• Nie Znaleziono Wyników

Jerzy Szews (1925-2016) : nauczyciel akademicki, historyk, badacz dziejów filomatów pomorskich, biografista i bibliofil

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Jerzy Szews (1925-2016) : nauczyciel akademicki, historyk, badacz dziejów filomatów pomorskich, biografista i bibliofil"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Józef Borzyszkowski

Jerzy Szews (1925-2016) : nauczyciel

akademicki, historyk, badacz dziejów

filomatów pomorskich, biografista i

bibliofil

Acta Cassubiana 18, 445-451

2016

(2)

Józef

Borzyszkowski

JERZY SZEWS

(1925

-

2016)

-

nauczyciel

akademicki,

historyk,

badacz

dziejów

filomatów pomorskich,

biografista

i bibliofil

Zastanawiającsię nadtytułemniniejszegowspomnieniao zmarłymtak nie­ dawno prof. Jerzym Szewsie, myślałem i o tym, ¿eby od razu podkreślić jego

wyjątkowąna tym świecie, nie tylko wśrodowisku ludzi nauki i sztuki, życzli­

wość,bezinteresowność! Będę o tejstronie Jego osobowości zawsze z wdzięcz­

nością pamiętał i innymprzypominał, bom ja tylko jednym z licznego grona

jego studentów, znajomych i przyjaciół,którzy z tej dobroci takwiele skorzy­ stali.

Poznałem Go bliżejjuzpo studiach, gdy jako sekretarzZarząduGłównego ZK-P wspomagałem gow organizacji pod firmąZrzeszenia Konferencji i Zjaz­

du Filomatów Pomorskichw 1972roku wWejherowie. Spotykałem Go wcze­

śniej, m.in. w Gdańskim Towarzystwie Naukowym, gdzie Jego szef ipromotor prof.Kazimierz Kubik, koleżanki i koledzy z Instytutu Pedagogiki - z grona profesorów - Halina Borzyszkowska,Irena Jundziłłowa, Lech Mokrzecki i inni, od lat studenckich nie byli mi obcy. Jako pedagodzy z powołania byli chyba bardziej otwarcina studentów i młodzież asystencko-adiunkcką.

Ów wejherowski Zjazd Filomatów Pomorskich odbył się 20 maja 1972 r. w gmachu Gemaji- dawnego Gimnazjum Klasycznego, które ukończyłm.in.

prof.Gerard Labuda. Będącjednym z najmłodszychuczestników - organiza­

torówmiałem okazjęnie tylko współprzewodniczyć obradom, aleprzede wszyst­

kim poznać osobiście wielu seniorów inteligencji polskiej Pomorza, ukształto­ wanych wświecie filomackim jeszcze przed odzyskaniemniepodległości w 1918

roku. Zniektórymi wkrótce poznałem się bliżej iprzyjaźniłem, podobnie jak

J. Szews do ich śmierci.

Był wśródnich śp. Józef Iwicki (1891-1988) zKatowic, inż., absolwent PG,

autor wspaniałego tomu listów słanych z frontów I wojnyświatowej do Matki w Pelplinie, wydanych w oprac. Adolfa Juzwenki przez Ossolineum w 1978

(3)

roku pt. Z myślą oNiepodległej.... Otrzymany kilka lat pôŸniej od NiegoMa­ leńkipamiętniczek matki - Ireny z Czarlińskich-Iwickiej (1866-1957) opubli­

kowałem na łamach „Pomeranii”. - Warto i dziœ do tychdokumentów naszych kaszubsko-pomorsko-polskich dziejów siêgaæ.

Drugą,szczególnie bliskąmipostacią spoœrôd filomatów był ks. prał.Domi­

nik Szopiński (1883-1984), który jakogimnazjalista i filomatachełmiński wy­

ruszył do Ameryki, skąd na rodzinne Kaszuby wrócił po 70 latachtwórczego ¿ycia za Wielką Wodą. Poznałem go dziêki J. Szewsowi, który z chwilą, gdy

podjąłem badania nad dziejami inteligencji polskiej Prus Zachodnich, ofia­ rował mi dwa bezcennedokumenty - filomackie pamiątki, jakie otrzymałod

ks. Dominika, bêdące pierwotnie własnoœcią jego starszego brata, tezfilomaty i wybitnegodziałacza Polonii Amerykańskiej,Leona Szopińskiego. Pierwsza to -zgodnie z zapisemJ. Szewsa

-„Notes Leona Szopińskiego, zasłużonego działacza Polonii amerykańskiej,

redaktora »Gazety Polskiej« i »Gazety Katolickiej«,Prezydenta Zjednocze­

nia Polskiego Rzymsko-Katolickiego.

