• Nie Znaleziono Wyników

Przyczynki do dziejów przedszkoli polskich na Warmii w latach 1927-1939

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Przyczynki do dziejów przedszkoli polskich na Warmii w latach 1927-1939"

Copied!
15
0
0

Pełen tekst

(1)

Chłosta, Jan

Przyczynki do dziejów przedszkoli

polskich na Warmii w latach

1927-1939

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 3, 373-386

1978

(2)

Jan Chłosta

PRZYCZYNKI DO DZIEJÓW PRZEDSZKOLI POLSKICH

N A WARMII W LATACH 1927— 1939

Do tej po ry dzieje polskich przedszkoli na W arm ii, z w an y ch tak że ochron­ k a m i, om aw iano raczej n a m arg inesie prac, u jm u ją cy c h cało k ształt problem ów zw iązanych z rozw ojem r u c h u polskiego w P ru s a c h W schodnich. W spom inali 0 przedszkolach na W arm ii z la t 1927— 1939 w sw oich p ra ca ch W ojciech W rze­ siński 1 i Z y g m u n t Lietz 2. Szerzej, aczkolw iek ze zrozum iałych w zględów fr a g ­ m en tarycznie, działalność przedszkoli znalazła sw oje odzw ierciedlenie w książ­ ce S z k o ły polskie n a W a r m ii 1929—1939, zaw ierającej w spom n ien ia uczniów 1 nauczycieli szkół polskich n a W a r m ii s. N adto w ym ienić trze b a p a m iętn ik i J a n a B aczew sk ieg o 4, M arii Z ie n ta ry -M a le w s k ie j5 i J a n a B o e n ig k a 0. K ilk a a rty k u łó w o działalności przedszkolanek o p ublikow ała w „Słowie n a W arm ii i M a z u ra c h ” p row adząca w ta m ty c h la ta c h polskie przedszkola w G ie trz w a ł­ dzie, N ow ej K aletce i O lsztynie O tylia T eszner-G rotow a 7. N ik t n a to m ias t nie pod jął dotąd p ró b y szerszego o p racow ania dziejów pow o ły w an y ch od 1927 ro ­ k u przez P o lsko-K atolickie T ow arzystw o Szkolne n a W arm ii ochronek. S peł­ n iały one przecież w ażn ą rolę w o rganizacji polskiego szkolnictw a, zwłaszcza n a W arm ii, gdzie działało n ajw ięcej polskich p rz e d s z k o li8. A u to r je s t św iadom , ż e b ra k p ełnej do k u m en tacji uniem ożliw ia w szechstronne przed staw ien ie te ­ m atu .

P rz y o p racow aniu histo rii polskich przedszkoli n a W arm ii w y k o rzystałem do k u m en ty zn ajd u jące się w A rc h iw u m A k t N ow ych w W arszaw ie, dostępne m a te ria ły B und D eu tsch er Osten, a k ta W ojew ódzkiego A rc h iw u m P ań stw o w e­ go w Olsztynie, a rty k u ły i n o ta tk i zamieszczone w „Gazecie O lsztyńskiej”

1 W. W rzesiński, R u ch p o lsk i n a W arm ii, M azurach i Pow iślu го latach 1920—1939, w yd. II, O lsztyn 1973.

2 Z. Lietz, P a m ią tk i prze szłości (1919—1939), P r z e w o d n ik po loystatoie M u z e u m M a z u rs k ie ­

go ю O lsztynie, O lsztyn 1957.

3 S z k o ły p o lskie na W a r m i i 1929—1939. Przegląd w s p o m n ień , O p raco w ał R. M arch w iń sk i, 'O lsztyn 1970, s. 207.

4 J . B aczew ski, W spom nienia W a r m ia ka , W arszaw a 1961. 5 M. Z ien ta ra -M a le w sk a, S ia d a m i tw a r d e j drogi, W arszaw a 1966. 6 J. B oenigk, Minąly w ie k i a m y ś m y ostali, w y d . II, W a rszaw a 1971, s. 417.

7 O. G rot, P o lsk ie prze dszkola. Słowo n a W a rm ii i M azu rac h (dalej Słowo), 1969, n r 15 г 12—13IV; taż, F r a n k a , ibidem , 1971, n r z 9—10 1; taż, Róża K o e n ig sm a n n , ibidem , 1972, n r 27 z 1—2 V II; taż, Jad w ig a Gransic ka, ibidem , 1972, n r 26 z 8—9 V II; taż, A n n a H ed ry c h , ibidem ,

1972, n r 43 z 21—22 X; taż, M aria P r ey lo w s ka , ibidem , 1972, n r 37 z 9—10 IX.

8 [P. Ja siek ], P a trio ty z m p rze d sz ko la n e k p o lsk ic h n a W arm ii, N arodow iec, 1975, n r 109

-z U—12 V. A u to r a r ty k u łu p o d aje, że w 1935 r . n a W a rm ii is tn iało 9 przedszkoli, w Z łotow -

sk iem — 7, n a P o w iślu — 6, n a Ś ląsk u — 3, w B erlin ie — 3, Szczecinie — 1, w W e stfalii — 1 o raz su g eru je , iż do każdego z p rzedszkoli uczęszczało 15 dzieci.

(3)

374 Jan C hło sta

przed 1939 rokiem oraz w spom nienia d ru k o w an e i ustn e były ch przedszkola­ n ek ".

Z anim zajm ę się dziejam i przedszkoli z l a t 1927— 1939, p rag n ę przypom ­ nieć k ilk a fak tó w z działalności polskich ochronek, jak ie pow stały na W arm ii w okresie przygotow ań do plebiscytu w 1920 roku. O rganizacją ty ch przedszkoli zajm ow ali się działacze R ady Ludowej>°. P ierw sza ochronka pow stała w Ol­ sztynie 1 m aja 1919 roku. Z ajęcia z dziećmi prow adziła p a n n a Z akrzew ska, a A leksan d er Sosna udzielał lek cji śpiew u ” . Przedszkole było czynne jedynie w godzinach popołudniow ych. Poza O lsztynem otw arto ochronki w G utkow ie, G ryźlinach, L ikusach, Dorotowie, D yw itach, Rożnowie, D ajtkach, K ronow ie, a w Staw igudzie ochronka pow stała w lipcu przed sam ym głosowaniem. P rzed plebis­ cytem, w 1920 roku, n a W arm ii istniało dziesięć przedszkoli. Z ram ien ia K om isji Szkolnej R ady L udow ej ich o rganizacją zajm ow ała się A n n a Ł ubieńska, k tó ra w sw oich w sp om nieniach z aw a rła szczególny opis przeciw działań ze stro n y w ładz niem ieckich: „niespodziew any cios u d erza i w nasze ochronki. N iemcom od d a w n a są one solą w oku i ty lk o czekali n a sposobność, aby nas ty ch cen­ nych placów ek pozbawić. O kazuje się, że nasze o ch ro n ia rk i [przedszkolanki — J.Ch.] nie są zaopatrzone w św iadectw a m o r a l n o ś c i W czasie, gdy g ro ­ m ad a dzieci w sku p ien iu słucha opow iadań kierow niczki, w p a d a do izby po­ licja w otoczeniu bojów ki. P rzepędza w ystraszone dzieci, kierow niczkę obsy­ p u je obelgam i” 1!. W tak ie j sy tu acji trze b a było nam ów ić ochro n iark i do zao­ p a trz en ia się w w y m ag an e przez Niemców św iadectw o m oralności, k tó re w y ­ sta w iali proboszczowie z parafii, gdzie b y ły urodzone i spędziły dzieciństwo. Nie było to sp ra w ą łatw ą, gdyż większość w ychow aw czyń pochodziła z P o ­ znańskiego, a czas naglił. Mimo urzędow ego zam knięcia k ilk u ochronek, zaję­ cia z dziećmi b yły prow adzone poza lokalem przedszkola. P raw dopodobnie w y n a jęto doraźnie inne pomieszczenie. A le n ie ty lk o b r a k św iad ectw a m o­ ralności był pow odem zam knięcia ochronki. Często żan d arm , realizu jąc pole­ cenie lan d ra ta , żądał od w ychow aw czyń d o k u m en tu u p ra w n iając e g o do w y ­ k o n y w an ia zaw odu przedszkolanki (geprüfte K in d e rg ärtn erin ) oraz w y rażał p ra w ie zawsze zastrzeżenia co do s ta n u pomieszczeń przeznaczonych n a izby zabaw. Ochronki, podobnie ja k istn iejących w 1920 ro k u siedem naście szkół pol­ skich, zam knięto w raz z ogłoszeniem w yn ik ó w plebiscytu. Inaczej było n a P o ­ wiślu, gdzie zorganizow ane w ty m sam y m czasie przedszkola p rz etrw a ły do w y b u ch u II w o jny św iatow ej. N a W arm ii n a to m ias t w 1927 ro k u trzeb a było n a nowo p rzy stąpić do urząd zan ia polskich ochronek. Chcąc w y trącić n iem iec­ kim w ładzom ośw iatow ym a rg u m e n t o stosunkow o n iskim p rz ygotow aniu w y ­ chow aw czyń do pro w ad zen ia ochronek, Polsko-K atolickie T o w arzystw o Szkol­ n e skierow ało do niem ieckiego Z ak ład u dla K ształcenia W ychow aw czyń P rz e d ­ szkoli w K rólew cu k ilk a w a rm iń s k ic h dziewcząt, a w śród n ich Ja d w ig ę B

