• Nie Znaleziono Wyników

View of Uwagi o szyku przydawki przymiotnej i dopełniaczowej w języku artystycznym Słowackiego na podstawie liryki z lat 1825-1842

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Uwagi o szyku przydawki przymiotnej i dopełniaczowej w języku artystycznym Słowackiego na podstawie liryki z lat 1825-1842"

Copied!
32
0
0

Pełen tekst

(1)

R O C Z N I K I H U M A N I S T Y C Z N E T o m X I V , z e s z y t 1 — 1966

M A C IE J P O D G Ó R S K I

UW AGI

O SZYKU PRZYDA W KI PRZYM IOTNE.J I DO PEŁN IA CZO W EJ W JĘZY K U ARTYSTYCZNYM SŁOW ACKIEGO

NA PODSTA W IE LIR Y K I Z LA T 1825— 1842 *

A rty k u ł o p a rty został na re z u lta ta c h pierw szego w gląd u w m a te ria ł d obrany pod k ą te m w ytyczonego w ty tu le zagadnienia. W szakże po do­ konaniu n a w e t tego w stępnego rozeznania w yłoniła się w a rta zap rezen­ tow ania p rob lem atyk a histo ry czn o literacka. Z d ru g iej stro n y jed n a k ów niejako rekonesansow y c h a ra k te r dociekań zadecydow ał — co trzeb a mieć na uw adze — o koniecznych uproszczeniach i ograniczeniach w po ­ stępow aniu badaw czym , poczynając od u sta le n ia n o rm y języ ka u ż y tk o ­ wego, poprzez przyjęcie k ry te rió w w yróżn iających p rzy d aw k ę przym

io-* K o rz y s ta n o z w y d a n ia d ru g ie g o D z ie ł w s z y s t k i c h J u liu s z a S ło w a c k ie g o , po d red . J. K le in e r a : t. I, W ro c ła w 1952; t. II, W ro c ła w 1952; t. V, W ro c ła w 1954; t. V II, W ro c ła w 1956; t. V III, W ro c ła w 1958. P o d z ia ł li r y k i n a m ło d z ie ń c z ą i d o jr z a łą — w g C z e sła w a Z g o rzelsk ieg o (O l i r y k a c h M i c k i e w i c z a i S ł o w a c k i e g o , L u b lin 1961). M ło d zień cza — Do M. R o la S k ib i c k ie g o ... (t. I, ss. 85— 89), H y m n (t. II, ss. 61— 62),

K u l i k (II, 63— 65), P ie ś ń leg io n u li t e w s k i e g o (II, 66— 67), P a r y ż (II, 73— 75), O d a do w o ln o śc i (V, 177— 180), Ele gia (V III, 23— 24), K s i ę ż y c (V III, 25— 28), P o ż e g n a n i e (V III,

29), M elo d ia M oora (V III, 30), M e lo d ia 1 (V III, 31), M e l o d ia 2 (V III, 32), D u m k a

u k r a i ń s k a (V III, 33— 37), N o w y R o k (V III, 38— 39), S o n e t (V III, 40), W i e r s z w s z t a m - b u c h u L u d w i k a S z p i t z n a g l a (V III, 41), S o n e t I (V III, 42), S o n e t I I (V III, 43), S o n e t I I I

(VI£T, 44), S o n e t I V (V III, 45), S t r o f a S p e n c e r a (V III, 60— 61), P i o s n k a d z i e w c z y n y

k o z a c k i e j (V III, 62), M a t k a do s y n a V III, 72); w ie rs z e te p o w s ta ły w la t a c h 1825—

1832. D o jrz a ła — D u m a o W a c ł a w i e R z e w u s k i m (II, 68— 72), H y m n •— s m u t n o m i

Boże (V, 182— 183), P r z e k l ę s t w o (V, 184), S u m n i e n i e (V, 185), O s t a t n i e w s p o m n i e n i e . Do L a u r y (V, 186— 188), N a s p r o w a d z e n i e p r o c h ó w N a p o le o n a (V, 190— 191), P o g rze b k a p it a n a M a y z n e r a (V II, 121— 122), W s z t a m b u c h u M a r ii W o d z i ń s k i e j (V III, 403), R o z łą c z e n ie (V III, 404— 405), S t o k r o t k i (V III, 406), C h m u r y (V III, 407— 408), R z y m

(V III, 409), W i m i o n n i k u p a n i b. R. (V III, 410), P i e ś ń n a N i l u (V III, 411— 413), R o z ­

m o w a z p i r a m i d a m i (V III, 414— 415), [O G ib e lin ie , la u r o w y u p io rze...] (V III, 416), U ł a m k i (V III, 417—418), [Czyż d ía zie m sk ie g o t u t a j w o jo w n ik a ...] (V III, 419), [O nie!

o n ie — ch o ło d ziec m ój...] (V III, 420), [I p o rz u c iw s z y d ro g ę ś w ia to w y c h o m am ień ...] (V III, 422), [O ste p o w y m ó j n am io cie...] (V III, 423), S o n e t I. D o A . M. (V III, 426),

S o n e t II . Do A. M. (V III, 427), Do Z y g m u n t a (V III, 428), T e s t a m e n t m ó j (V III, 429—

430), Do E. (V III, 431), W a l b u m i e E li z y B r a n i c k i e j (V III, 432), [A n io ły s to ją n a r o ­ d z in n y c h polach...] (V III, 436), Do J o a n n y B o b r o w e j (V III, 437— 438); w ie rs z e te p o ­ w s ta ły — p ró c z D u m y (1832) — w la ta c h 1835— 1842.

(2)

tn ą i dopełniaczow ą, a na sposobie losow ania m ateriału dla zestaw ień sta ty sty czn y ch kończąc. W reszcie — sam a spraw a szyku p rzydaw ek sta ­ now i zbyt w ąską płaszczyznę obserw acji dla uogólnień o twórczości okre­ ślonego pisarza. W tej s y tu a c ji m ożna by było poprzestać na szeregu drobiazgow ych spostrzeżeń opisowych, n iefunkcjonalizujących; jeśli je ­ d nak a u to r a rty k u łu do uogólnień ty ch sięgnął, to m usiał ich szukać na p ię tra c h dosyć w ysokich, gdzie n a jw y ra ź n ie j d ają o sobie znać wszelkie opozycje — pom inięto więc szczebel g atunków i s tr u k tu r podawczych oraz — w łaściw ie — problem ew olucji. Toteż n iek tó re w nioski są za­ k ro jon e niejak o na w yrost. D alsze b adania m ogą w iele tu zmienić, p rze­ sunąć a k c en ty czy n a w e t obalić poszczególne stw ierdzenia, pew niejsze bow iem re z u lta ty dociekań n ad tak im i s tru k tu ra m i, jak język a rty s ty ­ czny p isarza, m ogą pow stać raczej w oparciu o prace zbiorow e niż indy­ w idualne.

T erm in „szyk” p o jm u je się jak o — z jednej stro n y — kolejność w li­ n e a rn y m przeb ieg u tek stu : p o dstaw y i przydaw k i oraz — z drugiej stro n y — jako ich pozycję — niezależnie od kolejności — obok siebie bądź „w rozd zielen iu” przez jak iś elem en t składniow y. P rz y czym spraw ę p rzy d aw k i p rzy m io tn ej omówiono ty lk o w ty m d rugim aspekcie, co uza­ sadnia się w to k u dalszych wyw odów , p roblem zaś przydaw ki dopeł­ niaczow ej — w obu aspektach.

*

P ro b lem pierw szy to ustalen ie n o rm y języka użytkow ego 1. W yjdźm y od s ta n u współczesnego: „ p a n u je w [...] szyku, ten d encja do zgodności

1 M. R. M a y e n o w a f o r m u łu je te z ę „o p ie r w s z e ń s tw ie p o z n a w a n ia języ k ó w p o ­ z a a r ty s ty c z n y c h w s to s u n k u do a rty s ty c z n e g o ” (U p r o g u n o w y c h b a d a ń n a d historią

p o l s k i e g o j ę z y k a a r t y s t y c z n e g o , „ P a m ię tn ik L ite r a c k i”, X L I (1950), z. 1, s. 171). Z a

„ ję z y k u ż y tk o w y ” u z n a n o te o d m ia n y p o lszczy zn y (bez ró ż n ic o w a n ia n a tzw . sty le ję z y k o w e o ra z z w y łą c z e n ie m d ia le k tó w i g w a r), ja k ie •— p rz y w s z y s tk ic h ró ż n i­ c a c h — m o c n o sc a la is to tn a p o d s ta w a w sp ó ln y c h f u n k c ji (o c h a r a k te r z e p o z n a w ­ czym ), k tó r e (fu n k c je ) „ z a ró w n o m ó w iące g o , ja k i s łu c h a ją c e g o p o z o s ta w ia ją w W r ę ­ b ie o ta c z a ją c e j go rz e c z y w is to śc i i k tó r e u ła tw ia ją m u ro z p r a w ę z tą rz e c z y w i­ s to ś c ią ” . (R. I n g a r d e n , P ó e t i k u n d S p r a c h w i s s e n s c h a j t , [W :] Poetics, W a rs z a w a 1961, s. 6; tłu m a c z e n ie z n a d e s ła n e g o n a k o n fe r e n c ję p o w ie lo n e g o te k s tu polskiego). P o p r a w n e u s ta le n ie n o rm y sz y k u d la w . X IX to k w e s tia o so b n y ch d o c ie k a ń . P r z e d ­ s ta w io n e w a r t y k u le ro z w ią z a n ie je s t ty lk o ty m c z a so w e , b ez n ieg o je d n a k n ie m o żn a b y w y jś ć w ję z y k u p o e ty c k im S ło w a c k ie g o p o za cz y sty je d y n ie o p is s t r u k t u r s k ła d ­ n io w y c h . D ru g a s p r a w a to c h a r a k t e r te j n o rm y . J a k w ia d o m o , w z w ią z k u z ro z b u ­ d o w a n y m s y s te m e m f le k s y jn y m szy k n ie p e łn i w ję z y k u p o ls k im — p o za n ie lic z n y m i w y ją tk a m i •— f u n k c j i k o m u n ik a ty w n e j, to te ż w sz e lk ie n o rm y w te j d z ie d z in ie n ie p o s ia d a ją c h a r a k t e r u k a te g o r ia ln e g o ; d ą ż ą o n e je d y n ie — w y s tę p u ją c n a zasad zie s ta ty s ty c z n e j p rz e w a g i, a n ie w y łą c z n o ś c i — do o p a n o w a n ia p e w n e j sw obody, k tó r a m o g ła b y u tr u d n ić z ro z u m ie n ie te k s tu ; są w ię c n ie ty le n o rm a m i .— choć w a r ty k u le ta k je b ę d z ie m y u m o w n ie n a z y w a ć — ile ra c z e j te n d e n c ja m i jęz y k o w y m i, n a k ie r o ­ w a n y m i w s z a k ż e n a p ie r w s z o rz ę d n ą w ła śc iw o ś ć ję z y k a — jego f u n k c ję p o zn aw czą.

