• Nie Znaleziono Wyników

Uwagi o mecenacie kulturalnym biskupów warmińskich w XVII i XVIII wieku

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Uwagi o mecenacie kulturalnym biskupów warmińskich w XVII i XVIII wieku"

Copied!
31
0
0

Pełen tekst

(1)

Achremczyk, Stanisław

Uwagi o mecenacie kulturalnym

biskupów warmińskich w XVII i XVIII

wieku

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 1, 3-32

1987

(2)

A R T Y K U Ł Y i M A T E R I A Ł Y

S ta n is ła w A c h re m c z y k

UWAGI O MECENACIE KULTURALNYM BISKUPÓW WARMIŃSKICH

W XVII i XVIII WIEKU

Ten fra p u ją c y te m a t dotychczas nie doczekał się, o dziwo, większej ro zpraw y naukow ej. Nie zajm ow ali się m ecenatem k u ltu ra ln y m polskich biskupów w arm ińskich historycy niem ieccy. Być może dlatego, a b y nie ujaw niać różnorakich pow iązań W arm ii z Rzeczypospolitą. N ależy jednak przyznać, że o tych pow iązaniach w zm iankuje w ielu dziew iętnastow iecz­ nych historyków w arm ińskich niem ieckiego pochodzenia w swoich pracach

dotyczących k u ltu r y i polityki. B adania te a u to r sta ra ł się możliw ie w p eł­ n i w ykorzystać. Polscy historycy, po 1945 r., rów nież unik ali b ad ań nad m ecenatem k u ltu ra ln y m biskupów w arm ińskich. W ysiłki koncentrow ano na poznaniu dziejów politycznych, a zwłaszcza sto su n k u W arm ii do Polski. Jed y n ie biskup J a n O błąk 1 w licznych a rty k u ła c h d o tykał tego tem atu. Interesow ała go działalność k u ltu ra ln a biskupa M ikołaja Szyszkowskiego, A dam a S tanisław a G rabowskiego i Ignacego Krasickiego. S tudia n a d m e­ cenatem biskupa G rabowskiego prow adziła rów nież K ry s ty n a K o r d e k 2. Poza w ym ienionym i auto ram i w zasadzie n ik t szerzej nie zajm ow ał się

k u ltu ra ln y m m ecenatem biskupów w arm ińskich żyjących w XVII

i X V III w. Także i niniejszy a rty k u ł daje tylko zarys interesującego pro-1 J . O b łą k , S to s u n ek do n a u k i i s z t u k i biskupa w a r m iń sk ie g o A d a m a Stani sł aw a Gra­ bow skie go, S t u d ia W a r m iń s k i e , 1964, t. 5, ss. 7—56; te n ż e , Działalność b i s k u p ó w w a r m iń sk ic h w zakresie s ztu k i w pot. X V I I w ie ku , R o c z n ik i T e o lo g ic z n o K a n o n i c z n e , 1964, t., 11 z. 4, ss. 51—85; te n ż e , Materiały do działalności k u ltu r a ln ej Ignacego Krasi cki ego, S t u d i a P o m o r s k i e , 1957, t. 2, ss. 401—431; te n ż e , Miscellanea Krasiciana, S t u d ia W a r m iń s k i e , 1982, t. 19, ss. 95—121. 2 K . K o r d e k , Mecenat a r ty s ty c z n y bis kupa . A d a m a Stanis ła wa Grabowskiego, R o c z n ik O ls z ty ń s k i, 1975, t. 11, 119—178; K . W r ó b l e w s k a , Mec enat a r ty s ty c z n y Ł u ka s za Watz enr ode,

K o m u n i k a t y M a z u r s k o - W a r m i ń s k ie (d a le j K M W ), 1972, n r l, ss. 149—157. W ie le b a r d z o i n t e ­ r e s u j ą c y c h i c e n n y c h i n f o r m a c j i o k u l t u r a l n y m m e c e n a c ie b i s k u p ó w w a r m i ń s k i c h m o ż n a z n a le ź ć w p r a c y K a t a lo g z a b y tk ó w s zt u k i w P o ls c e . W o je w ó d ztw o e lb l ą s k ie . Bra niewo, Fr om bork, Orneta i okolice, o p r . M. A r s z y ń s k i, M. K u t z n e r , t. 2, z. l, W a r s z a w a 1980, t a m t e ż l i t e r a t u r a p r z e d m io t u ; T. C h r z a n o w s k i, P r z ew o d n ik po z a b y tk o w y c h kościołach pó łn o c­ n ej Warmii, O ls z ty n 1978; P r z ew o d n ik po z a b y tk o w y c h kościołach p o łu dni ow ej Warmii,

O l s z ty n 19*73; Z n i e m i e c k i c h p r a c n a u w a g ę z a s ł u g u j e a r t y k u ł F . D i t t r i c h a , D er D o m zu Fauenbu rg, Z e i t s c h r i f t f ü r d ie G e s c h ic h t e u n d A l t e r t u m s k u n d e E r m l a n d s ( d a le j ZG A E ), 1913, B d . 18, S S . 549—708; 1916, B d 19, S S .

(3)

4 Stanis law Achrem czy k

blemu, nie zgłębia działalności poszczególnych biskupów, a jego celem jest ukazanie tem atu i zachęcenie do w nikliw ych badań.

W czym zatem przejaw iał się m ecenat k u ltu ra ln y na W armii, co spo­ wodowało okresy jego rozkw itu i regresu? Spraw ow ał go przede w szyst­ kim Kościół. Oczywiście najw iększym m ecenasem był biskup, następnie kapituła w arm ińska, poszczególni kanonicy, dalej jezuici, proboszczowie wreszcie bogaci mieszczanie, średniozam ożna szlachta i czasami bogaci chłopi. O ni to łożyli pieniądze na konserw acje sw ych rezydencji — zam ­ ków, pałaców, kurii, dworów, kamienic. Wznosili nowe budow le świeckie, a przede wszystkim kościoły. Zam aw iali u miejscowych i obcych artystów obrazy, dzwony, rzeźby, organy, zlecali im w ykonyw anie w n ę trz kościo­ łów. Ozdobne epitafia, płaskorzeźby, upiększające św iątynie, były fu n d o ­ wane przez biskupów, kanoników, szlachtę i mieszczan. Zamówienia, i to liczne, spowodowały utw orzenie się na W arm ii kilku ośrodków arty sty c z ­ nych. Dobrze prosperow ali snycerze, architekci, malarze, złotnicy oraz kowale. K ażdy z panów w arm ińskich chciał pozostawić po sobie trw ałą pamiątkę, m ającą przez wieki świadczyć o jego obecności na W armii. M ecenat k u ltu ra ln y przejaw iał się rów nież w opiece n ad szkolnictwem, fundow aniu stypendiów na uczelniach zagranicznych i w arm ińskich, p ro ­ mowaniu braniew skiej drukarni.

Rozwojowi m ecenatu kultu raln eg o sp rzyjały przede w szystkim zainte­ resowania i — wzbogacone zagranicznym i wojażam i — w ykształcenie biskupów i kanoników w arm ińskich. Na drugim m iejscu w ym ienić należy fundusze, a więc to jakim i dochodami dysponow ali poszczególni biskupi. Znaczenie m iały też ustaw ow e zobowiązania biskupów do dbałości o W a r­ mię, w yrażone w zaprzysięganych tzw. a rty k u ła c h iurati, dalej czas s p r a ­ wowania biskupiego urzędu i czy p rzypadał on na lata w ojny, czy też po­ w ojennej odbudowy. Zainteresow ania i energiczna działalność biskupa na polu k u ltu ry zinspirowała innych do podobnych poczynań. Spraw iało to, że m ecenatem zajm ował się nie tylko dw ór w L idzbarku W arm ińskim .

W rozpatry w an y m okresie rządziło W arm ią 14 biskupów. Tylko trzech z nich nie w yw arło praw ie żadnego w pływ u na k u ltu ra ln e oblicze W ar­ mii. Byli to: — podkanclerzy k oronny P io tr Tylicki, bardziej związany z dw orem królew skim niż z W arm ią 3. Biskupstw o w arm ińskie trak to w ał on jako kolejny szczebel w awansie na jeszcze wyższe godności; — k r ó ­ lew ski syn, J a n A lbert Waza, k tó ry został biskupem w arm iń sk im m ając 3 W r e l a c j i d o R z y m u , z 1604 r., w s p o m n ia n o o c ią g ł y m p r z e b y w a n i u T y l ic k i e g o p o z a W a r m ią . „ B i s k u p p e łn i f u n k c j ą p o d k a n c le r z e g o , p r z e b y w a c ią g le p r z y k r ó l u i n a p r o ś b ę k r ó le w s k ą o t r z y m a ł d y s p e n s ę o d o b o w ią z k u r e z y d e n c j i ” , zob. A. S z o rc , Relacj e bi sku p ó w w a r m iń sk ic h X V I I i X V III w ie k u do R z y m u o s t a n i e diecezji, S t u d ia W a r m iń s k i e , 1968, t. 5, s. 213.

(4)

O m e c e n a c ie kulturalnym b is k u p ó w wa rm ińskich 5

9 la t i na W arm ii w ogóle nie przebyw ał; — J a n K arol Konopacki, po­ chodził w praw dzie z czołowego ro d u szlacheckiego P r u s K rólew skich, nie objął jednak rządów biskupich, gdyż zm arł w krótce po otrzym aniu nominacji.

K ażdy z pozostałych jed enastu biskupów rządził W arm ią przez długi czas, n iektórzy z n ich ponad 20 lat. N ajdłużej w L idzbarku W arm ińskim przebyw ał Ignacy K rasicki, bo la t 28, z czego zaledwie 6 jako udzielny książę, a 22 jako poddany F ry d e r y k a II. A dam G rabow ski b y ł biskupem w arm ińskim la t 26, J a n S tefan Wydżga — 20, Szym on R udnicki — 17, Wacław L eszczyński— 15, K rzysztof S z e m b e k — 16, A ndrzej Chryzostom Załuski — 13, tyle sam o Teodor Potocki, M ikołaj Szyszkowski, podobnie jak J a n Stanisław Zbąski, 10 lat, natom iast Michał Radziejow ski la t 7. O kres spraw ow ania urzędu m iał oczywiście w pły w n a m ece n at k u lt u r a l­ ny, choć trzeba pam iętać, iż w ciągu siedmiu la t pob y tu na W arm ii Mi­ chał Radziejowski zrobił n a tym polu bardzo wiele. W arto podkreślić, że przez cały w iek X VII i X V III W arm ia m iała dobrych gospodarzy, w y ­ b itnych adm inistratorów , praw ników , a także lite ra tó w i historyków . W ym ow nym p rzykładem niech będzie, iż n a czte rnastu biskupów aż sied­ m iu awansowało n a wyższe godności — dw óch n a biskupstw o krakow skie, a pięciu na arcybiskupstw o gnieźnieńskie i prym asostw o Polski. P rz e b y ­ w ając poza W arm ią pam iętali o niej, o czym zaśw iadczają ich zapisy testam entow e.

