• Nie Znaleziono Wyników

Michał Jagiełło (1941-2016) : polonista, poeta i prozaik, przyjaciel i popularyzator piękna - nie tylko Tatr - wielki społecznik, prawdziwy polityk

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Michał Jagiełło (1941-2016) : polonista, poeta i prozaik, przyjaciel i popularyzator piękna - nie tylko Tatr - wielki społecznik, prawdziwy polityk"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Józef Borzyszkowski

Michał Jagiełło (1941-2016) :

polonista, poeta i prozaik, przyjaciel i

popularyzator piękna - nie tylko Tatr

- wielki społecznik, prawdziwy

polityk

Acta Cassubiana 18, 452-455

(2)

Józef

Borzyszkowski

MICHAŁ

JAGIEŁŁO

(1941

-

2016)

-

polonista,

poeta

i

prozaik,

przyjaciel

i popularyzator

piękna

-

nie

tylko Tatr

-

wielki

społecznik,

prawdziwy

polityk

Nazwisko Michała, z oczywistychwzględów zawsze kojarzyłem nie tylko zwielkim księciem litewskim,królem polskim Władysławem oraz jegofamilią, ale i... własną. Oto wśród rodzinnych legendw bliskimmi Dużym Jabłuszku nad Jeziorem Wieckim, skąd doWisły bieży Wda-Czarna Woda,gdzie kolej­ nym dziedzicembędzie - jest mój chrześniak Michał - syn Marii i Jerzego, żywe jest przekonanie, iż nasi przodkowie otrzymali tę posiadłość - Duży Ja­ błuszek, obejmującąpiaszczyste grunty, sosnowelasy, żyznełąki i dwa jeziora, bo i Duże Sarnowicze, właśnieodkróla Władysława Jagiełłyzaudział w bitwie pod Grunwaldem. - To nic, że historycy początki Borzyszków w Jabłuszku rozpoznaliw innej rzeczywistości. Liczy się obecność rodziny Jagiełłóww ro­ dzinnej pamięci, w naszym kaszubskim raju.

Talegenda,być może znanaMichałowi z lektury któregośz reportażypo­ święconych dziejom Jabłuszka, publikowanych jeszcze w latach PRL-u, zbli­ żyła nas od pierwszegospotkania. A miało onomiejscedopiero uschyłku PRL, a na dobrew początkach III RP. Wtedyto bowiem poszerzyły się nasze zrze­ szeniowe kontakty wwarszawskim środowisku- najpierw opozycji demokra­ tycznej, apotem możnarzecludzi reprezentujących świat pierwszych władz IIIRP, do których należał MichałJagiełło.

Wlatach 1989-1997 jako Wiceminister Kultury i Sztuki z szczególną sym­ patią przyjmował i wspierał inicjatywyregionalne, w tym gdańskie i kaszub- sko-pomorskie. Ułatwiał dojście do kolejnych ministrów,przedstawicieli wiel­ kiej polityki. (Czyniłto również drugi wiceminister Tadeusz Polak, odpowie­ dzialny za rządową politykę w odniesieniu do zabytków).Przede wszystkim Michał z wielką empatią odnosił się do problematyki kulturalnejregionów et­ nicznych i pogranicza. Spotykaliśmy się m.in. w Sejnach i Wigrach zinicjatywy

(3)

Fundacji „Pogranicze”, jakiw samej Warszawie w MinisterstwieiParlamencie, w Sejmowej Komisjids. Mniejszości Narodowych i Etnicznych,kierowanej przez przyjaznegonam Jacka Kuronia.Michał reprezentował tamMKiSz. W 1997 r. został Pełnomocnikiem Premiera ds. Mniejszości Narodowych. Jego opinia przekonywała niejednego z wątpiących, podejrzewających nas Kaszubów nie tylkoo separatyzm.

Równie¿ jako dyrektor Biblioteki Narodowej w latach 1998-2007 promo­ wałtę problematykę, organizując konferencje, dyskusje panelowe z udziałem przedstawicieli świata naszych regionów. W mojej pamięci zapisała się trwale jedna z nich, w której brałem udział wraz z pisarzami - działaczami kultury Krzysztofem Czyżewskimz Ośrodka „Pogranicze” Sztuk, Kultur i Narodów oraz śp. Sokratem Janowiczem (1936-2013), najwybitniejszymw Polsce pisa­ rzem białoruskim,twórcąFundacji i VilliSokrates w Krynkach. Razemz Mi­ chałem towarzyszyliśmy Sokratowi w chwilach szczególnie przykrych doświad­ czeń, „darowanych” mu przez „przyjaciół” - lustratów dalekich od warsztatu historycznego i rozumienia minionej rzeczywistości.

