• Nie Znaleziono Wyników

View of Rosjanie i literacka ponowoczesność

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Rosjanie i literacka ponowoczesność"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

R O C Z N I K I H U M A N I S T Y C Z N E T o m X L V I I , z e s z y t 7 - 1999

K A T A R Z Y N A M AKOW IECKA Kraków

R O S J A N I E I L I T E R A C K A P O N O W O C Z E S N O Ś Ć

Kultura p o n o w o c z e s n a 1 końca XX wieku uczyniła wolność g łó w n y m poję­ ciem, obow iązującym dążeniem społecznym i indyw idualnym . T o oczyw iście im plikuje rozległe uw ikłania w zależności m iędzy ty m co indyw idualne a tym, co społeczne, skutecznie zam azuje granice m iędzy sacrum i pro fa n u m , zarówno w kreacji artystycznej ja k i rzeczyw istości społecznej. W takich warunkach rodzi się kulturow y wielogłos, który, preferując w spółistnienie tychże kultur, m inim alizuje jed n ak m ożliw ość dialogu - o d rzucając consensus j a k o drogę porozum ienia społecznego i kulturow ego. K o n sek w en cją takiego stanu rzeczy staje się podw ażanie sensow ności roz w aża ń a k s jo lo g ic z n y c h 2.

P aradoksalnie więc zaznacza się, z jednej strony, rozwój badań a n tro p o lo ­ gicznych (w każdym rozum ieniu tego słowa), afirm acja ludzkich potrzeb w kreacjach artystycznych i uregulow aniach praw nych (na p rz ykła d praw a m niejszości), z drugiej zaś - akcentuje się i opisuje absurd bytu oraz b e z n a ­ dzieję osoby. W y p a d a zgodzić się z obaw ą Z. Sareły: „ P o n o w o c zesn o ś ć sta­ wiając człow ieka w obliczu totalnej beznadziejności je st w ięk sz y m za g ro ż e ­ niem dla osoby, niż bałw ochw alczy kult rozum u w m o d e rn iz m ie ’'3. Osoby,

1 Andrzej Szahaj (C o to j e s t p o stm o d e r n izm , ’’E thos” 1996, nr 3 3 -3 4 , s. 64) definiuje p o n ow oczesn ość w sp osób następujący: „W edle standardow ych ju ż rozróżnień przyjmuje się, iż n o w o czesn o ść i p o n o w o czesn o ść to określen ia całych epok kulturow ych w dziejach Zachodu, gdy tym czasem m odernizm i postm odernizm to nazw y p ołączon ych z czym ś na kształt Witt- gen stein ow sk ich rodzinnych podobieństw czy pokrew ieństw z esp o łó w teorii i przekonań e ty c z ­ nych, estetyczn ych oraz św iatop ogląd ow ych , tow arzyszących n o w o cz e sn o ści (m odernizm ) i po n o w o czesn o ści (postm odern izm )”.

2 Interesujące tu w ydaje się p od obieństw o opinii na przykład Z ygm unta Baum ana (C ia ło

i p rzem o c w o b liczu p o n o w o c ze sn o śc i, Toruń 1995, czy E tyka p o n o w o c ze sn a , W arszaw a 1996)

i Ernesta G ellnera (P ostm odern izm , rozum i re lig ia , W arszawa 1997).

3 P o stm o d ern istyczn y s ty l m yślen ia i życia, w: P o stm odern izm , w yzw a n ie d la c h r z e ś c ija ń ­

(2)

by podążyć za tym tokiem rozum ow ania, narażonej na trud i stres konsum e- ryzm u, p ozba w ionej m etafizycznych odniesień, w planie społecznym i kultu­ row ym ag resy w n ie pauperyzow anej, a zarazem nieustająco obdarowywanej praw em , ba, o b o w iąz k ie m w olnego k reow ania własnej tożsam ości. Jeśli dodać do tego w y w o d z ący się ze strukturalizm u n iepoham ow any tekstualizm , to n iem o żliw a staje się ca łościow a interpretacja naw et pojedynczego tekstu, bo teksty m n o żą się niczym reakcja łańcuchow a. Jedynie m ożliw e staje się za­ m ykanie w m etaforze rozproszonych sensów jed nostkow ych. A więc dekon- strukcja. W ja k im ś sensie jej e gz em plifika cją jest kultura sym ulacji - m ass

m edia w ogóle, M TV i zabawy w irtualne w szczególności, co zresztą p odw a­

ża w ręcz samo p o cz ucie realności.

Z atem - kultura w spółczesna, niezależnie od tego, ja k im sztafażem się p osługuje, do ja k ic h nurtów z przeszłości naw iązuje, nieodm iennie obnaża m ałość osoby ludzkiej i jej lęk przed bytem , u nika patosu, nie operuje poję­ ciam i d o b ra czy zła.

N urte m o niew ątpliw ie najszerszym zasięgu, d efiniow anym krańcowo i z a raz em en igm atycznie, jest postm odernizm , obejm ujący sztukę, filozofię i nauki hum anistyczne.

