KATARZYNA JASIKOWSKA, KRZYSZTOF GORLACH1
„CZYÑCIE SOBIE ZIEMIÊ PODDAN¥”
– CZYLI O RÓ¯NYCH OBLICZACH
PONOWOCZESNEGO ROLNICTWA
NA PRZYK£ADZIE PROCESÓW ZAW£ASZCZANIA
ZIEMI (LAND GRABBING) W SKALI ŒWIATA
Abstrakt. Celem artyku³u jest próba przeœledzenia pewnego procesu, charakteryzuj¹cego wspó³czesne rolnictwo, a który w literaturze przedmiotu okreœlany bywa mianem „za-w³aszczania ziemi”. Istot¹ jego jest przejmowanie na w³asnoœæ lub choæby tylko poddawa-nie kontroli okreœlonych obszarów, które zakwalifikowane zosta³y jako tereny rolnicze. Wiod¹cy aktorzy na globalnej scenie ponowoczesnego kapitalizmu dostrzegli w kontroli samych procesów produkcji rolnej wa¿ny element kontroli œwiatowego systemu ekono-micznego i ogromne Ÿród³o zysków. Jak starano siê wykazaæ, uruchomi³o to na skalê glo-baln¹ rozmaite negatywne zjawiska i procesy spo³eczne, takie jak marginalizacja i wyklu-czenie ca³ych spo³ecznoœci wiejskich i rolniczych. Prowadzi to do zjawisk, które okreœliæ mo¿na mianem „nowego ubóstwa wiejskiego” i rodzi now¹ postaæ niezrównowa¿onych, opartych na wyzysku i dominacji relacji spo³ecznych i ekonomicznych (klasowych). Pro-ces ten próbujemy analizowaæ w kontekœcie teorii postmodernizacji, wskazuj¹cej na czte-ry jego aspekty, jakimi s¹: hiperracjonalizacja, hiperutowarowienie, hiperzró¿nicowanie oraz hiperindywidualizacja. Wspó³czesne ponowoczesne rolnictwo to zatem nie tylko przejawy postproduktywistycznej aktywnoœci czy rozwoju zrównowa¿onego, ale tak¿e efekt procesów postmodernizacji, prowadz¹cych do dynamicznego rozwoju kapitalizmu o „brzydkiej twarzy”, niezrównowa¿onej gospodarki zasobami naturalnymi (spoœród któ-rych ziemia jest tym fundamentalnym zasobem) i gigantycznych zysków generowanych dziêki coraz to wiêkszej asymetrii wiedzy, w³adzy i w³asnoœci.
S³owa kluczowe: zaw³aszczenie ziemi, postmodernizacja, hiperracjonalizacja, hiperutowa-rowienie, hiperzró¿nicowanie, hiperindywidualizacja, globalizacja, rolnictwo ponowoczesne
WIEŒ I ROLNICTWO, NR 4 (157) 2012
rozprawy i studia
1Autorzy s¹ pracownikami naukowymi Instytutu Socjologii Uniwersytetu Jagielloñskiego w
UWAGI WSTÊPNE
Tytu³ tego artyku³u wydaje siê cokolwiek osobliwy i to w dwojakim znacze-niu. Przede wszystkim z tego powodu, ¿e nawi¹zuje do niemal¿e ju¿ stereotypo-wego biblijnego okreœlenia z „Ksiêgi Rodzaju” (1, 28), wskazuj¹cego na domi-nacjê cz³owieka nad wszystkim, co mo¿na zaobserwowaæ w otaczaj¹cej nas rze-czywistoœci, tj. nad – mówi¹c pokrótce – œrodowiskiem naturalnym (przyrod¹, natur¹ itp.). Mo¿na to rozumieæ nieco inaczej, w oderwaniu od wspomnianego wy¿ej skojarzenia – warto zastanowiæ siê nad zawê¿onym rozumieniem tego stwierdzenia, czyli nad problematyk¹ w³asnoœci oraz sposobów u¿ytkowania okreœlonych elementów przestrzeni, a w tym konkretnym przypadku – ziemi uprawianej w celach rolniczych.
Ta kwestia musi byæ jednak ujêta w odpowiednim kontekœcie. Nie ma bowiem sensu rozwa¿aæ kwestii w³asnoœci, jak równie¿ sposobów u¿ytkowania ziemi tak w ogóle. Sens jest tylko umieszczaæ te rozwa¿ania w odniesieniu do okreœlone-go okresu historyczneokreœlone-go albo te¿ do okreœloneokreœlone-go obszaru œwiata. Mo¿na oczy-wiœcie te kwestie ze sob¹ ³¹czyæ. To ³¹czone podejœcie jest szczególnie u¿ytecz-ne dzisiaj, kiedy stajemy w obliczu rozwa¿ania rozmaitych problemów, dotycz¹-cych œwiata zglobalizowanego, czy te¿ – gdyby pos³u¿yæ siê nieco s³abszym okreœleniem – œwiata, który podlega procesom globalizacji, czy po prostu œwiata globalizuj¹cego siê. Wed³ug niektórych jest to najbardziej trafne okreœle-nie wspó³czesnego stanu rzeczy. Naszym jednak zdaokreœle-niem teza ta jest tylko czê-œciowo prawdziwa. Chodzi bowiem o to, ¿e wspó³czesny obraz oraz kszta³t œwiata wyznaczany jest tak¿e przez inny zespó³ procesów, który w literaturze okreœlany bywa mianem postmodernizacji. W konsekwencji zatem stoimy na stanowisku, ¿e próbuj¹c odwzorowaæ w sposób jak najbardziej pe³ny wspó³cze-sne konteksty problemu w³asnoœci i sposobów u¿ytkowania ziemi, powinniœmy mieæ na uwadze obydwa wy¿ej wspomniane wymiary.
Zanim przejdziemy jednak do bardziej konkretnych rozwa¿añ, wypada po-czyniæ przynajmniej jedno zastrze¿enie. Mo¿na by³oby bowiem przyj¹æ, ¿e o ile globalizacja jest procesem czy raczej zespo³em procesów, które dotycz¹ w taki czy inny sposób wszystkich spo³eczeñstw czy te¿ spo³ecznoœci we wspó³czesnym œwiecie (np. choæby tylko przez fakt wykluczenia z procesów globalizacji czy nierównomiernego dostêpu do wszelkiego rodzaju dóbr, ta-kich jak ¿ywnoœæ, woda i ziemia), o tyle procesy postmodernizacji wydaj¹ siê – przynajmniej na pierwszy rzut oka – charakteryzowaæ tylko te spo³eczeñ-stwa, które osi¹gnê³y relatywnie wysoki poziom modernizacji. Ten ostatni sposób rozumowania kryje w sobie – naszym zdaniem – dwa b³êdne za³o¿enia, z których jedno mo¿na okreœliæ mianem s³abszego, drugie zaœ – silniejszego. Pierwsze z nich operuje swoist¹ linearn¹ wizjê rozwoju czy te¿ – u¿ywaj¹c bardziej ogólnego okreœlania – zmiany spo³ecznej, która to perspektywa wraz z szeroko rozumianym pok³osiem tradycji ewolucyjnej czy neoewolucyjnej zo-sta³a, jeœli nie odrzucona we wspó³czesnych naukach spo³ecznych, to przynaj-mniej zepchniêta na drugi plan. Drugie z kolei (czyli owo silniejsze) bazuje na przekonaniu, ¿e obydwa wskazane wy¿ej procesy, tj. globalizacja i
postmoder-nizacja, zachodz¹ relatywnie niezale¿nie od siebie, w sposób albo w ogóle, al-bo zaledwie s³aal-bo powi¹zany.
W opracowaniu tym stoimy zdecydowanie na odmiennym stanowisku. Otó¿ uwa¿amy, ¿e w kontekœcie wspó³czesnego œwiata uprawnione jest mówienie tyl-ko i wy³¹cznie o œcis³ym powi¹zaniu tych dwóch procesów. Co wiêcej, uwa¿a-my, ¿e to w³aœnie globalizacja jest tym mechanizmem, który mo¿na uczyniæ nie-jako odpowiedzialnym za pojawianie siê procesów postmodernizacji, tak¿e – je-œli mo¿na u¿yæ takiego okreœlenia – w nie do koñca albo tylko czêœciowo zmo-dernizowanych czêœciach œwiata, okreœlonych spo³eczeñstwach czy wreszcie konkretnych spo³ecznoœciach. Innymi s³owy, traktujemy globalizacjê jako swo-isty rozsadnik – jeœli mo¿na u¿yæ tego okreœlenia – postmodernizacji.
GLOBALIZACJA I POSTMODERNIZACJA, CZYLI NOWY KONTEKST STAREGO PROBLEMU
Nie miejsce tu, oczywiœcie, na omawianie takiego zagadnienia, jakim jest sama natura procesów globalizacyjnych oraz sposoby ich definiowania. Kwestia ta posia-da ogromn¹ literaturê przedmiotu, z któr¹ ju¿ staraliœmy siê zmierzyæ w innych na-szych opracowaniach [Gorlach 2001, Gilarek 2003]. Nie miejsce tu tak¿e nawet na bardziej syntetyczne omówienie samej teorii globalizacji dokonywane wedle trady-cyjnego niejako schematu tego typu analiz, tj. w perspektywie wyodrêbnienia okre-œlonych p³aszczyzn czy te¿ sfer procesów globalizacyjnych. Taki sposób analizy przyk³adowo mo¿emy odnaleŸæ w bardzo syntetycznym i syntetyzuj¹cym jedno-czeœnie opracowaniu Boliego i Lechnera [2009], którzy proponuj¹ systematyzacjê teorii globalizacyjnych w trzech p³aszczyznach. Pierwsza z nich to p³aszczyzna kul-turowa, gdzie globalizacja rozumiana jest jako nowe ujêcie (rekonceptualizacja) œwiata, której towarzyszy nacisk na hybrydowy charakter wspó³czesnych zjawisk i procesów kulturowych. Wykorzystuj¹c tê p³aszczyznê, badacze zwracaj¹ zatem uwagê na mieszanie siê rozmaitych wzorów i treœci, które tworz¹ momentami ma-³o przejrzyste kombinacje, wyznaczaj¹ce charakter wspó³czesnego spo³eczeñstwa. Kolejna p³aszczyzna zakorzeniona jest w tradycji francuskiej szko³y historycznej Annales, rozwiniêtej nastêpnie w swoisty sposób przez teoriê systemu œwiatowego Immanuela Wallersteina. Z tego punktu widzenia globalizacja traktowana jest po prostu jako historia kapitalizmu, a sama teoria systemu œwiatowego czy inne, po-wi¹zane z ni¹ czy wrêcz pokrewne koncepcje teoretyczne (teoria zale¿noœci, teoria rozwoju do niedorozwoju [maldevelopment]), stanowi¹ po prostu próby socjolo-gicznego ujêcia ró¿nych aspektów takich zagadnieñ jako zale¿noœci, nierównoœci, wyzysku, dzia³alnoœci ponadnarodowej (globalnej) klasy kapitalistów, funkcjono-wania globalnych sieci i ³añcuchów towarowych czy te¿ zmian w œwiatowym uk³a-dzie si³ politycznych. Mo¿na zatem powieuk³a-dzieæ, ¿e ta z kolei perspektywa skoncen-trowana jest na analizie substratu spo³ecznych relacji, w których partnerami s¹ roz-maici aktorzy, od regionów œwiata i ca³ych spo³eczeñstw pocz¹wszy, a na jednost-kach ludzkich oraz przedmiotach skoñczywszy. Wreszcie ostatnia z wyró¿nionych przez autorów p³aszczyzn to koncepcja globalizacji jako swoistego ustroju (polity) wspó³czesnego œwiata. Istot¹ tego ujêcia jest traktowanie globalizacji jako zasady
(enactment) okreœlaj¹cej wspó³czesn¹ œwiatow¹ kulturê czy – jeszcze inaczej – ja-ko podstawy wspó³czesnego porz¹dku instytucjonalnego. To ostatnie ujêcie nie wy-daje siê jednak do koñca dopracowane. Szczególnie niejasny wywy-daje siê sposób wp³ywu owej zasady na porz¹dek i dynamikê spo³eczn¹ wspó³czesnego œwiata. W efekcie zasada globalizacji sprawia w tym kontekœcie wra¿enie swoistego ka-mienia filozoficznego, do którego „w ostatniej instancji” odwo³ywaæ siê powinni badawcze wspó³czesnego spo³eczeñstwa.
