• Nie Znaleziono Wyników

Grzech pierworodny w nauczaniu św. Augustyna i św. Grzegorza Wielkiego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Grzech pierworodny w nauczaniu św. Augustyna i św. Grzegorza Wielkiego"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

Grzech pierworodny w nauczaniu

św. Augustyna i św. Grzegorza

Wielkiego

Kieleckie Studia Teologiczne 13, 135-149

2014

(2)

Ks. A dam W ilczyński - Kielce

G

r z e c h p i e r w o r o d n y w n a u c z a n i u ś w

. A

u g u s t y n a i ś w

. G

r z e g o r z a

W

i e l k i e g o

1. Wstęp

N auka o grzechu pierw orodnym je s t jed n y m z podstaw ow ych dogm atów K ościoła katolickiego. C hoć została ona definityw nie określona dopiero na Soborze Trydenckim , to jed n ak przez ponad tysiąc lat kształtow ała m yślenie kolejnych pokoleń chrześcijan. N iew ątpliw ie najw iększy w kład w uk ształto­ w anie się doktryny o grzechu pierw orodnym m iał św. A ugustyn. To on po raz pierw szy użył term inu peccatum originale, które potem w eszło do język a teologii jak o techniczne określenie grzesznego stanu rodzaju ludzkiego. N auka o grzechu pierw orodnym wpisuj e się doskonale w in n ą doktrynę biskupa H ip­ pony, która w yw arła duży w pływ n a kształtow anie się w iary K ościoła, a m ia­ now icie w nauce o prym acie łaski Bożej przed ludzkim i u czynkam i1. W ielkie zasługi w um acnianiu nauki św. A ugustyna o grzechu pierw orodnym m iał św. G rzegorz W ielki, który był jeg o w iernym uczniem . Z tego też w zględu w poniższym artykule postaram się, ja k najlepiej ukazać poglądy obydw u autorów na tem at pierw orodnej zm azy ludzkości. N ajpierw zostanie zapre­ zentow ana stosow ana przez nich term inologia następnie zaś istota grzechu pierw orodnego. N atom iast w zakończeniu zo stan ą przedstaw ione w nioski z przeprow adzonej analizy tekstów.

2. Terminologia

W yrażenie „grzech pierw orodny” je s t pochodzenia łacińskiego i rzeczy­ w iście po raz p ierw szy u ży ł go św. A u g u sty n w d ziele D o S ym p licja n a

1 Temu zagadnieniu poświęcone są teksty zawarte w 12 tomie „Źródeł Myśli Teologicznej” (dalej ŹMT): Grzech pierworodny, red. H. Pietras, Kraków 2003.

(3)

o ró żn ych k w e stia c h 1. Jed n a k d o p iero w p ó ź n ie jsz y c h p ra c a c h b isk u p a

Hippony, napisanych podczas sporu z pelagianam i, m ożna odkryć pełniejsze jeg o znaczenie. Już za sw ojego życia, a także potem , aż do teraz, A ugustyn był oskarżany o to, że je st krypto-m anichejczykiem 3 oraz „w ynalazcą” nauki o grzechu pierw orodnym . Z daniem niektórych w spółczesnych adw ersarzy b isk u p a H ip p o n y p o d o b n a n a u k a n ie p o s ia d a sw o jeg o fu n d a m e n tu ani w Biblii, ani w tradycji K ościoła4. A ugustyn broniąc swojej nauki o grzechu pierw orodnym , tw ierdzi, że taka doktryna znajduje się w jakim ś stopniu ju ż u w cześniejszych ojców K ościoła zarów no w schodnich, ja k i zachodnich5. U zasadn ienie sw ojej nauki stara się znaleźć ró w nież w P iśm ie Św iętym , a w szczególności w listach św. Paw ła. Zdaniem P. R igby znaczący w pływ n a do k try n ę A ugu sty n a o g rzech u pierw orodny m m iał L ist do R zym ian, a w sposób szczególny rozdziały 7,9 i 5 ze słynnym w ersetem 12 oraz 15 ro z­ dział Pierw szego Listu do K oryntian6.

Grzegorz W ielki, który żyj e praw ie dw a w ieki po Augustynie, j est spadko­ b iercą jeg o nauki o grzechu pierw orodnym . Choć zdaniem F. H. D uddena św ięty papież w sw oim nauczaniu na ten tem at idzie nieco dalej niż tylko od­ tw arza form uły biskupa H ippony7, to jed n ak trzeba przyznać, że w sw oich dziełach w dużej m ierze pow tarza to, co o grzechu pierw orodnego pow iedział ju ż A ugustyn. Zanim jed n ak zostaną zaprezentow ane poglądy obydw u b isku ­ pów, należy przyjrzeć się term inologii, jakiej używ ają n a określenie zjaw iska grzechu pierw orodnego. N ajpierw trzeba zauw ażyć, że w yrażenie „grzech p ierw o ro d n y ” obejm uje dw a bardzo odm ienne i często m ylo ne aspekty, które teologia późniejsza zm uszona będzie rozróżnić przy pom ocy dw óch odrębnych w yrażeń. G rzech pierw orodny bow iem to zarów no grzeszny stan, w jak im znajdują się ludzie przed przyjęciem chrztu (peccatum originatum ), ja k i grzech popełniony przez pierw szych rodziców opisany przez K sięgę

2 Augustinus, De diversis quaestionibus 1, 10; „Unde nisi ex traduce mortalitatis et assiduitate voluptatis? Illud est ex poena originalis peccati, hoc ex poena frequentati peccati”.

3 Por. W. Eborowicz, Wstęp, w: Przeciw Julianowi, tłum. W. Eborowicz, PSP 19, Warszawa 1977, s. 53.

4 Por. J. Gross, Entstehungsgeschichte des Erbündendogmas, t. 1, Von der Bibel

bis Augustinus, Reinhardt Verlag, München-Basel 1960, s. 375.

5 Augustinus, Contra lulianum 1,3,5-1,7,35; por. D. Nowakowski, Święty Agu-

styn a paradoks zła, „Folia Philosophica”, 23 (2010), s. 81-82.

