• Nie Znaleziono Wyników

Polskie instytuty politechniczne w procesie kształcenia kadr technicznych Królestwa Polskiego w XIX wieku

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Polskie instytuty politechniczne w procesie kształcenia kadr technicznych Królestwa Polskiego w XIX wieku"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

Krystyna Schabowska

Polskie instytuty politechniczne w

procesie kształcenia kadr

technicznych Królestwa Polskiego w

XIX wieku

Annales Universitatis Mariae Curie-Skłodowska. Sectio H, Oeconomia 29-30, 363-371

(2)

U N I V E R S I T A T I S M A R I A E C U R I E - S K Ł O D O W S K A L U B L I N — P O L O N I A VOL. X X IX /X X X , 24 SECTIO H 1995/1996 K a t e d r a P o d s t a w K o n s t r u k c j i M a s z y n W y d / i a t u M e c h a n ic z n e g o P o l i t e c h n i k i L u b e l s k i e j K r y s t y n a S C H A B O W S K A

Polskie in sty tu ty Politechniczne w procesie kształcenia kadr technicznych Królestwa Polskiego w X IX wieku

The P olish In slitutes of T echnology in the Process of Education of the Technical S taff in the Polish Kingdom in the I9th c.

W ażnym m o m en tem dla rozw oju gospodarczego Polski X IX w ieku był now y podział je j ziem u stalo n y p rzez k o n g res w iedeński. P ow stało K ró ­ lestw o P olskie, w k tó ry m „od n a jp ie rw sze j chw ili k w e sty a jego u p rz e m y ­ słow ienia s ta n ę ła na p o rządku d z ie n n y m ”.1 T ak więc przem y sł i jego rozw ój spow odow ał gw ałtow ne zapotrzebow nie na rodzim e k a d ry tec h ­ niczne o odpow iednich kw alifik acjach . Rozwój p rzem y słu w ym ag ał z kolei rozw oju dró g lądow ych, w odnych, pow odow ał rozw ój budo w nictw a itd. W początk ach K r ó le s tw a , Polskiego, o dczuw ając d o tk liw y b ra k sp ecjali­ stów z a tru d n ia n o p racow ników bądź to n ied o stateczn ie p rzygotow anych, bądź to „ ja k tra d y c ja n a k azy w ała — cudzoziem ców ”.2

B rak k a d r pow odow ał n a w e t sk u tk i p raw n e — odpow iednie przepisy dotyczące z a tru d n ia n ia tech n ikó w o k reślały znacznie niższe w ym ogi k w a ­ lifik a c y jn e w sto su n k u do urzęd n ikó w tec h n iczn y ch aniżeli do urzędników tego sam ego szczebla in n y ch służb (np. p raw n ik ó w czy lek arzy ).3 K om isje w ojew ódzkie nie m ają ce ani d o stateczn y ch w y ty czn y ch , an i d ostatecznych k o m p ete n cji pow odow ały, że często posady o trz y m y w a ły osoby p rzy p a d ­ kowe. Nie p rzestrzeg an o też ściśle a rty k u łó w doty czących z a tru d n ia n ia cudzoziem ców . W ich m yśl obcokrajow cy po przen iesien iu do K rólestw a

1 Sz. A s k e n a zy, W stęp [w:] A. J. R o d k i e w i c z, Pierw sza politechnika

polska, K raków —W arszawa 1904, s. 11.

ł R. C z e p u 1 i s, K s zta łto w a n ie się inteligencji technicznej w K r ó le stw ie Pol­

sk im [w:] S p o łec zeń stw o polskie XVIII i X I X w ie k u , pod red. W. Kuli i J. L eskie-

w iczow ej, W arszawa 1970, s. 78.

(3)

364 K rystyna Schabow ska

Polskiego mogli zajm ow ać tylk o te fu n k cje i urzędy, na k tó ry c h z a tru d ­ nieni byli w sw ym rodzinnym k r a ju .4

Próbow ano tem u zaradzić tw o rząc w U niw ersytecie W arszaw skim w 1818 r. O ddział B udow nictw a i M iernictw a. W sw ym założeniu m iał o b e j­ m ować cztery k ated ry : budow nictw o lądow e, budow nictw o w odne, m e ­ chanikę p rak ty czn ą, geodezję. Z pow odu b rak u k a d r pracę rozpoczęła pierw sza i czw arta k a te d ra, gdzie m ożna było kształcić tylko a rc h ite k tó w i m ierniczych.5 J e s t rzeczą c h a ra k te ry sty c z n ą , że i tu kandydaci na s tu ­ dia techniczne k orzystali ze znacznych ulg. O ile bowiem kan dydaci na w szystkie inne w ydziały legitym ow ali się ukończeniem szkoły ś re d n ie j, o ty le od k an d y datów na O ddział B udow nictw a w ym agano ukończenia czterech klas g im n azju m .6 U łatw ien ia te pow odow ały, że stu d en tam i. O d­ działu zostaw ali młodzii ludzie, nie m ający ani ochoty do n au k i, ani też am bicji zawodowych.