T erm in „p o stm o d e rn iz m ” został po raz pierw szy użyty przez a m erykań­ skiego k rytyka m arksistow skiego Friderika Jam esona w 1964 roku i był sto­ sow any często w sposób niekonsekw entny. W końcu lat dziew ięćdziesiątych w iele j e g o założeń sankcjonujących stan faktyczny nauki (teoria względności E insteina, teoria nieistnienia zupełnej procedury d ow odz enia G ódla) i kultury (kicz), czyni je g o egzem plifikacje żenująco realistycznym i. Jeszcze ostrzej widzi to Jean Baudrillard:

Hiperrealna jest dzisiaj sama rzeczyw istość. Surrealizm jako pierw szy odkrył, że najzw yklejsza rzeczyw istość m oże stać się surrealna, lecz d otyczyło to pew ­ nych szczególn ych chw il, zw iązanych ze sztuką i wyobraźnią. Dzisiaj to codzien ­ na rzeczyw istość - polityczna, historyczna i ekonom iczna - wchłania w siebie iluzyjny aspekt hiperrealizmu. Żyjem y estetycznym złudzeniem rzeczyw istości4.

P op u liz m i ko n su m ery z m , brutalizm i aintelektualizm uczynił sztukę łatwą i w s zędobylską, bo przecież tekstem m oże być wszystko. Baudrillard dodaje:

4 S im u la tio n s, N ew York 1983, s. 148, cytuję za: M. F e a I h e r s I o n c, P o stm o d e r­

nizm i e s te ty z a c ja ty c ia c o d zien n eg o , w: P o stm odern izm (a n to lo g ia p rzek ła d ó w ), red. R. N ycz,

(3)

1 tak oto okazało się, że sztuka żyje w szęd zie, p on iew aż sztuczn ość tkwi w sam ym sercu rzeczyw istości. Zarazem jednak okazało się, że, sztuka jest mar­ twa, zarów no dlatego, że zanikła charakterystyczna dla niej transcendencja, jak i dlatego, że sama rzeczyw istość, całk ow icie nasycona estetyką, która jest n ieod ­ łączna od własnej struktury, zlała się w jedno z w łasnym obrazem 5.

H iperrealtzm i iluzoryczność, schizofreniczna n ieodróż nialność r z e c z y w is ­ tości wirtualnej od realności, wolny człow iek, zagubiony w lesie fikcji i m e ­ tafory, pozbaw iony narzędzi niezbędnych do naz y w an ia P raw dy (tw ierdzenie Godła), której istnienie zresztą rów nież zakw estio n o w an o - oto w y z w an ia ponow oczesności. Literatury zw łaszcza. Literatury p o n ad n a ro d o w ej, a zarazem poszukującej w swej narodowej i państw ow ej określoności - n ie p o w ta rz a ln o ś­ ci i coraz trudniejszej oryginalności.

Dotyczy to oczyw iście również literatury rosyjskiej, k tóra niem al z dnia na dzień, zaanektow aw szy nurt sam izdatow ski, o sw oiw szy nurt tam izdatow ski, ogłosiwszy upadek cenzury, stała się w swych realizacjach i tendencjach „św ia to w a” , zarów no w pozytyw nym , ja k i - m oże przede w szy stk im - w n e ­ gatyw nym sensie. Pozytyw ne zjaw iska to pow rót do w łasnych źródeł k u ltu ro ­ wych i literackich, twórcze przetw arzanie w zorców w y tw o rz o n y ch przez m odernizm , ostrość spojrzenia na absurd bytu i a b surdalność ludzkich z a c h o ­ wań rodem z Oberiu. Nie prow adzi to - rzecz ja s n a - do b u d o w a n ia p o z y ­ tywnego, w sensie kartezjańskim , m odelu świata. Ale też taki j u ż praw ie nie gości w laickiej literaturze światowej. O n tologiczna i m etafiz y czn a n ie p e w ­ ność, która w yrosła ze zgody na rów nopraw ność różnorodności, rodzi jak u K ierkegaarda, bojaźń i drżenie (Bojaźń i drżenie - F urcht und Zittern). Z achłyśnięcie się w olnością zaś przynosi R o sja n o m w iększą niż na Z achodzie potrzebę u k azania okrucieństw a bytu. O becnie je st to literatura, k tóra m o m e n ­ tami, zgodnie z zasadą paradoksów 6, realizuje d o słow nie hasła m im etyzm u, zw łaszcza w warstwie najłatwiejszej do uchw ycenia, m ian o w icie obyczajow ej i językow ej. Najbardziej szokujące, szczególnie po kilkudziesięcio letn im puryzm ie sowieckim, są utw ory takich autorów, jak: Eduard L im o n o w , Juz A leszkow ski, W iktor Jerofiejew, W ładim ir S orokin, Jew gienij C h aritonow , S asza S okołow , Jewgienij P opow, Piotr K ożew nikow . T ad e u s z K lim ow icz kom entuje to zjaw isko pod hasłem o bsce na7, podkreślając je d n o c z e ś n ie prze­

5 T am że, s. 151.

6 T w ierdzenie o paradoksach m ów i, że nic nie m oże p ozostaw ać w relacji do w szystk ich i tylko do tych rzeczy, które nie pozostają w tej relacji do sieb ie sam ych.

