• Nie Znaleziono Wyników

Poezja wobec wojny rosyjsko-tureckiej : 1787-1792

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Poezja wobec wojny rosyjsko-tureckiej : 1787-1792"

Copied!
19
0
0

Pełen tekst

(1)

Krystyna Maksimowicz

Poezja wobec wojny

rosyjsko-tureckiej : 1787-1792

Napis. Pismo poświęcone literaturze okolicznościowej i użytkowej 7, 379-396

(2)

ItAPIS

Seria VII 2001

Krystyna M ak sim ow icz

P oezja w o b ec w ojny rosyjsko-tureckiej (1787-1792)

W

yk o rzy stan e w rozpraw ie u tw o ry poetyckie u k azu ją zaró w n o isto tn e etapy, ja k i ep izo d y c z­ne w y d arzen ia czasu w o jn y ro sy jsk o -tu reck iej, rozgryw ającej się w latach 1787-1792. I chociaż nie p rzy n o szą one d o k u m e n ta rn e g o zapisu działań w o je n n y c h , to św ietn ie oddają z m ie n n e n astro je spo łeczn e w o b ec k o n flik tu zb ro jn eg o m ię d z y o b u p ań stw am i: raz prorosyjskie, in n y m razem p ro tu re c k ie .

W p rz e d e d n iu w o jn y ro sy jsk o -tu reck iej polska polityka zagraniczna była u k ie ru n k o w a n a na sojusz z Rosją. Taką akcję p ro p ag an d o w ą p ro w ad ził d w ó r królew ski z re s z tą ju ż w cześniej. Sięga o n a 1784 ro k u , kied y to g łó w n y id eo lo g królew skiej polityki, Stanisław T rem becki, zachęcał Ignacego K rasickiego d o podjęcia agitacji na rzecz polity czn y ch z a m ierzeń S tanisław a A ugusta. C zy n ił to w zainspirow anym przez króla liście poetyckim Gość w Heilsbergu, skierow anym do Księcia B iskupa W arm iń sk ieg o , k tó ry m to u tw o re m w dużej m ierze usiłow ał odzyskać w cześniej u tra c o n e w zględy m o n a r c h y 1. U p o w szech n iając zw iązek R zeczypospolitej z R osją i p ro w ad zen ie w spólnej p o lity k i an ty tu reck iej, p o eta odw o ły w ał się do idei p an slaw izm u , pełniącej fu n k cję polityki królew skiej. W zw iązku z ty m p rz y p o m in a ł, „Iż R u sin z je d n y c h z n am i p o czątk ó w p o c h o d z i” i że oba n a ro d y łączy:

Je d n a krew , je d e n języ k , taż n a tu ra tw arda, Ta śm iałość n iep rzerw an a i śm ierci p ogarda2.

1 Z o b . B. W olska, Pan i pies — król i poeta. O „wierszach w materiach politycznych” Stanisława Trembeckiego z lat 1 7 7 3 -1 7 9 8 , „ N a p is”, seria VI, 200 0 , s. 1 0 7 -1 0 8 .

2 S. T rem becki, G ość w Heilsbergu. D o J . O. X . B . W ., w: idem , Pisma wszystkie, opr. J. Kott, t. 1, W arszawa 1953,

(w. 7 2 -7 4 )

(3)

3 8 0 K ry sty n a M a k s im o w ic z

A zatem najw yższa p ora, by zaniechać od lat trw ających w aśni, b o w ie m d o b re sto su n k i z K atarzyną II m o g ą zapew nić n am i R u s in o m o g ro m n y prestiż m ilitarn y w św iecie. Ta m yśl legia u źró d ła agitacji tw ó rcy Gościa w Heilsbergu:

N ie c h w gruzie starych ru in n iep am ięć zawali K lęski, k tó re śm y w zajem i w zięli, i dali! M y o d tąd p rzy jaźń tego u trzy m u jąc brata, Ł atw o reszty p o tęd ze o p rz e m y się św iata'1.

(w. 81-8 4 )

Szeroko zakrojoną kam panię zorientow aną prorosyjsko rozpoczął d w ó r królew ski w iosną 1787 roku. Pow iązano ją z podróżą Stanisława A ugusta do Kaniowa. M o n arch a przybył tam pod koniec m arca, a 6 maja w itano salwam i arm atnim i K atarzynę II. W obliczu w yczuw anej w o jn y z Turcją król liczył na w spółuczestnictw o w batalii w charakterze alianta Rosji, sądząc, że w zam ian za w ystaw ienie k o rp u su posiłkow ego uzyska m iędzy in n y m i zgodę na przeprow adzenie w kraju niezbędnych reform . N ajw iększą korzyścią dla Rzeczypospolitej m iało być je d n a k przyłączenie M ołdaw ii i uzyskanie d o stęp u do M o rza C zarnego. Szkopuł w tym , że ten m ołdaw ski nabytek nie był uw zględniony ani w planach G rigorija A leksandrow icza Potem kina, ani im peratorow ej.

Z akcją S tanisław a A u g u sta zbliżenia z R osją w iążą się u tw o ry agitacyjne, w k tó ry ch poeci p ró b o w ali o d b u d o w a ć w n a ro d zie zaufanie d o R osji i w skrzesić p o w szech n y e n tu z ja z m w ojenny. W an ty tu reck iej pro p ag an d zie w ażne m iejsce zajął a u to r Gościa w Heilsbergu. Tym razem usiłow ał o n p rz e k o n a ć sp o łeczeń stw o d o przyjaźni o b u n a ro d ó w w Liście do Naruszewicza pisarza w. W. Ks.

Litewskiego biskupa koadiutora smoleńskiego, poem acie sk o m p o n o w a n y m w p o ło w ie ro k u 1787.

A dresat u tw o ru był nie tylko c e n io n y m p o etą i h isto ry k iem , ale u c zestn ik iem w y p raw y k ró le w ­ skiej do K aniow a. T rem becki w zyw ał go do opiew ania K atarzyny II. Ten zaś — ja k w ia d o m o — w dedykacji d o Tauryki, ofiarow anej im p erato ro w ej podczas k rym skiego w o jażu , zd o b y ł się na n iew iele, tylko na e p itety i w ieszcze słow a, gdy ty m czasem T rem becki w Liście... ukazyw ał osiągnięcia w ład czy n i w polityce czarn o m o rsk iej i p o d n o sił jej w kład w p o stęp cyw ilizacyjny na ty m obszarze. F aktycznie u tw ó r T rem beckiego, choć sk iero w an y do N a ru szew icza, sław ił K atarzynę II, której ap o teo za osiągnęła w y m iar h iperboliczny:

K tó ry kąt św iata leży tak zapadły w cieniu, Z e b y o je j w ie lb io n y m nie słyszał im ieniu? Z yskała cześć od żyw ych, zyska od p o to m n y c h , D epcąc h ard o ść zuchw alców , a p o d n o sząc sk ro m n y ch . P od je j w ła d a n ie m szczytu R o sy jan in d o p n ie,

G d zie p ro w ad zą najw yższe p o m y śln o ści sto p n ie, K tó ry ch R zy m ani słyszał ( . . . ) 4.

(w. 57-6 3 )

3 Ibid em , s. 159.

(4)

P o e z ja w o b c c w o jn y ro s y js k o -tu rc c k ie j (1 7 8 7 -1 7 9 2 ) 381

By w z m o c n ić szanse p o w o d z e n ia aliansu z R osją, T rem becki nie o m ieszk ał w sp o m n ie ć o zasługach P o te m k in a i R u m ian cew a, a w ięc tych, k tó rzy w sław ili się b u d o w a n ie m im p e riu m czarn o m o rsk ieg o .

P o d ró ż kró la d o K aniow a nie p rzy n io sła sp o d ziew an y ch rezultatów , a ty m czasem 16 sierpnia 1787 ro k u T urcja, nie uzyskaw szy u z n a n ia niepodległości G ru zji i z w ro tu K ry m u , zaskoczyła Rosję n agłym w y p o w ie d z e n ie m w ojny. Z tą batalią d u że nadzieje w iązał P o te m k in , i to zaró w n o liczył na sukcesy m ilitarn e, ja k i na u m o c n ie n ie w łasnej pozycji czy w ręcz na w yw yższenie siebie. S n u ł p rz y ty m p lan y dotyczące w y p ęd zen ia T u rk ó w z E u ro p y i resty tu o w an ia cesarstw a b iz a n ty ń ­ skiego p o d p a tro n a te m w ielkiego księcia K o n stan teg o (m ło d szeg o w n u k a im p e ra to ro w e j), o b ej­ m ującego K o n stan ty n o p o l, w łaściw ą G recję, M aced o n ię, Trację i B ułgarię. P o m o s te m m ięd zy R osją a n o w o u tw o rz o n y m cesarstw em w s c h o d n im m iało być księstw o dackie p o d b e rłe m P o tem k in a, p o w stałe z połączenia księstw ru m u ń s k ic h (M o łd aw ii i W ołoszczyzny), d o k tó ry ch zam ierzan o w cielić część U krainy. Z am y sł w ielkiego p ro je k tu lik w id ato ra p ań stw a otto m ań sk ieg o był zg o d n y z cza rn o m o rsk ą polity k ą K atarzyny II, z tak zw an y m p la n e m greckim . P ro je k t te n otw ierał p rz e d P ru s a m i szereg m ożliw ości. Je d n a z n ic h w yznaczała P ru s o m rolę m ed iato ra w konflikcie ro s y jsk o -tu re c k im i uzyskanie części te ry to rió w polskich. W m yśl p la n u z a m ie n n e ­ go, k tó reg o p o m y sło d aw cą był jeszcze F ry d ery k W ielki, a w y k o n aw cą m iał być m in is te r H e r ­ tzberg, P ru s y chciały pozyskać od Polski G dańsk, T o ru ń i część W ielkopolski, w zam ian za zw ro t G alicji. A u stria zaś m iała o trzy m ać nabytki na B ałkanach. P lan te n po d leg ał m o d y fik acjo m , reży sero w an y m p rz e z działania w o je n n e 5.