Próbuj¹c zatem dokonaæ jakiejœ reasumpcji powy¿szych rozwa¿añ, wypada stwierdziæ, ¿e zaproponowana przez Boliego i Lechnera typologia ujêæ globa-lizacyjnych oparta zosta³a w sumie na najprostszym schemacie. Globalizacja jest tutaj traktowana niejako substancjalnie jako, z jednej strony, hybrydowy twór kulturowy, z drugiej zaœ – zestaw okreœlonych relacji. Ten podzia³, który nawi¹zuje do ukszta³towanego w teorii socjologicznej podzia³u na sferê rela-cji spo³ecznych oraz sferê norm i wartoœci kulturowych, uzupe³niony zostaje wprowadzeniem ujêcia globalizacji jako zasady naczelnej, wyznaczaj¹cej rytm wspó³czesnego ¿ycia spo³ecznego, na wzór roli, jak¹ niegdyœ pe³ni³y na przy-k³ad industrializacja i urbanizacja. Wydaje siê, ¿e takie ujêcie uniemo¿liwia, a w ka¿dym przypadku jednak skrajnie utrudnia analizê dynamiki zasadnicze-go procesu czy raczej kompleksu procesów analizowanych przez socjologiê od zarania jej dziejów (tj. procesów modernizacji). Pytanie, jakie stawia siê w tym kontekœcie, staraj¹c siê uchwyciæ istotne charakterystyki wspó³czesne-go spo³eczeñstwa, mo¿na sformu³owaæ mniej wiêcej w taki oto sposób: czy otaczaj¹c¹ nas rzeczywistoœæ przeobra¿aj¹ procesy, które w dalszym ci¹gu w jakimœ przynajmniej stopniu stanowi¹ kontynuacjê procesów opisanych przez socjologów w ramach rozmaitych odmian teorii modernizacji, czy te¿ wrêcz przeciwnie – mamy do czynienia z zasadnicz¹, jakoœciow¹ zmian¹ za-równo samych czynników zmian spo³ecznych, jak i ich efektów. Tak postawio-ny problem jest przedmiotem niezwykle interesuj¹cych analiz Jana Pakulskie-go [2009], którym poœwiêcimy teraz nieco miejsca w naszych rozwa¿aniach. Dokonuje on swoistej reasumpcji trzech zasadniczych wymiarów, w których kontekœcie mo¿na analizowaæ przeobra¿enia wspó³czesnego spo³eczeñstwa. Pierwszy z nich to zestaw czynników (features) charakteryzuj¹cych obydwa interesuj¹ce nas typy spo³eczeñstwa, tj. spo³eczeñstwo nowoczesne (modern) oraz ponowoczesne (post-modern). Zestawienie wspomnianych cech zawarte jest w tabeli 1.
TABELA 1. Czynniki charakteryzuj¹ce spo³eczeñstwo nowoczesne i ponowoczesne TABLE 1. Features characterizing modern and postmodern society
Cechy spo³eczeñstwa nowoczesnego Cechy spo³eczeñstwa ponowoczesnego Determinizm (prawa natury) Szansa, prawdopodobieñstwo, niepewnoœæ Uniwersalizm i podobieñstwo w czasie i przestrzeni Lokalizm i specyfika
Pewnoœæ, przejrzystoœæ, poczucie rzeczywistoœci Niepewnoœæ, sceptycyzm, niejasnoœæ Porz¹dek, klarownoœæ, pewnoœæ Brak porz¹dku, tymczasowoœæ
Instytucyjna jednoœæ i uniwersalizm Instytucjonalny pluralizm i zró¿nicowanie Poczucie nacisku, ograniczenie Wolnoœæ wyboru i stylizacja
TABELA 2. Cechy spo³eczeñstwa nowoczesnego i ponowoczesnego TABLE 2. Peculiarities of modern and postmodern society
Spo³eczeñstwo nowoczesne Spo³eczeñstwo ponowoczesne
Produkcja Konsumpcja
Przemys³owa produkcja i organizacja Postprzemys³owa produkcja i organizacja
Instytucje zakorzenione w porz¹dku spo³ecznym Instytucje luŸno zwi¹zane z porz¹dkiem spo³ecznym Struktury klasowe, stabilne kariery i style ¿ycia Kompleksowe hierarchie, niszowe style ¿ycia,
epizo-dyczne formy zatrudnienia
Stabilne i zasadnicze to¿samoœci (klasowe, etniczne) P³ynne, wielowymiarowe, sytuacyjne to¿samoœci Hierarchiczne, masowe kultury narodowe Zró¿nicowana, wielokulturowa mozaika
Podzia³y i zorganizowana narodowa polityka Globalne inicjatywy polityczne zorientowane na kon-kretne kwestie i liderów
Stabilna polityka narodowa Zmienna polityka globalno-lokalna ród³o: Pakulski [2009, s. 256].
Kolejne zestawienie, zamieszczone w tabeli 2, odnosi siê do bardziej kom-pleksowej kombinacji warunków funkcjonowania spo³eczeñstwa nowoczesnego i ponowoczesnego. Je¿eli bli¿ej przyjrzymy siê zawartym w niej treœciom, to mo¿emy dojœæ do wniosku, ¿e procesy przeobra¿eñ spo³eczeñstwa nowoczesne-go w ponowoczesne s¹ ³¹cznym rezultatem kilku typów dokonuj¹cych siê prze-obra¿eñ. Pierwsze z nich dotyczy zmiany zasadniczego typu aktywnoœci cz³on-ków spo³eczeñstwa. O ile w spo³eczeñstwie nowoczesnym by³a to praca, o tyle w spo³eczeñstwie ponowoczesnym staje siê nim konsumpcja. To nie tyle praca, jej charakter czy przejawy wyznaczaj¹ szeroko pojête usytuowanie cz³owieka w najnowszym (ponowoczesnym) typie spo³eczeñstwa, ale konsumpcja, jej roz-miar, charakter i styl œwiadcz¹ o tym, kim ka¿dy z nas jest i ile znaczy we wspó³-czesnym spo³eczeñstwie. Pozosta³e cechy charakteryzuj¹ce i procesy wydaj¹ siê ju¿ byæ tylko swoist¹ konsekwencj¹ tej fundamentalnej zmiany. Chodzi tu bo-wiem o przejœcie od zwi¹zanej z przemys³em produkcji i organizacji do dzia³al-noœci gospodarczej i organizacji zwi¹zanej z produkcj¹ postprzemys³ow¹, czyli – jak mo¿na siê domyœlaæ – z szeroko pojêt¹ dzia³alnoœci¹ us³ugow¹. Kolejny proces dotyczy ju¿ jednak nieco odmiennych przeobra¿eñ. Instytucje zakorze-nione w porz¹dku spo³ecznym, czyli przede wszystkim w wi¹zkach relacji sto-sunków spo³ecznych, zostaj¹ zast¹pione instytucjami raczej luŸno powi¹zanymi z substratem ¿ycia spo³ecznego. Oznacza to zwiêkszon¹ autonomiê sfery kultu-ry, która we wspó³czesnym spo³eczeñstwie zaczyna odgrywaæ rolê zasady okre-œlaj¹cej funkcjonowanie rozmaitych sfer ¿ycia spo³ecznego, nie ograniczaj¹c siê jedynie do roli swoistego refleksu tego, co dzieje siê w tzw. obiektywnej war-stwie konstrukcji spo³ecznej [Ray i Saper, red. 1999, Johnston, red. 2009, Gor-lach i in. 2012]. Kolejne cztery p³aszczyzny s¹ ju¿ tylko przejawem wskazane-go wy¿ej ustalenia, dotycz¹cewskazane-go zwiêkszonej oraz relatywnie autonomicznej ro-li sfery kultury. Dotycz¹ one – jak ju¿ wspomniano – zagadnieñ zwi¹zanych ze strukturami klasowymi, stylami ¿ycia, to¿samoœciami etnicznymi i narodowymi oraz sposobami uprawiania polityki. I tak w miejsce struktur klasowych oraz sta-bilnych karier i stylów ¿ycia mo¿na zaobserwowaæ obecnoœæ kompleksowych hierarchii niszowych stylów ¿ycia oraz epizodycznych form zatrudnienia.
Po-nadto w miejscu stabilnych to¿samoœci klasowych i etnicznych mo¿na zaobser-wowaæ nowy rodzaj to¿samoœci, które maj¹ charakter p³ynny, wielowymiarowy oraz sytuacyjny. Z kolei w miejsce hierarchicznych oraz masowych kultur naro-dowych w spo³eczeñstwie mo¿na zaobserwowaæ pojawianie siê zró¿nicowanej oraz wielokulturowej mozaiki. I wreszcie stabilna polityka narodowa, posiada-j¹ca charakter klasyfikacyjny (podzia³y) oraz zorganizowany, jest zastêpowana globalnymi – jak to bywa okreœlane – inicjatywami politycznymi, zorientowany-mi na konkretne problemy i konkretnych liderów, którzy podejmuj¹ rozmaite inicjatywy, maj¹ce z jednej strony charakter globalny, z drugiej zaœ – lokalny. Co z tego wszystkiego wynika? Zaprezentowane wy¿ej rozwa¿ania zawieraj¹ w gruncie rzeczy jedno, zasadnicze przes³anie. Otó¿ w rezultacie procesów mo-dernizacji œwiat spo³eczny wydaje siê doznawaæ swoistej homogenizacji oraz stabilizacji. Natomiast dalsze procesy przeobra¿eñ, czyli tzw. postmodernizacja, wydaj¹ siê prowadziæ (czy ponownie?) w sferê niejednoznacznoœci, zró¿nicowa-nia, p³ynnoœci oraz zmiennoœci, tak jak to by³o w spo³eczeñstwie przednowocze-snym.
Wydaje siê, ¿e takie rozwa¿ania prowadz¹ jednak donik¹d. Mo¿na na uzasad-nienie takiego w³aœnie stwierdzenia przytoczyæ dwojakiego rodzaju argumenty. Przede wszystkim nale¿y wskazaæ na fakt, ¿e w procesach zmiany spo³ecznej elementy stabilizacji i dynamiki, struktury i dzia³ania, klarownoœci i nieprzejrzy-stoœci zawsze niejako wystêpowa³y i wystêpuj¹ obok siebie. Poza tym próby skontrastowania ró¿nych typów spo³eczeñstw nie s¹ niczym nowym, nie stano-wi¹ ¿adnego czynnika, który ewentualnie u³atwia³by stawianie nowych pytañ czy te¿ formu³owanie nowych hipotez. Za ka¿dym razem takie wysi³ki maj¹ tyl-ko i wy³¹cznie charakter porz¹dkuj¹cy. Pokazuje to dobitnie w swojej pracy Le-onard Reissman [1970], zestawiaj¹c tradycyjne typologie spo³eczeñstw przed-nowczesnych i nowoczesnych, zawarte w takich klasycznych koncepcjach, jak koncepcja folk-urban continuum Redfielda, solidarnoœci mechanicznej i orga-nicznej Durkheima, nie wspominaj¹c ju¿ o idei Gemeinschaft kontra Gessel-schaft Toenniesa.
