• Nie Znaleziono Wyników

Przemysław Wewiór (rec.): Anna Krawczyk, Hobbes i Locke: dwoiste oblicze liberalizmu, Warszawa 2011

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Przemysław Wewiór (rec.): Anna Krawczyk, Hobbes i Locke: dwoiste oblicze liberalizmu, Warszawa 2011"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

RECENZJE–SPRAWOZDANIA

Przemysław Wewiór (rec.): Anna Kraw-czyk, Hobbes i Locke: dwoiste oblicze libera-lizmu, Wydawnictwo Wydziału Dzienni-karstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2011, ss. 134. Anna Krawczyk w publikacji Hobbes i Loc-ke: dwoiste oblicze liberalizmu stawia ambit-ne pytania o rolę tradycji liberalambit-nej w pono-woczesnym świecie. Na swój warsztat bierze jedno z najbardziej kontrowersyjnych i naj-istotniejszych dla współczesnej polityki za-gadnień – zagadnienie tolerancji w wielo-kulturowej rzeczywistości. Temat ten w do-bie globalizacji, migracji o  charakterze ekonomicznym, a także nasilających się pod wpływem kryzysu gospodarczego tendencji separatystycznych w różnych regionach Eu-ropy – by wspomnieć tylko o kilku politycz-nych zjawiskach – staje się dziś szczególnie palący. Niestety, wydaje się, że waga proble-mu przerosła możliwości autorki, która przedstawia czytelnikom nieudaną publika-cję.

W swoich analizach dotyczących kształ-tu współczesności Krawczyk czerpie obfi cie z  diagnoz sformułowanych przez Isaiaha Berlina, Richarda Rorty’ego, a  zwłaszcza Johna Graya: ponowoczesny świat to miej-sce, w  którym współistnieje obok siebie

wiele kultur, konkurujących ze sobą syste-mów wartości i sposobów życia – tak zwa-nych modus vivendi. Ta wielokulturowość podważa zasadność liberalnego projektu uniwersalnej cywilizacji, która obejmie i  zhomogenizuje wszystkie społeczności. Jak twierdzi Krawczyk, fi lozofowie muszą odrzucić dominującą, uniwersalistyczną tradycję liberalizmu i przeformułować go w taki sposób, aby znów stał się atrakcyjną doktryną polityczną, która sprosta wymaga-niom ponowoczesnego świata.

Intelektualnych narzędzi potrzebnych do realizacji tego zadania filozofowie nie muszą jednak poszukiwać w nurtach myśli politycznej, które konkurowały z liberali-zmem. Zdaniem autorki takie przemodelo-wanie możliwe jest na gruncie samego libe-ralizmu, gdyż tworzy go szereg zróżnicowa-nych tradycji. Spośród „gąszczu liberali-zmów” na pierwszy plan wybijały się jednak dwa dominujące nurty, które różniły się między sobą tym, jak ujmowały ideę tole-rancji. Jeden z nich wywodzi się z fi lozofi i Hobbesa, drugi – z doktryny Locke’a. Kraw-czyk proponuje, by ponownie przyjrzeć się wiodącym tradycjom liberalizmu i spraw-dzić, czy któraś z nich przedstawia takie po-jęcie tolerancji, które pozwoli nam

(2)

kształto-wać relacje między kulturami, zachowując odrębność różnych modus vivendi.

Autorka chce odpowiedzieć na to pyta-nie, prowadząc badania historyczne. Dlate-go w pierwszym rozdziale przedstawia hi-storię liberalizmu. Krawczyk odrzuca histo-ryczne narracje, które datują powstanie li-beralizmu na epokę starożytności, uznając za jego kolebkę XVII-wieczną Anglię. Na-stępnie śledzi rozwój uniwersalistycznej tradycji liberalizmu w okresie oświecenia, polityczne sukcesy liberalizmu w XIX wie-ku, narodziny nurtu rewizjonistycznego w pracach Jeremy’ego Benthama i fl irt libe-ralizmu z socjalizmem w twórczości Johna Stuarta Milla. Swoją narrację historyczną Krawczyk kończy opisem odrodzenia uni-wersalistycznej tradycji, co stanowiło zasłu-gę m.in. Roberta Nozicka. Oczywiście ze względu na rozmiary tej recenzji nie mogę zreferować tu całej historii liberalizmu i moja opowieść z konieczności jest pobież-na, autorka jednak nie pomija żadnego zna-czącego przedstawiciela różnych nurtów myśli liberalnej.

