• Nie Znaleziono Wyników

Patologie okresu transformacji

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Patologie okresu transformacji"

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)728. 2006. Akademii Ekonomicznej w Krakowie. Janusz Grabowski Katedra Mikroekonomii. Patologie okresu transformacji 1. Wprowadzenie Przez kilka dekad od zakończenia II wojny światowej polskie państwo, gospodarka i społeczeństwo uczestniczyło w narzuconym eksperymencie budowania systemu autorytarnego, który w swej istocie był nieracjonalny i niereformowalny. Wynikało to w dużej mierze z faktu, że tkwiła w nim nieusuwalna, głównie z przyczyn ideologicznych, sprzeczność pomiędzy ekspansywnymi zadaniami ekonomicznymi i militarnymi, inspirowanymi w dużej mierze rywalizacją w stosunkach Wschód–Zachód, a niską efektywnością ich realizacji, co z kolei wiązało się w zasadniczym stopniu z prymatem polityki nad gospodarką. Wydaje się zasadne, aby w tym miejscu przypomnieć najistotniejsze przeszkody dla skutecznej i ekonomicznie poprawnej realizacji często słusznych zadań, podejmowanych w okresie totalitarnego sprawowania władzy. Takimi barierami dla ówczesnego systemu były1: – centralna alokacja zasobów przy jednoczesnym braku mechanizmów realokacji oraz centralna dystrybucja większości dóbr finalnych zarówno wewnątrz kraju, jak i na rynkach zagranicznych, – archaiczna struktura gospodarki z jednoczesną skłonnością do nadmiernej dywersyfikacji produkcji, – drastyczne ograniczenie roli pieniądza i instytucji finansowych, a w rezultacie także rachunku ekonomicznego przy podejmowaniu decyzji, – awersja do innowacji (brak mechanizmu ssania postępu technicznego przez przedsiębiorstwa państwowe), – nieobecność podstawowych instytucji rynkowych, – wewnętrznie niespójny układ wielkości regulacyjnych (ceny, płace, stopy procentowe, kursy walutowe, cła),. 1 Por. m.in.: U źródeł polskiego kryzysu, red. A. Mueller, PWN, Warszawa 1985, s. 181–189, 293– 298; W. Herer, W. Sadowski, Zderzenia z barierami rozwoju, PWE, Warszawa 1989, s. 266–276..

(2) 68. Janusz Grabowski. – tłumienie aktywnych, kreatywnych postaw wśród uczestników życia gospodarczego, co z czasem znajdowało wyraz w stopniowym zaniku odpowiedzialności załóg za sytuację ekonomiczną zakładu i w malejącej skłonności do podejmowania ryzyka, przy jednoczesnym upowszechnianiu się postaw roszczeniowych i egalitarnych. Rosnące dysproporcje w gospodarce, trwałe niedobory w zakresie zarówno dóbr produkcyjnych, jak i konsumpcyjnych, wadliwy układ stosunków ekonomicznych z zagranicą, uruchamiając swoisty „efekt mnożnikowy”, zaczęły od połowy lat 70. XX w. powodować narastanie coraz głębszego kryzysu gospodarczego i napięć społecznych. Stopniowe budzenie się świadomości poszczególnych środowisk zawodowych, szczególnie po pierwszej pielgrzymce Papieża Polaka do Ojczyzny, oraz rosnąca wola zmiany istniejącej rzeczywistości znalazły swój wyraz w solidarnościowym ruchu społecznym. Uruchomienie procesu „burzenia komunizmu” oznaczało konieczność poszukiwania innego, sprawniejszego systemu. Elity intelektualne stały wówczas na stanowisku, że jedyną alternatywą dla scentralizowanego, autokratycznego modelu może być mechanizm rynkowy. Polityczne warunki po temu pojawiły się dopiero z końcem lat 80., po doświadczeniach stanu wojennego, w wyniku obrad „okrągłego stołu”, który zaowocował podaniem do publicznej wiadomości od dawna oczywistych faktów, mianowicie że możliwości dostosowawcze dotychczasowego systemu, zarówno w państwie, jak i w gospodarce, uległy wyczerpaniu. Zdesperowane społeczeństwo na różne sposoby wyrażało poparcie dla proponowanych zmian, mimo przeświadczenia o konieczności dalszych wyrzeczeń. Wynikało to z przekonania, że każda transformacja systemu wymaga kosztów. Jednocześnie poszczególne środowiska zawodowe ufały, że nowe rozwiązania w zakresie sprawowania władzy upodmiotowią społeczeństwo, natomiast zupełnie odmienny sposób zarządzania gospodarką pozwoli na stopniową poprawę standardu życia przeciętnej polskiej rodziny, tak mieszkańców miast, jak i społeczności wiejskich. Polacy oczekiwali kapitalizmu „o ludzkiej twarzy”. Po piętnastu latach drogi od gospodarki centralnie administrowanej do modelu rynkowego można stwierdzić, że rzeczywiście jako społeczeństwo Polacy żyją w zupełnie innych realiach: – ustrój państwa został zorientowany na demokrację parlamentarną, – stworzone zostały podstawowe przesłanki korzystania ze swobód obywatelskich i praw człowieka, – gospodarka regulowana przy pomocy parametrów ekonomicznych jest względnie niezależna od sporów toczonych przez środowiska polityczne. Co więcej, proces zapoczątkowany w Polsce zaczął stopniowo przynosić owoce w postaci przemian politycznych również poza granicami kraju. Polska pokojowa rewolucja stała się niekwestionowanym przyczynkiem do spełnienia aspiracji niepodległościowych narodów byłego Związku Sowieckiego oraz pozostałych państw Europy Środkowej i Półwyspu Bałkańskiego. W powszechnym przekonaniu zachodnich sąsiadów, wyrażanym zarówno przez przywódców, jak i przez zwykłych.

