• Nie Znaleziono Wyników

Wyzwania i zagrożenia dla bezpieczeństwa europejskiego u progu XXI wieku

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Wyzwania i zagrożenia dla bezpieczeństwa europejskiego u progu XXI wieku"

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)

M a g d a le n a C y g a n ik

Wyzwania i zagrożenia dla bezpieczeństwa

W prow adzenie

Jeszcze kilkanaście lat temu najpoważniejszą troską kolejnych polskich rządów było w yrw anie Polski z szarej strefy bezpieczeństwa i zakotwiczenie jej polityki w struk­ turach systemu zachodnich sojuszy i organizacji międzynarodowych. W raz ze w stą­ pieniem Polski do NATO w 1999 r. zapewniono jej międzynarodowe wsparcie na wypadek konfliktu zbrojnego. Mogłoby się w ydaw ać, że zakończenie zimnej wojny i udział, jaki w tym miała ekonomiczna porażka Bloku W schodniego, pozwoli na względnie spokojne funkcjonowanie społeczności międzynarodowej, w tym europej­ skiej, przez co najmniej kilka dekad. Jed nak szybko okazało się, że wyelim inowanie konfliktów międzypaństwowych to zdecydowanie za mało, aby zag w arantow ać mię­ dzynarodowy pokój. W brew przewidywaniom Francisa Fukuyamy, historia nie skoń­ czyła się w raz z odejściem dwubiegunowego porządku św iata. Stosunki między­ narodowe zdynam izowały się, a konieczność staw ienia czoła nowym wyzwaniom w obszarze bezpieczeństwa spowodowała ewolucję celów polityki bezpieczeństwa współczesnych państw. W wyniku postępujących procesów globalizacyjnych oraz zmian w pojmowaniu roli podmiotów pozapaństwowych, a także jednostek, w sto­ sunkach międzynarodowych m usiały zostać zdefiniowane nowe zagrożenia dla bez­ pieczeństwa państw i ich obywateli.

Uw arunkow ania bezpieczeństw a europejskiego

Przez uwarunkowania bezpieczeństwa europejskiego można rozumieć pewne stałe czynniki m ające kluczowy bądź istotny wpływ na bezpieczeństwo. Część z nich w y­ nika zarówno z natury życia społeczeństw, charakteru zagrożeń, ja k i stanu organi­ zacji bezpieczeństwa europejskiego oraz narodowego.

(2)

N ajpow ażniejszą kategorią wyzwań XXI wieku są zagrożenia asym etryczne. Ich celem jest neutralizacja lub likwidacja przewagi przeciwnika przez stosowanie tak­ tyki i dostępnej broni w niekonwencjonalny sposób, pozw alający na wykorzystanie zarówno słabych punktów przeciwnika, ja k i w łasnej przewagi w jakim ś elemencie prowadzonej operacji. Jest to taktyka działania, która umożliwia realne uderzenie skierowane przez słabych przeciwko silnym, poprzez podmioty pozapaństwowe w państw a. Okazuje się, że w momencie, w którym znika jedno zagrożenie, pojawia się inne. Zagrożenia asym etryczne są nowym zjawiskiem , które zajęło miejsce kon­ fliktu międzypaństwowego.

A nalizując kategorię zagrożeń dla bezpieczeństwa, nie sposób nie wspomnieć o zagrożeniach hipotetycznych, czyli sytuacjach mogących doprowadzić do naru­ szenia pokoju. Z całym przekonaniem można stwierdzić, że zagrożeniam i potencjal­ nymi są w ydarzenia, które nie osiągnęły jeszcze stadium sporu, konfliktu zbrojnego ani innego poważnego kryzysu bezpieczeństwa, lecz mogą zaw ierać w sobie poten­ cjalne ryzyko kryzysu. Rangę taką można nadać wydarzeniom takim jak: nagrom a­ dzenie dużych arsenałów nowoczesnej broni konwencjonalnej, zdolność do budowy broni masowej zagłady, niekontrolowany wzrost demograficzny, a co za tym idzie degradacja środowiska naturalnego i pojawienie się niedoborów żywności, gwałce­ nie praw człowieka na coraz większą skalę. Dodatkowo, niepokojącą kwestią, która może mieć niebagatelny wpływ na bezpieczeństwo, zarówno w ewnątrz, ja k i między państwam i może być rozw ijająca się w sam ej już świadom ości obywateli, nieprze- ja w ia ją c a na razie żadnych widocznych reakcji, niechęć wobec innych aktorów ży­ cia politycznego, mniejszości religijnych, lokowanie swoich sym patii wobec danych państw a w zrastająca stopniowo cicha niechęć do innych. Również jedną z ewen­ tualności, co do której zdania ekspertów są podzielone, jest istnienie nielegalnego rynku m ateriałów radioaktywnych. Jeszcze w czerwcu 2001 roku Kalliopi Koufa1 twierdziła, że ja k dotąd nie miała miejsca sprzedaż w ystarczającej ilości m ateria­ łów niezbędnych do skonstruow ania bomby atomowej2. Następnie w 2005 roku Mohamed El Barad ei3 oświadczył, że na świecie powstał atomowy czarny rynek.

Zagrożenia dla porządku międzynarodowego są niełatwą do jednoznacznego określenia kategorią. O bejm ują one z pewnością coś więcej niż tylko zagrożenia czysto potencjalne, wobec których niewątpliwie w ystępują pewne, nie zawsze od razu sprecyzowane oczekiwania, czyli te prim a fa cie4.

Z reguły kryzysom bezpieczeństwa tow arzyszy prawdopodobieństwo ofiar śm ier­ telnych, charakterystyczne jest również to, że trudna kwestia przekracza możliwo­

1 S pecjalna referent Narodów Zjednoczonych ds. terroryzm u.

2 Terrorism a n d H um an Rights - Progress report. E /C N .4 /S u b .2 /2 0 0 1 /3 1 , 27 June 2 0 0 1 , punkt 39.

3 Szef M iędzynarodowej Agencji Atom owej oraz lau reat Pokojowej N agrody Nobla z 2 0 0 5 r. w w yw iadzie dla m ag a­ zynu S p ie g e l w ypow iedział się, że „[...] w jednym kraju p ow stają plany, w innym produkowane są wirówki do w zboga­ can ia uranu, które następnie w zb og acane są za pośrednictwem trzeciego kraju drogą m orską, a kto je st ostatecznym odbiorcą dokładnie nie w iadom o. W tym procederze uczestniczą żądni zysków uczeni, d ziałające bez skrupułów firmy, a być może także o rg any państw ow e", http://w w w .p olskieradio .pl/krajisw iat/archiw um /Tem atTyg od nia/art.asp x?aid= 3 48&s=TematTygodnia (dostęp: 4 .0 5 .2 0 1 0 ).

4 Dowód z „pierw szego w ejrzenia". Stosuje się go w system ach com m on law . Je st pewnym przypuszczeniem , upraw dopo­ dobnieniem , logicznym ciągiem , że jeżeli pewne (udowodnione) okoliczności m iały m iejsce, to okoliczności z nich wyni­ kające też m iały m iejsce (prawdopodobieństw o, a nie pewność). Dowód należy udowodnić a p rim a fa c ie tylko upraw do­ podobnić; [za:] ju stitia.p l.

(3)

ści, dostępne środki oraz niekiedy też z pewnością chęć bliższego angażow ania się państw.