Kolejne dwa rozdziały prezentują fi lozo-fi ę polityczną tytułowych bohaterów publi-kacji – Hobbesa i Locke’a. Krawczyk, jak już wspomniałem, poświęca im szczególną uwagę jako twórcom dwóch konkurencyj-nych tradycji liberalizmu i koncepcji tole-rancji. Jej odczytania tekstów angielskich myślicieli nie są jednak oryginalne, powie-lają raczej interpretacje znane z popular-nych opracowań i podręczników do historii fi lozofi i i myśli politycznej. Autorka w obu przypadkach rozpoczyna swoje streszczenia od pobieżnej prezentacji antropologii

i kon-cepcji stanu naturalnego. Podążając „krok po kroku” za argumentacją Hobbesa i Loc-ke’a, wskazuje na motywacje (strach przed śmiercią lub obrona własności prywatnej), które ich zdaniem stanowiły podwaliny zrzeszeń politycznych. Krawczyk analizuje również fragmenty pism Hobbesa i  Loc-ke’a dotyczące różnych form władzy pań-stwowej i zauważa przy tym, że choć fi lozo-fi a pierwszego autora faworyzuje absolu-tyzm, to uprawomocnia bardzo szeroki za-kres politycznych ustrojów. Jeśli mowa zaś o  idei tolerancji, to autorka przedstawia czytelnikom, o dziwo, tylko koncepcję Loc-ke’a, nie wspominając nic o Hobbesa.

Do zasadniczych zagadnień swojej książki – wielokulturowości i pluralizmu wartości w  ponowoczesnym świecie – Krawczyk powraca w czwartym rozdziale i  zakończeniu, w  których szczegółowo omawia filozofię Rortry’ego, Berlina i  przede wszystkim Graya. Zakończenie stanowi pochwałę myśli politycznej Hob-besa. Krawczyk twierdzi, że gdy odpowied-nio przeformułujemy jego doktrynę, to oferuje nam ona taką koncepcję tolerancji, dzięki której możemy rozwiązać polityczny problem pokojowego współistnienia róż-nych kultur i modus vivendi. Takiego po-tencjału, jej zdaniem, nie zawiera w sobie natomiast tradycja liberalizmu wywodząca się od Locke’a. Jego idea tolerancji nie po-trafi sprostać wymogom tolerancji, gdyż implikuje uniwersalistyczny projekt poli-tyczny, który w punkcie wyjścia faworyzuje zachodnie wartości, dezawuując inne mo-dus vivendi.

(3)

