• Nie Znaleziono Wyników

Społeczna geneza "Polonii" Marcina Kromera

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Społeczna geneza "Polonii" Marcina Kromera"

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)

Marchwiński, Roman T.

Społeczna geneza "Polonii" Marcina

Kromera

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 3-4, 249-261

(2)

Roman T. M arehw iński

SPOŁECZNA GENEZA „POLONII” MARCINA KROMERA

W r. 1555 spod p ra s d ru k a rsk ic h J a n a O poryna w Bazylei wyszło po raz pierw szy głośne w daw nej Rzeczypospolitej K ro m ero w e dzieło D e o r i g i n e e t r e b u s g e s t i s P o l o n o r u m l i b r i X X X . Dzieło to, stanow iące sy n ­ tety c z n y w y k ła d dziejów Polski od czasów n ajd aw n ie jsz y c h po r. 1506, m iało zaspokoić potrzebę społeczną, k tó ra w y n ik ała z idei R enesansu oraz ze w zro stu udziału w życiu politycznym coraz szerszych w a rs tw szlache­ ckich. W Polsce p o trzeba takiego dzieła była ty m pilniejsza, że c ały do­ robek na polu dziejopisarstw a ograniczał się faktycznie do M iechow ity i Decjusza. Długoszowe A n n a l e s i K r o n i k a Wapowskiego, a w ra z z nim i w cześniejsze roczniki i k ro n ik i pozostaw ały ciągle jeszcze w rękopisach, dostępnych jedynie w ą sk iem u kręg o w i osób.

Dzieło De o r i g i n e e t r e b u s g e s ti s P o l o n o r u m zrodziło się niew ątp liw ie z inspiracji Z y g m u n ta A ugusta, k tó re m u sekundow ali w t y m pieczętarze koronni J a n Ocieski i J a n P rzerem b sk i, chociaż, jeśli w eźm ie m y pod u w a ­ gę zaangażow anie M arcina K ro m e ra w służbie publicznej w chw ili rozpo­ częcia p ra c y n a d opisyw aniem dziejów Polski, m ożna założyć i jego w ła ­ sną inicjatyw ę. O wa in sp iru ją c a rola czynników pań stw o w y ch i poglądy polityczne naszego dziejopisa zgodne z z a p a try w a n ia m i dw oru Z y g m u n ta Starego i z pierw szy ch la t rządów Z y g m u n ta A u g u sta m usiały, rzecz oczy­ wista, w yw rzeć w p ły w n a c h a ra k te r i k ształt ideologiczny dzieła. Dzieło K ro m era, jak pisał H e n ry k Barycz: „posiadało w d u ży m sto p n iu c h a ­ r a k t e r pań stw o w y : stało na stra ż y in teresó w ogólnopaństw ow ych, p rz e ­ ciw staw iało się zarów no se p araty zm o m p ro w in c jo n a ln y m (litew skiem u i pruskiem u), jak w y b u ja łe m u u p rz y w ilejo w an iu p e w n y ch klas społeczeń­ stw a, w ty m w y p a d k u szlach ty ” ł .

„H istoria” K ro m e ra , poza n o w y m ośw ietleniem dziejów polskich, w zasadzie p rz e ciw s taw n y m ujęciom obcych dziejopisów, przyniosła przede w szy stk im spojrzenie n a „rebus gestis” z p u n k tu w idzenia aktual-, nych uk ład ó w społecznych i politycznych w e w n ą trz k r a j u -.

1 H . B a r y c z , S z l a k a m i d z i e j o p i s a r s t w a s t a r o p o l s k i e g o . S t u d i a n a d h i s t o r i o g r a f i ą го. X V I X V I I I , W r o c ł a w — W a r s z a w a —K r a k ó w —G d a ń s k — Ł ó d ź 1981, s . 84. 2 J a k d o t ą d i d e o l o g i a D e o r i g i n e e t r e b u s ge st is P o l o n o r u m n i c z o s t a ł a w l i t e r a t u r z e h i s t o ­ r y c z n e j s z e r z e j o m ó w i o n a . W ł a ś c i w i e u j a w n i o n y m i w d z i e l e p o g l ą d a m i p o l i t y c z n y m i K r o m e r a i n t e r e s o w a l i s i ę j e d y n i e M i c h a ł B o b r z y ń s k i i L u d w i k F i n k e l , p r z y c z y m o b a j h i s t o r y c y z a j ę l i K O M U N IK A T Y M A Z U R S K O -W A R M IŃ S K IE , 1988, N R 3 - 4

(3)

250 R o m a n T. M a r c h w i ń s k i

Na k a rta c h swoich dziejów K ro m e r w y stąp ił jako rzecznik szerokiej w ładzy królew skiej. W edług niego jednakże m o n arch a pow inien w spół­ działać z m ożnow ładztw em św ieckim i duchow nym , gdyż k ró l w w aln ej spraw ie — jak tw ierdził — nic nie może stanow ić bez ra d y senatorów . Udział m ożnych pan ó w zabiegających około dobra publicznego jest w dziele dobrze widoczny, a przykładów sforsow ania i naginania królów przez senat wiele. Głos pan ó w w w ażnych spraw ach p ań stw o w y ch często

też górował nad głosem króla 3.

Jeszcze dobitniej opowiedział się K ro m e r po stronie Kościoła; bronił swobód i p rzyw ilejów duchow ieństw a. W ystępow ał przeciwko ogranicza­ n iu sam orządności k le ru i n a k ła d a n y m n a ń ciężarom. Ganił tu n aw et m ożnych pozostających w kolizji z w ładzą Kościoła. D alej, podnosił zasłu­

gi duchow nych wobec k ra ju , a ra d y ich uw ażał zw ykle za najw łaściw sze. Ogólnie przeciw staw iał daw ne czasy pom yślne dla Kościoła, czasom so­ bie w spółczesnym 4.

Zgoła odm iennie w y p ad ła opinia o szlachcie. Sporo m a m y miejsc w K rom erow skich dziejach m ów iących w p ro st lub w form ie aluzji o sa­ mowoli i próżności ludzi ze stanu szlacheckiego. Byli oni w d odatku nie­ k iedy przedstaw ieni w kontraście z zasłużonym i plebejuszam i, p rz y w y ­ m ienianiu k tó ry c h au to r zw ykł pisać, iż wielkość nie zawsze chodzi w pa­ rze ze szlacheckim urodzeniem . Z n a jd u je m y także u ty s k iw a n ia na szla­ checkie przyw ileje. Co więcej, K ro m e r w ogóle pom ijał pierw sze zdoby­ cze stan u szlacheckiego 5.

Szczególnie n ieprzychylnie brzm ią w ypow iedzi K ro m e ra dotyczące polskiego p a rla m e n ta ry z m u . Bardzo w y m o w n y jest tu ta j u stęp pośw ię­ cony izbie poselskiej. Posłów szlacheckich au to r p o ró w n y w ał z rzy m sk i­ m i tr y b u n a m i i sp a rtań sk im i eforam i: „N am ta n t u m ii no stra tem p estate arrogare siibi coeperunt, u t n u lla m re m m aio rem iniussu suo decerni a r e ­ ge e t se n atu a u t fieri vellent, et in s e n a tu m atq u e adeo in reg em ipsum ius atq u e cen su ram gran d i supercilio sibi su m eren t. Ad e x tr e m u m

eres-s k r a j n i e p r z e c i w eres-s t a w n e eres-s t a n o w i eres-s k a . B o b r z y ń eres-s k i n a z w a ł K r o m e r a „ h i eres-s t o r y k i e m t e j eres-s z k o ł y d o k - t r y n e r ó w [ s z l a c h e c k i c h ] ” , a o c e n i a j ą c d z i e ł o t a k p i s a ł : „ P i e r w s z a t o n a w i e l k ą s k a l ę p r ó b a f a ł s z o w a n i a w ł a s n e j p r z e s z ł o ś c i s a m o c h w a l s t w e m i w t ł a c z a n i a J ej w j a k n a j c i a ś n i e j s z y z a k r e s p o g l ą d ó w i m y ś l i ” — M . B o b r z y ń s k i , D z i e j e P o l s k i w z a r y s i e , w y d . 3, o p r a ć , i w s t ę p e m p o ­ p r z e d z i ł M . H . S e r e j s k i i A . F . G r a b s k i , W a r s z a w a 1986, s. 319. O c e n ę B o b r z y ń s k i e g o s k r y t y k o ­ w a ł i p o d w a ż y ł F i n k e l , u z n a j ą c z k o l e i K r o m e r a z a „ z a c i ę t e g o w r o g a s z l a c h t y ” i „ z a g o r z a ł e g o r e a k c j o n i s t ę ” — L . F i n k e l , M a r c i n K r o m e r h i s t o r y k p o ls ł c i X V I w i e k u . R o z b i ó r k r y t y c z n y . R o z p r a w y i s p r a w o z d a n i a z p o s i e d z e ń W y d z i a ł u H i s t o r y c z n o - F i l o z o f i c z n e g o A U , t. 18, K r a k ó w 1883, s s . 411-420. M i m o s ł o w n e j o s t r o ś c i , b l i ż s z e p r a w d y z d a j e s i ę b y ć s t a n o w i s k o F i n k l a . P o r . z b l i ż o n e d o F i n k l a o c e n y u H . B a r y c z a , S z l a k a m i d z i e j o p i s a r s t w a , s . 84; t e g o ż , M i ą d z y K r a k o ­ w e m a W a r m i ą i M a z u r a m i . S t u d i a i s z k i c e , O l s z t y n 1987, s . 288; Z. K a c z m a r c z y k , B . L e ś n o - d o r s k i , H i s t o r i a p a ń s t w a i p r a w a P o l s k i , w y d . 2, t . 2, W a r s z a w a 1966, s . 106 i p r z y p . 48. 3 M . C r o m e r i , D e o r i g i n e e t r e b u s g e s t i s P o l o n o r u m l i b r i X X X , B a s i l e a 1555, s. 140, 246, 266, 294, 326, 346. 4 I b i d e m , S. 129, 140, 246, 258, 316, 377, 541, 5 I b i d e m , s . 261, 326, 359, 431, 457.