Wszyscy z w ym ienionych biskupów w arm ińskich otrzym ali staran n e wykształcenie. Torowało ono drogę do w yróżnień i urzędów. S tąd troska rodziców, uznających że prero g aty w y samego urodzenia są niczym bez nauki, o odpowiednie w ychow anie synów. „G łupie szlachcie starożytnej — szpetnie zgoła być — pisał J a k u b Sobieski — n au k a wszędzie człowieka zdobi, i na wojnie, i u dw oru, i doma, i u Rzplitej, w idzim y to, że ludzie więcej sobie w ażą chudego pachołka uczonego, aniżeli pana wielkiego a b łazn a” 4. Nie b y ły to w X VII w. sądy odosobnione. Pierw sze n a u k i po­ bierali przyszli biskupi w arm ińscy w kolegiach jezuickich. Szyszkowski w Braniew ie, Leszczyński w Poznaniu, Stanisław G rabow ski w Chojnicach i Toruniu, Wydżga i K rasicki w e Lwowie. Przez A kadem ię K rakow ską przeszli A n d rz e j Chryzostom Załuski, Szym on R udnicki i K rzysztof Szem­ bek. N astępnie rozpow szechniony zwyczaj w ojaży zagranicznych wiódł przyszłych biskupów po k ra ja c h niem ieckich, N iderlandach, Francji, A u ­ strii, Italii, Anglii, a n aw et Hiszpanii i Portugalii. W Bolonii i Rzymie s tu ­ diow ał Szym on Rudnicki filozofię i praw o kanoniczne. W P erugii i Padw ie 4 K . T a r g o s z , Uczony dw ór L u d w i k i M a r t i Gonzagi (1646—1667). Z d z ie jó to p o l s k o - f r a n c u ­ s k ic h s to s u n kó w n a u k o w y c h , W r o c ł a w 1975, s. 63,

(5)

6 S tanis la w Achrem czy k

prawo kanoniczne studiow ał Wacław L esz c z y ń sk i5, Wydżga 6 w Rzymie teologię, podobnie jak Teodor P o to c k i7. Studia rzym skie mieli za sobą również Mikołaj Szyszkowski, Michał Radziejowski, A dam Grabowski, Ignacy Krasicki. D rugim k ierunkiem w ojaży była F ra n c ja oraz Niemcy. W P ary żu Wacław Leszczyński studiow ał prawo, odbył on też dw uletnie studia w Bourges. We F ra n c ji spotkał się z W ielkim K ondeuszem, a także z Marią Gonzaga, k tórą odw iedzał w Nevers. Michał Radziejowski bardzo krótko uczył się w paryskim kolegium w H arcourt. M usiał je opuścić w skutek nie sprzyjających okoliczności. K o n tynuow ał później studia we Włoszech i Pradze. We F ra n c ji przebyw ali rów nież Załuski, Wydżga, K o ­ nopacki i Krasicki. W ydżga i Załuski kształcili się też w n iderlandzkim Lowanium, a Leszczyński słuchał w ykładów w W ürzburgu. W spom niany już Załuski odbył studia w W iedniu i G ratzu, zwiedził później Hiszpanię, Portugalię, F ran cję i Anglię. W czasie sw ych studiów sty k ali się przyszli biskupi w arm ińscy z zagranicznym i uczonymi, oglądali osobliwości za­ chodniej Europy, podziwiali w spaniałe kościoły, pałace, miasta, porty, ogrody botaniczne, teatry, zwiedzali biblioteki uniw ersyteckie i galerie obrazów. W toku zagranicznych pereg ry n acji rodziły się bliskie pow iąza­ nia osobiste ze znakom itym i ludźm i nauki, lite ra tu ry , sztuki. P o d trz y m y ­ w ali je w latach późniejszych, będąc już senatoram i Rzeczypospolitej. Tak więc lata studiów i pereg ry n acji dały im zasób różnorodnej wiedzy. Niektórzy swe studia uwieńczyli doktoratam i. D oktorat z teologii uzyskali w Rzymie Wydżga i Potocki, a w K rakow ie Szembek. Dzięki pobytow i we F ra n c ji Leszczyński nie tylko nauczył się biegle w ładać językiem francuskim , ale stał się też w ielkim sy m patykiem k u ltu ry francuskiej 8. To, czego nauczyli się za granicą i co ta m zobaczyli starali się przenosić do Polski i urzeczyw istniać na W armii. Ich działalność była ty m bardziej skuteczna, owocna, jeżeli um iłow anie k u ltu r y w ynieśli z dom u rodzinne­ go i jeśli mieli p rzykłady w k ręgu osób im najbliższych. N iektórzy, jak np. W acław Leszczyński, kontynuow ali tra d y c je ro d u słynnego z opieki n ad ludźm i literatu ry , n auki i sztuki.

W arm ia miała dobrych biskupów. B y ły to jednostki jeśli nie w ybitne to w yróżniające się spośród współczesnych sobie. Wydżga był znakom i­ ty m mówcą, Załuski historykiem i pisarzem, a u to rem poczytnego dzieła 5 W acł aw L es zc zy ń sk i arcy bis kup g nieźn ie ński, P o l s k i S lo io n ik Bi og ra ficz ny ( d a le j PSB ), t. 17, s. 149, о р г. W . C z a p liń s k i; K. T a r g o s z , op. c it., s. 64.

6 Ja n S te fa n W ydżga, орг. A. Sz o rc, w : W a r m i a i Mazury, Z a ry s dz iejó w , O ls z ty n 1983, s. 304; J . K o r y t k o w s k i, A r cy b is ku p i gnieźni eńs cy, p r ym a so w ie i me tro po lici polscy od т . Ю О О do т. 1831, t. 4, P o z n a ń 1892, s. 268.

7 J . K o r y t k o w s k i, op. cit., t. 4, s. 434.

8 M. S ip a y łł ó w ń a , Działalność ku ltu ra ln a rodu Le szc zy ńsk ich, S p r a w o z d a n ia P o z n a ń s k ie g o T o w a r z y s tw a P r z y ja c ió ł N a u k , 1935, t. 9, s. 92; K . T a r g o s z , op . cit., s, 66,

(6)

Epistolarum historico — fam iliarum , R udnicki d o brym praw nikiem , K o ­

nopacki podróżnikiem i pisarzem , G rabow ski bardzo do b ry m a d m in is tra ­ torem i niezłym politykiem , K rasicki znakom itym poetą. Z atem byli to ludzie sam i p a ra ją c y się pisarstw em , zajm u jący się kolekcjonerstw em , uznający potrzebę szerzenia k u lt u r y w śród sw ych poddanych i udzielania opieki ludziom k u ltu ry . Bardzo tra fn ą ich c h a ra k te ry sty k ę dał K asp er Niesiecki w sw ym szlacheckim herbarzu. Ten uczony jezuita napisał o Wydżdze „gdy do ludzi z am bony mówić począł, przedziw ną w ym ow y gładkością, obrotem dowcipu, niepospolitą n a u k ą w szystkich na siebie oczy z podziw ieniem i sław ą sw oją obrócił, k tó ra i do dw oru się k ró le w ­ skiego p rz e d a rła ” . Zaznaczał też, iż „był człowiek m iły w konw ersacji, w dyskursie m ądry, w odpowiedziach dow cipny” 9. Z kolei o R adziejow ­ skim napisał: „Był pan tak w szczęściu, jako i w nieszczęściu, um ysłu zawsze wspaniałego, o s ty lu gładki, czego dow odem jeszcze są listy jego u Załuskiego na różnych m iejscach i m ow y na elekcji m ian e” I0. Zresztą w arm ińskie la ta były n ajb ardziej u d a n y m okresem w życiu R adziejow ­ skiego. Być może n a W arm ii dobrze zapoznał się z gospodarką i han d lem m orskim , gdyż później będąc już pry m asem głosił w tej m aterii bardzo postępowe poglądy n . Przyszli biskupi w arm iń scy uczestniczyli na dw orze J a n a III Sobieskiego w dysp u tach teologicznych i filozoficznych. K ról spędzał długie chw ile n a rozm ow ach z Załuskim, W ydżgą i Potockim. O Załuskim, N iesiecki napisał, że „siła ten w ielki kanclerz dla ojczyzny pracow ał, wiele pisał, mówił, nie m niej stosów dla niej poniósł, zawsze n iezm iernym um ysłem p rzy d obru jej staw ając, pasterskiej fu n k cji swojej jak pieszczenie p rzestrzegał” 12. Potockiego nato m iast Niesiecki ta k scha­ rakteryzow ał: „N iespracow any w sw ej p asterskiej fu n k cji infułat, tak d a ­ lece, że i w podeszłym w ieku nie ciężko m u było na jedne kościoły p ierw ­ szy kam ień zakładać, drugie konsekrow ać” 13.

A by być m ecenasem k u ltu ry , nie w ystarczało w szechstronne w y k ształ­ cenie, zainteresow ania hum anistyczne, przede w szystkim należało mieć pieniądze. Biskupi w arm ińscy je posiadali. Pozw alało im to składać coraz to now e zamówienia u rzem ieślników , artystów , w spierać n au k ę i lite r a ­ turę. Ja k im i zatem dochodam i dysponow ali biskupi w arm ińscy? Na ten te m a t w lite ra tu rz e historycznej nie m a zgodności. Na ogół przew ażają sądy zaw yżające dochody biskupów. Pow szechnie p rz y jm u je się, iż roczny

O m e c e n a c ie kultura lnym b is k u p ó w w arm ińskich 7

9 K . N ie s ie c k i, Herbarz Polski, t. 9, L i p s k 1842, s. 452. 10 I b id e m , t. 7, L i p s k 1841, s. 33.

11 M. K o m a s z y ń s k i , J a n III S o b i e s k i a B a ł ty k , G d a ń s k 1983, s. 108. 12 K . N ie s ie c k i, H e r b a r z Polski, t. 10, L i p s k 1845, s. 52.