(3) Patologie okresu transformacji. 69. obywateli, bez przemian w Polsce nie doszłoby do zburzenia muru berlińskiego i zjednoczenia Niemiec. Można zatem stwierdzić, że zapoczątkowany w Polsce proces w bardzo krótkim okresie pozwolił zasadniczo przebudować mapę polityczną kontynentu europejskiego. Pomimo że prawdopodobnie nie wystarczy trzydziestu lat, aby polska gospodarka osiągnęła obecne standardy i poziom rozwoju gospodarek zachodnioeuropejskich, dominuje w społeczeństwie poczucie wyboru właściwej drogi. Pod wrażeniem skali dokonań są wracający do kraju po dłuższym pobycie za granicą Polacy oraz ponownie odwiedzający Polskę cudzoziemcy. Pozytywnie odnosi się do przemian lepiej wykształcona część społeczeństwa i młodzież. Ludzie starsi, często nierozumiejący zmian, zagubieni w otaczającej ich rzeczywistości, którym z trudem starcza na zaspokojenie podstawowych potrzeb, wątpią w słuszność obranej drogi. Celem tego opracowania jest zwrócenie uwagi na nieprawidłowości, które znacząco, z punktu widzenia ekonomicznego i społecznego, dyskredytują osiągnięcia okresu transformacji. W przeświadczeniu autora należy do nich zaliczyć: tryb przekształceń własnościowych, rozłożenie kosztów transformacji, skalę działalności nieformalnej w gospodarce, zagrożenia związane z korupcją, niedostosowania wymiaru sprawiedliwości, społeczne konsekwencje przemian systemowych.. 2. Tryb przekształceń własnościowych Podstawowe zręby polskiej gospodarki pod koniec lat 80. ubiegłego wieku tworzyło ok. 8500 przedsiębiorstw państwowych, poddanych rygorowi planowania imperatywnego. Tylko nieco ponad 10% dochodu narodowego przypadało na własność prywatną. Nie było wątpliwości, że stanowienie bardziej nowoczesnej, wydajnej i lepiej zorganizowanej gospodarki wymaga przebudowy stosunków własnościowych. Atrakcyjnym wzorem do naśladowania wydawały się doświadczenia niemieckie zapoczątkowane z końcem lat 40. XX w., kiedy to po tragicznym okresie nazizmu i narodowo-socjalistycznej propagandy należało społeczeństwu zaproponować szansę powrotu do normalności. Wylansowany wówczas, na gruncie teorii przez A. Muellera-Armacka, w nawiązaniu do typologii systemów W. Euckena, model społecznej gospodarki rynkowej (w wersji niemieckiej – soziale Marktwirtschaft), zakładał2: 1) oparcie gospodarki na równości sektorów, w ramach której miała być zapewniona koegzystencja własności prywatnej z publiczną, 2) upowszechnienie efektywnościowych kryteriów wyboru, 3) partycypację organizacji pracodawców i pracobiorców w procesie decyzyjnym, 2 W. Eucken, Grundsaetze der Wirtschaftspolitik, Vrlg J.C.B. Mohr, Tuebingen 1990, s. 245 i nast. Czy model taki jest realny w wyniku transformacji gospodarki polskiej? – próbę odpowiedzi na takie pytanie zawiera m.in. praca: Społeczna gospodarka rynkowa. Idee i możliwości praktycznego wykorzystania w Polsce, red. E. Mączyńska, P. Pysz, PTE, Warszawa 2003..

(4) 70. Janusz Grabowski. 4) powierzenie państwu roli arbitra w celu skutecznego zapobiegania konfliktom społecznym oraz wspomagania będących w potrzebie z przyczyn losowych – praktyczne zastosowanie zasady subsydiarności (pomocniczości państwa). Taką strategię zaczął wprowadzać, w ramach ogólnej reformy gospodarki zachodnioniemieckiej, w warunkach powszechności głodu i rozwiniętego systemu kartkowego, ówczesny minister finansów, późniejszy kanclerz – Ludwig Erhard. Pozytywne rezultaty prowadzenia gospodarki z wykorzystaniem powyższych reguł, wspartej planem Marshalla, pojawiły się już po kilku latach. Dla Polaków pozostają one ciągle przedmiotem słusznego pożądania, nawet jeśli wiadomo, że również gospodarka niemiecka poddaje się, szczególnie w ostatnich latach, okresowym wahaniom koniunkturalnym, a koncepcja państwa opiekuńczego jest znacząco korygowana. Zastosowane w Polsce na początku lat 90. procedury przekształceń własnościowych, z wykorzystaniem trzech ścieżek prywatyzacji: kapitałowej, bezpośredniej i likwidacyjnej, nie budzą, co do meritum, większych zastrzeżeń. Dezaprobatę wywołuje od samego początku tryb realizacji wielu przedsięwzięć, a w szczególności3: – obiektywizm wyceny prywatyzowanego majątku narodowego, – bezkrytyczna sprzedaż najbardziej rentownych firm państwowych na rzecz kapitału zagranicznego oraz w ramach uwłaszczenia nomenklatury i środowisk z nią powiązanych, – akceptowanie przez organa państwa szkodliwych społecznie umów, – brak konsekwencji ze strony instytucji państwowych w egzekwowaniu zapisów umów prywatyzacyjnych w kwestiach takich m.in., jak: pakiety socjalne, nakłady inwestycyjne, służące tworzeniu nowych miejsc pracy, przestrzeganie przez nowych właścicieli kodeksowych przepisów dotyczących bezpieczeństwa i higieny pracy. W rezultacie nie można się dziwić narastaniu w ostatnich latach tzw. dysonansu prywatyzacyjnego. Poszczególne załogi, oczekujące restrukturyzacji, dostrzegają obiektywne korzyści, które powinno się wiązać ze zmianą właściciela, jak: wzmocnienie kapitałowe, usprawnienie procesu zarządzania firmą, stworzenie właściwych relacji międzyludzkich oraz odbudowanie etyki pracy, ale jednocześnie są niechętne prywatyzacji własnego zakładu pracy w obawie, że zostaną skrzywdzone.. 3. Rozłożenie kosztów transformacji Walka o przywrócenie szeroko rozumianej wolności, tzn. politycznej, społecznej, osobistej czy ekonomicznej, przybierała przez kilka dekad po 1945 r. różne formy. Dopiero obecnie dokumentaliści bez przeszkód mogą odsłaniać wiele tragicznych faktów. Wydaje się, że polskie społeczeństwo, mimo upływu czasu, nigdy nie zaakceptowało realiów i było świadome konieczności poniesienia określonych. 3. Por. m.in. G. Garlińska, Dziurawa ewidencja, „Nowe Życie Gospodarcze” 1999, nr 8, s. 25..

