• Nie Znaleziono Wyników

Werbalne formuły grzecznościowe w epistolografii (od połowy XVIII do połowy XIX wieku)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Werbalne formuły grzecznościowe w epistolografii (od połowy XVIII do połowy XIX wieku)"

Copied!
27
0
0

Pełen tekst

(1)

Agnieszka Leska-Dorenda

Werbalne formuły grzecznościowe w

epistolografii (od połowy XVIII do

połowy XIX wieku)

Acta Universitatis Lodziensis. Folia Litteraria Polonica 10, 79-104

2008

(2)

A C T A U N I V E R S I T A T I S L O D Z I E N S I S

__________FOLIA LITTERARIA POLONICA 10, 2008

Agnieszka Leska-Dorenda

W E R B A L N E F O R M U Ł Y G R Z E C Z N O Ś C I O W E W E P I S T O L O G R A F I I

( O D P O Ł O W Y X V I I I D O P O Ł O W Y X I X W I E K U )

Grzeczność nie je s t nauką łatw ą ani małą. Niełatwą, bo nie na tym kończy się, ja k nogą Zręcznie wierzgnąć, z uśmiechem w itać lada kogo; Bo taka grzeczność modna zda m i się kupiecka, Ale nie staropolska ani też szlachecka. Adam Mickiewicz, Pan Tadeusz, Księga pierwsza.

Polska ety k ieta języ k o w a w ieków X V III i X IX d oczekała się w ielu opra­ cowań naukow ych, a le niem al w szystkie o ne dotyczyły form nom inalnych, zwłaszcza form adresatyw nych. Jako najw ażniejsze n ależy w ym ienić artykuły: G. Stone’a, M . R achw ał, E . U m ińskiej-Tytoń, M . C ybulskiego o raz K . M roczek.

Jeśli idzie o polskie form uły w erbalne, to opracow ana została szczegółow o historia takich form uł od X VI do połow y X V III w .1, natom iast w zasadzie brakuje prac na tem at w erbalnych form uł grzecznościow ych doby now opolskiej, to je s t od połowy X V III do X X w. Pisząc o etykiecie językow ej c zy — szerzej — o kulturze języka (rozum ianej ja k o stopień znajom ości środków języ k o w y ch o raz sprawności w świadom ym i krytycznym korzystaniu z nich), nie sposób pom inąć opracow anie E. U m ińskiej-Tytoń K om plem enty czyli p ię k n e słówka. W artykule m ow a je s t o specyficznym i raczej niesform alizow anym akcie etykiety języ k o w ej, ja k im je st kom p lem en t. Z najdujem y tu ciekaw e spostrzeżenie natury ogólnej: nadaw cy w szystkich pozostałych aktów grzecznościow ych pow inni m ieć na celu

dążenie do zachowania właściwych proporcji pomiędzy formą a treścią. Źle się dzieje, gdy któraś z nich bierze górę. Gdy dominuje forma - jest nieszczerze i fałszywie, gdy treść - bywa niegrzecznie2.

1 M. C y b u l s k i , Obyczaje językow e dawnych Polaków. Formuły werbalne w dobie średnio-

polskiej, Łódź 2003.

2 E. U m i ń s k a - T y t o ń , Komplementy czyli piękne słówka, [w:] Piękno materialne. Piękno duchowe, red. A. Tomecka-M irek, Łódź 2004, s. 705-714.

(3)

8 0 Agnieszka Leska-Dorenda

Przedstaw ione tutaj opracow anie opiera się na polskiej epistolografii osób w ykształconych, artystów i arystokracji z okresu od połow y X V III d o połow y X IX w. Z ak res pracy o g raniczony je s t do form uł w erb aln y ch , to znaczy realizujących funkcję predykatyw ną. W ybór badanych listów nie je s t przy p ad ­ kow y. O kres zam ykający się w latach 1750-1850 to czasy bardzo burzliw e w dziejach Polski: pierw szy rozbiór, przełom ośw ieceniow y, reform y k o n ­ stytucyjne, insurekcja kościuszkow ska, utrata państw a, w ojny napoleońskie, pow ołanie K sięstw a W arszaw skiego, ponow ny podział ziem polskich na ko n ­ g resie w ied eń sk im , p o w stanie listopadow e i in. C zy b y ły to także czasy intensyw nych zm ian w obyczajach językow ych? Czy kultura now ych epok - ośw iecenia i rom antyzm u - uprościła barokow e, a naw et rokokow e form y aktów grzecznościow ych? C zy w sytuacjach oficjalnych w dalszym ciągu dbano o zachow anie odpow iedniego dystansu m iędzy nadaw cą a o dbiorcą i odpow ied­ nich form uł w yrażających ten dystans?

Zagadnieniem godnym zastanow ienia je st rów nież to, w jak im stopniu form y etykiety języ k o w ej badanego okresu kontynuow ane są dziś. C zy form uły „ludzi ośw ieconych” to praw ie nasz języ k , czy m oże dla nas b rzm i on zupełnie archaicznie? W ydaw ałoby się, że cech w spólnych je s t m ało, ale m im o to trudno 0 jed n o zn aczn e odpow iedzi, zw łaszcza że praca nie uw zględnia kom unikacji bezpośredniej („tw arzą w tw arz”). Łatw o zauw ażyć, że w e w spółczesnych listach elektronicznych, a zw łaszcza typu SM S, brakuje m iejsca na jak iek o lw iek form y etykiety językow ej. Skróty i znaki graficzne, jak : © , Ÿ, © , S*, Ť , ^ z a s t ę p u j ą w szystko to, co je sz c z e nie tak daw no w yrażano w jednym łub kilku zdaniach, a nadaw ca m usiał się w ykazać niem ałą sztuką w tym zakresie. Z resztą w sp ó ł­ czesne m edia też raczej prom ują grzeczność w yrażoną w znakach lub sym bolach. W reklam ie czekoladek Rafaello głos narratora m ów i, że tak trudno w yrazić niektóre u czucia słow am i. Dlatego m ężczyzna, zam iast pogratulow ać tancerce udanego w ystępu i zachw ycić się lekkością je j ruchów , daje je j tylko czekoladki 1 ju ż nic w ięcej n ie m usi m ów ić ani pisać na bileciku. Czekoladki „pow iedziały” w szystko i w yrób czekoladow y w yparł etykietę.

Takie intuicyjne sądy w ym agają jed n ak system atycznego spraw dzenia, opar­ tego na analizie m ateriału historycznego. W cześniej jednak należałoby w spom nieć przynajm niej o niektórych autorach badanych listów.

K ilka słów o listach i ich autorach

C złow iek, pisząc list, rysuje niejako w izerunek w łasnej duszy.

Demctrios.

Początki rozw oju piśm iennictw a epistolam ego i teorii listu sięg ają czasów starożytnych. D zisiejsze term iny korespondencja i epistolografia p o chodzą od łac. correspondenłia {correspondeo - odpow iadam ) i od gr. epistelio (wysyłam ).

(4)

Werbalne formuły grzecznościowe w epistolografii.. 8 1

W zasadzie p rzez cały czas istnienia tej sztuki obow iązyw ała podstaw ow a zasada stylu listow ego - brak sztuczności, dążenie do naturalności, przejrzystości i jasności w ypow iedzi.

W niniejszej pracy w przytaczanych przykładach zaw sze oprócz nadaw cy podano też adresata w ypow iedzi. N ie bez znaczenia bow iem je s t charakter związków łączących autorów listów z ich odbiorcam i. Zm iany w tonie listów , przekształcenia form alne, charakter i dobór tem atyki, w szystko to uzależnione je st od stopnia zw iązków z adresatem 3.

Ig n a c y D o m ey k o , L isty do W ładysława Laskow icza.

W zbiorze znajdują się listy Ignacego Dom eyki do W ładysław a Laskow icza, najbliższego przyjaciela i pow iernika, pisane w okresie 57 lat. Pierw sza część, z lat 1832-1838, to okres drezdeńsko-paryski. D ruga - listy od 1838 r., pisane z Chile, z Santiago, g dzie D om eyko był przez w iele lat rektorem tam tejszego U niwersytetu. W ydane przez Instytut W ydaw niczy Pax zostały określone przez wydawcę ja k o „najbardziej intym na form a zw ierzeń” .

Ignacy D om eyko urodził się 31 lipca 1802 r. w m ajątku N iedźw iadka nad U szną (pow iat now ogrodzki). Badane listy obejm ują jeg o tułaczy żyw ot, który' rozpoczął w w ieku 30 lat, w yruszając do Drezna. Tutaj, po w ieloletniej rozłące spotkał się ze sw oim i przyjaciółm i: Antonim Edw ardem O dyńcem , Stefanem G arczyńskim , Lucjanem W eyssenhofem i A dam em M ickiew iczem , z którym w tym okresie je sz c z e bardziej zacieśniły się w ięzi przyjaźni (M ickiew icz pisał wówczas III część D ziadów ). Kolejnym etapem em igracyjnym była Francja. 1 sierpnia 1932 r. D om eyko w raz z M ickiew iczem przybyli do Paryża. Tam spędził ponad 5 lat i tam też ostatecznie ukształtow ały się je g o naukow e zainteresowania. U częszczał na w ykłady nauk m atem atycznych i przyrodniczych na Sorbonie i C ollège de France. 1 sierpnia 1937 r. ukończył p ary sk ą Ecole de M ines z dyplom em inżyniera górnika. D w a m iesiące później otrzym ał propozycję objęcia stanow iska profesora chem ii i m ineralogii w szkole górniczej w La Serena, w górniczej prow incji Coquim bo w Chile. D om eyko podpisał sześcioletni k o ntrakt i 31 stycznia 1832 r. w yruszył na odległy kontynent.

„Jestem dziś w sm utku, tracę D om eykę, starego i doznanego przyjaciela. Bóg w ie, kiedy go zobaczę” - tak pisał Adam M ickiew icz w liście do H ieronim a Kajsiewicza, tuż przed odjazdem Dom eyki.

