• Nie Znaleziono Wyników

"Rok 1863 w zaborze pruskim. Udział społeczeństwa polskiego w powstaniu styczniowym", Zdzisław Grot, Poznań 1963 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Rok 1863 w zaborze pruskim. Udział społeczeństwa polskiego w powstaniu styczniowym", Zdzisław Grot, Poznań 1963 : [recenzja]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Janusz Jasiński

"Rok 1863 w zaborze pruskim. Udział

społeczeństwa polskiego w

powstaniu styczniowym", Zdzisław

Grot, Poznań 1963 : [recenzja]

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 1, 137-139

(2)

F a jn h a u z w iąże to v/ sp o só b p rzek o n y w ający z w y jazd em K lac z k i do F ran c ji. O d k ry cie sp isk u sp ow od o w ało p rzy sp ieszen ie zakoń czen ia stu d iów k ró le ­ w ieck ich K lac zk i. T y m sam y m F a jn h a u z u su n ął n ie jasn o śc i dostrzeżone, ale nie w y jaśn io n e p rzez b io g ra fa K lac z k i — T a r n o w s k i e g o . Nie tylko K lac zk o , ale je szcze d w a j inni żydow scy stu den ci k rólew ieccy byli w m ieszan i w sp ise k . K lac z k o b y ł w y p y ty w an y p rzez w ład ze śledcze m. in. o k on tak ty z e m isa riu sze m p o zn ań sk im T D P , M ich ałem Słom czew skim . N atu raln ie n a w sz y stk ie p y tan ia d o tyczące k on tak tó w z e m isariu szam i K lac z k o od pow iad ał n egaty w n ie, u zn ał sy tu a c ję za n iebezpieczn ą i szybko w y jech ał. W ak tach L ite w sk ie j S R R z n a jd u je się od p is je go zeznań w k ró lew ieck im sąd zie u n iw ersy teck im . J e s t to jeszcze jed en dow ód w sp ó łd ziałan ia zaborców w tęp ie n iu p o lsk ie g o ru ch u n iepod ległościow ego.

P o z o sta je jeszcze p y tan ie , czy n azw isk a K lac z k i nie w ym ien ili p onadto inni d ziałacze T D P w czasie śle d ztw a lu b p ro cesu i być m oże a rch iw alia b erliń sk ie d ały b y p o tw ierd zen ie p o d e jrzeń p o lic ji ca rsk ie j.

T ad eu sz C ie ślak

Z D Z ISŁ A W G R O T , R ok 1863 w zaborze p ru sk im . U dział sp ołeczeń stw a

p o lsk ie g o w p o w stan iu styczn iow ym . P ozn ań 1963, W ydaw nictw o P o zn ań sk ie,

s. 238, 32 ilu str.

K sią ż k a Z. G r o t a m a ch a ra k te r p o p u larn o n au ko w y , p ró b u je p o d su ­ m ow ać d o tych czasow y sta n b ad ań o u d ziale zaboru p ru sk ie g o w p ow stan iu styczn iow ym . Z asad n iczo tego ro d zaju p racę p o d ją ł p rzed k ilk u laty F. G e n t z e n 1). Z. G r o t u ży w a ją c sfo rm u ło w an ia „zab ó r p ru s k i” sta ra się rów nież u w zględ n ić P ru sy W schodnie o raz Ś lą sk , p atrzy w ięc na p roblem sz e rz e j; p on ad to d r u g ą i to isto tn ą ra c ję u z a sa d n ia ją c ą w yd an ie k sią ż k i je st inny od b io rca — sze rszy k rą g czyteln ik ów p olskich.

A u to r u w zględ n ił w y k o rzy sty w an e ju ż n iejed n o k ro tn ie a k ta N aczeln ego P rezy d iu m o raz P rezy d iu m P o licji w P ozn an iu , poza ty m listy B en tk o w sk iego do C eg ielsk ieg o o raz in te re su ją c e m a te riały zach o w an e w B ib lio tece K ó r ­ n ickiej. W śród źródeł dru k ow an ych n ależy p rzed e w szy stk im w ym ienić p am ię tn ik i u czestn ikó w p o w stan ia, poza tym „P o le n p ro ze ss” z r. 1865 oraz ste n o g ram y z p osied zeń p arlam e n tu p ru sk ie g o z r. 1863. Sto su n ko w o skrom n ie p rz e d sta w ia się b aza p raso w a. U d erza szczególn ie b rak g azet polsk ich i n ie­ m ieckich z P ru s Z achodn ich, W schodnich o raz Ś lą sk a , a p rzecież dużo m a te ria łu do in te re su ją c e g o n as p rob lem u n a P om orzu z a w ie ra ją m. in. „N ad w iśla n in ” o raz „P rz y ja c ie l L u d u ” . W P ru sac h W schodnich nie w ychodziła w ó w czas żadn a p o lsk a gazeta, ale o sy tu a c ji tej p ro w in cji ciek aw e in fo rm a c je p o d a ją „O stp re u ssisc h e Z eitu n g” o raz „K ö n ig sb e rg e r H artu n gsch e Z eitu n g” . P o n ad to cenne szczegóły źródłow e zaw arte są tak że w p o w ia ­ tow ych dzien n ikach u rzęd ow ych , tzw . „K r e is b la tta c h ” .