MichałjakodyrektorBiblioteki Narodowej i przewodniczącyKrajowejRady Bibliotecznej był również przez jednąkadencję członkiem Rady Naukowej Bi­ bliotekiGdańskiej Polskiej Akademii Nauk, gdzie spotkaliśmy się na niejed­ nym posiedzeniu...

W latach późniejszychbyły to przede wszystkim mojespotkania z jego książ­ kami. Szczególniejestem mu wdzięczny za dwutomowe dzieło Słowacy w pol­ skich oczach. Obraz Słowakówwpiśmiennictwie polskim, wydaneprzez Biblio­ tekę Narodową i PWSZ w Nowym Targuw 2005 roku. Chciałoby się teraz przeczytać kolejne - „Polacy w oczach słowackich sąsiadów” Tak mało bo­ wiem wśród nas Polaków, w gronie polskich elit, choćby kulturalnych, tych, którzy promują sprawy pogranicza, kulturę sąsiadów, w tym właśnie Słowa­ ków czy Czechów, z którymi łączą nastak bliskie Michałowi Tatry, a mnie m.in. studia słowackieSławiny na filologii słowiańskiej UniwersytetuJagielloń­ skiego w Krakowie i grono krakowskichprzyjaciół, głównie przedstawicielek płci pięknej, spotykających się w „Staichówce” Pani Zofii w Domu Literatów przy Krupniczej 22.

Ucieszyłem się kiedyś, gdym zobaczył inną książkę Michała - owoc jego twórczości wybitnie literackiej. Chodzi otomwierszy Goryczka, słodyczka,czas opowieści, wydany przezpomorskieWydawnictwo Adama Marszałkaw Toru­ niu w 2007 roku. Osobną pozycję w moim księgozbiorze zajmuje IIwydanie arcyciekawegodzieła Wojciecha Brzegi Żywot górala poczciwego (wspomnienia i gawędy), wybór, opracowanie i komentarz Anna Micińska i Michał Jagiełło, WydawnictwoLiterackie, Kraków 1969. W tym też kontekście widzę inne tatrzańsko-podhalańskie opracowania Michała - antologięlistówo stylu zako­

(4)

piańskim - Listyo stylu zakopiańskim 1892-1912. Wstęp, komentarz i opraco­ wanie M. Jagiełło, Kraków 1979 oraz tatrzańską antologię wierszy - Tatry i poeci, Warszawa 2007, jak i Tatry w poezji i sztucepolskiej. Przedmowa, wybór iopracowanieM. Jagiełło, Kraków 1975. Myśląc o tym ostatnim, marzę o podobnym poświęconym współcześnie Bałtykowi i Kaszubom. Mamy bowiem takie jedno, ale sprzed wojny - dzieło zamordowanego w Stutthofie dr. WładysławaPniewskiego z pięknymi grafikami Stanisława Brzęczkowskie- go, związanego z młodokaszubami.

Mogę powiedzieæ, ¿e po trochuzazdrościłem i zazdroszczę Tatrom i Pod­ halu takiego ich piewcy, jakim byłMichałJagiełło.

Michał Jagiełło urodził się23 sierpnia 1941 r. w małopolskich Jankowicach. Jako student filologii polskiej UJdziałał w Zrzeszeniu Studentów Polskich i Stu­ denckim Kole Przewodników Górskichw Krakowie. Przez 10 lat (1964-1974) mieszkałw Zakopanem, będącratownikiem TOPR, także naczelnikiem Grupy TatrzańskiejGOPR. Jakotaternik-alpinista uczestniczył w wielu wspinaczkach, także wAlpach,Kaukazie, Pamirze. Pod koniec pobytu w Zakopanem praco­ wał 2 lata jako polonista w bliskim i nam Kaszubom LiceumPlastycznymim. A. Kenara, a potem w Muzeum Tatrzańskim. Poznał dobrze życie Podhala, nie tylkoTatry.Stądznalazłszysię w1974 roku wWarszawie, zajął się z powodze­ niem m.in. publicystyką górską i twórczością literacką. Jego książkę Wołanie w górach, Warszawa 1979, (osiem wydań!) uznano jako swoiste pożegnanie z Pogotowiem Górskim, z którympozostał blisko dosamej śmierci.