(4)

cente indies insolentia de religionis quoque C hristianae dogm atibus, r i ti­ bus ac cerem oniis disceptare et n o n accipere, sed fe r re leges agressi, Si- gism undi A ugusti regis, quo ré g n a n te haec scribebam us divina et su p ra a e ta te m sese ex e re n te s apientia et a u th o rita te , rep ressi ta m e n s u n t aliqan- tis p e r” e. Z daniem K ro m e ra ów p rzero st szlacheckiego p a rla m e n ta ry z m u w y n ik n ą ł zarów no z pobłażliwości królów , choć Z y g m u n t A ugust, co pod­ k reślił w cy to w an y m fragm encie, dążył do jego ograniczenia, jak i zabiegów około szlachty „niespokojnych sen a to ró w ” , k tó rz y dla swoich p ry w a tn y c h celów „quasi tibias inflare a d o rti” 7. Sejm ow ladztw o i „in licentiam e r u m ­ pens lib e rta s ” 8 niechybnie może doprow adzić Polskę do rozprzężenia w e ­ w nętrznego i upadku. P rzestro g ę stanow ić m iał los rep u b lik i rzym skiej, zgubionej w łaśnie przez „ try b u ń sk ie rz ą d y ” .

Z tak im bagażem poglądów politycznych „H isto ria” wchodziła w Rzeczpospolitą, zaczynała nabierać rozgłosu. Rok 1556 przyniósł w k r a ­ ju i za granicą pierw szą ocenę dzieła. W ypadła ona dwojako.

P ierw s zy w ynagrodził tr u d h is to ry k a k ró l Z y g m u n t A ugust. W w y ­ staw io n y m w W ilnie 14 listopada 1555 r. p rz y w ile ju u w a ln ia ł on dom ro ­ dzinny K ro m eró w w Bieczu od w szelkich publicznych i m iejskich cięża­ rów. K ró l w y d aw ał te n przyw ilej za zasługi położone przez M arcina K ro ­ m era w k an c e la rii królew skiej, legacjach zagranicznych, sądach i za n a ­ pisanie „H istorii” 9.

Życzliwie, a n a w e t entuzjastycznie, p rz y ją ł dzieło także św iat h u m a ­ nistyczny. Podziw h u m an istó w budziła przede w szy stk im stro n a fo rm a l­ na: jas n y tok n arra c ji, język i sam k u n sz t dziejopisarski. Dość w spom nieć tu o liście sk iero w an y m do M arcina K ro m e ra przez F ran ciszk a R obortella, w k tó r y m a d resat odebrał pochw ały od pow szechnie znanego włoskiego h u m an isty . List te n d ru k o w a n y następ n ie razem z „H isto rią” , począwszy od drugiego jej w y d an ia w 1558 r., stanow ił niejako św iadectw o a u to r y ­ te tu przed czytelnikiem o um iejętnościach dziejopisarskich a u to ra i w a r ­ tości sam ego dzieła 10.

Przeciw nie n a to m iast zareagow ał na K ro m ero w e dzieje obóz szlachec­ ki. Nic dziwnego. Dzieło odebrane zostało a k u r a t w mom encie, k ied y ruch szlachecki w zm aganiach o w ładzę w p aństw ie z oligarchią duchow ną i św iecką sta w a ł się coraz bardziej k o n s ek w en tn y , a k olejne sejm y, p io tr­

S p o ł e c z n a g e n e z a „ P o l o n i i " M a r c i n a K r o m e r a 251 6 I b i d e m , s . 582. 7 I b i d e m . 8 I b i d e m , s . 583. 9 M a t e r i a ł y d o h i s t o r i i m i a s t a B i e c z a (1361— 1632), o p r a ć . F . B u j a k , K r a k ó w 1914, n r 267. 10 P o d o b n i e o c e n i l i s t r o n ą f o r m a l n ą „ H i s t o r i i ' ’ w l i s t a c h d o K r o m e r a — k a r d y n a ł J a k u b P u t e o (C. W a l e w s k i , M a r c i n K r o m e r , W a r s z a w a 1874, d o d a t e k , s s . 39—40), a z P o l a k ó w — S t a ­ n i s ł a w H o z j u s z f S t a n t s l a i H o s it ... e p i s t o l a e . . . e d . F . F i p l e r , V . Z a k r z e w s k i , t . 2, C r a c o v i a e 1886— 1888, n r 1575) i S t a n i s ł a w O r z e c h o w s k i ( O r l c h o v i a n a . O p e r a i n e d i t a e t e p i s t o l a e S t a n i s l a i O r z e ­ c h o w s k i , 1543— 1566, e d . I . K o r z e n i o w s k i , t, 1, C r a c o v i a e 1891, n r 69). P o r . t e ż H . B a r y c z , S z l a ­ k a m i d z i e j o p i s a r s t w a , s s . 87—89.

(5)

252 R o m a n T. M a r c h w i ń s k i

kow ski i w arszaw ski, b y ły w idow nią b urzliw ych sporów o in te rim n . D la­ tego Stanisław Hozjusz w końcu stycznia 1556 r. pisał autorow i, że nie w szystkim spodobała się jego „H istoria” i że nie pow inien być ty m zasko-t czony. W praw dzie biskup w a rm iń sk i jeszcze całego dzieła nie przeczytał, ale dostrzegał już pow ody wrogiego stosunku szlachty do K ro m ero w y ch dziejów 12. Dopiero półtora miesiąca później, po lek tu rze 26 ksiąg, szcze­ gółowo podzielił się Hozjusz z p rzyjacielem swoimi uw agam i. L ist Ho- zjusza nacechow any b y ł pow ażnym i obaw am i p rzed opinią szlachecką, k tó re j sporo frag m en tó w „H istorii” mogło nie przypaść do gustu. Swoje obaw y biskup w a rm iń sk i ilu stro w ał p rzy k ład am i zasięgniętym i z p rze­ czytanych ksiąg. A więc p y ta ł autora, czy rozw ażnie napisał, że w ielkość p o d atk u dwóch groszy od łanu, jakie szlachta płaciła od czasu w y sta w ie ­ nia p rzyw ileju koszyckiego, nie uległa dotychczas zmianie. Nie podobały m u się także sform ułow ania dotyczące stanów pruskich i Litw y, i przew i­ dyw ał związane z ty m nieprzyjem ności dla K rom era. P o n ad to dostrzegł w osobie i spraw ie P io tra Szafrańca w y ra ź n ą aluzję do postępow ania ogółu szlachty oraz jednego z jej przyw ódców, kalw ina S tanisław a Sza­ frań ca z P ieskow ej S k ały 13.

W ypow iedź Hozjusza o tyle jest dla nas w ażna, że w y rażała są d czło­ wieka, którego poglądy n a te m a t ówczesnej sy tu acji w e w n ę trz n e j Rze­ czypospolitej były bliskie z ap atry w an io m autora. Je ś li zatem Hozjusz, n ie­ b aw em w ódz polskiej k o n trrefo rm acji, m iał p ew n e w ątpliwości, czy aby K ro m e r nie posunął się za daleko, cóż dopiero m iała mów ić sam a szlachta?