K sią ż k a sk ła d a się z 9 rozdziałów . A u to r w p ierw szy ch ro zd ziałach k re śli o góln ą sy tu a c ję p o lity czn ą w E u ro p ie p rzed p ow stan iem , sto su n k i w K ró lestw ie oraz ich w p ływ na zab ór p ru sk i, przy czym obok om ów ien ia re a k c ji sp o łe ­ czeń stw a p o lsk iego p rzy p om in a, ja k n a te sp ra w y p atrzy ły o ficjaln e czynniki p ań stw o w e o raz sp ołeczeń stw o n iem ieckie. W yrazem tych p o gląd ów były głośn e d e b aty w p arlam en cie, od dan e w k siążce n ad zw y czaj żywo i barw n ie.

*) F e lik s H einrich G e n t z e n , G ro ssp o le n im J a n u a r a u f stan d , B e rlin 1958 o raz Z ab ó r p ru sk i w dobie p o w stan ia styczn iow ego, K w a rta ln ik H istoryczn y, 1955, z. 2, s. 36—62.

(3)

N a jb a rd z ie j istotn e są rozd ziały V i VI o m aw ia jąc e O rg an izacją p om ocy

d la p o w stan ia oraz O rężny czyn zaboru p ru sk iego. W ro zd ziałach tych a u to r

n ak re ślił p ierw sze p ró b y n iesien ia pom ocy d la p o w stan ia, n astę p n ie z o r g a ­ n izow aną i ow ocną p racę K o m itetu D ziały ń sk iego p r z e ja w ia ją c ą się m. in. w p ob ieran iu p o d atk u n arodow ego, p rzerzu can iu bron i oraz tw orzen iu oddziałów zbrojnych . N iezależn ie od tej a k c ji p rzy go to w y w an ej w W. K s. P o ­ zn ań skim au to r śledzi u czestn ictw o W ielkopolan w p o w stan iu n a teren ie K ró lestw a. W ten sp o só b p rzed staw ił losy M ieleckiego, G arczy ń sk iego , C alliera, T aczan o w sk iego , B u d zisze w sk iego i innych.

O sobny ro zd ział zo stał pośw ięcon y p rzejaw o m pom ocy i sy m p a tii d la p o w ­ sta n ia w śró d innych n arodów . Z W ielkopolską n a jb a rd z ie j w iąże się sy lw e tk a F ran c u za Y o u n g a de B lan k e n h eim a, k tóry dow odząc od d ziałem z P o z n a ń ­ skiego , odniósł zw ycięstw o pod N ow ą W sią n a K u jaw a c h .

W końcow ych ro zd ziałach au to r b ard zo p lasty c zn ie p rzed staw ił p rzeb ieg słyn nego p ro ce su b erliń sk ie go z r. 1864. O bok n ie u g ięte j i d u m n ej p o staw y oskarżo n ych w arto tu p o d k re ślić n iezw ykle życzliw e stan o w isk o do sp ra w y p o lsk ie j obrońców n iem ieckich, w śród których n a p ie rw sze m ie jsc e w y su n ął się prof. R u d o lf G n eist, p rz y ja c ie l A u g u sta C ieszk ow sk iego. R ozdział ten n ależy do n ajciek aw szy c h części k siążk i.