Ignacy D om eyko dotarł do celu po czterech m iesiącach, 3 czerw ca 1938 r., odbywając niezm iernie u ciążliw ą przepraw ę z Buenos A ires, konno przez stepy Argentyny i trudne Kordyliery.

Tęskniąc za rodzinnym i stronam i i serdecznym i przyjaciółm i, tak pisał w 1840 r. w liście do A dam a M ickiew icza:

(5)

8 2 A g n iesz k a L eska-D o renda

Napisałem dla moich uczniów geologię po hiszpańsku. Miałem islolną przyjemność wykładać i tłumaczyć tę naukę na minerałach uzbieranych własną m oją ręką, po moich długich ekskursjach we Francji. Przywiozłem bowiem, jak wiesz, całą moją kolekcją i z niej tu ułożyłem gabinet. Każdy kamień przypominał mi jak ą górę czy okolicę, kiedym jeszcze był blisko was i powracał do Paryża z młotem w rękach, z tlomokiem na plecach opowiadać tobie o tem, co widziałem, żeby też Bóg dał kiedy zejść się i zwiedzając własne nasze Karpaty, opowiadać sobie o Alpach i Kordylierach...4

L isty S ta n isła w a K o n arsk ieg o .

Listy m ają charakter oficjalny i są pisane p rzez Stanisław a K onarskiego do K ajetana C ieszkow skiego, Józefa A ndrzeja Jabłonow skiego, W acław a R zew us­ kiego i Józefa Sapiehy. Zostały w ydane przez Państw ow e W ydaw nictw o N auko­ we. M etryka każdego listu zaw iera inform acje o adresie oryginału lub kopii. Brak inform acji na tem at ingerencji w ydaw cy w tekst. Juliusz N ow ak-D łużew ski inform uje natom iast w e w stępie, że „przy w ydaw aniu listów polskich trzym ałem się przepisów zaw artych w zasadach w ydaw ania tekstów staropolskich ( Wrocław

1955)”.

Stanisław K onarski urodził się w roku 1700 w e w si Z arynce (ziem ia zaw ichostow ska) ja k o syn kasztelana. W Piotrkow ie kształcił się w szkołach pijarskich. M ając zaledw ie 21 lat został nauczycielem , a w 1725 r. w yjechał do R zym u, gdzie podjął nauki w K olegjum N azareńskim . W tym okresie zw iedził W łochy, Francję i N iem cy. Do kraju pow rócił w roku 1731 z zam iarem podjęcia pracy napraw y Rzeczypospolitej. Rok później praca je g o i innych pijarów zaow ocow ała w ydaniem pierw szego tom u Zbioru p ra w , z zam ieszczoną rozpraw ą K onarskiego o znaczeniu praw a publicznego w Polsce. Był to pierw szy krok do zaprow adzenia ładu w kraju - życiow e m arzenie zakonnika. Praw dziw e urzeczy­ w istnienie jeg o pragnień nastąpiło kilkanaście lat później, gdy m ógł przystąpić do pracy nad w ielkim dziełem , jak im była reform a szkolnictw a. D aw ne szkoły zostały przekształcone i założono now e, m łodzi pijarzy w ysyłani byli za granicę, aby m ogli się tam kształcić i poznaw ać obce szkolnictw o. K onarski szczególną pieczą otoczył K olegium Szlacheckie (Collegium N obilium ), gdzie k ształciła się m łodzież zam ożna i „szlachetnie urodzona” , a k tó rą dotąd w ysyłano za granicę.

Listy Stanisław a K onarskiego obejm ują cały okres je g o niestrudzonej p u b ­ licznej działalności5.

A le k sa n d e r J a lo s iń s k i, N ie zn a n e listy K rzysztofa C elestyna M ro n g o w iu sza . Zbiorek zaw iera 12 listów K. C. M rongow iusza p isanych do różnych in­ stytucji i osobistości. Pierw szy datow any je s t 14 lutego 1799 r., a ostatni pochodzi z 3 sierpnia 1853 r. Dwa najw cześniejsze to listy pryw atne adresow ane do Jacka Przybylskiego.

4 Ignacy Dom eyko (1802-1889), oprać. J. Garbowska, K. Jakubowski, W arszawa-Lida 1995. 3 Życiorysy ks. Si. Konarskiego i Twórców Kom isji E á á a c ji Narodowej, nakł. Ludwika Fiszera, Lódż-Katowice 1925.

(6)

Werbalne formuly grzecznościowe w cpistolografii... 8 3

Listy w ydane przez Tow arzystw o Przyjaciół Nauki i Sztuki, zostały ponu­ m erowane od 1 do 12, opatrzone tytułem w skazującym nadaw cę i adresata. Pod tytułem znajduje się dokładny adres rękopisu (m.in. B iblioteka Jagiellońska, Biblioteka N arodow a, B iblioteka C zartoryskich). Brak jak ichkolw iek inform acji na tem at ingerencji w tekst.

K rzysztof C elestyn M rongow iusz urodził się 19 lipca 1764 r. w Olsztynku. Swoją edukację rozpoczął w wiejskiej szkole w M arwałdzie. W roku 1782 rozpoczął studia w K rólew cu. Tam w łaśnie był słuchaczem w ykładów znako­ mitego filozofa E m anuela K anta, pod którego w pływ em pozostał do końca życia. W wieku 26 lat został m ianow any nauczycielem języka polskiego w szkole katedralnej w K nipaw ie, na przedm ieściu K rólew ca. Tutaj zaangażow ał się w pracę ośw iatow ą i propagow anie języ k a polskiego, m.in. po p rzez w ydaw anie

Kalendarzy p m sk o -p o lsk ic h zastępujących polską książkę, której brak dotkliw ie

odczuwała m azurska ludność. K ilka lat później otrzym ał propozycję Rady M iejskiej w Gdańsku i przyjął posadę lektora ję z y k a polskiego w Gim nazjum A kadem ickim w G dańsku. Oddany pracy, niezw ykle punktualny i obow iązkow y wiódł M rongow iusz żyw ot bardzo sam otny i dość zam knięty. N ie lubił podróży, gdyż w ytrącały jeg o życie z uregulow anych torów. K om unikow ał się głów nie korespondencyjnie m.in. ze znakom itym i językoznaw cam i polskim i (Lindem , B andtkiem), rosyjskim i, czeskim i.

Był zakochany w m ow ie ojczystej i w sytuacji, gdy groziło jej coraz w iększe niebezpieczeństw o, coraz piękniejsze znajdow ał dla niej słowa:

Tylko dźwięki mowy ojczystej działają harmonijnie, jak najpiękniejsza muzyka, na uczucie lub serce człowieka [1842].

Mnie, który sposobność miałem dźwięki te słyszeć w młodości wśród tzw. Mazurów czyli pruskich Polaków, przechodzi dreszcz na same wspomnienie. Są to owe melodyjnego serca przemawiające dźwięki, głęboko do duszy się wdzierające, wspólne Polakowi jak o też Czechowi, Rosjaninowi i wszystkim narodom słowiańskim [...] Jeśli więc chłopcu polskiemu w szkołach niemieckich zohydza się język ojczysty wzgardą, to wyrządza się szkodę moralności, albo zasiewa ziarno niezgody, wzbudza się rozgoryczenie [...] [1835]*.

J ó z e f S zy m an o w sk i, L isty do starościny w yszogrodzkiej.

Z biór stanow ią listy Józefa Szym anow skiego pisane do starościny w yszo­ grodzkiej, czyli A nieli z Św idzińskich Szym anow skiej, żony najstarszego brata Józefa Szym anow skiego, M ichala. O bejm ują okres od 1792 do 1801 r. i m ają charakter intym ny.

Listy zostały w ydane przez Państw ow y Instytut W ydaw niczy. Podstaw ą wydania w szystkich listów byty autografy. D okonano m odernizacji pisow ni zgodnie z przyjętym i zasadam i, sform ułow anym i w instrukcji Polskiej A kadem ii Nauk. N ie naruszano cech językow ych - pozostaw iono n aw et autentyczną

(7)

8 4 A g n iesz k a L cska-D oreitda

pisow nię nazw isk oraz nazw m iejscow ych w raz z ich obocznościam i. Pozo­ staw iono rów nież oboczności fleksyjne.

Jó zef Szym anow ski urodził się w 1748 r. ja k o syn M acieja Szym anow skiego starosty w yszogrodzkiego (później kasztelana raw skiego) i jed n o cześn ie przyja­ ciela Stanisław a K onarskiego. Jego m atką była A nna z Ł uszczew skich Szym a­ nowska. Edukacja m łodego Józefa Szym anow skiego została pow ierzona w łaśnie Stanisław owi K onarskiem u.

Przyw iązanie Szym anow skiego do ojczyzny i je g o niekłam ana troska o losy

kraju zostały tak określone przez Stanisław a K ostkę Potrockiego: „D la niej żył, w net po niej tęskny u m arł” 7.

Terminologia

E ty k ie ta ję z y k o w a - (savoir-vivre językow y) to zbiór grzecznościow ych norm zachow ań języ kow ych obow iązujących w danej społeczności. N a gruncie polskim opiera się na ogólnych zasadach:

- okazyw anie szacunku partnerow i (zarów no w kom unikacji bezpośredniej, ja k i pośredniej, np. w korespondencji),

- pom niejszanie roli w łasnej osoby,

- przejaw ianie zainteresow ania spraw am i w ażnym i dla p artnera8. Stopień i sposób w yrażania szacunku i skrom ności zależą od konsytuacji komunikacyjnej oraz relacji między7 partnerami (ważną rolę odgrywa różnica wieku, statusu społecznego, istotna je st też płeć oraz relacja tow arzyska lub rodzinna m iędzy partneram i rozm ow y, a naw et m iejsce zam ieszkania i w ykształcenie9).

