• Nie Znaleziono Wyników

Problem "początku" i "końca" w narracji Kroniki Wiganda z Marburga

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Problem "początku" i "końca" w narracji Kroniki Wiganda z Marburga"

Copied!
27
0
0

Pełen tekst

(1)

Krzysztof Kwiatkowski

Problem „początku” i „końca” w narracji

K roniki Wiganda z Marburga

Przekaz W iganda z Marburga, będący pierwotnie rymowanym poe­ m atem rycerskim, powstałym pod koniec XIV stulecia1, pozostaje do dziś jednym z najmniej zbadanych i najsłabiej omówionych źródeł do dziejów państwa Zakonu Krzyżackiego w Prusach w okresie jeg o największego rozkwitu i rozwoju politycznego, przypadającego na wiek XIV - zwłasz­ cza na jego 2. połowę. Trudno wytłumaczyć to zastanawiające zjawisko w historii historiografii zajmującej się państwem zakonnym. Fakt ten

1 Zasadniczym problemem pozostaje sprawa zakwalifikowania gatunkowego K r o n ik i Wiganda jako eposu rycerskiego bądź poematu. Nie została do dziś przeprowadzona żadna profesjonalna analiza literacka omawianego utworu. Dla zachowania przejrzystości pracy i umknięcia pomyłek zdecydowałem się przyjąć po daleko niedoskonałych i pobieżnych obserwacjach, iż tekst nosi znamiona poematu rycerskiego, a w każdym razie zawiera więcej elementarnych wyróżni­ ków poematu niż eposu. Pogląd ten pozostawiam jednak do rewizji bardziej kompetentnym osobom. Zgodnie z ustaleniami historyków literatury średnio­ wiecznej poemat rycerski silnie wiązał się z wywodzącym się z eposu rycer­ skiego i powstałym w początkach XII stulecia gatunkiem powieści, dzieli się na powieść wierszowaną i pisaną prozą. Do tej pierwszej grupy poematów-powie- ści, do której zaliczyć również można omawiany tu tekst Wiganda z Marburga, zalicza się m. in. P e r c e v a la z W alii autorstwa Chretiena de Troyes; L e x ik o n d e s M itte la lte r s (dalej: LMA), verlag J. B. Metzler, Stuttgart - Weimar 1999, Bd. II, kol. 1900-1901; oraz P a r c iv a la Wolframa von Eschenbach; LMA, Bd. VII, kol. 984; Bd. IX, kol. 310-312. Proza rycerska wykształciła się nieco później niż wiersz, zaś najbardziej znanym zabytkiem jest A m a n d is z G a lii. Szerzej por. M. Bachtin, E p o s m d R o m a n , [in.J D is p u t iih er d e n R o m a n, hrsg. M. Wagner, B. Hiller, P. Kessler, G. Schaumann, Stuttgart 1988, s. 490-532 (tam dalsza litera­ tura).

(2)

jednak wpisuje się w ogólną tendencję zauważalną dla wcześniejszych badaczy, polegającą na szerokim wykorzystaniu źródeł historycznych bez dokonywania głębszej refleksji nad nimi samymi2. Już od pierwszych de­ kad XIX wieku powstawały wprawdzie prace — powiedzmy źródłozna- wcze - podejmujące problem dzieła Wigandowego, co związane było z odnalezieniem przez Ch. Lukasa w 1821 roku w zbiorach biblioteki klasztornej bernardynów toruńskich rękopisu zawierającego m. in. łaciń­ skie tłumaczenie K r o n i k i3. Jednakże analizy te początkowo powstawały na bazie ówczesnych metod badawczych, z perspektywy współczesnej - mocno niedoskonałych, następnie zaś, począwszy od 2. poł. XIX stulecia, poza wstępem wydawcy dzieła - T. Hirscha4 nie koncentrowały się

2 Wymienić tu należy zwłaszcza J. Voigta, G e sc h ic h te P r e u s s e n s , Bd. 1-9, Kónigsberg 1827-1839; A. L. Ewalda, D ie E r o b e r u n g d es P r e u s s e n s d u r c h d ie D e u ts c h e n , Bd. 1-4, Halle 1872-1886; Ch. Krolhnanną P o litis c h e G e sc h ic h te d e s D e u ts c h e n O r d e n s in P r e u s s e n , Kónigsberg 1932; H. Łowmiańskiego, S tu d ja n a d p o c z ą tk a m i s p o łe c z e ń s tw a i p a ń s tw a lite w sk ie g o , t. 1-2, Wilno 1931— -1932; K. Górski, P a ń s tw o k r z y ż a c k ie w P ru sa c h , Gdańsk-Bydgoszcz 1946; idem, Z a k o n K r z y ż a c k i a p o w s ta n ie p a ń s tw a p r u s k ie g o , Wrocław-Warszawa- —Kraków-Gdańsk 1977; M. Biskup, G. Labuda, D z ie je z a k o n u k r z y ż a c k ie g o w P r u s a c h . G o s p o d a r k a - S p o łe c z e ń s tw o - P a ń s tw o - I d e o lo g ia , Gdańsk 1986; J. Ochmański, D a w n a L itw a . S tu d ia H is to r y c z n e , Olsztyn 1986; H. Boockmann, Z a k o n K rzy ża c k i. D w a n a ś c ie r o z d z ia łó w j e g o h isto rii, Warszawa 1998; których prace - niektóre monumentalne - z dziejów państwa Zakonu Krzyżackiego bądź Litwy szeroko wykorzystywały owe źródła, nie zawsze dokonując ich należytej krytyki, nie mówiąc o badaniach nad nimi samymi. Podobnie po stronie litew­ skiej por. chociażby najnowszą syntezę historii Wielkiego Księstwa Litewskiego do końca XVIII wieku: Z. Kiaupa, J. Kiaupiene, A. Kuncevićius, T he H is to r y o f L ith u a n ia b e fo re 1 7 9 5 , Vilnius 2000.

3 S. Zonenberg, K r o n ik a W ig a n d a z M a r b u r g a , Bydgoszcz 1994, s. 19; ręko­ pis miał biblioteczne oznaczenie B-28; por. P. Jaenischen, N o titia B ib lio th e c a e T h o ru n e n sis, Das Gelehrten Preussen, Bd. 2, Jena 1723, s, 222; cyt. za: S. Zo­ nenberg, op. cik, s. 19. Terminu K r o n ik a będę używał w znaczeniu nazwy wła­ snej, jako skrótu brzmienia tytułu utworu autorstwa Wiganda z Marburga. Na­ zywanie go kroniką w sensie gatunku literackiego dzieła, jest - jak zobaczymy niżej - błędne i całkowicie pozbawione podstaw. Inną kwestią do dziś nie wyja­ śnioną z przyczyn oczywistych, pozostaje, czy oryginalny tekst zawierał jakie­ kolwiek semantyczne odniesienie do „kroniki” jako gatunku, czy może jest to rezultat szybkiego i niezbyt wnikliwie prowadzonego tłumaczenia Konrada Gesselena. Jeżeli zaś utwór zawierał w tytule określenie „kronika”, to właśnie w jakim znaczeniu, i jak ono korespondowałoby ze znaczeniem współczesnym nadanym przez historyków literatury i literaturoznawców.

4 T. Hirsch, E in le itu n g z u r C h r o n ik W ig a n d v o n M a r b u r g , S c rip to r e s r e r u m P r u s s ic a r u m (dalej: SRP), Bd. II, Leipzig 1863, s. 429-452.

(3)

Problem „początku” i „końca"... 89

wyłącznie na tekście styryjskiego herolda, co z natury rzeczy decydowało o znacznej niekompletności owych analiz5. Nieco nowych ustaleń wpro­ wadziły artykuły H. Bauera6, L. W olffa7, O. Engela8, U. Arnolda9 i H. Boockm anna10, jednak i one nie wyczerpywały tematu. Ostatnimi11 po­ zycjami w badaniach nad Wigandem i jego K r o n i k ą są prace dwóch polskich historyków: S. Zonenberga12 i J. W enty13. Ten pierwszy

5 J. Voigt, op. c i t ; M. Toeppen, G e s c h ic h te d e r P r e u s s is c h e n H is to r io g r a - p h i e v o n P e te r v o n D u s b u r g b is a u f K a s p e r S c h u lz , Berlin 1843; K. A. Barack, B r u c h s tu c k e a u s W ig a n d vo n M a r b u r g R e im c h r o n ik , Germania, Bd. 12: 1867, s. 194-205; K. Lohmeyer, W ig a n d v o n M a r b u r g, [in.] „Algemeine Deutsche Biographie”, Bd. 20: 1884, s. 293-294; J. Łęgowski, K o n r a d W allen ro d , w ie lk i m is tr z k r z y ża c k i, Roczniki Towarzystwa Naukowego w Toruniu, t. 5: 1898, s. 7- -48 oraz już XX-wieczna praca dwóch niemieckich historyków literatury: K. Heim, W. Ziesemer, D ie L ite r a tu r d e s D e u ts c h e n O rd en s im M itte la lte r, Zeit- schrift fur den deutschen Unterricht, Bd. 30: 1916, ss. 289-306, 362-370, 430- -438; następnie nieco zmieniona i uzupełniona: K. Heim, W. Ziesemer, D ie L i t e ­ r a tu r d e s D e u ts c h e n R itte r o r d e n s , Giessen 1951, s. 165-167.

6 H. Bauer, P e te r v o n D u s b u r g u n d d ie G e s c h ic h ts s c h r e ib u n g d es D e u ts c h e n O r d e n s im 1 4 Jh . in P r e u s s e n, Historische Studien, H. 272: 1935.

7 L. Wolff, W ig a n d v o n M a rb u rg , D ie D e u ts c h e L ite r a tu r d e s M itte la lte r s — -V e rfa s s e r le x ic o n, Bd. 4, Berlin 1953, s. 964-968.

8 O. Engel, Z u r H is to r io g r a p h ie d e s D e u ts c h e n O rd en s im M itte la lte r, Ar- chiv fur Kulturgeschichte, Bd. 48: 1966, s. 336-363.

