• Nie Znaleziono Wyników

Społeczeństwo zdolne do przetrwania (sustainable society)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Społeczeństwo zdolne do przetrwania (sustainable society)"

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)

A C T A U N I V E R S I T Ä T I S L O D Z I E N S I S

FOLIA SOCIOLOGICA 28, 1999

Piotr Tobera

SPOŁECZEŃSTWO ZDOLNE DO PRZETRWANIA

С

SUSTAINABLE SOCIETY)

l . W STĘP

Celem lego artykułu jest p ró b a uporząd k o w an ia niektórych zagadnień zw iązanych z p ro b lem aty k ą sustainable society i sustainable development. W narastającej literaturze n a ten tem at łatw o zauw ażyć, że term iny te są różnie definiow ane i różnie tłum aczone n a języki obce. Być m oże taki stan rzeczy nie jest całkiem beznadziejny, poniew aż um ożliw ia skupienie ludzi i instytucji, m ających różne poglądy i interesy w tak ważnej spraw ie, ja k ą jest inny m odel społeczeństwa niż ten, który znamy. D oceniając nieekskluzywne stanow isko w kwestii łączenia p artnerów społecznych, pew ne m inim um p orozum ienia jest chyba konieczne, zwłaszcza w p rzy p ad k u pozyskiw ania ściślej m yślących d yskutantów i działaczy. Jednakże nie chodzi tu taj o za-p ro jek to w a n ie jednej n ajbardziej adekw atnej definicji tego czy innego term inu, lecz raczej o pokazanie różnorodności w ich interpretacji. Jak sądzę spraw a jest o tyle w ażna, że niektórzy autorzy, być m oże z pew ną przesadą i trochę na wyrost twierdzą, że społeczeństwo zdolne d o przetrw ania to nowy p arad y g m at w yłaniający się w n aukach społecznych i strategiach rozw oju społeczno-ekonom icznego. Z pew ną em fazą m o żn a też powiedzieć, że jest to wręcz jedyny p aradygm at m ający perspektyw ę rozkw itu w X X I w.

C o przem aw ia za ta k ą prognozą? W ydaje się, że co najm niej trzy okoliczności wchodzą w grę. Pierwsza dotyczy upadku kom unizm u w E uropie Ś rodkow ej i W schodniej co spraw iło, że p rzestał o n być a ltern aty w ą społeczną, ekonom iczną, kulturow ą i polityczną kapitalizm u dla rozwijających się państw A fryki, Azji i A m eryki Łacińskiej i dla elit intelektualnych na tych k o n ty n en tach i w krajach zachodnich. Próżnię pow stałą po systemie kom unistycznym w ypełnia uniw ersalna koncepcja sustainable society.

D ru g a okoliczność jest, ja k się w krótce przekonam y, o wiele ważniejsza niż pierwsza. Chodzi o procesy industrializacji i kształtowanie się społeczeństwa kapitalistycznego, k tóre doprow adziły do pow stania dzisiejszych społeczeństw postindustrialnych zw anych rów nież rozw iniętym i lub zaaw ansow anym i.

(2)

Społeczeństw a te, ja k o układy w ew nętrznie d y nam iczne i n a zew n ątrz ekspansywne, są źródłem trwałej niestabilności w świecie społecznym i przyrod-niczym . Jednocześnie są one układem przyciągającym spojrzenie innych społeczeństw , gdy chodzi o to, co m ożna osiągnąć w zakresie d o b ro b y tu m aterialnego ludności, rozwoju oświaty, nauki, technologii, wielkich organizacji lorm alnych, dem okracji, aktyw ności obyw ateli itp. T e zaaw ansow ane w ro z -woju kraje są ucieleśnieniem, symbolem współczesnego postępu, nowoczesności i d o b ro b y tu .

T rzecią okolicznością jest rzeczywistość krajów trzeciego św iata, gdzie problem p rzetrw ania fizycznie dotyczy setek m ilionów ludzi i, gdzie ku zdum ieniu i zaniepokojeniu Z achodu, następuje niekontrolow any (z wyjątkiem Chin) wykładniczy wzrost dem ograficzny i, gdzie z tego pow odu obserw ow any w ostatnich latach w zrost p ro d u k tu narodow ego, nie m oże zaow ocow ać przyrostem konsum pcji na głowę mieszkańca. G łów ną przyczyną niestabilności w tych państw ach jest nędza i brak rozw oju. G dy więc m ów im y o rozw oju w ogóle m a się zwykle na myśli te kraje.

Po tym krótkim wstępie czas przejść d o stosow nych wyjaśnień te r-m inologicznych.

2. UW A GI T E R M IN O L O G IC Z N E

A czkolw iek pojęcie społeczeństw a nie jest w centrum zainteresow ań tego arty k u łu , nie zaw adzi, jeśli zdefiniujem y je n a swój sposób nieco inaczej niż zazwyczaj to się czyni w podręcznikach socjologii.

Przez społeczeństw o rozum ieć będziemy zbiorow ość ludzką, w której istnieją lub w której m o żn a ustanow ić reguły zachow ań obow iązujące, idealnie biorąc, wszystkich członków tej zbiorow ości. Społeczeństw o jest tu więc zdefiniow ane przez istnienie w nim określonego p o rząd k u , co nie znaczy zawsze jednego tylko porządku. W społeczeństw ach złożonych m am y d o czynienia z reguły z wielością porządków , ale wbrew a u to ro m obwiesz-czającym postnow oczesność ja k o społeczny bezład norm atyw ny, nie m o g ą one trw ać n a zasadzie chaosu, gdzie k ażda jed n o stk a ludzka jest dla siebie panem i wyrocznią.

