• Nie Znaleziono Wyników

Z działalności Emilii Sukertowej-Biedrawiny

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Z działalności Emilii Sukertowej-Biedrawiny"

Copied!
30
0
0

Pełen tekst

(1)

Jasiński, Janusz

Z działalności Emilii

Sukertowej-Biedrawiny

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 2-3, 187-215

1971

(2)

J A N U S Z J A S I Ń S K I

Z DZIAŁALNOŚCI EMILII SUKERTOWEJ-BIEDRAWINY

P ra c o w ite i tw órcze życie Em ilii S u k e rto w e j-B ie d ra w in y (1887— 1970), n iestru d zo n e j działaczki w ru c h u p o lsk im n a M azurach, sp ra w u ją c e j od 1958 ro k u fu n k c ję p rzew odniczącego K omiteitu R edakcyjnego „K o m u n i­ k ató w M azursko-W am ińSkich” , 'było ju ż n ie je d n o k ro tn ie o m aw ian e w k ró tk ic h szkicach i w stępach do je j w y d ań 'książkow ych zapew ne w n ied łu g im czasie u k aże się te ż w y c z e rp u ją c a i d o k ład n a m o n o g rafia n a ­ ukow a 2. S am a zaś E. Sukecrtow a-B iedraw ina o p u b lik o w ała p rz e d k ilk u la ty fra g m e n ty sw oich w spom nień 3. O becnie chciałb y m p o ru szy ć je d y n ie n ie ­ k tó re w y b ra n e sp ra w y zw iązane z jej życiem i p ra c ą n a rzecz M azur. P rzy czy n k i te dotyczą o kresu m iędzyw ojennego, ograniczone zaś ra m y a r­ ty k u łu uniem ożliw iają zajęcie się rów nież in te re su ją c y m i i bogatym i w różne fo rm y p ra c y la ta m i p o w ojennym i.

1. W O K R E S IE P L E B IS C Y T U

P o stać Em ilii S u k e rto w e j-B ie d ra w in y ta k d alece zrosła się z kw estią m azu rsk ą, iż m oże w y d aw ać się nieco dziw ne p o staw ien ie p y ta n ia ■— co w łaściw ie skłoniło ją do zajęcia się n a całe żyoie t ą p ro b le m a ty k ą . Sam a E m ilia S u k e rto w a -B ie d ra w in a n ig d y n a te n te m a t szerzej się n ie w y p o ­ w iedziała. W p raw d zie w spom inała, iż jej p ie rw sz e zetk n ięcie się w j a ­ k iejś m ierze z p ro b lem em -m azurskim n astąp iło w czasie p ierw szej w o jn y św iatow ej, g dy jak o członek T o w arzy stw a O pieki n a d O fiaram i W ojny

1 P o r. m .in . T. G r y g i e r , J u b ile u s z 4 0 -lecia p r a c y E m ilii S u k e r to w e j- B ie d r a ­

w in y dla k u l t u r y p o ls k ie j ц а M a z u ra c h i W a r m ii, K o m u n ik a ty M a z u rs k o -W a rm iń ­

sk ie, 1960, n r 1, ss. 136— 137; te n ż e, 1 5 -lecie I n s t y t u t u M a z u rs k ie g o w O ls z ty n ie , K o ­ m u n ik a ty M az u rsk -o -W a rm iń sk ie , 1960, n r 3, ss. 436— 453; W . C h o j n a c k i , E m ilia S u k e r to w a -B ie d r a w in a . C z te r d z ie ś c i la t p r a c y d la W a r m ii i M a z u r. W -stępny ż y cio ­ ry s d o E. S u k e r t o w a - B i e d r a w i n a , K a r t y z d z ie jó w M a z u r (W y b ó r p ism ), O lsz ty n 1961, ss. 5—-19; T. C i e ś l a k , E m ilia S u k e r to w a - B ie d r a w in a , K o m u n ik a ty M a z u rs k o -W a rm iń s k ie , 1962, n r 3, ss. 531— 532; S. H e r b s t , S ło w o w s tę p n e do E. S u k e r t o w a - B i e d r a w i n a , D a w n o a n ie d a w n o . W s p o m n ie n ia , O ls z ty n 1965, ss. 5— 6. P o n a d to p r a c ę m a g is te r s k ą o „G az e cie M a z u rs k ie j” n a p is a ła n a U n iw e rs y ­ te c ie W a rsz a w sk im D. S o s n o w s k a z B ia łe g o s to k u . 2 N a d b io g ra fią E. S u k e rto w e j- B ie d ra w in y p r a c u je m g r M. S z o s t a k o w s k a z O lszty n a .

3 E. S u k e r t o w a - B i e d r a w i n a , op . c it., ta ż , K u lis y w y d a w n ic z e „ G a zety

M a z u r s k ie j" i „ K a le n d a rza d la M a z u ró w " , K o m u n ik a ty M a z u rs k o -W a rm iń s k ie , 1965,

(3)

ud zielała pom ocy p ew n em u M azurow i spod Pisza, to jedna'k epizod te n nie. pozostaw ił trw a lsz y c h śladów 4.

W ydaje się, iż zain tereso w an ie Em ilii S u k erto w ej p roblem em m a z u r­ skim n ależ y łączyć z innym , n a tu ra ln y m zjaw iskiem , istn iejący m w śród w arszaw skiej in telig en cji w y zn an ia ew angelickiego. O to ew angelicy w ar­ szaw scy, k tó ry m przew odził s u p e rin te n d e n t g en eraln y Ju liu sz B ursche, ju ż od początku X X w ieku s ta ra li się p rz y jść z pom ocą ru ch o w i polśkiem u n a M azurach. C oraz częściej n a łam ach p ra s y codziennej i tygodniow ej po­ jaw iały się a rty k u ły i re p o rta ż e n a te m a ty m azu rsk ie i w arm iń sk ie. Spo­ łeczeństw o polskie w K ró lestw ie coraz b ard ziej u św iad am iało sobie, że w granicach przyszłego p a ń stw a polskiego w in n y znaleźć się ta k ż e P ru s y W schodnie. Toteż, gdy w 1919 r. zaczęto w W ersalu debatow ać n a te m a t p leb iscy tu , w odrodzonej Polsce zapanow ało sp o n tan iczn e poruszenie, ogólne oburzenie. N a licznych w iecach, zebraniach, w ró żn y ch rezdlucjach daw ano w y raz dezap ro b aty w obec p o stan o w ień k o n feren cji pokojow ej 5. W ak cji tej przo d o w ali ew angelicy. Z rozum iałe, że S ukertow a, m ieszkając w W arszaw ie, znalazła się w głów nym n u rcie dążeń ew angelickiej in te li­ g en cji stolicy i stąd — należy przypuszczać — w zbudziły się jej z a in tere­ so w an ia M azuram i. K o n tak to w ała się z członkam i K o m itetu M azurskiego, m ającego sw ą siedzibę w W arszaw ie, a n astęp n ie, 11 g ru d n ia 1919 r. w zięła udział w o rg an izacy jn y m zeb ran iu Z rzeszenia P lebiscytow ego E w angelików P o lak ó w 6. N a czele Z rzeszenia s ta n ą ł d r J e rz y Ł o d zia-K u r- na-towski, w y kładow ca S zkoły N au k P olitycznych. P o n ad to w zarządzie znaleźli się: J u s ty n a G etlów na, Z bigniew H olsztyński, B erto ld Iw ański, Zofia K odisów na, H e n ry k P ro ch n au , D a n u ta Z ielińska i jak o s k a rb n ik — E m ilia S ukertow a. Z rzeszenie pow stało z in ic ja ty w y w arszaw skiego K o­ m ite tu P rzedplebiscytow ego 7. M iało ono n a celu „w spółdziałanie z K om i­ te te m M azurskim w akcji zm ierzającej do zjednoczenia p ro te sta n c k ic h M azur i in n y ch p ro testan c k ich , etnograficznie .polskich, dzielnic z p a ń ­ stw em po lsk im ” . A by osiągnąć te n cel Z rzeszenie zakładało, że będzie k ie ­ row ało p ro p a g a n d ą plebiscytow ą, w ydaw ało odpow iednie bro szu ry , odez­ wy, a n aw et, że będzie prow adziło b ad a n ia naukow e. P rz e d e w szystkim jednak, je śli chodzi o te r e n y plebiscytow e, m iało „przystosow ać lite r a tu rę polską do p o trzeb p ro te sta n c k ic h m as lu d o w y ch ” . Je d e n z p a ra g ra fó w s ta ­ tu tu m ów ił o „zachęcaniu in telig en cji polskiej do osiedlania się n a M a­ zu rach ” . P o n ad to Z rzeszenie P leb iscy to w e zobow iązało się opiekow ać M azuram i p rzeb y w ający m i w p a ń stw ie polskim , a n a w e t kształcić ich w szkołach ludow ych, śred n ich i n a u n iw e rsy te ta c h 8. P od koniec 1919 r. Zrzeszenie odegrało rzeczyw iście dużą ro lę w k iero w an iu p ro p ag an d ą p le ­ biscytow ą w W arszaw ie n a rzecz M azur 9 i Śląska. S u k erto w a, ja k o s k a rb ­ n ik Z rzeszenia, roztaczała opiekę n a d p rz y jeżd żający m i do W arszaw y

4 E. S u k e r t o w a - B i e d r a w i n a , D a w n o , s. 28. 5 W. W r z e s i ń s k i , O d ro d z e n ie p a ń s tw a p o ls k ie g o w 1918 r o k u a p r o b le m P ru s W s c h o d n ic h , K o m u n ik a ty M a z u rs k o -W a rm iń s k ie , 1.969, n r 3, ss. 369— 371. 6 N ie słu s z n ie tw ie rd z i W. v. G a y 1, O s tp r e u s s e n u n te r fr e m d e n F la g g en , K ö n ig s ­ b e r g [1940], s. 79, że Z rz e s z e n ie to p o w s ta ło d o p ie ro w s ty c z n iu 1920 r. 7 W. W r z e s i ń s k i , op. c it., s. 375. 8 F . L e y k , P a m ię ć n o tu je i u tr w a la . W s p o m n ie n ia , W a r sz a w a 1969, s. 84 z a ­ m ie szc z a p o ra z p ie rw s z y w l i te r a tu r z e p le b is c y to w e j s t a t u t Z rze sze n ia .

9 W. W r z e s i ń s k i , op. c it., s. 375 d a tu je p o w s ta n ie Z rz e s z e n ia n a k ilk a m ie ­ sięcy w stecz.

(4)

D Z I A Ł A L N O Ś Ć S U K E R T O W E J - B I F .D R A W I N Y 189

M azuram i, n ie je d n o k ro tn ie przeznaczając n a te n cel sw oje p ry w a tn e fu n ­ dusze. O p in ii tej dał w y ra z K aro l P en to w śk i, p óźniejszy k iero w n ik okręgu plebiscytow ego w W ielb ark u : „ P a n i S u k e rto w a b y ła d o b rą kobietą, żad ­ nem u M azurow i n ie odm ów iła pom ocy i u d z ie la ła gotów ki” 10. R zeczy­ wiście S u k erto w a p rz y jm o w a ła ich w W arszaw ie, s ta r a ła się pdk azać im m iasto, organizow ała w ycieczki. W ty m zak resie w sp ó łp raco w ała p rzed e w szystkim ze S tan isław em Z ielińskim , re p re z e n tu ją c y m K o m ite t M a­ zurski n .

