• Nie Znaleziono Wyników

"Gusen. Przedsionek piekła", Jerzy Osuchowski, [Warszawa] 1961 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Gusen. Przedsionek piekła", Jerzy Osuchowski, [Warszawa] 1961 : [recenzja]"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Tadeusz Cieślak

"Gusen. Przedsionek piekła", Jerzy

Osuchowski, [Warszawa] 1961 :

[recenzja]

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 3, 448-449

(2)

pożyteczną rolę i pokazują dużą a k ty w n o ść n auki p o lsk iej. N ależy żałow ać, że au torow i nie u d ało się w łą czy ć ró w n ież in form acji o recenzjach ogłoszonych prac, a szczególn ie o w ięk szy ch p olem ik ach n au k ow ych , w y n ik ły ch z zw iązku z ogłoszon ym i pracam i.

T a d e u s z Cie ślak

JERZY OSU C H O W SK I, G u s e n P r z e d s io n e k piek lą . W yd. M in isterstw a O brony N arod ow ej 1961, s. 207.

D o litera tu ry o h itlero w sk ich obozach k on cen tracyjn ych przyb yła jeszcze jed n a w ażna p ozycja o ch arak terze d ok u m en taln ym . A utor czerpie m ateriał ze sw o ich w sp o m n ień i w ia d o m o ści przek azan ych m u przez in n ych w ięźn ió w . W praw dzie całość n ap isan a jest w sposób bardzo in teresu ją cy , z w łączen iem c h a ra k tery sty k i osób, d od an iem kom entarzy, jednakże p o d staw ow ym w alorem p ra cy jest jej au ten tyzm . Podano w niej rela c je n ie ty lk o o b serw atorów - w ięźn ió w , którzy p rzeży li obóz, a le i te k sty zeznań g łó w n eg o opraw cy, Z ierreisa, i in n ych . W załącznik ach autor daje c z y te ln ik o w i z esta w ien ia sta ty ­ sty czn e m. in. śm ierteln o ści w śród w ię ź n ió w w czasie od m aja 1940 r. do m aja 1945 roku, a w ię c do w y z w o le n ia . Z ta b licy w y n ik a , że zgin ęło w G usen 37 411 w ięźn iów , w tym 60% sta n o w ili P olacy. N a leży dodać, że w p ierw szym m iesią cu w o ln o ści zm arło ponad 1000 w y zw o lo n y ch w ięźn ió w na sk u tek w y ­ czerpania, n ied o sta teczn ej op iek i itp.