L. Szopińskiur. siê 30.I.1864 w Przytarnii pow. Chojnice. W latach 1876­

-1883 był uczniem Collegium Marianum w Pelplinie. Nastêpnie kształcił się w gimnazjum w Chełmnie n. W., gdzie należał do tajnego Towarzystwa Filomatów. DoUSA wyjechałw 1884 r.

Zmarł 6.I.1939 w Crivitz,Wisc.”.

Notesten,powstaływ czasach pelplińsko-chełmińskich, zawiera dziœ może

niezrozumiałe motto: Dulceet decorum est propatria mori. Wewnątrz są m.in. „Przypiski do historii”, dotyczące m.in. Konfederacji Barskiej, inne refleksje -

notatki z patriotycznych lektur,a przede wszystkim tekstypolskich pieœni, m.in.

otakichtytułach jak: „Cyganka”, „Polska dziewica”, „Ciężkoranny”, „Rozstanie”,

„Œpiew polskiego żołnierza” itp. oraz całkiem wesołe, przygodne, filomacko-

studenckie, jeszcze mojemu pokoleniu nieobce, w tym te w rodzaju: „Precz, precz od nas smutek wszelki...”- zawszena czasie.

Drugą pamiątką jest egzemplarz„Orfeusza” - Orfeusz czyli zbiór najulu- bieńszych pieœni polskichzmelodiami, ułożonemi na4 męskiegłosy przez Bog­ dana, czyli ks. Ignacego Zielińskiego (1846-1881), prof. Collegium Marianum

w Pelplinie. W niej najcenniejsza dedykacja Jana Brejskiego (1863-1934), pôŸ-niejszego wojewody pomorskiego u początków II RP, skierowana do Leona Szopińskiego:

„Bracie!Ilekroæ na drugiejpółkuli dopadnie Cię tęsknota za lubą Ojczyzną, zanuæ piosnkę narodową!

-Nucąc w wolnej Ameryce wspaniałe nasze hymny wolnoœci racz sobie

(4)

-ProśBoga, aby nam wnetzawitała jutrzenkaswobody!

-My myślą i sercembêdziemy z Bracią, która się tuła w obczyŸnie!

-OTobie,DrogiLeonie! pamiêtaæ bêdziedo œmierci szczery przyjaciel -

JanBrejski

Chełmno, 18-golistopada. 1884 r.”.

Mogê powiedzieæ, ¿e od tego œpiewnika, darowanego w 1974 r. przez

ks. Dominika J. Szewsowi, skąd w następnym trafił on do mnie, zaczęła się nadobre moja pasja gromadzeniaśpiewników imodlitewników.

Szukając dokumentów i innych śladów¿ycia i działalności inteligencji pol­

skiej z Pomorza,wymienialiśmy się z dr.Szewsemkontaktami, książkami i do­ brymsłowem. Zczasemw gronie jego i moich najbli¿szych przyjaciół -towa­ rzyszy doli i niedoli na polunauki - znaleŸli się m.in. uczeni księża- Henryk Mrossi Anastazy Nadolny oraz prof. Witold Molik zPoznania. Podziwialiśmy pracowitośći dociekliwość J. Szewsa. Współpracowaliśmy z nim szczególnie

na polu biografistyki, a zwłaszcza przy pracy nad kolejnymi tomami Słownika biograficznego Pomorza Nadwiślańskiego, w którym jest Jego ogromnyudział. Jużw XXIwieku, pod koniec życia, J. Szews opracowałtrzytomowySłownik biograficzny ZiemiLubawskiej, odwdzięczając się niejako tym dziełem rodzin­

nej ziemi Jego ukochanej żony Wiktorii, która zmarła dwadzieścialat przed

Nim. Głównie za to dzieło Rada MiastaLubawyw2012 roku nadała mu tytuł Honorowego Obywatela Miasta Lubawy. Stosownydyplom podpisali przewod­ niczącyRady - Bolesław Zawadzki i burmistrz Maciej Radtke.Inspirując nieco tenfakt, miałem na miejscuwLubawie sojusznika wosobie ks. prał. Mieczy­

sławaRozmarynowicza, wychowanka Pelplina.