(5) Patologie okresu transformacji. 71. wyrzeczeń w zamian za możliwość samostanowienia. Tak było również wówczas, kiedy formułowano listę 21 postulatów w Stoczni Gdańskiej oraz oddawano głosy w pierwszych wolnych wyborach. Rzecz jednak w tym, że ogromne koszty przemian systemowych winny być rozdzielone równomiernie między wszystkie grupy polskiego społeczeństwa. Tymczasem w powszechnym przekonaniu (świadczą o tym m.in. sondaże opinii publicznej) koszty przeobrażeń po 1989 r. zmuszone zostały wziąć na siebie głównie załogi restrukturyzowanych gałęzi gospodarki oraz społeczność wiejska. Bardzo liczne zwolnienia w różnych obszarach gospodarki, zapoczątkowane od grupy tzw. dwuzawodowców (prowadzący rodzinne gospodarstwa rolne i jednocześnie pracujący poza rolnictwem), doprowadziły do pojawienia się bezrobocia jawnego o niebezpiecznych rozmiarach (w pewnym okresie wynoszącego nawet ok. 20%) oraz dodatkowo bezrobocia ukrytego na wsi, szacowanego na poziomie 1,5 mln osób. Zatrudnienia nie może ciągle znaleźć 35% młodych ludzi4. Bezrobocie niemal zawsze godzi w godność osoby, której dotyczy. Poza szkodą, której bezrobotny doznaje osobiście, powstają liczne zagrożenia dla jego rodziny, którą ma obowiązek utrzymać i której ma zapewnić godne warunki życia. Podobnie jest z młodym człowiekiem, który kończy swoją edukację i mimo usilnych starań pracy nie może otrzymać. Pozostaje zatem na utrzymaniu rodziców, a nierzadko również dziadków. Wiele osób w takiej sytuacji zaczyna powątpiewać w sens życia. Przedłużający się brak perspektyw staje się dla niektórych pokusą do zachowań niezgodnych z prawem naturalnym i stanowionym: skłania do wchodzenia na drogę przestępczą, sięgania po używki, odkładania decyzji osobistych – zawarcia małżeństwa, rezygnacji z potomstwa na bliżej nieokreśloną przyszłość. Szczególnie niepokoją coraz częściej powtarzające się sygnały o głodujących dzieciach – niekoniecznie z rodzin patologicznych – również na terenach uprzemysłowionych, jeszcze kilka lat temu uznawanych za ostoję stabilizacji ekonomicznej. Jednocześnie do opinii publicznej docierają z różnych źródeł informacje o powstawaniu fortun z udziałem osób uczestniczących w przekształceniach systemowych, z kręgu świata polityki i biznesu. Dodatkowe, uzasadnione emocje muszą wywoływać przypadki czerpania ogromnych, jak na polskie warunki, profitów przez kierownictwo firm, w tym z sektora publicznego bądź ze znaczącym udziałem Skarbu Państwa – firm rentownych, ale też deficytowych (odprawy dla zwalnianych prezesów i członków zarządów spółek, w których majątku partycypuje Skarb Państwa, sięgają milionów złotych). Podobne absurdy dotyczą również różnego rodzaju likwidatorów upadających przedsiębiorstw. Nie jest przypadkiem odosobnionym, że w tym samym czasie załogi przez wiele miesięcy oczekują na należne im wynagrodzenia. Duża część społeczeństwa żyje w biedzie, a postępująca szybko polaryzacja dochodów przyjmuje niebezpieczne rozmiary. 4 Należy pamiętać, że oficjalna liczba osób bezrobotnych może być nie do końca wiarygodna, gdyż niektórzy z nich podejmują pracę nieewidencjonowaną i otrzymują dochody (por. B.S. Frey, F. Schneider, Ekonomika gospodarki nieformalnej [w:] Wokół zagadnień gospodarki nieformalnej, red. A. Karwińska, A. Surdej, Wydawnictwo AE w Krakowie, Kraków 2004, s. 15)..