9 U. Arnold, S tu d ie n z u r p r e u s s is c h e n H is to r io g r a p h ie d e s 16. J a h r h u n d e r ts, Bonn 1967; idem, W ig a n d v o n M a r b u r g, Altpreussische Biographie, Bd. 2, Mar­ burg am Lahn 1967, s. 802-803; idem, G e s c h ic h ts s c h r e ib u n g im P r e u s e n la n d bis z u m A u s g a n g d e s 16. J a h r h u n d e r ts , Jahrbuch fur die Geschichte Mittel- und Ostdeutschlands, Bd. 19: 1970, s. 74-126.

10 H. Boockmann, G e sc h ic h ts s r e ib u n g d e s D e u ts c h e n O r d e n s im M itte la lte r u n d G e sc h ic h ts s r e ib u n g im m itte la lte rlic h e n P re u sse n . E n ts te h u n g s b e d in g u n g e n u n d F u n k tio n e n, Literatur und Laienbildung im Spatmittelalter und in der Re- formazionszeit, Stuttgart 1984.

11 Wspomnieć jeszcze należy krótki, ale wartościowy artykuł E. Maschke, D ie A l t e r e G e s c h ic h ts s r e ib u n g d es P re u s s e n la n d e s , SRP, VI, Frankfurt am Mein

1968, s. 1-21; w którym omówienie przekazu Wiganda zamieszcza autor na s. 9-10.

12 S. Zonenberg, P o c h o d z e n ie k r o n ik a r z a W ig a n d a z M a r b u r g a , Zapiski Historyczne, t. 59: 1994, z. 1, s. 97-107; idem, K r o n ik a ...

13 J. Wenta, S tu d ie n u b e r d ie O r d e n s g e s c h ic h ts s c h r e ib u n g a m B e is p ie l P r e u fie n s, Toruń 2000, s. 228-229; który zresztą także potraktował dzieło Wi­ ganda dość lakonicznie. Autor natomiast kilkakrotnie już postulował koniecz­ ność ponownego wydania tekstu utworu - zresztą nie tylko Wiganda - w związ­ ku z po części przestarzałym charakterem edycji źródeł pruskich w wydaw­

(4)

dogłębnie przeanalizował na nowo zagadnienie, dochodząc po żmudnych pracach heurystycznych do kilku nowych wniosków i hipotez14.

Prace S. Zonenberga stanowią jednocześnie podsumowanie dotych­ czasowych dokonań historyków w tej kwestii, sygnalizują zarazem kilka problemów, które powinny być dalej zgłębiane15. Niestety, sam autor zajął się następnie problemami źródłoznawczymi związanymi z R o c z n i ­ k a m i Jana Długosza i ich krzyżackimi, szerzej - pruskimi źródłami, do W iganda wracając sporadycznie w ramach studiów historiograficznych nad dziełem polskiego dziejopisa16.

Dlatego też zdecydowałem się na podjęcie głębszych badań nad tekstem Wiganda, głównie pod kątem problemów historii wojskowej, jednakże charakter przekazu i jego cechy literackie wym agają również analizy tekstu pod kątem filologicznym i literackim. Stąd właśnie próba refleksji nad zagadnieniem metod narracji stosowanych przez autora pod­ czas kreowania poematu, a zwłaszcza nad problemem „początku” i „koń­ ca” . Praca ta ma charakter wstępnych poszukiwań. Jej celem jest jed ­ nocześnie wskazanie konieczności spojrzenia na przekaz Wiganda „od wewnątrz” - wniknięcia w źródło, co będzie z pewnością znacznie rzu­ towało na stan naszej wiedzy o nim i możliwościach poznawczych, jakie badaczowi - odbiorcy owo źródło daje.

Jeszcze na wstępie wypada zaznaczyć, iż jeden podstawowy czynnik wpływa na nasz zakres dostępności do samego tekstu. Chodzi tu m iano­

nictwie S c r ip to r e s r e r u m P ru s s ic a r u m \ por. idem, U b er d ie N o tw e n d ig k e it e in e r N e u a u s g a b e d e r A n n a le n f u r d a s G e b ie t d e s D e u ts c h o r d e n s ła n d e s , [w:] W erk- s ta tt d e s H is to r ik e r s d e r m e tte la lte r ic h e n R itte ro rd e n . Q u e lle n k u n d lic h e P r o b ie - m e u n d F o r s c h u n g s m e th o d e n, Ordines militares. Colloąuia Torunensia Historica [dalej: OMCTH], Bd. IV, hrsg. v. Z. H. Nowak, Toruń 1987, s. 185-192; idem, O S c r ip to r e s re ru m P r u s s ic a r u m i k o n ie c z n o ś c i n o w e g o w y d a n ia ź r ó d e ł d z ie jo - p is a r s k ic h z p a ń s tw a z a k o n u k r z y ż a c k ie g o w P r u s a c h , KH, t. 97: 1990, s. 133— —139; idem, G e sc h ic h tssc h re ib u n g im D e u tsc h o rd e n sta a t P reu fien . E n tw ic k lu n g s- m ó g lic h k e ite n d e r F o r s c h u n g a n h a n d d e r H a n d s c h r ifte n , Jahrbuch der Oswald von Wolkenstein Geselschaft, Bd. 9: 1996/1997, s. 323-339; idem, A u f d em W eg z u r R e e d itio n d e r D e n k m d le r d e r p r e u fiis c h e n m itte ła lte r łic h e n G e s c h ic h ts ­ sc h re ib u n g . D a s p r o b le m d e r F a s s u n g d e s T extes, [w:] D ie G e sc h ic h ts s c h r e i­ b u n g in M itte le u r o p a , Subsidia historiographica, Bd. I, hrsg. v. J. Wenta, Toruń 1999, s. 323-330.

14 S. Zonenberg, K r o n ik a ..., s. 96-97. 15 Ibidem.

36 S. Zonenberg, Ź r ó d ła d o d zie jó w P o m o r z a G d a ń sk ie g o , P ru s i z a k o n u k r z y ż a c k ie g o w R o c z n ik a c h J a n a D łu g o s z a (do 1 2 9 9 ro k u ), Toruń 1999; ss. 287, 299,310. '

(5)

Problem „początku” i „końca’’.., 91

wicie o fizyczną, materialną, ale i treściową postać przekazu, jaki docho­ w ał się do naszych czasów. Współcześni badacze m ają do dyspozycji jedynie łacińskie tłumaczenie K r o n i k i, dokonane w 1464 roku przez to­ ruńskiego księdza, Konrada Gesselena, najprawdopodobniej na prośbę przebywającego w Toruniu Jana Długosza, któiy brał udział w rozm o­ wach polsko-krzyżackich jako członek mieszanej komisji pokojowej, powołanej do ustalenia historycznych racji do spornych terytoriów17. Problem tłumaczenia i jego relacji filologicznych do oryginału napisa­ nego średnio-gómo-niemieckim (M i t t e l h o c h d e u t s c h) wierszem rymowa­ nym został omówiony przez S. Zonenberga18. Doszedł on do wniosku, iż tekst Konrada Gesselena jest „prawie kompletnym tłumaczeniem” 19 K r o ­ n i k i Wiganda, choć „trudności w dokładnym odtworzeniu oryginału, jeśli język łaciński dokładnie dopasowuje się [próbuje się dopasować - K. K ] do języka niemieckiego” niewątpliwie, zdaniem historyka, wystąpiły20. W ydaje się, iż autor przecenił tu zarówno translatorskie umiejętności toruńskiego duchownego, jak i nie zwrócił baczniejszej uwagi na okres, w jakim Konrad Gesselen dzieło W iganda na łacinę przełożył21.

M oim zdaniem tłumaczenie Konrada Gesselena jest o tyle tłumacze­ niem „częściowym” , niedokładnym, niestarannym, o ile nie oddaje at­ mosfery wewnętrznej i nastroju poematu krzyżackiego herolda22. W nio­ sek taki wyciągam z dokładnej analizy jednego z zachowanych fragmen­ tów oryginalnych tekstu, przedstawiającego jeden z epizodów oblężenia

17 M. Biskup, D z ia ła ln o ś ć d y p lo m a ty c z n a J a n a D łu g o s z a w sp r a w a c h p r u ­ s k ic h w la ta c h 1 4 5 4 -1 4 6 6 , [w:] D lu g o s s ia n a . S tu d ia h is to r y c z n e w p ię ć s e tłe c ie ś m ie r c i J a n a D łu g o s z a , W arszawa 1980, s. 141-167;tu: 152-153.

18 S. Zonenberg, K r o n ik a ..., s. 27-52.

19 I b id e m , s. 50. Idąc zresztą za wcześniejszym poglądem H. Bauera, P e te r vo n D u s b u r g u n d d ie G e sc h ic h ts s c h r e ib u n g d e s D e u ts c h e n O rd e n s im 14. J a h r - h u n d e r t in P r e u s s e n , Historische Studien, H. 272: 1935, s. 67.

20 S. Zonenberg, K r o n ik a ..., s. 50. W innym miejscu autor przyznaje jednak wprost, iż „wykonane przez Konrada Gesselena tłumaczenie jest miejscami nieczytelne”, co spowodowane jest zdaniem historyka częstym stosowaniem skrótów przez translatora; ibidem, s. 30.

21 D ie C h r o n ik W ig a n d s vo n M a rb u rg . O rig in a Ifr a g m en te, la te in is c h e U b e r z e tz u n g u n d s o n s tig e U b erreste, hrsg. v. T. Hirsch, SRP, II, Leipzig 1863, s. 662; dalej: W ig a n d: (C. 165.) A n n o ve ro 1 4 6 4 tra n sla ta e s t in łatin u m ru d e , u t p a t e t leg en ti, e t in 2 2 d ie b u s c o m p łe ta p r im o s c p e c tu e x e m p la ris, e t ideo n e m i- r e tu r qu is, m in u s b e n e e a m esse tra n sla ta m e t in la tin o c o r r u p ta m p r o p te r e x e m - p la r is im p e r fe c tio n e m e t ą u o r u n d a m v o c a b u ło r u m ra rita tem , ą u e m erito d e b e n t tr a n s la to r e m excu sa re.

(6)

Kowna przez armię krzyżowców wiosną 1362 roku23. Owa „rycerskość” w sensie literackim, w odniesieniu do cech gatunkowych przekazu Wi~ ganda z Marburga w tłumaczeniu toruńskiego księdza, jest praktycznie niewidoczna. Zapewne wpłynęły na to osobiste predyspozycje Konrada Gesselena, który przecież był duchownym i na sprawy rycerskie patrzył z innej perspektywy, co nie oznacza, iż brakowało mu podstawowego rozpoznania rzeczywistości rycerskiej, wojskowej24.