W p ły w P o te m k in a na politykę im p e riu m rosyjskiego datow ał się od daw na, to je s t od czasu p rz e w ro tu pałacow ego w 1762 ro k u , w w y n ik u którego o b alo n o P io tra III, w czym P o tem k in ,

D o tego L is tu ... oraz d o Gościa w Heilsbergu o d n ió sł się krytycznie autor utw oru D o księdza Ł u sk in y wydającego gazety. A po n iew a ż redaktor „G azety W arszawskiej” w y stęp o w a ł p rzeciw ko T urkom , c o by ło je d n y m z przejaw ów je g o prorosyjskiej polityki, w ię c padły pod je g o adresem ostre zarzuty:

U g ry za sz m u z u łm a n ó w bez żadnej przyczyny, Jak m o ż e sz , tak im szk od zisz, p on iżasz ich w cale,

M ó w isz , że zw y cięzca m i są zaw sze M oskale, Z e d zieln y ch R osyjczyk ów potęga tak głów na, Z e im nigd y turecka siła nic w yrów n a. Skąd się b ierze, żeś tak je s t M o sk a lo m życzliw y? C z y i cieb ie zapłacił ten d w ór niegod ziw y? C zy li w p rzó d , n im ci przyjdzie gazetę drukować, Stackelbergow i najprzód m asz ją uk azow ać, B y ten hardy R osyjczyk, cap z w ie lk im i rogi, C o m o ż e za granicą brał tęgie batogi,

Przeczytał w p rzó d gazetę, czy w niej nic m a czeg o , C o by słabość zn a czy ło d w oru rosyjskiego? ( ...) B ądźm y T urkom ż y czliw i, na co traktat łamać, D la pod ch leb stw a p o d łeg o jak T rem becki kłamać? ( ...)

(cyt. za: Wiersze polityczne Sejm u Czteroletniego. Część pierwsza: 1788-1789, z papierów E . Rabowicza opr. K. M a k sim o w icz, W arszawa 1998, s. 2 4 2 -2 4 4 , tu cyt. w. 24—3 6 i 8 7 -8 8 ).

5 Z ob.: E. R o stw o ro w sk i, Historia powszechna. W iek X V I I I , W arszawa 1994, s. 459; J. D u tk ie w icz , Polska a Turcja

w czasie Sejm u Czteroletniego 1 7 8 7 -1 7 9 2 , W arszawa 1934, s. 2 9 -3 0 ; J. Łojek, M isja Augustyna Debolego w Petersburgu w latach 1 7 8 7 -1 7 9 2 . Z dziejów stosunków polsko-rosyjskich w czasach Sejm u Czteroletniego, W rocław 1962, s. 6 1 -6 3 .

(5)

38 2 K ry sty n a M a k s im o w ic z

w ów czas kapral lejbgw ardii, odegrał n iep o śled n ią rolę. Ten u d a n y zam ach stan u legł u p o czątk ó w błyskaw icznej k ariery syna n ie za m o żn eg o szlachcica sm o leń sk ieg o , w której z d o b y w an iu szcze­ gólnie p o m o c n a okazała się p ro tek cja ze stro n y braci O rło w ó w (G rigorij G rig o riew icz był g łó w n y m o rg a n iz a to re m spisku p rzeciw k o P io tro w i III). W 1768 ro k u P o te m k in był j u ż g en e- ra ł-m a jo re m , a trzy lata później g e n e ra ł-le jtn a n te m . W ro k u 1774 został p rz e n ie sio n y na stałe d o P etersb u rg a. O d 1776 ro k u był g u b e rn a to re m tzw. N o w o ro s ji, w skład której w c h o d z iły g u b ern ie: now orosyjska, azow ska i astrachańska, to je s t ziem ie zdobyte od T urcji na m o cy tra k ta tu p o k o jo w eg o z 1774 roku, zaw artego w K ucziik K ajnardży. Podlegała m u w ięc cała p o łu d n io w a Rosja: od M o rz a C z a rn e g o aż po M o rz e Kaspijskie. W 1783 ro k u ja k o g łó w n y w y k o n aw ca p la n u p rzy łączen ia K ry m u (grecka nazw a: T auryda) do cesarstw a rosyjskiego o trzy m ał ty tu ł księcia tau ry d zk ieg o i o b d aro w an y został p rzez im p erato ro w ą P ałacem T au ry d zk im w P etersb u rg u (1 7 8 3 -1 7 8 9 ), k tó reg o p ro je k ta n te m był m łody, u ta le n to w a n y a rch itek t rosyjski Iw an E. S taró w (razem z F. I. W o łk o w em ). W 1784 ro k u P o te m k in o trzy m ał sto p ie ń feldm arszałka generalnego. G d y w io sn ą 1787 ro k u K atarzyna II udała się na zw iedzanie Taurydy, na czym sk u p iła się uw aga E uropy, w ielk o rząd ca św ieżo pozyskanych p o łu d n io w y c h k resó w im p e riu m d o k o n y w ał cudów , by p rz e k o n a ć carow ą, że p a n u je tam d o b ro b y t i że ta kraina nie je s t d zik im , b e z lu d n y m step em . C h o c ia ż osiągnięcia P o te m k in a w zakresie zasiedlania i zagospodarow ania tych ziem były d u że (m ięd zy in n y m i osadzał c h ło p ó w z głębi R osji i b u d o w a ł m iasta), to — by olśnić m o n a rc h in ię — kazał staw iać naprędce słynne „wioski P otem kinow skie”, mające stwarzać p ozory kw itnącego kraju p o d rząd am i K atarzyny II. M im o zabiegów P o te m k in a w y lu d n ie n ie tru d n o było ukryć, a zza atrap w y zierał w y n isz c z o n y kraj. Ta pro w o k acy jn a p o d ró ż im p erato ro w ej była zapow iedzią w ojny. S tan o w iła d em o n strac ję p o lity czn ą w y m ie rz o n ą w su łtan a tu reck ieg o , k tó ry nie g odził się z w cie­ le n ie m p ó łw y sp u do R osji6.

P o te m k in był czło w ie k iem o w ielk ich am bicjach. W alerian K alinka pisał, że książę T aurydy od d aw n a zastrzegał dla siebie naczeln e d o w ó d z tw o w w o jn ie z Turcją, a „innych, zd o ln iejszy ch

7

od siebie, u su w ał lu b na p o d rz ę d n e skazyw ał m iejsce” . S tanisław T rem b eck i tak charakteryzow ał P o te m k in a w k w ie tn iu 1790 ro k u :

C h c ia ł być księciem k u rla n d z k im — o k u p io n o m u się. C h ciał być k ró le m k ry m ­ sk im — zgubiłaby się im p erato ro w a, gdyby tego była dozw oliła. C h c ia ł być k ró lem p e rsk im — ledw ie m u w y p ersw ad o w an o , że będąc in n y ch obyczajów , języka, n a ro d u , religii nie m ó g łb y się tam osiedzieć. C h ciał być księciem Besarabii — okoliczności nie dopuściły. C hciał być księciem udzielnym na U k ra in ie polskiej — te n p ro je k t m u siał być zaw ieszonym . C h ciał być k ró le m p o lsk im — p ó k i ja żyję i m n ie ró w n i, nie byłby n im , chyba na godzinę. C h ciał być księciem M o łd aw ii i W o ło ch — jeszcze d o tego n ie p rzyszło i nie przyjdzie. Jeg o ch cen ia n ig d y nie

6 Z o b . W. A. Serczyk, Kultura rosyjska X V I I I w ieku, W rocław 1984, s. 240; idem , Katarzyna I I — carowa Rosji, W rocław

1989, s. 2 5 0 -2 5 1 .

(6)

P o e z ja w o b c c w o jn y ro s y js k o -tu rc c k ic j (1 7 8 7 -1 7 9 2 ) 383

m ają końca. C h c ia ł być h e tm a n e m g en eraln y m k ozackim i je s t n im ; ale nie tu m eta, tylko śrz o d e k d o jeg o dalszych w y m ie rz e ń .