(6) 72. Janusz Grabowski. Środki przeznaczane od lat przez państwo i samorządy terytorialne na pomoc społeczną są dalece niewystarczające, szczególnie jeśli przyjmie się, że faktycznymi beneficjentami są nie tylko ubodzy, chorzy i ciężko doświadczeni przez los. Łatwy dostęp do licznych przywilejów oraz świadczeń sprawił, że w Polsce w 2003 r. uprawnienia inwalidzkie posiadało ponad 13% populacji osób w wieku produkcyjnym, co pochłaniało ok. 4% PKB. Statystyki dowodzą, że społeczeństwo polskie jest najbardziej schorowanym społeczeństwem w Europie. Nie ma pewności, czy również obecnej ekipie rządzącej uda się chociaż częściowo ten bolesny społecznie problem rozwiązać5.. 4. Skala działalności nieformalnej w gospodarce Działalność nieformalną (szarą strefę) w gospodarce stanowi wszystko to, co do zakresu i (lub) sposobu przeprowadzenia transakcji jest niezgodne z obowiązującym prawem. Według kryterium przedmiotowego są to zatem wszelkie nieewidencjonowane obroty dobrami materialnymi lub usługami: – dopuszczonymi bez ograniczeń do kupna-sprzedaży, – wymagającymi koncesji (licencji), – zabronionymi przez obowiązujące przepisy. Ponadto do czynności stanowiących drugi obieg gospodarki zalicza się6: – przestępstwa: podatkowe, karno-skarbowe i celno-dewizowe, – pranie pieniędzy (legalizowanie środków finansowych pochodzących z operacji przeprowadzonych z naruszeniem prawa), – pracę na czarno. Skala takiej działalności jest niezwykle trudna do precyzyjnej identyfikacji, dlatego powszechnie stosuje się tzw. ostrożne szacunki i symulacje, na podstawie cząstkowych informacji pochodzących z różnych źródeł. Ocenia się, że w polskiej gospodarce7:. 5. Z. Bartuś, Imperium socjalu, „Dziennik Polski”, 30.01.2004.. 6. J. Nowicka-Gorzelańczyk, Szara strefa – zjawisko negatywne, czy konieczne, „Gazeta Prawna”, 22.10.1995; M. Sierpińska, Rozmiary „szarej strefy” w gospodarce oraz sposoby jej ograniczania, Zeszyty Naukowe AE w Krakowie, Kraków 1997, nr 489, s. 61–74. 7 Diagnozę stanu polskiej gospodarki po piętnastu latach transformacji prezentują nie tylko opracowania stricte naukowe, ale coraz częściej i bardzo rzetelnie – również publikacje kierowane do masowego czytelnika. Stanowią one pokłosie tzw. dziennikarstwa śledczego bazującego na informacjach pochodzących od organów ścigania, wymiaru sprawiedliwości oraz osób pokrzywdzonych. Ogromną zaletą tego rodzaju materiałów, w porównaniu z publikacjami naukowymi, jest ich krótki cykl wydawniczy i natychmiastowe udostępnienie szerokiej opinii publicznej. Dociekliwość dziennikarska pozwoliła w ostatnich kilku latach zidentyfikować wiele procederów przestępczych zarówno w kręgach władzy, jak i w gospodarce. Stało się to podstawą do wszczęcia procesów sądowych. Por. np. B. Wasztyl, Rząd przed sąd, „Dziennik Polski”, 14.03.2003; Z. Bartuś, Biznes z kotkiem i myszką, „Dziennik Polski”, 25.06.2004..

(7) Patologie okresu transformacji. 73. – szara strefa stanowi ok. 27% PKB, co oznacza czterokrotny przyrost w stosunku do lat 80. (stanowisko F. Schneidera – autorytetu w zakresie badania działalności niejawnej w gospodarce), – nawet do 70% transakcji odbywa się z udziałem, przynajmniej po jednej stronie, podmiotów działających legalnie (wnioski takie przedstawia m.in. Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową – IBnGR), – małe i średnie firmy ukrywają ponad 20% swoich obrotów, a w przypadku firm dużych odsetek ten jest jeszcze wyższy, – roczne dochody osób fizycznych i firm działających poza zasięgiem urzędów skarbowych ocenia się na ok. 200 mld zł (symulacje wykonane przez Instytut Badania Opinii Publicznej i Rynku – Pentor), – aż 84% Polaków świadomie lub nieświadomie ma związek z działalnością nielegalną, poprzez czynny udział w funkcjonowaniu drugiego obiegu bądź korzystanie z rezultatów takiej działalności, – każdego roku państwo polskie traci przynajmniej 10% akcyzy na rynku paliw (szacunki pochodzące z Polskiej Izby Paliw Płynnych – PIPP). Działalność niejawna bywa czasem traktowana jako swoiste dobrodziejstwo, ponieważ: generuje nowe miejsca pracy, kreuje dodatkowy popyt na dobra zarówno konsumpcyjne, jak i produkcyjne (zaopatrzeniowe, a nawet inwestycyjne), stanowi „kuźnię przedsiębiorczości”. Niestety, zagrożenia i uboczne skutki, które wywołuje, wydają się nieporównywalnie większe8: – demoralizuje uczestników życia gospodarczego oraz utwierdza ich często w przekonaniu, że obchodzenie prawa się opłaca, – obniża konkurencyjność przedsiębiorstw działających legalnie, poprzez wzrost kosztów takiej działalności, – ogranicza wpływy budżetowe, co może powodować, przy wielu sztywnych wydatkach państwa, jeszcze wyższy fiskalizm, – zniekształca rzeczywisty przebieg procesów gospodarczych, – obniża zaufanie do instytucji państwowych, niezdolnych wyeliminować działania nielegalne. Istnieje konsensus co do tego, że jedynie skutecznym sposobem eliminowania takiej działalności jest usuwanie przyczyn, które skłaniają do obchodzenia prawa. Żadnej gospodarce nie udało się dotychczas tych warunków spełnić. Niestety, Polska sytuuje się w czołówce państw, które źle sobie radzą z ograniczaniem skali szarej strefy.. 5. Zagrożenia związane z korupcją Przytoczone wyżej patologiczne sytuacje uznać należy za znaczący czynnik korupcjogenny w społeczeństwie. Widoczne „sukcesy” łamiących prawo i niewielkie 8 Por. m.in. L. Zienkowski, Szara strefa. Przekleństwo, czy błogosławieństwo?, „Nowe Życie Gospodarcze” 1996, nr 3, s. 26..