Fakt ten, według mnie, znacznie wpływa ujemnie na możliwości ba­ dawcze historyka podejmującego się analizy struktur narracyjnych K r o ­ n i k i Wiganda. Powstaje w tej sytuacji podstawowe dla naszego tematu pytanie: Czy możemy uchwycić wspomnianą narrację W igandową po­ przez tekst łacińskiego tłumaczenia, czy też nie? I dalej - idąc tym tro­ pem - czy można w ogóle mówić o narracji K r o n i k i herolda z Marburga, czy może należałoby raczej przyjąć, że poddajemy naukowej refleksji elementy literackie nie Wiganda, ale Konrada Gesselena? Są to podsta­ wowe pytania, jakie powinien sobie postawić historyk przystępujący do badania wspomnianych problemów.

Zagadnienie to należy przeanalizować na dwóch płaszczyznach. Pierwsza - całościowe ujęcie tekstu - ukazuje badaczowi niemożność odtworzenia całego przekazu oryginalnego, z tej prostej przyczyny, iż poemat W iganda zaginął, zaś tłumaczenie Konrada Gesselena nie za­ wiera, z całą pewnością, początkowej - nie wiemy jakich rozmiarów — partii poematu25. Po ostatniej myśli wstępu napisanego ręką translatora następuje od razu informacja o wybraniu na urząd wielkiego mistrza K a­ rola z Trewiru z błędną chronologią owego wydarzenia26. Podobna sytu­

23 W igand, s. 531-538; w tym tekst oryginalny: ss. 532, 534—536.

24 O osobie Konrada Gesselena szerzej por. M. Perlbach, D e r U b e rse tze r d e s W ig a n d s v o n M a r b u r g , Altpreussische Monatschrift, Bd. 32: 1895, s. 411-424; a także nowszy artykuł Z. H. Nowaka, Z w ią z k i P r u s z u n iw e r s y te ta m i w R o z to c e i G ry fii, ZH, t. 33: 1968, z. 4, s. 19-22; tam dalsza literatura. Ponadto wartościo­ wa nota U. Arnolda, G e sse le n K o n r a d , [in.] V erfa sse rle x ik o n , Bd. 3: 1981, kol.

20-22.

25 Pewne elementy wstępu, jak chociażby pragnienie „pomnożenia chwały Bożej” {et d iy in e la u d e s m u ltip lic a te ), relacjonowane są przez tłumacza; por. Wigand, s. 453. Na tej podstawie jednak nic więcej nie da się o nim powiedzieć. Przypuszczenie jego istnienia zasadne jest w świetle nawet pobieżnych badań i oglądów porównawczych; por. D ie a lte r e L iv la n d is c h e R e im c h r o n ik, hrsg. v. L. Mayer, Padobom 1876.

26 (C. 1.) D ic tu s e c ia m lib e r c o n tin e b a t a 10 0 a n n is v ic to ria s o rd in is e t p a - g a n o r u m c o n v e r s io n e m e t c r e b ra m e o ru m aw ersionem . T a n d e m ta m e n in P r u s s ia e t in L y v o n ia f i d e s c a th o lic a e x a lta ta e s t e t d iv in e la u d e s m u ltip lic a te , s ig n a n te r

(7)

93

Problem „początku " i „ końca”...

acja zachodzi w przypadku zakończenia27. Nie jesteśm y zatem w stanie ująć metodami badawczymi pełnego przekazu styryjskiego rycerza28.

Druga płaszczyzna badań ukazuje co innego. Analiza poszczególnych fragmentów, poszerzona o generalną refleksję nad stosunkiem tekstu oryginalnego do tłumaczenia, ju ż zresztą pokrótce przedstawioną, po­ zwala na uchwycenie tych partii dzieła, które możemy w pewnej mierze uznać za wierne tłumaczenie Konrada Gesselena, w konsekwencji zaś traktować jako przekaz Wiganda. Czy jest to uzasadnione - pozostanie zapewne długo w sferze mniej lub bardziej konstruktywnych i rzeczo­ wych dyskusji. Zwłaszcza bowiem analiza zachowanych dwunastu frag­ mentów oryginalnych29 odsłania nam znaczne zagrożenie popełnienia błędu metodologicznego — wzięcia za tekst Wiganda, na podstawie nie uzasadnionych hipotez, tłumaczenia Konrada Gesselena. Wydaje się, iż łacińskie t r a n s l a t o r i u m K r o n i k i pozwala w pewnym stopniu na podjęcie analizy pierwotnej, oryginalnej, postaci utworu. Być m oże jednak dalsze badania, zwłaszcza filologiczne, prowadzone przy zastosowaniu przede wszystkim metody porównawczej, ukażą błędność takiego podejścia do omawianej kwestii. Stąd cała konstrukcja, jaka została przeze mnie stwo­ v ir g in is M a rie, q u a s o p ta t a u to r a D e o p e r p e tu a r i; W igand, s. 453. Następuje rozdział I zatytułowany: (C. 2.) D e e le c tio n e K a r o li d e T y r in m a g istru m e t b la s- p h e m ia s a c r a m e n to f a c t a e t e ju sd e m v in d ic ta in ca m p o P a p e la u k e n . I dalej: (C. 2.) A n n o D o m in i 129 3 p r e c e p to r e s c o n c o r d ite r e le g e r u n t in m a g istru m P r u s z ie K a r o lu m d e T yr n o b ile m , q u i m u lta s tr a n u ita te co n tra p a g a n o s e t L ith w a n o s p u g n a v it\ ibidem, s. 454. Karol z Trewiru na urząd wielkiego mistrza został wybrany w lipcu 1311 roku; por. B. Jahnig, W yka z u rzędów . D o s to jn ic y z a k o n u k r z y ż a c k ie g o w P r u s a c h , [w:] P a ń s tw o z a k o n u k rzy ża c k ie g o w P ru sa c h . P o d z ia ły a d m in is tr a c y jn e i k o ś c ie ln e w X I I I —X V I w ie k u, red. R. Czaja, Z. H. Nowak, Toruń 2000, s. 101

27 Tłumaczenie słów Wiganda brzmi: (C. 165.) P r e d ic ta c ro n ic a , in tellig e, in y u lg a r i T e u to n ic o e t r ig m is c o n fecta , j i n i t a e s t a n n o 1394 in v ig ilia 1 1 0 0 0 v irg i- n u m e t in m e d io a n n o c o n su m m a ta . S i q u id v e r o co rru p tu m in v e n tu m fu e r it, v icio s c r ip to r is a n n o tetu r. E t ą u ic u n ą u e e a m le g e r in t etc. v e n ia n t a d d e x tra m D e i vivi. Arnem, W igand, s. 662. Czy zakończenie było dłuższe, bogatsze, nie wiemy.

28 Głębszej analizy tej kwestii na zasygnalizowanej pierwszej płaszczyźnie nie będę w niniejszej pracy przeprowadzał z powodu braku miejsca.

29 W igand, ss. 468-471, 482, 486, 512-513 (fragment IV i V), 518, 532, 534-536, 615; ponadto; Z w e i F r a g m e n te d e r R e im c h r o n ik W ig a n d s v o n M a r b u r g , hrsg. T. Hirsch, SRP, IV, Leipzig 1870, s. 1-8 (właściwie trzy frag­ menty) zawierające tekst odnoszący się do lat 1345-1347, 1348 i 1352; oraz: E in F r a g m e n t d e r R e im c h r o n ik W ig a n d s vo n M a r b u r g, SRP, VI, s. 44-49; które zawierają opis budowy zamku w Baierburgu w 1337 roku, a także wypraw krzyżackich na Litwę w 1343 i 1344 roku.

(8)

rzona, pozostaje w sferze mniej lub bardziej prawdopodobnej hipotezy opartej na kilku przesłankach, często bardzo pośrednich.

Studia nad strukturami narracyjnymi przekazu W iganda możemy rozpatrywać na dwóch wspomnianych już podstawowych płaszczyznach analizy. Chodzi mianowicie o sposób ujmowania tekstu, jaki będziemy analizować. Łacińskie tłumaczenie można potraktować przede wszystkim jako jeden duży przekaz, mający w związku z tym początek i koniec, ale poza tym istnieje jeszcze inne rozwiązanie.

Przekaz podzielony został - sztucznie — przez tłumacza łacińskiego na szereg rozdziałów, które w niektórych przypadkach zostały zaopa­ trzone w tytuły30. Oznaczanie rozdziałów tytułami było prowadzone nie­ konsekwentnie niemal do samego końca narracji. Nie można się zgodzić z S. Zonenbergiem, iż tytułowanie tych sztucznie wydzielonych cząstek poematu staje się stopniowo coraz rzadsze, a następnie w ogóle zanika31. Rozdziały, które tłumacz wydzielał, opatrywał sporadycznie krótkim omówieniem treści każdego z nich ( a r g u m e n t u m ) 32. Najprawdopodobniej zabrakło mu czasu na konsekwentne stosowanie tego zabiegu. W oma­ wianej systematyzacji uderza zwłaszcza nieproporcjonalne rozłożenie treści K r o n i k i między okresy panowania kolejnych wielkich mistrzów Zakonu, które stanowiły być może jakieś klamry narracyjne utworu33. Znaczna część przekazu, obejmująca niemal 2/3 całości, ujmuje

wyda-30 W części rozdziałów znajdujemy po dwa lub nawet trzy tytuły: (C. 2.), (C.

3.), (C. 5.), (C. 6. a 1), (C. 7. a ł), (C. 13.), (C. 14.), (C. 17. a 2), (C. 18. a 1), (C. 20. a 1), (C. 22. a 1), (C. 29. A 1), (C. 31. a 1), (C. 31. a 2), (C. 31. a 3), (C. 33. a 1), (C. 41. a 1), (C. 42. a 1), (C. 47. a 1), (C. 49. a 1), (C. 52. a 1), (C. 54.), (C. 58.), (C. 59. a 1), (C. 63. a 1), (C. 78.), (C. 85. b), (C. 90. a), (C. 116.), (C. 123.), (C. 127.), (C. 129.), (C. 131.), (C. 133.), (C. 135. a 1), (C. 137.), (C. 138.), (C. 144. a 1), (C. 146.), (C. 147. a 1), (C. 154. a 1), (C. 155. d), (C. 157.), (C. 159.), (C. 161.). 31 W igand, s. 556; S. Zonenberg, K r o n ik a ..., s. 30.

