„Nauczanie Początkowe” R. XXXIII, nr 4, 2009/2010 Janusz Sytnik-Czetwertyński
W stronę nadziei
Jednostajność niszczy. Zamienia życie w kokon, izolując człowieka
od świata zewnętrznego. Odbiera radość. Sprawia, że w człowieku gaśnie
chęćdziałania, codzienność staje się jedynym sensem życia,awszystkie ma rzenia, radości, emocje zostająsprowadzone do poziomurutyny.Takieży cieobrasta -jeśli już —jedynie wdoświadczenia potoczne.
By żyć, bytworzyć, człowiekowi potrzebne sąbodźce. Człowiek nie jest
bowiem stworzony jako perpetum mobile. Potrzebuje siły zewnętrznej, siły
która go uskrzydli i wypełni.Dzięki której zyska on moc tworzeniaitoza równo w wymiarze metafizycznym, jak i codzienności. Mówiąc wprost:
człowiek do życia potrzebuje wrażeń. Wrażenia inspirują nasdo działania. To one są podstawą rodzących się w człowieku idei.
Trudno jednakosilne wrażenia w świecie, któryotacza nas na co dzień. Świat ten,na któryskładasię dom rodzinny, szkoła, czy praca jest namza
zwyczajzbytdobrze znany. Przyzwyczajeni do jego scenerii,stajemysię co
razmniej wyczuleni na jegopiękno,. Z czasem tenświat powszednieje, a je go uroda rozpływa sięjakbywpotoku codzienności.
Byskosztować smaku życia, musimy więcruszyć w wędrówkę.Różne są
rodzaje wędrowania. Wszystkie zaś mają zarówno wymiar fizyczny, jak
i duchowy. Zadziwiającą jestbowiem rzecząfakt, żeodległość geograficz na jest zazwyczaj skuteczna dla zmiany orientacji psychicznej. Dystans fi zyczny okazuje się sprzyjać dystansowiwmyśleniu.
Pierwszązatem funkcją wędrowania jestzrzucenie z siebie balastu co
dzienności. Uwalnianasona z mocy rutyny. Dzięki niej stajemy się na po wrót wyczuleni nawrażenia świata zewnętrznego. Towyzwolenie sprawia,
iż wędrujący zazwyczaj odkrywają swój prawdziwy charakter. Pozbawieni ciężaru problemówłagodnieją, zmieniają się.Jest to o tyle paradoksalne, iż
Teoretyczne podstawy edukacji wczesnoszkolnej
zmieniamy się przedewszystkimw oczach tych, którym wydaje się, iż naj lepiej nas znają. Bliscy obcują z nami w codzienności naszych kłopotów, nasze przytłoczenie uznają więc za naszą naturalną postawę. Zatem, gdy porzucamy tę codziennośći wracamy dosamych siebie, stajemy się nieczy telni, nowi izaskakujący.
Drugą funkcją wędrowaniajest poznawanie. Jest to funkcja wyższa
od poprzedniej, możliwa jedyniewnastępstwie zrzucenia balastu codzien ności. Pozwala anulować nasze zaangażowanie dla spraw potocznych i otworzyć się na nowyrodzajprzeżyć. Stąd też, podróżującwydaje sięnam,
że wdwójnasób odczuwamyemocje, iżsilniej pachną kwiaty, głośniej szu mią liście,rączejpłynie strumień. Zatrzymujemy się więc ioddychamy po wiewemnatury.
Trzecią funkcją wędrowania jest nauka. Poznajemy rzeczy dotychczas nieznane. Uczymysię ich rzeczywistości, przenikamy ich naturę. Wzboga ca nas ichswoistość. Sycimysięichurozmaiceniem. Cechącharakterystycz ną tej funkcji jest jejprzemijalność. Podczaswędrowania, poznawanie oko
liczności jest zazwyczaj krótkie. Z czasem pozostają więc w pamięci jużnie tyle obrazy, co atmosfera przeżytych chwil. To ona kołacze się w nas, by
wypełnić treścią ukrywaną przez naswrażliwość.
