A C T A U N I V E R S I T A T I S L O D Z I E N S I S
FOLIA HISTOR ICA 18, 1984
Małgorzata A n u sik, Z b ig n iew A n u s ik
POSTAĆ JA N A III SOBIESKIEGO W TRADYCJI HISTORYCZNEJ EPOKI SASKIEJ
O życiu Sobieskiego n ap isan o być m oże w ięcej niż o żyw otach k il ku innych królów e le k c y jn y c h razem w ziętych. N ie kusim y się w ięc o p o w ie la n ie pow szechnie znanych faktów biograficznych. Zadaniem naszego a rty k u łu jest natom iast próba o k reśle n ia stan u w iedzy o Jan ie III w tak ie j postaci, w jak iej funkcjonow ała o n a w św iadom ości spo łecznej w czasach jeg o saskich n astęp ców n a polskim tronie. Przyjm u jąc ipowyżsize zało żenie m usim y zgodzić się ze stw ierdzeniem , że b a d a niom naszym podleg a w takim razie stan św iadom ości h isto rycznej społeczeństw a p o lsk ieg o w p ierw szy ch sześciu d e k a d ac h XV III w. N a stępstw em takiego u k ieru n k o w an ia n aszych badań jest pod jęcie przez n as p ró b y odpow iedzi n a p y tan ie o ile owa znajom ość postaci Sobies kiego była zbliżona do rzeczyw istych d ziejó w tego w ładcy. Podejm ując b adania n a d stanem św iadom ości społecznej zdajem y sobie oczyw iście sp raw ę z tego, że św iadom ość ta u leg ała p erm an en tn y m przem ianom . P rześledzenie roli jaką w p rzem ianach ty ch o d e g ra ła (i jakim sam a u le gała) w iedza o czy n ach J a n a III będzie też kolejnym zadaniem n aszej pracy.
Pozostaje nam jeszcze dokładne O kreślenie m etodologiczne p rzed m iotu naszych badań. O k reślając definicję legendy, jak o pow szechnej opinii o pew nych postaciach lub w y d arzen iach historyczn ych , k tóra niezupełnie odpow iada rzeczyw istości i p o sługując się antytezam i pro wadzi do p rzed staw ien ia itych p o sta c i lub w y d arzeń w b arw aęh p rze sadnie jasn y ch lub p rzesad n ie ciem nych, i dalej, zakładając, że p o d staw ą leg en d y nie jest obiek ty w na p raw d a historyczna, a le o k reślone konk retn y m i potrzebam i polityczruymi czy społecznym i tendencje, m u sim y w ysnuć w niosek, że b ad ając sta n w iedzy osiem nastow iecznego społeczeństw a polskiego o dziejach Ja n a III, p rz y stę p u je m y w istocie
do bad ań n a d legendą o tym w ład cy 1. Przechodząc do o k reślen ia w y eksp ono w aneg o w ty tu le pojęcia tra d y c ji h isto ry czn ej posłużym y się definicją Je rz e g o T opolskiego, k tó ry tra d y c ją h istoryczną nazyw a te w szyslkie treści, k tó re zostały społeazeństiwu p rze k a z an e przez po p rzednie p o k o len ia za pom ocą żyw iołow ego p rze k a z u u trw ala n ia się i zapom inania. Zwłaszcza ow a żyw iołow ość przekazu, a w ięc p rzy jm o w anie do św iadom ości tego, co uznane za dobre czy izłe — jest dla T o p olskiego isto tn ą cechą trad y cji h isto ry cz n e j3. N ie u leg a dla nas w ą t pliw ości, że rów nież i w iedza o Sobieskim p rzen ik ała do św iadom ości społecznej za pom ocą różnorodnego i żyw iołow ego p rzekazu. N ie w d a jąc się w dalsze rozw ażania teo rety czn e, p rzy jm u jem y , że przedm io tem n aszy ch b adań je s t p rze n ik ają c a do tra d y c ji h isto ry czn ej czasów saskich, k ry stalizu jąca się w łaśnie w tedy legenda o Ja n ie III. O p raco w anie w ięc żyw ota legen d arneg o , czy też inaczej biografii p o śm ie rtn e j (funkcjonującej w św iadom ości społecznej) Sobieskiego z o g ran ic ze niem 'chronologicznym do lat 1697—>1763 będzie zatem podstaw ow ym zadaniem naszego arty k u łu .
J a n Sobieski nie doczekał się dotąd o pracow ania pośw ięconego w .c a ło śc i dziejom sw ojego żyw ota leg en d arn eg o i jeg o roli w p olskiej tra d y c ji historycznej. A utorzy tacy ja k K. G órski, J. Nowak-Dłużewsiki czy R, K aleta, k tó rzy sw oją uw ag ę skupiili n a roli przekazów lite ra c kich i poezji w badaniach nad stanem św iadom ości histo ry czn ej spo łeczeństw a staropolskiego, pośw ięcili k ilk a p rac legendzie J a n a III w literatnnze i poezji polskiej XVII i XVIII w .3 Postać Sobieskiego
1 W . S o b i e s k i , Legenda i historia, L w ów 1912, s. 10 i n.
г J. T o p o l s k i , O p o j ę c i u ś w i a d o m o ś c i h i s t o r y c z n e j , [w:], Ś w i a d o m o ś ć his t o r y c z n a P o la k ó w . P r o b le m y i m e t o d y b a d a w c z e , red. J. T o p o l s k i , Łódź 1981, s. 29. Por. u w a g i teg o autora o -św ia d i m ości histo ry czn ej: „ Ś w iad om ość h isto ry czn a je st św ia d o m o śc ią o ch a ra k terze ty p u id e a ln e g o , w którym o k r e ślo n e treści n a c z e l n e p o w ią za n e są z m niej isto tn y m i, tw orząc p e w ien sy stem . S y stem taki fu n k cjo n u je sp o łe c z n ie , ch o ć m oże n ie b y ć w c a ło ś ci rep re ze n to w a n y w żadnej św ia d o m o ści in d y w id u a ln ej. J est to s w e g o rodzaju u k ład o d n iesie n ia św ia d o m o śc i in d y w id u a l nej" (ibidem, s. 31). Z god n ie też z d efin icją J. T o p o ls k ieg o trak tu jem y św ia d o m o ść h isto ry czn ą ja k o k o n stru k cję te o r e ty cz n ą o ch arak terze id ealn ym . P isząc w ię c o „fu n k cjo n o w a n iu p e w n y ch treści w św ia d o m o śc i h isto r y c zn ej (sp o łeczn ej)" trak tu jem y je ja k o elem en t tej w ła śn ie id ea ln ej k on stru k cji, do k tórej treści te nie ty lk o m og ą b y ć , a le i są w łą c za n e.