6 Por. P. Rigby, Original sin, in: Augustine through the Ages. An encyclopedia, red. A. D. Fitzgerald, Cambridge 1999, s. 607.

7 Por. F. H. Dudden, Gregory the Great. His Place in History and Thought, t. 2, New York 1905, s. 387.

(4)

R o dzaju (peccatum o rig in a n s)8. Ż aden z dw óch autorów nie w pro w ad za takiego rozróżnienia i dlatego dla nich grzech pierw orodny to zarów no grzesz­ ny stan człow ieka, ja k i w ina pierw szych rodziców.

N a oznaczenie grzechu pierw orodnego obydwaj biskupi u ży w ają prze­ różnych terminów, które jed n ak m ożna przyjąć jak o synonimy. D la A ugustyna grzech w ogólności to „słowo, czyn lub pożądanie, sprzeciw iające się odw iecz­ nem u praw u”9. N ajpełniej w yraził to w pisanych p od koniec życia Sprosto­

w aniach, tw ierd z ąc, że: „G rzech to w o la n iew y k o n a n ia lub o siąg n ięcia

czegoś, czego zabrania spraw iedliw ość, a od czego sw obodnie m ożna się p ow ściągnąć” 10. N ato m iast zdaniem F. H. D uddena dla G rzegorza grzech w ogólności, to brak dobra, co pokryw a się także z poglądam i A u gustyna11. „K ażdy grzech nie m a podstawy, poniew aż nie istnieje ze swej natury. Zło bow iem nie m a żadnej substancji. Lecz to, co jakko lw iek istnieje łączy się z n atu rą dobra” 12. N iem niej w szystkie term iny, których ci dwaj autorzy u ży ­ w a ją n a określenie grzechu w ogólności stosują do grzechu pierw orodnego. N a jc zęśc ie j sto so w an y m p rzez n ich zw ro tem je s t p e c c a tu m o r ig in a le 13, którym A ugustyn posłużył się po raz pierwszy. N ależy zaznaczyć, że p ozo­ stałe term iny użyte przez tych autorów na oznaczenie grzechu pierw orodnego w ystępują albo u obydwu, albo tylko u jednego z nich. Oto one: culpa origi-

n a l i s 14, m a lu m o r i g i n a le 15, o r ig in a le d e l i c t u m 16, v itiu m o r i g i n a le 11, p r im u m p e c c a tu m 118, r e a tu s o r i g in a lis 19, r e a tu s p r i m u s 20, c o n ta g iu m

8 To rozróżnienie na peccatum originatum i peccatum originans przyjmuję za: V. Grossi, B. Sesboüe, Grzech pierworodny i grzech początków: od św. Augustyna

do końca średniowiecza, w: Historia dogmatów, red. B. Sesboüe, t. 2, V. Grossi,

L. F. Ladaria, Ph. Lecrivain, B. Sesboüe, Człowiek i jego zbawienie, tłum. P. Rak, Kraków 2001, s. 133.

9 S. Magolewski, Teologiczna i moralna nauka o grzechu, w: Bóg, szatan, grzech, t. 1: Socjologia grzechu, red. J. Kurczewski, W. Pawlik, Kraków 1990, s. 12-13.

10 Agustinus, Retractiones 1,14,4.

11 Por. F. H. Dudden, Gregory the Great..., dz. cyt., s. 384. 12 Gregorius Magnus, Moralia 26,XXXVII,68.

13 Augustinus, Contra lulianum 2,3,5; Gregorius Magnus Moralia 15,LI,57; por. R. M. Hauber, The late Latin vocabulary o f the „Moralia” o f Saint Gregory the

Great, Washington 1938, s. 121.

14 Augustinus, De nuptiis et concupiscentia 2,34,56; Gregorius Magnus,

Moralia 4,praef.,3.

15 Augustinus, De nuptiis et concupiscentia 1,1,1.

16 Augustinus, Depeccatorum meritis et remissione 1,12,15; De nuptiis et con­

cupiscentia 2, 24, 39; Contra Iulianum 4,16,83.

17 Augustinus, Contra Iulianum 5,7,29.

18 Augustinus, Contra Iulianum 6,14,42.

19 Augustinus, Contra Iulianum 1,2,4.

(5)

o rig in a le21, culpa p r im i p a r e n tis 22, p r im a cu lp a 23, p r im a p ra e v a ric a tio 24, excessus p rim i paren tis25, reatus originis26. W arto zauw ażyć, że w iększość

term inów zastosow anych przez A ugustyna i G rzegorza W ielkiego na ozna­ czenie grzechu pierw orodnego m a charakter praw ny i w iąże się z p rzekrocze­ niem obowiązującej norm y lub popełnieniem błędu, przez co człow iek wchodzi w stan o sk arżen ia27. Jed y n ie słow o con ta gium m a zw ią zek z m ed y cy n ą i oznacza zarazę bądź styczność z czymś, co m oże splam ić bądź zarazić28.

3. Istota grzechu pierworodnego

Jak ju ż to było zaznaczone w cześniej, grzech pierw orodny w dziełach A ugustyna i G rzegorza nie j est term inem j ednoznacznym , lecz trzeba go ro zu­ m ieć zarów no j ako grzech pierw szych rodziców, j ak i grzeszny stan, w którym znajdują się ludzie przed chrztem świętym . D latego w tej części zostanie opi­ sana istota zm azy pierw orodnej w obydw u tych w ym iarach.

3 .1 . G r z e c h p ie r w s z y c h r o d z i c ó w

W tekstach, gdzie św. A ugustyn w yjaśniał natu rę grzechu A dam a, w ielo ­ krotnie w skazyw ał pychę jak o jeg o przyczynę. Swoje przekonanie opierał zw łaszcza na jed n y m tekście w ziętym z K sięgi Syracha (10,14-15)29, który w w ersji przyjętej przez Vetus L atina brzm iał: „initium superbiae hom inis apo- stare a D eo, quoniam initium peccati om nis superbia”30. Z daniem A ugustyna

21 Augustinus, Contra Iulianum 3,5,11. 22 Gregorius Magnus, Moralia 9,XXXIV,54. 23 Gregorius Magnus, Moralia 4,XXIV,45. 24 Gregorius Magnus, Moralia 26,XLIV,79. 25 Gregorius Magnus, Moralia 4,XXIV,45. 26 Gregorius Magnus, Moralia 9,XXI,32.