N a le ż y zauw ażyć je d n a k , że jeszcze w 1787 ro k u T rem becki w iązał nadzieje na p o m y śln o ść dla R zeczypospolitej z p lan am i u k raiń sk im i P o tem k in a. W iz e ru n k u księcia d o p e łn ił J u lia n U rs y n N ie m c e w ic z , k tó ry podał, że m ięd zy ro zliczn y m i p ro jek tam i zaprzątającym i u m y sł P o te m k in a

9 , ..

pojaw iały się p o m y sły zostania carem , a n aw et arc h im a n d ry tą i p ro sty m p o p e m . A by m ó g ł osiąść na tro n ie p o lsk im , stał się in d y g en ą i p o d d a n y m R zeczypospolitej. N abyw ając od Franciszka K saw erego L u b o m irsk ieg o silnie zm ilitary zo w an ą Sm ilańszczyznę, z ad o m o w ił się na p o lsk im g ru n cie. Z d a n ie m E m a n u e la R o stw o ro w sk ieg o L u b o m irsk i, w ów czas generał cesarski, m ó g ł być p rz y m u sz o n y d o tej transakcji. K ró tk o m ów iąc, życzenie P o te m k in a m o g ło być dla p o d d an eg o

10 ■ . . . • ✓ - -

rosyjskiego ro zk azem . M iał też P o te m k in w Polsce sw oją partię, której p rz e w o d z ił h e tm a n F ran ciszek K saw ery B ranicki, skoligacony z n im p o p rzez m ałżeń stw o z A leksandrą E n g elh ard t. To B ranicki m iał to ro w ać P o te m k in o w i d rogę do k o ro n y polskiej. Pisał o ty m w p ro st F ranciszek Z abłocki: „ ...te n w a łach a-K o zak ( ...) chciałby ( ...) żeby po sk ró co n y m życiu króla Polaka m ó g ł n am pan o w ać M oskal, któż jeszcze -— P o te m k in !”, p rzy p o m in ając je d n o c z e śn ie stare polskie przysłow ie: „ C ztery rzeczy nie do rzeczy: m ysz w p u d le, noga w szczudle, koza w sadzie, R u sin

11 • • ■

w radzie; ty m bardziej w k o ro n ie ” . O zakusach P o te m k in a na k o ro n ę polską n a d m ie n ia n o

• 17

w w ielu u tw o ra c h “ .

Jako naczelny w ó d z w ojsk rosyjskich w w ojnie z Turcją P otem kin na początku spisywał się gorzej, niż m o żn a się było spodziewać. Początkow y im pet turecki zaskoczył go. A rm ia rosyjska, liczebnie m niejsza od tureckiej, nie była przygotow ana do wojny: ani około 40-tysięczne w ojsko po d rozkazam i ponad 60-letniego feldm arszałka P iotra R um iancew a, przeznaczone do zajęcia M ołdaw ii i W

ołoszczy-• • .. 13

zny, ani d w u k ro tn ie większa siła głów na, mająca zająć fortece czarnom orskie aż po ujście D u n a ju . P otem kin, m arzący o laurach w ojennych, popadł w przygnębienie, zwłaszcza gdy pokaźna część czarnom orskiej rosyjskiej floty w ojennej uległa zniszczeniu po przejściu gw ałtow nej burzy. D o tego je d e n z okrętów, zniesiony przez silny prąd do Bosforu, m usiał poddać się T urkom . Pierw sze w o jen n e n iepow odzenia R osjan sprawiły, że P otem kin myślał o złożeniu kom endy. Przerastające go zadanie sprawiło, że k o m p ro m ito w an o go jak o wodza:

8 S. T rem becki d o N . N ., 9 IV 1790, w: S. Trem becki, Listy, opr.J. Kott i R. Kaleta, t. 2, Warszawa 1954, s. 100.

9 Z ob . J. U . N ie m c e w ic z , Pamiętniki czasów moich, opr.J. D ih m , t. 1, Warszawa 1957, s. 251.

10 Z o b . E. R o stw o ro w sk i, Lubom irski Franciszek Ksawery, w: Polski słownik biograficzny, t. 18, W rocław 1973, s. 33.

11 F. Z abłocki, M yśli nawiasowe Polaka lewą ręką pisane, cyt. za: R. Kaleta, O twórczości satyrycznej Franciszka Zabłockiego

w okresie Sejm u Czteroletniego, w: id em , Oświeceni i sentymentalni. Studia nad literaturą i życiem w Polsce w okresie trzech rozbiorów, W rocław 1971, s. 6 1 0 -6 1 1 .

12 N a przykład w Refeksjach nad pismem wydanym pod imieniem ImciPana Rzewuskiego, hetmana polnego koronnego (Warszawa,

D ruk. W olna, 1790) a n o n im o w y autor (biskup A dam Krasiński) pisał w prost, że h etm an działa w interesie Po­ tem kina, który chciałby zostać królem polskim .

13 Z o b . A. Skałkow ski, Przełom w dziejach Europy wschodniej (1 7 8 8 -1 7 9 5 ), w : Wielka historia powszechna, t. 6: O d uńelkiej

rewolucji do wojny światowej. C z . 1: 1 7 8 9 -1 8 4 8 , red. J. D ąbrow sk i, O. H alecki, M . K ukieł, S. Lam, W arszawa 1936,

(7)

3 8 4 K ry sty n a M a k s im o w ic z

P o te m k in B ender, O c z a k ó w zam yśla dobyw ać. R o z u m ia ł, że to zadkiem w P e te rsb u rg u kiwać.

T am m o n a rc h in i zbogaciła ciebie,

W T u rczech zaś T u rczy n d o b rz e cię w yjebie. K to czym w o ju je, to od tego ginie!

Pożegnaj w cześnie sw oją m o n a rc h in ię 14. In n y ep ig ram at też nie grzeszy elegancją słow a:

Im p e ra to ro w a w cale zro zu m iała, G d y P o te m k in o w i k o m e n d ę oddała, Z e taki rycerz z niego b ęd zie z T u rk iem w b oju, Ja k w łó ż k u m o n a rc h in i zdał się za pok o ju .

Inaczej, d o b ro d z ie ju , z T u rk am i w ojow ać! R o z u m ia łe ś to je d n o , co w kiepstw o sztu rm o w ać. R u m ia n c e w Z ad u n ajsk i w sław ę się w zbogacił, F eld m arsza ł z niego w ielki, w ojska nie utracił. Tyś w p o czątkach tej w ojny, a j u ż p o k p ił głow ą, J e d ź w P e te r s b u rg ... Ż y czę ci obłapiać na n o w o Im p e ra to ro w ą 15.

Je d n a k nie tylko P o te m k in nie o d n o sił sukcesów . B ez w iększego p o w o d z e n ia p ro w ad ziła działania w o je n n e A ustria, k tó ra w y p o w ied ziała w o jn ę T urcji w lu ty m 1788 ro k u , w ypełniając tajne zo b o w iązan ia sojusznicze. P o n ad to w lipcu tegoż ro k u u d erzy ła od p ó łn o c y na R osję Szwecja. Ale w o jn a ta była w y czerp u jąca także dla Turcji. G d y latem 1788 ro k u książę K arol de N a ssa u -S ie g e n , człow iek z kliki P o tem k in a, d o w o d ząc flotą o k rę tó w w io sło w y ch zm u sił T u rk ó w d o cofnięcia się i 12 lipca o p an o w ał część ich okrętów , a in n e spalił, T rem b eck i sław ił zw ycięskiego w odza. W bo h atersk iej odzie D o Karola Książęcia de Nassau z powodu zwycięstwa

na Lim anie p o e ta zagrał na w ysokiej n u c ie politycznej. B ędącego w służbie rosyjskiej cu d zo ziem ca,

a „P olaków brata z n a m ie n ite g o ” (polski in d y g en a i m a łż o n e k K aroliny z G o z d z k ic h S an g u szk o -w ej, której ojciec, B ern ard G o zd zk i, był od da-w na na tajnej liście am basady rosyjskiej -w W arsza-w ie

16

z ty tu łu pobierania stałej pensji w w ysokości 60 tys. złp rocznie) chw alił Trem becki jak o w ielkiego w o d z a i człow ieka czynu:

N a ssa u , b itn y c h P o lak ó w bracie znam ienity, Tw ojej now ej ojczyzny p o m n ażaj zaszczyty! ( ...) N ie c h a j d rżą Turcy, z to b ą w sp o m in ając boje, N ie c h w ieczn ie tw y m im ie n ie m dzieci straszą sw oje,

14 W iersz do księcia Potemkina p r z e z Stolnika Szurykowskiego, rps B iblioteki Jagiellońskiej w K rakowie (dalej: BJ) 5501,

k. 194.

15 Item do tegoż [P otem kin a] na odebranie m u kom endy, rps BJ, op. cit.

(8)

P o e z ja w o b e c w o jn y ro s y js k o -tu re c k ie j (1 7 8 7 -1 7 9 2 ) 385

D z ie ln o ś ć tw a, którą w ielb ią w szyscy n ie o b lu d n i, N ajlep sze p ió ra, pęzle i d łu ta zatru d n i! (...) Z w al tw ierd ze, oczyść m o rze z barbarzyńskiej łodzi. N ie c h ci p o te m w sp ó łz io m k ó w naw iedzić się godzi. C z y n n o ść bez k o ń ca lu b i tw oja d u sza żywa I tu nie na sp o czy n ek b rzeg W isły cię wzywa. P racu j, a w sło d szy sposób czo ło znojąc szczerze, Z o staw isz n am z krw i tw ojej p o d o b n e ry c e rz e 17.

Śm iały atak na K apudana-paszę na tureckim Lim anie oprom ienił księcia de N assau blaskiem bohatera, tym bardziej, że pokonał d u m n eg o i okrutnego przeciw nika, zadufanego w potęgę w łasnej floty. Akcja ta przyniosła m u godność w iceadm irała, o rd er S w. Jerzego i 3 tys. dusz białoruskich.

C z y T rem b eck i ogłosił swój Lim an d ru k ie m , nie w iem y. W olant m iał być p o d o b n o ro z p o ­ w sz e c h n ia n y p o d n azw iskiem W in ce n teg o Ignacego M arew icza, tw ó rcy znacznie m niej u ta le n ­ to w an eg o o d niego. W iad o m o je d n a k , że T rem becki stosow ał m istyfikacje au to rsk ie (Syna marno­

trawnego p o d p isał n azw isk iem [L udw ika] A zarycza).

