Przegl¹d informacji medialnych dotycz¹cych geologii – sierpieñ 2010
Miros³aw Rutkowski
1Sierpieñ to w mediach zwykle szczyt sezonu ogórkowego. Dziennikarze na wakacjach, w redakcjach dy¿uruj¹ sta¿y-œci, którzy uganiaj¹ za informacjami o wielorybie w Wiœle albo l¹dowaniu zie-lonych ludzików. Tak bywa³o do tej pory. Ale nie w tym roku. Prasa w sierpniu a¿ kipia³a od wa¿nych doniesieñ, niestety – najczêœciej politycznej natury. Jednak wiadomoœci, które mog¹ zainteresowaæ œrodowisko geolo-giczne te¿ siê trafia³y. Owszem, mog³y wydawaæ siê mono-tonne; uwaga mediów od miesiêcy koncentruje siê na gazie ³upkowym, skutkach katastrofy w Zatoce Meksykañskiej, powodziach i osuwiskach, emisji CO2, zmianach klimatu. By³y jednak równie¿ sensacje geologiczne, elektryzuj¹ce media na dzieñ lub dwa. Gwoli kronikarskiej rzetelnoœci nale¿y siê im wszystkim – i tym wielokrotnie powtarza-nym, i tym nowym – poœwiêcenie chwili uwagi i odnoto-wanie w niniejszym przegl¹dzie prasy.
Unia grozi wiêksz¹ redukcj¹
Gazeta Wyborcza opublikowa³a 2 sierpnia obszerny
tekst zatytu³owany Czyœciej o 20 czy 30 proc? Czytamy w nim, ¿e Unia Europejska zobowi¹za³a siê obni¿yæ emisjê
dwutlenku wêgla o 20 proc. do 2020 r. Komisja Europejska i czêœæ krajów proponuj¹ jednak, by pójœæ krok dalej: Zredukujmy je o 30 proc, bo w kryzysie nie bêdzie to a¿ tak kosztowne. Polska odpowiada: Nas na to nie staæ, nikt nie produkuje tyle energii z wêgla, co my.
Dalej mo¿na zapoznaæ siê odpowiedzi¹ ministra œrodo-wiska prof. Andrzeja Kraszewskiego na propozycjê przed-stawion¹ przez ministrów Grega Barkera z Wielkiej Bry-tanii, Norberta Rottgena z Niemiec i Jean-Louisa Borloo z Francji. Polski minister wyjaœnia³, ¿e choæ gospodarka europejska nale¿y do najsilniejszych na œwiecie to nie ona jest g³ównym emitentem CO2. Po³owê strumienia tego gazu do atmosfery wprowadzaj¹ Chiny i USA, które nie kwapi¹ siê z wprowadzaniem wiêkszych redukcji emisji. Udzia³
Polski w skali unijnej nie jest ma³y, ale budujemy gospo-darkê niskowêglow¹ – pisa³ minister Kraszewski – Koszt tych przemian jest jednak ogromny. Szacuje siê, ¿e gdyby-œmy chcieli do koñca 2020 r. odtworzyæ zu¿yte bloki energe-tyczne opalane paliwami kopalnymi, to znaczy inwestowaæ ok. 1500–1700 MW nowych mocy rocznie, potrzebowaliœ-my 90–100 mld z³. Takich pieniêdzy polska energetyka nie ma. Te inwestycje, które s¹ planowane powinny w 2020 r. doprowadziæ do redukcji emisji o 19–21 proc. Dalsza reduk-cja bêdzie mo¿liwa w szybszym tempie gdy bêd¹ instalowa-ne moce kolejnych reaktorów atomowych.
Minister zakoñczy³ sw¹ wypowiedŸ stwierdzeniem, ¿e musimy skuteczniej walczyæ ze zmianami klimatu, ale
najpierw konieczne jest dog³êbne zrozumienie konsekwen-cji gospodarczych i uczynienie ponoszonych wysi³ków porównywalnymi. Celu redukcyjnego 30 proc. po prostu nie bêdziemy w stanie wype³niæ do 2020 r.
Zdecydowanemu g³osowi ministra œrodowiska popar-cia udzieli³o wielu publicystów i specjalistów. Dla przy-k³adu: 12 wrzeœnia w Dzienniku Gazecie Prawnej ukaza³ siê artyku³ Dariusza Ciepieli pt. Polityka klimatyczna Unii
Europejskiej ma kilka fundamentalnych s³aboœci. Autor
pisze, ¿e Unia Europejska d¹¿y do dalszego zaostrzania
celów redukcyjnych bez podobnych dzia³añ w innych kra-jach. Powszechnie wydaje siê, ¿e celem polityki klima-tycznej UE jest ochrona klimatu i redukcja emisji gazów cieplarnianych. Jednak zdaniem Boles³awa Jankowskiego, wiceprezesa firmy doradczej EnergSys Badania Syste-mowe, praktyka pokazuje, ¿e tak nie jest, poniewa¿ nie okreœlono mierzalnych efektów klimatycznych tej polityki.
