• Nie Znaleziono Wyników

RECENZJE W. GLAPA & J.I. KORZENIOWSKI—Mały leksykon górnictwa odkrywkowego.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "RECENZJE W. GLAPA & J.I. KORZENIOWSKI—Mały leksykon górnictwa odkrywkowego."

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

Poszukiwanie z³ó¿ surowców mineralnych w obszarach zakrytych, g³ównie z³ó¿ rud cynku i o³owiu na obszarze œl¹sko-krakowskim, we wspó³pracy US Geological Survey w Denver oraz PIG w Warszawie, w ramach polsko-amery-kañskiego II Funduszu im. Marii Sk³odowskiej-Curie.

Opublikowane przez Ewê artyku³y naukowe by³y zaw-sze przygotowane na podstawie badañ prób w³asnorêcznie zebranych w kopalniach œl¹sko-krakowskiego obszaru z³o-¿owego. Ewa przez ca³y okres swojej aktywnoœci zawodo-wej co roku przemierza³a dziesi¹tki kilometrów podziem-nych wyrobisk kopalniapodziem-nych. Górnicy kopalñ Boles³aw, Olkusz, Pomorzany, Trzebionka, a wczeœniej tak¿e Orze³ Bia³y, dobrze znali jej drobn¹ sylwetkê w charakterystycz-nym, zbyt obszernym stroju ochronnym i w za du¿ych kaloszach. Bardzo sobie cenili jej ostre, ale zawsze dow-cipne odpowiedzi na zaczepki, którymi górnicy na ca³ym œwiecie witaj¹ kobiety wizytuj¹ce podziemne kopalnie.

W trakcie zatrudnienia na Uniwersytecie Warszawskim dr Ewa Górecka poœwiêci³a du¿o energii i zaanga¿owania dzia³alnoœci dydaktycznej. Prowadzi³a æwiczenia,

semina-ria i wyk³ady z ró¿nych dziedzin geologii z³ó¿, g³ównie na drugim i czwartym roku studiów. Przez ca³y szereg lat by³a kierownikiem terenowych praktyk geologiczno-górniczych. Organizowane przez ni¹ praktyki mia³y perfekcyjnie przy-gotowany pogram dydaktyczny oraz, mimo skromnych œrodków, jakimi dysponowa³ Uniwersytet, odbywa³y siê w godziwych warunkach socjalnych. Za dzia³alnoœæ dydak-tyczn¹ dr Ewa Górecka zosta³a odznaczona Z³otym Krzy-¿em Zas³ugi.

W roku 1996 Ewa przesz³a na emeryturê. Pomimo to nie zwolni³a tempa ¿ycia, du¿o czasu poœwiêca³a na wycieczki wokó³ Warszawy oraz co roku odbywa³a podró¿ do dale-kich, egzotycznych miejsc. Przywozi³a z tych podró¿y piêkne zdjêcia i bardzo ciekawe obserwacje. Do koñca by³a równie¿ aktywna zawodowo. Zmar³a w trakcie przygoto-wywania opracowania z zakresu ochrony œrodowiska rejo-nu œl¹sko-krakowskiego, wykonywanego dla Pañstwowego Instytutu Geologicznego.

Pozostanie zawsze w naszej pamiêci.

Wies³aw Olszyñski

W. GLAPA & J.I. KORZENIOWSKI — Ma³y leksykon górnictwa odkrywkowego. Wydawnictwa i Szkolenia Górnicze Burnat & Korzeniowski, Wroc³aw 2005, 139 str., 33 rys., 41 poz. spisu literatury, spisy norm i aktów normatywnych

Odkrywkowa eksploatacja z³ó¿ i zwi¹zana z ni¹ dziedzina nauk technicznych — górnictwo odkrywkowe — wymagaj¹ pos³ugiwa-nia siê jednoznaczn¹ i ujednolicon¹ terminologi¹. W procesie obejmuj¹cym czynnoœci od dokumentowania geologicznego i projektowania zagospodarowania z³ó¿, poprzez fazê eksploatacji i przeróbki kopalin, a¿ po zagospodarowanie terenów poeksplo-atacyjnych uczestnicz¹ specjaliœci z ró¿nych dziedzin górnictwa, ale tak¿e m.in. geologii górniczej i miernictwa górniczego. W trak-cie wspólnych dzia³añ zwi¹zanych z projektowaniem górniczym, obs³ug¹ eksploatacji i procesami przeróbczymi oraz likwidacj¹ zak³adów górniczych zdarza siê czêsto u¿ywanie terminów nie-jednoznacznych, gwarowych i ¿argonowych, nie zawsze popraw-nych, a niekiedy b³êdnych. Jest to niew¹tpliwie skutkiem niedostatku w polskiej literaturze górniczej nowoczesnych opracowañ ency-klopedycznych typu s³owników i leksykonów.