32 Omówienia owe nie zawsze odpowiadają treści rozdziałów. Przykładem może być tytuł (C. 14.): D e e c lip sis so lis; W igand, s. 475; T. Hirsch, op. cit., s. 440. W rozdziale, poza omówieniem zjawiska zaćmienia słońca, znajdziemy informacje o wyprawie litewskiej na dolne Prusy, a także zamordowaniu wiel­ kiego mistrza Wernera von Orseln.

33 Kolejno są to: Karol z Trewiru (1311-1324), Werner von Orseln (1324- -1330), Luter, książę brunszwicki (1331-1335), Dytryk von Altenburg (1335— -1341), Ludolf Kónig (1342-1345), Henryk Dusemer (1345-1351/1352), Win- rych von Kniprode (1352-1382), Konrad Zóllner von Rotenstein (1382-1390), Konrad von Wallenrode (1391-1393) i początek panowania Konrada von Jun- gingen (1393-1407).

(9)

Problem „początku" i „końca"... 95

rżenia z czasów urzędowania Winrycha von Kniprode34. W związku z powszechną już w XIV wieku opinią, iż był to jeden z największych mistrzów Zakonu w całej jego historii, oddawano mu należną cześć już za czasów Wiganda, a ten nie omieszkał przedstawić wydarzeń, głównie wojen, dziejących się w Prusach za czasów sprawowania najwyższego urzędu przez Winrycha35. Stąd okres panowania Winrycha obejmuje w łacińskim tłumaczeniu aż 85 rozdziałów (C. 42. a) - (C. 127.)36. Po­ nadto, począwszy od (C. 88.)37, gubi się w chronologii wydarzeń przed­ stawionych przez Wiganda, zapewne z racji innej metody czasowego konstruowania struktury narracyjnej przez styryjskiego rycerza38.

Z racji tego, iż systematyzacja tekstu na rozdziały nie jest elementem przekazu oryginalnego, nie będę jej w tym miejscu szerzej omawiał, wskażę jedynie na wspomniane przed chwilą dysproporcje czasowo-ilo- ściowe. Nasuwa się kolejne pytanie: czy oryginalny staroniemiecki tekst rymowany miał jakąś wewnętrzną literacką strukturę? N a podstawie za­ chowanych fragmentów oraz łacińskiego tłumaczenia nic praktycznie nie możemy na ten temat powiedzieć. Więcej możliwości ukazują badania porównawcze, do których posiadamy wystarczającą ilość materiału źró­ dłowego, nawet z samego obszaru nadbałtyckiego, pozostającego pod kontrolą Zakonu Krzyżackiego39. Jest to jednak temat na oddzielną pracę, stąd jedynie sygnalizuję konieczność prowadzenia badań w tym kierunku.

34 W igand, s. 515—616.

35 Owa przychylność okazywana przez herolda styryjskiego mistrzowi Win- rychowi von Kniprode oraz cześć mu składana wynika moim zdaniem z dwóch faktów. Po pierwsze, Wigand kilkakrotnie składa laudacje ku czci pamięci owego dostojnika Zakonu; W i g a n dss. 515-516, 531, 555-556, 568, 584, 615- -616, po drugie - należy zgodzić się z propozycjami O. Engelsa, op. cit., s. 336- -340; odnośnie szerokiego wykorzystywania przez autora tradycji ustnej Zako­ nu. Ta zaś - zwłaszcza o tematyce militarnej - szczególny rozkwit musiała przeżywać właśnie za rządów Winrycha von Kniprode.

36 Według wydania K r o n ik i przygotowanego przez E. Raczyńskiego i J. Vo- igta, C h r o n ic o n se u a n n a te s W ig a n d i M a r b u r g e n s is, Posnaniae 1842; są to roz­ działy: IX-XXIV.

37 W igand\ s. 578.

381 tak (C. 87.) ibidem, s. 577-578; zawiera opis wydarzeń z lata 1376 roku, zaś (C. 88.) i (C. 89.); ibidem, s. 578-580; o rok wcześniejsze. Nieustalona jest również chronologia wyprawy wielkiego marszałka Dytryka von Elner na Ruś przedstawiona w (C. 92.); ibidem, s. 581-582.

39 Kroniki rymowane: Nicolausa von Jeroschin: D i K r o n ik ę vo n P r u z in la n t d e s N ic o la u s v o n J e r o s c h in, hrsg. v. E. Strehlke, SRP, I, s. 298-302; H a n d - s c h r ifte n b r u c h s tu c k e d e r C h r o n ik J e r o s c h in s, hrsg. v. E. Maschke, SRP VI,

(10)

Zatem jaki sposób spojrzenia na strukturę narracji W iganda pozo­ staje? W ydaje się, iż jedyną, ale może najważniejszą możliwością, jest tu ujęcie atomistyczne tekstu. Mianowicie możemy przeanalizować metodę organizowania narracji przez autora przekazu przy przywoływaniu kolej­ nych wydarzeń, kolejnych wątków, które składają się na całość tekstu marburskiego herolda. Mimo zniekształconego, spłaszczonego w swej literackiej wymowie przekazu, jaki przetrwał do czasów współczesnych, nie ulega wątpliwości, iż oryginalny zapis mający wszelkie cechy rycer­ skiego poematu składał się z całego ciągu przeważnie krótkich, mających niewielkie rozmiary, opowieści o czynach braci zakonnych, zwłaszcza o dokonaniach dostojników Zakonu oraz - w znacznie mniejszym stopniu - rycerzy - gości z Europy Zachodniej i Środkowej. Taki obraz uzysku­ jem y w wielu miejscach, analizując łacińskie tłumaczenie, najprawdopo­ dobniej pod względem treści faktograficznej, nie zmienione ani nie zubożone przez translatora40. Wnioskować zatem można, iż podobne rozmiary osiągały owe opowiadania rycerskie w rymowanym oryginale. Najlepszym przykładem jest fragment (C. 80.) - (C. 86.) omawiający

wyprawy z lat 1370-137541, składający się z 18 krótkich w zmianek, często - w tłumaczeniu - zawartych w jednym, choć rozbudowanym zdaniu42. Podobnych partii tekstu K r o n i k i możemy znaleźć więcej (nie

s. 36-43; dalej: J e r o s c h in ; tzw. K r ó tk a k ro n ik a r y m o w a n a P ru s: Z w e i F r a g - m e n te in e r k u r z e ń R e im c h r o n ik v o n P r e u s s e n , hrsg. v. E. Strehlke, SRP II, s. 1- ~8; kronika Petera Suchenwirta; P e te r S u c h e n w ir t’s W erke a u s d em v ie rze h n te n J a h rh u n d e rte . E in B e y tr a g z u r Z e i t - u n d S itte n g e s c h ic h te , hrsg. v. A. Primisser, Wien 1827. Uzupełnienia wydane w kolejnych latach: G. E. Friess, F i i n f u n d a d ir te E h r e n r e d e n S u c h e n w ir ts , Wiener Sitzungsberichte der Akademie der Wissenschaften, Philosophisch-historische Klasse, Bd. 88: 1878, s. 99-126; F. Kratochwil, U b e r d ie g e g e n w a r tig e n S ta n d d e r S u c h e n w ir t—H a n d s c h r ifte n, Ger­ mania, Bd. 34: 1889, s. 203-244, 303-345, 431-487. Fragment dotyczący wyprawy Albrechta III z 1377 r. opublikował również E. Strehlke; A u s P e te r S u c h e n w irt, H e in r ic h d em T e ic h n e r u n d a n d e re n d e u ts c h e n D ic h te r n , (Beilage V do H e r m a n n i d e W a rtb e rg e C h ro n ic o n L iv o n ia e ), hrsg. v. E. Strehlke, SRP II, s. 155-178; L iv la n d is c h e R e im c h r o n ik.

40 Odnośnie oddania atmosfery utworu i odzwierciedlenia ideologicznej wy­ mowy oryginału przez Konrada Gesselena; por. wyżej.

41 W ig a n d r s. 570-577.

42 (C. 80.) I n a u th u m p n o e iu s d e m a n n i K y n s tu t in tra t G o g e la n k e n in a v isa - ta m terram , u b i c a s tr u m vicit; c a p tiv a v itq u e ib id e m unum , ą u i d e su b u r b io e x ie - rat, a q u o o m n e s in sid ia s in te lle x itt e t s ic o p tin u it s u b u r b iu m o c c id itą u e viros, u xo res, j u r e n e s etc. m u lta ą u e f e c i t ib id e m e t a b iit.\ W igand, s. 570; (C. 82.) In a u th u m p n o f r a t e r T h e o d o ric u s d e E ln e r sta tu it r e y s a m in R u sia m , ą u i f u i t c o

(11)

l-97

Problem „początku” i „końca”...

jest to celem niniejszej pracy), jednak fakt występowania takich krótkich wzm ianek-opowiadań dużo mówi o samym charakterze przekazu i for­ mach, w jakich konstruował jego autor narrację.

W świetle tego, co zostało dotychczas powiedziane, wydaje się, iż je ­ dynym momentem, który możemy wskazać w celu podjęcia prób refleksji nad formami narracyjnymi u Wiganda, a zwłaszcza nad zagadnieniem „początku” i „końca”, są wspomniane krótkie opowieści. Jak ju ż pow ie­ dziano, z nich prawdopodobnie składał się cały rymowany poemat. Nie musiały być wydzielane w jakieś większe całości, które pełniłyby funkcje rozdziałów. Tekst niedelimitowany, jednak wewnętrznie „zatomizowany” niezmiernie dużą liczbą krótkich fabuł, doskonale odpowiadał potrzebom odbiorców. Taka forma strukturalna poematu umożliwiała jego czytanie, deklamowanie podczas uczt, zabaw, przy tzw. stole honorowym ( d e r E h r e n t i s c h)43, gdzie zbierali się najznamienitsi, najodważniejsi rycerze przybywający na P r e u s s e n f a h r t nad dolną Wisłę i dolną Pregołę44. Krót­ kie fragmenty wybrane stosownie do okoliczności i okazji mogły być swobodnie prezentowane przez wykonawców na tego typu spotkaniach, gdzie trudno było zapewne skłonić grono słuchaczy - innych rycerzy zachodnioeuropejskich — do dłuższej uwagi i refleksji nad bogatą historią Zakonu, której twórcami byli oni sami i często ich przodkowie. Autopre­ zentacja Zakonu stylizowanego na wspaniałe bractwo rycerskie walczące w trudzie i znoju z poganami, nieprzyjaciółmi „wiary i krzyża” wymagała takiej formy podawczej, która byłaby lekka dla potencjalnych odbior­ ców45. Tymi zaś byli zachodnioeuropejscy rycerze.

