• Nie Znaleziono Wyników

Pięćdziesiąt lat działalności tygodnika "Das Ostpreussenblatt"

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Pięćdziesiąt lat działalności tygodnika "Das Ostpreussenblatt""

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

Jacek Antoniewicz

Pięćdziesiąt lat działalności

tygodnika "Das Ostpreussenblatt"

Meritum 2, 211-218

(2)

PIĘĆDZIESIĄT LAT DZIAŁALNOŚCI

TYGODNIKA „DAS OSTPREUSSENBLATT”

M ilio n y p rze sie d lo n y ch i w y p ę d z o n y c h p o II w o jn ie św iatow ej N ie m ­ c ó w z m u sz o n y c h b y ło do rozp o czy n a n ia s w o je g o ż y c ia na n o w o . C hoć w ię k s z o ś ć z n ich osia d ła na terenach n ie m ieck ich , czu li o lb rzy m ie w y o b c o ­ w a n ie. L o s w y s ie d le ń c ó w b y ł n ie do p o za zd ro sz cze n ia - od erw an ie od stron o jc zy sty ch zn an ych od d zieciń stw a , utrata c z ło n k ó w rodziny, p o w szec h n ie panująca b ied a i głó d , to ty lk o niektóre z c z y n n ik ó w utrudniających e g z y ­ stencję. Tereny, na ja k ich zn ala zła się p rzew ażająca w ię k s z o ś ć w y p ę d z o ­ n ych , p o d leg a ły w głów n ej m ierze trzem zach o d n im aliantom , w strefie radzieckiej tem at w y s ie d lo n y c h b y ł tem atem tabu1. A b y zła g o d z ić szo k w y ­ w o ła n y u ciecz k ą i w y sie d le n ia m i, zaraz p o p rzyb y ciu na tereny zach od n ich str ef ok u p acyjn ych N ie m c y zaczyn ają o rga n izo w a ć sam op om oc. P ierw szą instytucją, jak a z a c z ę ła d ostrzegać p roblem w y sie d lo n y c h , b y ł N ie m ie c k i C z erw on y K rzyż, a n astęp n ie n iem ieck i K o ś c ió ł, za ró w n o ew a n g e lick i, jak i k atolick i. Sam orzutnie p ow stają in icja ty w y o d d oln e, w y p ęd ze n i i w y s ie ­ d leni zaczyn ają tw o r zy ć zręby sw o ic h organizacji tu ż p o zaprzestaniu d zia ­ ła ń w o jen n ych . P r z e d się w z ię c ia te g o typ u zo sta ły p rzez siły ok up acyjne z a ­ b ron ion e (tzw. K o a litio n s v e r b o t) i p raw ie p rzez trzy lata w y p ęd ze n i działali p od auspicjam i rozm aitych p rzy k o ścieln y ch organizacji charytatyw nych. D o p iero rok 1948 przyn osi p rzełom w p ostaci z n ie sie n ia zak azu o rg an izo­ w a n ia się w y p ęd zo n y ch . 3 p aźd ziern ik a p ow sta je w H am burgu Z io m k o stw o Prus W sch od n ich . Struktura organizacji zosta ła oparta na d o ty ch cza s d zia ­ ła ją cy ch n ie le g a ln ie k o łach o jc zy źn ia n y c h od p ow iad a ją cy ch ad m inistracyj­ n em u p o d z ia ło w i Prus W sch od n ich . K o n se k w en cje te g o p o d ziału w id zim y w organizacji do dziś; w y g lą d a on następująco:

3 9 O k ręg ó w K ó ł O jczyźn ian ych ,

16 Grup K rajow ych w tym o k o ło 4 2 0 grup o k ręg o w y ch i m ie js c o ­ w y c h ,

Z w ią z e k M ło d y ch W sch o d n io p ru sa k ó w 2.

O rganizacja gru p ow ała g łó w n ie u ciek in ier ó w i ew a k u o w a n y ch od roku 1944 z Prus W sch o d n ich , oraz osob y, które za m ie sz k iw a ły te tereny i p rzyb yły na teren N ie m ie c w p ó źn ie jszy m okresie. W 196 4 roku liczb a 1 Szerzej zob. A. Kossert, Kalte Heimat, München 2008.

2 http://www.ostpreussen.de/lo/portrait-und-ziele/das-wichtigste-im-ueberblick.html. 15.06.2010.