(7)

8 Stanis la w Achrem czy k

dochód biskupów w arm ińskich sięgał 400 tys. złotych 14. N iektórzy autorzy utrzym ują, że było to 306 tys. złotych, a n a w e t 612 tys. złotych. P od aje się zatem sum y bardzo duże, zapominając, iż dochód z biskupstw a w a r ­ mińskiego był przeznaczony w 70% na rzecz biskupa, a w 30% na rzecz k apituły w arm ińskiej. Nieznajomość w arm ińskich realiów spowodowała zatem podwyższenie dochodu biskupów. Są jednak opracow ania pozw ala­ jące dokładnie określić roczny dochód biskupów z połowy X V II w., po­ czątku XVIII w. i 1772 r. W 1656 r. pru scy kom isarze pow ołani przez elektora brandenburskiego dokonali lu stracji całej W armii. Z pozostawio­ nych przez nich dokum entów wiadomo, że w łaśnie w 1656 r. dochód bis­ kupa w ynosił 137 814 florenów pruskich, 2 grosze 4,5 denarów IS. N ajw ię­ cej dochodu, bo 36 566 florenów, przynosiło kom ornictw o lidzbarskie. D o­ chód kap itu ły sięgał natom iast 70 751 florenów. Z atem łączny dochód z biskupstw a w armińskiego w ynosił w połowie X VII w. 208 565 flo re­ nów 16. Wziąwszy pod uwagę, iż złoty p ru s k i m iał większą w artość od polskiego, można przypuszczać, że dochód biskupa w ynosił w ty m czasie około 200 tys. złotych. Na początku X V III w. dochody były podobne jak w 1656 r. U tw ierdzają w ty m przekonaniu zeznania kanoników w a rm iń ­ skich — de Silvy i Janw icza — złożone w 1711 r., w procesie in fo rm a ­ cyjnym biskupa Potockiego. Szacowali oni dochód biskupa Załuskiego z 1701 r. na ponad sto tysięcy. Czynsze d aw ały rocznie 60 tys. złotych, 50 tys. złotych przyniósł zysk ze sprzedaży z b o ż a 17. Dochód w 1711 r. był zapewne niższy z powodu zniszczeń w ojennych, zarazy. Sporo chłopów w arm ińskich uciekało do sąsiednich P r u s Książęcych. Dochody były um niejszane nie tylko w ojennym i k o n trybucjam i, zarazami, ale też l a ­ tam i nieurodzajów. W 1674 r. biskup Wydżga pisał do kanonika Z acharia­ sza Szolca o niezbyt udanych zbiorach: „W n ajp rzedniejszym kluczu helz- berskim nie masz teraz crescentiej tylko 200 kopek i to bardzo słabych, a snopki cieniuchne, w Grossendorfie zaś tylko 20 kopek żyta podłego. To z tego trzeba zbierać owe miliony q u o ru m fam a plena est te r ra to

takie jest gospodarowanie naszych dozorców byle on wziął swój d e p u ­

t a t ” 18. W tru d n y ch dla W arm ii czasach biskupi szukali dróg podniesienia 14 J . D y g d a ł a , U tu a g i o magnaterli Pr us K r ó le w s kich w X V I I I stuleciu, Z a p i s k i H is ­ t o r y c z n e , 1979, t. 44, z. 3, s. 71; H is to r ia K o ś c io ła w Polsce, t. 1, cz. 2, P o z n a ń —W a r s z a w a 1974, s. 432; W. M ü lle r, Diecezje w okresie p o tr y d e n c k i m , w: Kościół vu P o ls c e , t. 2, K r a k ó w 1969, s. 133.

15 A. K o lb e rg , Die Dotation des B isth u m s Er m land vo r un d nach 1772, Z G A E , 1887, B d. 9, S. 343.

16 I b id e m , s. 344.

17 A. Sz o rc, Diecezja l u a r m iń s k a z a b i s k u p a A n d rzeja C hr yz ost om a Załus kie go 1698—1711,

L u b l i n 1966, p r a c a d o k t o r s k a , m a s z y n o p is , ss. 29—30.

18 A r c h i w u m D ie c e z ji W a r m iń s k i e j w O ls z ty n ie (d a le j ADW O), A a 1, k . 220 v . J ,S . W y d ż g a d o Z. Sz o lca , H e i ls b e r g 14 V III 1674.

(8)

O m e c e n a c ie kulturalnym b isk u p ó w warm ińskich

9

swego dochodu przez zreform ow anie w arm ińskiej gospodarki. Mikołaj Szyszkowski, Ja n S tefan Wydżga, A dam Stanisław G rabow ski i Ignacy K rasicki w ydali u staw y k ra jo w e m ające służyć podniesieniu gospodarki wiejskiej, m iejskiej, ożywieniu handlu. Załuski po zajęciu W arm ii przez w ojska szwedzkie rozw ażał, w 1704 r., „zastanaw iając się n ad możliwością pomocy ucieśnionem u ludow i przyszła m i ta myśl, co jest już p ra k ty k o ­ w ane w dobrach k ap itulnych, by m a ją tk i biskupie, spalone całkowicie i pozbawione inw en tarzy podzielić na kolonie i oddać ludziom w dzier­ żawę. Spodziew am się stąd w iększych korzyści dla m ensy bisk u p iej” 1!). Te różnorodne posunięcia a d m in istracy jn e pozw alały u trzy m ać roczny do­ chód biskupi na m niej więcej jednakow ej wysokości ponad stu tysięcy złotych. W 1772 r., po zaborze W arm ii, p ru sk a kom isja oszacowała dochód biskupa na 229 369 florenów 23 grosze, z czego 23 138 florenów 15 groszy w ydaw ał on na utrzy m an ie urzędników itd. C zysty zaś dochód, k tóry trafia ł do kiesy biskupa Krasickiego m iał w ynosić 206 231 florenów 8 g ro ­ szy, co w przeliczeniu stanowiło 68 743 ta la ry 18 g r o s z y 20. Dochód z ca­ łego biskupstw a, a więc z części biskupiej i k a p itu ły sięgał k w o ty 309 346 florenów. Z atem w porów naniu z 1656 r. m am y do czynienia ze w zrostem dochodów biskupich, mim o że n astąpił w ty m czasie spadek w artości pie­ niądza. Dla porów nania: w 1656 r. roczny dochód biskupa rów n ał się w artości 61 250 korców zboża, w 1772 r. nato m iast 103 115 korców, przy m niej więcej takiej sam ej cenie korca zboża.

Dochody płynące z W arm ii by w ały pow iększane in tra tą z posiadłości rodow ych albo kap itałem zgrom adzonym w w y n ik u piastow ania innych fu nkcji kościelnych i trzy m an ia licznych beneficjów kościelnych. Wśród cztern astu biskupów, k tó rz y w X VII i X V III w. rządzili W arm ią, spoty­ kam y przedstaw icieli czołowych rodów m agnackich w Polsce, a więc ludzi niejednokrotnie bardzo bogatych. Do takich zaliczyć trzeba Teodora P o ­ tockiego, K rzysztofa Szembeka, Michała Radziejowskiego, M ikołaja Szysz- kowskiego, a n a w e t A ndrzeja Chryzostom a Załuskiego. Pozostali należeli do średniozam ożnej szlachty, wzbogaconej dochodami z beneficjów koś­ cielnych, w ty m jakże często dochodami z biskupstw , k tó ry m i zarządzali przed przybyciem na W arm ię. T ru d n o jed n ak określić jakim m ajątkiem dysponow ali przed nom inacją na biskupstw o w arm ińskie, i jakie sum y pobierali później ze sw ych dóbr rodow ych. Zrozumiałe, że w latach znisz­ czeń w ojennych k ap itu ła w arm ińska p ragnęła bogatych władców, którzy by dźw ignęli k ra j z ru in y za pomocą w łasnych pieniędzy. Z zadowoleniem

19 A. S z o rc , Losy bis ku p stw a w ar m iń sk ie g o w dobie w o j n y p ółno cne j (1700—1711), S t u ­ d i a W a r m iń s k i e , 1965, t. 2, s. 74.

(9)

10 S tanis la w Achrem czyk

przyjęto zatem nominację Mikołaja Szyszkowskiego. Ówczesny nuncjusz papieski H onorat Visconti zwrócił n a to uw agę pisząc „jest sam bogaty [Szyszkowski], sądzono, że właśnie takiego potrzeba dla k a te d r y w a rm iń ­ skiej, któ ra spustoszona żadnego nie otrzym ała w sparcia pod rząd am i k ró ­ lewicza kard y n ała polskiego [Jana A lberta Wazy] jego p oprzednika” 21. Szyszkowski rzeczywiście dał liczne dowody sw ojej hojności i troski o po­ wierzone m u biskupstwo. W ciągu pierw szych siedm iu la t swego pobytu na W arm ii w ydał na różne cele 70 tys. guldenów. B iskup A ndrzej C h ry ­ zostom Załuski w 1699 r. zaznaczył, że przyszedł na W arm ię nie dla zysku, bo biskupstw o płockie w raz z opactw em w ąchockim przynosiło m u większe dochody od tych, k tórych spodziewa się n a W arm ii, ale z p osłu­ szeństwa Stolicy A p o sto lsk iej22. D elegat króla, F eliks K retow ski — p rz y ­ były do F rom borka na w y bory biskupa, wyznaczone 6 czerwca 1698 r. — oświadczył, iż „Załuski tylko po to re z y g n u je z wyższego krzesła w se­ nacie, a zstępuje na niższe, aby w tych tr u d n y c h czasach bronić diecezji w arm ińskiej od nieszczęść, a sam bijską na nowo połączyć ze Stolicą A po­ stolską” 2S. Ten sam Załuski, który, jak tw ierdził, nie dla zysku p rz y ­ szedł na W armię, długo toczył spór z k ap itu łą o dochody z biskupstw a z ra c ji „roku łaski” . Siągały one k w o ty 47 100 florenów. Mimo tru d n y c h wojennych la t zdołał zgromadzić w 1711 r. w sw ym sk arb cu 96 tys. flo­ renów, a więc sum ę wcale niem ałą. Biskup K rzysztof Szem bek n atom iast testam entem zapisał sw em u n astępcy 10 tys. złotych. T ym następ n y m okazał się gospodarny A dam Stanisław G rabowski. G rabow ski w 1744 r. zrezygnował na rzecz b rata, Ja n a Michała, z dóbr dziedzicznych zapisa­ nych m u przez ojca. Uważał, iż dochody z biskupstw a całkowicie w y ­ starczają m u na pokrycie w szystkich w ydatków , a m iał ich niemało, jako że nie żałował pieniędzy na budow ę i upiększanie w arm ińskich ko ś­ ciołów.