Wobec książki Krawczyk chciałbym podnieść kilka zarzutów, które dotyczą za-równo struktury tekstu, jak i historycznych oraz politologicznych analiz. Zaczynając od pierwszego wskazanego problemu: kompo-zycja tekstu nie służy realizacji zadań, które postawiła przed sobą autorka. Celem publi-kacji miała być, po pierwsze, prezentacja konfl iktu między wartościami klasycznego liberalizmu a ponowoczesnej polityki, a po drugie – próba przemodelowania liberali-zmu w taki sposób, aby odpowiadał wyma-ganiom współczesnego pluralistycznego świata. Zamiast konsekwentnie realizować te cele, autorka przedstawia czytelnikom odtwórczą rekonstrukcję historii myśli libe-ralnej od starożytności aż do drugiej poło-wy XX wieku, która zajmuje ponad 1/3 całej objętości jej pracy. Oczywiście tak obszerne wstępy historyczne można znaleźć w nie-jednej publikacji filozoficznej, a  czasem prowadzą one do zupełnie przełomowych odkryć – dość tu przypomnieć prace Mi-chaela Foucaulta, Leo Straussa czy Alasda-ira MacIntyre’a. Jednakże w  omawianym przypadku długa narracja historyczna nie wnosi żadnej wartości dodanej. Również dwa kolejne rozdziały poświęcone rekon-strukcji filozofii Hobbesa i  Locke nie są podporządkowane nadrzędnym zadaniom publikacji. Streszczenia przygotowane są tak, jakby miały stanowić niezależne roz-działy podręcznika do historii fi lozofi i poli-tyki – nie przyświeca im żadna myśl prze-wodnia. Trudno też zrozumieć, dlaczego autorka w tym fragmencie tekstu nie wspo-mina ani razu (!) o  koncepcji tolerancji w pismach Hobbesa, skoro uważa ją za

waż-ny spadek twórczości angielskiego fi lozofa, pozwalający przystosować liberalizm do wymagań ponowoczesnej polityki. Do głównego tematu Krawczyk wraca dopiero w ostatnim rozdziale, a własne tezy stawia w  zakończeniu. Ostatecznie problemy książki rozwiązuje na ostatnich ośmiu stro-nach. To zakończenie obnaża brak rzetelno-ści autorki, gdy przyznaje ona, że już przed nią przeformułowywano fi lozofi ę Hobbesa, chcąc zastosować ją jako narzędzie rozwią-zywania współczesnych problemów poli-tycznych, które są konsekwencjami m.in. wielokulturowości. Krawczyk tylko zazna-cza, że takiego zadania podjął się Gray, ale już nie śledzi uważnie jego argumentacji.

Historyczne rekonstrukcje filozofii Hobbesa i Locke’a są dość poprawne, choć powierzchowne i  wtórne. Autorka nie ustrzegła się też kilku błędów. Wątpliwości budzi przede wszystkim streszczenie pism Hobbesa. Krawczyk polemizuje na przykład z tezą o hipotetycznym charakterze pojęcia stanu natury. Ta polemika wynika jednak z nieznajomości XVII-wiecznej myśli na-ukowej, Hobbes przeniósł bowiem na grunt fi lozofi i politycznej metodę modelowania stosowaną w naukach przyrodniczych. Bio-rąc pod uwagę cele książki, poważniejszy zarzut można postawić w odniesieniu do pojęcia tolerancji, które jest rzekomo obec-ne w fi lozofi i Hobbesa. Jak wcześniej zazna-czałem, autorka, streszczając doktrynę Hobbesa, nie przedstawia tej kategorii. Czy-ni to dopiero w zakończeCzy-niu, gdzie myli je z pojęciem neutralności. Różnicę między tolerancją a neutralnością analizował wni-kliwie Carl Schmitt – jeden

(4)

z najwybitniej-szych znawców polityki fi lozofa z Malmeb-sury. Schmitt wykazywał, że neutralność nie wyklucza nietolerancji, rezygnuje tylko z merytorycznej oceny1. Neutralność stano-wi metodę, która rezygnuje z kryteriów ma-terialnych na rzecz formalnych. I tak wła-śnie jest w przypadku Hobbesa, który nie dopuszcza istnienia religijnego, światopo-glądowego i politycznego pluralizmu w ra-mach jednego zrzeszenia politycznego. Fi-lozof z  Malmesbury był przekonany, że pluralizm zagraża jedności państwa, był więc przeciwnikiem tolerancji. Czy można przeformułować fi lozofi ę Hobbesa w taki sposób, aby uczynić tolerancję jej podsta-wową kategorią? Być może. Jednakże Kraw-czyk, utożsamiwszy bezwiednie tolerancję z neutralnością, nie pokazuje, jak należało-by dokonać takiego przemodelowania, co stawia pod znakiem zapytania wartość całej jej publikacji. Autorka zapewne uniknęłaby tego błędu, gdyby jej badania historyczno--fi lozofi czne były dobrze przygotowane pod względem warsztatowym. Tymczasem po-rusza się ona tylko po powierzchni fi lozo-fi cznych tekstów, bardzo rzadko podejmu-jąc drobiazgową treściową analizę kategorii, których używali angielscy fi lozofowie. Moż-na mieć również wątpliwości, czy myśl po-lityczna Hobbesa była faktycznie tak wpły-wowa, jak chciałaby tego autorka. Aż do XX wieku Hobbes nie spotykał się z uznaniem ze strony innych pisarzy politycznych (wy-jąwszy może Immanuela Kanta), więc