(3)

212 Jacek Antoniewicz m ie sz k a ń c ó w Prus W sch o d n ich ży ją cy ch w R F N w y n o siła 1531 tys. osób , Z io m k o stw o w 1968 lic z y ło 2 4 0 tys. c z ło n k ó w (sk u p io n y ch w 6 2 0 grupach), p o d cza s gd y w roku 197 6 liczb a ta spadła do 180 tys. c z ło n k ó w (5 0 0 grup). P ro ces spadku c z ło n k ó w nastąpił m im o za sila n ia organizacji lic z n ą grupą „ p ó źn y ch p rz e sie d le ń c ó w ” z P o lsk i i Z S R R 3. D z iś liczb a c z ło n k ó w Z io m k o - stw a Prus W sch o d n ich je s t trudna do u stalen ia, n iestety nikt n ie dyspon u je dokład nym i d anym i na ten tem at, a p rze d sta w iciele zw ią z k u n ie prow adzą ża d n ych statystyk. M ałgorzata P a ce k w sw ojej pracy podaje szacu n k ow ą lic z b ę c z ło n k ó w organizacji na 1 2 0 -1 6 0 tys. osób w roku 1993, zazn aczając siln ą ten d en cję spadk ow ą4.

O rganizacja p rzez ponad sz e ść d z ie sią t lat sw ojej d zia ła ln o ści e w o lu ­ o w a ła i p rzech od ziła w z lo ty i upadki. Jednak p rzez ca ły cz a s p rze d sta w icie­ le n a jw y ższ y ch w ła d z zw ią zk u starali się p o zo sta ć w ierni g łó w n y m celom , ja k ie w y z n a c z y li so b ie z a ło ż y c ie le Z io m k o stw a Prus W sch od n ich . P o d sta ­ w ą program ow ą Z io m k o stw a - ja k i w ię k s z o ś c i te g o typu organizacji - je s t „Karta W y p ęd zo n y ch ” p od p isan a 5 sierpnia 1950 roku w Stuttgarcie. Jed­ nak organizacja sform u ło w ała tak że sw ój statut, w którym zaw arła sw o je ce le , punkt p ie rw sz y artykułu d ru g iego brzm i następująco: „P ie lę g n o w a n ie o jc z y s te j k u ltu ry P r u s W sch o d n ich p o p r z e z o rg a n izo w a n ie s p o tk a ń o jc z y ź ­ n ian ych , w ie c z o r ó w o jczyźn ia n y ch , o d czy tó w , w ysta w , w y d a w a n ie c z a s o ­ p is m z w ia d o m o ś c ia m i i in n ych p is m d ru k o w a n ych , p o p ie r a n ie k u ltu ry P r u s

W sch odn ich, o rg a n izo w a n ie k ó ł g r y i ś p ie w u ’”5.

W idzim y, ż e Z io m k o stw o w pełni św ia d o m ie k ład ło bardzo d uży n acisk na kulturę i tradycję. T w órcy program y w ie d z ie li, iż te g o rodzaju p o m o c p o z w o li przetrw ać lu d zio m p o zb a w io n y m dom u i o d cięty m od w ła sn y ch korzeni.

Jedną z w ie lu form d zia ła ln o ści b y ła w sp o m n ia n a w statucie d zia ­ ła ln o ść w y d a w n icza . M iała ona sw o je k orzen ie w w y d a w a n y ch o g ło s z e ­ niach, p op rzez które w y p ęd ze n i p o szu k iw a li sw o ic h krew nych. P o 8 maja 1945 roku, b u rm istrzow ie m iast, w których b y ło n ajw ięcej w y p ęd zo n y ch i u ciek in ier ó w w y d a w a li za z g o d ą w ła d z o k u p acyjn ych g a zety stan ow ią ce listy o sób p o szu k iw a n y ch p rzez rodziny. K o lejn y m krokiem , w y k on an ym je s z c z e przed za le g a liz o w a n ie m stow a rzy szeń w y p ęd zo n y ch , b y ło p o ja w ie ­

n ie się ich w ła sn y ch gazet, które zaw iera ły listy p o szu k iw a n y ch o sób i całe sp isy m ie sz k a ń c ó w m iast i starostw. S to p n io w o i k o n sek w en tn ie za częto te ga zety rozb u d o w y w a ć, w z b o g a c a ją c szatę graficzn ą, dodając artykuły, w sp o m n ien ia i zd ję cia 6. Takich p ise m ek i g a ze t w latach 1 9 4 5 -1 9 4 9 p o w sta ­ ło łą c z n ie 151, c o d aw ało 47,2% o g ó łu p rasy7. P raw d ziw y p rzełom w ilo ­ 3 A. Sakson, Obraz Polski i Polaków w działalności „Ziomkostwa Prusy Wschodnie" (Land­

smannschaft Ostpreussen), Komunikaty Mazursko-Warmińskie, 1983, nr 2-3, s. 269. 4 M. Pacek, Geneza i działalność Ziomkostwa Prus Wschodnich w RFN w latach 1948­

1992, Kraków 1993, s. 54. 5 Cyt. za: ibidem, s. 72. 6 Ibidem, s. 132.