R elacja O s u c h o w s k i e g o p rzyn osi w strzą sa ją ce w iad om ości o b udow ie obozu i p ierw szy ch transportach. W ynika z n iej jasno, że op raw cy h itlero w scy z w ła sn e j in ic ja ty w y p rzep row ad zali m ordy i czy n ili w szystk o, by być n ie ty lk o w y k o n a w ca m i rozkazów w ład z zw ierzch n ich , a le jeszcze zasłu żyć na specjalną p o ch w a łę na sk u tek d od atk ow ego ok ru cień stw a. S ta le pow tarzan e tłum aczenia zbrodniarzy o p o słu szn y m w y k o n y w a n iu n ielu d zk ich rozkazów okazują się w ieru tn y m k ła m stw em w ła śn ie poprzez tego rodzaju w sp om n ien ia. O su ch ow sk i przytacza setk i p rzyk ład ów okru tn ych zbrodni, których źródłem była w y łą czn ie dążność o p raw ców obozow ych do w y ła d o w a n ia sw y ch n ie n a w iśc i czy też za sk a rb ien ia sob ie dobrej o p in ii u zw ierzch n ików . W pracy O su ch ow sk iego op isan a została n ie tylk o zbrodniczość S S -m a n ó w , ale i ich p om ocników w p a sia k a ch w ięźn ia rsk ich . A utor w sk a zu je przy tym na źródła w sp ółd ziałan ia w p o sta ci zarów n o d ep raw acyjn ej p o lity k i h itlero w sk iej, dążącej do zep ch n ię­ cia ofiar na sam o dno upadku, jak i w d ob ieran iu na w sp ó łp ra co w n ik ó w r ecy ­ d y w istó w k ry m in a ln y ch . Na k on k retn y ch w yp ad k ach pokazuje autor, że m ożna b y ło sp raw ow ać fu n k cje w obozie bez u p od lan ia się u czestn ictw em w zbrod­ n iach . M imo rela c ji o setk ach w y n a tu rzeń có w , k tórzy dla doraźnych k orzyści czy k o n ty n u a cji sw o jeg o zbrodniczego rzem iosła, m ord ow ali w sp ó łw ięźn ió w , zam yk am y k siążk ę z w iarą w ludzkość, gdyż n a w e t w tym przed sion k u p iekła n ie zabrakło b oh aterów — znanych i n iezn an ych — którzy ra to w a li godność lu dzką. Tej w ła ś n ie d ru giej stron ie życia obozow ego, p o leg a ją cej na w za jem ­ n ym ratow an iu się, na p o d trzy m y w a n iu w ię z ó w k o leżeń sk ich w stra szliw y m n ieb ezp ieczeń stw ie, na p o w strzy m y w a n iu się w zajem n ym przed w sp ó d zia ła - n iem z b ezw zględ n ym , n iw eczą cy m w sz e lk ie m oraln e zasady reżym em h itle ­ ro w sk im — p o św ię c ił autor dużo m iejsca i p rzek azał czy teln ik o m w ie le k o n ­ k retn ych p rzy k ła d ó w oporu ze strony w ięźn ió w . M im o potw orn ej przew agi a p aratu u cisk u w obozie i m o żliw o ści zn iszczen ia w każdej c h w ili i to każdego w ięźn ia , n ierza d k ie b y ły w śród w ię ź n ió w w y p a d k i narażania życia dla o sła ­ b ien ia rządów h itlero w có w czy ich pom ocników .

(3)

W k ilk u w yp ad k ach autor używ a term inu ogólnego N iem cy dla o k reśle­ nia opraw ców . T ym czasem z m ateriału podanego w k siążce w yn ik a, że p od ział na h itlerow ców i an ty h itlero w có w n ie pok ryw ał się z p odziałem narodow ym . Moim zd an iem n ależy bardzo tro sk liw ie przestrzegać zasad y n ieu ży w a n ia zam ien n ie tych ok reśleń. N a w et jeżeli był n ie w ie lk i procent an tyh itlerow ców , szczególn ie w ok resie try u m fó w m ilitarn ych hitleryzm u, to n ie w oln o p rze­ k reślać b oh aterstw a n iem ieck ich a n tyh itlerow ców , którzy o c a lili przynajm niej w części dobre im ię narodu niem ieckiego.

C hciałbym na m argin esie tej k sią żk i zw rócić u w agę na pew ien problem m oralny. A u tor p isze o w y d a n iu cia ła Z ierreisa w ięźn iom i o p ostęp ow an iu z tym ciałem (str. 203). B y łem d łu goletn im w ięźn iem obozu k on cen tracyjn ego (S ach sen h au sen , przez blisk o pięć lat) i uw ażam , że n ależy bardzo jasno p o sta ­ w ić problem p o stęp o w a n ia w obec opraw ców . W pierw szych ch w ilach w o ln o ści zrozum iałe b y ły odruchy zem sty, ale n ależy je w ła śc iw ie oceniać. Po prostu n ie d ałb ym bez słow a krytyczn ego kom entarza w iad om ości o p ostęp ow an iu z ciałem Z ierreisa. Z c h w ilą w ym ierzen ia m u sp ra w ied liw o ści sądow ej, odda­ n ie jego cia ła b yłym w ięźn io m przez w ład ze am erykańskie, n ie m oże być ty lk o zarejestrow an e, lecz m u si być w yraźn ie sk la sy fik o w a n e z punktu w id zen ia m oralnego.

W arto dodać, że g łó w n y opraw ca G usen — K arl C h m ielew sk y — dopiero nied aw n o sta n ą ł przed sądem i został za sw oje zbrodnie ukarany. Przez d ługie lata u k ryw ał się, a przed sądem p rzed staw iał się praw ie jako p rzy ja ciel i opiekun w ięźn iów .