rze-9 22 X 1rze-977 r. w S ali K ro m ero w sk iej M uzeum W a rm ii i M azur w O lsztynie o dbyła się w ieczornica p ośw ięcona działaln o ści p o lsk ic h p rzed szk o lan ek n a W arm ii. P o k ró tk im za g ajen iu a u to r a niniejszego a r ty k u łu głos w d y sk u sji z a b ra ły : M aria Z ien ta ra -M a lew sk a, O tylia G rot, F ran cisz k a H ensel-S zczepańska, A nna S en d ro w sk a -H ed ry c h o w a , Salom ea H e ru d ajó w n a-M y czek . W a r ty k u le w y k o rzy stałem ró w n ież m a te ria ły z tego sp o tk an ia.

10 Szerzej n a te n te m a t piszę w o p raco w an iu S z k o ln ic tw o p o lsk ie na W a r m ii w latach

1919—1920, K o m u n ik a ty M azu rsk o -W arm iń sk ie (dalej KMW), 1977, n r 3—4, s. 390.

11 G azeta O lsztyńska, 1920, n r 57 z 15 V.

(4)

Przedszkola p o lsk ie n a W a rm ii w la ta ch 1927—1939 375-szczyńską, F ranciszkę Hensel, A nnę K iw itt, M a rtę S ch reter, Otylię Teszner, A gatę S endrow ską, M artę H anow ską. K ażdej z nich p rzy znano sty p e n d iu m w wysokości 80 m a re k m iesięcznie, co w ystarczało na pokrycie kosztów w y ­ żyw ienia i stancji. K iedy w g ru d n iu 1925 ro k u P olsko-K atolickie T ow arzy stw o Szkolne, z niew iadom ych przyczyn, cofnęło stypendia, F ra n c iszk a H ensel zre­ zygnow ała z dalszej n auki. U kończyła jed n a k te n zakład w późniejszym o kre­ sie. P rzed rozpoczęciem n a u k i w k rólew ieckim zakładzie dziew częta ukończyły tzw. szkołę przygotow aw czą, zorganizow aną w O lsztynie pod fik cy jn y m szyl­ d em k u rs u k ro ju i szycia, prow adzoną w lata ch 1922— 1924 n a jp ie rw przez T ow arzystw o K obiet P o lskich w P ru s a c h W schodnich, a n a stęp n ie P olsk o -K a­ tolickie T ow arzystw o Szkolne. K u rs y tr w a ły p rzeciętnie pół ro k u i obejm ow ały w y k ła d y z lite r a tu r y polskiej, historii, geografii, n a u k przyrodniczych, m a te ­ m aty k i i religii.

N ajzdolniejszych chłopców k ierow ano do S e m in a riu m N auczycielskiego w L u b aw ie w celu p rzy g otow ania k a d ry d la polskich szkół p ry w a tn y ch , k tó ­ re — ja k w iadom o — p ow stały n a W arm ii po 1928 roku. Z anim O tylia G ro- tow a ukończyła k rólew ieckie sem in ariu m , p rz eb y w a ła przez pół ro k u n a U ni­ w ersytecie Ludow ym w D alk ach pod G nieznem . W la ta c h trzy d ziesty ch n a U n iw e rsy tet ten uczęszczały inne w ychow aw czynie: J a d w ig a G nato w sk a i M a­ r ia P reyłow ska. Począw szy od 1924 ro k u w o rganizow anych przez ks. A n to n ie­ go L ud w iczak a tu rn u s a c h uczestniczyło 21 chłopców i dziew cząt z W arm ii ' :i. W K ró lew cu G rotow a n ad to uczęszczała n a lekcje języka polskiego, u d zielan e przez żonę k onsula Z y g m u n ta M erdingera. U M erdin g eró w zetk n ęła się z o rg a ­ n izato rk ą szkolnictw a polskiego n a Pow iślu, H elen ą S ierakow ską, k tó ra za­ p ew n iła G rotow ej odbycie p ra k ty k i w e w zorow ym przedszkolu M arii C ie- pielew skiej w Poznaniu. W ty m p rzedszkolu p ra k ty k ę o db y w ały w szystkie ochro- n iark i, p row adzące polskie przedszkola n a Pow iślu. P rz e rw a ła w ięc G ro tow a n a u k ę w K ró lew cu i w y jech ała do P o zn an ia P oza d w u le tn ią n a u k ą w nie­ m ieckim zakładzie kształcen ia w ychow aw czyń, dziew czętom zapew niano u d ział w sp ecjalnie o rg an izow anych k u rsach, przyg o to w u jący ch je do p ra cy z pol­ skim i dziećmi. J e d n a k w łaściw ie p rzy gotow anych k a d r w ciąż brakow ało. D la­ tego k ieru jąc y p ra ca m i P olsko-K atolickiego T ow arzy stw a Szkolnego J a n B a - czew ski pod jął próbę urząd zen ia w O lsztynie S e m in a riu m O chroniarskiego. Baczew ski uzasad n ił potrzebę pow ołania te j placów ki następująco: „D otych­ czas w y syłaliśm y p an ie n k i n a p ry w a tn e niem ieck ie S e m in a riu m O c h ro n iar­ skie do K rólew ca, ażeby w te n sposób z ag w aran to w ać sobie o ch ro n ia rk i z p a ­ ten te m niem ieck im potrzeb n e do naszego o ch ro niarstw a. Od 1 k w ie tn ia 1927 ro k u w sp o m n ian e se m in a riu m w z b ran ia się w dalszym ciągu przy jm o w ać n a ­ sze k a n d y d atk i bez p o dania powodów. N ie pozostaje n a m nic innego ja k zor­ ganizow ać p ry w a tn e se m in a riu m o c h r o n ia r s k i e . Z w iązek P olskich To­ w a rzy s tw Szkolnych z ap ew n ił sobie już w Olsztynie odpow iednie

pomieszczę-13 A rch iw u m A k t N ow y ch w W arszaw ie (dalej AAN), sygn. 10742, M in iste rstw o S p raw Z a g ran icz n y ch (dalej MSZ), P ism o U n iw e rs y te tu L udow ego w D alk a c h z 21II 1934. P o r. j . C hło­ sta, M ło dzie ż z P r u s W sch o d n ic h n a U n iw e rsyte cie w D alk ac h, Słowo, 1978 n r 1 z 6—7—8 I, n r 2 z 14—15 I.

14 R elacja O tylii T e szn er-G ro to w ej. A u to r a r ty k u łu p ra g n ie tą d ro g ą podziękow ać p . G ro ­ to w ej za u d o stęp n ie n ie m a te ria łó w i udzielone ra d y w tr a k c ie z b ieran ia m a teriałó w do te g o op raco w an ia.

(5)

:376 Jan C hłosta

:nie” ls. W dalszej części pisma, k tó re Baczew ski przedłożył P o selstw u w B er­ linie, dow iad u jem y się o tym , że sem in ariu m m iało być zlokalizow ane w b u ­ d y n k u Dom u Polskiego. Z ajęcia m iały się rozpocząć 1 października 1929 roku, a koszty przebudow y w yniosły 14 tysięcy m arek. Z w iązek Polskich Tow arzystw S zkolnych w ystosow ał do w szystkich szkół polskich w N iemczech okólnik, u jm u ją cy w a ru n k i p rzyjęcia do se m in a riu m ochroniarskiego (aneks 1). K o­ respondencja na te m a t S e m in a riu m O chroniarskiego w Olsztynie jest znacznie bogatsza. A k ta dotyczące tej sp raw y , zn ajd u jące się obecnie w A rch iw u m A k t N ow ych w W arszaw ie, obejm ow ały listy z P o selstw em w B erlinie, M ini­ s te r s tw e m S p ra w Z agranicznych, a także M in isterstw em W yznań R eligijnych

i Oświecenia Publicznego oraz K u ra to ria m i Szkolnym i w W arszaw ie i P ozna­ niu. Poszukiw ano przecież odpow iednich k a d r do p ro w adzenia tegoż sem ina­ rium . N a jp ie rw K u ra to riu m Szkolne w P o zn an iu przedstaw iło dw ie k a n d y d a ­ tu ry : K lem en ty n ę Jasielską (jako kierow niczkę) oraz K azim ierę B a u m a n ls. W trak c ie z aw ieran ia um ów okazało się, że w y m ienione osoby nie m iały od­

