• Nie Znaleziono Wyników

Widok Oliver Thomson, Historia propagandy

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Widok Oliver Thomson, Historia propagandy"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Recenzje

Oliver Thomson, Historia propagandy, Warszawa 2001,

ss. 495.

Oliver Thomson, Anglik, dyrektor agencji reklamowej w Glasgow, doktor h i­ storii, znany polskiem u czytelnikowi za spraw ą H istorii grzechu, wydanej w War- szaw iew 1994 roku. Tym razem Thom son proponuje równie obszerną w treści, bo prawie 500 stronicow ąksiążkę na tem at historii propagandy. Publikacja, (dotow a­ na przez MEN) jest, ja k czytam y w e w stępie, przeznaczona dla słuchaczy studiów politologicznych, socjologicznych, psychologicznych, kulturoznawczych, a także na kierunkach biznes i zarządzanie. Z całąpew nościąjednak, książkę m ożna tak­ że polecić zainteresowanym naukami historycznymi. Historia propagandy przy­ niosła Thomsonowi tytuł doktorski. Dziś om awiana pozycja w ydaje się jednak, przerobiona na potrzeby rynku księgarskiego, gdzie głównym nabyw cą są młodzi ludzie. N ie znajdą oni jednak, w omawianej pozycji rad praktycznych, poka­ zujących now e, skuteczniejsze techniki oddziaływ ania, książka m a bowiem, w yraźnie teoretyczny charakter, w taki sposób ujm uje zjaw iska i procesy propa­ gandowe. K siążkę wyróżnia estetyczna, tw arda obwoluta, a także w ażny w publi­ kacjach historycznych indeks nazw isk i spis bibliografii, w którym przeważają pozycje literatury angielskiej i amerykańskiej, w m niejszym stopniu francuskiej i niemieckiej.

Historia... je st pozycją z pogranicza kilku nauk; politologii, gdyż ujęcie poli­

tologiczne propagandy je st w niej najszerzej prezentowane; psychologii; socjolo­ gii; a także historii, gdyż A utor pokazuje w H istorii... pew ien w ycinek historii ludzkości, polegający na poddaw aniu przez wieki indoktrynacji. Także definicja propagandy, ja k ą posługuje się Autor, je st definicją pozw alającą na realizację ce­ lów książki, czyli dokonanie analizy historycznej zjawiska. Ponadto celem publi­ kacji było dokonanie przeglądu technik propagandowych w różnych epokach i ukazanie w pływ u tego rodzaju działalności na kierunki rozw oju historii w ciągu m inionych pięciu tysięcy lat. Czy założenia (cele) A utora zostały w Historii... zre­ alizowane? W stępnie m ożna powiedzieć, że tak.

K siążka została podzielona na dwie części. W pierwszej skrótowo omówiono typy, charakter, metody i zakres propagandy w dziejach. Część druga zaw iera re­ lacje z dziejów propagandy i jej historię, obejm ującą okres mniej więcej pięciu ty ­ sięcy lat, to je st od czasów starożytnego Egiptu do końca X X wieku. Autor słusznie zaczyna od próby zdefiniowania propagandy, stawiając tezę, iż być może sięgający swoimi korzeniam i XVI w ieku związek pojęcia propaganda z K o­

(2)

ściołem katolickim spowodował, iż już wówczas, pojecie to nabrało pejoratywnej wymowy; oznaczając pew ną „sztukę negatywną” , którą posługuje się zawsze obóz przeciw ny (tu katolicy, a nie np. reform atorzy)1. W ydaje się jednak, iż pro­ paganda nie czekała swej nazw y - ja k pisze w Alchem ii słowa J. Parandowski - by zacząć istnieć i działać. Propaganda je st bowiem zjawiskiem tak starym jak władza. Chociaż przez wieki zm ieniały się jej formy i techniki, to cel i istota pozo­ stały ciągle te same: zdobycie i podporządkowanie mas. W omawianej książce A utor przyjm uje definicję propagandy rozumianej jako wykorzystywanie um ie­ jętności upowszechniania inform acji i w iedzy pewnej grupy społecznej do ukształtowania stanowiska i uzyskania oczekiwanych działań innej grupy. D efini­ cja propagandy je st więc w przedstaw ionym ujęciu szersza od jej rozum ienia p o ­ tocznego.

A utor przyznaje, że choć nie dysponuje niepodważalnym i dowodami, w yko­ rzystyw ania przez wieki narzędzi propagandy to jednak możemy na podstawie analizy dziesiątków przykładów historycznych wnioskow ać o tym, że korzy­ stający z narzędzi propagandy przy pomocy danych w epoce środków przekazu, m ieli w iększe szanse na osiągnięcie stawianych celów niż ci, którzy z technik pro­ pagandow ych nie korzystali.