W wydanej w 1999 roku Białej księdze obron ności (D efence White Paper) w rozdziale pierwszym, poświęconym kontekstowi strategicznem u, określone zosta­ ły nowe zagrożenia i w yzw ania. Zaliczono do nich konsekwencje rozpadu państw, konflikty etniczne i religijne, napięcia na tle ludnościowym i środowiskowym, walkę 0 dostęp do surowców, przemyt narkotyków, terroryzm , przestępczość. W dokumen­ cie tym wskazano, że w ydarzenia w Kosowie i W schodnim Tim orze oraz działania podejmowane w strefie proliferacji i zagrożeń asym etrycznych wzm ocniły niektóre z obaw i podkreśliły w ażność realizowanego procesu modernizacji sił zbrojnych5. W opracowaniu stwierdzono ponadto, że postęp w technologiach w ykorzystywa­ nych w brytyjskich siłach zbrojnych oraz sojuszników jest znaczący, natom iast pa­ radoksem jest to, że rosnące konwencjonalne zdolności bojowe powodują jedno­ cześnie wzrost zagrożeń niekonwencjonalnych. Potencjalni przeciwnicy mogą dojść do przekonania, że nie są w stanie ryw alizow ać w ram ach walki konwencjonalnej 1 poszukiwać płaszczyzn lub metod konfliktu, w których mogą uzyskać przewagę. Taki rodzaj zagrożeń jest potocznie nazywany zagrożeniam i asym etrycznym i. Są nimi te zagrożenia, które przyniosły ze sobą cyw ilizacja i postęp społeczny.

Percepcja zagrożeń dla bezpieczeństw a europejskiego

Rzeczywistych zagrożeń dla bezpieczeństwa Polski raczej się nie definiuje i to z wielu względów, w tym poprawności politycznej. Czyni się to natom iast w sposób po­ średni, w postaci stwierdzeń odnoszących się np. do wzm ocnienia narodowych sił zbrojnych lub poprzez postulaty w kierunku Sojuszu Północnoatlantyckiego doty­ czące obronności kraju, a więc w pewnym sensie przewidując zagrożenia lub w y­ zw ania, którym trzeba będzie przeciw działać lub które należy zw alczać. Zgodnie z komentarzem Jerzego M arii N ow aka6, trzy z polskich interesów w NATO są nad­ rzędne. Jako pierwszy wym ienia utrzym anie zdolności Sojuszu do obrony, która jest tak w ażna w dobie transform acji i zagrożeń asym etrycznych. Mogłoby się w ydawać, że bezpieczeństwo terytorialne Polski można by czasowo zepchnąć na dalszy plan, jako że stan realnego zagrożenia obecnie jest niewielki. Jest to jednakże niebez­ pieczne przeświadczenie. Nie można wyelim inować różnego rodzaju przyszłych

5 London Initiates „ N e w C h a p te r" W ithin SD R, Ja n e 's Defence W eekly, 20 Feb ruary 2 0 0 2 , s. 2.

6 Pod koniec ubiegłego roku, w dodatku Europa do „D ziennika" ukazał się artykuł wybitnego analityka sytuacji m iędzyna­ rodowej, Bartłom ieja Sienkiew icza, zatytułow any „N iepokojąca słabo ść", w yra ża ją cy funkcjonow anie Polski w NATO. A u­ tor powołał się na opinię C a rla von C lau se w itza na tem at upadku I Rzeczpospolitej Polskiej, p orów nując do niej niejako w spółczesną Polskę, która cierpi na nieum iejętność w łączenia się do m iędzynarodow ej gry, p rzestając tym sam ym być ważnym sojusznikiem . Z arzu ty te są niew ątpliw ie ciężkie. Staw ia istotne pytania, jednocześnie p od dając w w ątp liw ość um iejętności Polski, co do o kreślania je j interesu bezpieczeństw a w Sojuszu. Je rz y M. Nowak (A m b asado r Polski przy Kwaterze Głównej NATO w latach 2 0 0 2 - 2 0 0 7 ) nie zgadza się z tym kom entarzem , p od dając rozw ażaniom esej B. Sien­ kiew icza. Ju ż we wstępie za u w a ża , że percepcja interesów polskich w NATO ulegała zm ianie w przeciągu pierwszej de­ kady polskiego członkostw a, zgodnie z naturalnie następującym i przeobrażeniam i m iędzynarodowego bezpieczeństw a. Interesy polskie w Sojuszu m ają ch arak te r stały i niezmienny, jednakże ich rozum ienie uległo zm ianie. Znalazło to rów­ nocześnie swoje odbicie w postrzeganiu NATO w sposób całościow y, p rzynajm niej przez część społeczeństw a m iędzyna­ rodowego. Po przystąpieniu do Sojuszu m ożna było dostrzec w yraźne zm niejszenie zaintereso w ania. Św iadczyła o tym m iędzy innymi m ale jąca liczba publikacji na tem at członkostwa.

(4)

niebezpieczeństw. Potwierdza to trw ająca cztery dni wojna Rosji z G ruzją w lipcu 2008 roku. Historia unaoczniła Polsce, ja k i innym państwom Europy Środkowej, że zm iany strategiczne są nieprzewidywalne i potrafią występować niekiedy bez wy­ raźnych, wcześniejszych sygnałów. Nowak podkreśla, że Polska powinna skoncen­ trow ać się na planowaniu obronnym, odpowiednim jego funkcjonowaniu w Sekre­ tariacie M iędzynarodowym, Sztabie Wojskowym oraz Dowództwach strategicznych NATO, ciągłym unowocześnianiu planów operacyjnych na wypadek zagrożenia z zew nątrz. Chodzi również o utrzym ywanie zdolności Sojuszu do aktywizowania sił w razie zagrożenia oraz o ścisłą współpracę wywiadow czą na tem at zagrożeń bez­ pieczeństwa. Te na pozór techniczne spraw y winny zostać uwzględnione w nowej koncepcji strategicznej NATO. Drugim, sformułowanym przez Nowaka, priorytetem, który Polska powinna realizować, jest rozszerzanie NATO na W schód - stabilizacja i dem okratyzacja obszaru byłego ZSRR, głównie o Gruzji i Ukrainy. Ponadto, istotne jest stopniowe pozbywanie się przez Polskę opinii antyrosyjskiego kraju. Trzecim ważnym zadaniem stojącym przed W a rszaw ą jest równoważenie udziału w Sojuszu z unijną polityką bezpieczeństwa i obrony oraz efektywne współdziałanie na linii N A TO -U nia Europejska.

N ależałoby się również baczniej przyjrzeć problemom bezpieczeństwa energe­ tycznego, współpracy w likwidowaniu niekonwencjonalnych zagrożeń, takich ja k piractwo, degradacja środowiska naturalnego, bowiem: „Cyberataki nie w ym a­ gają użycia ani jednego żołnierza, jed nak mogą sparaliżow ać działanie państwa. Przerwanie dostaw energii może zakłócić funkcje państwa w sposób przypom ina­ ją c y skutki wojny, bez jednego w ystrzału. Topnienie arktycznych lodów może mieć poważny wpływ na b e zp ie cze ń stw o ."7. Jest to jed nak nieodłącznie zw iązane z fi­ nansowym wkładem Polski. Stopień zrozum ienia polskiej opinii publicznej w kwestii m aterialnego w spierania Sojuszu jest w ciąż niew ystarczający.