N ajbardziej typow ym i przykładam i społeczeństw są w spółczesne p ań- stw a -n a ro d y , gdzie, ja k sam a nazw a sugeruje, istnieją dw a źródła regulacji zachow ań zbiorow ych i indyw idualnych: państw o ja k o organizacja polityczna, adm inistracyjna i praw na danej w spólnoty ludzkiej i naró d w sensie tw oru historycznego ukształtow anego w sposób n aturalny przez ludzi żyjących razem , tw orzących język, k u ltu rę, m ateria ln e w aru n k i b y tu o ra z więzi pokrew ieństw a, przyjaźni, pracy itp.

(3)

Z au w ażm y , że we w spółczesnych sp ołeczeństw ach p a ń s tw a -n a ro d y k o n s ty tu u ją się, znów m o d elo w o b io rąc, nie n a za sad zie o d rę b n o śc i i unikalności, lecz n a zasadzie podobieństw a m echanizm ów regulacyjnych i obow iązujących w spólnych standardów . Szerokie rozum ienie społeczeń-stw a i p o rz ąd k u społecznego pozw ala nam m ów ić o społeczeńspołeczeń-stwie g loba-lnym ja k o ogóle społeczności ludzkich żyjących n a w spólnej planecie - Ziem i. Jest to społeczeństw o m ocno zróżnicow ane i podzielone, ale c o raz bardziej po łączo n e siecią w zajem nych zależności. O g ro m n e p rz e-strzenie geograficzne, m o rza, oceany, góry i wielkie pustynie przestały być przeszkodą w k o n ta k ta c h m iędzy państw am i i ludźm i. Ł ączność sate-lita rn a um ożliw ia przek az i o d b ió r telew izyjny, radiow y i telefoniczny niem al natychm iast bez względu n a miejsce n a kuli ziemskiej odbiorców i n ad a w có w in fo rm ac ji. W tym sensie te p rzestrze n ie się skurczy ły , a k o n tak ty m iędzyludzkie się zacieśniły. Ludzie na całym świecie zaczyna-ją pojm ow ać, że Ziem ia, n a której żyzaczyna-ją jest tym najszerszym w spólnym

środow iskiem , k tóre podtrzym uje życie ludzkie i w ogóle wszelkie życie. I tak ja k wszyscy zależymy od M atk i-Z iem i, tak i o n a zależy od nas. W szelako w naszych czasach dzięki poznaniu sił przyrody, technicznym m eto d o m o p anow ania, ko n tro li i w ykorzystania ich d o swoich potrzeb, człowiek posiadł ogro m n ą siłę i przewagę n ad n a tu rą i zaczął zagrażać rów n o w ad ze i ró ż n o ro d n o ści biologicznej, a w o statecznym ra c h u n k u i sobie sam em u.

W ten sposób doszliśm y d o podstaw ow ej tezy sustainable society, choć n a ra z ie to nic now ego nie p ow iedziano. M am y ju ż przecież ty siące publikacji n a tem at relacji człowiek i środowisko. Pierwsza law ina publikacyjna zalała biblioteki w latach sześćdziesiątych i siedem dziesiątych. Dziś m o żn a ju ż m ów ić naw et o przesycie społeczeństw a problem am i ekologii, aczkolw iek zwolennicy ochrony środow iska wciąż narzekają n a niski poziom świadom ości ekologicznej społeczeństw a i na niski priorytet ochrony środow iska w p ro -gram ach ekonom icznych rządów , w śród biznesm enów i m enadżerów , p o li-tyków i innych osób decydujących o jakości środow iska. Jed n a k w swych deklaracjach wszyscy są zdecydow anie za „zieloną” polityką.

N a czym więc polega now ość koncepcji sustainable society? Skąd się bierze k ariera całej rodziny słów wywodzących się od czasow nika sustain? T ym właśnie zagadnieniem zajm iem y się teraz.

Przeglądając kilka słow ników języka angielskiego w ydanych w Wielkiej B rytanii i S tanach Z jednoczonych dochodzim y do następujących znaczeń czasow nika sustain:

1) utrzym ać ciążar,

2) zachow ać przy istnieniu przez dłuższy okres,

3) pow strzym ać przed upadkiem , utonięciem , pogrążeniem , 4) zachow ać w dobrym stanie, •

(4)

5) wzmocnić energię, ducha, determ inację, 6) popierać, pom agać, wspierać,

7) znosić cierpienie, porażkę, stratę, 8) przedłużyć dźwięk, nutę.

Ja k się w ydaje najbardziej znaczące dla treści pojęcia sustainable society są sensy zaw arte w punkcie 2, 3, 4, 6 i przy pewnej interpretacji w p u n -kcie 1.

W świetle analizy słownikowej m ożem y więc dojść do takiej oto definicji:

sustainable society jest to społeczeństw o, k tó re cechuje się sto su n k am i

o partym i n a w zajem nym pom aganiu sobie, na działaniach zapew niających bezpieczeństwo o raz trw ałe istnienie w dobrej kondycji fizycznej i duchow ej. Ja k m o żn a zauważyć, pow yższa definicja w ydobyw a n a plan pierw szy raczej elem entarne, ogólne w arunki przetrw ania społeczeństwa. T o dziwne, że w naszych czasach kiedy chełpim y się tym , że zbudow aliśm y w łasny świat niezależny od przyrody koncepcja sustainable society p rz y p o m in a nam o rzeczach wręcz podstaw ow ych, bez których nasza egzystencja jest p ro b -lem atyczna. T o wszystko co zostało d o tąd pow iedziane nic w yczerpuje jeszcze znaczenia sustainable i sustainability. C o należy jeszcze dodać? O tóż to, że środow isko przyrodnicze rozum iane ja k o złożony system ekologiczny, lub ja k o zasoby biotyczne i abiotyczne, podlega rów nież praw u sustainability. T o znaczy, że różne jego elem enty pow inny się także wspierać, zabezpieczać przed zagrożeniem i osiągać trw a łą żyw otność. T o m oże p rz y p o m in a ć w spółczesną wersję natu ralizm u lub organicyzm u w socjologii. T a k a ocena byłaby jed n ak m ylna, poniew aż środow isko i społeczeństwo trak to w a n e są tu ja k o dwie strony jednej całości. W praw dzie, zgodnie z ew olucyjnym punktem widzenia, środowisko było wcześniejsze w stosunku do społeczeństwa ludzkiego i długo zachow yw ało atitonom ię wobec niego, lecz od czasu rewolucji przem ysłow ej te relacje stopniow o się zmieniły n a tyle, że tru d n o dziś m ów ić o niezależności wzajemnej tych układów . T eraz jed n ak inicjatyw a jest po stronie człowieka. M oże on rozum nie zachow yw ać się w środow isku n atu raln y m i dostrzegać granice swej wolności lub też nie m yśleć o k o n -sekw encjach swych czynów i korzystać ze swej wolności w sposób n iepo-ham ow any. R ozum ny człowiek raczej nie będzie podcinał gałęzi drzew a, na której siedzi.

Ekologia nawołuje do powstrzym ania się od interweniowania w środowisko w sytuacji niepewności lub d o okazyw ania dużej ostrożności, kiedy skutki naszych działań nie są znane. Jednakże człowiek lubi podejm ow ać ryzyko, gdyż przynosi ono często pow odzenie.

P ow róćm y je d n a k do sam ego term inu sustainable. P o raz pierwszy został on użyty w 1980 r. przez M iędzynarodow ą Unię Ochrony Przyrody i Zasobów N a tu raln y ch (JU N C ) w opracow anej przez nią światowej strategii ochrony przyrody, gdzie gównym celem było osiągnięcie stabilnego rozw oju poprzez

(5)

ochro n ę żywych zasobów . Była to idea stabilnego rozw oju jeszcze nie-pełna, bo o graniczona jedynie d o biosfery. N astępnie P rogram O chrony Przyrody rozszerzył pojęcie stabilnego rozw oju na kraje III św iata. D o -piero je d n a k ra p o rt Światowej K om isji do Spraw Ś rodow iska i R ozw oju zw any raportem B rundtland n ad ał pełny rozgłos pojęciu stabilnego ro z -woju. T a słynna już definicja brzm i następująco: „S tabilny rozwój oznacza rozw ój, k tó ry za sp a k a ja p otrzeby obecne, nie p o zbaw iając przyszłych pokoleń m ożliwości zaspokajania ich p o trze b ” (N asza wspólna..., 1991, s. 67).

K o m en tarz d o tej definicji zw raca uwagę n a to, że zaw iera o n a d w a kluczow e pojęcia: pojęcie

potrzeb,

a. zwłaszcza podstaw ow ych potrzeb ludzi biednych n a świecie o raz -

świadomość

ograniczeń narzucanych przez stan techniki i organizacji społeczeństw a n a zdolność środow iska d o zaspokojenia potrzeb bieżących i przyszłych.

T ru d n o być zachw yconym ścisłością podanej definicji. Nic dziw nego, że jej ogólnikow ość sprzyjała pewnej dow olności w użyciu określenia sustainable. W niektórych przypadkach zacząto go używ ać po p ro stu ja k o synonim u przym iotników : „bezpieczny” , „trw ały ” , „zrów now ażony” , „stab iln y ” . N aj-większą być m oże w adą cytow anej definicji jest zatarcie pierw otnej konotacji tego term inu, którego sens w yraża zdolność system u ekologicznego do ciągłego d ostarczania jego elem entom wszystkiego co jest niezbędne do zaspokojenia ich potrzeb, czyli właśnie zdolności do przetrw ania. W Polsce

sustainable development najczęściej tłumaczy się jak o ekorozwój ( K o z ł o w s k i ,

1994). Z ałożenia ekorozw oju zostały sform ułow ane w naszym k ra ju już w połow ie lat osiem dziesiątych.

W tekście tym przyjęliśm y, za Z o fią D o b rs k ą , tłu m a c z k ą książki D . H . M eadow s, D . L. M eadow s i J. R anders, Przekraczanie granic, w yra-żenie: „społeczeństwo zdolne do przetrw ania” za ścisłe tłum aczenie sustainable

society ( M e a d o w s , R a n d e r s , 1995). Lecz jest ono rozw lekłe i trochę

niezręczne w m ow ie i piśmie, dlatego używ ać będziemy form y zastępczej w postaci „trw ałe społeczeństw o” .

3. STR U K TU R A P R O B L E M U PRZETR W A N IA

P rzypom nijm y, że problem p rzetrw ania m oże się odnosić do społeczności ludzkich, ja k rów nież do środow iska naturalnego. Zapożyczając od S harach- ch a n d ra M . Lele wyróżnienie ekologicznych w arunków przetrw ania i społecz-nych w arunków przetrw ania ( L e l e , 1991) i d o d ając od siebie podział św iata n a kraje rozw inięte i kraje m niej rozw inięte, otrzym ujem y n astępującą tabelkę:

(6)

T a b e l a 1 Struktura problemu przetrwania

A spekty przetrwania PO D ZIAŁ ŚW IATA świat I świat III Ekologiczne warunki

przetrwania A I)

Społeczne warunki

przetrwania С D

Ja k dalej zobaczym y pojęcie ekorozw oju praw ie dokładnie pokryw a się z treścią sustainable development. B rakuje m u m oże filozoficznej podstaw y m ów iącej dlaczego konieczny jest ekorozw ój. W zachodniej literatu rze lat 70. pojęcie to odnosiło się do pewnej koncepcji rozw oju krajów trzeciego świata. Przez ekorozwój rozum iano wówczas rozwój n a poziom ie regionalnym i lokalnym zgodny z m ożliw ością danego obszaru, op arty n a odpow iednim i racjonalnym korzystaniu z n aturalnych zasobów i takich technologiach i form ach organizacji, k tóre respektują n atu ra ln e ekosystem y i lokalne stru k tu ry społeczno-kulturow e ( B u t t o n , 1988, s. 142).

