• Nie Znaleziono Wyników

Trzydziestolecie pierwszego "Zbioru polskich pieśni ludowych z Warmii"

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Trzydziestolecie pierwszego "Zbioru polskich pieśni ludowych z Warmii""

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

Władysław Gębik

Trzydziestolecie pierwszego "Zbioru

polskich pieśni ludowych z Warmii"

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 3, 401-408

(2)

Wł a d y s ł a w g ę b i k

TRZYDZIESTOLECIE PIERW SZEGO „ZBIORU

POLSKICH PIE ŚN I LUDOW YCH Z W ARM II”

N a jsta rsze zap isy p ie ś n i p olsk ich na teren ie b yłych P rus W schodnich, jak ie u d ało m i się dotąd odnaleźć, pochodzą z końca X V III stu lecia ’). O dnaleziony ręk op is 2) form atu 10 X 16 cm, dzieło dw óch autorów , M ichała T h o m a s i c k a i A n d reasa S к r z e с к i, zaw iera na 168 stronach przep ow ied n ie pogody, opo­ w ie śc i, w różby oraz 20 p ie ś n i b alladow ych, historycznych, żn iw n ych i m y ś liw ­ sk ich . Z p ieśn i tych udało się zbieraczom P a ń stw o w eg o In sty tu tu S ztu k i od n a­ leźć na W arm ii i M azurach w latach 1950 — 1957 jeszcze P iosn ecke o Wie/cu

C z ło w i e c z e m , O C o m e n d a n t o w e j C zórze (O kom endantow ej córze), O P t a s z n e m W es zelu , A w n ied z iele po O b ie d zie i O zaiączu. P ie śn i żniw nej, o sta tn iej

w ręk op isie, n ie udało się odnaleźć.

N ajstarsza drukow ana p ieśń ludow a (słow a i m elodia) z regionu w a rm iń sk o - m azurskiego, jaką udało nam się odszukać, pochodzi z roku 1835 Z ie lo n y la sek,

z ielo n e rą banie*). W cztery lata później op u b lik ow ał G ustaw G i z e w i u s z

osiem p ie śn i z regionu m a z u r sk ie g o 4), inne p rzekazał O skarow i K o l b e r ­ g o w i , który 33 u m ieścił w sw oim zbiorze 5). P ie śni lu du zn ad g ó rn e y D r w ę c y , zebrane p rzez G izew iu sza w latach 1836 — 1840 i za w ierające 462 tek sty sło w n e i 31 m uzyczn ych , o d n a la zły się, na szczęście, w dziale rękopisów B ib liotek i P A N

w K rak ow ie ®).

N a jd a w n iejsze z odn alezion ych dotychczas zapisów p ieśn i lu d ow ych regionu w arm iń sk iego zaw iera praca k s. dra S i e n i a w s k i e g o ( B is k u p s tw o w a r ­

mińsk ie... P oznań 1878). Spośród 15 um ieszczonych w tej pracy p ieśn i lu d ow ych ,

zan otow an ych przez G allin ow sk iego, udało się zbieraczom P IS odnaleźć na W arm ii po roku 1950 jeszcze sześć.

Sporo p ie ś n i lu d ow ych , ow oc pracy zbierackiej w ie lu m iło śn ik ó w ro d zi­ m ego folkloru, zn ajd u jem y w kalen d arzach i gazetach w sch od zących na M a­ zurach i W arm ii. Jednakże do końca X IX w iek u n ie spotykam y na W arm ii dow od ów p o w a żn iejszeg o za in tereso w a n ia zb ieractw em p ieśn i lu d ow ych , zw a ­ n ych tu k u rlan tk am i. N ie m a W arm ia ani odpow iednika G izew iusza, ani K ętrzyń sk iego. ·

Jan L i s z e w s k i , n a u czy ciel i pisarz, w sp ó łza ło ży ciel „G azety O lszty ń ­ sk ie j”, in tereso w a ł się folk lorem w a r m iń s k im 7) wr znacznie m n iejszym stop n iu n iż jego rów ieśn ik , ks. W alen ty B a r c z e w s k i , k tórego zain teresow an ia fo lk lo ry sty czn e zn alazły g łó w n e odbicie w pracy pt. K i e r m a s y ??a W arm ii.

4) N ie k to r n e Ś w i a t o w e p ie ś ń e p y is z a n e od M ich. T h o m a s i c k a d. 15 Jan u ar 1798 w K ru lew czu. R ęk op is w posiad an iu autora.

2) W ła d y sła w G ę b i k , R ę k o p is T h om asicka, L iteratura L udow a, 1959, nr 3 — 4, s. 55.

8) A. E. P r e u s s, P reu ss isch e L a n d e s - u n d V o lk s k u n d e , K önigsberg 1835, s. 236 — 237. W iele innych p ie ś n i lu d ow ych zostało w cześn iej ogłoszonych d ru ­ kiem , jed n ak b ez m elodii.

4) P rzy ja ciel Ludu, L eszn o 1839.

•r>) Oskar K o l b e r g , P ie śn i L u d u Polskieg o, S eria I, W arszaw a 1857. O gółem K olberg zgrom adził 520 p ieśn i, spośród k tórych 80% pochodziło od G izew iu sza i K ętrzyń sk iego. „Teka K olb erga” znajduje się w B ib łiotece P A N w K rakow ie.

6) Jarosław L i s a k o w s k i , R ę k o p is pie śni m a z u rsk ic h G ize w iu s za , L ite ­ ratura L udow a, 1959, nr 3 — 4, s. 62.