Jak W igand snuje wątek (właściwie wątki) w owych poszczególnych, krótkich opowiadaniach? Jak je zaczyna i jak kończy? Oto zasadnicze pytania nasuwające się przy omawianiu narracji poematu.

Przekaz styryjskiego herolda należy uznać gatunkowo za późnośre­ dniowieczny poemat rycerski. Jest to przykład rymowanej, wierszowanej poezji, wywodzącej się strukturalnie z nieco wcześniejszego eposu rycer­ skiego, pieśni, zwłaszcza w Europie Zachodniej, określanej najczęściej mianem c h a n s o n d e g e s t e46. Rozróżnienia tego dokonuję przede wszyst­ le g a c o m m e n d a to r is in B a lg a , p r e fe c tu s ą u e d e B a r te n e t d e G ird o w en , q u i s im u l v e n iu n t in c a s tr u m D r e w ik im p u g n a n tą u e c irc u m v a sta n te s to ta m n o c te m e t re~ d e u n t d o m u m .\ ibidem, s. 571.

43 R. Barber, R y c e r z e i r y c e r s k o ś ć, Warszawa 2000, s. 330-332. 44 LMA, Bd. VII, kol. 197.

45 Inaczej o tym dotychczasowa literatura; por. T. Hirsch, op. c i t , s. 446- -447; S. Zonenberg, K r o n ik a ..., ss. 17-18, 75—77; J. Wenta, S tu d ie n ..., s. 229.

(12)

kim na podstawie analizy literackiej dzieła Wiganda, które pozbawione jest wielu typowych wyznaczników literatury epopeicznej, w pierwszej zaś kolejności - podniosłego stylu, tzw. wysokiego, który wynika z for­ my przedstawiania zdarzeń47. Nie wchodząc w tym miejscu w szczegóły, m ożna powiedzieć, iż K r o n i k a W iganda z Marburga nie może być uzna­ wana za epos rycerski typu francuskiego bądź niemieckiego z wszystkimi cechami owym rodzajom twórczości średniowiecznej właściwymi48. Jeżeli zaś jest poematem rycerskim, to trzeba mieć bezwzględnie ten ważki fakt na uwadze przy dalszych analizach.

Przekaz herolda Konrada von Wallenrode stanowi - jak już w spom i­ nałem - zbiór opowiadań zawierających przede wszystkim ogromną liczbę rozmaitych wątków o tematyce militarnej, ale nie tylko49. Przewi­ ja ją się na kartach K r o n i k i krótkie wzmianki o wydarzeniach kościelnych,

ucztach, zabawach, rokowaniach, zjawiskach przyrodniczych, wreszcie kommemoratywne wezwania sławnych postaci z dziejów Zakonu Krzyżackiego, zwłaszcza wielkich mistrzów50. Ten ostatni fakt stanowi oddzielne zagadnienie, wymagające dalszych badań, zwłaszcza w kontek­ ście refleksji nad systematyzacją chronologiczną przekazu i jej związ­ kami z cezurami urzędowania wielkich mistrzów Zakonu.

47 Ponadto inne cechy charakterystyczne dla eposu nie pojawiają się w struk­ turze tekstu K r o n ik i, jak chociażby podniosły ton narracji i obecność wątku bohaterskiego.

48 Por. szerzej o tym. B. Bednarek, E p o s e u r o p e js k i, Warszawa 2001, s. 113— —260.

49 Z elementów przynależnych do płaszczyzny militarnej należy tu wymienić m.in.: bitwę, manewry taktyczne (ucieczka, oskrzydlenie, otoczenie, odwrót, poś­ cig), działania wstępne, straże przednie i tylnie, rozpoznanie, budowę zamków i innych umocnień, uzbrojenie, informacje o posunięciach przeciwnika, strukturę sił zbrojnych, koncentracje sił, wybór kierunku uderzenia, przygotowania wojenne, żywność i zaopatrzenie, oblężenia, pogotowie wojenne, zajmowanie stanowisk taktycznych, opisy dróg, ćwiczenia wojskowe, gońców, rozproszenie wojsk, prze­ sieki w lesie, brody na rzekach, mosty, długość starcia, porządek w armii, szyk marszowy armii, liczebność wojsk, chorągwie, obronę rzeki, żołnierzy zacież- nych, fortele wojskowe, machiny oblężnicze, obozy wojskowe, wozy do trans­ portu, forsowanie rzek, wyprawy rzeczne, zmiana stanowisk, pojedynki, okrzyki wojenne, itd.

(13)

Problem „początku ” i „końca”... 99

Zasadniczą treść omawianego przekazu stanowią jednak niezaprze­ czalnie opisy51, często niezwykle szczegółowe - w porównaniu z innymi współczesnymi źródłami narracyjnymi - poszczególnych wypraw, rejz zakonnych przeciwko poganom - Litwinom, Żmudzinom, w końcowym etapie narracji również Rusinom52. Tzw. L i t e u e n r e i s e n - oto główna nić rozwojowa akcji utworu, przy czym charakterystyczny jest brak właści­ wie jednej zwartej fabuły. Jest to raczej zbiór wielu drobniejszych opo­ wieści, z których każda ma własną „minifabułę” rozw ijającą się w łasną drogą. Stąd rozważania nad „początkiem” i „końcem” w narracyjnych strukturach możemy prowadzić praktycznie jedynie na płaszczyźnie ana­ lizy przedstawionej w tekście rzeczywistości wypraw krzyżackich, pro­ wadzonych na Litwę i Żmudź. Ujawnia się w tym m iejscu jeszcze jeden, niezwykle istotny, aspekt omawianej problematyki - mianowicie ścisły związek czasowej limitacji z wydarzeniami tworzącymi fabułę dzieła. Narracja bowiem jako element strukturalny każdego utworu literackiego wyraża się poprzez określoną fabułę, ta zaś przez pew ną ilość mniej lub bardziej istotnych dla całości wątków, owe ostatnie, przez pojedyncze wydarzenia powiązane ze sobą zależnościami przyczynowo-skutkowymi, a zatem istniejącymi w relacji do czasu53. Stąd zasadność rozważań doty­ czących wspomnianej limitacji.

Nie wiemy, jak W igand rozpoczyna narrację poszczególnych kolejno rozwijanych wątków, które zawierają w sobie pew ną ilość podobnych, czy może raczej zbliżonych wewnętrzną strukturą elementów fabular­ nych54. Jest to zrozumiałe, zważywszy na fakt, iż głównym tematem przekazu są akcje zbrojne przeciwko poganom prowadzone na wschod­ nich granicach państwa krzyżackiego55. Owa niewiedza polega tu na cał­ kowitej niemal niemożności dokonania wglądu w tekst oryginalny, który bezpośrednio spod ręki styryjskiego rycerza wyszedł pod koniec X IV stulecia. Tłumaczenie nie może służyć, ze względu na sw oją nieścisłość i brak gramatycznej paralelności między oboma językam i - oryginału

51 Używam tu tego słowa w znaczeniu potocznym, nie zaś literackim. Przy dalszej analizie pojawi się konieczność rozróżnienia opisu i opowiadania, jako dwóch różnych forma narracyjnych.

52 W igand, ss. 571, 579, 584, 586, 590, 645, 653.

53 S ło w n ik te r m in ó w lite ra c k ic h , red. J. Sławiński, Wrocław 1988, hasło: f a ­ b u ła, s. 135.

54 Jest to również zagadnienie wymagające pogłębionych badań, jednakże niezbędne dla uzyskania całościowego obrazu K r o n ik i jako utworu literackiego i zarazem źródła historycznego.

(14)

i translacji, do odtworzenia sposobów zawiązywania akcji przez autora K r o n i k i. Analiza tekstu łacińskiego, przeprowadzona całościowo, wska­ zuje jednak na pewne prawidłowości, które na tym miejscu chcę w ska­ zać.

Analizując dogłębnie przekaz, zauważamy silny związek przekazy­ wanych treści z tem atyką militarną. I tak Wigand rozpoczyna najczęściej relacjonowanie wypraw krzyżowych od wspomnienia o decyzji podjęcia akcji przez najwyższe kierownictwo polityczno-wojskowe Zakonu z wiel­ kim mistrzem na czele56. Jest to niezwykłe częsty sposób zawiązania opowiadania. Inna często pojawiająca się forma to powołanie się na roz­ kaz wielkiego m istrza bądź wielkiego marszałka57 albo rozpoczynanie narracji od wskazania, iż źródłem następujących dalej wydarzeń była odbyta wcześniej narada dostojników zakonnych58. Kilka razy spotykamy

56 (C. 46.) A n n o 1 3 5 5 te m p o re m a g is tr i W y n ric i K n y p r o d e a n tę f e s tu m P u r ijic a tio n is f r a t e r S iffr id u s s ta tu it re y s a m in te rra m M e d e n ik e , cu m m a g n a p o te n c ia [...]; W igand, s. 520; (C. 82.) I n a u th u m p n o f r a t e r T h e o d o ric u s d e E ln e r s ta tu it r e y s a m in R u s ia m [...]; ibidem, s, 571; (C. 84.) A n n o 1 3 7 4 f r a t e r W y g a n d u s s u p r a d ic tu s [...] s ta tu it r e y s a m ibidem, s. 573; (C. 104.)I n 1 3 7 8 a n n o r e y s a in d ic itu r c o n tr a p a g a n o s , in q u a m a rs c h a lk u s G o tfrid u s d ic tu s et c o m m e n d a to r m a g n u s, f r a t e r R o th g e r u s c a p ita n e i [...]; ibidem, s. 594; (C. 124.) M a r s c h a lk u s in d kcit r e y s a m c o n tr a L ith w a n o s a n n o 1 3 8 2 te m p o re f r i g o r i s et n iv is \ ibidem, s. 611; (C. 160) R e y s a in la tu m e d ic itu r h iis te m p o rib u s W e rn h e ro T e tin g e r m a r s c h a lc o c o m m issa , a d q u a m v e n e r a n t F ra n c ig e n e , T eu to n i, p r e - c e p to r e s e t p r e f e c t i [...]; ibidem, s. 652.