(4)

ści p ojaw iających się w y d a w n ic tw nastąpił dopiero p o z n iesien iu „O ku ­ p a cy jn eg o Z arząd zenia o P rasie” - zak azu w y d a w a n ia na teren ie N ie m ie c d zien n ik ó w i cz a so p ism n ie ob jętych kontrolą w ła d z ok up acyjnych. M ia ło to m iejsce 1 w rześn ia 194 9 roku8. Już w tym sam ym roku z a c z ę ło k w itnąć ż y c ie d zien n ik arsk ie i w y d a w n icze . W sz y stk ie organ izacje d ziałające d o ­ tąd p ó łle g a ln ie z a c z ę ły w y d a w a ć sw o je organy p rasow e. T ych ty tu łó w b y ło o k o ło 5 0 0 9! B y ły to p ism a o zb liż o n y c h treściach i różn ych d o c e lo w y c h grupach czy teln ik ó w , od g a ze tek u c z n io w sk ic h p rzez p o lity czn e, partyjne p o k o ścieln e. U k a z y w a ły się z bardzo różną c z ę sto tliw o ś c ią i ró żn iły się n a­ kładem . D o s y ć szy b k o w tym natłoku prasy zn a cz en ie zaczy n ają zd o b y w a ć c z a so p ism a zw ią z a n e z ok reślon ym i region am i b y ły c h N ie m ie c . P o m ięd zy takim i tytułam i, ja k „U n ser O b ersch lesier”, „D er S ch lesier” , „ D ie P o m e- riesch e Z eitu n g ”, „U n ser D a n z ig ”, „W eich sel-W arte”, w a żn ą p o zy cję zajął organ p rasow y Z io m k o stw a Prus W sch o d n ich - „D as O stpreussenblatt” .

Jednak p oczątk i historii w y d a w n iczej z io m k o stw a - 1 lu teg o 1949 roku - z w ią z a n e są z inn ym tytu łem - „W ir O stp reu ssen ” . C h oć g a zeta ta b y ła organem p rasow ym zw ią zk u , to jej w y d a w n ic tw o zo sta ło p o w ierz o n e o so b ie pryw atnej. W k rótce d o sz ło do n iep orozu m ień p o m ięd zy zw ią zk iem a w y d a w c ą 10. K o n se k w en cją tych w y d a rzeń b y ł p o ja w ien ie się „ D a s O st­ preussenblatt” - 5 m arca 1950 p ie rw sz y próbny num er - pod b ezp ośred n im k ie ro w n ictw em Z io m k o stw a Prus W sch o d n ich . O ba tytu ły k on k u row ały ze sob ą na rynku p rzez n iesp ełn a rok. K iero w n ictw u z io m k ó w za leż a ło na p o ­ z b y c iu się konkurencji, cz em u n ie n a le ży się d ziw ić, g d y ż sam p ierw szy nu ­ m er „ D a s O stpreussenblatt” został w y d a n y w 6 0 tys. egzem p larzy. D o c h o d y z w y d a w n ictw a b y ły n ie do p ogard zen ia i Z io m k o stw o szy b k o d o p ro w ad zi­ ło do o gran iczen ia o b jętości konkurencyjnej gazety, a n astęp n ie do spadku nakładu do 18 ty się c y egzem p larzy. W artość ta b y ła p rogiem op ła caln ości i w sierpniu 1950 roku ga zeta „W ir O stp reu ssen ” u p ad ła11. P rzek az Z io m k o ­ stw a b y ł jasny: je s t ty lk o je d n a w ła śc iw a gazeta. Tak za ch ęca ł do w sp arcia p o czy n a ń Z io m k o stw a j e g o ó w c z e sn y rzeczn ik Ottm ar S chreiber na łam ach „ D a s O stpreussenblatt” : „ K a ż d y m ie szk a n ie c P r u s W sch o d n ich p o p r z e b e z ­ p o ś r e d n io p r a c ę s w o je g o Z io m k o stw a , j e ś l i z a m ó w i » D a s O stp re u sse n b la tt«

i b ę d z ie w e r b o w a ł ro d a k ó w d o j e g o czy ta n ia . D r o g o w sk a ze m n a n a s z e j d r o ­ d z e p o w in n o b y ć h a sło : » G o r ą c a m iło ść d o n a s z e j o jc z y z n y i w ie c z n ie ż y w a n a d z ie ja n a j e j o d zy s k a n ie « '”12.