Jeszcze w cześniej, w iosną 1919 r. p o zn ała B ogum iła Linkę, g dy te n w tra k c ie podróży do P a ry ż a z a trz y m a ł się w W arszaw ie. P rz y jm o w a ła m .in. F ry d e ry k a L eyka, K aro la K aczyńskiego i w ielu in n y ch M azurów , p rzy g o to w u jący ch się w W arszaw ie do akcji p leb iscy to w ej 12. E m ilia S u ­ k e rto w a uło ży ła w im ieniu Z rzeszenia odezw ę p t. Bracia M a z u r z y 13. P rz e k o n y w a ła w n ie j M azurów , że sy tu a c ja ich w p ań stw ie p d lsk im będzie k o rzy stn iejsza niż w Rzeszy, p oniew aż N iem cy m a ją do sp łacen ia o lb rzy ­ m ią k o n try b u c ję w ojenną, a w P olsce p rzy g o to w y w an a je s t re fo rm a ro l­ na, w w y n ik u k tó re j ro zp arcelo w an e zostaną tak że m a ją tk i ju n k iersk ie, oczyw iście o ile M azu ry p rz y p a d n ą Polsce. N a Skutdk bliskiej odległości W arszaw y od M azur region te n sta n ie się te re n e m m asow ej tu r y s ty k i, co zapew ni m u w a ru n k i pom yślnego rozw oju. P o n ad to „ry b y , zboże, dTewno [...] łatw o zn ajd ą z b y t w W arszaw ie” . M azurzy n ie 'będą w ięcej zm uszeni em igrow ać do W estfalii i N adrenii, g d y ż uzy sk ają z a tru d n ie n ie w Polsce. Z rozum iałe, że odrodzona P o lsk a zapew nia w szystkim w y zn an io m je d n a ­ kow e p ra w a . Z arów no ta odezwa, ja k i d ru g a — ró w n ież a u to rstw a S u k e r- tow ej — zostały w y d a n e w fo rm ie u lo tek , a n a stę p n ie opublikow ane w szczycieńskim „M azurze” I4. N a p ierw szą z n ich zareagow ała g w ałto w ­ n ie „ A llen stein er Z e itu n g ” w dn iu 25 k w ie tn ia 1920 r. Z m usiło to z kolei p rezesa Z rzeszenia Plebiscytow ego E w angelików P olaków , Jerzeg o Ło­ dzią K u rnatow skiego, k tó r y w ty m czasie p rz e b y w a ł w O lsztynie, do r e ­ p lik i n a łam ach „M azura". W praw dzie re d a k to r K azim ierz Ja ro sz y k u w a ­ żał, iż a rty k u ł K u rn ato w sk ieg o je s t zb y t ro zw lek ły 15, to je d n a k zam ieścił go w dw óch k o lejn y ch n u m e ra c h „M azu ra” , u zn ają c iż N iem com n ależy dać konieczną o d p raw ę. K u rn a to w sk i zapew niał, że M azurom będzie lepiej w P olsce niż w N iem czech, polem izow ał też z ro zpow szechnianym przez stro n ę niem ieck ą poglądem , ja k o b y N iem com n a P o m o rzu d ziała się k rzy w d a. P o n ad to śtw ierd zał, iż ju ż te ra z w idać d u ż ą różnicę w poziom ie życia p om iędzy O lszty n em a W arszaw ą n a k o rzy ść te j o statn iej. P rz e w i­ dyw ał, iż po d o b n ie ja k P o lacy u c zy n ili z Z akopanego p o w ażn y ośrodek tu r y s ty k i k ra jo w e j, ta k też p o stą p ią z ziem ią m azu rśk ą w razie zw ycię­ stw a w plebiscycie 16.

Z in s p ira c ji Z rzeszenia w arszaw sk i p asto r, A dolf R o n d th aler, opubliko­ w a ł u lo tk ę p t. B ą d ź w ie m y . P rz e k o n y w a ł w niej: „N ie p o b łąd ził Bóg, gdy

10 K . P e n t o w s k i , P a m ię tn ik M a z u ra , O ls z ty n 1859, s. 31. 11 Ib id e m , s. 30. 12 E. S u k e r t o w a - B i e d r a w i n a , D a w n o , ss. 43— 47. 13 F. L e y k , op . cit., s. 102; Z. L i e t z, P l e b is c y t n a P o w iś lu , W a r m ii i M a z u ­ ra ch w 1920 r o k u , W a rsz a w a 1958, s. 1.46. 14 M a z u r, 1920 (p ie rw s z a u lo tk a w n u m e r a c h z 2 i 18 II I , d ru g a w d n iu 5 V I). 13 O śro d e k B a d a ń N a u k o w y c h im . W . K ę trz y ń s k ie g o w O ls z ty n ie (d a le j O BN), Z b io ry S p e c ja ln e , t e k a K a z im ie rz a J a r o s z y k a , lis t J a r o s z y k a z 3 V 1920. 18 M az u r, 1820, n r 51 z 6 V, n r 52 z 8 V.

(5)

cię stw o rzy ł M azurem -P olakiem . W ięc i p o p raw iać B oga n ie p o trzebujesz, p rzerab iając się n a P ru sa k a . Bóg d a je n a now o k o ro n ę żyw ota m acierzy tw ej — P olsce” 17. P o n ad to Z rzeszenie w ydało k ilk a b ro szu r ta k w języ k u polskim , ja k i niem ieckim .

E m ilia S u k e rto w a n ie m ogła w y jech ać n a te re n y pleb iscy to w e ze w zględów ro d zin n y ch (m usiała opiekow ać się m ałą córeczką). Jednakże, ja k się później okazało, okres p leb iscy tu zdecydow anie u k ształto w ał k ie ­ ru n e k jej działalności n a przyszłość.

2. W Y P R A W A D O P R U S W S C H O D N IC H I J E J K O N S E K W E N C JE

Z rzeszenie P leb iscy to w e E w angelików P o lak ó w n ie uległo rozw iązaniu rów nież po plebiscycie. N a zeb ran iu w d n iu 28 p a ź d z ie rn ik a 1920 r. po­ stanow iono bow iem w dalszym ciągu prow adzić działalność, dostosow ując ją do zm ienionych w aru n k ó w 18. O ficjalne pow o łan ie Z rzeszenia E w ange­ lików P o lak ó w (bez p rzy m io tn ik a P lebiscytow e) n astąp iło n a w aln y m ze­ b ra n iu 8 czerw ca 1922 т . 19. Z rzeszenie w ydało w k ró tce sp ecjaln ą odezw ę do polskich ew angelików , ap elu jąc o p o p arcie jego celów. Z am ierzało ono skoncentrow ać sw oją działalność p rz e d e w szy stk im n a repolonizaeji M azu­ rów działdow skich, a p o n ad to w m ia rę m ożności oddziaływ ać n a M azu­ ró w w schodniopnuskich. W D ziałdow ie p o w sta ł autonom iczny oddział Zrzeszenia p od n azw ą P o lsk o -M azu rsk ie T ow arzystw o Ew angelickie, w sk ró cie T ow arzystw o P rz y ja c ió ł M azur. C elem T o w arzy stw a było „krzew ienie d ucha tra d y c ji i w sp ó ln o ty polsko-m azurskiego lu d u ew an­ gelickiego” . Cel te n T ow arzystw o m iało osiągnąć p rz e z „ u p raw ian ie ro ­ dzinnego k u ltu relig ijn eg o ” , „pogłębianie ew angelickiego życia re lig ijn e ­ go” , „szerzenie ośw iaty w śród p olsko-m azurskiego lu d u ew angelickiego” , „w y k o n y w an ie dzieł dobroczynności i opieki społecznej w zględem w spół­ w yznaw ców ” , w reszcie p rzez „strzeżen ie in teresó w p o lsko-m azurśkiej ludności ew an g elick iej” 20. A w ięc, ja k w idać, chodziło o to, aby w p a ń s t­ w ie o dom inującej p rzew ad ze ludności k ato lick iej, zabezpieczyć in te re sy ludności ew angelickiej i m .in. w te n sposób pozyskać zaufanie M azurów do P olski i doprow adzić ich do ostatecznej repolonizaeji. S ta ra n o się je d n o ­ cześnie m ocno p o d k reślać w a rto śc i m azu rsk ie j kultuT y lu d o w ej. Do To­ w arzy stw a należało około 100 członków 21. P rezesem T o w arzy stw a został p a sto r E w ald Lodwich. T ow arzystw o dążyło do w zm ocnienia elem en tu p olsko-ew angelickiego p rz e z sp ro w ad zan ie odpow iednich osób do adm ini­ s tra c ji w pow iecie działdow skim ze Ś ląsk a C ieszyńskiego 22, posiadającego sporo in telig en cji polsko-ew angeliO kiej. S k a rb n ik ie m Z rzeszenia b y ła n a ­ dal S ukertow a, k tó ra bardzo energicznie zabiegała w W arszaw ie o sp raw y M azurów działdow skich. D zięki je j sta ra n io m u d ało się zdobyć fundusze

17 OBN, Z b io ry S p e c ja ln e , te c z k a z p o ls k im i u lo tk a m i p le b is c y to w y m i. 18 R o b o tn ik , 1920, n r 303 z 7 X I; G a z e ta W a rsz a w sk a , 1920, n r 304 z 6 X I. 19 Z r z e s z e n ie E w a n g e lik ó w P o la k ó w , R o c z n ik E w a n g e lic k i, 1925, s. Э21. 28 G a z e ta M a z u rs k a , 1923, n r 4 z IB II.

21 P o w ia to w e A rc h iw u m P a ń s tw o w e w S z c zy tn ie, M a g is tr a t D ziałd o w o , s y g n . 481, w y k a z to w a rz y s tw i o rg a n iz a c ji w D z iałd o w ie za ro k 1923. W śró d c zło n k ó w b y ło w ie lu d a w n y c h d z ia ła c z y p le b is c y to w y c h .

22 P o r. n a te n te m a t W. W r z e ' i ń s k i , K w e s tia m a z u r s k a n a D zia łd o w s z c z y źn ie

(6)

D Z I A Ł A L N O Ś Ć S U K E R T O W E J - B I E D R A W I N Y 191

w M in isterstw ie R dbót P u b liczn y ch n a zakup M azurskiego D om u L u d o ­ w ego w D ziałdow ie. W 1921 r. w raz z p a sto re m L odw ichem zorganizow ała w D ziałdow ie w y staw ę sz tu k i p o lsk iej, w y sta ra ła się d la b ib lio tek szkol­ n y c h o s e tk i polskich książek, pom ogła w u tw o rz e n iu am atorskiego te ­ a trz y k u m azurskiego, u rząd ziła w reszcie dla C hóru T o w arzy stw a P olskiej M łodzieży E w angelickiej w D ziałdow ie w ycieczkę do sto licy 23. W 1922 r. Z rzeszenie zaczęło w y d aw ać „G azetę M azu rsk ą”, przezn aczo n ą głów nie dla M azurów działdow skich. P o trzech m iesiącach re d a k to re m „G azety ” została S ukertow a.

