• Nie Znaleziono Wyników

Widok Boris Uspienski – Niezależność, a nie sprzeciw

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Widok Boris Uspienski – Niezależność, a nie sprzeciw"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

StanRzeczy 1(2)/2012 / 143

NIEZalEżNość,

a NIE SPRZECIw

Boris Uspienski

O fenomenie tartusko-moskiewskiej szkoły semiotycznej z Borisem Uspien- skim, jednym z jej przywódców, rozmawia Paweł Rojek.

Paweł Rojek: Co Pańskim zdaniem decydowało o tym, że ktoś był członkiem szkoły tartusko-moskiewskiej?

Boris Uspienski: Regularnie się spotykaliśmy i przebywaliśmy ze sobą. De-cydującym czynnikiem powstania szkoły było właśnie bycie razem. P.R.: Jest jakaś recepta na sukces szkoły naukowej?

B.U.: Oczywiście nie ma takiej recepty!

P.R.: Członkowie szkoły byli bardzo różnorodni. Co was wszyst-kich łączyło? Jaką rolę odgrywały stosunki osobiste, przyjaźnie, związki rodzinne?

B.U.: Łączyło nas dążenie do uściślenia podejścia badawczego, do wy-raźnego i świadomego przedstawiania swoich metod badawczych. Chcie-liśmy unikać subiektywizmu i impresjonizmu, cech właściwych naukom humanistycznym. Nasze wyobrażenia i nasze doświadczenia życiowe wią- zały się oczywiście z czasami, w których żyliśmy. Lata 60. zeszłego stulecia były okresem wiary w naukę, wiary w pozytywną wiedzę.

Prócz tego, łączył nas niewątpliwie stosunek do reżimu. Istnienie żelaznej kurtyny sprzyjało konsolidacji społeczności uczonych, nacisk ideologiczny wywoływał dążenie do intelektualnej swobody i zasadni-czą niechęć do jakichkolwiek ocen ideologicznych. Moskiewsko-tartuska szkoła semiotyczna powstała w warunkach wewnętrznego sprzeciwu, ale

(2)

/ 144 StanRzeczy 1(2)/2012

nie chciała się ona sprzeciwiać władzy radzieckiej, lecz raczej pozostać całkowicie od niej niezależna.

Stosunki osobiste odgrywały w szkole ogromną rolę, ponieważ na naszych spotkaniach otwarcie mówiliśmy o wszystkim, w tym także o swoim stosunku do władzy radzieckiej. Musieliśmy być pewni co do przyzwoitości każdego uczestnika konferencji, dlatego z wielką ostrożno-ścią dopuszczaliśmy do naszego kręgu obcych ludzi. Nie wynikało to z dążenia do elitarności, lecz z wymuszonej ostrożności. Jeśli zaś chodzi o stosunki rodzinne, to nie odgrywały one żadnej roli.

P.R.: Uderzyło mnie podobieństwo szkoły do opisywanych przez Jurija Łotmana w Kulturze i eksplozji XIX-wiecznych salonów. Szko-ła, podobnie jak salony, łączyła różnorodnych uczestników o roz-maitych poglądach.

B.U.: Jak sądzę, podobieństwo to jest nieprzypadkowe. Rosyjska inteligen-cja w jakiejś mierze wchłonęła w siebie tę tradycję kulturową.

P.R.: Szkoła była przejawem okcydentalizmu czy słowianofilstwa? Niedawno Ilja Kalinin pisał, że Pański opis rosyjskiej kultury jest „przekodowaniem na współczesny język strukturalizmu publicy-styki Aleksego Chomiakowa i Iwana Kirejewskiego”.

B.U.: Pozostawaliśmy ponad sporem między okcydentalistami a słowia-nofilami. Czytałem artykuł Ilji Kalinina i nie mam o nim dobrego zdania. P.R.: Gdy zajmował się Pan wraz z Jurijem Łotmanem semioty- ką historii Rosji, w jakim stopniu zajmowaliście się również se- miotyką Związku Radzieckiego?

B.U.: W żadnej mierze nie chcieliśmy mówić o ZSRR. Zajmowaliśmy się do-kładnie tym, o czym pisaliśmy, nie mieliśmy zamiaru robić żadnych aluzji. P.R.: W 1997 roku Tatiana Nikołajewa wydała książkę poświęco- ną szkole pod tytułem Z  prac  moskiewskiego  kręgu  semiotycznego. Co Pan sądzi o takiej zmianie semiotycznej?

B.U.: Próba podzielenia nas według kryteriów terytorialnych i przeciw-stawienia moskwian i niemoskwian wydaje mi się sztuczna. Większość uczestników szkoły była moskwianami, ale nigdy nie istniał żaden mos-kiewski krąg semiotyczny.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jeśli zaufanie miałoby być identyfiko- wane z przekonaniem, że osoba której się ufa jest z jakiś powodów godna zaufania i gdyby w tym samym momencie prawdą było, że

Autor wy­ biera z myśli poszczególnych filozofów te fragmenty, w których krytykują oni innych wybitnych filozofów i streszcza je (np. Kołakowski jest przedstawiony jako

...Tak stworzył Bóg człowieka na swe wyobrażenie, na wyobrażenie Boga go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę" {Rdz 1, 27). To znaczy, że jedyny Bóg, który

Podobne zjawiska dostrzec można w schemacie rozwoju przestrzennego najstarszego Szczecina (pl. Początki osadnictwa słowiańskiego na terenie miasta określono na okres VII - połowa

Dzięki roztropności możliwe jest bezbłędne stosowanie w życiu zasad moralnych oraz przezwyciężanie wątpliwości odnośnie dobra, które należy czynić i zła,

Różną postawę uczuciową zachowują ludzie nie tylko wobec innych jednostek, ale tak samo wobec grup ludzkich. Taka postawa uczuciowa albo rodzi się sama pod

Our main result is that the relaxation of the resistive superconducting state of boron-doped diamond is controlled by an electron-phonon inelastic scattering rate, which varies as T

Pod względem ilości mieszkańców parafia Niwiska w oma- wianym okresie zaliczała się do parafii średnich2. W 1936 roku na jej terytorium mieszkało 3371 osób