(3)

S Z Y K P R Z Y D A W K I W L I R Y C E S Ł O W A C K I E G O D O 1842 R . 83

porządku s tru k tu ra ln e g o i porządku linearnego — w ram ach skupienia (grupy)” 2; oznacza to dążność do lokow ania się bezpośrednio o b o k podstaw y przede w szystkim przydaw ek: przy m io tn ej i d o p e łn ia cz o w ej3. Jeśli idzie o kolejność członów w grupie n om inalnej, to zasadniczo obo­

w iązuje szyk progresyw ny: „przyd aw ka dopełniaczow a po rzeczo­

w niku określan ym ” 4.

Podobnie w w ieku X IX. T endencję do um iejscow iania się określeń obok podstaw y poświadcza a u to r g ram a ty k i z tam ty c h czasów: „O k re­ ślenia kład ą się obok w yrazów , k tó re określają. W ia tr ciepły ustał; rosa

wieczorna b łyszczy na sm u gach;’’ 5. *

S próbujm y spraw dzić, czy i o ile kod poetycki liry kó w Słow ackiego podporządkow uje się tendencjom szyku — g ru p nom inalnych z p rzy - daw ką dopełniaczow ą i przy m io tn ą — w X IX -w iecznym języku u ż y t­ kowym.

N aw et pobieżne obserw acje pozw alają stw ierdzić w liryce (do r. 1842) sporo k o n stru k cji składniow ych, w k tó ry ch dochodzi do zerw an ia zgod­ ności porządku stru k tu ra ln eg o i linearneg o , ( i n t e r p o l a c j e ) l ub

-’ A, W i e r z b i c k a , L i n g w i s t y c z n e n a r z ę d z ia w s t y l i s t y c z n e j a n a liz ie s z y k u

w y r a z ó w , „ P a m ię tn ik L ite r a c k i” , L IV (1963), z. 2, s. 531.

3 Ib id e m , s. 523— 524. O p is czy sto lin g w is ty c z n y z w ią z k ó w z p rz y d a w k ą je s t jeszcze ciąg le s p ra w ą częściow o o tw a rtą , z a ró w n o n a p ła s z c z y ź n ie s y n c h ro n ii, ja k i d ia c h ro n ii. W z w ią z k u z ty m a u to r a r ty k u łu , n ie w d a ją c się w r o z tr z ą s a n ia te j k w e stii, p r z y ją ł ja k n a jb a r d z ie j p r y m a r n e k r y t e r ia w y ró ż n ia ją c e p r z y d a w k i: p rz y ­ m io tn ą i d o p e łn ia c z o w ą . P o d s ta w a g ru p y (zw iązk u ) n o m in a ln e j — n a jc z ę ś c ie j r z e ­ czo w n ik (n ie z a le ż n ie od zn aczen ia), ta k ż e z a im e k i lic z e b n ik rz e c z o w n ik o w e o ra z z s u b s ta n ty w iz o w a n e : p rz y m io tn ik lu b im ie s łó w ; p r z y d a w k a p r z y m io tn ą — o k r e ś le ­ n ie p o z o sta ją c e w z w ią z k u zgody z p o d s ta w ą — n a jc z ę ś c ie j p r z y m io tn ik , ta k ż e z a ­ im e k i lic z e b n ik p rz y m io tn e o ra z im ie s łó w o d m ie n n y ; p r z y d a w k a d o p e łn ia c z o w a — o k re ś le n ie w d o p e łn ia c z u p o z o s ta ją c e w z w ią z k u r z ą d u z p o d s ta w ą — n a jc z ę ś c ie j rz e c z o w n ik (n ie z a le ż n ie od z n aczen ia), ta k ż e za im e k , p r z y m io tn ik i im ie s łó w o d ­ m ie n n y . 4 A. W i e r z b i c k a , 1. c., s. 529; p o r. te ż — z o s ta tn ic h w y p o w ie d z i n a te n te m a t — W y j a ś n i e n i e prof. T. B r a je r s k ie g o , „ J ę z y k P o ls k i”, X L I I I (1963), z. 3, s. 225. 5 J . A. C z a j k o w s k i , G r a m a t y k a j ę z y k a p o ls k ie g o , W a rs z a w a 1853 2, s. 242. Że n o rm y te s ta n o w iły e k w iw a le n ty k a te g o r ii g ra m a ty c z n y c h i d o c h o d z iły do g ło s u w k o m u n ik a ta c h n a s ta w io n y c h p rz e d e w s z y s tk im n a k o n te k s t (w g J a k o b s o n o w y c h ro z ró ż n ie ń ), w k tó r y c h d o m in o w a ła f u n k c j a k o m u n ik a ty w n a , św ia d c z ą a u to r z y ó w ­ czesn y ch g ra m a ty k ; C z a jk o w sk i w y m ie n io n e p rz e z sie b ie p r a w id ł a n a z y w a „ g r a m a ­ t y c z n y m czyli n a tu r a ln y m sz y k ie m w y ra z ó w w z d a n iu ” (p o d k r. — M. P .; ib i­ dem , s. 242); p o d o b n ie M u c z k o w s k i , siln ie j p o d k r e ś la ją c f u n k c ję k o m u n ik a ­ ty w n ą : „ P ro s ty (szyk) zależy n a w ią z a n iu w y ra z ó w w e d łu g ic h z a le żn o ści i p o ­ r z ą d k u n a s tę p u ją c y c h po so b ie p o j ę ć ” (p o d k r. — M. P .; G r a m a t y k a j ę z y k a p o l ­

(4)

w k tó ry c h m a m iejsce an ty c y p a c ja szyku przydaw ek dopełniaczow ych ( i n w e r s j e ) 6. N ajogólniej m ożna by tu przeprow adzić n astęp u jący podział:

I. Szyk a n ty c y p a c y jn y zasadniczych elem entów zw iązku nom inal­

nego: i n t e r p o l a c j e , np. „Pobladłe w cieniu chow ają się róże” (Pa­

ry ż, w. 67), „Zw iędłą rzuciłaś m i różę” (O statnie w spom nienie. Do L a u ry,

w. 28), „Na stepow e pędzisz pola” (D um ka u kra iń sk a , w. 9), „w pow sze­

d n im podaw ała chleb ie” (P rze klę stw o , w. 7), „wonne płoną kadzidła” (Oda do wolności, w . 5), ,,czarne kraczą w r o n y ” (W sztam buchu Marii W o d ziń skiej, w. 6), „w dziw aczne, lepione w zo ry” (K ulik, w. 74), „twoją

skropiona łe zk ą ” (O statnie w spom nienie. Do L aury, w. 30); i n w e r s j e , np. „na ry b ak a łodzi” (Elegia, w. 37), „w pom ników łonie” (W im ionniku

pani b. R., w. 16), „szczęścia ch w ile” (Sonet III, w. 5), „O krętów tłu m ” (R zym , w. 8); rów noczesne i n w e r s j e oraz i n t e r p o l a c j e , np. „psalmów słychać w nim śpiew a n ie” (K siężyc, w. 61), „Serca przeklinam

cię ja d e m ” (O statnie w spom nienie. Do L a u r y , w. 48), ,,W olności bije

d z w o n ” (H ym n, w. 46), „ducha nadchodzą m orderce” (Do Z yg m u n ta ,

w. 11), „światła przecięte p ro m ien iem ” (Do M. Rola Skibickiego..., w. 56),

,,sam otności o k ry ty żałobą” (P rzeklęstw o, w. 10), „ponura sm utków

c h m u ra ” (Melodia Moora, w. 2), „ogrom ną bezśm iertnych pow agą” (Na 6 J a k się o k a ż e ze z b a d a n ia p ró b e k ję z y k a u ż y tk o w e g o , n o rm ą k o le jn o śc i p rz y - d a w k i d o p e łn ia c z o w e j b y ła w w . X IX p o z y c ja z a sad n iczo po p o d sta w ie . N ie s te ty m u ­ sim y tu p o m in ą ć s p r a w ę k o le jn o ś c i p rz y d a w k i p rz y m io tn e j. D zisiejszy s ta n ję z y k a u ż y tk o w e g o w ty m z a k re s ie n ie k o n ie c z n ie b o w ie m m u s i p o k ry w a ć się ze s ta n e m X IX - w ie c z n y m , k ie d y p a n o w a ła t u w ię k s z a d o w o ln o ść (por. H. K u r k o w s k a, S t. S k o r u p k a , S t y l i s t y k a p o ls k a , W a rs z a w a 1959, s. 213), co ty m b a rd z ie j, z d a je się, m ia ło .m ie j s c e w w . X V III, ja k d la p rz y d a w k i p rz y m io tn ik o w e j p o św ia d c z a ją a u to r z y ó w c z e sn y c h g r a m a ty k : „ P o la c y s ta w ia ją p rz y m io tn ik d o w o ln ie, p rz e d lu b za rz e c z o w n ik ie m : W i e l k i P a n i P a n W i e l k i ”. (J. C. K ru m p h o lz — c y ta t za: L u d z i e