W 1923 r. M in isterstw o S p ra w Z ag ran iczn y ch zobligow ało Z rzeszenie do w y d aw an ia k alen d arza, adresow anego do M azurów zakordonow ych. R ów nież teg o obow iązku p o d ję ła się S u k erto w a. W zw iązku z ty m , dla zeb ran ia au ten ty czn eg o m a te ria łu , głów nie z zak resu fo lk lo ru , S u k e rto w a zdecydow ała się n a w y ja z d do P ru s W schodnich. P o n ad to do działu a s tro ­ nom icznego p o trzeb n e je j b y ły m a te ria ły z o b serw ato riu m królew ieckiego. Z am ierzała te ż czynić p o szu k iw an ia w B ibliotece W allenrodzkiej. W zw iązku z 'tym M in isterstw o S p ra w Z ag ran iczn y ch zaopatrzyło ją w li­ sty p o leca jące do p o lsk ich k o n su la tó w w K rólew cu, O lszty n ie i E łku. W izę o trz y m a ła w niem ieckim k o n su lacie w W arszaw ie. R an k iem w niedzielę 22 lipca 1923 r. do g ran icy odw iózł ją b ry czk ą zastępca s ta ro s ty działdow ­ skiego, M azur, d r A dolf Szym ański, życząc je j, ab y dob rze p o zn ała „istotę duszy m azu rsk ie j i je j odw ieczną tra g e d ię ” 24. Do b iu r a paszportow ego w B rzeźnie, oddalonego od g ran icy 1,5 k m , u d a ła się piechotą. U rzędnik, asesor k ry m in a ln y , R afalski, zb ad aw szy d o k ład n ie je j d o k u m e n ty i zre­ w idow aw szy bagaż, d oradził, ab y w y b ra ła się do D ąb ró w n a p iech o tą i p rzenocow aw szy w „D eutsches H au s” , n a d ru g i d z ie ń p o je c h a ła k o leją do O lsztyna, p oniew aż w niedzielę pociągi n a ty m odcinku n ie 'kursują. Z arów no w czasie rozm ów z N iem cam i, ja k i z M azu ram i często k ro tn ie zadaw ano je j p y ta n ia — k ie d y w ojSka po lsk ie zajm ą P ru s y W schodnie? 25. P o dw u i półgodzinnym m a rsz u d o ta rła do D ąbrów na, gdzie po złożeniu bagażu w h otelu, zw iedziła oba kościoły, s ta ry ew angelicki i no w y z X IX w ieku katolicki. W ted y to m ia ła o k azję p rzep ro w ad zić k ilk a rozm ów z M azuram i, o p ow iadającym i o ty m „ ja k się N iem cy n a d lu d em po lsk im p a stw ią ” , o w y sie d la n iu P o lak ó w z P ru s W schodnich, czy w reszcie o za­ tru d n ia n iu p astorów , n ie zn ają cy ch ję z y k a polskiego 26.

W ieczorem została aresztow ana, a n a z a ju trz z r a n a rozpoczęło się śledztw o, trw a ją c e k ilk a godzin. A reszto w an ie spow odow ał w sp o m n ian y u rz ę d n ik policji z B rzeźna, R afalski, k tó r y w idząc p e w n e niedokładności w w izie, u z n a ł ją za sfałszow aną. B liższa an aliza w izy, p rzep ro w ad zo n a ty m razem w u rz ę d z ie p o licji w D ąbrów nie, w y d aw ała się p o tw ierd zać za­ strzeżen ia R afalskiego. W edług w zo ru urzędow ego k ażd a w iza m ia ła być

23 Z r z e s z e n ie E w a n g e lik ó w ...; W. P o 11 а к o w a , N a p o ż e g n a n ie , G a z e ta M a z u r­ sk a, 1933, n r 6.

24 E. S u k e r t o w a , Z k r a in y je z io r i m o c za r ó w , G a z e ta W a rsz a w sk a , 1923 n r 234. 25 Ib id e m : „ P rz e k o n a ła m się p ó ź n ie j, że o b a w a p rz e d e w e n tu a ln y m w k ro c z e n ie m w o js k p o ls k ic h s ta ł a się m a n ią p rz e śla d o w c z ą lu d u m ie js c o w e g o i u rz ę d n ik ó w w sz e l­ k ic h k a te g o rii t a k d alece, ż e p o d o b n o w p o w ie c ie n ib o rs k im [n id z ic k im ] k i lk a k r o tn ie p a k o w a n o d o k u m e n ty i p o c z y n a n o e w a k u o w a ć u rz ę d y " . P o r. te ż o ty c h n a s tr o ja c h H . K o c z у к , N ie m ie c k a d zia ła ln o ść w y w ia d o w c z a n a P o m o r zu (1920— 1933), P o ­ z n a ń 1970.

(7)

zaopatrzona w napis: „W ażna n a p rzejazd przez N iem cy i p ow rót w cią­ gu...” . Tym czasem n a w izie S u k erto w ej szyk w yrazów został zm ieniony i słow o „p o w ró t” poprzedziło „p rzejazd ” , co n ie m iało sensu — stw ierd zał kom isarz p o licji — gdyż S u k e rto w a n a jp ie rw m ia ła podróżow ać, a dopiero później w racać. Poza ty m w iadom o, że zatw ierdzonego p rzez w ładze n ie ­ m ieckie sch em atu w izy n ie w olno w ogóle zm ieniać. O dpow iadając S u k e r­ tow a w y jaśn iła, że wizę w y d an o je j w niem ieck im k o n su lacie n a ulicy Ż uraw iej 42 po o k azan iu liistu polecającego <z M in isterstw a S p ra w Z ag ra­ nicznych . T u ta j je d n a k kom isarz m ia ł n o w e obiekcje. W iadom o n am — p isał w rap o rcie do w ładz olsztyńskich — że w izy w y d a je B iuro P a sz p o r­ tow e n a 'ulicy Hożej 48, g dy tym czasem w iza S u k erto w ej w y sta w io n a zo­ stała w 'konsulacie. P o n ad to p e w n ą niep raw id ło w o ść w idać w pieczęci. M ianow icie p ra w e sk rzy d ło orła z n a jd u je się w yżej n iż lew e, a p ió ra nie są napuszone, lecz ułożone pionow o (senkrecht). N ajw ażniejszą jed n ak u ste rk ą w izy je s t b ra k w n iej słow a R eisezw eck. A w łaśnie, ab y w y k ry ć ew en tu aln e fałszerstw o, w p raw d ziw ej w izie lite rk a к w ty m słow ie w in ­ na być w y b ita odm ienną czcionką. B ra k sło w a R eisezw ec k 'udow adnia, że w iza została sfałszow ana. P rzy p u szczaln ie — k o n k lu d o w ał k o m isarz — w izę sfałszow ała sa m a S u k erto w a, sta ło się to je d n a k zapew ne za w iedzą polskiego rząd u 27.

N iem cy n ie zaw ahali się n a w e t otw orzyć listó w p o lecający ch M ini­ s te rstw a S p ra w Z agranicznych adresow anych do polśkich 'konsulatów w P ru s a c h W schodnich. E m ilia S u k erto w a p o d ała do p ro to k o łu , że je st członkiem Z rzeszenia E w angelików P o lak ó w w W arszaw ie, 'które w spół­ p ra c u je z M in isterstw em S p raw Z agranicznych. W łaśnie n a w spólnym po­ siedzeniu p rzed staw icieli M in isterstw a i Z rzeszenia postanow iono w y d a­ w ać „K alen d arz 'dla M azurów ” . W zw iązku z ty m m a te ria ł do części astro ­ nom icznej p ostanow iła uzyskać z o b se rw a to riu m 'królew ieckiego. W tej sp raw ie m ieli p rz y jść jej z pom ocą polscy konsulow ie. O na zaś sam a m iała zbierać b ajk i, legendy, p rzy sło w ia w śród lu d u m azurskiego. W ciągu d a l­ szego śled ztw a S u k e rto w a w yznała, że „K a le n d a rz ” te n m ia ł 'być ro zp ro ­ w adzany także w śród M azurów w sch odniopruskich i rozbudzać w śród nich polskość, by o stateczn ie oderw ać P ru s y W schodnie od R zeszy N iem iec­ kiej i p rzy łączy ć je do P o lś k i28.

O statn ie zdanie je s t bard zo zastanaw iające. D laczego S u k e rto w a w ogóle je w ypow iedziała? W szak godziło w n ią osobiście, a ponadto ko m ­ p ro m ito w ało ró w n ież rz ą d polśki. Z d ru g ie j stro n y , czy k to k o lw iek m ógł pow ażnie trak to w ać istn ien ie bezpośredniego zw iązku pom iędzy zam ierzo­ n y m w yd aw an iem polskiego k alen d arza a p rzyłączeniem P ru s W schodnich do Polski? O dpow iedź n a pow yższe p y tan ie m oże być jednoznaczna. Do podpisania tego protokołu S u k erto w a została zm uszona siłą, o czym będzie m ow a nieco dalej.

W w y n ik u śledztw a S u k erto w a została oskarżona o dw a p rzestęp stw a — o sfałszow anie w izy oraz o zam iar szpiegostw a. S p raw ę jej oddano do sądu w D ąbrów nie, a ją sam ą osadzono w areszcie. Sąd w D ąbrów nie

27 W o je w ó d z k ie A rc h iw u m P a ń s tw o w e w O ls z ty n ie (d a le j W A P O ), R e je n c ja O l­ s z ty ń s k a , sy g n . 261, ss. 801— 804 p ism o k o m is a rz a p o lic ji g ra n ic z n e j w D ą b ró w n ie do r e je n c ji o ls z ty ń sk ie j z 23 V II 1923 r.

28 Ib id e m , ss. 8 0 5 ^ 8 0 6 p ro to k ó ł z p r z e s łu c h a n ia E. S u k e r to w e j z 23 V II 1923 r. w D ą b ró w n ie .