57 (C. 23.) T a n d e m f r a t e r H in r ic u s D u s e m e r m a r s c h a lc u s j u s s u m a g is tr i cu m e x e r c itu in ra t te r r a m W e n d u c k e n e t h o s tilite r d e v a s ta t e t o c c id it [...]; W igand, s. 494; (C. 50.) A n n o 1 3 6 0 d ic tu s H e n n in g u s S ć h y n d e k o p e lectu s in m a rsc h a lk u m . C r e b r iu s j u s s u m a g is tr i h o s tilite r in in im ic o s f i d e i in m u ltis r e y sis f o r t i m a n u in v a s it e t p e r tu r b a v it [...]; ibidem, s. 524; (C. 110.) J u s s u m a g is tr i f r a t e r K u n m a r s c h a lk u s r e y s a m p e r fe c it a n n o 1 3 8 0 e t c u m e o c o m m e n d a to r m a g n u s c o n - v e r tu n tq u e s e in te r r a m W yg ó w [...]; ibidem, s. 599; (C. 135,) Ite r u m m a g is te r p r o p te r o r d in is n e c e s s ita te m c o n v o c a v it c o p ia m s u s c e p itq u e S a m a ita s in s u c c u r - s u m d o n a n s eis a rm a , e q u o s e t v e s te s ibidem, s. 622; (C. 140.) J u s s u m a g ­ istri m a r s c h a lk u s c o n v o c a to e x e r c itu a n n o 1 3 8 6 c o n tra lith w a n o s v e n it a d y a d u m q u o d d a m [...], ibidem, s. 632. Oczywiście są to jedynie wybrane przy­ kłady, wzmianek podobnej treści jest w całej K r o n ic e kilkadziesiąt.

58 M. in. por.: (C. 30.) C e te ru m in e o d e m te m p o r e m a g is te r L u te r u s c u m a c- c e ssu s u o r u m p r e c e p to r u m m a tu ro c o n s ilio c a stru m B e y e r b o r g v u lg a r ite r d ic tu m e x u s tu m [...]; W ig a n d , s. 501; (C. 31.) A n n o 1 3 4 3 m a g is te r B o r g a r d u s d e D r e l e - g e n c u m s u is p r o p o s u it d e le r e H e r g e n s e s e t m is it L u te r u m S te c k e a d v o c a tu m J e r o w e n s e m d e c o n v e n tu W e y se n ste y n c o n tra e o s [...]; ibidem, s. 503; (C. 78.) E o d e m a n n o m a g is te r W y n ric u s c o n s e n s u p r e c e p to r u m c o n s tn c d t in h o n o re m

(15)

Problem „początku” i „końca"... 101 się ze ścisłym określeniem porządkowym numeru akcji podejmowanej przez danego dostojnika Zakonu59. Pojawiają się, jako sposoby zawiąza­ nia akcji, krótkie opisy umiejętności dowódczych braci zakonnych60. W śród wskazanych powyżej wątków niewątpliwie widoczny jest element militarny, wojskowy. Planowanie wojenne czy istnienie zorganizowa­ nego, ścisłego dowództwa wojskowego, czego potwierdzeniem są przy­ wołane uprzednio fragmenty, stanowią niezaprzeczalny, a jednocześnie nieodłączny element prowadzenia każdych działań wojennych, w jakiej­ kolwiek konfrontacji zbrojnej61. Okazuje się w tym miejscu, ja k bardzo K r o n i k a osadzona jest w ówczesnych realiach przebiegu konfliktów. Abstrahuję tu od kwestii, na ile przedstawiane przez autora zdarzenia są dla danej opisywanej sytuacji prawdziwe, a na ile stanow ią element kon­ wencji literackiej w taki, a nie inny sposób akurat tu stosowanej. Nie zmienia to jednak faktu, iż na powstanie i zastosowanie takich elementów strukturalnych dzieła literackiego, niosących określony ładunek treścio- wo-semantyczny, wpłynęły czynniki zewnętrzne ~ realny świat, w któ­ rym egzystował autor, rządzący się takimi prawami, jakie w tekście znalazły swoje odzwierciedlenie właśnie w stosowaniu pewnych literac­ kich konwencji. Te bowiem zawsze są zatopione w przestrzeni, w jakiej poruszał się autor dzieła62. I w tym właśnie przedstawia się wartość przekazów narracyjnych, iż komunikują one pewne dane o wycinkach przeszłości niezależnie od decyzji i charakteru twórczych działań autora. Natomiast treść utworu podawana jest najczęściej w mniej lub bardziej zaszyfrowanych strukturach fabularnych, będących nośnikiem cennych informacji, jednakże pod warunkiem ich prawidłowego rozszyfrowania63.

Istnieją jeszcze inne wątki, pojawiające się jako momenty zawiązu­ jące narrację. Znaczna część rejz rozpoczyna się przybyciem mniejszych D e l [...] c la u s tr u m a n tę opiekun [...]; ibidem, s. 568; (C. 142.) A n n o 1 3 8 8 m a g ­ iste r e tp r e c e p to r e s s ta tu u n t re y sa m [...]; ibidem, s. 633.

59 (C. 90.) I n v ig ilia s a n c ti J a c o b i r e x W yta n p r im a m r e y s a m su a m f e c i t c u m s u is [...]; W ig a m i, s. 581; (C. 151.) P o s t h e c e x e rc itu s p r o fic is c itu r , o m n e s ą u e s e ą u u n tu r o r d in is ve x illu m , m a g iste r v e ro ctim e is in p r im a s u a reysa; e t o m n ia b e n e e r a n t o rd in a ta in v ic tu a lib u s [...]; ibidem, s. 644-645.

60 (C. 107.) In te r im d u m e s s e t in r e y s a K u n d e H a tte n s te y n , e lig itu r in m a r - s c h a lk u m c o n s iłio m a g is tr i W yn rici e t p r e c e p to r u m , q u i n o v it p a g a n o s c o m p e- sc e re ; W igand, s. 597.

61 C. v. Clausewitz, O w o jnie. K s ię g i I - Y I I I , Lublin 1995, s. 723-725, 62 P. Bering, S tr u k tu r y n a r r a c y jn e w p ó ź n o ś r e d n io w ie c z n y c h ła c iń s k ic h k r o m k a c h re g io n a ln y c h, Gniezno 2001, s. 7 i nn; gdzie dokładniejsze omówienie problemu.

(16)

lub większych kontyngentów zbrojnych z Europy Zachodniej i Środko­ w ej64. Celem tych pielgrzymów, tak właśnie określanych w K r o n i c e, jest walka w obronie „wiary i krzyża”65. Zdarza się, iż warunki nie sprzy­ ja ją organizacji akcji, co nie wywołuje entuzjazmu rycerstwa, jego nastrój w wypadkach takich „nieudanych L i t a u e n r e i s e n” określa autor jako „smutek”66.

Wielokrotnie na początku opowiadania pojawia się wątek nagłego ataku na „nieostrzeżonych pogan”, „nieostrzeżoną ziemię”67. Podobną

64 (C. 23.) I n tr a n te a n n o 1 3 3 8 f r a t e r T h e o d o ric u s d e A ld e n b u r g , d u x B a v a r ie H in r ic u s e t a lii m u lti n a v ig io in m a g n a c o p ia v e n h m t in L ith w a n ia m in g u a n d a m I n s u la m p r o p e W elym [...]; W igand, s. 492-493; (C. 95.) E o d e m a n n o m a g is te r W y n ric u s v a iid u s p a g a n o r u m s u p la n ta to r a d q u e m cu m v e n is s e t d o m in u s A lb e r - tu s d u x A u s tr ie c u m 6 2 m ilitib u s e t n o b ilib u s in P r u s z ia m p r o f i d e i a m p lific a - c io n e, h o n o rific e ą u e , u t d e c e t p r in c ip e s , e s t s u s c e p tu s e t tra cta tu s, s ta tu ią u e r e y s a m [...]; ibidem, s. 584-585; (C. 150.) D e i n d e p e r m a r s c h a lk u m p r e d ic tu m f i t r e y s a e t c u m m u ltis p e r e g r in is, s ig n a n te r c u m f i l i o A n g lic i d u c is L a n k a s te n C o m e s d e T e rp i etc. W yta u d u s d u x in terfu it, e t S a m a y te a s c e n d im t c irc a M im i- lam . D u x v e ro S c h ir g a l s te tit p a r te ex a lte r a p r o p e a n tiq u u m K a w e n , u t p r o h i- b e r e t tr a n situ m c h r is tia n is [...], ibidem, s. 642; (C. 151.) P o s t h e c F r e d e r ic u s m a r c h io c u m m u ltis c o m itib u s n o b ilib u s etc. V en it in P r u s z ia m a d p u g n a n d u m c o n tr a in fid e le s e t a m a g istro , u t d ecu it, honorifiice s u s c ip ite r e t tr a c ta tu r s e c u n d u m o m n e p o s s e su u m . I n e sta te m a n d a tu r reysa . I n te r im g u e f i t d is s e n c io e x p a r t e A n g lic o r u m e t S c h o to ru m . N a m d o m in u s W ilh elm u s d e D u c lo s S c h o tu s in te r fe c tu s fiuit in p o n t e j u x t a su m m u m , ą u i c u m p e d e a d f o r a m e n c o r r u e r a t e t v ir ilite r s e d e fe n d it, u t e c ia m u n u s d e f a m i l i a s u a e o ic c id e re tu r, ibidem, s. 644; (C. 155.) I n a u th u m p n o a n n o 1 3 9 2 m a rsc h a lc u s f r a t e r E n g e lh a r d R a w ę c u m m u ltitu d in e m a g n a f r a t r u m e t p e r e g r in o r u m f e s t i n e t in c a stru m sa n c ti J o h a n n is, p a r a ta ib id e m m e n s a h o n o r is p e r m a rsc h a lc u m ; d o m in u s A p p il V ochs d e F r a n - ken , v e x illife r v e x illi s a n c ti G eo rg ii', te n u it s e d e m d ig n io r e m [...]; ibidem, s. 648-649; (C. 158.) E o d e m te m p o re m a rsc h a lc u s c u m p r e c e p to r ib u s e t d o m in o d e W y r te n b e r g in m a g n o e x e rc itu p r e m is s o vex illo s a n c ti G eorgii, q u a m te n u it d o m in u s J o h a n n e s N id e c k e r F r a n c ig e n a e t c o n se ą u e n te r v e x illo b e a te v ir g in is etc.; ibidem, s. 651.