27 Por. Słownik łacińsko-polski, red. M. Plezia, Warszawa 1998-1999, t. 2, s. 73, 393; t. 4, s. 56, 277, 455; por. też C. E. Straw, Peccato, in: Enciclopedia gregoriana.

La Vita, L ’opera e la fortuna di Gregorio Magno, red. G. Cremascoli, A. Degl’Inno-

centi, Firenze 2008, s. 263.

28 Por. Słownik łacińsko-polski, red. M. Plezia, dz. cyt., t. 1, s. 728. 29 J. C. Cavadini, Pride, in: Augustine through the Ages..., dz. cyt., s. 680. 30 A. Żurek, „Początkiem grzechu pycha” - Geneza grzechu Adama według

św. Augustyna, w: Grzech pierworodny, dz. cyt., s. 101; por. Augustinus, Sermo 346B,3; De civitate Dei 12,6. Szerzej na ten temat zob. W. M. Green, „Initium omnis peccati superbia ”. Augustine on Pride as the first sin, Berkeley 1949. Na temat używania przez

Augustyna powyższego cytatu z Księgi Syracha zob. D. J. MacQueen, „ Contemptus

Dei ”: St. Augustine on the Disorder o f Pride in Society, and its Remedies, „Recher­

(6)

w ięc pycha je st początkiem każdego grzechu i to ona stała za upadkiem anio­ łów i całej ludzkości. W M ow ie 340A biskup H ippony ostrzega now o w yśw ię­ conego biskupa przed pychą:

Pycha jest wielkim i pierwszym grze­ chem, początkiem i źródłem, przyczyną wszystkich grzechów; to ona spowo­ dowała upadek aniołów i zamieniła ich w demony. Kielich pychy upadły anioł podał także stojącemu człowie­ kowi: (...) Nienawidził go i namówił go, aby pogardził prawem Boga, a cieszył się własną potęgą. A jak przekonał?

Jeśli spożyjecie - powiedział - będzie­ cie jako bogowie (Rdz 3,5). Zobaczcie

więc, czy nie pychą go namówił. Zo­ stał stworzony jako człowiek, a chciał być Bogiem; przywłaszczył sobie to, czym nie był, utracił to, czym był.

M agna autem m alitia superbia, et prima malitia, initium et origo, causa omnium peccatorum; ipsa deiecit an- gelum, et diabolum fecit. Superbiae calicem etiam ille deiectus stanti ho­ mini propinavit: Invidit, et persuasit, ut contemneret legem Dei, et sua pote- state frueretur. Et quomodo persuasit?

Si manducaveritis, inquit, eritis sicut Dii. Videte ergo, si non superbia per-

suasit. Homo factus erat, deus esse vo- luit: assumpsit quod non erat, perdidit quod erat31;

Diabeł zgrzeszył pychą, co j est potw ierdzone w innym tekście Pism a Świę­ tego. Zgodnie z egzegezą św. A ugustyna, do diabła należy odnosić słow a p ro ­ roka „tron swój postaw ię na Północy” (Iz 14,13)32, znam ionujące pychę, przez k tó rą sam upadł i przez k tó rą uw odzi człow ieka. C złow iek natom iast upadł przez pychę w podw ójnym sensie: uw iódł go pyszny diabeł i pycha człow ieka spow odow ała jeg o nieposłuszeństw o33.

Lecz nie tylko pycha stanowi dla A ugustyna źródło grzechu, j est nim ró w ­ nież chciw ość, k tó rą autor Wyznań traktuj e niem al j ak synonim pychy, bow iem obydw ie odw racają od w spólnego dobra, izo lu ją od w spółbraci i zam ykają w przestrzeni „pryw atności”34. Zatem dla A ugustyna grzech bytu jeszcze zu ­ pełnie niewinnego, grzech w pew nym sensie „absolutny” jest jednocześnie aktem pychy i chciw ości. C złow iek zam iast przylgnąć do B oga w pokorze i m iłości, zgadzając się, aby w szystko przyjąć od N iego, to znaczy zarazem przyjąć sie­ bie i przyjąć siebie od N iego, w oli przyw łaszczyć sobie dary B oże, ja k gdyby nie zaw dzięczał ich B ogu35. „[D usza] nie chce tego, by być z B oga i podobną B ogu, ale chciałaby z siebie samej być tym , czym On je s t”36.

31 Augustinus, Sermo 340A, 1; por. De Trinitate 13,23. 32 Augustinus, Enarrationes in psalmos 35,17. 33 A. Żurek, Początkiem grzechu..., dz. cyt., s. 103-104.

34 R. A. Markus, Ethics, in: Augustine Augustine through the Ages. dz. cyt., s. 326.

35 Por. V. Grossi, B. Sesboüe, Grzech pierworodny..., dz. cyt., s. 150. 36 Augustinus, De Trinitate 10,5,7.

(7)

R ów nież papież G rzegorz W ielki uw ażał py chę za korzeń w szelkiego zła

(radix om nium m alorum )37, który spow odow ał u padek aniołów i pierw szych

ludzi:

[Bóg] uczynił dwa rodzaje stworzeń, aby Go poznały, mianowicie anielski i ludzki; obydwa jednak dotknęła sro­ dze pycha i zniszczyła w nich stan wro­ dzonej prawości. Lecz jeden rodzaj stworzenia posiadał szatę cielesną, drugi zaś nie miał w sobie żadnej słabości pochodzącej z ciała. Anioł bowiem jest tylko duchem, człowiek natomiast składa się z duszy i ciała (...). [Bóg] tym dalej musiał przepędzić anioła odstępcę, im bardziej nie miał on żadnego związku z cielesną słabością, gdy odstępował od cnoty trwania [przy Bogu].