O c z y w iśc ie tak że w k o lejn y ch latach d u że zn a cz en ie dla d ziałaln o ści Z io m k o stw a Prus W sch o d n ich m iało istn ien ie tyg o d n ik a w sen sie m aterial­ nym . D o c h o d y o trzym yw an e z d zia ła ln o ści redakcji „D as O stpreussenblatt” za sila ły k asę organizacji. Jak z a u w a ż y ła M ałgorzata P acek, b y ło to k o n ­

8 Ibidem, s. 17.

9 M. Pacek, op. cit., s. 132.

10 J. Danowski, Polen und Wir, Würzburg 1980, s. 25. 11 M. Pacek, op. cit., s. 133.

(5)

214 Jacek Antoniewicz sek w en cją p rze p isó w fin a n so w y c h 13. G azeta n ie m o g ła b y ć sprzedaw ana w k iosk ach , a je d y n ie ro zp o w szech n ia n a p o m ięd zy c z ło n k ó w Z io m k ostw a . D z ię k i takiem u p roced erow i d och ód ze sp rzedaży n ie b y ł op od atk ow an y i w w ię k sz y m stopniu za sila ł b u d żet organizacji.

„Prenum erata m ie się c z n a D a s O stpreussenblatt w y n o si 7 .9 0 m arek (je ­ den eg zem p la rz ok. 2 m arki). N ak ład g a ze ty w y n o si d ziś [1 9 9 3 ] 4 0 ty sięc y egzem p larzy. U sta lo n y p rzez L O i redakcję » D a s O stpreussenblatt« procent d och od u z g a ze ty p rzek azyw an y je s t na k on to Z iom k o stw a . P rzew o d n iczą cy sekretariatu L O , D ietm ar S ch w arz n ie zdradził w ro z m o w ie z autorką, jaki to procent, stw ierd zając ty lk o, ż e k ilk a m ilio n ó w m arek” 14. W p oczątkow ej fa z ie d zia ła ln o ści nakład w y d a w n ic tw a w z r ó sł la w in o w o . Z e w sp o m n ia n y ch 6 0 tys. p ie r w sz e g o num eru, p rzez 100 tys. w roku 1953, do 127 tys. w roku 1 9 5 9 15, co b y ło rekordem na przestrzeni całej akcji w y d a w n iczej g a z e ty 16. W latach sze ść d z ie sią ty c h za u w ażaln y je s t sy stem a ty czn y spadek nakładu, sp o w o d o w a n y w ie lo m a czyn n ik am i, ale g łó w n y m w yd aje się p ostęp u jące starzenie i w y m iera n ie grupy d o c e lo w y c h o d b io rc ó w gazety, a brak p rzy­ p ły w u n o w y ch . K o lejn e lata, m im o w erb o w a n ia n o w y c h prenum eratorów, to p ostęp u jące spadki: do 9 2 tys. w 1968, 6 0 tys. w 197 6 roku17 i 45 tys. w 1984 roku18.

D o s y ć ciek a w ie w y g lą d a ła struktura w ie k o w a c z y te ln ik ó w g azety w 1968 roku, p rzed staw ion a w p on iższej tabeli:

Tab. nr 1.

Struktura w iekow a czytelników „Das Ostpreussenblatt”19.

Wiek

Procent czytelników

do 29 lat 1%

do 49 lat 20%

do 69 lat 53%

powyżej 69 lat 26%

Z przedstaw ionej statystyki m o ż e m y w y c ią g n ą ć w n io sek , iż 3 /4 c z y ­ te ln ik ó w tyg o d n ik a to lu d zie p ow yżej p ię ć d z ie sią te g o roku ży cia . W 1968 roku w y d a w n ic tw o i Z io m k o stw o op ierało się na k lien teli w e tera n ó w p a­ m iętających d osk on ale sw o je strony rodzinne. K olejn ą ciek a w ą statystyką je s t ujęte w tabeli nr 2 p rocen tow e za in teresow a n ie treściam i gazety, także

z roku 1968:

13 M. Pacek, op. cit., s. 67. 14 Ibidem.

15 Dane o najwyższym nakładzie różnią się od siebie zasadniczo, i tak M. Pacek w cyto­ wanej pracy ocenia rekordowy nakład tygodnika na 104 tys. egzemplarzy, natomiast J. Mądry na 120 tys. egzemplarzy.

16 J. Danowski, op. cit., s. 25. 17 Ibidem, s. 26.

18 M. Pacek, op. cit., s. 134.

19 H. J. Gaida, Die offiziele Organe der ostdeutschen Landsmannschaften. Ein Beitrag zur Publizistik der Heimatvertriebenen in Deutschland, Berlin 1973, s. 143.

(6)

Tab. nr 2.

Zainteresowanie treściami gazety20.