Lista zadań stojących przed Polską w ram ach systemu sojuszniczego jest dość długa, lecz ich realizacja jest możliwa. Sześćdziesięciolecie Sojuszu jest, a przynaj­ mniej powinno być, pretekstem i okazją do ich realizacji.

Europa przywykła do traktow ania kwestii bezpieczeństwa przez pryzm at intere­ sów poszczególnych państw. Stworzenie W spólnoty Europejskiej było próbą odejścia od tej logiki8. Podobnie może być w przypadku Europejskiej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony, pod warunkiem że Europa wykaże chęć i zdolność rozumienia charakteru zagrożeń dla bezpieczeństwa początków XXI wieku.

Zagrożenia nuklearne w nowym porządku m iędzynarodowym

W ielobiegunowy św iat, składający się w zasadzie z pięciu filarów : USA, Unii Eu­ ropejskiej, Chin, Rosji i Indii, może trw ać jeszcze wiele lat. Państwa te, w których m ieszkać będzie więcej niż 50% światowej populacji, ze względu na ich oczekiwaną

7 O zag rożeniach, jakim musi sp ro stać NATO, m ówił Sekretarz G e n e ra lny Ja a p de Hoop Scheffer, podczas szczytu NATO w Krakowie 1 9 .0 2 .2 0 0 9 , h ttp ://se rw isy .g a ze ta .p l/sw ia t/1 ,3 4 2 7 4 ,6 2 9 7 2 8 8 ,N o w e _N A T O _ro d zi_sie _w _K ra k o w ie .h tm l (dostęp: 1 0 .0 5 .2 0 1 0 ).

8 R. Reclik, A . Zd uniak, Ja k o ś ć w o b e c wyzwań i za g ro że ń X X I wieku, [w:] J. C z a ja , B ezp ieczeń stw o eu ropejskie w o b e c wy­

(5)

polityczną, ja k i gospodarczą pozycję, w znacznym stopniu zdom inują kierunki roz­ woju światowej polityki. Jednakże nie da się przewidzieć, ja k bieguny te będą ze sobą współpracow ać. C h cąc w skazać lub przewidzieć ewentualne kierunki dzia­ łania dla polityki obronnej i pokojowej, należałoby stw orzyć kilka scenariuszy, przy czym prawdopodobieństwo w ystąpienia któregoś z nich nie jest pewne. Znacznie ważniejsze zdawałyby się wspólne elem enty wszystkich możliwych scenariuszy w za ­ kresie bezpieczeństwa, ponieważ niewykluczone, że to one mogłyby stanowić pod­ staw ę wielu politycznych procesów decyzyjnych.

Różnorodność środków asym etrycznych będących w dyspozycji potencjalnego przeciwnika jest obecnie bardzo duża, a w przyszłości prawdopodobnie się zwięk­ szy. Przypuszczalnie mogą one obejmować elem enty takie, jak: w alka inform acyj­ na9, broń masowego rażenia, broń radiologiczna, tajne uzbrojenie i am unicja, broń obezw ładniająca, „technika antysatelitarna, środki antym ateriałowe, broń psycho­ troniczna, broń etniczna, środki walki wpływ ające na środowisko naturalne, broń geofizyczna"10. Stałej uwagi w ym agają także wyzw ania pojaw iające się na płasz­ czyznach niem ilitarnych, tj. w wym iarze ekologicznym czy ekonomicznym. Nie bez znaczenia jest również ogromny postęp w rozwoju biotechnologii i genetyki.

Paradoksalnie, w raz z postępami w procesie rozbrojenia rośnie zagrożenie bro­ nią masowego rażenia. Co jest oczywiste, nie tyle ze strony pięciu m ocarstw, stałych członków Rady Bezpieczeństwa, ile raczej ze strony państw dyktatorskich i politycz­ nie nieobliczalnych, dążących do posiadania takiej broni. N ależy w tym miejscu także uwzględnić inne państw a, posiadające już broń tego typu, z powodu słabej stabilności politycznej podatne na fundam entalistyczne zmiany, w wyniku których broń ta może dostać się w nieodpowiednie ręce.

Gdy państwa te zdobędą broń, staną się potrójnie niebezpieczne. Łatw iej im będzie grozić siłą lub jej używać, mogą nie zaw ah ać się one przed handlem techno­ logiami i bronią masowego rażenia oraz trudniej będzie staw ić im czoła ze względu na ryzyko odwetu. Jeśli przykładowo Iran wyprodukuje broń masowego rażenia, to chęć taką będą mieć również niektórzy jego sąsied zi11. Ta sam a tendencja możliwa jest na tle zbrojeń nuklearnych Korei Północnej.

Co raz pilniejsza staje się zatem odpowiedź na pytanie, czy każde państwo ma prawo posiadać, produkować i rozwijać technologię oraz broń jąd row ą, sprzedaw ać ją bądź kupować i ja k to się ma do istniejących uregulowań prawnomiędzynarodo- wych? Drugą wątpliw ością jest to, na jakich w arunkach międzynarodowej kontroli każde państwo może rozwijać program nuklearny dla celów cywilnych.

Z czasem w zrasta liczba państw posiadających broń masowego rażenia lub dą­ żących do rozwijania technologii nuklearnej. Można się spodziewać, że technologia ta lub sam a broń zostaną kiedyś użyte dla celów represyjnych lub ekspansyjnych.

9 Pojęcie „w alka inform acyjna" pojawiło się na początku lat 9 0 ., a zdefiniowane zostało przez am erykańskich specjalistów wojskowych w 1 99 6 r.

10 P. G aw liczek, J. Pawłowski, Z a g ro żen ia asy m e tryczn e , A O N , W arszaw a 2 0 0 3 , s. 4 1 , 4 2 .

11 Z a m ia r taki ogłosiły w grudniu 2 0 0 6 r. p aństw a członkowskie G ulf Cooperation Council. „G ulf A rab countries w ant to ac­ quire nuclear energy cap ab ility and have ordered a stud y on a possibile join atom ic program m e". A statem ent read on Sunday at the close of a two- day G ulf Cooperation Council said . „The countries of the region have the right to nuclear energy technology for peaceful purposes". A statem ent said by A b d u l-R ah m an al-Attiya, se cre tary-g e n e ral of the Gulf Cooperation Council.A rab Tim es (Kuwait) W eb Edition No. 1 2 7 3 1 . http ://w w w .arab tim e so nline .co m /arab tim es/w o rld / w iev.asp?m sgID = 8771 (dostęp: 6 .0 5 .2 0 1 0 ).

(6)

Eksport tej broni oraz transfer technologii nuklearnej staje się coraz poważniejszym zagrożeniem , z drugiej zaś strony przynosi ogromne zyski, przy czym eksporter czę­ sto nie ma wpływu na jej użycie.

Broń tego typu w ym aga odpowiednich środków przenoszenia, jed nak w przy­ padku grup terrorystycznych, co podkreśla Jerzy Kranz w swej publikacji, w ystar­ czy umiejętne jej przemycenie na obszar państwa docelowego lub wyprodukowanie uproszczonymi sposobam i na jego terenie, szczególnie jeśli chodzi o broń chem icz­ ną i biologiczną12.