M. M arcjanik w artykule E tykieta ję zy k o w a w szystkie w yrażenia językow e pełniące funkcję g rzecznościow ą dzieli na zasadnicze dw a typy:

Pierw szy i podstaw ow y typ stanow ią w yrażenia o m ocy predykatyw nej (orzekającej). S ą to takie akty m ow y, które użytkow nicy ro zpoznają i je d n o ­ znacznie określają ja k o : podziękow ania, pow itania, pożegnania, przeproszenia, życzenia, pozdrow ienia, gratulacje, kondolencje. A kty te nazyw ane są a u to ­ nom iczn y m i a k ta m i etykiety.

Drugi typ to w yrażenia, które sam e nie m ają m ocy predykatyw nej. Stanow ią jed y n ie składniki aktów , których przedm iotem orzekania są inne n iż grzecznoś­ ciow e relacje m iędzy partneram i kom unikacji, czyli e ty k ie taln a o b u d o w a innych aktów .

7 Pochwała Józefa Szymanowskiego, miana w Zgromadzeniu Przyjaciół N auk dnia 9. M aia

1801 rku, przez Stanisława Kostką Potockiego, drukarnia X ię ży Piiarów, W arszawa 1801.

8 Zob. M. M a r c j a n i k , Etykieta językowa, [w:] Encyklopedia kultury polskiej X X w., t. 2, s. 271.

(8)

W erbalne formuły grzecznościowe w epistolografii... 8 5

Zaliczyć tu należy przede wszystkim :

a) form y adresalyw ne (zw roty) - form y nazyw ania rozm ów cy,

b) części orzeczeń złożonych - Pozw olę sobie przypom nieć, że j e s t p a n

zaproszony, O śm ielam się niepokoić P a n a p ytaniem ...,

c) niektóre kategorie fleksyjne (np. tryb przypuszczający i pytający: Czy

zechciałby P an m i pom óc?),

d) cały system honoryfikatyw ności.

H o n o ry fik aty w n o ść to (w edług R. H uszczy) kategoria języ k o w a (gram atycz­ na), której w ykładniki zaw ierają inform acje o tow arzysko-społecznej relacji pomiędzy:

- nadaw cą tej w ypow iedzi a jej odbiorcą,

- nadaw cą w ypow iedzi a słuchaczem - św iadkiem , nie będącym je j ad­ resatem,

- nadaw cą a bohaterem w ypow iedzi10.

W szystkie w yrażenia oznaczające obiekty z otoczenia odbiorcy, bohatera lub nadaw cy m o g ą b yć nacechow ane honoryfikatyw nie11.

Jak w cześniej w spom niano, w ażnym czynnikiem nadającym ton polskim zachowaniom grzecznościow ym je s t rodzaj sytuacji m ów ienia: o fic ja ln a , nieofic­ ja ln a , n e u tra ln a . U m ow ną granicę m iędzy etykietą o ficjalną a nieoficjalną wyznacza relacja bycia partnerów „na pan/pani” albo „na ty ” 12. Polska etykieta językow a w yjątkow ą w agę przyw iązuje do zachow ania odpow iedniego dystansu pomiędzy partneram i i pow ażnym uchybieniem tow arzyskim (w ręcz zachowaniem niedopuszczalnym ) je s t zw rócenie się do osoby stojącej w yżej w hierarchii społecznej, przełożonego, osoby o znacznym dorobku naukow ym , cieszącej się ogólnym pow ażaniem w takiej form ie, ja k np. do szkolnego kolegi: Cześć, co

słychać? Siem anko, co d zisia j pora b ia sz? M o że sko czym y n a m a ły brow arek?

Interakcje zachodzące w m iejscach publicznych (w sklepie, na u licy , w u rz ę ­ dzie, u lekarza) pom iędzy partneram i, których nie łączą żadne w ięzy, którzy są sobie zupełnie obcy, należą do strefy neutralnych zachowali grzecaiościow ych. N ie w szystkie akty etykiety są używ ane w tej strefie, a kontakty ograniczają się raczej do nierozbudow anych aktów pow itania, pożegnania, podziękow ania i przeproszenia. O becne tu w ypow iedzi typu: D zień dobiy, D o widzenia, U przej­

mie dziękują, Bardzo p a n ią przepraszam należą do aktów szablonow ych i nie

są nacechow ane ekspresyw nie13.

W badanych m ateriałach m ożna w yodrębnić 11 w yraźnie obecnych, auto­ nomicznych aktów etykiety językow ej, do których należą: prośby, podziękow ania, przeprosiny, zaproszenia, w yrażenia radości, życzenia, gratulacje, kondolencje, rozkazy, pozdrow ienia dla osób trzecich i form uły końcow e.

10 R. H u s z c z a , Honoryfikatywność. Gramatyka, pragmatyka, typologia, W arszawa 1966. 11 Encyklopedia języka p o bkiego, red. S. Urbańczyk, W roclaw 1999.

12 M. M a r c j a n i k , op. cit., s. 278. 11 Ibidem.

(9)

8 6 Agnieszka Leska-Dorenda

W artykule zostaną jed y n ie om ów ione trzy najpopularniejsze i najbardziej w ew nętrznie zróżnicow ane akty etykiety językow ej.

Prośba

Prośba je s t aktem kom unikacji językow ej, w którym osoba z pozycji niższej zw raca się do o soby z pozycji w yższej14 lub akt ten zachodzi pom iędzy dw iem a osobam i w pozycji rów norzędnej. Oczyw iście w samej form ule prośby nie m uszą w cale w ystępow ać w yrazy typu „prośba” , „proszę” , czy daw niejsze „upraszam ” , „suplikuję” . W ięcej naw et, zdarza się, że je d n a osoba zw raca się do drugiej używ ając słow a „proszę” , a w rzeczyw istości zw rot ten na pew no p rośbą nie je s t (np. „proszę to zrobić” ). Taki przypadek obserw ujem y, gdy osoba z pozycji w yższej kieruje sw oje „prośby” do osoby z pozycji niższej i w tedy m am y do czynienia z nakazem lub rozkazem .

Bardzo często zdarzają się takie sytuacje, kiedy dw ie osoby, względem siebie rów norzędne, kieru ją do siebie prośby czy polecenia, a naw et rozkazy. N ależałoby je d n a k k ażd ą z takich sytuacji rozpatryw ać odrębnie i nie w yciągać zbyt pochopnych w niosków . Z pew nością okazałoby się, że je d n a z tych osób w danym m om encie je s t w jakim ś stopniu zależna od drugiej - akt prośby - lub je s t wyżej sytuow ana (w aspekcie psychofizycznym , m oralnym , fin an ­ sowym , intelektualnym ) - akt polecenia, rozkazu.

W badanych listach X V III- i X IX -w iecznych m ożna dostrzec różne typy w yrażania prośby. Klasyfikacja, oparta na podziale M. C ybulskiego w Obyczajach

ję zy k o w yc h daw nych P olaków , n ie je s t im dokładnie w ierna. N iektórych form

nie udało mi się ju ż zaobserw ow ać, inne są nowe, p o jaw iają się dopiero na początku X IX w ieku. N iew ątpliw ie fakt, że w poniższych przykładach brak niektórych form w yrażania prośby nie przesądza jesz c z e o zupełnym ich w y ­ cofaniu z użycia. M ożna jed n ak w ysnuć w niosek, że form y te przestały ju ż być m odne i używ ane s ą znacznie rzadziej n iż w w ieku X V I czy X V II.

I. T ry b ro z k a zu jąc y .

N ajprostszą po stacią aktu prośby je s t tryb rozkazujący czasow nika - p ro sty i złożony (zaw ierający partykułę „ n ie ch ” ) 15:

Chciej pomyśleć (Kość, 23, Kościuszko do Dąbrowskiego)

Radź Duszo droga co j a mam robić? (Grot. Dz, 396, A. Grottger do Wandy Monne) Bądżże tak dobrym, a nie odmawiaj Mu swojej życzliwości, na którą najniezawodniej zasługuje. (Monsz, 136 s., do J. Sikorskiego)

u M. C y b u l s k i , op. cit., s. 114.

(10)

Werbalne formuly grzecznościowe w epistolografii.. 8 7

Za pom ocą trybu rozkazującego z partykułą „niech” byw ają w yrażone bardzo uniżone i ciepłe prośby, np. w listach osobistych lub m iłosnych:

Niech ciocia będzie łaskawa [...] postawić do kącika. (Grot. Dz, 180, A. Grottger do T. Wentz І K. Monne)

lub, ja k w poniższym przykładzie, w ten sposób w yrażona je s t bardzo uniżona prośba, przeprosiny i pośrednio podziękow ania:

Niech mi W ielmożny Pan Dobrodziej daruje, żem nie rychlej oświadczył moją w dzięcaiość za książki łaskawie mi darowane. (Mrong, 14, M rongowiusz do Kazimierza W ładysława Wójcickiego, bibliotekarza i archiwisty Sądu Apelacyjnego w Warszawie)

T ry b ro z k a z u ją c y - ty p : „ ra c z , z ec h c ie j” .