pow iednich kw alifik acji (jedynie u p ra w n ien ia do p ro w adzenia szkół p odsta­ wowych). T ak w ięc szukano dalej. K o lejnym i k a n d y d atk am i były: W anda Szum anów na, nauczycielka Państw ow ego S e m in a riu m Nauczycielskiego •w Łomży, przydzielona do P aństw ow ego S e m in a riu m O chroniarskiego w W ar­

szawie, B luszów na jak o kierow niczka in te r n a tu oraz Zofia R o s z a k ó w n a 17. Tym czasem in ic jaty w a Baczew skiego n a p o tk a ła n a in n e trudności. Otóż w e­ dług opinii w ładz pruskich, pow ołanie polskiego se m in a riu m nie m ieściło się ■w u sta le n iac h u staw y o szkolnictw ie d la m niejszości polskiej w Niemczech. B aczew ski jed n ak odczytał fak ty czn ą przyczynę nieudzielenia zezwolenia na ■otwarcie te j uczelni. P isał n a ten tem at: „Istotną przyczyną zm iany stan o w is­

k a [a więc w edług Baczew skiego b yła jak aś szansa n a otw arcie sem inarium ] jest nacisk ze stro n y k atolickich organizacji niem ieckich, tw orzących rów nież w Olsztynie se m in a riu m och ro n iarsk ie” ls. I t a k było w rzeczywistości. 24 ■kwietnia 1930 ro k u pow ołano w Olsztynie S e m in a r f ü r K in d e rg ä rtn e rin n e n u n d H o rtn e rin n e n 1S. P rz e d te m jed n a k przedstaw iciele Z w iązku P o lskich To­ w arzy stw S zkolnych p róbow ali porozum ieć się z D eu tsch er C a rita s v erb and w s p ra w ie o tw a rcia p rzy niem ieckim se m in a riu m w Olsztynie polskiej sekcji. "Wstępne uzgodnienia z C a rita sv erb a n d e m sp row adzały się do k o n fro n tacji poglądów n a przyszłe sem inarium . S tro n a polska proponow ała, aby ustalić k u r a to r iu m zak ład u z księdzem dziekanem J a n e m H an o w sk im n a czele. S tro ­ n a n iem iecka stw ierdzała, że nie m a nic przeciw ko k a n d y d atu rze ks. H anow - skiego, ale uw aża, iż k u ra to ra pow inien wyznaczyć b isk u p w arm iń sk i. Poza ■tym N iem cy n ie zgodzili się, aby se m in a riu m w nazw ie m iało dw óch p ro tek ­ torów , a w ięc niem iecki C a rita sv erb a n d i Z w iązek P olskich T o w arzystw Szkol­ nych. Polacy n a to m ias t aprobow ali k iero w n ik a zakładu, k tó ry m m ia ła być n auczycielka z N adrenii. Pozostałe kw estie, m ianow icie to, że oddział polski finan so w ać m ia ł Z w iązek Polskich T o w arzystw Szkolnych, że n a zastępczynię

15 AAN, MSZ, sygn. 10739, P ism o P oselstw a w B erlin ie z 14 V 1929 r, 16 AAN, MSZ, sygn. 10739, P ism o P o selstw a w B erlin ie z 22 VII 1929 r.

17 AAN, MSZ, sygn. 10739, P ism o M in isterstw a W yznań R elig ijn y ch i O św iecenia P u ­ b liczn eg o z 3 X 1929 r.

18 AAN, MSZ, sygn. 10739, P ism o P o selstw a z 1 II 1930 r. 19 AAN, M SZ, sygn. 10739, P ism o P o selstw a z 29 IV 1930 r.

(6)

P rzedszkola p o lsk ie n a W a rm ii w la ta c h 1927—1939 377 kiero w n ik a przew idyw ano W andą S zum anów nę, u stalenie w spólnych p rzed­ miotów, obie stro n y z a a k c e p to w a ły 20. U zgodnienia te m ia ły m iejsce w poło­ w ie luteg o 1930 roku. Z tego ok resu pochodzą tak że bard zo k o n k re tn e za­ strzeżenia P oselstw a w B erlin ie wobec pró b pow ołania w spólnego polsko-nie­ m ieckiego sem inarium . C zytam y o ty m w piśm ie P oselstw a: „W ychodzimy z założenia, że konieczne jest całkow ite w y k o rzy stan ie p rzy słu g u jący ch P o la ­ kom w Niemczech p ra w szkolnych i nie osłabianie ich przez u stępstw a, z ag ra ­ żające poza ty m polskości zakładów szkolnych” 21. K o lejn a polsko-niem iecka k o n fe re n c ja z 1 m a rc a 1930 ro k u w y k a za ła isto tn e przeszkody w o tw a rciu w spól­ nego se m in a riu m ochroniarskiego. W ładze niem ieckie w ty c h p e rtra k ta c ja c h pokazały jeszcze raz sw oje n iep rzejed n an e stanow isko wobec P o laków n a W a r­ mii, widząc w in icjaty w ie pow ołania se m in a riu m jeszcze jed n ą próbę roz­ szerzenia ru c h u polskiego. Tym czasem b ra k w y k w alifik o w an y c h przedszkola­ n e k n ie pozwolił na rozszerzenie stosunkow o ubogiej sieci polskich ochronek n a W arm ii.

W tak iej sy tu acji dziew częta z W arm ii, k tó ry m zam ierzano pow ierzyć p ro ­ w adzen ie polskich przedszkoli, k iero w an o do tego ty p u szkół w W arszaw ie i w Poznaniu. M iędzy in n y m i w zajęciach trzym iesięcznego k u rs u w P a ń s tw o ­ w y m S e m in a riu m d la O ch ro n iarek w W arszaw ie p rz y ul. N ow y Ś w ia t 19 b ra ły u d ział A n n a K iw ittó w n a i A n n a R om ańska. P ro g ra m k u rs u obejm ow ał n astęp u jąc e zajęcia: 8 godzin w y k ład ó w z lite r a tu r y polskiej, 3 godziny w y ­ k ład ó w z historii, pedagogikę i m etodykę w y ch o w an ia przedszkolnego po dw ie godziny tygodniowo. Równocześnie k u rs a n tk o m zorganizow ano w ycieczki do W ilanow a, Z am k u K rólew skiego, Raszyna, Puszczy K am pinoskiej. B yły także na przed staw ien iach w teatrze 22. K oszty k u rsu , w ty m rów nież o p łaty za in ­ te r n a t (1500 zł d la pięciu osób), p o k ry ł Z w iązek O brony K resów Zachodnich. K iw ittó w n ie i R om ańskiej w ystaw iono p ra w ie identycznie brzm iące opinie: „przygotow anie, in telig en cja i znajom ość języka ojczystego m ie rn a ” 23. A u to r­ ką tej opinii b yła d y re k to rk a w arszaw skiego sem in ariu m , k tó ra zapew ne nie znała w a rm iń s k ic h dziew cząt uczęszczających do polskiej uczelni. Z arów no R o m ańska ja k i K iw ittó w n a p rzed k u rs e m w W arszaw ie nie uczęszczały do jak ie jk o lw iek polskiej szkoły. U czestniczyły tylko, podobnie ja k in n e p rzed­ szkolanki, w zajęciach k u rs u k ro ju i szycia, n a k tó ry m , ja k wiadomo, odby­ w a ły się lekcje języka polskiego. T ak w ięc b y ła to o p inia niesp raw ied liw a, zdecydow anie k rzyw dząca w a rm iń s k ie dziewczęta. W podobnych k u rsa ch w W arszaw ie uczestniczyły Róża K oenigsm ann, A n n a Z arem b a, O ty lia H oh- m ann, M aria K ensbock, J a d w ig a G natow ska, A n n a D ąbrow ska, M a ria P re y - łow ska 24. Z achow ała się cząstka n o ta te k M arii K ensbock z k u rs u urządzonego w 1935 ro k u w W a rs z a w ie 25. N a zajęciach tego k u r s u n ajw ięcej m iejsca po­ św ięcono h isto rii Polski, om ów ieniu ak tu a ln ej sy tu a cji gospodarczej Polski, n a ­ szej k u ltu rz e narodow ej. M aria K ensbock zanotow ała k ró tk ie życiorysy p isa ­

20 AAN, MSZ, sygn. 10739, P ism o P o se lstw a z 15 II 1930 r. 21 Ibidem .

22 AAN, MSZ, sygn. 10739, P ism o Z w iązku O b ro n y K resó w Z a ch o d n ic h z 191 1931 r. 23 AAN, MSZ, sygn. 10739, P ism o Z w iązk u O b ro n y K resó w Z a ch o d n ich z 3 X 1930 r. 24 O. G ro t, Ró ża K o en ig sm a n n ; p or. re la c ja O. G ro to w ej (w p o siad a n iu a u to r a a rty k u łu ). 25 R elacja M arii K en sb o ck zam . w G u tk o w ie k o ło O lsztyna.

