• Nie Znaleziono Wyników

Dzieje prasy w Prusach Wschodnich

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Dzieje prasy w Prusach Wschodnich"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Bogdan, Danuta

Dzieje prasy w Prusach Wschodnich

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 1-2, 141-145

(2)

Danuta Bogdan

DZIEJE PRASY W PRUSACH WSCHODNICH

W d n iu 2 czerw ca 1981 roku w D om u P o lsk im w O lszty n ie od b yła się sesja n a u k o w a na tem at: „P rasa w P ru sa ch W schod n ich od p o ło w y X IX w ie k u do 1945 rok u ” . O rganizatoram i jej byli: S tac ja N a u k o w a P o lsk ieg o T o w a r z y stw a H istoryczn ego w O lsztynie, Z akład F ilo lo g ii P o lsk ie j i Zakład B ib lio te k o z n a w stw a W yższej S z k o ły P ed a g o g ic zn ej w O lszty n ie oraz O śro­ dek B a d a ń N a u k o w y c h im. W ojciech a K ętrzyń sk iego.

O tw arcia obrad d okonał k ie r o w n ik S ta c ji N a u k o w e j PT H w O lszty n ie dr Boh d an K o z ie łło -P o k le w sk i, k tó r y stw ierd ził, iż dob ierając te m a ty k ę sp o t­ kan ia starano się u w zg lę d n ić p ostu la ty , które p a d ły na o d b y tej w grudniu 1977 roku k o n fer en cji p o św ięc o n e j h isto rii p rasy W arm ii i M azur. Obecna sesja o ch arak terze roboczym p o w in n a p o d su m o w a ć stan b ad ań i w y ty c z y ć k ie r u n k i d a lszy c h prac nad n ajszerzej p o ję ty m c z a s o p iśm ien n ictw em i prasą w P ru sach W schod n ich od początku X I X w ie k u do 1945 roku. N a stęp n ie p rze w o d n ic tw o se sji o b jął prof. W ojciech W rzesiński.

P ie r w sz y m refer e n te m b y ł dr L eonard S m ó łk a (U n iw e r sy te t im . B o le ­ sła w a B ier uta, W rocław ), k tó r y p r z e d sta w ił te m a t S y t u a c j a p r a w n a p r a s y

m n i e j s z o ś c i o w e j w N i e m c z e c h w l a t a ch m i ę d z y w o j e n n y c h .

D ru g i r e fe r a t Rola i m i e j s c e p r a s y p o l s k i e j w N i e m c z e c h w p o l i t y c z n y c h

k o n ce pc ja ch o b o z u n a r o d o w e g o na p r z e ł o m i e X I X i X X w i e k u w y g ło siła

dr T eresa K u la k (U n iw e r sy te t im. B. B ier uta, W rocław ). P o ty m refera cie p rz e w o d n ic tw o se sji objął m gr A ndrzej W akar (S to w a r z y sz e n ie S p o łeczn o - -K u ltu r a ln e „ P o jezier ze”, O lsztyn).

T e m a tem w y stą p ie n ia dr. T adeusza Z ien k iew icza (W yższa S zk o ła P e d a ­ gogiczna, O lsztyn) b y ła Z a w a r t o ś ć l i t e r a c k a p r a s y p o l s k i e j na W a r m i i i M a ­

zu r a ch w X I X i n a p o c z ą t k u X X w i e k u .

D y sk u sję n ad re fe r a ta m i zap o czą tk o w a ł dr A n to n i S o ło m a (A kadem ia R oln iczo-T ech n iczn a, O lsztyn), k tó r y m ó w ił o o g ło sz en ia c h r z ą d o w y ch za­ m ie szcz a n y c h w p ra sie n ie m ie c k ie j P ru s W schod n ich , jako p o d sta w o w y m źródle u tr zy m a n ia ty c h p ism oraz z a p y ta ł o sy tu a cję p r a w n ą gazet polskich, k tóre m u s ia ły o d p ła tn ie d r u k o w a ć ogło sz en ia rządow e.

Doc. dr Z y g m u n t L ietz (OBN) p y ta ł o p o w od y, z jakich redakcje zam iesz­ czały n a łam ach sw o ic h ga zet o d e z w y p r z e c iw n ik ó w politycznych?