W spółcześni szybko ujaw nili tw ó rcę Lim anu. R o zp o zn ał go m ięd zy in n y m i a u to r o d p o w ied zi

N a Lim an, ale nazw iska tego p o lem isty nie znam y. S zy m o n A skenazy chciał w n im w idzieć

18

F ranciszka Z ab ło ck ieg o , a B olesław E rzep k i — F ranciszka K saw erego D m o c h o w sk ie g o . R eplika b y ła je d n a k dość p ó źn a, p ra w d o p o d o b n ie z końca 1788 ro k u , a w ięc p o d jęta została w zm ien io n ej sytuacji, gdy p lan y królew skie załam ały się. R ozpraw a z T rem b e ck im dotyczyła zaró w n o o ceny postaci sam ego b o h a te ra na L im anie, „syna z lew ego b o k u ” (ojciec księcia de N a ssa u p o ch o d ził z niep raw eg o łoża), ja k i bezsen so w n ej kam panii o ch arak terze a n ty tu reck im . Ta w o jn a je s t dla Polski p o p ro s tu szkodliw a, p rzek o n y w ał replikant:

N iszczy ć Turka, ja k iż w ty m Polak cel m ieć m oże, C h y b a żeby bogacił swej n iew o li stro ż e 19 —

i karcąc p o ch leb c ę, u p o m in a ł się o pam ięć k się c ia jó z e fa , a nie obcego aw an tu rn ik a.

P o ch w ała księcia de N assau w yszła także spod pióra K saw erego Z u b o w sk ieg o , k anonika k u rzelo w sk ieg o , byłego w sp ó łp raco w n ik a „Z abaw P rzy jem n y ch i P o ż y tecz n y ch ”. W pan eg iry cz- nej odzie D o Jaśnie Oświeconego Książęcia de Nassau—Siegen etc., etc., kawalera wiela orderów i Świętego

Jerzego, wielkiego zwycięzcy na Limanie. D nia 12 Iulii roku 1788 Z u b o w s k i w ieścił b o h a te ro w i sławę

ró w n ą najw ięk szy m w o d z o m , S o b iesk iem u i C z a rn ie c k ie m u . P rzed takim p rzy w ó d cą w ojsko o to m ań sk ie m u si czuć respekt:

D rż y [j], S tam b u lczy k u , jeszcze o ręż w d ło n i, Jeszcze nasz Książę grozi O czakow i,

17 C yt. za: Wiersze polityczne Sejm u Czteroletniego. .., op. cit., s. 8 0 -8 3 , w. 5 3 -5 4 , 5 7 -6 0 , 6 5 -7 0 .

18 Z ob. ibidem , s. 85.

(9)

3 8 6 K ry sty n a M a k s im o w ic z

Z o stać ofiarą je g o triu m fo w i M u si i lau ró w d o p e łn ić na sk ro n i20

(w. 2 5 -2 8 )

Po zw ycięstw ie R osjan na tu re c k im L im anie zarów no stro n n ic tw o d w orskie, ja k i p rzeciw n icy p la n u sp rz y m ie rz e n ia z R osją rozw ijali silniejszą niż w cześniej p ro p ag an d ę polityczną. Ich zam ia­ re m było zak w estio n o w an ie d o k try n y politycznej antagonisty. Je d n i w skazyw ali na n ie b e z p ie ­ czeń stw o w z m o c n ie n ia się R osji w w o jn ie z T urcją i b u d zili sym patie do n a ro d u tu reck ieg o , in n i w skazyw ali na korzyści aliansu ze w s c h o d n im sąsiadem . Te dw a stanow iska najw yraźniej u jaw n iły się w p o le m ik a c h poetyckich. N a przykład a u to r Pobudki do Polaków naw oływ ał:

Trw oga w naro d zie, w szyscy do broni! S tań m y T urkow i, n iech nas nie goni. P o k ażm y daw ną P olaków sławę — Id ź m y o c h o tn ie na tę w ypraw ę. Idźcie, Polacy, dać d o w ó d m ęstw a! C zas j u ż o d n o w ić d aw n e zw ycięstwa. N u ż do zw ycięskich d aw n y ch orężów ! Te w a m p rz y p o m n ą w alecznych m ężów . G d y d o b ęd zie cie żelaza rdzaw e, N a tych ujrzycie p rad ziad ó w sławę. Taż sam a dla w as je s t zostaw iona, Z tych w y p rad ziad ó w idziecie łona. Idźcie w aleczn e na w o jn ę m ęże ( ...) ,

pam iętając o sławie wielkiego pogrom cy Turków, Jana III Sobieskiego21. Więcej em ocji niż autor

P obudki... ujaw nił replikant, karcący ostro apologetę w ojny z Turcją. Zw racał się d o niego bez ogródek:

Ty, co p o ru szasz do krw aw ego b o ju Serca Polaków , sław iąc p rz o d k ó w m ęstw o , C o chcąc rozerw ać u k ład y p o k o ju ,

P ragniesz o d n o sić nad T u rk iem zw ycięstw o;

20 Cyt. za: K. Z u b o w sk i, H eliko n ki autora Zebranych w ierszów ..., W L ublinie 1789 w D ruk. J. K. M ci Trynitarzów,

s. 62.

21 Pobudka do Polaków (Warszawa, D ruk. M . G rólla, 1788), k. nlb. 2, egz., w: B iblioteka Zakładu N a r o d o w eg o

im . O sso liń sk ic h w e W rocław iu (dalej: B O ss.) XVIII—12091—II. Z rpsu B iblioteki P A N w K órniku (dalej: BK órn.) 494, k. 206, o g ło s ił R. Kaleta, Karuzel, „Pam iętnik Literacki” 1951, z. 3 - 4 , s. 9 4 0 -9 4 1 . Pod tym sam ym tytułem w rpsach bibliotek: B O ss. 12644, Z b io r ó w T arnow skich z Suchej (o b ecn ie A rch iw u m G łó w n e Akt D a w n y ch w W arszaw ie) 2 2 6 i BJ 131, k. 73. W rpsic B ibliotek i C zartoryskich w Krakowie (dalej: B C zart.) 1892 I, s. 109, jako

Pobudka w czasie teraźniejszego zam ieszania sąsiedzkiego wojennego do Polaków roku 1788, a w rękopisie B iblioteki U n i ­

w ersyteckiej w P oznan iu (dalej: B U P ) 2103, s. 1 6 8 -1 6 9 , pod tytułem Pobudka w czasie teraźniejszego zam ieszania

(10)

P o ezja w o b c c w o jn y ro sy js k o -tu rc c k ic j (1 7 8 7 -1 7 9 2 ) 387

Stój, p o d ły d u c h u , cóż to cię p o d ju d za D o tej m ściw ości nad tw o im sąsiadem , C zy li ci będ zie m ilsza w łasn o ść cudza,

Byś rw ał nie tw oje, m ocn iejszy ch p rzykładem ? ( . . . ) 22. (w. 1-8)

A biorąc w o b ro n ę Turków , rep lik an t zachęcał Polaków do podjęcia w alki z p raw d ziw y m w ro g iem , czyli z zaborcam i:

C o kraj w ydarli b ez kuli nabicia, Tych to p rz e p ę d ź m y ja k o najezdników , N ie oszczędzając m ajątk ó w i życia ( , . . ) 23.

(w. 42-4 4 )

Sprzyjającej okazji do m anifestacji p o g ląd ó w a n ty tu reck ich dostarczyła kolejna ro cznica elekcji króla. W Pieśni śpiewanej na obiedzie w Sielcach pod Łazienkam i dnia 7 września 1788 r., w ykonanej w rezydencji M ic h a ło stw a M n isz c h ó w (w ed łu g E d m u n d a R abow icza odśpiew ała ją po obiedzie p rzy deserze sam a m arszałkow a, U rs z u la z Z am o y sk ich M n iszch o w a, sio strzen ica króla; a ja k

’ . . . 94

p o d ała A lina Z ó raw sk a-W itk o w sk a, „śpiew ała w ierszem p rzy odgłosie arfy”)“ , p o tęp ian o w o jo w ­ nicze zapędy T urcji:

N ie lu d z k ie te są zw yczaje, K tóre ch o w a T urczy n dziki. P ustoszyć, o b ryw ać kraje

• • 9 ^ I p o m n aża ć n iew o ln ik i

(w. 9 -1 2 ).

C zy T rem becki uśw ietni! sw ym piórem największą im prezę antyturecką, obchodzoną uroczyście w Łazienkach 14 w rześnia 1788 roku, w czasie której odsłonięto p o m n ik ja n a III Sobieskiego, zwycięzcy spod W iednia, tru d n o pow iedzieć. C hociaż R om an Kaleta dom niem yw ał, że Trembecki m ógł być autorem w iersza Głos publiczności do Stanisława Augusta dziękujący mu za wystawienie posągu Janowi

Sobie-96

skiemu i za popisy rycerskie, jest to m ało praw dopodobne- . R abow icz natom iast gotów był przyznać

T rem beckiem u u tw ó r polem iczny Do Kazimierza Sapiehy za wiersz na karuzel, ale nie poszła za tym ■ * • 27

przypuszczeniem argum entacja .

22 Rps B C zart. 1892 I, s. 1 1 3 -1 2 4 (p od ty tu łem O dpow iedź na pobudkę „Do Polaków").

23 Ibidem .

24 Z o b . E. R abow icz, Stanisław Trembecki w świetle nowych źródeł, W rocław 1965, s. 324; A. Z óraw ska-W itkow ska,

M u z y k a na dworze i w teatrze Stanisława Augusta, W arszawa 1995, s. 165.

25 Cyt. za: Wiersze polityczne Sejm u Czteroletniego..., op. cit., s. 98.

26 Z o b . R. Kaleta, Turniej paszkuńlancki z okazji odsłonięcia pom nika Jana I I I Sobieskiego w Łazienkach, w: idem , Os'wieceni

i sentym entalni..., op. cit., s. 453.