(4)

nikanie do literatury praktyki życia politycznego (na przykład publiczne prze­ k le ń stw a M ich aiła G orb a czo w a i innych) i społecznego. B adacz wrocławski słusznie p o d k re ś la też p e w n ą pozę inteligencji radzieckiej szukającej w tego rodzaju ekspresji zastępczego zaspokojenia elementarnej potrzeby wolności. T a d e z y n w o ltu ra p o b rz m ie w a w tekstach w ym ienionych autorów i pewnie d o b rz e charak tery zu je pejzaże z undergroundem w tle. Inna sprawa, że post­ m o d ern isty cz n ie je re la ty w izu je8, pozbaw ia kantow skiego obiektywizmu, p o m im o narracji najczęściej pierw szoosobow ej choć nierefleksyjnej a bezna­ m iętnie opisow ej. C elują tu A leszkow ski i L im onow .

N ie od rzeczy tacy badacze, j a k n a przykład W olfgang K asack9, w spom i­ n ają tu o skazie, choć trzeba to pojęcie potraktow ać „rew izjonistycznie” . C z a s a m i m o ż n a odnieść wrażenie, że autorzy, p om im o precyzyjnie zorganizo­ wanej czasoprzestrzeni, posługują się raczej zapisem strumieni świadomości niż k o n s ty tu u ją opis. R zeczyw istość przedstaw iona zyskuje w alor oniryczności po p rz ez swą ziarnistą strukturę czasu i brak zależności przyczynow o-skutko­ wej w dłuższej perspektyw ie. A skoro tak, to tekst artystyczny staje się pira­ m id a ln ą konstrukcją, derridiańskim p is a n ie m 10, zajęciem, którego efekty nie p o d d a ją się zab ie g o m analitycznym , ciągle n o w y m w literaturze rosyjskiej, choć o b e c n y m w literaturze światowej od końca wieku ubiegłego (bez przerw na socrealizm ). Jak trudnym więc przedsięw zięciem je st choćby opis wartoś­ ciujący tw órczości rosyjskich postm odernistów : A leszkow skiego, L im onow a i (w edług A nny R aźny) Fridricha Gorensztejna, pokazuje książka badaczy k ra k o w sk ic h Realiści i postm oderniści. Sylw etki w spółczesnych rosyjskich

p isa rzy e m ig r a c y j n y c h '1. D zieje się tak dlatego, że dotyczy to tekstów pro­

g ra m o w o subiek ty w n y ch i tak n apraw dę aintelektualnych. Wszelkie literackie k oneksje, filozoficzne okruchy czy religijne paralele w ydają się należeć bar­ dziej do sfery zabiegów czysto form alnych, w ynikają raczej ze sposobów „ p isan ia” niż tradycyjnych funkcji d zieła literackiego. Przy tak w ielokierunko­

( 1 9 1 7 - 1 9 9 6 ), s. 199-204.

8 D o ść przykrą perspektyw ę dla tak pojętego relatyw izm u rysuje E. G ellner twierdząc, że: „Z adanie antropologa ogranicza się, co najw yżej, do roli neutralnego tłum acza. Taka jest perspektyw a relatyw izm u ”. (P o stm o d ern izm , rozum i relig ia , W arszawa 1997, s. 76).

9 W. К a s а с к, L eksykon lite ra tu ry ro s yjsk ie j XX w ieku do roku 1996, W rocław -W ar-

sza w a -K ra k ó w 1996, s. 19.

10 Problem ten w ielok rotn ie i w ielostron n ie objaśnia na przykład M ichał Paw eł M arkowski w sw ej k sią ż c e E fekt in sk ryp cji. Ja cq u es D e rrid a i litera tu ra , B y d g o szcz 1997.

:J R e a liśc i i p o stm o d ern iśc i. S ylw etk i w sp ó łc zesn yc h rosyjskich p is a r z y em igracyjn ych , red. L. Suchanek, Kraków 1997.

(5)

wej konstrukcji tekstów pojęcie praw dy także ulega r o z w a rs tw ie n iu 12. B oha­ terow ie L im onow a, Aleszkow skiego, Sorokina, J arkie w icza znajdując się na pograniczu trzeźwości, często pod w p ływ e m n a r k o ty k ó w 13 czy le k a r s tw 14 pochłonięci są naw ykow ym u praw ianiem seksu, kre ują siebie i św iat p o z b a ­ wiony ogólnych zasad logiki, bez praw dy i m ożliw ości w artościow ania, świat sztuczności. C zytelnik - krytyk zostaje postaw iony w obec pluralizm u d y sk u r­ su, gier, uniem ożliw iającego (w edług Lyotarda) m ożliw ość ja k ie jk o lw ie k jedności. W szystko to u b e z w łasnow olnia krytyka, którem u przecież p o stm o ­ dernizm przyznaje je d n a k praw o do sw obodnej kreacji. Z ca łą p ew n o śc ią nie należy j e g o krytyki p o dejm ow ać z pozycji religijnych, etycznych, poniew a ż jest program ow o - bezprogram ow y. Jak słusznie za u w aż a Igor Jarkiew icz, krytyka rosyjska przez tyle lat co najmniej laicka, obecnie p rz es zła na p o z y ­ cje chrześcijańskie i zarzuty staw iane z tej pozycji, z w ła szcz a literaturze najnowszej, przypom inają te, jakie stawiano ob ra zo b u rc zy m m od ern isto m - że m ianow icie są niechrześcijańscy. A przecież, k o n tynuuje Jarkiew icz:

[...] rosyjska kultura, jak zresztą każda kultura europejska, przez ostatnie tysiąc lat istnieje w yłączn ie w ramach chrześcijaństw a, toteż każdy w ładający rosyjskim pisarz znajduje się a p rio ri pośród znaków i sym boli kultury chrystocentrycznej, w jej ramach zaś Eugeniusz Charitonow nie jest ani trochę mniej chrześcijański niż W siew ołod Garszyn czy Gleb U sp ien sk i15.