Thom son dzieli propagandę na osiem kategorii, zgodnie z celami, jakie m a ona osiągnąć. Wyróżnia w ięc propagandę: polityczną, której działania zm ierzają do przejęcia i um ocnienia władzy; religijną, osiągającą cele „korzystne dla rzesz” ; gospodarczą, przekonującą ludzi by np. wydawali mniej pieniędzy i by pracowali więcej; moralną, której celem je st rozpowszechnianie wiadom ości o tym co jest złe, a co dobre; społeczną, przekonującą np. o w yższości klas, ras, płci; dyplom a­ tyczną, apelującą do rządów innych państw o zajęcie określonego stanowiska podczas konfliktu; militarną, której celem je st um ocnienie pozycji własnej i de­ m oralizacja przeciwnika; dywersyjną, celującą w odw racaniu uwagi od rzeczy istotnych. Z przytoczonego podziału jasno wynika, że zdaniem Thomsona wszyst­ kie przejawy ludzkiej życiowej aktywności m ogą podlegać, a często po prostu podlegają propagandzie, stosowanej przez różnorodne źródła informowania, p o ­ cząwszy od kazania w kościele po kolejność (ważność) w iadom ości w gazecie. Ponadto podział taki w ynika bezpośrednio z przyjętego przez A utora sposobu de­ finiowania pojęcia propaganda.

W pierwszej części omawianej pozycji, Autor w skazuje także, na sposoby przekazu propagandowego, różnicując je według typu i formy środków przekazu. Wyróżnia: sztukę w izualną (np. Gw iazda Dawida, plakat reklam owy); fotografię; m uzykę (np. Chopina, m uzykę operow ą A rthura Purcella, Kurta Weilla); taniec i język ciała, szczególnie znaczący w kulturze w schodniej, azjatyckiej, ale i w E u­ ropie chociażby za spraw ą totalitaryzmu; literaturę; poezję; teatr; powieść; histo­

1 Słowo propaganda pojawiło się pierwszy raz w XVI wiecznej bulli papieskiej, skierowanej przeciwko protestantyzmowi.

(3)

rię, gdzie dzieła i teksty historyczne od najdawniejszych czasów uznaw ane były za instrumenty propagandy, sławiąc np. boskie pochodzenie K arola W ielkiego, czy też udow adniając w słynnej rozprawie biologicznej Josepha Gobineau o N ie­

równości ras ludzkich, wyższość rasy białej; kino, które od XIX w ieku zyskało

status propagandowy najpierw dzięki Leninowi, później Leni Reifenstahl; radio, łaskawe dla silnych i doniosłych głosów np. Hitlera, czy w reszcie nośnych treści np. Radio W olna Europa; telewizję, gdzie propaganda w eszła pełną parą za sprawą Eisenhowera i kampanii politycznej; telefon i internet, propagandowo w y­ korzystany po raz pierwszy w USA, za sprawą akcji Telefon na rzecz Kennedyego; organizację wydarzeń i ceremoniałów koronacyjnych, imprez m asowych z okazji rocznic, pochodów pierwszomajowych, egzekucji - stanowiących według Autora je d n ą z form „ubierania” propagandy. Celem tak przeprowadzonej typologii jest zdaniem A utora ukazanie, ja k pojawienie się now ych m ediów prowadziło do n a­ silania się w ielkich kam panii propagandowych, np. rozszerzenie reform acji spo­ w odowało pojawienie się druku; radio i film towarzyszyły natom iast rozwojowi faszyzmu; a radio i telew izja satelitarna przyczyniły się do upadku komunizmu i w ykreow ania now ych przywódców. Podkreślić jednak należy, że przedstawiony przez A utora Historii... podział m a charakter nierozłączny, a także nie je st prze­ prowadzony w edług ram chronologicznych. W ydaje się, że om awiając rozwój propagandy trafniej byłoby posłużyć się podziałem na dw a podstaw owe etapy: etap bezpośrednich form propagandowych, opierających się na słowie m ów io­ nym, trwający do czasu w ynalezienia druku oraz etap drugi trwający do chwili obecnej, polegający na różnicowaniu form propagandowych bezpośrednich i p o ­ średnich. W alorem omówionego rozdziału Historii... je st jednak to, iż je st on b o ­ gato ilustrowany przykładami, z historii propagandy na przestrzeni wieków, w spółcześnie w większości odnoszącymi się jednak do kręgów kultury an- glo-amerykańskiej.