W okresie od 1818 r. do 1828 r. dyplom m ag istra uzyskało jed y n ie 12 osób, p rzy liczbie około 60 zap isu jących się corocznie na Oddział B u ­ dow nictw a i M iernictw a.7 P ro feso r m a te m a ty k i U n iw ersy tetu W arszaw ­ skiego K a je ta n G arbiński o k reślił ten stan rzeczy jednoznacznie „w szy st­ ko co ty lk o najnieu d o ln iejszeg o i najnied balszego w szkołach cisnęło się na wyścigi na O ddział B ud o w n ictw a” .8 Stąd też tę próbę w y k ształcen ia rodzim ych k a d r technicznych leg ity m u jący ch się dyplom em w yższej uczelni tru d n o uznać za udaną.

Ż enująco niski poziom adeptów tech n iki zm usił w reszcie w ładze K ró ­ lestw a Polskiego do w y rażenia zgody na utw orzenie polskiego In s ty tu tu Politechnicznego. W celu o p racow ania założeń p ro je k tu przyszłej uczelni, utw orzona została R ada P olitech n iczn a, na k tó re j czele sta n ą ł S tan isław Staszic, a po jego zgonie L u d w ik P la te r. W trosce o w ysoki poziom p rzy sz ­ łego In s ty tu tu utw orzono w 1825 r. Szkołę P rzygotow aw czą do In s ty ­ tu tu Politechnicznego, do k tó re j zadań należało:

— przygotow anie k ad ry p ro feso rsk iej i stu d en tó w dla przyszłego In ­ s ty tu tu ,

— stopniow e przeobrażenie się we w łaściw y In sty tu t P o litech n iczn y .1*

4 Ibid.., s. 10. 5 Ibid., s. 9.

5 C z e p u l i s, op. cit., s. 79. 7 R o d k i e w i c z , op. cit., s. 10.

* Ibid., s. 141— 145; Memoriał K a jeta n a Garbińskiego. W cytow anym m em oriale Autor tak ocenia znajsm ość m atem atyki studentów Budownictwa: byli pomiędzy nimi tacy, dla których mnożenie i dzielenie ułam ków zwyczajnych niepojętą pozo­ staw ało tajem nicą, a rozróżnienie powierzchni kuli od powierzchni ostrosłupa n ie­ podobna do rozwiązania zagadką”.

(4)

Szkoła P rzygotow aw cza m iała więc za zadanie elim in ację p rz y p a d k o ­ w ych kan d y d ató w tak , aby na w łaściw e stu d ia tra fić m ogli n a jb a rd z ie j n a d a ją c y się do zaw odu.

D y re k to re m Szkoły Przyg o to w aw czej został w spom niany poprzednio p ro feso r m a te m a ty k i K a je ta n G arbiński. K ad rę p ro fesorską z dziedzin n a u k p odstaw ow ych pozyskano w śród profesorów i w ychow anków U ni­ w e rs y te tu W arszaw skiego, zaś k a d rę p ro feso rsk ą z dziedzin techn iczn ych p ostanow iono w yedukow ać za g ran icą. P o stępo w an ie k w a lifik ac y jn e po­ zw oliło na w yłonienie 7 osób, k tó re 1 w rześnia 1824 r. zostały w ysłane za granicę. Byli to: S tan isław J a n ic k i 1*, P a w e ł K a c z y ń s k i11, A u g u st B e rn ­ h a rd , W incenty W rześniow ski, J a n K oncew icz, A ntoni H ann, S ew eryn Z dzitow iecki.