7) Jan L i s z e w s k i , S w a t y w a r m i ń s k i e , w i d o w i s k o sceniczne w 3 o d sło ­

nach, G niezno 1882.

(3)

P raca ta d oczek ała się aż 4 w yd ań . P ierw sze uk azało się w roku 1883 nâ łam ach „ P ielg rzy m a ”, drugie w 3 lata p otem w „K urierze P ozn a ń sk im ”. T rzy­ d zieści lat p óźn iej w zn o w iła je „G azeta O lszty ń sk a ” (1919 i 1923 r.). Oprócz fra g m en tó w p ieśn i przytacza ks. B a rczew sk i w K i e r m a s a c h 2 o rygin aln e p ieśn i p ogrzebne, „ śp iew a n e od n iep a m iętn y ch czasów na p o lsk iej W arm ii”. To w szystk o.

D opiero w X X w iek u , a szczeg ó ln ie w la ta ch m ięd zy w o jen n y ch , n a stęp u je siln y w zro st za in tereso w a n ia fo lk lo rem w arm iń sk im . P rzy czy n iły się do tego g łó w n ie p race d w óch rod ow itych W arm iaków : A u g u sty n a S t e f f e n a, urodzo­ n ego w roku 1901 w S zą fa łd zie (dziś U n ieszew o ) w p o w ie c ie olsztyń sk im , i F elik sa N o w o w i e j s k i e g o , urodzonego w roku 1877 rów n ież w pow . o lszty ń sk im w B arczew ie.

A u g u sty n S t e f f e n jest p ierw szy m i jak dotąd jed yn ym badaczem k u ltu ry lu d o w ej reg io n u w a rm iń sk iego, k tó ry uporem i w y trw a ło ścią zdobył do tej p ra cy o d p o w ied n ie p rzy g o to w a n ie n a u k o w e. S tu d ia w y ższe rozpoczął na U n i­ w e r sy te c ie P ozn ań sk im , g d zie w roku 1931 u zy sk a ł m a g isteriu m z zakresu filo lo g ii k la sy czn ej. Z am iłow an ia języ k o zn a w cze sk ło n iły g o do n aw iązan ia k o n ta k tu z prof. K azim ierzem N i t s c h e m , który n a m ó w ił S te ffe n a do p o w a ż­ n iejszego za in tereso w a n ia się stu d ia m i z teg o zakresu. O w ocem tych z a in tere­ so w a ń b ył p ie r w sz y zbiór p ie ś n i w a r m iń s k ic h 8), ja k i u k azał się w roku 1931 n ak ład em T -w a P om ocy D zieciom i M łodzieży, P o lsk iej w N iem czech . Tak w ięc 30 la t tem u otrzy m a liśm y d zięk i A u g u sty n o w i S te ffe n o w i p ierw szy p o w a ż­ n ie jsz y zbiór w a rm iń sk ich p ie ś n i lu d ow ych .

P a trio ty czn a a tm osfera rodzinnego dom u, a zw łaszcza u k och an ie przez m atk ę S te ffe n a w sz y stk ie g o co w a rm iń sk ie, u d z ie liła się m łod em u A u g u sty ­ n o w i jeszcze w cza sie p rzy g o to w y w a n ia się do egzam in u d ojrzałości. W czasie stu d ió w u n iw ersy teck ich zaczął A u g u sty n S te ffe n , on jed en spośród trzech stu d iu ją cy ch braci, rea lizo w a ć p ra k ty czn ie sw o je rozbudzone już na dobre zam iłow an ia, sp isu ją c p ie ś n i lu d o w e w dom u i u znajom ych.

„R ów nież i p. S te ffe n o w a m u sia ła w szy stk o p od yk tow ać sy n o w i, co tylk o p a m ięta ła — p isze w rozd ziale O p ie ś n i l u d o w e j na W a r m i i Jędrzej G i e r ­ t y c h 9). Raz zd arzyło się n a w et, że p rzyp om n iała sobie jakąś daw no zapom ­ n ian ą p iosen k ę w e śnie. Z b u d ziła się z terri w środku nocy — i zaraz obudziła syn a, który na p o czek a n iu p io sen k ę zap isał. N ic d ziw nego, że p ierw szą sw oją p racę d ed y k o w a ł S te ffe n sw e j ukoch an ej m a tc e ”.

„Jako d ia lek to lo g — p isze prof. К . N itsch w p rzed m ow ie do tego tom u zbioru P o lsk ic h p ie ś n i l u d o w y c h z W a r m ii — w p row ad ziłem p. S te ffe n a w u m iejętn o ści fo n ety czn e, jako zn ający trochę g w a ry w a rm iń sk ie, poradziłem m u, jak d a lek o iść w kom p rom isie m ięd zy ścisłem za ch o w a n iem ich w ym ow y, a fo n ety czn o -o rto g ra ficzn y m sy stem em p olszczyzn y lite r a c k ie j”.

O tru d n ościach sw ej p ra cy p isze S te ffe n w przed m ow ie do I tom u p ieśn i w arm iń sk ich : „Od czasu b ow iem , jak n iem czyzna zaczęła się w cisk a ć do szk ół w a rm ijsk ich , a na ca ły m teren ie ru gow ano starop olsk ie zw yczaje, zaczęła m ilk n ąć tak że p ie śń lu d o w a . P roces ten w n iek tórych okolicach dok on yw ał się z tym sk u tk iem , że cało za ch o w a ły się ty lk o m elod ie, tek sty zaś led w ie w strzępach o sa d ziły się w p a m ięci n iek tórych osób. Trzeba ted y b yło ratow ać p oszczególn e czło n y z o góln ego p otopu i, p rzyk ład ając jeden k a w a ł do drugiego, ca ło ść utw oru w iern ie rek on stru ow ać. W innych n a to m ia st okolicach, m niej

8) A u g u sty n S t e f f e n , Z b i ó r p o ls k ic h p ie ś n i l u d o w y c h z W a r m ii , t. I. Poznań 1931.

fl) Jędrzej G i e r t y c h , Za p ó łn o c n y m k o r d o n e m (P ru s y W schodnie ), W ar­ szaw a 1933, s. 118 — 119.