Racz mi W KMć dać wiarę (Tremb, 56, S. Trembecki do Stanisława Augusta)

Czasow nikam i typu „raczysz, zechcesz” w yrażane s ą m niej uniżone prośby, właściw ie z pogranicza polecenia, spotykane w listach oficjalnych, w ojskow ych:

Raczysz się w Swym żądaniu do najwyższej władzy udać (Kość, 19, Kościuszko do generała majora Czapskiego)

„racz” + określenie prośby, bardzo uniżona forma:

Racz wysłuchać, M iłościwy Królu, prośbę, którą u stóp Tronu wraz z głową m oją składam. (Tremb 58, S. Trembecki do Stanisława Augusta)

A to ju ż raczej nie uniżona, ale lekko poufała i m oże naw et nieco nakazująca forma (w ypow iedziana 100 lat (?) później):

Pisałem także do Szulca i do Frcyera - ale [...] nie jestem zupełnie pewny czy doszły celu. Za spotkaniem się z nimi racz ich o to zapytać. (Slowac)

II. T ry b p rz y p u szc z ając y .

Tryb przypuszczający w funkcji wyrażania prośby pojaw ia się ju ż w X V I w .16 Częstsze, aczkolw iek je sz c z e nie pow szechne je g o użycie o bserw ujem y w wieku XIX, z którego to okresu pochodzą poniższe przykłady:

Prosiłbym o pobłażanie, gdybym więcej miłości własnej a mniej poświęcenia się dla sztuki czuł w sobie. O słow o prawdy więc proszę... (Monsz, U l , do J. Sikorskiego)

(11)

8 8 Agnieszka Leska-Dorenda

Tobym Mamcię prosił żeby (...] [mnie - prcyp. autora] poleciła nadal ich pamięci. (Grot. Dz, 27, A. Grottger do matki)

Jeżeli wolno mi fatygować Pana, to zaniósłbym do Niego najuprzejmiejszą prośbę, abyś zechciał odebrać z redakcji Tygodnika ilustrowanego [...] rękopisni powiastki pt. K alasanty'1 [...]. (Bliz, 63, J. Bliziński do Oskara Kolberga)

Ostatni przykład pokazuje kilka typów w yrażania prośby skupionych w je d ­ nym akcie. Jest tutaj form a analityczna z trybem przypuszczającym . D la pod­ kreślenia w agi prośby została ona określona jak o „najuprzejm iejsza” . Uniżoność w ypow iedzi podkreśla też zw rot „abyś zechciał” . W idoczna je s t tu też form a pytająca prośby - zdanie zaczyna się od pytania o m ożliw ość fatygow ania. Sw oista prośba w form ie zapytania o m ożliw ość w yrażenia prośby. Jak na drugą połow ę X IX w. przystało, w idzim y tu w yjątkow o finezyjną i silnie nacechow aną honoryfikatyw nie form ę wypowiedzi.

III. P roszę.

C zasow nik „p ro szę” dość często spotykany je s t w aktach w yrażania prośby. W stosunku do obyczajów językow ych z X V I i X V II w. w lalach następnych zaszły znaczące zm iany w form ach w yrażanych za pom ocą „proszę, prosim y” . W znalezionych p rzeze m nie przykładach zabrakło w'ielu fo n n : „proszę z oko- licznikam i” , zw łaszcza „proszę upadając do nóg,... czołem b ijąc” itp., „proszę dla Boga” itp., pow tarzania i m nożenia okoliczników (uniżenie, uniżenie, uniżenie p ro szę)18. Pojaw iły się natom iast now e typy: „ p ro szę” + bezokolicznik oraz czasow nik „prosić” w czasie przyszłym .

1. „ P ro s z ę o ”, „ p ro s z ę ” + okoliczniki.

najusilniej jako przyjaciela proszę Ciebie, abyś go odebrać i mnie odwieźć raczył. (Aktor, 71, Jan Chodźko do Ignacego W erowskiego)

W podanym przykładzie oprócz określenia prośby „naju siln iej” (ciekawe, że raczej nie spotyka się przym iotnika w stopniu rów nym lub w yższym , a częściej w stopniu najw yższym , jak b y konieczne było w zm ocnienie zwrotu „usilnie proszę” ), m am y też do czynienia z konstrukcją typu „p ro szę” + słowo „raczyć” . Ze w zględu na szczupłość przykładów nie została ona szerzej om ó­ wiona, jed n ak więcej uw agi będzie pośw ięcone podobnym konstrukcjom czasow ­ ników „up raszam ” i „supłikuję” + słow o „raczyć” (patrz p. IV i V).

Zupełnie inaczej w ygląda poniższy przykład, gdzie słow o „ p ro szę” zostało użyte sam odzielnie, bez żadnych dookreślań, natom iast u żyte określenie

„las-17 Powiastka P an Kalasanty powstała w 1864 r. Pierwodruk Pana Kalasantego ukazał się (jednak) dopiero w Dziwolągach Szkicach i obrazkach przez Józefa Blizińskiego, W arszawa 1876.

(12)

W erbalne formuly grzecznościowe w epistolografii... 8 9

kawy” , zam iast do czasow nika, przypisane je st do rzeczow nika „łaskaw y odpis” (czyli w łaściw ie jak i?), nie „łaskaw ie proszę” .

Proszę o łaskawy odpis. (Mrong, 16, Mrongowiusz do Kazimierza W ładysława Wójcickiego, bibliotekarza i archiwisty Sądu Apelacyjnego w Warszawie)

Przykłady w kolejnym podpunkcie także będą pokazyw ały przem ieszczanie określenia „łask aw y ” , raz w ystąpi on jak o przydaw ka, raz jak o okolicznik sposobu.

2. „ P ro s z ę ” + b ezokolicznik.

Proszęż mnie zaszczycić responsem łaskawym (Mrong, 6, Mrongowiusz do Jacka Przybylskiego, prof. UJ)

Mając mnie za wymówionego, proszę przyjąć zapewnienie najgłębszego uszanowania, z jakim dla całego Jej domu na zawsze zostanę. (Monsz, 36, S. Moniuszko do narzeczonej)

Prośba poprzedzona przeprosinam i za obarczanie nią adresata:

Przepraszam Cię, Panic, że moimi poleceniami obarczam, ale jeszcze jedno i nieprzyjemne: oto proszę Balińskiemu przypomnieć ode mnie, czyby przez Ciebie, Panie, nie odesłali mi 100 rubli moich. (Słowac, Salomea Bécu do J. Mianowskiego, 402 s.)

3. „ P ro s z ę ” + im perativus.

Proszę Ciebie, wyznaj szczerze: czy takie Twoje zdanie, czy też sprawiedliwsze? (Monsz, 38) Proszę Cię, moja Olesiu, niech między nami więcej o tym kwestii nie będzie. (Monsz, 36)

Obserw ujem y też tu now e zjawisko - „proszę” + zaim ek „ cię ” , „ cieb ie ” , co wskazuje na potrzebę podkreślenia, że w łaśnie „cieb ie” a nie kogoś innego proszę. W skazuje też na bardziej bezpośrednią i prostą form ę zw rotu, podczas gdy np. A. G rottger, też w listach m iłosnych, częściej zw raca! się do swojej narzeczonej w osobie trzeciej.

4. „ P ro s ić ” w czasie przyszłym .

Ta rzadka i zupełnie wcześniej niespotykana prośba skonstruow ana je s t w taki sposób, że najpierw osoba prosząca przeprasza, prosi o darow anie „ w in y ” , ja k ą ma byó w yrażenie prośby:

Daruj mi, Kochany Panie Fryderyku, że Cię prosić będę o zbiór autografów sławnych ludzi [...], (C hopl, 255, Teresa Wodzińska do F. Chopina)

Ale o co Cię będę prosił, to żebyś był w poniedziałek od 2-giej rue Pigalle. (Chop2, 46, F. Chopin do Juliana Fontány)

(13)

9 0 Agnieszka Leska-Dorciida

5. „ P ro s z ę о ” + rzeczo w n ik odczasow nikow y.

Jutro spodziewam się mieć pieniądze, jednak dla większej pewności, przepraszając za prawdziwie nieprzyjemną dla mnie samego zwlokę, proszę o poczekanie do środy. (Monsz., 59, do Karola Schmiedhausena)

6. Im iesłów p rz y słó w k o w y w spółczesny „ p ro s z ą c ” + słow o „ ra c z y ć ” .

Spodziewam się, iż go nic obrażę, prosząc, abyś mi wiadomości o żywocie śp. Józefa Czecha udzielić raczył. (Slowac, 17, E. Słowacki do J. Śniadeckiego)

7. C za so w n ik „ p ro s ić ” w fo rm ie b ezo k o liczn ik a

Ośmielam się jeszcze prosić JWPana Dobrodzieja o radę i objaśnienie względem porządku i układu nauki, którą mam dawać w Uniwerystecie. (Slowac, 19, E. Słowacki do J. Śniadeckiego)

IV . U p ra sz a m .

Form a ta u żyw ana je s t obok podstaw ow ego czasow nika „prosić” od drugiej połow y X V II w. Początkow o w yrażała ona prośbę bardziej intensyw nie niż słow o „prosić” .

1. „ U p ra s z a ” , „ u p ra s z a m ” (ew. + okoliczniki).

upraszam W MWPana, abyś pokazał kopiją listu [...] (Konar, 204, Konarski do Kajetana Cieszkowskiego);

Z czasem jednak, gdy czasow nik ten się bardziej rozpow szechnił, osłabiła się też je g o intensyw ność i „niezbędne okazały się określenia rekom pensujące utraconą św ieżość” 19.

Pokornie upraszam W KMci o dopuszczenie, abym [...) (Tremb, 205, S. Trembecki do Stanisława Augusta)

2. „ U p ra s z a m ” + bezokolicznik.

upraszam jak najuniżeniej kazać oddać [...] (Mrong, 9, M rongowiusz do Adam a Jerzego Czartoryskiego)

Mało g rzeczne „proszę kazać oddać” , które byłoby bardziej fo rm ą polecenia niż prośby, zam ienił M rongow iusz w prośbę niezw ykle un iżo n ą po p rzez w pro­ w adzenie nieco intensyw niejszego słow a „upraszam ” i określenie ,ja k najuni­ żeniej” .

(14)

W erbalne formuly grzecznościowe w epistolografii... 9 1

Zatem upraszam, jeżeli można, na kredyt Św.-Jańskiej Kaplicy podesłać mnie na stancję wiłkomierską w sobotę mca Októbra 10. dnia rs. 5. tak przynajmniej wyliczyłem. (Monsz, 77, do Marii Mtillerowej)

3. „ U p ra s z a m ” + słow o „ ra c z y ć ” .

