R O C Z N I K I H U M A N I S T Y C Z N E T o m X X I V , z e s z y t I — 1976
ZENON LESZCZYŃSKI
K A R IE R A D Z IE R Ż Y M O R D Y
Z jaw ił się na świecie w 1836 r. „O jciec” : G ogol, m iejsce u ro d z e n ia : Rewizor. Z zaw odu nasz boh ater był — ja k w iadom o — p o licjan tem , ale tu niewiele osiągnął. Jego odoso b n io n e odezwanie n a scenie gasi H o ro d n iczy (a. 3 sc. 11). Jed y n ą jeszcze szansą m o głaby być k ró tk a rozm ow a z a sceną z oblegającym i d o m niem anego re w izora interesantam i, p ro w ad zo n a „z pozycji siły” (a. 4 sc. 9), ale i to tro ch ę za m ało, żeby się wybić. K arierę zrobiło n a to m ia st jego im ię, i to w tedy, kiedy p rzestało być im ieniem i ja k o w yraz pospolity zaczęło znaczyć: ‘człow iek ty ran izu jący p o d w ła d nych, o d n o szący się względem nich o rd y n arn ie, g ru b iań sk o , d espotycznie; stu- p a jk a ’ (określenie znaczenia za Słownikiem ję z y k a polskiego p o d red . W . D o r o szewskiego).
Idzie tu zatem o apelatyw izację im ienia w łasnego. Im io n a p o sta c i literack ich przech o d zą n iera z d o kategorii w yrazów pospolitych, p o d o b n ie zresztą ja k im io n a ludzi realnie istniejących, im iona po p ro stu wzięte z k a le n d a rz a czy nazw y geogra ficzne. W cytow anym Słowniku ję zy k a polskiego zn alazła się garść w yrazów , k tó ry c h bezpośrednią albo po śred n ią p odstaw ą są im io n a p o stac i literackich. Z lite ra tu ry now ożytnej naliczyć ta m m o żn a około 30 tak ich p odstaw . O d n ich się w yw odzą np. w y razy : alfons, banialuki, donkiszot, gawrosz, harpagon, lowelas i in. o ra z deryw aty czy to od tak ich w yrazów , czy też o d im ion, k tó re w swojej nie zm ienionej po staci nie zostały zaśw iadczone w słow nictw ie pospolitym , n p . dulszczyzna, gargantuiczny.
Proces apelatyw izacji im ienia literackiego p o leg a n a w ydobyciu c h arak tery stycznej cechy czy charakterystycznych cech psychicznych alb o fizycznych b o h a te ra, jego typow ych zajęć i n a d a n iu im je g o im ienia. R zu c a się też w oczy (m oże to przypadek?), że w ro zp atrz o n y ch im io n ach z lite ra tu ry now ożytnej d o polskiego słow nictw a pospolitego przechodzi im ię głównej (tytułow ej) alb o jednej z głów nych postaci. U tw ory, z k tó ry ch te przykłady p o ch o d zą, n ależą rzadziej d o literatu ry polskiej, częściej do zachodnioeuropejskiej. D zierżym orda je s t n a tym tle w yjątkiem zarów no jeśli idzie o pochodzenie u tw o ru , ja k też o m iejsce w hierarchii w ystępu jących ta m osób.