(4)

n a siąk n ięty c h niem czyzną, ro bota była znacznie łatw iejszą. L udność dobrzé p a m ię ta ła te k sty ja k i m elodie i, co w ażniejsza, pieśń ludow ą u w ażała za swój d ru g i chleb codzienny”.

Tom I Z b io ru polskich pieśni ludow ych z W a rm ii zaw iera 225 tekstów słow nych. P odzielił je S teffen zgodnie z k lasy fik acją podaną przez prof. B ystro- n ia na pieśni obrzędowe, pow szechne i zawodowe. Nie m ieszczące się w tych g ru p ac h p ie śn i w ydzielił w osobny dział „V a ria”.

F otokopia rękopisu T hom asicka

Fot. A. K u r a c z y k

P ieśni obrzędow e podzielił na 5 działów : w eselne, rogalow e (bożonarodze­ niowe), zapustne, dożynkow e i m a rc in k i (służebne). W g rupie d ru g iej w yróżnił: dum ki, p ieśni m iłosne i zalotne, rodzinne i kołysanki; w trzeciej ,?aś: p asterskie, rolników , robotników leśnych, żołnierskie, dziadow skie, złodziejskie i pijackie.

Prof. J. St. B ystroń, pisząc o niepospolitej w artości arty sty cz n ej pieśni lu d o ­ w ej z W arm ii, o dużej w arto śc i nauk o w ej zbioru i pow ażnych jego w alorach narodow ych, stw ierd za w zakończeniu słowa w stępnego do I tomu pracy S teffe n a: „D aleka W arm ja, oddalona te ry to ria ln ie , oddzielona granicą poli­ tyczną, z n a jd u ją ca się od ta k długich la t w zasięgu w pływ ów obcej k u ltu ry , sta je się bliską, znaną, drogą... Z w zruszeniem patrzy m y na u rn y słow iańskie, na szyszak ry ce rsk i w yorany w polu, n a pom niki architektoniczne, które św ia d ­ czą o zasięgu k u ltu ra ln y c h czy politycznych w pływ ów polskich; o ileż silniejsze

(5)

jest nasze u czucie, gd y m am y przed sobą m a teria ł ży w y i p ow szech n y, gd y pieśń , niepozorna p rosta p ie ś ń poprzez ty le n ieszczęść i k lę sk trw a, tę tn i życiem , w ią że lu d n ość kraju, który lo s od nas od d zielił, z m acierzą, stw ierd za jego p olsk ość w k ażd ym odruchu, w k ażdej serd eczn iejszej m y śli, w każdem cie p le jsz e m u czuciu, które zn a jd u je w yraz w p ie ś n i”.

S ło w a te m ożna by za sto so w a ć do w szy stk ich p óźn iejszych prac w y d a w n i­ czych p ie śn i lu d o w y ch n ie ty lk o z P o w iśla , W arm ii i Mazur. K ied y w 25 lat p óźn iej p o d jęliśm y w ram ach a k cji prow adzonej przez P a ń stw o w y In sty tu t S z tu k i trud ra to w a n ia p ie śn i p o lsk iej zach ow an ej jeszcze na ty m teren ie, s ta ­ r a liśm y się zd ob yw ać m elo d ie do te k stó w zebranych przez S te ffe n a . U dało nam się to w bardzo w ie lu w yp ad k ach . D o 123 p ieśn i z 200 zaw artych w tom ie I n a g ra liśm y m elo d ie.

Z ch w ilą uk azan ia się p ierw szeg o tom u pracy A u g u sty n a S te ffe n a z a in te ­ reso w a n ia n a u k o w e autora ziem ią rodzinną jeszcze bardziej się sp otęgow ały. K orzystając ze sty p en d iu m F u n d u szu K u ltu ry N arod ow ej, p rzen osi się S te ffe n w r. 1931 na 3 -le tn ie stu d ia p o lo n isty czn e (u prof. N itscha) i etn ograficzn e (u prof. B ystron ia) na U n iw e r sy te c ie J a g iello ń sk im . P o ukoń czen iu tych s t u ­ d ió w p o św ięca się S te ffe n c a łk o w ic ie pracy n au k ow ej, zajm u jąc stan ow isk o a sy sten ta S tu d iu m S ło w ia ń sk ie g o U n iw e r sy te tu J a g iello ń sk ieg o od roku 1934 aż do w y b u ch u w o jn y .

N a jp ierw z a jm u je się stu d iu m języ k ó w b a łty ck ich , pogłęb ia ich znajom ość przez w yjazd y na p ogran icze lite w sk o -p o lsk ie i do K ow n a, z m yślą o zebraniu i op racow an iu ele m e n tó w języ k a starop ru sk iego w języku i top on om astyce w a rm iń sk iej. R ó w n o cześn ie p ro w a d zi dalsze prace w y d a w n icze z zakresu n a g ro ­ m adzonych m a teria łó w z W arm ii.