3 Por. K. G ó r s k i , Pis ma l ite r a c k ie z bad a ń na d litera turą P o ls k ą XV II - -XVII I w., W a rsza w a 1913; J. N o w а к - D ł u ż e w s к i, B ib li o g ra lia s t a r o p o l s k i e j o k o l i c z n o ś c i o w e j p o e z j i p o l i t y c z n e j XV1-XVII1 w., W a rszaw a 1966; R. K a l e t a , K a r u z e l, W r o cła w 1951; i d e m , T u r n iej p a s z k w i l a n c k i z o k a z j i o d s ło n ię c ia p o m n i k a Jana III S o b i e s k i e g o w Łazien kach , „P rzegląd H u m an istyczn y" 1962, R. VI, nr 1, s. 121— 143.
w k a le n d a rz a üh eipoki sask iej p rze d staw ił w sw ojej ipracy B. Rok4. Ba dania zbliżone do tem aty k i po d jętej p rze z nas, lecz po św ięcon e głów nie tra d y c ji o dsieczy W iednia, p o djął J. SlizińskF5. S pośród innych o p ra cow ań p o św ięco n ych postaci Ja n a Щ w polskiej trad y cji historycznej na uw agę zasługują przede w szystkim p ra c e P. OlSimielowiskiego i K. B art kiew icza6. Z am y k ając ten sto su n k o w o sk ro m ny p rzeg ląd lite ra tu ry po św ięconej roli Sobieskiego iw p o lsk iej tra d y c ji h isto ry czn ej należy zw rócić uw ag ę na fakt, że są to w szy stk o p ra c e obejm ujące zazw yczaj jed en z asp ek tów bad an ej p rze z nas p ro b lem aty k i, n ierz ad k o zaś p o s tać Ja n a III w spom inana jest jed y n ie n a m arg in esie rozw ażań autorów . Rów nież i nasze bad an ia nie o b ejm u ją całego żyw ota leg en d arn eg o J a n a Sobieskiego, lecz zostały og ran iczo ne chronologicznie (jak już w spom inaliśm y) jed y n ie ido czasów saskich (1697— 1763). Także źródło w o nasza p raca została zaw ężona jed y n ie do ź ró d e ł polskich. D okona liśm y teg o zaibiegu św iadom ie, p rzy jm u jąc, że n aw et jeśli obce p rz e kazy źródłow e znane b yły w Polsce, to' i tak ty lk o w m inim alnym sto p niu m ogły p rzyczynić się do p o w sta n ia i u trw ale n ia się w św iadom ości społeczeństw a p olskiego leg en dy o Ja n ie III.
Epoka saska różni się w 9posób zasadniczy zarów no pod w zględem stosunków po lity czn y ch, ekonom ieznyoh, ja k i rozw oju życia k u ltu ra l nego od czasów Ja n a III. Dla n a s jest ona o ty le in te resu jąc a , że w ła ś nie w ted y m ożem y zaobserw ow ać k ształto w an ie się leg en d y o Sobies kim i jej stopniow e p rzen ik an ie do p olskiej tra d y c ji h isto ry czn ej. N ie w ątpliw ym odzw ierciedleniem tego p ro cesu są k o le jn e w zm ianki o So bieskim w piśm iennictw ie epoki saskiej.
Po śm ierci króla pow stało w iele ep itafiów i panegiryczn y ch m ów pożegnalnych. N ależy do nich p o em at OstaLnie V a le s y n o m k o r o n n ym
Pałris Patriae najjaśniejszego, n iezw yc iężo n e g o Jana III Króla Polskie go, a u to rstw a Jaku b a Boczyłow ica7. Poem at Boczyłowica u ję ty został
w form ę prostego, żołnierskiego p o żeg n an ia k ró la ze sw oją rodziną, z narodem ora? z ojczyzną, w któ rej przyszło mu sp raw o w ać n a jw y ż sze godności. Żegnał k ró la rów nież d oktor i 'profesor A kadem ii K ra kow skiej, znany a u to r painegiryczny — A n d rzej Buchowski. J e g o u tw ó r
ł B. R o k , P o sta ć Jana S o b i e s k i e g o w k a l e n d a r z a c h c z a s ó w s a s k ic h , „S ob ótk a” 1980, R. X X X V , z. 2, s. 421— 425. '
5 J. Ś l i z i ń s k i , .Ian III S o b i e s k i w lit e r a t u r z e n a r o d ó w E u r o p y, W arszaw a 1979.
c' P. C h m i e l o w s k i , S o b i e s k i w e p o p e i z c z a s ó w s a s k ic h , „A ten eu m W ar s z a w s k ie ” 1883, t. IV , s. 152— 173; K. B a r t k i e w i c z , O b r a z d z i e j ó w o j c z y s t y c h w ś w i a d o m o ś c i h i s t o r y c z n e j w P o ls ce d o b y O ś w ie c e n ia , P ozn ań 1979.
7 J. B o c z y ł o w i c , O s ta t n i e V a l e sy n o m k o r o n n y m P atr is P a tr ia e n a j j a ś n ie j s z e g o , n i e z w y c i ę ż o n e g o Jana 111 Króla P o ls k ie g o , b. m. 1696.
w y d a n y w 1697 r. w K rakow ie n osił ty tu ł Prodigia scuti regaliss. O b e j m u jące dzieje Ja n a III do rok u 1676, n apisane łacińskim heksam etrem , dzieło to jest ,popraw nym , napisanym p ro sty m stylem p an eg iry k iem na cześć zm arłego władqy. C zy n y Ja n a III, jego życie, w alk i i o siąg nięcia p rzedstaw ił także k an o nik k rakow ski — Rem igiusz Suszycki w trzeciej części Pieśni nab o żn ych *.
W tym sam ym czasie w y staw io n o Sobieskiem u po m nik n ag ro b n y na W aw elu. N apis ma nim je s t (pom patyczny. Składa się z pięciu łaciń skich d ystych ów i jest ch y b a o sta tn im epitafium pośw ięconym pam ięci króla p ow stałym w w iek u XVII. Jego ty tu ł brzm i „Epitafium Pro M em oriae Jo a n n is III Regis P o lo n ia e "10.