Pojawienie siê na rynku ksiêgarskim Ma³ego leksykonu gór-nictwa odkrywkowego, autorstwa dr. in¿. Wojciecha Glapy i mgr. in¿. Jana I. Korzeniowskiego, wype³nia znakomicie lukê w tej materii. S³usznie zauwa¿y³ w przedmowie do leksykonu prof. dr hab. in¿. Ryszard Uberman (AGH), ¿e chyba tylko skromnoœci autorów nale¿y przypisaæ s³owo ma³y w tytule tego bardzo po¿y-tecznego opracowania, które na 139 stronach zawiera oko³o 1800 hase³ oraz liczne i trafnie dobrane rysunki, a tak¿e tabele ilu-struj¹ce wa¿niejsze has³a. Leksykon dowodzi ogromnego doœwiad-czenia naukowego i zawodowego zmys³u in¿ynierskiego autorów, którzy od wielu lat aktywnie uczestnicz¹ w zagospodarowywaniu ró¿nych z³ó¿ eksploatowanych odkrywkowo. Ksi¹¿ka jest adre-sowana wprawdzie do projektantów górniczych i osób odpowie-dzialnych za ruch kopalñ, ale ma równie¿ ogromne znaczenie dla geologów dokumentatorów oraz autorów projektów zagospoda-rowania z³ó¿ i planów ruchu. Powinna byæ te¿ u¿yteczna dla osób prowadz¹cych geologiczn¹ obs³ugê kopalñ, a tak¿e u¿ytkowników z³ó¿, którzy nader czêsto maj¹ wykszta³cenie górnicze. Jest równie¿ wa¿n¹ pozycj¹ dla studentów geologii, pracowników organów administracji geologicznej i nadzoru górniczego. W tym sensie, z geologicznego punktu widzenia, recenzowany Ma³y leksykon… stanowi du¿y po¿ytek dla geologów.

Na podkreœlenie zas³uguje wykorzystanie w leksykonie aktu-alnego stanu wiedzy z zakresu nauk górniczych i geologicznych oraz prawid³owe przywo³ywanie przepisów prawa geologicznego i górniczego.

Ka¿de interdyscyplinarne opracowanie niesie niebezpieczeñ-stwo pope³nienia b³êdów b¹dŸ pominiêcia hase³ wa¿nych lub przynajmniej wa¿niejszych od wielu zamieszczonych. Kwestia doboru hase³ i podania Ÿróde³ przyjêtych definicji lub opisów jest zawsze najbardziej dyskusyjna w ocenie tego typu wydawnictw. Oznacza to, ¿e ka¿da recenzja ma znamiona subiektywnej opinii, chyba ¿e dostrze¿one braki, b³êdy lub nieœcis³oœci s¹ ewidentnie bezdyskusyjne.

Jedn¹ z zalet, a zarazem niedoskona³oœci leksykonu jest boga-te czerpanie z dorobku wczeœniejszych opracowañ encyklope-dycznych i podrêcznikowych. Przy ka¿dym haœle podane jest jego Ÿród³o. Unika siê w ten sposób tworzenia odrêbnych, nowych definicji, co pog³êbi³o by tylko chaos terminologiczny. Zarazem takie podejœcie do tworzenia leksykonu niesie ze sob¹ niebezpieczeñstwo przejêcia definicji niezadowalaj¹cych, a w niektórych przypadkach nie w pe³ni poprawnych lub nie akcepto-wanych powszechnie. Przyk³adem mo¿e byæ definicja projektu zagospodarowania z³o¿a, w której w œlad za ustaw¹ Prawo geolo-giczne i górnicze podano, co powinien on okreœlaæ, a nie czym jest lub byæ powinien. Podobnie definicja zrównowa¿onego roz-woju, cytowana wed³ug ustawy Prawo ochrony œrodowiska, jest tak mêtna, ¿e wymaga³aby uzupe³niaj¹cego komentarza. Defini-cjê pojêcia kopaliny pospolite warto by uzupe³niæ przyk³adowym wymienieniem najwa¿niejszych kopalin, które nale¿¹ do tej gru-py jako nie wymienione w prawie geologicznym i górniczym.