(8) 74. Janusz Grabowski. ryzyko dotkliwej kary nakręcają swoistą spiralę wykorzystywania pozycji zawodowej i społecznej do czerpania z tego tytułu korzyści materialnych. Szczególnie niepokojące jest przy tym to, że w procederze takim uczestniczą często tzw. osoby zaufania publicznego: parlamentarzyści, urzędnicy, prawnicy, policjanci, celnicy, ale też pedagodzy oraz pracownicy służby zdrowia. O skali takich zachowań świadczą liczne głośne afery: wynikające z działalności tzw. parabanków, alkoholowa, zbożowa, paliwowa, starachowicka, ratuszowa – z udziałem samorządowców z Opola, zakupy dla służb mundurowych z pominięciem obligatoryjnych przetargów, wykorzystywanie środków publicznych do finansowania partii politycznych, defraudacja środków przeznaczonych na finansowanie kontraktów w służbie zdrowia i wiele innych. Nie może zatem dziwić, że Polska jest uznawana za kraj skorumpowany, a walki z tą chorobą tak naprawdę nie podjęto – twierdzi J. Pitera, przewodnicząca Transparency International Polska (TP). W raporcie tej organizacji, dotyczącym sytuacji w 2003 r., Polska znajduje się na 64. miejscu (pierwszą lokatę w tym rankingu zajmuje Finlandia – kraj najmniej skorumpowany, a ostatnią – 133. – Bangladesz). W stosunku do poprzedniego roku Polska zanotowała spadek aż o 20 pozycji. Co prawda, w 2002 r. TP poddawała ocenie mniejszą liczbę krajów, jednak w dziesięciostopniowej skali, w której 10 punktów oznacza brak korupcji, a 0 punktów – maksymalne jej nasilenie, 14 niezależnych instytucji opiniujących, wśród których znajduje się m.in. Instytut Gallupa, przyznało Polsce 3,4 punktu (aż o 1,2 punktu mniej niż rok wcześniej). Oznacza to ocenę niedostateczną i sygnał, że skala zagrożeń szybko rośnie. Spośród krajów europejskich tylko Ukraina szybciej pogrąża się w korupcji. Główny Urząd Statystyczny ocenia, że na łapówki w Polsce przeznacza się rocznie 4,5–5,0 mld zł9. Z doniesień prasowych ostatnich lat wyłania się jeszcze inny obraz. Wynika z niego, że najbardziej skorumpowaną grupą są urzędnicy samorządowi, przedstawiciele organów ścigania i politycy. W ujęciu geograficznym bezdyskusyjnym liderem jest Warszawa, a kolejne miejsca zajmują: Szczecin, Wrocław, Łódź, Katowice, Olsztyn i Poznań. Kraków, podobnie jak Małopolska, na korupcyjnej mapie Polski niczym się nie wyróżnia.. 6. Niedostosowania wymiaru sprawiedliwości Wymiar sprawiedliwości (sądy, prokuratury, kancelarie adwokackie i notarialne, biura radców prawnych i komorników) jest powszechnie określany mianem trzeciej władzy, po ustawodawczej i wykonawczej. Pomimo że gremia te pełnią doniosłą rolę w funkcjonowaniu państwa i społeczeństwa, w niewielkim stopniu są 9 Nie mogą budzić optymizmu sytuacje: odbierania immunitetu parlamentarzyście, współpracy samorządowca ze światem przestępczym czy przyjmowania łapówek przez osoby zaufania publicznego (por. m.in.: J. Rybak, Jesteśmy na dnie dna, wywiad z J. Piterą, prezesem zarządu Transparency International Polska, „Trybuna Śląska”, 30.04.2004; W. Knap, Skorumpowani, „Dziennik Polski”, 23.01.2004)..

(9) Patologie okresu transformacji. 75. poddane kontroli społecznej. Sprzyjają temu immunitety: sędziowski i prokuratorski oraz bardzo hermetyczne przepisy regulujące funkcjonowanie korporacji zawodowych pracowników wymiaru sprawiedliwości. Prawidłowe działanie tych instytucji wymaga spełnienia kilku zasadniczych warunków: – kompatybilności przepisów prawnych z realiami gospodarczymi i społecznymi, – obiektywizmu w ocenie materiałów procesowych oraz w trakcie rozprawy, – sprawnego przebiegu procesów sądowych, – nieuchronności kary, jeśli wystąpił czyn zabroniony, – bezwzględnego wykonania prawomocnego wyroku, – przestrzegania zasady prymatu ofiary nad sprawcą. Rozpoczęcie procesu transformacji systemu stawiało przed poszczególnymi instytucjami wymiaru sprawiedliwości niezwykle odpowiedzialne zadanie zastąpienia aktów prawnych, które konstytuowały mechanizm centralnej regulacji, przepisami odpowiadającymi istocie państwa demokracji parlamentarnej oraz gospodarki rynkowej. Obserwując otaczającą nas rzeczywistość nietrudno zauważyć, że wiele regulacji ciągle nie odpowiada potrzebom sprawnego działania sfery realnej w gospodarce oraz instytucji życia społecznego. Wyrazem tego są, bez wątpienia, niedoprecyzowane zapisy ułatwiające korzystanie z tzw. furtek prawnych i korzystną dla sprawców czynów zabronionych dowolność interpretacyjną. Szczególnie niepożądane skutki może to wywoływać w obszarze życia gospodarczego i społecznego. Wadliwa konstrukcja przepisów podatkowych, celnych, prawa bankowego, kodeksu karnego czy rodzinnego będzie sprzyjać różnym patologiom. Wystarczy wymienić niektóre wydarzenia, które w ostatnich latach mocno bulwersowały społeczeństwo: afery kojarzone z nazwiskami: Grobelny, Gawronik, Bagsik z Gąsiorowskim, Kolasiński, Jędruch, ale również: tolerowanie przez kilkanaście lat działalności konsorcjów konsumenckich w tzw. systemie argentyńskim, wyłudzanie od ubezpieczycieli odszkodowań z tytułu pozorowanych szkód (łódzka ośmiornica), działanie na rynku usług budowlanych firm „wydmuszek”, (zleceniodawca ogłasza upadłość w chwili, kiedy uczciwi podwykonawcy po wykonaniu prac przedkładali faktury do zapłaty)10. Odrębny problem stanowią akty prawne, które przygotowywano niejako na zamówienie tzw. lobbystów powiązanych często ze światem polityki. Wystarczy wymienić projekty ustaw o: obowiązku montowania w samochodach zestawów głośnomówiących do telefonów komórkowych, grach losowych, biopaliwach, radiofonii i telewizji. Obiektywizm w działalności organów wymiaru sprawiedliwości winien oznaczać bezwzględną rzetelność na wszystkich etapach postępowania: gromadzenia dowodów, przygotowywania aktu oskarżenia, prowadzenia procesu, formułowania wyroku wraz z jego uzasadnieniem.. 10 E. Twaróg, Afery od A do Z, „Dziennik Polski”, 13.02.2004; Z. Bartuś, Wyłudzenie nieprzestępcze, „Dziennik Polski”, 18.02.2005..