Stanowcza krytyka pomys³u unijnej komisarz ds. kli-matu Connie Hedegaard, p³yn¹ca nie tylko z Polski, przy-nios³a sukces, niestety tylko czêœciowy. Rzeczpospolita donosi³a 20 sierpnia: Nowy komunikat KE w sprawie
zmniej-szenia emisji gazów cieplarnianych do 2020 r. uspokoi³ nieco przedstawicieli europejskiego przemys³u. Po doko-nanych w ostatniej chwili korektach w dokumencie nie ma ju¿ mowy o planach „podniesienia celów redukcji”, a jedy-nie o „mo¿liwoœci” takiego rozwi¹zania.
Klimat siê zmienia?
Sierpieñ do³o¿y³ swoj¹ kartê do rejestru klêsk ¿ywio-³owych. Przypomnijmy, ¿e to ju¿ czwarty miesi¹c tego roku, w którym odnotowano katastrofalne powodzie, hura-gany i osuwiska. Tym razem najbardziej ucierpia³ Dolny Œl¹sk. 9 sierpnia Nasz Dziennik donosi³ w artykule Mariu-sza Kamienieckiego Dramat w Bogatyni: Cztery ofiary
œmiertelne, setki ewakuowanych ludzi, miejscowoœci odciê-te od œwiata, zniszczone domy, pozrywane linie energetycz-ne i brak ³¹cznoœci – to ¿niwo ulewnych deszczów, jakie w ci¹gu ostatnich trzech dni przesz³y nad Polsk¹. Po coraz czêœciej dotykaj¹cych nas anomaliach pogodowych najtra-giczniejsza sytuacja jest w Bogatyni i Radomierzycach na Dolnym Œl¹sku, gdzie woda zmy³a czêœæ tych miejscowoœci z powierzchni ziemi.
Polska Dziennik Zachodni pisa³ 13 sierpnia o trudnej
sytuacji w Zag³êbiu Turoszowskim: Natura wystawi³a na
ciê¿k¹ próbê krajowy system energetyczny, zatapiaj¹c kopalniê „Turów” i wymuszaj¹c zmniejszenie do minimum mocy jednej z najwiêkszych elektrowni w Polsce. W ci¹gu kilku godzin na w¹sk¹ sudeck¹ kotlinê spad³o ponad 100 litrów wody na m2
. Przy tej skali opadów nawet
najwydaj-950
Przegl¹d Geologiczny, vol. 58, nr 10, 2010
Co w prasie piszczy
1Pañstwowy Instytut Geologiczny – Pañstwowy Instytut Badawczy, ul. Rakowiecka 4, 00-975 Warszawa; miroslaw.rutkowski@
niejsze pompy nie mog³y uratowaæ kopalni, która znajduje siê na dnie kotliny.
Nic dziwnego, ¿e wobec tej serii katastrof w prasie coraz czêœciej pojawiaj¹ siê g³osy zaniepokojonych eks-pertów. Dziennik Gazeta Prawna opublikowa³ 19 sierpnia wywiad ze Zbigniewem W. Kundzewiczem, profesorem nauk o Ziemi Instytutu Œrodowiska Rolniczego i Leœnego PAN w Poznaniu oraz Instytutu Badañ nad Konsekwencja-mi Klimatu w PoczdaKonsekwencja-mie. Profesor wyjaœnia: Ostatnie
dziesiêciolecie jest zdecydowanie najcieplejsze w historii globalnych bezpoœrednich obserwacji temperatury prowa-dzonych od 1850 r. W cieplejszej atmosferze mo¿e siê zmieœ-ciæ wiêcej pary wodnej, a to ma wp³yw na potencja³ inten-sywnych opadów. Jednak poza klimatem istniej¹ inne, wa¿ne czynniki powiêkszaj¹ce ryzyko powodzi. Zmienia siê u¿ytko-wanie terenu. Maleje powierzchnia obszarów, gdzie woda mo¿e siê bezpiecznie rozlaæ, nie czyni¹c szkód. Roœnie powierzchnia obszarów nieprzepuszczalnych – dachy, szosy, parkingi, chodniki. W efekcie woda nie mo¿e wsi¹kn¹æ i szybko sp³ywa do rzek, a intensywny opad lokalny, który kie-dyœ nie by³by groŸny, dziœ prowadzi do wezbrañ.