Z kolei w kontekœcie rozwa¿anych wy¿ej kwestii nowoczesnoœci i ponowo-czesnoœci pojawia siê zasadnicze pytanie, które dotyka istoty rzeczy. Chodzi bo-wiem o to, czy ponowoczesnoœæ jest jakimœ nowym, niepowtarzalnym, specy-ficznym stanem wspó³czesnego spo³eczeñstwa, czy te¿ – wrêcz przeciwnie – tyl-ko tyl-kontynuacj¹ zjawisk i procesów, które ju¿ od doœæ dawna s¹ przedmiotem za-interesowañ i analiz socjologów. Innymi s³owy, stajemy przed dylematem, czy w analizach spo³eczeñstwa mamy raczej koncentrowaæ siê na pewnych skumu-lowanych efektach dotychczas zachodz¹cych zmian, czy te¿ – znowu wrêcz przeciwnie – przyj¹æ za³o¿enie, ¿e to co teraz wyznacza zasady funkcjonowania porz¹dku spo³ecznego, jest czymœ absolutnie nowym i niepowtarzalnym. Ta pierwsza mo¿liwoœæ wydaje siê bardziej realistyczna, bo zakorzeniona w natu-rze procesów spo³ecznych. Nie jest bowiem mo¿liwe ca³kowite zerwanie z do-tychczas istniej¹cym porz¹dkiem. Ka¿de nastêpuj¹ce zdarzenie jest powi¹zane z tym, co poprzednie, nie tylko z uwagi na istniej¹ce powi¹zania strukturalne, ale przede wszystkim z uwagi na ludzk¹ pamiêæ. Nawet jeœli ta pamiêæ zawiera
ele-ment odrzucenia tego, co do tej pory by³o naszym udzia³em, to jednak zawsze jest to kontynuacja chocia¿by w sensie owego przeciwstawienia. Dlatego przy-chylamy siê do koncepcji Jana Pakulskiego, który próbuj¹c przymierzyæ siê do rozwa¿añ na temat globalizacji, stawia pytanie: czy jest ona efektem jakiejœ kon-tynuacji procesów reguluj¹cych funkcjonowanie spo³eczeñstwa, czy te¿ raczej efektem nowych konfiguracji nowych czynników i uwarunkowañ. Na rzecz tej ostatniej odpowiedzi przemawiaæ mog³yby wskazane wy¿ej zestawienia i po-równania, dotycz¹ce cech spo³eczeñstwa nowoczesnego i ponowoczesnego (tak jak wczeœniej przednowoczesnego i nowoczesnego). Na rzecz tej pierwszej prze-mawiaj¹ jednak pewne rozwa¿ania, które za Pakulskim [2009, s. 273–277], chcielibyœmy obecnie przedstawiæ.
Wedle takiego rozumienia okres ponowoczesnoœci (albo te¿ – jak chc¹ niektó-rzy – globalizacji) charakteryzuj¹ te same tendencje, które by³y udzia³em spo³e-czeñstwa nowoczesnego. Chodzi tutaj o cztery kwestie okreœlane przez Pakul-skiego mianem: racjonalizacji, utowarowienia (commodification), zró¿nicowa-nia oraz indywidualizacji. W dobie spo³eczeñstwa ponowoczesnego procesy te osi¹gaj¹ niespotykany do tej pory, najbardziej zaawansowany (hyper) charakter. Pakulski analizuje zatem hiper-racjonalizacjê, hiper-utowarowienie, hiper-zró¿-nicowanie czy te¿ hiper-indywidualizacjê. Proponujemy zatem, aby wzorem po-przednich usi³owañ, zestawiæ teraz te cechy w kolejnej tabeli 3.
TABELA 3. Procesy charakteryzuj¹ce spo³eczeñstwo nowoczesne i ponowoczesne TABLE 3. Processes characterizing modern and postmodern society
Spo³eczeñstwo nowoczesne (modern) Spo³eczeñstwo ponowoczesne (postmodern)
Racjonalizacja Hiperracjonalizacja
Utowarowienie (commodification) Hiperutowarowienie (hypercommodofication)
Zró¿nicowanie Hiperzró¿nicowanie
Indywidualizacja Hiperindywidualizacja
ród³o: Na podstawie Pakulskiego [2009, s. 273–277].
Spróbujmy chocia¿ w nieco pobie¿ny sposób skomentowaæ wskazane po-wy¿ej okreœlenia. W przypadku racjonalizacji chodzi oczywiœcie o pojawie-nie siê takiego sposobu myœlenia, który ma charakter deliberatywny i kalku-lacyjny, który znajduje odbicie w funkcjonowaniu rynku, naukowego ogl¹du zjawisk i procesów, formalizmu prawnego, tworzenia profesjonalnego etosu, biurokratycznych organizacji, polityki pañstw narodowych itp. Procesy hiper-racjonalizacji przedstawiaj¹ nie tylko kontynuacjê procesów hiper-racjonalizacji w obrêbie spo³eczeñstw zachodnich, ale te¿ przeszczepianie tych charaktery-styk na grunt innych spo³eczeñstw (nie zachodnich) w efekcie – co nale¿y podkreœliæ – w³aœnie procesów tradycyjnie okreœlanych mianem dyfuzji, a obecnie – globalizacji. Przejawiaj¹ siê wspó³czeœnie przede wszystkim w powstawaniu rozmaitych roz³amów w „kulturach eksperckich”, polegaj¹-cych na tworzeniu rozmaitych form fundamentalizmu, kultów, sekt, „nowych polityk” itp. Z kolei procesy utowarowienia dotycz¹ traktowania rozmaitych obiektów jako przedmiotów podlegaj¹cych wymianie. Chodzi tutaj zatem
o obecnoœæ i zwiêkszaj¹c¹ siê rolê regu³ rynkowych w przede wszystkim eko-nomicznym obszarze ¿ycia spo³ecznego. Natomiast procesy hiperutowaro-wienia polegaj¹ nie tylko na rozpowszechnianiu tych regu³ poza spo³eczeñ-stwa zachodnie, ale przede wszystkim na ich intensyfikacji polegaj¹cej na wchodzeniu w inne (poza ekonomicznym) obszary ¿ycia spo³ecznego. Trzeci proces dotyczy – jak pamiêtamy – ró¿nicowania, ale rozumianego w sensie integrowania zró¿nicowanych (czy pe³ni¹cych ró¿norodne funkcje) elemen-tów. Ta perspektywa nawi¹zuje do tradycji Durkheimowskiego ujêcia podzia-³u pracy, przejawiaj¹c siê wspó³czeœnie w rozprzestrzenianiu siê rozmaitych specjalizacji, stylów ¿ycia oraz jednoczesnym powstawaniu ich nowych kom-binacji w formie ró¿norodnych hybryd spo³ecznych czy kulturowych. Owe nowe kombinacje, przyjmuj¹ce na przyk³ad w nauce wzrost znaczenia ten-dencji do studiów miêdzy- czy te¿ ponaddyscyplinarnych, pojawiania siê roz-maitych zespo³ów zadaniowych czy instytucji integruj¹cych podejmowane dot¹d osobno dzia³ania, stanowi¹ istotê wspomnianego procesu hiperró¿nico-wania. Wreszcie procesy indywidualizacji, które w gruncie rzeczy polegaj¹ przede wszystkim na autonomizacji jednostki i jej dzia³añ. W dobie nowocze-snoœci traktowane by³o to przede wszystkim jako okreœlona mo¿liwoœæ czy te¿ opcja orientuj¹ca dzia³ania cz³onków spo³eczeñstwa. Hiperindywidualiza-cja polega z kolei na tym, i¿ jest traktowana jako swoista koniecznoœæ, doty-cz¹ca ró¿norodnych wyborów zwi¹zanych ze stylem ¿ycia, preferencji poli-tycznych czy na przyk³ad konsumpcji. Wszystko to dotyczy bardziej jedno-stek ani¿eli jakichœ spo³ecznych agregatów w rodzaju klasy, grupy etnicznej czy kategorii spo³eczno-zawodowej.
Jak zatem widaæ, postmodernizacja jest kompleksem okreœlonych procesów. Nie sposób dokonaæ jej ca³oœciowej analizy w ramach jednego artyku³u przygo-towywanego dla bran¿owego czasopisma. Stoimy zatem na stanowisku, ¿e za-prezentowan¹ wy¿ej koncepcjê Pakulskiego nale¿y potraktowaæ jako swoist¹ charakterystykê kontekstu, za pomoc¹ którego mo¿na okreœliæ istotê procesów spo³ecznych zachodz¹cych we wspó³czesnym œwiecie. Warto zatem zadaæ sobie pytanie: jak te procesy wp³ywaæ mog¹ na interesuj¹c¹ nas problematykê w³asno-œci oraz sposobów u¿ytkowania ziemi w skali globalnej? Pamiêtamy, ¿e procesy modernizacji doprowadzi³y do zasadniczego przewartoœciowania miejsca ziemi w systemie wartoœci nie tylko cz³onków wiejskich spo³ecznoœci, traktuj¹cych j¹ jako element swojego naturalnego œrodowiska ¿ycia i pracy, ale tak¿e szerzej – w ca³ym spo³eczeñstwie. Ziemia pozbawiona zosta³a w du¿ej mierze swej auto-telicznej, niekiedy sakralnej wrêcz wartoœci, staj¹c siê wartoœci¹ instrumentaln¹, jednym z wa¿nych œrodków produkcji, towarem posiadaj¹cym swoj¹ zmieniaj¹-c¹ siê, w zale¿noœci od okolicznoœci, wartoœæ. Jeœli pod¹¿yæ za tezami Pakulskie-go, ¿e procesy postmodernizacji stanowi¹ w gruncie rzeczy kontynuacjê, zwie-lokrotnienie oraz intensyfikacjê procesów modernizacyjnych, to mo¿emy przy-j¹æ, ¿e ów proces utowarowienia ziemi, charakterystyczny dla spo³eczeñstw przeobra¿aj¹cych siê od form tradycyjnych, przednowoczesnych do nowocze-snych, jest obecnie kontynuowany. W dalszej czêœci artyku³u przyjrzymy siê zatem temu, jak to wygl¹da.
ZAW£ASZCZANIE ZIEMI (LAND GRABBING) CZY INWESTYCJE NA WIELK¥ SKALÊ (LARGE-SCALE AQUISITION)?
Zjawisko tzw. zaw³aszczania ziemi (land grabbing) to nowy globalny feno-men, który systematycznie staje siê przedmiotem naukowych analiz, g³ównie za spraw¹ coraz to liczniejszych analiz i raportów organizacji pozarz¹dowych, think tankóworaz artyku³ów prasowych na ca³ym œwiecie [Robertson i Pinstrup--Anderson 2010]. Jesteœmy na pocz¹tku procesu formu³owania siê interpretacji, modeli i pierwszych zaledwie prób teoretycznej refleksji nad tym zjawiskiem nie tylko w Polsce, ale równie¿ szerzej – w socjologii œwiatowej (globalnej sic!) [Bernstein 2010, Borras i in. 2010, De Schutter 2011, Li 2011, Visser i Spoor 2011, Borras i Franco 2012, The Great Food Robbery... 2012]. Najprawdopo-dobniej pierwsz¹ organizacj¹ donosz¹c¹ o globalnym procederze zaw³aszczania ziemi w kontekœcie dynamicznie rozwijaj¹cego siê przemys³u biopaliwowego by³o Genetic Resources Action International (GRAIN), publikuj¹ce w 2008 ro-ku raport Seized: The 2008 Land Grab for Food and Financial Security2.