Pam ięć Ja n a III w p o czątk ach epoki saskiej uczczono rów nież na scenach te a tró w szkolnych. S. W indafciewicz p rzy ta cz a u tw ór scenicz n y pt. Immortalis inter lileias Joannes serenissimus R ex Poloniae
defunctus sym bolice declaratur a rhetoribus Bresten 1696 in Octobri,
a zaw ierająąy 9 inscenizacji, b ęd ący ch nieom al apoteozą S obieskiego11. Rów nież w gim nazjum w T oruniu m łodzież uczciła zgon Ja n a III p rze d staw ieniem te a tra ln y m w dniu 2 VIII 1696 r.12 W y staw ion o w ów czas sztukę g ra n ą już 7 VII 1695 r., także ku czci króla, z aty tu ło w an ą Das
trium phierende Alter, p ió ra Paw ła P atera, k tó ry od 1688 r. b y ł p ro feso
rem m atem atyk i to ru ń sk iej uczeln i13. Inny pro fesor to ru ń sk ieg o gim nazjum — J a n Rezik, a u to r licznych orationes w y głosił w te d y obszer ną m ow ę pożeg n alną, w k tó re j w y liczając zw y cięstw a Ja n a III w ięcej uw agi pośw ięcił od sieczy w ied eń skiej i jej znaczeniu dla ch rześcijań stw a 14.
N ie licząc kilku innych p a n eg iry k ó w , są to nieom al w szystkie u tw o r y pośw ięcone pam ięci Sobieskiego, k tó re p o w stały u zarania epoki saskiej. Trzecia w o jn a północna, k tó ra p rze to cz y ła się przez ziem ie R zeczypospolitej i zatargi A ugusta II z opozycją sizlachecką n ie stw a rza ły k o rzy stn eg o klim atu do sn u cia w spom nień o jego poprzedniku na tro nie. Rów nież i p ew ien zastój w litera tu rz e tego o k re su p rzy czy nił się w pew nym stopniu do p o g łęb ien ia tego zjaw iska. Efektem zaś b y ł fakt, że przez k ilk an aście lat nie .w spom ina się w litera tu rz e zw y cięzcy sp o d Chocim ia, W ied n ia i Parkanów .
8 S 1 i z i ń s к i, op. cit., s. 82. • Ib idem.
10 N o w a k - D ł u ż e w s k i , op. cit., в. 74.
11 S. W i n d а к i e w i с z, T ea tr k o l e g i ó w j e z u i c k i c h w d a w n e j Polsce . „Roz p ra w y PAU" 1922, t. XI, nr 2, s. 18.
11 L. E s r e i с h e r, T ea tra w Pols ce, t. 1, K rak ów 1873, s. 86. 13 Ib idem , s . 85.
Z dużą dozą p raw d o p o d o b ień stw a m ożna zaryzykow ać tw ierdzenie, że m ilczenie to p rz e ry w a ł d o p iero J a n Dam asoen K aliński (1664— 1726) swą próbą epopei o o dsieczy w ied eń sk iej zaty tu ło w an ą Viennis, a w y daną w 1717 r.15 Dzieło Jan a K alińskiego p o w s ta łe pod w pływ em za chęty i p o p arcia udzielanego autorow i przez w ojew odę podlaskiego, S tanisław a R zew uskiego16, n ap isan e zostało w jęz y k u łacińskim i liczy 10 t|ys. w ierszy h ek sam e tre m . U jęte w 12 księgach stan o w i bardzo roz w lekły o p is kam panii 1683 r., od w y d arzeń p o p rzed zający ch w ypraw ę, poprzez bitw ę w ied eń sk ą aż do starcia w o jsk sojuszn iczych z Turkam i w dw óch bitw ach p o d Parkanam i. Sym ptom atyczny w y d a je się fakt, że dzieło Ja n a D am ascene K alińskiego zostało zupełn ie zapom niane i nie zauw ażone p rzez w spółczesnych. D opiero Szym on Bielski p rzypo m n iał Ja n a K alińskiego, później zaś w zm iankę o nim um ieścił jeszcze H iero nim Juszy ński w D y k c y o n a rzu p o e tó w p olskich17. W latacfh osiem dzie siąty ch XIX w. Piotr C hm ielow ski n a now o odk ry w a p o e m a t Viennis. P o dkreśla jasność i ład kom pozycji. Cen:i fakt, że a u to r pisząc z p e rsp e k ty w y czasu um iał chłodno ocenić fakty, choć przyznaje, że czasam i praw da h istoryczna została przez K alińskiego n ieco w y p aczon a19. Ju lian K rzyżanow ski n ato m iast o k reśla V ien n is jak o łaciń sk ą e p o p e ję h isto ryczną b ardzo dziw aczną i niedołężną. D zieło Ja n a K alińskiego o k reślo ne zostało przez niego jak o n u żące rym ow ane opow iadanie w 12 k s ię gach, urozm aicone „w prow adzeniem a p a ra tu alegoryczno-cudow nościo- w eg o "19. R elacja K alińskiego z w y p ra w y w iedeńsk iej jest dla z n ak o m itego badacza w ogóle nudna, m o n o to nn a i w ym uszona. W spom niane pow yżej prace w y czerp u ją w zasadzie w zm ianki o Ja n ie D am asoenie K alińskim i jego dziele, gdyż inni badacze lite ra tu ry na ogół o nim m ilczą. N ie jest to m ilczenie u zasadnione, gdyż naszym zdaniem mimo pew nych niedociągnięć literack ich , V ien n is jest cennym źródłem o d zw ierciedlającym stan w ied zy o epoce Ja n a III u progu trzecieg o dzie sięciolecia rządów W ettin ów w Polsce.
W p rzeciw ień stw ie do V ien n is dużą p o p u larn ością c ieszy ły 1's i ę n a pisane w latach 1720—1728 anonim ow e R o z m o w y um arłych Polaków, k tó re bardzo dłu g o k rąż y ły w o dpisach rękopiśm iennych, a po raz pierw szy w y dane zo stały w całości do p iero w ro k u 1844 przez
11 C h m i e l o w s k i , op. cit., s. 152— 173. 16 Ib id e m , s. 154.
17 Por. S. D i e l s k i , V ita e t s c r ip ta q u o r u n d a m e c o n g r e g a t io n e Cler. Reg. S ch o la ru m Piarum in p r o v . Polonia, q u i o p e r i b u s e d it i s n o m e n su um m e m o r a b i l e lec er u n t, V a r so v ie 1812 oraz H. J u s z y ń s k i , D y k c y o n a r z p o e t ó w p o ls k ich , Kra k ó w 1020.
" C h m i e l o w s k i , op. cit., s. 170.