Dla porów nania w arto przedstaw ić dochody drugiego m ecenasa w a r ­ mińskiego — kapituły, a zwłaszcza n iek tó ry ch kanoników . W połowie XVII w. roczny dochód k a p itu ły z jej trzech kom ornictw w ynosił 70 751 złotych pruskich i był m niej więcej tak i ja k w 1772 r . 24 Z atem jeden k a ­ nonik dysponował roczną pensją sięgającą 5400 florenów. Bardziej szcze­ gółowe inform acje o dochodach kanoników zaw ierają dokum enty pocho­ 21 Relacje n u nc ju sz ów apostolski ch i i n n y c h o só b w Polsce od r o k u 1548 do 1960, B e r li n — P o z n a ń 1864, t. 2, s. 655; J . B i e n ia r z ó w n a , Z w ią z k i ku ltu ra ln e K r a ko w a z W a rm iq o d X V I

d o X V III w ie ku , R o c z n ik O ls z ty ń s k i, 1975, t. 11, s. 42. 23 AD W O, H 21, k . 1.

23 AD W O, A c ta Cap. t. 11, 1695—1700, k . 188; A. S z o r c , Diecezja w a r m iń sk a za biskupa Andr zeja Ch ryz ost oma Załuskiego, s. 54.

(10)

dzące z procesu inform acyjnego biskupa A ndrzeja C hryzostom a Z ałuskie­ go, złożonego przed nuncjuszem papieskim A nto n im Davią. Wówczas to kustosz S tanisław U jejski oszacował sw oje roczne dochody na 3000 flo­ renów , kanonik Teodor B u tler n a 5000, a W aw rzyniec Nycz od 3000 do 4000 florenów 25. Oczywiście praw ie każdy z kanoników czerpał też docho­ dy z innych beneficjów kościelnych oraz z rodow ych dóbr ziemskich. T rudno jednak dokładnie ustalić jakim i rocznie su m am i dysponowali, gdyż do tej pory n ik t takow ych b adań nie prowadził.

Trzecim m ecenasem na W arm ii byli proboszczowie. N a te m a t ich uposażenia rów nież nie m a m y praw ie żadnych inform acji, mogą je p rz y ­ nieść dopiero studia źródłowe. Wiadomo jednak, że parafie w arm ińskie posiadały przew ażnie 4— 6 łanów ziemi, m iały dochód z dziesięcin, w yno­ szący po rniarze owsa i pszenicy z jednego łanu. P rzeciętnie parafie da­ w ały sw ym proboszczom około 5 do 10 łasztów zboża. Tylko 5 parafii w arm ińskich na początku X VIII w. zbierało dla proboszczów powyżej 11 łasztów z b o ż a 26. Do tego dochodziły opłaty za posługi religijne. W y ­ sokość ty ch opłat kształtow ała się różnie, dopiero w 1726 r. biskup K rz y ­ sztof Szem bek ustalił jednakow e dla W arm ii ta r y fy opłat kościelnych. I tak, u schyłku X VII stulecia parafia w P łoskini m iała 4 ła n y ziemi, dochód z dziesięcin sięgał 6 łasztów i 15 m iar zboża, na jej uposażeniu była sum a 500 florenów ulokow ana na 5% rocznie i d ruga sum a — 100 florenów — ulokow ana n a 6%. Za k a rtk i do spowiedzi w ielkanocnej proboszcz b ra ł 15 florenów, za kolędę od rodziny 6 groszy, m iarę grochu, kółko kiełbasy, bochenek chleba i zw itek lnu. N a uposażeniu parafii w H enrykow ie było 6 łanów ziemi, dochód z dziesięciny w ynosił 6 łasz­ tów zboża, kolęda była tak a sam a jak w Płoskini, opłaty za pogrzeb w y ­ nosiły od czterech florenów do jednego florena i pięciu groszy, za zapo­ wiedzi płacono po 3 floreny, za chrzest m a tk a chrzestna płaciła 13 g ro ­ szy, a ojciec ch rzestny 15 groszy. Z atem dochód proboszczów w ahał się w granicach 1000 florenów ; zależał oczywiście od wielkości parafii i za­ sobności jej mieszkańców. P a ra fie m iejskie b y ły bogatsze od w iejskich a w śród tych ostatnich położone na północnej W arm ii daw ały większy dochód niż na południowej.

Bardzo tru d n o ustalić dochody szlachty w arm ińskiej, mieszczan i je ­ zuitów. Jezuici dysponow ali jed n ak pokaźną gotów ką pochodzącą głównie z darów społeczeństwa.

Bez porów nania dochodów biskupów w arm ińskich z dochodami m a- g n aterii koronnej i litew skiej obraz ich uposażeń b y łby niepełny. Otóż

O m e c e n a c ie kulturalnym b is k u p ó w w arm ińskich 11

25 A. Sz o rc, Diecezja w a r m iń sk a za b i s k u p a ' An d rzeja C hryz os to ma Załus kie go, s. 32. 26 I b id e m , s. 35.

(11)

12 S tanis la w Achrem czy k

uposażenie biskupstw a w arm ińskiego ustępowało tylko uposażeniu bis­ kupstw a krakowskiego i arcybiskupstw a gnieźnieńskiego. W X VII w. średni roczny dochód m agnata koronnego w ynosił około 200 tys. złotych polskich. Natom iast bardzo bogaty wojew oda krakow ski, Stanisław L u ­ bomirski, ocenił w 1640 r. swoje dochody na 600 tys. z ło ty c h 27. W X VIII w. dochód średniozamożnego m agnata wzrósł do 300 tys. złotych. W ojew o­ da chełmiński, później podskarbi wielki koronny, Ja n A nsgary Czapski, zaliczany do grona m agnaterii, z sam ych tylko królewszczyzn m iał rocz­ nie 50 tys. złotych. U m ierając zostawił m a ją te k w artości miliona zło­ tych 28. Inny podskarbi wielki koronny, też pochodzący z P r u s K ró lew ­ skich, Ja n Jerzy Przebendow ski, tylko ze starostw p ru skich otrzym yw ał rocznie 90 tys. złotych, zaś jego k re w n y w ojew oda malborski, P io tr Przebendowski, 70 tys. złotych. Ignacy Przebendow ski, syn Piotra, w 1789 r. ocenił swój dochód z posiadłości w P ru s a c h K rólew skich na 300 tys. z ło ty c h 29. Takie m niej więcej dochody najbogatszych m agnatów P ru s K rólew skich nie ustępow ały dochodom biskupów w arm ińskich. N a ­ tom iast najw ięksi magnaci polscy: Potoccy, Lubom irscy, C zartoryscy tylko z sam ych królewszczyzn czerpali rocznie od 200 tys. do 300 tys. złotych, a do tego jeszcze trzeba doliczyć zyski z dziedzicznych latyfundiów . Np. hetm an wielki koronny, J a n K lem ens Branicki, z dóbr dziedzicznych miał rocznie 230 tys. złotych; doliczając do tej sum y dochody z królew szczyzny i pensję hetm ańską otrzym am y kw otę około miliona z ło ty c h 30. W po­ rów naniu z tym dochody biskupów w arm ińskich nie w y d ają się tak ogromne, jak ówcześnie o nich rozpowiadano, a dziś u trzy m u je lite ra tu ra historyczna.

Wykształcenie, zainteresow ania hum anistyczne oraz m a ją te k m iały w pływ na m ecenat k u ltu ra ln y biskupów w arm ińskich. I jeszcze jeden czynnik specyficzny dla W armii. Mianowicie k ażdy z biskupów w a rm iń ­ skich musiał zaprzysiąc kapitulacje w yborcze zobowiązujące do stałej troski o powierzone m u biskupstwo. K apitulacje, składające się z czter­ nastu punktów , od XVII w. nie ulegały zmianie, co do sw ej t r e ś c i sl. Głosiły one m.in.: „Również z wszelką gorliwością i troską będzie bronił

27 J . D łu g o sz, Mecenat k u ltu r a ln y ł d w ó r St anisł aw a L u bomirs ki eg o w o je w o d y k r a k o w ­ skiego, W r o c ł a w 1972, s. 87.

28 C z a p s k i J a n A n s g a r y wo je w o d a chełm ińsk i, p o d s k a r b i w ie lk i ko r o n n y, P S B , t. 4, ss. 185—186, o p r. M. N y cz; J . D y g d a ł a , op. cit., s. 64.

23 J . D y g d a ła , op. cit., s. 65.

30 W. C z a p liń s k i, J . D łu g o sz, Z yci e codzienne m agna terii pols kiej w X V I I w ie ku , W a r ­ s z a w a 1976, ss. 72—71, 233; W. K o n o p c z y ń s k i, P o l s k a w d o b i e w o j n y siedmiol etniej, W a r s z a ­ w a —K r a k ó w 1903, t. 1, s. 26; J . D y g d a ł a , op. cit., s. 69.

31 J . O b łą k , Kapitulacje wy bo rcz e b i s k u p ó w w a r m i ń s k i c h , S t u d ia W a r m iń s k i e , 1975, t. 12, ss. 24—25.

(12)

O m e c e n a c ie kultura lnym b is k u p ó w warm ińskich 13

i ochraniał granice m ajątk ó w i własności diecezji”. „Również w edług daw ­ nego zw yczaju na w y d a tk i budow lane, k tó re koniecznie trzeb a łożyć na kościół k a te d ra ln y lu b na jego obw arow anie i konserw ację będzie płacił dw ie z trzech części z dochodów diecezji biskupiej. Podobnie też zachrystyi kościoła k atedralnego, na uzupełnienie tych rzeczy, k tó ry c h może jej b r a ­ kuje, sporządziwszy uprzednio r a c h u n k i dochodów i rozchodów corocznie wpłaci dwie z trzech części na zakup w ina, św iatła i szat św iętych dla utrzy m an ia k u ltu bożego, ta k jednak, że bez w iedzy i zgody nic z tego nie będzie zakupione za co w in n i biskupi płacić” . „Również zam ki i w a ­ row nie biskupstw a w arm ińskiego oraz pałac biskupi przy kościele k a te ­ d raln y m w raz z ich przynależnościam i utrzy m y w ać w stanie n ie n a r u ­ szonym, a bu d y n k i koniecznie i odpowiednio w całości zabezpieczyć” . Zaprzysięgając kap itu lacje w yborcze biskupi zobowiązani byli do troski o dobry stan sw ych rezyd en cji i kościołów. N iejako z urzędu zmuszani byli do u trzy m y w an ia m ecenatu kulturalnego.