Rzeczywiście, w okół „H istorii’ zaczynało być głośno. T u i ówdzie n a ­ w oływ ano do u k a ra n ia au to ra 14. K ro m e r postanow ił w te d y zapytać o zda­ nie ideologa obozu szlacheckiego, S tanisław a Orzechowskiego. I choć w liście z 15 czerwca 1556 r. prosił go w zasadzie o osądzenie um iejętności dziejopisarskich, nie tru d n o domyślić się, że chodziło m u także, a chyba głównie, o uzyskanie m ia ro d ajn ej w ypow iedzi o przyjęciu dzieła w k r ę ­ gach sz la c h e c k ic h ls. Orzechowski udzielił m u odpowiedzi w liście n ap i­ san y m w P rzem y ślu 28 sierpnia 1556 r. Oprócz pochw ał dla K ro m era jako historyka, p ow tórzonych później w dialogach politycznych 16, m a m y

11 P o r . A . W y c z a ń s k i , P o l s k a — R z e c z ą P o s p o l i t ą s z l a c h e c k ą 1454— 1764, W a r s z a w a 1965, s s . 84—85; A . S u c h e n i - G r a b o w s k a , M o n a r c h i a d w u o s t a t n i c h J a g i e l l o n ó w a r u c h e g z e k u c y j n y . C z . I: G e n e z a e g z e k u c j i d ó b r , W r o c ł a w — W a r s z a w a —K r a k ó w — G d a ń s k 1974, s s . 169— 173; t e j ż e , S p o łe c z n o ś ć s z l a c h e c k a a p a ń s t w o , w : P o l s k a w e p o c e O d r o d z e n i a : p a ń s t w os p o ł e c z e ń s t w o — k u l t u r a , r e d . A . W y c z a ń s k i , W a r s z a w a 1986, s s . 47—51. 12 S . H o z j u s z d o M . K r o m e r a , W a r s z a w a , 30 I 1566 r . — S . H o s i l i . . . e p is t o la e .. . t. 2, n r 1558. 13 S . H o z j u s z d o M . K r o m e r a , L i d z b a r k , 14 I I I 1556 r. — S. H o s i l i ... e p i s t o l a e . . . , t . 2, n r 1575. 14 S . B o d n i a k , M a r c i n K r o m e r . M o n o g r a f i a , r k p s w z b i o r a c h B i b l i o t e k i P A N w K ó r n i k u , S. 141.-15 M . K r o m e r d o S . O r z e c h o w s k i e g o , K r a k ó w , 141.-15 V I 141.-1556 r . — O r i c h o u i a n a , t . 1, n r 66. 16 S . O r z e c h o w s k i , P o l s k i e d i a l o g i p o l i t y c z n e . ( R o z m o w a o k o ł o e g z e k u c j i i Q u i n c u n i . ) 15621564, w y d . J . Ł o ś z o b j a ś n i e n i a m i h i s t o r y c z n y m i S . K o t a , K r a k ó w 1919, s . 105.

(6)

S p o łe c z n a g e n e z a „ P o l o n i i " M a r c i n a K r o m e r a 253

tu ta j pierw szy dość w y raźn ie sfo rm u ło w an y z arzu t p o staw iony przez szlachtę „H isto rii” . P rzed e w szystkim ogół szlachecki rozgniew ało samo potrak to w an ie uprzyw ilejow anego stanu, rzekom o nazyw anego w K ro m e- ro w y ch dziejach „zarazą” (pestis). D latego O rzechow ski przestrzeg ał a u ­ tora p rzed grożącym dziełu z arzu tem antyszlacheckiego nastaw ien ia 17.

O strzeżenie „ try b u n a szlacheckiego” rychło znalazło szersze p o tw ie r­ dzenie, bo oto „H isto ria” w yciągnięta została na fo ru m sejm u w arszaw ­ skiego w 1557 r .18 Do K ro m ero w sk ich dziejów izba poselska w racała i na późniejszych sejm ach, choć z in n y ch pow odów; g dy stro n n ictw o egzeku­ cyjne zaczęło n a w e t w nich szukać arg u m e n tó w w w alce o unię, dzieło atak o w ali w te d y L itw ini i P ru s a c y 19. Jeszcze w publicystyce politycznej pierwszego bezkrólew ia żywe b y ły echa szlacheckiej dysk u sji n a d „H i­ sto rią ” 20.

K ro m e r ja k b y przew idział dalszą szlachecką w rzaw ę około swoich ksiąg. Zaraz bow iem po otrzy m an iu sygnału od Orzechowskiego p ostano­ wił dać oponentom odpraw ę. O bronę „H isto rii” zaw arł w k ró tk ie j ro z p ra ­ wie polem icznej A p o l o g i a c o n i r a o b t r e c t a t i o n e s q u o r u n d a m, ogłoszonej d ru k ie m jeszcze w 1556 r., zapew ne w K rakow ie 2I.

W A p o l o g i i m a m y do czynienia z obfitą arg u m e n ta c ją K ro m e r a p rze­ ciw ko głów nem u zarzutow i sta w ia n e m u przez szlachtę. J a k sam stw ie r­ dzał z a rz u t te n b rzm iał n astępująco: „quasi in h istoria iniquior sim eque­ s tri ordini, eiusque p ra e ro g a tiv is” 22. S ta ra ł się zbijać te n z a rz u t zarów no zręczną szerm ie rk ą słowną, jak w yw o d am i czem u pow in n y służyć w łaści­ wie pojm ow ane „reb u s g estis” . A p o l o g i a jest w ięc rów nież cenna jeśii chodzi o poznanie teorii dziejopisarskiej K ro m era, gdyż zaw iera w jego tw órczości historiograficznej n ajp ełn iejsze na te n te m a t c r e d o 23.

17 S . O r z e c h o w s k i d o M . K r o m e r a , P r z e m y ś l , 28 V I I I 1556 r . — O r i c h o v i a n a , t . 1, n r 68; „ I l l u d e t i a m s c i t o , v u l g u s e q u i t u m n o s t r o r u m d e t e q u e r i , q u o d n o n u l l i s i n l o c i s p e s t e m i l l o s a p p e l l a v e r i s , a d h a e c v i d e l i c e t r e s p i c i e n s n o s t r a p e r t u r b a t i s s i m a t e m p o r a . S e d e g o o c c u r o h ic i n v i d i a e a c l i b e r t a t e m h i s t o r i c a m , q u a n t a s i t , h o m i n e s r u d e s d o c e o . I t a q u e p r o v i d e t o , n e q u i d t i b i d e i m p r o v i s o h a e c n o m i n e m u l t i ” . 18 D i a r i u s z s e j m u w a l n e g o w a r s z a w s k i e g o z r o k u 155617. w y d . S . B o d n i a k , K ó r n i k 1939, s . 63. 19 Z r z r ó d l o p i s m a d o d z i e j ó w u n i i K o r o n y P o l s k i e j i W i e l k i e g o K s ię s t t u a L i t e w s k i e g o , w y d . T . D z i a l y ń s k i , c z . I I , o d d z . l , P o z n a ń 1861, s s . 271, 278, 291, 302; P o r . t e ż : G , L e n g n l c h , G e s c h i c h ­ t e d e r p r e u s s i s c h e n L a n d e u n t e r d e r R e g l e r m i g S i g t s m u n d t A u g u s t i , B d . 2, D a n z i g 1723, s . 412; L . F i n k e l , o p . c i t . , s s . 410— 411; O. H a l e c k i , P r z y ł ą c z e n i e P o d l a s i a , W o ł y n i a i K i j o w s z c z y - z n y d o K o r o n y w r o k u 1569, K r a k ó w 1915, s . 18; S . B o d n i a k , o p . c i t . , s . 142; H . B a r y c z , S z l a ­ k a m i d z i e j o p i s a r s t w a , s s . 90— 92; t e g o ż , M i ę d z y K r a k o w e m , s . 289; A . T o m c z a k , W a l e n t y D e m ­ b i ń s k i k a n c l e r z e g z e k u c j i ( o k . 15041584), T o r u ń 1963, s. 62. 20 P i s m a p o l i t y c z n e z c z a s ó w p i e r w s z e g o b e z k r ó l e w i a , w y d . J . C z u b e k , K r a k ó w 1906, s . 539. 21 A p o l o g i a p r z e c h o w a ł a s i ę t a k ż e w p ó ź n i e j s z y c h o d p i s a c h r ę k o p i ś m i e n n y c h : A r c h i w u m D i e c e z j i W a r m i ń s k i e j w O l s z t y n i e ( d a l e j A D W O ) , A r c h i w u m B i s k u p i e ( d a l e j A B ) , A 7, k . 288— 292; B i b l i o t e k a C z a r t o r y s k i c h w K r a k o w i e , r k p s 1295, s s . 199— 217; L . F i n k e l , o p . c i t . , s . 418, p r z y p . 1 w y k o r z y s t y w a ł o d p i s p r z e c h o w y w a n y w O s s o l i n e u m , r k p s 2148; P r z e d r u k u C. W a ­ l e w s k i e g o , o p . c i t . , d o d a t k i , s s . 34—39, n a p o d s t a w i e k o p i i z A D W O w c i ą g n i ę t e j d o „ a c t a e p i s ­ c o p o r u m ” S z y m o n a R u d n i c k i e g o p o d r o k i e m 1606. 22 M . C r o m e r i, A p o l o g i a c o n t r a o b t r e c t a t i o n e s q u o r u n d a m , b .m . 1556, к . 1 n i b . 23 P o n a d t o z w a r t y w y k ł a d o i s t o c i e i r o l i d z i e j o p i s a r s t w a K r o m e r p o m i e ś c i ł w p r z e d m o ­