Tematyka

zainteresowanie

Historia stron ojczystych 96%

Prusy W schodnie dziś 91%

Praca kół ojczyźnianych i grup krajowych 84%

Kultura 62%

Polityka 59%

M łodzież 42%

P o w y ż sz a statystyka oddaje nam preferencje c z y te ln ik ó w ga zety w tym ok resie. W idzim y, iż zain teresow a n i b y li g łó w n ie w ia d o m o ścia m i z kraju i z m iejsc g d z ie się u rod zili i w y c h o w a li. D a n e te obrazują tęsk n otę za d o ­ m em i m ło d o ścią , w m n iejszy m stopniu zain tereso w a n ie polityką. K o lejn e d ok ład n e b adanie preferencji c z y te ln ik ó w „D as O stpreussenblatt” zo sta ło p rzep row ad zon e p rzez sam ą redakcję n iesp ełn a d w a d zieścia lat później w 1986 roku. Jej w y n ik i zo sta ły z a m ie sz c z o n e w o k o lic z n o ś c io w y m w y ­ d a w n ic tw ie L a n d sm a n n sch a ft O stp re u sse n 1 9 4 8 -1 9 8 8 21, g d z ie d ziała ln ości ga ze ty p o św ię c o n o zn a czn y rozd ział publikacji. Sam fakt św ia d czy o zn a ­ czen iu , ja k ie m iała ga zeta w k ształtow an iu op in ii z io m k ó w i op in ii p u b lic z ­ nej kraju.

A n k ieta w y p a d ła nader p o m y śln ie dla redakcji gazety. O k azało się, iż c o piąty czy teln ik p o ch o d z ił z in n eg o obszaru n iż Prusy W sch o d n ie, a 10% c z y te ln ik ó w z N ie m ie c Z ach odn ich . P on ad d z ie w ię ć d z ie sią t p rocent c z y te l­ n ik ó w w y r a ziło sw o je za in tereso w a n ie artykułam i p o św ię c o n y m i p o lity ce i o c e n iło p ojaw iające się artykuły ja k o dobre i bardzo dobre. P o d o b n y m z a ­ in teresow an iem c ie s z y ły się tem aty h isto ry czn e i krajoznaw cze. N ie z n a c z ­ n ie m niej c z y te ln ik ó w (o k o ło 80% do 85 %) z za in teresow a n iem czy ta ło rubryki p o ś w ię c o n e Ś rod k ow ym N ie m c o m - cz y li N R D , ak tu aln ościom i pracy grup krajow ych. P rz y to cz o n o tak że k ilk a op in ii, które b y ły n ie sa ­ m o w ic ie p o z y ty w n e i m ó w iły o d użym w p ły w ie g a ze ty na k szta łtow a n ie się op in ii czyteln ik ów . A u torzy publikacji n ie d ziw ili się takiej p opularności gazety, g d y ż ja k w sp om in ają, tradycja w sch od n iop ru sk iej prasy sięg a X V I w iek u . Sporo m iejsca p o ś w ię c o n o cytatom z listó w d o łą c zo n y ch do gazety. W yn ik ało z nich, iż w ie lu c z y te ln ik ó w to o so b y m ło d e, dla których g a z e ­ ta je s t bardzo w a ż n y m m ediu m , n o w o c z e s n y m i o d p o w iad ającym sw o im p rofilem na zain tereso w an ia tej grupy. Z p rze p row ad zo n ego badania ja sn o w yn ik a, iż zm ie n ił się profil p rzeciętn eg o czy teln ik a „D as O stpreussenblatt” w stosunku do roku 1968. C zy teln ik stał się m ło d szy i zarazem z m ie n iły się j e g o zain teresow an ia. C oraz w ięcej osób cz y ta ło ty g o d n ik n ie z tęsk n o ty za ojczyzn ą, le c z dla inform acji o p o lity c e w ew nętrznej i zew nętrznej N ie m ie c . M o ż e to w y n ik a ć tak że z faktu, ż e g a zeta zm ien ia ła swój profil, e w o lu o w a ­

20 Ibidem, s. 148.

(7)