Kolej-ne alarmuj¹ce doniesienia by³y efektem pracy the FoodFirst Information and Action Network (FIAN)3, the International Food Policy Research Institute
(IFPRI)4, the International Institute for Environment and Development (IIED)5
czy Transnational Institute (TNI)6. W 2010 roku œwiat ujrza³ tak¿e szeroko
komentowany i krytykowany raport Banku Œwiatowego, zatytu³owany Rising Global Interests in Farm Land: Can It Yield Sustainable and Equitable Benefits? [Deininger i in. 2010], do którego jeszcze powrócimy w dalszej czêœci artyku³u.
Tak¿e w Polsce temat zaw³aszczania ziemi w pierwszej kolejnoœci sta³ siê obiektem zainteresowania organizacji pozarz¹dowej pod nazw¹ Instytut Global-nej Odpowiedzialnoœci z Warszawy, który we wspó³pracy z wczeœniej wspo-mnianym FIAN, TI i Forschungs – Und Dokumentationszentrum Chile-Latin-amerika (FDCL) wyda³ dwie polskojêzyczne publikacje, bêd¹ce t³umaczeniami fragmentów publikacji partnerskich organizacji. W publikacjach tych pojawiaj¹ siê zarówno w¹tki dotycz¹ce typologii zaw³aszczania ziemi w skali œwiata, jak i roli Unii Europejskiej w dynamice zaw³aszczania ziemi w Azji Po³udniowo--Wschodniej zw³aszcza w kontekœcie wspierania produkcji agropaliw (biopaliw) [Dynamika zaw³aszczania... 2011]7. Z kolei jeden z pierwszych prasowych
arty-ku³ów poruszaj¹cych temat land grabbingu ukaza³ siê w polskiej edycji gazety „Le Monde diplomatique” [Lallau 2012, s. 16–17], w którym autor pisze „Po œwiecie kr¹¿¹ obrazy klêski g³odu w Afryce. W du¿ej mierze jest to skutek zma-sowanych inwestycji gruntowych na tym kontynencie. Etiopia udostêpnia swoje ziemie firmom zagranicznym, które zastêpuj¹ rolnictwo ¿ywieniowe
plantacja-2http://www.grain. org/go/landgrab Pobrano (2.06.2012). 3http://www.fian.org/
4http://www.ifpri.org/ 5http://www.iied.org/ 6http://www.tni.org/
mi produkuj¹cymi na eksport. W imiê wolnego rynku sprzyja temu Bank Œwia-towy (...) uwa¿a on [Bank ŒwiaŒwia-towy – K.J., K.G. ] bowiem, ¿e w kraju cierpi¹-cym na deficyt oszczêdnoœci wszelki nap³yw kapita³ów zagranicznych sprzyja rozwojowi, a wiêc ¿e prywatne inwestycje w rolnictwie przyczyniaj¹ siê do roz-woju narodowego i do walki z ubóstwem” [Lallau 2012, s. 16].
Samo s³owo „zaw³aszczanie ziemi” sugeruje sytuacjê co najmniej dwuznacz-n¹ zarówno w sensie etycznym, jak i prawnym. Okreœlenie land grabbing t³uma-czone jest na jêzyk polski jako „grabie¿ ziemi”, „spekulacyjne wykupywanie ziemi”, „zaw³aszczanie ziemi” czy nieco ³agodniej jako „przejmowanie ziemi”. Te same procesy s¹ tak¿e opisywane, na przyk³ad przez autorów dokumentów i raportów Banku Œwiatowego, jako nabywanie wielkich obszarów ziemi (large scale land acquisition), umowy kupna ziemi (land tenure contracts), leasing gruntów (np. na 99 lat), czyli w ca³kowicie neutralnych terminach. Co wiêcej, udokumentowane procesy prowadzonych oraz potencjalnych transakcji ziemi¹ na ogromn¹ skalê, g³ównie w krajach Globalnego Po³udnia, s¹ interpretowane jako sposób na tworzenie nowych miejsc pracy najemnej (np. na wszelkiego ro-dzaju nowo tworzonych b¹dŸ przekszta³canych plantacjach), nowe mo¿liwoœci rozwoju rolnictwa kontraktowego w krajach Globalnego Po³udnia, a tak¿e spo-sób na generowanie zysków w ramach leasingu b¹dŸ transakcji sprzeda¿y ziemi przez kraje/regiony przyjmuj¹ce inwestorów [Deininger i in. 2010].
Z inicjatywy Banku Œwiatowego powsta³ Kodeks Postêpowania zalecany uczestnikom wielkich transakcji ziemi¹, jako sposób na wypracowywanie obo-pólnych korzyœci p³yn¹cych z takich transakcji8i ho³dowania zasadom
spo³ecz-nej odpowiedzialnoœci biznesu (corporate social responsibility – CSR). Sam jê-zyk opisuj¹cy zachodz¹ce procesy niejako sugeruje ich mo¿liw¹ ocenê oraz ty-py argumentów, jakich mo¿emy siê spodziewaæ w powiêkszaj¹cej siê wci¹¿ lite-raturze przedmiotu.
Dynamicznie rozrastaj¹cy siê dyskurs na temat tzw. zaw³aszczania ziemi wy-wodzi siê zatem g³ównie ze œrodowisk kontestuj¹cych skutki neoliberalnej globalizacji gospodarczej i wy³aniaj¹cego siê z niej „globalnego agrarno-¿ywno-œciowo-energetycznego kompleksu” [Borras i Franco 2011, 2012]. Pos³uguj¹c siê nomenklatur¹ zaproponowan¹ we wczeœniejszych rozdzia³ach, powiedzielibyœmy, ¿e mamy do czynienia z postmodernistycznym stosunkiem do ziemi, który stano-wi bezpoœrednie przed³u¿enie procesów modernizacyjnych w rolnictstano-wie. Ziemia w skali œwiata, widziana oczyma ludzi Zachodu, zosta³a utowarowiona lub – jak powiedzia³by Pakulski – hiperutowarowiona. Oznacza to, ¿e kontrolowanie ziemi pozwala na generowanie zysków. Owo generowanie zysków racjonalizuje siê w formie odwo³añ do bezpieczeñstwa ¿ywnoœciowego, energetycznego, dywersy-fikacji inwestycji, pañstw, firm, banków, funduszy inwestycyjnych itd.
Chodzi tutaj nie tylko o ziemiê aktualnie u¿ytkowan¹ przez rolnictwo, ale równie¿ obszary, które potencjalnie mog¹ byæ u¿ytkowane w celach produkcji ¿ywnoœci, agropaliw (biopaliw), wydobycia wszelkiego rodzaju surowców,
wy-8Wiêcej na ten temat w: Responsible farm land investing? Current efforts to regulate land grabs
cinek drzewostanu czy dostêpu do wody. Co istotne, konsekwencje istnienia te-go globalnete-go kompleksu agrarno-¿ywnoœciowo-energetycznete-go nie s¹ jeszcze dok³adnie rozpoznane, zw³aszcza w kontekœcie bezpieczeñstwa ¿ywnoœciowego poszczególnych krajów i regionów, suwerennoœci ¿ywnoœciowej, zmiany w stru-kturze zatrudnienia w rolnictwie9, nowych mechanizmów wykluczania i
wy-w³aszczania, nowych rodzajów, powstaj¹cych w kontekœcie wszystkich wymie-nionych procesów, relacji spo³ecznych, a nade wszystko interesuj¹cych nas w tym artykule zmian dotycz¹cych charakteru u¿ytkowania oraz struktury w³a-snoœci ziemi w skali œwiata. Co wiêcej, zjawiska te s¹ oceniane diametralnie ró¿-nie od nowego „eldorada” dla inwestorów posiadaj¹cych kapita³ i mog¹cych westowaæ w rolnictwo, czyli jako na przyk³ad ostateczny cios wymierzony w in-dywidualne gospodarstwa rolne w skali œwiata. Próba krytycznego przyjrzenia siê temu procesowi stanowi g³ówn¹ oœ tego artyku³u.
Innym okreœleniem, jednak o nieco wê¿szym zakresie, jest „kompleks biopa-liwowy”, bêd¹cy czêœci¹ g³êbokich globalnych (re)konfiguracji w zakresie w³a-snoœci/dostêpu do ziemi i „biopaliwowej rewolucji” [Borras i in. 2010]. W³aœnie powstawanie agrarno-¿ywnoœciowo-energetycznego kompleksu, którego nieja-ko produktem ubocznym jest debata wokó³ tzw. land grabbing, wpisywaæ wy-daje siê w przedstawion¹ przez Pakulskiego (na poziomie typów idealnych) kon-dycjê ponowoczesnoœci jako hiperracjonaln¹, hiperutowarowion¹, hiperró¿nicu-j¹c¹ i hiperindywidualizuhiperró¿nicu-j¹c¹. Cel niniejszego artyku³u jest w tym kontekœcie dwojaki. Z jednej strony – zgodnie z deklarowanym ju¿ zamiarem – chcieliby-œmy przyjrzeæ siê okreœlonemu procesowi spo³ecznemu w³aœnie z zarysowanej na wstêpie perspektywy ponowoczesnej ramy teoretyczno-pojêciowej. Z drugiej natomiast zamierzamy poddaæ testowi wspomnian¹ ramê teoretyczno-pojêciow¹ w odniesieniu do jednego z najbardziej istotnych przejawów globalizacji, tj. pro-cesu zmian w zakresie w³asnoœci oraz sposobów u¿ytkowania jednego z najbar-dziej fundamentalnych zasobów, jakim jest bez w¹tpienia ziemia.
Czym zatem jest land grabbing? Jak pisz¹ Borras i Franco [2012, s. 34]: „Globalne zaw³aszczanie ziemi (global land grab) pojawi³o siê jako bardzo po-jemne okreœlenie odnosz¹ce siê do istnej eksplozji (ponad)narodowych komer-cyjnych transakcji dotycz¹cych ziemi oraz spekulacji jej cenami w ostatnich la-tach, dotycz¹cych g³ównie, ale nie wy³¹cznie, wielkoobszarowej produkcji oraz eksportu ¿ywnoœci oraz biopaliw”. Wielkoœæ area³ów zmieniaj¹cych w³aœcicieli, okreœlonych umowami u¿ytkowników, waha siê od 1000 ha do 500 tys. ha [Co-tula i in. 2009, s. 7]. W niektórych skrajnych przypadkach transakcje dotycz¹ na-wet po³owy ziem uprawnych danego kraju (Kambod¿a, Madagaskar). Przyk³a-dowo, wed³ug szacunkowych danych The International Food Policy Research Institute (IFPRI), miêdzy 2005 a 2009 rokiem oko³o 20 mln ha ziemi zosta³o za-grabionych w Afryce [Von Braun i Meinzen-Dick 2009]. Jednak transakcje takie nie dotycz¹ jedynie Afryki (zw³aszcza Subsaharyjskiej), ale równie¿ Ameryki
9Chodzi tutaj zarówno o udokumentowane procesy przymusowych wysiedleñ rdzennej ludnoœci,
kontrakty zmieniaj¹ce sposoby funkcjonowania ca³ych spo³ecznoœci, których praca nie jest po-trzebna w globalnym systemie kapitalistycznym, jak i „depezantyzacjê” na przyk³ad ca³ych obsza-rów Azji.
Po³udniowej i Karaibów [Borras i in. 2011a], Azji Po³udniowo-Wschodniej [Borras i Franco 2011] i by³ych pañstw tzw. bloku wschodniego (np. Ukrainy czy Kazachstanu).