(11)

3 8 8 K ry sty n a M a k s im o w ic z

W p rz y g o to w a n iu im p rezy w Ł azienkach rola w iodąca przypadła A d am o w i N a ru szew iczo w i. O n to p rz e d 6 sierp n ia 1788 ro k u napisał Kantatę w dzień inauguracji statui króla Jana III, dnia

14 września roku 1788, do której m u zy k ę sk o m p o n o w a ł M aciej K am ieński, głośny w ty m czasie

k o m p o z y to r w arszaw ski, tw ó rca „pierw szej o ry g in aln ej” op ery n aro d o w ej, z a ja k ą uw ażano N ędzę

uszczęśliwioną, p k i cieszącej się p o w o d z e n ia op ery Zośka, czyli Wiejskie zaloty. Z a p rzy g o to w an ie

m u zy k i d o u tw o ru N a ru sz e w ic z a k ró l o b d aro w ał K am ieńskiego zeg ark iem w artości 30 dukatów ,

28

a p o d o b n o i 50 dukatam i w gotów ce . Tekst kantaty, która — zdaniem króla — „nie m oże być lepsza i szczęśliwiej w ym yślona ad casutn et ad tempus [stosow nie do okoliczności] ”, skorygow ał sam m onarcha

. . . . . , . .29

w pierw szym recytatiwie, a następnie przełożył cały u tw ó r na języ k francuski . Przedstaw ienie inauguracyjne Kantaty... odbyło się w teatrze w Pom arańczam i na tle dekoracji obrazującej las z ołta­ rzem i posągiem Jan a III Sobieskiego, zaprojektowanej przez A ntoniego Sm uglewicza i Laurentego Jasieńskiego. W partiach solow ych wystąpili: D o m in ik Kaczkowski — pierw szy tenor, ju ż w cześniej zatrudniany przez d w ó r królew ski do różnych koncertów , oraz prim adonny: Ju lian n a R udnicka, M agdalena Jasińska i M agdalena Sitańska. Ta pierwsza uczyła się sztuki aktorskiej na koszt Stanisława A ugusta w szkole francuskiej prow adzonej przez R o se-G ertru d e H a m o n . Sitańska w ro k u w ystaw ie­ nia K antaty... w ykonyw ała w Łazienkach czołow e partie w kilku operach francuskich, a Jasińską u znaw ano w p ro st za „ozdobę narodow ej sceny”. O p ró cz tych profesjonalistów na scenie w ystąpił ch ó r pow szechny, ja k m ożna sądzić, pew nie też złożony z zaw odow ych śpiewaków. Kantatę... zakończono stosow nym do niej baletem pod tytułem Małżeństwo Samnitów. W sum ie w idow ni zaprezentow ał się dob ry zespół aktorski. P opularnego zaś Marsza Sobieskiego zapew ne w ykonała publiczność , w skrze­ szając słow am i pieśni bohaterstw o pogrom cy Turków :

D rż y ziem ia po d o rężem , g ro m ad zą się zb ro jn e Roty, uffy, chorągw ie; trąby głoszą w o jn ę, W szędy m ężn a o c h o ta i głos je d e n leci: W ygraliśm y, kiedy n am p rzo d k u je J a n Trzeci!

O n j u ż T urki znaszał, W ojska ich rozpraszał, P o d je g o p rzy w o d em C h w a ła za n aro d em ! ( . . . ) 31-

(w. 121-128)

W ty m sp ek tak lu m o n a rc h a w ykorzystał św ietnie talen t a rty stó w do celów p ro p ag an d y p o li­ tycznej. P asterki w y k o n u jące arie w zyw ały do poparcia królew skiego p ro je k tu dotyczącego w ciąg­ nięcia Polski w z b ro jn y k o n flik t ro sy jsk o -tu reck i.

Id e o lo g ic z n o -p o e ty c k a szerm ie rk a zw iązana z u roczystością k aru zelo w ą zaktyw izow ała liczne pióra. P oparli j ą m ięd zy in n y m i J a n B au d o in , A dam Łabęcki, J ó z e f E p ifan i M in aso w icz i K saw ery

28 Z o b . A. Ż óraw sk a-W itk ow sk a, op. cit., s. 1 0 8 -1 0 9 .

29 Z ob. Korespondencja A . N aruszew icza 1 7 6 2 -1 7 9 6 , opr. i w y d .J . Platt, W rocław 1959, s. 306.

30 Z ob. A. Ż óraw sk a-W itkow sk a, op. cit.

(12)

P oezja w o b c c w o jn y ro s y js k o -tu rc c k ic j (1 7 8 7 -1 7 9 2 ) 389

Z u b o w sk i. T en o statn i sk o m p o n o w a ł X X /!7 napisy na statuę Jana II I X X I V roku szczęśliwego panowania

Stanisława Augusta w dzień obchodu elekcji, inauguro waną w Łazienkach 7 września 1788, dedykując je

po łacinie p ro z ą p ry m aso w i M ich ało w i P o n iato w sk iem u , a w ierszem w ję z y k u p o lsk im — k rólow i. E p ig ram aty Z u b o w sk ieg o , choć niskiego lotu, św ietnie w pisyw ały się w p ro g ra m p ro ­ je k tu an ty tu reck ieg o , oczekującego szerokiego poparcia społecznego dla akceptacji i zaangażow a­

nia się ro d a k ó w w w oj nę ro sy jsk o -tu reck ą:

O to k ró l, chcąc w naro d zie w z b u d z ić m ęstw o daw ne, P rzy w ró cić w o ln ej ziem i p rzeszły ch chw il zaszczyty, Ja n a T rzeciego z głazów staw ia obraz ryty

I razem z n im pam iątki p o lsk ich czy n ó w sław ne. Synow ie o jcó w chwały, tu w lepiajcie oczy, W yczytujcie zachęty p rzy k ład em w rażo n e (.. ,)32.

Zabiegi polityczne m o n arch y nie zyskały uznania w śród ogółu szlachty choćby dlatego, że ciągle pam iętano pom oc, jakiej Turcja udzieliła konfederatom barskim , a po głośnym procesie przeciw ko „królobójcom ” (1773) K azim ierz Pułaski zam ierzał naw et utw orzyć w Turcji legion do dalszej walki o w olność Rzeczypospolitej. P onadto plan królewski stracił ju ż w tym czasie rację bytu.

L iterack im d o k u m e n te m d ezap ro b aty dla uroczystości k aruzelow ej są w iersze satyryczne, w śró d n ich dystych:

K aruzel sto kosztow ał, ja b y m dw ak ro ć łożył, Ż e b y ja s io zm artw y ch w stał, a Staś się p o ło ży ł33.

E pigram at ten pojaw ić się m iał po raz pierw szy na karteczce przyklejonej do p o m n ik a Sobieskiego zaraz po odsłonięciu, a m oże naw et wcześniej. N ieb aw em zaczęto rozpow szechniać liczne jego warianty, najczęściej pow ielane przez przygodnych korespondentów . N a dystychu tym bazuje w iele utw orów , i to zarów no satyrycznych, ja k i broniących festynu w Łazienkach. Te pierw sze zwykle ośm ieszały zarów no sam ą im prezę jak o zbyt kosztow ną, ja k i pom ysłodaw cę całego w idow iska. W śród o b ro ń có w znalazł się poeta z Terebelli, czyli Teodor Lutyński, w ów czas dzierżawiący dobra R adziw ił- łowskie. O n to przesłał swój u tw ó r królow i (21 strof), a jeg o fragm ent (strofy 9 -16) — M ichałow i Poniatow skiem u, bratu króla34.

W ty m czasie, gdy literacka batalia na pió ra zw iązana z k aru zelem w yzw alała em o cje, w obozie P o te m k in a p o d O cz a k o w e m przebyw ał h e tm a n F ranciszek K saw ery B ranicki z g e n e ra łe m J ó z e ­ fe m Z ajączk iem , n ajp raw d o p o d o b n iej w sp o m ag an i p rzez część p u łk u straży p rzed n iej b u ław y w ielkiej k o ro n n e j. H e tm a n po zw ycięskiej w o jn ie m iał p o d o b n o o trzy m ać ja k ie ś księstw o na S m i­ le. P o te m k in nie w ątp ił, że należy zdobyć O czaków , p o ło ż o n y na p raw y m b rzeg u lim a n u D n ie - p ro w sk ieg o , chociaż było to zadanie niezw ykle tru d n e . W czesna i m ro ź n a zim a (w tam ty ch stro n a c h do dzisiaj zw ana oczakow ską), k ło p o ty z aprow izacją w ojska, a w łaściw ie głód, nie p o - zw a la ły je d n a k dłu żej zw lekać z p rzejęciem O czak o w a ani też odstąpić od tego zadania. Z d o b y cie

32 K. Z ubow sk i, op. cit. W iersze karuzelowe o m ó w ił R. Kaleta, Turniej paszki m la n cki..., op. cit., s. 4 5 0 -4 7 6 .