O ś w i e c e n i a o j ę z y k u i s t y l u , p o d re d . M. R. M a y e n o w e j, W a rs z a w a 1957, s. 1252;

p o r. te ż w y p o w ie d ź A . P o ls f u s a n a te j s a m e j s tro n ie c y to w a n e g o dzieła). O czyw iście s p r a w a n ie je s t d e fin ity w n ie ro z s trz y g n ię ta . J e j ro z w ią z a n ie to z n o w u k w e s tia o d ­ r ę b n y c h b a d a ń , n a k tó r e n ie m a t u t a j m ie js c a (i to b a d a ń p o s łu g u ją c y c h się m e to ­ d a m i s ta ty s ty c z n y m i). A u to r a r t y k u łu z ża le m m u s i ro z s ta ć się z ty m z a g a d n ie n ie m ; w k o n s e k w e n c ji p rz y jd z ie p o m in ą ć p ro b le m „ w a ż n o śc i” g ra m a ty c z n e j a p o e ty c k ie j m ie js c a po p o d s ta w ie — p rz y d a w k i p rz y m io tn e j. R zecz ja s n a , te r m in u „ in w e rs ja ” n ie b ę d z ie m y w ta k im ra z ie u ż y w a ć n a o z n a c z e n ie k o le jn o śc i: p o d s ta w a + p rz y d a w k a p r z y m io tn a w y ra ż a ją c a c ech ę p rz y p a d k o w ą , re z e r w u ją c go w y łą c z n ie d la szy k u : p r z y d a w k a d o p e łn ia c z o w a + p o d s ta w a . M ogło b o w ie m b y ć i ta k , że k o le jn o śc i: p o d s ta w a + p r z y d a w k a p r z y m io tn a n ie g a tu n k u ją c a — n ie o d c z u w a n o w X IX w ie k u ja k o in w e r s ji, co s ta w ia n a n o w o — w h is to ry c z n y m k o n te k ś c ie ję z y k o w y m — za­ g a d n ie n ie e k s p r e s y w n e j w a r to ś c i te g o ty p u k o n s tr u k c ji, c z ę sty c h p rz e c ie w p o ezji k o ń c a X V II I i p o c z ą tk u X IX w ie k u (por. Cz. Z g o r z e l s k i , D u m a p o p r z e d n i c z k a

b a ll a d y , T o r u ń 1949, s. 262); p o n ie w a ż je d n a k , ja k z au w ażo n o , s p r a w a je s t s p o rn a

i o s ta te c z n ie n ie ro z w ią z a n a , p rz e d s ta w io n e tu f a k ty n ie n e g u ją o czyw iście słu sz ­ n o śc i d o ty c h c z a s o w y c h ro z s trz y g n ię ć te g o p ro b le m u i to ro z s trz y g n ię ć z a ró w n o n a p ła s z c z y ź n ie cz y sto ję z y k o w e j, ja k i a r ty s ty c z n e j.

(5)

S Z Y K P R Z Y D A W K I W L I R Y C E S Ł O W A C K I E G O D O 1842 R . 85

sprowadzenie prochów Napoleona, w. 46), „w przyjaciół w iern y ch gro­ n ie” (D um ka ukraińska, w. 11), „z przyjaciół sw ych k o łe m ” (D um a o W a ­ cław ie R ze u m sk im , w. 59).

II. Szyk p ro g resyw ny zasadniczych elem entów zw iązku nom inalnego

( i n t e r p o l a c j e ) , np. „otchłań św iata rzuciłem poziom ą” (S tro fa S p e n ­

cera, w. 16), „łzy dotąd nie o tru ły se tn e ” (S o n e t I. Do A. M., w. 5), „uploty jej ciem nych w a rk o c zy ” (N o w y Rok, w. 11), „łzy jed n ej m atczy­

nego żalu" (Pogrzeb kapitana M ayznera, w. 3), ,,p o m n ik zasłania gro­

b o w y ” (M elodia 1, w. 17), „falą pow raca ciem ną” (O statnie w spom nienie. Do L aury, w. 54), „w ciem ność uleciał północy" (H ym n, w. 25), „krew

trzęsą narodów ” (Na sprow adzenie prochów Napoleona, w. 34), „w e

mgłach gasnących opalu” (Paryż, w. 69), ,,uśm iech spokojny człow ieka ” (Do E., w. 17), „promień zimowego słońca” (N ow y R ok, w. 22), „w dzień

Pańskich narodzin” (Duma o W acławie R ze w u sk im , w. 5 8 )7.

Ja k w ynika z orien tacy jn y ch danych, stosunek liczbow y związków g rup y I do II w całej liryce do ro k u 1842 w ynosi około 3 : 1 na rzecz g ru p y I, p rzy czym ogrom na większość w szystkich ty ch k o n stru k c ji jest w taki sposób rozpisana w s tru k tu rz e językow ej utw orów , iż ostatn i człon związku (podstaw a lub przydaw ka) zbiega się z k lau zu lą w ersetu, w k tó ry m c a ł y ten zw iązek w ystęp u je.

Trochę dokładniejsza o rien tacja w sto sunkach składniow o-m etrycz- nych (zachodzących w obrębie k o n stru k c ji g ru p y I) pozw ala stw ierdzić z grubsza kilka kom binacji:

1. Zw iązek sy n tak ty czn y zajm u je cały w erset (lub w iększą jego część, pozostaw iając za sobą przew ażnie jeden w yraz, spójnik, w skaźnik n a w ią ­ zania etc.), p rzy czym pierw szy w kolejności człon zw iązku (przydaw ka) najczęściej nie stoi bezpośrednio przed średniów ką, np. „C zarnoksięską się zdawał I być staw ian n a u k ą ” II 8 (K siężyc, w. 82), ,, I w ielka na cię I sp a­ dnie kiedyś trw oga” II (Paryż, w. 17), „Dzikie bym zryw ał I n a m u raw ie

k w ia ty ” II (Do Joanny Bobrow ej, w. 5), „Może bym w ieczną tam : z a trz y ­

mał siłą” II (Do Joanny Bobrow ej, w. 10), „T eraz ci zo rzy szczęścia I jaśn ieją

szka rła ty ” ¡1 (M atka do syna, w. 5); „A by słów m iało ! nieśm ierteln y ch po­ stać” II (W album ie E lizy B ranickiej, w. 3).

2. Związek rozlokow any jest w ten sposób, że pierw szy z jego czło­ nów mieści się przed sam ą średniów ką, d ru g i zaś (podstaw a) stoi w k la u ­ zuli, np. „posrebrzone I m ijają się c h m u ry ” II (K siężyc, w. 11), ,,d łu g iem ! rozdzielił jezio rem ” II (Sum nienie, w. 3), „ kw iatów I u p a ja się tch n ie

-7 O d s tę p s tw a od n o rm y sz y k u m o ż n a ró ż n ic o w a ć w ie lo ra k o , p o d k ą te m p o ję ć o m a w ia n y c h p rz e z W ie rz b ic k ą (L i n g w i s t y c z n e narzędzia,.,, s. 511— 533; O m e t o d a c h

opis u s z y k u w y r a z ó w , „ J ę z y k P o ls k i” , X L IV (1964), z. 1, s. 14— 26), N asz a k la s y f i­

k a c ja je s t oczy w iście b a rd z o o g ó ln ik o w a, d la d a ls z y c h p o tr z e b te g o a r t y k u łu b ę d z ie je d n a k w y s ta r c z a ją c a ; z a sa d ę je j s ta n o w i k o le jn o ś ć o b u czło n ó w z w ią z k u n o m in a l­ nego (p o d sta w y i p rz y d a w k i).

(6)

n iev i” II (M elodia Moora, w. 7), „ducha nadchodźą m orderce” || (Do Z y g ­ m u n ta , w. 11), „głosów I m elodyjne brzm ien ie” II (K się ży c , w. 75), „błę­ k itn y m oceanów szla k u ” II (Do M. Rola Skibickiego..., w. 53).

3. Zw iązek zajm u je cały człon pośredniów kow y, np. „ I czarne kraczą

w ro n y ” II (W szta m b u ch u M arii W odziń skiej, w. 6), ,, nowe wlewać ż y ­ cie” || (K się ży c , w. 10), , , I na św iata p rze strz e n i” II (M elodia Moora, w. 10),

„ I na w ygnania ziem i” II (Przeklecstw o, w. 14), ,, szczęścia błyskaw ica” II

(Sonet IV , w. 6), „ i jeziora b łęk ite m ” II (R ozłączenie, w. 16).

4. Zw iązek kończy człon pośredniów kow y, nie obejm ując go całkow i­ cie (najczęściej będą to zw iązki z odw róconym szykiem przy daw ki do­ pełniaczow ej), np. „ [ siekłem w ód p rzestw o rze” II (Elegia, w. 36), „ ! w raca

bolu fa la ” || (R ozłączenie, w. 5).

W ystępow alność na tere n ie poezji s tr u k tu r składniow o-m etrycznych, \vym ienionych w po d grupach 1— 4, została dostrzeżona przez badaczy; zjaw iskom ty m przy p isan o zdolność do intonacyjnego i syntaktycznego u w y d atn ien ia, podkreślenia sygnału klauzu li (czasem także średniówki), a więc do silnego zam ykania w ersetów 9. O sobnym problem em , k tó ry tu nie zostanie z b ra k u m iejsca rozpatrzony, jest dokładniejsze w y jaśnie­ nie — w aspekcie składniow ym — dzięki czem u dochodzi do owego uw y d atn ien ia m iejsc m etryczn ie w ażnych w danym system ie w ersy fik a- c y jn y m (przede w szystkim w sylabizm ie); nie bez znaczenia jest tu za­ pew ne a n ty c y p a c ja szyku oraz zw iązana z tym otw ierająca się na linii tek stu konotacja obligatoryczna, często „opóźniana” przez człon w trą ­ cony.

Z uw agi na dalsze p o trzeb y badaw cze a rty k u łu nie m a konieczności różnicow ania — pod k ątem stosunków składniow o-m etrycznych — tych spośród zw iązków g ru p y II, z k tó ry ch każdy, mieszcząc się w ram ach jednego w ersetu , „ n a k ry w a ” swój ostatni człon (przydaw kę) na klauzulę (podgrupa 1 g ru p y II).

Nie od rzeczy n ato m iast będzie zająć się kom pleksem niew ielu, ale za to różnorodnych s tr u k tu r sy n tak tyczn ych rozpisanych m iędzy dwa w ersety bądź m ieszczących się w jed n y m w ersecie, lecz nie w ypełnia­ jących go do końca.

G ru p a I — 5 „m roczne b łęk itn aw y m dym em II S z n u r y ” (R zym , ww. 4— 5); m ożna b y tu dołączyć, spoza dotychczasow ych klasyfikacji, w y ­ padki, kied y klau zu la pełn i rolę członu w trąconego (interpolującego), np. „św ietne II O czy” (S o n et I. Do A. M., w w . 1— 2).

