• Nie Znaleziono Wyników

View of The Patron Saint from Cracow on the Red River

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of The Patron Saint from Cracow on the Red River"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

STUDIA POLONIJNE T. 1. LUBLIN 1976

MIECZYSŁAW SZWEJ TChr

PATRON Z KRAKOWA NAD RZEKĄ CZERWONĄ

Polish F ra te rn a l Aid Society of St. J o h n C antius pow stało w W innipeg w szczególnych okolicznościach. P re rio w a p ro w in cja M anitoba stanow iła jeszcze w X IX w. teren y , n a któ ry ch osiedlali się pierw si Polacy. N ależeli oni do arm ii napoleońskiej i po jej klęsce pod W aterloo p rzybyli do on ta- ryjskiego m iasta K ingston (Kanada), gdzie służyli w kolonialnych oddzia­ łach brytyjskich. W r. 1817 w ram ach akcji lo rda T. D. Selkirka, zw anej Red R iver S ettlem ent, udali się jako esko rta w ojskow a n ad Rzekę Czer­ w oną w M anitobie i założyli tam pierw sze gospodarstw a polskie, szpitale, kościoły i szkoły.

F rancuska p a ra fia N iepokalanego Poczęcia NM P, w diecezji St. B oni­ face, posiada w iele polskich nazw isk w spisach swoich w iern y ch ; św iadczą 0 nich także n o tatk i w D om inion Census of Canada. W 1873 r. pow stało W innipeg L iterary and D ram atic A ssociation; kierow ał nim red. E dw in Brokowski, w ydaw ca „M anitoba G azette”, a czynną członkinią b yła jego siostra Patricia. W iększy n ap ły w Polaków do środkow ej K anady zaczął się dopiero kilkanaście lat przed I w o jn ą św iatow ą. P ierw szym du szpaste­ rzem polonijnym został ks. Leopold A. K la w i ter, uczestnik pow stan ia 1863 r.

N apływ ludności galicyjskiej n a żyzne ziem ie p reriow e w zm agał się z roku n a rok. D la duszpasterskiego obsłużenia A ustriaków , Słow aków 1 U kraińców abp Ludw ik Langevin, członek zakonu oo. oblatów , sprow a­ dził do diecezji St. Boniface 2 zakonników , rodzonych braci, W ojciecha i Ja n a K ulaw ych OMI. W polskiej dzielnicy przy Selkri'k Ave. założyli parafię Św. Ducha, a 1 X I 1899 r. została od praw iona m sza św. w polskim kościele.

P rzy stałej parafii polskiej zaczęło pom yślnie rozw ijać się życie orga­ nizacyjne. Zawiązano B ractw o W zajem nej Pom ocy Św iętego D ucha, pow ­ stało Polish Em igration Society, Polski Sokół i 2 T ow arzystw a K rólew skie: W ładysław a Jagiełły i J a n a III Sobieskiego. Nowi osadnicy z Podola stale przybyw ali i p a ra fia Sw. D ucha rożbudow yw ała kolejno kościół, plebanię, szkołę polską. Zamożność w iern y ch n ie b y ła zbyt duża i m usiano zaciągnąć duże pożyczki bankow e n a rozbudow ę. Ks. prob. F ranciszek K ow alski

(2)

dość m ocno b ro n ił jedności p a ra fii i nie chciał jej podziału. Tymczasem, decyzją Stolicy A postolskiej, od n ajstarszej archidiecezji katolickiej n a p reriac h St. Boniface oddzielono m iasto W innipeg, leżące po zachodniej stro n ie Rzeki Czerw onej, i stw orzono osobną diecezję z siedzibą w stolicy M aniłoby — W innipeg. Je j pierw szym ordynariuszem został abp A. A. S innot, do którego Polacy zam ieszkujący okolice M cPhillips S tr. zwrócili się o erygow anie drugiej p arafii polskiej w mieście. Z pew nym i tru d ­ nościam i doszło do tego a!ktu 19 X I 1917 r. Sam arcypasterz S innot studio­ w ał teologię w K olegium Sw. Sulpicjusza w M ontrealu, gdzie zetknął się

z kilkom a P olakam i i nazw a: U n iw ersy tet Jagieloński nie b y ła m u obca. K iedy zgodził się, żeby Polacy zam ieszkali w dużej dzielnicy W est Kildo- n a n zbierali składki n a zakup ziemi pod now y kościół polski, osobiście n ad ał przyszłem u kościołowi w ezw anie Sw. Ja n a Kantego, niegdyś profe­

sora krakow skiego.