W niektórych przypadkach podane definicje s¹ efektem kom-pilacji kilku Ÿróde³. Jest to bardzo udane podejœcie. Jednak poja-wiaj¹ siê definicje niepe³ne, np. w definicji pozwolenia wodno-prawnego zabrak³o zwrócenia uwagi, ¿e dotyczy ono szczegól-nego korzystania z wód.

W s³owniku znalaz³y siê tak¿e pojêcia ¿argonowe, u¿ywane, lecz niepoprawne, np. skarpa kopalinowa. Kopalina jest pojê-ciem ogólnym, nie odnosi siê do obiektu przestrzennie umiejsco-wionego. W³aœciwsze wydaje siê pojêcie skarpa z³o¿owa przez analogiê do nadk³adowej, gdy¿ pojêcia z³o¿e, nadk³ad odnosz¹ siê do konkretnych bry³, a skarpy mog¹ stanowiæ jedn¹ z ich œcian.

W recenzji, która ma zaprezentowaæ ogólny pogl¹d na oma-wian¹ publikacjê, trudno analizowaæ wszystkie has³a i przedsta-wiaæ te, których definicje nasuwaæ mog¹ w¹tpliwoœci. W¹tpliwoœci 572

Przegl¹d Geologiczny, vol. 54, nr 7, 2006

(2)

takie wynikaj¹ czêsto z ró¿nych stosowanych wczeœniej definicji, a ich rozwianie wymaga³oby szerszej dyskusji. Mo¿na wymieniæ kilka przyk³adów. Termin straty przedstawiony zosta³ w sposób nie w pe³ni zadowalaj¹cy. Podane definicje strat eksploatacyj-nych i pozaeksploatacyjeksploatacyj-nych nie s¹ dostatecznie roz³¹czne. Wskazane by by³o uzupe³nienie ich ilustracj¹. Pominiêto straty umiejscowione i nieumiejscowione, które maj¹ istotne znaczenie z punktu widzenia ich ewidencjonowania, oraz straty przeróbcze. Niezadowalaj¹ca, bo nieprecyzyjna jest definicja wskaŸnika wykorzystania z³o¿a. Podana definicja dotyczy wykorzystania z³o¿a bilansowego (œciœlej zasobów bilansowych). W zasadzie jest to termin niepoprawny, bo nie zawsze rozumiany w sposób podany przez autorów leksykonu.

Mimo szerokiego zestawu pojêæ z zakresu geologii i górnictwa nie jest on w pe³ni wyczerpuj¹cy. Usprawiedliwia to tytu³ Ma³y leksykon..., aczkolwiek brak niektórych wa¿nych pojêæ, np.: geo-logia stosowana, geogeo-logia górnicza (zajmuje siê metodyk¹ bada-nia z³ó¿ z punktu widzebada-nia potrzeb górnictwa — wa¿ny dzia³ geologii stosowanej), kras, wspó³czynnik skrasowienia, sufozja, stopieñ zuskokowania (wspó³czynnik zuskokowania), szacowa-nie zasobów. Równoczeœszacowa-nie mo¿na by zrezygnowaæ z szacowa-niektórych pojêæ, zw³aszcza geologicznych, luŸniej zwi¹zanych z praktyk¹ górnicz¹. Szkoda tak¿e, ¿e autorzy nie uwzglêdnili hase³, które

znalaz³y miejsce w miêdzynarodowej terminologii dotycz¹cej zagospodarowania z³ó¿, takich jak geostatystyka, wariogram i kriging.

Niew¹tpliw¹ zalet¹ leksykonu jest jego aktualnoœæ, wyra-¿aj¹ca siê chocia¿by cytowaniem norm PN-EN. Na podkreœlenie zas³uguje du¿y zestaw hase³ dotycz¹cych zwyczajów górniczych (np. god³o, mundury, barbórka), wprowadzaj¹cy m³odych adeptów w œwiat wyró¿niaj¹cych ten zawód tradycji i tworz¹cych wiêzi kole¿eñstwa.