[Deus] duas vero ad intelligendum se creaturas fecerat, angelicam videli­ cet, et humanam: utramque vero super­ bia perculit, atque ab statu ingenitae rectitudinis fregit. Sed una tegmen car- nis habuit, alia vero nihil infirmum de carne gestavit. Angelus namque solum- modo spiritus, homo vero et spiritus est et caro (...). Et eo altius debuit aposta- tam angelum repellere, quo cum a persi- stendi fortitudine corruit, nihil infirmum ex carne gestavit38.

Zdaniem św iętego papieża diabeł i człow iek upadli ze sw ego stanu w h ie­ rarchii stw orzeń przez pychę39 i nieposłuszeństw o40. Upadli, bo obaj zapragnęli być ja k Bóg, nie przez praw ość, ale przez w ładzę. C złow iek jed n ak dzięki ciału, naw róceniu i Bożej łasce, m oże pow rócić do stanu szczęśliw ości, n ato ­ m iast szatan spraw iedliw ie, z pow odu w łasnej niegodziw ości i rozum nej d u ­ chowej natury, został pozostaw iony w e w łasnym błędzie41. Lecz nienaw iść diabła pow oduje to, że nie chce tylko on sam być potępiony, dlatego w swój bunt przeciw ko B ogu w ciąga ludzi. A dam i Ew a stali się pierw szym i ofiaram i szatańskiej nienaw iści. To im pierw szym zadał śm iertelną ran ę p ych y42 i od tej pory uzyskał praw o, aby poddaw ać próbie każdego człow ieka pojaw iającego się na tym św iecie43. K ażdy zaś, kto poddaje się pysze, zdaniem Grzegorza, j est naśladow cą diabła44. Szatan nieustannie pow iększa ten grzech rodzaju ludz­ kiego przez coraz bardziej skuteczne podszepty45. W szyscy ludzie, w szystkich 37 Por. M. Baasten, Pride according to Gregory the Great, Lewiston-New York 1986, s. 66.

38 Gregorius Magnus, Moralia 4,III,8. 39 Por. M. Baasten, Pride..., dz. cyt., s. 55-56. 40 Por. Gregorius Magnus, Moralia 8,XVIII,34. 41 Por. Gregorus Magnus, Moralia 29,VIII, 18. 42 Por. Gregorus Magnus, Moralia 31,I,1.

43 Por. G. J. M. Bartelink, Les denominations du diable et des demons chez Gregoire

le Grand, „Humanitas”, 50 (1998), s. 339.

44 Gregorius Magnus, Moralia 34,XXIII,56; por. M. Baasten, Pride..., dz. cyt., s. 87-88. 45 Por. Gregorius Magnus, Moralia 4,IX, 15.

(8)

pokoleń zostali w łączeni w nieustanną w alkę przeciw ko szatanow i, a kuszenie A dam a i Ew y stało się paradygm atem w szelkiego kuszenia stosow anego przez diabła w obec ludzi:

Bo to, co nasz starodawny wróg uczy­ nił w raju, tego nie przestaje czynić każdego dnia. Codziennie bowiem stara się wyrwać słowa Boże z ludzkich serc, a próbuje zasadzić w nich kłamli­ we pochlebstwa swojej obietnicy. Każ­ dego dnia łagodzi to, czym Bóg grozi, i wzywa, aby wierzyć w jego fałszywe obietnice. Kłamliwie obiecuje rzeczy doczesne, aby w ten sposób złagodzić w ludzkich umysłach obraz tych kar, którymi grozi Bóg. Bo gdy obiecuje chwałę tego życia, to co innego mówi, jeśli nie to: Skosztujcie, a będziecie

jako bogowie.

Quod enim in paradiso egit hoc quoti- die antiquus hostis agere non desistit. Verba quippe Dei de cordibus hominum molitur evellere, atque in eis ficta pro- missionis suae blandimenta radicare; quotidie id quod Deus minatur levigat, et ad hoc credendum quod falsum promittit invitat. Falso enim pollicetur temporalia, ut mentibus hominum ea supplicia leviget quae Deus minatur aeterna. Nam cum praesentis vitae glo- riam spondet, quid aliud dicit quam,

Gustate, et eritis sicut dii46.

N ieśm iertelnym ludziom obiecał dać boskość (divinitas), lecz posługując się podstępem , nie tylko jej nie dał, ale odebrał im rów nież nieśm iertelność (im m ortalitas)47. Co w ięcej, A dam , który był stały w sw oim um yśle i ciele, zapadł się w siebie. U trata stałości um ysłu i ciała spow odow ała, że pow stała w alka w nim sam ym . Porzucając B oże prow adzenie, utracił pokój i praw ość początkow ego stw orzenia i p opadł w stan zm ienności48. O dtąd nie potrafi być ju ż stały w sw oim um yśle, naw et jeśli tego pragnie49. D latego też - zdaniem G rzegorza - człow iek, który został stworzony, aby kontem plow ać Stw órcę i szukać Jego oblicza, z pow odu nieposłuszeństw a „został w ypędzony z sam e­ go siebie i utracił m ieszkanie sw ego ducha”50. A ciało, które do tej pory było posłuszne duszy (m ens), słusznie buntuje się przeciw ko niej, poniew aż ona zbuntow ała się przeciw ko Stw órcy51.

46 Gregorius Magnus, Moralia 24,VII,14; por. 4,XXVII,49; por. P. Boglioni, Mi­

racle et merveilleux religieux chez Grégoire le Grand. Theorie et theme, Montreal -

Paris 1974, s. 42-43; por. K. Hester, Eschatology and Pain in St. Gregory the Great.

The Christological Synthesis o f Gregory’s Morals on the Book o f Job, Saint Louis

2007, s. 62.

47 Gregorius Magnus, Moralia 4,IX, 15.

48 Por. M. Baasten, Pride..., dz. cyt., s. 56; C. Straw, Gregory the Great. Perfection

in Imperfection, Berkeley 1988, s. 114-115.

49 Por. Gregorius Magnus, Moralia 8,X,19; por. C. Dagens, Saint Grégoire

le Grand. Culture et experience chrétiennes, Paris 1977, s. 168.