6. „ P rz y je d n y m siedzą stole, | p rzy czarach n a la n y c h ” II (W sztam buchu

M arii W o dzińskiej, w. 13) — podstaw a zbiega się ze średniów ką; „Abym

9 K . W ó y c i c k i , W i e r s z „ B a r b a r y R a d z i w i ł ł ó w n y ” j a k o w z ó r p s e u d o k l a s y c z -

n e g o t r z y n a s t o z g ł o s k o w c a , W a rs z a w a 1912, s. 25— 26. Z. K o p c z y ń s k a , Ś r e d n i ó w k a ,

[W :] P o e t y k a — W e r s y f i k a c j a , t. I I : W ie rsz , cz. I: R y t m i k a , W ro c ła w 1963, s. 152. A. W ie rz b ic k a — w n ie o p u b lik o w a n y m a r ty k u le p t. „K w o p ro s u o p o rja d k ie slow w p o ls k o m i r u s s k o m s tic h ie ” .

(7)

S Z Y K P R Z Y D A W K I W L I R Y C E S Ł O W A C K I E G O D O 1842 R . 87

tw ó j nosił I znak u lew ej s tro n y ” II (Sonet I. Do A. M., w. 10) — podstaw a

wypada poza średniów ką.

Analogicznie w obrębie g ru p y II:

2. „widmo tajem nicze II Złej p rzeszłości” (P rzeklęstw o, ww. 23— 24) „godziny I! Szczęścia” (P rze klę stw o , ww. 1— 2).

3. „N iestety, k w ia t ten szczęścia I na ziemi nie rośn ie” II (M elodia 2, w. 7).

Oczywiście w szystkie rodzaje w ym ienionych w yżej zjaw isk (prócz może p odgrupy 3 g ru p y II) m ają zgoła odm ienny c h a ra k te r niż k on ­ stru k c je podgrup 1— 4 (I) oraz 1 (II). T am m ieliśm y do czynienia ze zgodnością składni i m e tru m bądź n aw et z u w y raźn ien iem toku w iersza za pomocą szyku odbiegającego od norm y, tu dochodzi do kolizji sk ład - niow o-m etrycznych (2 — II), do zacierania in ercji m e tru m na rzecz w y ­ razistości stosunków sy n takty czn y ch (5 — I) czy też do osłabienia syg­ nału klau zu li na rzecz w ydźw ięku członu przedśredniów kow ego lu b śró d - w ersetow ego 10.

*

U poraw szy się z p rzedstaw ieniem i najogólniejszą k lasy fik acją m a ­ teriału, m ożna przy stąpić do jakichś zróżnicow ań w obrębie sam ej liry k i Słowackiego. Opozycję zew n ętrzn ą stanow ić będą dane z p rób ek ję ­ zyka użytkow ego poety.

T a b e la 1 11 g ru p y n o m in a ln e z p rz y d a w k ą p rz y m io tn ą i d o p e łn ia c z o w ą lis ty li r y k a m ło d z ie ń c z a ra z e m g ru p y z in te rp o lo w a n e 19 (40) 58 (37) 77 g ru p y n ie z in te rp o lo w a n e 123 (102) 73 (94) 196 ra z e m 142 131 273 f - f = 2 1 o e AA = 32

10 W szy stk ie p rz e p ro w a d z o n e w z a k re s ie s to s u n k ó w s k ła d n io w o -m e try c z n y c h p o d z ia ły m o ż n a b y jeszcze k o m b in o w a ć z p o ję c ia m i o m a w ia n y m i p rz e z W ie rz b ic k ą , d o ch o d ząc n a p rz y k ła d , k tó r e z o d s tę p s tw od n o r m y sz y k u fa k ty c z n ie m o g ą z a c ie ­ ra ć to k m e try c z n y , k tó r e zaś m im o w sz y stk o p o d p o rz ą d k o w u ją się n a d r z ę d n e j i n e r ­ cji m e tru m . N ie ch o d zi n a m tu w sz a k ż e o ja k ie ś d o c ie k a n ia te o r e ty c z n e , lecz o p r o ­ ste s tw ie rd z e n ie — w se n s ie g lo b a ln y m — is tn ie n ia ta k ic h czy in n y c h ro z b ie ż n o śc i to k u m e try c z n e g o i sk ła d n io w e g o , i to ro z b ie ż n o śc i w z a k re s ie k o n s tr u k c ji, k tó r e m o g ły b y sc h e m a t w e r s y f ik a c y jn y p o d k re ś la ć .

11 L is ty S ło w a c k ie g o n ie r e p r e z e n tu ją ja k ie jś je d n o lite j s ty lis ty c z n ie g ru p y t e k ­ stó w ; lic z n e sp o ś ró d n ic h są n ie w ą tp liw ie s ty liz o w a n e n a w y p o w ie d ź „ li te r a c k ą ” , „ a r ty s to w s k ą ” (np. w ię k sz o ść lis tó w do m a tk i) i te n a s n ie in te re s o w a ły ; w y b ra n o

(8)

T a b e la I I 12 g ru p y n o m in a ln e z p rz y d a w k ą d o p e łn ia c z o w ą lis ty li r y k a m ło d z ie ń c z a ra z e m g r u p y z in w e rs jo w a n e 6 (13) 38 (31) 44 g ru p y n ie z in w e rs jo w a n e 28 (21) 45 (52) 73 r a z e m 34 83 117 fo - fe = 7 ^ = 8,62 p rz e d e w s z y s tk im te k s ty i n f o r m u j ą c e o s p r a w a c h c o d zie n n y ch , k o n k re tn y c h , a w ię c te , w k tó r y c h n a jł a tw ie j o ję z y k u ż y tk o w y , ch cąc ty m sa m y m zaw ęzić o po­ z y c ję : ję z y k u ż y tk o w y — ję z y k p o e ty c k i do p r a k ty k i ję z y k o w e j ty lk o b a d a n e g o p is a rz a . W y k o rz y s ta n o n a s tę p u ją c e te k s ty : li s t do A n to n ie g o E d w a r d a O d y ń c a z dn. 27 I 1827 (K o r e s p o n d e n c j a J u l i u s z a S ło w a c k i e g o , o p rać. E. S a w ry m o w ic z , W a rs z a w a 1962, t. I, s. 22), d w a lis ty do A le k s a n d r y B e c u — d n ia 14 I 1829 (op. cit., s. 29— 30) i z d n ia 25 I I 1829 (op. cit., s. 31— 32) o ra z lis t do A n to n ie g o E d w a r d a O d y ń ca z d n ia 21 V 1829 (op. cit., s. 36— 38). W y b ra n o w sz y stk ie in te re s u ją c e n a s g ru p y n o ­ m in a ln e ; je ż e li p r z y d a w k a p rz y m io tn a o d d z ie lo n a b y ła od p o d s ta w y d ru g ą p rz y - d a w k ą p rz y m io tn ą d o d a n ą do te j s a m e j p o d s ta w y (d o p e łn ia c z o w a — d o p ełn iaczo w ą), to g ru p y ta k i e j n ie tr a k to w a n o ja k o in te r p o la c ji — p rz y ję to to ja k o s ta łą zasad ę w n in ie js z y m a r t y k u le -— b o w ie m ro z e r w a n ie z w ią z k u s k ła d n io w e g o je s t w ta k ic h w y p a d k a c h b a rd z o s ła b e (por. A. W i e r z b i c k a , L i n g w i s t y c z n e narzędzia..., s. 525). J ę z y k ie m k o re s p o n d e n c ji S ło w a c k ie g o w z e s ta w ie n iu z k o re s p o n d e n c ją S zopena z a jm o w a ła się J . M ally , p is z ą c w o d n ie s ie n iu do teg o p ie rw s z e g o o „dość d o w o l­ n y m sz y k u w y ra z ó w w z d a n iu ”, k tó r y p o leg a n a „ o d e rw a n iu rz e c z o w n ik a od p rz y - d a w k i p rz y m io tn e j i p rz e g r o d z e n iu ic h k ilk o m a n a w e t w y ra z a m i” (O j ę z y k u listów

S ło w a c k i e g o , „ P o r a d n ik J ę z y k o w y ” , 1952, z. 5, s. 29). S am o s tw ie rd z e n ie in te rp o la c ji

w lis ta c h p o e ty je s t je d n a k jeszcze n ie w y s ta r c z a ją c e w z w ią z k u z c h a ra k te re m „ s ta ty s ty c z n y m ” n o rm sz y k u p o ls k ie g o ję z y k a u ż y tk o w e g o . N ie w ia d o m o bow iem , ja k a je s t fr e k w e n ty w n o ś ć ty c h in te r p o la c ji w p o ró w n a n iu np. z ję z y k ie m p o e ty c k im p is a rz a lu b u ż y tk o w y m in n y c h tw ó rc ó w , sło w e m , czy ró ż n ic e s ta ty s ty c z n e są n a ty le is to tn e , a b y m ó c ja k o ś w y o d rę b n ia ć w b a d a n y m a s p e k c ie k a ż d y z ty c h ję z y ­ k ó w . D la p o tr z e b te g o a r t y k u łu w y k o rz y s ta n o te s t (c h i-k w a d ra t) do o b lic z a n ia is to tn o ś c i ró ż n ic (J. P . G u i 1 f o r d, P o d s t a w o w e m e t o d y s t a t y s t y c z n e w p s y c h o ­

logii i p e dagogice , W a rs z a w a 1960, s. 259— 280). W ta b e li n in ie js z e j — a p rz y ję to ją

ja k o w z o rz e c d la w s z y s tk ic h n a s tę p n y c h — c y fry poza n a w ia s e m o z n a c z a ją lic z e b ­ n o śc i o tr z y m a n e k la s (fn), tz n . f a k ty c z n ą ilość z ja w is k w y s tę p u ją c y c h w w y lo so w a ­ n y c h te k s ta c h , c y fry w n a w ia s ie to lic z e b n o śc i o c z e k iw a n e k la s (fe) p rz y u w z g lę d ­ n ie n iu h ip o te z y z e ro w e j (b r a k u ró ż n ic w ro z k ła d z ie m a te ria łu ). O d c z y ty w a n ie is to t­ n o ści ró ż n ic p rz y d a n y m — w g ta b e li w k sią ż c e G u ilf o rd a (s. 597, p o r. te ż p rz y p is n a s tro n ie 214). M a te r ia ł z liry k ó w m ło d z ie ń c z y c h u z y sk a n o d ro g ą lo s o w a n ia u tw o ­ ró w , z k tó r y c h — po w y lo s o w a n iu — w y p is y w a n o w s z y s tk ie in te r e s u ją c e n a s z ja ­ w is k a s y n ta k ty c z n e . L o s o w a n ie p r z e r w a n o , k ie d y lic z e b n o ść ty c h z ja w is k w lir y ­ k a c h b y 1 a b lis k a lic z e b n o śc i a n a lo g ic z n y c h z ja w is k w lista c h . W te n sp o só b ź ró ­ d łe m m a t e r i a łu p o ró w n a w c z e g o s ta ły się: M elodia 2, W i e r s z w s z t a m b u c h u L u d w i k a

S z p i t z n a g l a , M a t k a do s y n a , O d a do w oln o ści.

