Stefan Moysa
"Christsein zwischen gestern und
morgen : ein Werkbuch", Hans
Bernard Meyer,
Innsbruck-Wien-München-Würzburg
1975 : [recenzja]
Collectanea Theologica 46/4, 244-245
źródeł. S ta n o w isk o au tora jest jed n ak zarazem ży c z liw e , gd yż uw aża, że w iele m ogą sk o rzy sta ć z te g o ru ch u zw ła szcza w sp ó ln o ty zak on n e, k tó re w nim od k ryw ają często w ła sn ą tra d y cy jn ą duchow ość.
N a jw a żn iejszą p ozycją w k sią żce jest bez w ą tp ie n ia bardzo ob szern y w y w ia d u d zielo n y p rzez autora p rzed sta w icielo w i „ H erd er-K orresp on d en z”. W y w iad ten jest częścio w o zn an y w P o lsc e d zięk i w y ją tk o m zam ieszczonym w „T ygodniku P o w sz e c h n y m ”. U m iejętn ie p o sta w io n e p y ta n ia prow adzą a u to ra k o lejn o p op rzez w sz y stk ie fa zy jego ży cia , z k tó reg o b iorą p oczątek za rów no g łó w n e w ą tk i teo lo g iczn e jak i założen ia m eto d y teologiczn ej. T eologia R a h n e r a b yła z a w sze bard ziej w y zn a cza n a k o n k retn y m i p otrzeb am i i ze w n ętrzn y m i b od źcam i niż z góry p o w zięty m p lan em . P o w s ta ła b ow iem ze zw iązan ej z w y k ła d a m i p otrzeb y m y śle n ia nad teo lo g ią szk oln ą oraz z k o nieczn ości rew iz ji n iek tó ry ch pojęć teologiczn ych . C zyn n ik am i, k tóre bardzo w y zn a cza ły te n w ła śn ie rodzaj pracy b y ło zarów n o w y k sz ta łc e n ie filo zo ficzn e odebrane u H e i d e g g e r a , ja k też form acja jezu ick a oparta na Ć w ic ze n ia c h
D u c h o w n y c h . P oza ty m m a m y w w y w ia d z ie p rzegląd zagad n ień teologiczn ych ,
k tórym i się autor zajm u je. G łó w n y m tem a tem u k a zu je s ię tu tra n scen d en talna teo lo g ia an trop ologiczn a, ozn aczająca u w a ru n k o w a n ie czło w ie k a w jego m y ślen iu i d zia ła n iu od u d ziela n ia m u s ię m isteriu m B oga w Jego ab solu tn ej ta jem n icy . Z in n y c h te m a tó w dochodzą d o gło su ła sk a , jej sto su n ek do natu ry, ch rystologia, p rzyszłość esch a to lo g iczn a i K ościół. N ie m ożn a też było pom inąć zaan gażow an ia au tora w sp ra w ę reform y stru k tu r k o ścieln y ch zarów no na soborze, jak poza n im , p rzed e w szy stk im n a sy n o d zie k a to lik ó w zach od n io- n iem ieck ich .
N ie u leg a w ą tp liw o śc i, że podobnie jak w sz y stk ie k sią żk i R a h n e r a rów n ież i ta m im o sw o ic h sk ro m n y ch za ło żeń p ob u d zi do m y ś le n ia czy teln ik a , k tó ry p ra g n ie sw o ją w ia r ę n ie ty lk o p rzeżyw ać, a le te ż g łę b ie j in te le k tu a ln ie podbudow ać.
ks. S t e f a n M o y s a SJ, W a r s z a w a
H an s B ern h a rd M EYER SJ, C h r is ts e i n z w i s c h e n g e s t e m u n d m o r g e n . Ein
W e r k b u c h , In n sb r u c k —W ien —M ü n ch en —W ürzburg 1975, T y r o lia V erla g —
E chter V erlag, s. 186.
K siążk a p orusza p e w n e szczeg ó ln e prob lem y, jak im w sp ó łczesn y ch rześci jan in m u si sta w ić czoło i czy n i to w fo rm ie k rótk ich , p ro sty ch i treściw y ch rozw ażań , k tó re n ad ają się szczeg ó ln ie do r e fle k sji i d y sk u sji.