Istnieją pewne traktatowe reżimy kontrolne zobowiązujące dane państwo do częściowego lub całkowitego rozbrojenia w dziedzinie broni jądrow ej i środków jej przenoszenia, co unaocznione było w przypadku Iranu i Korei Północnej, jednak kłopotliwa jest kwestia, co czynić, gdy dane państwo odm awia takiej kontroli lub w jak iś sposób ją ogranicza. Uspraw nienie tej kontroli staje się trudnym, nowego typu wyzwaniem . Pewną alternatyw ą w ydaw ała się, pojaw iająca się jeszcze parę lat temu propozycja wzmocnionej kontroli ze strony M iędzynarodowej Agencji Energii Atomowej, ja k i te dotyczące w zbogacania uranu dla celów cywilnych w międzyna­ rodowych, specjalnych centrach. W ym agałyby one jed nak prawdopodobnie rewizji traktatu NPT, co z tej perspektywy skłania do wyciągnięcia wniosku, iż współczesny system zapobiegania rozprzestrzenianiu broni jądrow ej, w coraz mniejszym stopniu spełnia pokładane w nim nadzieje.

Nowe płaszczyzny działań terrorystycznych

Terroryzm to zagrożenie na tyle nowe - w jego obecnej postaci - że ani społecz­ ność europejska, tym bardziej międzynarodowa, ja k i poszczególne państwa nie znalazły metody na ujęcie sposobu walki z nim w ram y prawne czy też strategiczno- -taktyczne, które w iązałyby obie strony konfliktu.

Terroryzm jest niezwykle groźnym fenomenem współczesnego św ia ta. Stanowi najbardziej bezpośrednie zagrożenie zarówno dla Europy, ja k i Am eryki oraz resz­ ty św iata. Każdorazowo przejaw ia się p rzerażającą agresyw nością w połączeniu z am okalną żądzą, chęcią niszczenia i nadania temu możliwie największego rozgło­ su. Dla sił ekstrem alnych, dla ich żądań, jest on najskuteczniejszą form ą ich przedsta­ w ienia. Terroryzm rozumiany jest najczęściej jako wywrotowe działania, wywołujące strach, przy czym ustępstwa wym uszane są poprzez oddziaływanie na jednostki, które nie były pierwotnym celem ataku. Nie powinien dziwić jed nak chaos zw iązany z percepcją pojęcia, gdyż niemożliwe jest stworzenie jednej, uniwersalnej definicji, takiej prawdopodobnie nigdy się nie doczekamy. Ju ż w roku 2001 doliczono się 109 definicji zjaw iska13. W ynika to ze złożoności problemu, licznego zbioru faktów, o których poszczególni badacze są przeświadczeni. Niewątpliwie, nieustanne próby zdefiniowania tych jakże ważnych zjaw isk są w arte wysiłku i z pewnością każdy, kto je podejmuje, zasługuje na poważanie. Niemniej jednak, zam iast poświęcać szcze­ gólną uwagę definicjom zjaw iska, w arto zrozum ieć jego istotę. Metoda taka może

12 J. Kranz, W ojna, p o k ó j c z y u spo ka jan ie? W sp ó łczesn e d yle m a ty użycia siły zb ro jn e j, W a rsza w a 2 0 0 6 , s. 13. 13 B. G o la, O b licza terro ryzm u, Zielona Góra 2 0 0 1 , s. 10.

(7)

przybrać formę badań nad częstotliwością zjaw isk, traktowanych jako przynależne przejawom terroryzm u. Alex Schmidt zidentyfikował następujące zjawiska ściśle po­ w iązane z terroryzm em : stosowanie przemocy, siły lub groźby ich użycia, polityczna m otywacja sprawców, działanie w celu wywołania strachu, chęć wywołania psy­ chologicznych skutków i reakcji, rozróżnienie celu zam achu i bezpośredniej ofiary, celowość i planowanie działań, metoda w alki, konflikt z obowiązującym i regułami zachow ań społecznych, wym uszenia, wykorzystywanie mediów w celu poszukiwa­ nia rozgłosu, przypadkowy dobór ofiar, wykorzystywanie symboliki, nieobliczalność działań sprawców, ukryty charakter organizacji stosującej metody terrorystyczne14. Z uwagi na wydarzenia ostatnich lat, pewnym jest, iż terroryzm stanowi jedno z najbardziej bezpośrednich zagrożeń. Zagrożenie tego typu zam acham i zaczęło spę­ dzać sen z powiek zarówno politykom, ja k i obywatelom. Od 11 września 2001 r. ta tendencja się nasila, choć oczywistym jest, iż terroryzm nie pojawił się tamtego dnia.

W wielu przypadkach strony konfliktów mogą próbować przenosić swe działania na morze. W ich trakcie z reguły atakowana jest żegluga handlowa oraz rozmaite in­ stalacje, na przykład platform y wydobywcze ropy naftowej. Co raz szersze spektrum zagrożeń potencjalnych nie odnosi się w yłącznie do obszarów lądowych, rozszerza­ nie się światowej niestabilności ma wpływ na sytuację na m orzach. Przeciwnikiem mogą być już nie m arynarki wojenne innych państw, lecz dysponujące jednostka­ mi pływającym i grupy przestępcze, gangi pirackie czy organizacje terrorystyczne. O atrakcyjności obszarów morskich z punktu widzenia organizacji i ugrupowań posługujących się terroryzm em decydować może kilka czynników. Jednym z nich jest fakt, że żegluga handlowa i światow y handel morski odgrywają kluczową rolę w funkcjonowaniu globalnej gospodarki, a jednocześnie są niesłychanie w rażliwe na rozmaite działania terrorystyczne. Sprawcom potencjalnych działań terrory­ stycznych przeciwko żegludze handlowej może sprzyjać również status obszarów morskich. W odniesieniu do akwenów leżących poza wodam i terytorialnym i państw nadbrzeżnych obowiązuje zasad a „wolności mórz" i „wolności żeglugi". Żadne pań­ stwo nie może rozciągać swojej kontroli na morze otwarte i ograniczać możliwo­ ści upraw iania żeglugi. W ydaje się, że zagrożenie żeglugi handlowej działaniam i terrorystycznym i będzie rosło. Szczególne niebezpieczeństwo stw arza pozyskiwanie przez organizacje terrorystyczne i zorganizowane grupy przestępcze coraz bardziej zaaw ansow anych środków. Do chwili obecnej udaremniono już kilka prób pozyska­ nia przez struktury pozapaństwowe miniaturowych okrętów podwodnych. Dwa nie­ legalne w arsztaty wykryto w Kolumbii (w rejonie Bogoty i Kartageny) oraz w okolicy miejscowości Pukhet (Tajlandia)15. W Kolumbii pozyskaniem jednostek zaintereso­ wane były kartele narkotykowe, które zam ierzały je prawdopodobnie wykorzystać do przemytu substancji psychotropowych. Nie wyklucza to jednak, że miniaturowe okręty podwodne zbudowane w tajnych stoczniach narkotykowych baronów nie znalazłyby się po pewnym czasie na czarnym rynku broni. Czynnikiem decydującym o takiej ewentualności byłaby prawdopodobnie cena, którą skłonny byłby zapłacić potencjalny nabywca.

14 Ibidem , s. 99.

15 A. Schm idt, Political Terrorism : A N e w G uide to A cto rs, A u tho rs, C on cep ts, D ata B a se s, Theo ries a n d Literature, New York 1988.