N abożeństw a dla Polaków w Hali W ęgiersko-Niem ieckiej odpraw iał n a jp ie rw ks. Leopold Blum . Jednocześnie do w znoszenia m urow anej św ią­ ty n i p rzy B urrow s Ave. p rzy stąp ił ks. Józef Solski, były duszpasterz z S ir- to n w M anitobie. Po I w ojnie św iatow ej składki parafialn e nie pozwalały n a w iększy rozm ach in w esty cy jn y i zaistn iała konieczność stw orzenia ja ­ kiejś organizacji w spom agającej noWo pow stałą p arafię w jej w ysiłkach budow lanych. Z tego w łaśnie względu pod przew odnictw em ks. prob. Sol­ skiego p a ra fia n ie (Sobotkiewicz, Kaczor, W ertepny i in.) zawiązali świec­ kie, choć o ch arak terze w y b itn ie kościelnym , Tow arzystw o W zajem nej Po­ m ocy Sw. Ja n a K antego. Dokonało się to latem 1918 r. i w ciągu kilku

la t w spółpracy w zniesiono okazałą św iątynię z w ysoką w ieżą oraz zaku­ piono tere n y pod rezy d encję dla księży i sióstr benedyktynek.

W 1924 r. zaw iązało się przy p a ra fii św. J a n a K antego St. Joseph F ra te rn a l A id Society, a p a ra fia ln e dotąd Tow arzystw o Sw. Ja n a Kantego

przeszło pod zarząd w yłącznie świecki. Z początku w ynajm ow ało lokal

w sta ry m ta rta k u , ale jego zapał p atrio ty czn y i społeczny nie gasł i dla­

tego postanow iono zbudow ać w łasn y b u d y n e k n a skrzyżow aniu ul. A rling- to n i M ountain. R zutkiem u prezesow i M ichałowi Sobotkiew iczowi udało się ukończyć rob oty w r. 1924 i od raz u zaczęły tam działać polski te a tr i biblioteka, polonijne bazary i loterie. D obrze rozw ijała się akcja pomocy zru jn o w an ej Polsce, w spółpraca z polonijnym i ośrodkam i Ognisko i Oś­ w ia ta ze Stow arzyszeniem Polskich O brońców Ojczyzny.

1 X I 1932 r. T ow arzystw o Sw. J a n a K antego w W innipeg obchodziło 15-lecie swego założenia i z tej okazji ukazał się n a łam ach tygodnika „Czas” duży a rty k u ł jubileuszow y z pam iątkow ym i fotografiam i. Towa­ rzystw o liczyło w ów czas 400 członków, posiadało dobrze rozbudow aną ba­ zę m ate ria ln ą (w w y pad k ach losow ych w spom agało swoich członków fi­ nansowo). U rządzano reg u larn ie akadem ie z okazji św iąt narodow ych,

(3)

działała przy Tow arzystw ie szkółka języ k a polskiego i c h a ry ta ty w n a sek ­ cja pań. W p racy w yróżniali się: S. H rabi, J. Sikora, N. G ensiorek i w ielu innych. Jęsien ią 1932 r. zaw iązano w W innipeg, sta ra n ie m a d w o k ata B. B. Dubieńskiego, Zjednoczenie Zrzeszeń Polskich w K anadzie, do p ra c któ­ rego włączyło się akty w nie T ow arzystw o Sw. J a n a K antego. W ty m sa ­ m ym okresie pow stała w m etropolii spółka P olish P ress Ltd, k tó ra w y k u ­ piła polską gazetę „Czas” od ukraińskiego w łaściciela. K sięg arn ia Polska (658 M ain Str.), w ydając w ted y szereg książek polskich, n ie b y ła w sta n ie zapew nić tygodnikow i m inim um egzystencji i m usiano stw orzyć specjalne udziały finansow e d la poratow an ia tego jedynego w y d aw n ictw a polskiego w zachodniej K anadzie. O grom ne zasługi dla u trz y m an ia gazety położył Zarząd T ow arzystw a Sw. Ja n a Kontego, w ielokrotnie o fiaro w u jąc n a jej