Oto kilka wybranych przyk³adów krajów, w których dosz³o do „wielkich trans-akcji ziemskich” w latach 2004–2009 (tabela 4). Przytaczamy je za raportem przy-gotowanym przez Bank Œwiatowy ze wzglêdu na ich kompleksowy charakter (ze-stawiane dane dotycz¹ ca³ego globu). Niemniej nale¿y tutaj podkreœliæ, i¿ interpre-tacje prezentowanych danych czy – ogólnie – „wymowa” ca³ego raportu jest przedmiotem ostrej krytyki nie tylko œrodowisk organizacji pozarz¹dowych, ale równie¿ przedstawicieli œwiata nauki [Li 2011]. Kwestionowane jest, miêdzy in-nymi, eksponowane w raporcie stanowisko, jakoby przechodzenie od tradycyjne-go tradycyjne-gospodarowania do przemys³owetradycyjne-go (farm-factory) w krajach Globalnetradycyjne-go Po-³udnia (g³ównie z tradycyjnym rolnictwem) mia³o przyczyniæ siê do redukcji ubó-stwa w tych regionach. Jak podkreœla Li [2011, s. 282]: „...inwestorzy chc¹ pu-stych obszarów, na których mog¹ wprowadziæ nowoczesny re¿im technologiczny w celu op³acalnej produkcji”. Sukces produkcyjny mierzony zyskiem inwestora jest celem niekoniecznie pokrywaj¹cym siê z antycypowanym w raporcie reduko-waniem ubóstwa czy przyznaniem rekompensat za utracone ziemie lokalnej lud-noœci. Co wiêcej, wiele wczeœniejszych przyk³adów ilustruje, i¿ podobne inwesty-cje przyczyniaj¹ siê do wzrostu ubóstwa wœród lokalnej ludnoœci. W ma³ych ro-dzinnych gospodarstwach ludzie zarabiaj¹ wiêcej ni¿ jako najemni pracownicy na wielkich plantacjach, latyfundiach czy hacjendach [Li 2011, s. 285]. Fakt ten przy-taczaj¹ nawet autorzy wspomnianego raportu (sic!). Tak wiêc w kontekœcie wydat-nie subsydiowanego rodzimego rolnictwa bogatej Pó³nocy wielkoobszarowe in-westycje rolnicze s¹ podejmowane w celu zwiêkszenia wydajnoœci, zysków, me-chanizacji itp. oraz zabezpieczenia interesów silnego lobby producentów ¿ywno-œci (w USA czy UE). Przyk³ady podobnych inwestycji na Globalnym Po³udniu, oficjalnie wspieraj¹cych cele wzrostu produkcji i wzrostu gospodarczego, s¹ ko-rzystne dla inwestorów i katastrofalne dla lokalnych rolników.
TABELA 4. Wielkie transakcje ziemi¹ w wybranych krajach w latach 2004–2009 TABLE 4. Large land aquisition in selected countries in 2004–2009
Kraj Liczba projektów Powierzchnia ziem [ha]
Kambod¿aa 61 958 000 Etiopia 406 1 190 000 Liberiab 17 1 602 000 Mozambik 405 2 670 000 Nigeriaa 115 793 000 Sudan 132 3 965 000
aPrezentowane dane dotycz¹ lat 1990–2006.
bDane dotycz¹ wczeœniejszych koncesji renegocjowanych w tym okresie.
ród³o: Na podstawie Deininger i in. [2010, s. XIV].
We wspomnianym raporcie Banku Œwiatowego autorzy zwracaj¹ uwagê m.in. na fakt, ¿e kraje, którymi interesuj¹ siê inwestorzy, to w g³ównej mierze kraje z ogromnymi obszarami niezagospodarowanych gruntów albo o bardzo
nieefek-tywnych sposobach zarz¹dzania nimi. „W skali globu ponad po³owa obszaru, który potencjalnie mo¿e byæ zamieniony na tereny rolnicze, znajduje siê w 10 krajach, z których po³owa jest w Afryce. Ziemi, która nadaje siê do upra-wy, na której nie rosn¹ lasy, nie jest objêta ochron¹ oraz zaludniona w stopniu mniejszym ni¿ 25 osób na km2 (lub 20 ha na gospodarstwo domowe), jest
445 mln ha, co stanowi w skali globu prawie 1/3 ziem, które aktualnie s¹ upra-wiane” [Deininger i in. 2010, s. XV–XVI]. Jest to perspektywa niejako „z lotu ptaka”, z której nie widaæ, jak¹ funkcjê spe³niaj¹ ziemie, o których mowa – za-rysowany zosta³ jednak pewien potencja³ ogromnych mo¿liwoœci inwestycyj-nych.
Z informacji zawartych w tabeli 5 wynika, i¿ w skali œwiata jest „do zagospo-darowania” ponad 445 mln ha ziemi. Pytania, które warto sobie zadaæ brzmi¹: Jak bêdzie wygl¹da³a ziemia, po „zagospodarowaniu” na przyk³ad przez wielko-obszarowe rolnictwo, firmy wydobywcze, handluj¹ce drewnem lub po prostu wszelkiego rodzaju inwestorów, którzy zechc¹ kupiæ lub wydzier¿awiæ grunty bez wyraŸnego planu natychmiastowego inwestowania w wysokokapita³owe rol-nictwo znacz¹cej czêœci tych obszarów? Jak bêdzie wygl¹da³a kwestia bioró¿no-rodnoœci fauny i flory, zu¿ycia zasobów wody, suwerennoœci ¿ywnoœciowej rdzennych mieszkañców, sytuacji politycznej i gospodarczej krajów dzier¿awi¹-cych b¹dŸ sprzedaj¹dzier¿awi¹-cych znacz¹ce obszary swoich ziem? Gdzie oraz na jakich zasadach bêd¹ funkcjonowali byli rolnicy, którzy ¿yli i pracowali na obszarach s³abo zaludnionych i oddalonych – jak podaje raport – szeœæ i wiêcej godzin od rynku? S¹ to pytania, na które nie mamy pewnych odpowiedzi. Mo¿na jednak stwierdziæ, i¿ próba udzielenia na nie hipotetycznych odpowiedzi oka¿e siê bar-dzo niewygodna dla potencjalnych inwestorów. Problem polega jednak na tym, i¿ inwestorów stawianie takich pytañ nie interesuje.
TABELA 5. Potencjalne obszary „do zagospodarowania” w ró¿nych regionach œwiata TABLE 5. Potential "availability" of uncultivated land in different regions of the world
Ziemie w odleg³oœci Ziemie w odleg³oœci Region Obszar [tys. ha] mniejszej ni¿ 6 godzin wiêkszej ni¿ 6 godzin
od rynku [%] od rynku [%]
Afryka Subsaharyjska 201 761 47 53
Ameryka £aciñska i Karaiby 123 342 76 24
Europa Wschodnia i Azja Centralna 51 136 86 14
Azja Po³udniowo-Wschodnia 14 769 22 78
Œrodkowy Wschód i Afryka Pó³nocna 2 716 97 3
Reszta œwiata 52 134 47 53
Razem 445 858 59% z 445 858 tys. ha 41% z 445 858 tys. ha
ród³o: Fisher G., Shah M. 2010: Farmland Investors and Food Security, Statistical Annex. Luxemburg. Austria. Report for the large-scale acquisition of land use, za: Deininger i in [2010, s. XVI].
Kluczowe jest tutaj przedstawienie, choæby pobie¿nie, splotu globalnych kry-zysów, z którymi mieliœmy do czynienia w ostatnich latach i ich rzeczywistych b¹dŸ rzekomych zwi¹zków z land grabbing. Mamy tu przede wszystkim na my-œli kryzys finansowy, ¿ywnoœciowy oraz energetyczny. Po pierwsze, czêsto
mo¿-na mo¿-napotkaæ opinie [Cotula i in. 2009, Robertson i Pinstrup-Andersen 2010], i¿ kraje takie, jak: Arabia Saudyjska, Korea Po³udniowa, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Chiny, USA, czyli kraje zasobne w kapita³ i na ogó³ ubogie w surow-ce naturalne lub wodê, dokonuj¹ transakcji w surow-celu – jak to siê na ogó³ okreœla – „zapewnienia sobie tzw. bezpieczeñstwa ¿ywnoœciowego”. Przyk³adowo Arabia Saudyjska zainwestowa³a 800 mln USD w pañstwow¹ firmê – Saudi Company for Agricultural Investment and Animal Production, po to, aby produkowaæ ¿yw-noœæ poza granicami w³asnego kraju [England i Blas 2009, za: Robertson i Pin-strup-Andersen 2010]. Z kolei Chiny zakupi³y 2,8 mln ha ziemi w Demokratycz-nej Republice Kongo, a Korea Po³udniowa 690 tys. ha w Sudanie [Robertson i Pinstrup-Andersen 2010]. Argument dotycz¹cy zapewniania sobie przez nie-które kraje „bezpieczeñstwa ¿ywnoœciowego” jest oparty, zdaniem Franco [2011]10, na b³êdnym za³o¿eniu, ¿e zwiêkszona produkcja ¿ywnoœci jest
równo-znaczna z wiêkszym dostêpem do ¿ywnoœci dla wiêkszej liczby osób. Land grabbingrozpocz¹³ siê bowiem jeszcze przed kryzysem ¿ywnoœciowym, a jed-nym z jego g³ównych motorów by³ pêd do produkcji biopaliw jako rzekomego sposobu na redukcjê emisji dwutlenku wêgla. Kolejne publikacje World Food Report oraz FAO potwierdzaj¹, „...¿e na obecnym etapie rozwoju œrodków pro-dukcji œwiatowe rolnictwo mog³oby zapewniæ wy¿ywienie (obliczane na 2700 kalorii dziennie na doros³ego cz³owieka) 12 miliardom ludzi” [Ziegler 2011, s. 16]. Po drugie, inwestorami s¹ równie¿ fundusze hedgingowe, private equity funds i inne, inwestuj¹ce pieni¹dze swoich klientów w firmy zwi¹zane m.in. z przemys³em rolno-paliwowym. Po wielkich stratach sektora finansowe-go, spowodowanych pêkniêciem bañki spekulacyjnej, inwestowanie w ziemiê sta³o siê modne jako „bezpieczniejsze” oraz „przysz³oœciowe”, zw³aszcza w kontekœcie prognoz Banku Œwiatowego, i¿ w skali globu jest – jak ju¿ wspo-minano – do „zagospodarowania” oko³o 445 mln ha ziemi11. Tym samym
roz-pocz¹³ siê wyœcig na owo ziemskie „eldorado” pañstw, firm i funduszy, chc¹cych dobrze zainwestowaæ oraz jak najwiêcej i w miarê szybko zarobiæ. St¹d m.in. kampanie rozmaitych organizacji, uœwiadamiaj¹ce klientów banków o nieetycz-nych inwestycjach (zwi¹zanieetycz-nych z ³amaniem praw rdzennej ludnoœci wielu kra-jów Globalnego Po³udnia). Przyk³adem takiej inicjatywy mo¿e byæ wycofanie siê Deutschebanku (w niemieckim oddziale) w³aœnie z pewnych inwestycji w agrobiznes [Herre 2010]. By³ to jeden z pierwszych w Europie sukcesów kam-panii FIAN Deutschland, skierowanej do przedstawicieli klasy œredniej, lokuj¹-cych swoje oszczêdnoœci w tym Banku. Po przeprowadzeniu wnikliwego Repu-tation Risk Management Deutschebank wycofa³ siê z inwestycji w firmy
doko-10Prezentacja w trakcie warsztatów w Kazimierzu Dolnym 25–26 X 2011 roku pt. Nie-ziemskie
interesy. Zaw³aszczanie ziemi w krajach globalnego Po³udnia.Zajêcia prowadzone by³y przez Jennifer Franco z TNI (Transnational Institute) w Holandii oraz Romana Herre z FIAN (FoodFirst Information and Action Network) w Niemczech. By³y to pierwsze w Polsce warsztaty w ca³oœci poœwiêcone problematyce land grabbing. Informacje dostêpne on-line: http://igo.org.pl/in-dex.php? start=10; pobrano 6.06.2012.