(7)

254 Roman T. M arc hw ińsk i

O bronę „H istorii” rozpoczął K ro m e r od odpowiedzi na postaw iony m u w prost zarzut i związane z nim dodatkow e pytan ia: czy rzeczywiście szko­ dził stanow i rycerskiem u, n azyw ał go „zarazą” (pestis), w yszydzał szla­ checkie p rzyw ileje oraz jakie m iałb y k u tem u powody? K ategorycznie tw ierdził, że ani razu nie nazw ał szlachty „zarazą” (p e s tis )24, a wręcz przeciwnie, wszędzie nazyw ał ją „fu n d a m e n te m Rzeczypospolitej” (fir­ m a m e n tu m h u iu s reipublicae). N atom iast o p rzy w ilejach szlacheckich w odpow iednich m iejscach w spom niał przecież z uznaniem . P onadto w in ­ te re su ją c y sposób podbudow yw ał te oświadczenia. O bszernie pow oływ ał się m ianowicie na sw oje półszlacheckie u r o d z e n ie 25 i zw iązanie biegu

życia ze sta n e m szlacheckim przez długoletnią służbę pod okiem szano­ w anych osób oraz na dw orze królew skim . P ew n ie dla zirytow ania szlach­ ty, spośród swoich opiekunów w ym ienił a k u r a t Ja n a Chojeńskiego, P io tra G am rata i S am uela Maciejowskiego. Dzięki te j oddanej służbie zdobył uznanie u szlachty, do k tó re j n astępnie został zaliczony o trzym ując h erb od króla. Po tak ich a rg u m en tach czynił wreszcie p rostą konkluzję: nie mógł szkodzić szlachcie skoro do niej należał.

Wiele miejsca przeznaczył K ro m e r w A p o l o g i i na podw ażenie zarzutu niekorzystnego ośw ietlenia izby poselskiej. I znów od razu zaprzeczył, bow iem „est quidem sa lu tare a d m o d u m in Republica esse custodes lib e r­ ta tis co m m unis” 2e. N astępnie pisał dlaczego porów nał posłów ziem skich do sp artańskich eforów i rzym skich try b u n ó w ludu. Uczynił to, gdyż po­ dobnie jak try b u n o w ie bronili interesów ludu, tak posłowie zostali u sta ­ now ieni dla ochrony u p ra w n ie ń szlachty i niedopuszczenia do jej sk rz y w ­ dzenia. W porów naniu ty m nie widział nic, co mogło obrażać szlachtę, chyba jedynie słowo „plebs” dodane p rzy trybu n ach . D alej przyznaw ał, rzeczywiście napisał, że posłowie są n a d y m a n i jakby piszczałki. Sam zw rot uw ażał za słuszny, bo czyż, zapytyw ał, szlachta n ie w y g ry w ała na posłach jak na piszczałkach, kied y na sejm ikach udzielała im poleceń w e­ dług k tó ry c h stanow ili na sejm ach w alnych? C hw aleb n y m uzn aw ał także, że posłowie znosili się dla dobra Rzeczypospolitej ze starszym i i bardziej dośw iadczonym i (mowa o senatorach) dzięki czem u byli podobnie przez w i e d o p i e r w s z e g o w y d a n i a D e o r i g i n e e t r e b u s g e s t ia P o l o n o r u m , p o w t a r z a n e j w n a s t ę p n y c h w y d a n i a c h t e g o d z i e ł a . 24 H . B a r y c z , S zl a k a m i d z i e j o p i s a r s t w a , s . 89 i p r z y p . 30, n a p o d s t a w i e w s t ę p n y c h s f o r m u ­ ł o w a ń A p o l o f l ii p r z y p u s z c z a , i c h y b a s ł u s z n i e , ż e K r o m e r d o s t r z e g ł ..p r z y j r z y s t ą g r ę O r z e c h o w ­ s k i e g o , k t ó r y p r z y s y ł a j ą c o s t r z e ż e n i e j e d n o c z e ś n i e , j a k s i ę z d a j e , p o d s y c a ł p r z e c i w n i e m u w r o ­ g i e n a s t r o j e s z l a c h t y ” , p r z y p u s z c z e n i e t o m o ż e p o t w i e r d z a ć z w ł a s z c z a z b i e ż n o ś ć w y s t ę p o w a n i a o w e g o s ł o w a „ p e s t i s ” w l i ś c i e O r z e c h o w s k i e g o (p o r . p r z y p . 17) i A p o l o g i i . D o s ł o w n e g o z w r o ­ t u „ p e s t i s ” n a o z n a c z e n i e s z l a c h t y w „ H i s t o r i i ” n i e z n a l e ź l i ś m y . 25 K r o m e r p r z y z n a w a ł , ż e o j c i e c j e g o b y ł p l e b e j u s z e m , „ s e d i t a n o n a l i e n u m a n o b i l i t a t e , u t c u m e a m a g n a s f a m i l i a r i t a t e s , m a g n o s u s u s h a b e r e t . N e c i d m o d o , s e d c u m e x e o o r d i n e m a t r e m h a b u i s s e t i p s e q u o q u e i n d u c e n d a u x o r e g e n u s s p e c t a v i t , n o n d o t e m a u t q u a e p r a e ­ t e r e a v u l g o c o n c u p i s c u n t u r , q u o l i b e r o s e n o b i l i s a n g u i n e a d v i r t u t e m d e c u s q u e p o t i s s i m u m p r o c r e a r e t ” — M . C r o m e r i, A p o l o g i a , k . 2 n l b . 23 I b i d e m , k . 4 n lb .

(8)

nich n a d y m a n i jak piszczałki. Jed n ak że (nie to w szystko m iał na m yśli pisząc o n a d ę ty c h piszczałkach, poniew aż w „H isto rii” ganił posłów, a nie chw alił. Ale ganił znow u nie w szystkich, lecz tylko p ew n y ch r e p r e z e n ta n ­ tów szlachty. Nie trzeb a zatem łączyć takich w ypow iedzi ze zniesław ia­ niem całej szlachty. W sw oich dziejach w y k azy w ał w ady ludzi i podaw ał przykłady, kied y p rzy poparciu n ie k tó ry c h w p ływ ow ych panów działali posłowie szlachty. W tedy to w łaśnie zachow yw ali się ja k n iechlubnie n a ­ d y m an e piszczałki. P rzyznaw ał, że słowo „piszczałka” (tibia) m iało nega­ ty w n e znaczenie i takiego uży w ał przed n im A n drzej K rzy ck i (cognem en- to le p r o s u s )27. N astępnie zgadzał się także, iż nie pow inien podaw ać k r y ­ tycznych uw ag o w yborze, obyczajach i hasłach poselskich, ale i ty m r a ­ zem nie pisał o w szystkich posłach szlacheckich. Chciał ty lk o szlachtę po­ uczyć, poniew aż: „com pluribus sane bonis viris et eq u itib u s honestissi­ m us (ut se n a tu m c u m rege p raeteream ) illa sic u t fiu n t n o n n u n q u a m fieri non p la c e t” 28, chociaż — dodaw ał — n ie k tó rzy z nich kiedyś postępow ali podobnie. W „H istorii” nie przew id y w ał n a stę p stw takiego sejm ow ania, lecz analizow ał sk u tk i w y n ik łe dla R zym u i S p arty . P rzez odw ołanie się do starożytności chodziło m u głów nie o przestrogę.

Z kolei zaprezentow ane przez siebie ujęcie dziejów Polski tłu m aczył praw am i, jakie pow inien mieć n a uw adze h is toryk. Z daniem K ro m era: „H istoriam sane conscribendi v iritas nullo cuiusq u am re s p e c tu potissi­ m u m proposita esse d eb et” 29. P o w oływ ał się p rz y ty m stw ierdzeniu na n ajsłynniejsze a u to r y te ty dziejopisarskie. O dtw orzenie bezw zględnej p ra ­ w d y m ieli p rz e d oczyma Tucydydes, K senofont, Salustiusz, Liw iusz i in n i sław ni historycy. „Haec est enim lex h is to ria e ” 30. Jego „ H isto ria ” była pouczeniem zarów no w spółczesnych jak przyszłych pokoleń. I m ów ił n a ­ stępnie, że z a w a rte w n iej k ry ty c z n e w ypow iedzi nie p rzyniosły p rze­ cież dziejowego w ysiłku, dzięki k tó re m u została u kazana „am plitudo, splendor atq u e dignitas equestris ordinis et gloria totius nom inis Polo- n i” 31. Ogólnie ujęcie dziejów P olski uw ażał za popraw ne, przeciw staw ia­ jące się obcym sądom o przeszłości k ra ju . Co więcej, ukazanie złych i do­ b rych stro n naszej historii uzn aw ał za w a ru n e k do zm iany postro n n y ch opinii, gdyż dzieło zostanie p rz y ję te za granicą jako obiektyw ne.