Aspekt geologiczny zaskakuj¹cych lokalnych wezbrañ podkreœla³ Jerzy Nawrocki, dyrektor PIG–PIB, w wypo-wiedzi dla PAP z 24 sierpnia: Wygl¹da na to, ¿e k³opoty
powodziowe, które mamy na po³udniu kraju dobrze kore-luj¹ siê z ma³¹ absorpcj¹ wody przez gleby w tym rejonie. W naszych warunkach geologicznych wsi¹kania zaczynaj¹ siê w du¿ej mierze na terenach nizinnych. Dalej geolog
wyjaœnia³, ¿e dotkliwe powodzie na po³udniu kraju mog¹ wi¹zaæ siê nie tylko z rodzajem pod³o¿a. Na nizinach mamy
obszerne tarasy zalewowe, takie jak pod Warszaw¹ czy P³ockiem, gdzie po nadejœciu fali obszar zalewania jest rozleg³y. W górach tarasy s¹ g³êboko wciête, ale nie s¹ tak rozleg³e – mówi³ dyr. Nawrocki.
O osuwiskach, sprzê¿onych przecie¿ z wysokimi opa-dami, prasa centralna pisze niewiele. Do wyj¹tków nale¿y tekst Renaty Krupy-D¹browskiej pt. Nie zawsze odbuduje
siê dom na skarpie zamieszczony w Rzeczypospolitej z 18
sierpnia. Autorka informuje: Tam, gdzie dosz³o do osuwisk,
gminy mog¹ zakazaæ odbudowy domu. W³aœciciele dostan¹ odszkodowanie lub inne dzia³ki. Przepisy obowi¹zuj¹ od 16 sierpnia. Na skutek deszczów i powodzi zniszczonych zosta³o wiele domów i budynków. Nowe przepisy maj¹ ograniczyæ rozmiary strat w przysz³oœci, gdyby ponownie dosz³o do klêski ¿ywio³owej.
Prasa lokalna osuwiskom poœwiêca znacznie wiêcej uwagi. Dla przyk³adu – tekst Dom na uœpionym osuwisku Mateusza ¯urawika w Gazecie Wyborczej Kraków, w któ-rym czytamy: We wsi Porêba profesor geofizyki Zbigniew
Kasina walczy o wstrzymanie budowy domu na s¹siedniej dzia³ce. Jego zdaniem inwestycja mo¿e uaktywniæ osuwi-ska. Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Myœle-nicach nie widzi problemu.
Polska globalnym graczem gazowym
Gaz ³upkowy wci¹¿ cieszy siê nies³abn¹cym zaintere-sowaniem dziennikarzy, którzy spekuluj¹ na zmianê czy bêdziemy, czy te¿ nie bêdziemy drug¹ Norwegi¹. Jednak najwa¿niejszym (realnym) wydarzeniem by³a pierwsza Konferencja Globalnej Inicjatywy na Rzecz Gazu £upko-wego (GSGI – Global Shale Gas Initiative), która odby³a siê 23 i 24 sierpnia w Waszyngtonie. Polskê reprezento-wa³a delegacja Ministerstwa Œrodowiska z dyrektor Depar-tamentu Geologii i Koncesji Geologicznych Ew¹ Zalewsk¹
na czele. W delegacji wzi¹³ udzia³ tak¿e Piotr Litwa, prezes Wy¿szego Urzêdu Górniczego. W konferencji uczestni-czy³y pañstwa, które przyst¹pi³y do inicjatywy, czyli USA, Polska, Indie, Chiny i Jordania, a tak¿e szereg pañstw zain-teresowanych t¹ tematyk¹.
Wydarzenie szeroko komentowa³y media, m.in.
Rzecz-pospolita z 26 sierpnia, która zamieœci³a wypowiedŸ dyr.
Zalewskiej: Na konferencji kilkakrotnie podkreœlano, i¿
Polska jest liderem w dziedzinie gazu ³upkowego. Na
pyta-nie dziennikarza: Kiedy bêdzie wiadomo, czy nasz kraj ma
szansê zostaæ drugim Katarem? – dyr. Zalewska
odpowia-da: Dopiero za kilka lat. Prace geologiczne s¹ d³ugotrwa³e. Prasa podkreœla zainteresowanie inwestorów poszuki-waniem nowych z³ó¿. Dziennik Gazeta Prawna donosi 23 sierpnia: Ministerstwo Œrodowiska wyda³o 70 koncesji na
poszukiwania gazu niekonwencjonalnego – poinformowa³a rzeczniczka prasowa ministra œrodowiska Magda Sikor-ska. Spoœród wydanych do tej pory 70 koncesji 11 dotyczy tylko poszukiwañ gazu takiego typu, a pozosta³e 59 to kon-cesje ³¹czne – na poszukiwanie konwencjonalnych i nie-konwencjonalnych wêglowodorów.
