• Nie Znaleziono Wyników

Hakata w Prusach Wschodnich

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Hakata w Prusach Wschodnich"

Copied!
15
0
0

Pełen tekst

(1)

Galos, Adam

Hakata w Prusach Wschodnich

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 1, 31-44

(2)

HAKATA W PRUSACH WSCHODNICH

P ow stały jesienią 1894 roku Zw iązek dla Popierania N iemczyzny na K re ­ sach Wschodnich (Verein zu r Förderung des D eutschtum s in den Ostm arken), czyli H akata, pom yślany był jako antypolska organizacja, działająca począt­ kowo tylko w Poznańskiem , później w P rusach Zachodnich i ew entualnie na G órnym Śląsku. Związek ten m iał ponadto za zadanie grom adzić w całej Rzeszy „narodow o” nastaw ionych Niemców, którzy p ragnęliby w spierać swo­ ich pobratym ców na tych „zagrożonych” terenach *. W pierw szym statucie z 3 listopada 1894 roku mowa była o działaniu w prow incji poznańskiej, skąd „zostanie rozciągnięte na P ru sy Zachodnie i G órny Śląsk stosownie do u zna­ n ia uczestników akcji Związku i do posiadanych środków ”. W pierw szych w ła­ dzach uwidoczniono podział na osoby pochodzące z Poznańskiego i P ru s Za­ chodnich oraz na inne 2.

Stosunkow o szybkie rozpow szechnianie się sieci organizacyjnej H akaty, w postaci ta k zw anych g rup m iejscow ych (O rtsgruppen), pow stających naw et na terenach, gdzie później w pływ y te j organizacji były nikłe, zaostrzyło ape­ ty t działaczy. Już w m aju 1895 roku w spółtw órca H akaty, jej długoletni (do 1920 roku) przew odniczący i niezm ordow any inicjator w szystkich w ażniejszych akcji, H ans von Tiedem ann-Seeheim , pisał do sekretarza Binzera: „Teraz silniej uderzyć na K rólew iec i Śląsk!” s. W kilka la t potem jedna z gazet w arszaw ­ skich stw ierdzała pow ażne w pływ y hakatystów na M azurach, a jeszcze później miejscowy „M azur” konstatow ał, że w Prusach W schodnich istnieje 28 oddzia­ łów H akaty, z tego ponad połowa na M az u ra c h 4. Poza tym i zew nętrznym i sukcesam i organizacji antypolskiej n a terenie P ru s W schodnich kryła się jednak znacznie bardziej skom plikow ana sytuacja.

D ziałalność H ak aty n apotykała na szczególnie tru d n e w aru n k i zwłaszcza w pierw szych latach istnienia do początków XX w ieku. W ty m czasie człon­ kowie organizacji przeprow adzali w P rusach W schodnich rodzaj rekonesansu, z m iernym i zresztą rezultatam i. N aw et jednak i później, gdy nastąpiła zna- czna popraw a koniun k tu ry , rozw ój liczebny H ak aty na ty m terenie ustępow ał

1. P o w s ta n ie m H a k a ty z a ją łe m s ię o b s z e rn ie j w H a k a ta w p ie r w s z y c h la ta c h is tn ie n ia , w : D zie je H a k a ty , P o z n a ń 1966.

2. M a te r ia ły w D e u tsc h e s Z e n tr a la r c h iv M e rs e b u rg (cy t, d a le j DZAM), R ep . 195, n r 34, B d . 1 (R ep. 195 z a w ie ra a rc h iw u m H a k a ty , k tó r e w y k o rz y s ta łe m p rz y p is a n iu n in ie jsz e g o a rty k u łu ).

3. DZAM, R ep . 195, ПГ 93, k. 4—5, L is t z 2 V 1895.

4. G aze ta P o lsk a , 1902 z 22 X II, H a k a ty ś c i n a M a zu ra c h , c y t. za T. G ry g ie re m , R o z w ó j

r u c h u p o lsk ie g o na M a zu ra c h w la ta c h 1902—1914, K o m u n ik a ty M a z u rsk o -W a rm iń sk ie , I960,

n r 3, s. 334; M azu r, 1907 z 24 II, N a si w ro g o w ie , c y t. za T. C ie ślak ie m , P ie rw sze la ta M azura, R o cz n ik O lszty ń sk i, t. 1, 1958, s. 92.

(3)

32 Adam C a lo s

sąsiednim prow incjom . M aksym alna liczba około 5 tys. członków H akaty w P rusach W schodnich stanow iła poniżej 10°/o ogółu członków organizacji a n ty ­ polskiej w całym państw ie niem ieckim , znacznie m niej niż w pozostałych trzech prow incjach wschodnich.