Dość bogaty w różne w arianty je st trzeci typ schem atu z czasow nikiem „upraszam ” . Zacznijm y od najbardziej podstaw ow ego:

Upraszam byś łaskawie raczył z sobą przywieźć sztuk nacjonalnych [...]. (Aktor, 72, Kasper Kamiński do Ignacego Werowskicgo, osoby równorzędnej)

Prośba skierow ana do osoby trzeciej:

Upraszam pana Szczepanowskiego Dobrodzieja, aby ten list i pieniądze raczył przesiać Teodorowi do wsi Drenniki niezwłocznie. (Słowac, 325, Salomea Slowacka-Bécu do T. Łukaszewicza)

Prośba w yrażona z w iększym ukłonem i grzecznością je s t w poniższym przykładzie:

[...] upraszam łaski W Pana Dobr., abyś raczył ów pakiecik [...] odesłać (C h o p l, 174, F. Chopin do Wacława Hanki w Pradze)

Inna prośba:

Wasza Wielmożność Pan Dobrodziej, [...] nie weźmiesz mi za złe, gdy go upraszam, abyś raczył wstawieniem się swoim do Jaśnie Oświeconego Książęcia Prefekta za Panem Kamińskim położyć kamień węgielny do stałego zaprowadzenia teatru polskiego w Lublinie [...]. (Aktor, 61, Ignacy Niezabitowski do Klemensa Urmowskiego)

I kolejna, z zaprzeczeniem słow a „raczyć” :

upraszam WKMci, Pana Naszego Miłościwego, abyś mi za winę poczytać nie raczył (Tremb, 113; S. Trembecki do Stanisława Augusta)

V. S u p lik u ję.

Czasownik „suplikow ać” , podobnie ja k „upraszać” , często w ystępuje z okreś­ leniem pokornie lub bez żadnych określeń. W w ielu przypadkach też łączy się ze słowem „raczy ć” :

Suplikuję JWW Księciu Dobrodziejowi, abyś raczył swoją ręką przepisać do mnie ten bilet [...]. (Konar, 209, Konarski do Józefa Aleksandra Jabłonowskiego)

V I. F o rm a p y ta ją c a .

N ow ą fo n n u łą w y rażan ia prośby, którą zaobserw ow ałam dopiero w listach z XIX w ., je s t form a pytająca z partykułą „czy ” lub bez:

(15)

9 2 Agnieszka Lcska-Dorcnda

Pozwolisz Wasza Wielmożność Pan Dobrodziej na koniec ostrzec się [...]. (Aktor, 62, Ignacy Niezabitowski do Klemensa Urmowskiego)

K olejne zdanie pochodzi ju ż z połow y X IX w. i oprócz partykuły „czy ” obserw ujem y tu także pytanie poprzez zaprzeczenie:

Czy byś nie byl łaskaw, (...], polecić komu z Orkiestry Teatru Rozmaitości przepisać partykułę

Łobzowian, [...]. (Bliz, 49, J. Bliziński do Jana Chęcińskiego)

V II. F o rm a a n a lity c z n a ze słow em P ro śb a.

W X V III i X IX w. w różnego typu korespondencji (urzędow ej i pryw atnej) spotkać m ożna form y analityczne ze słowem „prośba” typu „zan o szę” , „pow a­ żam się udać z” , lub inne, przypadkow e, np. „w ypada m i pisać z ” . Słowo „prośba” często łączone było z przydaw ką przym iotną20 lub w ystępow ało sam o­ dzielnie, bez żadnych określeń:

Teraz wypada mi [...] pisać z prośbą pokorną udzielenia mi rady [...]. (Mrong, 16, Mrongowiusz do Kazimierza Władysława Wójcickiego, bibliotekarza i archiwisty Sądu Apelacyjnego w Warszawie) Ośmielony radą Pańskiego kuzyna, [...] udaję się do Niego z najpokorniejszą prośbą, żebyś chciał za moim wyjść Śpiewnikiem kilka słów przemówić w jakim kolwiek piśm ie periodycznym. (Monsz, 61, do J. I. Kraszewskiego)

[...] poważam się udać z pokorną prośbą m oją do JW Ministra i upraszać Go o wyjednanie mi łaski u Rządu, którą za najwyższą dla siebie nagrodę poczytam. (C hopl, 87, Mikołaj Chopin do Ministra S. Grabowskiego)

Szanowny Panie! Daruj, że lubo niewiele jeszcze znajomy, poważam się udać dziś z prośbą do Niego - ale doświadczywszy ju ż grzeczności [...] Jego w radach poważam się znowu Mu naprzykrzać. (Bliz, 49, J. Bliziński do Jana Chęcińskiego)

V III. K o n s tru k c ja z w y ra z em B łagam .

Ta form a zaczęła się rozpow szechniać dopiero w X IX w. i obecna jesl zarów no w listach o charakterze oficjalnym , ja k i pryw atnych.

Jeżeli cokolwiek wiesz albo dowiedzieć się możesz o nutach teatru, proszę Cię i błagam , demies mnie jak najobszerniej i jak najprędzej. (Monsz, 123, do J. Sikorskiego)

Do nóżek twoich upadam i błagam na wszystko: Bądź cierpliwą i wytrzym ałą a wszystko przeminie! (Grot. Dz., 211-212, A. Grottger do Wandy Monne)

Racz mi Pan przeto przyjść w pomoc radą swoją - błagam pana o to gorąco. (Bliz, 52, J. Bliziński do Józefa Ignacego Kraszewskiego)

IX . I n n e - k o m b in a c je ró żn y ch fo rm u ł.

Przy om aw ianiu aktów prośby nie sposób pom inąć także takich, które są nieco bardziej zaw iłe w swojej form ie - dla podkreślenia uniżoności wypowiedzi lub św iadczące o niebanalnej finezji w sztuce w ypow iedzi nadaw cy.

(16)

Werbalne formuly grzecznościowe w epistolografii.. 9 3

Prośba poprzedzona p rośbą (poprzez czasow nik „suplikow ać” ) o je j w y ­ słuchanie:

Odważam się pokornie suplikować WKMci o łaskawe wysłuchanie prośby mojej (Trcmb, 106, S. Trembecki do króla)

Prośba poprzedzona przeprosinam i za angażow anie adresata do jej w ykonania (współcześnie obserw ujem y raczej zjawisko połączenia aktu prośby z aktem podziękowania np. w listacli m otyw acyjnych od osób poszukujących pracy lub podaniach do urzędów - „Z góry dziękuję za pozytyw ne rozpatrzenie mojej prośby” ):

Przepraszam najmocniej kochanego Pana, że nie mając wyraźnego zezwolenia Jego i znając, jak jesteś zatrudniony, pozwalam sobie przesiać plenipotencję zrobioną na imię Pana, z prośbą, abyś się chciał zająć odbieraniem z kasy pensji mojej. (Słowac, 445, Salomea Bécu do J. Mianowskiego).

Podziękowanie

Proste słow o „d ziękuję” - najczęściej spotykane w dzisiejszej polszczyźnie (liczne przykłady w tym zakresie podaje M. M arcjanik2’) - w dobie średnio- polskiej nie było w cale tak popularne. Co praw da „d zięk u ję” pojaw ia się ju ż w XV w ., ale tylko w kontekstach religijnych, a w iek X V I i X V II dostarcza przykładów na potoczne używ anie tego słowa (głów nie w dialogach). N atom iast w gatunkach pisanych form uła w tej prostej postaci je s t niezw ykle rzadka22. Zmiany przynosi w iek X IX , kiedy w listach osobistych form a „dzięk u ję” + „ z a ” występuje coraz częściej.

I. D ziękuję.

List przypisowy WMPana, Kochany Braciszku, w liście JMć Dobrodziejki odebrałem i dziękuję w tej mierze za atencją Jego. (Kras, 39, do Antoniego Krasickiego - brata)

Na koniec dziękuję i za książkę, którą w tymże liście de 22 elapsi2* przysłałeś Mi. (Kras, 416, Stanisław August do Krasickiego)

Dziękuję Tobie za nadzwyczajny pośpiech w przesłaniu cenzury (Monsz, 105, Moniuszko do żony)

N adaw ca aktu etykiety językow ej bardzo często łączył dw a lub więcej typów konstrukcji, praw dopodobnie dla uatrakcyjnienia w ypow iedzi, odejścia od szab- lonowości i nadania w iarygodności przekazyw anem u kom unikatow i.

21 M. M a r c j a n i k , Polska grzeczność... 22 M. C y b u l s k i , op. cit., s. 191-193. 21 Ubiegłego (miesiąca).

(17)

9 4 Agnieszka Leska-Dorenda

Poniższy przykład to akt będący kom binacją dwu różnych konstrukcji: jednej z wyrazem „dzięk u ję” i drugiej - form y analitycznej z w yrazem „p o d zięk o ­ w anie” . W cytow anym przykładzie znaczenie m a też Takt przekazyw ania aktu podziękow ania p rzez kilka osób i w różnym czasie:

Dziękuję Ci w imieniu Michalskiej, a później odbierzesz podziękowanie i od niej samej, bo ona jest z tych osób, co pamiątki ceni, tak jak i Ty. (Slowac, 406, Hcrsylia Januszowska do J. Mianowskiego)

1. „D zięk u ję” + o k reślen ia.

Spotkane określenia to: bardzo, serdecznie, szczerze, najczulej, najuniżeniej, najserdeczniej.

Za przesiane mi książki [...] najuniżeniej dziękuję. (Konar, 198, S. Konarski do Józefa Andrzeja

Załuskiego)

Serdecznie dziękuję za atencją WMPana, którą tak z odebranego listu, jak o i z wyczytanych w nim interesów doznaję z ukontentowaniem. (Kras, 138, do Antoniego Krasickiego) Szczerze Ci dziękuję, żeś nie zmienil się dla mnie, żeś chciał tak długo pisać o wszystkim, żeś zajął się wyprawieniem mi pieniędzy. (Slowac, 695, Stanislaw Januszewski do Ludwika Michalskiego) W ybacz zatem, że ani obszernie tak, jakbym sam życzył, ani dość wdzięcznie, jakby serce życzyło, dziękuję Tobie za wszystko to, coś czasu mojego pobytu w W arszawie dla nas zrobił. (Monsz, 112, M oniuszko do Józefa Sikorskiego)

W ostatnim przypadku m am y podziękow anie poprzedzone p ro śb ą o w ybaczenie (czy prościej — przeprosinam i). O kreślenia słow a „d ziękuję” są zbudow ane na zasadzie przeciw staw ień:

N ajobszerniej - ani obszernie tak, jakbym sam życzył. N ajw dzięczniej - ani dość w dzięcznie, jak b y serce życzyło.