50 Gregorius Magnus, Moralia 8,XVIII,34. 51 Por. Gregorius Magnus, Moralia 8,VI,8.

(9)

Z daniem G rzegorza p rzyczyną w spółdecyd ującą o upadku człow ieka, w odróżnieniu od A ugustyna, nie była chciw ość, lecz „potrzeby brzucha” :

Orzeł bowiem wznosi się zawieszony wysoko w locie; dzięki swemu wysił­ kowi swobodnie wzlatuje ku niebu. Lecz dla potrzeby swego brzucha szu­ ka ziemi i nagle kieruje się z najwyż­ szych sfer ku najniższym. Właśnie tak rodzaj ludzki za sprawą pierwszego ro­ dzica stoczył się z wysokości w dół. Jego pierwotna godność swobodnie bujała na wyżynach rozumu jak w po­ wietrzu. Lecz gdy wbrew przykazaniu sięgnął po zakazany owoc, z powodu pragnienia brzucha spadł na ziemię.

Aquila etenim alto valde volatu suspen- ditur, et adnisu praepeti ad aethera li- bratur; sed per appetitum ventris terras expetit, seseque a sublimibus repente deorsum fundit. Sic sic humanum ge­ nus in parente primo ad ima de sublimi- bus corruit, quod nimirum conditionis suae dignitas in rationis celsitudine quasi in aeris libertate suspenderat; sed quia, contra praeceptum, cibum vetitum contigit, per ventris concupiscentiam ad terras venit52.

W H om iliach na E w angelię św ięty papież dodaje jeszcze je d n ą p rzy ­ czynę upadku pierw szych ludzi: żądzę władzy. K iedy bow iem diabeł obiecał A dam ow i i Ew ie, że b ę d ą znali dobro i zło, w tedy nam ów ił ich, aby przejęli tę w ładzę, która należy jedynie do B oga53.

Podsum ow ując ten paragraf, należy stw ierdzić, że grzechem , który stał u początku upadku pierw szych rodziców by ła pycha, a czynnikiem w sp o ­ m agającym zdaniem A ugustyna była chciw ość, zdaniem zaś G rzegorza W iel­ kiego - łakom stw o.

3 .2 . G r z e c h p ie r w o r o d n y j a k o g r z e s z n y s t a n lu d z k o ś c i

W ielu znaw ców pism św. A ugustyna głosi tezę, że jeg o nauk ę o grzechu pierw orodnym trzeba podzielić n a trzy okresy: od naw rócenia, czyli od 386 r. do 397 r., tzn. do n apisania dzieła D o Sym plicjan a o różnych kw estia ch ; od uznania prym atu łaski nad w o ln ą w olą, to je st od 397 r. do 411 r.; od roku 411 do śm ierci w 430 r., który to okres nazyw any je s t antypelagiańskim 54. N ajbardziej tw órczym okresem odnośnie do grzechu pierw orodnego był ten ostatni, w którym A ugustyn napisał sw oje najpow ażniejsze opracow ania na ten tem at. B yło to w ynikiem kontrow ersji, ja k ie po jaw iły się w zw iązku z chrztem dzieci. Pelagiusz i jeg o zw olennicy tw ierdzili, że dzieciom udziela

52 Gregorius Magnus, Moralia 9,XXXIII,50; por. L. Nieścior, Wprowadzenie, w: „Moralia”. Komentarz do Księgi Hioba (list, przedmowa, księgi I-V), ZMT, t. 39, Kraków 2006, s. 18.

53 Por. Gregorius Magnus, Homiliae in Evangelia 16,2; por. też F. H. Dudden,

Gregory the Great..., dz. cyt., s. 379.

(10)

się chrztu, ale nie „dla odpuszczenia grzechów ”, poniew aż grzech je s t zw ią­ zany z odpow iedzialności za konkretny zły czyn, a o tym nie m oże być m ow y w św iecie dziecięcym . C hrzest dzieci - zdaniem Pelagiusza - je s t jedynie pośw ięceniem Chrystusow i, lecz bez zakładania, że znajduje się w nich jakiś grzech, który trzeba zm azać. W edług iroszkockiego m nicha nie m a żadnego grzechu dziedzicznego od Adam a, ale jed y n ie skłonność do grzechu obecna u w szystkich ludzi za spraw ą złego przykładu pierw szego człow ieka. W obec takiej doktryny w ystąpił św. A ugustyn, który tw ierdził, że jeśli nie m a grzechu pierw orodnego, to nie potrzebujem y zbaw ienia, nie potrzebujem y Chrystusa, Pośrednika i Zbaw iciela. A ugustyn w poglądach P elagiusza i jeg o zw olenni­ ków w idzi negację całego sw ego dośw iadczenia chrześcijańskiego, nauczania św. Pawła, radykalnie grzesznego stanu człow ieka w obec B oga i absolutnego pierw szeństw a łaski55.

B iskup H ippony uw aża, że grzech A dam a nie przyniósł szkody jedy nie jem u. P raojciec rodzaju ludzkiego przez rozszerzenie natury śm iertelnie zra­ nionej, czyli takiej, która m usi um rzeć, zaszkodził także nam i nie przestaje szkodzić56. Przez grzech pierw szych rodziców natura ludzka stała się zepsuta

(corrupta) i zm ieniona na gorsze57. Zdaniem autora Wyznań dzieje się tak

dlatego, że istnieje tajem niczy zw iązek całej ludzkości z Adamem:

Adam z Adama. A wraz z Adamem Ex Adam Adam, et super Adam multa rodzi się wiele grzechów. Każdy, kto się peccata nascuntur. Quisquis nascitur, rodzi, rodzi się jako Adam, potępiony Adam nascitur, damnatus de damnato, z potępionego, a źle żyjąc, dodaje do et addidit male vivendo super Adam58. grzechów Adama.