M gr E u g en iu sz T r y n isz e w sk i (S to w a rzy szen ie P A X , O lsztyn) zabrał głos w sp r a w ie o c e n y „ D zien n ik a B e r liń sk ie g o ”, w y d a w a n e g o p rzez Jan a L u d w i­ k a P o p ła w sk ie g o . S tw ie r d z ił, iż gazeta ta od sam ego początk u b y ła p ism em sła b y m , sp r z ed a w a n y m w k ilk u s e t eg zem p larzach , m im o że w 1902 roku w B e r lin ie m ieszk a ło sto t y s ię c y P o la k k ó w .

D r A n d rzej S ta n isz e w sk i (W yższa S zk o ła P ed a g o g ic zn a , O lsztyn) p o stu ­ lo w a ł zbadanie, w ja k im sto p n iu a r ty k u ły z „ O ręd ow n ik a” t r a fiły na łam y „G azety O lsz ty ń sk ie j” i jaka b y ła id ea ty c h p rzed ru k ów ? C zy b y ła to k w e -K O M U N I-K A T Y M A Z U R S -K O -W A R M IŃ S -K IE , 1982, n r 1 - 3 (1 SS—156)

(3)

1 4 2 K r o n i k a n a u k o w a

stia p rzypadku, czy m oże w iązało się to z ok reślo ną m y ślą ideologiczną? D y sk u ta n t zgłosił też u w a g i w zw iązk u z refera tem T. Z ien k iew icza. S tw ie r ­ dził m ia n o w ic ie , iż teza o tym , że zaw artość literack a sta n o w i in te g ra lną część pism a jest n iem a l rew o lu c y jn a w d o ty c h c za so w y ch b adaniach pism region aln ych . U w a ża ł, że n ie n a le ż y łącznie rozp atryw ać zaw artości lite ra c­ kiej pism w a r m iń sk ich i m azurskich, p o n iew a ż w y s tę p o w a ły tu zasadnicze różnice. D y sk u ta n t m ó w ił też o p otr zeb ie i m eto d zie rozszyfrow an ia a n o n i­ m ó w w y p e łn ia ją c y c h pism a regionalne. W yraził pogląd, że dokonując an a lizy literack iej pism n a le ż y sta le k on fro n to w a ć prasę polsk ą i n iem ie ck ą , by o d p ow ied zieć na p y ta n ie, w jakim stop n iu zaw artość literack a w a rm iń sk ich i m azu rsk ich p erio d y k ó w odbijała za w artość pism pruskich. P o nad to z w ró ­ cił u w a g ę na k w e stię recepcji lite ra tu ry n ie m ie ck ie j na teren a ch pruskich oraz uza sa d n ien ie obecności te k stó w Jana K o ch a n o w sk ie g o i A d am a M ick ie­ w icza w p ism a ch w y c h o d z ą c y c h n a ty m obszarze. N a zak oń czen ie w y r a z ił pogląd, że n ie m ożna rozp a try w a ć „G azety L e c k ie j” b ez o m ó w ien ia „K a­ lendarza K r ó lew sk o P ru sk o E w a n g e lic k ie g o ”.

Ks. m gr Jerzy O tello m ó w ił o braku w p ły w ó w prasy en d eck iej na M azu­ rach. P o sta w ił p ytan ie, czy w k ręgach en d eck ich istn ia ła k oncepcja od d zia­ ły w a n ia na e w a n g e lic k ic h M azu rów i czy u w z g lęd n ia n a b y ła ich odrębność w y zn an iow a?

Doc. dr J an u sz Jasiń sk i (Instytut H istorii P A N , Toruń) m ó w ił o ba­ daniu p rzez prasę en d en ck ą św iad om ości narod ow ej, p o rów n u jąc ją z prasą in n y c h k ie r u n k ó w p olitycz nyc h.

D r B o h d an Ł u k a szew icz (Ośrodek B adań N a u k o w y c h im. W. K ę tr z y ń ­ skiego, O lsztyn) stw ierd ził, iż p rzeja w em p o czyn ań d ziałaczy n a r o d o w o -d e - m o k r a ty cz n y e h n a M azurach b y ł „M azur” sz c z y cień sk i któ r eg o p ie r w s z y re­ daktor S ta n is ła w Z ieliń sk i oraz g łó w n y insp irator pism a, S ta n is ła w O su ch o w ­ ski b y li działaczam i L igi N aro d o w ej. M ó w ił też o sposobie zam ieszczan ia „o d cin k ó w ”. D e c y d o w a ły o ty m często w z g lę d y czysto tech n iczn e. D la teg o też n ie n a le ż y w ty m u p a try w a ć w z g lę d ó w ta k ty c z n y c h czy p olity cz n y c h .