W śród o so b isty ch p o sta w ch rześcija n in a p rzed sta w io n y ch przez autora, n a szczególn ą u w a g ę za słu g u je p o sta w a n aw rócen ia. N a le ż y do n iej zarów no sta łe z a p y ty w a n ie sieb ie, ja k i je s t n a jg łęb szy sen s m ojej d zia ła ln o ści, jak też n ie - d y sta n so w a n ie się od sp ra w św ia ta , a le p rzy jęcie za n ie o d p o w ied zia ln o ści P ok u ta m u si w ię c w y ch o d zić poza sak ram en t, a le p ow in n a b yć rów n ież z nim zw iązan a i to zarów n o w fo r m ie in d y w id u a ln ej, ja k i sp o łeczn ej w różn ych n a b o żeń stw a ch p ok u tn ych .
Sporo u w a g i p o św ięca au tor rów n ież w ierze ch rześcijan in a. W iara zo sta je p rzed staw ion a jako w n ik n ię c ie w B oże m isteriu m się g a ją c e d alej niż m oże to u czyn ić nauka. W iara n ie s te ty u leg a rozm aitym w y p a czen io m . Jed n ym z nich jest m a g iczn e p o jm o w a n ie m o d litw y , p rzeja w ia ją ce się w ty m , że człow iek p rosi B oga o b e zw a ru n k o w e sp e łn ie n ie sw o ich próśb, p rzez co ch ce Go w p rzęgn ąć w sw o ją służbę.
W śród p ro b lem ó w K o ścio ła na p ierw szy p lan w y b ija się sp raw a zjed n o czen ia ch rześcijan . To zjed n o czen ie autor u w aża za m o ż liw e ty m bard ziej, że n a tej d rod ze dokonano o sta tn io dużego postępu. Za g łó w n e p o le pracy w tej d zied zin ie u w aża M e y e r w sp ó ln e d zia ła n ie ch rześcijan w K o śc ie le lok aln ym i p orozu m ien ie się p ro sty ch w iern y ch ze sobą. A u to r je s t jed n a k p rzeciw n y ja k iem u ś fa łsz y w e m u iren izm o w i, k tó ry p rzeja w ia s ię m ięd zy in n y m i w in ter- k om unii.
R E C E N Z J E
245
W tego rodzaju rozw ażan iach niepodobna było rów n ież pom inąć czy sto p a sto ra ln y ch p rob lem ów , jak na p rzykład gło szen ie sło w a B ożego, k tóre p o w in n o m ieć za w sze za ośrodek C hrystusa, a za zasad ę w iern o ść u rzęd ow i n a u czy cielsk iem u K ościoła. K azn od zieja n ie m oże ty lk o w y k ła d a ć P ism o Ś w ię te, a le p o w in ien jak najszerzej u w zg lęd n ia ć p otrzeby i p rob lem y sw o ich słu chaczy. Z in n y ch p ro b lem ó w p astoraln ych poru szan ych przez autora n ależy w y m ien ić d zisiejszy sen s u roczystości k o ścieln y ch , w sp ó łp ra cę k a p ła n ó w i św ieck ich oraz trosk ę o ch rześcijan n iep rak tyk u jących .
C hociaż k siążka porusza rzeczy na ogół znane, m oże się jednak p rzyczyn ić do tego, ab y ch rześcija n in o w i św ieck iem u i d u szp a sterzo w i u św iad om ić p ew n e p roblem y, k tóre r z eczy w iście istn ie ją m im o, że czasam i pozostają ukryte. Pod tym w zg lęd em m oże ró w n ież w P o lsce oddać duże usługi.
ks. S t e f a n M o y s a S J, W a r s z a w a
A nton ZIE G E N A U S, U m k e h r — Versö h n u n g — Frie de. Z u e in er v e r a n t
w o r t e t e n P r a x i s v o n B u s s g o t te s d i e n s t u n d B eic h te , F reib u rg— B a sel—W ien
1975, V erlag H erd er, s. 324.