Dwalata wcześniejw wydawnictwie Instytutu Kaszubskiego, którego dr Jerzy

Szews był członkiem, ukazała sięważna książka - dokument życia i dorobku naukowego bohatera niniejszychwspomnieñ oraz wyraz uznania i wdzięczno­

ści dlañ uczniów i przyjaciół. Jest todzieło zbiorowept. Z badań nad dziejami oświatyi polskiego ¿ycia narodowego na Pomorzu Nadwiślańskim w XIX i XX wieku. Księga Pamiątkowa dedykowana doktorowi Jerzemu Szewsowi zokazji Jubileuszu 85. rocznicy urodzin, pod red. Lidii Burzyñskiej-Wentland, Gdañsk 2010. Jejwspółtwórcami są pracownicybliskiego Mu Zakładu Historii Nauki, Oświaty i Wychowania Instytutu Pedagogiki Uniwersytetu Gdañskiego oraz

członkowie Instytutu Kaszubskiego, który zmarły współtworzył.

Wartodziś przywołać tu zawartość tego dzieła, a przynajmniej niektórejego

fragmenty. Otwiera je „Słowo wstępne” redaktorki, można dopowiedzieć,

żeZmarłego i mojej kiedyś doktorantki. Byłem bowiempromotorem jej roz­

prawy doktorskiej, poświęconej strajkowi szkolnemu na Pomorzu w latach

(5)

to człowiek niezwykłej łagodności, wielkiej skromności i tytan pracy. Wszyscy

Go znają iszanują, a jeślinie poznali osobiście, to czytali Jego liczne artykuły,

książkii słownikibiograficzne, tematycznie nawiązujące do dziejów pomor­

skiej i wielkopolskiej oświaty wplecionej w nurt życia narodowego Polaków”.- Wszystkim, którzynie znali osobiścieDoktora,polecamidziś lekturê tej ksiêgi.

Jej zawartoœæ prezentowana jestw piêciuczęściach. Biografié Adresata po-

znajemy dzięki lekturze części pierwszej i ostatniej. Cz. I zatytułowana jest

bowiem Wokół osoby Jubilata, a Cz. 5 to Wywiad z Jubilatem- Lidii

Burzyń-skiej-Wentland pt.Całe mojeżycie.... Z pierwszego artykułu wcz. I JózefaŻerki, DoktorJerzy Teofil Szewsnauczycielakademicki, badaczdziejów oœwiaty Pomo­

rza Gdañskiego, poznajemy Jego życiorys,bazujący m.in. na napisanej w2009

roku autobiografii, którą najchętniej zacytowałbym tu w całości. Przywołując jednak tylko najważniejsze zeñ fakty, trzeba pamiêtaæ, że J. Szews urodził się

29 kwietnia1925 r. w GnieŸnie w rodzinie urzędnika miejskiego. Jego ojciec Teofil pochodziłz Pomorza - urodził się w Wierzchucinie Królewskim koło Koronowa, a w rodzinie pamiętano o kosznajderskich korzeniach Szewsów,

z których Marcel (1880-1953) związany był ze spółdzielczością polskąjuż

w okresie zaboru, a ks. Bolesław (1859-1957) zasłynął jako obroñca czystości języka polskiego.

Jerzy wGnieŸnie ukończył szkołę powszechnąi gimnazjum, w którympo­

byt przerwała wojna. Podczas okupacji pracowałjako robotnik przymusowy w miejscowych niemieckich firmach budowlanych. W dzieciństwie i młodo­ ści, dzięki szkole i rodzicom, wspólnym pieszym i innym wędrówkom,poko­ chał nie tylkoWielkopolskę, ale też morze i Pomorze,a zwłaszczaTrójmiasto. Maturę zdał w 1947roku i rozpoczął studia pedagogiczne na Uniwersytecie Poznańskim. Równolegle przeszedł PaństwowyKurs Nauczycielski, dzięki któ­

remumógł jużwtedypracowaæ w szkole powszechnej.Pracę magisterskąprzy­ gotował na seminarium prof. Stefana Wołoszyna (1911-2006). Jako dodatko­

wy przedmiot studiów wybrał biologię, a nadobowiązkowo historię sztuki -

egzamin u słynnego rodem z Nakła „Kaszuby”, ks. prof. Szczęsnego Dettloffa (1878-1961) i antropologię - u niemniej słynnego prof. JanaCzekanowskiego (1882-1965).Dyplom magistra otrzymałw1951roku, ale już jakostudent był asystentem wKatedrzePedagogiki u swego mistrza.

