178
KronikaPOSIEDZENIA KONSERWATORIUM NAUKOZNAWCZEGO
W dniu 16 czerwca 1971 r. odbyło się kolejne posiedzenie Konwersatorium Na-ukoznawczego, na którym prof. Kazimierz Petrusewicz przedstawił referat Ekolo-gia, jej geneza, rozwój i zakres. Do dziś zarówno wśród profesjonalistów jak i hob-bystów odczuwa się brak jednoznacznej definicji określającej treść i zakres ekologii. Najogólniej można stwierdzić, że jest to nauka o współzależnościach między organiz-mem a środowiskiem, albo też, że jest to dyscyplina zajmująca się badaniem wpły-wu warunków otoczenia na organizm i jednych organizmów na drugie, lub inaczej — ekologia to nauka o ekonomice natury. Bezpośrednim bodźcem przyczyniającym się do powstania tej dyscypliny był wzrost zainteresowań walką o byt. I chociaż o ba-daniach ekologicznych mówiło się już pod koniec ubiegłego stulecia, to jednak pełne zrozumienie i umiejętność korzystania ze współpracy z innymi dyscyplinami zyskała ona dopiero współcześnie.
Żywą polemikę wzbudziła wśród obecnych sprawa autonomiczności ekologii jako dyscypliny naukowej. Dyskutanci sugerowali, że pod nazwą ekologii kryją się pewne grupy nauk lub problemów, że ekologia jako nauka jest „złudzeniem całości", a w istocie jest to jakiś fragment badań. Referentowi zadawano wiele pytań, pro-szono o bliższe wyjaśnienia specjalizacji ekologicznej: czego domaga się ekologia, jak będą ukierunkowane jej badania w przyszłości? Czy zainteresowania naukowe eko-logią roślin wyprzedzają chronologicznie ekologię zwierząt? Czy słuszne są poglądy, że ekologia coraz bardziej się socjologizuje? Jaki jest stosunek ekologii do ekono-mii? Jakie są dezyderaty i zapotrzebowanie ekologii w stosunku do polityki nauko-wej? Podczas dyskusji domagano się przede wszystkim rozwiązań problemów eko-logicznych z punktu widzenia epistemologii pragmatycznej. W jaki sposób i w czym ekologia mogłaby pomóc nauce, jaka jest dynamika motywacyjna powstania tej dyscypliny i ku czemu ona zmierza jako samodzielna nauka? Interesowano się sta-nem i rozwojem ekologii w Polsce, dążąc do uściślenia niektórych sformułowań aktualnie często używanych w nauce jak: zachowanie i ochrona środowiska, środo-wisko człowieka a środośrodo-wisko naturalne itp. Człowiek wywiera podwójny wpływ na przyrodę: wykorzystując ją i chroniąc. Nie wystarczy pozostawić np. las natu-ralny bez żadnej ingerencji, przeciwnie konieczna jest interwencja ludzka. Zasta-nawiano się jaka jest rola i zadania ochrony przyrody oraz na czym polega walka z wszelką patologią natury. Jakie są skuteczne środki działania, by nie dopuścić do „patologizowania" natury? Dla większości obecnych słuchaczy zaskakujące było bezkompromisowe stwierdzenie prelegenta, że najlepiej chroni przyrodę u ż y t -k o w n i -k , a nie „ochroniarz". Do-konywane przez człowie-ka zanieczyszczenie śro-dowiska naturalnego może pochodzić z dwu źródeł: jednego można uniknąć (np. zatrucie wody w Wiśle), drugie natomiast wynika z konieczności produkcji (np. nawozy sztuczne: człowiek zatruwa się tym produktem, którym chciał ochronić pola). Pierwszemu musi zapobiec prawo, bo „... jeśli technologia potrafi wytworzyć, to i umie zabezpieczyć", drugie stanowi podstawę badań naukowych i zainteresowań ekologów.
Prof. Petrusewicz odpowiadając na zgłaszane pytania ocenił, że zabezpieczenie finansowe badań ekologicznych w Polsce jest raczej zadowalające. Stosunkowo pro-sta, nieskomplikowana aparatura nie wymaga zasadniczych uzupełnień. Natomiast czynnikiem hamującym rozwój omawianej dyscypliny jest archaiczny system stu-diów uniwersyteckich, który w dydaktyce nie uwzględnia ekologii jako wyodręb-nionej specjalizacji. W Polsce do dziś ekologia nie jest przedmiotem kursowym. „Nie nauczamy (kompleksowo) o życiu mórz, jezior, lasów lub puszcz, ale o życiu zwierząt, roślin ...". Jednak w skali światowej — zdaniem prelegenta — sytuacja nasza wygląda zupełnie korzystnie, jesteśmy bowiem na drugim miejscu po Ho-landii, gdzie przed laty został założony pierwszy badawczy instytut ekologii ogólnej.