12 A b y u n ik n ą ć tzw . p o p ra w k i Y a te s a (por. J. P. G u i 1 f o r d, op. cit., s. 265— 267), d o d a tk o w o u w z g lę d n io n o w te j ta b e li m a te r i a ł z lis tu do M ic h a ła W iszn iew sk ie g o z d n . 14 V 1839 (K o r e s p o n d e n c j a J u l i u s z a S ło w a c k i e g o , s. 414— 415). D la k o lu m n y l ir y k a m ło d z ie ń c z a w sp o só b a u to m a ty c z n y w y k o rz y s ta n o m a te r ia ł z u tw o ró w w y

(9)

-S Z Y K P R Z Y D A W K I W L I R Y C E -S Ł O W A C K I E G O D O 1842 R . 89 T a b e la I I I 18 g ru p y n o m in a ln e z p rz y d a w k ą p rz y m io tn ą i d o p e łn ia c z o w ą lir y k a d o jr z a ła li r y k a m ło d z ie ń c z a r a z e m g ru p y z in te rp o lo w a n e 18 (38) 58 (38) 76 g ru p y n ie z in te rp o lo w a n e 110 (90) 73 (93) 183 ra z e m 128 131 259 fo ' f£= 20 £ * = 29,7 T a b e la IV 14 g ru p y n o m in a ln e z p rz y d a w k ą d o p e łn ia c z o w ą lir y k a d o jr z a ła li r y k a m ło d z ie ń c z a ra z e m g ru p y z in w e rs jo w a n e 10 (14,3) 38 (33,7) 48 g ru p y n ie z in w e rs jo w a n e 25 (20,7) 45 (49,3) 70 ra z e m 35 83 118 f o f e 4,3 £ = 3,104 * 1

Dokonane zestaw ienia (bardzo duża istotność różnic staty sty czn y ch

w tabelach I—I I I 15) pozw alają stw ierdzić, że liry k ę m łodzieńczą Sło­

wackiego cechuje in w e rsy jn y (w szerokim sensie in te rp o la c ji gru p no­ m inalnych i p rzestaw n i p rzyd aw ek dopełniaczow ych) tok poetyckiego

„m yślenia” . Jak ie są tego przyczyny? T a b e la V 16 ilość w e rs e tó w li r y k a m ło d z ie ń c z a lir y k a d o jr z a ła ra z e m w e rs e ty siln ie z a m k n ię te s t r u k ­ tu r a m i 1— 4 (g ru p a I) 78 (52,5) 27 (52,5) 105 w e rs e ty p o z o sta łe 184 (209,5) 235 (209,5) 1 419 ra z e m 262 262 . | 524 f - f = 25,5 £ = 30,96o e y a » lo s o w a n y c h w ta b e li I, p rz y czym ty p : p r z y d a w k a d o p e łn ia c z o w a + człon w t r ą ­ cony + p o d s ta w a b y ł oczy w iście z a lic z a n y ró w n ie ż do in w e r s ji (ta k ja k i do i n t e r ­ p o la c ji, co p rz y ję to za z a sa d ę w s z y s tk ic h k o lu m n w e w s z y s tk ic h ta b e la c h

13 D la l i r y k i m ło d z ie ń c z e j liczeb n o ści k la s z a c z e rp n ię to z ta b e li I. M a te r ia ł d la liry k i d o jr z a łe j u z y sk a n o n a d ro d z e lo s o w a n ia u tw o ró w , k tó r e p rz e r w a n o , g d y s u m a z ja w is k w liry c e d o jr z a łe j z b liż y ła się do a n a lo g ic z n e j s u m y w liry c e m ło d z ie ń c z e j. W y k o rz y s ta n o n a s tę p u ją c e u tw o ry z la t 1835— 1842: H y m n — S m u t n o m i B oże, P r z e -

k l ę s tw o , S u m n i e n i e , R o złą c z e n ie , [Czyż d la z ie m sk ie g o t u t a j w o jo w n ik a ...], S o n e t I I , Do A. M „ Do Z y g m u n t a , [A n io ły s to ją n a ro d z in n y c h polach...].

14 W k o lu m n ie „ lir y k a d o jr z a ła ” m a t e r ia ł z a c z e rp n ię to z u tw o ró w w y lo s o w a ­ n y c h d la ta b e li I I I ; p o d o b n ie w w y p a d k u k o lu m n y „ lir y k a m ło d z ie ń c z a ” .

15 P o r. J. P . G u i 1 f o r d, op. c it„ s. 214.

(10)

Istotność różnicy staty sty czn ej mówi, że związki silnie zam ykające w e rse ty są c h a ra k te ry sty c z n e przede w szystkim dla liryki m łodzieńczej Słowackiego, częściej niż w liryce do jrzałej p o w tarzają się w wierszu utw orów w czesnych — pow tarzalność zaś to w ersyfikacja. A by bowiem m ówić o fu n k cji w ierszotw órczej jakichś zjaw isk językow ych, m usim y stw ierdzić nie tylko ich zdolność do pełnienia owej funkcji, ale także p ow tarzalność ty ch zjaw isk w s tru k tu rz e w iersza. Szczególnie w yraźnie to w idać, gdy in te resu jąc e nas związki nom inalne w y stęp u ją w w ersetach bezpośrednio lub blisko ze sobą sąsiadujących, w zm ocnione dodatkow o w spólnym i rym am i, w łączając się ty m sposobem w system ekw iw alent­ n y ch całostek językow ych p rzew idyw alnych w kom pozycji następujących po sobie w ersetów (częstym tego rez u lta tem są paralelizm y syntaktyczne lu b k o n stru k c je do nich zbliżone, ze sw ej stro n y rów nież uw ydatniające to k w ie rs z a )17:

Czy la u r e m b ę d ą n asze | u w ię c z o n e sk r o n ie , A lb o ta m , g d zie o k r o p n a j ig r a ła Bellona, W m a r m u rz e , m ie d z i n a sz e | w y r y ją im iona, C zy k w ia te m , co d z i e w i c y \ p ię k n e r w a ły dło nie S k ro ń n a s z a b ę d z ie w ie ń c z o n a —

(E l e g i a , w w . 29—33) 18

T roska o w yrazistość sylabicznego toku m etrycznego w liryce m ło­ dzieńczej sta je się jeszcze bard ziej widoczna, gdy zjaw isko udobitn iają- cych ów tok in w ersji oraz in terp o lacji u jrz y m y na tle ogólnej zgodności sk ład n i i m e tru m w zakresie sto su n ku całostek syntaktyczny ch rzędu w y ­ pow iedzenia (składowego, pojedynczego lub złożonego) do całostek m et­ rycznych rzędu w ersetu i stro fy: w e rsety suną jeden za drugim oddzie­ lone i u w y d a tn io n e silnym i p auzam i syntaktycznym i, mieszczące w sobie bądź całe w ypow iedzenia składow e (przy czym rów nocześnie koniec strofy zbiega się z końcem w ypow iedzenia złożonego, do którego składow e n a­ leżą) 19, bądź w ypow iedzenie złożone czy pojedyncze 20.

sp o ś ró d 11- i 1 3 -zg ło sk o w có w ); w p ie rw z lir y k i m ło d z ie ń c z e j: Do M. Rola S k i b i c -

kiego..., K s i ę ż y c , M e lo d ia 2, W i e r s z w s z t a m b u c h u L u d w i k a S zp i tz n a g l a , M a t k a do s y n a ; p o te m z lir y k i d o jr z a łe j, k ie d y su m a w e rs e tó w o sią g n ę ła w ie lk o ś ć su m y w e r ­

s e tó w w liry c e m ło d z ie ń c z e j: P r z e k l ę s t w o , S u m n i e n i e , W s z t a m b u c h u M arii W o ­

d z i ń s k i e j, R o z łą c z e n ie , S t o k r o t k i , R z y m , W i m i o n n i k u p a n i b. R., [I 'p o r z u c iw s z y d ro g ę ś w ia to w y c h o m am ień ...], S o n e t 1. Do A. M., S o n e t II. Do A. M., T e s t a m e n t m ó j, W a l b u m i e E l i z y B r a n i c k i e j , Do E. 17 O p rz e w id y w a ln o ś c i e k w iw a le n tn y c h c a ło s te k ję z y k o w y c h w s tr u k tu r z e w ie r ­ s z a p o r. M. R. M a y e n o w a , W i e r s z , [W :] P o e t y k a — W e r s y f i k a c j a , t. II : W iersz, cz. I: R y t m i k a , W ro c ła w 1963, s. 8. 18 P o r! te ż : K s i ę ż y c (w w . 9-—12), M e l o d ia 2 (w w . 10— 12), W i e r s z w s z t a m b u c h u L u d w i k a S z p i t z n a g l a (w w . 6— 7), S o n e t I I I (w w . 10— 12). 19 P o r. S o n e t I (w w . 1— 4). 20 P o r. K s i ę ż y c (w w . 19—20), S o n e t I V (w w . 1— 2).