R ozum ow anie przew rotne, choć zgodnie z du ch e m p o stm o d e rn iz m u i nie tylko w pełni upraw nione, ale m im o c h o d em w skazujące też na źródło d zis iej­ szego zamętu. T rz eb a przyznać jednak, że ta obecność m o ty w ó w ch rz e śc ija ń ­ skich, została m ocno zachw iana przez socrealizm i cenzuralny ateizm lite ratu ­ ry radzieckiej. S ym bolika chrześcijańska i w ogóle m itologiczna je s t w niej niem al nieobecna. W yjątkow y w tym w zględzie jest W alentin R asputin w ta­ kich utworach, ja k na przykład Pieniądze dla M a rii (D ie n 'g i dla M a r i i) czy

P ożegnanie z M atiorą (Proszczanije s M atioroj). Ów brak tego rodzaju m eta­

12 R. Rorty pisze: „O prawdzie nie da się p o w ied zieć nic ponadto, że każdy b ęd zie reko­ m endow ał jako praw dziw e te przekonania, które sam uznaje za słu szn e” . (N au ka ja k o s o lid a r ­

n o ść „Literatura na Ś w ie c ie ”, 1991, nr 5, s. 205).

13 Э. JI и M о и о в, Э к с ц е с ы , w: t e n ż e, К о н ь я к „ Н а п о л е о н " , М о ск в а 1995, с. 84-105; W. S o r o k i n, N oem g o śc ie, „Literatura na Ś w ie c ie ” 1996, nr 11-12, s. 9 3 -9 9

14 Ю. А л е ш к о в с к и й , Б л о ш и н о е танго, w: t e n ż e, С о б р а н и е с о ч и н е н и й в 3 т о м а х , М о ск в а 1996, с. 3-115.

15 І. J a r k i e w i c z , L iteratu ra, estetyka, w o ln o ść i inne c iek a w e sp ra w y, „Literatura na Ś w ie c ie ” 1996, s. 206.

(6)

fizycznej p e rspektyw y pozbaw ił tę literaturę w spółuczestniczenia w rozwoju kultury europejskiej. Ale ró w nocześnie laickość je st przecież cechą również w spółczesnej kultury zachodniej, p odobnie ja k kom pilatyw ność norm i w zor­ ców , co p rz y p o m in a zresztą sytuację z końca ubiegłego wieku. Jeśli popełnić błąd m ark so w sk i i h eg lo w sk ą dialektykę przyłożyć do zjaw isk społeczno-kul­ tu ro w y c h - to z o p ty m iz m e m należałoby oczekiw ać - nowego. Tym czasem g ro te sk o w a p rz eśm ie w cz ość, przygnębiający am oralizm , w szechogarniająca destru k c y jn o ść , bez n ad zieja kondycji ludzkiej budzą poczucie nieodw ołalnego k o ń c a 16. C y to w a n y j u ż Jarkiew icz powiada:

Literatura się skończyła, poniew aż jej intencje przestały m ieć charakter spo- łeczno-reform atorski. [...] Sytuacja końca literatury, która zarysowała się w euro­ pejskiej kulturze na początku wieku dw ud ziestego, stała się bliska kulturze rosyj­ skiej i zrozum iała znacznie później, kiedy pow ieść wróciła ostatecznie do roman­ su 17.

Z ate m do tego rom ansu, rozum ianego ja k o zajm ująca, nocna, łagrowa op ow ieść , m o ż n a sprow adzić całą w s półczesną rosyjską „literaturę ułatw ioną” (o kreślenie A. D raw icza). Takim i u p roszczeniam i grzeszą także przedstaw icie­ le k o n c e p tu a liz m u (Dmitrij P rigow, T im ur Kibirow). C e c h ą przew odnią tej literatury staje się brak d ydaktyzm u, obojętność aksjologiczna. Zarysow uje się też p o d s ta w o w a trudność interpretacyjna z określeniem warstwy sensów nad- danych. K rytycy spod znaku postm odernizm u, a i sami pisarze, uważają, że e p a ta cja o b s ce n ą (n a d m ia rem - ja k elegancko ujm uje to Drawicz) jest m etafo­ rą sto su n k ó w radzieckich. E xe m p lu m - Igor Jarkiew icz - Jak się zesrałem

(K ak j a o b o sra łsia )18, ale też opow ieść o kobiecie, podlegającej w pijackim

transie m ak a b ry c z n y m m etam o rfo zo m , kobiecie, którą okazuje się być sama m a tk a R o sja (W ik to r Jerofiejew , Ciało A n n y czyli koniec rosyjskiej a w a n g a r­

dy - Tieło A n n y iii koniec russkogo a w angarda ) 19. T rudno je d n a k tej m eta­

fory dop atrz eć się na przykład w em igracyjnych tekstach L im onow a, nasyco­ nych n ierosyjskim i realiam i, choć z rosyjskim p ierw szoosobow ym narratorem. Jeśli zaś d o kładniej przyjrzeć się tekstom z rzeczyw istością radziecką w tle,

16 A. D raw icz z op tym izm em rysuje przyszłość tej literatury, w ła śn ie z pow odu jej w ielo- k ieru n k ow ości. P ie rie stro jk a i la ta o s ta tn ie , w: H isto ria lite ra tu ry ro syjsk ie j XX wieku, W arsza­ w a 1997, s. 5 8 6 - 6 0 6

17 J а г к i e w i с z, dz. cyt. s. 199

18 ’’Literatura na Ś w ie c ie ” 1996, nr 11-12, s. 113-133. 19 „Literatura na Ś w ie c ie ” 1996, nr 11-12, s. 133-139.

