• Nie Znaleziono Wyników

View of Zrozumieć dane i starać się rozwiązać problem

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Zrozumieć dane i starać się rozwiązać problem"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

GRA YNA WIECZORKOWSKA-WIERZBI!SKA

ZROZUMIE" DANE

I STARA" SI# ROZWI$ZA" PROBLEM

1

Zgadzam si, e jako czynni psychologowie, badacze i nauczyciele akade-miccy powinnimy nie tylko dba o nasze publikacje, ale take zastanawia si nad kierunkiem rozwoju naszej dyscypliny. Std moje uznanie dla wysiłków prof. Brzeziskiego, których efekty on sam podsumował w swoim artykule opu-blikowanym w niniejszym numerze Roczników Psychologicznych. Wiele uwagi powicił on testowanym teoriom. Moje spostrzeenia take wykraczaj poza wsko rozumian analiz statystyczn.

Zajci spełnianiem uznanych w rodowisku standardów, ignorujemy

zmiany, które zachodz w naszym otoczeniu informacyjnym. Uwaam, e ju

niedługo czeka nas zmiana jakociowa w naszej dyscyplinie, która dokona si (ju dokonuje?) nie tyle pod wpływem nowych teorii, co rozwoju technologii, tak jak si to stało na przykład w medycynie. Zgadzam si całkowicie z opini Profesora, e mamy zalew spełniajcych standardy, ale niewiele wnoszcych do naszego rozumienia rzeczywistoci publikacji. Przyjte kryteria ilociowe oceny naszego dorobku skłaniaj do niepohamowanego publikowania – bez wzgldu na to, czy co istotnego mamy do powiedzenia. Liczba przeprowadzonych bada przekracza moliwoci integracji bez wprowadzenia zmian w standardach

publikacji, które nie zmieniły si istotnie od ery przedkomputerowej. Podział

publikacji na cz merytoryczn i cz techniczn umieszczon w internecie pozwoliłby na wprowadzenie obowizku załczania surowych danych, dziki którym zainteresowani mogliby dokona duo lepszej integracji ni wymylona w poprzedniej epoce metaanaliza wartoĞci statystyk. Obecnie wyłonienie

PROF. DR HAB. GRA YNA WIECZORKOWSKA-WIERZBI!SKA, Wydział Zarzdzania Uniwersytetu Warszawskiego, ul. Szturmowa 1/3, 02-678 Warszawa; e-mail: gw@uw.edu.pl

(2)

wanych myli z rosncej lawinowo liczby tekstów, które musimy przeczyta, wymaga ignorowania wielu informacji, np. nazwisk autorów podawanych w rodku tekstu, a to redukuje zasoby poznawcze Czytelnika (Gilbert, Tafarodi, Malone, 1993). Za duo jest w naszych publikacjach nic nie wnoszcych do toku rozumowania odniesie. Przy takim skoku ilociowym sprawozdawanie rozwoju bada nad danym zagadnieniem powinno by pozostawione historykom psychologii. Wicej uwagi powinnimy powica rozwizaniu problemu ni historii wczeniejszych prób. Niespotykany wczeniej dostp do bezgranicznego oceanu informacji bardzo czsto nie wpływa niestety pozytywnie na głboko ich przetwarzania.

Od lat głosz tez (Wieczorkowska, Wierzbiski, 2011), e psychologia dla nauk społecznych i humanistycznych pełni taką samą rolĊ, jak

matema-tyka dla nauk Ğcisłych. Wielokrotnie na konferencjach na przykład zarzdzania

projektami, edukacji internetowej czy dietetyki irytował mnie całkowity brak wiedzy psychologicznej badaczy. Powodem, dla którego nie moemy „wymusi” u przedstawicieli innych dyscyplin (np. prawa, nauk politycznych czy historii) znajomoci psychologii, jest brak systematyzacji pojĊü. Nawet w publikacjach w fachowych czasopismach unikamy uywania „argonu” naukowego, co było przez lata wzmacniane obowizkiem publikacji prac habilitacyjnych w formie ksiki dostpnej dla szerszej klasy czytelników. Prawd jest, e posługujemy si