trud-1 Por. C. Schmitt, Th e Leviathan in the State

Th eory of Th omas Hobbes: Meaning and Failure of a Political Symbol, London 1996, s. 45.

no byłoby się zgodzić z tym, że dał on po-czątek jednej z dwóch najważniejszych tra-dycji liberalizmu.

Na koniec chciałbym skierować parę za-rzutów wobec politologicznych tez Kraw-czyk. Chociaż nie mają one takiej samej wagi jak poprzednie, to również świadczą o warsztatowej słabości autorki i jej nauko-wej niesamodzielności. Krawczyk nie roz-patruje w krytyczny sposób żadnych dia-gnoz, które przeczyłyby tezie Graya o plu-ralizmie współczesnego świata. O ile fak-tycznie ideologia liberalna zdaje się nie stanowić motoru zmian prowadzących do utworzenia uniwersalnej cywilizacji, to już globalny kapitalizm skutecznie znosi lokal-ne różnice w sposobach organizowania róż-nych dziedzin ludzkiego życia. Odnosząc się do ekonomii, Krawczyk pisze: „Powsta-nie powszechnego systemu ekonomicznego nie tylko nie wydaje się przesądzone, co wręcz wątpliwe. Faktycznie bowiem rozma-ite społeczeństwa rozwijają się i praktykują różne odmiany życia gospodarczego, wyra-żające ich odmienne sposoby życie [sic!]. Zatem koncepcja mówiąca, że wszystkie nowoczesne gospodarki zorganizowane bę-dą w jeden model, jest niezgodna z histo-rią”2. Niestety, historia nie przemawia za tezą Krawczyk. Jeszcze niedawno naukowcy i publicyści rozpisywali się na temat gospo-darek narodowych, przywołując zwykle przykład Japonii, aby pokazać, jak bardzo kapitalizm może się różnić w zależności od

2 A. Krawczyk, Hobbes i Locke: dwoiste

(5)

kulturowych ram, w których jest realizowa-ny. Słynnego japońskiego modelu korpora-cji już jednak nie ma – został zastąpiony amerykańskim, który lepiej realizuje wol-norynkową zasadę the bussines of bussines is bussines. Pisze o tym na przykład Guy Stan-ding: „»Japoński cud« w latach sześćdziesią-tych i siedemdziesiąsześćdziesią-tych dwudziestego wie-ku oparty był na fi rmach jako instytucjach społecznych o jasnej hierarchii, zapewnia-jących zatrudnienie na całe życie i  płace oparte na starszeństwie, oraz uwzględniają-cych rolę organizacji związkowych […]. Ostatecznie rząd [japoński – uwaga P.W.] przepisał prawo korporacyjne tak, by przy-bliżyć je do wzoru amerykańskiego […]. Nie była to pełna amerykanizacja, ale kieru-nek zmian stał się jasny3”. Zmiany stosun-ków ekonomicznych – o czym pisze także Krawczyk – nigdy nie są zupełnie obojętne dla całego modus vivendi społeczeństw, więc upodobnienie się lokalnych gospoda-rek prowadzi do analogicznego zjawiska w innych sferach ludzkiego życia, włączając w to preferowane wartości. Ponadto – tu przechodzę do kolejnego zarzutu – rozwią-zanie zagadnienia „Jak organizować życie polityczne i społeczne w pluralistycznym świecie?”, które proponuje Gray (i  które bezkrytycznie przyjmuje Krawczyk), wcale nie jest tak niekontrowersyjne, jak przedsta-wia to autorka. Przeciwko idei tolerancji