(7)

378 Jan C hłosta

rzy i nap isan e przez nich książki. Uczestniczki k u rsu zw iedziły pałac w W ila­ nowie, Ł azienki, Z am ek K rólew ski, a nadto odbyły wycieczką do K rakow a.

Niezależnie od tego dla w ychow aw czyń przedszkoli organizow ano konfe­ ren cje i k u rsy z m etodyki w ychow ania przedszkolnego. Pro w ad ziła je M aria Z ien taró w n a, k tó ra w T ow arzystw ie Szkolnym w B erlinie w la ta c h 1931— 1933 k iero w ała w ydziałem przedszkoli i opieki relig ijn ej nad dziećmi polskimi w Niemczech. P isała zresztą n a ten tem a t w sw oich w spom nieniach: „W 1932 ro k u u rządzaliśm y dla nich [tj. przedszkolanek — J.Ch.] ta k zw any drugi egzamin. Chodziło n am o to, żeby w ychow aw czynie, pracu jące n ieraz w za­ p adłych wioskach, zachęcić do dalszego kształcenia się i do czy tania książek. W sk ład kom isji egzam inacyjnej wchodzili: h ra b in a H elena Sierakow ska, Brasse, M ozolewski i ja. W obecności kom isji w ychow aw czynie w swoich przedszkolach prow adziły zajęcia praktyczne. N astępnego dnia w szystkie p rzy­ jechały do Olsztyna, gdzie odbyw ał się egzam in u stn y z przepisów, higieny szkolnej, języka polskiego i pedagogiki. W szystkie w ychow aw czynie n a W arm ii i P o w iślu o trzym ały sp ecjalny dyplom Z w iązku Polskich T o w arzystw Szkol­ n y c h ” 26. Nie ulega w ątpliw ości, że tego ro d zaju sp raw d zian w p ły n ą ł na pod­ niesienie kw alifik acji zaw odow ych w ychow aw czyń polskich przedszkoli. Poza ty m zaw odow em u dokształcaniu służyły m iesięczne konferen cje połączone z lekcją pokazową, re fe ra te m oraz dyskusją. L ekcje przygotow yw ała zazwyczaj O tylia Teszner, a całą k o n ferencję prow adził kiero w n ik Z w iązku T o w arzystw Szkolnych n a W arm ii — P a w e ł J a s i e k 27. Z achow ała się fo tografia z tak ie j k onferen cji przedszkolanek, k tó ra odbyła się w 1935 ro k u w Now ej K aletce. N a zdjęciu zamieszczonym w album ie Polacy spod z n a k u Rodła 28 O tylia G ro- to w a rozpoznała P a w ła Jaśka, A nnę Zarem bę, H elenę Połom ską, Ja n in ę L eś- nierow ską, Jad w ig ę G natow ską, A nnę D ąbrow ską, Otylię H ohm ann, W ładys­ ław a Narożyńskiego, M arię P rey ło w sk ą, siebie, A nnę S endro w sk ą i M arię Kensbock. K o n ferencje odbyw ały się system atycznie raz w miesiącu. Szczegól­ ne znaczenie, ja k w spom ina O tylia G rotow a, m iała w y m ian a dośw iadczeń na te m a t p racy środow iskow ej: „w naszej p ra cy dużo m iejsca pośw ięcałyśm y w ych o w an iu patriotycznem u, ażeby już od najm łodszych la t w p ajać miłość do w szystkiego co polskie i budzić dum ę z przynależności do n a ro d u polskiego. Do tego celu służyły opow iadania i legendy ja k też n iek tó re a rty k u ły z »Ma­ łego P o lak a w Niemczech«. A k atechizm polskiego dziecka K to t y jesteś? —

Polak m a ły — znało każde dziecko. Uroczyście obchodzone b y ły św ięta Bo­

żego N arodzenia, W ielkanoc, a tak że Dzień Dziecka. P ra w ie wszędzie urząd za­ ne wówczas były w ieczornice przeznaczone d la całej w si” 2*.

W okresie m iędzyw ojennym pierw sza polska o c hronka na W arm ii została o tw a rta 1 m a ja 1927 ro k u w Unieszewie. P rzed tem zorganizow ano tu ta j czte­ rom iesięczny k u rs ro bótek ręcznych o raz języka polskiego so, w k tó ry m zapew ­ ne b ra ły także udział m atk i przedszkolaków . O rganizacją ochronki zajm ow ała się J a d w ig a Brzeszczyńska, córka J a n a Brzeszczyńskiego, jednego z założycieli Z w iązku P o lak ó w w P ru s a c h W schodnich i re d a k to ra „P rzy jaciela D ziatek ” —

26 M. Z ien tara-M alew sk a, op. cit., s. 206. 27 [P. Jasiek ], op. cit.

28 H. L eh r i E. O sm ańczyk, P o lac y spod z n a k u Rodła, W arszaw a 1972, s. 115. 29 R elacja O. G rotow ej (w p o siad a n iu a u to ra arty k u łu ).

(8)

P rzedszkola p o lskie n a W a rm ii w la ta ch 1927—1939 379 d o d a tk u do „Gazety O lsztyńskiej”. Pom ieszczenie na przedszkole w U niesze- w ie u dostępnili B ahrow ie, a dzieci do przedszkola posyłali: Skrzypscy, K ol­ bergow ie, Szafryńscy, Tolksdorfow ie, Jachow ie O chronka m iała być ogni­ w e m po śred n im w p rz ygotow aniach do o tw arcia polskiej szkoły. I ta k się też stało. G ran sick a z całą św iadom ością i poczuciem odpowiedzialności re a li­ zow ała to zadanie. D opom agali jej B au erow ie i H ohm annow ie. Po G ransickiej przedszkole w U nieszew ie p row adziła Fran ciszk a H ensel-S zczepańska, a n a ­ stęp n ie H elen a Połom ska.

W ty m sam y m 1927 ro k u zorganizow ano polskie przedszkola jeszcze w dw óch podolsztyńskich w siach: G ietrzw ałdzie i N ow ych B u try n ach , nazy ­ w a n y ch wów czas C habrow em . Z ajęcia z dziećm i w N ow ych B u try n a c h p ro ­ w adziły: M a rta S ch reter, k tó ra, ta k ja k Brzeszczyńska w Unieszewie, położyła szczególne zasługi w o tw a rciu tej placów ki, a po niej kolejno: A n n a K iw ittó w ­ na, A n n a Sendrow ska, H elen a P ołom ska i J a d w ig a G natow ska. Do o tw a rcia przedszkola w G ietrzw ałdzie n a to m ias t przyczyniła się przede w szystkim O ty­ lia Tesznerów na. Chociaż w e w si istniało n iem ieckie przedszkole w ciągu tygo d n ia zdołała zebrać 20 zgłoszeń do polskiej ochronki. Nie przyszło jej to łatw o, gdyż siostry zakonne, k tó re p row adziły n iem ieckie przedszkole, od razu p odjęły przeciw działanie. Je d n a k 9 g ru d n ia 1927 r o k u nastąp iło oficjalne o tw a r­ cie polskiej ochronki. P o T esznerów nie zajęcia w gietrzw ałd zk im przedszkolu prow adziły: M aria Z ien tara-M alew sk a, M a rta H an o w sk a i A n n a K iw ittó w n a.