Tom II Z b io ru P olskich P ie ś n i l u d o w y c h z W a r m ii ukazuje się w roku 1934 n ak ład em M arcina F i u t а к a w P ozn an iu . P rzytoczen ie p ierw szy ch słów p rzed m ow y autora do II tom u p ieśn i w y d a je m i się c e lo w e nie ty lk o dla w y k a ­ zan ia w y ją tk o w ej u czy n n o ści i so lid a rn o ści m łodych W arm iaków w w a lce o za ch o w a n ie p o lsk iej k u ltu ry na W arm ii, a le i d la uczczenia w ten sposób p a m ięci n ie z w y k le o fiarn ego czło w iek a , św ietn eg o pedagoga, zm arłego już po w y z w o le n iu ziem i w a rm iń sk o -m a zu rsk iej, w tru d n ych w arunkach pracy na sta n o w isk u n a u czy ciela L iceu m O góln ok ształcącego przy ul. M ickiew icza w O lsztyn ie, w c h w ili, gdy tak bardzo p ragn ął słu ży ć sw ą w ied zą i u m ie ję t­ n o ścia m i m łod zieży p o lsk iej na w o ln ej W arm ii:

„ N in iejszy drugi tom Z bioru P o lsk ich P ie ś n i L u d ow ych z W arm ii doszedł do sk u tk u d zięk i bardzo ży czliw em u u sto su n k o w a n iu się do m oich prac m gr M arcina F iu tak a, rodaka z W arm ii i tow arzysza stu d iów u n iw ersy teck ich . S zczere p rzy w ią za n ie do ziem i rod zin n ej, gorąca m iło ść id ea łó w i g łęb o k ie zrozu m ien ie w a żn o ści pracy p u b lik a cy jn ej, dzied zin y w życiu P o la k ó w w N ie m ­ czech n ajbardziej zan ied b an ej, k a za ły p. F iu ta k o w i p rzeznaczyć p ierw sze o szczęd n ości z p osad y n a u c z y c ie lsk ie j na druk książk i, z której sp o łeczeń stw o w a rm ijsk ie czerpać m a d u ch o w e korzyści. N iep rzeciętn em u czy n o w i p. F iu tak a to w a rzy szy ć b ędzie sta ła w d zięczn o ść lu d n o ści w a rm ijsk iej i zbieracza p ie ś n i”. T om II Z bio ru, za w iera ją cy 124 p ie śn i i 12 p rzy śp iew ek ta n eczn ych , zw iązan y jest śc iśle z p o b y tem S te ffe n a na U n iw e r sy te c ie J a g iello ń sk im . Z aw iera on poza tym ob szern e stu d iu m autora na tem at m etod y pracy i p ieśn i „ w a r­ m ijs k ie j” in).

1W) A u torzy m ie jsc o w i p o słu g iw a li się przed rokiem 1945 p rzew ażn ie te r m i­ n em „ w a rm ijsk i”. U ży w a n y o b ecn ie term in „ w a rm iń sk i” ma sw o je u zasad ­ n ien ie h istoryczn e pop arte a u to ry tetem prof. W. D o r o s z e w s k i e g o . R ząd­ cam i W arm ii b y li b isk u p i w a rm iń scy , a n ie w a rm ijscy .

(6)

Tom III ukazał się w K rakow ie w roku 1937 i zaw iera 143 pieśni.

W czasie pracy nad p ieśn ia m i rozszerzył S te ffe n sw e za in tereso w a n ia na in n e dzied zin y k u ltu ry lu d ow ej rodzinnej W arm ii. D zięk i tem u p ow stały n ow e cen n e prace n aukow e, w zbogacające naszą w ied zę o tym region ie. Z nalazły one w yraz w zain icjow an ej przez S teffen a w K rakow ie „B ib liotece W arm ij- sk ie j” 11). P on ad to w y d a je S te ffe n w ła sn y m kosztem pierw szą antologię p oezji w a r m iń s k ie j12), w której p o m ieścił u tw o ry sw oich rodaków : M arii Z i e n t a ­ r o w n y, A ndrzeja S a m u l o w s k i e g o , A n ton iego S. S c h n a r b a c h a , W iktora S t . [ e f f e n a ] (brata), W ład ysław a S a m u l o w s k i e g o , A. S z ą - b r u c k i e g o (pseudonim autora) i A lojzego Ś l i w y . W p rzedm ow ie do tej an tologii p isa ł S teffen : „Rzecz jest przeznaczona przede w szy stk iem dla W arm jaków . N iech w ię c ten lud w arm ijsk i, którem u rzadko d aje się do rąk k siążk ę polską, czyta utw ory sw oich rodaków , k tórzy tak bardzo k och ali język ojczysty, i niech się uczy język ojczy sty sza n o w a ć”.

W tym sam ym roku uk azała się p ierw sza praca p rzek ład ow a S te ffe n a

7 języka lit e w s k ie g o 13). Z m iło ści do ziem i rodzinnej, do ojczy steg o języka, k tórego stu d iom p o św ię c ił A u gu styn S te ffe n sw e m łode siły, w y ro sły prace ję z y k o z n a w c z e iĄ) i etn ograficzn e. N iestety , nie w szy stk ie z przygotow an ych zd ążył w y d a ć drukiem . C enne pozycje, p rzygotow an e już do w yd an ia, p rze­ p a d ły w „D om u Ś lą sk im ” w K rakow ie, gd zie S te ffe n m ieszkał, w ch w ili najazdu w o jsk h itlerow sk ich na P o lsk ę w e w rześn iu 1939 roku 15).