Kronika
179
Ekologia najwięcej czerpie z fizjologii i biogeografii. Kryterium tego, czy
dy-scyplina naukowa jest samodzielną czy nie, jest auktaria. Z każdej dyscypliny
zwartej mogą (i powinny) korzystać inne nauki. Współcześni ekologowie dążą
ra-czej do większego sprecyzowania i zawężenia zakresu badań, do coraz większej
specjalizacji.
W dyskusji kolejno zabierali glos: profesorowie T. Kotarbiński, E. Geblewicz,
W. Krajewski, Z. Wasiutyński, doc. Z. Kowalewski oraz zaproszeni goście z Instytutu
Ekologii Polskiej Akademii Nauk, m.in. doc. N. Wolański, dr J. Kot i mgr W.
Grę-becka.
*
Następne posiedzenie Konwersatorium odbyło się w dniu 22 września 1971 r.
Prof. Kazimierz Ostrowski, kierownik Zakładu Histologii Instytutu Biostruktury
Akademii Medycznej w Warszawie, wygłosił na nim referat Podstawy
transplanto-logii, nowej dyscypliny nauk biomedycznych. Zdaniem prelegenta, początki
trans-plantologii, podobnie jak i immunologii, przypadają na lata tysiąc dziewięćset
pięć-dziesiąte. Należy ona do dyscyplin biomedycznych i rozwija się na pograniczu nauk
podstawowych i medycyny klinicznej. Wbrew powszechnemu mniemaniu nie należy
transplantologii utożsamiać z nauką o przeszczepach, chociaż niewątpliwie zajmuje
się ona problemami przeszczepiania narządów i tkanek, ale jej g ł ó w n y m celem
jest zbadanie i całkowite rozszyfrowanie mechanizmów rozpoznawania „swego" od
„nie swego" przez każdy organizm żywy oraz możliwości kierowania i interwencji
w te mechanizmy. Rozpoznawanie „swego" od „nie swego" jest bardzo ważne
rów-nież i dla innych dziedzin jak np. dla rozwoju osobniczego, problemu
powstawa-nia nowotworów i ich samoleczepowstawa-nia lub leczepowstawa-nia immunologicznego oraz dla tzw.
chorób z autoagresji. W toku referatu prof. Ostrowski wskazywał na istnienie
ścisłej łączności między podstawowymi zagadnieniami transplantologii a onkologią.
Przekonywującym dowodem tych powiązań jest surowica antylimfocytarna, zwana
w skrócie ALS, niszcząca komórki układu limfatycznego. Prowadzone
doświadcze-nia na zwierzętach, dawały w rezultacie to, że zdołano uzyskać przedłużenie życia
przeszczepów. Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że niektóre przeszczepy
trans-plantowano już nie w obrębie jednego gatunku, ale różnych. Dotychczas najlepiej
udają się przeszczepy od dawcy najbardziej podobnego pod względem genetycznym
(i antygenowym) do biorcy.
Jednym z podstawowych problemów dla przyszłości transplantologii jest
uzy-skanie stanu tolerancji, ponieważ wówczas sprawa przeszczepów sprowadziłaby się
do wykonania zabiegu chirurgicznego, bez konieczności stosowania niebezpiecznego
leczenia, obniżającego aktywność reakcji immunologicznych. Ale aby wytwarzać
to-lerancję, trzeba posiadać antygeny zgodności tkankowej, które rozpoznawane są
jako „swoje" lub „nie swoje". Trzecim zjawiskiem — obok przedłużania
prze-szczepów i tolerancji — jest zjawisko adaptacji. Niestety jego mechanizmu nauka
współczesna jeszcze nie zna dokładnie, mimo że od dłuższego czasu prowadzone są
w tym zakresie obserwacje zarówno na zwierzętach jak i na ludziach.
Na marginesie referatu prelegent podał m.in. interesujące wiadomości na temat
transplantologii klinicznej. Obecnie jedynie przeszczepianie nerek uważa się za
me-todę leczenia, a wszystkie inne rodzaje przeszczepów jak: transplantacje płuc, serca,
trzustki uznano za eksperyment kliniczny, który jest dopuszczalny tylko w
wyjąt-kowych przypadkach.