N astęp n ie O tylia T esznerów na p rz y stąp iła do organ izo w an ia ochronki w Now ej K aletce. W tej w si nie było niem ieckiego przedszkola, a ludność ta m zam ieszkała w szczególny sposób pielęg n o w ała w a rm iń s k ie zw yczaje i o tw arcie d em o n stro w ała sw oje przy w iązan ie do polskości. K iedy jed n a k Tesz­ n e ró w n a przy stąp iła do z b ieran ia zgłoszeń, m iejscow a k o m ó rk a H eim atd ien stu ro b iła w szystko, a b y n a jp ie rw w e wsi o tw a rto niem ieckie przedszkole. N iem ­ cy zm usili n a w e t A ntoniego K alińskiego do p rzek azan ia b u d y n k u na K in d e r­ g a rte n , chociaż znacznie wcześniej zgodził się sprzedać dom Polsko-K atolic- k iem u T o w arzy stw u Szkolnem u. W tak ie j sy tu acji F ran ciszek Barcz, r e p re ­ z en tu jąc y T ow arzystw o Szkolne, zak u p ił b u d y n e k od W ik to ra Pełki. N iew iel­ k ich rozm iaró w dom ek sk ła d ał się z d u żej sali oraz z pokoiku przeznaczonego na m ieszkanie d la w ychow aw czyni. W k ró tk im czasie T es znerów na uzyskała w stę p n ą zgodę rodziców i b y ła pew na, że na zap lan o w an e o tw arcie 20 sie rp ­ n ia 1928 ro k u zjaw i się co n a jm n iej trzydzieścioro dzieci. T ym czasem stało się inaczej. „Dzieci m iały przyjść n a godzinę dziew iątą. M inęła już dziesiąta, a n ik t się n ie zjaw ił. N aw et w oźna, k tó ra m iała przysłać dw oje dzieci, sie­ działa w dom u i czekała, aż in n i przyślą sw oje dzieci. Co w ty m czasie p rz e ­ ż y w ała m n ietru d n o sobie wyobrazić. W reszcie przed godziną jed e n as tą p rzy­ szła M ary sia K ry s ik z m atk ą , a z n ią jeszcze k ilkoro dzieci. W szystkich r a ­ zem było sześcioro. O detchnęłam , ale jednocześnie postanow iłam , że n ie pójdę do m atek, lecz kilk a dni odczekam. N a d ru g i dzień przyszło jedenaścioro dzie­ ci, a w trzecim d n iu w szystkie zgłoszone, a więc 32 dzieci. R o b iłam w szystko n a co m n ie tylko było stać, a b y je związać z polskim przedszkolem . Nie m ia ­ łam w iele pom ocy do zajęć: p a p ie r k olorow y i ry su n k o w y , k red k i, nożyczki do w ycinania, rafię, plastelinę, tro ch ę klocków. Pom oce zresztą w y k o n y w ałam

(9)

380 Jan C hło sta

sa m a" зг. Przedszkole niem ieckie zapew ne zostało znacznie lepiej wyposażone. Po jak im ś czasie część dzieci przeszła do K in d e rg arten . W płynęła n a to także choroba Tesznerów ny, ale k iedy w yzdrow iała, dzieci znów pow róciły do pol­ skiej ochronki, w k tó rej — podobnie ja k w in n y ch polskich przedszkolach — uczyły się piosenek, w ierszy i spędzały czas n a zajęciach i zabaw ach ru ch o ­ w ych. P row ad ząca te zajęcia k o rzystała z polskich podręczników tak ic h jak:

Nasza ochronka C icim irskiej, C ztery pory r o k u Posadzow ej, W y b ó r w ierszy

Konopnickiej.

W 1929 ro k u o tw a rte zostało przedszkole w Pluskach. Założyła je Jad w ig a Brzeszczyńska, a po n iej zajęcia prow adziła O tylia H ohm anów na. W Przykopie ochronkę zorganizow ała F ran ciszka Hensel, a w W o ry tach A n n a S endrow ska. P o odejściu Sendrow skiej w W o rytach zajęcia z dziećmi p row adziły A n n a K i­ w itt i M aria Preyłow ska. W P rzykopie lokal n a przedszkole w y n ajęto u C er- tów. W ich dom u w przyszłości zam ierzano otw orzyć także i polską szkołę. N a początku do przedszkola uczęszczało 16 d z ie c i33. B yły to przew ażn ie dzieci g ospodarzy m ieszkających poza wsią. Dzieci z sam ego P rzy k o p u rzadko do­ cierały do polskiego przedszkola, bo w drodze m usiały m inąć niem iecką ochronkę, gdzie w ciągano je siłą do środka. W k rótce przedszkole przeniesio­ no n a kolonię zw aną K opanki. W 1931 ro k u zostały zorganizow ane przedszko­ la w P u rd zie i Skajbotach. W P u rd zie do o tw arcia przedszkola głów nie p rzy­ czyniła się A g ata Sendrow ska, po niej zajęcia prow adziła A n n a Z arem ba, a w S k ajb o ta c h — A n n a R om ańska. W 1933 ro k u niem ieckie w ładze szkolne odeb rały R om ańskiej u p ra w n ien ia do prow adzenia zajęć z dziećmi za rzeko­ m e n iem o raln e prow adzenie. A n n a R om ańska zask arży ła w ładze szkolne przed sądem niem ieckim i — o dziwo — proces w y g rała. J e d n a k w ydanego zakazu prow adzenia polskiego przedszkola nie m ożna było już cofnąć. T ak w ięc po n iej przedszkole w S k ajb o tach p row adziły kolejno: Salom ea H eru d ajó w n a, Zofia O lejniczak i M aria Kensbock. O rganizacją olsztyńskiego przedszkola, k tó re pow stało dopiero w 1934 roku, zajm ow ała się J a n in a Leśnierow ska, a po n ie j zajęcia prow ad ziły kolejno O tylia T esznerów na i A g ata S endrow ska. W praw dzie w a k tach M a g istratu olsztyńskiego z n ajd u jem y inform ację, że J a n Baczew ski założył w e w łasnym m ieszkaniu polskie przedszkole jeszcze w 1926 roku, do którego m iały uczęszczać dzieci O ttona A m endy i K azim ierza Stram kow skiego 3], ale fa k t ten nie z n ajd u je p o tw ierdzenia w polskich do k u ­ m en ta ch ani w e w spom nieniach działaczy polskich.

Z początkiem 1930 ro k u zam ierzano jeszcze założyć now e przedszkola w n a ­ stępujących wsiach: Lesznie, M iodówku, Ja ro tac h , S ta re j K aletce i B red y n ­ kach. Z aplanow ano n a w e t na to przedsięw zięcie w budżecie Z w iązku T ow a­ rzy stw Szkolnych 1500 m arek . Z am ierzenie to jed n ak nie doczekało się re a li­ zacji 35.

Począwszy od 1931 ro k u p rzedszkolanki oficjalnie zostały z atru d n io n e

32 R elacja O. G rotow ej. P o r. tak że przyp. 7.

33 Z. D udzińska, T akie było m o je życie, G azeta O lsztyńska, 1977, n r 274 z 2—4X11. 34 W ojew ódzkie A rc h iw u m P a ń stw o w e w Olsztynie, sygn. XXX/1/273, M ag istra t A llensteln, P o len b e w eg u n g , N o ta tk a po licy jn a z 15X11 1926 sporządzona przez S ch ro ed era z O lsztyna.

35 AAN P oselstw o P o lsk ie w B erlin ie (dalej Pos.), sygn. 3088, P re lim in a rz b udżetow y Z w iązk u T o w arzy stw S zkolnych w B erlinie n a 1930/1931 r.

(10)

P rzedszkola p o lsk ie n a W arm ii w la ta c h 1 9 2 7 -1 9 3 9 381 w Z w iązku Polskich T o w arzystw Szkolnych (patrz aneks 2). W lata ch 1930—■

1931 pobierały n astęp u jące w y n ag rodzenia m iesięczne:

1. M a rta H anow ska, G ietrzw ałd — 140 m k

2. F ran ciszk a Hensel, U nieszew o — 140 m k

3. A n n a Sendrow ska, Now e B u try n y — 125 m k 4. O tylia Teszner, N ow a K a le tk a — 140 m k 5. J a d w ig a Brzeszczyńska, P lu sk i ■— 162,50 m k

6. A g ata Sendrow ska, P u r d a — 125 m k

7. A n n a R om ańska, S k a jb o ty .— 125 m k

8. A n n a K iw itt, W o ry ty — 162,50 m k 36

P en sje przedszkolanek p ra cu jąc y c h n a W arm ii b yły niższe od tych, jak ie pob ierały o c h ro n ia rk i n a Pow iślu. H e n ry k a G w iazdów na, prow adząca polskie przedszkole w M ikołajkach P om orskich i A n n a P io tro w sk a w P o stoli- n ie otrzy m y w ały w y n ag rodzenie w w ysokości 210,50 m k m iesięcznie 37. W yso­ kość w ynagrodzenia, ja k wiadomo, uzależniona b yła od stażu p racy i w y ­ kształcenia. G w iazdów na, P io tro w sk a i S u fra ża n k a prow ad ziły polskie p rzed ­ szkole już w okresie plebiscytu.

Koszty u trzy m an ia każdej ochronki w ynosiły 250 m a re k m iesięcznie. N a tę k w otę sk ład ały się pobory w ychow aw czyni (140 m arek), opłacenie czynszu za w y n a ję ty lokal (25 m arek), koszty o p ału (15 m arek), św iadczenia socjalne oraz ubezpieczenie dzieci (15 m arek), w y d a tk i bieżące m.in. zakup m leka, sło­ dyczy, z ab aw ek i pod ark ó w (55 m a r e k ) 3a.

W lata ch 1927— 1939 na W arm ii istniało 10 przedszkoli. N ajk ró cej o tw a rte b yły ochronki w G ietrzw ałdzie i Przykopie.