(11)

S Z Y K P B Z Y D A W K I W L I R Y C E S Ł O W A C K I E G O D O 1342 R . 91

Dopiero na tle tej n akładalności silnych p auz sy n tak ty czn y ch na sygnały m etry czne klauzuli, co stanow i jed en z system u środków zm ie­ rzających do uw y datnien ia toku w iersza, fu n k cja zinterpolow any ch (zin- w ersjow anych) związków nom inalnych o szyku an ty cy p acy jn y m , jako następnego z tych środków , staje się w liryce m łodzieńczej w y jątko w o intensyw na. P rz y czym w ażne jest tu nie tylko w spółw ystępow anie w stru k tu rz e w iersza obu w ym ienionych rodzajów środków , ale także ich w ym ienianie się. F aktem zdaje się być na przykład, że usłużność z in te r- polowanego (zinw ersjow anego) zw iązku nom inalnego, o szyku a n ty c y ­ pacyjnym , wobec toku w iersza m a znaczenie szczególne, k ied y na zw iąz­ ku owym (którego o statn i człon p okryw a się — jak w iadom o — z k la u ­ zulą) nie kończy się w ypow iedzenie lub kiedy in te resu jąc y nas związek nom inalny tw orzy sam odzielną jed n o stkę sy n ta k ty c zn ą (np. rów now ażnik imiesłowowy) poprzedzoną na teren ie tego samego w e rsetu członam i roz­ ciągniętego na n a stę p n y w erset w ypow iedzenia; w takich w ypadkach zakończenie g ru p y nom inalnej, zbiegające się z klauzulą, p e łn i rolę sil­ nej pauzy składniow ej, jak b y zastępując ,,w y m ag an ą” w ty m m iejscu — p rzy założonej zgodności składni z m etru m — pauzę sygn alizującą za­ kończenie w ypow iedzenia:

T a k m a jte k , u d e rz o n y w s t r a s z n y m fa li biegu, W idzi sw ó j w ą tły s ta te k b lis k i z a to n ie n ia ,

(E l e g i a , w w . 5^—6)

G w iazd ty sią c e , n a n ie b a ja ś n ie ją c b łękicie, Z d a ją się p r z y r o d z e n iu n o w e w le w a ć życie;

( K s i ę ż y c , w w . 9—10)

W ażne jest rów nież znaczenie zinterpolow anych (zinw ersjow anych) związków nom inalnych o szyku a n ty cy p acy jn y m jako czynników k sz ta ł­ tu jący ch w w ierszach m łodzieńczych nie znam ionujących się zbyt dużym nasyceniem tek stu przez te związki; w ty ch w yp adk ach służą one u w y ­ d atn ien iu całostek m etry czn y ch rzędu strofy, m ieszczą się bow iem p rze ­ ważnie albo w początkow ym albo w końcow ym w ersecie strofy, silnie oddzielając ją od poprzedniej w zględnie n a stęp n ej; jest to — zdaje się — w ogóle zjaw isko dosyć częste w liryce m łodzieńczej:

D ługo m e se rc e , sz częścia c h o w a ją c p a m i ą t k i , P o d o b n e b ę d z ie c z a rz e n a p e łn io n e j ró żą, K tó rą ch o cia ż ro z b iją , choć do szczętu z b u rz ą , Z a p a c h ró ży r o z b ite z a c h o w a ją s z c zą tk i.

(P o ż e g n a n i e , s t r o f a 6, w w . 21— 24)

Tak więc w usłużności składni wobec m e tru m m ożna by się d opa­ try w ać przyczyn dużego nasycenia liry k i m łodzieńczej Słow ackiego związkam i podgrup 1— 4 (I) •— 30% do 10,3% w liryce do jrzałej (por.

(12)

tab ela V) — p rzy czym c h a ra k te ry sty c z n a jest tu rów nież „niechęć” u tw orów w czesnych do k o n stru k c ji p o dg rup y 5 (I) oraz 2 (II) — zna­ nych od daw na n auce o lite ra tu rz e pod m ianem „ p rz e rz u tn i” — a także do s tr u k tu r p o d g ru p y 6 (I). Je śli w eźm iem y ty lk o pod uw agę u tw o ry w ylosow ane dla tab eli V, to stosunek „ p rz e rz u tn i” w liryce m łodzieńczej do liry k i d o jrzałej w ynosi odpow iednio: 0,75% do 3,435% (2 — 2 6 2 : 9 — 262) 21. N atom iast w ystępow anie w liry ce m łodzieńczej związków pod­ g ru p y 3 (II) m ożna by częściowo uznać jako au to m aty czny re z u lta t uw y ­ d a tn ia ją c y c h tok w iersza in te rp o la c ji a n ty cy p acy jn y ch oraz — rów no­ cześnie —- średniów kow ego podziału w ersetów , np. „Z now ych ś w i a t ó w

ża d nem u I n i e u l e g ł y c h p a n u ” II (Do M. Rola Skibickiego..., w. 3);

skasow anie in te rp o la c ji p rogresy w n ej likw iduje prak ty czn ie średniów kę i b u rzy u w y d a tn ia jąc ą sygnał klau zu li in terp o lację an ty cy p acyjn ą: „Z no­ w ych ś w i a t ó w n i e u l e g l ł y c h żadn em u pa nu ”. Z atem i n iek tó re zw iązki p o d g ru p y 3 (II) są zdeterm inow ane przez po trzeb y m etryczne w iersza m łodzieńczego. T ak sam o jak i częściowo zjaw iska pod gru py 1 (II): „G aśnie, a w sercu s m u tk i | zostaw ia ponure” II (Melodia 1, w. 6) -— „G aśnie, a w sercu zosta I w ia s m u tk i pon ure”.

Tak te d y w ry g o ry styczn ym przestrzeg an iu k o n sta n t sylabizm u tkw i przy czyn a w iększości in w e rsji oraz in te rp o la c ji w liryce m łodzieńczej, a w ierszotw órcza („u d o b itn iająca”) rola k o n stru k c ji ty p u 1— 4 (I) staje się coraz bard ziej bezsporna, jak to z d ru g iej stro n y p otw ierdzają wcale zresztą nie sporadyczne p rzy k ład y : „Albo tam , gdzie okropna I igrała

Bellona" || (Elegia, w. 30); ew en tu aln a likw idacja interpolacji nie zmienia

p rzy ję te g o z tak ich czy innych w zględów u k ład u zestrojów akcento­ wych, któ reg o stałość w sylabizm ie nie jest nota bene ko n stan tą ani nie znosi średniów ki: „A lbo tam , gdzie igrała iokropna Bellona” 22, „S zaty w dziw aczne lepione w z o r y ” II (K u lik, w. 74) — z czterech sekw encji lin earn y ch : „S zaty w I w dziw aczne | dziw aczne lepione i lepione w zory” żadna nie rea liz u je zw iązku s tru k tu ra ln e g o ; chcąc n aw et zachować p rzy ­ ję ty u k ład zestrojów , akcentow ych oraz pozostawić, pozycję rym ow ą w y­ raz u „w zo ry”, m ożna było uporządkow ać człony tego rów now ażnika w ten sposób, ab y trz y sekw encje lin earn e o dbijały związek s tru k tu ­ raln y : „S zaty lepione w dziw aczne w zo ry” („Szaty lepione I lepione w I dziw aczne w zo ry ”).

T rzeba tu jed n a k w yraźn ie podkreślić, że skoro Słowacki nie w ah ał się dla potrzeb m etryczn ych ta k łatw o rezygnow ać z szyku zgodnego z norm ą, skoro nie dążył do rów noczesnego przestrzegania rygorów w e

r-21 U ż y w a m y tu te r m i n u „ p r z e r z u tn ia ” w s e n s ie sz e ro k im — ja k a k o lw ie k k o liz ja s k ła d n io w o - m e tr y c z n a w o b rę b ie g r u p n o m in a ln y c h .

(13)

S Z Y K P R Z Y D A W K I W L I R Y C E S Ł O W A C K I E G O D O 1842 R . 93

syfikacy jn y ch i norm s z y k u 23, to, niezależnie od przyczyn, skłonność do toku w szerokim sensie in w ersyjn eg o m u siała silnie tkw ić w sy ste ­ m ie języka poetyckiego liry k i z la t 1825— 1832. To ze sw ej stro n y tłu ­ m aczy re z u lta ty osiągnięte w tabelach I—IV.

*

Że ty p w iersza sylabicznego o silnie u w y d atnio ny ch — za pom ocą szyku gru p nom inalnych — k lau zu lach (i często średniów kach) b ył c h a­ ra k te ry sty c z n y dla m łodzieńczej tw órczości Słowackiego, św iadczą rów ­ nież b adania A nny W ie rzb ic k ie j24. P o dokonaniu w ielorakich zestaw ień sta ty sty czn y ch (w ty m także te s t X2) w obrębie różnych g ru p skład nio ­ w ych zaczerpniętych z pow ieści poetyckich i z p ro zy Słow ackiego oraz z p araleln ej czasowo poezji rosyjskiej stw ierdza W ierzbicka szczególne upodobanie w iersza powieści poetyckich do k o n stru k c ji, k tó re w r a ­ m ach naszej klasyfikacji zajm u ją pozycje podgrup 2— 4 (I). A u to rk a a rty k u łu dostrzega rów nież — na tere n ie tego w iersza — rzadkość s tru k ­ t u r podgrup: 5 (I — p rzy k ład pierw szy) i 2 (II — p rzy k ła d drugi).

Badania te pośrednio prow adzą liry k ę m łodzieńczą Słow ackiego nie ty lk o w k ieru n k u powieści poetyckich, ale także — poniew aż W ierz­ bicka w nioski swoje uogólnia dla 11- i 13-zgłoskowca sylabicznego z końca XV III i początku X IX w ieku — w k ie ru n k u w a rsz ta tu w ersy - fikacyjnego pisarzy klasyeystycznych, co pozw ala naszą pro b lem aty k ę uhistorycznić w sensie arty sty czn y m .

Częste w ystępow anie w 13-zgłoskowcu B arbary R o d ziw iłłó w n y k on­ s tru k c ji 1 (I) pośw iadcza K. W. W ó y cick i25. Także p odgrup a 2 (I) jest typow a zarów no dla w iersza d ram a tu 26, jak i epiki k la s y c y s ty c z n e j27. Na w szystkie nieom al s tr u k tu ry po d gru p 1— 4 (I) dostarcza licznych przykładów sklasycyzow ana liry k a -— zestaw ienie K siężyca Słow ackiego z utw orem M ickiewicza J u ż się z pogodnych niebios w zakresie w ersetów silnie zam kniętych przynosi n astę p u jąc ą p ro porcję: 35% do 27% (42— 120 : 27— 100); w szystko to oczywiście •— jeśli idzie o u tw ó r M ickiew i­ cza — na tle zasadniczej zgodności sk ładn i i m e tru m w płaszczyźnie:

23 Co z p o w o d z e n ie m re a liz o w a ł w u tw o r a c h p ó ź n ie jsz y c h , n p . K o ń d o b y ł i s k i e r | n a g r o b i e z m a r m u r u I m ś c i w a s z a b l a | w y l a z ł a z J a s z c z u r u . ( [ A n i o ł y s t o j ą n a r o d z i n n y c h p o l a c h . . . ] , w w . U —12) 24 K w op ro su ... 2 5 w i e r s z „ B a rb a ry R a d z i w i ł ł ó w n y ” ..., s. 26. 20 Ib id e m , s. 25— 26. 27 Z. K o p c z y ń s k a , L. P s z c z o ł o w s k a , O w i e r s z u r o m a n t y c z n y m , W a r­ szaw a 1963, s. 21— 22.