W okresie ty m istn iały już w E urop ie wyższe uczelnie techniczne m. in. we F ra n cji, A u strii, Anglii. Po analizie okazało się, że n a jk o rz y s t­ niejszy m w zorem dla naszych w aru n k ó w będzie w iedeński In s ty tu t P oli­ tech n iczn y , kształcący m łodzież na k ie ru n k a c h techn iczny m i h a n d lo ­ w y m .12

W sw ych pierw o tn y ch założeniach polski In s ty tu t P o litech niczn y m iał za zad an ie kształcenie p rzyszły ch p racow ników a d m in istra c ji, przed się­ biorców przem ysłow ych, fab ry k a n tó w , zarząd zający ch fab ry k a m i, m e ­ ch an ików , kupców , n auczycieli szkół p rzem ysło w y ch.18 P rz y ję to system kształcen ia dw óch k atego rii techników :

— niższych, zn ający ch obsługę i budow ę m aszyn uży w an y ch w gos­ p o d a rstw a c h folw arcznych,

— w yższych, znających obsługę i budow ę m aszyn przem ysłow ych.*4 Na k u rs techników niższych p rzy jm o w an o absolw entów szkół w y dzia­ łow ych, zaś na k u rs tech n ik ó w w yższych absolw entów szkół w ojew ódz­ kich.

P ro je k to d a w c y przew idzieli rów nież m ożliwość do kształcania się t e r ­ m in a to ró w i czeladników — w niedzielę i św ięta m ogli oni uczestniczyć w z ajęciach z ry su n k u technicznego, z fizyki dośw iadczalnej, podstaw k o n s tru k c ji m aszyn i technologii.1S

O ficjaln e otw arcie Szkoły P rzy g oto w aw czej do In s ty tu tu P o lite ch n ic z ­ nego n a stą p iło 4 styczn ia 1826 r. Z ad an ia now ej uczelni n a k re ślił w sw ym

10 Por. S łow n ik polskich pio nierów techniki, pod red. B. Orłowskiego, W ydaw ­ n ictw o Śląsk, K atow ice 1984, s. 87.

n Ibid., s. 92.

12 R o d k i e w i c z ,op. cit., s. 20. 13 Ibid., s. 23.

14 J. M i ą s o. S zk o ln ictw o z a w o d o w e w K r ó le stw ie Polskim w latach 1815—

1915, W rocław— W arszawa— Kraków 1966, s. 46.

(5)

366 K rystyna Schabowska

w y stąp ien iu in au g u ra cy jn y m S tan isław Staszic, zw racając uw agę n a p r a k ­ tyczną stro n ę zawodu tech nik a — „uczony tylko teo re ty k może być p ró ż ­ niak iem jeszcze tylk o społeczeństw u ciężarem ” . I d alej „ In s ty tu t P o lite c h ­ niczny je st skoncentro w an y m zbiorem w szystkich już o d k rytych i jeszcze się m ogących odkryć środków , jak ie u m iejętności m atem atyczn e i fizycz­ ne pod ają działaniom i d oskonaleniu się przem ysłu narodów . J e s t w iel­ kim m uzeum skupionych w ynalazków ze w szystkich ludów ośw ieconych, m odelów , wzorów, narzędzi, m ach in , już do użycia gotow ych. Z takiego I n s ty tu tu w ychow ańcy będą p rak ty c zn e nau k i przem y słu rękodzieł i fa ­ b ry k roznosić po całym k ra ju , sta n ą się nauczycielam i w p rak ty c zn y c h szkołach specjalny ch , w szkołach rzem ieślniczych, św iąteczn y ch ”.18

D y re k to r Szkoły prof. K a je ta n G arbiń ski zw rócił zaś uw agę z e b ra ­ nych, że to handel i p rzem y sł stanow ią źródła d o b ro b y tu publicznego — stąd też zachodzi potrzeba w yszkolenia k ad r, któ re nie dla zysku, lecz z chęci doskonalenia się i służenia O jczyźnie pracow ać będą.17

S łuchacze k u rsu wyższego po 2 lata ch przygotow ania ogólnego w trz e ­ cim m ieli zgłębiać p rzedm ioty specjalistyczne już w In sty tu cie P o lite c h ­ nicznym . O bow iązyw ały ich coroczne egzam iny zdaw ane przed w łaści­ w ym i profesoram i oraz egzam in końcow y zdaw any przed Radą P o lite c h ­ niczną. W m yśl założeń absolw en t Szkoły pow inien mieć dobre p rzy g o to ­ w anie teo rety czn e (m atem aty k a, fizyka, chem ia), posiadać n iezbędny z a ­ sób w iedzy z przedm iotów tech niczn y ch (m echanika, k o n stru k cja m aszyn, technologia), biegle k reślić (zajęcia z ry su n k u technicznego), m ieć w y r o ­ bioną w y obraźnię p rze strz e n n ą (geom etria w ykreślna) i w reszcie biegle w ładać co n a jm n ie j dw om a językam i obcymi. Zajęcia ze w szystkich ty ch p rzedm iotów realizow ane były w odpow iednich dla w łaściw ego k u rsu w y ­ m iarach godzin.