W reszcie w zakończeniu A p o l o g i i K ro m e r oświadczył: „P o te rit a u te m fieri u t accu ratiu s etiam , sed m in u s invidiose alio q u odam opere p a triae

S p o łe c z n a g e n e z a ,,P o l o n i i " M a r c i n a K ro m e ra 255 27 W n a s t ę p n y c h w y d a n i a c h D e o r i p l n e z w r o t o n a d ę t y c h p i s z c z a ł k a c h z o s t a ł n i e c o z ł a ­ g o d z o n y p r z e z d o d a n i e z d a n i a : „ q u o d q u o s d a m e x i p s i s v o v a r i s o l i t o s e s s e c o n s t a t ” . P o r . M . C r o m e r i, D e o r i g i n e , B a s i l e a 1568, s . 394; t e g o ż , P o l o n i a s l u e d e o r i g i n e e t r e b u s g e s t i s P o ­ l o n o r u m l i b r i X X X , C o l o n i a e 1589, s . 400. P o r . t e ż L . F i n k e l , o p . c i t . , s . 417. 28 M . C r o m e r i, A p o l o g i a , k . 9 n lb . 29 I b id e m . 30 I b i d e m , к . Ю n lb . 31 I b id e m .

(9)

256 R o m a n T. M a r c h w iń s k i

n o strae charissim ae lucem a fferre studeam us, si non in g r a tu m fore bonis et gravibus viris laborem n o stru m se n tia m u s” 32.

W dotychczasowej lite ra tu rz e na zdanie to zw rócił uw agę jedynie L u d ­ w ik F i n k e l 33, lecz nie w yciągnął z niego żadnych w niosków . N atom iast H en ry k B a r y c z al, mim o zasygnalizow ania głów nych k w estii zaw artych w A p o l o g i i , w ogóle p om inął powyższą w ypow iedź K rom era. Tym czasem treść, a przede w szystkim k o n tek st owego oświadczenia m a bardzo dużą wagę. R zu tu je bow iem na okoliczności n ap isan ia „jakiegoś innego d zieła” o Polsce, czyli niew ątpliw ie dzieła życia M arcina K rom era, k tó r y m była

P o l o n i a s i v e de s i t u , p o p u l i s , m o r i b u s , m a g i s t r a t i b u s e t R e p u b l i c a r e g n i P o l o n i c i l i b r i d u o S5. W ynika tu niezbicie, że K ro m e r p o d jął m yśl opraco­ w ania tego znakom itego opisu P olski w łaśnie w trak cie obrony D e o r i g i n e e t r e b u s g e s ti s P o l o n o r u m . P rz y n a jm n ie j zaś m y śl ta wówczas całkowicie dojrzała.

N ieprzychylne przyjęcie dzieła historycznego przez szlachtę nade w szy­ stko skłoniło au to ra do skreślenia objaśnienia w postaci opisu szlacheckiej Rzeczypospolitej. P o l o n i a m iała być i była w p rzekonaniu jej autora, jak n a jp ie rw pisał: „quasi clavis fo re t ad an nales illos n o strates facilius in tel- ligendos” 36, a n astępnie już tw ierdząco: „quae quasi clavis est ad histo­ riam planius et rectius in tellig en d am ” 37. W ty m au to rsk im o kreśleniu isto­ ty P o l o n i i w yłącznym odniesieniem jest dzieło De o r i g i n e e t r e b u s g e s tis P o l o n o r u m (annales, historia). N adaw anie tu szerszego znaczenia słowu „ h isto ria” nie m a w iększych podstaw , ty m b ardziej że P o l o n i a jest dzie­ łem o Polsce w spółczesnej autorow i, nie zaś p rzed m io to w y m uzu p ełn ie­ n iem „H isto rii” 38.

P o l o n i a stanow iła n iejako g e n eraln ą w ypow iedź na te m a t szlacheckie­ go państw a, k tó re w edług opinii szlacheckiej K ro m e r zdaw ał się zniesła­ wiać. Miała też ch yba w p ew n y m sensie rehabilitow ać dzieło historyczne,

32 I b i d e m , k . 12 n lb . 33 L . F i n k e l , o p . c i t . , я. 419. 34 H. B a r y c z , S z l a k a m i d z i e j o p i s a r s t w a , s s . 89—90; t e g o ż , M i q c l z y K r a k o w e m , s . 289. 35 M . C r o m e r i, P o l o n i a s l u e d e s i t u , p o p u l i s , m o r i b u s , m a g i s t r a t i b u s e t R e p u b l i c a r e g n i P o l o n i c i l i b r i d u o , C o l o n i a e 1577. O d a l s z y c h w y d a n i a c h t e g o d z i e ł a p o r . M . K r o m e r , P o l s k a c z y l i o p o ł o ż e n i u , l u d n o ś c i , o b y c z a j a c h , u r z ę d a c h i s p r a w a c h p u b l i c z n y c h K r ó l e s t w a P o l s k i e g o k s i ę g i d w i e , w y d . 2, p r z e k ł a d S . K a z i k o w s k i e g o , w s t ą p i o p r a ć . R . M a r c h w i ń s k l e g o , O l s z t y n 1984, s. X L I X —L I. 36 M . C r o m e r i, P o l o n i a s i u e d e s i t u . C o l o n i a e 1577 ( p r a e f a t i o ) ; s e c u n d a a e d i t i o . C o l o n i a e 1578 ( p r a e f a t i o ) . 37 M . C r o m e r i, P o l o n i a s i u e d e o r i g i n e , C o l o n i a e 1589 ( p r a e f a t i o ) . P o d o b n i e w a u t o g r a f i e d e d y k a c j i d la k r ó l a S t e f a n a B a t o r e g o , n a p i s a n e j w L i d z b a r k u , 8 l i p c a 1583 r . , w k t ó r e j c z y ­ t a m y : „ q u a s i c l a v i s q u a e d a m e s t a d p l a n i u s e t r e c t i u s i n t e l l i g e n d a m ” — A D W O , A B , D 120 b, k . 169. P o r . t e ż : M . C r o m e r i, P o l o n i a s l u e d e s i t u , w y d . W . C z e r m a k , K r a k ó w 1901, p r z e d m o ­ w a w y d a w c y , s s . I I I — I V i p r z y p . 1. 38 P o r . H i s t o r i a n a u k i p o l s k i e j , r e d . B . S u c h o d o l s k i . T . l ; ś r e d n i o w i e c z e i O d r o d z e n i e , W r o c ł a w — W a r s z a w a — K r a k ó w 1970, s . 359: „ K r o m e r s w ó j o p i s P o l s k i , k t ó r y z a w i e r a ł c h a r a k t e ­ r y s t y k ą s p o ł e c z e ń s t w a i j e g o s t o s u n k ó w e k o n o m i c z n y c h , s p o ł e c z n y c h i k u l t u r a l n y c h , u w a ż a ł z a w a r u n e k p e ł n i e j s z e g o i l e p s z e g o z r o z u m i e n i a h i s t o r i i ” .

(10)

S p o łe c z n a g e n e z a „ P o ' o n i i " M a r c i n a K r o m e r a 257

bo posługując się cy to w an y m i w yżej słow am i a u to ra nie „H isto ria” lecz

P o l o n i a u kazyw ała .am plitudo, splendor atq u e dignitas e q u estris ordinis et gloria to tius nom inis P o lo n i”.

K ształt P o l o n i i m a także tu w iele do pow iedzenia. K ro m e r pracu jąc n a d dziełem D e o r i g i n e e t r e b u s g e s ti s P o l o n o r u m dokładnie znał dorobek dziejopisarski swoich w ielkich poprzedników — M acieja M iechowity, B e r­ n ard a W apowskiego, a .n a d e w szystko J a n a Długosza. Długoszow e A n n a ­ le s seu C h r o n i c a e i n c l i t i R e g n i P o l o n i a e stanow iły dla niego podstaw ow e tw orzyw o historyczne, na którego kan w ie sk o n stru o w ał sw oją „H isto rię” . Szczegółowo zależność K ro m e ra od Długosza w y k azał już daw no te m u L u d w ik F i n k e l 39. I choć w n ie k tó ry c h k w e stia c h opinie tego badacza w y ­ m agają dzisiaj rew izji, to nad al w m ocy pozostaje jego sąd, że nasz dzie- jopis w iernie trz y m a ł się Długoszow ych A n n a l e s , k tó r y c h treść p rzerab iał w edług hu m an isty czn ej formy.