65 W igand, s. 533: (C. 54.) [ . . . ] p r o s c r ip to r e s fid e i e t c ru c is [...].

66 (C. 129) [...] s im ilite r in te rra P r u s z ie te m p o r e h y e m a li e t rig id o d is p o n - e r e r e y s a s ; p h m o s i s v e ro te m p o rib u s tr iste s d o m i re sid e b a n t; W igand, s. 617.

67 (C. 63.) E t c u m e x e r c itu in tr a n t te rra m G a y so w tra n se u n te s g r a n d e m sil- vam , v e n iu n t in te r r a m L a b u n o n o n a v is a ta m o c c id e n te s e t c a p ie n te s [...]; W i­ g a n d , s. 552; (C. 70.) D e in d e K y n s tu t c u m c o o rte im p ro v isu s v e n it in N o r d e n - b u r g e t c e p it y in d ic ta m , p e r c u it e t c a p it X X X , su b u r b iu m co m b u ssit, p e c o r a tra n sfhcit e t e q u o s e d u x it; ibidem, s. 557-558; (C. 98.) T a n d e m f r a t e r K u n , c o m - m e n d a to r d e R a g n ita cu m c o p ia tra n s it in P reva n , in tra n s te rra m in d ie s a n c ti J o h a n n is b a p tiste, in q u a d o r m ie n te s in v e n it e t in a v isa to s [...]; ibidem, s. 588;

(17)

Problem „początku” i „końca”... 103

funkcję pełnią określenia „nagły”, „szybki”68. Przebija przez to przekona­ nie o dużym znaczeniu kwestii militarnego zaskoczenia przeciwnika, ale jednocześnie doskonale spełnia w tekście literackim funkcję medium, które wskazuje czytelnikowi niższość pogan, nieprzygotowanych do wal­ ki. Niższość owa pojmowana może być zarówno na płaszczyźnie m ili­ tarnej, ja k i moralnej69. Jednak w związku z tym, iż wielokrotnie na kartach K r o n i k i odnajdujemy wzmianki o „ostrzeżonej ziemi”, należy omawiany element kłaść raczej na karby metod przekazywania pewnych prawd i zasad wojskowych, sztuki umiejętnego prowadzenia wojny70. W tym momencie, moim zdaniem, doskonale widać rycerskie pochodze­ nie i znajomość wojennego rzemiosła u autora. Uwarunkowania fabular­ ne jednak niewątpliwie w tym przypadku istnieją nie odgrywają może tylko nadrzędnej roli71. Kwestia ta wymaga głębszych analiz, zwłaszcza porównawczych72.

Charakter pieśni rycerskiej wpływał na określone rozwiązania narra­ cyjne73. Niezwykle często opisy rozpoczynają się od prezentacji - dłuż­ szej czy krótszej - najważniejszych uczestników akcji, w tym przede wszystkich najznaczniejszych gości zachodnioeuropejskich Zakonu, przy­ bywających z Rzeszy, Francji, ziem późniejszych Niederlandów, Anglii i W łoch74. Wymieniani są oni z liczbą pocztów rycerskich przypro­

(C. 112.) E o te m p o re in h y e m e K y n s tu t d e N a w e n p ille n in tr a t terra m o r d in is p r o p e W ela w n o n cw isatam , v a sta n s e t o c c id e n s [...]; ibidem, s. 602.

68 Por. wcześniejszy fragment; W igand, s. 557-558.

69 S. Zonenberg, P o c h o d z e n ie ..., s. 106; podkreśla zaH. Bauerem rycersko- dworski obraz Litwinów w utworze Wiganda, bez pogardy dla pogan widocznej jaskrawo w kronice Piotra z Dusburga. Mimo to racja moralna i upokorzenie Litwinów jako pogan dość często są widoczne na kartach poematu (zwłaszcza w VIII fragmencie oryginalnym opowiadającym o rozmowie wielkiego mistrza Zakonu Winrycha von Kniprode z księciem Kiejstutem w 1362 roku pod Kow­ nem; W ig a n d, s. 534-536).

70 C. v. Clausewitz, op. c i t , s. 194—199.

71 Być może taki, a nie inny odbiór omawianych wzmianek o zaskakiwaniu pogan przez krzyżowców wywołany jest przez tekst tłumaczenia, zaś oryginał kreował ów moment w nieco inny sposób i na innej płaszczyźnie komunikacyj­

n i ' 72

Odpowiednim zwłaszcza materiałem źródłowym pozostaje tu L iv la n d is c h e R e im c h r o n ik .

73 Jest to tendencja charakterystyczna dla każdego z gatunków literackich, 74 W igand, m. in.: ss, 584-585; 642; 644—645.

(18)

wadzanych na L i t e u e n f a h r t 75. Kilkakrotnie w kronice wyrażany jest e x - p r e s i s v e r b i s krucjatowy cel wyprawy76,

Przyczyny organizowania wypraw również często pojawiają się jako sposób rozpoczynania opowiadania77. Są różnorodne, począwszy od względów czysto militarnych, poprzez polityczne, kończąc na ideolo- giczno-religijnych i psychologicznych. W iążą się one dość ściśle z oma­ wianym ju ż zagadnieniem ukazywania przez autora na początku proce­ dury dowodzenia w armii zakonnej i organizacji struktur wojskowego kierownictwa. Te elementy często związane są z nawiązaniem przez sty­ ryjskiego herolda do pojedynczych wydarzeń wojennych, ściśle związa­ nych z przebiegiem danej wyprawy, będących ich uwarunkowanym militarnie elementem, ale jednak nieco zaskakująco pojawiającym się jako forma rozpoczynania narracji kolejnego wątku78.

Istotnym elementem są również informacje o „pogłoskach” nadcho­ dzących znad wschodniej granicy, które stanowią formę komunikowania 75 O rejzach na Litwę i Żmudź oraz udziale w nich rycerstwa zachodnioeuro­ pejskiego; por. wyczerpujące dzieło: V. Paravicini, D ie P r e u s s e n r e is e n d e s eu - r o p d is c h e n A d e ls , Beihefte der Francia, Bd. 17, Tl. 1, Sigmaringen 1989; Bd. 17, Tl. 2, Sigmeringen 1995.

76 (C. 40.) M id ti q u o q u e A lm a n i, A n g lic i v e n iu n t in P ru szia m , s ig n a n te r T h o ­ m a s d e O ffe r t in o b s e q u iu m Y irg in is g lo r io s e e t re m is s io n e m s u o r u m d e lic to r u m ;

W igand, s. 514; (C. 98.) P o s t h e c d u x A lb e r tu s d e L o tr in g e n v e n it in P r u s z ia m c u m 70 g a le is. A d c u iu s h o n o re m re y sa o rd in a tu r. C u m m a r s c h a lk o e ą u ita t d u x e tc. in te r r a m p a g a n o r u m e t d e v a s ta n t [...]; ibidem, s. 588; (C. 143.) D e h in c d u x G e lre n sis p r o p o n e n s ire c o n tr a p a g a n o s in te rra S to lp e n s i cu m s u is p e r E c k a r d u m d e W a ld e c a p tiv a tu r [...]; ibidem, s. 634-635; (C. 150.) D e in d e p e r m a r s c h a lk u m p r e d ic tu m f i t r e y s a e t c u m m u ltis p e r e g r in is , s ig n a n te r c u m f i l i o A n g lic i d u c is L a n k a s te n C o m es d e T e rp i etc. W y ta u d u s d u x in terfu it, e t S a m a y te a s c e n d u n t c ir c a M im ila m . D u x ve ro S c h ir g a l s te tit p a r te ex a lte r a p r o p e a n ti- q u u m K a w e n , u t p r o h ib e r e t tr a n situ m c h ristia n is\ ibidem, s. 642; (C. 163.) M a g is te r d ic tu s p r e h a b ita c o n su lta tio n e cu m p r e c e p to r ib u s s ta tu it re y sa m a n n o 1 3 9 4 a d r e e d e ific a n d u m d e fo r tis s im is lig n is R itte r s w e r d e r in lo c u m p r is tin u m p r o p e n e b a n tą u e p e r g e r e in W yllam , c o lle c ta g r a n d i c o p ia s u o r u m e t p e r e g r in o -

r u m d e F r a n c ia e t A le m a n ia eter, ibidem, s. 654—655.

77 (C. 36.) [...] D e in d e a n n o 1 3 4 7 f e r i a 5 ta p o s t in v o c a v it a m b o d ic ti r e g e s d y a b o lic a s u g g e s tio n e iteru m v e n iu n t in R a s te n b u r g in c a r n is p r iv io e t c u m s e m in e s u o d y a b o lic o m u lta in tu le r u n t c h ristia n is m a ła o c c id e n d o etc. [...]; W igand, s. 508, (C. 149.) E o d e m te m p o r e d w u lg a ta e s t d iv e r s ita s a n im o r u m in te r W y ta u d e t S c h ir g a l. W y ta u d p e t i t g r a c ia m m a g istri, a d q u a m p o s t c o n s u l- ta c io n e m f a c tu m e u m su sc e p it; ibidem, s. 639-640; ibidem, s. 654-655.

78 (C. 149.) I n L X m a f i t r e y s a e t d u c u n t s e c u m v ic tu a lia in p la u s tr u m , q u o d a n te a n o n f u i t v isu m \ W igand, s. 641.