(8)

D Z I A Ł A L N O Ś Ć S U K E R T O W E J - B I E D R A W I N Y 193

z kolei p rzek azał tę sp ra w ę sądow i olsztyńskiem u, s k ą d po 8 dniach, 30 lipca przyszła decyzja, aby zatrzy m an ą w ypuścić za k a u c ją n a wolność. Z anim je d n a k to n astąp iło , w dn iu 27 lip ca pozw olono jej n ad ać d w a lis ty — je d e n do m ęża, a d ru g i do k o n su la K a ro la R ipy w O lsztynie. L isty te je d n a k zostały p rz e trz y m a n e i doręczone ad resato m dopiero w ówczas, g d y S u ­ k e rto w a p rzek raczała gran icę polską. R ipa n a ty c h m ia s t u d a ł się do D ąb­ rów na, gdzie złożył p ro te s t n a rę c e k o m isarza policji. T enże je d n a k odpo­ w iedział, że n ie s te ty m u siał zatrzy m ać S u k erto w ą, p o n iew aż została po­ d e jrz a n a o sfałszow anie w izy. N astęp n ie ko n su l R ip a p ro sił M in isterstw o S p ra w Z agranicznych o ry ch łe w y ja śn ie n ie sp ra w y rzekom ego fałszerstw a w izy oraz o „poruszenie tej s p ra w y n a szerszą sk alę rów nież w B er­ lin ie ” 29.

T ym czasem S u k e rto w a złożyła ośw iadczenie o sw oim p rz y k ry m p r z e j­ ściu w P ru s a c h W schodnich n a jp ie rw w sta ro stw ie p o w iato w y m w D ział­ dow ie, a n a stę p n ie w d n iu 3 sie rp n ia w M in isterstw ie S p ra w Z ag ran icz­ n y c h w W arszaw ie. W p ro to k o le ty m stw ie rd z iła m .in.: „w czasie docho­ dzenia N iem cy p o d groźbą rew o lw eró w d o p y ty w ali eię o bliższe szczegóły ak cji p ro p ag an d o w ej p row adzonej przez rz ą d p olski n a te re n ie P ru s W schodnich, p rz y czym w y p o w iad ali m n iem an ie, że «G azeta O lsztyńska» w y d aw an a je s t za pien iąd ze po lsk ie” 30.

J u ż n astęp n eg o d n ia M in isterstw o w ystosow ało a id e-m ém o ire do n ie ­ m ieckiego k o n su la tu w W arszaw ie, n a k tó re otrzy m ało w y jaśn ien ie, że w iza S u k erto w ej z d n ia 10 lip ca 1923 r. została w y sta w io n a za w iedzą k o n ­ su latu , i że n ie zachodzi żadne p o d ejrzen ie je j sfałszow ania 3I. O trzy m aw ­ szy p o trz e b n e w y ja śn ie n ie M in isterstw o S p ra w Z ag ran iczn y ch w ysłało in ­ s tru k c ję do P o se lstw a Polskiego w B erlin ie w sp ra w ie złożenia p ro te stu do rząd u niem ieckiego 32. N iebaw em też, w d n iu 10 w rz e śn ia P oselstw o P o lśk ie w y słało do A u sw ä rtig es A m t w B erlin ie n o tę w e rb a ln ą n a s tę p u ­ jącej treści:

„P oselstw o P o lśk ie m a zaszczyt zw rócić uw agę U rzęd u do S p ra w Z a­ g ran iczn y ch n a n a s tę p u ją c ą sp raw ę. O b y w atelk a p o lsk a p. E m ilia S u k e r­ tow a, lite ra tk a , zao p atrzo n a w p a sz p o rt polski i w izy służbow e po lsk ą á n iem ieck ą (ta o sta tn ia w y staw io n a p rzez k o n su la t n iem ieck i w W a r­ szaw ie d n ia 10.7.23 No 4708) o raz liśty polecające M in isterstw a S p ra w Z agranicznych do k o n su lató w polskich w A llen stein [O lsztyn], K önigsberg [K rólewiec] i L yok [Ełk], p rzek ro czy ła d n ia 22.7.br. gran icę polską w U zdow ie-B ergling [Brzeźno]. G ran icę n iem ieck ą p rzek ro czy ła p. S u k e rto w a pieszo, p oniew aż w d n iu ty m n ie było połączenia k o le jo w e ­ go. N a g ran icy w U sdau [Uzdowie] w ładze niem ieck ie po zbadaniu dow o­ d ó w o sobistych p. S u k e rto w e j u zn ały je za w y sta rc z a ją c e i zezw oliły n a dalszą p odróż do G ilg en b u rg [D ąbrów no], W m ieście ty m w ładze p o licy jn e zakw estionow ały au ten ty czn o ść w izy niem ieckiej, tw ierd ząc, że je s t ona p o d ró b io n a p rz e z p. S u k e rto w ą w zględnie przez R ząd P o lsk i (!). P . S u k e r­ tow a została osadzona w areszcie, p rz y czym o d eb ran o je j p a sz p o rt polski, w yżej w spom niane 'listy p o lecające M in iste rstw a S p ra w Z agran iczn y ch

29 A rc h iw u m A k t N o w y ch (d a le j A A N ), A m b a s a d a R P w B e r lin ie (d a le j A P B ), sy g n . 3695 p ism o K . R ip y z 3 V I I I 1923, 30 Ib id e m , p ro to k ó ł z 3 V I I I s p o rz ą d z o n y w M S Z , p o d p is a n y p rz e z E . S u k e rto w ą , K . P o z n a ń sk ie g o i R . D a sz k ie w icz a . 31 Ib id e m , p ism o M S Z z 4 V I I I 1923 do k o n s u la t u n ie m ie c k ie g o d o d p o w ie d ź teg o ż. 32 Ib id e m , p ism o M S Z z 8 V III 1923. 13. K o m u n i k a t y

(9)

oraz posiadane przez n ią pieniądze, tj. m a re k polskich 400 000- i m arek n iem ieckich 1 500 000. Po ośm iu d niach, tj. dinia 30.7. p. S u k e rto w a została w ypuszczona n a w olność po u p rzed n im złożeniu na żądanie w ładz n ie ­ m ieckich deklaracji, że do N iem iec w ięcej nie pow róci. Z ab ran y ch jej rzeczy i gotów ki nie zw rócono, zatrzy m u jąc p ieniądze ty tu łe m k a u c ji i p o ­ trącając m arek niem . 200 000 jak o 'koszty w yżyw ienia w w ięzieniu. J e d y ­ n ie n a p o w ró t do P olski zw rócono p. S u k erto w ej m a re k poi. 100 000. Do g ran icy to w arzy szy ł jej u rzęd n ik niem iecki.

P oselstw o P olskie m a zaszczyt dodać, że p. S u k erto w a m ia ła zam iar udać się do N iem iec za w iedzą i zgodą R ządu P ólskiego celem zebrania m a te ria łu do w ydaw anej p rzez n ią książki o obyczajach i w ierzeniach lu d u m azurskiego.

P oselstw o P olski w idzi się zm uszone stw ierd zić, że w ładze niem ieckie graniczne nie m iały n ajm n iejszeg o pow odu do zatrzy m an ia, aresztow ania i osadzenia n a k ilk a d n i w w ięzieniu ob y w atelk i polskiej, zaopatrzonej w w y m ag an e p rzep isam i d o k u m e n ty i posiadającej w izy służbow e polską i niem iecką. W ładze te nie b y ły rów nież u p ra w n io n e do zasekw estrow a- n ia i zatrzy m an ia polskiej k o resp o n d en cji urzęd o w ej zarów no ja k i p ie ­ niędzy będących jej w łasnością osobistą.

W obec tego P o selstw o R zeczypospolitej w B erlin ie m a zaszczyt z po­ lecenia sw ego R ządu p rosić U rząd do S p raw Z agranicznych:

1) o ud zielen ie w y ja śn ie n ia co do pow odów areszto w an ia oraz odpo­ w iednie zadośćuczynienie m o raln e zarów no d la R ządu R zeczypospolitej, posądzonego o fałszow anie w iz niem ieckich p rzez jednego z u rzędników niem ieckich, ja k i dla p. S u k erto w ej b ezp raw n ie osadzonej w w ięzieniu;

2) o niezw łoczny zw ro t odeb ran y ch p. S u k erto w ej listów urzędow ych M in isterstw a S p raw Z agranicznych do K o n su lató w P olskich w K önigs- bergu, A llen stein i L yck oraz p a szp o rtu p. S u k erto w ej;

3) o zw ro t z a b ra n y c h pieniędzy, tj. 1 500 000 m arek niem . i 300 000 m arek polskich;

4) o udzielenie p. S u k erto w ej odszkodow ania m aterialn eg o w w yso­ kości 500 fran k ó w sz w ajcarsk ich ty tu łe m zadośćuczynienia za poniesione przez nią s tra ty m a te ria ln e i m oralne.

P oselstw o P o lsk ie m a zaszczyt prosić U rząd do S p raw Z agranicznych o ry c h łą odpow iedź w tej sp ra w ie ” 33.

N iem cy p o tw ierd zili odbiór polskiej n o ty 29 p aźd ziern ik a, a n astęp n ie 15 listo p ad a odpow iedzieli, że zostali w pro w ad zen i w b łą d co do celu w y­ jazd u p. S u k erto w ej do P ru s W schodnich i dlatego w y d ali jej w izę. P óź­ niej dopiero okazało się, że S u k e rto w a została w y słan a do P ru s W schod­ nich przez M inisterstw o S p ra w Z agranicznych i Z rzeszenie E w angelików P olaków w celu szerzen ia p ro p a g a n d y polskiej w śród ludności m azu rsk iej, by odłączyć P ru s y W schodnie od N iem iec i przyłączyć do P olski. K o n su ­ la ty polskie m ia ły je j w ty m zadaniu zapew ne pom agać. D latego Rząd N iem iecki stanow czo o d rzu ca żądania polskie 34. W sp raw ie k a u c ji w ypo­ w ie się sąd o ls z ty ń s k i35.

W ówczas M in isterstw o S p raw Z agranicznych po n o w n ie w yłożyło swój p u n k t w idzenia, o d pierając p re te n s je niem ieckie. S tw ierdziło, iż. p. S u

-33 Ib id e m , p ism o P o s e ls tw a R P w B e r lin ie z 10 I X 1923. 34 Ib id e m , p ism o A u s w ä r tig e s A m t z 15 X I 1923. 33 Ib id e m , p ism o A u s w ä r tig e s A m t z 22 X I 1923.

(10)

D Z I A Ł A L N O Ś Ć S U K K R T O W E J - B I E D R A W I N Y 196

k e rto w a rek o m en d o w an a była przez środow isko lite ra c k ie i je c h a ła do P ru s W schodnich w celach nau k o w y ch . M in isterstw o uzn ało za pożyteczne udzielić je j p o p arcia, dlateg o dało je j listy p o leca jące do p olskich k o n su la ­ tów, a do k o n su latu niem ieckiego zw róciło się z p ro śb ą o w ydanie je j w izy. Lecz je s t d u ży m nieporozum ieniem , ab y te fa k ty m o g ły służyć za p o d sta ­ w ę do fo rm u ło w an ia oskarżenia, iż M in isterstw o S p ra w Z agran iczn y ch chce działać przeoiw ko p a ń stw u niem ieckiem u. M in isterstw o p odkreśla, że policja n iem ieck a w D ąb ró w n ie Skrzyw dziła p. S u k erto w ą, gdyż b ezp raw ­ nie ją areszto w ała i n a d a ła je j przezw isko ag e n ta politycznego. N ależy ża­ łow ać, że R ząd N iem iecki zaw ierzył in fo rm acjo m sw oich u rzęd n ik ó w ta k źle u zasadnionym . J e ś li chodzi o listy p olecające do konsulów polskich i z a rz u ty Skierow ane p rzeciw ko nim , to R ząd N iem iecki w ie bardzo do­ brze, że zarów no ci konsulow ie, ja k i w szyscy in n i n ie b io rą u d ziału w działalności niezgodnej z k o n sty tu c ją i p ra w e m niem ieckim , dlatego też M in isterstw o w y raża zdziw ienie, że to p ow ażne oskarżenie, o p a rte n a ta k m y ln y ch dow odach zostało o ficjalnie sfo rm u ło w an e w im ieniu R ządu N iem ieckiego 36.