Część pierw szą książki A utor kończy opisem metod działania propagandy. W yróżnia trzy typy propagandy, operujące innymi m etodam i działania: em ocjo­ nalną, em ocjonalnie-racjonalną i racjonalną. Najwyżej ocenia znaczenie propa­ gandy emocjonalnej (subiektywnej), odwołującej się do nienawiści, strachu, uprzedzeń. Takimi argumentami wspierano np. sens istnienia wypraw krzy­ żowych. Zdaniem A utora działanie pod wpływem emocji, m oże powodować trw ałe przeobrażenia następujące pod jej w pływem, a to je st najlepszym w yznacz­ nikiem skuteczności tego typu propagandy. N iestety z cytow aną wyżej tezą A uto­ ra nie sposób się zgodzić, skuteczność przekazu em ocjonalnego je st bowiem najniższa w długim okresie. Najskuteczniejszym bow iem w trw ałym kształtow a­ niu postaw, wykorzystującym wszakże propagandę środkiem oddziaływ ania jest edukacja, z zasady najmniej subiektywna. Także liczne badania naukowe potw ier­ dzają, że człowiek zm ienia opinię, ucząc się je j2.

(4)

Autor zam yka część pierw szą rozw ażaniam i dotyczącymi skutków ubocz­ nych działań propagandowych. Powodowane są one albo niedostateczną, albo zbyt dużą jej „skutecznością” . Wśród skutków ubocznych działań propagando­ w ych A utor w ym ienia między innymi: tworzenie się grup fanatyków, polaryzację postaw sprzyjającą um ocnieniu podziałów, kończących się częstokroć konfronta­ cją. Wydaje się, iż właśnie te skutki uboczne propagandy, powodujące na naszych oczach zagrożenia dla zbiorowości, winny być szerzej przeanalizow ane i om ó­ wione. A utor próbuje uporać się z oceną problem u w epilogu - w ydaje się jednak, iż w sposób niedostateczny.

D ruga część książki pośw ięcona została stricte problem atyce historycznej propagandy. A utor dzieli j ą na dwadzieścia dw a rozdziały, rozpoczynając om a­ w ianie od wczesnych cywilizacji tj. Egipt i Mezopotamia, a kończąc na „D eka­ dzie zawirowań” lat 90-tych XX wieku. Om ówione w części pierwszej problem y odnoszą się głów nie do: dynastycznej struktury organizujących się społeczności, religii oraz w ymogów posłuszeństwa w obec kodów moralnych. Zdaniem Autora państw a takie, ja k Egipt, A syria, Persja i Chiny wypracowały bow iem techniki kształtowania postaw w oparciu o siłę, przy w ykorzystaniu mitów, symboli w izu­ alnych, architektury, poezji. A utor ilustruje swoje rozważania przykładam i z h i­ storii tych państw. Thomson zwraca również uw agę na fakt, iż kilka religii zw łaszcza judaizm i hinduizm wykształciły bardzo obszerny katalog zasad, roz­ pow szechnionych i trw ale uznanych mim o braku wykształconego systemu m e­ diów.

Thom son zaniechał klasycznego podziału rozw oju propagandy na cztery fazy, gdzie początek i koniec są cezurą rozwoju now ych technik przekazu propagando­ wego. Chodzi tutaj o podział na: fazę now ożytną (X V I-X V III); fazę prasy m aso­ wej XIX wieku; fazę kina i złotych lat radia, przypadającą na pierw szą połowę X X w ieku oraz fazę dominacji telewizji. A utor kładzie akcent na om ów ieniu p o ­ szczególnych epok historycznych, sięgając aż do czasów prehistorycznych (roz­ dział pt. Wczesne cywilizacje), ustrojów państw oraz w ydarzeń w ażnych dla rozw oju propagandy np. pośw ięca cały rozdział reform acji, pojawieniu się grup nacisku i partii politycznych, zjaw isku zimnej wojny, a także upadku kom uniz­ mu. Jest to raczej ujęcie historyczne problemu, choć przedmiot rozważań politolo­ giczny.

Podsumowując, w ydaje się, że warto przeczytać Historię propagandy Olivera Thomsona. Zapoznając się z historią propagandy dostrzegamy, że pew ne jej ele­ m enty stale się powtarzają. Czytając książkę odnosi się wrażenie, że tak naprawdę niewiele się zmieniło w technice budow ania państw a totalitarnego, opartego na tyranii, zastraszaniu, wyolbrzym ianiu zagrożenia, od czasów N abuchodonozora do czasów Saddam a Husaina, czy od Cezara do Hitlera. M ożna także zgodzić się z A utorem , który w epilogu do książki konstatuje: że je ż e li h isto ria m oże c z e ­ gokolw iek nauczyć, to h isto ria propagandy je s t znakom itym instrum entem do p rzeciw działania nieszczęściom . K siążkę w arto w ięc m oże polecić d zisiej­ szym i przyszłym elitom . N iezaprzeczalnym je s t bow iem fakt, iż jednym

(5)

z w ielkich problem ów współczesnego świata je st prowadzenie polityki charakte­ ryzującej się umiarkowaniem , m oralnością oraz zdolnością do kompromisów.