Dla p rzy k ład u p rzedstaw iono w ym iar godzin dla przedm iotów re a li­ zow anych na I roku k u rsu dla m echaników wyższych. I tak: fizyka — 6 godz., chem ia — 6 godz., h isto ria n a tu ra ln a — 6 godz., lab o ra to riu m z chem ii — 3 godz., ry su n e k tech n iczn y — 10 godz., rep e ty to riu m fizyki i chem ii — 4 godz. P rzed m io ty te obow iązyw ały stu d en tó w w szystkich specjalności. D odatkow o dla chem ików przew idziano: m ate m a ty k ę e le ­ m e n ta rn ą — 6 godz., m echan ik ę e le m en ta rn ą — 3 godz. W szystkie pozo­ stałe specjalności m iały n a stę p u jąc e dodatkow e przedm ioty: alg eb ra w yż­ sza — 2 godz., geom etria an ality czn a — 1,5 godz., m ate m a ty k a e le m e n ta r­ na — 5 godz., po w tarzan ie m ate m a ty k i — 2 godz. Daw ało to obciążenie tygodniow e w ilości 45 godz. dla chem ików oraz 46,5 godz. dla pozostałych tech nik ó w wyższych w pierw szym roku ich n a u k i.18

>6 Ibid., s. 43.

■' Ibid., s. 44.

(6)

D opełnieniem e d u k acji były p ra k ty k i zawodowe odbyw ane p rzez s łu ­ chaczy podczas w akacji. O rganizow ano je n iezw ykle s ta ra n n ie , cały czas

m ając na uw adze założenia Szkoły, aby absolw enci legitym ow ali się do brą w iedzą p rak ty czn ą, Dzięki zezw oleniu w ładz K ró lestw a słuchacze Szkoły m ieli zapew nioną p ra k ty k ę zarów no w zakład ach p rzem ysłow ych, jak i p rzy w zorow o prow ad zo ny ch rob o tach publicznych. Szczególnie ow ocna była p ra k ty k a słuchaczy Szkoły, k tó rą odbyli latem 1830 r. Tego roku słuchacze Szkoły zw iedzili w szystkie w iększe zakłady przem ysłow e K ró ­ lestw a. W rezu ltacie o p raco w an y został ra p o rt pt. Uwagi nad n ie k tó r y m i

gałęziam i p r z e m y słu krajow ego, k tó ry prof. H ann w ygłosił podczas roz­

poczęcia roku w dn. 29 p aźd ziern ik a 1830 r .19

N iestety był to o sta tn i o kres fu n k cjo n o w an ia Szkoły. P o w stanie listo ­ padow e spow odow ało zam knięcie te j placów ki. O ficjalnie n a stą p iło to w dniu 19 listo p ad a 1831 r. — kiedy d y re k to r Szkoły K a je ta n G arb iń sk i odczytał zeb ran y m profesorom decyzję w ładz o zam knięciu Szkoły P rz y ­ gotow aw czej do In s ty tu tu P olitechnicznego. W okresie ty m Szkoła w ła ś­ ciw ie osiągnęła poziom In sty tu tu Politechnicznego. K a te d ry obsadzone zostały przez odpow iednio w yk w alifik o w an y ch profesorów , w yposażenie p racow ni nau k o w y ch rów nież w pełni odpow iadało w ym ogom In s ty tu tu , poprzez system sty p e n d ia ln y k a d ry pro feso rsk iej m iała ona liczne ko n ­ ta k ty nau kow e z ośrodkam i zagranicznym i. J e d n a k do fo rm aln ego u z n a ­

nia S zkoły za I n s ty tu t P o litech n iczn y nigdy nie doszło.