11Jednym z najciekawszych komentarzy mo¿e byæ fakt, i¿ szacunki te dokonywane s¹ m.in. na
podstawie zdjêæ satelitarnych, na których – jak skomentowa³ jeden z uczestników szkolenia w Ka-zimierzu Dolnym – nie widaæ ludzi.
nuj¹ce grabie¿y ziemi, uznaj¹c to za mniejsz¹ stratê ani¿eli stratê zaufania swo-ich klientów. Po trzecie, wiele z dokonywanych transakcji jest przedstawianych jako zagospodarowywanie ziemi o niskiej jakoœci czy wrêcz nieu¿ytków. Tutaj z kolei, zdaniem Franco [2011], obecne jest za³o¿enie, ¿e „zagospodarowywa-ne” s¹ tereny tylko w niewielkim stopniu zaludnione, a wprowadzane zmiany nie wp³yn¹ na czyjkolwiek stan posiadania. Problem polega na tym, i¿ w wielu kra-jach, bêd¹cych celem inwestorów ¿¹dnych zysku, nie istniej¹ prawa w³asnoœci w zachodnim rozumieniu (nie ma ¿adnych dokumentów potwierdzaj¹cych w³a-snoœæ). Innym przyk³adem mog¹ byæ sytuacje, kiedy to pañstwo jest „w³aœcicie-lem” ca³oœci lub wiêkszoœci gruntów danego kraju i podejmuje korzystne dla w¹skiej elity decyzje, nie licz¹c siê z interesami aktualnych u¿ytkowników sprzedawanych b¹dŸ oddawanych w leasing terenów. Wreszcie kolejna, chocia¿ na pewno nie ostatnia kwestia, ziemia nieu¿ytkowana w drodze „wysokokapita-³owych inwestycji” mo¿e spe³niaæ rozmaite wa¿ne funkcje, które nie zostaj¹ czêsto spe³nione na przyk³ad po wprowadzeniu monokulturowych upraw, rozpo-czêciu wydobycia surowców czy wycinki lasów na ogromnych obszarach – cho-dzi tutaj przyk³adowo o zapewnienie bioró¿norodnoœci, mo¿liwoœci wypasu by-d³a na terenach nale¿¹cych do lokalnych spo³ecznoœci, utrzymanie przep³ywów wód retencyjnych, dostêpnoœæ szlaków komunikacyjnych, zdobywanie ¿ywno-œci i drewna w okolicznych lasach przez lokaln¹ ludnoœæ itd.
Jednym z najgorêcej dyskutowanych elementów debaty dotycz¹cej land grab-binguw Unii Europejskiej jest jej zwi¹zek z polityk¹ wspierania produkcji biopa-liw, wynikaj¹cy z postanowienia zapewnienia osi¹gniêcia 10% ogólnej produkcji paliw w UE do 2020 roku. Jak czytamy w raporcie Dynamika zaw³aszczania.... [2011, s. 4]: „Unia Europejska (UE) deklaruje, ¿e prowadzi politykê biopaliwow¹ z trzech powodów: aby zapewniæ sobie bezpieczeñstwo energetyczne, zmniejszyæ emisjê gazów cieplarnianych i tworzyæ Ÿród³a dochodów w krajach globalnego Po³udnia”. Poparcie UE dla produkcji biopaliw jest jednak warunkowane skutecz-nym lobbingiem European Biofuels Technology Platform, do której nale¿y kilka-naœcie firm przemys³u paliwowego, samochodowego, biotechnologicznego i drzewnego, takich jak: Volvo technology, Volkswagen AG Wolfsburg, Neste Oil [Dynamika zaw³aszczania... 2011, s. XXXX]12. Wielu autorów wskazuje równie¿
na fakt, i¿ monokultury roœlin do produkcji paliw s¹ czêsto bardzo wymagaj¹ce, jeœli chodzi o zaopatrzenie w wodê, przyczyniaj¹c siê do jej nadmiernego zu¿ycia na danym obszarze i w konsekwencji niekorzystnego, czêsto nieodwracalnego efektu degradacji œrodowiska naturalnego. Przemys³ produkuj¹cy na przyk³ad olej palmowy jest oskar¿any o deforestacjê oraz emisjê gazów cieplarnianych. Jak po-daje, wspominany ju¿ wczeœniej, raport Dynamika zaw³aszczania... [2011, s. 5]: „Oko³o 70% plantacji oleju palmowego w Indonezji (4,2 mln ha) znajduje siê na ziemiach wczeœniej zajmowanych przez lasy pañstwowe; 56% obszarów, które zo-sta³y przeznaczone na plantacje w latach 1990–2005, pozyskano kosztem lasów. Aby wesprzeæ rozwój produkcji oleju palmowego, rz¹d malezyjski w wielu przy-padkach sprzedawa³ jeszcze zalesion¹ ziemiê niemal za bezcen, zgodnie z
sami prawnymi, nieuznaj¹cymi lokalnych praw w³asnoœci ziemi. Zak³adano, ¿e ze sprzeda¿y drewna sfinansuje siê sadzenie palm i za³o¿enie plantacji, ale przypusz-czalnie wiele firm u¿ywa fikcyjnych planów stworzenia plantacji, aby uzyskaæ li-cencje na wycinkê drzew (...) oko³o 25% plantacji zosta³o za³o¿onych na torfowi-skach. Uprawa palm do produkcji oleju na torfowiskach powoduje nieodwracalne szkody we wra¿liwych ekosystemach i prowadzi do wysokiej emisji dwutlenku wêgla”. Reasumuj¹c, w kontekœcie wy¿ej przytoczonego przyk³adu mo¿na poddaæ w w¹tpliwoœæ argument dotycz¹cy korzyœci p³yn¹cych z produkcji agropaliw jako bardziej „ekologicznych”. Najprawdopodobniej na ulice pañstw, po których bêd¹ jeŸdzi³y samochody napêdzane agropaliwami, wydostanie siê mniej zanieczysz-czeñ, ni¿ gdyby samochody te by³y napêdzane tradycyjnymi paliwami. Ale nieod-wracalne straty wywo³ane na przyk³ad deforestacj¹ ca³ych po³aci Ziemi, z jakimi mamy do czynienie w przypadku produkcji chocia¿by oleju palmowego, wydaj¹ siê w ostatecznym rozrachunku powodowaæ wiêksze straty œrodowiskowe. Funk-cjonowanie kompleksu agropaliwowego wydaje siê byæ najgorszym wariantem korporacyjnego kapitalizmu, podkopuj¹cym lokalne gospodarki oraz likwiduj¹-cym alternatywne œcie¿ki rozwoju oparte na bezpieczeñstwie ¿ywnoœciowym i energetycznym. Odbywa siê to przy okazji realizowania intratnych interesów przez rozmaite melan¿e firm, pañstw czy instytucji oraz cynicznej tzw. polityki proekologicznej bogatych regionów œwiata (jak np. UE).
Jak pisze Bello [2011, s. 157–176], ujawniony przez brytyjsk¹ gazetê „The Guardian” w 2008 roku tajny raport sporz¹dzony przez ekonomistê Banku Œwia-towego donosi, ¿e „...za 140% wzrost cen ¿ywnoœci miêdzy 2002 rokiem a lu-tym 2008 roku odpowiada w 3/4 polityka biopaliwowa (zwana tak¿e agropali-wow¹) Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej (...) OECD (nazywana te¿ «klubem krajów bogatych») zareagowa³a na kryzys ¿ywnoœciowy i bezsprzecz-n¹ rolê produkcji biopaliw w jego zaostrzeniu, wzywaj¹c do ustanowienia mo-ratorium na rozwój ich produkcji oraz do ograniczenia ogólnego zu¿ycia paliw samochodowych”. Niepo¿¹dane konsekwencje produkcji biopaliw s¹ wiêc zja-wiskiem znanym zarówno wœród ekspertów, jak i decydentów. A w ka¿dym ra-zie s¹ lepiej rozpoznane ani¿eli wœród szeroko rozumianej opinii publicznej „klubu bogatych”. Mo¿na domniemywaæ, i¿ kierowanie siê logik¹ doraŸnych korzyœci materialnych czy te¿ politycznych przegrywa i pewnie jeszcze d³ugo bêdzie przygrywa³o z alternatyw¹ ograniczania konsumpcji, zysków czy mo¿li-woœci gospodarczej ekspansji kosztem ubo¿szych regionów i spo³ecznoœci.
STOSUNEK DO ZIEMI W HIPERUTOWAROWIONYM ŒWIECIE
Cztery charakterystyki – hiperracjonalizacja, hiperutowarowienie, hiperró¿ni-cowanie, hiperindywidualizacja – zaproponowane przez Pakulskiego dla odda-nia istoty ponowoczesnych spo³eczeñstw, wydaj¹ siê dobrze charakteryzowaæ tak¿e procesy land grabbingu, z jakimi mamy do czynienia w skali œwiata. Spró-bujmy zatem rozwin¹æ bardziej te w¹tki rozwa¿añ.
Hiperracjonalizacja w kontekœcie opisywanych procesów polega na planowaniu procesu produkcji w rolnictwie ju¿ nie tylko w kontekœcie zwiêkszania
wydajno-œci produkcji okreœlonego towaru w okreœlonym regionie poprzez wysokie nak³a-dy i wielkoobszarowe inwestycje, ale wrêcz na planowaniu i uwzglêdnianiu roz-maitych czynników w skali globalnej, jak na przyk³ad zakup/leasing ziemi w od-leg³ych lokalizacjach (np. inwestycje Chin w Afryce czy inwestycje funduszy hed-gingowychw Ameryce Po³udniowej). Parametryzacja wszelkich czynników zwi¹-zanych z u¿ytkowaniem ziemi (wartoœæ surowców, wody, fauny i flory, upraw, si³y najemnej w danym regionie itd.) oraz ich kalkulacja w kontekœcie œwiata (np. mo¿liwoœæ taniego leasingu ziemi w okreœlonych regionach, nieuregulowane w zachodnim rozumieniu tego s³owa stosunki w³asnoœci i u¿ytkowania ziemi sprzyjaj¹ce jej koncentracji). Dobr¹ ilustracj¹ procesu parametryzacji w podejœciu do ziemi mo¿e byæ na przyk³ad zestawienie dotycz¹ce wielkoœci gospodarstw w skali œwiata.
W tabeli 6 zaprezentowano zestawienie przytaczane w Raporcie Banku Œwia-towego z 2010 roku w kontekœcie potencjalnej ziemi „do zagospodarowania”. W raporcie chodzi³o o pokazanie, i¿ w wielu regionach œwiata rolnictwo nie jest produktywne ze wzglêdu na jego daleko id¹ce rozdrobnienie w porównaniu z USA, Ameryk¹ Po³udniow¹ czy Europ¹. Reasumuj¹c, prywatyzacja, centraliza-cja, urynkowienie i wysokie nak³ady kapita³u w produkcji rolnej w skali œwiata maj¹ uczyniæ produkcjê bardziej racjonaln¹ – zdoln¹ w przysz³oœci wy¿ywiæ wzrastaj¹c¹ liczbê ludnoœci czy zabezpieczyæ produkcjê agropaliw.
TABELA 6. Œrednia wielkoœæ gospodarstw rolnych TABLE 6. Mean farm sizes
Region Œrednia wielkoœæ Udzia³ gospodarstw
[ha] mniejszych ni¿ 2 ha [%]
Ameryka Œrodkowa 10,7 63 Azja Wschodnia 1,0 79 Europa 32,3 30 Ameryka Po³udniowa 111,7 36 Azja Po³udniowa 1,4 78 Azja Po³udniowo-Wschodnia 1,8 57 Afryka Subsaharyjska 2,4 69 USA 178,4 4
Azja Zachodnia / Pó³nocna Afryka 4,9 65
ród³o: Na podstawie Eastwood i in [2010], za: Deininger i in. [2010, s. 20].