Po wygłoszonym referacie otworzył dyskusję — przewodniczący
Konwersato-rium — prof. Tadeusz Kotarbiński przypominając, że w kontynuowanym cyklu
wykładów na temat prezentacji nowych dyscyplin naukowych, najbardziej
intere-sujący jest — dla zebranych słuchaczy — epistemologiczny punkt widzenia. W tym
180
Kronikakontekście wymagałoby może ściślejszego sprecyzowania i ustalenia dwie sprawy: jakie argumenty przemawiają za tym, że transplantologia jest samodzielną dyscy-pliną naukową, a nie specjalizacją lekarską oraz bliższe zwrócenie uwagi na nowe określenia i nazwy metodologiczne ważne dla nowopowstających dyscyplin (np. „swoje", „nie swoje"). Zaskakującym jest fakt, że transplantologia nie powstała na drodze rozumowania logicznego, ale dzięki irracjonalnemu ryzyku. Późniejsze badania i eksperymenty były prowadzone w sposób ściśle przemyślany. Za osiąg-nięcia naukowe w tej dziedzinie prof. Р. В. Medawar otrzymał nagrodę Nobla.
Obok immunologów, genetyków, histologów istotny jest współudział prawników w transplantologii. Wiele jest bowiem sytuacji, kiedy pasja badawcza, chęć ekspery-mentowania, mogą kolidować z humanitaryzmem, z dobrem i ochroną praw czło-wieka. Do takich należy np. ustalenie momentu śmierci, ma to ważne znaczenie dla pobierania narządów do przeszczepiania. W wyniku dyskusji ustalono, że momen-tem decydującym o zgonie człowieka jest śmierć mózgu a nie serca. Poważne oba-wy budzą również eksperymenty w dziedzinie przeszczepiania ośrodkowego układu nerwowego, a w szczególności mózgowia. Wykonane doświadczenia ma małpach ga-tunku Macacus rhezus dały wyniki pozytywne. Oddzielając głowę od reszty ciała, udało się lekarzom utrzymać ją przy życiu jedynie poprzez naczynia tętnicze i żylne. Okazało się, że taki „preparat", gdy narkoza przeminie, budzi się i reaguje. Należy zaznaczyć, że chociaż nie ma wyraźnego zakazu, jednak nie z a l e c a s i ę prowa-dzenia badań nad przeszczepianiem centralnego układu nerwowego mózgowia.
Ponadto w dyskusji pytano jaki jest stosunek transplantologii do innych nauk, np. do biologii molekularnej? Czy transplantologia interesuje się również proble-mami teoretycznymi protezowania? Czy są nadzieje, że będzie można zmusić orga-nizm do regeneracji i na jakim etapie rozwoju naukowego jest w chwili obecnej transplantacja i regeneracja? Interesowano się szczegółowo rozmieszczeniem, orga-nizacją i osiągnięciami ośrodków badań nad transplantologią w świecie i w Pol-sce, publikacjami z tego zakresu (zwłaszcza czasopismami).
Zdaniem prelegenta transplantologia jest najlepiej rozwinięta w Holandii, Sta-nach Zjednoczonych AP i Australii. W obozie krajów socjalistycznych poczesne miej-sce zajmuje Polska z największymi ośrodkami badawczymi w Warszawie i Wroc-ławiu.
cd. ZEBRANIE NAUKOWE W SPRAWIE OPRACOWANIA HISTORII SEMIOTYKI
Perspektywy opracowania historii semiotyki były tematem spotkania zaintere-sowanych tą problematyką przedstawicieli różnych ośrodków badawczych kraju. Zebranie, które odbyło się 17 marca 1971 r. w Zakładzie Historii Nauki i Techniki PAN w Warszawie, przygotowywane było od dłuższego czasu. Jego uczestnikom rozesłano uprzednio czterdziestostronicowy referat prof. Jerzego Pelca Uwagi na temat prac z zakresu historii semiotyki, który stał się podstawą dyskusji. Dodatko-wym czynnikiem inspirującym był fakt ukazania się egzemplarzy sygnalnych Stu-diów z historii semiotyki (Wrocław 1971).
Referat zawierał szczegółowy wykaz tematów z historii semiotyki poczynając od czasów antycznych aż do końca XVIII w. Tą sprawą jednak zebrani nie zaj-mowali się bliżej, skupiając się na drugim, poruszonym w nim zagadnieniu — na uwagach praktycznych dotyczących metod i sposobów opracowania historii semio-tyki. Synteza tego zagadnienia jest konieczna zarówno dla dalszego rozwoju samej dyscypliny jak też uzależnionego od niej rozwoju całej nauki. Jednak w obecnym stanie badań niepodobna opracowania takiego podjąć. Kierunki badawcze