(7)

to, żeby użyć skom p ro m ito w an eg o przez tę rzeczyw istość określenia, m a ona w ym iar kosm opolityczny, p rz ygnębiając ą estetykę i k o m pletny brak etyki. W takim świecie rów nież życie ludzkie nie m a wartości, nie m a bow iem pow odu myśleć o nim w perspektyw ie eschatologicznej, zastępują j ą d ziałania utylitarne. B ohaterow ie tekstów w ym ienionych autorów , ale też Ludm iły P ietruszew skiej nie tylko traktują z n o n szalancją sw oje życie (narkotyki, alkohol, w y uzdanie seksualne) ale rów nież cudze, bez skrupułów zabijając czy poniżając i traktując instrum entalnie swoich p a rtne rów seksualnych. Szczególnie obrazoburczy są tu: L im onow (na przykład o p o w iad a n ie Wesoły i p otężny seks rosyjski - Wiesiołyj i m oguczij russkij sieks 20) i W ła d im ir

Sorokin ( Trzydziesta m iłość M ariny - Tridcataja łu b ó w ' M a r in y 2').

W tekstach tych, j a k trafnie diagnozuje w R osyjskich kw iatach zła (R u s s k i-

j e cw iety zła) W iktor Jerofiejew , zło je s t w ładcą ab so lu tn y m kre o w an y ch

czasoprzestrzeni: „Sięgając po formułę B a u d e la ir e ‘a rzec m ożna, że w sp ó ł­ czesna R osja literacka uzbierała cały bukiet fleurs du m a l ”22.

M otyw zła, je g o am biw alencji, zaw sze był ponętniejszy dla literatury niż dobro. W iedzieli to rom antycy i m oderniści. P ejzaże grozy były specjalnością surrealistów - Oberiutów. R osjanie współcześni pośród nich w łaśnie szukają antenatów. I są to oczyw iście nie tylko lianozow cy (Jewgienij K ropiw m c ki, Jan S atunow ski, G ienrich Sapgir, Igor C holin, W siew o ło d N iekrasow ). W połowie lat trzydziestych, w dobie absurdalnej często tliw o śc i śmierci D. C harm s naigraw a się z bezsensu i bez w artośc iow ośc i za ró w n o życia ja k i śmierci, na przykład w okrutnej opow ieści o w ypa dającyc h przez okno staruszkach ( W ylatujące staruszki - W yw ałiw ajuszczejesia sta ru s zki21). Tekst utrzym any jest w poetyce groteski. P o dkreślona fikcyjność sytuacji i w u lg a r­ nie pragm atyczna puenta budują grozę. Inaczej dzieje się j u ż u S orokina w N ocnych gościach, gdzie w atm osferze karnaw ału kobiecie o d cin a się rękę, aby przem ycać w protezie złote precjoza. Sorokin n aw iązuje do p o dobnych aktów w opow iadaniach A ndrieja P ła to n o w a - Wiatr o d śm ietn ika - M u so rn yj

w ie d e r 24 czy R olanda T o p o ra Sznycel górski 25. B o h atero m w y m ien io n y ch

20 Э. JI и M о и о в, В е с ё л ы й и м о г у ч и й р у с с к и й сек с, w: t е n ż e, К о н ь я к ...

s. 123-134

21 „Literatura na Ś w ie c ie ” 1994, nr 7-8, s. 151-261.

22 R o syjsk ie k w ia ty zła , „Literatura na Ś w ie c ie ” 1994, nr 7 -8 , s. 337. 23 W; t e n ż e, P ijc ie ocet, p a n o w ie , Kraków 1997, s. 321

24 А . П л a T о и о в, М у с о р н ы й ветер, w: С о б р а н и е с о ч и н е н и й в трёх т омах, M oskw a 1984, t. Ill, s. 1 1 2 -1 2 9

(8)

op o w iad a ń w aktach kanibalizm u chodziło o ratow anie życia. Borykali się też z d w u z n a c z n o śc ią m oralną swych czynów. Sorokin pozbaw ia swych bohate­ rów n iem al w ogóle refleksji, każąc dodatkow o swej okaleczonej bohaterce d o zn a w ać narkotycznej ekstazy.