• 19 J. K r z y ż a n o w s k i , H is to r ia l it e r a t u r y p o l s k i e j o d ś r e d n i o w i e c z a do X I X w., W a rsza w a 1953, s. 398.
K. W . W ó jcick ieg o 20. T reścią teg o dow cipnego, usianego anegdotam i dziełka są dialogi o tem a ty c e po li ty czno-h i s tor y c zn ej. W śró d sp orów o a u to rstw o Rozm ów (formy b ard zo ziresiztą rozpow szechnionej w ó w czesnej litera tu rz e eu ro p ejsk iej) w iele d an y ch przem aw ia za tym , że ich au to rem b y ł siyn to w arzy sza broni Sobieskiego, hetm ana Stanisła w a Jabłon o w sk ieg o, znan y lite ra t, w o jew o d a ruski — Ja n Stanislaw Jabłonow ski. N a Jab ło ń ow akiego w sk azu ją tacy badacze lite ra tu ry jak S tanisław T arnow ski i A lek san d er Brükneir21. W ed y c ji W ójcickiego w pierw szym dialo g u uczestniczy w łaśn ie Ja n III (1629— 1696), któ reg o rozm ów cą jest słyn ny Je re m i W iśniow iecki (1612— 1651)22. A naliza dia logu przem aw ia za stw ierdzeniem , że celem a u to ra b yło u kazanie po staci Sobieskiego w jak n ajk o rz y stn iejsz y m św ietle. Dialog ten m ożna o dczytać rów nież jak o w y m ów k ę pod ad resem rodaków , że k o ro n y nie p rzekazali jed nem u z sy nów króla, co w y d aje się n a tu ra ln e p rz y za łożeniu, że a u to re m R o zm ów był rodzony w u j i g o rący zw olennik Sta nisław a Leszczyńskiego. Mimo w y ra ź n e j sym patii a u to ra d la Sobieskie go m ożna zauw ażyć, że sąd o zm arłym ikrólu jest raczej b ezstronny, a oceny jeg o działalności czasam i b y w ają naw et surow e. Surow o p o trak to w an a została zw łaszcza p o staw a h e tm a n a Sobieskiego na elekcji M ichała K orybuta W iśnio w ieck ieg o i jego późniejsze intry gi zm ierza jące do d etro n izacji tego w ładcy. S obieskiem u na tro n ie au to r zarzuca natom iast ud ział w Lidze Ś w iętej i zbytnie u leganie w pływ om p o lity cz nym papiestw a i H absburgów .
P raw ie w spółcześnie z Rozm ow am i um arłych Polaków p o w sta ło jed no z najw y b itn iejszy ch dzieł nau ki p o lsk iej epoki sask iej — Herbarz K aspra N iesieck iego (1682-—'1744). Pochodzący z m ieszczńskiej rodziny w W ielkopolsoe, jezu ita K asper N iesiecki od 1724 r. p rzeb y w ał w Kras- n ym staw ie i tu rozpoczął grom adzenie m ateriałó w do sw ojego herbarza. W 1728 r. w yszedł w e Lwowie jeg o tom I pt. Korona Polska p rzy zło
te j wolności sta ro ż y tn y m i w s z y s tk ic h prow incyi i rycerstw a k le jn o ta mi ozdobiona, p o to m n y m zaś w ie k o m na zaszczyt i nieśmiertelną sławę p a m iętn ych w tej ojczy źn ie sy n ó w , podana2S. W latach n a stęp n y ch u k a
zały się k o le jn e tom y: II w 1738 r., III w 1740 r., IV w 1743 r. N iesiec ki zm arł w tra k c ie p rac nad w ydaniem tom u V 24. Korona w części
*° B ib lio tek a s t a r o ż y t n y c h p ig h r z y p o ls k ich , w y d . K. W . W ó j c i c k i , t. 4, W a r s z a w a 1844, s. 71—166. łl A. B r i i c k n e r , D z ie j e lit e r a t u r y p o l s k i e j w z a r y s ie , t. 1, W a r sza w a 1903, s. 269; S. T a r n o w s k i , H is to r ia l it e r a t u r y p o l s k i e j , t. 3, K raków 1900, s. 54. ** B iblio teka..., s. 1^6. ** W . D w o r z a c z e k , N i e s i e c k i K a s p e r , [w :l P o ls k i s ł o w n i k b i o g r a i i c z n y (da lej PSB), t. 23, W ro cła w 1976, s. 49. 31 Ib idem, s. 50.
w stęp nej zaw ierała sipi,siy p a n u ją c y c h w Polsce i na Litwie, sen atorów , m inistrów , m arszałk ó w iziby poselsk iej, g e n e ra łó w w ielkopolskich i m ar szałków try b u nalskich,
w
dalszych częściach K orony zam ieszczał Nie- siecki w porządku alfabetycznym opisy i h isto rię poszczegó lny ch iher- bów oraz inform acje o dziejach poszczególnych rodzin szlacheckich. W XIX w. J. N. Bobrowicz uzuipełnił Koronę i w ydał w Liipsku w la tach 1839— 1845 w 10 tom ach pt. Herbarz Polski Kaspra Niesieckiego.Herbarz N iesieckiego jest niew yczerpanym źródłem w iadom ości histo
rycznych, biograficznych, literack ich o raz n ajcen niejszy m pom nikiem w ysiłków epoki sk iero w anych ku p o zn an iu przeszłości. Poniew aż zaś pow stał w okresie ogólnego upadku piśm iennictw a i badań naukow ych, na tym tle uznać go w ięc w ypada za dzieło zgoła w y jątko w e. Po dzień dziesiejiszy zachow ał zresztą sw o je w a lo ry i jest niezbędną pom ocą dla w szelkich badań g en ealogiczn y ch i biograficznych. Inform acje o J a nie 111 p od an e przez N iesieckiego są o b szerne i dość szczegółow e. A utor pisze k o n kretn ie, istaira się bezstron n ie oceniać w ażniejsze w y d a rzenia z życia króla, a częściej o d tak iej o c en y w ogóle się p o w strz y m uje. W szystko to spraw ia, że inform acje Herbarza m im o potknięć autora uznać m ożna za w iarygodne. Są nimi zw łaszcza w iadom ości o sa mym k ró lu , p iasto w a n y c h pnzez niego godnościach, k o ligacjach jego sam ego, jeg o rodziców, rodzeństw a i dzieci, gdyż inform acje o począt kach rodu Sobiesikich są bardzo n ied o k ła d n e (Niesieoki m yli już p ra dziada Jan a III)25.