(8)

Nową płaszczyznę działań terrorystycznych otworzyło także postępujące uzależ­ nienie państw rozwiniętych od elektronicznego przekazu inform acji. Trudno obecnie ocenić, na ile realne w warunkach polskich jest takie zagrożenie, zwane cyberter- roryzmem. W wielu państwach jed nak jest ono dostrzegalne. Za niepokojącą moż­ na uznać opinię W inn Schw artau, konsultanta ds. komunikacji firm y Inter-Pactu. Stwierdził on, że: „[...] ponad 100 milionów komputerów łączy nas wzajem nie po­ przez niesłychanie złożony system układów komunikacyjnych. [...] rządowe i komer­ cyjne system y komputerowe są tak słabo dziś chronione, że można je praktycznie uznać za bezbronne. Czeka nas zatem elektroniczne Pearl H arbour"16. Systemy komputerowe mogą być przedmiotem działań terrorystycznych dwojakiego rodza­ ju . Możliwe jest stosowanie wobec nich s o ftk ill, czyli destrukcyjnego oddziaływania na oprogram owanie poprzez specjalne program y niszczycielskie, zwane popularnie w irusam i. Nie można też wykluczać zastosow ania h a rd kill, ukierunkowanego na niszczenie centrów informatycznych takich kluczowych punktów państwa, ja k giełda czy bank centralny17.

Prew encja w zakresie bezpieczeństw a europejskiego

W pewnym sensie dyplomację prewencyjną wiele osób postrzega jako zakulisową działalność O N Z. Nie ulega wątpliw ości, że Sekretarz G eneralny w raz ze swoim personelem, podejmują takie wysiłki w wielu różnych sytuacjach, przeprowadzając rozmowy i konsultacje z szerokim kręgiem partnerów. Nie ujmując nic tym sta ra ­ niom, uzasadnione byłoby uzupełnienie ich bardziej system atycznym i działaniam i, aby w pełni efektywnie wykonywać zobowiązania w ynikające z rozdziału VI Karty Narodów Zjednoczonych.

Niem alże każdy dzień dostarcza argumentów, które przem aw iają za koniecznoś­ cią bardzo poważnego traktow ania, nawet z pozoru mało znaczących, potencjal­ nych źródeł konfliktów. O rg anizacja Traktatu Północnoatlantyckiego, w porówna­ niu z innymi organizacjam i, dysponuje dość realnymi możliwościam i w dziedzinie wczesnego ostrzegania. C ały czas należy jed nak w ypracow yw ać coraz to nowsze i skuteczniejsze struktury decyzyjne i organizacyjne, niezbędne do należytego w y­ pełniania nowych zad ań. Fakt ten staw ia NATO na pozycji światowego lidera w tym zakresie, co w iąże się równocześnie ze spoczywającym na nim ciężarze odpowie­ dzialności, który spraw ia, iż musi on bardzo ostrożnie i umiejętnie decydować o sto­ sowanych środkach zapobiegawczych, środki wojskowe traktując jako ostateczność, a decyzje o ich użyciu tylko jako wynik braku możliwości politycznego oddziaływania na rozwój w ydarzeń. Szalenie ważnym aspektem, nad którym należałoby się za sta ­ nowić jest konieczność kreowania i tworzenia bezpieczeństwa, a nie ograniczanie się do reagowania p o s t factum . Przyszłe zdarzenia nieraz bardzo ciężko je st prze­ widzieć, jednak przyszłość należy tworzyć, ponieważ stan bezpieczeństwa zarówno narodowego, ja k i europejskiego i globalnego zależy od działań bieżących i zapo­

16 H. Toffler, A . Toffler, W ojna i antyw ojna, tytuł o ryg inalny: „W a r a n d A nti-W ar", tłum. B. i L. Bureccy, W arszaw a 199 7 , s. 2 18 .

(9)

biegawczych. Z takim podejściem całkowicie zgadza się V aclav Havel, stw ierdzając, iż „W łaśnie teraz, gdy nie ma widocznych zagrożeń, trzeba myśleć o obronności - musimy w yraźnie w ykazać gotowość podzielenia się odpowiedzialnością za pokój i obronę ludzkiej godności"18.

Przed wybuchem konfliktu bałkańskiego, który unaocznił Europie i św iatu począ­ tek ery konfliktów zbrojnych tzw. małego form atu, Sojusz Północnoatlantycki nigdy wcześniej nie sta n ął przed koniecznością prowadzenia operacji pokojowych. Dlatego też posiadane procedury planistyczne oraz struktury organizacyjne nie były zdolne do natychm iastowego podjęcia nowego typu zadań i w ym agały istotnej przebudo­ wy. Problematyka wczesnego ostrzegania i zapobiegania konfliktom19 dość szybko stała się priorytetowym zadaniem NATO. Jego rozwój przebiegał w dwóch zasad ni­ czych etapach. Pierwszy z nich określił zasad y udziału Sojuszu w operacjach poko­ jowych oraz rozwiązano problem podstaw prawnych zaangażow ania NATO poza obszarem traktatowym , ograniczając go do reakcji na prośbę O N Z i KBW E. Sojusz określił w ten sposób swoje związki z tymi organizacjam i, nie potwierdzając jedno­ cześnie ich zw ierzchnictwa w trakcie operacji pokojowych z jego udziałem. Drugi określa, że NATO jest uprawnione do podejmowania działań na rzecz EWCP, w tym operacji pokojowych. D ziałania te mogą być podejmowane również w ram ach sytu­ acji, gdy zaistniały poza obszarem traktatowym konflikt zbrojny może swoim zasię­ giem zagrozić bezpieczeństwu państw członkowskich Sojuszu. Priorytetowe potrak­ towanie przez NATO zadań z dziedziny EW CP wymusiło konieczność dostosowania struktur Sojuszu w celu ich skutecznej realizacji. Zaangażow ane do tego zostały ważne polityczne i wojskowe instytucje NATO. Niem al każda z nich ma obecnie do wypełnienia zad ania z zakresu om awianej problematyki. Dotychczasowe doświad­ czenia ujawniły konieczność usprawnienia m echanizm ów konsultacyjnych pomię­ dzy poszczególnymi strukturam i Sojuszu. Temu celowi m ają służyć między innymi ćwiczenia z zakresu zarząd zan ia w sytuacjach kryzysowych. Poza Partnerstwem dla Pokoju w ram ach Rady Partnerstwa Euroatlantyckiego, Sojusz rozwija swoje stosunki również w oparciu o inne struktury um ożliwiające konsultacje w dziedzi­ nie EWCP. W ym ienić tu należy chociażby relacje N ATO -Rosja, N A TO -U kraina czy „Dialog Śródziemnomorski".

Z czasem pojaw iają się koncepcje operacji uprzedzającej, preem ptive, i operacji prewencyjnej, tj. preventive. Nie są one identyczne, aczkolwiek term inów używa się niekiedy zam iennie, ale często niekonsekwentnie. N ajbardziej znanym współcześ­ nie przypadkiem zbrojnej operacji prewencyjnej było zbom bardowanie przez Izrael w 1981 r. irackich instalacji atomowych, będących w budowie20. A tak ten został potępiony przez Radę Bezpieczeństwa jako poważne naruszenie Karty NZ. USA w strzym ały się od głosu. Charakterystyczne jest to, że ani Rada Bezpieczeństwa ani Zgrom adzenie Ogólne O N Z nie zastosow ały sankcji wobec Izraela. Zdaniem Izraela natom iast pojęcie sam oobrony uległo rozszerzeniu w wyniku zwiększonych zdolności i możliwości destrukcji, zw łaszcza w kontekście oświadczenia Iraku, iż broń, którą zam ierza wyprodukować, znajdzie zastosow anie wobec Izraela. Akcja

18 V. Havel, O o bron ie w cz a sa ch pokoju, „Rzeczpospolita" z 1 8 .1 1 .1 9 8 6 .

19 Early W arning and C o nflict Prevention (EW CP), W czesne O strzeganie i Zap obieganie Konfliktom (W O iZK).

20 Y. Dinstein, W ar, A g re ssio n and S elf-D efen ce, [w:] T.L.H . M cC o rm ack, S elf-D efen se in In tern ation al Law . The Isra eli Raid

(10)

izraelska stanowi dobrą ilustrację różnicowania ocen; broń nuklearna Francji lub W ielkiej Brytanii nie stanowi zagrożenia dla państw sąsiadujących, z kolei głowice nuklearne na Kubie, w Iranie lub Iraku postrzegało się lub postrzega w zupełnie innej perspektywie.