P rzez o k res istn ien ia Szkoły uczestniczyło w jej zajęciach 217 słu c h a ­ czy. N ajliczn iejszy m w ydziałem był w ydział inżynierii c y w iln e j2#, d r u ­ gim był w ydział rękodzielniczo-chem iczny, n a stę p n y m pod w zględem liczebności był w ydział rękodzieiniczo-m echaniczny. N a jm n ie j liczny by ł w ydział handlow y. D w uletn i k u rs przygotow aw czy ukończyło 32 te c h n i­ ków w yższych, zaś św iadectw o ukończenia cztero letnieg o k u rsu o trz y ­ m ało 2 słuchaczy w ydziału rękodzielniczo-chem icznego. Byli to: F ra n c i­ szek G u liń sk i i A dam W ołowski. Sześciu słuchaczy w ydziału in żyn ierii odeb rało te m a ty do ro zp raw y oraz eg zam inu końcow ego — nie zdążyli oni jed n a k tego egzam in u zdać.21

Różnie potoczyły się losy słuchaczy Szkoły P rzygotow aw czej. W śród bio grafii polskich p ionierów tech n ik i o d n a jd u je m y nazw iska techn ikó w zw iązanych ze Szkołą P rzygotow aw czą. W ykształcenie techn iczn e u z u ­ p ełnili oni na uczelniach zagranicznych. W ielu z n ich nig d y jed n a k do O jczyzny z różn y ch, najczęściej polityczn ych , pow odów nie w róciło. Byli

19 Ibid., 83—85.

20 W ydział pow stał po przyłączeniu do Szkoły P rzygotow aw c/ei Szkoły In- żynerii C yw ilnej Dróg i M ostów. Por. M i ą s o, op. cit., s. 49.

(7)

368 K rystyna Schabowska

jed n ak i tacy, k tó rzy swe życie spędzili w K rólestw ie.22 W iele osób z k a ­ dry p ro feso rsk iej Szkoły odnaleźć m ożna w okresie późniejszym w in n y ch placów kach ośw iatow ych bądź działających z pow odzeniem w gospodarce K ró lestw a.23

Szkoła P rzygotow aw cza odegrała w życiu gospodarczym K ró lestw a Polskiego niezm iernie w ażną rolę. Mimo że działalność jej została b r u ­ taln ie p rzerw an a i to w okresie pełnego rozw oju, niezaprzeczalną z a słu ­ gą te j placów ki było uśw iadom ienie społeczeństw u rangi p roblem u k s z ta ł­ cenia k a d r technicznych i handlow o-gospodarczych na poziom ie a k a d e ­ m ickim . Słuchacze Szkoły stanow ili pierw sze pokolenie rodzim ych te c h ­ ników.

Na podk reślen ie zasługuje konsek w encja w realizow aniu założeń p ro ­ g ram ow ych Szkoły, tj. zachow ania ścisłego zw iązku m iędzy teorią i p r a k ­ ty ką. Ilu stra c ją tego m ogą być p ro g ra m y nauczania. Np. w p ro gram ie

** S ło w n ik Poliskich Pionierów..., s. 38—39, 124—125, 191— 192, 227— 223. Karol C h obrzyński rozpoczął naukę na w ydziale rękodzielniczo-chem ic/.i.yrn 1828 r. Po

w ybuchu pow stania listopadowego w stąpił do wojska, a po jego klęsce udał się do Francji, gdzie ukończył Ecole des Arts et M anufactures w Paryżu. Do końca życia działał zaw odow o w e Francji, osiągając sukcesy. Lutowski Wojciech wziął czynny udział w powstaniu listopadowym , po jego upadku znalazł się w e Francji, gdzie ukończył uczelnię tę samą co K. Chobrzyński. Następnie udał się do A nglii, aby potem już na stałe osdąść w W enezueli. S e w e r y n S m olikow ski rozpoczął studia w Szkole Przygotow aw czej w 1826 r. W powstaniu w ziął czynny udział i dosłużył się stopnia oficerskiego. N astępnie w yjechał do Petersburga, gdzie ukończył Instytut Korpusu Inżynierów Kom unikacji. Przez w iele lat z powodzeniem pracował w Rosji, aby po przejściu na em eryturę w rócić do W arszawy. S tanisław W ysocki studiow ał w Szkole Przygotow aw czej a jednocześnie m atem atykę w U niw ersytecie W arszaw ­ skim. Całe sw e życie zaw odowe z powodzeniem związał z licznymi przedsięw zięcia­ mi gospodarczym i K rólestw a Polskiego. Inni słuchacze Szkoły działający z pow o­ dzeniem w e Francji to m. in. Antoni Wolski, Marceli Cygański, A dam K u lczycki,

W incenty Sła węcki, Leon W ędrychow ski. (Por. M i ą s o, op. cit., s. 52—53). Bardzo

znanym słuchaczem SzJcoły by Leopold Kronenberg. Studiow ał na kierunku hadlo- w ym .