C zyteln ik a „K o m u n ik ató w M azu rsk o -W arm iń sk ic h ” m oże zain tereso w ać, ja k d alece w k siążce zn alazły odbicie sp ra w y n aszego regionu . P rzy ta k szerokim p o trak to w an iu W. K s. P o zn ań sk iego, p o zo stałe p ro w in cje, zarów no Ś lą sk , ja k i P ru sy (P ru sy Z achodn ie i W schodnie), (choć au to r zna ro zp raw ę B. G r o n i o w s k i e j 2), om ów ione zostały zbyt pobieżnie, n iew y czerp u jąco . A czkolw iek a u to r p o d k re śla du żą rolę K ró lew ca w p rzem y cie bron i n a teren o b ję ty p ow stan iem , to w y d a je się, że nie d o strze g a ak ty w n e g o zaan gażo w an ia się w te j a k c ji lu d n o ści w a rm iń sk ie j i m a z u rsk ie j. W szak nie dosyć sp rze d ać broń — n ależało ją je szcze przew ieźć, o d tran sp o rto w ać n a m iejsce p rzezn a­ czenia. I tu ta j ch lu bn ą rolę sp ełn iali po w ięk sze j części M azu rzy i W arm iacy. T a k a m iejsco w ość m a z u rsk a w pobliżu g ran icy — R ozogi — to p raw d ziw e centru m w przem ycie bron i; chłop K o sio re k , to m a z u rsk i d ziałacz o d d ający sp raw ie p o w stan ia n iezw ykle cenne u słu gi. D zięki św ietn ie zorgan izow an ej a k c ji p rzem ytu bron i w P ru sac h W schodnich, w o jew ó d ztw a płockie i a u g u ­ sto w sk ie m ogły stosu n k ow o d łu go p ro w ad zić w alk i. W ystarczy pow iedzieć, że o statn i p rzerzu t zanotow ano jeszcze w m arcu 1865 r.

D ru gą sp e c y fik ą P ru s W schodnich nie o d zw iercied lon ą w k siążce, a od róż­ n ia ją c ą ją od pozostałych dzieln ic polsk ich w zab orze p ru sk im był fak t, że o rg an iz ac ja p o w stań cza cały czas zn ajd o w ała się tu ta j w rękach czer­ w onych, co oczyw iście w iązało się z b rak ie m szlach ty p o lsk ie j na tym terenie. Podobn ie au to r nie u w y p u k lił innej w łaściw o ści region u . M ianow icie w K r ó ­ lew cu dru kow an o p ow stań cze p ism o „G ło s z L itw y ” , a w W ystruci „W iadom ości o n aszej w o jn ie z M o sk a lam i” . Z „G ło sem z L itw y ” w sp ó łp ra ­ cow ał J . I. K ra sz e w sk i. N astę p n ą k w e stią p o m in iętą w p racy Z G rota je st dłu go trw ały pobyt p ow stań ców z A u g u sto w sk ieg o i P łockiego na W arm ii i M azu rach zim ą 1863/64 r. W szak n a W arm ii p rzeb y w ało ich ponad 600, z n a jd u ją c tam życzliw e p rzy jęcie. O dd ział O buchow icza i U jazd o w sk iego na M azu rach liczył ok. 200 osób a O lszań sk iego 300. W P ru sac h W schodnich leczyła ran y ro zbita g ru p a E w ald a. R ów n ież w G o łd ap sk iem i O leckiem p ow ­ stań cy zn ajd o w ali oparcie. W ynika stą d , że W arm ia i M azu ry sp ełn iały dla w ojew ództw a płock iego i au g u sto w sk ie g o bard zo d o n io słą rolę, były jak b y

z) B a rb a r a G r o n i o w s k a , R o la P r u s W schodnich w p ow stan iu sty cz­

niow ym , K o m u n ik aty M azu rsk o -W arm iń sk ie, 1960, n r 1, s. 3— 45.

(4)

zapleczem , gdzie p o w stań cy m ogli od etch n ąć od w ro ga, uzbroić się, z re o rg a ­ nizow ać.

N ie p iszę tu rzeczy now ych, w y d ob y ła je B. G ron iow ską. Lecz d lateg o n ależało się sp o d ziew ać, że sp ra w y te zo stan ą sp o p u lary zo w an e d la czy tel­ ników w całej P o lsce. In acze j p ro b le m aty k a M azu r i W arm ii będ zie zaw sze n iezn ana szerszem u ogółow i.