Mimo wytkniêtych niedoskona³oœci, raczej incydentalnych i postrzeganych przez pryzmat zainteresowañ autorów recenzji, otrzymaliœmy dzie³o wartoœciowe, stanowi¹ce próbê uporz¹dko-wania terminologii dotycz¹cej górnictwa odkrywkowego i tych dzia³ów geologii, które s¹ z nim zwi¹zane. Tytu³ Ma³y leksykon... sugeruje, ¿e mo¿na oczekiwaæ równie¿ du¿ego leksykonu, czego nale¿y ¿yczyæ tak jego autorom, jak i u¿ytkownikom.

Leksykon zosta³ wydany bardzo starannie przez Wydawnic-twa i Szkolenia Górnicze Burnat&Korzeniowski. Nak³ad wyda-nia pierwszego bêdzie bez w¹tpiewyda-nia szybko wyczerpany, a przy okazji kolejnych wznowieñ zostan¹ zapewne uwzglêdnione ró¿ne uwagi i uzupe³nienia czytelników, o które zreszt¹ sami autorzy prosz¹ na kartach tej wielce po¿ytecznej ksi¹¿ki.

Marek Nieæ & Jerzy Górecki W.S. BALDRIDGE — Geology of the American

Southwest. A journey throught two billion years of plate-tectonic history. Cambridge University Press, Cambridge 2004, 280 str., 146 ryc., s³ownik, 318 poz. literatury, indeks

Mi³o jest uczyæ siê z takiej ksi¹¿ki, w której wszystkie trudne wiadomoœci przedstawione s¹ w sposób jasny i zrozumia³y. To jednak wielka sztuka stworzyæ taki podrêcznik. Z niewiadomych powodów wielu autorów uwa¿a, ¿e dobry podrêcznik musi byæ naszpikowany specjalistycznymi terminami, co czyni tekst her-metycznym i ma³o zrozumia³ym dla przeciêtnego odbiorcy, do którego jest skierowany. Mi³o jest wiêc siêgn¹æ po podrêcznik z zakresu geologii regionalnej po³udniowo-zachodniej czêœci USA, przedstawiaj¹cy ewolucjê tej czêœci kontynentu pó³nocnoamery-kañskiego. Po przeczytaniu ksi¹¿ki obszar ten staje siê nam bliski, a jego historia geologiczna jasna.

Autor ksi¹¿ki, W. Scott Baldridge, jest profesorem Universi-ty of New Mexico i jednoczeœnie pracownikiem naukowym National Laboratory w Los Alamos. W celu zobrazowania z³o¿onej ewolucji kontynentu pó³nocnoamerykañskiego wybra³ najlepiej sobie znan¹, po³udniowo-zachodni¹ czêœæ USA, roz-ci¹gaj¹c¹ siê od po³udnia stanów Utah i Newada na pó³nocy, przez Arizonê, Nowy Meksyk i po³udniowo-wschodni¹ Kalifor-niê, po pó³nocny Meksyk. Jest to jeden z najbardziej malowni-czych rejonów USA, z Wielkim Kanionem i Dolin¹ Œmierci. Autor prowadzi czytelnika przez geologiczne dzieje tego obsza-ru, obejmuj¹ce ostatnie dwa miliardy lat, dowodz¹c, ¿e wspó³czes-ne krajobrazy zawdziêczamy wielu bardzo ró¿norodnym proce-som, dzia³aj¹cym od pocz¹tku powstania skorupy ziemskiej.

Jednoczeœnie, prowadz¹c czytelnika przez czas geologiczny, autor stara siê ugruntowaæ w nim ogólnogeologiczn¹ wiedzê o kratonach, terranach, ofiolitach, powstawaniu niezgodnoœci, paleo-magnetyzmie, impaktach meteorytów, œrodowiskach sedymentacji i innych elementach skorupy oraz procesach geologicznych. Informacje temu poœwiêcone znajduj¹ siê w poszczególnych roz-dzia³ach w formie wydzielonych fragmentów. Dziêki temu ksi¹¿ka nie jest tylko zwyk³ym podrêcznikiem geologii regional-nej po³udniowo-zachodniej czêœci USA. Mo¿e byæ te¿ z powo-dzeniem traktowana jako przewodnik po dziejach geologicznych tego obszaru dla znacznie szerszego ni¿ studenci krêgu czy-telników. Przyczyniaj¹ siê do tego równie¿ liczne ilustracje, wœród których wiele jest schematów, u³atwiaj¹cych zrozumienie poszczególnych zagadnieñ.