W ty ch sam ych w siach, w k tó ry ch n ajw cześniej pow stały polskie ochron­ ki, a w ięc w Unieszewie, G ietrzw ałdzie, N ow ych B u try n a c h i Now ej K a le t­ ce 39, w k w ie tn iu 1929 m ożna było otw orzyć polskie szkoły. M iędzy in n y m i w now o o tw a rte j szkole w N ow ej K aletce p odjęły n a u k ę dzieci, k tó re p o przed­ nio uczęszczały do przedszkola: M aria K rysik, A n to n i H erm ań sk i, A n n a S u r ­ rey. P o 1935 ro k u N iem cy podjęli określone działan ia re p re sy jn e wobec pol­ skich przedszkoli. W yrażało się to przede w szy tk im bardzo częstymi w iz y ta cja ­ m i in sp ek to ra szkolnego, o kresow ym w e ry fik o w an ie m k w a lifik ac ji o chronia- rek. S pecjalne akcje podejm ow ała także p ra s a niem iecka. T ak więc w „O stero- d e r Z eitu n g ” zamieszczono a rty k u ł, w k tó ry m podw ażano p rzy g otow anie za­ w odow e polskich przedszkolanek stw ierdzając, że „kierow niczkam i polskich ochronek mogą być tylko osoby z ukończoną specjaln ą szkołą d la w y c h o w a w ­ czyń przedszkoli, a tak ie szkoły znajd o w ały się w Olsztynie, W ro cław iu i Z a­ b rz u ” “ . W lipcu 1932 ro k u naczelny p rezy d en t prow in cji w y d a ł zarządzenie, k tó re n ad aw ało p o w iatow ym K reisju g en d am to m bezpośredni n a d zó r n a d ty m i polskim i przedszkolam i, do k tó ry ch uczęszczało m niej niż dziesięcioro dzieci. Równocześnie prow ad ząca polskie przedszkole b y ła zobow iązana do zgłoszenia

36 AAN, MSZ, sygn. 10703, B u d żet n a r o k 1930/1931. 37 Ibidem .

38 AAN, Pos. sygn. 3088, P re lim in a rz b u d że to w y Z w iązk u P o lsk ich T o w a rzy stw S z k o ln y c h w B erlin ie n a 1930/1931 r.

39 W. W rzesiński, op. cit., s. 169.

(11)

382 Jan C hłosta

w urzędzie każdego nowo przyjętego dziecka 4I. Z arządzenie to pozw alało N iem ­ com na u ruchom ienie całego zestaw u re p re sji wobec ty ch rodziców, któ rzy zdecydow ali się na posyłanie swego dziecka do polskiej ochronki. T ak w ięc zazwyczaj zw alniano ojca dziecka z pracy, ograniczano przydział należn ej po­ mocy zimowej, obniżano staw k i r e n t i zasiłków.

K iedy z początkiem 1936 ro k u P oisko-K atolickie T ow arzystw o Szkolne n a W arm ię zam ierzało otw orzyć ochronkę w W ym oju, w w y n ik u szybkiego p rze­ ciw działania kom órki B u n d D eu tscher O sten plan ten został udarem n io n y , w m iejsce tego założono niem iecki dom młodzieżowy " .

W p aździerniku tego samego ro k u olsztyński J u g e n d a m t pow iadom ił Z w ią ­ zek Polskich T ow arzystw S zkolnych na W arm ii, że w łaścicielka sklepu z B u ­ try n , R un au , jest upow ażniona do przep ro w ad zan ia ko n tro li w polskiej o c hron­ ce w N ow ych B u try n ach , a nauczycielki: S u rre y w P lusk ach , S a lu n w P u r ­ dzie i K la tt w W ory tach —■ do bezpośrednich lu s tra c ji tam tejszy ch przedszkoli. Nad ochronką w S k ajb o tach nadzór m iała m ieć w łaścicielka m ają tk u , Z im er- m an n 4S. Z aw iadam iając o ty m fakcie Poselstw o w B erlinie olsztyński konsul nie u k ry w a ł, że „osoby te w y ró ż n iają się szczególnie anty p o lsk im n a staw ie ­ n iem ” 44. I rzeczyw iście z początkiem ro k u szkolnego 1937/1938 liczba dzieci w przedszkolach zm alała z 269 do 45, a przedszkoli polskich pozostało zaled­ w ie pięć 45. W C habrow ie ochronka polska została z am k n ięta w czerw cu 1938 ro k u 46. N ad al jed n a k o tw a rte b yły przedszkola w Nowej K aletce, Unieszewie, Skajbotach, W o rytach i P u rdzie. W O lsztynie w ładze niem ieckie zam k n ęły przedszkole n a s k u te k w pro w ad zen ia do lokalu, zn ajdującego się w Dom u Polskim , jak iejś rodziny. Przeciw ko tak ie m u zarządzeniu p ro testo w ał F ra n c i­ szek Barcz, za co został przez niem iecki sąd sk azany n a pół ro k u w ięzienia " . W edług r a p o rtu B u n d D eu tscher O sten z m arca 1937 ro k u w O lsztynie ponow ­ nie otworzono polskie przedszkole. M iała to być ochronka, ja k określa ra p o rt, u k ry ta. W ychow aw czyni zam iast prow adzić zajęcia n a m iejscu, urząd zała w y ­ cieczki z dziećmi. N adto sporządzający r a p o rt op arł sw oje spostrzeżenie n a p rzek azy w an y ch przez Z w iązek Polskich T o w arzystw Szkolnych w B erlin ie do B an k u Ludowego w Olsztynie specjaln y ch dotacjach, przeznaczonych n a u trzy m an ie przedszkola w Olsztynie 48.

W ychow aw czynie polskich przedszkoli odeg rały w ażną rolę w kształto ­ w a n iu polskiego życia k u ltu ra ln eg o w e w siach podolsztyńskich. P ra c a z dzieć­ m i przedszkolnym i bow iem stan o w iła zaledw ie część nałożonych n a nie obo­ w iązków . Z w iązek P o lskich T o w arzystw S zkolnych zachęcał w ciąż w ych o w aw ­ czynie do p ro w adzenia szerokiej działalności w środow isku, a zwłaszcza do

41 AAN, MSZ, sygn. 10747, P ism o n ad p rez y d en ta r e je n c ji z 11 VII 1932 r.

42 O środek B a d a ń N au k o w y ch im . W. K ętrzy ń sk ieg o w O lsztynie, (dalej OBN) sygn. R-244/1, A uszug aus dem T ä tig k e its b eric h t d e r U n te rg ru p p e O stp reu ssen Süd des BDO v o m F e b r u a r 1936.

43 AAN, MSZ, sygn. 10747, P ism o J u g e n d a m tu z 22 X 1932 r. 44 AAN, MSZ, sygn. 10747, Pism o k o n su la w O lsztynie z 19 X1 1932 r. 45 W. W rzesiński, op. cit., s. 262.

46 OBN, sygn. O BN-A-204/68, D er L a n d r a t des L a n d k re isee A llenstein, L a g e b e ric h t ü b e r die p olnische M in d erh eit, z 22 VI 1938 r.

47 Szkoły polskie na W a rm ii, s. 117.

48 OBN, sygn. R-244/1, T ä tig k e its b e ric h t d e r U n te rg ru p p e O stp reu ssen S üd des B un d es D eu tsch er O sten f ü r M ärz 1937 r.

(12)

P rzedszkola p o lskie na W a rm ii w la ta ch 1 9 2 7 -1 9 3 9 383 ożyw iania p racy istn iejących kół Z w iązku T o w arzystw Młodzieży i h a rc e r­ stwa. H arcerstw o skupiało dzieci uczęszczające zarów no do szkoły niem ieckiej, j a k i polskiej. Lokale przedszkoli zm ieniały swój c h a ra k te r w zależności od potrzeb. P rzed południem odbyw ały się n o rm aln e zajęcia z dziećmi przedszkol­ nym i, po południu ten sam lokal służył jako św ietlica dla dzieci szkolnych, a w ieczorem spędzała w n im czas młodzież starsza. W okresie W ielkiego P o ­ stu, d w a ra zy w tygodniu, p rzed zajęciam i św ietlicow ym i lo k al przedszkola n a b ie rał c h a ra k te ru sw oistej kaplicy, bo w środy odśpiew yw ano Gorzkie Żale, a w p iątk i odm aw iano Drogą K rzyżo w ą . W ażną rolę spełn iały tak że p rzed ­ szkolanki w okresie w zm ożenia w a lk i ze szkołam i polskim i n a W arm ii. P o ­ niew aż n iek tó rzy nauczyciele, ze w zględu n a posiadane o b y w atelstw o pol­ skie, nie m ogli podjąć swobodnego d ziałan ia n a rzecz szkoły w środow isku, zadanie to zlecono polskim ochroniarkom . One też upow szechniały czytelnic­ tw o polskich książek 49, a tak ż e zajm ow ały się h a rcerstw em . W łaśnie Ja d w ig a G nato w sk a w N ow ych B u try n ach , J a n in a L eśn iero w sk a w Olsztynie, O tylia T esznerów na w N ow ej K aletce, M aria P re y ło w sk a w Unieszewie, A g a ta S e n ­ d ro w sk a w P u rd zie i M aria K ensbock w S k a jb o ta c h pro w ad ziły d ru ż y n y h a r ­ cerskie 5°. P rzy g o tow yw ano je zresztą do tego na specjalnie organizow anych k u rs a c h w k ra ju . O tylia T esznerów na n adto w lata ch 1937— 1939 pełniła fu n k ­ cję k o m en d a n tk i H ufca W schodniopruskiego. P rzed szkolanki k ierow ano też na inne k u rsy , tak ie jak: b ib liotekarski, w ych o w an ia fizycznego, św ietlicow o-teat- r a ln y i kukiełkow y. Zdobyte tą drogą wiadomości i dośw iadczenia w y k o rz y sty ­ w a ły p o tem bezpośrednio w p ra cy z m łodzieżą i dorosłym i.