Publicyœci nie ustaj¹ w dociekaniach na temat poten-cjalnych polskich zasobów. Dla ilustracji rozbie¿nych nas-trojów mediów przytoczmy kilka tytu³ów: U bram raju (Rzeczpospolita, 6 sierpnia, Grzegorz Pytel), Gaz ³upkowy
– nadzieja dla Polski (Dziennik Polski, 10 sierpnia,
W³o-dzimierz Knap), Gaz jest w ³upkach, a gruszki na wierzbie (Dziennik Gazeta Prawna, 13 sierpnia, Pawe³ Ro¿yñski).
O swoich projektach szeroko informowa³a dziennika-rzy PGNiG. W Rzeczpospolitej 27 sierpnia pisa³a Agniesz-ka £akoma: Ju¿ w paŸdzierniku najwiêksza polsAgniesz-ka firma
gazowa mo¿e sfinalizowaæ rozmowy o porozumieniu z jed-nym z amerykañskich koncernów, który ma ju¿ koncesje na poszukiwania gazu z ³upków w naszym kraju. – Firmy ame-rykañskie maj¹ du¿y potencja³ finansowy, a wiadomo, ¿e po-szukiwania s¹ obarczone pewnym ryzykiem. Dlatego taka wspó³praca jest dla PGNiG wa¿na – mówi przewodnicz¹cy Rady Nadzorczej spó³ki PGNiG, Stanis³aw Rychlicki. Z
dal-szej czêœci tekstu wynika, ¿e o wspó³pracê staraj¹ siê
Chevron, Exxon i Marathon.
Jeszcze zimniejsza Suwalszczyzna
Czas na sensacjê geologiczn¹ zapowiadan¹ we wstê-pie: W Polsce odkryto wieczn¹ zmarzlinê!
W informacji prasowej PIG–PIB z 5 sierpnia czytamy:
W œrodku upalnego lata geolodzy z Pañstwowego Instytutu Geologicznego odkryli w Polsce prawdziw¹ wieczn¹ zmar-zlinê, tak¹ sam¹ jak na Syberii czy na Alasce.
Chodzi oczywiœcie o otwór Udryñ PIG-1, odwiercony na zlecenie PIG–PIB w okolicach Szypliszek na Suwal-szczyŸnie w lipcu br. Otwór wykonano w ramach
Zintegro-wanego programu p³ytkich wierceñ badawczych dla roz-wi¹zania istotnych problemów geologicznych Polski
opra-cowanego przez Jerzego Nawrockiego, a kierowanego obecnie przez Olgê Rosowieck¹. Wiercenie, po blisko sied-mioletnich bojach (ustawa o zamówieniach publicznych...), wykonano w centrum, znanej od 30 lat bez ma³a, suwal-skiej anomalii geochemiczno-geotermalnej, opisywanej i badanej przez wielu specjalistów z instytutu i innych oœrodków naukowych, równie¿ zagranicznych.
Informacj¹ o sensacyjnym odkryciu, które równie¿ dla geologów nadzoruj¹cych wiercenie by³o du¿¹ niespo-dziank¹, postanowiono jak najszybciej podzieliæ siê z me-diami. Konferencja prasowa instytutu odby³a siê 6 sierpnia 951
w warszawskim Centrum Prasowym PAP przy ul. Brac-kiej. Niestety, spotkanie zbieg³o siê w czasie z zaprzysiê¿e-niem Bronis³awa Komorowskiego na Prezydenta RP. Trudno siê dziwiæ, ¿e frekwencja nie by³a zaskakuj¹co wysoka – przyby³o oko³o 35 dziennikarzy. Nie mo¿na jed-nak wykluczyæ, ¿e oczekiwania organizatorów by³y zawy-¿one. Wiadomoœæ, która dla œrodowiska naukowego jawi siê sensacj¹ pierwszej wody, nie zawsze, jak widaæ, jest rewelacj¹ w oczach mediów.