W historiografii p rzed krom erow skiej w iadom ości opisowe dotyczące położenia geograficznego te r y to riu m Polski, jej granic, h y d ro g rafi, oro- grafii, bogactw m in eraln y ch , klim atu , flory, fau n y , n ie k ie d y także m iesz­ kańców oraz sposobu ich życia od samego początku w m n iejszy m lu b w iększym w ym iarze, tra k to w a n e b y ły w zasadzie jako in te g ra ln a część opisyw anych dziejów. Zw ykle zamieszczano je w e w stęp n y ch fra g m e n ta c h kro n ik bądź roczników. Owe wiadom ości m iały u łatw ić zrozum ienie p rzed ­ staw ian y ch w y d arzeń h istorycznych p od w zględem p rzestrzen n y m . W k ro ­ nikach średniow iecznych, ale także i w późniejszych, zn a jd o w a ły się opi­ sy k r a j u w yłącznie pod w zględem jakościow ym, nie zaś ilościowym . B yła to zatem chorografia. Opis chorograficzny wchodził przew ażnie do szablo­ nu kronikarskiego, b y ł jego skład n ik iem k o m p o zy cy jn y m i w y s tr o je m li­ terackim . C horografia b yła ty m sam y m ściśle p o dporządkow ana „rebus gestis” i w zasadzie sam odzielnie nie istniała 40.

Od te j tr a d y c ji odstąpił J a n Długosz, a u to r dzieła C h o r o g r a p h i a R e g n i P o l o n i a e , k tó ra dała p ierw szy sy stem aty czn y w y k ła d o geografii Polski.

C h o r o g r a f i a pow stała zrazu jako sam oistna praca. D opiero później D łu­ gosz w łączył ją n a początek pierw szej księgi sw oich A n n a l e s . C h o r o g r a f i a

była n a w skroś ro zp raw ą geograficzną, podającą opis ziem P olski i W iel­ kiego K sięstw a Litew skiego w edług czterech podstaw ow ych zagadnień, k tó re obejm ow ały rzeki, jeziora, góry, m iasta 41. Poza m a te rie n a tu r y cho- rograficznej dzieło Długosza w zasadzie n ie w ychodziło 42.

39 L . F i n k e l , o p . c i t . 40 B . K ' ù r b i s ô w n a , K s z t a ł t o w a n i e s i ę p o j ę ć g e o g r a f i c z n y c h o S ł o w i a ń s z c z y ź n i e w p o l s k i c h k r o n i k a c h p r z e c l d ł u g o s z o w y c h , S l a v i a A n t i q u a , 1953, t . 4, s s . 258—259, 279. 41 I . U l u g o s s i l , A n n a l e s s e u C h r o n i c a e i n c l i t i R e g n i P o l o n i a e l i b r i i—2, V a r s a v i a e 1964; p r z e k ł a d p o l s k i : J . D ł u g o s z a , R o c z n i k i c z y l i k r o n i k i s ł a w n e g o K r ó l e s t w a P o l s k i e g o k s i q g i l —2, W a r s z a w a 1961. 42 N a t e m a t C h o r o g r a / i i J a n a D ł u g o s z a i s t n i e j e b o g a t a l i t e r a t u r a . Z e s t a r s z y c h p r a c n a ­ d a l c e n n a p o z o s t a j e r o z p r a w a : J . K o r n u s , J a n D ł u g o s z , g e o g r a f p o l s k i X V w i e k u , P r a c e G e o -17 — K o m u n i k a t y . . .

(11)

258 R o m a n T. M a r c h w i ń s k i

Podobnie rzecz się m iała w pierw szej dru k o w an ej historii P olski pióra Macieja z Miechowa. C h r o n i c a P o l o n o r u m M iechowity zaraz na w stępie daw ała opis geografii Polski, bardzo sk rótow y jednak w p o rów naniu ze szczegółowym opisem Długosza 43. Chorografią ojczystego k r a ju zajm ow ał się n iew ątpliw ie także B e rn a rd W apowski, chociaż zachow ane fra g m e n ty jego k roniki uniem ożliw iają n a w e t pobieżną re k o n s tru k c ję tego kolejnego opisu Polski w n aszej h is to rio g ra fii44.

W spom niane tu ta j rodzim e dzieła historiograficzne, począwszy zresztą aż od k roniki Galla A nonim a, k tó rą K ro m er znał dobrze, z pew nością d o starczyły m u pierwszego im pulsu i przykładów do opisu chorograficz- nego ziem K orony. W P o l o n i i dostrzec m ożna też naśladow nictw o innych wzorów, jak G e r m a n i i T acyta czy dzieł włoskiego h u m a n isty F lavia Bion- da, m im o że n ie trzeba ich przeceniać 45.

P o l o n i a M arcina K ro m era to jednakże nie tylko chorografia, któ ra za jm u je przew ażającą część pierw szej księgi dzieła. Często m yln ie p a trz y się n a P o l o n i ą przede w szystkim poprzez p ry z m a t pierw szej k s i ę g i46. Cię­ żar K rom erow ego opisu Polski leży zaś w p rzedstaw ieniu u s tro ju poli­ tycznego i urządzeń p ra w n y c h Rzeczypospolitej. O rganizacji p a ń stw a poś­ w ięcił a u to r w całości d ru g ą księgę P o l o n i i . P o n ad to K ro m e r objął sw oją „descriptio” zagadnienia etniczne, obyczajowe, k u ltu ra ln e , społeczne i gos­ podarcze Polski i Polaków .

T ak ory g in aln y k sz ta łt P o l o n i i , odbiegający w sposób zasadniczy od dotychczasow ych szablonow ych opisów chorograficznych Polski, zaryso­ w a n y został już w y raźn ie w zachow anym szkicu dzieła, pow stałym nie­ w ątpliw ie w czasie k iedy „H istorii” K ro m e ra w ytoczono pow ażny zarzut g r a f i c z n e w y d , p r z e z E . R o m e r a , z . 5, L w ó w — W a r s z a w a 1925, s s . 81— 126. Z n o w s z y c h p r a c p r z e ­ d e w s z y s t k i m n a u w a g ą z a s ł u g u j ą : S . A l e x a n d r o w i c z , Z i e m i e W i e l k i e g o K s i ę s t i u a L i t e w s k i e g o w « C h o r o g r a /i i » J a n a D ł u g o s z a , y/: S t u d i a z d z i e j ó w g e o g r a f i i i k a r t o g r a / i i , r e d . J . B a b i c z , W r o c ł a w — W a r s z a w a — K r a k ó w —G d a ń s k 3973, s s . 295—317; W . S z e l i ń s k a . «C h o r o g r a p h i a R e g n i P o l o n i a e» J a n a D ł u g o s z a , K r a k ó w 1980; t e j ż e , J a n D ł u g o s z i o p is M a t o p o i s k i w j e g o « C h o r o g r a ­ p h i a R e g n i P o l o n i a e » w : D l u g o s s i a n a . S t u d i a h i s t o r y c z n e w p i ę ć s e t l e c i e ś m i e r c i J a n a D ł u g o s z a ( Z e s z y t y N a u k o w e U n i w e r s y t e t u J a g i e l l o ń s k i e g o , 561, P r a c e H i s t o r y c z n e , z . 65), W a r s z a w a 1980, s s . 232— 257; t e j ż e , «C h o r o g r a p h i a R e g n i P o l o n i a e» J a n a D ł u g o s z a . P r o b l e m a u t o p s j i i a u t o r a , w : J a n D ł u g o s z , w p i ę ć s e t n ą r o c z n i c ę ś m i e r c i . M a t e r i a ł y z s e s j i ( S a n d o m i e r z 2425 m a j a 1980 r . ) . r e d . F . K i r y k , O l s z t y n , 1983, s s . 141— 151. 43 M . M i e c h o v i t a , C h r o n i c a P o l o n o r u m , C r a c o v i a e 1521, s s . I I I — V. • 44 D z i e j e K o r o n y P o l s k i e j i W i e l k i e g o K s i ę s t w a L i t e w s k i e g o o d r o k u 1380 d o 1530, B e r n a r d a W a p o w s k i e g o . Z j ę z y k a ł a c i ń s k i e g o p r z e t ł u m a c z y ł M . M a l i n o w s k i , t . l —2, W i l n o 1847—1848; K r o n i k a B e r n a r d a W a p o w s k i e g o ... cz ę ś ć o s t a t n i a c z a s y p o d l u g o s z o w e o b e j m u j ą c e (1480— 1535), w y d . J . S z u j s k i , K r a k ó w 1874 ( S c r i p t o r e s r e r u m P o l o n l c a r u m , t . 2); В B i e ń k o w s k a , K r o n i k a E m e r y k a W ę g r a (1516— 1531) j a k o ź r ó d ł o W a p o w s k i e g o , W r o c ł a w —W a rsz aw a*—K r a k ó w 1969, a n e k s , s s . 102—252. 45 B . S t r z e l e c k a , M a r c i n K r o m e r , w : D z i e w i ę ć w i e k ó w g e o g r a f i i p o l s k i e j . W y b i t n i g e o g r a ­ f o w i e p o l s c y , r e d . B . O l s z e w i c z , W a r s z a w a 1967, s . 89. 46 P o r . J . S t a r n a w s k i , C r o m e r i a n a , w : M i s c e l l a n e a s t a r o p o l s k i e , 5, r e d . T . U l e w i c z ( A r c h i w u m L i t e r a c k i e , t . 23), W r o c ł a w — W a r s z a w a — K r a k ó w — G d a ń s k 1980, s . 145, g d z i e p o j ę c i e „ g e o g r a f i c z n a P o l o n i a ” w p r o w a d z o n a d l a o d r ó ż n i e n i a „ P o l o n i i h i s t o r y c z n e j ” , c z y l i d z i e ł a D e o r i g i n e e t r e b u s g e s t i s P o l o n o r u m l i b r i X X X , n o s z ą c e g o o d c z w a r t e g o a u t o r y z o w a n e g o w y d a n i a t y t u ł P o l o n i a s i v e d e o r i g i n e e t r e b u s g e s t i s P o l o n o r u m l i b r i X X X .