N iem cy odpow iedzieli p o w tó rn ie 17 g ru d n ia 1923 r. P o w o łu jąc się n a p ro to k ó ł z D ąb ró w n a p o w tarzali, iż S u k e rto w a w y jech ała n a rozkaz Z rzeszenia E w angelików P olaków , k tó reg o celem je s t oderw an ie P ru s W schodnich od N iem iec, k ie ru n e k zaś te j p ro p a g a n d y odpow iada życze­ niom R ządu Polskiego. P oselstw o N iem ieckie nie zgadza się z tw ierd ze­ n iem R ządu Polskiego, że p o licja niem ieck a w D ąb ró w n ie d ziałała bez w ażnych po d staw . O czyw iście p ań stw o n iem ieckie zd aje sobie sp raw ę z tego, iż R ząd P o lsk i wie, że k onsulow ie w obcym p a ń stw ie n ie m ogą działać przeciw ko celom , dla k tó ry c h zostali p o w o ła n i37.

W ty m sam y m czasie sąd olsztyński u m o rzy ł sp raw ę p rzeciw ko S u ­ k erto w ej oraz odesłał je j zarów no p aszport, ja k i kaucję, za trz y m a n ą w D ąbrów nie. Je d n a k ż e S u k e rto w a n ie p rz y ję ła zw ro tu k a u c ji m o ty w u jąc to ty m , iż p rz y k a ta stro fa ln e j d ew alu acji m a rk i n iem ieck iej, o desłana jej su m a nie odpow iada p o p rzed n iej rzeczyw istej w a r to ś c i3S.

W k o lejn ej nocie w e rb a ln e j z 23 sty czn ia 1924 r. P o lacy odpow iedzieli, że celem Z rzeszenia E w angelików P o lak ó w je s t p o p ie ra n ie ré lig ii i k u ltu ry M azurów działdow skich, a n ie ag ita c ja w śród M azurów w sch o d n io p ru s- kich, a ty m bard ziej o d erw anie P ru s W schodnich o d p a ń s tw a n iem iec­ kiego. Je ś li zaś chodzi o p o b y t S u k erto w ej w D ąbrów nie, to n a le ż y z n a ­ ciskiem stw ierdzić, że b y ła tra k to w a n a w y jątk o w o b ru ta ln ie , p olicjanci p rz y k ła d a li je j p is to le t do głow y i dlatego p o d p isała p ro to k ó ł nie odpow ia­ dając y p ra w d z ie 39.

B y ł to now y z a rz u t w y su n ięty p rz e z s tro n ę po lsk ą, to też N iem cy za­ reagow ali n a niego dopiero po dłuższym czasie. T ym czasem zaszło k ilk a w yd arzeń , k tó re zm ieniły k lim a t w okół sp ra w y S u k erto w ej. O to p oseł nie_ m iecki R au sch er zap ro testo w ał b ard zo energicznie w S ejm ie p o lsk im p rze­ ciw ko „ w ro g iej” w obec p a ń stw a niem ieckiego działalności Z w iązku O bro­ n y K resó w Z achodnich, którego członkiem b y ła ró w n ież S u k erto w a. P o ­ n ad to w sam y m B erlin ie zaszły jak ieś n iep rz y je m n e w ydarzenia, stw a rz a ­

36 Ib id e m , p is m o M S Z e 5 X I I 1923.

37 Ib id e m , p ism o P o s e ls tw a N ie m ie ck ie g o w W a r sz a w ie z 17 X I I 1923, 38 Ib id e m , p is m o M SZ z 16 I I 1924.

33 Ib id e m , p ism o M SZ z 23 1 1924.

(11)

jące, w edług P o selstw a Polskiego „atm o sfe rę b ynajm niej n iepom yślną dla in terw en cji w pow yższej sp ra w ie ” . B iorąc pod uw agę te okoliczności, jak rów nież zdecydow any, n a p a stliw y n a w e t to n odpow iedzi niem ieckich, P o ­ selstw o P o lsk ie w B erlin ie doradzało M in isterstw u S p ra w Z agranicznych zaniechanie podejm ow ania dalszych k roków w sp raw ie S u k e r to w e j40.

P o dłuższej p rz e rw ie N iem cy odpow iedzieli n a z a rz u ty s tro n y polskiej odnośnie do te r r o r u zastosow anego w obec aresztow anej S u k erto w ej. M ia­ now icie zeb rali ośw iadczenia i p ro to k o ły o d u rz ę d n ik a p o licji granicznej w B rzeźnie, od k o m isarza policji w D ąb ró w n ie i od sędziego w D ąbrów nie. W szystkie te ośw iadczenia stanow czo zaprzeczały oskarżeniom S u k e rto ­ w ej, że b y ła b ru ta ln ie tra k to w a n a w czasie śledztw a. Z nam ienne było ze­ znanie kom isarza p o licji w D ąbrów nie, k tó ry chcąc się w ytłu m aczy ć z długiego, m ęczącego p rz e słu c h a n ia S u k erto w ej, u sp raw ied liw ia ł je opo­ r e m a reszto w an ej, n ie chcącej przy zn ać się do zarzu can y ch jej „prze­ s tę p stw ” 41. T ym sam y m k om isarz w p e w n y m sensie p o tw ierd ził z arzu t, że S u k erto w a podpis sw ój n a p ro to k ó le w D ąbrów nie złożyła pod p rz y m u ­ sem. Poselstw o N iem ieckie zaproponow ało urządzenie sp o tk an ia u rzęd n i­ ków niem ieckich z D ąb ró w n a z S u k e rto w ą w cólu p rzep ro w ad zen ia k o n ­ fro n ta c ji 42. W ładze po lsk ie c h ę tn ie p rz y ję ły tę p ropozycję, n a k tó rą w y ­ ra z iła zgodę ró w n ież S u k erto w a, dom agając się jed y n ie zorganizow ania k o n fro n ta c ji w W a rs z a w ie 43.

N a ty m je d n a k u ry w a się d o k u m e n ta c ja sp ra w y S u k erto w ej. Do sp o t­ k an ia n ie doszło — z jakiego pow odu — nie w iadom o.

W y p raw a E m ilii S u k erto w ej do P ru s W schodnich zw róciła n a n ią u w a ­ gę zarów no w ładz niem ieckich, ja k i polskich. O bie s tro n y zw iązały jej działalność od tej p o ry z k w e stią m azu rsk ą. O publikow ana zaś przez nią przygoda w P ru s a c h W schodnich w „G azecie W arszaw sk iej” sp opularyzo­ w ała je j nazw isko w społeczeństw ie polskim i n a d a ła rozgłosu sp raw ie m azurskiej w Polsce.

3. M U Z E U M M A Z U R S K IE W D Z IA Ł D O W IE

M yśl założenia m u zeu m p o w sta ła u S u k erto w ej w 1924 r. w czasie w ę­ d rów ek jej po pow iecie działdow skim , k ied y to sp o ty k a ła bardzo często w chatach, w zagrodach, n a po lach i d rogach różne in te re su ją c e pam iątk i daw nej i w spółczesnej m azu rsk ie j k u ltu r y ludow ej, a tak że zab y tk i a r ­ cheologiczne. P rzed m io ty te pieczołow icie grom adziła w sw y m m ieszkaniu. N iezależnie od tej osobistej p e n e tra c ji te re n u , rozesłała w śró d M azurów działdow skich k w estio n ariu sz archeologiczny opracow any p rzez pro feso ra W łodzim ierza A ntoniew icza, z k tó ry m w spółpracow ała w R adzie G łów ­ nej Polskiego T o w arzy stw a K rajoznaw czego 44. W 1925 r. z n ala zła p o p a r­ cie d la sw ego zam ysłu w T ow arzystw ie O pieki K u ltu ra ln e j n a d P o la k a ­ m i Z am ieszkałym i Z ag ran icą im. A. M ickiew icza w e Lw ow ie. P ierw sza

40 Ib id e m , p ism o P o s e ls tw a R P w B e rlin ie d o M SZ z 28 I I I 1924 i o d p o w ie d ź M SZ z 23 V 1924.

41 Ib id e m , o ś w ia d c z e n ie k o m is a rz a p o lic ji W ilh e lm a M -ieskego z 9 I I 1924. 42 Ib id e m , p ism o P o s e ls tw a N ie m ie ck ie g o z 16 IV 1-924.

« Ib id e m , p ism o M S Z z 29 I I I 1925.

(12)