Z Uniwersytetem Poznańskim musiał sięwkrótce pożegnaæ,gdyż nie chciał byæczłonkiemkomunistycznego ZMP - ZwiązkuMłodzieżyPolskiej. Nie zna­

lazłszy pracy w rodzinnej Wielkopolsce, skorzystał z okazji objęcia etatuw Li­ ceum Pedagogicznym w Szklarskiej Porębie, specjalizującymsięw zakresie W-F.

Tam poznał m.in.malarzaVlastimilaHofmana(1881-1970) i swojążonę, wue-

fistkę Wiktorię Szczepańską. Œlubowalisobie w 1955roku. W następnym wy­ jechalinaPomorze. Najpierw żonadoWejherowa,a pół roku póŸniej Jerzydo

(6)

Pedagogicznym w świętym mieście, gdziepracowałdo1962roku. Tu,pracując

od 1957 roku, na dobre poznał Kaszuby; zapuścił głęboko korzenie; nawiązał wiele przyjaźni, zwłaszczaz wychowankami. Byliwśród nich Jan Drzeżdżon

i Jerzy Treder, a także bardzo aktywny również napolupiśmiennictwa kaszub­ skiegoFeliks Sikora.

Do GdańskaJerzego Szewsajakoswojego asystenta w Wyższej Szkole Peda­

gogicznej w Gdańsku ściągnął prof. Kazimierz Kubik. On też jako promotor

rozprawydoktorskiej skierowałJego badaniana dzieje oświaty i językapolskiego w szkole naPomorzu Gdańskim wokresie zaboru pruskiego. Jemuto J. Szews poświęcił m.in. piękne wspomnienie pośmiertne. Na WSP, wkrótce UG, po­

dobnie jakw LP, J. Szews opiekował się także praktykami i studenckimiwy­ cieczkami,zwłaszcza doNRD.

Szewsowie, mieszkając w Gdańsku, początkowowlokalu służbowym, w 1962

roku,dziękiszczęśliwemu zbiegowi okoliczności i pomocy brata Wiktorii - księ­

dza, b. więźnia obozów koncentracyjnych: Stutthof, Sachsenhausen i Dachau,

który otrzymał jako„królik doświadczalny” odszkodowanie, kupili domek przy

ul. Zgody I, który teraz po ichśmierci przeszedł w ręcerodziny żony.

Tytuł rozprawy i książki doktorskiej to Język polski w szkolnictwie średnim Pomorza Gdańskiego wlatach1815-1920,wydana w1975r. przez Ossolineum.

Po drodze i później powstałowiele artykułów. W 1987 r., ze względu na zły stan zdrowia (oczy) dr Jerzy Szews przeszedł na rentę, nie przerywającpracy naukowej. W 1992 r. ukazała sięjego monografia poświęcona filomatompo­ morskim, która mogła byćhabilitacją. W 2000 rokuukazał sięSłownik biogra­

ficzny członków tajnych towarzystw gimnazjalnych w Wielkim Księstwie Po­ znańskim 1850-1918, opracowany zMarianemPaluszkiewiczem. Wmiędzy­

czasie z udziałem J. Szewsaukazały się księgi pamiątkowe poświęcone LP

w Szklarskiej Porębie i Wejherowie.O wielkim słowniku biograficznym Ziemi Lubawskiej jużwspominałem.

Dorobek naukowydr. Jerzego Szewsa od lat sytuował go wgronie profeso­ rów,stąd tak właśnie do Niego się zwracaliśmy. Wydanie Księgi Pamiątkowej z okazji 85. urodzinjest tegożuznania wyrazem.

W cz. 1 tej księgi znalazłsię również mój artykuł pt.Jerzy Szews i jego droga

pomorskaprzez Polskę i Kaszuby:, a ponadto prof. Ireny Jabłońskiej-Kaszew-

skiejMoje spotkania z Profesorem Jerzym Szewsem” oraz dr. Józefa Żerki Biblio­ grafia prac naukowych dra Jerzego Szewsa1962-2009, obejmująca 231 pozycji.

Jako ostatnia figuruje t. III Słownika biograficznego Ziemi Lubawskiej, Lubawa 2009.

Cz. II księgi pt. Z badań nad nauką i szkolnictwem wczasach nowo¿ytnych,

obejmuje osiem artykułów, wtymJ. Tredera, Slawistyka połowy XIX wiekuo ka- szubszczyźnie; Witolda Molika, Kształcenie synówziemiańskichz Poznańskie­

(7)

pruskiego w drugiejpołowie XIX i na początku XX wieku. W Czêœci III pt.