K oncepcja ekorozw oju głosiła, że biedne kraje trzeciego św iata winny rozw iązyw ać swoje problem y własnymi rękom a w ykorzystując własne zasoby ludzkie, k ulturow e i przyrodnicze. Była to koncepcja rozw oju endogennego nie naśladującego gospodarki, techniki i kultury krajów pierw szego św iata. T a k zw ane technologie pośrednie (appriopriate technology) były m . in. w yrazem ówczesnego parad y g m atu rozw oju tych krajów .

N a to m iast form uła stabilnego rozw oju jest szersza. D otyczy bowiem strategii rozw oju trzeciego św iata, ja k i św iata w ysoko rozw iniętego. Jest to globalna strategia rozw oju.

Ja k o gówne cele ekorozw oju przyjm ow ano wtedy: - bezpieczne dla zdrow ia ludzkości środow isko, - rów now agę ekologiczną,

- w arunki niezbędne dla odnow y sił człowieka, - m ożliwości dalszego rozw oju gospodarczego.

N a początku lat 90. w opracow aniu Środowisko a rozwój Polski. Deklaracja

ekorozw oju, zapew ne pod wpływem ra p o rtu N asza wspólna przyszłość,

stw ierdza się, że:

Ekorozwój jest programem restrukturyzacji ekonomicznych, społecznych i technicznych pow iązań mających na celu ochronę przyrody i środowiska człowieka na użytek obecnego i przyszłych pokoleń, oraz dla uznania wartości przyrody jako takiej.

Obejmuje on:

- długotrwałe wykorzystanie odnawialnych zasobów naturalnych, - efektywną eksploatację nieodnawialnych źródeł energii,

(7)

- utrzymanie stabilności procesów ekologicznych i ekosystem ów , - ochronę różnorodności genetycznej oraz ogólną ochronę przyrody,

- zachowanie i polepszenie stanu zdrowia ludzi, bezpieczeństwa pracy i dobrobytu. Realizacja koncepcji ekorozwoju pociąga za sobą między innymi [...] zobow iązania obecnej generacji wobec przyszłych pokoleń w zakresie ekologicznej bazy społeczeństwa i gospodarki ( K o z ł o w s k i , 1994a).

T ab e la uw zględnia jedynie bieguny s tru k tu ry społeczeństw a św ia to wego, pom ijając resztę św iata, gdyż założono, że mieści się o n a po śro d -ku św iata I i I I I i nie re p re z e n tu je specjalnego ty p u . R e sz ta św iata obejm uje kraje, k tó re oscylują do pierwszego lub drugiego bieguna, np. kraje postkom unistyczne są bliżej bieguna krajów rozw iniętych niż biegu-n a przeciwbiegu-nego.

W świetle tabeli m am y cztery gówne i zarazem bardzo odrębne problem y p rz etrw a n ia oznaczone literam i: А, В, С i D. Z a chwilę spró b u jem y odszyfrow ać te problem y. T eraz zaś w arto zauw ażyć, że w istocie tych problem ów jest więcej, bo wystarczy pow iązać ze so b ą te litery w koniunkcje i relacje (odpow iednio oznaczone plusem i dw ukropkiem ), a otrzym am y następujące realne problem y: 1) А -I- B, 2) С + D , 3) A : B, 4) С : D , 5) A + C, 6) В + D , 7) A : C, 8) В : D . M ożliw a jest tez analiza „w ią-zan y ch ” relacji typu 9) (A + В) : (C + D ) oraz 10) (A + С ) : (B + D).

D o tego m o żn a dod ać relacje „krzyżow e” , k tóre też m ają sens: 11) С : В i 12) А : D.

Łącznie z wyjściowymi problem am i A -D mielibyśmy 16 wielkich tem atów przetrw ania. Nie sposób wszystkie choćby zasygnalizow ać w tym w stępnym opracow aniu. M usim y więc ograniczyć się do pierw szych czterech tem atów zdając sobie spraw ę, że m o żn a to zrobić jedynie za cenę pewnej schem atycz- ności.

1) „ A ” : ekologiczny problem przetrw ania w krajach rozw iniętych. P o -wszechnie uw aża się, że kraje bogate są w stanie zadbać u siebie o jak o ść środow iska. M ają n a to odpow iednie środki finansow e i inne m ożliwości. W k rajach tych istnieje też w ysoko rozw inięta św iadom ość ekologiczna. T o w łaśnie tu ju ż w latac h sześćdziesiątych problem śro d o w isk a staje się przedm iotem uw agi uczonych, opinii publicznej i rządów . T u też pow staje ruch ekologiczny o zasięgu globalnym , krajow ym i lokalnym . Jeżeli jest tak dobrze, to gdzie tu jest problem? O tóż należy sobie uzmysłowić, że ekologiczne oddziaływ anie krajów bogatych daleko przekracza ich granice. N ajnow szym przykładem tego zjaw iska m ogą być francuskie p ró b y jąd ro w e na atolu M u ru o a , k atastro fy tankow ców z ro p ą nafto w ą n a m orzach i oceanach, eksport szkodliwych odpadów przemysłowych czy też przenoszenie „brudnych” przem ysłów do krajów trzeciego świata. Chodzi tu ogólnie m ów iąc o eks- ternalizację społecznych kosztów ochrony środow iska do innych biedniejszych krajów .