D Z I A Ł A L N O Ś Ć S U K E R T O W E J - B I E D R A W I N Y 197

w zm ianka o zam iarze u tw o rzen ia m u zeu m p o jaw iła się w „G azecie M a­ zu rs k ie j” n a p o czątk u sty czn ia 19 2 6 45. 14 sty c z n ia tegoż ro k u zaw iązał się w D ziałdow ie K o m ite t M uzealny, w którego sk ład w eszli: s ta ro sta Jan P aw lica jak o przew odniczący, b u rm is trz A lfre d R zym an, le k a rz p o w ia­ tow y T adeusz M ichejda, in sp ek to r szkolny P a w e ł R lim osz, d y re k to r P aństw ow ego S e m in ariu m N auczycielskiego Jó zef B ied raw a jak o Skarb­ nik, ad w o k at W yrw icz, a p te k a rz G rajek i sędzia T om aszew ski. Później dókooptow ano jeszcze nau czy ciela z K isin, K a ro la M ałłka o raz kupca z D ziałdow a Ja n a J a g ie łłk ę -J a e g e r th a la 46. S u k e rto w a re p re z e n to w a ła K o­ m ite t M uzealny n a zew nątrz. W czerw cu 1926 r. u d a ła się do Lw ow a, gdzie w zięła udział w zeb ran iu p rzed staw icieli 5 in s ty tu c ji k u ltu ra ln y c h , k tó re u tw o rz y ły tzw . K o m ite t G runw aldzki, m ający n a celu p rz y jśc ie z pom ocą działdow skiem u m uzeum . W czasie p leb iscy tu lw o w ian ie zam ierzali w y ­ słać n a M azury objazdow ą w y sta w ę m a la rstw a historycznego. C hociaż zgrom adzili ju ż dość dużo m a te ria łu ikonograficznego, n ie zdążyli w y ek s­ pediow ać go p rz e d p lebiscytem . O becnie p o stan o w ili p rzezn aczy ć te zbio­ ry d la D ziałdow a. W łaśnie w d y sk u sjach z K o m itetem G ru n w ald zk im w y ­ k ry stalizo w a ła się ko n cep cja m uzeum , k tó re m iało po siad ać d w a zasad n i­ cze działy: ogólnopolski i re g io n aln y (m azurski), zgodnie z założeniem , że „M uzeum m a n a c e lu w y k azan ie d o ro b k u k u ltu r y p o lsk iej o raz zg ro m a­ dzenie dow odów polskości ziem i M azurów p ruS kich” 47. W e L w ow ie ze­ b ran o około 1,5 ty siąca sz tu k różn y ch ry c in , album ów , k tó r e m iano su k ce­ sy w n ie przesyłać do D z ia łd o w a 48. K o m ite t G ru n w ald zk i „p o w ierzy ł k u ­ ra to riu m n a d m uzeum , ja k ró w n ież p rzed staw icielstw o w obec w ładz p ań stw o w y ch w W arszaw ie K o m iteto w i M uzealnem u w D ziałdow ie” , r e ­ p rezen to w an em u , ja k ju ż w iem y, p rz e z S u k e rto w ą 49. L w ow ianie p rz e fo r­ sow ali n azw ę — M uzeum G runw aldzkie — w b re w pierw szem u p ro je k to ­ w i — M uzeum M azurskie. S u k erto w a zain tereso w ała sp ra w ą M uzeum koła w arszaw skie, przed e w szystkim D e p a rta m e n t S ztu k i M in isterstw a W yznań i O św iecenia P ublicznego, G łów nego K o n se rw a to ra Z ab y tk ó w P rz e d h isto ­ ry czn y ch (prof. Jakim ow icza) oraz Z arząd G łów ny Z rzeszenia E w an g eli­ ków Polaków . T en o s ta tn i u d o stęp n ił d la M uzeum część pom ieszczenia w M azurskim D om u L u d o w y m p rz y u lic y D w orcow ej 31. P oczątkow o bo­ w iem zam ierzano um ieścić ek sp o n aty w salach ratu sza.

K o m ite t M uzealny w D ziałdow ie, k tó ry zeb rał się n a posiedzenie w dn iu 21 czerw ca 1926 r. po p o w ro cie S u k erto w ej ze L w ow a sądził, że u d a m u się dokonać o tw a rc ia M uzeum ju ż w sie rp n iu 1926 r. N iebaw em je d n a k stw ierdzono, że dksponatów je s t jeszcze z b y t m ało i dlatego odłożo­ no o tw arcie n a ro k p rzy szły , zab ie rając się energicznie do g rom adzenia m uzealiów . „G azeta M azu rsk a” sy stem aty czn ie p ro p ag o w ała id e ę tw o rz ą ­ cego się M uzeum , zachęcając m .in. społeczeństw o p o w iatu działdow skiego tym , że p rz e d k a ż d y m w yłożonym ek sponatem b ędzie uw idocznione n a ­ zw isko ofiarodaw cy 50. 45 G a z e ta M a z u rs k a , 1926, n r 2 z 1 0 1. 48 Ib id e m , 1926, пт 3 z 17 I. 47 Ib id e m , 1926, n r 34 z 19 IX . 48 Ib id e m , 1926, n r 24 z 27 VI. 49 E. S u k e r t o w a , J e s z c z e w s p ra w ie M u z e u m G r u n w a ld z k ie g o , T y g o d n ik I lu s tro w a n y , 1926, nar 36 z 9 IX . 50 G a z e ta M a z u rs k a , 1927, n r 20 z 30 V.

(13)

E nergiczna działalność S u k erto w ej zaczęła przynosić re z u lta ty . E d­ w a rd N etz z K u re k o fiarow ał znalezione w sw oim Obejściu sta re strzem ię, dw ie u rn y , a tak że k ilk a inn y ch zabytków archeologicznych 51, W acław ski z D ziałdow a s ta r ą podkow ę 52, nauczyciel B iern ato w sk i z M ałej T u rz y od­ pis k ro n ik i D ziałdow a. K ro n ik ę tę w ypożyczył d o p rz e p isa n ia b u rm istrz, k tó ry n a stę p n ie uznał, że je s t on a w łasnością m a g is tra tu i n ie chciał jej zwrócić. D opiero w w y n ik u in te rw e n c ji ad w o k ata W yrw icza, R ada M iej­ ska an u lo w ała decyzję M ag istratu i k ro n ik a w róciła do M uzeum 53. C enny b y ł d ar se n a to ra B olesław a L im anow skiego, m ianow icie rękopis niedaw no w ydanej jego książeczki o M azow szu P ru s k im 54. Sam ulew iczow a z P ło ś­ n icy i R abow a z Ú zdow a d o starczy ły p ró b k i sam odziałów , su p e rin te n d e n t E rn st B arczew ski k a n c jo n a ł W asiańskiego z X V III w ieku o ra z s ta re m o­ n ety . K an cjo n ał p rz e k a z a ł także D w orak, a in n e m o n e ty A dam ski. A rno K a n t ofiarow ał w idoki D ziałdow a, Ja n o w sk i z N arzy m ia i A n d rzej P a ­ w łow ski zab y tk i archeologiczne, K ró l z E łku fo to g rafie okolic m azurskich, podobnie ja k re d a k to r Z dzisław D ębicki z W arszaw y. U czeń K ożusznik p rzy n ió sł ry s u n k i s ta ry c h m o n e t i pieczęci księcia Z iem ow ita M azow iec­ kiego. Różne książki złożyli d o k to r Rachoöki, P azda, nauczyciel Sobiech. D użą radość sp raw ił org an izato ro m M uzeum G runw aldżkiego A dam R e jra t ze w si Z ielone K rólew śkie n a Suw ałszezyźnie, k tó ry p rz y s ła ł sta rą barć 55. Z ach ert-O k rzan o w sk i d a ł sz ta n d a r jednego z p u łk ó w A rm ii C zer­ w onej.

Po n ad to , zgodnie z w cześniejszą obietnicą, K o m ite t G ru n w ald zk i w e Lw ow ie p rz e sła ł re p ro d u k c je obrazów M atejki, G ro ttg era, K ossaka i in ­ n y ch h isto ry czn y c h m alarzy . T atrz ań sk ie M uzeum w Z akopanem o fiaro ­ w ało w iele książek, a w ojew ódzki k o n se rw a to r w e L w ow ie 21 fo to g rafii p om ników bu d o w n ictw a n a k resach w schodnich 56.

Oprócz tego w Zbiorach M uzeum znalazły się: s ta ra sk rz y n ia m a z u r­ ska m alow ana, stró j k o b iety m azu rsk ie j, 2 k afle m azu rsk ie i w iele jeszcze in n y ch zabytków . L atem 1926 r. K o m itet G ru n w ald zk i w e L w ow ie uzbie­ ra ł n a p o trz e b y M uzeum 1000 zł, a R ada M iejska w D ziałdow ie 'przezna­ czyła n a te n cel 200 z ł 57.

51 Ib id e m , 1926, n r 34 z 19 IX ; n r 38 z 17 X. Ib id e m , 1926, n r 34 z 19 IX .

53 Ib id e m , 19Э0, n r 15 z 13 IV.

51 B. L i m a n o w s k i , M a zo w sze P r u s k ie , K ra k ó w 1925. A u to r w k siąż e c zc e te j p o św ięc ił k ilk a z d a ń ta k ż e E m ilii S u k e rto w e j: „ P o s z u k u ją c w y ja ś n ie ń i r a d y u o só b o z n a jm io n y c h z k r a je m m a z u rs k im i je j lu d n o ś c ią , d o w ie d z ia łe m się, że p a n i E m ilia S u k e rto w a c z y n n ie i g o rliw ie z a jm u je się s p ra w ą m a z u rs k ą i że n a p is a ła k ilk a b r o ­ s z u re k g ru n to w n ie o p ra c o w a n y c h i d o stę p n y c h d la l u d u ” (s. 3). O D ziałd o w ie: „ T a d z ie ln ic a s t a j e s ię w a ż n ą p la c ó w k ą r u c h u o dT odzeńczego d z ię k i g o rliw e j p r a c y p a ­ tr io tó w m a z u rs k ic h a p rz e d e w s z y s tk im p . E m ilii S u k e rto w e j, k tó r a z c ały m o d ­ d a n ie m s ię p r a o u je d la s p ra w y m a z u rs k ie j, r e d a g u ją c « G azetę M az u rsk ą » , w y d a ją c K a le n d a rz e i in n e w y d a w n ic tw a o d p o w ie d n ie ” (s. 22), a n a s tę p n ie : „ N ie s te ty , p r o ­ p a g a n d a ta je s t ze s tr o n y p o ls k ie j z n ik o m a w o b e c w ie lk ie j lic z b y p is m n ie m ie c k ic h , h o jn ą rę k ą s y p a n y c h .po c ały m k r a ju . O p ró cz g a z e t m ie js c o w y c h , k tó r e o c zy w iśc ie n a jw ię k s z y w p ły w w y w ie ra ć m o g ą, n a jc z y n n ie js z ą i n a jb a r d z ie j w p ły w o w ą p r o p a ­ g a to rk ą , j e s t p a n i E m ilia S u k e rto w a . L icz n e je j b ro s z u rk i p o p u la r n e a je d n a k z g r u n ­ to w n ą z n a jo m o śc ią p rz e d m io tu p is a n e , u k ła d a n e p rz e z n ią k a le n d a r z e , re d a g o w a n a p rz e z n ią « G a ze ta M a z u rs k a » c h ę tn ie c z y ta n e p rz e z m a z u rs k ą ludiność b u d z ą w n ie j p o c zu c ie w 's p ó ip le m ie n n ej ro d o w e j je d n o śc i z n a ro d e m p o ls k im " (s. 27).

55 G a z e ta M a z u rs k a , 1927, n r 23, z 19 VI. 56 Ib id e m , 1927, n r 26 z 27 V II.

(14)

D Z I A Ł A L N O Ś Ć S U K E R T O W E J - B I E D R A W I N Y 199

E y e . 1. E m ilia S u k e rto w a i J ó z e f B ie d ra w a w c h w ili o tw a rc ia M u ze u m M az u rsk ie g o w D z iałd o w ie (1927)

M ając ju ż p ew ien zasób eksponatów K o m ite t M uzealny zdecydow ał się n a uroczyiste o tw arcie M uzeum w dn iu 17 lip ca 1927 r. N a k ilk a t y ­ godni p rz e d te m postanow iono zm ienić n azw ę M uzeum G runw aldzkiego n a M uzeum M azurskie, „bow iem zb ieran e ta m b ę d ą w szelkie p a m ią tk i m azu rsk ie n ie ty lk o z okolic G ru n w a ld u ” 5S. U w ażano też, że n azw a ta „dla lu d n o ści p o w ia tu je s t bliższa, ta k «sw oja», iż zain tereso w ała n a w e t ty c h M azurów , k tó rz y dalecy są od zupełnego uśw iadom ienia n a ro ­ dow ego” 59.