S3 S łow n ik Polskich pionierw..., s. 87, 29—93, 218—219. R o d k i e w i c z , op. cit., s. 93—94. S tanisław Janicki po zam knięciu Szkoły w ykładał na licznych kursach technicznych, w iele publikował R edagował lub w spółredagow ał czasopism a nau­ kow e tego okresu. Paweł K aczyń ski w następnych latach został profesorem w Instytucie Agronom icznym w M arymoncie, jak rów nież pracował w gim nazjum realnym w W arszawie. Teodor Urbański po zamknięciu Szkoły pracow ał w D y­ rekcji Kom unikacji Lądoweych i W odnych w W arszawie, prow adził rów nież prace w ykończające na Kanale A ugustowskim , oddając go do eksploatacji. Pod jego kierunkiem kształcili się liczni aplikanci. Wśród nauczycieli kursów technicznych spotkać też można nazwiska innych profesorów Szkoły, jak: W in ce n ty Wrzi'śniow-

ski, Andrzej Radw ański, Antoni Barciński, Florian Zubelewicz. W gim nazjum r e a l­

nym pracowali również profesorowie Bernhard, Koncewicz, Z dzitow ie cki, Z u b e le­

(8)

alg ebry, oprócz treści w łaściw ych dla te j dyscypliny, om aw iano zagad­ n ien ia p raktycznego jej zastosow ania w różnych dziedzinach, jak „zasady to w arzy stw a kredytow ego, listów zastaw n ych , klas oszczędnościowych, to ­ w a rz y stw ubezpieczeniow ych, stow arzyszeń dla w dów i siero t.24 W re a li­ zow anym pro g ram ie geom etrii profesor odw oływ ał się rów nież do p ra k ­ tycznego jej zastosow ania, om aw iając p rzykładow o zasady nacinania kół zęb aty ch .25 Podczas k u rsu b u ch alterii prow adzono fik cy jn y dom handlo ­ w y, zaprow adzając książki w k tó ry ch s k ru p u la tn ie w pisyw ano różnego ro d za ju operacje handlow e, co m iesiąc sporząd zając bilans.26 Doceniono rów nież ro lę p ra k ty k zaw odow ych p rzy szły ch techników . Prow adzono je niezw y k le sum iennie.

N astęp n y m polskim In sty tu te m P o litech nicznym , m ającym jeszcze m n ie j szczęścia w k o n ty n u o w an iu sw ej działalności, był utw orzony w 1862 r. In sty tu t P o litech n iczn y i R olniczo-L eśny w P uław ach. Pow stał on w m iejsce In s ty tu tu M arym onckiego. In s ty tu t ten m iał 5 wydziałów: rolniczy, leśny, m echaniczny, inżynierii cy w ilnej, chem iczno-górniczy. Na w ydziale rolniczym i leśnym stud ia trw ać m iały 2 lata, zaś na w ydziałach tech n iczn y ch 3 lata . W 1862 r. p rzy ję to do In s ty tu tu 356 kandydatów , p rzy czym n a w ydział inżynierii cy w iln ej 134, w ydział m echaniczny 53, w ydział chem iczno-górniczy 14, w ydział rolniczy 108, zaś n a w ydział leś­ niczy 47.27 J a k z przytoczonych dan y ch w y nika n ajliczniejszy był w ydział in ży n ierii cyw iln ej (podobnie zresztą jak w Szkole Przygotow aw czej). P rzed m io tam i w spólnym i dla w szystkich w ydziałów były: fizyka, chem ia, m in eralo g ia, sta ty k a i d yn am ik a, p raw o i a d m in istra c ja , s ta ty sty k a i eko­ nom ia polityczna, rachunkow ość i b u c h a lteria, higiena oraz trzy języki obce, tj. fran cu sk i, niem iecki, angielski. W ykłady w spólne dla trzech w y­ działów technicznych obejm ow ały p rzedm ioty: alg eb ra wyższa, rachun ek różniczkow y i całkow ity, geom etria an ality czn a, geo m etria w ykreślna, r y ­ su n ek techniczny i orn am entó w , m ech anik a ogólna z zastosow aniem do h y d au lik i i b udow nictw a, podstaw y budow y silników , podstaw y kon ­ stru k c ji m aszyn, ogólne zasady a rc h ite k tu ry , praw o daw stw o przem ysło­ we. P o nad to dla każdego z w ydziałów techn icznych przew idyw ano w pro ­ g ram ie p rzed m io ty specjalisty czn e.28 P.O. d y re k to ra został D om inik Ok- niński. In sty tu t ten w sw ych założeniach m iał w ykształcić w m iarę w szechstro n ne k a d ry techniczne. N iestety w y buch pow stania stycznio­ w ego położył k res działalności te j uczelni. Z ajęcia w n iej trw a ły zaledwie