Aleksandra Bagieńska-Masiota

Poznań

Grzegorz Sibiga, Postępowanie w sprawach ochrony da­

nych osobowych, Dom Wydawniczy ABC, Warszawa

2003, ss. 228.

O d w ejścia w życie ustaw y z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych oso­ bow ych (dalej: u.o.d.o.) m inęło ju ż kilka lat jej praktycznego stosowania, zarów ­ no przez administratorów, ja k i organ ochrony danych powołany do życia na jej mocy. Ten akt norm atywny wym agał ju ż kilku nowelizacji, które w pływ ająna od­ mienną, bardziej korzystną, ocenę w dniu dzisiejszym niźli tuż po jej uchwaleniu. U stawa doczekała się licznych obszernych kom entarzy i skrótowych omówień, często autorstwa osób, których nazw iska po wielokroć pojawiały się wcześniej przy okazji opisywania różnorakich aspektów ochrony dóbr osobistych. Dla przykładu m ożna przytoczyć nazw iska J. Barty, R. M arkiewicza, A. Mednisa, M. Safjana. Przecież przy okazji ochrony danych osobowych dostrzegalny jest w yraźny związek z ochroną prywatności, która jako dobro osobiste nie jest wpraw dzie w yrażona explicite w art. 23 k.c., jednak jej istnienia jako dobra osobi­ stego o charakterze samoistnym dzisiaj nikt ju ż co do zasady nie kwestionuje. W świetle otwartego katalogu dóbr osobistych zam ieszczonego w e w spom nia­ nym przepisie k.c. panuje w doktrynie i orzecznictwie zgoda co do możliwości wyodrębnienia prywatności i poddania jej ochronie cywilnoprawnej.

M ówi się, że ochrona danych osobowych stwarza gwarancję dla ochrony pry­ watności, co zresztą podkreślane je st w w ielu aktach praw a międzynarodowego, konstytucjach, ustawach zwykłych oraz potw ierdzane przez prawnicze piśm ien­ nictwo.

W ogólny trend kom entowania polskiej ustaw y o ochronie danych osobowych wpisuje się książka G. Sibigi zatytułowana Postępowanie w sprawach ochrony

danych osobowych. Dużym uproszczeniem byłoby jednak nazwanie jej kolejnym

kom entarzem do aktu normatywnego, czy naw et jego omówieniem, bow iem A u­ tor przyjął dla opracowania specyficzny punkt widzenia zagadnienia, sugerowany tytułem, i stara się nie wykraczać poza narzucone sobie granice tematyczne.

Praca składa się z trzech rozdziałów, z których pierwszy poświęcony je st pod­ stawowym zagadnieniom w prowadzającym do tem atu opracowania. Dw a kolejne rozdziały poświęcone są postępowaniu przed administratorem danych (rozdział II) oraz przed organem ochrony danych osobowych (Generalnym Inspektorem O chrony Danych Osobowych, zwanym dalej GIODO) w rozdziale III.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Celem kursu jest pogłębienie stanu wiedzy na temat zasad funkcjonowania propagandy w kontekście władzy, ideologii oraz mediów a także roli języka jako

Celem kursu jest pogłębienie stanu wiedzy na temat zasad funkcjonowania propagandy w kontekście władzy, ideologii oraz mediów a także roli języka jako

W tych okolicznościach postawiono sobie za cel dokonać analizy sprofilowanej zawartości serwisu YouTube, przeszukując go według słów kluczowych odnoszących się do takich

nich w miłości i w poszanowaniu dobrej książki pozostaje w ścisłym związku z koniecznością propagandy nietylko czytelnictwa, ale także miło- śnictwa książki wśród

Il ne s’agit pas, en l’occurence, d’une pensée confessionelle mais d’une réfl exion qui s’oriente vers les conditions de possibilité du religieux : ou bien dans le sujet,

Jeśli chodzi o banki akcyjne, to przyjmując, iż właściwy dla za- rządu komisarycznego jest tryb działania statutowego zarządu, należy uznać, że zarząd komisaryczny w banku

Spośród nich lub także spośród podobnych dawniejszych instytucji należy wymienić przede wszyst­ kim te, które choć różne stosowały metody, przyniosły jednak

Rachel Adi, Anna Shnaidmann and Shimon Barazani Implementation of the 3D Cadastre in Irael.. 6th International FIG 3D Cadastre Workshop 2-4 October 2018, Delft,