(12)

antyszlacheckiego nastaw ienia. Mowa tu o odnalezionej przez Józefa K o­ rzeniowskiego w Bibliotece W aty k a ń sk iej P o l o n i c i R e g n i c u m a d i u n c t i s p r o v i n c i i s d e s c r i p t i o , opublikow anej w A n a l e c t a R o m a n a47. Owa „des­ crip tio ” to niew ielki k o m e n ta rz y k o Polsce i złączonych z nią k ra ja c h : P ru s a c h K rólew skich, L itw ie i Wołoszczyźnie.

W najobszern iejszej części dotyczącej P olski o d n a jd u je m y w stresz­ czeniu wiadomości identyczne jak w P o l o n i i , choć nie w szystkie. Ogólnie treść opisu p o k ry w a się tu z d ru g ą księgą dzieła, tr a k tu j e zaś o królu, senacie, sejm ie i sejm ikach, sądow nictw ie i urzędach. B rak n a to m iast in ­ form acji n a te m a t w ojska i skarbowości. K o m e n ta rz y k sw oim zak resem rzeczow ym p o k ry w a się z pierw szą księgą K rom ero w eg o dzieła jedynie om ów ieniem u s tro ju stanow ego Rzeczypospolitej, p rz y czym szeroko uw zględnia p re ro g a ty w y szlachty.

Opis P r u s K rólew skich jest także sk ró to w y m odpow iednikiem zakoń­ czenia d rugiej księgi P o l o n i i , ale znow u niepełnym . P rzed e w szystkim nic nie pow iedziano w „descriptio” o W arm ii.

K ro m e r w P o l o n i i pom inął L itw ę. W „descriptio” jednakże sp raw y litew skie zostały przedstaw ione i to w w yw ażonych propo rcjach do sp raw polskich. Ten tre śc iw y opis L itw y om aw ia c h a ra k te r zw iązku W ielkiego K sięstw a Litew skiego z Polską, rad ę w ielkoksiążęcą, sądow nictw o, urzęd y ziemskie, stany: szlachtę i ludność w iejską (plebs agrestis), a głów nie sto­ su n k i w yznaniow e i językow e 48.

K ró tk i, w czterech zdaniach zaw arty , opis W ołoszczyzny w staw io n y do „descriptio”, poniew aż k r a j te n n iegdyś pozostaw ał „in clien tela re g u m P o lo n o ru m ” 49, częściowo zgadza się z e k sk u rsem o ty m d a w n y m lennie zam ieszczonym w pierw szej księdze P o l o n i i .

Józef K orzeniow ski w e w stępie do edycji „descriptio” w y su n ął p rz y ­ puszczenie, że k o m e n ta rz y k ten m ógł stanow ić szkic P o l o n i i lu b ju ż opis P olski przygo to w an y przez K ro m e ra do d ru k u 50, a o k tó ry m napom knął, w liście z 10 sierpnia 1557 r. do S tanisław a H ozjuśza p o znański lekarz i h u m a n ista S te fa n M ic a n u s 51. C zym w łaściwie była in teresu jąca „des­ crip tio ” i kied y K ro m e r ją napisał? Tekst k o m en tarzy k a, poza możliwością określenia d a ty ab quo (koniec 1559 r.), nic tu nie daje. P ierw szorzędną w skazów kę zaw iera nato m iast sam a koncepcja „descriptio” — w yłączny opis społeczeństw a i u stro ju politycznego Rzeczypospolitej. Tego rodzaju koncepcja mogła jedynie pow stać w tedy, k iedy K ro m e r odpierał atak i

S p o łe c z n a geneza „P o l o n i i " M a r c i n a K ro m e ra 259 47 P o l o n i c i R e g n i cum. a d i u n c t i s p r o u i n c i i s d e s c r i p t i o , e d . I. K o r z e n i o w s k i , w : A n a l e c t a R o m a n ą q u a e h i s t o r i a m P o l o n i a e sa ec . X V I i l l u s t r a n t e x a r c h i v i s e t b i b l i o t h e c i s e x c e r p t a ( S c r i p t o r e s r e r u m P o l o n i c a r u m, t. 1(15), K r a k ó w 1894, s s . 164— 174. 48 I b i d e m , s s . 171— 173. 49 i b i d e m , s . 174. 50 I b i d e m , s. 165. 51 S . M i c a n u s d o S . H o z j u ś z a , P o z n a ń , 10 V I I I 1557 г.. — S . H o s lt ... e p i s t o l a e . . . , t . 2, n r 1811.

(13)

260 Roman T. M a r c h w iń s k i

szlachty na sw oją „H istorię” , czyli w trak cie pisania A p o l o g i i . W „descri­ p tio ” m ow a bow iem o organizacji społecznej (o szlachcie m am y tu ta j b a r ­ dzo wiele) i u stro jo w ej państw a, identyfikow anego ze szlachtą. Toteż sporządzenie „descriptio” należ y widzieć w ty m s a m y m term in ie co n a ­ pisanie A p o l o g i i , w drugiej połowie 1556 r.

Ale dalej, czy m am y tu do czynienia z tą „descriptio” , o k tó r e j m ów ił M icanus? N iew ielkie ro z m ia ry k o m e n tarzy k a raczej te m u przeczą. K ro m e r zresztą w przedm ow ie do P o l o n i i m ów ił o n ap isaniu dzieła w pierw szej red ak cji w latach 1556— 1557, a re d ak cja ta, dająca się dzisiaj z re k o n s tru ­ ować, zaw ierała znacznie szerszy zak res wiadomości niż opublikow ana przez K orzeniow skiego „descriptio” 52.

Przypuszczenie K orzeniow skiego w części w y d aje się zatem uzasadnio­ ne, m ianow icie jeśli chodzi o d o p atry w an ie się w „descriptio” szkicu czy p lan u P o l o n i i . K ro m e r n iew ątp liw ie m u siał posiadać ta k i p lan zanim p rz y ­ stąpił do p racy n a d n o w y m dziełem. Jednocześnie tru d n o przypuszczać, aby ta k już k o n k re tn y zarys dzieła p o w stał n a długo p rzed rozpoczęciem pew nie d atow anej pierw szej red ak cji P o l o n i i . I znów czas n ap isania „des­ crip tio ” należy łączyć z d rugą połow ą 1556 г., czyli z okresem gdy K ro ­ m e r odpierał a ta k i stro n n ictw a egzekucyjnego w ym ierzone przeciw ko je­ go „H istorii” .

Dzięki opozycji szlacheckiej wobec D e o r i g i n e e t r e b u s g e s tis P o l o n o ­ r u m , K ro m e r n ad ał n iesp o ty k an y dotąd w polskim dziejopisarstw ie kształt sw ojem u now em u dziełu. P rz e ła m a ł w pełn i średniow ieczną tra d y c ję o g ra­ niczającą prezen tację jakościow ą k r a ju głów nie do zjaw isk n a t u r y p rz e ­ strzennej. P rzed staw iając bow iem także szeroko u stró j polityczny i u rz ą ­ dzenia p ra w n e Rzeczypospolitej w yszedł ty m sam y m poza zw y k ły cho- rograficzny opis Polski.