33 Cyt. za: Wiersze polityczne Sejm u Czteroletniego..., op. cit., s. 100.

(13)

3 9 0 K ry sty n a M a k s im o w ic z

tw ierd zy ró w n a ło się z u ra to w a n ie m arm ii. W reszcie po w ielo m iesięczn y m o b lęże n iu O czakow a, 6 g ru d n ia (18 n o w eg o stylu) 1788 ro k u , w d zień p a tro n a R osji, św. M ikołaja, nastąpił rozpaczliw y s z tu rm na fortecę. Z tą datą w iązan o nadzieje na p o w o d zen ie oręża rosyjskiego. R osjanie zdobyli O czaków , lik w id u jąc w ażną ostoję oparcia T u rk ó w na p ó łn o c n y c h w y b rzeżach M o rz a C zarn eg o , ale w alka p o c h ło n ę ła w iele ofiar z o b u stron. Z w y cięstw o , aczkolw iek krw aw o o k u p io n e , p o z w o ­ liło im p erato ro w ej marzyć o m ającym w krótce nastąpić przesileniu w walce i o pogrom ie Turcji. N o tatk ę o w zięciu O czak o w a zam ieściła „G azeta W arszaw ska” z d n ia 7 stycznia 1789 r.:

O d księcia im ci P o te m k in a tauryjskiego w ysłany k u rie r J P G odlew ski, p o d p u łk o w ­ n ik w o jsk rosyjskich i kaw aler o rd e ru Św. Jerzeg o , przy w ió zł tu w d z ie ń N o w e g o R o k u w ie c z o re m od tutejszego J P posła rosyjskiego w ielk ą n o w in ę, iż d n ia 17 ze­ szłego m iesiąca g ru d n ia w n o cy ( ...) sław na tu reck a fo rteca O c z a k ó w w zięta je s t od w ojska rosyjskiego. O k o liczn o ści tego w zięcia nie są p rzez tegoż k u rie ra p rz y ­ słane, za ich p o te m n ajd eściem będą ogłoszone.

Poeci u jaw n ili w iele sym patii dla p o k o n an y ch . A u to r u tw o ru Laur zwycięzcy, czyli głos zwycię­

żonych z Oczakowa, ja k o b y „z tu reck ieg o na ję z y k polski p rz e tłu m a c z o n y ”, ukazał zw ycięzców

stosujących ró ż n e fo rm y przem ocy. S łow am i dziatwy, m atek, o g rab io n y ch z ziem i ro ln ik ó w i n ę d z a rz y p o tęp iał tyranów . S tw orzył przerażający obraz m o rd o w a n ia i m ęcz en ia b e z b ro n n y c h dzieci, b e z sk u teczn ie p roszących o ratu n ek . A bezsilne w obec d o k o n a n y c h m o rd ó w m atk i p o k ła­ dały nadzieję w B ogu, że zb ro d n ia rz e (w łaściw ie arcy zb ro d n iarze) p o n io są zasłu żo n ą karę:

O , z ja k ic h ż e w n ę trz n o ś c i zw yciężca zrodzony! P ew n ie z w ściekłej w ilczycy na krew dygoczącej. Sy n u żarłocznej m atki, ty z ja d u spłodzony, S p ro w ad ź nas z drogi spiekłą krw ią naszą sączącej. Ty żm ijo nap u szo n a, z pastwy, z m o rd ó w sław na, W szak u m ie sz w krw i pluskać się, pokaż m ego syna W y p ru teg o z w n ętrzn o ści. C o za z b ro d n ia jaw na! P ow iedz: jak aż być m o że n iem o w lęcia w ina? (...) O , Boże! Ty nasz Panie! N ie c h C iebie o b ru szą E ch o w rzaskliw e m atki, a ję k niem ow lęcia,

N ie c h w tych żyłach ty rań sk ich k rew do szczętu zsuszą. Z g iń , z b ro d n ia rz u szkaradny, z B oskiego w yklęcia35.

R ó w n ie silną nienaw iścią do zw ycięzców p rz e p o jo n e są słow a p o g n ę b io n y c h chłopów , w y ­ rzucających P o te m k in o w i inicjatyw ę do p odjęcia działań w o jen n y ch , by p o p rzez m o rd y i gw ałty m ó g ł zdobyć najw yższe godności:

Jeszcześ m ąk tw ych nie skończył, poczw aro obrzydła, A ju ż drgasz zyzow atym ok iem na sąsiady.

(14)

P o e z ja w o b c c w o jn y ro s y js k o -tu rc c k ie j (1 7 8 7 -1 7 9 2 ) 391

Z astaw iłeś j u ż w Polszczę zdradzieckie tw e sidła, A by w p ie ń w y rżn ąć szlachtę p rzez b u n ty i zdrady. J u ż w lazłeś je d n ą nogą do nabytej Smiły,

Z a w y d arte p ien iąd ze stałeś się jej p an em , C h c e sz sypać b u n to w n ic z e z rzezi tam mogiły, A byś był k raju kró lem , a zbójców h e tm a n e m . Z nasienia w ściekłych tw orów , poczw aro spłodzony, N ie w kładaj na tw ą panią i m in is tró w winy,

Ty będąc do tyraństw a i w szech zdrad zro d z o n y D o tej to krw aw ej w o jn y znalazłeś przyczyny. O n ad ęty żarło k u , chlipaczu krw i człeka, Z iep asz na sław ę hardą, na tygrysie m ęstw o, O to m asz la u r tej sławy, k tó ra ciebie czeka. Z g iń , ty m aro zjadliw a, za tw oje zw ycięstw o36.

C ały p o e m a t je s t p rzesiąk n ięty n eg aty w n y m i em o cjam i a n o n im o w eg o autora; R abow icz d o m n ie m y w a ł, że je s t n im F ran ciszek Jaksa M akulski, ale nie w sp arł tego p rzy p u szczen ia

- 37 . . . .

sto so w n ą a rg u m en tacją . T ym czasem w ro g i sto su n e k au to ra d o R osji, ja k i d o d a n y do u tw o ru

Przypisek tłumacza, w k tó ry m rz e k o m y tran slato r określił się ja k o rzeczn ik po lityki m ieszczańskiej

i w ie rn y p o d d a n y króla, m ogą stanow ić jak iś d o w ó d na to au to rstw o .

38

W sp ó łczu ciem dla p o k o n a n y c h T u rk ó w p rz e p o jo n y je s t p o e m a t Les Decrits D ’O czakoff ,

u trz y m a n y w tonacji elegijnej, a ukazujący efekty przerażającej m a c h in y w o jen n ej. To n ie o k rz e ­ sani żo łn ierze w ie d z e n i do b o ju ślepym in sty n k te m lu b żądzą zem sty spraw ili, że p rzeklinają ich ofiary rzezi, w śró d k tó ry ch nie b rak p o h a ń b io n y c h kobiet.

In n y a u to r w y raził pogląd, że w zięcie fortecy oczakow skiej nie p rzesądza o dalszych n ie p o

-3 9 ■ ✓

w o d z e n ia c h w o jsk tu re c k ic h , a n iek tó rzy tw órcy, by osłabić rangę zw ycięstw a o d n iesio n eg o p o d O c z a k o w e m , puszczali w o b ieg paro d y sty czn e katalogi Curiositates et raritates, zebrane w O cza-

kowie w skarbcu cesarza tureckiego40. W je d n y m z nich: Po zdobyciu Oczakowa p rzez wojsko rosyjskie pod komendą feldmarszałka Księcia Potemkina d. 16 Decembris roku 1788 znaleziono w tamecznym skarbie rzeczy najosobliwsze od cesarzów tureckich konserwowane, które następnie specyfikują się, w śró d w y m ie n io ­

n y ch o k azó w z n a jd u je m y „kotarę, p o d k tó rą Ew a p ierw o ro d n e g o syna K aim a sp ło d z iła ”, „snop sło m y ryżow ej z p o gorzeliska S o d o m y p o zo stały ”, „szczękę oślą, któ rą S am so n 1 000

Filistyńczy-36 Ibidem .

37 Z o b . E. R abow icz, Okolicznościowa literatura polityczna, w: S ło w n ik literatury polskiego oświecenia, red. T. K ostkiew i-

czow a, W arszawa 1991, s. 347.

38 Rps BC zart. 938, ś. 6 3 -6 9 . O b o k tytułu d op isek ręką Stanisława Augusta: „en 1 7 8 8 p a r M . de State".

39 Z o b . Uwaga Polaka nad wzięciem O czakow a, w: Wiersze polityczne Sejm u Czteroletniego..., op. cit., s. 251.

(15)

39 2 K ry sty n a M a k s im o w ic z

k ó w zab ił” czy też „p ow róz m ocny, na k tó ry m Ju d a sz obw iesił się; i w o rek , ale próżny, b ez sre b ­ rników , b o o ficero w ie m ięd zy siebie ro zd zielili”41.

O czyw iście nie zabrakło też u tw o ró w chwalących zdobycie twierdzy, zwykle nie podpisanych. Z tekstów im iennych o d n o to w u jem y Poemat o wzięciu Oczakowa pióra Stanisława B ohusza-S

iestrzeń-• > y 42

cewicza, który to u tw ó r m iał pozostać w rękopisach autora . A u to r u tw o ru pod koniec 1773 roku został m ianow any przez K atarzynę II biskupem katolickim na całą Rosję, a na początku ro k u 1783 znalazł się w orszaku Potem kina na K rym , z czym wiąże się jeg o tragedia Gicyja w Taurydzie43.

O ile p rz e b ie g w o jn y w początkow ej fazie, m im o u tra ty O czakow a, był dla T u rk ó w dość pom yślny, k am p an ia 1789 ro k u p rzy n o siła n iep o w o d zen ia. W k w ie tn iu R osjanie try u m fo w ali nad P ru te m i zdobyli G ałacz. D n ia 21 lipca (1 sierp n ia n. st.) 1789 ro k u w ojska rosyjskie p o d d o ­ w ó d z tw e m A leksandra S u w o ro w a, w sp o m ag an e p rzez od d ziały austriackie księcia K oburgskiego, o d n io s ły zw ycięstw o p o d F okszanam i, a 22 w rześn ia tegoż ro k u S u w o ro w o k ry ł się chw ałą n ad R y m n ik ie m , za co o trz y m a ł ty tu ł hrabiego i p rz y d o m e k R ym nickiego. W p a ź d z ie rn ik u P o ­ te m k in z d o b y ł A k erm an , a na po czątk u listopada — B endery, w iele znaczące tw ie rd z e tureckie.