(10) 76. Janusz Grabowski. Należy żywić nadzieję, że rządzący w Polsce poprzez odpowiednie procedury legislacyjne doprowadzą do sytuacji, kiedy w poszczególnych dziedzinach życia, dla dobra państwa i wszystkich jego obywateli, będzie się przestrzegać w codziennym postępowaniu ewangelicznej zasady poszanowania bliźniego, stanowiącej od wieków fundament cywilizacji europejskiej. Długotrwałe postępowania przygotowawcze oraz procesy stanowią swoistą, negatywną specyfikę polskiego sądownictwa. Przekłada się to bowiem na koszty funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości, które wszyscy obywatele, jako podatnicy, zmuszeni są ponosić, ale i jego wiarygodność. Potwierdzeniem tego są coraz liczniejsze skargi kierowane przez polskich obywateli do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, w związku ze stratami moralnymi i materialnymi poniesionymi wskutek bezprawnego przetrzymywania w areszcie bądź zbyt przewlekłego procesu sądowego. Bywa, że opieszałość w przeprowadzaniu poszczególnych procedur procesowych jest działaniem rozmyślnym, zorientowanym na przedawnienie sprawy. Taka sytuacja miała miejsce m.in. w przypadku oskarżenia winnych w procesie o defraudację środków finansowych z Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego. Nieuchronność kary, jeśli wystąpił czyn zabroniony i wykonanie prawomocnego wyroku stanowi warunek poszanowania dla prawa, spełnia bardzo ważną funkcję wychowawczą w stosunku do sprawcy oraz musi skłaniać ogół społeczeństwa, jak się wydaje, do refleksji nad sposobem zachowania się w różnych sytuacjach życiowych. W sytuacji gdy wiele wyroków bezwzględnego pozbawienia wolności nie jest wykonywanych, zasadne stają się pytania: jak to rozumieć w kontekście zasad funkcjonowania państwa prawa? Czy ma ono obowiązywać wyłącznie uczciwych? Nie można w tym miejscu nie zwrócić uwagi na bardzo bolesny, w odczuciu społecznym, zwyczaj pokutujący w polskim wymiarze sprawiedliwości. Jest nim większa troska o sprawcę niż o ofiarę. Dotyczy to zarówno etapu zbierania dowodów w sprawie, przesłuchań i konfrontacji, przebiegu procesu sądowego, jak i okresu po wyroku. Szczególnie drażliwe są sytuacje, kiedy stroną pokrzywdzoną jest kobieta lub osoba niepełnoletnia. Nie bez powodu od pewnego czasu pojawiają się inicjatywy oddolne – społeczne organizacje pozarządowe, których celem jest pomoc prawna, psychologiczna, a nawet materialna ofiarom przemocy i ich rodzinom.. 7. Społeczne konsekwencje przemian systemowych Ostatnie kilkanaście lat to dla społeczeństwa polskiego czas wielkiej próby, zastępowania starego – nowym. Proces ten raz miał lepsze, innym razem, jak powszechnie wiadomo, gorsze skutki. Wzorów postępowania najczęściej nie można było czerpać z otoczenia, gdyż społeczeństwo polskie było prekursorem demontażu systemu komunistycznego. W stosunku do sfery realnej oraz regulacyjnej w gospodarce zostały stworzone podstawy modelu rynkowego, ze swej istoty bardziej efektywnego (nie ustrzeżono się przy tym wielu błędów). Słusznie twierdzi się, że.

(11) Patologie okresu transformacji. 77. rezultatów postępu technicznego i technologicznego można oczekiwać w stosunkowo nieodległym czasie od momentu podjęcia trafnego projektu, jeśli zaangażowane środki są wystarczające i zostaną właściwie wykorzystane. Znacznie mniej uwagi Polacy poświęcili dotąd, jako społeczeństwo, społecznym konsekwencjom procesów ekonomicznych oraz przemianom społecznym, trudniejszym do diagnozy i wdrażania, zwłaszcza w krótkim okresie, bo zależnych od wrodzonych i nabytych cech charakteru, nawyków, wzorców kulturowych, w tym światopoglądu. Ks. J. Tischner z pewnością jako pierwsza osoba kreśląca wizję zagrożeń dla przekształceń systemowych, otwarcie zwracał uwagę na konieczność odejścia od mentalności homo sovieticus. Obecnie wiadomo, jak trudna jest zmiana budowanej przez dziesięciolecia, świadomości zbiorowej i indywidualnej – pozostawienie tych wszystkich racjonalnych zachowań i tradycji narodowych, które oparły się planowej indoktrynacji (tzw. ziarna) i pozbycie się tego, co ziarna nie stanowi. System rynkowy przywracając człowiekowi wolność osobistą, czyni go podmiotem. Jednocześnie stawia przed nim nowe i trudne wyzwania: konieczność dokonywania wyborów we wszystkich obszarach życia oraz odpowiedzialność za podjęte decyzje. Znalezienie dla siebie miejsca w rynkowym otoczeniu wymaga wiedzy, inicjatywy – postawy kreatywnej, mobilności. Dla zasady „bierny, mierny, ale wierny” pozostaje coraz mniej miejsca. Z przykrością trzeba stwierdzić, że tak radykalna reorientacja dla znacznej części społeczeństwa (nie tylko polskiego) jest niewyobrażalna. Dlatego też w dosyć powszechnym odczuciu ludziom przedsiębiorczym zazdrości się co prawda pieniędzy, sukcesu czy możliwości samorealizacji, ale jednocześnie odnosi się do nich z pewną pogardą. Ciągle zbyt rzadko Polacy są świadkami wyrażania szacunku dla zdolnych, ambitnych i pracowitych, tak powszechnego w społeczeństwach zamożnych11. Jednostronna, krytyczna i niesprawiedliwa ocena ludzi zorientowanych na osiągnięcie sukcesu wynika w dużym stopniu, można przypuszczać, z negatywnych implikacji chaotycznej, szczególnie w pierwszym okresie, i nierzadko realizowanej z naruszeniem prawa przebudowy systemu. Polacy wielokrotnie doświadczali prób okłamywania poprzez: – agresywną i kłamliwą reklamę, – oferowanie przeterminowanego lub podrobionego produktu, – wyjątkową okazję „taniego” kredytu, ubezpieczenia, wyjazdu zagranicznego. Jednocześnie, co powinno intrygować, Polacy wykazują swoistą wyrozumiałość dla czynów omijających przepisy prawne lub normy etyczne12: – unikanie powinności – służba wojskowa, opłata za przejazd, – wyłudzanie nienależnej ulgi lub świadczenia – tzw. załatwianie grupy inwalidzkiej, korzystanie z pomocy społecznej mimo własnych przychodów, 11. T. Jacewicz, Szczury i wiewiórki, „Dziennik Polski”, 14.08.2004.. 12. B. Miecugow, Czasy i obyczaje, „Dziennik Polski”, 27.08.2004..