216 Jacek Antoniewicz ła, od p ow iad ając na potrzeb y czyteln ik ó w . Z n a czą cy m syn drom em tych zm ian b y ła zm ian a p od tytu ły tyg o d n ik a w p o ło w ie lat sied em d ziesią ty ch . „O rgan Z io m k o stw a Prus W sch o d n ich ” p rzerod ził się w „ N ie z a le ż n y T y g o ­ dnik N ie m ie c k i”22. D la p od k reślen ia w ie lk o ś c i akcji w y d a w n iczej w p u b li­ kacji p rzy to czo n o dane, iż w ciągu 38 lat d zia ła ln o ści g a zety zu ży to 2 7 0 tys. k ilo m etró w papieru g a z e to w e g o , który pokryto 3 0 0 tysiącam i kilogram am i tu szu drukarskiego, a cała w a g a d o tych czasow ej akcji w y d a w n iczej w y n io ­ sła 9,5 m ilio n a k ilo g ra m ó w 23. O c z y w iś c ie w s z y s c y m ieli św ia d o m o ść, że starania redaktorów, drukarzy, d zien nik arzy i w sp ó łp r a co w n ik ó w n ie b y ły ­ b y n ic w arte b e z czy teln ik ó w , którzy w ier n ie w sp ierali sw ój ty g o d n ik na przestrzeni lat. P o d su m o w u ją c rozd ział p o św ię c o n y „D a s O stpreussenblatt” autorzy zw racają u w a g ę, iż g azeta w k o ń c ó w c e lat o siem d ziesią ty c h je st n a jw ażn iejszą p o zy cją w kategorii prasy w y p ę d z o n y c h i zajm u je zn a cz ą ­ c e m ie jsc e - w p ierw szej d ziesią tce w sz y stk ic h ty g o d n ik ó w n iem ieck ich . Jednak n a jw ięk szy m i n a jw ażn iejszym ż y c z e n ie m p ozo staje, aby sw ą d zia ­ ła ln o śc ią ty g o d n ik p rzy czy n ił się do u su n ięcia granic, m u rów i drutów k o l­ cza sty ch p o m ięd zy w sz y stk im i cz ęścia m i p aństw a n ie m ie c k ie g o , a N ie m c y m o g li się zn o w u w tych granicach sw o b o d n ie p r ze m ieszc za ć24.

N a p o d su m o w a n ie sw ojej d zia ła ln o ści przy każdej okrągłej ro czn i­ cy zd o b y w a ła się tak że sam a gazeta. Jednak najbardziej zn a czą ca i n ajle­ piej p rzed staw ion a zosta ła p ię ćd ziesią ta ro czn ica d zia ła ln o ści czasop ism a. 1 k w ietn ia 2 0 0 0 roku redakcja z d e c y d o w a ła się na w y d a n ie r o c z n ic o w e g o dodatku „D a s O stpreussenblatt” . Z n a czn a c z ę ś ć w y d a n ia p o św ię c o n a je st gratulacjom p rzesłan ym na ręce redakcji. W śród śp ie szą cy c h z ży czen ia m i są p rze d sta w iciele w ła d z zap rzyja źn io n ych ziom k o stw , p o lity cy krajowi i region aln i, cz y sam a p rzew o d n iczą ca Z w ią zk u W y p ęd zo n y ch Erika Ste- inb ach 25. W sw o ic h gratulacjach n otab le zazn aczają w ie lk ą rolę tygo d n ik a i zasłu g i, ja k ie oddał dla c a łe g o ruchu z w ią z k o w e g o . P od k reślan o u m ieję t­ n o ść redakcji p ó jścia na przekór panującym ten d en cjom p o lity czn y m . W ie l­ ką w a rto ścią dla c z y te ln ik ó w b y ła tak że k on serw a ty w n a i n ieu g ięta linia gazety. A u torzy gratulacji oddali h ołd olbrzym iej pracy w yk on anej dla h i­ storii Prus, p ielęgn acji ich tradycji i kultury. W s z y s c y d ocen iali u gru n tow a­ ną i zn a czą cą rolę tyg o d n ik a na rynku p rasow ym . C iek a w y m tek stem je st artykuł Ruth G eed e „ Z a czę ło się w baraku”, w którym autorka op isu je c ię ż ­ k ie p oczątk i redakcji, która sw oją p rzy g o d ę w y d a w n ic z ą za c z ę ła w d rew ­ nian ym baraku, ja k ż e cen n ym p o m ie sz c z e n iu w p ow o jen n y m , zn iszcz o n y m nalotam i H am burgu26. N a p ierw szej stronie zo sta ła u m ie sz c z o n a krótka w y ­ p o w ie d ź burm istrza H am burga O rtw ina R unde. N ie b ez p o d sta w p rzedsta­ w ic ie l akurat te g o h a n z ea ty c k ieg o m iasta je s t tak w a ż n y dla w y d a w n ictw a .

22 Ibidem, s. 105. 23 Ibidem, s. 106. 24 Ibidem, s. 108.

25 E. Steinbach, Unbestechliche Sicht, Das Ostpreussenblatt, 01.04.2000, s. 2. 26 R. Geede, Es begann in der Baracke, Das Ostpreussenblatt, 01.04.2000, s. 3.