P o g a rd a dla życia i śmierci, tak charakterystyczna w twórczości rosyjskich p o s tm o d ern istó w nie stanow i w tej literaturze novum. Już m oderniści nadali m u w y m ia r grozy, C zec h o w u bolew a ł nad je g o bezsensem , socrealiści nie w ierzyli w w artość życia jed n o stk o w eg o . Z aw sze je d n a k pojawiał się bohater pozy ty w n y . H u m anistycz ny duch unosił się jeszc ze nad tw órczością pokolenia lat sześćdziesiątych. R osyjska literatura w spółczesna, ta z ducha postm oder­ nistyczna, pod o b n ie j a k inne literatury na świecie, nie proponuje rozwiązań p o zy ty w n y c h . N ina S adur w sztuce D ziw aczna baba - Czudnaja ba b a 26 ka­ że boh aterce w idzieć i rozm aw iać z personifikacją swych egzystencjalnych i m etafiz y czn y c h problem ów . T aje m nicz a B aba wydaje się jed n ak być uoso­ b ieniem zła, w y słannikiem piekieł i m a do zaproponow ania w ątpliw ą nicość. T y tu ło w a B aba, pom im o swych m agicznych mocy, nie dorów nuje klasą d u ­ chow i zła - W o lan d o w i (M. B ułhakow , M istrz i M ałgorzata), który przecież, w o statec zn y m rezultacie m a do zaproponow ania określony ład.

L itera tu rze dzisiejszej obcy je st patos, który p ojaw ia się zawsze wraz z cierpieniem . W yd a w ało b y się, że jej bohaterow ie i ich ofiary powinni cier­ pieć, ty m c z a s e m w nich je s t głów nie obłom ow ow skie, czy żyw agowskie p o d d an ie się w łasn e m u m arazm ow i, z takim niezdecydow anym , chutliwym

carpe diem.

A in telektualizm , rozedrganie opisow ości, brak m etafizycznego namysłu, p o sp ie s z n o ść narracji to cechy obce wielkiej literaturze rosyjskiej, a główne d la w spó łcz esn ej rosyjskiej literatury ułatwionej. Tylko ciężki wysiłek bada­ c z a m o że określić ich ikonologię, paralele literackie - tak słabo są one czy­ telne. T y m c z a s e m b ły skotliw a zabawa, fajerw erki intelektualne tak intensyw ­ nie obecne, w u w ażanych za sztandarow e dzieła tego gatunku - powieści U m b erto Eco (Imię róży, W ahadło Foucoulta ), J. R. R. Tolkiena ( Władca

p ie rśc ie n i) - są niem al nieo b ec n e w pracach pisarzy rosyjskich. O klasie

ob ec n y ch kreacji artystycznych nie da się w yrokow ać na bieżąco, relatywizuje się je w stosunku do d okonań przeszłości, o ich znaczeniu zadecyduje prz y­ szłość, zap ew n e z nową, w łaściw ą dla siebie skalą wartości.

25 W: C zte ry ró że d la Lucienn e, K rak ów -W arszaw a 1985, s. 5-10.

26 H . С а д у p, Ч у д н а я б аба, w: A n to lo g ia dram atu ro s yjsk ie g o „ źle w id zia n eg o "

(9)

Zatraciwszy swą nostalgiczną refleksyjność (o b e cn ą przecież u niektórych autorów - P ietruszew skiej, Sadur, czasam i Ju za A lesz kow skiego, zw łaszcza zaś Piotra A leszkow skiego Ż ycie tchórza - Ż yznieopisanije C h o r'k a ), z re z y g ­ now aw szy z dialogicznego psychologizm u, literatura rosyjska za traciła swą siłę, niepow tarzalną inność, na rzecz chw ilow ej atrakcyjności, zw iązanej z m odą na sow iecką egzotykę i anty h u m an izm egzystencji w p a ństw ow ośc i totalitarnej.

Z całą p ew nością obecny okres dezynw oltury literatury rosyjskiej zw iązany ze zniknięciem cenzury, ale i opiekuńczości państw ow ej - za raz em zn ie w a la ­ jącej i gloryfikującej, nie należy do najlepszych, n ajorygina lniejszyc h okresów tej literatury. Epatuje bow iem lękiem, p o czuciem bezradności i beznadziei, charakterystycznym i rów nież dla końca ubiegłego stulecia, ale o b e c n y m prz e­ cież w różnych okresach kulturow ych, na przykład - ja k tw ierdzi U m berto Eco - w pluralistycznym średniow ieczu. W swej p rześm iew czej grze z tek sta­ mi j u ż istniejącym i, niejako je ubezw łasnow olnia, w zam ian prop o n u jąc tylko pustkę, co jest zgodne z zasadam i p o stm odernistycznym i, gdzie znaki odsyłają nie do znaczącego lecz do innych z n a k ó w 27. To z kolei likw iduje p e r sp e k ty ­ wę m etafizyczną i o d dala zarazem od rzeczy, p o d w a ża m o żliw o ść o d n alez ie­ nia ładu (ładów?). P obrzm iew a ją tu echa znacznie w c ześniejszyc h d o ś w ia d ­ czeń pisarzy am erykańskich (Thom as P y nchon - V czy G ravitys Rainbow, m ianow any Ulissesem k ońca X X wieku, m oże mniej b łyskotliw y K urt V onne- gut ze swą Rzeźnią nr 5 i Kocią kołyską ) czy francuskich (tw órczość B orysa Viana z n ajw ażniejszą w je g o dorobku książką J e sie ń w P ekinie ).

Z jaw isko grozy, niedosytu, pow szechne dla p o n o w o c zesn o ści J ó z e f Ż y c iń ­ ski określa w sposób następujący: „N iew ątpliw ie nasze dozn a n ie bólu, ro z c z a ­ rowań i absurdu niesie rów nież w ażną praw dę o człow ieku. P ro b lem y p o ja ­ wiają się natom iast wtedy, gdy z jej uzn a n ie m usiłuje się łączyć re zygnację z w szelkich innych p ra w d 28.