W czasie gdy N iesieoki p raco w ał n ad II tomem Korony w Poznaniu w roku 1739 ukazała się książka Ja k u b a Kazim ierza R ubinkow skiego fok. 1665— 1749) p t. Janina w s z y s tk ic h trium fów dziełami i heroicznym
m ę s tw e m Jana III króla polskiego na M a rso w ym Polu najjaśniejszy, po przelam aney o tto m a ń sk ie y y tatarskie y p o ten c y i nieśm iertelnym w ie kom do d ruku po d a n y 26. A utor, szlachcic z południow o-w schodnich k re
sów R zeczypospolitej, u czestn ik w y p ra w y w iedeń skiej, a p óźniej dw o rzanin i se k re tarz królew ski, p o śm ierci Jan a III przybył do T orunia, gdzie w 1711 r. otrzym ał pocztę. W 1724 r. Ruibinkowski został p ierw szym polskim radnym w tym m ieście, pod koniec zaś życia zajął się p racą lite ra c k ą 27. T reścią w spom nianego pow yżej utw o ru jest życie J a na III od lat najm łodszych aż do śm ierci. R ubinkow ski stara się p rze d staw ić Sobieskiego w całej glorii w ielkości i sław y, cz ęsto też pisząc o królu używ a tak kw iecistych w y rażeń jak: „słońce E uropy", „pio
15 K. N i e s i e c k i , H er b a r z p o ls k i, w y d . J. N . В o b r o w i с z, t. 8, Lipsk 1841, s. 428— 436.
20 J. P r z y b у 1 o w a, J a k u b K a z i m ie r z R u b i n k o w s k i , p o c z m i s l r z m ia s ta Torunia z e p o k i s a s k ie j, a u to r „Ja niny", Toruń 1949, s. 33.
ru n w schodnich krajó w " it|p.28 N a jw ięcej m iejsca w swoim dziele po św ięcił Rubinikowski od sieczy W iednia. Przy tej okazji sław i odw agę i m ęstw o Ja n a III, p o k reślą fakt, że był on nie ty lk o w odzem , ale i p ro sty m żołnierzem . Z akończenie u tw o ru jest w y raźn ie p esy m isty cz ne. A u to r dochodzi bowiem do konkluzji: „um arł nasz król Ja n III, w czem siię to zaw iera, że w nim w ojsko k oronne c a łe o b u m ie ra"29. (Pesymizim ten n o tab en e nie w y d aje się być w cale nieuzasad n io n y zw a żyw szy na o g óln y upadek w ojskow ości p o lsk ie j w czasach w spółczes nych au to ro w i Janiny). Mimo pew nych nieścisłości h isto ryczny ch p ra ca R ubinkow skiego m a oguomne znaczenie jak o źródło zarów n o do dziejów Sobieskiego, ja k i zwłaszcza do dziejów m entalności epo k i sas kiej. Szczególną w arto ść m ają w te j p ra c y , p u b lik o w an e tu p o raz pierw szy, listy króla oraz liczne in sk ry p c je n ag ro bn e pośw ięcone pa mięci Sobieskiego. Z d zieła R ubinkow skiego pochodzi rów nież wiersiz pt. Żałobne pochw ały głoszące śmierć króla Jana III, p rzed ru k o w y w a ny później w ielo kro tnie w p ra c a c h p ośw ięco n y ch poezji u lo tn ej opie w ającej czyny Sobieskiego. Janina była książką b ard zo popu larn ą w całym o kresie saskim i zysk ała au to ro w i m iano „h isto ry k a XV III w ie k u " 30. Dowodem jej w ielkiej popularności jest fakt, że w k ró tk im cza sie uzy sk ała o n a aż pięć w y d a ń 31.
S ięgając do pam iętników z epoki saskiej, źródła, k tó re od d ając o s o biste w rażen ia a u to ró w n ad aje się ja k żadne inne do badań św iado m ości h istory czn ej społeczeństw a ze zdziw ieniem konstatujem iy, że ty lk o nieliczni pam iętni karze I p o ło w y XV III w. 'zdobyw ają się w sw o ich zapiskach na reflek sję historyczną. K w erenda w śród pam iętników polskich w ym ienionych w Bibliografii Edw arda M aliszew skiego p rz y niosła tylko trzy w zm ianki o Jan ie III32.
N ajw cześniejszy m chronologicznie jest p am iętn ik w ojew ody m iń sk ie go, K rzysztofa S tanisław a Zaw iszy (1666— 1721). Zaw isza — pam iętni- karz, poeta i tłum acz, pochodzi! ze starej, zam ożnej rodziny se n ato rs kiej z pow iatu słonim skiego. Jeg o pam iętniki są na ogół zw ięzłą re la cją, w k tó re j b ra k często u sto su n ko w an ia się do o p isy w an y ch w y d a rzeń politycznych czy m ilitarn y ch . W zm ianki o Sobieskim należą do w y ją tk o w o lakonicznych. I talk pod datą 17 IV 1696 r. w idnieje "zwięzły
88 J. K. R u b i n k o w s k i , Janina a lb o histor ia o J an ie III, królu p o l s k i m , [w-.] P a m ię tn ik i z d z i e j ó w d a w n e j Pols ki, w y d . J. K. R a d e c k i , P ozn ań 1842, s. 31, 65.
s“ S o b i e s k i w p o e z j i p o l s k i e j . G l o s y p o e t ó w p o l s k i c h o b o h a t e r s k i m o b r o ń c y W i e d n i a , L w ów 1883, s. 65.
30 P r z y b y ł o w a, op. cit., s. 35.
31 W y d a n ie p ie rw sz e — P ozn ań 1739, n a stęp n e — P ozn ań 1740; S u praśl 1754; Lw ów 1757; Poznań 1759 oraz przedruk w Poznaniu w 1842 r. w P a m ię tn ik a c h z d z i e j ó w d a w n e j P olski.
zapis: „Król imć Ja n III dn. 17 IV roku 1696 w dzień św. Tirójcy, w W i lanow ie Panu Bogu ducha o d d a ł"33. W innym zaś m iejscu notuje: „Rok 1696. Bezkrólew ie po śm ierci k ró la imci J a n a III, od k tó reg o nie b ę dzie w ięk szy"34. Zw łaszcza ta o sta tn ia uw aga su g eru je, że Zaw isza n a leżał do g o rący ch zw olenników zm arłego k ró la. Potw ierdzenie takiego przypuszczenia zn ajd u jem y u a u to ra ży cio ry su Zaw iszy — J. B artosze wicza, k tó ry ipisze, ze dopiero śm ierć S ob ieskiego w y rw ała Zaw iszę z o d rętw ien ia p olitycznego w jakie popadł u schyłku jego rządów , gdyż śm ierć k ró la m iała uzm ysłow ić późniejszem u w ojew odzie m ińskie mu ciężką sy tu a c ję w jak ie j znalazła się R zeczpospolita po śm ierci Ja n a III35.