A. W akar zw'rôcil uw agę, że do p ierw szej w o jn y św ia to w e j w sz y stk ie u tw o r y lite ra ck ie w p rasie w a rm iń sk iej i m azu rsk iej u k a z y w a ły się an o n im o ­ w o. U tw o r y pod p isan e n a z w isk ie m n a leżą do w y ją tk ó w .

L. S m olk a od p ow iadając n a p ytan ia stw ierd ził, iż ogłoszen ia w ła d z ad ­ m in istr a c y jn y c h za m ieszc zan e w p rasie m n ie jszo ścio w e j b y ły p ła tn e do lat 1930— 1931, zaś u sta w o d a w stw o w y ją tk o w e •— tzn. rozporządzenia o z w a l­ czan iu p o lity c z n y c h w y k ro cze ń — , zo b o w ią z y w a ło prasę do p rzy jm o w a n ia b ezp ła tn y c h ogłoszeń. Z am ieszczanie ogłoszeń rzą d o w y ch w p rasie m n ie j­ szo ścio w ej nie b y ło dla red ak cji c z y n n ik iem d o ch od ow ym , gd y ż ogłoszenia i sp rostow an ia d o ty c z y ły g łó w n ie zarząd zeń ad m in istra c y jn y ch . J e ż e li dan y organ p rasow y u w a ż a ł się da n ieza leżn y , m ó g ł zam ieszczać o głosz en ia w ce ­ lach d och od ow ych . S y tu a cja p ra w n a g a zety n ie b y ła z ty m zw iązan a.

T. K u la k m ó w iła o „D zien n ik u B e r liń sk im ”. M iał on r z e c z y w iśc ie m a ły n ak ład i jego w p ły w y na teren ie zaboru p ru sk iego (w P ozn ańsk iem ) b y ły znacznie w ię k sz e n iż w B erlin ie. „ D zien n ik o w i B e r liń sk ie m u ” rob ił rek lam ę „ O ręd ow n ik ” p rzez p ro w a d zen ie sta łej p o le m ik i z w y stą p ie n ia m i gru p y m ło ­ d y c h dzien n ik arzy. W rezu ltacie w „ P rzegląd zie W sz ech p o lsk im ” w sk u te k p o lem ik i z „O ręd ow n ik iem ” zn a jd u je się odb icie „D zien n ik a B e r liń sk ie g o ” . R eferen tk a przyp om niała, iż w y s tą p ie n ie jej o b e jm o w a ło te m a ty k ę do p r z e ­ łom u X I X /X X w., tj. do m om en tu , g d y „ O ręd ow n ik ” sta ł się rzec zy w iśc ie

(4)

1 4 3

pism em endeckim . W sp ra w ie od ręb n ości w y z n a n io w e j lud ności p olsk iej na M azurach r e feren tk a stw ierd ziła , iż P o p ła w sk i w „ P rzegląd zie W sz ech p o l­ sk im ” częściej w y m ie n ia ł M azury niż W arm ię; e k sp o n o w a ł ty m liczeb n y w zro st lud ności polsk iej oraz w sk a z y w a ł, że r ó w n ież d u c h o w ie ń stw o i lu d ­ ność in n ego w y z n a n ia niż k a to lick ie m o że b y ć o p arciem dla n aro d o w ej d e ­ m okracji. K a żd y sojusznik p o lity c z n y b y ł w a ż n y dla en d ecji, w m o m en cie g d y p artia starała się zn aleźć m ie jsc e w d zie ln ic y p ru sk iej. En d ecja n ie w y m a g a ła śc isłeg o pod p orząd k ow an ia się jej d ok tryn ie, g d y ż n a jw a ż n ie jsz e b y ły dla n iej zb ieżn ości w k w e s tii in te resu narodow ego.