(8)

To w ła śn ie z H am b urgiem z w ią z a n e są od p oczątk u istn ien ia lo s y zarów n o Z io m k o stw a , ja k i w y d a w n ictw a . O d p oczątk u istn ien ia organizacji w ła d ze m iasta p rzy ch y ln ie p atrzyły na jej rozw ój i działania. Z w ią za n e to b y ło z fa k ­ tem o sie d le n ia się w ie lu u ciek in ier ó w i w y p ę d z o n y c h na teren ie H am burga i o k o lic , p rzez c o diaspora W sch o d n io p ru sa k ó w je s t na tym teren ie bardzo lic z n ie reprezentow ana. R u n de p od k reślił rolę, jak ą w d w u d ziesty m p ierw ­ szy m w iek u m a do w y k o n a n ia ty g o d n ik - je d n o c z e n ie E uropy z n a cisk iem na region b y ły c h Prus W sch o d n ich . Ten u rod zon y w E lb lągu u rzędn ik m a n ad zieję, iż p row ad ząc proeuropejską d zia ła ln o ść Z io m k o stw o przyczyn i się do o d b u d ow y m o stó w łą c z ą c y c h zach o d n ią i w sch o d n ią Europę. O c z y ­ w iś c ie ten p roces n ie m o ż e b y ć p rzep row ad zon y b ez od w o ła ń do tradycji i historii region u 21. Także na p ierw szej stronie, z g o d n ie z tradycją redakcji. w y p o w ia d a się rzeczn ik Z io m k o stw a Prus W sch o d n ich W ilh elm Gottberg. W artykule pod tytu łem „Za o jc zy zn ę, w o ln o ść , sp ra w ied liw o ść”28 prócz gratulacji krótko charakteryzuje on rolę ty g o d n ik a na przestrzeni lat. Z w ra­ ca u w a g ę, ż e ob ok n a jw a żn iejszy ch p ro b lem ó w w y p ęd zo n y ch , tyg od n ik z a w sz e zajm o w a ł się prob lem am i w a ż n y m i dla ca ły ch N ie m ie c . P od kreśla b ez k o m p r o m iso w o ść g a ze ty w spraw ie „praw a do o jc z y z n y ” i je d n o c z e ­ śn ie rezygn acji z ze m sty i p rzem o cy - do c z e g o zo b o w ią za li się w y p ęd ze n i w „K arcie W y p ęd zo n y ch ” . Fakt n ie z a w isło śc i ga zety w e d łu g G ottberga d o ­ p row ad ził do p rze ży cia „D as O stp reu ssen b latt” na rynku prasy, a ja k o ś ć ar­ ty k u łó w p o z w o liła zd o b y ć n o w y c h abonentów , m im o naturalnego o d ejścia 70% c z y te ln ik ó w w ostatn ich d z ie się c iu latach. P o d zięk o w a ł tak że ab on en ­ tom , d zięk i którym prastare n ie m ie c k ie o sie d le ń c z e tereny zo sta ły z a k o tw i­ c z o n e w św ia d o m o ści w zrastających p okoleń .

N ie w ą tp liw ie p ię ćd ziesią t lat d zia ła ln o ści „D a s O stpreussenblatt” nie m o ż e b y ć n ie zau w ażon e. G azeta b y ła je d n ą z n a jw a żn iejszy ch p o zy cji sk ie ­ row an ych do określonej grupy o d b io rc ó w na rynku n iem ieck im . D z ię k i e la ­ sty c zn o śc i i zm ian om w p ro w a d zo n y m na przestrzeni lat ty g o d n ik d o czek a ł się p o c z e sn e g o m iejsca w historii c a łe g o ruchu w y p ęd zo n y ch . N ie w ą tp liw ie p o zy cja ta b y ła za słu g ą od dan ych sw o im stronom o jc zy sty m id e o w c o m , ale tak że d osk on ałym fa c h o w c o m pracującym w w y d a w n ic tw ie , ja k na p rzy­ kład w ie lo le tn i redaktor H u g o W ellem s. G azeta k ilk u krotn ie w sw ojej h isto ­ rii zm ien ia ła sw ój p rofil, p oczy n a ją c od p o szu k iw a ń z a g in io n y c h p o w o jn ie. c o b y ło potrzebą c h w ili, p op rzez rep rezen tow an ie sta n ow isk a Z io m k o stw a i k on cen trow an ie się na potrzebach w y p ęd zo n y ch , a k o ń czą c na ty p o w o p o ­ lity cz n y m zaan gażow an iu , k om en tow an iu w yd a rzeń i próbach w p ły w a n ia na sce n ę p olityczn ą. O c z y w iśc ie d o sy ć szyb k o zo sta ł d o strzeżo n y potencjał gazety, a jej c z y te ln ik ó w za c z ę to w y k o r z y sty w a ć p o lity c z n ie w grze w y b o r­ czej w N ie m c z e c h . A n alizu jąc treści tyg o d n ik a m o ż e m y sp ostrzec p ew n ą koniunkturę od zw iercied la ją cą w a ż n e p o lity czn e w y d arzen ia, które ch ętnie