O tw arcia M uzeum M azurskiego dokonano b a rd z o uroczyście. O to ja k relacjo n o w ała te n m o m en t „G azeta M azu rsk a” :

„O godzinie 1 po p o łu d n iu w u d ek o ro w an ej p ięk n ie kilim am i i zielenią sali in te rn a tu P ań stw o w eg o S em in ariu m N auczycielskiego, p rzy leg ającej do M uzeum zgrom adziła się t a k znaczna 'liczba osób, że ściany n ie m ogły pom ieścić w szy stk ich [...]

P. S ta ro sta P lach o w sk i jak o p rzew odniczący K o m itetu m ia sta zagaił zebranie, p o d k re śla ją c doniosłość tej k u ltu ra ln e j placów ki. Życzyli roz­ w o ju M uzeum M azurskiem u p p. delegaci ze Lw ow a: rad ca K om ornicki i p ro f. Ż uraw ski, k tó rz y w y ra z ili serdeczną m iłość i p rz y w iązan ie m iesz­ kańców bohaterskiego, odległego o 500 k ilo m etró w L w ow a do ziem i m a ­ zu rsk iej i M azurów . T roską Ich n ad al, ja k dotąd, będzie p rz e sy ła n ie fu n ­

30 Ib id e m , 1927, n r 24 z 26 V I.

55 E. S u k e r t o w a , M u z e u m M a z u r s k ie w D zia łd o w ie , K u r ie r W a rsz a w sk i, 1927, n r 75.

(15)

duszów i pow iększanie zbiorów. P rzez u sta delegatów przem aw iały liczne in s ty tu c je lw ow skie, p rzem aw iali rów nież z ram ien ia m iasta: p.p. ra d n y O lejniczak, przedstaw iciel korp o racji „G ru n w ald ia” ; p. Zaleski, delegat Z w iązku O b ro n y K resó w Z achodnich, odczytano liczne teleg ram y z życze­ niam i, a m ianow icie od p. G ębarzew skiego, d y re k to ra M uzeum N arodow e­ go w W arszaw ie, od p. G um ow skiego, d y re k to ra M uzeum W ielkopolskie­ go w P oznaniu, od p. Z borow skiego, d y re k to ra M uzeum T atrzańskiego w Z akopanem , od p. W itanow skiego, założyciela M uzeum w P io trk o w ie T ry b u n alsk im , od p. k u ra to ra B e rn a rd a C hrzanow skiego z P oznania, od p. 'dr. T adeusza B rzezińskiego, od Z rzeszenia E w angelików Polaków , od p. H ołuba, p re z e sa lw ow skiego oddziału T o w arzy stw a O pieki n a d P o la k a ­ m i Z ag ran icą im . A dam a M ickiew icza, od p. p ro f. Jerzego K u rn ato w sk ieg o i w ielu innych. P o odczytaniu g ra tu la c ji p rzem ó w iła dłużej p. re d a k to rk a E m ilia S ukertow a, k tó r a n a k re ś liła znaczenie M uzeum jak o placów ki, z k tó re j k o rzy stać b ędą szkoły, a w k tó re j w iele n au czą się w szyscy, k tó ­ rz y je zw iedzą. M uzeum posiada dw a działy: ogólnopolski i m azurSki. W ty m o statn im grom adzić się b ędą w szelkie p a m ią tk i m azurskie. Z eb ra­ ni przeszli do sal m u zealnych, gdzie p . re d a k to rk a u d zielała objaśnień. P rzez cały dzień rzesze m ieszkańców D ziałdow a i okolic zw iedzały tę no­ w ą placów kę k u ltu ra ln ą ” 60.

B y u przedzić głosy k r y ty k i ew en tu aln y ch m alk o n ten tó w , a także, aby zachęcić do dalszego zb ieran ia p am iątek , S u k e rto w a w sw oim przem ó w ie­ n iu zaapelow ała: „kto uw aża, że zbiory są ubogie, niechaj p o s ta ra się je w zbogacić” 61.

M uzeum M azurskie cieszyło się d użą popularnością. N ajtłoczniej było w niedziele. „L udność m ia sta coraz b ard ziej in te re s u je się M uzeum M a­ z u rsk im ” — donosiła „G azeta M azu rśk a” 62. M azurzy z p o w ia tu działdow ­ skiego n ie je d n o k ro tn ie po ra z pierw szy dow iadyw ali się z 'działu ogólno­ polskiego, że P o lsk a m ia ła „aż ty lu k ró ló w ” i to „w tak ich stro ja c h kosz­ tow nych [...] Toć o n i n ie u stęp o w ali H ohenzollernom ” 63.

M uzeum zaczęli zw iedzać ta k ż e n au k o w cy i p rzed staw iciele w ładz. 31 sie rp n ia 1927 r. o b e jrz a ł zbiory w o jew o d a po m o rsk i K azim ierz M łodzia­ now ski, 'który p rz y rz e k ł p o p rzeć tę n ow ą p laców kę k u ltu ra ln ą , obiecał rów nież przekazać fu n d u sz n a k o n serw ację zam ku p o k rz y ż a c k ie g o 64, w k tó ry m w przyszłości m iało znaleźć pom ieszczenie M uzeum M azur­ skie 65. W e w rześn iu 1927 r. gościł w D ziałdow ie p ro fe so r Jó zef K o strzew - ski z P oznania. U stalił on chronologię u r n znalezionych u N etza n a II w iek p rzed n. e rą i obiecał p rzy słać zbiór u r n z ró żn y ch epok. P rz y je c h a ł też z K rólew ca d y re k to r P russia-M useum , d r W ilhelm G aerte, k tó r y „czynił

“ G a z e ta M a z u rs k a , '1927, n r 27, 28, 29 z 24— 31 V II i 7 V III.

61 E . S u k e r t o w a - B i e d r a w i n a , M u z e u m M a z u r s k ie w D zia łd o w ie a m ło ­

d z ie ż , Z iem ia , 1930, n r 4, s. 76.

62 G a z e ta M a z u rs k a , 1927, n r 32 z 4 IX .

“ E. S u k e r t o w a - B i e d r a w i n a , C ele i z a d a n ia M u z e u m M a z u rs k ie g o

w D zia łd o w ie, P r u s y W sch o d n ie. J e d n o d n ió w k a Z w ią z k u O b ro n y K re s ó w Z a c h o d ­

n ic h p o d r e d a k c j ą T. G a rz te c k ie g o , W a rsz a w a 1934, s. 25. “ G a z e ta M a z u rsk a , 1927, n r 32 z 4 IX .

K się g a p a m ią tk o w a d zie się c io le c ia P o m o rza , T o r u ń 1930, s. 454: „ w p rz y szło śc i

zaś po p e w n y m re m o n c ie z n a jd z ie w sa la c h z a m k u p o m ie s z c z e n ie M u ze u m G r u n ­ w a ld z k o -M a z u rs k ie , k tó re g o z a c z ą te k z n a j d u je się te ra z w g m a c h u Z rz e s z e n ia E w a n ­ g e lik ó w P o la k ó w ”.

(16)

R ye. 2. F r a g m e n t M u ze u m M a z u rs k ie g o w D z iałd o w ie (1930). R e p r . А. К u г а с 7.y к

R yc. 3. F r a g m e n t M u ze u m M a z u rs k ie g o w D ziałd o w ie (1934).

(17)

liczne n o ta tk i” C6. Z w iedził później M uzeum M azurskie M in ister S p raw W ew nętrznych Sław oj-S kładkow ski; „G azeta M azurska” odnotow ała też przy jazd znaw cy fo lk lo ru k u rp io w sk ieg o A dam a C hętnika. W 1929 r. w o­ jew o d a pom orski, L am ot, w księdze p am iątk o w ej zam ieścił n astęp u jące zdanie: „W k atalo g u M uzeum je d n a rzecz n ie je s t zanotow ana, choć n a j­ bardziej w y d aje m i się cenna, a je s t to p ię k n y i sz la c h e tn y entu zjazm d la sp ra w y polskiej, k tó ra n a te j ziem i była, je s t i po w ieczne czasy żyć b ę ­ dzie, jak o w y raz p rzezn aczeń N aro d u ” e7. W styczniu zw iedził M uzeum now y w ojew oda pom orski, S tefan K irtik lis. W tym że ro k u E. S u k e rto w a - -B ied raw in a p rzesłała p ro feso ro w i W łodzim ierzow i A ntoniew iczow i b rą ­ zową k la m rę z ozdobnym orn am en tem , w w y n ik u czego A ntoniew icz opu­ blikow ał n a te n te m a t dro b n y a rty k u ł w „W iadom ościach N um izm atycz- n o-A rcheologicznych”. K la m rę tę o fiarow ał M uzeum uczeń R. G oeriek z N ie s to i68.

O lb rzy m ią zasługę Em ilii S u k e rto w e j-B ie d ra w in y stan o w iło w łączenie do ak ty w n ej w sp ó łp racy z M uzeum M azurskim m łodzieży, zgrupow anej w Kc/le K rajo zn aw czy m p rzy P ań stw o w y m S e m in ariu m N auczycielskim w D ziałdow ie. O to ja k opisuje działalność tej m łodzieży E m ilia S u k erto - w a-B iedraw ina:

„O d tąd m ożna by ło sp o tk ać chłopców w czerw onych czapkach, oglą­ dających uw ażnie 'kam ienie, p rzy g o to w an e do n a p ra w y szosy, lu b sto sy okrąglaków , zw iezionych n a jedno m iejsce z p ó l gospodarzy — p o la m a ­ zu rsk ie o b fitu ją w te p a m ią tk i po pralodow cu. I oto dziś p o siad a M uzeum d ziałdow skie sporą kolekcję p ię k n y c h okazów try lo b itó w , k o ra li, gąbek m orskich, belem itów i in n y ch niezw ykle ciekaw ych i d o b rze zachow anych skam ielin. P iesi w ęd ro w cy lu b «kolarze» w godzinach w o ln y ch od zajęć szkólnych d ąży li do w iosek, aby ta m p rzery so w ać c h a ra k te ry sty c z n e szczyty, śp aro g i sta ry c h c h a t m azu rsk ich , k tó re om in ęła szczęśliw ie pożoga w ojenna. O becnie oglądać m ożna w M uzeum liczne zeszyty uczniow skie, w k tó ry c h u trw a lo n e zostały p a m ią tk i i osobliw ości bu d o w n ictw a i sn y ­ cerstw a w ioskowego. A przecież te k rzy ży k i odchylone od siebie, żmije, łb y końskie, p taszk i z d rzew a stru g a n e um ieszczone n a d szczy tam i ch a t w w ioskach: Brodow o, К иткі, K isiny, S k u rp ie, K leczkow o i in. m a ją d a ­ leko sięgające tra d y c je , św iadczą ta k d o b itn ie o w spólnym z ch atam i m a ­ zow ieckim i i k u rp io w sk im i pochodzeniu. N iek tó re w ioski p o w ia tu dział­ dow skiego, jak : B u rk at, W ielki Łęck, P rz e łę k m ogą się poszczycić m ono­ grafiam i. Oczywiście, że m o n o g rafie te n ie n a d a ją się jeszcze d o o p u bliko­ w ania, są je d n a k żbiorem 'Ciekawego, dość bogatego m a te ria łu do m ono­ g rafii p o w iatu . Do K oła K rajoznaw czego n ależą w znacznej liczbie M azu- rzy-ew angelicy, pochodzący z w iosek. Ta m łodzież zapaliła się n ajw ięcej. P e n e tru ją c stry c h y ro d zin n y ch c h a t i dom ostw , z n a jd u ją ta m i w y ciąg ają n a św iatło dzienne ja k ie ś sta re , zbutw iałe k sięgi polskie, zarzucone krosna, gaśnice, p u łap k i, «koäki», czyli u le plecione ze słom y, stą p k i czy stęp o rk i do u cieran ia ta b ak i, zdobione o rn a m e n te m k a fle ozdobne, w y k o n an e p rzed w iekiem w N iborku [...] N ie ty lk o sem inarzyści s ta li się szperaczam i. S e­ k u n d u ją im m łodsi bracia, uczniow ie szkół w iejskich, k tó rz y p od opieką nauczyciela M uzeum zw iedzają. P o k ażd y ch tak ich odw iedzinach n a p ły ­

“ G a z e ta M a z u rs k a , 1927, n r 37 z 2 X.

m E. S u k e r t o w a - B i e d r a w i n a , C ele i z a d a n ia , s. 25.