T. Z ien k ie w ic z przypom niał, że m ó w ił ty lk o o M azurach, p o n ie w a ż od ­ biór np. T e ofila L e na r to w icza na ty m obszarze b yl sp e c y ficzn y . Z god ził się z p o stu la tem w sp r a w ie k on ieczn o śc i b ad an ia u tw o r ó w a n o n im o w y ch , w e ­ d łu g n ieg o jed nak że b ad an iam i ty m i n a le ż a ło b y objąć n ie ty lk o P o m o rze i W ielkopolską, lecz r ó w n ież te r e n y G alicji i K r ó le s tw a P o lsk ieg o . R ecepcja lite r a tu r y w y m a g a zd an iem T. Z ien k iew icza od d zieln eg o o m ó w ien ia . U tw o r y an o n im o w e w r efera cie w y o d r ę b n io n o w celu d ok on ania pod ziału fo r m a l­ nego. R eferen t w sp o m n ia ł też o p lagiatach , k tó r e p o p e łn ia li r ó w n ież re ­ dak torzy (np. u tw o r y M arcina G erssa w „G azecie L e c k ie j”).

K o le jn y m p u n k te m b y ł r e fera t m g r K r y s ty n y H a łu n (W yższa Szk oła P ed agogiczn a, O lsztyn) T y p k a l e n d a r z a dl a M a z u r ó w n a p r z y k ł a d z i e „ K a ­

l en d a rz a K r ó l e w s k o P r u s k i e g o E w a n g e l i c k i e g o ” M ar cin a G e r ss a (I860— 1895).

N a stęp n ie dr B o h d a n Ł u k a sz e w ic z (O środek B a d a ń N a u k o w y c h im. W. K ętrzy ń sk ieg o , O lsztyn) zr e fe r o w a ł Z ag a dn ie n ie p r a s y p o l s k i e j na

M a z u r a c h w ra p o r t a c h p o li cj i p r u s k i e j . P r u sk ie w ła d z e p o lic y jn e p r z e c iw ­

d z ia ła ły in ic ja ty w o m p o lsk im na M azurach, czego p r z y k ła d e m b y ło p r z e ­ jęcie na o k res sześciu m ie się c y sz c z y cień sk ieg o „M azura” p rzez agen ta p o ­ licji pruskiej, H erm an a F a lk en b erg a . R e fe r e n t o drzucił tezę za w a rtą w pracy R oz w ó j ru ch u p o l s k i e g o n a M az u rac h w l at ac h 1902— 1914 o ty m , że obok F a lk en b erg a w otoczen iu red ak tora „M azura” d zia ła ł in n y a g e n t dyrek tora Zachera z p o zn a ń sk ieg o P r e z y d iu m P o licji. J e d y n y m p e w n y m w sp ó łp r a ­ c o w n ik iem F alk en b erg a w tym ok resie b yła redakcja u k azu jące j się w K r ó ­ le w c u , a n a stę p n ie w O lsztyn ie, g a d zin ó w k i w język u p o lsk im „ P ru sk i P r z y ­ ja ciel L u d u ”.

M gr J e r z y M in ak ow sk i (Ośrodek B adań N a u k o w y c h im . W. K ę tr z y ń sk ie ­ go, O lsztyn) p r z e d sta w ił k o m u n ik a t E i b l i o g r a ji a o p r a c o w a ń p r a s y p o l s k i e j

P ru s W s ch o d n i ch w la ta ch 1918— 1939.

P o p rz e r w ie p rz e w o d n ic tw o se sji objął dr T. Z ien k iew icz, k tó r y na w stęp ie z g ło sił k ilk a u w a g do k o m u n ik a tu J. M in a k o w sk ieg o . D o d ru k ó w m azu rsk ich za lic z y łb y on „G azetę D ziałdow ską", lecz n ie m uta c je ga zet p o ­ m o rsk ich . P o nad to w ą tp liw o śc i budzą takie d odatki do „ G azety M a zu rsk iej”, jak „Na ś w ia t ” i „Na ś w ia t e k ”, g d y ż b y ły o n e a d reso w a n e do m ło d z ie ży m azu rsk iej, a z listó w do red ak cji m ożna w y w n io sk o w a ć , iż czytan o je tam, g dzie b y ła m łodz ie ż e w a n g elick a . T. Z ien k ie w ic z zgłosił te ż w ą tp liw o ść, czy b ad an iam i n ie n a le ż a ło b y objąć ró w n ie ż p ism m a so w y c h , p rzezn acz onyc h g łó w n ie dla środow isk a u ch o d źcó w z teren u P o w iśla .