O koło 1717 r. pow stał n ato m iast Sum m ariusz okazji w ie d e ń sk iej M ikołaja D yakow skiego (zm. p o 1722 r.), w y d a n y po raz p ierw szy w e fragm entach przez K azim ierza B rodzińskiego w ,/Pszczółce K rakow s k iej" w latadh 1819— 1822'3e. D yakow ski, u czestnik w y p ra w y w ied eń skiej i późniejszych w y p ra w m o łdaw skich Sobieskiego i Jab ło n o w sk ie go do sp isyw ania sw oich w spom nień p rzy stąpił już jako człow iek s ta r szy uw ażając, że inne opisy odsieczy W iednia nie p o ru sz a ją tych p ro blem ów, któ re byty mu znane na po dstaw ie w łasnych przeżyć i o b se r w acji37. W istocie d o rzu cił ty lk o nieco szczegółów , k tó re zw ażyw szy na okres pow stania pam iętnika, w niew ielkim ty lk o stopniu zasługują na w iarę. D yakow skiego ozęsto ponosiła fantazja, a i pam ięć nie zaw sze mu dopisyw ała, dlatego też ty lk o w y tra w n y badacz m oże z jego diariusza w ydobyć nieco ciekaw ych inform acji i w m iarę w iarygo d nych faktów . Ton p am iętnik a, ogólnie rzecz biorąc, jest chłodny i mimo zdaw kow ych pochw ał raczej n iec h ę tn y Sobieskiem u.
Franciszek O tw inow ski (zim. 1745 r.) jest praw dopodobnie autorem
Dziejów Polski pod panowaniem A u g u sta II. W ed ług ustaleń Józefa
G ierow skiego pochodził on ze sta re j rodziny szlacheck iej i b ył w łaści cielem m ajątku ziem skiego pod C zęstochow ą, a więc na pograniczu w ojew ództw k rak o w sk ieg o i sieradzkiego, z którego to tere n u pocho
33 K. Za wi s z a , P a m ię tn ik i w o j e w o d y m iń s k i e g o (1666— I72ÎJ, wyd. J. Ba r
t o s z e wi c z , Warszawa 1862, s. 185. 34 Ib id e m , s. 24. 35 J. B a r t o s z e w i c z , Wstęp, [w:] Z a w i s z a, op. cit., s. 11. 30 D y a r iu s z w i e d e ń s k i e y o k a z y i p r z e z n a i a ś n i e y s z e g o k r ó la IM CI Jana I ll-g o z w i e k o p o m n ą s ł a w ą n arodu n a s z e g o e x p e d y o w a n e y , te r a z p r z e z W I M C M ik o la ia na D y a k o w c a c h D y a k o w s k i e g o , p o d s t o l e g o l a t y c z o w s k i e g o , na ten c z a s w p o k o j u t e g o ż k r ó la s ł u ż ą c e g o i p o d W i e d n i e m o s o b ą s w o i ą b ę d ą c e g o , ile p r z y m ło d e y na ten c z a s a p p o l ik a c y i, co ro z u m u w a ż a ć , o k o w i d z i e ć , u c h o s ł y s z e ć a p a m ię ć p oiąć m o g ła w y p i s a n y , w y d . K. B r o d z i ń s k i , „P szczółk a K ra k o w sk a ” 1821, t. 8, z. 3, s. 229— 249.
dzi w iększość zaw arty ch w Dziejach inform acji58. Pam iętniki Ot/winow- skiego obejlmujące lata 1696— 1728 pisane b yły w latach dw udziestych XVIII stulecia. Prócz rze teln e j troski o p ra w d ę historyczną dzieło Ot- w inow skiego w yróżnia się jasno ścią ujęcia, trafnością słow nictw a i barw no ścią stylu. Po raz p ierw szy zostało opublikow ane jak o Ulwór
o autorstwie n ie p e w n y m w „K w artaln ik u N aukow ym " w roku 1836.
Je g o drugie w ydanie, po p raw io n e i uzupełnione pnzez E. Raczyńskiego ukazało się w Poznaniu w roku 1838 pt. Pamiętniki do panowania
A u g u sta 113e. W Dziejach O tw in o w sk ieg o d a je się zao bserw ow ać w y
raźna k o ncepcja historiozoficzna. Z k ro n ik arsk ą dokładnością, śledząc dzieje u p ad k u znaczenia R zeczypospolitej za k ró la Sasa, chce Obwinow- ski utrw alić pam ięć o w ielkości i sam odzielności o jczyzny za Sobies kiego, a tym sam ym unaocznić rodakom ogrom nieszczęścia jakim była dla państw a i n arodu śm ierć k ró la Jan a. O sam ym k ró lu Obwinowski pisze nasitępująco: „Kto się w histo ry i czynów jego p rze jrz y , m oże m ó wić, że miał szczęście C ezara, potęgę A ugusta, męstfwo T eodozjusza, spraw iedliw ość T rajan a, k tó ry ch w szy stk ich z a le ty on sam w y ra z ił"10. Pomimo, że om ów ione pow yżej p rze k a z y p am iętn ik arsk ie pozostały nieznane w spółczesnym , w nasizych badan iach o d g ry w ają one doniosłą rolę, ze w zględu n a pew ną typow ość p ostaw reprezen to w an y ch przez ich autorów , należących przecież do g ro n a w ykształconych, z a in tere so w anych dziejam i ojczystym i, tw orzących p ew n ą e litę in te le k tu a ln ą Po laków p ierw szej połow y XVIII w.
O ile przekazy p a m ię tn ik a rsk ie p o zo stały nieznane szerszym kręgom czytelników , o tyle rolę in form atora n ajszerszy ch kręgów społeczeń stw a sp ełn iały w czasach saslkidh bardzo popu larn e — kalendarze. W y daw cy k alen d arzy o d g ry w ali też znaczną rolę w k ształtow an iu p o g lą dów sw oich .czytelników. Do najb ard ziej typ ow ych należał w ów czas k alendarz a st roi o g i с z n о-p r cg n o s t у с zn y , k tó ry rozpoczynały zazw yczaj tzw. Rew o lu cje roczne w ym ien iające najw ażniejsze d a ty z historii R zeczypospolitej41. W śró d nich zaw sze w ym ieniano lata jakie m inęły o d „zniesienia T urków p od W iedniem " oraz od „w iktorii pod C hoci m iem "42. Do kalendairzy szerzej tra k tu ją c y c h o czynach w o jen n y ch
So-38 J. G i e r o w s k i , O t w i n o w s k i F ran cisz ek, [w :] PSB, t. 24, W r o cla w 1979, s. 645— 646.