(14)

w e rset — w ypow iedzenie (składowe, pojedyncze, złożone)28. N aw et rza d ­ kość typów 5 i 6 (I — d ru gie p rzyk ład y ) jest charak tery sty czn a dla w ie r­ sza k la sy c y sty c z n e g o 29, Także istn ienie interp o lacji progresyw nych by ­ w a — n a tere n ie om aw ianego ro d zaju w iersza — determ inow ane przez in te rp o la c je u w y d atn iające: „Ta n a d z i e j a nad w szy stk ie I d r o ż s z a n am k le jn o ty ” II30 — „Ta n a d z i e j a d r o ż s z a nam I nad w szy stk ie

k le jn o ty ”.

A trz e b a jeszcze zaznaczyć, że zw iązki liry k i m łodzieńczej Słowac­ kiego z p ra k ty k ą w e rsy fik acy jn ą i w ogóle stylistyczną (w zakresie szyku) poetów k lasyeystycznyeh sta ją się bardziej w yraźne, gdy w szyst­ kie ty p y niezgodności szyku gru p nom inalnych z norm ą języka u ż y t­ kowego, zachodzące na tere n ie tej liryki, u jrz y m y w szerszym k on tek ­ ście „typow ego dla sty lu klasycystycznego zjaw iska in w ersji składnio­ w e j” 31, co p o tw ierd za n a stę p u jąc e p rzykładow e zestaw ienie: na 131 grup nom inaln y ch z p rzy d aw k ą przy m io tn ą i dopełniaczow ą w liryce m ło­ dzieńczej p rzy p a d a 58 (44,3%) in terp olacji, w jednym z utw orów T rem ­ beckiego p ro ce n t te n w ynosi 36,6 (22— 60) 3a.

S p ró b u jm y odnaleźć przy czy h y tego stan u rzeczy. J a k wiadomo, jed n y m z naczelnych kanonów p o ety k i klasycystycznej był postu lat w y ­ raźnego odróżnienia języka arty sty czn ego od języka u ży tk o w eg o 33. Za­ decydow ał on zapew ne o ogólnej skłonności poezji klasycystycznej do toku in w ersy jn eg o w dziedzinie g ru p nom inalnych, w k tórej język u ż y t­ kow y bardzo n iechętnie dopuszcza odchylenia od no rm y 34. Po w tó re — gdzież łatw iej m ógł znaleźć realizację ten p o stu lat, jeśli nie na terenie w ersyfik acji, już bow iem samo zastosow anie „m ow y w iązanej” (w tedy sylabizm u) staw iało — w ów czesnym m niem aniu — opozycję: język u ży tk o w y — język poetycki. W tym tk w i dążność poezji klasycystycznej

28 P o r. c h o c ia ż b y p ie rw s z e 12 w e rs e tó w (A. M i c k i e w i c z , Wiersze., W a rs z a w a 1955, s. 333); p o d o b n ie w d ra m a c ie i e p ic e k la s y c y s ty c z n e j — p o r. K . W ó y c i c k i, op. cit., o ra z Z. K o p c z y ń s k a , L. P s z c z o ł o w s k a , op. cit.

29 P o r. K . W ó y c i e k i , op. cit., s. 26— 27; A. K r u p i a n k a , N o r m y s t y l i s t y c z n e

p o l s k i e g o k l a s y c y z m u w ś w i e t l e w a r i a n t ó w e d y t o r s k i c h p o e z ji S. T r e m b e c k i e g o i F. K . D m o c h o w s k i e g o , [W :] Z teorii i his to rii l i te r a tu r y , p o d re d . K. B u d z y k a ,

W ro c ła w 1963, s. 42. 30 S. T r e m b e c k i , O da nie do d r u k u , [W :] P o e z ja p o ls k ie g o o św ie cenia. A n t o ­ logia, o p ra ć . J. K o tt, W a rs z a w a 1956, s. 130, w . 17. 31 A. K r u p i a n k a , op. cit., s. 65. 32 O d a n ie do d r u k u , s. 129— 131. L ir y k a m ło d z ie ń c z a — p o r. ta b e la III. 33 „M ow a, k tó r e j sz czeg ó ln y m z a m ia re m je s t z a tr u d n ia ć im a g in a c y ą i w z ru sz a ć se rc e , p o w in n a się ró ż n ić od m o w y p o s p o lite j u s tn e j a n a w e t od p ro z y p is a n e j” (E. S ł o w a c k i , T e o r i a p o ezji, [W :] P r a w i d ł a w y m o w y i p oezji, w y d . n o w e p o p r a ­ w n e , W iln o 1858, s. 180— 181); „ P o e ta p o w in ie n m ie ć u m y s ł b o g a ty w o b ra z y i w y ­ n a la z k i, p o w in ie n m ie ć sp o só b m y ś le n ia w y n io sły , m o w ę w s p a n ia łą , p o w in ie n ją n a d g m in w y w y ż sz a ć i p o d n o sić n a d z ie m sk ą n iz in ę ” . (Ib id e m , s. 176).

34 W z w ią z k u ze szczeg ó ln ą „ ś c iśliw o ś c ią ” sto s u n k ó w s y n ta k ty c z n y c h w ty c h g r u p a c h (por. A. W i e r z b i c k a , L i n g w i s t y c z n e narzędzia..., s. 522— 523).

(15)

S Z Y K P R Z Y D A W K I W L I R Y C E S Ł O W A C K I E G O D O 1842 R . 95

do ścisłego przestrzegan ia i podkreślania za pom ocą sk ład n i rygorów przyjętego system u w e rsy fik a c y jn e g o 35, a że była to epoka rządów n o r- m atyw izm u oraz estety k i ładu, stąd w iersz klasyków jest z jed n ej stro n y tak schem atyczny, niem alże sy m e try c z n y 30, z d ru g iej zaś środki służące do podkreślenia owej „sym etryczności” stanow ią n iejako skodyfikow any, konw encyjny zespół norm , któ ry ch trzy m ano się bardzo w ie rn ie 37.

Tak więc szeroko stosow ane przez p isarzy k lasycystycznych in w ersje oraz interp olacje grup nom inalnych zdają się m ieścić w obrębie m iędzy- rodzajowego kodu artystycznego, k tó ry u ta r ł się na g ru ncie określonej historycznie poetyki, stanow ią efek t poetyckości jaw nej, w w y g ra n iu czystego schem atu w ersyfikacyjnego oraz uniezw yklonego toku sk ładn i m iędzy innym i cel swój u p a tr u ją c e j3S.

N orm y języka arty styczn eg o klasyków sięgają sw oją genezą już w wiek X V II I 39. Ale poczęto je coraz w y raźn iej form ułow ać i p rz e strz e ­ gać, gdy klasycyzm wszedł w fazę dy sk u sji z rom antyzm em (także w ok re­ sie now inek p rerom antycznych); w te d y dla celów polem icznych trzeb a było tym ostrzej sprecyzow ać założenia w łasn ej e ste ty k i i tym surow sze staw iać im w ym agania, im silniejsza staw ała się p resja nowo w k ra c za ­ jącego prądu. M owa oczywiście o epoce od p rzełom u X V III/X IX w. do lat dw udziestych X IX stulecia, w k tó ry ch n a stą p ił szczytow y m om ent rozw oju no rm atyw izm u poetyki klasycystycznej (w sensie p rak ty czn y m

35 A. K r u p ia n k a p isze o „ w ie lk ie j tr o s c e w y d a w c ó w o w e r s y f ik a c y jn ą i e u fo - n ic z n ą s tro n ę te k s tu ” (op. cit., s. 40).

36 D o p u szczaln e b y ły p e w n e u ro z m a ic e n ia , k tó r e n ie n a r u s z a ły w s z a k ż e z a s a d ­ n ic z y c h k o n s ta n t w e rs e tu : k la u z u li i śre d n ió w k i. C h o d zi tu o ró ż n o r a k o ś ć s t o s u n ­ k ó w : w e r s e t ■— w y p o w ie d z e n ie (k a ż d y z w e rs e tó w m ó g ł z a w ie ra ć w y p o w ie d z e n ie

sk ła d o w e , p o je d y n c z e lu b złożone, p o r. K . W ó y c i c k i, op. cit.).

37 P o r. A. K r u p ia n k a o „za sa d z ie p r z e s trz e g a n ia n o rm y s ty lis ty c z n e j u s ta lo n e j k o n w e n c ją ” (op. cit., s. 38).

38 T a k ż e w ie le p o c z y n io n y c h p rz e z Cz. Z g o rz e lsk ie g o sp o s trz e ż e ń o sz y k u słó w n a te r e n ie d u m X V I I I - i X IX - w ie c z n y c h a n ty c y p u je n a s z ą te z ę o ro li in te r p o la c ji (in w e rsji) w k la s y c y s ty c z n y m ję z y k u p o e ty c k im (a w ię c i w liry c e m ło d z ie ń c z e j S ło w ack ieg o ); ty p y : „ s k o w ro n k ó w ś p ie w y ” , „ n a d o b n a k lę k a d z ie w ic a ” u z n a je Cz. Z g o rz e lsk i ja k o w y ra z „ z a z n a c z a n ia o d m ie n n o śc i p o e ty c k ie j ję z y k a ” (D u m a p o ­

p r z e d n i c z k a ballady, op. cit., s. 261).