Kraj obiegały w iersze i w ierszyki. W je d n y m z n ich a n o n im o w y tw órca, ulegając p o w szech n ie p a n u ją c e m u n astro jo w i, d zięk o w ał P o te m k in o w i „z o k oliczności o d p raw io n eg o p ierw szy raz n a b o żeń stw a o b rząd k iem k ato lick im w B e n d e rz e ”:

Twojej to d ziełem , książę, je s t prawicy, Z e m y dziś w B oga w ieczn eg o świątnicy, W ty m m iejscu P ana w ie lb im y nad Pany, G d zie go b lu źn ili b łę d n e m u zu łm an y . Z e dziś w rad o sn y m try u m fie zebrani, O zd ro w ie naszej w ielo w ład n ej Pani, O z d ro w ie tw oje p rz e d ty m przelew am y M o d ły o łtarzem , co go z rąk tw y ch m a m y 44.

(w. 1-8)

A u to r tego w iersza o b d arzy ł zw ycięskiego w o d za n a d n a tu ra ln ą potęgą, staw iając go p o n ad S alo m o n a i D aw ida.

W w ysoką n u tę uderzył też A dam Łabęcki (pod k ry p to n im em A. Ł ) , który w cześniej uśw ietnił rym am i odsłonięcie p o m n ik a ja n a III Sobieskiego w Łazienkach. Teraz w d ru k u u lo tn y m Victońprincipi

Potemkin ukazyw ał P otem kina jak o najdzielniejszego z w odzów , rów nego niezw yciężonym bogom :

41 Rps B ibliotek i N a ro d o w ej w W arszawie B O Z 928, s. 1 2 -1 5 .

42 Z o b .Bibliografia literatury polskiej „Noury K orbut’’, t. 6/1: Oświecenie. Hasia osobowe P - Ż , a d d e n d a A -O , opr. E. A leksan­

drow ska z zesp., W arszawa 1970, s. 177; zob. też R. W. W ołoszyń sk i, Siestrzeńcewicz Stanisław B o h u sz, w: Polski słownik

biograficzny, t. 37, W rocław 1997, s. 3 7 5 -3 8 0 .

43 W yd. M o h y le w 1783; w yd. 2, M o h y le w 1788.

44 D o Ks. Jego Mości Itn ć Feldmarszałka Potemkina Tauryckiego, z okoliczności odprawionego p ierw szy raz nabożeństwa

(16)

P o ezja w o b e c w o jn y ro s y js k o -tu re c k ic j (1 7 8 7 -1 7 9 2 ) 393

Celsior o cunctis bello fortissime ductor, V ix cui par quisquam uictor adesse potest! S i diuis sequem ducibus te? tunc eris impar!

Invictis tantum par potes esse diis4^.

(w. 15-18)

Z d a n ie m poety, a u te n ty c z n y talen t dow ódczy, d o sk o n ała strategia działania i odw aga P o ­ te m k in a spraw iają, że R osja znajduje się w c e n tr u m zain tereso w an ia świata.

N ie b rak ło też p o ch w ał sam ej S em iram id y Północy. P rzy k ład em Głos m u zy do orłów w dzień

imienin Najjaśniejszej Katarzyny II, Imperatorowej całej Rosji, w k tó ry m to p an eg iry k u m o n a rc h in i

uk azana została ja k o g ro m icielk a w ielkiego sułtana: Ta u kraca n a ró d srogi,

Ta p rz e m ą d re praw a kuje, Ta n azn acza m a rsz o m drogi, M ars i sław a je j h o łd u je. C z y za b ro n iż takiej w c h o d u W ielki S u łta n d o C a rg ro d u ? 46

D o tego A ustriacy, k tó rzy na po czątk u p o n o sili porażk i w B ośni i w Serbii, w 1789 ro k u zdobyli Belgrad i część Wołoszczyzny, nie m ów iąc ju ż o w cześniej w sp om nianym sukcesie p o d Fok- szanam i. O p rzy g o to w an iach d o zajęcia B elgradu in fo rm o w a n o od daw na. D n ia 7 m arca 1789 „G azeta W arszaw ska” podała: „Z W ied n ia d. 1 4 II ( ) dają się ju ż w idzieć dyspozycje do oblężenia B elgradu zm ierzające”, a 21 p aźd ziern ik a tam że zam ieszczo n o notatkę: „Z S em lin a d. 19 IX (...) J u ż je s t p e w n a w iad o m o ść, że B elgrad p rzez kapitulację p o d d ał się feld m arszałk o w i de L a u d o n ”. Była to je d n a k w ia d o m o ść przedw czesna. B elgrad w zięty został ostatecznie s z tu rm e m 9 p a źd zier­ nika, a pięć d n i p ó źn iej w K ościele M e tro p o lita rn y m św. Stefana w W ie d n iu o d p ra w io n o u ro czy ­ ste n ab o ż e ń stw o d zięk c zy n n e za o d n ie sio n e zw ycięstw o. W n ab o żeń stw ie u czestn iczy ł cesarz „z lejbgw ardiam i, z całym sw ym d w o re m i ( ...) g a rn iz o n e m w galow ym o d z ie n iu ” — podała „G azeta W arszaw ska” z 4 listopada 1789 ro k u 47.

Z okazji zd o b y cia B elgradu pojaw ił się paszkw il n a jó z e fa II. A n o n im o w y w ierszo p is zauw ażał, że trwająca w ojna je s t znacznie trudniejsza dla cesarza niż prow adzona przez niego akcja antym ni- chowska; wszak:

B elgrad n ie je s t to klasztor, T u re k nie je s t m n ic h e m , M n ic h z k rzy żem , T urczy n z szablą rąbie, kole szty ch em ,

45 A. Ł. [A dam Ł abęcki], Victoriprincipi Potem kin, [b .m . i r.], k. nib. 1, egz.: B iblioteka Instytutu Badań Literackich

P A N w W arszawie (dalej: BIBL) XVIII. 1.965.

46 D ru k u lo tn y pod k ryptonim em P S. M . C . L., [b .m . i r.], k. nlb. 2, egz.: B IB L X V III.1.1931, w. 4 9 -5 4 ; także: B O ss.

X V III—13186—III.

(17)

3 9 4 K ry sty n a M a k s im o w ic z

po czym zw racał się d o Jó zefa II z d e z y n w o ltu rą: Z g in ę ła ju ż n iem ała lu d zi tw o ic h trzo d a, . gdyż:

C h c iw o ść cię p o b u d z iła i zu ch w ała baba48.

Politykę a n ty m n ich o w sk ą, ja k i w iele in n y c h gw ałtów , zw łaszcza d o k o n a n y c h na o k u p o w a ­ n y c h te re n a c h , w y p o m in a n o Jó z e fo w i II n aw et po je g o śm ierci. N a p rzykład bliżej nie z id e n ty fi­ k o w an y „W ęgrzyn”, przedstaw iciel u d ręc z o n e g o p rz e z cesarza n a ro d u , w satyrycznym Nadgrobku

dla nieśmiertelnej pamięci Józefa 11... pisał:

Z a sta n ó w się, p rz e c h o d n iu na ty m m iejscu miły, G d zie leży J ó z e f D ru g i j u ż d o tąd przegniły, A rcyksiążę rzeczony, lecz k ró l nie strw ierdzony, D la k tó reg o chciw ości w szelki kraj z b u rz o n y ( ...) W iele w p raw d zie zru jn o w ał, lecz w ięcej spustoszył. K ościoły p o w y p ró żn iał, zak o n y ro zp ro szy ł (...) . K rólestw a zaw ojow ał, a d esp o ty zm w zn o w ił, D o b re rady p o zn o sił, a złe p o sta n o w ił (...) . Ty zaś, p rz e c h o d n iu , m ó d l się, gdy cię litość kruszy, Jeżeliś nie je s t w esół, to płacz sobie w duszy,

Lecz p o m n ij, byś tw y m p łacz em sn u m u nie przeszkodził, B o p e w n ie by ci zd z ie rstw e m tw e czucie n a d g ro d z ił49.

(tu cyt. w. 2 1 -2 2 , 4 5 -4 8 )

N aw iązując do pow szechnie znanego napisu na po m n ik u ku czci Spartan poległych pod Term opi­ łam i („Przechodniu, powiedz Sparcie, że leżymy tutaj, posłuszni jej praw om ”), autor sugerował, że ja k bohaterow ie spod Term opil nie zostaną zapom niani, tak sam o niesława Józefa II trwać będzie in aetemum.

N a fali d o zn aw an y ch n ie p o w o d z e ń T urcja ja k b y zaczęła zap o m in ać, że R zeczy p o sp o lita g o to w a była znaleźć się na po czątk u w o jn y w śró d jej w rogów . W zw iązku z ty m pozostaje w y p o w ied ź F ranciszka Szopow icza:

T urcy u siłu ją dać d o w o d y przyjaźni do Polski. Pow iadają, że ich d o tego zniew ala p ro ro c tw o , k tó re w ich księgach znajduje się, że nie zginą, tylko od Polaków . C o za p rz e d z iw n e p ro ro ctw o ! B odajby K atarzyna, J ó z e f i W ilh elm w to p ro ro c tw o w ierzy li!50.