G rzech pierw szych rodziców pozostaw ił sw oje konsekw encje rów nież w postaci kary, która nie je st faktem arbitralnej decyzji Boga, ale norm alnym w ew nętrznym ow ocem grzechu. Zdaniem biskupa H ippony także k arę p o ja­ w iającą się po grzechu m ożna nazw ać grzechem . A ugustyn je s t tak bardzo przekonany o ow ym pow iązaniu m iędzy grzechem a k on sekw encją grzechu, iż chętnie określa jak o grzech nieuporządkow anie w ynikłe z grzechu, p onie­ waż to nieuporządkow anie stanow i owoc grzechu i prow adzi do grzechu. Owo n ie u p o rz ą d k o w a n ie A u g u sty n n az y w a p o ż ą d liw o ś c ią (co n cu p iscien tia ). P ojaw iła się ona jak o kara dla ludzkości po grzechu A dam a i Ew y59. Zatem dziedzictw em całego rodzaju ludzkiego je st grzech pierw orodny, który m oże zgładzić dopiero łaska chrztu św iętego, oraz pożądliw ość, która jak o kara

55 Por. V. Grossi, B. Sesboüe, Grzech pierworodny..., dz. cyt., s. 142. 56 Por. W. Eborowicz, Wstęp..., dz. cyt., s. 59.

57 Augustinus, Gratia et peccatum originale 2,35,40. 58 Augustinus, Enarrationes in psalmos 132,10.

(11)

pozostaje w człow ieku naw et po chrzcie. Jak sądzi biskup Hippony, obydw ie te przypadłości upadłej ludzkiej natury są przekazyw ane z pokolenia n a p o k o ­ lenie p rzez fakt narodzin. L ecz ja k to się odbyw a? A im e S olignac60 był pierw szym autorem , który uporządkow ał teksty biskupa H ippony w odnie­ sieniu do sporu z pelagianam i. W w yniku tego zabiegu otrzym ał dw ie grupy tekstów zachodzących na siebie. W pierw szej z tych grup przekazyw anie grzechu pierw orodnego zdaniem A ugustyna odbyw a się w sposób fizyczny (przez nasienie), w drugiej zaś w sposób psychologiczny (pożądliw ość w akcie zrodzenia)61. Poruszenie pożądliw ości, które tow arzyszy każdem u aktowi zro ­ dzenia, przekazuje zatem grzech pierw orodny rodziców na dzieci, co w yjaśnia fakt, iż rodzice ochrzczeni p oczynają dzieci poddane grzechow i62. D zięki takiem u zabiegow i A ugustyn uniknął jasnego opow iedzenia się za kreacjoni- zm em lub traducjanizm em , dw om a poglądam i, które próbow ały w yjaśnić p o ­ chodzenie duszy w człow ieku, a co się z tym w iąże sposób przekazyw ania grzechu pierw orodnego63.

G rzegorz w odniesieniu do grzechu pierw orodnego pow tarza w w iększo­ ści sform ułow ania prezentow ane przez św. A ugustyna. Z atem św ięty papież w yobraża sobie grzech pierw orodny jak o w rodzone skażenie duszy, z którego poch odzą w szystkie obecne grzechy64. P rzybiera form ę pożądania, buntu ciała przeciw duchow i (desiderium concupiscentiae), które pociąga go do grze­ chu. I m im o że człow iek w brew w oli znosi „brzem ię śm iertelności”, to zda­ niem G rzegorza W ielkiego w ynika to z Bożej spraw iedliw ości, poniew aż to ludzkość z w łasnej w oli zbuntow ała się przeciw B ogu65. M ów i się, że cała ludzkość zbuntow ała się przeciw Bogu, gdyż cała ludzka natu ra była zaw arta w sw oim pierw szym przedstaw icielu i została skażona przez jeg o czyn, tak że wszyscy, którzy dziedziczą naturę, dziedziczą także skażenie66. W innym m iejscu autor M oraliów stosując m etafo rę drzew a, ukazuje c a łą ludzkość jak o uschłe gałęzie drzew a, poniew aż w yrastają one ze zgniłego korzenia67. N ato m iast w k siędze 24 św ięty papież pisze, że na podstaw ie kary, ja k ą lu d zk o ść o b ec n ie zn o si, trz e b a w n io sk o w ać , iż g rzech , k tó ry p o p ełn ili

60 Por. A. Solignac, La condition d ’homme pécheur d ’après saint Augustin, „Nouvelle Revue Théologique”, 78 (1956), s. 359-387.

61 Por. P. Rigby, Original sin, w: Augustine through the Ages..., dz. cyt., s. 608. 62 Por. V. Grossi, B. Sesboüé, Grzech pierworodny..., dz. cyt., s. 155; por. też Augustinus, Contra Iulianum 6,3,6.

63 Por. Augustinus, De Genesis ad litteram 6,7; 10,11-26; por. też A. D. Fitzgerald,

Traducianism, in: Augustine through the Ages..., dz. cyt., s. 843.

64 Por. F. H. Dudden, Gregory the Great..., dz. cyt., s. 387. 65 Gregorius Magnus, Moralia 4,XXVI,47.

66 Por. F. H. Dudden, Gregory the Great..., dz. cyt., s. 387. 67 Por. Gregorius Magnus, Moralia 17,XV,21.

(12)

p ierw si ro d z ic e b y ł p o w a ż n ą w in ą (gravis cu lp a )68. P o d o b n ie też - ja k A ugustyn69 - m ów i o początkach rodzaju ludzkiego jak o o skażonej m asie, z której b io rą początek w szyscy ludzie70. Tak w ięc czyn A dam a je s t u w a­ żany za w spólny akt ludzkości w jej zbiorow ej form ie istnienia, czyn, za który w szyscy są odpow iedzialni71.

G rzegorz podziela rów nież zdanie A ugustyna na tem at przekazyw ania grzechu pierw orodnego. Twierdzi, że grzech pierw orodny przechodzi z czło­ w ieka na człow ieka w raz z narodzinam i, a narzędziem tego przekazu je st seksualna żądza72, która w ystępuje podczas w spółżycia73:

Człowiek bowiem żyjący w zniszczal- Homo enim in corruptibili carne vivens nym ciele ma wyryte na sobie nieczy- habet tentationum immunditias impres-stości pokus, ponieważ bierze je ze sas in semetipso, quia nimirum eas tra-swego pochodzenia. Samo bowiem xit ab origine. Ipsa quippe propter de-jego poczęcie, z powodu rozkoszy cie- lectationem carnis ejus conceptio im-lesnej, jest nieczystością. Dlatego psal- munditia est. Unde et Psalmista ait: Ecce mista mówi: Oto bowiem w nieprawo- enim in iniquitatibus conceptus sum, ściach jestem poczęty i w grzechu po- et in delictis peperit me mater mea