pojĊciami naturalnymi, wic ich definiowanie w sposób klasyczny nie jest

moliwe i na szczcie prace przegldowe rónych definicji zniknły z pola naszych zainteresowa. Porównania wniosków musz by jednak prowadzone na poziomie operacjonalizacji, których niestety wystandaryzowa si nie da. Mani-pulacja zagroeniem musi by inna, gdy jest stosowana w grupie studentów czy pacjentów szpitala. Take standardowe techniki pomiaru zale od próby. Przy-kładem moe by pozycja z kwestionariusza przedziałowoci „Jestem nonszalan-cki w traktowaniu szczegółów”, która zmieniła diametralnie swoj korelacj ze skal w grupie pracowników Wydziału Farmacji. Nonszalancja w traktowaniu szczegółów dla farmaceuty ma zupełnie inne znaczenie ni dla studenta. Nie mo-emy zapomina, e obiekt naszych badaĔ jest duo bardziej skomplikowany i reaktywny ni na przykład w naukach biologicznych, na których wzorujemy nasz metodologi. Aby zilustrowa to studentom, na wykładzie z medycyny psychosomatycznej przeprowadziłam „trening relaksacyjny”. Prawie 300 osób siedzcych na sali było proszonych o podanie za instrukcjami podawanymi w tle relaksujcej muzyki. Nie tylko obserwowałam reakcj, ale take popro-siłam ich o ocen swojego stanu za pomoc wyboru jednej z szeciu odpowiedzi. Oprócz opcji oznaczajcych całkowity lub czciowy sukces w wykonaniu tego

(3)

zadania – zgodnie z moimi oczekiwaniami – 8% wybrało odpowied#: „nie mia-łem ochoty si relaksowa, wic nie próbowamia-łem”, a 9% wykazało efekt kontra-stu, stwierdzajc: „próba relaksacji wywołała moj irytacj”. Wariancja odpo-wiedzi umysłu jest duo wiksza ni wariancja biologicznej odpoodpo-wiedzi organi-zmu (podanie leków usypiajcych nie wywołałoby efektu kontrastu).To oznacza, e modele nie uwzgldniajce rónic indywidualnych i kontekstu sytuacyjnego nie mog wyjania wiele wariancji wyjanianych zmiennych. Koncentrujc si w naszych analizach statystycznych na miarach tendencji centralnej, nie dostrze-gamy czsto efektów kontrastu. Std tak niskie wielkoĞci efektów, o których pisze Profesor. Powinnimy zdecydowanie zmniejszy poziom ogólnoci na-szych teorii. Psychologowie zazdroszcz fizykom i chcieliby opracowa tak pro-ste reguły funkcjonowania umysłu, jak trzy zasady dynamiki Newtona, ignorujc w ten sposób fakt, e nasz umysł rozwija si w odpowiedzi na pojawiajce si w otoczeniu wyzwania – jest wic raczej zbiorem modułów wyuczonych reakcji na róne klasy (!) bod#ców. Powanym problemem jest te rozziew midzy badaniami naukowymi stosujcymi głównie podejcie nomotetyczne a praktyk, która wymaga wiedzy idiograficznej. Due przyrosty naszej wiedzy nie maj – jak dotd – przełoenia na zwikszenie skutecznoci oddziaływa praktycznych. Duo wicej wiemy, ale nadal niewiele wicej potrafimy. I tu znów czekamy na rozwój technologii, która umoliwi wielokrotny pomiar tej samej osoby (ilo-ciowe porównawcze studia przypadków (Siarkiewicz, 2007) bez wywoływania jej irytacji. W tej chwili zmienna CZAS jest wielk nieobecn w badaniach psy-chologicznych. I tu jedyna uwaga polemiczna z Profesorem, który podkrela konieczno przestrzegania zasady niesprzecznoĞci paradygmatycznej. Uwa-am, e najwaniejsze jest otrzymanie interesujcych poznawczo wyników, wic nie mam nic przeciwko eklektyzmowi – łczeniu rónych szkół. Gdy zaczynałam przed 30 laty moj prac naukow, mówienie o procesach niewiadomych było odrzucane przez psychologi poznawcz, dzi nikt nie ma wtpliwoci, e prze-twarzanie informacji odbywa si w przewaajcej czci poza wiadomoci. Zdecydowanie wic opowiadam si za koncentracj na rozwizywaniu proble-mów i wykorzystywaniu tego, co wartociowe w rónych szkołach. Zgadzam si natomiast całkowicie z Profesorem na temat wagi replikacji. W psychologii za duo mamy twórczoci (cigłego wprowadzania nowych poj), za mało rzemio-sła. Nie jest tajemnic, e najłatwiej osign „sukces”, wprowadzajc nowe po-jcie i publikujc narzdzie pomiaru. Jeeli mamy szczcie, wiele osób zacznie korelowa nowe narzdzie z istniejcymi, a fala zainteresowania opadnie, bo wynik tych usiłowa mona łatwo przewidzie. Nawet studenci pierwszych lat studiów nakłaniani s, aby wymylali sobie problem, operacjonalizacje