W ojna p rzek reśliła am b itn ą i n iezw y k le ow ocną działaln ość n aukow ą A. S teffen a . Po u zysk an iu doktoratu filo zo fii na U n iw ersy tecie Ja g iello ń sk im w roku 1939 zn alazł się w e w rześn iu tegoż roku w raz z in n ym i u ciek in iera m i na teren ie R um unii i tu k o n tyn u u je dalsze studia na u n iw ersy tecie w Klużu\, W roku 1941 w stęp u je jako ochotnik do S am od zieln ej B rygady K arpackiej na BI. W schodzie, a po zakończeniu k am p an ii w ojsk ow ej w raca zn ow u do p racy n au k ow ej, n a jp ierw jako w y k ła d o w ca w S tudium P olon istyczn ym w B e j­ ru cie (1946 — 1948), a n a stęp n ie (1952— 1956) jako lektor i w yk ład ow ca języka polsk iego i h istorii litera tu r y p o lsk iej na u n iw ersy tecie w L und (Szw ecja). Od k ilk u lat A u gu styn S teffen m ieszk a w L ondynie. M iałem ok azję o d w ie ­ dzić go w m aju br. i stw ierd zić, że w dalszym ciągu in teresu je się w szelk im i p rzejaw am i życia na W arm ii i w m iarę sw oich m ożliw ości, chociaż z o d d a ­ len ia , p ragn ie p rzyczyn ić się do w zb ogacen ia n auki polsk iej sw ą iście m rów czą, n ie szu k ającą rozgłosu pracą 10).

D rugim W arm iakiem , który p ow ażn ie p rzyczyn ił się do sp op u laryzow an ia p ie śn i lu d o w ej sw eg o regionu, był F elik s N o w o w i e j s k i . W ybitny m uzyk i kom pozytor w zb o g a cił naszą litera tu rę m uzyczną o p ierw szy zbiór p ieśn i

11) A u g u sty n S t e f f e n , R y m y dziecię ce, z a g a d k i i p r z y s ł o w i a r y m o w a n e

z W arm ii, K raków 1935. B ib liotek a W arm ijska nr 1; A u gu styn S t e f f e n , O p o w i a d a n ia k o m i c z n e z W a r m ii, K raków 1936. B iblioteka W arm ijska nr 2;

A u g u sty n S t e f f e n , B ajk i, baśn ie i le g e n d y z W arm ii, Kraków7 1939. B ib lio ­ teka W arm ijska nr 3.

12) A u gu styn S t e f f e n , N a si poeci, K raków 1935. nakład autora.

1S) A u g u sty n S t e f f e n , S erca i k w i a t y . P rzekład z litew sk ieg o . K ra­ ków 1937.

14) A u g u sty n S t e f f e n , J ę z y k p o ls k ie j W a r m ii, K raków 1938, Stu d iu m S ło w ia ń sk ie U n iw . J a gielloń sk iego.

15) M ateriały do IV tom u Z b io ru p ols kic h pie śni l u d o w y c h z W a r m ii (m e­ lodie); S ło w n ik nazw teren ow ych powdatu olszty ń sk ieg o w? kartach, z a w ie ­ rający tak że m ateriał zebrany przez F. K w asa; K om p letn y m a teria ł do w esela w arm ijsk iego; M ateriały do szczegółow ego opisu gwmry.

ie) Patrz: A u gu styn S t e f f e n , P r z y c z y n k i ję z y k o z n a w c z e z W ar m ii, K o ­ m u n ik a ty M azu rsk o-W arm iń sk ie nr 2(72) z 1961 r„ s, 287 — 291.

(7)

lu d o w y ch z W a r m ii17). P ieśn io m tym n ad ał N o w o w iejsk i form ę artystyczną, „p ow od ow an y w zg lęd a m i n atu ry estety czn ej, a także am bicją W arm jaka, p ra g ­ n ącego, aby jego regjon za ją ł n a leży te m iejsce wr m u zyce a rty sty c z n e j”.

W p rzedm ow ie d.o tego w yd aw n ictw ra p isze d alej F elik s N ow ow iejsk i: „Jako ro d o w ity W arm jak z W artenborka, p o w ia t O lsztyń sk i, p u b lik u ję Zbiór 25 P o l­

sk ich Pieśn i L u d o w y c h z W a r m j i , d zieło, po raz p ierw szy fo lk lo r tego regjonu

w p ro w a d za ją ce do p o lsk iej litera tu r y m uzyczn ej. 25 p ieśn i sta n o w i p ierw szy tom w ię k sz e g o zbioru p ieśn i w a rm ijsk ich w m oim k on certow ym uk ład zie na śp ie w solo z ak om p an jam en tem fortep ian u .

M ateriał p oetyck i tom u I i n a stęp n y ch w y ją łem ze Z bioru P o lsk ich Pie śni

L u d o w y c h z W a r m j i dokonanego przez m łod ego W arm iaka, p. A u gu styn a

S te ffe n a , ob ecn ie a sy sten ta U n iw e r sy te tu J a g iello ń sk ieg o w K rak ow ie (dotych­ czas w y szły d ru k iem tom I i TI p. S teffen a , ob yd w a bez m elod yj). M ateriał m u zyczn y czerp ałem z k ilk u źródeł. S zereg m elod yj (jed en aście) n ad szed ł n a j­ p ie r w od p. M arii Z ięta ró w n y z O lsztyn a. N a stęp n ie zan otow ałem w ie lk ą liczbę m elod yj, jaką śp ie w a li mi: p. S te ffe n oraz przez n iego przyprow adzony ś.p. Jan K r u e g e r , p rzeszło 7 0 -letn i chłop w a rm ijsk i, k tóry n ieb a w em um arł. U d a ło się u ra to w a ć skarb lu d o w ej p ieśn i, k tóry ze staru szk iem n iew ą tp liw ie p o szed łb y do grobu. O czyw iście, że p ew n ą część m elod yj p am iętałem z la t ch łop ięcych , sp ęd zon ych na W arm ji, w W artem borku, B u trynach, Przykopie, P atryk ach , B artągu, B alęgu , G ietrzw ałd zie, G ryźlin ach , D y w ita ch , L ęgajnach, L am k ow ie, S k ajb otach , oraz w p ołożon ej na g ran icy w a rm ijsk o -m a zu rsk iej, S w ięto lip ce.