P ozostając w kręgu p ostm odernistycznych polem ik, o kreślających granice wolności i prawdy, krytycy zw racają uw agę na etyczne inspiracje, m ogące płynąć z pism J acquesa Derridy, T ade usz S ła w ek pisze:

Gdyby streścić etyczne posłanie F ilozofa, przybrałoby ono postać następują­ ceg o wezwania: poniew aż m oje autentyczne zw iązki z B liźnim opierają się na nieprzekraczalnej różnicy - sprawiającej, iż mój szacunek dla B liźn ieg o polega

27 U. E с o, U tajon a o b se sja śred n io w ie cza , „Literatura na Ś w ie c ie ” 1983, nr 7, s. 105 211 N ikodem D yzm a d la in telektu alistów , „T ygodnik P o w sz ec h n y ” 1998, nr 3 3 , s. 8.

(10)

na nieustannym odkrywaniu je g o odm ienności nie tylko w zględem mnie, ale i w zględ em siebie sam ego - zatem relacje te m uszą zakładać obow iązek nieogra­ niczonej o d p ow ied zialności29.

Tej atencji u R osjan nie ma. Obcy jest nie tylko sam obcy, ale w stronę o b c e g o oscyluje rów nież „ja” . R osjanie ponow ocześni nie m uszą odczuwać swojej o d m ienności w kulturze. Po latach inności, zaściankow ości są w niej po prostu obecni.

U w ie d z e n ie literatury tradycyjnie wysokiej przez populizm , tanią fikcję rodzi k łam s tw o , które m o żn a przyrów nać je d y n ie do reklam ow ego, obiecują­ cego p rz ek ro c z e n ie granic codzienności. Z tym, że jed n o je st turpistyczne, dru g ie kiczo w ato śliczne. O b a je d n a k eksploatują funkcje em otyw ne m anipu­ lując lu d zk ą skło n n o ścią do ryw alizacji, co w gruncie rzeczy zaprzepaszcza szansę w o ln e g o w yboru. W redak cy jn y m artykule w stępnym „E thosu” p ośw ię­ c o n e g o p o s tm o d e rn iz m o w i czytam y:

W oln ość postm odernistyczna jest taką samą u cieczk ą od w olności wyboru, jak sam ozn iew olen ie dobrami m aterialnym i, przyjem nością, władzą, ideologią, czy innymi w artościam i, na rzecz których w iele ludzi zaprzepasza sw oją wolność praw dziw ą30.

W ja k im ś sensie po stm o d ern izm jest karą za pychę kartezjańskiego oglądu świata.

P o s tm o d e rn is ty c zn y obraz św iata i kondycji ludzkiej w literaturze rosyj­ skiej (ale i literaturze w ogóle) je st przerażający, choć przecież sankcjonow a­ ny o d k ry c ia m i n a u kow ym i. T eo ria kw a n tó w pokazuje przecież, że główną zasadą W s z e c h św ia ta je st entropia. Z ane gow ano ju ż wszystko. Uśm iercono też po d m io t, a w łaściw ie - ja k pisze K rystyna W ilkosze w ska - tak zwany m ocny podm iot, który ustępuje miejsca: „[...] podm iotow i słabemu, zdecentra­ lizo w an e m u , niezd o ln e m u do stanow czych rozstrzygnięć i do opanow yw ania całości, w któ ry m je d n a k - paradoksalnie - pojaw ia się w z m ocniona siła ra cjonalności, to znaczy p o w ię k sz o n a zdolność widzenia, dośw iadczania i ro­ z u m ie n ia ” 31.

29 N iem e s p o jrz e n ie o p u szczo n ych , „Tygodnik P o w szech n y ” - „Kontrapunkt" 1998, nr 6, s. 8.

30 O d R e d a k c j i , M o d ern iści, p o stm o d e r n iśc i i inni, „Ethos” 1996, nr 1-2, s. 7. 31 K. W i l k o s z e w s k a , W ariacje na po stm o d ern izm , Kraków 1997, s. 140.

(11)

P ostm odernizm europejski ze swoją teorią sztuczności i b ez p o d m io to w o śc i jest elegancką zabawą, artystycznym igraniem życiem i śmiercią. R osjanie ze swą skłonnością do skrajności bardziej są sierm iężni, mniej się bawią, są bardziej serio. D ługotrw ała jało w o ść, w ynikając a z w ą sko p o jm o w an eg o m aterializmu, p ozba w iła wiele pokoleń R osjan erudycji i w olności niezbędnej do poszukiw ań teologicznych, m etafizycznych. Literatura w s p ó łcz esn a jest tego rezultatem i odzw ierciedleniem . U kazuje w k rz y w y m zw ierciadle c z ło ­ wieka m ianow anego bogiem , tak j a k czynią to inne literatury, choc ia ż z in­ nych przesłanek.

R osyjska literatura p o n o w o c zes n a je s t o b ec n a na rynkach św iatow ych nie bardziej niż inne literatury. Jednak zainteresow anie sow iec k o ścią osłabło, tak ja k słabnie zainteresow anie literaturą w ogóle. P ers p e k ty w ą sztuki staje się, jak zawsze, ja k a ś now a konstrukcja czy dekonstrukcja. Dla postm o d ern izm u - ja k pisze W ilk o sze w sk a - możliwa:

W wym iarze pluralizmu radykalnego, pośród w ielo ści, niesprow adzalnej do jed n ości, w sferze znaków odsyłających do innych znaków , w rozluźnieniu jed n e­ go pojęcia prawdy na rzecz prawd w ielu, w atm osferze pastiszu w obec kulturowej p rzeszłości, w uścisku elitarności z m asow ością, w obrębie rozumu transw ersalne­ go i słabego podmiotu'’".