Będąc potem aktywnym i wysoko w PZPR, bo w KC, pozostałzawszemi­ łym i uczynnym człowiekiem. Takim zapamiętali go wtedy ludzie kultury, a zwłaszcza kina i teatru, za które odpowiadał.Z partiąpożegnał się13grudnia 1981 roku! - Pracował potem w różnych instytucjach, najdłużej w redakcji wydawanego przez oo. Jezuitów „Przeglądu Powszechnego”. Zanim został Wiceministrem Kultury i Sztuki w rządzie TadeuszaMazowieckiego, pisałteż do wychodzącego w drugim obiegu kwartalnika „Krytyka”. Zawszebył niepo­ wtarzalnym człowiekiem- instytucją kultury, takżetej z zakresu kontaktów międzyludzkich i życiacodziennego.

Będąc ostatnio wpołowie czerwcaw Krakowie, otrzymałemodp. ZofiiStaich egzemplarz najnowszego numeru pisma „Maækowa Peræ”(„Czasopismo Prze­ wodników Tatrzańskich”, nr 1 (31), Kraków2016). Z satysfakcją zauważyłem, żejest poświęcony wsporej części Michałowi Jagielle.Zawiera m.in. fragmenty rozmowy z Nim dwóch zakopiańczyków - Macieja Krupy iKuby Szpilki oraz osobistewspomnienie przyjaciela Adama Maraski,w którego domu podTa­ trami 1 lutego 2016 roku zasnął nazawsze bohater tych i wieluinnychwspo­ mnień, dokąd przybywał odlat,a tym razem z wnukiem i zięciem, by pojeŸdziæ na nartach.Zmarł niespodziewanie, ale tak, jaksobiewymarzył - pod Tatrami i tamzostałpochowany.

(5)

W tejże „MaćkowejPerci” dwukrotnie pojawia się wiersz Michała z tomiku

Ciałoi pamięć, Warszawa 2010. - To króciutki: „Non omnis. Zostały po nas stopnie Wyrąbanew ścianiewiatru”.

Non omnis moriar!Pozostało po Nim wiele - coś więcej niż te skromne a znaczące wiele jego stopnie wyrąbane w ścianach wiatru, nie tylko Wołanie wgórach.

W rozmowie zPiotrem Drożdżem (Zob. „Góry”. „goryonline.com”)nasam koniec Michał powiedział:

„Jakie będą losymojejprozyartystycznej,jak zniesie ona próbę czasu,trud­ no dziś przewidzieć. Natomiast »Wołanie w górach« na pewno po mnie zostanie. Ciekawostką jest fakt, iż kilka miesięcytemu zawiadomiono mnie, że zostało onowłączone dobanku języka polskiego jako klasyczny przykład literatury faktu poświęconejgórom. »Wołanie« daje mi ogromną satysfak­ cję także z innego powodu. Dzięki tej książce jestem rozpoznawany na gór­ skich szlakach.Mamy tu do czynienia z małą ciekawostką socjologiczną - im wyżej w Tatrach, tym więcej osób mnierozpoznaje. Sąto częstobardzo piękneiwzruszającespotkania”.

- Wzruszające ipiękne było każde spotkanie z Michałem Jagiełłą. -Liczę na następne!

Cytaty

Powiązane dokumenty

Braki rodzimego systemu ochrony dziedzictwa kulturowego i naturalnego rozpatruje w porównaniu z praktykami sto­ sowanymi w Europie Zachodniej, powołując się na przy­ kłady

Prawdziwy człowiek może stać się tylko dzięki nieustanne­ mu transcendowaniu, przekraczaniu tego, co jest, co już zostało osiągnięte, ku dalszemu rozwojowi, aż

Przez bibliotekę szkolną należy rozumieć: pracownię szkolną służącą realizacji progra- mów nauczania i wychowania, edukacji kulturalnej i informacyjnej dzieci i młodzieży

dowych w Kancelarii Rady Państwa oraz Biura do Spraw Prezydiów Rad Narodowych w Urzędzie Rady Ministrów, których wytyczne oraz oceny pracy rad i ich organów opierają się często

Działalność Krajowej Rady Narodowej w zakresie ustalania treści i zasadniczej linii polityki państwa.. Деятельность Крайовой Рады Народовой в области

Przepraszam, że wszystkich nie wymienię, ale lista jest jedenasto osobowa dyrektorów bibliotek uczelnianych, którzy o mnie pamiętają, bo tak właśnie wygląda mniej więcej

1965, przetłumaczył na język angielski wiersze współczesnych poetów polskich i opublikował je w antologii: „Polish Postwar Poetry”, Londyn.. ukazało się drugie wydanie

Niezaleznosc w mysleniu i dzialaniu jest cechq osobowoSci tworczej Naukowcy, mimo istniejqcych roinic indywidu- alnych w zakresie ,,bycia tworczym uczonym", wyrozniajq sic