W krêgu instytucji,stowarzyszeñ, polityki i prasyjako pierwszyopublikowany został artykułks. prof. AnastazegoNadolnegoBiskupichełmińscywdobie Prus

Królewskich”, a na piątym miejscu drLidii Burzyñskiej-Wentland Działalność

kulturalno-oœwiatowa Rosyjskiego Stowarzyszenia Kulturalnego w Gdañsku

(1957-1972). W Czêœci IV pt. Znaczące osoby dla nauki, oświaty, polityki i kultury znajdujemy równie¿ szeœæ artykułów. Wœrôd nich prof. Cezarego

Obracht-Prondzyñskiego Jan Karnowski jako filomata pomorski i badacz dzie­

jów ruchuf ilomackiego; prof. Tadeusza Orackiego Stefan Wysocki - zapomniany

dyplomata, redaktori tłumacz literatury polskiej oraz dr. Tomasza Maliszew­

skiegoNarcyzKozłowski i jego uniwersytety ludowe. -Jeszcze raz nale¿y pod- kreœliæ,i¿ catoœæ księgi warto poznaæ!

Profesor Jerzy Szews, nie mając potomstwa, wiele„wędrował”, nie tylko po archiwach i bibliotekach, ale te¿ po ksiêgarniachi antykwariatach. Niestety,

wœrôd licznych dokonañ Profesora zabrakłoinwentarza Jego bibliotekii zbio­

rów archiwalnych. Wœrôdksiążek sporo było starodruków,które za ¿ycia ofe­ rowałdo sprzeda¿y- z ró¿nym skutkiem - bibliotekom akademickim m.in..

Gdañska i Poznania. Bolał nad tym,¿e biblioteki uczelniane nie chcą przyjmo-waæ nawet wdarzecatoœci profesorskich księgozbiorów. Stąd grosjego książek i archiwaliówtrafiło jako dardoinnych zbiorów. - Miêdzy innymi do Bibliote­

ki WSD wPelplinie, BibliotekiMiejskiejw Lubawie,Biblioteki Miejskiej w GnieŸ-

nie, Muzeum Vlastimila Hofmanaw Szklarskiej Porêbie, Muzeum PiMK-P wWejherowie, członków rodzinyiosób wrodzaju niżej podpisanego. Ich war-toœædlamnie polegam.in. natym, że bardzo czêsto zawierają oneglossypier­

wotnego wfoœciciela, kartki z uzupełniającymi informacjami, niekiedy foto,

list od bliskiego i dlamnie nadawcy. Zabytkowegdañskie meble zaoferowane zostały Muzeum Narodowemuw Gdañsku z myśląo gotówkowym wsparciu „gnieźnieńskiej” rodziny, która przejęła też wybrane co cenniejsze książki, nie

tylko pozostałestarodruki.Odwiedzając dom Profesora, mogłem i ja zakupiæ

do swojej kolekcjipo jednymz modlitewników iœpiewnik6w. Wœrôd zgroma­

dzonych przez Profesora dzieł były jeszczew 2007 roku, jak wynika z oferty skierowanej doBibliotekiUniwersyteckiej w Poznaniu, m.in.egzemplarzenaj­

ważniejszego dziełaKrzysztofa Celestyna Mrongowiusza- Dokładny słownik

Polsko-Niemiecki, Königsberg 1835 i Dokładny Niemiecko-Polski słownik,

Königsberg 1837. Była też Gotfryda Lengnicha Historia Polona..., Lippsiae MDCCXL, atakżeTractatus PacisinterReges Sveciaeet Poloniae, Altranstandii die 14. (24.)Septembris 1706. - Przyszły biografista JerzegoSzewsa, jeœlizechce

poznaæ zawartoœæ i losy jego księgozbioru, będzie musiałprzebadaæ archiwa

niejednej biblioteki. - Książkiprzekazywane bibliotekom i osobom prywatnym

z regułyotrzymały pieczêæ zamówioną przed laty przez wlaœciciela, głoszącą: „Dardr. Jerzego Szewsa”.

(8)

Cieszę się, ¿e w sytuacji, kiedy państwowe instytucje nie wykazały troski o całość archiwalnej spuścizny Profesora J. Szewsa, poza cymeliami, sporo zebranych przezeń materiałów, także foto i korespondencji, trafiło do mojego

domowegoarchiwum,skąd zczasem, mam nadzieję,znajdą swoje bezpieczne

miejsce w MPiMK-P w Wejherowie...