74

częła mnie matka moja (Ps 51,7). (Psal. L,7)

Jako potom ek kobiety obciążonej w in ą przenosi na następne pokolenia słabość pierw szej winy. Z tego faktu św ięty papież w ysnuw a w niosek, że nie m a na tym św iecie człow ieka, który m ógłby przeżyć życie bez grzechu, „na­ w et jeśli jaśnieje cudam i cnotliw ego życia”75. C złow iek bow iem w yw odzi się ze skażonego początku (vitiata originis). R odzi się ze zgnilizny (putredo) i nosi j ą w sobie76. C złow iek w ięc po grzechu pierw orodnym nie je s t zdolny do żadnego dobra w sposób naturalny. G rzegorz tw ierdzi za A ugustynem , że w szelkie zło, które znajduje się w człow ieku, je st konsekw encją śm iertelnego rodow odu, natom iast w szelkie dobro to dar nieśm iertelnej łaski77. C złow iek nie rodzi się św iętym , św iętym się staje78.

68 Gregorius Magnus, Moralia 24,IV,7; por. A. Nicola, „Non disperi l ’umana

fragilité”. Il dramma delluomo negli scritti di san Gregorio Magno, Torino 2005,

s. 127-128.

69 Por. Augustinus, De diversis questionibus 68,3; por. też W. Eborowicz,

Wstęp..., dz. cyt., s. 55.

70 Por. Gregorius Magnus, Moralia 24,II,4.

71 Por. F. H. Dudden, Gregory the Great..., dz. cyt., s. 387. 72 Por. tamże, s. 390.

73 Por. Gregorius Magnus, Moralia 22,XVIII,44. 74 Gregorius Magnus, Moralia 11,LII,70. 75 Gregorius Magnus, Moralia 17,XV,21. 76 Gregorius Magnus, Moralia 13,XLV,50. 77 Por. Gregorius Magnus, Moralia 22,IX,20. 78 Por. Gregorius Magnus, Moralia 18,LII,84.

(13)

Podobne stanow isko do A ugustyna G rzegorz zajm uje w spraw ie chrztu, a w szczególności chrztu dzieci. W księdze piętnastej G rzegorz stwierdza, że grzech pierw orodny dziedziczym y (trahere) po ojcach i jeśli człow iek nie zostanie obm yty łask ą chrztu (gratia baptism atis), nosi w sobie naw et grze­ chy ojców (etiam parentum p ec ca ta p o rta m u s), poniew aż w szyscy ludzie w ciąż stanow ią z nim i jedność. N astępnie św ięty papież dodaje, że gdy ludzie zostają przez chrzest uw olnieni z grzechu pierw orodnego, nie są ju ż obciążeni grzecham i ojców, lecz tylko tym i, które sam i popełnią79.

Grzegorz tak j ak A ugustyn j est też przekonany, że na sądzie B ożym zosta­ n ą potępieni - naw et bez uczynków - niektórzy ludzie zw iązani jed y n ie w in ą grzechu pierw orodnego80. Warto w tym m iejscu zacytow ać dłuższy w yw ód G rzegorza w tej sprawie:

Niektórzy bowiem pozbawieni bywają doczesnego światła, zanim jeszcze osią­ gną możliwość zasługiwania życiem czynnym na dobro czy zło. Sakramen­ ty zbawienia nie uw alniają ich od grzechu pierworodnego; tutaj nie do­ konują oni niczego, a tam przybywają na męki. Jedną ich raną jest urodzić się w zepsuciu, drugą - umrzeć ciele­ śnie. Lecz skoro po śmierci następuje także śmierć wieczna, na mocy ukry­ tego i sprawiedliwego sądu ich rany pom nażają się nawet bez powodu. Wieczne męki znoszą nawet ci, którzy niczym nie zgrzeszyli z własnej woli. Toteż napisano: Non est mundus in

conspectu ejus nec unius diei infans super terram (Hi 15,14). Dlatego Praw­

da osobiście rzecze: Nisi quis renatus

fuerit ex aqua et Spiritu sancto, non habebit vitam aeternam (J 3,15). (...)

Czyż więc na owym ostatecznym są­ dzie ten, kto zostaje zgładzony jedynie na podstawie samej winy pierworod­ nej, nie dodają żadnej osobistej, nie jest, według szacowania ludzkiego umysłu, zraniony bez pow odu? A jed n ak według Bożej surowości jest rzeczą

Nonnulli etenim prius a praesenti luce subtrahuntur quam ad proferenda bona malave merita activae vitae per- veniant. Quos quia a culpa originis sacramenta salutis non liberant, et hic ex proprio nihil egerunt, et illuc ad tor- menta perveniunt. Quibus unum vulnus est corruptibiliter nasci, aliud carnaliter emori. Sed quia post mortem quoque aeterna mors sequitur, occulto eis ju- stoque judicio etiam sine causa vulnera multiplicantur. Perpetua quippe tor- menta percipiunt et qui nihil ex propria voluntate peccaverunt. Hinc namque scriptum est: Non est mundus in con­

spectu ejus nec unius diei infans super terram (Job. XV, 4). Hinc per semetip-

sam Veritas dicit: Nisi quis renatus

fuerit ex aqua et Spiritu sancto, non potest introire in regnum Dei (Joan.

III, 5). (...) Qui itaque, nullum proprium adjungens, ex solo originis reatu peri- mitur, quid iste in illo extremo examine, quantum ad humani sensus aestima- tionem, nisi sine causa vulneratur? Sed tam en sub divina districtione justum est ut propago mortalis, velut infructuosa arbor, et in ramis servet

79 Gregorius Magnus, Moralia 15,LI,57. 80 Por. Gregorius Magnus, Moralia 9,XX,31.

(14)

słuszną, by śmiertelne potomstwo, jak am aritu dinem quam tra x it ex ra-drzewo nie dające owocu, zachowało dice81.

również w gałęziach tę, którą bierze z korzenia.