W ten sposób autor (poprzez zaprzeczenie) uzyskał bardzo w ysublim ow ane i niem ierzalne, przez co, w dom yśle, nieskończenie obszerne i w dzięczne podziękowanie.

2. P o w tó rze n ie słow a „ d z ię k u ję ” .

Teraz mojego Pana żegnam, do stopek mu upadam, w prochu się kładę i dziękuję, dziękuję, dziękuję za liścik! (GroL Dz, 393, Arthur Grottger do Wandy Monne)

II. F o rm a a n a lity c z n a z w y ra z em P o dziękow anie.

P rzekazanie podziękow ania z bardzo finezyjną obudow ą (2 poł. X V III w.):

Przy jak najgłębszym respekcie wraz z głową moją składam podziękowanie pod stopy WKMci za deklaracją przyśmieizenia tych, którzy mię słusznie napastują (Tremb, 234, Trembecki do króla) W pełnym wdzięcznych sentym entów moich oświadczeniach obligow ane wyrażając JWWMWMPanu podziękowanie za pamięć Jego, abym dał dowód chętnej wzajemności mojej, posyłam JWWMWMPanu sztuk kilka papierów do muzyki służących, a względem okoliczności

(18)

W erbalne formuly grzecznościowe w epistolografii.. 9 5

przymiotów onychże do opisania księdza mojego jezuity, Prefekta Bursy, referują się24. (Kras, 214, do Antoniego Tyzenhausa23)

lub z połow y w ieku XIX:

Gdybym nie obawiał się, że mnie weźmiesz za stworzenie bez rąk i bez nóg, o którym Twój Stacho śpiewa, zacząłbym od gorącego podziękowania za dowód Waszej pamięci, o której, pozwól powiedzieć, zwątpiliśmy trochę. Zamilczę więc o całej przyjemności, jak ą Twój list nam sprawił. (Monsz, 110, Moniuszko do Józefa Sikorskiego)

Ten ciekaw y przykład zaczyna się od przypuszczenia, że „gdybym n ie obaw iał się” , to „zacząłbym od gorącego podziękow ania” . To w yjątkow e podziękow anie, bardzo subtelne i w yszukane, w yrażone poprzez stw ierdzenie, że nie przekażę podziękowania i „zam ilczę o przyjem ności” .

Poniżej m am y zdecydow anie prostszą form ułę z tego sam ego okresu i do tego sam ego adresata skierow aną:

Jeszcze raz powtarzam moje podziękowanie ju ż w imieniu całej naszej muzykalności domowej [...]. (Monsz, 110, Moniuszko do Józefa Sikorskiego)

Podziękowanie poprzedzone prośbą o je g o przyjęcie:

Za przywrócenie Pana Januszewskiego na jego miejsce racz JOW asza Księca Mość przyjąć najpokorniejsze podziękowanie, które w imieniu całej familii mam honor złożyć. (Słowac, 37, August Bécu do ks. A. Czartoryskiego)

A także podziękow anie poprzedzone przeprosinam i za zbytnią opieszałość w je g o przekazywaniu:

Pismo Pańskie, tyle dla m nie pożądane, doszło mnie pized kilku tygodniami i trzeba było tyle zatrudnień, ile się na mnie w ostatnich czasach zwaliło, ażeby dotychczas nie zdobyć się na podziękowanie za tak uprzejme i zachęcające onego wyrazy. (Monsz, 111, M oniuszko do Józefa Sikorskiego)

P odziękow anie z o k re ślen iam i (pow inne, najczulsze, tysiączne):

Pośpieszam złożyć moje najczulsze podziękowania za chlubną wzmiankę z „Tygodniku” o moich śpiewach. (M onsz, 79, M oniuszko do J. I. Kraszewskiego)

Tysiączne І najczulsze podziękowania kochanemu Panu za śliczną westalkę, którą się nie mogę dosyć nacieszyć. (Slowac, 429, Salomea Bécu do J. Mianowskiego)

24 Referować się - odnosić się, zalecać.

23 Antoni Tyzcnhaus - podskarbi nadworny królewski w latach 1765-1785, znany pionier przemysłu polskiego.

(19)

9 6 Agnieszka Leska-Dorcnda

N ajprostsza form a (najbardziej ze w szystkich w spółczesna, z 2 poł. X IX w.; inna spraw a, że je s t to form a użyta w liście m iłosnym , bardzo osobistym i w tym przypadku ogólnie przyjęta, oficjalna konw encja niekoniecznie m usiała być stosowana):

Zbieram się do podziękowania СІ za twój luby, ach milusicńki liścik! (Grot. Dz, 203, A. Grottger do W andy Monne)

III. C za so w n ik Podziękow ać.

1. K o n s tru k c ja ty p u - fo r m a o so b o w a c z a s o w n ik a g rz e cz n o ścio w e ­ go + „ p o d zięk o w a ć ” :

Najczulej proszę podziękować za ustęp na zielonkowym papierze. (Monsz, 41, Moniuszko do narzeczonej)

Mamie chciałbym osobno podziękować za podarowanie kilku słów, które prosto poszły do serca. (Monsz, 41, M oniuszko do narzeczonej)

Poniżej przytoczony zostanie przykład niezwykle szczególnego podziękowania - m ianow icie akt w yrażony przez króla Stanisław a A ugusta do Ignacego K rasic­ kiego. K orespondencja ma jed n ak charakter pryw atny, w ięc takie zachow anie króla było o czyw iście m ożliw e. D odatkow o na uw agę zasługuje fakt, że zaim ek „m i” odnoszący się do osoby nadaw cy (króla), został napisany w ielk ą literą:

Mam tudzież podziękować WksMci za przysłane Mi portrety biskupów warmińskich. (Kras, 416, Stanisław August do Krasickiego)

W 1 osobie liczby pojedynczej:

Pozwól, że się przypomnę Twojej pamięci i podziękuję za śliczne piosnki. (C hopl, 179, Stefan Witwicki do F. Chopina)

W trybie rozkazującym (gdy zleca się podziękow anie osobie trzeciej):

Kochanemu Janowi podziękuj najczulej za jego miłych słów kilka i przeproś Go, że nic odpisuję, bo i tak koperta naładowana, a tutejsza poczta bardzo niewyrozumiała. (Monsz, 106, Moniuszko do żony)

Korzeniowskiemu podziękuj bardzo za obietnicę napisania libretto, którą mnie zrobił w Twojej obecności, a od tego czasu ani słowa o tym!!! (Monsz, 116, M oniuszko do Józefa Sikorskiego)

O statni p rzykład to raczej w yrzut, sarkazm i upom nienie w yrażone prze­ w rotnie poprzez podziękow anie. Takie „podziękow anie” bardzo często słyszymy w e w spółczesnej polszczyźnie potocznej. Prezentow any przykład pochodzi z po­ łow y X IX w.

(20)

W erbalne formuly grzecznościowe w epistolografii.. 9 7

IV . F o rm a z w y ra z em Dzięki.

W yraz „dzięki” m oże być użyty w form ie czasow nika ja k o skrót od „d zię­ kuję” :

Dzięki Ci, Alino! Za pamięć o moje liche zdrowie! (Monsz, 41, M oniuszko do narzeczonej)

Tak sam o brzm iący w yraz „d zięk i” byw a rów nież zastosow any ja k o rzeczow nik - składam dzięki, zasyłam dzięki (praw dopodobnie je s t to form a skrócona od: składam, zasyłam podziękow ania):

Najuniżcńsze dzięki składam JWWć Panu Dobrodziejowi (Konar, 215, S. Konarski do Wacława Rzewuskiego)

Najczulsze wyrazy dzięków i szacunku mego zasyłam (Kość, 38, Kościuszko w odezwie do żołnierzy, z Paryża)

W pierw szym przypadku rzeczow nik „d zięk i” w ystąpił w funkcji dopełnienia, w drugim - w fu nkcji przydaw ki dopełniaczow ej.

Pow tórzenie słow a „dzięki” :

Dzięki! Dzięki wynalazcy listów, te są jedynym sposobem przeniesienia się w lepsze grono, zbliżenia pożądanego towarzystwa. (Monsz., 39, do narzeczonej)

Z darzają się też przykłady kom binacji różnych typów konstrukcyjnych, ja k ten poniższy, w którym konstrukcja z w yrazem „podziękow anie” połączona jest, w drugiej części aktu, z form ą z w yrazem „d zięk i” :

Winniśmy Panu najczulsze podziękowanie za tak akuratne wypełnienie próśb naszych, za dogodzenie mi w mojej fantazji mienia koniecznie obrazkiem tak mocno mi W ilno przypomi­ nającym, niech Ci będą dzięki. (Slowac, 317, Hersylia Januszewska do A. E. Odyńca)

V. F o rm a ty p u B óg zapiać.

Dość rzadka, ale ciągle je sz c z e w ystępująca form uła „B óg z ap łać ” je st najstarszą i była praw dopodobnie najpow szechniejszą aż do X V III w .26 Podane niżej przykłady p o chodzą z wieku X IX i zostały zastosow ane w korespondencji osobistej i m iłosnej, rządzącej się, ja k w iadom o, nieco odrębnym i, n iż oficjalnie przyjęte, praw am i.

Bóg zapłać Wam stokrotnie za list [...]. (GrotDz, 164, A. Grottger do Kordelii M onnc i Teresy Wentz)

Bóg zapłać Ci za to, żeś mi dziś listem swoim tyle uciechy sprawiła, moja Pocieszko droga! (Grot. Dz, 401, A. Grottger do W andy Monne)

(21)

9 8 Agnieszka Leska-Dorcnda

V I. F o rm a a n ality cz n a z w y ra z em W dzięczność. 1. W d zięczn o ść ośw iadczam .