K ażdy z biskupów pozostawił po sobie trw a łe p am iątk i w postaci p a ­ łaców, kościołów, kaplic. W yd atk i budow lane b y ły spore. C h arak te ry sty cz­ ne, iż do połow y X VII w. ograniczały się one do odbudowy, konserw acji istniejących kościołów, nato m iast po w ojnie szwedzkiej 1655— 1660 oprócz odbudow y zniszczonych św iątyń poczęto wznosić nowe.

Szczególną opieką otoczyli biskupi sw ą lidzbarską rezydencję. Gotycki zam ek w raz z otoczeniem przerabiany, napraw ian y , staw ał się piękną sie­ dzibą o wygodnych, ciepłych ap artam en tach . Po zniszczeniach z la t 1626— 1629, w yrządzonych przez w ojska szwedzkie, biskup M ikołaj Szysz­ kow ski p rzystąpił do odbudow y rezydencji. Zadbał też o w y stró j sal zam ­ kowych, przyozdabiając je obrazam i m istrzów flam andzkich i kobierca­ m i niderlandzkim i. Na polecenie jego następcy, biskupa W acława Leszczyń­ skiego, przebudow ano dolną część zam ku umieszczając w niej a p a rta m e n ­ ty biskupie 32. Mimo to nie czuł się Leszczyński w gotyckim zam ku n a jle ­ piej. Na jego polecenie wzniesiono obszerną drew n ian ą rezydencję w Bisch- d o r f ie 33, wsi położonej pod Bisztynkiem . M odrzewiowy dw ór, na w zór pałaców francuskich, otoczono p ięknym ogrodem. Z am ek gotycki ulegał stopniowo funkcjonalnej degradacji. W latach 1666— 1673 biskup Ja n Stefan Wydżga dobudow ał od fro n tu barokow y pałac 34, w k tó ry m znalaz­ ły się biskupie pomieszczenia. O dtąd pałac „W ydżgi” był rezydencją ośmiu w ybitn y ch biskupów polskich. Dopiero w 1839 r., n a polecenie

32 J . K o r y t k o w s k i, op. cit., t. 4, s. 92. 33 i b i d e m , s. 92.

34 J . S i k o rs k i , L idzbarskie a p a rta m en ty Ignacego Krasickiego, R o c z n ik O ls z ty ń s k i, 1965, t. 5, s. 321.

(13)

14 S tanis la w A chrem czyk

w ładz pruskich, został on zburzony. W zasadzie o pałacu Wydżgi niew iele wiemy, nie wiadomo jaki a rch itek t go wznosił, ile kosztowała budow a itd. Rycina z m apy W arm ii J . F . E nderscha z 1755 r. przedstaw ia pałac trzykondygnacyjny. U Enderscha b ra k praw ego skrzydła pałacu w y su ­ niętego na wschód. Wschodnie skrzydło wzniósł praw dopodobnie w la ­ tach 1755— 1765 biskup A dam G ra b o w s k i35. N astąpiło to wówczas, gdy Grabowski przebudow ał i odrem ontow ał bu d y n k i na przedzam czu p rz e ­ znaczone dla dworzan. Znalazły się tam także wozownie zapełnione p ięk ­ nym i k aretam i i stajnie. N iektórzy z biskupów lubow ali się w koniach. Załuski miał stadninę koni poza L idzbarkiem W arm ińskim , a G rabow ski stadniny źrebców w Gronowie i ogierów w Sam ulew ie 36. W sam y m zam ­ ku przebudow ano wówczas kaplicę biskupów w sty lu ro k o k o 37. Sporo uwagi poświęcili biskupi urządzeniu w nętrz zamkowych. Wiemy, że Wydżga kazał w wielkim refektarzu, n a zachodniej ścianie w ym alow ać h erby biskupów w arm ińskich w raz z łacińskim i tekstam i opow iadającym i o życiu każdego z nich. Biskup Szem bek n atom iast zamówił całą g a ­ lerię portretów biskupów. Poszczególne kom n aty zam kow e były ozda­ biane obiciami różnego rodzaju, kobiercami, m eblam i itd. J a k w yglądały poszczególne pokoje inform uje nas te s ta m e n t biskupa Szem beka spisany w 1740 r . 38 „Sala wielka [wielki refektarz] szpalerów szytych starych na ścianach 7 sztuk, lu s tr w ielki żelazny, tr u m n a aksam item k arm azy n o ­ w ym i galonam i złotem i obita... in stuba audentiali — baldachim a d a ­ maszkowy z frandzlam i i galonami, stołków 12 aksam item obitych, łóżko błękitne lakierow ane z herb em pańskim , stolik czarny lakiero w an y ” . I n ­ n y z pokojów zam kow ych w yglądał tak: „podłoga suk n em b łękitnym wybita, na ścianach sztuk lakierow anych siedem, firan k i n a d oknam i dwie białe płócienne. N ad drzw iam i dw ie sztuki lakierow ane z ram am i, p o rtre t śp. księcia jegomościa nad kum inem , stoliki dw a lakierow ane, ge- rydony dwa, stolik prosty drew niany, u m b ra u c tu m przed kum inem , pa- raw anik m ały m alow any trzy skrzydła” .

Pomieszczenia pałacu przy zam ku lidzbarskim były podobnie u rz ą ­ dzone. Pew nych inform acji o wyglądzie pałacowych pokojów dostarcza inw entarz rzeczy po zm arłym biskupie A dam ie Stanisław ie G rab o w ­ skim 39. Pokoje były obite czerw onym i zielonym adamaszkiem , zielonym

35 i b id e m , s. 326.

36 J . O b łą k , S t o s u n e k do n a u k i i szt u k i biskupa w a r mińsk iego A d a m a Stani sła wa Gra­ bowskiego, s. 44.

37 i b id e m , ss. 49—50. 38 AD W O, R e p . 128, S. 131 i n.

39 B i b li o t e k a O s s o liń s k ic h , r k p s 4182/Ш; J . O b łą k , S to s u n ek do n a u k i i s z t u k i b i s k u p a

(14)

Ö m e c e n a c ie kulturalnym b is k u p ó w warm ińskich 15

lu b żółtym brokatem , ozdobione b y ły lu s tra m i szklanym i różnych ro z­ m iarów , obrazam i. Z najdow ał się w nich „zegar p aryski n a ścianie wiszą­ cy” , „postum encik gipsowy pod zw ierciadłem z nóżkam i pozłacanem i” , „gabinecik p łótnem su ro w y m w y b ity ”, „kanapa adam aszkow a czerwona z galonam i złotem i” . W oknach w isiały firan k i koloru czerwonego i zie­ lonego z jedw abiu chińskiego. Część wyposażenia pałacu zakupił za ponad 48 tysięcy złotych Ignacy Krasicki.

D bano nie tylko o zam kow e i pałacowe w nętrza, ale rów nież o oto­ czenie rezyd en cji lidzbarskiej. Biskup Mikołaj Szyszkowski założył przy zam ku ogród liczący 16 m ó r g 40. Upiększył go znacznie biskup Zbąski. N a jego to polecenie rozpoczęto budow ę barokow ego pałacyku w ogro­ dzie 41. Podczas w ielkiej w o jn y północnej spalili pałacyk Szwedzi, ale biskup Teodor Potocki na pow rót go o d b u d o w a ł42. Był też p rzy zam ku dobrze zorganizow any ogród w arzyw ny. Dopiero jed n ak za biskupa Ig n a­ cego Krasickiego najbliższe otoczenie przekształcono w e w spaniały ogród i park. K rasicki w fosie zam kow ej urządził szkółkę drzew, zbudow ał o ra n ­ żerię, cieplarnie, p a rk przyozdobił fontannam i, altankam i, posągam i. K aż­ dy k to odwiedzał rezydencję lidzbarską, oczarow any b y ł u rokiem ogrodów i parku. W ślad za biskupem K rasickim szli mieszczanie lidzbarscy i p ro ­ boszczowie w iejskich parafii.

L idzbark W arm iński nie był jedyną siedzibą biskupów w arm ińskich. N ajbardziej znaną letnią rezydencją były Sm ołajny, położone 18 kilo­ m etró w od Lidzbarka. W Sm olajnach był folw ark biskupi i pałac letni biskupów. W czasie w ielkiej w o jn y północnej pałacyk spalili Szwedzi. Ówczesny biskup A ndrzej C hryzostom Z ałuski p rzystąpił do jego odbu­ dowy, a ukończył ją jego następca Teodor Potocki. O becny pałac został zbudow any przez biskupa A dam a S tanisław a Grabowskiego w połowie X V III w. Jeszcze w latach 1760— 1761 prow adzono tu p race budow lane.

Biskup G rabow ski w ydał w ciągu ty ch dw óch la t 2574 floreny,

27 g ro s z y 43.

W S m olajnach i Bischdorfie m ieszkali biskupi latem . O kresy zimowe bardzo chętnie spędzali w e F ro m b o rk u w tow arzystw ie kanoników w a r ­ mińskich. We F ro m b o rk u także mieli swój pałac. W 1630 r. p adł on p a ­ stw ą pożaru. Z ru in podniósł go w 1666 r. biskup Wydżga, a przebudow ał 40 K. W u n s c h , Die Orangerie i m F i ir s tt tc ł ie n Garten z u Heilsberg, Z G A E , 1935, B d . 25, ss. 514—515.

41 A. S z o rc, L o s y b i s k u p s t w a w a r m i ń s k i e g o w d o b ie w o j n y p ó ł n o c n e j , s. 81. 42 T. C h r z a n o w s k i, op. cit., s. 85.

43 J . O b łą k , S to s u n ek do n a u k i i s z t u k i b i s k u p a w a r m i ń s k i e g o A d a m a Stanisł aw a Gra­ bows kiego, s. 50. B u d o w ę r o z p o c z ę to p r z e d 1746 r. g d y ż j u ż w 1746 r. s t a ł y m u r y p a ła c u , z a k u p io n o w t y m c z a s ie 1000 ł o k c i p ł ó tn a m a l o w a n e g o d o u p i ę k s z e n ia w n ę t r z p a ła c o w y c h . Z o b . K . K o r d e k , op. c it., ss. 163—164, 172.