24 R o d k i e w i c z , op. cit., s. 65. 25 Ibid., s. 66.

26 Ibid., h. 75.

27 M i ą s o, op. cit., s. 105.

** R o d k i e w i c z , op. cit., s. 113— 114.

(9)

370 Krystyna Schabowska

3 m iesiące.29 Od 1865 r. placów ka ta zaczęła funkcjonow ać w in nej fo r­ mie, jako In sty tu t Rolniczo-Leśny.

P e rtu rb a c je n a tu ry politycznej spowodow ały, że w X IX w., kiedy w innych k ra ja c h tw o rzy ły się prężne ośrodki akadem ickie techniczne, K ró ­ lestw o Polskie tej m ożliwości zostało pozbaw ione. L uki tej nie m ogły w żadnej m ierze w ypełnić stu d ia naszej m łodzieży za granicam i K rólestw a. Zw ażyw szy na ry n e k p racy dla techników w ty m okresie, pom yślniejsze losy polskich In sty tu tó w P o litechnicznych spraw iły by , że liczba w y k sz tał­ conych w nich rodzim ych techników byłaby całkow icie wystarczająca.™ Dopiero w końcu X IX w. (w 1898 r.) pow stał trzeci In sty tu t P o lite c h ­ niczny w W arszawie. Nosił imię cara M ikołaja II. Początkow o Uczelnia m iała trz y w ydziały: m echaniczny, in ży n iery jn o -b u d o w lan y i chem iczny. W okresie późniejszym (w 1903 r.) utw orzono dodatkow o w ydział g ó rn i­ czy.31 Podczas gdy na pierw szy rok studiów p rzy jęto 250 słuchaczy, to już w 1904 r. In sty tu t zgrom adził 1098 studentów.-12 W początkow ym okresie, do 1905 r., słuchaczam i byli głów nie Polacy. Języ kiem w y k ład o ­ w ym był język rosyjski, w tym języku były też w szystkie podręczniki. W p rogram ie studiów dom inow ały przedm ioty podstaw ow e, takie jak: m atem aty k a, geom etria w yk reślna, fizyka, chem ia, m echanika teo re ty c z ­ na, w ytrzym ałość m ateriałów . Na wyższych lata ch dochodziły przedm ioty specjalistyczne.

K adrę profesorską stanow ili głów nie R osjanie. O parciem dla polskich studen tó w byli nieliczni profesorow ie i asystenci — Polacy.33 Mimo zew ­ n ętrzn ie rosyjskiego c h a ra k te ru , In sty tu t stanow ił ośrodek postępow ych studenckich sił p atrio ty czn y ch . W ielu stu d e n tó w tej Uczelni przepłaciło w ięzieniem i zesłaniem czynny udział w d em o nstracjach , któ re w tym czasie odbyw ały się w W arszaw ie, m. in. 13 listopada 1904 r. na Placu

19 Wspomnieć tu można znanego później przem ysłowca Erazma Jer zm a n o w ­ skiego, który w r. 1862 przyjęty został w poczet studentów Instytutu Politechnicz­

nego w Puławach. Wziął udział w powstaniu styczniow ym , a po jego klęsce, po­ przez A ustrię, dotarł do Francji. Ogromny majątek zdobył w Stanach Zjednoczo­ nych, gdzie udał się w r. 1873. Pod koniec sw ego życia wrócił do kraju. Por. S ło w ­

nik polskich pionierów..., s. 90—91.

30 C z e p u 1 i s, op cit., s. 74.

31 Politechnika W arszaw ska 1915— 1965, PWN, Warszawa 1965, s. 23.

32 S, F u r m a n , W arszaw ski In sty tu t Politechniczny, „Zycie Szkoły W yższej” 1957, nr 7—8, s. 61.

53 W tym czasie w Instytucie pracowały osoby, które trw ale zapisały się w dziejach nauki polskiej. Byli to: prof. fizyki W ik tor Biernacki, prof. dróg żelaznych

Aleksander Wasiutyński, prof. architektury Mikołaj Tołwiński, prof. chemii Józ?f Boguski. A systentam i byli; Tadeusz Miłobędzki — późniejszy profesor chemii nieor­

ganicznej Politechniki W arszawskiej oraz M ie czysła w Pożaryski — późniejszy pro­ fesor elektrotechniki Politechniki W arszawskiej.