P ostępow anie naszego b o h a te ra chy b a by się nie narzuciło w w iększym sto p n iu uw adze odbiorców , gdyby nie piękne, ekspresyw ne imię. W yraz dzierżym orda n a leży d o bard zo prod u k ty w n eg o ty p u słow o tw ó rczeg o : złożenie (przew ażnie dery- w ow ane o d ko n stru k cji dopełnieniow ych) z pierw szym członem czasow nikow ym
304 Z E N O N L E S Z C Z Y Ń S K I
n a -i( - y ) , a drugim rzeczow nikow ym , W języku polskim m am y setki takich tw orów i stale ich przybyw a. R óżni pisarze chętnie ich używ ają albo naw et kują tego typu neologizm y, np. T rem becki nazyw a lisa lapikurą (w bajce Lis kusy, co praw da to m oże nie być w łasny tw ór T rem beckiego, bo z X V III w. jest ten wyraz jeszcze przy najm niej 3 razy pośw iadczony), K o n o p n ick a swoim kocim boh atero m nadaje znaczące im io n a: D usim yszka i Łupiskórka, Tuw im pokazuje ucieczkę pa tris fam i-
liae do zacisznego i kom fortow ego azylu „o d szajki dlubinosów i jędzy w szlafroku”
(Luksus, Biblia cygańska), u M akuszyńskiego czytam y: „G dybym się obudził wcześniej, ja byłbym urwikielbasą. K to ra n o wstaje, tem u Pan Bóg kiełbasę daje”
( W yprawa pod psem ) itd. M ateriał przezw iskow y od najdaw niejszego piśm iennego
okresu polszczyzny po dziś dzień b o g ato ten typ egzem plifikuje. Por. w ybrane przy kłady z okresu staro p o lsk ieg o : Depczyglina, Kolyszybaba, Łupikoza, M oczygardlo,
P ieczykotka, Solipies, Straszyryba, Warzywoda, W ędzikobyla, Trzęsigłowa (M . M a l
e ó w n a. „ O n o m á stic a ” X IX ), z dzisiejszych gw ar: Kręcilepek, M acy kura, M ęczy-
wolek (przykłady p o d an e przez M. Szym czaka w opisie gwary D om aniew ka, 1961),
przezw iska zaw odów : ciągniskóra ‘szewc’, dlawiduda ‘o rg an ista’, dzieliworek ‘do ro ż k a rz ’, golibroda ‘fryzjer’, koliw eszka ‘kraw iec’, kopidól ‘g ra b a rz ’, lapiduch ‘sa n itariu sz’, m ęczybula ‘p iek arz’, najmimorda ‘a d w o k a t’, płodzidym ‘kucharz',
skrobidecha ‘sto la rz ’ (z różnych źródeł). A i poza tym tego typu twory, często ek
spresyw nie nacechow ane, są liczne, n p .: bawidamek, drapichrust, dusigrosz, łami
główka, m ęczydusza, paliwoda, pcisibrzuch, świszczypała, wiercipięta, włóczykij wodzirej, woziwoda itd., nie m ów iąc ju ż o najstarszej w arstw ie takich złożeń zawartej
w dw uczłonow ych im ionach osobow ych.
N asz w yraz m ógł być alb o przeniesiony do słow nictw a pospolitego z polskiego p rzek ład u (przedstaw ienia) Rewizora, albo zapożyczony z języka rosyjskiego, gdzie rów nież stał się w yrazem pospolitym (por. Tolkovyj slovar Uakova i Slovar sovr
russk. lit. ja z. A N SSSR ). N ie zna jeszcze dzieriym ordy słownik D a la ,-nie zna go Slovar russkich narodnych govorov A N SS S R .
Jak z tych kró tk ich uw ag w ynika, jest dzierżym orda szczególnym nom en ap pellativum od im ienia postaci literackiej. Zm iany funkcji (n. p roprium -> n. appel lativum ) nie zaw dzięcza ch arak tero w i czy działaniu tej osoby, o czym by przecież łatw o zapom nieć w obec spraw dziejących się w utw orze, ale tem u, że to ekspresywne imię św ietnie przystaje d o profesji boh atera. Sw istunow i Pugowicyn, choć też poli cjanci, pozostali w cieniu swojego wielkiego, bo celnie nazw anego, kolegi*.
* W y p o w ied zian e tu uw agi łączą się częściow o z zag ad n ien iem „naze w n ictw a w u tw o ra c h litera ck ich ’ k tó re m a ju ż w cale p o k a ź n ą litera tu rę. S p o śró d o sta tn ic h pozycji w a rto w ym ienić dw ie, d o b rz e in fo rm u jące ta k ż e o w cześniejszych p ra c a c h z tego z a k r e s u : A. W i l k o ń. N azew nictw o iv utworach Stefana Ż erom skiego W ro c ła w 1970; M N o w o t n a - S z y b i s t o w a . N azew nictw o ..C y b eria d y"S ta n isła w a Lem a. „ O n o m á stic a ’ X IV , X V P ro b le m p rzech o d zen ia n azw w łasnych d o k ategorii w yrazów po sp o lity ch o sta tn io był p o ru szony w a rty k u le M S chabow skiej p t A pelatyw izacja rzeczow ników własnych na p rzy k ła d zie wyrazów za p o życzo n ych do ję z y k a polskiego S ym b o ła e połonicae in honorem S tanisiai Jodłow ski W rocław 1972