W ybuch II w o jny św iatow ej zakończył d w u n a sto letn i okres działalności polskich przedszkoli n a W arm ii.

Pom im o określonych p rzeciw działań niem ieckich w ładz szkolnych, w y ­ chow aw czynie polskich ochronek z la t 1927— 1939 sp e łn iły n a W arm ii szcze­ gólną m isję w u trw a le n iu polskiego sta n u posiadania. Obok p ra cy z dziećmi przedszkolnym i m iały w iele innych, ró w n ie w ażnych obowiązków. P ro w ad z i­ ły koła Z w iązku T o w arzy stw Młodzieży, w ypożyczały książki z polskich b iblio­ tek, zajm o w ały się h a rcerstw em , a tak że dopom agały polskim nauczycielom polskich szkół w u rz ąd z an iu zajęć pozalekcyjnych. P ra c a przedszkolanek na W arm ii b y ła k o o rd y n o w an a przez kiero w n ictw o Z w iązku P o lskich T o w arzystw Szkolnych, k tó re w celu lepszego przy g o to w an ia o c h ro n ia rek do no w y ch za­ d ań organizow ało okresow e k o n feren cje m etodyczne. I chociaż zajęciam i w dziesięciu przedszkolach objęto n iew ielk ą liczbę dzieci, to je d n a k bezpo­ śred n ia p ra ca z rodzicam i och ran iała ich tak że przed germ anizacją.

P rzedszkola rozbudzały polskość w dzieciach w arm iń sk ich , stan o w iły pierw szy eta p zorganizow anej ed u kacji narodow ej. Im dzieci w cześniej w z ra ­ s ta ły w otoczeniu polskim, ty m łatw iej było w ychow ać je n a uśw iadom ionych pod w zględem n aro d o w y m Polaków .

49 J . W róblew ski, O tylia Grotow a ja k o b ib lio te ka rka , Słowo, 1970, n r 17 z 25—26 V; tenże,

W y c h o w a w c z y n ie p r ze d sz ko li w służbie p o lsk iej książki, ibidem , 1971, n r 49 z 11—12 XII.

(13)

384 Jan C hłosta

ANEKS 1

1929, IV 25 C h arlo tt enburg — O kólnik Z w ią z k u Polskic h T o w a r z y s tw S z k o ln y c h w N ie m czech,

reprezentow anego pr zez J. B aczew skiego, w spraw ie organiz acji Polsk iego P ryw a tn e g o S e m i­ n a r iu m Ochroniarsk iego w Ols ztynie,

Oryg. w p o siad a n iu d r. W. G ębika z O lsztyna.

Zw iązek P o lsk ich T o w arzy stw Szkolnych w N iem czech T. z. zo rg an izu je z d n ie m 1 p a ź ­ d ziern ik a br. P olskie P r y w a tn e S e m in ariu m O ch ro n iarsk ie w O lsztynie. S em in ariu m połączone będzie z in te rn a te m . M niej zam ożne k a n d y d a tk i w sk ro m n y c h r a m a c h o trz y m y w a ć będą m ogły stypendia. P rzy jm o w a ć się będzie p an ie n k i od 16—18 la t. W y ją tk i m ogą być rów nież uw zględ­ nione. K u rs trw a ć będzie d w a la ta.

P o złożonym eg zam inie p ośredniczyć będziem y w ra m a c h możności odpow iednie d la k a n ­ d y d a te k stan o w isk a, przy czym w pierw szy m rzędzie zaspokoić będziem y p rag n ęli zap o trze­ b o w an ie m niejszości polskiej. Zgłoszenia p ro sim y sk iero w ać do 1 lipca rb. n a nasze ręce.

Do w n io sk u dołączyć należy życiorys w łasnoręcz nie n ap isan y , m e try k ę u rodzenia, św ia­ dec tw o szczepienia ospy, św iad ectw o szkolne, św iad ectw o m oralności.

ANEKS 2

J931, III 18 N o w a K a le tka — U m o w a o pracę za w a rta m ię d z y Z w ią z k ie m Po lskich T o w a r z y s tw

S z k o ln y c h w N iem czech , rep r e z e n to w a n y m p rze z J. B aczew skie go i C. K lim asa, a p rze d szko ­ lanką O. T e sznerów ną, u w ie rz yteln io n a p rzez P. Jaśka.

Oryg. w p o siad a n iu O. Teszn e r-G ro to w ej z O lsztyna.

KONTRAKT SŁUŻBOWY

P om iędzy Z w iązkiem P o lsk ich T o w arzy stw S zkolnych w N iem czech (T.z.) z je d n ej s tro n y a p. Teszn eró w n ą O tylią uro d ź, d n ia 19.10.1909 w R óżnow ie p o w iat o lsztyński z d ru g ie j s tr o n y zaw iera się n a s tę p u ją c ą um ow ę:

§ i.

A ngażow anie i w ypow iedzenie

Zw iązek P o lsk ich T o w arzy stw S zkolnych w N iem czech (T.z.) p rze jm u je P a n ią z dnie m 1 czerw ca 1931 n a swój e ta t stw ierd z ając , że czynną je s t od 1.8.1927 zaw odow o w o c h ro n ia r­ stw ie po lsk im w Niem czech.

P o p ó ł ro k u w ypow iedzenie n astą p ić może przez obie s tro n y piśm ien n ie 6 ty g o d n i przed k o ń ce m k w a r ta łu k alen d arzo w eg o (§ 622 BGB).

§ 2 .

W ładze i m iejsce u rzęd o w an ia

W ładzą p rzełożoną o c h ro n iarek je s t Zw iązek P o lsk ich T o w arzy stw S zk o ln y ch w N iem ­ czech (T.z.) i w jego im ieniu te ren o w e Tow arzy stw o S zkolne (Zarząd wzgl. kie ro w n ik ), k tó r e ­ go zarządzenia n ależy ściśle p rzestrzegać.

M iejsce u rzęd o w an ia w yzn acza p ra co d a w c a wzgl. w jego im ien iu odnośne Tow arzy stw o Szkolne. P rzen iesien ie do innego m iejsca u rzęd o w an ia w o b ręb ie c a ły ch N iem iec może n a ­ s tąp ić każdego czasu, p rz y przeniesieniu n a w łasn e życzenie n ie zw raca się k osztów p r z e p ro ­ w adzki.

§ 3.

U posażenie, św iadczenia so cjaln e i u rlo p P e n s ję i u rlo p o ch ro n ia re k u s ta la się ja k poniżej:

P o b o ry dla o c h ro n ia re k p r a c u ją c y c h p rzy o c h ro n iarstw ie polskim w N iem czech s k ład a ją się z p en sji zasadniczej (G ru n d g eh alt) i d o d a tk u m ieszkaniow ego. D o d ate k m ieszk an io w y oblicza się p o d łu g urzęd o w ej k la sy fik a c ji m iejscow ości (O rtsklasse).

Zw iązek P o lsk ich T o w arzy stw S zk o ln y ch w N iem czech (T.z.) u z n a je stosow nie do w y ­ szkolenia zawodow ego dw ie k la sy o ch ro n iarek :

(14)

P rzedszkola p o lskie n a W a rm ii w la ta c h 1 9 2 7 -1 9 3 9 385 Klasa I D odatek m ieszkań. S. KI. 32,50 m k A. ,, 27,50 ,, B. ,, 22,50 „ C. ,, 17,50 ,, D. „ 12,50 „ D odatek m ieszkań. G ru p a 1 (1—2 ro k ) m k 115,----7 d n i roczn. S. KI. 30, m k „ 2 (2—4 ,, ) ,, 130,---2 tygodn. ,, A. „ 25,--- ,, ,, 3 (ponad „ 140,---3 ,, „ B. ,, 20,--- ,, 4 1.) C.---15,---„ D.-- ., 10,---„

W razie p rzejścia z k la sy II do I u r lo p u sią n ie sk ra c a . U rlo p u u dziela p rac o d a w c a z uw zg lęd n ien iem w a ru n k ó w lo k a ln y c h n a w n io sek o c h ro n ia rk i p o p a r ty przez odnośne T o ­ w arzy stw o Szkolne. Do u rlo p u n ie zalicza się d n i ś w iąte czn y ch (G w iazdka, W ielkanoc i Z ie­ lone Św iątki).