(15)

16 S tanis la w Achrem czyk

w 1727 r. biskup S z e m b e k 44. Ignacy K rasicki odnowił pałac, w y re m o n ­ tował i w stanie dobrym przekazał go sw em u następcy. P ięk n a też była rezydencja biskupów w zam ku reszelskim. S tąd było blisko do Św iętej L ipki i tu zwoływali czasami sejm iki w arm ińskie. Szym on R udnicki i W a­ cław Leszczyński przeprowadzili w zam ku reszelskim prace konserw acy j­ ne napraw iając szkody w yrządzone przez w ojska bran d en b u rsk ie 4S. P rz e d ­ tem zamek został odrestaurow any przez biskupa M ikołaja Szyszkowskie- go, po zniszczeniach dokonanych w latach 1626— 1629 przez w ojska szw edzkie46. W 1683 r. biskup Michał R adziejow ski dokonał kolejnych konserwacji i przeróbek. D rew niany ganek połączył zamek z kolegium jezuickim, a to dla w ygody b ratan k ó w biskupa tam wówczas s tu d iu ją ­ cych. Za czasów biskupa Potockiego rozebrano południow y ciąg m urów obronnych, w ykorzystując odzyskaną cegłę na przebudow ę w n ę trz a zam ­ ku. Wówczas to pokoje biskupie przeniesiono ze skrzydła wschodniego do południowego. Dbał o zamek reszelski biskup K rzysztof Szembek. N a jego polecenie mistrz m urarski, P io tr Olchowski, prow adził prace k o n se rw a ­ torskie 47. Po śmierci Szembeka, jego n astępcy nie rezydow ali w zam ku reszelskim, chylił się on stopniowo k u upadkow i.

Tak samo jak w Reszlu, chętnie przebyw ali biskupi w zam ku orn ec­ kim. Odbudował go biskup Szymon Rudnicki, rozbudow ał Teodor Potocki dodając now e skrzydło m ieszkalne 4S. D bali rów nież b iskupi o zam ek je ­ ziorański. Po zniszczeniach w ojennych o d restaurow ał go biskup Mikołaj Szyszkowski. Wacław Leszczyński po k o lejnych zniszczeniach p rz e p ro ­ wadził gruntow ny rem ont, J a n Stanisław Zbąski urządził w n im kilka nowych pomieszczeń m ieszkalnych 49, biskup G rabow ski odbudow ał i za­ gospodarował przedzamcze. U schyłku X VII w. n a stokach wzgórza za m ­ kowego założono ogród ty p u włoskiego, ozdobiony dodatkowo pięknym i alejkam i i fontanną.

Posiadali też biskupi pomieszczenia mieszkalne w D obrym Mieście. Znajdow ały się one w tam tejszych zabudow aniach kolegiackich. K ażdo­ razowo były odnaw iane i rem ontow ane po k o lejnych w ojnach szwedzkich. W 1669 r. odrestaurow ał je biskup Ja n S tefan Wydżga, później biskup

44 S. C h a r z e w s k i, St a r y pałac biskupi we F r o m bork u, K M W , 1959, n r 3, s. 323; L. C z u - biel, Z a b y t k i F r o m b o r k a , K o m e n ta r z e F r o m b o r s k ie , 1968, z. 2, ss. 40—41.

45 H. D o m a ń s k a , Z a m e k b is k u p ó w w a r m iń sk ic h w Reszlu, R o c z n i k O ls z ty ń s k i, 1968, t. 8, s. 122; J. K o r y t k o w s k i, op. c it., t. 4, s. 91; W a c ła w L eszc zy ń sk i a rcyb isk u p gnie źni eńs ki, p r y ­ m a s P o ls k i, bis ku p w a r m iń sk i, P S B , t. 17, s. 151.

46 J . B ie n ie r z ó w n a , op. cit., s. 42. 47 H. D o m a ń s k a , op. cit., s. 121.

48 Katalog z a b y tk ó w s zt u k i w Polsce. W o je w ó d ztw o e lb l ą s k ie . B r a n ie w o , Frombork, Orneta i o k o lic e , s. 159.

(16)

O m e c e n a c ie kultura lnym b isk u p ó w wa rm ińskich 1 7

A ndrzej C hryzostom Załuski w 1700 r. dokonał pow ażniejszych k o n se r­ wacji. W rezyd en cji dobrom iejskiej Z ałuski czuł się najlepiej. W okresie w ielkiej w ojny północnej bardzo często tu ta j przyjeżdżał. W kolegiackich pokojach zakończył swe życie, a w kolegiackim kościele, zgodnie ze swą wolą, został pochow any. R ezydencją dobrom iejską zajm ow ał się rów nież biskup Teodor P o to c k i50. Jego następcy ju ż o D obre M iasto ta k nie dbali, za czasów Ignacego Krasickiego pokoje mieszkalne w dobrom iejskiej ko­ legiacie zostały rozebrane.

Mieli też biskupi w arm ińscy inne pałace i dw ory, poza W arm ią, w sw ych dobrach dziedzicznych oraz w W arszawie. J a k wszyscy m ag­ naci i senatorow ie sta ra li się n abyć lu b zbudow ać pałac w stolicy, słu ­ żący za m ieszkanie podczas obrad sejm u, posiedzeń ra d senatu, czy też pobytu na dw orze królew skim . Wiadomo, że w 1653 r. J a n Stefan Wydżga, będąc jeszcze sekretarzem królew skim , k u p ił za 12 tys. florenów dw ór p rzy K rak o w sk im P rz e d m ie ś c iu 51. T am że m iał dw ór rów nież Teodor P o ­ tocki. W 1721 r. odstąpił go sw em u b ratu , Stefanowi, referen d arzo w i k o ­ ro n n em u 52, a sobie zbudow ał n ow y pałac, k tó ry w 1739 r. znalazł się w posiadaniu staro sty bełskiego, A ntoniego M ichała P o to c k ie g o 53. N a­ stępnie pałac ten, w 1746 r. ku p ił za 60 tys. złotych A dam Stanisław G ra b o w s k i54. W jego rę k a c h pozostaw ał do 1765 r., k iedy to, wiosną, został sprzedany za 180 tys. złotych Stanisław ow i A ugustow i P o n iato w ­ skiem u 5S. Ignacy K rasicki ku p ił rezydencję ogrodową p rzy N ow ym Swiecie, w 1767 r., od pisarza koronnego F ranciszka Rzewuskiego za 5000 dukatów 56. Mieli swe rezydencje w stolicy rów nież b iskupi W acław L esz c z y ń sk i57 i A ndrzej Chryzostom Załuski. U trzym anie licznych re z y ­ dencji pochłaniało spore sum y pieniędzy, daw ało zarobek licznym m a j­ strom budow lanym , snycerzom, kowalom, m alarzom , złotnikom . W ślad za biskupam i odnaw iali sw e rezydencje kanonicy w arm ińscy.

Znacznie większe jed n ak sum y łożyli biskupi n a odbudow ę zniszczo­ n y ch i budow ę now ych kościołów. Ustawowo zobowiązani b y li do troski o k a te d rę from borską. W ojny toczone n a W arm ii nie oszczędzały kated ry .

50 A . B i r c h - H i r s c h f e ld , Geschichte des Kolleg lat stlfts i n G uttsta d t 13411811, Z G A E . 1932, B d . 34, SS. 703—704.

51 A . S o k o ł o w s k a , W ła s n o ś ć i z a b u d o w a n a te renach Przedmieścia K r a ko w s kie g o za ję­ t y ch w p i e r w s z e j p o ło w ie XV1I1 w . p o d założenie saskie, R o c z n ik W a rs z a w s k i , 1975, t. 13, ss. 86, 87.

52 I b id e m , s. 85.

53 M, K w ia t k o w s k i , Pałac Teodora Poto cki ego i me nn ic a Je go K r ó le w s k i e j Mości, R o c z ­ n i k W a r s z a w s k i , 1975, t. 13, ss. 98—100. 54 I b id e m , s. 101. 55 I b id e m , s. 107. 56 Z. G o liń sk i, I g n a c y K r a s ic k i , W a r s z a w a 1979, ss. 191—192. 57 A. S o k o ł o w s k a , op. c it., s. 87. 2. K o m u n i k a t y M a z u r s k o - W a r m i ń s k ie

(17)

18 Stanislaw Achremczyk

W 1626 г. została ona doszczętnie złupiona przez w ojska szwedzkie. W 1633 r. kap itu ła inform ow ała o tych zniszczeniach biskupa Mikołaja Szyszkowskiego: „— organy i praw ie w szystkie ołtarze zrabow ane, a jeśli się zachowały to nie więcej niż sześć, a w ieży praw ie w szystkie dzw ony zostały zabrane, dach k a te d ry zniszczony w czasie w o jn y w w ielu m ie j­ scach w ym aga n a p ra w y ” 58. K oszty n a p ra w y dachu, m urów , k a te d r y były wysokie. W 1636 r. zakupiono w G dańsku 70 centn a ró w ołowiu, 15 ce n t­ narów blachy miedzianej i inne rzeczy. W sum ie w ty m ro k u w ydano 2284 floreny i 44 g ro s z e 59. Znaczną część tych w yd atk ó w pokrył biskup Szyszkowski. N apraw iono też w ty m czasie dach k u p u ją c 2900 dachówek. Po wojnie z la t 1655— 1660 znów m usiano reperow ać sklepienie, dach, po­ sadzkę, wieżę zegarową. W sam ym tylko 1669 r. kupiono 5000 cegieł i 29 łasztów w apna. Po wielkiej w ojnie północnej na rep e ra c ję k a te d r y spore sum y łożył biskup Teodor P o to c k i60. Cegielnie wokół B raniew a i F ro m ­ borka m iały zatem spore zamówienia.

W 1969 r. biskup Wydżga na konserw ację w ieży dzw onniczej sp ro w a­ dzać kazał drew no ze sw ych lasów. Później jednak, sam będąc w po trze­ bie, gdyż w ty m czasie wznosił swój pałac w L idzb ark u W arm ińskim , od­ mówił finansow ania konserw acji dzwonnicy. Dopiero za rządów biskupa Michała Radziejowskiego przystąpiono już nie do konserw acji, ale budow y now ej m urow anej wieży. K ap itu ła zaw arła k o n tr a k t z gdańskim cieślą L eonardem M ertenem , prace m u ra rsk ie mieli prow adzić J a k u b W intzler z Królew ca i Michał Bock z Braniew a. Pieniądze na ten cel wyłożyli spadkobiercy biskupa Wydżgi, a sięgały one sum y 43 976 guldenów . Za nie więc m istrz M erten zbudow ał h ełm wieży, prace blacharskie w ykonał kotlarz w arm iński F e rd y n a n d Milner. Miedzianą blachę sprowadzono aż z W ę g ie r61. W 1689 r. dzwonnica p rz y kated rze b yła już zbudowana.