M arek W ik tor L e y k (C h rześcijań sk ie S to w a r z y sz e n ie S p ołeczn e, O lsztyn) z a k w e s tio n o w a ł sto so w a n ie w w a r szta c ie h isto r y k a ter m in u „ g a d z in ó w k a ”. P r z y to c z y ł on w y m a g a ją c y w e r y fik a c ji p rzek az sw o jej ciotk i na te m a t ok o­ liczn ości śm ie r c i H. F a lk en b erg a . ^

(5)

1 4 4 K r o n i k a n a u k o w a

referen tk a p o tr a k to w a ła n iek tó r e sp ra w y sprzed stu lat przez pryzm at dzi­ sie jszy ch p o gląd ów . Z a k w e stio n o w a ł stw ier d z e n ie o św ia d o m y m zam ieszc za ­ niu ten d e n c y jn y c h m a ter ia łó w p rzez M arcina Gerssa. N astęp n ie m ó w ił o pro­ porcjach m ięd zy w y c h o w a n ie m relig ijn y m a in n y m i p rzed m iotam i w szkole X IX w iek u , a także potrzeb ie a n a lizy p o rów n aw czej k alen d a rzy w y c h o d z ą ­ cy c h na te r e n ie Mazur. W yjaśn ił, że z „okresu F a lk e n b e r g a ” z a c h o w a ły się ty lk o d w a egzem p la rze „M azura” i dopóki n ie zostaną z n a lezio n e d alsze n u m e r y teg o pism a, n ie będ zie m ożn a w y jść poza p rzed sta w io n e na sesji u stalen ia. W zw ią zk u z te rm in em „ g a d z in ó w k a ” stw ierd ził, iż o k reślen ie to jest p op ra w n e i fun k cjon u je w język u polsk im od w ie lu lat.

A. S ta n isz e w sk i z a k w e stio n o w a ł tezę K. H alu n o w zo ro w a n iu się G erssa na A n to n im G ąsiorow skim . P o d z ia ł k alen d a rzy na książkę roczną i in n e m a te r ia ły b y ł b o w iem znany od czasów K rzysztofa M rongow iusza. S tw ie r ­ dził też, że o cen iając p oczy n a n ia G erssa n a le ż y u m ie ścić go w' k o n k retn y m w y c in k u zaboru p ruskiego.

K. H ału n p rzyznała, że u ży te przez n ią sfo rm u ło w a n ie „ m a ter ia ły te n ­ d en c y jn e ” jest przesad ne. Z w rotu „ w y c h o w a n ie b e z r e lig ijn e ” u ż y ła św ia d o ­ m ie, gdyż czy te ln ik a m i k a len d a r z y b y li n ie ty lk o ludzie, k tó r zy k o ń czyli sz k o łę pruską po d o k on anyc h w sz k o ln ic tw ie lu d o w y m zm ianach.

P o przerwńe r e fe r a t P rasa r o b ot n i cz a w P ru sa ch W s c h o d n i c h w k o ń cu

X I X w i e k u w y g ło sił doc. dr Z y g m u n t L ietz (Ośrodek B a d a ń N a u k o w y c h

im. W. K ętrzy ń sk ieg o , Olsztyn).

N a stęp n ie głos zabrał dr A. S ołom a, k tó r y m ó w ił o b adaniach nad ję­ zy k iem p olitycz nym prasy w sch o dn io p ru skiej w ok resie m ięd zyw ojenn ym . O statnim refer e n te m b y ł dr B. K o z ie łło -P o k le w sk i, k tó r y p r z e d sta w ił

S t a n i p o t r z e b y b a d a ń n a d pra są h i t l e r o w s k ą w Pr u sa ch W s ch o dn ic h . P o ­

trzeb y b ad a w cze dotyczą w sz y stk ic h k w e s tii z w ią z a n y c h z w y d a w a n ie m , treścią i o d d zia ły w a n ie m tej prasy. N a jw a ż n ie jsz e to o d n o to w a n ie ty tu łó w ga zet i czasopism u k a zu ją cy c h się w P ru sa c h W sc ho d n ich w ok resie h i t l e ­ row sk im , p rze d sta w ie n ie sk ła d u red ak cyjn ego, n a k ła d ó w , sy tu a cji fin a n so ­ w ej, p raw n ej, objętości kolp ortażu oraz p r z ea n a lizo w a n ie zaw artości ich treści. Za prasę h itle r o w sk ą autor u zn a ł p ism a w y d a w a n e p rzez w y d a w n ic ­ tw a partyjne: „P reussische Z e itu n g ” oraz „K ön igsb erger Z e itu n g ”. Zapro­ p o n o w a ł ogran iczen ie się n a w stę p ie do p rzea n a lizo w a n ia g a zety „ P reu ssisch e Z e itu n g ”, k tórej m ik r o film y zn ajdu ją się w bib lio tece O środka B a d a ń N a u ­ k o w y c h im . W. K ę tr z y ń sk ieg o w O lsztynie.