3 G. Standing, Prekariat: nowa niebezpieczna

klasa. Rozdział 2: dlaczego prekariat staje się coraz liczniejszy, „Praktyka Teoretyczna”, http://www.

praktykateoretyczna.pl/prekariat/02_Prekariat_ Rozdz.2.pdf [dostęp: 7.06.2012].

rozumianej jako koncepcja neutralnych in-stytucjonalnych ram, pozwalających róż-nym kulturom koegzystować obok siebie i niezależnie rozwijać swoje partykularne wartości, zarzuty podnosili różni autorzy, m.in. Slavoj Žižek czy Michael Hauser, któ-ry rozważa możliwość odejścia od takiej formalnej idei tolerancji na rzecz tak zwanej tolerancji treści, co oznaczyłoby powrót do oświeceniowego projektu stworzenia jednej wspólnej kultury4. Krawczyk zignorowała te polemiki, choć bezpośrednio odnoszą się do tematu jej książki. Ta słabość publikacji również świadczy o  naukowej niesamo-dzielności autorki, która nie potrafi krytycz-nie odkrytycz-nieść się do fi lozofi i polityki Graya (przy czym przez „krytyczne odniesienie” nie rozumiem tu zakwestionowania jakie-goś stanowiska, ale jego rzetelną ocenę i konfrontację z konkurencyjnymi doktry-nami).

Podsumowując, książka Krawczyk Hob-bes i Locke: dwoiste oblicze liberalizmu to słaba pozycja na polskim rynku wydawni-czym: nie wnosi żadnej wartości dodanej do badań nad tradycją liberalizmu, stanowi publikację wtórną, źle skonstruowaną i po-wierzchowną.

Przemysław Wewiór

Uniwersytet Wrocławski

4 Por. M. Huser, Granice multikulturalizmu,

„Nowy Obywatel: kwartalnik społeczno-poli-tyczny”, http://nowyobywatel.pl/2012/04/10/gra-nice-multikulturalizmu [dostęp: 7.06.2012].

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ilość dzieci ich imiona nazwiska jakie posiadaję zawody* co robię zajmowane funkcje w zakładach pracy i instytucjach - można dołę*^. czyć oddzielnę relację

Wydaje się, że kluczowe znaczenie dla tego najnowszego etapu naszej wspólnej historii ma pojęcie „lieux de mémoire” – miejsca pamięci – upowszechnione za sprawą publikacji

Wydaje się, że zbyt często można też się spotkać z tym, że fi lozofowie wypowiadają się na temat elementarnych narzędzi argumentacji, m.in.. logiki, popełniając

86 Sytuacja w przypadku Poppera jest o tyle niebezpieczna dla współczesnej, obiektywnej (w jego zresztą sensie) historiografi i epistemologicznej, iż Popper ze względu na

Pracownik Dziekanatu Studiów Wieczorowych, Zaocznych i Podyplomowych Wydziału Inżynierii Środowiska w latach 1996-1999, Pracownik Dziekanatu na kierunku Matematyka Wydziału

Henryka Krawczyka z okazji nadania Profesorowi Michałowi Białce tytułu doktora honoris causa Politechniki Gdańskiej Profesorowi Michałowi Białce tytułu doktora honoris

Based on the critical literature review, several factors fostering early internationalisation in Poland, like: small domestic market, export opportunities in the euro

Zarówno liberalizm społecznych „nowych liberałów” jak i egalitarystyczna korekta liberalizmu wśród filozofów politycznych zasadzała się na ograniczeniu skrajnie