O peracja w Iraku miała tę słabą stronę, że nie uzyskano wysokiego stopnia prawdopodobieństwa co do zagrożenia ze strony Iraku, program jąd row y daleki był jeszcze od finalizacji; w 2003 r. nie znaleziono na jego terytorium broni masowego rażenia. N iestety w przypadku takich państw całkowitą pewność osiąga się dopiero po zajęciu terytorium .

W tym kontekście po wyczerpaniu wszelkich innych środków trafniejsze jest prze­ prowadzenie operacji prewencyjnej wobec państwa, które w rzeczywistości posiada arsenał broni masowego rażenia, a jego nieodpowiedzialna polityka stanow iłaby wysoce prawdopodobne zagrożenie, czyli dokonanie operacji zbrojnej na podstawie bardzo silnych dowodów. Istotne w ydaje się też uzyskanie międzynarodowego po­ parcia. Zbrojne operacje prewencyjne bez zgody Rady Bezpieczeństwa nie m ają ja k dotąd solidnych podstaw w prawie międzynarodowym. Koncepcja zbrojnej operacji uprzedzającej bywa przedmiotem sporu, który sprowadza się nie tyle do jej legal­ ności, ile do udowodnienia lub poważnego uprawdopodobnienia faktu bliskiego, nagłego zagrożenia oraz konieczności reakcji zbrojnej bez możliwości zastosowania innych środków. Mimo to jej koncepcja oraz kryteria pozostają ja k najbardziej aktu­ alną form ą sam oobrony w prawie zw yczajowym 21. Kontekst tego rodzaju operacji ulega pewnym modyfikacjom w związku z nowymi rodzajam i zagrożeń. O ile niekie­ dy można zaobserw ow ać przygotowania do ataku, przykładowo przez koncentra­ cję wojsk i sprzętu, to w przypadku zagrożeń do tej pory nieodnotowywanych lub niedających się przewidzieć koncepcja ta staje się nierealna. Podobnie ma się rzecz w przypadku ataków terrorystycznych dokonywanych niespodziewanie i z ukrycia. Jed nak niektóre ataki terrorystyczne, choć rzadko, to jed nak bywają elementem serii zam achów, wobec czego koncepcja sam oobrony uprzedzającej ma tu rację bytu.

Często w dziejach mieliśmy do czynienia z mocnym przekonaniem, w ręcz zako­ rzenionym założeniem, że sam oobrona może nastąpić dopiero po zbrojnej napaści. To podejście wydaje się jed nak nie do końca rozsądne i nie ma głębszego uzasad­ nienia. Potencjalna ofiara napaści zbrojnej nie musi przecież czekać na ziszczenie się obaw, w ystarczy bowiem wysokie prawdopodobieństwo zbliżającego się ataku, którego nastąpienie to kwestia dni lub nawet godzin. W przypadku działań uprze­ dzających chodziłoby o czynności m ające na celu niedopuszczenie do wybuchu konfliktu zbrojnego. Bierne czekanie na atak i szkody w ydaje się być nieodpowie­ dzialne wobec bliskiego i wysoce prawdopodobnego użycia siły zbrojnej przez prze­ ciwnika. Innymi słowy, najrozsądniej jest być przygotowanym nawet na potencjalne i przypuszczalne za m iary drugiej strony, o której wiemy, że chce nas zaskoczyć. Działania uprzedzające, nie definiując na razie jakiego dokładnie rodzaju, niosą ze sobą niezwykle trudne problemy dowodowe. C iężar ten dotyczy oceny prawdopo­ dobieństwa zagrożenia oraz intencji potencjalnego przeciwnika raczej niż faktów, czyli w większym stopniu elementów subiektywnych. W takich sytuacjach uzyskanie

21 K.A. A n n an , A M o re S e cu re W orld: O u r S h a re d R esponsibility. Report of the High-level Panel on Threats, Challeng es and C hang e, 2 0 0 4 r. h ttp ://w w w .un.o rg /securew orld /rep ort.p df (8 .0 5 .2 0 1 0 ).

(11)

pewności niebezpieczeństwa i jego udowodnienie wydaje się niezmiernie skompliko­ w ane. Pomyłki są oczywiście realne w takim w ariancie przypuszczeń. Zawsze jednak przede wszystkim uwzględnić należy ryzyko zaniechania w kontekście poważnego zagrożenia. Nigdy do końca nie wiadom o, ja k długo należy czekać na wiarygodne przesłanki zagrożenia. Niewykluczone jest to, że rzadko można osiągnąć wysoki stopień prawdopodobieństwa, z kolei reakcja p o s t factum może być spóźniona lub w ręcz niemożliwa. Żaden z polityków nie chciałby ryzykować zaniechania w przy­ padku ochrony własnego kraju. W pewnych sytuacjach brak politycznej woli pań­ stwa lub opieszałość do podjęcia działań mogą okazać się tragiczne w skutkach. Dostrzegłszy nowe form y zagrożeń, zadaniem polityków jest je przede wszystkim wnikliwie analizować, a jednocześnie ciągle przygotowywać nowe scenariusze reakcji.

W ydarzenia z 11 w rześnia 2001 r. skutkowały wzrostem znaczenia współpra­ cy Rosji z USA, czego odzwierciedleniem stała się rewizja oficjalnych dokumentów dotyczących bezpieczeństwa narodowego tych krajów oraz polityki zagranicznej, ja k i dokumentów dwustronnych. Od momentu poparcia przez Rosję am erykańskiej koncepcji globalnej koalicji antyterrorystycznej zaczął się nowy etap ich partner­ stwa strategicznego. Co więcej, współpraca ta zaczęła być traktow ana jako jeden z najbardziej istotnych mechanizmów zapewnienia bezpieczeństwa narodowego każdego z partnerów strategicznych, ja k i bezpieczeństwa międzynarodowego, wskutek uświadom ienia, że bezpieczeństwo narodowe i międzynarodowe stały się niepodzielnym22. Jako że coraz bardziej oczywisty staje się fakt, iż obecnie nie może istnieć żadna izolowana polityka bezpieczeństwa europejskiego a wielostron­ ne, świadom e kroki na rzecz wspólnej polityki bezpieczeństwa, należy wspomnieć o Strategii Bezpieczeństwa Narodowego Stanów Zjednoczonych. Dokument ten z m arca 2006 r. wskazuje na większy realizm w ocenie zagrożeń oraz sposobów walki z nim niż poprzedni z 2002 roku. Mimo że potwierdza doktrynę uderzenia w yprzedzającego, bierze pod uwagę coraz to nowe zagrożenia. W iększą uwagę przykłada do niewojskowych środków polityki bezpieczeństwa. Strategia ta naw ią­ zuje wyraźnie do poprzedniej NSS. Język obu z nich jest emocjonalny, odwołując się do norm etycznych poprzez ideę im peratywu moralnego. Obydwie przedstaw iają am erykańską strategię uderzenia uprzedzającego, podkreślając, iż jej miejsce po­ zostaje nadal takie sam o. Jej autorzy ponownie przekonują, że w dobie zagrożenia atakiem z użyciem broni masowego rażenia, Stany Zjednoczone nie mogą pozwolić sobie na „bierne oczekiwanie, aż zagrożenie się zm aterializuje23. Niemniej jednak, uderzeniu wyprzedzającem u poświęcono znacznie mniej m iejsca, stw ierdzając, iż podejmowanie tego typu działań nie w ym aga obecności sił zbrojnych, bowiem „naj­ pierw mamy dyplomację, potem działanie z sojusznikam i i partneram i regionalny­ mi, w ostateczności uderzenie uprzedzające"24. Przyglądając się tej strategii, mo­ żemy zaobserwow ać, że większe znaczenie nadano niewojskowym środkom, w tym pomocy rozwojowej i zapobieganiu konfliktów.