Dla wyjaœnienia warto tutaj przypomnieæ, i¿ w zaw³aszczaniu bior¹ udzia³ nie tylko pañstwa Globalnej Pó³nocy, ale równie¿ pañstwa Globalnego Po³udnia – firmy czy banki, na przyk³ad poprzez fundusze hedgingowe czy przedsiêwziêcia typu private equity13(kupowanie np. akcji firm nie notowanych na gie³dzie,
czy-13Private equity– inwestycje na niepublicznym rynku kapita³owym, w celu osi¹gniêcia
œrednio-i d³ugotermœrednio-inowych zysków z przyrostu wartoœcœrednio-i kapœrednio-ita³u. Prœrednio-ivate equœrednio-ity/venture capœrednio-ital (PE/VC) mo¿e byæ wykorzystane na rozwój nowych produktów i technologii, zwiêkszenie kapita³u obroto-wego, przejmowanie spó³ek lub te¿ na poprawê i wzmocnienie bilansu spó³ki. Definicja dostêpna na stronach Polskiego Stowarzyszenia Inwestorów Kapita³owych: http: //www.ppea.org.pl; pobra-no 10.06.2012.
Nazwa jednostki Actis Capital LLP London
Agrifirma Brazil Ltd St. Helier(Jersey) Agro Terra Ltd Dublin
Altima Partners LLP London
Aston Lloyd Holdings PLC London
Bramdean Alternatives Ltd St.Peter Port (Guernsey) Ceres Sofia
Instrumenty Actis Africa Agribusiness Fund
–
Agro Terra Partners LLP London
Altima One World
AgricultureDevelopment Fund Ltd CaymanIslands
Aston Lloyd
Agri-CommoditiesUkraine
Brazilian Farmland Fund (managed through BramdeanAsset Management LLP London)
Ceres Agrigrowth InvestmentFund, Sofia
Dzia³alnoœæ
Private equity fund inwestuj¹cy w firmy rynków wschodz¹cych – rolnictwo i sektor gospodarki leœnej.
Firma inwestuje bezpoœrednio w ziemiê w Brazylii.
Firma typu private equity – skupuje oraz bierze w leasing ziemiê g³ównie w Argentynie.
Private equity fund inwestuj¹cy w agrobiznes, zw³aszcza na terenie Ameryki £aciñskiej.
Inwestuje w ziemiê na Ukrainie. Planuje tak¿e w Turcji, na pó³nocy Cypru oraz w Indiach.
Brazylijski private equity fund, inwestuj¹cy bezpoœrednio w ziemiê w Brazylii.
Private equity fundinwestuje w ziemiê w Bu³garii.
Warto wiedzieæ
40% udzia³ów kontrolowanych przez rz¹d Wielkiej Brytanii. Grai Bulk Handlers Limited (w który inwestuje Actis Capital) monopolizuje infrastrukturê uprawy zbó¿ w Kenii. Podejrzewany o celowe zawy¿anie cen zbó¿. G³ówni inwestorzy Lord Jacob Rotschild, Ian Watson, Jim Slater. Firma za³o¿ona na Kajmanach.
Za³o¿ony przez by³ego „z³otego ch³opca” JP Morgan Marka McLornana.
Fundusz za³o¿ony we wspó³pracy z the International Finance Corporation (Bank Œwiatowy). Inwestuje w rynek ¿ywnoœci, handel ziemi¹, zastêpowanie uprawy zbó¿ uprawami roœlin oleistych w celu rozwoju sektora agropaliw.
Celem jest „podnoszenie wydajnoœci ziemi" po to, aby po up³ywie 5 lat sprzedaæ prawo do jej eksploatacji funduszom hedgingowym. Aston Lloyd ma liczne powi¹zania z Emerald Knights i Sterling Knights zajmuj¹cymi siê spekulacj¹ cenami ziemi. Inwestorzy to irañski magnat Vincent Tchenguiz i Deutsche Bank.
G³ównymi w³aœcicielami akcji s¹: private equity Rosslyn Capital Partners i austriacki Raiffeisen Centralbank AG. TABELA 7. Private equity fundsai hiperutowarowienie
27
Emergent Asset Management Ltd London
Pergam Finance SA Paris
African Agricultural Land Fund, London
Campos Orientales Sa, Pergam Advisory Sa, Geneva
Wielki private equity fund inwestuje w ziemiê w Afryce.
Joint venturez argentyñsk¹ rodzin¹ potentatów w zakresie us³ug doradztwa finansowego.
Za³o¿yciele: David Murrin i Susan Payne, nale¿¹cy niegdyœ do „z³otych ch³opców" JP Morgan i Goldman Sachs. Payne jest osobiœcie zaanga¿owana w projekty mikropo¿yczek, maj¹ce „doprowadziæ do redukcji ubóstwa w Afryce".
Od 2006 r. Pergam Finance kupuje ziemiê w Argentynie i Urugwaju w celu zamiany tradycyjnej lokalnej gospodarki opartej na hodowli byd³a w produkcjê agropaliw. Dzia³ania te trafiaj¹ na zaciek³y opór w Argentynie i we Francji.
aPe³na lista dostêpna na stronie: http: //farmlandgrab.org/wp-content/uploads/2010/11/VULTURES-completo.pdf; pobrano 9.06.2012.
li poza kontrol¹ publiczn¹). Jeszcze do niedawna rola tych¿e instytucji finanso-wych w kontekœcie land grabbingu nie by³a w ogóle rozpoznana. W tabeli 7 za-prezentowano jedynie wybrane fundusze typu private equity oraz zasygnalizo-wano wybrane kontrowersje, jakie w ich kontekœcie zosta³y ujawnione. Melan¿ mo¿liwych sojuszy podmiotów inwestuj¹cych za pomoc¹ tych instrumentów fi-nansowych jest ogromny i mówienie o narodowoœci, w kontekœcie ujawniania dopuszczaj¹cych siê zaw³aszczania, nie oddaje istoty problemu. To, co odró¿nia zaw³aszczaj¹cych od ofiar, to asymetria: w³adzy (politycznej, gospodarczej, symbolicznej), wiedzy (w tym asymetria w dostêpie do informacji pozwalaj¹-cych realnie oceniæ w³asn¹ sytuacjê aktualnie oraz w przysz³oœci w efekcie po-dejmowanych decyzji), zasobów (pieni¹dze, technologie, mo¿liwoœci mobiliza-cyjne, mo¿liwoœæ u¿ycia przemocy, poparcie lokalnych czy krajowych w³adz, wsparcie instytucjonalne, np. mo¿liwoœæ otrzymania korzystnych kredytów). Land grabbingjest czêœci¹ ³añcucha zale¿noœci prowadz¹cych do powstania po-nowoczesnych spo³eczeñstw, bez dóbr publicznych, ale ze œciœle okreœlon¹ war-toœci¹ w USD (tudzie¿ innej walucie) ka¿dego skrawka ziemi. Kwestia regulo-wania private equity funds oraz funduszy hedgingowych w celu zredukoregulo-wania ich wp³ywu na gospodarkê oraz ¿ycie ludzi nie pojawi³a siê dot¹d w szerokiej debacie instytucji unijnych [The Vultures of... 2010, s. 4].
Tabela 7 ilustruje jedynie fragment istniej¹cych powi¹zañ miêdzy wybranymi instrumentami finansowymi a kompleksem agrarno-¿ywnoœciowo-energe-tycznym. Wp³yw owych powi¹zañ m.in. na strukturê w³asnoœci ziemi stanowi te-mat badañ na najbli¿sze lata. Niemniej mo¿na ju¿ teraz powiedzieæ, ¿e przyspie-szeniu oraz geograficznej ekspansji ulega proces hiperracjonalizacji i hiperuto-warowienia ziemi (rozumianej nie tylko jako œrodek do produkcji rolnej, ale tak-¿e – poœrednio – jako œrodek do ró¿norakich form kapita³owych inwestycji w skali œwiata). S¹ to procesy jedynie pozornie neutralne – gdy wyra¿ane s¹ po-przez techniczne s³ownictwo i zestawienia finansowe. Ich konsekwencje maj¹ jednak nie tylko gospodarczy, ale nade wszystko polityczny wydŸwiêk. Dostêp do ziemi stanowi bowiem podstawê egzystencji ludzi i mo¿liwoœæ zabezpiecza-nia podstawowych potrzeb z piramidy Maslowa zarówno w obrêbie tzw. Global-nej Pó³nocy, jak i Globalnego Po³udnia. Skalê potencjalnych konfliktów poli-tycznych w sytuacji braku dostêpu do podstawowych dla prze¿ycia dóbr mo¿na sobie jedynie próbowaæ wyobraziæ. Opisany m.in. przez Bello [2011, s. 195] ruch drobnych rolników Via Campesina jest jedynie wstêpem do eskalacji kon-fliktów: „Via Campesina wypracowa³a wielow¹tkow¹, radykaln¹ krytykê obec-nego paradygmatu rolno-¿ywnoœciowego. Kwestionuje ona ju¿ same jego pod-stawowe za³o¿enia – monokulturê, wielkie rolnictwo przemys³owe, Zielon¹ Re-wolucjê i biotechnologiê, dowodz¹c, ¿e paradygmat ten nie tylko absolutnie nie s³u¿y zwiêkszeniu produkcji ¿ywnoœci, lecz podporz¹dkowuje j¹ logice zysku, sprzyja wysiedleniu i wyw³aszczeniu milionów ludzi oraz dopasowuje produk-cjê roln¹ do potrzeb potê¿nych graczy rynkowych, w ten sposób doprowadzaj¹c do g³odu, któremu rzekomo ma zapobiegaæ”.
Hiperracjonalizacja i hiperutowarowienie w kontekœcie ziemi uprawnej ozna-cza ni mniej, ni wiêcej tylko przeniesienie zasad rz¹dz¹cych kapitalizmem
opar-tym na posiadaniu (lub nieposiadaniu) akcji (shareholder capitalism) ze œwiata finansów do tzw. realnej gospodarki. Skutki braku kontroli procesów odbywaj¹-cych siê w œwiecie finansów mogliœmy poznaæ w kontekœcie powracaj¹odbywaj¹-cych kry-zysów. Kontrola ziemi, jako niezbêdnego ogniwa funkcjonowania kompleksów agrarno-¿ywnoœciowo-energetycznych, jest kolejnym obszarem ekspansji nie-okie³znanego rynku finansowego do dziedziny jeszcze do niedawna postrzega-nej jako raczej odleg³ej od spekulacji finansowych. Je¿eli jednak weŸmiemy pod uwagê fakt, i¿ stanowi ona podstawê egzystencji ludzkoœci, to konsekwencje ta-kiego jakoœciowego przejœcia wydaj¹ siê byæ tyle dalekosiê¿ne, co tragiczne. O ile jeszcze do niedawna przedstawiciele sektora finansowego nie byli zainte-resowani bezpoœrednim zaanga¿owaniem w produkcjê roln¹ z powodu zbyt wy-sokiego ryzyka (sic!), tzn. mo¿liwoœci, i¿ w wyniku nieprzewidywalnych na przyk³ad zmian pogody zbiory zostan¹ zniszczone, o tyle obecnie inwestowanie w agrobiznes jest trendem o gigantycznych tendencjach wzrostowych. „OECD zaprezentowa³ dane mówi¹ce o 10 do 25 miliardów USD zainwestowanych w ziemiê i rolnicz¹ infrastrukturê. Z zestawieñ tych wynika, i¿ te sumy ulegn¹ podwojeniu, a nawet potrojeniu w najbli¿szym czasie. OECD podkreœla tak¿e, ¿e 44% wszystkich funduszy zainwestowanych w ziemiê i zwi¹zan¹ z rolnic-twem infrastrukturê pochodzi z Europy (centrale firm)” [Herre, red. 2010, s. 5, za: OECD 2010]. Przyk³adowo DWS – fundusz Grupy Deutsche Bank, spoœród 5,3 mld euro inwestycji w latach 2006–2008, a¿ 3,5 mld euro zainwestowa³ w rolnictwo przemys³owe (produkcja nawozów, nasion hybrydowych, pestycy-dów). Co wiêcej, jak wynika z raportu FIAN: „...co najmniej 279 500 tys. euro poprzez fundusze zosta³o bezpoœrednio zainwestowanych w firmy zajmuj¹ce siê wykupem ziemi na wielk¹ skalê. Owe firmy posiadaj¹ aktualnie co najmniej 3 057 700 ha ziemi rolnej w Ameryce Po³udniowej, Afryce, Azji Po³udniowo--Wschodniej [Herre, red. 2010, s. 5].