Przez ostatnie lata ¿ycia Profesorem J. Szewsem opiekowali się troskliwie Teresa i JanLiedtkowie z Oliwy. (PanJanto siostrzeniec p.Wiktorii).Ostatnie miesiące życia, gdy domowa opieka przekraczała możliwości rodziny, spędził

On wprywatnym domu leczniczo-opiekuńczym podopiekąprof. dr. hab.med. Leszka Bienaszewskiego w Dzierżążnie, gdziepoza najbliższymi i niżej podpi­ sanym raczej niebyło innychodwiedzających. Nieco liczniejsze grono przyja­

ciół i znajomychoraz krewnych towarzyszyłoMu w ostatniej drodze- pod­ czas uroczystości pogrzebowych w Oliwie.Msza św. żałobna odprawiona była

w kościele p.w. NMP. Królowej Różańca Św. na Przymorzu; w koncelebrze,

uczestniczyli: ks. kan.ZenonŻmijewski z parafii p.w. NiepokalanegoPoczęcia N MPw Pokrzydowie,ks.kan.Wojciech Michalakz przymorskiej parafii wraz z ks. prof. AnastazymNadolnym iks. dr. Krzysztofem Kochem z Pelplina.

Ks. kan. Zenon Żmijewski,jako krewny z rodziny Zmarłego, przewodni­

cząc koncelebrze, wygłosiłrównieżstosowną, rodzinnąhomilię.Na oliwskim

cmentarzu pożegnali Zmarłego - w im. rodziny i przyjaciół z Instytutu Ka­

szubskiego prof. JózefBorzyszkowski,wimieniu współpracowników z Instytutu PedagogikiUG dr Józef Żerko oraz wim. Burmistrza Lubawy dyrektor tamtej­

szego Domu Kultury mgrZenon Paprocki. Śp. Jerzy Szews spocząłna Cmen­ tarzuKatolickim w Oliwie obokswojej Żony, śp. Wiktorii.

Żegnając Profesora, przywołałem dwie refleksjemędrców, znalezione wza­ kupionejkilka dniwcześniej w antykwariacie książeczce pt. Bądźmydlasiebie ¿yczliwi.

Głoszą one:

1° „Największą pociechąstarości,tym, co daje poczucie najwyższejsatysfakcji, jestradosne wspomnienie dobrodziejstwi przyjacielskichprzysług, które wyświadczyłem innym ludziom”.

2°„Jeżelipo twojej śmiercibędzie możnao tobiepowiedzieć, że byłeś dobrym

człowiekiem - to wystarczy”.

- Obie można odnieść do śp. Jerzego Szewsa. Nie wystarczy jednak powie­ dzieć o Nim, że był dobrym. W pracy nauczyciela i badacza, w czynieniu

dobra i przyjacielskichprzysługbył człowiekiem ponad przeciętność - wyjąt­ kowym! R. ip.

Cytaty

Powiązane dokumenty

In the case of secondary schools and universities, the above process is reduced to six stages: selecting fairs, setting the budget, forming the exhibition team, preparing

This classification, apart from showing the diversity of cultural contexts, helps us gain insight into the changes in visual communication shared by individual terrorist groups,

Neurofeedback jest nieinwazyjną techniką, która umożliwia modelowanie aktywności ludzkiego mózgu w oparciu o graficzny zapis generowanych tal elektrycznych..

Intuicyjnie jednak wyczuwamy, że to tylko pierwszy etap tworze­ nia człowieka, to engelsowskie „uczłowieczanie małpy” jest efektem pra­ cy w ogóle

Druga część kwestionariusza dotyczyła przede wszystkim: celów logistycznych, organizacji logistyki w  przedsiębiorstwie, strategii logistycznych stosowanych przez

W(ojcickiego), podania, które są zapisane we »Flisie« przechowały się niezmienione do dzisiaj. Tamże jest przytoczone powyższe podanie zupełnie tak, jak we

5 serii Gdańsk wczesnośredniowieczny, składa się ze W stępu (gdzie m.in. omówiono literaturę, materiał źródłowy i metody pracy) oraz trzech części.. Część

Respondentów pytano o kontakt z substancjami psychoak- tywnymi wymienionymi na liście badania w ciągu 30 dni przed badaniem, co jest wskaźnikiem używania bieżącego (ang.