Listów WMPana, Mci serdecznie kochany Bracie, przeszłej poczty dwa odebrałem z zupełnym opisaniem mariażu Jego i innych, o które ciekawy byłem, okoliczności, za którą atencją57 należytą oświadczam wdzięczność. (Kras, 37, do Antoniego Krasickiego - brata)

WJP Czechowej komunikowałem pismo tyczące się jej interesów. Oświadcza ona JWP. Dob­ rodziejowi najczulszą wdzięczność za Jego starania i całą swą ufność w nim pokłada. (Słowac. 19, E. Słowacki do J. Śniadeckiego)

2. R ac z p rz y ją ć ośw iad czen ie w dzięczności - p ro ś b a o p rz y ję c ie w dzięcz­ ności.

Racz W KMć przyjąć oświadczenie mojej najżywszej wdzięczności za niezliczone laski [...], (Tremb, 238, Trembecki do króla)

Inne:

Wdzięczen bardzo jestem dobrego WMWMPana serca, które mi okazujesz w przysłaniu mi przez JMPana Boznańskiego młodszego sreber swoich, czego z niecierpliwością oczekiwani. (Kras, 158, do Antoniego Krasickiego)

Form uły oficjalne:

Za doniesienia o wojskach nieprzyjacielskich w raportach mi uczynione wdzięczen jestem generałów Dąbrowskiemu. (Kość, 19, Kościuszko do Dąbrowskiego)

i bardziej w yszukane:

Nie umiem wyrazić mojej wdzięczności za najłaskawsze wyrazy odpowiedzi na mojego Don

Kichota. (Monsz, 62, Moniuszko do Aleksandra Fredry)

Daruj mi Pan, proszę, że go utrudzam tymi zwierzeniami, ale prawdziwie sam Pan siebie naraziłeś na tę nieproszoną korespondencję, której celem miało być tylko wynurzenie wdzięcz­ ności j głębokiego uszanowania, z jakowym zostaję najniższym sługą. (Monsz, 103, Moniuszko do J. 1. Kraszewskiego)

Ostatni przykład to ju ż praw dziw a w irtuozeria w przekazyw aniu wdzięczności, choć poprzednie przykłady też cechuje spora daw ka finezji i umiejętności dobierania słów. O kazuje się, że X IX w. rozw inął w tym zakresie fantazję dziękujących i form uły są dużo bardziej w yszukane n iż te sprzed 100 lat. kierow ane naw et do króla. (zob. Trem becki do króla).

(22)

W erbalne formuly grzecznościowe w epistolografii.. 9 9

V II. K o n s tru k c ja ty p u : sk ład a m D ziękczynienie.

[...] wraz z głow ą m oją składam pod stopy Tronu WKMci najpowinniejsze dziękczynienia za łaskawie akordowane mi zezwolenie. (Tremb, 260, Trembecki do króla)

Przeprosiny

„G rzeczność je s t ja k nadm uchana poduszka, nic w niej nie m a, niem niej łagodzi upadki” 28. T a nielingw istyczna definicja grzeczności E. W ickendorfa odnosi się zw łaszcza do aktów przeprosin.

Przeprosiny należą do jed n eg o z rodzajów prośby. Prośba o darow anie winy,

0 wybaczenie, o zapom nienie ja k ie g o ś „w ystępku”.

Pierw otnie przeprosiny były w łaśnie sposobem uzyskania pryw atnej am nestii 1 w staropolszczyżnie w aktach przeprosin najczęściej używ ano czasow ników

odpuścić i przep u ścić, a od wieku X VII także wybaczyć?9.

Obecnie zdecydow anym liderem wśród używ anych czasow ników je s t sam o słowo przepraszam lub z określeniam i bardzo, najm ocniej, serdecznie, gorąco, a także angielska pożyczka sorry?0. Ta ostatnia form a w ystępuje najczęściej w sytuacjach nieoficjalnych, w śród m łodzieży szkolnej i m łodych osób, n iek o ­ niecznie z dużych m iast, także w kręgach artystycznych. D zisiaj zm ieniła się też postaw a nadaw cy - słow o przepraszam m ów ię, bo chcę, żebyś nie czu ł do mnie nic złego31.

W badanym m ateriale najczęściej pojaw ia się czasow nik darow ać użyty w formie trybu rozkazującego, rzadziej w ystępująca je s t form a typu: racz

darować.

I. C za so w n ik „ D a ro w a ć ” . 1. T ry b ro z k a zu jąc y .

Danij Pan, że się ośmielam Go tak poufale utrudzać - tak się ju ż z Panem dobrze zażyłem, że o przyzwoitości zapominam. (Monsz., 111-112, do J. Sikorskiego)

Daruj, kochana A ., że dziś do Ciebie tak lakonicznie piszę. (Monsz, 46, do narzeczonej)

28 E. W i c k e n d o r f , D er gute Ton nach alter Schule, cyt. za: E. T o m i c z e k , Z badań

nad istotą grzeczności językow ej, [w:] Język a kultura, t. 6, Polska etykieta językow a, W rocław

1992, s. 18.

29 M. C y b u l s k i , op. cit., s. 152.

30 Zob. M. M a r c j a n i k , Polska grzeczność..., s. 220-242.

11 Zob. A. W i e r z b i c k a , Genry mowy, [w:] Tekst i zdanie. Zbiór studiów, red. T. Dobrzyńska, s. 130.

(23)

1 0 0 Agnieszka Leska-Dorenda

Prośba o darow anie w iny w raz z w ytłum aczeniem :

Danij, Józefie, że nie piszę więcej, dziś bowiem oprócz ekspedycji pocztowych mam jeszcze robótkę w kasie. (Słowac, 385, T. Januszewski do J. Mianowskiego)

Prośba o darow anie w in za przyszłe „w ystępki” :

Daruj mi, Kochany Panie Fryderyku, że Cię prosić będę o zbiór autografów sławnych ludzi (C hopl, 255, Teresa W odzińska do F. Chopina)

Szanowny Panie! Daruj, że lubo niewiele jeszcze znajomy, poważam się udać dziś z prośbą do Niego (Bliz, 49, J. Bliziński do Jana Chęcińskiego)

2. C zas przy szły .

Darujesz mi, mój W ładzio, żem natychmiast nie odpisał do ciebie, ale i zatrudnienia moje, i niepewność, co miałem do was odpisać, były temu przyczyną. (Domey, 6)

II. F o rm a : R ac z + cza so w n ik „ d a ro w a ć ” .

Wasza Książęca M ość podobno nie jesteś przyzwyczajona odbierać listy od karm elitów bosych, że więc j a odważam, raczysz darować zuchwałości i natręctwu mojemu; (Kras, 255, list do Izabeli Czartoryskiej napisany w formie żartobliwej)

Racz mi Szanowny Pan darować śmiałość, z jak ą udaję się do Niego, [...]. (Bliz, 64, J. Bliziński do Oskara Kolberga)

III. F o rm a : R ac z + in n e czasow niki w bezo k o liczn ik u .

Racz, Miłościwy Panie, przepuścić łaskawie tej prostocie mojej i długimi troskami zbyt skołatanej głowie. (Tremb, 251, do króla)

Za spóźnienie się po części winny jestem , racz mi je W KMć odpuścić (Tremb, 105, do króla)

Raczcie mi łaskawie przebaczyć, jeżeli tą razą nic wesołego w liście moim nie dopatrzycie. (Grot. Dz, 182, Arthur Grottger do T. Wentz i K. Monnc)

W ariant tutaj w ystępujący - racz odpuścić - był zalecany w poradnikach dobrych m anier32. D latego pew nie jeszcze w drugiej połow ie X V III w. w ten sposób T rem becki zw racał się do króla.

O statni przykład, pochodzący ju ż z wieku X IX i odnotow any w korespon­ dencji osobistej A rtura G rottgera, je s t przykładem zastosow ania peryferycznej form y najw yższego poziom u honoryfikatyw ności. W istocie trudno wysunąć tezę, że w podanym przykładzie w ina nadaw cy je s t ogrom na i od adresata będzie w ym agała w ielkiego pośw ięcenia w form ie łaskaw ego przebaczenia.

(24)

W erbalne formuly grzecznościowe w epistolografii.. 1 0 1

C zasow nik p rzep ra sza m , w polszczyźiiie w spółczesnej bardzo popularny, na przełom ie X V III i X IX w. jeszcze tak popularny nie był. Jeżeli był używ any, to tylko z określeniam i, dla dodania rangi i pow agi przeprosin a także dla w zm ocnienia poziom u honoryfikatyw ności. O kreślenia typu bardzo c z y naw et

stokrotnie nie b rzm ią d la nas archaicznie, ale z najgłębszym respektem , to ju ż

prawdziwy relikt w połączeniach aktów etykiety językow ej. IV . C za so w n ik P rz e p ra s z a m + o k reślen ia.