N a podstaw ie pow yższego w yw odu m ożna w ysnuć w niosek, że zdaniem G rzegorza choć niezrozum iałe je s t dla człow ieka, dlaczego tylko z pow odu w iny pierw orodnej ktoś zostaje potępiony, to jedn ak nie m ożna B ogu odm ówić sp raw iedliw ości Jego postępo w ania. Do p o d ob ny ch w niosk ów dochodzi G rzegorz, kom entując Hi 3,11-13. Zadaje sobie pytanie: C zy poronione płody

(abortivi) cieszą się spokojem w iecznym ? O dpow iadając n a nie, stwierdza,

że każdy, kto nie został uw olniony przez w odę odrodzenia (unda regenera-

tionis) podlega w inie pierw szego zw iązania (rea tu sp rim i vinculi). Zaznacza,

że chociaż w e w cześniejszych pokoleniach (veteres) takie sam o znaczenie ja k dla nas w ody chrztu m iały: dla m aluczkich (parvuli) - sam a w iara (sola

fid e s), dla starszych lub silniejszych (maiores) - m oc ofiary (virtus sacrifcii),

a dla tych, którzy p ochodzą z rodu A braham a - obrzęd obrzezania (mysterium

circum cisionis), to jed n ak człow iek, który nie został w yzw olony przez sakra­

m en ty p o zn an ia B oga (sacram enta divina e co gita tio n is) z w iny grzechu pierw orodnego, nie m oże zaznać odpoczynku od trudów życia.

P ozostaje je sz c z e py tan ie d o tyczące ludzi spraw ied liw ych , żyjących przed przyjściem Chrystusa. G rzegorz nie daje tutaj jasnej odpow iedzi. Z całą stanow czością tw ierdzi, że żaden spraw iedliw y nie m ógł doznać zbaw ienia z pow odu grzechu pierw orodnego przed przyjściem M esjasza. N aw et Eliasz, który został zabrany do nieba, będzie m usiał „spłacić dług ciała”82. Pozostali zaś spraw iedliw i, w edług autora M oraliów , przed przyjściem Jezusa C hrystu­ sa p rz eb y w ali w p iek le (infernum ), lecz bez cierp ien ia (sine torm ento). Z naleźli się tam za sp ra w ą g rzechu pierw o ro dn ego , ale nie po nosili tam żadnej kary za sw oje czyny. Jedy ną ich udręką, lecz ciężką, było to, że nie m ogli oglądać oblicza Stw órcy83. N ie m a jed n ak w zm ianki o tym , co stało się z nim i po przyjściu M esjasza. N ależy przypuszczać, że G rzegorz jak o w ierny syn K ościoła w ierzył, iż z tego stanu p iek ła zostali w yprow adzeni przez zm artw ychw stałego Chrystusa.

81 Gregorius Magnus, Moralia 9,XXI,32. 81 Gregorius Magnus, Moralia 20,XXXIV,66. 83 Por. Gregorius Magnus, Moralia 13,XLIV,49.

(15)

4 . Z a k o ń c z e n i e

Jak m ożna zauw ażyć na podstaw ie analizow anych tekstów A ugustyna i G rzegorza, rzeczyw istość „grzechu pierw orodnego” je s t skom plikow ana. P ow ód tych trudności to spekulatyw ny charakter przem yśleń obu autorów n a tem at pierw orodnej w iny ludzkości. C hociaż w refleksji nad tym tem atem opierają się na danych objaw ienia, tradycji K ościoła i w łasnych egzystencjal­ nych dośw iadczeniach, to jed n ak nie m o g ą uniknąć konfrontacji z m isterium

iniąuitatis, które tylko w jakiejś m ierze m oże być przez człow ieka poznane.

W yraźnie w idać na podstaw ie tekstów biskupa H ippony i biskupa Rzym u, że nie odróżniają oni jeszcze w sposób precyzyjny grzechu pierw orodnego j ako przew inienia pierw szych rodziców od grzechu pierw orodnego j ako grzesz­ nego stanu całej ludzkości. N atom iast obaj tw ierdzą, że to grzech pychy stał za upadkiem pierw szych rodziców. D zięki przeprow adzonej analizie m ożna było dodatkow o ustalić, iż grzecham i, które przyczyniły się także do upadku pierw szych rodziców była chciw ość u A ugustyna i łakom stw o u Grzegorza. W ydaje się, że różnica m iędzy nim i je s t pozorna, poniew aż w spólnym ich m ianow nikiem je st pożądliw ość (concupiscientia). Ta pożądliw ość - zdaniem obu autorów - staje się dziedziczna i przechodzi n a całą ludzkość. Innym skut­ kiem grzechu pierw orodnego A dam a i Ew y je s t śm ierć ciała i duszy. Obydwaj biskupi są zgodni co do tego, że skutki pozostaw ione przez w in ę pierw szych rodziców w ciele usunie dopiero zm artw ychw stanie, natom iast aby zostały one usunięte z duszy, potrzeba przyjęcia sakram entu chrztu, inaczej bow iem człow iek nie m oże dostąpić B ożego zbaw ienia. Dziś także, w dobie w ciąż odradzających się p od różnym i postaciam i herezji pelagiańskich, należy n ie­ ustannie przypom inać, ja k w ielkim darem je s t sakram ent chrztu św.

S u m m a r y

Or ig in a l Sina c c o r d in gto

St. A u g u s t i n ea n d St. Gr e g o r yt h e Gr e a t

The paper presents the teachings o f Saints Augustine and Gregory the Great on the original sin. It presents the views of both Doctors of the Church on the basis of their key writings, indicating the terms both the authors use to talk on the matter as well as their understanding o f the subject matter.

Key words: St. Augustine, St. Gregory the Great, original sin, holy baptism

(16)

Ks. dr Adam WILCZYŃSKI - ur. w 1977 r. w Strawczynie, kapłan diecezji kieleckiej, wyświęcony w 2003 r. W 2012 r. ukończył studia specjalistyczne z zakresu teologii duchowości na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II. Obronił pracę doktorską na temat walki duchowej w Moraliach św. Grzegorza Wielkiego. Obecnie pełni funkcję ojca duchownego w Wyższym Seminarium Duchownym w Kielcach.

Cytaty

Powiązane dokumenty