(8)

Inny aspekt szerszego wpływu krajów bogatych: m ów i się, że H o lan d ia teoretycznie „zajm uje” 5 d o 7 razy więcej m iejsca, niż wynosi jej własne terytorium , głównie ze względu na im port paszy z krajów trzeciego św iata. T o daw ałoby obszar, w większym w ariancie, praw ie bliski pow ierzchni Polski. C zęsto się podaje, że w S tanach Z jednoczonych m ieszka ok. 5% ludności św iata, ale kraj ten zużywa jed n ą trzecią wszystkich zasobów św iata, których znaczną część im portuje. W iemy też, że J a p o n ia praktycznie p o zb aw io n a surow ców m ineralnych i zajm ując pow ierzchnię nieco większą niż P olsk a (372,5 tys. k m 2), ale o ukształtow aniu m niej korzystnym (50% zajm ują góry liczące powyżej 500 m n.p.m . jest d ru g ą potęgą ekonom iczną i przem ysłow ą świata.

2) „C : społeczne w arunki przetrw ania w krajach rozw iniętych. Jak wiemy kraje te cieszą się bardzo wysokim poziom em życia ludności. Są one stabilne pod względem ekonom icznym , politycznym i społecznym . Są to kraje ekspansyw ne nie tylko ja k o eksporterzy p ro d u k tó w przem ysłow ych i usług, ale też przem ysłu rozryw kow ego - m asow ej k u ltu ry . 1 znów postaw m y pytanie: Jeśli w najw yższym sto p n iu z a sp ak ajają one wiele ludzkich potrzeb, to gdzie tu jest problem przetrw ania? Po pierw sze, nie są to, ja k w iadom o społeczeństw a egalitarne. N a przykład szacuje się, że w U SA 35 m in osób żyje w w arunkach ubóstw a. T o praw d a, że większość tych osób to im igranci z krajów biednych i ludzie niedostosow ani d o życia zdyscyplinow anego w w arunkach nowoczesnej cywilizacji, ale sfery u bóstw a istnieją, nie tylko w U SA , ale w każdym rozw iniętym k raju Z ach o d u .

Po drugie, kraje rozw inięte m ają gospodarkę rynkow ą, gdzie producenci ostro k o n k u ru ją ze so b ą o utrzym anie się na rynku i o zdobycie klientów — nabywców towarów i usług. Ten mechanizm wyzwala innowacje produktow e, techniczne i organizacyjne, k tó re m ają pobudzić konsum pcję. P ro d u k cja jest p o d p o rz ąd k o w an a konsum pcji, jest jak b y fazą prekonsum pcji. W rezultacie m am y społeczeństwo wzrostu gospodarki i społeczeństwo rosnącej konsum pcji. W szystko w zasadzie poświęca się dla w zrostu gospodarki i niem al wszyscy zakładają, że tylko większy w zrost pozw ala rozwiązywać społeczne problem y, także problem y środow iska. W rzeczywistości to jest k w a d ra tu ra koła, albow iem wyższy w zrost, to większe problem y środow iska i błędne koło się zam yka.

Po trzecie, w skończonym , ograniczonym fizycznie świecie {finite world) niczym nie ograniczony wzrost gospodarczy jest nie do utrzym ania w dłuższym czasie. G o sp o d a rk a o stałym wzroście produkcji szybko zm ierza d o wyczer-p a n ia surow ców nieodtw arzalnych i rodzi wyczer-pow ażne wyczer-problem y z zanieczyszczeniem i odpadam i. Tego m. in. dow odzili autorzy Granic wzrostu ( M e a -d o w s i in., 1973). D w a-dzieścia lat póniej pow stał jak b y -drugi tom tej książki zatytułow any Przekraczanie granic, gdzie - wnioski zaw arte we wcześniejszej książce zostały praw ie w całości potw ierdzone. A zatem

(9)

społeczeństw a nastaw ione na w zrost są niestabilne (unsustainable), gdyż w przyszłości m o g ą n a p o tk a ć granice w zrostu. R ów nież ze w zględów społecznych m oże w ystąpić zachw ianie rów now agi w ów czas, gdy zbyt w ielka część społeczeństw a poczuje, że nie odnosi sukcesu w pracy (osiąganie sukcesu w pracy i życiu jest im peratyw em num er jeden w tych społeczeń-stwach) i jest przegrana. W historii E uropy takie odczucie frustraq'i w masowej skali m iało miejsce w Trzeciej Rzeszy ze znanym i później skutkam i, ja k II w ojna św iatow a, w której zginęło 15 m in żołnierzy i 35 m in ludności cyw ilnej, ja k zag ład a n a ro d u żydow skiego w E u ro p ie, ja k zniszczenia m aterialn e i kultu ro w e w krajach biorących udział w w ojnie, ja k wreszcie zrzucenie bom b atom ow ych n a H iroszym ę i N agasaki, k tó re jednocześnie zabiły 72 tysiące Japończyków , a 80 tys. spośród nich odniosło rany. D ziś św iat rozw inięty dysponuje tysiącam i bom b nuklearnych o znacznie większej sile niszczenia niż te, k tóre spadły n a Japonię. D o p ó k i żyjemy w ich cieniu, d o p ó ty nie m ożem y się czuć bezpieczni.

3) „B ” : E kologiczne w arunki przetrw ania w krajach „Trzeciego św iata” . P roblem przetrw ania to b ard zo realny problem w tych k rajach, zarów no w w ym iarze ekologicznym ja k i społecznym . N ędza ta k w yraźnie splotła się tam z w arunkam i ekologicznym i, że tru d n o orzec co jest przyczyną, a co skutkiem .