D r T ad eu sz F ilip k o w sk i (Ośrodek B a d a ń N a u k o w y c h im . W. K ę tr z y ń ­ skiego, O lsztyn) p y ta ł, czy za le c e n ia d oty c zą ce p rasy w P ru sa c h W schodnich w ok resie h itler o w sk im o b o w ią z y w a ły też „G azetę O lszty ń sk ą ” i p rasę m n ie j­ szościow y, a m g r T ad eu sz B a r y ła (Ośrodek B a d a ń N a u k o w y c h im. W. K ę ­ trzyń sk iego, O lsztyn) o różnicę m ięd zy języ k ie m p r a sy a jęz y k ie m partii oraz czy sp e c y fic z n y język partii h itle r o w sk ie j k sz ta łto w a ła ty lk o partia, czy te ż c a ły sy ste m p rasow y?

Z. L ie tz m ó w ił o w y stę p o w a n iu r o b otnik ów ze Z w iązku K a to lick ich T o ­ w a r z y s tw R ob otniczych z siedzibą w B e rlin ie. P o le m izu ją c z A. S o ło m ą na te m a t charakteru p rasy n ie m ie ck ie j p od k reślił, że od p o ło w y X I X w ie k u g a z e ty p r z esta ły b y ć sam o d zieln e, gdyż ic h p ro fil k sz ta łto w a n y b y ł przez T o w a r zy stw a A k cy jn e. N iek tó re g a z e ty w ciągu w ie k u X IX p rzeszły e w o lu ­ cję od p o g lą d ó w p artii d em okr atycz ne j do lu d o w ej.

(6)

K r o n i k a n a ukow a

145

A. S ołom a stw ierd zi!, że „Gazeta O lsz ty ń sk a ”, p row ad ząc stałą p o lem ik ą z prasą n iem ie ck ą, n ie je d n o k ro tn ie zw ra c a ła u w a g ą n a języ k p o lity c z n y tej p rasy. P ism o m p a rtii C en tru m zarzucała, że języ k k tó r y m się p o słu gu ją p ozostaje w k olizji z języ k iem i ideologią ch ry stia n izm u . N ie m ożna jed nak tw ierd zić, że język p o lity c z n y p rasy b y ł jęz y k ie m d y sp o n en tó w , gd y ż zda­ r zały się w P ru sa c h W schod n ich sytu acje, k ie d y prasa d ec y d o w a ła o partii, a n ie partia o prasie. J ęzyk p ra sy p r a w ic o w e j b y ł w zasa dz ie id e n ty c zn y , g d y ż m ięd zy p artiam i b y ły je d y n ie różnice n a tu r y takty czn ej.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Większa część (około 250 m) długiego, bo liczącego 410 m, stanowiska opada w kierunku północnym, pozostała część w kierunku południowym, gdzie na końcu stanowiska

patrz: młodszy okres przedrzymski - okres wpływów rzymskich • cmentarzysko z okresu wczesnego średniowiecza (XI-XII w.?).. Ratownicze badania wykopaliskowe, przeprowadzone od 7 do

– fragmenty elewacji frontowej oraz elewacji bocznych budynku wraz z po- zostałościami okienek piwnicznych,.. – zespół ścianek działowych wraz z

Następnie autor podaje „negatywną" definicję luksusu, twierdząc, że należą doń dobra nie znajdujące się w żadnej z powyższych czterech kategorii, by w dalszej

Napływ strumienia tego typu dóbr przyczynia się do likwidacji związanych z ich wytwa- rzaniem miejsc pracy, co w konsekwencji prowadzi do wzrostu podaży czynnika pracy i

Wielka Wieś jest osadą wiejską położoną na obszarze współczesnej gminy Szadek, której dotyczy najstarszy zapis źródłowy, gdyż odnosi się on do doku­ mentu z 1295

W praktyce jednak okazuje się, że mimo nieustannej pogoni za zmieniającym się krajobra- zem gospodarczym oraz społecznym i wynikającymi z tego staraniami ze strony władz Instytutu

Jednak istotne z punktu widzenia badanej pro- blematyki nie było otrzymanie „twardych” danych dotyczących stosun- ku ludzi do własnego zdrowia i wyglądu, lecz