Zbiór 25 p ie ś n i d ed yk u ję p. S te ffe n o w i jako dow ód uznania jego w y b itn ej pracy dla regjon u w a r m ijsk ie g o ”.

W ojna p ok rzyżow ała a m b itn e p lan y ró w n ież i rodakom z W arm ii. Z ebranych m a teria łó w , p rzekazanych przez A. S te ffe n a jed n em u z p ok ojow ych w „Domu Ś lą s k im ” w K rak ow ie, n ie udało się d otych czas odszukać.

Z bieraniem p ie ś n i lu d o w y ch na W arm ii za jm o w a ł się rów n ież jeden z w y ­ b itn iejszy ch d ziałaczy ch łop sk ich , F ran ciszek K w a s , rolnik ze S kajbot. który k ilk a n a ście tak ich p ieśn i ze sw ej rod zin n ej w si w y d ru k o w a ł w „G azecie O lszty ń sk iej”. Ze zbiorów K w a sa k o rzy sta ł ró w n ież i S te ffe n , dla którego K w a s b ył cen n y m d o sta rczy cielem te k stó w i in form atorem .

Z b ieran ie p ie śn i i in n ych d o k u m en tó w k u ltu ry lu d ow ej było na W arm ii i M azurach przed w ojn ą bardzo u tru d n ion e. G erm anizatorzy rob ili w szystk o, co b y ło w ich m ocy, ażeby tłu m ić w sz e lk ie z a in tereso w a n ia dow od am i p olsk ości tych ziem . Z w raca na to u w a g ę A. S te ffe n w p rzedm ow ach do sw ych prac, p rzekonują od n alezion e po w o jn ie d okum enty, m eld u n k i i d onosy agen tów „Bund D eu tsch er O sten ”. Jed en z tak ich don osów w p ły n ą ł w p ierw szych dniach lip ca 1938 r. do P o w ia to w e g o O ddziału BDO w O lszty n ie z W ielk ieg o K lebarka, w k tórym k o n fid en t tej o rg a n iza cji op isu je w sposób szczeg ó ło w y zbieranie p ieśn i lu d ow ych w p o w iecie o lszty ń sk im przez L eona K a u c z o r a ,8). Z ch w ilą otrzym ania donosu Zarząd P o w ia to w y BDO w O lszty n ie n a ty ch m ia st w y s to ­ so w a ł ściśle ta jn e p ism o do w sz y stk ic h p od ległych k ó ł w p o w iecie, w którym czytam y: „Jak w y n ik a z n iż e j p od an ego m eld u n k u naszego p o w iern ik a z W ie l­ k ieg o K lebarka, d a w n iejszy n a u czy ciel w S ta n isle w ie , pow . reszelsk i, obecnie n a u czy ciel m u zy k i przy P o lsk im G im nazjum w K w id zyn ie, L eon K auczor,

t7) F elik s N o w o w i e j s k i . 25 Polskich P ieśn i L u d o w y c h z W a r m j i na

glos s o l o w y z t o w a r z y s z e n i e m fo r t e p i a n u (opus. 21, nr 8). P ozn ań 1935.

,8) W ła d y sła w G ę b i k , B a d a n ia nad kalU ir ą l u d o w ą W a r m ii i M azur, R ocz­ n ik O lsztyń sk i, 1958, s, 323,

(8)

objeżdża od początku m iesiąca p ow iat o lszty ń sk i w celu zbierania polsk ieh p ieśn i z m elodiam i.

P roszę zw rócić pow iern ik om u w agę na działalność K auczora, niech zapra­ w ia ją lu d n ość do tego, aby nie dała się w yzysk ać, pon iew aż K. chce słu żyć ty lk o p olsk iej propagandzie.

W w y p ad k u u k azyw an ia się K auczora i w tam tejszym obw odzie n ależy w y śled zić, jakim i środkam i się p o słu g iw a ł. O czekujem y don iesień . H eil H itler! i. v. T isk a ”.

P ism o to n osi datę 12 lip ca 1938 roku. Jest ono ilu stracją stosu n k ów p a n u ­ jących na W arm ii i M azurach i p ołożenia p o lsk iej lu d n ości za czasów h itle ­ row skich. A jednak zn a jd o w a li się ludzie, którzy z całym p o św ięcen iem prze­ z w y cięża li w szelk ie tru d n ości i pracę dow odzącą p olsk ości ziem i w arm iń sk o- m azurskiej n a w et z n arażeniem życia prow adzili.