Ksi¹¿ka dedykowana jest Donaldowi D. Potterowi, profeso-rowi Hamilton College w Clinton, który w ci¹gu 35 lat pracy stara³ siê z powodzeniem zaszczepiaæ s³uchaczom mi³oœæ do geologii.

Podrêcznik sk³ada siê ze wstêpu, oœmiu rozdzia³ów, obszer-nego spisu literatury i indeksu rzeczowego. Dwa pierwsze roz-dzia³y poœwiêcone s¹ historii geologicznej obszaru w eonie prote-rozoicznym. Poznajemy w nich najstarsze, czytelne w ska³ach etapy formowania siê skorupy kontynentalnej regionu, utworzo-nej w wyniku kolejnych procesów subdukcji, kolizji i przy³¹cza-nia terranów, a¿ do orogenezy grenvillskiej, kiedy nast¹pi³a ostateczna konsolidacja skorupy kontynentalnej. Poznajemy suk-cesje ska³ osadowych tworz¹cych siê w mezo- i neoproterozoiku, które mo¿na zobaczyæ nie tylko w profilach Wielkiego Kanionu, ale i w wielu innych miejscach regionu.

Rozdzia³ trzeci, obejmuj¹cy czas od neoproterozoiku do ordowiku, poœwiêcony jest g³ównie powstaniu i rozpadowi pra-kontynentu Rodinia. Autor zwraca uwagê na mo¿liwoœæ istnienia dwóch superkontynentów w krótkim odstêpie czasu. Pogl¹d ten g³oszony jest od dwudziestu lat. Wed³ug niego Rodinia istnia³a od 1100 do 750 mln lat temu, po czym uleg³a rozpadowi. Pod sam koniec neoproterozoiku kontynenty raz jeszcze po³¹czy³y siê, tworz¹c superkontynent Pannotiê (Protopangeê), który istnia³ zaledwie kilkadziesi¹t milionów lat na prze³omie neoproterozo-iku i kambru. To ciekawy i ci¹gle ma³o znany epizod w dziejach Ziemi, choæ opisywany ju¿ w Historii Ziemi M. Stanleya, wyda-nej w Polsce przez PWN w 2002 r.

Rozdzia³y czwarty i pi¹ty obejmuj¹ historiê obszaru od œrod-kowego ordowiku do permu — do powstania Pangei. W okresie tym istnia³y epikontynentalne morza i l¹dowe baseny sedymenta-cyjne w czêœci wschodniej, na zachodzie zaœ dzia³a³a strefa sub-dukcji, gdzie dobudowywana by³a skorupa kontynentu. Subduk-cja trwa³a nieprzerwanie i w mezozoiku. Na wschodzie, w wa-runkach l¹dowych, powstawa³y wówczas osady, w których liczne s¹ szcz¹tki kostne dinozaurów. O warunkach, które wówczas panowa³y, pisze autor w kolejnym, szóstym rozdziale.

Siódmy rozdzia³ poœwiêcony jest ruchom orogenicznym dzia³aj¹cym od kredy do eocenu, które doprowadzi³y do powsta-nia obecnej struktury Kordylierów. W rozdziale ósmym zaœ, bêd¹cym zarazem ostatnim, opisano wspó³czesny obraz œrodowi-ska omawianego obszaru i procesy w nim zachodz¹ce.

Ta ciekawie napisana i ³adnie ilustrowana ksi¹¿ka jest napraw-dê godna polecenia: naukowcom zajmuj¹cym siê ró¿nymi dziedzi-nami geologii podstawowej, studentom wydzia³ów geologicznych i wszystkim, którzy interesuj¹ siê histori¹ naszej planety.

W³odzimierz Mizerski 573 Przegl¹d Geologiczny, vol. 54, nr 7, 2006

Cytaty

Powiązane dokumenty