cel w ysokie sum y pieniędzy. Co w ięcej, jed en z n a jw iern iejszy ch członków T ow arzystw a Sw. Ja n a K antego Józef K ołt przez dziesiątki la t pełnił

fun kcje prezesa lu b w iceprezesa D y re k to riatu Prasow ego, zawsze narażo­ nego n a niedobory finansow e. P rzyp row ad zał często naw et, żonę i dzieci do redakcji, aby przez ich pracę obniżyć cenę ekspedycji pism a. Dzięki takim ludziom tygodnik „Czas” doczekał się w bieżącym ro k u diam ento­ w ych godów. W ciągu 60 la t swego istn ien ia w służbie słoWu polskiem u przyczyniał się do podtrzy m ania w śród w ychodźstw a k u ltu ry polskiej i trady cji narodow ych. Podkreślić należy, że bez pom ocy okazanej przez Tow arzystw o Sw. Ja n a K antego działalność „Czasu” b yłaby niem ożli­

wa.

Po II w ojnie św iatow ej dynam icznie rozw ijały się w W innipeg org a­ nizacje kom batanckie i sportow e, n ato m iast om aw iane T ow arzy stw a p rze­ żyw ają swój zmierzch. Mimo trudności perso n alnych T ow arzystw o Sw.

Ja n a K antego p rzy ,770 M ountain Ave. pracu je nadal. -K ieruje nim , jako prezes, J. Sielawko. Fun k cję jego zastępcy pełni Izydor Ł opata, a stano ­ wisko sek retarza K azim ierz Skw arek.

THE PATRON SAINT FROM CRACOW ON THE RED RIVER S u m m a r y

The first Polish settlers arrived on the Red River in Manitoba in 1817. They had been former solidiers of the Napoleonic Army. Yet, bigger Polish settlem ents were set up as late as the end of the 19th century. They were cared for by Father Leopold A. Klawiter, and then by tw o brothers, both Oblates, Fathers Jan and Woj­ ciech Kulawy who set up the first Polish parish under the invocation of Holy Spirit. In 1917 another Polish parish w as founded in Winnipeg. It w as dedicated to St. John Kanty, a Professor of Jagiellonian University. Several Polish societies were organized including St. John Kanty’s Society of Mutual Help (Towarzy­ stwo Wzajemnej Pomocy św. Jana Kaniego) w hich is still active. It has ren­ dered im mense services to the cause of cultivating Polish culture among the Canadians of Polish origin in Winnipeg, Manitoba.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Trzeba o to dbać, aby się znów znalazły, i zazdrośnie tego prze­ strzegać.. W róciliśm y wspom nieniami do „Przeglądu Sportow ego” i dawnych

Nie nalez˙y wie˛c – stwierdza Rorty – procesu kształtowania coraz to szerszej ludzkiej solidarnos´ci opierac´ na „rozpoznaniu jakiejs´ rdzennej jaz´ni, istoty

Tym samym nie wy- starczy kwestionować tradycyjną dychotomię zadań, należałoby raczej zbadać przesłanki „usa- morządowienia” zadań państwa nie przez ich komunalizację,

In order to capture constant lines of engine performance parameters (air-excess ratio, charge pressure, exhaust valve temperature) in a static engine map; the model was run at

Według narracji programu dziecko jest nierozumiane przez rodziców, matkę, rodzeństwo (sezon 3, odcinek 2), matki są nadopiekuńcze, histerycznie przerażone, silnie kontrolują

With the aggravation between major centers of power (US, EU, Russia), Ukraine is a significant factor of changing world order, but still it becomes more a kind of

These and other questions about the world’s future in the next century Sylwest- er Szafarz attempts to answer in his book entitled Cywilizacja XXII wieku (Civiliza-.. tion of