52 E l e m e n t y p i e r w s z e j r e d a k c j i P o l o n i i z a w i e r a : O p i s P o l s k i F u l t o l u s z a R u g g i e r i z r o k u 1565, w : R e l a c j e n u n c j u s z ó w a p o s t o l s k i c h i i n n y c h osób o P o l s c e o d 1548 d o 1690, w y d . E . R y - k a c z e w s k i , t. l , B e r l i n —P o z n a ń 1864, s s . 113— 165. P o r . S . K o t , R z e c z y p o s p o l i t a P o l s k a to l i t e r a ­ t u r z e p o l i t y c z n e j Z a c h o d u , K r a k ó w 1919, s . 3 i p r z y p . 2. G E S E L L S C H A F T L I C H E G E N E S E D E R „ P O L O N I A ” V O N M A R C I N K R O M E R Z u s a m m e n f a s s u n g 1555 e r s c h i e n i n B a s e l d ie e r s t e H e r a u s g a b e d e s W e r k e s v o n M a r c i n K r o m e r D e o r i g i n e e t r e b u s g e s ti s P o l o n o r u m l i b r i X X X . D e r i d e o l o g i s c h e C h a r a k t e r d i e s e s W e r k e s s t a n d i m E i n k l a n g m i t d e n A u f f a s s u n g e n d e s H o f e s v o n Z y g m u n t d e m A l t e n u n d d e n e r s t e n R e g i e ­ r u n g s j a h r e n v o n Z y g m u n t A u g u s t . K r o m e r t r a t i n s e i n e m W e r k a l s F ü r s p r e c h e r e i n e r b r e i t e n K ö n i g s m a c h t h e r v o r , d i e m i t d e n w e l t l i c h e n u n d g e i s t l i c h e n M a c h t h a b e r n Z u s a m m e n w i r k e n s o l l t e . N o c h s t ä r k e r s p r a c h e r s i c h f ü r d i e K i r c h e a u s , e r v e r t e i d i g t e F r e i h e i t e n u n d S t e l l u n g d e r G e i s t l i c h k e i t . A n d e r s w a r d i e M e i n u n g K r o m e r s ü b e r d e n A d e l , i h n k r i t i s i e r t e e r f ü r s e i n e

(14)

S p o łe c z n a g e n e z a „ P o l o n i i ” M a r c i n a K ro m e ra 261 W U l k ü r l i c h k e i t u n d S e l b s t g e f ä l l i g k e i t , d e s g l e i c h e n f ü r d i e Ü b e r m ä s s i g e n P r i v i l e g i e n . B e s o n d e r s u n f r e u n d l i c h s i n d s e i n e Ä u s s e r u n g e n ü b e r d e n p o l n i s c h e n P a r l a m e n t a r i s m u s . D i e „ G e s c h i c h t e ” K r o m e r s r i e f s o g l e i c h e i n e z w e i f a c h e B e u r t e i l u n g h e r v o r . F r e u n d l i c h w u r d e s i e v o n Z y g m u n t A u g u s t u n d d e m K ö n i g s h o f d e s g l e i c h e n v o n h u m a n i s t i s c h e n K r e i s e n a u f g e n o m m e n , m a n b e w u n d e r t e d i e G e s c h i c h t s s c h r e i b e r k u n s t d e s V e r f a s s e r s . G a n z a n d e r s r e a g i e r t e d e r A d e l , d e r s i c h g e r a d e d e m A p o g ä u m s e i n e r B e d e u t u n g i m K a m p f u m d ie M a c h t i m S t a a t m i t d e r g e i s t l i c h e n u n d w e l t l i c h e n O l i g a r c h i e n ä h e r t e . D a s U r t e i l d e s A d e l s ü b e r d i e „ G e s c h i c h t e ” e n t h a l t e n i m J a h r e 1556 v o n S t a n i s l a w H o z j u s z u n d h a u p t s ä c h l i c h S t a n i s l a w O r z e c h o w s k i a n K r o m e r g e r i c h t e t e B r i e f e . D e r „ A d e l s t r i b u n ” O r z e c h o w s k i w a r n t e d e n V e r ­ f a s s e r d e r „ G e s c h i c h t e ” , d a s s d e m W e r k d e r V o r w u r f a n t i a d l i g e r E i n s t e l l u n g d r o h t , w a s s e i n e B e s t ä t i g u n g w ä h r e n d d e r D e b a t t e n a u f d e m P a r l a m e n t i n W a r s c h a u i m J a h r e 1557 f a n d . K r o m e r , d e r w e i t e r e n D i s k u s s i o n e n d e s A d e l s v o r b e u g e n w o l l t e , s c h r i e b i m J a h r e 1556 e i n e V e r t e i d i g u n g s e i n e r „ G e s c h i c h t e ” , i n d e r p o l n i s c h e n A b h a n d l u n g A p o l o g i a c o n t r a o b t r e c t a ­ t i o n e s q u o r u n d a m e n t h a l t e n , d i e w a h r s c h e i n l i c h i m s e l b e n J a h r i n K r a k a u h e r a u s g e k o m m e n i s t . I n d e r A p o l o g i a , i n d e r s i c h K r o m e r e i n e r g e s c h i c k t e n W o r t f e c h t e r e i b e d i e n t , a r g u m e n t i e r t e r a u s f ü h r l i c h g e g e n d e n H a u p t v o r w u r f , d a s s , e r d e m A d e l s c h a d e u n d s e i n e P r i v i l e g i e n a n ­ t a s t e . E n t s c h i e d e n s t e l l t e e r d i e s i n A b r e d e u n d b e h a u p t e t e , d a s s e r ü b e r a l l d e n A d e l a l s F u n d a m e n t d e s S t a a t e s b e z e i c h n e t h a b e ( m i r m a m e n t u m h u i u s r e i p u b l i c a e ) . G e s c h i c k t e n t s c h u l ­ d i g t e e r s i c h f ü r d i e u n g ü n s t i g e E i n s c h ä t z u n g d e r R o l l e d e s A b g e o r d n e t e n h a u s e s . D a s B e m ä n ­ g e l n d e r F e h l e r d e r P a r l a m e n t s d e b a t t e n s o l l t e k o m m e n d e G e n e r a t i o n e n w a r n e n . A m S c h l u s s s e i n e r A p o l o g i a e r k l ä r t K r o m e r , d a s s e r e i n n e u e s W e r k p l a n e , d a s n o c n b e s s e r a l s d i e „ G e s c h i c h t e ” d i e p o l n i s c h e A d e l s r e p u b l i k d a r s t e l l t . D i e s W e r k s o l l t e P o l o n i a s i v e d e s i t u , p o p u l i s , m o r i b u s , m a g i s t r a t i b u s e t R e p ub l i c a r e g n i P o l o n i c i l i b r i d u o s e i n , d e r e n e r s t e a u t o r i s i e r t e H e r a u s g a b e 1577 i n K ö l n e r s c h i e n , o b w o h l e i n e f r ü h e r e F a s s u n g d e s T e x t e s s c h o n i n d e n J a h r e n 1556— 1557 e n t s t a n d . D i e i n d e r A p o l o g i a e n t h a l t e n e D e k l a r a t i o n K r o m e r s z e u g t e i n w a n d f r e i d a v o n , d a s s i h m g e r a d e w ä h r e n d d e r V e r t e i d i g u n g s e i n e r „ G e s c h i c h t e ” d e r G e d a n k e k a m , d i e s e a u s g e z e i c h n e t e B e s c h r i e b u n g P o l e n s a u s z a r b e i t e n . P o l o n i a w a r g e w i s s e r m a s s e n s e i n e H a u p t ä u s s e r u n g ü b e r d e n A d e l s s t a a t d e n — n a c h M e i n u n g d e s A d e l s — K r o m e r z u v e r l e u m d e n s c h i e n . P o l o n i a s o l l t e i n g e w i s s e m S i n n e d a s h i s t o r i s c h e W e r k r e h a b i l i t i e r e n . W a s j e d o c h w i c h t i g e r i s t , d a n k d e r A d e l s ­ o p p o s i t i o n z u r „ G e s c h i c h t e ” g a b K r o m e r s e i n e n n e u e n W e r k e i n e b i s h e r i n d e r p o l n i s c h e n G e s c h i c h t s s c h r e i b u n g n i c h t a n z u t r e f f e n d e — u n d s o s t a r k v o n J a n D ł u g o s z ( C h o r o g r a j i a ) s o w i e M a c i e j a u s M i e c h o w o u n d g e w i s s a u c h v o n B e r n a r d W a p o w s k i b e t o n t e — F o r m . E r b r a c h v o l l s t ä n d i g d i e m i t t e l a l t e r l i c h e T r a d i t i o n , w e l c h e d i e q u a l i t a t i v e D a r s t e l l u n g d e s L a n d e s h a u p t ­ s ä c h l i c h a u f E r s c h e i n u n g e n r ä u m l i c h e r N a t u r b e s c h r ä n k t . I n d e m K r o m e r s o w e i t l ä u f i g d i e G e s e l l s c h a f t s o r d n u n g u n d R e c h t s e i n r i c h t u n g e n d a r s t e l l t e , g i n g e r ü b e r e i n e ü b l i c h e c h o r o g r a - p h i s c h e D a r s t e l l u n g P o l e n s h i n a u s .

Cytaty

Powiązane dokumenty