W 1732 r. biskup K rzysztof Szem bek dokonał uroczystego w m u ro w a ­ nia kam ienia pod kaplicę barokow ą. Wzniesiona całkowicie jego sum ptem , była gotowa już w 1735 r., prace n a d jej w y stro jem tr w a ły do 1742 r. 62 W szystkich w ydatków biskupów w arm ińskich n a upiększenie k a te d ry from borskiej nie sposób wyliczyć. D bali też o stan innych kościołów. Ja k już wspomniano, do połow y X VII w. fundacje biskupie służyły z reg u ły

58 J . O b łą k , D z ia ła ln o ś ć b i s k u p ó w w a r m ió sk ic h w zakresie sztu ki, ss. 51—52. 59 F . D i t t r i c h , Der D o m z u Frauenbur g, Z G A E , B d . 18, s. 612.

60 I b id e m , s. 657 o r a z B d . 19, s. 3 i n .

61 Katalog z a b y tk ó w s zt u k i w P o ls c e . W o je w ó d ztw o elbląskie. Branie wo, Fr om bork , Or­ neta i o k o lic e , s. 87; T. P i a s k o w s k i, W ie ż a dzwon nicza w e F ro m b o rk u , K o m e n t a r z e F r o m b o r - s k ie , 1968, z. 2, ss. 48—49.

62 Katalog z a b y tk ó w s z tu k i w Polsce. W o je w ó d ztw o elbląskie. Branie wo, Fr om bork, Orneta i o k o li ce, ss. 85—88; A. S z o rc , R e l a c j e b i s k u p ó to w a r m i ń s k ic h X V I I i X V I I I w ie k u do R z y m u o s t a n i e d ie c e z ji. S t u d ia W a r m iń s k i e , 1968, t. 5, s. 228.

(18)

O m e c en a c ie -k u ltu ra ln y m b is k u p ó w warm ińskich 19

odbudow ie św iątyń zniszczonych przez w ojnę i pożary, od połow y X VII w., od czasów biskupa Wydżgi, nastąpiła zasadnicza zm iana w w arm ińskim budow nictw ie sak ralnym . Dzięki fundacji Radziejowskiego, Zbąskiego, Załuskiego, a zwłaszcza Potockiego, Szem beka i G rabowskiego pow stały kościoły pątnicze na obrzeżach W arm ii. F u n d acje te w yzw oliły liczne in icjaty w y a rty sty cz n e i przekształciły W arm ię w znaczący ośrodek k u lt u ­ r y polskiej. Nowe kościoły pątnicze zostały zbudow ane po to, a b y szerzyć katolicyzm w p rotestanckich P ru s a c h Książęcych. P rzyciągały m azurskich pielgrzym ów i w sp ierały m isje jezuickie n a terenie pań stw a pruskiego. N ajw iększą rolę w dziele krzew ienia katolicyzm u w P ru s a c h K siążęcych odgryw ała Św ięta Lipka. Dzieje te j m aleńkiej miejscowości są niezw ykłe. Od średniowiecza słynęła ona jako ośrodek k u ltu m aryjnego. Dzięki w sparciu biskupa Szym ona Rudnickiego, S tefan Sadorski w y k u p ił Św iętą L ipkę z rą k O ttona G röbena i wzniósł kaplicę. P rz y budow ie k aplicy po­ m agali m u mieszczanie reszelscy, szlachta w arm iń sk a i oczywiście biskup Rudnicki. W 1619 r. kaplica została zbudow ana. W krótce okazała się zbyt mała, by pomieścić w szystkich pielgrzym ów przy b y w ający ch do Św iętej Lipki. D opiero jed n ak w 1687 r. rozpoczęto wznoszenie nowego baroko­ wego kościoła. P a tr o n a t nad budow ą objął biskup Radziejowski, on też położył k am ień węgielny, a uroczystej k o n sekracji kościoła dokonał biskup Z bąski w 1693 r . 63 P race budow lane jed n ak kontynuow ano. Zbudowano piękne kru żg an k i oraz zadbano o upiększenie w n ę trz a św iątyni. Było to możliwe dzięki hojności licznych ofiarodawców, m.in. Szembeków, D rom - lerów z Pieniężna i S aturgusów z K rólew ca 64.

K ilkanaście la t wcześniej z in icjaty w y biskupa M ikołaja Szyszkowskie- go, urzeczonego w łoskim barokiem, wzniesiono kościół w Stoczku W a r­ mińskim. Budowano go w latach 1639— 1641 za pieniądze tegoż biskupa, jako dziękczynne w o tu m za oddalenie od W arm ii w o jn y polsko-szw edz­ kiej 65. B yła to pierw sza barokow a św iątynia n a W arm ii. Biskup Szysz­ kowski osadził ta m b ernardynów . Zabudow ania k lasztorne wzniesiono w 1662 r. dzięki ofiarom społeczeństwa w arm ińskiego i biskupa Ja n a S te ­ fana Wydżgi. I tak mieszczanie lidzbarscy dali cegłę potrzebną n a bu d o ­ wę, P io tr H einigk z K rólew ca ofiarow ał ołów, szkło i żelazo, Szym on Pic- k a r t — też z K rólew ca — dał 500 florenów na budow ę chóru, kupiec

63 J . F o k l e w s k i, ś w i ę t a Lip ka , W a r s z a w a —P o z n a ń 1974. s. 62; J . P a s z e n d a , ś w i ę t a L i p k a , G d a ń s k 1984, ss. 8—9; J . O b łq k , Ś w ię t a L i p k - , O l s z ty n 1982, ss. 18—19; J . O b łą k , Je rz y E r tt ł b u d o w n i c z y Ś w ię te j L ipki , R o c z n ik O l s z ty ń s k i, 19G0, t. 3, s. 124 i г.; J . K o r y t k o w s k i , op. cit., t. 4, s. 307.

64 J . P o k l e w s k i, op. cit., s. 63.

65 A. B o e n ig k , K loste r Spring bor n, Z G A E , 1919, B d . 20, s. 243; T. C h r z a n o w s k i, op. cit., s. 153; J . O b łą k , Ż yci e kościelne na W a r m ii w świet le «Relatio st a tu s» bis ku pa Wacława Leszc zy ńsk iego z r o k u 1657, R o c z n i k i T e o lo g ic z n o - K a n o n ic z n e K U L , 1960, t. 6, s. 16.

(19)

20 S tanis la w Achrem czyk

i rajca braniew ski Tomasz H an m ann oraz A ndrzej D rom ler z Pieniężna też przeznaczyli n a upiększenie św iątyni w Stoczku W arm ińskim pew ne sum y p ie n ię d z y 66. W latach 1716— 1717 kościół został rozbudow any przez biskupa Teodora Potockiego 67, jego też staran ie m wzniesiono krużganki.

Nie znam y mistrza, k tó ry wzniósł barokow ą św iątynię w Stoczku W arm ińskim , w iem y natom iast, że kościół w Św iętej Lipce budow ał J e rz y Ertli, pochodzący z T uryngii. Z n am y też nazw isko budowniczego kościoła w Krośnie. Był nim W arm iak, ornecki m istrz b u d o w lany J a n K rzysztof Reimers. Ten zespół odpustow y wzniesiono rów nież przy pomocy biskupa Teodora Potockiego. I znów inicjatyw ę biskupa w sparli jego poddani. R ajca ornecki J a k u b E rnest pielgrzym ując do R zym u uzbierał n a budow ę kościoła w K rośnie sporą sum kę pieniędzy M. Budow ę rozpoczęto w 1715 r., w edług p ro je k tu arch itek ta warszawskiego, a zakończono w 1721 r. W n a ­ stępnych latach prowadzono prace n ad upiększaniem kościoła, a także zbudowano krużganki. T y m razem znaczne k w o ty w yłożyli ze sw ej kiesy biskupi A dam Stanisław G ra b o w s k i69 oraz K rzysztof Szem bek 70.

Dzięki biskupow i Potockiemu, m istrz m u r a rs k i z Reszla, P io tr Olchow- ski, zbudow ał w K rośnie w latach 1722— 1723 zakład dla księży em e ry ­ tów. Zasługą tego samego biskupa było postaw ienie dom u dla k onw er- tytów w B ra n ie w ie 71. Potocki przyczynił się rów nież do wzniesienia b a ro ­ kowego kościoła odpustowego w Chwalęcinie, k tó ry w latach 1719— 1721 zbudow ał Tobiasz S chleter z B r a n ie w a 72. Z dotacji biskupa Potockiego w arm iński budow niczy J a n K rzysztof R eim ers zbudow ał barokow y koś­

ciół odpustow y w Chruścielu (1720— 1728) i kościół Sw. K rzyża w B ra ­

niewie. Dzięki hojności tegoż biskupa odnowiono kościół Sw. P iotra

i P aw ła w L idzbarku W arm ińskim , w ystaw iono w M iędzylesiu L id zb ar­ skim kaplicę w otyw ną i kościół w K rekole.

G łów nym fu n datorem odpustowego kościoła w Glotowie, rów nież dzie­ ła R eim ersa z O rnety, b y ł biskup K rzysztof S z e m b e k 73. Szem bek też ło ­ żył na dokończenie budow y kościołów w Chwalęcinie i K rośnie. W 1731 r.

66 A. B o e n ig k , op. c it., s. 257. 67 T. C h r z a n o w s k i, op. cit., ss. 152, 157.

68 K a t a lo g z a b y t k ó w s ztu k i w Polsce. W o je w ó d ztw o elbląskie. Branie wo, Fr om bo rk , Orr.eta i okolice, s. 122.

69 Ib id e m , s. 124.

70 A. S z o rc , R e l a c j e b i s k u p ó w w a r m i ń s k i c h , s. 227. W r e l a c j i p r z e s ł a n e j d o R z y m u w 1727 r. b i s k u p K r z y s z to f S z e m b e k z a z n a c z y ł „ s p o r ą s u m ę p r z e z n a c z y łe m n a w y k o ń c z e n ie k o ś c io ła w K r o ś n i e ” .

71 A, S z o rc, Fundacja b i s k u p a Teodora Potockiego. D o m dla k o n w e r t y tó w w Br aniewie

1722—1945, S t u d ia W a r m iń s k i e , 1969, t. 6, s. 211 i n.

72 Katalog z a b y tk ó w s ztu k i w Polsce. W o je w ó d ztw o elbląskie. Branie wo, Fr om bo rk , Orneta i okolice, s. 31.