O dszkodow anie podczas ch o ro b y n o r m u ją p rzep isy p raw n e.

O ch ro n ia rk a zabezpieczona je s t w K asie C ho ry ch , n ależy d o ubezpieczenia p ra co w n ik ó w (A ngestelltenV ersicherung). O p ła tę tę re g u lu je się p o d łu g is tn ie ją c y c h przep isó w p ra w n y c h . Poza ty m zabezpieczona je s t od w y p a d k u i obow iązkow ej o dpow iedzialności (U nfall- u n d H a ftp flich tv e rsich eru n g ) n a k o szt p raco d a w cy .

K lasa I — W yszkolenie

Liceum , wzgl. szkoła w ydziałow a, szkoła gospodarcza i p ó łto ra le tn i k u r s S e m in ariu m O ch ro n iarsk ieg o lu b też b ez szkoły g ospodarczej d w u le tn i k u r s S em in a riu m O ch ro n iarsk ieg o w m y śl po jęcia n iem ieckiego K in d e r g ä r tn e r in n e n - u n d H o rtn erin n e n -S e m in a r.

K lasa II — W yszkolenie

U kończony p ó łto ra le tn i k u r s freb lo w sk i w P ru sa c h , albo odpo w ied n i k u r s w k r a j u lu b też s p ecjaln y egzam in zaw odow y. Z d ru g ie j k la sy m ożliw e je s t przejście po 5 la ta c h p r a k ­ ty k i w och ro n ie i po złożeniu s p ecjaln eg o eg z am in u p rak ty c z n e g o do g ru p y I-szej.

O dszkodow anie za czas p ró b n y d la k la sy I, p o d łu g g ru p y 2 k l. D la k la sy II m k . 100,---miesięcznie.

O ch ro n iark o m z za g ra n icy p rz y zn a je się do p en sji zasadniczej 10°/e d o d atk u .

Za w o ln e u trz y m a n ie liczy się w B erlin ie m k . 90, m iesięcznie, we w szy stk ich in n y c h m iejscow ościach m k . 80, miesięcznie.

§ 4. O bow iązki

O c h ro n iark a zobow iązana je st co n a jm n ie j do 36 godzin ty g o d n io w ej p r a c y w o chronie. Poza godzinam i słu żb o w y m i zobow iązana je st do u rząd z an ia w ieczorów rod zicielsk ich , cz y n ­ n ego p o p ie ra n ia i p ielęg n o w an ia zw yczajów i ob y czajó w lu d o w y ch oraz w szelkich u rz ą d z e ń k u ltu r a ln y c h m n iejszości p o lsk iej w N iem czech. P oza ty m zo b ow ią zana je st o c h ro n ia rk a do ścisłej w sp ó łp ra c y z m iejsco w ą R ad ą O piekuńczą.

O ch ro n ia rk a zobow iązana je s t ró w n ież do bezp łatn eg o u d zielan ia le k c y j r o b ó t k o b ie c y ch w m iejscow ej p r y w a tn e j szkole p olskiej w ed łu g ro zk ład u n a u k i szkolnej.

P en sja zasadnicza m k. 150, do m k 225, miesięczn. U rlop G ru p a 1 (1— 2 rok) m k 150,--- 14 d n i roczn i, 2 ( 3 - 4 „ ) „ 160,--- 3 ty g o d n . „ „ 3 ( 5 - 6 „ ) „ 170,--- 3 ,» „ 4 ( 7 - 8 „ ) „ 180,--- 4 „ ,, „ 5 (9—10 „ ) „ 190,--- 4 ,» ,, „ 6(11—1 2 . , , ) „ 200,--- 4 M ir „ 7 (13-14 „ ) „ 210,--- 4 ,, ,, 8 (ponad 14 lat) „ 225,--- 4 ,, ,, K lasa II P en sja zasadnicza m k. 115, do m k 140, mies.

U rlop

(15)

386 Jan C hłosta

BEITRÄGE ZUR GESCHICHTE DER POLNISCHEN VORSCHULEN IM ERMLAND IN DEN JAH REN 1927—1939

Z u s a m m e n f a s s u n g

ln d e r z e it d e r V o rb ereitu n g en f ü r die V o lk sab stim m u n g gab es im E rm la n d ze h n polnische V orschulen, d ie d a n n in J a h r e 1920 geschlossen w u rd en . E rs t im M ai 1927 k o n n te e r n e u t ein p olnischer K in d e rg a rte n in Unieszewo e r ö ffn e t w erden.

In d e r Z e it zw ischen d en beid en W e ltk rieg en w a re n es d e r P o ln isch -K ath o lisch e S chul- v e r e in im E rm lan d u n d d a n n d e r V erb an d P o ln isch e r S ch u lv erein e, die sich m it d e r E in rich ­ tu n g d e r V orsc h u len befassten . Diese O rg an isatio n en so rg te n au c h f ü r die V o rb ereitu n g des P erso n als. U.a. w u rd e n M ädchen au s E rm lan d in d as d e u tsc h e S em in ar f ü r K in d e r g ä r t­ n e rin n e n ln K ö n ig sb erg u n d in ä h n lich e A n sta lte n n a c h P o len g erich tet.

In d en J a h r e n 1927 g a b es K in d e rg ä rte n in Unieszewo, G ietrzw ałd , Nowe B u try n y , Nowa K a le tk a , P lu sk i, P rzy k o p , P u rd a , S k ajb o ty , W o ry ty u n d O lsztyn. K in d e rg ä rtn e rin n e n in den p o lnisc hen V orschulen w a re n : J a d w ig a B rzeszczy ń sk a-G ran sick a, O tylia Tesz ner-G rotow a, M aria Z ien tara-M alew sk a, M a rta H an o w sk a-S en d ro w sk a, F ran cisz k a H ensel-Szczepańska, A n n a S en d ro w sk a -H ed ry c h o w a, A gata S en d ro w sk a, A n n a R om ańska, A nna K iw itt-S am u lo w - ska, M aria K ensbock, Salom ea H erudajów na-M yczek, O tylia H o h m an n ó w n a-M a rk w ita n , Róża K o en ig sm an n -P ach o lsk a, A nna Z a re m b ia n k a, J a d w ig a G n ato w sk a u n d M aria F rey ło w sk a.

T ro tz b e stim m te r G eg en m assn ah m en v on seiten d e r d e u tsc h en S ch u lb eh ö rd en , spielten d ie K in d e rg ä rtn e rin n e n eine bed eu ten d e Rolle in d e r G estaltu n g des po ln isch en K u ltu rleb en s in d en D ö rfern d e r U m geb u n g v on O lsztyn. Die A rb e it m it d e n V o rsc h u lk in d e rn w a r n u r e in T eil d e r ih n e n vo n d em V erb an d P o ln isch e r S ch u lv e rein e a u fe rle g te n P flic h te n : sie le ite te n d ie Z irk e l des Ju g en d v e rb an d e s, sie lieh en B ü ch e r v on d en p o ln isch en B ib lio th ek en a u s und w id m eten sich a u c h dem P fa d fin d e rtu m .

Cytaty

Powiązane dokumenty

„Celem naszej akcji jest przybliże- nie i przypomnienie mieszkańcom Lublina najnowszej historii miasta oraz zebranie od obywateli zdjęć, relacji dotyczących historii miasta

Bogdan Szyszka - Szkolnictwo żydowskie na Lubelszczyźnie w latach 1918-1939 Jerzy Doroszewski - Oświata pozaszkolna wśród ludności żydowskiej na Lubelszczyźnie

Pierwszy powöd, dla ktörego nie mozna w jyzyku naturalnym zdefiniowac prawdy, to nieokreslony zakres jyzyka potocznego. Jyzyk potoczny jest jyzykiem zywym i nie da siy

Postawiono następujące hipotezy badawcze: – relacja terapeutyczna nie jest powiązana z poziomem objawów psychopatologicznych pacjentów, – relacja terapeutyczna jest lepiej

dobry, miły sympatyczny, wesoły. Czasami jak ktoś mnie zdenerwuje, to coś tam po- wiem, ale ogólnie to mówię słowo „przepraszam”, „proszę”, „dziękuję” i wszystko idzie

W mia- rę rozwoju populacji korelacja ta stała się jednak ujemna (rysunek 1), to jest eksploatato- rzy odznaczali się istotnie wyższą skłonnością do karania niż

– W exposé Donalda Tuska i Beaty Szydło spełnione są wszystkie reguły Paula Grice’a lub też w exposé Tuska i Szydło spełnione są tylko niektóre reguły Grice’a albo