W ielu au to ró w tw ierdzi, że przyczyną nędzy ludzkiej i nieprzyjaznego środow iska w tych krajach jest wykładniczy w zrost ludności (w ykładniczy w zrost jest to w zrost o stały ułam ek rosnącej wielkości w stałym okresie czasu). N a przykład przewiduje się, że Indie w 2050 r. b ęd ą najludniejszym państw em św iata liczącym 1,7 m ld osób. Zjaw isko w ykładniczego w zrostu ludności je st sto su n k o w o świeżej d a ty , zaczęło się d o p ie ro w czasach rew olucji przemysłowej. Obecnie św iatow a stopa p rzy ro stu ludności wynosi 1,7% , co oznacza podw ojenie ludności za 40 lat. P o nad 90% tego przyrostu p rz y p ad a n a k raje najbiedniejsze. Poniew aż w tych k ra ja c h n astąp iło przekroczenie w ydolności środow iska nie jest ono zdolne utrzym ać tak wielkiej liczby ludności. B rak wody pitnej, pustynie i erozja gleb, brak drzew a opałow ego z pow odu wycięcia lasów, częste klęski żywiołowe, k tóre naw iedzają te kraje, m . in. w skutek rab u n k o w ej ek sp lo atacji zasobów przyrodniczych i nieznajom ości ogólniejszych praw przyrody spraw iają, że ludność wiejska tracąc podstaw y utrzym ania em igruje do dużych m iast z nadzieją n a lepsze życie. T a k więc przykład krajów trzeciego św iata pokazuje w sposób wręcz m odelow y pow iązanie czynników społecznych i ekologicznych.

4) „ D ” : Społeczne w arunki przetrw ania w krajach „trzeciego św iata” . Ja k w iadom o, kraje te nazyw am y inaczej nierozw iniętym i lub m niej ro z-winiętym i, lub tradycyjnym i. W kraczanie d o tego św iata elem entów n ow o-czesności (np. przedsiębiorstw a przemysłowego czy rolnego, biurokratycznych

(10)

struktur zarządzania, stosunków rynkowych itp.) pow oduje rozbicie tradycyjnej organizacji społeczeństw a opartej na stosunkach pokrew ieństw a, hierarchii w ieku i różnicy płci. Pojaw ienie się now ych autorytetów , now ych system ów w artości i system ów interpretacyjnych pow oduje upadek m iejscowej kultury. Najczęściej je d n a k kojarzą się nam te kraje z biedą, z głodem , ze wczesną um ieralnością, z chorobam i, z beznadziejnością. W wielu tych krajach doch ó d na głowę m ieszkańca (PN B ) wynosi zaledwie kilkaset dolarów , podczas gdy w krajach rozw iniętych wynosi od kilku d o kilkadziesięciu tysięcy do laró w (Szw ajcaria - 30270 dolarów n a m ieszkańca w 1989 r.)

(T he W orld Alm anac..., 1992).

K ra je rozw ijające się m iały w 1990 r. 18,8% udziału w św iatow ym produkcie b ru tto , zaś ich udział w liczbie ludności św iata wynosił 77,2% . Ja n T inbergen, ekonom ista, laureat nagrody N o b la uw ażał, że d y sproporcje do chodów już nie ro sn ą w skali globalnej. Jednakże przy zachow aniu obecnych trendów n a w yrów nanie trzeba by czekać o wiele za długo: aż 5 stuleci ( T i n b e r g e n , 1995). Inny ekonom ista H erm an E. D ały obliczył, że aby osiągnąć wyższy poziom d o chodu na głowę kraje o niskim i średnim dochodzie będą m usiały zwiększyć zużycie zasobów praw ie 36 razy. C hcąc u n ik n ąć rosnącej degradacji środow iska będą one m usiały zwiększyć efek-tyw ność w ykorzystania zasobów o taki sam w spółczynnik ( D a i l y , 1994). T o zaś - dodajm y - za k ład a posiadanie nowoczesnej technologii, k ap itału , in fra stru k tu ry technicznej, now oczesnych organizacji, w ykształconych k ad r, spraw nego rządu, a więc rzeczy deficytowych w krajach biednych.

W śród czynników oddziaływ ujących n a niestabilność w trzecim świecie należy wymienić również konfliktogenność zw iązaną z różnicam i plemiennym i, religijnymi i politycznymi. Czynniki em ocjonalnie i irraq'onalnie przeszkadzają w naw iązyw aniu w spółpracy m iędzy państw am i - sąsiadam i. T o w szystko składa się na dużą nietrw ałość tych społeczeństw.

N a koniec w arto w spom nieć o dw óch perspektyw ach diagnozy problem u przetrw ania i strategii z nich w ynikających. Są to:

1) ekologizm (ekologia głęboka),

2) o ch ro n a środow iska (environm entalism ).

1.

Stanowisko ekologizmu

w skrajnej form ie w yrażone przez ekologię głęboką, to ra d y k aln a, lewicująca k rytyka społeczeństw a św iata zachodniego ( D o b s o n , 1994; D e v a l , S e s s i o n s , 1985). Jest to społeczeństw o, k tó re zdaniem ekologów uw ikłało się w niekończącą w alkę o rozw ój ekonom iczny, a ściślej w w alkę o w zrost ekonom iczny m ierzony P K B . T a k ie plagi ekologiczne o znaczeniu globalnym , ja k deforestacja, desertyfikacja, d ziu ra ozonow a, toksyczne odpady, hałas wielkomiejski, u tra ta bioróżn o ro d n o ści, to konsekw encje przyjętego w ekonom ii i polityce gospodarczej p arad y g m atu w zrostu gospodarczego ja k o w arunku sine qua non wszelkiego rozw oju gospodarczego, społecznego, kulturalnego itp.