Kolejną funkcją wędrowania jest empatia. Empatięnależy tu rozumieć nie tylko w stosunku do innych ludzi, lecz również wobec natury.Jest ona związanazmechanizmemzrzucaniabalastu i możliwościbliższego kontak
tu ze światem zewnętrznym. Codzienność skutecznie izoluje nas od wra żeń, zwłaszcza tych, których podstawą są przeżycia estetyczne. Wzniosłość nie idzie bowiem wparze z codziennością. Wędrówka pozwala zaś scalić
nasznaturą, zadurzyć się w niej.
Wreszcie, wędrowanie dajenam możliwośćodnaleźćna powrót nasze
miejsce w codzienności. Pozwala inaczej spojrzeć na rzeczywistość, którą najlepiejznamy. Przewartościowujedotychczasowe problemy, konwertując je na światnowych wrażeń. Zderza je z doświadczeniemwędrówki. Zazwy
czaj codzienność nie wytrzymujetak silnej emocji iulega jej mocy. W ten sposób zyskujemy nowe spojrzenie, nową oceną sytuacji.
47 Zapraszamy nastronęwww.wydped.com.pl
*
„Nauczanie Początkowe” R. XXXIII, nr 4, 2009/2010
Wszystko to sprawia, iż wędrowanie ma charakter niemal mistyczny. Oczyszczai zmienia człowieka. Czyni go lepszym i to zarówno w sensie
moralnym, jak i pedagogicznym. Wędrowanie to przeżycie zarówno do znań uwrażliwiających, jaki kształcących.
Różne są więcszlakiwędrowania. Wędrowaćmożna po terenie niezna
nym, jaki pośladach dawnowydeptanych. Świat wędrownika to jednak za
wsze światpowrotów.
Warto wykorzystaćwartości, które niesiezasobą wędrowanie w proce
sie edukacji dziecka. Wędrowanie stanowi zarówno zachętę do nowego spojrzenia na dany problem, jak idla poznawanianowych walorów otacza
jącego świata. Zrozumienie tego światanie jestbowiem prawdziwie możli we bez bezpośredniego spotkania z nim. Wędrowanie to wszak sztuka wchłaniania życia.
Praca zbiorowa pod red. Małgorzaty Kwaśniewskiej
Dzieckosześcioletniew szkole
Dziecko sześcioletnie ív szkole to książka zawierająca kom pleksowe ujecie edukacji sześciolatka w nowych warunkach. Znajdują się w niej opracowania z zakresu pedagogiki porów nawczej, psychologii, biomedyki, metodyki.
Szczegółowo potraktowane zostały charakterystyczne ce chy rozwojowe dziecka sześcioletniego, metody i formy pra cy z nim oraz przejawy aktywności właściwe dla tego wieku. Dodatkowo zwrócono uwagę na warunki, w jakich ta eduka cja miałaby przebiegać. Ważnym elementem związanym z ob niżeniem progu szkolnego jest też, ujęta w pracy, tematyka dotycząca diagnozowania rozwoju dziecka oraz klasyfikacja najczęściej występujących zaburzeń rozwojowych.
Z uwagi na fakt, że uczestnikami procesu edukacyjnego są obok dzieci także ich rodzice oraz nauczyciele, w propo nowanej publikacji znalazły się także zagadnienia mówiące o ich roli w pracy szkoły.
Autorzy podjęh również próbę włączenia do treści książ ki najnowszych tendencji w edukacji dziecka, a mianowicie rozwijania u wychowanków kompetencji językowych (z za kresu języka angielskiego).
Praca zbiorowa pod redakcją JoannyKarczewskiej Małgorzaty Kwaśniewskiej Cena 23,50 zl Nr kat.145 Format: A5 Objętość 268s. ISBN 978-83-7173-208-9