(10)

G rzybow skim .34 S tu den ci In sty tu tu w łączyli się czynnie w w ydarzenia 1905 r. W d n iu 28 stycznia 1905 r. odbył się ogrom ny wiec studencki w dużej auli gm achu głów nego — celem był p ro te st przeciw ko rusyfik acji szkół, w y n arad o w ian iu i d y sk ry m in ac ji języka polskiego. Odpow iedzią w ładz na wiec było zam knięcie U czelni na czas nieok reślo n y z dniem 31 stycznia 1905 r .35

In sty tu t im. M ikołaja II w znow ił działalność w 1908 r., była to jednak już uczelnia ro sy jsk a, b ojkotow ana przez m łodzież polską. In sty tu t istniał w W arszaw ie do 1915 r. kiedy na sk u te k działań w ojennych przeniesiony został do Rostowa, a n astęp n ie do Niżnego Now gorodu. Egzystow ał tam jeszcze przez kilka lat jako In s ty tu t W arszaw ski.

Tym czasem w W arszaw ie w b y ły m gm achu In s ty tu tu 15 listopada 1915 r. n astąp iło u roczyste rozpoczęcie działalności P olitechniki W arszaw ­ skiej. B u rzliw e losy trzech In sty tu tó w P olitechn iczn y ch są odzw ierciedle­ niem historii naszego k raju . P ierw szy z nich zam knięto po w ybuchu p o w ­ sta n ia listopadow ego, drugi po w y b u chu p o w stania styczniow ego, zaś trz e ­ ci na sk u te k w yd arzeń 1905 r. Ż adnem u z n ich nie dane było spełnić swego z ad an ia.36 Celow a p o lity k a pozbaw iania m łodzieży możliwości e d u ­ kacji techn iczn ej w K ró lestw ie P olskim spow odow ała konieczność z d o ­ byw ania te j w iedzy za granicą. Je d n a k z przyczyn ekonom icznych dla w ielu m łodych ludzi droga ta była niedostępna.

S U M M A R Y

The developm ent of industry in the Polish Kingdom in the nineteenth century brought about a need for high-qualified technical staff.

The paper presents the role of Polish Institutes of Technology in their educa­ tion. The first Institute of Technology worked from 1825 to 1830, the second one from 1862 to 1863. The national uprisings caused that the institutes did not serve their purposes although their establishm ent and level met the requirem ents of European institutes.

34 F u r m a n , op. cit., s. 64. 35 Ibid., s. 65.

36 Tem atyka uw arunkow ań historycznych rozwoju polskiego wyższego szkol­ nictw a technicznego bliżej przedstaw iona zostanie w przygotow ywanej pracy: K. S c h a b o w s k a , Polskie w y ż s z e szk o ły techniczne w X I X wieku.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Although these structures were of similar design, it was sometimes possible to com- pare in situ the influence on compacting of a number of local conditions such as subsoil type

Celem niniejszego artykułu jest porównanie kultury strategicznej Stanów Zjednoczonych i Chińskiej Republiki Ludowej oraz znalezienie odpowiedzi na kilka fundamentalnych

Resentymentem naznaczona jest także twórczość Łucji Gliksman, która z perspektywy izraelskiej i w kontekście nieobecności w Polsce od 1939 roku pisze rozliczeniowy wiersz

Autor komentarza (tj. tekstu II) mówi na ten sam temat, który można by sformułować w formie pytania: „Co należy niszczyć?” Eliptyczność jego wypowiedzi,

Príspevok poukazuje na dôležitosť vzdelávania v oblasti dodržiavania zásad bezpečnej práce a ochrany zdravia študentov – budúcich učiteľov chémie.. INCREASING OF

Z perspektywy stanowiska realistycznego, bliskie- go ujęciom zdroworozsądkowym, które jest „ilustrowane powszechnie znaną metaforą języka jako zwierciadła, w którym odbija

Dr Maciej Fic (Katowice) w referacie „Szkolna codzienność byłego pogranicza na przykła- dzie Górnego Śląska w pierwszych latach po zakończeniu II wojny światowej”

Therefore, studying the objective function landscape of such problems, even the question of whether the optimization of multi-electrode lens systems are a global or