T eologow ie sy stem a ty czn i i p a sto ra liści p o św ięca ją d zisiaj w ie le u w a g i sp ra w ie n a w ró cen ia i p ok u ty zarów no z sa k ra m en ta ln eg o , jak i p ozasak ra- m en ta ln eg o pu n k tu w id zen ia. W ogniu d ysk u sji z n a jd u je się p rzy tym pro b lem , czy oso b iste i c a łk o w ite w y z n a n ie grzech ów k a p ła n o w i jest r z eczy w iście k on ieczn e, skoro n ie istn ia ło ono w p oczątkach K ościoła i d zisiaj tak że n ie jest p ra k ty k o w a n e p rzez w ięk szo ść n iek a to lick ich K o ścio łó w ch rześcijań sk ich . N iek tó rzy teo lo g o w ie u w ażają zatem , że m ożna by p rzyp isać w artość sa k ra m en ta ln ą w sp ó ln o to w em u n a b o żeń stw u p o k u tn em u , w k tó ry m n ie m a in d y w id u a ln eg o w y zn a n ia grzech ów , a afcsolucja u d zielan a jest ty lk o ogólnie w sz y stk im u czestnikom .
N ie ste ty teg o rod zaju próbom b ra k u je g łęb szeg o te o lo g ic z n e g o za p o zn a n ia się z zagad n ien iem i od p ow ied n iego p rzebadania źródeł czy choćby szerszego u w zg lęd n ien ia badań nad sak ram en tem pokuty, k tóre dok on ały się w ciągu ostatn ich k ilk u d ziesią tk ó w lat. A utor zam ierza uzu p ełn ić ten brak i pragnie na p o d sta w ie badań h istoryczn ych ok reślić zarów no n iezm ien ion ą isto tę s a k ram en tu pok u ty, jak ró w n ież e le m e n ty , k tóre u leg a ły m o d y fik a cjo m w ciągu h istorii. D opiero b o w iem na ta k im tle m ożna w sposób tw ó rczy i od p ow ie d zia ln y opracow ać fo rm ę p rak tyk p o k u tn ych w d zisiejszy m K o ściele.
Z i e g e n a u s rozpoczyna od zbadania, jak w y g lą d a ła zew n ętrzn a p ostać ek sk o m u n ik i k o ścieln ej i p ogod zen ia się z K ościołem w ciągu h istorii. Z tych b adań w yp row ad za w n io sek , że sak ram en t p ok u ty posiad a ch arak ter ek le z ja l n y. Z arów no b o w iem zob ow iązan ie do p rak tyk p ok u tn ych , jak i pogodzenie g rzeszn ik a z K o ścio łem są w y d a rzen ia m i, k tóre o d b yw ają się w ram ach in s ty tu c ji k o ścieln ej za p o śred n ictw em p rzed sta w iciela p o siad ającego szczeg ó ln e u p ra w n ien ia u rzęd ow e i ch aryzm atyczn e. W h istoryczn ym szk icu autor po tw ierd za rów n ież o g ó ln ie p rzy jęty pogląd, że p ierw o tn a pokuta n osiła ch arak ter jed n orazow y, p rzy czym K o śció ł stop n iow o, a le sto su n k o w o dość szybko w 6-tym i 7-m ym w ie k u p rzeszed ł od jed n orazow ej p o k u ty k an on iczn ej do w ielo k ro tn ej p ok u ty p ry w a tn ej.
D użo u w a g i p o św ię c a Z i e g e n a u s p o sta n o w ien io m S o b o ru T ryd en c k ieg o o p ok u cie i p od d aje d y sk u sji w artość teologiczn ą poszczególn ych k an o n ó w . N ieza leżn ie od teg o , że n iek tó re z n ich n ie są d ogm atam i, w y ra źn ą in te n cją soboru b yło o k reślen ie sak ram en tu p ok u ty jako ak tu sąd ow n iczego, w k tó ry m sęd zia m u si sp ra w ę znać, a zatem u ły szeć in d y w id u a ln e w y zn a n ie grze chów .
P o ty ch h istoryczn ych rozw ażan iach zajm u jących w ięk szo ść książk i autor stara się ok reślić isto tę i sp e c y fik ę sa k ram en tu pokuty. W idzi ją w sa k ra m en ta ln y m ak cie są d o w n iczy m , k tóry jest zarazem u ła sk a w ie n ie m grzesznika, a ta k że sp ra w ia u czestn ictw o w ta jem n icy osąd zen ia C hrystu sa i w Jego