A u tor p ró b u je d okon ać ilościow ego b ilan su osób z zaboru p ru sk iego , biorących u dział w p o w stan iu i dochodzi do w n iosku , że m ak sy m aln a liczba w yn osi 3.500, p rzy czym n a W. K s. P o zn ań sk ie p rz y p a d a 3.000. W ynika stąd , że p ozostałe dzieln ice p o lsk ie d o starczy ły zaled w ie 500 pow stań ców . Czy rzeczy w iście? W szak sa m a w y p ra w a C allie ra zgro m ad ziła ok. 1.200 osób, od dział S zerm en to w sk ie go liczył ok. 200, tyleż C zarliń sk ie go w 1863. J e ś li w ziąć pod u w agę tru d n ą do zw ery fik o w an ia, ale p raw d o p od ob n ą liczbę 300 ochotników z P r u s W schodnich, a poza ty m pow stań ców ze Ś lą sk a , to na pew n o liczba u czestn ikó w p o w stan ia z tych ziem będzie b lisk a liczbie p ow stań ców w ielk o p o lsk ich .

A u tor k ilk a k ro tn ie w sp o m in a W. K ętrzy ń sk ie g o , p o d k re śla ją c je go d z ia ła l­ ność przy p rzem ycie broni. W yd aje się je d n a k , że rolę jego w tym zak resie zbyt p rzecen ia (s. 94). N ależy tu dodać, że w k siążce re p ro d u ko w an o m n iej znan ą fo to g rafię W. K ętrzy ń sk ie g o , k tó re j o ryg in ał z n a jd u je się w M uzeum N aro dow ym w Poznaniu .

N a m arg in esie stw ie rd ze n ia au to ra, że nic bliższego nie w iado m o o k o n ­ sp ir a c ji p o lsk ie j w P ru sac h Z achodnich, w arto p odać, iż a rty k u ł w tej sp raw ie n iedługo o p u b lik u je „R oczn ik O lszty ń sk i” 3).

W zw iązku z o statn im i p racam i dotyczącym i zagad n ień p o w stan ia sty c z ­ n iow ego w P ru sac h W schodnich, n asu w a się jeszcze jedn o spostrzeżen ie. O k azu je się, że n a lu d n o ść m a z u rsk ą i w a rm iń sk ą, ja k o na część n arodu p olsk iego, zo stała zw rócon a u w ag a po ra z p ierw szy p rzez w ładze p ow stań cze, k tó re p oczątkow o n ie śm iało a p óźniej z co raz w ięk szy m zau fan ie m ap elo w ały do n iej w im ię h aseł ogóln on arodow ych , trze b a tu pow iedzieć, z ja k n a j­ lep szy m i re zu ltatam i.

J a n u s z J a s iń s k i

KRONIKA. NAUKOWA WOJEWÓDZTWA OLSZTYŃSKIEGO

J E R Z Y S IK O R S K I

O BCH O D Y 100 R O C Z N IC Y PO W ST A N IA ST Y C Z N IO W EG O

W W O JEW Ó D ZTW IE O L S Z T Y Ń S K IM

1. K O N F E R E N C JA N A U KO W A .

S ta ra n ie m W ojew ódzkiego K o m itetu F ro n tu Je d n o śc i N aro du , O ddziału P o lsk iego T o w arzy stw a H istory czn eg o oraz F u n d a c ji N au k o w ej (O środka B a d a ń N au kow ych ) im. W ojciecha K ę trzy ń sk ie g o w O lsztynie odbyła się

3) B a r b a r a G r o n i o w s k ą , L u b aw szczyzn a w obec p o w stan ia sty czn io ­

w ego, R ocznik O lsztyń ski, t. V, (w druku ), tr a k tu je problem szerzej na tle

w o jew ó d ztw a ch ełm iń skiego i pom orsk iego. (Zob. Je r z y S i k o r s k i , O bchody

p o w stan ia styczn iow ego w w ojew ództw ie o lszty ń sk im , K o m u n ik aty M azu rsk o -

W arm iń sk ie, 1963, n r 1, s. 140 o raz Ja n u sz J a s i ń s k i , 100 rocznica p o w stan ia styczn iow ego, (O lsztyn), K w a rta ln ik H istoryczn y, 1963, n r 3).

Cytaty

Powiązane dokumenty

Trudno przewidzieć, czy formy te przetrwają i spełni się zapowiedź zawarta w akronimie SSEWBA [someday soon, everything will be acronym ‘pewnego dnia do

Three different regimes are tested: (i) Stokes flow, (ii) intermediate Reynolds number at Re = 100 with a steady wake, and (iii) high Reynolds number Re = 1000 exhibiting

W rozdziale 1., którego tytuł pokrywa się z tytułem całej monografii, au- torka zajęła się charakterystyką prawa gruntowego, jego źródłami i metodami oraz

In the respective experiments the effect of slurry was compared with an adequate farmyard manure rate in relation to nitrogen (rate I) and carbon (rate