22

R. K uźniar et a l., Rocznik S tra teg iczn y 2 0 0 1 / 2 0 0 2 , [w:] A .D . Rotfeld, S ystem b ez p ieczeń stw a m iędzyn a ro d o w eg o p o 11

w rześn ia 2 0 0 1 , W a rsza w a 2 0 0 2 , s. 2 1 - 2 1 .

23

E. Posel-Częścik, S tra teg ia b ez p ieczeń stw a S ta n ó w Z jedn oczon ych z 16 m a rca 2 0 0 6 r., red. S. Dębski, A . Eberhardt, M. Krzysztofowicz, Ł. Kulesa, E. Pietras, W a rsza w a 2 0 0 6 , s. 1 -2 .

(12)

27 maja 2 0 1 0 r. opublikowano najnowszą Strategię Bezpieczeństwa Narodowego Baracka Obamy. Dokument jest im ponujący zarówno pod względem objętości, ja k i retoryki, odwołującej się do am erykańskiego idealizm u. Nie ma on jed nak cha­ rakteru przełomowego. A dm inistracja O bam y zam ierza odbudować am erykańskie przywództwo, siłę gospodarczą oraz s o ft p o w e r, czyli edukację, naukę, nowe źród­ ła energii. Dokument ten różni się więc znacznie od „doktryny Busha", która nie wykluczała krzewienia demokracji siłą. O becny prezydent natom iast podkreśla, że „Dyplom acja stanowi fundam ent naszego bezpieczeństwa narodowego i naszych zdolności obronnych"25.

Mimo że autorzy doktryny piszą o relacjach z sojusznikami europejskimi ja k o kamieniu węgielnym zaangażow ania Stanów Zjednoczonych w świecie, to jednak Europie poświęcają niemal tyle sam o miejsca co w spółpracy ze sprzym ierzeńcam i z Azji i Am eryki Północnej. Jedynie W ielka Brytania, Niem cy i Francja wymienione zostały z nazwy jako najbliżsi sojusznicy. Najw iększy dystans dzieli doktrynę Busha od nowej Strategii Bezpieczeństwa Narodowego Obamy, jeśli chodzi o możliwość użycia siły. Co prawda, założono, że jej użycie jest niekiedy konieczne, jed nak po wyczerpaniu wszelkich możliwych opcji. Położenie silnego akcentu na działania dy­ plomatyczne służące pokojowemu rozstrzyganiu sporów powoduje, że zupełnie ina­ czej brzmi p a ssu s o możliwości użycia siły. Nie ma już mowy o wojnie prewencyjnej, stanow iącej w ażny element, w ręcz istotę doktryny Busha. Myślą przewodnią no­ wej Strategii Bezpieczeństwa Narodowego jest wola, chęć współpracy i prowadze­ nia dialogu. Trudno stw ierdzić czy doktryna O bam y okaże się bardziej skuteczna. N iewątpliwie jed nak prezydent Stanów Zjednoczonych stara się na nowych za sa ­ dach odbudować to, co niegdyś było niekwestionowanym atutem państwa - jego

s o ft pow er.

Podsum ow anie

Nowe w yzw ania i zagrożenia zm uszają do pogłębionej analizy dotychczasowych kon­ cepcji politycznych i prawnych, w tym przew artościowania niektórych norm prawa, przynajm niej pod kątem ich stosow ania. Przypadki wielu operacji zbrojnych, nie­ kiedy niedopatrzeń, często reakcji p o s t factum , w ym agają niewątpliwie krytycznej refleksji w odniesieniu do dotychczasowych sposobów reagow ania. Ewolucja rzeczy­ wistości międzynarodowej sp raw ia, że prawo międzynarodowe nie zawsze jest do niej dopasowane - państwa i organizacje poszukują sposobów adaptacji. Andrzej W asilkowski w swej publikacji stw ierdza, że „żaden akt, choćby najbardziej czci­ godny (a Karta jest takim aktem) nie może zam rozić na dziesiątki lat raz przyjętych rozw iązań. Tym bardziej że prawo międzynarodowe je st właśnie systemem trad y­ cyjnie otw artym , czułym na zm ienność praktyki państw i nowe doświadczenia [...] Jest w reszcie systemem, który - trochę wstyd przyznać głośno - rozwija się m.in. w wyniku akcji śmiałków łam iących prawo"26.

25 J. Kiperska, S tra teg ia B ezp iecz eń stw a N a ro d o w eg o U SA , red. J. Dobrowolska-Polak, M. Gotz, P. Cichocki, „Biuletyn Insty­ tutu Zachodniego w Poznaniu" 2 0 1 0 , nr 4 0 , s. 8.

26 J. M enkes, A . W asilkow ski, O rg a n iza cje m iędzynarodow e. W p row adzen ie d o sy ste m u , [w:] A . W asilkow ski, Kilka uw ag

(13)