27 O. Runde, Das kulturelle Erbe Ostpreussens, Das Ostpreussenblatt, 01.04.2000, s. 1. 28 W. Gottberg, Für die Heima, die Freicheit, das Recht, Das Ostpreussenblatt, 01.04.2000,

(9)

2 iS Jacek Antoniewicz b y ły k om en to w a n e na ła m a ch „D a s O stpreussenblatt” . T ygodnik, ja k o g a z e ­ ta o p in io tw ó rcza w a ż n y je s t tak że dla P olak ów , g d y ż duża c z ę ś ć artykułów p o św ię c o n a je s t P o lsc e , c o zrozu m iałe z e w z g lę d u na h isto ry czn e uw arun­ k o w a n ia sto su n k ó w obu państw. Z a in tereso w an ie P o lsk ą w y ra źn ie w ty g o ­ dniku słabn ie p o roku 1991, k ied y to cięża r zain teresow an ia redakcji i c z y ­ te ln ik ó w przenosi się na b y łe p ó łn o cn e tereny Prus, n a le żą ce d ziś do R osji. M im o p ra w ico w eg o i k o n se rw a ty w n e g o charakteru tygod n ik a, n ie m ożn a od d ać m u u zn ania za fa c h o w ą pracę w y k o n a n ą p rzez 50 lat d zia ła ln ości, szero k ie spektrum tem a tó w p oru szan ych na j e g o łam ach , oraz fa c h o w y d o ­ bór g o śc i p isz ą cy ch dla gazety.

D o s y ć sporym z a sk o cz en ie m dla c z y te ln ik ó w b y ło zerw a n ie z tytu ­ łe m tygod n ik a. P o tak h u c zn ie o b ch o d zo n y m ju b ile u szu p ię ć d z ie s ię c io le c ia w roku 2 0 0 0 , redakcja i Z io m k o stw o p o sta n o w iły zerw a ć z d o ty ch cza so w ą n azw ą. H isto ry czn y „D as O stpreussenblatt” przestaje u k a z y w a ć się p od tym tytu łem w 2 0 0 3 roku. Od 19 k w ietn ia g a zeta c a łk o w ic ie zm ie n ia tytuł na „ P reu ssisch e A lg e m e in e Z eitu n g“, w p od tytu le „U n ab h än gige W o ch en ze i­ tu n g für D e u tsch la n d / D a s O stpreussenblatt“ . P o m im o te g o , redakcja i w ła ­ d ze Z io m k o stw a zap ew niają, iż n ie nastąpią w g a z e c ie żad n e isto tn e zm iany, a n aw et bardziej skoncentrują się na tem atach d o ty cz ą cy ch Prus. N iestety n ie m o żn a się p o zb y ć w rażen ia, ż e w raz z e zm ian ą tytułu c o ś się sk o ń c zy ­ ło . C h oć n ie k o n ie c z n ie m o żn a zga d za ć się z p ra w ico w ą lin ią tygod n ik a, to jed n a k szk od a j e g o 53 letniej historii i marki, ja k ą w y r o b ił so b ie w św ia d o ­

Cytaty

Powiązane dokumenty

Nowe systemy i technologie informatyczne stwarzają coraz szersze moĪliwoĞci likwidowania pojawiających siĊ dysproporcji czasowych, przestrzennych i asor- tymentowych

Dostarcza ustrukturali- zowanych informacji, zbieranych systematycznie, które poddawane są analizie, skategoryzowaniu i pogrupowaniu, dzięki czemu otrzymany obraz JST stanowi

18 Udział w rynku OECD liczony jak o stosunek eksportu A ustrii do importu OECD (w %)... w okresie zjednoczenia z Rzeszą hitlerow ską, na której potrzeby w

Podsumowując należy stwierdzić, że choć Władysław Zajewski w swojej syntezie dziejów powstania listopadowego nie jest w stanie uwolnić się od subiektywizmu, to jednak

Wre- szcie, pierwszy raz program warsztatów badawczych z geografii turyzmu by cz ci programu wiatowych obchodów Dnia Turystyki, które zosta y zorganizowa- ne w Spale

co zdaniem autorów wskazuje na brak występowania zbieżności. Uzyskany przez nich współczynnik korelacji między tempem wzrostu gospodarczego a początkowym poziomem dochodu

NaleŜy równieŜ podkreślić, Ŝe na niestabilną i niepokojącą sytuację przed- siębiorstw w zakresie płynności finansowej i pojawiających się zatorów płatni-

Wskazuje się jednocześnie na brak ob- szerniejszego opracowania struktury gatunkowej poematu: kwalifikowany jest on jako heroikomikum, ale też jako poemat aluzyjny