C enną d ziałaln ość w zak resie p op u laryzacji p ie śn i p olskiej na W arm ii pro­ w a d ził d ziałacz m łod zieżow y, n iezm ordow any in struktor i d yrygen t chórów polsk ich i kapel, Jan L u b o m i r s k i ze S ta n islew a . W ydaw ane przez niego na p o w iela czu Ś p i e w n i k i ś w ie t l i c o w e za w iera ły obok sztan d arow ych p ie ś n i N o w o w iejsk ieg o (O W a r m jo m oja miła, P ie śń P o la k ó w za granicą) w yb ór jed n ogłosow ych p ieśn i patriotyczn ych do słów Lam a, K onopnickiej, O dyńca, K o w a lsk ieg o i innych oraz najp op u larn iejszych p ie śn i lu d ow ych o góln op ol­ skich, tak ich jak: Pognała w o ł k i na b u k o w in ę , W ojen ko, w o j e n k o itp. S zczeg ó l­ n ie cen ion e b y ły przez Z w iązek P olak ów p ieśn i p atriotyczne i te m iały p ie r w ­ szeń stw o przed innym i.

P ierw sze lata po w y zw o len iu ziem i w arm iń sk o-m azu rsk iej nie p rzyn iosły n am na od cin k u ratow an ia resztek dokum entów zachow anej tu ku ltu ry p o l­ sk iej żadnych zm ian. Trudu zbierania pieśn i, baśni, legend itp. nie p od jęli d a w n i zbieracze — jedni dlatego, że b y li daleko od kraju (Steffen ), drudzy u w ażali, że za d a n ie sw o je sp ełn ili w latach n iew oli. N ie w y k o rzy sta liśm y n a j­ lep szej sposobności, jaką d a w a ły nam obydw a u n iw ersy tety ludow e, p ro w a ­ dzące prace rep olon izacyjn e, n ie p od jęli tego trudu rów nież i n au czyciele, k tórzy w latach 1945 — 1950 m ieli najlepszą sposobność do u chw ycenia ogrom ­ nego bogactw a kultury lu d ow ej, zach ow an ego jeszcze w p a m ięci starych W ar­ m iak ów i M azurów . Jak w ie lk ie tk w iły w ted y m ożliw ości, w y k a za ł n au czyciel ze Starych Juch w p o w iecie ełckim , Jan K a w e c k i .

D opiero rok 1950 p rzyn osi nam na tym odcinku radykalną zm ianę. P o w o ­ ła n ie do życia P a ń stw o w eg o In stytu tu S ztuki i utw orzenie przez ten In sty tu t w lip cu I960 r. sw ojej p la có w k i w O lsztynie zm ienia sytu ację. Na ap el PIS spieszą o ca la li z pogrom u la t 1939 — 1945 działacze, u czestn icy w a lk o p olsk ość W arm ii i Mazur, zgłaszając gotow ość pom ocy. Tworzą oni trzon ekipy zb ierac­ k iej, której k iero w n ictw o pow ierzy In sty tu t W ład ysław ow i G ębikow i, b yłem u d yrek torow i P o lsk ieg o G im nazjum w K w idzynie,

W ciągu ośm io letn iej d ziałaln ości tej placów ki, zatrudniającej w różnym czasie od 1 do 3 p racow n ik ów eta to w y ch (m gr Janina G l i s z c z y ń s k a , Jan L u b o m i r s k i , W ła d y sła w G ę b i k) zeb rali ofiarni w sp ółp racow n icy E kipy R egion aln ej P IS w bardzo trudnych w arunkach (przy braku przez 6 p ierw szych la t p od sta w o w eg o narzędzia pracy, jakim jest w ła sn y m a g n e­ tofon), i n a g ra li na taśm y m ag n eto fo n o w e ponad 6 ty sięcy p ieśn i oraz k ilk a set innych tek stó w . N agran ym m ateriałom tow arzyszą szczegółow e protokoły o p iso w e 1B).

,9) W ła d y sła w G ę b i k, S p o łe c z n y sens badań nad k ulturą lu dow ą W a r m ii i Mazur, P o lsk a Sztuka L udow a, 1952 nr 4 — 5.

(9)

Do p ow stan ia tego zbioru p rzy czy n ili się ofiarn i pracow n icy i w sp ó łp ra co w ­ n icy O lsztyń sk iej E kipy R eg io n a ln ej P IS , ta cy jak: Janina G l i s z c z y ń s k a , sp ecja listk a w za k resie tek stó w , Jan K a w e c k i , n a u czy ciel z pow . ełckiego, M ich ał L e n g o w s k i , n a jsta rszy z żyjących p o etó w lu d ow ych W arm ii, p óź­ n iejszy p rezes O lszty ń sk ieg o O ddziału Z w iązk u L itera tó w P olsk ich . Jan L u b o m i r s k i , d ziałacz Z w iązk u P o la k ó w w N iem czech , n a u czy ciel m uzyki i śp iew u , T eo fil R u c z y ń s k i , poeta m azurski, człon ek O lsztyń sk iego O d­ d ziału ZLP, M arta S e n d r o w s k a , b yła w y c h o w a w c z y n i polsk ich przed­ szk o li na W arm ii, d ziałaczk a Zw. P o la k ó w w N iem czech , T ad eu sz S t ę p o w ­ s к i, działacz sp ołeczn y i człon ek O lszty ń sk ieg o O ddziału ZLP, M aria Z i e n - t a r a - M a l e w s k a , p oetka w arm iń sk a, d ziałaczk a Zw. P o la k ó w w N ie m ­ czech, człon ek O lszty ń sk ieg o O ddziału ZLP. P on ad to w sp ó łp ra co w a li z k iero w ­ n ictw em ek ip y przez okres p rzejścio w y rów n ież inni p isarze reg io n a ln i i człon ­ k o w ie ZLP: Jan D o p a t к a, M irosław L e у к i A lojzy Ś l i w a oraz d ziałacze sp ołeczn i, jak: O tton B a c z e w s k i , Jan H o c h , U lry k L i n d n e r , Jan L i p p e r t , G u sta w N i s z k i w ie lu innych.