M im o iż G usen położone jest w A u strii, m ięd zy W iedniem a Linzem , a w ięc bardzo d alek o od n aszego regionu, to p rzecież zbrodnie h itlero w sk ie p ow iązały te od ległe prow in cje. Do G u sen w y s y ła li h itlerow cy rów nież działaczy z teren u P o w iśla . O jed n ym z nich p isze Jerzy O suchow ski: (str. 40) „K apem , a zarazem k iero w n ik iem w yk op alisk , został k u stosz m uzeum w Płocku, dr G elinek. P o z w o l­ n ien iu G elinka m iejsce jego zajął dr W ład ysław G ębik, b yły dyrektor g im ­ nazjum p o lsk ieg o w K w id zyn ie, n ajstarszy w ięzień polski, aresztow an y b ow iem przez N iem có w jeszcze przed w yb u ch em w ojn y, w sierp n iu 1939 rok u ... Tu w ła śn ie G ębik, dusza kom endy, dośw iadczony i n iestrudzony bojow n ik sp raw y p olsk iej, p o w zią ł m y śl zaw iązania k o n sp iracyjn ej organ izacji i sam sta n ą ł na jej c z e le ”. A w ięc i w od ległym G usen zap isyw an e b y ły p ięk n e karty m a zu rsk o-w arm iń sk iego oporu p rzeciw h itleryzm ow i. Trzeba tu dodać, o czym n ie w sp om in a O suchow ski, że n ie w szy scy działacze P ow iśla, W arm ii i Mazur, którzy tr a fili do G usen, p rzetrw a li ten obóz. W G usen zginęli: M ikołaj D o r s z , p rzyw ódca m łod zieży i in struktor chórów polskich na Z iem ię M alborską; Jan F i s z e r , członek R ad y W ykonaw czej Zw. T ow . M łodzieży w P rusach W schodnich, d yrektor B anku L u d ow ego w K w idzynie; Jan Ł ę g a z P od stolin a, d łu g o letn i p rezes Tow. Szk oln ego na P ow iśle; T eo fil S a d o w s k i , działacz m łod zieżow y z T rzciana, w oźn y P o lsk ieg o G im nazjum w K w idzynie; Edm und S t y p - R e k o w s k i , n au czyciel, którem u w ład ze h itlero w sk ie odebrały praw o nauczania, sek retarz P o lsk ieg o G im n. w K w idzynie; Józef W e n d a, n a u czy ­ c ie l h isto rii i g eo g ra fii w P olsk im G im nazjum w K w idzynie.

Mam w ra żen ie, że n ie w ie le z h itlerow sk ich obozów k on cen tracyjn ych nie zostało p rzeznaczonych i w yk orzystan ych przez h itlero w sk ich opraw ców na m iejsca n iszczen ia ich zaciekłych w ro g ó w — d ziałaczy m azu rsk o-w arm iń sk ich .

T a d e u s z C ie śla k

K o m u n i k a t y 2 9

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dlatego prosimy, by nie doszukiwać się alternatywnych dat publikacji w numeracji roczników/tomów ani w DOI, które jest tylko umownym ciągiem znaków wg schematu

Porównanie wpływu różnych czynników zgazowujących na efektywność redukcji tlenków azotu z wykorzystaniem 7,5% udziału objętościowego gazu ze zgazowania obu

Our text narrates that a father introduced his infant son and requested permission to circumcise him, presenting a letter (to the archiereus) from the strategos, who had

lung beteffendes Archiv (Hermupolis Magna. Cataoui, recto, col. 2i7-220, würdigt die rechtlichen Sicht- und Argu- mentationsweisen in diesem am 22. vor dem idios logos ver-

The assistance can be provided if it is requested by the pupil, his/her parent, teacher, a tutor of a childcare group or a spe- cialist conducting classes with the pupil,

W samym postawieniu pytania co do Buddy zauważa się zasadnicze, dzi- siejsze zainteresowania: ״ Jak wiadomo, jest to pewna «doktryna zbawcza», która jak się wydaje, coraz

Ostatni referat, wygłoszony przez kierownika Działu Zbiorów Specjalnych Głównej Biblioteki Lekarskiej — mgr C.. Czerwińskiego — zapoznał zebranych z wyborem materiałów