48 Rps B U P 58, s. 285; toż w rpsie BK órn. 521, s. 30 8 p od tytu łem D o cesarza Józefa ja k o utw ór M acieja M iro sła w -

skiego. In n y u tw ó r z tej samej okazji: C z y salwy Belgradu. . . , rps BJ 5523, k. 5849.

49 Nadgrobek dla nieśmiertelnej pamięci Józefa II, cesarza rzymskiego, p r ze z Węgrzyna napisany, w: Wiersze polityczne Sejm u

Czteroletniego. C zęść druga: 1 7 9 0 -1 7 9 2 , z pap ierów E. R abow icza opr. K. M a k sim o w icz, W arszawa 2000, s. 3 0 -3 3 .

(18)

P o e z ja w o b e c w o jn y ro s y js k o -tu rc c k ic j (1 7 8 7 -1 7 9 2 ) 395

B ardzo m ożliw e, że taki pogląd T urków oparty byl na propruskiej orientacj i Polaków, idącej w parze z naprężeniem sto su n k ó w polsko-rosyjskich. N a taką postawę Rzeczypospolitej w skazywały też k o n k retn e posunięcia, ja k na przykład zam knięcie granic dla przem arszu w ojsk rosyjskich i m agazynów w ojskow ych, co u tru d n iało znacznie zaopatryw anie arm ii czarnom orskiej. G dy 9 października 1789 roku podjęto uchw ałę sejm ow ą w sprawie w prow adzenia zakazu dostaw zboża dla arm ii rosyjskiej, a n o n im o w y poeta grom ił przeciw ników tego aktu na czele z ek s-p o d sto lim Stanisław em Kostką Potockim , którego posądzano o sprzym ierzenie się z P otem kinem i ze Stanisław em Szczęsnym Po­ tockim . D o zw o len n ik ó w tej ustaw y odnoszą się m iędzy innym i słowa:

K to po zw ala w yw ozić zboże za granicę, W art, by te n z P o to ck im i dosiągł szubienicę, B o taką m ieć p o w in n i n ad g ro d ę niecnoty, G d y w zd rad ę patryjota czyni sw oje z w ro ty 51.

(w. 7 -1 0 )

D u ż ą życzliw ość w ykazyw ali Polacy w o b ec je ń c ó w tu reck ich . N a P o d o lu zbiegow ie z niew oli rosyjskiej o trzy m y w ali zasiłki, a je d e n tra n sp o rt został o d staw io n y na koszt R zeczypospolitej do K o n stan ty n o p o la. P o n ad to nie załatw io n o rosyjskiej p ro śb y dotyczącej p o zw o len ia na p rz e ­ m arsz k o n w o ju je ń c ó w tu re c k ic h p rzez nasz kraj. P odjętą w tej spraw ie decyzję d ep u tac ja in te re ­ só w cu d z o z ie m sk ic h opatrzyła uwagą: „gdyby rzeczeni je ń c y w kraju R zplitej znajdow ali się,

52

n aty ch m iast m ają być u w o ln ie n i” . W zw iązku z tą kw estią pozostaje w iersz Spotkanie się arbitra

z Turkami, dla k tó reg o p o b u d k ą było w z m ia n k o w a n e w „G azecie W arszaw skiej” z 31 p aźd ziern ik a

1789 ro k u w y d arzen ie:

P rzybył d o tutejszej stolicy aga z d w o m a T urkam i, k tó rz y w zięci będąc w niew olą rosyjską p rz y zdobyciu O czak o w a i d o K rzem ień czu k a zap ro w ad zen i, stam tąd uszli. S koro tylko J P S u ch o d o lsk i, p o seł chełm ski, przedsięw ziął na n ich zrobić składkę, n aty ch m iast zebrał czerw o n y ch zło ty ch 100. C h ę ć składających się w i­ dzialna d o w o d z iła w łaśnie p rzyjaźń dla tego sąsiedzkiego n aro d u .

Poniew aż inicjatorem całej akcji charytatywnej był W ojciech Suchodolski, głośny krzykacz i de­ m agog sejmowy, stał się przy okazji bohaterem u tw o ru satyrycznego Suchodolski do tych, co dla niego piszą

głupie pochwały. Z okazji drukowanego wiersza pod napisem: „Spotkanie się arbitra z Turkam i”5'*.

R o k 1790 nie p rzy n o sił ju ż tak sp ek tak u larn y ch sukcesów w o jsk rosyjskich, ja k p o p rzed n i. D n ia 9 lipca książę de N assau p o n ió s ł s ro m o tn ą klęskę na w o d ach S v en sk asu n d u , tracąc p o w ie ­ rz o n e m u rosyjskie siły zb ro jn e, m im o przew agi liczebnej i ogniow ej. R osja szybko podjęła ro k o w an ia p o k o jo w e ze Szw ecją i 14 sierp n ia 1790 ro k u nego cjato rzy podpisali pokój w Varala na zasadzie te ry to rialn eg o status quo. N ie m a l w ty m sam y m czasie (27 V II 1790) zaw arta została k o n w e n c ja a u stria c k o -p ru sk a w R eich en b ach , sto so w n ie do której A ustria m iała w ycofać się z w o jn y bez n ab y tk ó w tery to rialn y ch . D n ia 4 sierp n ia 1790 ro k u A u stria p o d p isała z P o rtą pokój

51 W iersz na pozw olony w yw ó z zboża dla Moskitry, w: Wiersze polityczne Sejm u Czteroletniego, cz. 1, s. 3 2 1 -3 2 3 .

52 Cyt. za: J. D u tk ie w ic z ,Polska a Turcja..., op. cit., s. 28.

(19)

3 9 6 K ry sty n a M a k s im o w ic z

w S w isztow ie. P o tych ustalen iach R osja w alczyła sam o tn ie z Turcją, zdobyw ając s z tu rm e m 11 g ru d n ia (22 n. st.) 1790 ro k u o d w ie lu m iesięcy oblegany Izm aił, kluczow ą naddunajską tw ierdzę turecką. O ty m zw ycięstwie S uw orow donosił P otem kinow i:

A tak był odw ażny, nieprzyjaciel liczny, tw ierd za p rzy g o to w an a do obrony, o p ó r silny, lecz zaciekła o b ro n a przek ształciła się w klęskę i całkow ite zg n iecen ie n ie ­ przyjaciela54.

O d n ie s io n y sukces p rzy n ió sł S u w o ro w o w i rangę p o d p u łk o w n ik a gw ardii cesarskiej. A n o n i­ m o w y p an eg iry sta uczcił zdo b y w cę Izm aiła i P o te m k in a d o b rz e n ap isan y m u tw o re m N a wzięcie

szturmem Izm aiła dnia i l grudnia v. s. 1790 roku pod sprawą grafa Suworowa. Wiersz ofiarowanyJas'nie Oświeconemu Książęciu Jm ci Potemkinowi Tauryckiemu, wojsk rosyjskich na południu wojujących najw yż­ szemu hetmanowi. To zw ycięstw o, z d an ie m poety, p rzesądza dalszy bieg w ojny. U p o k o rz e n i T urcy

b ęd ą dążyć d o p o k o jo w eg o zak o ń czen ia działań zb ro jn y ch . D zięk u ją c w o d z o m za ich b o h a te r­ stw o, pisał o ich zasługach:

W aszą p raw icą nad ęto ść zuchw ała, C o sobie czo ło w ysoko podjęła, C o sw o im k ro k o m m iary nie daw ała, P rz e d ru s k im tro n e m ko lan a ugięła. I sw oją w reszcie n ied o lę poznała, Z k im n ie d o łę ż n a d o w alki się ję ła , A im ię w asze i w asz m iecz zw ycięski C zcić ciągłym i się n auczyła klęski. P ó jd zie tw y m to re m R o sy jan zw ycięstw o, A ż się złość w sw o im zapędzie postrzeże, A ż k ln ąc sam a sw e n ieb ac zn e szaleństw o P rzy jd zie p o k o rn ie p ro sić o p rzy m ierze ( . . . ) 55.

(w. 121-132)

O d tej p o ry T urcja oczekiw ała zak o ń czen ia w ojny, zw łaszcza gdy w 1791 ro k u K u tu z o w o d n ió s ł zw ycięstw o po d B abadagiem i M aczyną, a U sz a k o w ro z g ro m ił tu re c k ą flotę w p o b liżu p rzylądka Kaliakra.

T y m czasem n ieo cz ek iw an a śm ierć P o te m k in a w p aźd z ie rn ik u 1791 ro k u d o d ała T u rk o m otuchy. D o tego o p ó r tu reck i p ró b o w a ły p o d trzy m y w ać Prusy, nie m ogące uzyskać od R zeczy­ p o spolitej G d ań sk a i W ielkopolski bez ek w iw alen tu galicyjskiego. W tej sytuacji R osja p o stan o w iła p o sk ro m ić sw e ro szczen ia tery to rialn e i 29 g ru d n ia 1791 ro k u (9 stycznia 1792 n. st.) podpisała z P o rtą p okój w Jassach, na m o cy k tó reg o zyskała tylko n ied u żą część w y b rzeża M o rz a C zarn eg o m ię d z y B o h e m a D n ie s tre m oraz o stateczn ą zgodę T urcji na d o k o n a n y w 1783 ro k u zab ó r K ry m u . W ielkie p lan y greckie K atarzyny II i P o te m k in a legły w g ru z a c h 56.

54 C yt. za: W. A. Serczyk, Katarzyna I I . . . , op. cit., s. 2 6 5 -2 6 6 .

55 C yt. za: Wiersze polityczne Sejm u Czteroletniego, cz. 2, s. 1 1 9 -1 2 4 .

Cytaty

Powiązane dokumenty