P ie r w sz e w y d a w n ic tw o m uzyczn e, P ieśn i lu d o w e M azur i W a r m ii, u k a ­ zało się w roku 1953 w oparciu o n agran e m a t e r ia ły 20). Z aw ierało ono 77 p ieśn i regionu, w yb ra n y ch z p ierw szy ch 500 nagran ych , u w a g i m etod yczn e dla zb ie­ raczy oraz ob szern y w stęp , m a te r ia ły in form acyjn e i ilu stra cy jn e w raz z s y l­ w etk a m i zb ieraczy i w y k o n a w có w . S p e łn iło ono sw o je p io n iersk ie zadanie popu laryzatorsk ie.

W ślad za tym p oszły i n n e 21), w zb o g a ca ją c ubogą na ogół litera tu r ę m u ­ zyczną region u o n o w e, cenne p ozycje.

P o zlik w id o w a n iu o lsz ty ń sk ie j p la có w k i P IS w lip cu 1958 r. trosk ę o dalsze bad an ia k u ltu ry reg io n a ln ej p rzejęli d a w n i p ra co w n icy i w sp ó łp ra co w n icy E kipy P IS, c zło n k o w ie O lsztyń sk iego O ddziału Zw. L itera tó w P o lsk ich , zgru­ p o w a n i w se k c ji litera tu r y reg io n a ln ej. C enną k on tyn u acją pracy P IS jest ró w n ież grom ad zen ie m a teria łó w fo lk lo ry sty czn y ch p rzez M arynę O k ę c k ą - B r o m k o w ą , k iero w n iczk ę d zia łu fo lk lo ru O lszty ń sk iej R ozgłośn i P olsk iego R adia.

W trzyd ziestą rocznicę u k azan ia się p ierw szeg o zbioru polskich p ieśn i lu d o ­ w y ch z W arm ii c zło n k o w ie se k c ji reg io n a ln ej ZLP podejm ują trud d alszego grom ad zen ia d ok u m en tów p o lsk iej k u ltu ry lu d o w ej na P o w iślu , W arm ii i M a­ zurach oraz jej sp o p u la ry zo w a n ia przez n ow e w y d a w n ictw a w la ta ch obcho­ dów ty sią clec ia n aszego p a ń stw a .

2fl) P ie śn i lu d o w e M a z u r i W a r m ii, z e sta w ił W ła d y sła w G ę b i k , O l­ szty n 1953

21) P ieśn i lu d o w e W a r m i i i M azur, w y b ra ł i op racow ał M arian S o b i e s k i ,

PW M K rak ów 1955; P io s e n k i m a z u r s k i e , podał W ła d y sła w G ę b i k , PW M K ra­ ków 1955; C z t e r y p ie ś n i lu d o w e z W a r m i i i M a z u r na chór m i e s z a n y , opracow ał J. M. W i e c z o r e k , PW M K rak ów 1956: T r z y p ie ś n i w a r m i ń s k i e na chór

m ę s k i, opracow ał J. M. W i e c z o r e k , PW M K rak ów 1957; O W a r m io moja mila. Z b ió r p ie ś n i w a r m i ń s k i c h i m a z u r s k i c h na chór m i e s z a n y zebrał

S. M a r k i e w i c z , O lsztyn 1957; D zies ięć p ieś n i r e g io n ó w P o w i ś l a i W a r m ii

na ch ó r i k a p e lę lu d o w ą , zeb rał i op racow ał L. К a u с z o r, W D TL G dańsk

1957; P ieśn i l u d o w e W a r m i i i M a z u r na 2 i 3 g ło s y ró w n e. O p racow ali L eon i Iren eu sz Ł u k a s z e w s c y , W D TL G dańsk 1959; J a k g ło śny d z w o n , pieś ni

ch óraln e z i e m i w a r m i ń s k o - m a z u r s k i e j w y b ra ł z m a teria łu k on k u rsow ego Roku

K ajk o w sk ieg o Jan В o e h m, O lsztyn 1960.

Cytaty

Powiązane dokumenty

warstwa III – 3047 fragmentów ceramiki, 331 krzemieni, 136 fragmentów kości, 59% zabytków uznano za wydzielone, dominuje materiał KPL, nieliczne zabytki Ha-La

Ustalenie kwoty zysku oznaczającej wzrost bogactwa (wartości) przypadający na właścicieli przedsię- biorstwa za dany okres wymaga uwzględnienia określonej koncepcji

Polish economists have long been interested in our Eastern neighbours’ economies, which are among our largest foreign trade and, more widely, economic partners. Falkowski has

Fuera de este aspecto, más bien menor en un tema abordado desde la historia, nos gustaría señalar aquí una cuestión de fondo que este libro puede ayudarnos a resaltar:

W czasie podróży silnie się przeziębił, co stało się potem przyczyną jego

Prasa codzienna ogłosiła skład krajo­ wych komitetów wyborczych Lecha Wałę­ sy oraz Tadeusza

Ponieważ ilości wytwarzanego etylenu w olejach mineralnych przy najwyższych temperaturach są bardzo zbliżone do ilości etylenu powstającego z naturalnych płynów estrowych,

Wiedza o człowieku musi więc rozpocząć od potwierdzenia prawdy albo od wyznania wiary, że człowiek jest osobą.. Wszystkie inne stwierdzenia mogą się okazać fałszywe lub