(18)

D Z I A Ł A L N O Ś Ć S U K E R T O W E J - B I E D R A W I N Y 203

w a ją m n ie j lu b w ięcej w a rto ścio w e d a r y ” 69. M łodzież s e m in a ry jn a w sp ó ł­ praco w ała ta k ż e p rz y k a talo g o w a n iu zdobyw anych eksponatów , a n ie k tó ­ rzy n a w e t p rz y o p row adzaniu w ycieczek. W w y n ik u ciąg ły ch s ta ra ń S u ­ k erto w ej -B iedTaw iny i w y d atn ej pom ocy sem inarzystów , zbiory M uzeum coraz b ard ziej się pow iększały. Szczególnie pow iększył się dział n u m iz m a ­ tyczny. M onetę polską z czasów S ta n isła w a A u g u sta o raz p ru s k ą z 1729 r. ofiarow ał ku p iec H olm , m o n etę z czasów Z y g m u n ta III, znalezioną w Ża- binach p rzy n ió sł uczeń G ajew ski, a 3 sre b rn e m o n ety dał w oźny P a ń stw o ­ wego S e m in ariu m N auczycielskiego, P łazan . P a tz k i z P łośnicy obdarzył M uzeum m o n etą z X V I w ieku, a nauczyciel K rik s z Z ak rzew ia d o starczy ł 2 m o n e ty z czasów Ja n a K azim ierza i J a n a Sobieskiego, znalezione w S tę- kin ach p o d O lsztynem . K osow ski z K u re k .podarow ał u rn ę , uczeń T ru sz­ czyński sk am ielin y , a ojciec jego trzo s z w y sz y ty m ro k ie m 1862.

G rom adzono ta k ż e zbiory etnograficzne. O d Z alew skiego z K rasn o łąk i n a b y to s ta re krosna, k tó ry c h p oszukiw ano przez czas dłuższy. D użą w agę położono n a k o m p leto w an ie k afli m azu rsk ic h , w y ra b ia n y c h w pierw szej połow ie X IX w iek u przez K arpow icza w N idzicy. Sporo ich p rzyniósł O strow ski z B unkatu, a także H ieronim SkurpSki, k tó ry ro zeb rał w tym celu w S k u rp iu cały p i e c 70. W 1930 r. M uzeum posiadało ju ż 90 kafli, a p rz e d sam ą w o jn ą sto k ilk ad ziesiąt. S k u rp sk i n a m a lo w a ł p o n ad to d'la M uzeum M azurskiego o lejn y o b ra z k o b iety w s tro ju ludow ym , a także k ilk an aście a k w a re l „w y o b rażający ch d a w n e ty p y m a z u rsk ie w stro ja c h św iątecznych i codziennych” 71. W spom ina o n dziś, iż poza ty m p o d aro w ał M uzeum tk a n in y lu d o w e oraz k ilk a d ro b n iejszy ch n arz ę d z i rolniczych. Do ciekaw szych eksponatów n a le ż a ła tak że s k rz y n ia m a z u rsk a z końca X V III w ieku. B ardzo o ry g in aln y m i ek sp o n atam i b y ły w sp o m n ian e ju ż m o­ n o g rafie n ie k tó ry c h w iosek p o w ia tu działdow skiego, w yk o n an e przez członków K oła K rajoznaw czego. S tan o w iły one c h y b a n ajb o g atszy zbiór naszkicow anych z a u to p s ji d rew n ian y ch ch a t m azu rsk ic h i ró żn y ch sp rz ę ­ tów gospodarskich, a ta k ż e zbiór a u te n ty c z n y c h b ajek , leg en d itp . zan o to ­ w an y ch od sta ry c h ludzi. M onografii ty ch u ra to w a ła E m ilia S u k e rto w a - -B ied raw in a w czasie w o jn y 13. Dziś z n a jd u ją się w zbiorach S ta c ji N a­ ukow ej Polskiego T o w arzy stw a H istorycznego w O lsztynie. W śród p a ­ m ią te k h isto ry czn y c h zw racał uw agę m iecz z X V w ieku. D uże znaczenie em ocjonalne p o siad ała tak że sk rz y n k a z ziem ią w y d o b y tą z pobojow iska g ru n w a ld z k ie g o n . M ieszkańców D ziałdow a in te re so w a ł sp ecjaln ie m ie­ d zio ry t p rz e d s ta w ia ją c y poselstw o tu re c k ie u k ró la szw edzkiego K aro la G u staw a w D ziałdow ie w 1655 r . S topniow o p o szerzał się tak że dział rę k o ­ pisów i d ruków . W aleś z U zdow a i A m an d a z P ło śn icy złożyli w darze k ilkanaście roczników k a le n d a rz a gierszow skiego 73. B rak a u ten ty czn y ch

63 E. S u k e r t o w a - B i e d r a w i n a , M u z e u m M a z u r s k ie w D zia łd o w ie a m ło ­

d zież, ss. 76— 78.

70 In f o r m a c j a d y r. H . S k u r p s k i e g o z O lszty n a .

71 G a z e ta M a z u rs k a , '1930, n r 39 z 2β IX . W p rz e d w o je n n y c h w y d a n ia c h M. W a ń - k o w i c z a , N a tr o p a c h S m ę tk a z n a j d u ją się k o lo ro w e .p lan sze m a z u rs k ie g o s tr o ju lu d o w e g o ze z b io ró w M u ze u m M a z u rs k ie g o w D z iałd o w ie, w y k o n a n e p rz e z H ie r o ­ n im a S k u r p s k i e g o . 7- E . S u k e r t o w a - B i e d r a w i n a , M u z e u m G r u n w a ld z k ie w D zia łd o w ie, K u r ie r W a rsz a w sk i, 1926, n r 73. 73 Doc. d r W . C h o j n a c k i , k tó r y z w ie d z ił M u ze u m M a z u rs k ie w 1939 r., i n ­ f o rm u je , iż w id z ia ł p o k a ź n y z b ió r ty c h k a le n d a rz y .

(19)

R yc. 4. C h a ta m a z u rs k a z p o d c ie n iem . Z „M o n o g rafii w si K is in y '’. M o n o g ra fię o p ra ­ c o w a li s e m in a rz y ś c i P. P o z n a ń sk i i K . U g o d o w sk i.

R e p r . A. K u r a c z y k

d ruków u zu p ełn ian o kolekcjonow aniem fo to g rafii 'k art ty tu ło w y ch , zw łasz­ cza książek w y d aw an y ch w złotym w ieku w K rólew cu d E łku. U dało się n ato m iast zgrom adzić S u k erto w ej-B ied raw in ie sp o ro eg zem plarzy o ry g i­ n aln y ch polskich gazet, w ychodzących w P ru s a c h W schodnich w X IX i X X w iek u 74. Z rzeszenie E w angelików P olaków przek azało do M uzeum M azurskiego o d ręczn y lis t p re z y d e n ta G ab riela N arutow icza, re d a k to r K azim ierz Jaro sz y k fo to g rafię B ogum iła L inki, a Z w iązek O brony K resów Zachodnich sw o je w ydaw nictw a. D użą uw agę zw iedzających zw racała ścienna m a p a polskiego osadnictw a n a M azurach w X V I w ieku 75, w y k o ­ n a n a przez ucznia R ila n a p o d staw ie k siążk i W ojciecha K ętrzyńskiego.

O statecznie w M uzeum M azurskim u k sz ta łto w a ły się n a stę p u ją c e dzia­ ły: geologiczny, p reh isto ry czn y , n um izm atyczny, p iśm ien n iczo -k arto g ra- ficzny, h isto ry czn y i n ajszerzej ro zb u d o w an y etnograficzny.

74 E. S u k e r t o w a , M u z e u m M a z u r s k ie w D zia łd o w ie , K u r ie r W a rsz a w sk i, 1927, n r 75.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Do kultury ceramiki wstęgowej rytej, na podstawie materiału ruchomego, zaliczono obiekty 12, 14-16, 26A, 27, 29, 33, 39 i 41 oraz pozostałości dołków posłupowych

Odkryte obiekty archeologiczne (relikty domów mieszkalnych, paleniska, jamy zasobowe i odpadkowe) stanowią relikty o charakterze osadniczym kultu- ry trzcinieckiej (III EB) oraz

• cmentarzysko kultury łużyckiej (IV okres epoki brązu - okres halsztacki C) Ratownicze badania wykopaliskowe, przeprowadzone od 1 do 12 sierpnia pod kierunkiem mgr Iwony

W Niemczech, inaczej niż w Polsce, podatnik ustalając dochód do opodatkowania ma prawo uwzględnić koszty, które faktycznie poniósł w celu uzyskania dochodu,

N a głębokości 137 cm pojawiło się wyposażenie grobu: zakończenie pasa i złącze ogniwkowe wystąpiły na wysokości kości udowych; sprzączka do pasa, dwie

Wre- szcie, pierwszy raz program warsztatów badawczych z geografii turyzmu by cz ci programu wiatowych obchodów Dnia Turystyki, które zosta y zorganizowa- ne w Spale

co zdaniem autorów wskazuje na brak występowania zbieżności. Uzyskany przez nich współczynnik korelacji między tempem wzrostu gospodarczego a początkowym poziomem dochodu

Ciekawym przykładem sieci działającej w Polsce jest międzynarodowa sieć naukowa Ocena Wpływu Działalności Badawczo-Rozwojowej (B+R) i Innowacji na Rozwój