Przyszłość pokaże, które tendencje obecne w literaturze schyłku X X wieku przetrw ają i rozw iną się w n o w y m tysiącleciu i czy sztuki przetrw ają w kształtach ustalonych przez G reków . W yda je się, że w łaśnie narodow e odm ienności kom pilatyw nego, chaotycznego, p rz eśm ie w cz eg o p o s tm o ­ dernizm u ukształtują sztuki XXI wieku, a R osjanie ze sw oim o g ro m n y m i tak bardzo znaczącym zapleczem literackim, ale i z siłą neofitów (po okresie so­ wieckiej izolacji) m ają tu o grom ną rolę do odegrania.

(12)

Р У С С К И Е И Л И Т Е Р А Т У Р Н Ы Й П О С Т М О Д Е Р Н И З М Р е з ю м е В с т а т ь е р а с с м а т р и в а е т с я н о в е й ш а я р у сс к а я л и т е р а т у р а с т о ч к и зр е н и я в о п р о со в п о с т м о д е р н и з м а . В а ж н е й ш и е т е з и с ы стать и с л ед у ю щ и е: П о с т у п а ю щ е е о б е д н е н и е е в р о п е й с к о й л и тер а т у р ы и кул ьтуры в о о б щ е стави т п од с о м н е н и е т р а д и ц и о н н ы е к у л ь т у р н ы е о б р а з ц ы , п о д д а е т с я р а с п а д у , у в е л и ч и в а ет с т е ­ п е н ь а к с и о л о г и ч е с к о й н е у с т о й ч и в о с т и . Р у сс к а я к у л ь ту р а , о т б р о с и в о г р а н и ч е н и я ц е н з у р ы и п р е о д о л е в о т ч у ж д е н и е , п р е ­ в р а т и л а с о ц и а л и с т и ч е с к и й р е а л и з м , с е г о н е е с т е с т в е н н о с т ь ю , а б с у р д н о с т ь ю и о т в р а ­ т и т е л ь н о с т ь ю , в п и щ у д л я п о с т м о д е р н и з м а , о п и р а ю щ е г о с я на т р а д и ц и и р у сск о го с ю р р е а л и з м а . П о с т м о д е р н и з м р у с с к о й кул ьтуры п а р а д о к с а л ь н ы м о б р а з о м п р ед с т а в л я ет с о б о й л о г и ч е с к о е п р о д о л ж е н и е н а ч а т о г о с о ц и а л и с т и ч е с к и м р е а л и з м о м д е м о н т а ж а в ы со ­ к о й к ул ьтур ы . Р у с с к и й п о с т м о д е р н и з м , к ак п р а в и л о , н е и с п о л ь зу е т и н т ел л е к т у а л ь н у ю игру, п с и х о л о г и з м , п а ф о с и д р а м а т и з м , н а п р а в л я я сь в с т о р о н у к о м м е р ч е с к о й л и тер атур ы , и т а к и м о б р а з о м , с о д н о й с т о р о н ы , т е р я е т св о ю н а ц и о н а л ь н у ю с п е ц и ф и к у , с д р у ­ г о й ,- с т а н о в и т с я п о х о ж е й н а л и т е р а т у р у л ю б о й д р у г о й стр ан ы м и р а, В э т о м есть и ш а н с , и о п а с н о с т ь ; у д р у ч а е т л и ш ь в ы т ек а ю щ е е и з п р е д п о с ы л о к п о с т м о д е р н и з м а о т с у т с т в и е в о з м о ж н о с т е й р а зв и т и я . П е р е с к а з а л Р о м а н Л е в и ц к и

Cytaty

Powiązane dokumenty

actio Pauliana, kazus sprzedaży rzeczy skradzionej oraz zasiedzenie rzeczy skradzionej, różnią się w stosunku do stanu faktycznego, który stał się przedmiotem

na uchwały Synodu Diecezji Włocławskiej z dnia 6-9 listopada 1967 roku dotyczące Ludu Bożego, napisaną pod kierunkiem

The radar has four channels with an antenna array operating in the X-band (8.4 GHz). Adaptive array processing algorithms are employed to locate and measure the heartbeat of a person

Zdawało nam się, że nas tylko dwoje, Lecz popiół wspomnień wystrzelił iskrami I przez otwarte przeszłości podwoje Oni nadeszli i byli już z nami.. I tak się topiąc

Nuevo pensamiento filosófico de España, A. J. Ruiz de Samaniego, Migu- el Angel Ramos (red.), Madrid 2002; M. Jagłowski, Szkoła

Wyniki tych badań słu- żą także do opracowania map odczynu i zasobności gleby w przyswajalne formy P, K i Mg, które systematyczne publikowane są w rocznikach statystycznych

Voor een onderzoek naar de invloed van de pakking op het afstromen van materiaal zijn een aantal proeven gedaan in een bak waarin het zui- gen v1erd

For this reason the traditional teaching of the Church has acknowledged as well-founded the right and duty of legitimate public authority to punish malefactors by