39 E. O t w i n o w s к i, P a m ię tn ik i do p a n o w a n i a A u g u s t a 11, w y d . E. R a- c z y ń s k i , Pozn ań 1838.
40 Ib idem , s. 1— 3. 41 R o k , op. cit., s. 421.
42 K a l e n d a r z P o ls k i i R uski na ro k p a ń s k i 1757 p r z e z S ta n is ła w a г Ł a z ó w Duń- c z e w s k i e g o w y r a c h o w a n y , Z am ość 1757, s. 1.
biesikdego należą: k a le n d a rz K azim ierza K ubalew icza na 1709 r.43 oraz k alen d arze Ja n a Sucha rzewsikiego na lata 1754 i 175544. O baj red a k to rzy w ydrukow ali w nich histo ry czn e opisy oblężenia W iednia w 1683 r. i bitw y stoczonej pod jego m uram i. Sucharzew ski dodał do sw ego a r ty k ułu w 1755 r. anek s pośw ięco n y n astępstw om klęski w ied eń sk iej w p ań stw ie tureckim . W obu relacjach p o d k reślo n o trag iczn e p o ło że nie W iednia i jego obrońców , w skazyw ano na znaczenie p o lsk ie j p o m ocy dla m iasta, zw rócono uw agę czytelników na zdolności w o jsk o w e Ja n a III, w y ekspon o w ano w reszcie jego m ęstw o o raz o dw ag ę całe go w ojska polskiego. Życzeniem w y d aw có w k a len d arzy było „żeby ta żarliw ość, odw aga, m ęstw o i d-zielność w K oronie Polskiej na H onor Bosiki za W ia rę Św iętą, za całość O jczyzny Polskiej i za złotą w olność w iek o w ała"45. O pisy od sieczy w iedeńskiej przypom inały ów czesnym czytelnikom niedaw ne, św ietn e czasy R zeczypospolitej, służyły k s z ta ł tow aniu ich p a trio ty c z n y ch postaw .
W iele inform acji o Sobieskim p rzy n o szą rów nież n ajp o p ularniejsze w czasach sasikich, k alen d arze S tanisław a D uńczew skiego. W k a le n d a rzu na rok 1748 zam ieścił on p o św ięco n y Janow i III czterow iersz. W k alen d arzu na rok 1769 n atom iast (już prozą) czytam y, że „Jan So bieski m ęstw em , w ia rą i zw ycięstw em zasłużyw szy na koronę, w schod niego m iesiąca p io ru n em nazw any i u znany gdy k ilk akroć sto tysięcy Tui*ka zw yciężył z trium fem kościoła św. i uszczęśliw ieniem w łasn ej o jczy zn y "40. W k a len d arzu na rok 1757 zam ieścił zaś D uńczew ski o b szerny a rty k u ł o Ja n ie III pt. Geografia Królestwa Polskiego i W ie l k i e
go Ks. Litew skiego47, k tó ry pochodził w całości z w ielk ieg o dzieła
W ładysław a Ł ubieńskiego48. Co szczególnie zasługuje na p o d k reślenie to fakt, że uw agi o dziejach Polski w czasach Sobieskiego, k tó re w y szły spod p ióra znanego h isto ry k a czasów saskich, upow szechnione zo stały w p o p u larn y m w y d aw n ictw ie kalendarzow ym .
W piśm iennictw ie kalendarzow ym czasów saskich nie zapom niano w ięc o Sobieskim , przeciw nie szeroko inform ow ano o w ielkich zw y
43 R z y m s k i i r u s k i k a l e n d a r z , w k t ó r y m ś w i ę t a r o c z n e i b i e g i n ie b ie s k ie , a s p e k t y i w y b o r y . . . na r o k 1709, p r z e z K a z i m ie r z a K u b a l e w ic z a , T oruń 1709. 44 K a l e n d a r z p o l s k i i ru sk i, w k t ó r y m ś w i ę ta r o c z n e i b i e g i n ieb ie sk ie.. . na r o k 1754 i 1755, p r z e z J a n a K a n t e g o S u c h a r z e w s k ie g o ..., K rak ów 1754. 45 R o k , op. cit., s. 422. 46 I bidem , s. 423. 47 K a l e n d a r z P o ls k i i R u s k i na r o k p a ń s k i 1757 p r z e z S ta n is ła w a z Ł a z ó w D uń c z e w sk ieg o ..., Z am ość 1757. 48 Por. W . Ł u b i e ń s k i , Ś w i a t w e w s z y s t k i c h s w o i c h c z ę ś c i a c h w i ę k s z y c h i m n i e j s z y c h , to je s t: w Europie, A z ji, A l r y c e i A m e r y c e , w m on arch iach , k r ó l e s tw a ch , k s i ę s t w a c h , p r o w i n c j a c h , w y s p a c h i m ia s ta c h , g e o g r a i ic z n ie , c h r o n o lo g ic z n ie i h i s t o r y c z n i e o k r e ślo n y ... , W r o cla w 1740, s. 323— 325.
cięstw ach króla. P o d k reślan o jeg o w aleczność, zdolności dowódcze, znaczen ie w iktorii w ied eń skiej. K alen d arze p rzy czy n iały się do p ro p a gow ania pam ięci Jan a III i w ielkości R zeczypospolitej jego czasó w w epoce u padku dudba po lity czn eg o szlachty. Były szczególnie w ażnym (zwłaszcza, że oibok k alen d arzy astrolo giczn o-p rognostyczn ych sporo m iejsca pośw ięciły Sobieskiem u rów nież pow ażniejsze od tam ty ch k a lend arze polityczne), m asow o rozpow szechnianym drukiem o d d z ia łu ją cym na opinię n ajszerszych kręgów społeczeństw a, m ożna w ięc sądzić, że w łaśn ie one w sposób d ecy d u jący k ształtow ały p o g ląd y histo ryczne sw oich czytelników 49.