(11)

W iadom o, iż naw et długotrw ały w zrost gospodarczy nigdzie nie d o -prow adził do całkow itej likwidacji głodu, nędzy, bezrobocia, bezdom ności nie m ów iąc o tym , iż nie przyczynił się d o zaspokojenia w szerszej skali wyższych jakościow ych potrzeb człow ieka (np. ładu m oralnego, rozw oju osobow ości, bliskich więzi z innym i). E kologia głęboka silnie podkreśla, że głów ną orientacją kultury zachodniej jest an tropocentryzm . Z niej w yrasta wszelkie zło, jak ie w yrządzam y przyrodzie. Ja k o ludzie nie m am y żadnych zah am o w ań m o raln y c h w obec isto t pozalu d zk ich . N iek tó re w praw dzie chronim y, ale nie dla nich sam ych, lecz z m otyw ów czysto egoistycznych. N ie wszystkie kultury są ta k antropocentryczne, ja k k u ltu ry europejskie. D ow odem na to są społeczeństw a pierw otne żyjące w h arm onii z n a tu rą i w ykazujące z nią głęboką więź duchow ą, ja k rów nież niektóre wielkie ku ltu ry i religie W schodu: hinduizm i buddyzm .

Ekologizm jest przeciw ekonom icznem u w zrostow i, poniew aż Ziem ia m a ogran iczo n ą zdolność utrzym ania populacji ludzkiej, organiczone zasoby i ograniczoną zdolność absorbcji zanieczyszczeń. Ciągły i nieograniczony w zrost jest prim a fa cie niem ożliwy. Zdaniem „ciem nozielonych” (,,dark

green") reprezentujących konsekw entnie rzec m o żn a fundam entalistyczną

orientację ekologicyną (w odróżnieniu od „jasnozielonych” - „light green”) konsum pcja d ó b r m aterialnych w zaaw ansow anych społeczeństw ach pow inna być zm niejszona. Jeśli bowiem istnieją granice w zrostu istnieją też granice konsum pcji. P olityka ekologiczna staje przeciw podstaw ow ym aspiracjom większości ludzi i m aksym alizacji konsum pcji d ó b r m aterialnych. T e aspiracje czy chcemy tego czy nie, m uszą być obniżone, poniew aż nie m o żn a zjeść ciastka i m ieć je.

Ekologizm w swych założeniach jest ekocentryczny. Głosi partn erstw o z n a tu rą pozaludzką, „m iękkie” technologie, stacjonarną ekonom ię, instytucje 0 ludzkiej skali, dostosow anie liczby ludności do trwałej wydolności środow is-ka. Te zasady dop iero czynią społeczeństwo zdolne do przetrw ania.

2. Ochrona środowiska

(sozologia, „environm entalizm ” ) m a przeszło stulet-nią tradycję. Jest to podejście pragmatyczne, racjonalne. Uznaje ono nieodw ra-calność kieru n k u cywilizacji technicznej, jej „niereform ow alność” w zakresie negatywnego oddziaływania n a przyrodę i człowieka. Chodzi więc o zmniejsze-nie presji na środow isko. R uch ochrony środow iska wierzy w ogrom ne możliwości nauki i techniki n a tym polu. Nie podziela on niepokoju w okół granic rozw oju, gdyż uw aża, że ludzkość zawsze m iała z nimi do czynienia 1 zawsze wychodziła, z nich dzięki odkryciom naukow ym , w ynalazkom techni-cznym , innow acjom społetechni-cznym , o b ro n n ą ręką. Z n an e jest pow iedzenie W. G oetla, że co technika popsuła, to technika naprawi. Dziś jednak myśli się inaczej. Sensowniejsza jest idea, aby tw orzyć tak ą technikę, k tó ra nie „p su je” środow iska. M ożliwe są czyste technologie czy ściślej czystsze technologie produkcji. M ożliwe jest „czystsze społeczeństw o” ( H u i s i n g h , 1994).

(12)

P okazując różnice m iędzy ekologizm em a podejściem zw anym o ch ro n ą środow iska (przyrody), dochodzim y do w niosku, że w istocie praw dziw y spór zachodzi m iędzy ekologizm em a ekonom izm em .

D w ie opcje: 1. Ekologizm 2. E konom izm

Są to rzeczywiście wykluczające się logiki rozum ow ania.

E konom izm jest perspektyw ą p anującą i um acniającą się w świecie. M a za sobą ogrom ne wsparcie w postaci współczesnej nauki i potocznej św iadom o-ści. E konom izm jest świecką religią zbawienia. G łosi bowiem , że w m iarę rozw oju, w zrostu gospodarczego, m ożna coraz lepiej zaspokoić ludzkie potrzeby. Ekologizm nie podziela tego poglądu. D ostrzega negatyw ne skutki i sprzeczności w zrostu ekonom icznego. Ekologizm , aczkolw iek kieruje się popraw ną logiką rozum ow ania, jest m ało konstruktyw ny w sferze praktycznej. Jest tru d n y do przyjęcia dla ludzi przyzwyczajonych do m yślenia kategoriam i dzisiejszej ekonom ii. W ielkim d ram atem ludzkości jest to, że nie m a trzeciej d rogi wyjścia.

4. Z A K O Ń C Z E N IE

A rtykuł ten jest przykładem zastosow ania socjologicznej analizy globalnej. Czyni o n a przedm iotem zainteresow ania system światowy jak o układ in ter-aktyw ny obejm ujący dw a najważniejsze segm enty uniw ersum ludzkiego: kraje „pierw szego św iata” i kraje „trzeciego św iata” oraz ich związek ze św iatem natury.

M o ż n a przypuszczać, że te m ak ro p ro cesy zachodzące w przestrzeni ludzkiej i przestrzeni planetarnej będą w przyszłości w większym stopniu skupiać uwagę nauki, polityki, gospodarki i opinii społecznej. Socjologia w porów naniu z innymi naukam i społecznymi (np. w porów naniu z ekonom ią) jest o p ó źn io n a w badaniu procesów globalizacji czy m ondializacji, k tó re na naszych oczach zm ieniają struktury społeczeństw a - państw a - n arodu: ulubione pole badaw cze socjologii.