(19)

Problem „początku " i „ końca " ... 105

starszyźnie zakonnej sytuacji militarnej i prow okujątym samym działanie machiny wojennej Zakonu79. Owe pogłoski stanowią swoiste nawiązanie do charakteru utworu i zapewne sposobów jego tworzenia, a przynaj­ mniej pewnych jego partii. Otóż audialność literatury rycerskiej nie po d­ lega dziś dyskusji, wspisuje się w to zjawisko doskonale80. Autor poprzez odwołanie się do wiedzy ogólnej stara się uzyskać swego rodzaju po ­ twierdzenie prawdziwości przedstawianych zdarzeń. Te zaś m ogą często budzić wątpliwości stopniem swego prawdopodobieństwa. Taka „po­ wszechność” wiedzy o tych i innych wypadkach, przywoływana na k ar­ tach powieści Wiganda, znacznie je uwiarygadniała81.

Kilkakrotnie na początku opowiadania autor umieszcza opis działań wstępnych, swoim charakterem i celowością ściśle związanych z rozpo­ czynającą się wyprawą, umożliwiających jej kontynuowanie82. Odnajdu­

79 (C. 71.) A n n o 1 3 6 7 d o m in ic a E s to m ih i v e n it rum or, ą u o m o d o H e rm in g u s S c in d e k o p m a r s c h a lk u s in tr a v is s e t p a r te s s u p e r io r e s cum e x e r c itu c o p io so in- p r o v is o [...]; W igand, s. 558; (C. 87.) I n e a d e m e s ta te i n p r o fe s to s a n c te T r in ita- tis v is i s u n t r e x A lg a r t e t r e x K y n s tu t e t S w e r d e y k e n cum eis f o r t i t e r c u m c o p iis s u is in tr a r e N e r w y k ite n [...]; ibidem, s. 577; (C. 101.) M a g is te r L y v o n ie n s is s e n c ie n s R u te n o s in o b s id io n e P lo c k o w , c o n g r e g a ta c o p ia p r o p e r a b a t illu c [...]; ibidem, s. 591; (C. 119.) A n tę c e r ta te m p o r a n a rra b a tu r, ą u o m o d o f i l i u s A lg a r d i e s s e t r e x in P lo sk o w . R u te n i v e r o p u ta b a n t in n u llo eventu h a b e r e r e g e m p a g a - n u m e t v i e x p u le r u n t eu m ; ibidem, s. 607.

80 O oralności i audialności jako problemie współczesnej polskiej mediewi- styki literackiej; por. T. Michałowska, M ię d z y sło w e m m ó w io n y m a p is a n y m (O p o e z j i p o ls k ie j p ó ź n e g o śr e d n io w ie c z a ), [w:] L ite r a tu r a i k u ltu r a p ó ź n e g o ś r e ­ d n io w ie c z a w P o ls c e , red. eadem, Warszawa 1993, s. 90-95.

81 Podobna sytuacja zachodzi w narracji bajki, gdzie to, co jest powszechnie wiadome, uchodzi za prawdziwe.

82 Por. chociażby pierwszy etap wyprawy na Kowno w 1362 roku: (C. 54.) S u b f r a t r e e t m a g istro W y n ric o p r e d ic to in m a g n o h o n o re e t d ig n a la u d e s te tit P r u s s ia e t s u i p r e c e p to r e s . H o c a n n o f r a t e r L u p u s d e B a ld e rsh e y m , m a g n u s c o m m e n d a to r, H e n n in g u s S c in d e k o p , su m m u s m a rsc h a lk u s p r e m e d ita n tu r in- s id ia s c o n tr a K a w e n , u n d e f r a t e r O rto lfu s d e T y r E lb in g e n s is c o m m e n d a to r h o s p ita la r iu s o rd in is, e t p r e s e n s tra p e n a riu s, c o m m e n d a to r e s d e C ristburg, d e B a lg a , f r a t e r Y ricko, f r a t e r K u n d e H a tte n ste in , R o th g e r u s d e E ln e r a d v o c a tu s S a m b ie n s is , p r e d ic ti c u m su b d itis su is electis, e t m a g iste r c u m p o te n c ia terre, s ic u ti p r e m e d ita tu s fu it, p e r r e x it c o n tr a K a w en , h a b e n s s e c u m h o sp ite s d e A n ­ g lia , Ita lia , A lm a n n ia e t n a v ig io p r o s p e r o ven to ta n s e u n t M im e la m , p r e te r e u n te s s ile n te r W elun, B isten , d e sc e n d e n te s in fra K a w e n , u b i s te te r u n t in 3 diem , f a - c ie n te s p o n te s a d e u n tą u e ta rra m p r o p e c a stru m in tertia d ie \ W igand, s. 531. Charakter opisu działań wstępnych ma również moim zdaniem wzmianka o rozporządzeniu rejzy na Wilno w 1394 roku: (C. 163.) M a g is te r d ic tu s

(20)

jem y wzmiankę o budowie mostu niezbędnego do przeprowadzenia armii83, zaś w innym miejscu W igand opowiada o wznoszeniu zamku84.

Istotnym wreszcie elementem, poniekąd częściowo również sfabula- ryzowanym, jest wspomniana wyżej pogoda, warunki atmosferyczne, wpływające niezaprzeczalnie na warunki naturalne panujące na polu w al­ ki, na teatrze działań zbrojnych, a zatem mające ogromny wpływ na prze­ bieg owych konfrontacji. W roku 1382 wyprawa odbywała się w mrozie i przy znacznej pokrywie śnieżnej, skoro wspomniał o tym autor K r o n i k i85 86, a owo wskazanie na warunki atmosferyczne ju ż na samym początku opowiadania sugeruje duże znaczenie wymienionych mrozów i śniegów. Pogoda miała na tyle duży wpływ na możliwości prowadzenia akcji m ili­ tarnych na terytorium przeciwnika, iż w 1388 roku zaniechano wyjścia w pole z powodu a u r a e i n t e m p e r i a eu .

Ten krótki i niepełny przegląd wątków pojawiających się jako wpro­ wadzenie do dalszej narracji w ramach opisów poszczególnych rejz i akcji militarnych Zakonu przeciwko Litwinom i Żmudzinom ma, moim zdaniem, jeden zasadniczy wyróżnik. Mianowicie mimo istnienia niewąt­ pliwych elementów fabularnych, literackich, które zawierają w sobie element fikcyjności w stosunku do rzeczywistych zdarzeń, jakie mogły

p r e h a b ita c o n s u łta tio n e cu m p r e c e p to r ib u s sta tu it re y sa m a n n o 1 3 9 4 a d r e e d e ifi- c a n d u m d e fo r tis s im is lig n is R itte r s w e r d e r in lo c u m p r is tin u m p r o p e n e b a n tą u e p e r g e r e in W yllam , c o lle c ta g r a n d i c o p ia su o r u m e t p e r e g r in o r u m d e F r a n c ia et A le m a n ia e tc. V o c a v e r a t ecia m m a g is te r s a g itta rio s d e G e n e w e l 150, cum ą u ib u s d o m in u s T h e o d o ric u s d e L o g e n d o r f f s u s c e p tis ib id e m in sig n iis m ilita r ib u s n a v ig io v e n it in P r u s z ia m a lią u i e o ru m n a ti e r a n t d e F ra n c ia , m a io r p e r $ G e n e w e l, e t v e n iim t in j u s t a h o r a a d im p u g n a n d u m infid eles. M a g is te r ta n d e m p e r r e x it in K o [ n i] g is b e r g e t p o s t h e c in L a b y o cu m p re c e p to rib u s', ibidem,

s. 654-656.

83 (C, 114.) K y n s tu t cum su is b a io rib u s e t p a g a n is m u ltis f a c i t p o n te m tra n s v u lg a r ite r Y n ste rp isk e n , u t in tra re t L a u k isk e n , e t a lia p a r s e x e r c itu in N a d r o w [...]; W igand, s. 603.

84 (C. 73.) A n n o 1 3 6 9 e x p r e c e p to m a g is tr i p r e c e p to r e s c u m p e r e g r in is in- tr a n t L ith w a n ia m , in q u a p r o p o p u n t in c o le e rig e r e n o v a m d o m u m ia m in- c h o a t u a m p e r r e g e m [...]; W igand, s. 560-561; (C. 137.) M a g is te r c o n s u lta c io n e p r e c e p to r u m a n n o 1 3 8 5 c a b a v it c a stru m M e r g e n b u r g , p r e s e n ta v itq u e ip su m

W ytaudo, u t a m b a s te rra s y a s ta r e t; ibidem, s. 625-626.

85 (C. 124.) M a r s c h a lk u s in d ix it r e y s a m c o n tra L ith w a n o s a n m 138 2 te m - p o r e fr ig o r is e t n iv is; W igand, s. 611.

86 (C. 141.) R e y s e ą u e d a m e d ic te in h y e m e erant, s e d n o n c o n s u m a te p r o p te r a u r ę in te m p e r ie m , q u e ą u id e m p r o p te r p e r e g r o n o s e r a n t m a n d a te \ W igand, s. 633.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Chociaż znane sformułowania kodeksu moralnego w Pięcioksięgu i w księgach prorockich omówimy tylko po- bieżnie, to zajmiemy się głębiej innymi opowieściami biblijnymi,

Jak od daw na wiadomo dram aturgom , naw et najczystszy dram at nie jest w zupełności dram atyczny: to znaczy nie może być przedstawiony w całości, nie można

Świadczenie usług porządkowo-czystościowych wewnątrz budynku Centrum Pediatrii im. Jana Pawła II w Sosnowcu Sp. Przedmiotem zamówienia jest kompleksowe świadczenie

Dodanie katalizatora do środowiska reakcji znacznie obniża energię aktywacji, dzięki czemu możliwe jest jednoczesny udział w reakcji większej liczby cząsteczek..

Czytelników potraktował indywidualnie, dając im perspektywę wielorakiej interpretacji swojego tekstu przez domniemanie, że jego odbiór zależy w pierwszym wypadku od ich

Differences were found between the level of education, between employees and passengers, between job groups working in the airport for instance the perceived level of trust

Kandydaci na studia zapoznają się z ośmioma tematami, dotyczącymi: rozwoju myśli administracyjnej w zakresie teorii kierownictwa, prawnego statusu administracji publicznej,

Byli oni uczestnikami wycieczki palecbotanicznej (ór 24) XIV Międzynarodowego (światowego) Kongresu Bota­ nicznego, który odbył się w Berlinie Zachodnim. Program