P odsum ow ując n a sze rozw ażania p rag n ie m y zw ró cić uw ag ę na dość in te re su ją c e zjaw isko, jakim był o d w ró t od po staci J a n a III tw órców p op u larn eg o w czasach saskich g a tu n k u literack ieg o — poezji panegi- ry czn ej. Po fali utw o ró w tego g atu n k u p o w stały ch b ezpo średn io po zgonie Sobieskiego n ie n a p o ty k am y później (w yjąw szy poezje p o w sta łe po śm ierci Ja k u b a Sobieskiego w 1737 r.) na jak ą k o lw iek w zm iankę o zw ycięzcy spod W iednia. W y d a je się, że spow odow ane było to tym, że A ugust II, n a stę p c a J a n a III i głów ny od tej chw ili p ro te k to r p a n e g iry stó w nie życzył sobie w sk rzeszan ia i k u lty w o w an ia pam ięci 0 sw oim p oprzedniku na tro n ie 50. Czy życzenia W e ttin a sp ełn iły się jed n a k w p rak tyce? Praw da, że m ilk n ą p an eg iry ści, p ozostają n iezn a ne szerszym kręgom społeczeń stw a rela cje pam iętn ik arsk ie. Z upełnie zapom niany zostaje Ja n D am ascen K aliński i jego Viennis. A le z d ru giej stro n y szerokie kręg i czy teln ik ó w ro zc z y tu ją się w k alen d a rz a c h 1 k rążący ch w odpisach Rozm ow ach um arłych Polaków. C zytane są p r a ce K. N iesieckieg o i W . Łubieńskiego. Praw dziw ym b estsellerem sta je się Janina J. K. R ubinkow skiego. N ie bez znaczenia pozostaje ró w nież fakt, że w epoce sask iej czasy Sobieskiego to w zasadzie h istoria najnow sza, że żyją jeszcze to w arzy sze broni J a n a III, w e te ra n i spod W iednia i P arkanów , k tó rzy u trw a la ją w społeczeństw ie n ieu ch w y tn e źródłow o opinie o ty m w ładcy . Z p u n k tu w idzenia p roblem u b a d a w czego p o staw io neg o w naszym a rty k u le in te re su ją c e w y d aje się u s ta lenie, k tó re z ty ch opinii przeszły do tra d y c ji h istory cznej, czy była
to rzeczyw ista w iedza o życiu i czyn ach J a n a III, czy też jego le g e n da. N aszym zdaniem m am y tu do czyn ien ia z bezsprzecznym k sz ta łto w aniem się legen dy Sobieskiego. Z w raca uw agę fakt ek sp o n o w an ia we w szelkiego ro d za ju p u b likacjach tylk o p ew nych elem en tó w jego b io grafii, a zw łaszcza zw ycięstw spod Chocim ia i W iednia. ^Tony w y p o w ie dzi o królu, za jego życia b ardzo zróżn ico w ane (dość w spom nieć tylko, że Ja n III w p rzed ed n iu śm ierci b o ry k ał się z w y raźn ą opozy cją
połi-48 R o k , op. с it., s. 423. 50 S l i z i ń s к i, op. cit., s. 85.
tyczną, um ierał zaś p oró żn io n y ze społeczeństw em , w obliczu z a ła m ania się w szy stk ich sw oich planów p o lityczn ych i d ynastyczn ych ), to w czasach saskich p rz y b ie ra ją p raw ie w y łączn ie o d cień p ozy tyw ny . M ożna toż bez zbytniej o b aw y p op ełnienia om yłki zary zy k o w ać tw ie r dzenie, że w czasach saskich k ry sta liz u je się leżąca u podłoża legendy, p o zy ty w n a o pinia o Sobieskim o p e ru ją c a ste re o ty p e m k ró la -ry c e rz a , p a trio ty i ,,salv ato ra c h rześcijań stw a". P rzew arto ścio w an ia tej opinii, p rób ę zburzenia leg en d y i odbrązo w ienia postaci k ró la p o d jąć m iało dopiero polskie O św iecenie.
U n iw e r sy te t Łódzki
M a ł g o r z a ta A n u s ik , Z b i g n i e w A n u s i k
LA SILHOUETTE DE JE A N III SOBIESKI D A N S LA TRA D ITIO N ÖE L'EPOQUE SA X O N N E
L 'époque sa x o n n e (1697— 1763) c'est la p ério d e qui a fa v o r is é la n a iss a n c e des p rem isses o b je c tiv e s de la lé g e n d e b lan ch e (p o sitiv e ), e x is ta n t jusqu 'à n o s jours dan s la c o n s c ie n c e h isto riq u e d es P o lo n a is. C 'est un p h én o m èn e d'autant plus in téressa n t, que S o b iesk i m ourait b ro u illé a v e c la n a tio n , en fa ce d 'effon d rem en t de tous se s plan s p o litiq u es et, a v a n t tout, d y n a stiq u es. T out après sa m ort la r ev a lo risa tio n de l'o p in io n sur feu le roi a lieu , com m e résu lta t de la co n fro n ta tio n de son r èg n e a v e c c elu i du prem ier d es W e tlin . A p rès u n e sé r ie é p h é m ère des p a n ég iriq u es p osth u m es dan s le s a n n ée s su iv a n te s (de la d e u x iè m e d éca d e du XVIIIème s.) com m en cen t à paraître de plus en nom b reu x o u v r a g e s c o n sa c r é s au règ n e de Jean III.
С est l'op in ion p o s itiv e de son règ n e qui e s t exprim ée- par le s m ém o ria liste s (il e st vrai que pas trop nom b reux) et a v a n t tou t par le s au teu rs d es ca len d riers h istoriq u es ou a str o lo g iq u e s (ces derniers a y a n t le ca ra ctère des p ro g n o stics), très p o p u la ires a l'époq u e. C es auteurs jo u a ie n t un rôle im portant dan s la form ation d e lo p .n io n des plu s la rg e s c o u c h e s so c ia le s . En m êm e tem ps dan s to u tes so rtes de p u b lica tio n s n e ta ie n t e x p o sé s que certa in s é lé m en ts de la b io g ra p h ie de S o b ie s ki, su rtou t se s v ic to ir e s d e C h ocim et V ie n n e . A in si, fo u tes le s om bres dan s la b io g ra p h ie de c e so u v e r a in éta n t é v ité e s , à l'ép oq u e sa x o n n e , se c r is ta llis e la e g e n d e do Joan III (fon ction n an t jusqu 'à p résen t), qui op ère d'un sté r é o ty p e du roi c h e v a lie r, p a trio te et sa u v eu r de la c h rétien té.