73 T. C h r z a n o w s k i, op. cit., s. 53; K r z y s z to f A n d r z e j S z e m b e k 1680—1740, o p r . A. S z o rc, w : W a r m ia i M azury. Zary s dziejów, s. 314.

(20)

O m e c e n a c ie kulturalnym b is k u p ó w warm ińskich 21

w ystaw ił w Jezioranach kaplicę pod w ezw aniem św. W ojciecha w miejsce starej kaplicy zbudow anej przez M arcina K r o m e r a 74.

N ajw iększym przedsięwzięciem budo w lan y m A dam a S tanisław a G r a ­ bowskiego był kościół w e Frankow ie. W latach 1749— 1753 na budow ę tej św iątyni biskup w y d ał ponad 13 650 f l o re n ó w 75. Dzięki G rabow skiem u ukończono też kościoły w L am kow ie oraz w B is z ty n k u 76. W 1761 r. na p otrzeby kościołów w L idzbarku W arm ińskim i Ignalinie przekazał 13 936 florenów, 400 talaró w przeznaczył dla kościoła w K rólew cu, 1000 talarów n a odbudow ę k a te d r y w Gnieźnie 77.

Biskup A ndrzej Chryzostom Załuski, mimo że przyszło m u zarządzać W arm ią w tr u d n y c h latach w ielkiej w o jn y północnej, zbudował, w 1709 r., w L idzb ark u W arm ińskim kaplicę w otyw ną 78 oraz odrem ontow ał K ap li­ cę Polską w Ornecie.

Nie sposób w ym ienić w szystkich przedsięwzięć budow lanych biskupów w arm ińskich. N iew ątpliw ie dzięki rozw ojow i budow nictw a sakralnego po­ w stały n a W arm ii liczne cegielnie, w ykształcili się m istrzowie m u ra rsc y i architekci. B iskupów poczęli naśladować kanonicy w arm ińscy, mieszcza­ nie, proboszczowie i miejscowa szlachta.

Mecenat biskupi okazał się sprzy jają cy pow staw aniu w ielu w a rsz ta ­ tów arty stycz nych na W arm ii. P o trzeba w y stro ju kościołów zniszczonych i w yszabrow anych przez Szw edów daw ała zatrudnienie w ielu rzem ieślni­ kom. N ajin tensyw niej ro zw ijały się w a rsz ta ty snycerskie — w ykonujące now e ołtarze, am bony, pro sp ek ty organowe, ław y kolektorskie — oraz złotnicze i m alarskie. W ielką troskę przykładali biskupi do upiększania kościoła katedralnego. N ajpiękniejsze ołtarze, epitafia, szaty liturgiczne, naczynia mszalne wywieziono do Szwecji. Długo kolejni biskupi dokładali się do upiększenia k a ted ry . W 1635 r. J a n A lb e rt Waza przekazał k ap i­ tule n a ten cel 5000 f lo re n ó w 79. P ow ażne k w o ty ofiarow ał biskup Mi­ kołaj Szyszkowski. Dzięki niem u k a te d ra otrzym ała wczesnobarokow e oł­ tarze z czarnego m a rm u ru , co świadczy o k o n ta k ta c h W arm ii z K rak o -74 J . O b łą k , K u lt św. W ojciec ha w diecezji w a rm iń sk ie j, S t u d i a W a r m iń s k i e , 1966, t. 3, s. 19.

75 J . O b łą k , S t o s u n e k d o n a u k i i s z t u k i bis ku pa w arm iń sk ie g o A d a m a Stanisł aw a Gra* b o w s k ie g o , s. 51; K . K o r d e k , op. c it., ss. 162—163.

76 V. R ö h r i c h , Die Ko lonisa tion des Erm lands, Z G A E , 1923, B d . 21, s. 337; j . O b łą k , S t o ­ s u n e k d o n a u k i i s z t u k i b i s k u p a w a r m iń sk ie g o A d a m a S t a n i s ł a w a G r a b o w s k i e g o , s. 52.

77 J. O b łą k , S to s u n ek do n a u k i i s zt u k i biskupa w a r m iń sk ie g o A d a m a S t a n i s ł a w a G r a ­ b o w s k i ego, s. 55.

78 A. S z o rc , Z działalności kościelne j biskupa An d rzeja Ch ryz o st o m a Z ałuskie go na

W a r m ii 1698—1711, S t u d ia W a r m iń s k i e , 1967, t. 4, s. 45; J . P i s k o r s k a , Lid zb a rk W a rm iń sk i. I n w en ta rz r u c h o m y c h z a b y tk ó w s zt u k i kości elnej diecezji w a r m i ń s k i e j w e d ł u g s t a n u z 1980 r.,

S t u d i a W a r m iń s k i e , 1982, t. 19, s. 383. 79 J . B i ę n ia r z ó w n a , op. cit., s. 42.

(21)

22 S tanis la w Achrem czy k

wem, gdyż m a rm u r ten pochodzi z południa Polski. Około 1640 r. biskup

Szyszkowski ufundow ał ołtarz p r e p o z y ta 80 oraz m a rm u ro w e ołtarze

Sw. Rozalii i Sw. K arola B o ro m eu sza8I. Za jego przykładem poszli k a n o ­

nicy w arm ińscy: Maciej Montana, W acław K obierzycki, E u stach y N en-

chen, Wojciech NowiejsV.i. F u n d a to ra m i ołtarza Sw. Józefa byli biskup

Teodor Potocki i kanonik J a n J e rz y K unigk, a w ykonał go elbląski rzeź­ biarz Dawid Brose. Biskup K rzysztof Szem bek zapisał testam en tem 11 500 florenów na upiększenie kated ry . D rugież tyle pieniędzy przeznaczył na dokończenie prac w kaplicy Zbawiciela. Biskup A dam Stanisław G rabow ­ ski finansow ał budow ę głównego ołtarza k a te d ry from borskiej. Z ap rojek­ tow ał go a rc h ite k t Franciszek Placidi, a w ykonali kam ieniarze z D ębnika. K onsekracji ołtarza dokonał fu n d ato r w 1751 r . 82 Dzięki biskupow i Mi­ chałowi R adziejow skiem u k a te d r a from borska o trzym ała przepiękne orga­ ny. Budowę ich zlecił w 1683 r. Radziejowski m istrzow i gdańskiem u D a­ nielowi N idrow skiemu. Koszt zam knął się k w otą 7000 f lo re n ó w 83.

W latach 1734— 1738, za pieniądze biskupów Potockiego i Szembeka, k ated ra wzbogaciła się o w spaniałe stalle kanoniczne w ykonane przez ucz­ nia K rzysztofa P e u k e ra — K rzysztofa S a n d t a 84. B iskupi zam aw iali ró w ­ nież dla k a te d r y from borskiej epitafia, p ły ty nagrobne, płaskorzeźby.

W ładcy w arm ińscy troszczyli się nie tylko o kated rę, ale rów nież o inne kościoły. K ażda większa inw estycja sa k raln a była przez n ich w spie­ rana. Biskup Mikołaj Szyszkowski opiekował się kościołem w L idzbarku W arm ińskim . Około 1640 r. ufundow ał dla tego kościoła późnorenesan-

sow y ołtarz Sw. Michała A rchanioła i m arm u ro w e epitafium sw em u b r a ­

tu s try je c z n e m u 8S. Dzięki biskupowi W acławow i Leszczyńskiem u kościół

klasztorny w Barczewie otrzym ał ołtarz Sw. Antoniego. N ajw iększym je d ­

n a k fu n d ato rem ołtarzy dla w arm ińskich kościołów był biskup Teodor Potocki. Jego zasługą było w ystaw ienie ołtarza głównego w kościele świę- tolipskim. W ykonał go w latach 1712-1714 K rzysztof P e u k e r 86 z Reszla. Ten sam m istrz na zlecenie tegoż biskupa zbudow ał ołtarz głów ny dla

80 J . O b łą k , Ka te d ra w e Fr o m b o rk u , O ls z ty n 1980, s. 18.

81 J . B ie n ia r z ó w n a , op. cit., s. 43; J. O b łą k , D z ia ła ln o ś ć b i s k u p ó w w a r m i ń sk ic h w za­ kr esie szt uki, s. 63.

82 J . O b łą k , Sto s u n ek do n a u ki i s z t u k i biskupa w arm iń sk ie g o A d a m a Stanisł aw a Gra­ bowskiego, ss. 51—52.' M is trz o w ie k a m i e n i a r s c y z D ę b n i k a z o b o w ią z a li się w 1748 r . w y k o n a ć o ł ta r z za 18 000 f lo r e n ó w ; K . K o r d e k , op. c it., ss. 132—134; M. K a r p o w i c z , S z tu k a polska X V III

w i e k u , W a r s z a w a 1985, s. 176.

83 J . S i a n k o , Ba ro ko w e or ga ny w K ate drz e fr o m b o rs kiej, K M W , 1970, n r l, s. 97 i n ; F . D i tt r i c h , o p . cit., S. 638.

84 K a t a lo p z a b y t k ó w sztu ki w Polsce. W o je w ó d ztw o e lb lą s k ie . B r a n ie w o , F r o m b o r k ,

Orneta i o k o lic e , s. 68; J . O b łą k , Ka te dra w e Fr o m b o rk u , s. 14, 85 J . P i s k o r s k a , op. c it., s. 343.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Planistyczne pochodzenie pojęcia zespołu osadniczego, powodowało, że było ono rozumiane przede wszystkim w aspekcie topogra- ficznym

[r]

Omawiając bezpośrednio relację Chrystusa do religii pozachrześcijańskich, referent wskazał najpierw na przysługiwanie kategorii pełni (absolutności) Objawienia i zbawienia

M aksym iliana Pazdana zaw ie­ rającym życiorys Jubilata oraz życzenia (s.. Seweryn

We wstępie dysertacji jej Autor stawia sobie zasadnicze pytanie o czynniki wpły- wające na kształt regulacji prawnych dotyczących prawa do wolności religijnej oraz

Dokonana została analiza jakościowa i ilościowa poszczególnych rodzajów tłuszczów w wybranych województwach. Dokonano szacunków produkcji i wielkości rynku tłuszczu odpadowego

проведения критического сравнительного анализа коммерческого потенциала определить факторы и составлящие

Zrekonstruowana norma ulegnie zmianie w całej strukturze, gdyż składać się będzie z dziesięciu, a nie ośmiu rozdziałów. W rozdziale 4 pojawi się kluczowe wymaganie