(4)

zmien-nych… Na wykładach z metodologii powtarzam do znudzenia: replikowa, repli-kowa i jeszcze raz replirepli-kowa, bo prawie adna replikacja w psychologii nie jest banalna (Aronson, Wieczorkowska, 2001). Studenci najpierw powinni nau-czy si uzyskiwa przewidywalne – na podstawie innych bada – wyniki, a dopiero potem samodzielnie wychodzi dalej.

Jeli chodzi o analizĊ statystyczną danych, to ogranicz swoje uwagi do

badaĔ korelacyjnych. O ile badania eksperymentalne maj dobre i oczywiste

standardy analizy, to w badaniach korelacyjnych – jak słusznie zauwaa Profesor – publikujemy sporo wyników o wtpliwej wanoci. Wynika to przede wszyst-kim z niskiej trafnoci wewntrznej, bdcej immanentn własnoci bada ko-relacyjnych i przejawiajcej si w splataniu (confounding) wpływów rónych zmiennych. Prawd jest jednak, e wielu zagadnie nie da si zbada ekspery-mentalnie i powinnimy bardzo intensywnie pracowa nad nowym modelem analizy bada korelacyjnych. Jest to tym waniejsze zadanie, e istniej ogromne zbiory ogólnodostpnych bada prób reprezentatywnych, zgromadzonych duym nakładem kosztów, jednak w niewielkim stopniu wykorzystywanych poznawczo. Zgadzam si w stu procentach z opini Profesora, e analizy wielozmiennowe

są koniecznoĞcią. Problem jednak tkwi w ich wraliwoci na trafno modelu.

Jak to powtarzam do znudzenia moim studentom, „współczynniki regresji zale od towarzystwa”. Tylko nierozumiejcy istoty tych analiz mog stosowa krokow analiz regresji (pozostawiajc decyzje merytoryczne algorytmom statystycznym), pisa z pełnym przekonaniem, e analiza czynnikowa, analiza skupie dowiodła istnienia k czynników czy skupie. Zbyt czsto usunicie jednej zmiennej zmienia struktur macierzy korelacji. Na moich studentach wielkie wraenie robi analiza przykładu (Wieczorkowska, Wierzbiski, 2011), w którym stwierdzaj na tych samych danych róne zalenoci midzy X a Y w zalenoci od tego, które zmienne dodatkowe zostały kontrolowane. Oczywi-cie tam, gdzie jest jasna teoria, lista zmiennych jest wyznaczona jednoznacznie. W analizach danych sondaowych na próbach reprezentatywnych, gdy kontrolo-wanie zmiennych socjodemograficznych jest koniecznoci, czsto zapomina si o wprowadzaniu do modelu efektów interakcyjnych. Przykładowo, sprawdzajc socjodemograficzne predyktory poziomu wykształcenia (operacjonalizowanego przez lata nauki) stwierdzimy brak istotnego zwizku z płci, bo istotnym pre-dyktorem jest interakcja wieku i płci. Przewaga edukacyjna starszych mczyzn zamienia si w przewag młodszych kobiet, dlatego efekt główny płci nie jest istotny. Podobn zaleno stwierdzono w 14 z analizowanych 33 krajów (Wierzbiski, 2009). Ale to wymagało wprowadzenia do modelu regresyjnego efektów interakcyjnych, czego najczciej badacze nie robi.