1 ransfo rm acja w krajach E uropy W schodniej, proces integracji krajów E uropy Zachodniej, pow staw anie organizacji ponad n aro d o w y ch i tra n s-narodow ych skłaniają naszą naukę do przekraczania granic s-narodow ych. M am y wrażenie, że tak się ju ż dzieje, że przed socjologią pojaw ią się nowe h oryzonty i now e wyzwania.

(13)

BIBLIOGRAFIA

B u t t o n J., 1988, A Dictionary o f Green Ideas, London.

H u i s i n g h D . (red.), 1994, Cleaner Production: Theories, Concepts and Practice, Reader, Rotterdam .

D a l l y H. E., (1994), Niebezpieczeństwa wolnego handlu, „Świat N au k i” , styczeń.

D e v a l l В. , S e s s i o n s G ., 1985, Ekologia Głęboka. Ż yć >v przekonaniu, iż natura coś znaczy,

W arszawa.

D o b s o n A ., 1994, Green Political Thought, L o n d o n -N ew York. K o z ł o w s k i S., 1994a, Strategia polityki ekologicznej (m aszynopis). K o z ł o w s k i S., 1994b, Droga do ekorozwoju, Warszawa.

L e l e S. M ., 1991, Sustainable Development: A Critical Review, „W orld D evelop m en t” , Vol. 19, N o . 6, Pergamon Press.

M e a d o w s D. H. , M e a d o w s D . L. i in., 1973, Granice wzrostu, Warszawa.

M e a d o w s D. H. , M e a d o w s D. L. , R a n d e r s J., 1995, Przekraczanie granic. Globalne załamanie czy bezpieczna przyszłość (tyt. ang. Beyond the Limits. Global Collapse or Sustainable Future), Warszawa.

Nasza wspólna przyszłość. Raport Światowej Komisji do Spraw Środowiska i Rozwoju, 1991, W arszawa.

T i n b e r g e n J., 1995, Słowo wstępne, [w:] Przekraczanie granic. Globalne załamanie czy bezpieczna przyszłość, W arszawa.

The World Almanac and Book o f Facts, 1992, N ew York.

Piotr Tobera

T H E SU ST A IN A B L E SOCIETY

The author discusses the idea o f ecological society that is described as sustainable society or as constant developm ent society or simply as eco-developm ent society.

These three notions are not synonimie. F or example, according to deep ecology the notion o f constant developm ent is contradict as it cannot be agreed with the idea o f the finite world, where all the processes o f developm ent have natural external limits.

The main part o f author’s discussion is devoted to the structure o f the survival problem that is analyzed in the global aspect. This perspective points out ecological and social conditions o f survival concerning the division into postindustrial societies and the third world. The discussed problems differs in both the cases.

We could observe a sort o f argument whether the biggest threat were caused by the Western World (the north) or undeveloped world (the south)?

Sociologists should be particularly interested in social conditions o f survival such as the world o f values and demographic, economic, technical possibilities for developing human desires.

(14)

П ет р Тобера О Б Щ Е С Т В О С П О С О Б Н О Е П О Д Д Е Р Ж И В А Т Ь С Я (,SUSTAINABLE SOCIETY) Статья касается экологической концепции общества определенного как общ ество способное поддерживаться или гоже общ ества постоянного развития или просто экоразвития. Однако эти три названия не синонимичны. Например в свете глубокой экологии понятие постоянного развития заключает в себе противоречие и это несовместимо с тезисом о законченном мире, в котором все процессы развития сталкиваются с естественными внешними ограничениями. Самая важная часть статьи касается проблемы структуры сохранения анализированного в общем аспекте. Там выделено экологические и общ ественные условия сохранения с особым учетом разделения на развитый мир и „третий мир", так как эти проблемы совсем по другом у выгядят в обоих случаях. В каком- -то смысле возникает здесь спор о том, кто, какие цивилизации представляют собой самую больш ую опасность для постоянного развития или западный мир (Север) или неразвитой мир (Юг). Социологи должны особенно интересоваться общественными условиями сохранения, что разумеется между другими как мир ценностей а тож е демографические, экономические и технические возможности осуществления человеческих стремлений.

Cytaty

Powiązane dokumenty

macz słusznie zrezygnował z dosłowności. Dziwna to książka, skoro przetrwała bez szwanku obie wojny światowe i jest nadal ulubioną lekturą młodzieży - i nie

Nasz bohater nigdy jednak nie zapomniał, kim naprawdę jest, do czego walnie przyczynił się Wajdelota, który mu przypominał swymi pieśniami i opowieściami o Litwie.. Gdy

W prawdzie zagadnienie to odnosi się w pierwszym rzędzie do dziejów kościoła, jednak w związku z obszernym tłem zmian, mających w większości charakter

Na pewno bardzo się (komu?) jej spodoba!. Dziękuję ci bardzo (za co?)

Chyba jednak najważniejszym jej atutem jest to, że z uwagi na braki danych o popytowej stronie rynku pracy w statystyce publicznej (tj. o wielkości oraz o strukturze zatrudnienia

comiesię ęcznego raportowania do Instytucji Koordynuj cznego raportowania do Instytucji Koordynują ącej RPO na temat stanu cej RPO na temat stanu wdraż wdra żania

[r]

Dzwonkowski (red.), Ordynacja podatkowa. Wróbel, Kodeks postêpowania administracyjnego, Ko- mentarz. Zubrzycki, Ordynacja podatkowa.. Przyznanie uprawnienia do wniesienia