N ienadążanie norm prawnych za zjaw iskam i społecznymi nie jest czymś nowym ani nadzwyczajnym . W system ach krajowych prawo można łatw iej i szybciej skory­ gować, natom iast jurysdykcja m iędzynarodowa jest ograniczona - zm iany nastę­ pują znacznie wolniej. Ten stan rzeczy prawdopodobnie długo jeszcze nie ulegnie zm ianie. O rg anizacja Narodów Zjednoczonych, przy wszystkich swoich słabościach, wykazuje jed nak pewną elastyczność reakcji. N asuw ają się jed nak fundam entalne pytania: kto ma decydować o użyciu siły lub oceniać jej użycie, a ponadto czy i w ja ­ kim stopniu zastosow anie siły jest nie tylko legalne, ale i uzasadnione. Droga przez O N Z jest mimo wszystko w łaściw a, gdyż państwa poddają się tym samym kontroli lub samokontroli (w mniejszym lub większym stopniu). Kierują się nie tylko wzglę­ dami prawnymi, lecz również interesam i pozaprawnym i, a Rada nie zawsze zdolna jest do działania (prawo weta), i w rezultacie albo nie zajm ie się sp raw ą, albo nie dojdzie do porozumienia. Ponadto problem polega nie tylko na sporze prawnym co do treści danej normy, lecz też istnienia lub uprawdopodobnienia faktów i ich oceny. Argum enty prawne schodzą w tej sytuacji na drugi plan, co potwierdza praktyka Rady Bezpieczeństwa. W przypadku braku odpowiednich decyzji Rady inicjatyw ę przejmują państwa członkowskie. Ciężko jest stw ierdzić również, czy i ja k daleko mogą się one posunąć w jednostronnym stosowaniu siły. Odpowiedź jest niezmier­ nie trudna. Trzeba poszukiwać rozsądnych rozwiązań między postawam i skrajnie idealistycznym i i legalistycznymi a bazującym i na polityce, która odrzuca etyczne i m oralne czynniki jako zakłócające realistyczne podejście do danej sprawy. Takie rozw iązania muszą najpierw powstać i zostać w jak iś sposób zaakceptow ane przez praktykę polityczną. Problem nie polega na przyjęciu z góry prymatu dyplomacji nad użyciem siły czy też odwrotnie, chodzi raczej o rozsądne wyważenie w przecho­ dzeniu od jednego instrum entarium do drugiego. Decyzje takie zawsze są trudne i obarczone ryzykiem błędu faktycznego w bliskiej i dalszej perspektywie czasowej. Problem prawny polega na usytuowaniu tego przejścia w ram ach obowiązującego prawa międzynarodowego, a także na ostrożnej adaptacji go do nowych w yzwań. Bezpieczeństwo europejskie należy traktow ać jako dynam iczny proces, który podle­ ga nieustannym zm ianom . Przeświadczenie o osiągnięciu w danym okresie wyso­ kiego stanu bezpieczeństwa może doprowadzić do tragedii. Konieczne wydaje się traktowanie wszelkich guasi-hipotez (np. wojna totalna jest wykluczona) za nieod­ powiedzialne. Nie można bowiem skutecznie prognozować w stosunkach między­ narodowych.

Dla um acniania procesów demokratycznych przyjęcie zobowiązań międzynaro­ dowych, ich realizacja, kontrola i ocena m iędzynarodowa, działalność O N Z i wielu innych organizacji posiada istotne znaczenie, jed nak o trw ałości systemów, o moż­ liwości przeciw staw iania się takim zagrożeniom ja k m ilitaryzacja, korupcja, zorga­ nizowana przestępczość czy apatia, decydują w ostatecznym rachunku sam e spo­ łeczeństw a. Tworzenie kultury, przyw iązanie do ideałów, gotowość ich obrony, re­ spektowanie pluralizm u, otwartość na współpracę, partnerstwo i dialog jest nie tyle gwarantem trw ałości system ów międzynarodowych, ile czynnikiem um acniającym bezpieczeństwo, stabilność w w ym iarze zarówno europejskim, ja k i globalnym.

(14)

Bibliografia

C za ja J., B ezp ieczeń stw o euro pejskie w o b ec w yzw ań X X I wieku, Poznań 2 0 1 0 .

Dinstein Y., W ar, A g re ssio n a n d Self-D efen ce, [w:] T.L.H . M cCorm ack, S elf-D efen se in In­ tern a tio n al Law. The Isra e li R a id on the Ira q i N u c le a r R eactor, Cam bridge, New York 1996.

G aw liczek P., Pawłowski J., Z a g ro że n ia a sym etryczne, W a rsza w a 2 0 0 3 . Gola B., O blicza terroryzm u, Zielona G óra 2 0 0 1 .

Havel V., O obron ie w cza sa ch pokoju, „R zeczpospolita" z 1 8 .1 1 .1 9 8 6 .

Kiperska J., S tra teg ia B ezp ie cze ń stw a N a ro d o w e g o USA, red. J. Dobrowolska-Polak, M. Gotz, P. Cichocki, Poznań 2 0 1 0 .

K ranz J., W ojna, p o k ó j czy uspoka ja n ie? W sp ó łczesn e d ylem a ty użycia siły zb rojn ej, W a r­ szaw a 2 0 0 6 .

K uźniar R. e t al., R ocznik Stra te g iczn y 2 0 0 1 /2 0 0 2 , [w:] A .D . Rotfeld, System b e zp ie cze ń stw a m ięd zyn a ro d ow eg o p o 11 w rześnia 2 0 0 1 , W a rsza w a 2 0 0 2 .

London initiates „ n e w ch a p te r" within SD R , „Ja n e 's Defence W eekly", 2 0 .0 2 .2 0 0 2 , s. 2. Menkes J., W asilkowski A ., O rg a n iza cje m iędzyn a ro d ow e. W pro w a dzen ie do system u, [w:]

A . W asilkow ski, Kilka uw ag w kw estii użycia siły we w spółczesnym p ra w ie m iędzynaro­ dow ym , W a rsza w a 2 0 0 4 .

Posel-Częścik E., S tra teg ia b e zp ie cze ń stw a S ta n ó w Z jedn o czo n ych z 16 m a rca 2 0 0 6 r., red. S. Dębski, A . Eberhardt, M. Krzysztofowicz, Ł. Kulesa, E. Pietras, W a rsza w a 2 0 0 6 . Schm idt A ., Political terrorism : a n e w g u id e to a ctors, authors, co n ce p ts, data b a se s, theo­

ries a n d literature, New York 1988.

Terrorism a n d hum an rig hts - Progress report. E /C N .4 /S u b .2 /2 0 0 1 /3 1 , 2 7 .0 6 .2 0 0 1 , punkt 39.

Toffler H., Toffler A ., W ojna i antyw ojn a, W a rsza w a 1997.

Strony internetowe

h ttp :/ / s e r w is y .g a z e ta .p l/ s w ia t/ 1 ,3 4 2 7 4 ,6 2 9 7 2 8 8 ,N o w e _ N A T O _ ro d z i_ s ie _ w _ K r a k o w ie . html.

http ://w w w .arab tim eso nline.co m /arab tim es/w o rld /w iev.asp ?m sg ID = 8 771.

h ttp://w w w .polskieradio.pl/krajisw iat/archiw um /Tem atTygodnia/art.aspx?aid= 34 8&s=TematTygodnia.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Do tego typu kroniki zbliz˙a sie˛ znacznie mniej szczegółowy Kalendarz z˙ycia i twórczos´ci Juliusza Słowackiego (oprac. Eugeniusz Sawrymowicz przy współpracy

Fakt ten pozwala stwierdzić, że zastosowana innowacja nie wyczerpała jeszcze w pełni swojego potencjału, a co za tym idzie, mimo długiego czasu, jaki

Budżet w układzie zadaniowym w rozumieniu ustawy to zestawie- nie odpowiednio wydatków budżetu państwa lub kosztów jednostki sektora fi nansów publicznych, sporządzone

Później niż męczennicy i apostołowie oraz wolniej od nich we wschodnich kalendarzach liturgicznych (obce jest to kalendarzom zachodnim) pojawiły się imiona

Przewidywał, że organami administracji sam o­ rządowej w miastach były: rada miejska oraz magistrat na czele z prezydentem (względnie burm istrzem )12. Rada

Głównym nośnikiem indyjskiego wzrostu gospodarczego w całym niemal okresie transformacji ustrojowej, czyli po 1991 roku, był – jak już wcześniej za- uważono –

W dążeniu do ograniczenia częstotli- wości prowadzenia procesów regeneracji, a zarazem skrócenia czasu ich trwania – co ma w wyżej opisywanym przypadku bez- pośredni wpływ

Roz- poznanie należy oprzeć na związku objawów depresyjnych z przebytym udarem mózgu oraz uwzględnić obecność czynników ryzyka dla depresji poudarowej.. Test