(5)

Wany fragment artykułu Profesora dotyczy wielkoci próby. O ile testy istotnoci (oparte przecie na przedziałach ufnoci) bior poprawk na wielko próby, to sama warto współczynnika determinacji wielkoci próby nie uwzgldnia. Dla ilustracji – studentów namawiam do losowania z całej próby PGSS (N = 15 776) podprób o wielkoci 1% (około 150 osób), 2% itd. Mog si wtedy przekona, e w małych 150-osobowych próbach mona uzyska duo wiksze (ale take i mniejsze) współczynniki determinacji, ni by to wynikało z zalenoci w „populacji”, gdzie r2= (0,25). Pokazuje to im, e nasze zaufanie do statystyki zwiksza si wraz ze wzrostem liczebnoci próby, wic próba nie moe by zbyt dua, cho sdz, e due próby najlepiej wykorzystywa do

bootstrapowej (Davison, Hinkley, 1997) metody analizy, a nie testowania

pros-tych zalenoci. Nie wiem, dlaczego nie jest stosowane na przykład zalecenie, aby równanie regresji ustala na połowie dostpnych danych, a testowa je na reszcie (Pedhazur, 1997). Pozostaj z nadziej, e publikacja tego numeru

Rocz-ników zintensyfikuje nasze usiłowania poszukiwania nowych modeli testowania

wielkich zbiorów danych.

LITERATURA CYTOWANA

Aronson, E., Wieczorkowska, G. (2001). Kontrola naszych myli i uczu. Rozdział 4. Jak moemy zdoby odpowied na nurtujce nas pytania? Warszawa: Jacek Santorski & Co.

Davison, A. C., Hinkley, D. V. (1997). Bootstrap methods and their application. New York: Cam-bridge University Press. CamCam-bridge Series in Statistical and Probabilistic Mathematics. Gilbert, D. T., Tafarodi, R. W., Malone, P. S. (1993). You can’t not believe everything you read.

Journal of Personality and Social Psychology, 65, 221-233.

Pedhazur, E. J. (1997). Multiple regression in behavioral research. Belmont: Wadsworth Publishing.

Siarkiewicz, M. (2007). Zastosowanie metody analizy szeregów czasowych do badania zalenoci pomidzy składem posiłków a subiektywnie odczuwanym poziomem energii. W: K. Winkow-ska-Nowak, A. Nowak, A. Rychwalska (red.), Modelowanie matematyczne i symulacje kom-puterowe w naukach społecznych (s. 15-20). Warszawa: Wydawnictwo Academica SWPS. Wieczorkowska-Wierzbiska, G. (2011). Psychologiczne ograniczenia. Warszawa: Wydawnictwo

Naukowe Wydziału Zarzdzania UW.

Wieczorkowska, G., Wierzbiski, J. (2011). Statystyka: od teorii do praktyki. Warszawa: Wydaw-nictwo Naukowe Scholar.

Wierzbiski, J. (2009). Badanie zaufania do organizacji: problemy metodologiczne. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe Wydziału Zarzdzania UW.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Bez wątpienia jego roz- wojowy sens przejawia się w tym, że jest to czas darowany przez społeczeń- stwo młodym, by mogli swobodnie eksperymentować z rolami społecznymi, tak

Wobec tego, uwzgl dniaj c j zykowe dyrektywy wykładni otrzymaliby my nast puj cy rezultat. Kontrolowanie jakiej działalno ci z punktu widzenia legalno ci oznaczałoby

do chwili obecnej. Jest to jedyny izo- lacyjny ś rodek zapobiegawczy i przez ten fakt musi by ć postrzegany jako najsurowszy. O szczególnym charakterze tymczasowego

A zatem problemów decyzyjnych jest przynajmniej tyle, co nieskończonych ciągów zero-jedynkowych, czyli więcej niż liczb naturalnych, czyli więcej niż programów.. Tym

Najistotniejszą zmienną wśród tej grupy pytań kwestionariusza socjodemogra- ficznego okazało się pytanie o fakt planowania obecnej ciąży, ponieważ we wszyst- kich

Zobacz ( Zieliński R., Zieliński W. Tablice statystyczne str. 406 -Uwaga u Zielińskich obserwacje są rangowane w kolumnach -macierz obserwacji jest wiec transpozycją macierzy

także nieco mniejsza niż zazwyczaj, ale za to co najmniej kilka z prezentowanych ośmiu tekstów autorskich porusza zagadnienia nowe, bądź niedostatecznie

Tworzenie nowych grup łamania jest możliwe w kreatorze raportu (przy wybraniu odpowiedniego rozkładu) lub w modelu danych poprzez „wyciągnięcie” kolumny na zewnątrz grupy w