W spotkaniu wziêli udzia³ dyrektor PIG–PIB Jerzy Nawrocki, Jan Szewczyk i Marcin Honczaruk. Po konfe-rencji ukaza³o siê ok. 100 tekstów, w tym wiele na porta-lach internetowych. Pojawi³o siê te¿ kilkadziesi¹t komu-nikatów w zagranicznych mediach elektronicznych i kla-sycznych. ród³em zdecydowanej wiêkszoœci doniesieñ by³a depesza agencyjna PAP (bardzo s³aba, pe³na b³êdów merytorycznych i zabawnych lapsusów) oraz znacznie rze-telniejsza informacja AFP po angielsku. Interesuj¹ce by³y materia³y filmowe nakrêcone przez onet.tv, TVP Info, TVP
Bia³ystok i PIG–PIB, szeroko rozpowszechniane w sieci za
poœrednictwem platformy YouTube. Zainteresowanie prze-jawi³a te¿ telewizja i radio – 45 minutow¹ rozmowê z dyr. Nawrockim wyemitowa³o Tok FM. ¯eby nie byæ go³o-s³ownym przytoczmy kilka tytu³ów prasowych: Geolodzy
potwierdzili obecnoœæ wiecznej zmarzliny na Suwalszczy-Ÿnie (PAP), Ice age permafrost unearthed in Poland to help clock warming (AFP), Sensacyjna zmarzlina na Suwalsz-czyŸnie (Gazeta Wyborcza), Lód sprzed 13 tysiêcy lat pod Suwalszczyzn¹ (Rzeczpospolita), Wieczna zmarzlina na SuwalszczyŸnie – sensacja geologiczna (Kurier Poranny), Suwalszczyzna – prawdziwy biegun zimna (Nasz Dzien-nik), Suwalszczyzna: Wieczna zmarzlina sprzed 13 tysiêcy lat! (Gazeta Wspó³czesna), Niewiarygodne odkrycie geo-logów! Zmarzlina na SuwalszczyŸnie (Kurier Suwalski), Ice age permafrost unearthed in Poland to help clock war-ming (France 24), Polish permafrost may clock warwar-ming
(kanadyjski Calgary Herald), Polish Geologists Reveal
Their Sensational, Unique Discovery (The Warsaw Voice),
Permafrost uit ijstijd gevonden (holenderski Spits).
Zdecy-dowanym faworytem jest jednak tytu³ z Faktu (17 sierp-nia): Pod Suwa³kami czai siê zmarzlina!
Œrodowisko naukowe zareagowa³o na tê lawinê doniesieñ prasowych ró¿nie – jedni wykazali zrozumienie, a nawet aprobatê dla dzia³añ medialnych Pañstwowego Instytutu Geo-logicznego, inni wyra¿ali zdziwienie lub oburzenie, ¿e odkry-cie rozpowszechniono zanim ukaza³a siê rzetelna i powa¿na publikacja naukowa. Có¿, trudno siê dziwiæ ambiwalencji odczuæ, ale wypada przypomnieæ, ¿e zdecydowana wiêk-szoœæ polskich oœrodków naukowo-badawczych, w tym PIG– PIB, korzysta z pieniêdzy publicznych, czyli tak naprawdê z pieniêdzy podatników, którym chyba warto od czasu do czasu pokazaæ, ¿e ich danina nie idzie na marne, a geologia jest naprawdê ciekaw¹ dziedzin¹ nauki.
Nasi dzielni eksploratorzy
W czêœci poœwiêconej doniesieniom l¿ejszej natury mi³o nam odnotowaæ po raz kolejny onet.pl. Dzia³ gospodarczy tego popularnego portalu – biznes.onet.pl – 24 sierpnia publikuje informacjê opatrzon¹ bombastycznym tytu³em –
Polacy dowiercili siê do gigantycznych z³ó¿ ropy!
No, no... Wreszcie sukces – myœlimy z zadowoleniem i czytamy dalej – Do olbrzymich z³ó¿ ropy naftowej
dowier-ci³a siê w Ugandzie nale¿¹ca do PGNiG krakowska spó³ka Poszukiwania Nafty i Gazu. Polskie odkrycie, uznane jako najwiêksze w Afryce Œrodkowej, mo¿e doprowadziæ do gos-podarczej rewolucji w tym kraju. Udowodnione rezerwy ropy wynosz¹ 2 mld bary³ek, a produkcja mog³aby wynieœæ 200 tys. bary³ek dziennie, co oznacza ok. 2 mld dolarów przychodów w skali roku.
Koñcowa czêœæ tekstu podgryza jednak nieco nasz¹ narodow¹ dumê: Niestety, polska firma jest jedynie
wyko-nawc¹ prac wiertniczych dla firmy Tullow Oil, która wyku-pi³a koncesje poszukiwawczo-wydobywcze w Ugandzie, st¹d do PGNiG Kraków trafi niewielki u³amek tej kwoty.
Ot, potêga wyobraŸni...
952