39 I ju ż w te d y o b e jm o w a ły o n e — w z a k re s ie sz y k u g r u p n o m in a ln y c h — b a r ­ dzo sze ro k ie k rę g i rz e c z y w is to śc i ję z y k o w e j, sk o ro , d e te r m in u ją c z a p e w n e w ja k iś sposób p ro z ę re to ry c z n ą (tzw . w y m o w ę ), „ p rz e d o s ta ły ” się n a w e t do ó w c z e sn y c h g ra m a ty k : „M ożna [...] z e s ta w ia ć rz e c z o w n ik r a z e m z p r z y m io tn ik ie m a lb o p r z e ­ d zielać je c z a so w n ik ie m ” . (A. P o ls fu s, op. cit., s. 1252; p o r. te ż : A . A d a m o w i c z , [W :] L u d z i e O ś w ie c e n ia o j ę z y k u i s t y l u , s. 1252). Z d a w a n o so b ie je d n a k s p r a w ę , że n o rm y te p o s ia d a ją c h a r a k t e r p rz e d e w s z y s tk im „ a r ty s ty c z n y ” ; oto co p isz e n a te m a t p ra w id e ł „zm ien n eg o s z y k u ” je d e n z g ra m a ty k ó w X I X - w ie c z n y c h : „ je g o [szy k u ] p r z e ­ p isy [...], k tó r e n a jw ię c e j się p rz y c z y n ia ją do g ła d k o ś c i m o w y , je j m o c y i d o ­ b i t n o ś c i , n ie n a le ż ą do g r a m a ty k i, a le n a u c e o s ty lu z w y k le się p o d a ją ” .

(16)

i te o re ty c z n y m )40, podsuw ającej gotowe wzorce rów nież w zakresie k sz ta łto w an ia s tr u k tu ry w ersy fik acy jn ej utw o rów oraz ich toku skład­ niow ego w ogóle.

D la naszych p o trzeb fa k ty te są bardzo istotne. D ebiut Słowackiego- -liry k a oraz cała jego tw órczość m łodzieńcza w y p ad ają bowiem w łaśnie w okresie silnego oddziaływ ania poety k i klasycystycznej; nic więc dziw ­ nego, że p o czątk u jący p isarz w y k orzy stał uznane przez oficjalną opinię „p raw od aw ców ” literack ich środki tw orzenia w iersza oraz sposoby składniow ego odpotocznienia języka artystycznego, tak jak to już wcze­ śn ie j uczynił m łody M ickiewicz. I chociaż la ta dw udzieste ubiegłego stu lecia stan o w iły rów nocześnie epokę w kraczania e stety k i rom antyzm u, k tó ra zapew ne m usiała w jak iejś m ierze oddziaływ ać na poczynania a rty sty c z n e d e b iu tu jący ch w ów czas poetów , to nie m ożna zapominać — n a zasadzie oczywiście a rg u m e n tu dla naszej tezy dodatkow ego, gene­ tycznego — że d eb iutan ck ie p rób y Słowackiego w y rosły z atm osfery „saloniku p an i Salom ei B ecu”, gdzie byw ali nie tylko przedstaw iciele en tu z jaz m u ją c e j się n ow inkam i rom an ty czny m i m łodzieży w ileńskiej, ale rów nież rep re z en ta n ci klasyków , np. bracia Śniadeccy, saloniku, w k tó ­ ry m — z jed n ej stro n y — „królow ała [...) niepodzielnie sen tym en taln a rom ansow ość” 41 (a od senty m en taln eg o w idzenia św iata do korzystania ze środków p o ety k i klasycystycznej w iedzie droga stosunkow o prosta) i któreg o — z d ru g iej stro n y — gospodarzem był do roku 1814 jeden z czołow ych teo rety k ó w polskiego klasycyzm u, ojciec poety, Euzebiusz Słow acki; jego g u sta a rty sty czn e, ew okujące z pozostaw ionych pism w ła­ snego a u to rstw a oraz z zebranego przezeń księgozbioru, w y w arły zape­ w n e w p ływ n a syna, ta k sam o jak n a u k a lite ra tu ry polskiej w gim na­ z ju m w ileńskim pod k ieru nk iem , w yznającego gusta klasycystyczne, Ignacego Szydłow skiego, p rzy czym nie bez znaczenia jest tu zapew ne — zn ana badaczom — „bluszczow atość” n a tu r y m łodego Juliusza.

Ję zy k liry k i m łodzieńczej Słowackiego, odbiegając w zakresie szyku g ru p nom inaln ych od n o rm ówczesnego języka użytkowego; pokryw ał się w tej dziedzinie z kodem poezji klasycystycznej, przyw ołując w jakiś sposób cały ten system w raz z górnością „ sty lu poetycznego”, stano­ w iącą ową jedność w w ielości tego system u. A że lata dw udzieste X IX w. b y ły epoką daleko posu n iętej autom atyzacji, konw encjonalizacji n orm klasycystycznego w iersza, że in terp o lacje oraz inw ersje grup no­ m in aln y ch poczęły staw ać się w yznacznikam i „literackiego” sty lu w ogóle, m ożna m ówić o m anieryczności tekstów zaw ierających je w dużym n a ­ syceniu 42.

40 P o r. A. K r u p ia n k a o „ u s ta la ją c e j się w ty m o k re s ie (około ro k u 1820) k o n ­ w e n c ji s ty lis ty c z n e j p o ls k ie g o k la s y c y z m u ” , (op. cit., s. 66).

41 Cz. Z g o r z e l s k i , O li r y k a c h M i c k ie w ic z a i S ło w a c k i e g o , L u b lin 1961, s. 153. 42 „W ep o c e k la s y c y z m u te n sp o só b n a d a w a n ia u tw o ro m p ię tn a w y p o w ie d z i p o e ty c k ie j [m o w a o ró ż n o r a k ic h „ p rz e s ta w n ia c h ” , ta k ż e w o b rę b ie g ru p n o m in a

(17)

ł-S Z Y K P R Z Y D A W K I W L I R Y C E ł-S Ł O W A C K I E G O D O 1842 R . 97

Może tę sw oją m anierę, ten sty l m iał na m yśli Słow acki, ta k pisząc o swojej m łodzieńczej twórczości, a więc i pośrednio o liryce: „P ierw sze tom y poezji m oich są bez duszy. Im aginacja m oja ja k m o ty l w abiona była połyskiem , słońcem, kształtam i, kied y m je pieścił. T e a t r a l n y k o t u r n w ł o ż y ł e m n a s t o p y m o j e ” 43.

*

P rz y jrz y jm y się obecnie liryce dojrzałej, p ró b u jąc n a początku zebrać wnioski, jakie n asu w ają się z p orów nań już dokonanych.

P rzede w szystkim obserw ujem y o w iele m niejsze — w sposób s ta ­ tystycznie isto tn y — nasycenie tekstów in terp o lacjam i (inw ersjam i) u w y ­ d atn iający m i zasadnicze m iejsca w zorca m etrycznego: k lau z u lę i ś re ­ dniów kę (por. tab ela V). W zw iązku z ty m nie m ożna tu już w ogóle mówić o w łączaniu się zjaw isk z podgrup 1— 4 (I) w zespół e k w iw a len t­ nych całostek językow ych przew id y w aln y ch w kom pozycji n a s tę p u ją ­ cych po sobie w ersetów . P o drugie, d ostrzegam y w zakresie zw iązków nom inalnych dążność do zacierania toku w iersza przez częstsze niż w li­ ryce m łodzieńczej kolizje syntak ty czn o -m etry czn e (p rezen tu jem y p rz y ­ k ład y spoza utw orów u ję ty c h w tab eli V): „m oje białe kości II W stra ż

nie oddane” (H y m n — S m u tn o m i Boże, ww. 31— 32), „łabędziowi || D u szy

m o jej” (U łam ki, ww. 14— 15), „dwie w eselne II S tr u n y ” (U łam ki, ww. 19— 20), „sto tysięcy II W yra zó w (U ła m ki, ww . 22— 23).

Zjaw iska te egzystują n a tle całego system u, nie zawsze dającego się w ychw ycić w kategoriach sam ych g ru p n o m inalnych; chodzi tu o n ie ­ zgodność składni i m etru m na płaszczyźnie: w e rse t — w ypow iedzenie (składowe, pojedyncze, złożone):

A w ię c z e rw a łe m n a p rz ó d d w i e w e s e l n e

S t r u n y n a lu tn i te j, i n i g d y w i ę c e j

J u ż n i e o b u d z ę i c h — bo są bezczeln e. (U ia m k i, w w . 19—21) “

Składnia nie resp e k tu je n aw et przedziału m iędzystroficznego w li­ ryce dojrzałej, rozciągając uboczne składniow o człony g ru p y nom inalnej z jednej stro fy na drugą:

n y c h —' M. P .j w y s tę p u je t a k p o w sz e c h n ie , że s p r a w ia w ra ż e n ie m a n ie r y s ty lo w e j” . (Cz. Z g o r z e l s k i , D u m a p o p r z e d n ic z k a ..., s. 266). 43 J u l i u s z a S ł o w a c k i e g o m y ś l i o l i te r a tu r z e i sz tu c e , o p ra ć . P . H e rtz , W a rs z a w a 1959, s. 108; p o d k r. — M. P. 44 P o r. też: R z y m (w w . 13— 15), H y m n — S m u t n o m i B o ż e (w w . 37— 39), S u m - n ie n i e (w w . 4— 5). 7 — R o c z n i k i H u m a n i s t y c z n e t . X I V , z. 1

Cytaty

Powiązane dokumenty

przedstawicieli Zarządu Okręgu 16 X 1957 r., k. Członkowie związku powoływali się na uchwałę WRN w Katowicach z 18 XII 1956 r., dotyczącą zwalniania z pracy weteranów

Z porównania tego tekstu oryginalnego z tekstem prze­ kładu Brodzińskiego i Goethego wynika, że Brodziński tłum a­ czył z przeróbki Goethego, a nie z

Sprzeciwia się obrazowe- mu pojmowaniu otchłani jako piekła z żelazną bramą („То пакъ мнихи съ иконики вымыслили адъ съ желѣзными враты

Fenomenologia Romana Ingardena, zwłaszcza jego rozwaz˙ania dotycz ˛ace włas´nie dzieła sztuki literackiej, s´wietnie nadaj ˛a sie˛ do roli fundamentu, na którym oprzec´

Zdanie „Kos´cioły Azji pozdrawiaj ˛ a was”, nawet jes´li nie zostało wykres´lone w trakcie pisania Godów jesiennych (co, w s´wietle poprzednich wywodów, wydaje sie˛

2 Działa on w ramach Rady unii Europejskiej i jego zadaniem jest usprawnianie koordynacji państw członkowskich w zakresie działań operacyjnych dotyczących

Direct numerical simulations (DNS) have shown that rotating flows in finite domains can develop inverse cascades of energy and more recently we demonstrated that, in the

The bulk fluid rotation was changed by the application of the riblets, as the wall-bounded flow conditions at the inner cylinder wall were changed due to the surface modification and