(12) 78. Janusz Grabowski. – okazyjne zakupy, po bardzo atrakcyjnej cenie – towar taki najczęściej pochodzi z kradzieży, a więc gdyby takich produktów nie kupowano, złodziei byłoby znacznie mniej, – skłonność do przekupstwa – np. wręczanie łapówki urzędnikowi lub funkcjonariuszowi za odstąpienie od wymierzenia zasłużonej kary. Do refleksji powinna skłaniać również coraz mniej rozważna konsumpcja prowadząca, co można stwierdzić w wielu społeczeństwach zachodnich, do zagrożeń – choroby cywilizacyjne, niszczenie środowiska naturalnego, lekceważenie norm moralnych. Konsumpcjonizm sprzyja zanikowi tradycyjnych zasad postępowania. Wartości duchowe bywają bezkrytycznie zastępowane kultem doznań zmysłowych, w majestacie hasła: korzystać z praw przysługujących człowiekowi13. Powyższe zagrożenia pojawiają się w Polsce wskutek przejmowania wzorców kultury zachodniej. Coraz bardziej czytelny staje się trend – szczególnie w środowisku młodzieżowym oraz osób zamożnych – pierwszeństwa kapitału przed pracą, zastępowania postawy zorientowanej na „być” postawą „więcej mieć” czy prymatu techniki nad etyką14. Usprawiedliwieniem dla takiego wyboru nie może być, jak się czasem tłumaczy, kumulacja odkładanego w przeszłości popytu. Trzeba przyznać, że Polacy odporni przez kilka dekad na liczne zagrożenia związane z mentalnością Wschodu, stają się często bezbronni wobec propozycji masowej, zachodniej kultury. Papież Jan Paweł II w orędziu na XX Światowe Dni Młodzieży w Kolonii przestrzegał przed uleganiem mitom sukcesu i władzy: „Młodzi, nie ulegajcie próżnym złudzeniom, które nierzadko pozostawiają tragiczną pustkę duchową!”15 „(...) trzeba czasem heroizmu, aby nie poddać się, także w życiu codziennym, trudnościom i kompromisom”16. Sprawą o zasadniczym znaczeniu dla każdego państwa i społeczeństwa pozostaje kondycja rodziny. Można mieć nadzieję, że wyrazem ostrożnego odwrotu od prymatu rzeczy nad osobą na kontynencie europejskim będzie powołanie z inicjatywy Polaków w Parlamencie Europejskim intergrupy „Rodzina w Europie”. Nie ma alternatywy dla silnej i zdrowej rodziny – wielokrotnie podkreślano w czasie sympozjum na Uniwersytecie Laterańskim w Rzymie17. Sytuacja w Polsce w tym zakresie musi skłaniać do głębokiej zadumy. Kolejne rządy nie zdołały przygotować zwartej polityki prorodzinnej. Świadczą o tym następujące fakty: – ochrona i budowanie szacunku dla życia ludzkiego, szczególnie najsłabszych i nienarodzonych, okresowo powraca jako przedmiot sporów politycznych,. 13 R. Buttiglione, Osoba i czyn [w:] Myśl Karola Wojtyły, Wydawnictwo Naukowe KUL, Lublin 1996, s. 175–253. 14. Postawą: „więcej być” można pełniej pod każdym względem urzeczywistnić swe człowieczeństwo. Por. Encyklika: Laborem exercens, Castel Gandolfo, 14.09.1981, s. 6, 12, 21. 15. Orędzie Ojca Świętego na XX Światowe Dni Młodzieży, Kolonia 2005, Castel Gandolfo, 6.08.2004.. 16. Jan Paweł II, Do młodych, Wydawnictwo M, Kraków 2000, s. 44–45.. 17. A. Biela, Rodzina w Europie, „Źródło – Tygodnik rodzin katolickich” 2004, nr 36, s. 18..