Z najgłębszym przepraszam respektem. (Tremb, 237, do króla)

Stokrotnie przepraszam za m oją nieuwagę, przy sposobności imienin jego [Cila]. (Grot. Dz, 418, do Wandy Monne)

Bardzo Pana przepraszam, żem dotychczas nie uiścił mojego przyrzeczenia. (Monsz, 59, do Karola Schmiedhausena)

1. P rz e p ro s in y w y ra ż o n e p rz e z ich z ap rzeczen ie:

Zegnam Ciebie; wszak się gniewać nie będziesz za mój komis, nie przepraszam Ciebie, bo pewna jestem tego. (Slowac, 417, Hersylia Januszowska do J. M ianowskiego)

V. T ry b ro z k a z u ją c y z czaso w n ik iem W ybaczyć. 1. T r y b r o z k a z u ją c y p ro sty .

Wybacz, proszę, że od tak dawna nie pisałem do ciebie. (Domey, 7)

2. T r y b ro z k a z u ją c y złożony - z a w ie ra ją c y p a rty k u łę „ n ie c h ” .

Niech Pani wybaczy, że piszę takie drobnostki [...]. (Aktor, 39, Alojzy Żółkowski [w wieku 26 lat] do swej koleżanki Józefy z Truskolaskich hr. Ledóchowskiej)

V I. T r y b ro z k a z u ją c y z in n y m i czasow nikam i. 1. T ry b ro z k a z u ją c y p ro s ty

Nie miej mi za złe, że tak ju ż dawno nie pisałem do ciebie. (Domey, 4)

Przebaczcie mi m oje drogie Panie, jeżeli sie powstrzymać nie zdołam i powiem Aniołowi mojemu że go kocham. (Grot. Dz, 182, Arthur Grottger do T. W entz i K. Monne)

2. T ry b ro z k a z u ją c y złożony - z a w ie ra ją c y p a rty k u łę „ n ie c h ”

Niech się ani M ama, ani Ciocia, ani Dzieć mój kochany, na mnie nie gniewają, że Im się znowu listem naprzykrzam. (Grot. Dz, 158, Arthur Grottger do T. W entz i K. Monne) Ze zaś jeszcze moim prywatnym interesem ważę się W KM ć zatrudniać, niech mi będzie odpuszczono. (Tremb, 58, do króla)

(25)

1 0 2 Agnieszka Leska-Dorcnda

Zakończenie

A naliza przedstaw ionego m ateriału skłania przede wszystkim do refleksji nad zm ianam i w w yrażaniu aktów grzecznościow ych w obrębie badanego przedziału czasu, ja k rów nież w odniesieniu do w ieków poprzednich, a także okresu w spółczesnego. W stosunku do doby śrcdniopolskiej w iele form uł w yszło ju ż z użycia, dużo też w ykształciło się zupełnie now ych, w cześniej niespoty­ kanych. O kresem pow staw ania now ych form był przełom w ieków , a zw łaszcza pierw sza połow a w ieku X IX . Poniżej przedstaw iono przykładow e zm iany w ob ­ rębie w ybranych aktów etykiety językow ej.

P ro śb y - na uw agę zasługuje w ykształcenie się fo n u typu „proszę” + bez­ okolicznik, czasow nik „prosić” w czasie przyszłym , form a pytająca i konstrukcja z wyrazem „błagam ” . Badany m ateriał każe dom niem yw ać, że w szystkie form uły w ykształciły się dopiero w X IX w. (wiek X V III nie d ostarcza w tym zakresie żadnych przykładów ). Z kolei konstrukcja typu „śm iem p rosić” w ydaje się, że ju ż w połow ie w ieku X V III w yszła zupełnie z użycia.

P o d z ię k o w an ia - tutaj w X IX w. w ykształciła się form a „d zięk u ję” + „ z a ” , oraz coraz szerzej je st obecna konstrukcja: form a osobow a czasow nika g rzecz­ nościow ego + „podziękow ać” - np. „M am ie chciałbym osobno podziękow ać za [...]” . (M onsz, 41), która brzm i ju ż zupełnie współcześnie.

W ięcej zm ian je st w płaszczyźnie w ycofyw ania się form uł. W badanym m ateriale nie zaobserw ow ano, obecnych w dobie średniopolskiej, konstrukcji typu m.in. „m iej dzięk” , „oddaję dzięki” oraz gatunku „o d pow iedź na po ­ dziękow ania” .

P rz e p ro s in y - w ykształciła się now oczesna konstrukcja z czasow nikiem „darow ać” w trybie rozkazującym , natom iast zupełnie brak przykładów na form uły typu „proszę odpuść” i ich składniow e am plifikacje33 „proszę abyś odpuścił” , „proszę abyś odpuścić raczył” .

O dpow iedź na pytanie, czy barokow e form uły etykiety językow ej zostały uproszczone w kolejnych w iekach, nie je s t zupełnie prosta. W w ielu przypad­ kach m am y do czynienia z bardzo prostym i aktam i grzecznościow ym i w yra­ żanym i w sposób bezpośredni. Dużo jednak zależało od zdolności artystycz­ nych nadaw cy. N a zakończenie podaję przykłady zarów no z X V III, jak i X IX w., w których akt prośby połączony je s t z w yjątkow o finezyjną etykie- talną obudową.

Przy jak najgłębszym respekcie wraz z głową m oją składam podziękowanie pod stopy WKMci za deklaracją przyśmierzenia tych, którzy mię słusznie napastują (Tremb, 234, Trembecki do króla)

(26)

W erbalne formuły grzecznościowe w cpistolografii.. 1 0 3

W pełnym wdzięcznych sentym entów moich oświadczeniach obligow ane wyrażając JWWMWMPanu podziękowanie za pamięć Jego, abym dal dowód chętnej wzajemności mojej, posyłam JWWMWMPanu sztuk kilka papierów do muzyki służących, a względem okoliczności przymiotów onychże do opisania księdza mojego jezuity, Prefekta Bursy, referują sięł\ (Kras, 214, do Antoniego Tyzenhausa)

Wybacz zatem, że ani obszernie tak, jakbym sam życzył, ani dość wdzięcznie, jakby serce życzyło, dziękuję Tobie za wszystko to, coś czasu mojego pobytu w W arszawie dla nas zrobił. (Monsz, 112, M oniuszko do Józefa Sikorskiego)

Daruj mi Pan, proszę, że go utmdzam tymi zwierzeniami, ale prawdziwie sam Pan siebie naraziłeś na tę nieproszoną korespondencję, której celem miało być tylko wynurzenie wdzięcz­ ności i głębokiego uszanowania, z jakowym zostaję najniższym sługą. (Monsz, 103, Moniuszko do J. I. Kraszewskiego)

Jak w idać, akty grzecznościow e m ogą m ieć bardzo finezyjną, etykietalną obudowę, co nie zaw sze św iadczy o odległym czasie ich pow stania. W iek X IX szczyci się w tym zakresie nie m niejszą w irtuozerią niż w cześniejsze epoki.

Dokum enty źródłowe

1. A ktor - S. D ą b r o w s k i , Aktorowie w podróży, ([listy z lat 1801-1823), W arszawa 1969, s. 106. 2. Bliz - J. B l i z i ń s k i , Listy (z lat 1860-1866), oprać. A. Żyga, Kraków 1975, s. 470. 3. C h o p l - Korespondencja Fryderyka Chopina (z lat 1824-1835), oprać. B. E. Sydow, t. 1,

Warszawa 1955, s. 582.

4. Chop2 - Korespondencja Fryderyka Chopina (z lat 1840-1861), oprać. B. E. Sydow, t. 2, Warszawa 1955, s. 605.

5. Domey - 1. D o m e y k o , Listy do M adyslawa Laskowicza (listy z lat 1832-1850), W arszawa 1976, s. 753.

6. Grot. Dz - Art/m r i Wanda. Dzieje miłości A rthura Grottgera i Wandy Monne. L isty - Pam ięt­

niki. M edyka - Lw ów 1928 (t. 1, s. 484; t. 2, s. 365).

7. K onar - Listy Stanisława Konarskiego 1733-1771, oprać. J. Nowak-Dłużewski, W arszawa 1962, s. 294.

8. Kość - Z Korespondencji Kościuszki urzędowej i pryw atnej 1790-1817, wyd. A. M. Skałowski, Kórnik 1946, s. 83.

9. K ras - Korespondencja Ignacego Krasickiego (z lat 1743-1780), red. T. Mikulski, t. 1, W rocław 1958, s. LXXDC, 443.

10. Monsz - S. M o n i u s z k o , Listy zebrane (listy z lat 1837-1850), Kraków 1969, s. 679. 11. M rong - A. J a l o s i ń s k i , Nieznane listy Krzysztofa Celestyna M rongowiusza, Gdańsk

1955, s. 17.

12. Slowac - W kręgu bliskich poety. L isty rockiny Juliusza Słowackiego (z lat 1806-1864), oprać. S. Makowski, Z. Sudolski, t. 1, W arszawa 1960, s. 763.

13. Szyman - J . S z y m a n o w s k i , Listy do Starościny Wyszogrodzkiej (z lat 1792—1801), oprać. F. Korwin-Szymanowski, W arszawa 1973, s. 216.

14. T rem b - S. T r e m b e c k i , Listy, oprać. J. Kott, R. Kaleta, t. 1, W rocław 1954, s. XXV, 277. 54 Referować się - odnosić się, zalecać.

Cytaty

Powiązane dokumenty

dampt dat de reactie temperatuur constant blijft. Ir Chemische industrie. Voor de bereiding van benzines is het niet noodzakelijk om de gassen volledig te

W 2002 roku nakładem wydawnictwa Nolit ukazują się dwie powieści – Podróż ludzi księgi6 oraz Dom dzienny dom nocny7, obie w tłumaczeniu Milicy Markić, która od tego

orzekanie oo do kosztów (w tym także w wypadkach określonych przez usta­ wę i co do opłaty na rzecz zespołu adwokackiego) jest obowiązkiem sądu, podlegającym

Niemal standardem stało się zakładanie przez podmioty kont na portalu YouTube, gdzie zamieszczano najnowsze spoty wyborcze (również emitowane w telewizji) oraz fragmenty

W obowi ˛ azuj ˛ acych od paru lat lub wdraz˙anych obecnie nowych programach nauczania fizyki na kon´cu listy celów nauczania tego przedmiotu nadal znalez´c´

Jednakz˙e dar ten doczekał sie˛ uzna- nia, choc´ równiez˙ nie takiego, na jaki zasługuje, dopiero w 1987 r., kiedy odbyła sie˛ wielka wystawa jego dzieł w Leningradzie;

Jednym z podstawowych założeń kolejno wdrażanych planów gospodarczych było stworzenie infrastruktury jako niezbędnej bazy dla prawidłowego i ciągłego roz­ woju

Badania dotyczące stopnia integracji pracowniczej z uwzględ­ nieniem czynników odniesienia integracji pracowniczej - czyli włą­ czenia się pracowników w realizację celów