Po okresie spekulacji w sektorze technologii informacyjnych, a nastêpnie nie-ruchomoœci (z wiadomym skutkiem okreœlanym mianem „pêkniêcia bañki spe-kulacyjnej”), przysz³a kolej na rynek przemys³u rolniczego. Ziemia sta³a siê obiektem zainteresowania kapita³u w skali œwiata. Same private equity funds14
to rynek obrotu 2,5 tryliona USD w 2008 roku (z 15-procentowym wzrostem w porównaniu z 2007 rokiem), który do 2015 roku ma wynosiæ – zdaniem Inter-national Financial Services London (IFSL) – 3,5 tryliona USD [The Vultures of... 2010, s. 3]. Przyk³adem private equity funds mo¿e byæ Rabo Farm Europe (Ho-lenderski Robobank Group), który inwestuje w ziemiê, antycypuj¹c problemy dostêpu do zasobów wody pitnej. Jak donosi raport [The Vultures of... 2010, s. 5], Robobank jest wspó³twórc¹ (wspólnie ze Swiss Sarasin Bank, którego jest g³ównym udzia³owcem) AgriSar Fund, który stawia sobie ni mniej, ni wiêcej tyl-ko „utowarowienie wody” (monetisation of water) jatyl-ko cel d³ugofalowych inwe-stycji. Oznacza to, i¿ woda nie bêdzie postrzegana jako dobro publiczne
wspól-14Jak podano na stronie internetowej Polskiego Stowarzyszenia Inwestorów Kapita³owych,
ter-min private equity funds nie doczeka³ siê jeszcze polskiego t³umaczenia (http: //www.ppea org.pl; pobrano 10.06.2012).
ne, ale jako towar ze œciœle okreœlonym tytu³em w³asnoœci oraz mo¿liwoœci¹ wy-kupywania/odsprzedawania akcji firm/instytucji/prywatnych osób posiadaj¹-cych kontrolê nad dostêpem do ziemi, na której jest woda. Warto dodaæ, i¿ Swiss Sarasin Bank jest postrzegany jako pionier „odpowiedzialnych inwestycji” na rynku europejskim. Tak¿e Robobank zapewnia swoich klientów o prowadzeniu zrównowa¿onych inwestycji – tak¿e ochrony praw cz³owieka. Autorzy raportu stawiaj¹ wiêc pytanie, jak pogodziæ ów wizerunek firm inwestuj¹cych odpowie-dzialnie z inwestycjami w ramach Rabo Farm Europe i AgriSar Fund?
Inwestowanie w rolnictwo to dochodowy biznes – o wzroœcie popularnoœci te-go typu inwestycji œwiadcz¹ chocia¿by organizowane cyklicznie miêdzynarodo-we konferencje, jak chocia¿by Agriculture Investment Summit Europe15(maj¹cy
swoje odpowiedniki tak¿e w innych regionach œwiata). Na jednej z plenarnych sesji tego szczytu reprezentant OECD (Organisation for Economic Cooperation and Development – Organizacja Wspó³pracy Gospodarczej i Rozwoju) ma wy-g³osiæ odczyt zatytu³owany: Demograficzne podstawy – ocena wp³ywu ludzi i protein na ceny (Demographic fundamentals – assessing the impact of PEOPLE and PROTEIN on prices)16. W rozwiniêciu dowiadujemy siê, i¿
pre-zentuj¹cy odpowie m.in. na pytania: Jaki wp³yw bêdzie mia³ zwiêkszony popyt na dietê bogat¹ w proteiny rynków wschodz¹cych na koszty produkcji? oraz – jak wzrost zapotrzebowania na ¿ywnoœæ mo¿e zostaæ zaspokojony przy skoñ-czonych zasobach ziemi? Jeden z paneli dyskusyjnych zatytu³owany jest: Rol-nictwo w Afryce – „Grabie¿ ziemi” czy niewykorzystana okazja? (Agriculture in Africa – „Land Grab” or untapped opportunity?)17.
Wydarzenie to jest okazj¹ dla przedstawicieli œwiata biznesu, zw³aszcza fi-nansów, do nawi¹zania znajomoœci, maj¹cych na celu dywersyfikacjê inwestycji oraz uzyskanie jak najwiêkszych zysków. Na liœcie osób maj¹cych wyst¹pienia na pró¿no szukaæ przedstawicieli organizacji rolników, na przyk³ad z krajów Globalnego Po³udnia. Mo¿na wiêc przypuszczaæ, i¿ ich interesy nie mieszcz¹ siê w spektrum rozwa¿añ dotycz¹cych inwestowania w ziemiê. Okazja do gigan-tycznych zarobków pojawia siê, jak zwykle, w kontekœcie przewidywanego po-pytu na podstawowe potrzeby: ¿ywnoœci dla gwa³townie rosn¹cej ludnoœci œwia-ta (prognozy demograficzne przewiduj¹ przekroczenie 9 mld ju¿ w 2050 roku, co ma spowodowaæ potrzebê podwojenia dotychczasowej produkcji ¿ywnoœci18
do tego czasu), ograniczone w skali œwiata zasoby wody pitnej, zaopatrzenia w energiê, zw³aszcza potê¿nej klasy œredniej w krajach takich, jak Chiny czy In-die, gor¹czkowe poszukiwania alternatywnych Ÿróde³ energii (w tym oczywiœcie agropaliw), w kontekœcie kurcz¹cych siê w szybkim tempie tradycyjnych
zaso-15Informacje na temat szczytu dostêpne na stronie:
http://www.terrapinn.com/2012/agri/program-me-conference-day-two-27-june-2012-morning-plenary.stm; pobrano 20.06.2012.
16 http://www
terrapinn.com/2012/agri/programme-conference-day-two-27-june-2012-morning-plenary.stm
17
http://www.terrapinn.com/2012/agri/programme-conference-day-three-28-june-2012-after-noon-stream-a.stm
18Warto dodaæ, i¿ w kontekœcie ostatniego kryzysu ¿ywnoœciowego problemem nie by³a
niewy-starczaj¹ca produkcja ¿ywnoœci, lecz brak dostêpu do niej ludnoœci ¿yj¹cej na rolniczych terenach w najubo¿szych krajach.
bów surowców naturalnych. Jest to wizja przysz³oœci, w której ka¿dy fragment ziemi jest sprywatyzowany. A mo¿liwoœæ dostêpu do wytwarzanych produktów wydobywanych surowców odbywa siê poprzez kontrolowanie dostêpu do ziemi.
Kolejnym aspektem omawianego procesu przekszta³ceñ w³asnoœci oraz spo-sobów u¿ytkowania ziemi jest hiperzró¿nicowanie. W kontekœcie omawianych zjawisk nale¿y je rozumieæ przynajmniej w trojaki sposób. Z jednej strony, po-przez wprowadzenie ró¿norodnych upraw monokulturowych dokonuje siê swo-iste ró¿nicowanie poszczególnych obszarów uprawnych w skali ca³ego œwiata. Obszary zajête pod produkcjê biopaliw albo pod produkcjê wo³owiny przede wszystkim na potrzeby rynków krajów wysokorozwiniêtych zaczynaj¹ siê rz¹-dziæ – jeœli mo¿na to tak okreœliæ – odmienn¹ logik¹ technologiczn¹ i jej skutka-mi, a w konsekwencji koniecznoœci¹ sprostania okreœlonym, odmiennym proble-mom ekonomicznym, ekologicznym czy spo³ecznym. Po drugie, wkraczanie wielkich korporacji ponadnarodowych na okreœlone tereny z okreœlonymi rodza-jami polityki ekonomicznej staje siê pocz¹tkiem tworzenia nowych, globalnych ³añcuchów towarowych, tworzonych tak¿e przy udziale okreœlonych instytucji pañstwowych oraz podmiotów ze szczebla lokalnego i regionalnego. Powoduje to, ¿e okreœlone obszary i spo³ecznoœci rolnicze i wiejskie wkraczaj¹ czêsto na odmienne, zró¿nicowane wzglêdem siebie trajektorie rozwojowe (szerzej na ten temat: Murdoch [2006], tak¿e Gorlach [2011]). Mo¿na zaryzykowaæ twierdze-nie, ¿e tak jak modernizacja prowadzi³a raczej do ujednolicenia i standaryzacji obrazu wsi i rolnictwa, zwanego nowoczesnym, tak postmodernizacja prowadzi bardziej do obrazu wielobarwnego i zró¿nicowanego nie tylko w odniesieniu do poszczególnych regionów œwiata czy spo³eczeñstw narodowych, ale tak¿e spo-³ecznoœci lokalnych. Po trzecie wreszcie, zró¿nicowanie sytuacji poszczegól-nych obszarów, spo³ecznoœci wiejskich, rodzajów produkcji rolnej powoduje tak¿e powstawanie zró¿nicowanych strategii dzia³ania samych rolników czy te¿ szerzej – mieszkañców wsi. Pojawiaj¹ siê w tym kontekœcie rozwa¿ania na te-mat ró¿nych stylów prowadzenia nowoczesnych czy wrêcz ponowoczesnych go-spodarstw [Van der Ploeg 2003] albo strategii dzia³ania, maj¹cych na celu os³a-bienie negatywnych wp³ywów dzia³alnoœci ponadnarodowych korporacji w od-niesieniu do obszarów i spo³ecznoœci wiejskich [Van der Ploeg 2007].
Hiperindywidualizacja jest to jednak proces o wiele bardziej „odcz³owie-czony” od opisywanych przez Baumana [2000] „nieobecnych dziedziców”. W³aœcicielami ziemi (a w³aœciwie akcji przedsiêbiorstw, funduszy kontroluj¹-cych okreœlone zasoby) nie s¹ nawet nieobecni dziedzice, lecz „nieœwiadomi posiadacze”. Lokuj¹c pieni¹dze w banku, oszczêdzaj¹c na przyk³ad na emery-turê, najprawdopodobniej w ogóle nie mamy œwiadomoœci, w co inwestuj¹ osoby zarz¹dzaj¹ce kapita³em banku czy funduszu (tabela 8). Hiperindywidu-alizacja to ju¿ nie jest nawet koniecznoœæ dokonywania wyborów dotycz¹cych stylów ¿ycia, preferencji politycznych czy konsumpcji, ale mo¿liwoœæ ¿ycia w kompletnym oderwaniu i iluzorycznej wolnoœci od koniecznoœci zabezpie-czania dostêpu do podstawowych zasobów (ziemia, woda, ¿ywnoœæ, energia). Je¿eli oszczêdnoœci zostan¹ pomno¿one, to uczestnika funduszu bêdzie staæ na zaspokajanie potrzeb, pocz¹wszy od zakupu ¿ywnoœci na globalnym rynku,