(13) Patologie okresu transformacji. 79. – kryzys życia rodzinnego jest generowany przez proponowane akty prawne dotyczące: regulacji urodzin, trybu przyznawania zasiłków rodzinnych, związków partnerskich, edukacji seksualnej, – przeciętna polska rodzina, szczególnie wielodzietna, żyje w poczuciu rosnących zagrożeń, zarówno ekonomicznych, jak i związanych z patologiami życia społecznego. Należy być optymistą i mieć nadzieję, że ogromna ilość afer i różnorodnych form nieuczciwości z udziałem polityków, które m.in. dzięki bezkompromisowości wielu dziennikarzy stają się faktami medialnymi, pozwoli w nieodległej przyszłości chociaż częściowo odpartyjnić państwo, a ośrodki władzy oczyścić z ludzi przypadkowych, dla których liczy się przede wszystkim partykularny interes. Społeczeństwo polskie ciągle oczekuje oszczędnego i uczciwego państwa, sprzyjającego osobom przedsiębiorczym, ale jednocześnie nie zapominającego o konieczności pomocy socjalnej będącym w potrzebie. Literatura Bartuś Z., Biznes z kotkiem i myszką, „Dziennik Polski” 25.06.2004. Bartuś Z., Imperium socjalu, „Dziennik Polski”, 30.01.2004. Bartuś Z., Wyłudzenie nieprzestępcze, „Dziennik Polski”, 18.02.2005. Biela A., Rodzina w Europie, „Źródło – Tygodnik rodzin katolickich” 2004, nr 36. Buttiglione R., Osoba i czyn [w:] Myśl Karola Wojtyły, Wydawnictwo Naukowe KUL, Lublin 1996. Encyklika: Laborem exercens, Castel Gandolfo, 14.09.1981. Eucken W., Grundsaetze der Wirtschaftspolitik, Vrlg J.C.B. Mohr, Tuebingen 1990. Frey B.S., Schneider F., Ekonomika gospodarki nieformalnej [w:] Wokół zagadnień gospodarki nieformalnej, red. A. Karwińska, A. Surdej, Wydawnictwo AE w Krakowie, Kraków 2004. Garlińska G., Dziurawa ewidencja, „Nowe Życie Gospodarcze” 1999, nr 8. Herer W., Sadowski W., Zderzenia z barierami rozwoju, PWE, Warszawa 1989. Jacewicz T., Szczury i wiewiórki, „Dziennik Polski”, 14.08.2004. Jan Paweł II, Do młodych, Wydawnictwo M, Kraków 2000. Knap W., Skorumpowani, „Dziennik Polski”, 23.01.2004. Miecugow B., Czasy i obyczaje, „Dziennik Polski”, 27.08.2004. Nowicka-Gorzelańczyk J., Szara strefa – zjawisko negatywne, czy konieczne, „Gazeta Prawna”, 22.10.1995. Orędzie Ojca Świętego na XX Światowe Dni Młodzieży, Kolonia 2005, Castel Gandolfo, 6.08.2004. Rybak J., Jesteśmy na dnie dna, wywiad z J. Piterą, prezesem zarządu Transparency International Polska, „Trybuna Śląska”, 30.04.2004. Sierpińska M., Rozmiary „szarej strefy” w gospodarce oraz sposoby jej ograniczania, Zeszyty Naukowe AE w Krakowie, nr 489, Kraków 1997. Społeczna gospodarka rynkowa. Idee i możliwości praktycznego wykorzystania w Polsce, red. E. Mączyńska, P. Pysz, PTE, Warszawa 2003. Twaróg E., Afery od A do Z, „Dziennik Polski”, 13.02.2004. U źródeł polskiego kryzysu, red. A. Mueller, PWN, Warszawa 1985. Wasztyl B., Rząd przed sąd, „Dziennik Polski”, 14.03.2003. Zienkowski L., Szara strefa. Przekleństwo, czy błogosławieństwo?, „Nowe Życie Gospodarcze” 1996, nr 3..

(14) 80. Janusz Grabowski. Pathologies in the Transformation Period Fifteen years after the systemic transformation, we can say that we are living under completely different political, economic and social conditions. However, the positive effects of this process are strongly undermined by numerous, documented irregularities. Many reservations have been raised in regard to the manner of privatization, especially the method of valuing assets, the acceptance of asset appropriation by the nomenklatura, and the takeover of the most profitable companies by foreign capital. There is a widespread view that the main burden of the transformation has been shouldered by the employees of restructured branches of the economy as well as by rural communities. The high rate of unemployment and the lack of appropriate social programmes for those in need have led to increase in the extent of poverty, and even deprivation, in Polish society. Illegal economic activities account for approximately 27% of GDP. The scale of the so-called underground economy is all the more worrying given that 84% of Poles are involved in it to a greater or lesser degree. The scale of corruption is such that, according to the reports of Transparency International, Poland is the most corrupt country in the European Union. What is especially alarming is that numerous people who are trusted by the public are involved in corrupt activities. Generally, current laws are not adequate to the realities of the state and economy. Among others things, this makes it possible to escape responsibility for criminal acts. More protection is still given to the perpetrators, rather than to the victims, of crime. There are several examples of subcultures that are alien to Polish tradition and especially dangerous for the education of young people being uncritically imported into Poland. The same is true of so-called correct modern priorities: the primacy of things over people, of technology of ethics, and of having over being..

(15)

Cytaty

Powiązane dokumenty

Poprawę funkcjonowania sektora portowego w Polsce należy dostrzegać w większym zaangażowaniu państwa w proces modernizacji portów morskich.. Krokiem we właściwym kierunku –

Rozdział 5 Wykorzystywanie środków komunikacji elektronicznej w procesach informacyjnych prowadzące do ograniczania sprawności tych procesów 5.1.. Ograniczenia wynikające

Wyjaśnij, jaki wpływ ma przedstawiona sytuacja na relacje między obywatelami a

Autor wychodzi z za- łożenia, ze eksperymenty w medycynie muszą się odbywać, problemem fundamentalnym jest jednak kwestia jak daleko można posunąć się w tej

W okresie służby w garnizonie kieleckim dbał o wizerunek podległych mu pułków, jako piechur z okresu legionowego „...zajmował się sprawami pułków piechoty, do arty- lerii

Вопрос веры для Булгакова - краеугольный, но он считал, что в произве­ дениях Чехова стыдливо и, быть может, несколько нерешительно

• Obowiązek przestrzegania czasu pracy obejmuje powinność punktualnego rozpoczynania i kończenia pracy, zakaz samowolnego opuszczania pracy, stosowanie się do

Podobny wniosek wynika z badań EBC 14 , który regularnie analizuje dostęp do kapitału małych i średnich przedsiębiorstw: w porównaniu do roku 2007, mimo obniżek stóp