T A B EL A 1. R ozw ój lic z e b n y H a k a ty (w tys.)

S tan n a d zień R zesza N ie m ie c k a Wty m O d se te k cz ło n k ó w H a k a ty z a m ie s z k a ły c h w P ru sa c h W sch. w s to s u n k u do: o g ó łem 4 p ro w in c je w sc h o d n ie P ru sy W sch o d n ie czło n k ó w og ó łe m czło n k ó w za m ieszk a ły ch w 4 p ro w , w sc h o d n ich 1.1.1901 19,5 11,7 0,5 2,5 4,3 1.7.1907 45,5 31,3 3,7 8,1 11,8 1.1.1912 53,2 38,0 5,0 9,4 13,1 1.1.1913 54,1 38,7 4,8 8,8 12,3

2 ró d ło : D e u tsc h e s Z e n tr a la r c h iv M e rs e b u rg (d alej DZAM), R ep . 195, n r 2, B d. l; R ep. 89 H, A b t. I, P re u s se n , n r 20, B d . 6; D ie O stm a rk , 1901, n r 9, ss. 71—74; A. G alo s, H a k a ta

w p ie r w s z y c h la ta ch is tn ie n ia , w : D zieje H a k a ty , P o z n a ń 1966, s. 70.

T rzeba przy ty m pam iętać, iż dane liczbowe, podaw ane przez w ładze H a­ katy, nie zawsze zasługują na zaufanie, bow iem nierzadko by ły one celowo zawyżane. Poniew aż jednak zjaw isko to w ystępow ało m niej w ięcej rów nom ier­ nie n a teren ie całej Rzeszy, a ty m bardziej w prow incjach polskich, stosunek procentow y członków H akaty w prow incjach w schodnich do całej Rzeszy uznać można za rzeczywisty.

Równie tru d n o jest podać zestaw ienie oddziałów H akaty. W spraw ozda­ niach organizacji w ym ieniano niejednokrotnie grupy miejscowe, któ re p ra k ­ tycznie nie daw ały znaku życia i przestały istnieć. Z drugiej strony H akata niekiedy przejaw iała aktyw ność w miejscowościach, w których n ie doszło do utw orzenia oddziału. Na podstawie więc różnego rodzaju notatek, rozsianych w prasie i w aktach O stm arkenverevnu, sporządziłem listę oddziałów w P ru ­ sach Wschodnich, w granicach ówczesnej prow incji pruskiej. L ista ta obejm uje około 40 riazw, z tego po pew nych elim inacjach w ybrałem 32 miejscowości. Aż 13 z nich leżało poza teren am i zam ieszkałym i przez ludność polską, przy ­ puszczalnie 10 znajdow ało się na W armii, a 9 na M azurach (w obu ostatnich w ypadkach chodzi także o część tych terenów , na których Polacy stanowili tylko niew ielki odsetek ogółu ludności). Już z tego zestaw ienia widać, że oko­ lice polskie nie tw orzyły obszaru szczególnego nasilenia działalności H akaty.

Przed 1893 rokiem ty lk o nieliczne w zm ianki m ów ią o jakiejkolw iek akcji H akaty w Prusach Wschodnich. Udział junkrów w schodniopruskich w p ie r­ wszym W ydziale Głównym, licznym zespole o charakterze reprezentacyjnym , a bez żadnych praktycznie prerogatyw , w listopadzie 1894 roku był bardzo n ie w ie lk i5. W końcu 1895 roku istniał oddział w K rólew cu, utw orzono tam

(4)

n aw et osobny se k retariat dla P ru s Wschodnich, ale długi czas nie przejaw iały one żadnej działaln o ści6. S e k re ta ria t w krótce został chyba zlikwidowany, a niew ykluczone, że i oddział przestał istnieć, jak to miało m iejsce w wielu innych m iastach Rzeszy N iem ieck iej7. Gdy w październiku 1895 roku H akata urządziła specjalny zjazd organizacji w schodniopruskiej, jego rezu ltat był nad w yraz nikły s.

W 1898 roku siedziba H akaty mieściła się już nie w Poznaniu, a w B er­ linie, zaś sekretarzem generalnym , w ykonaw cą poleceń i zam ierzeń Tiedem anna był od w rześnia 1897 roku energiczny A lbert Bovenschen s. Przy propagow a­ niu idei Związku szczególnego znaczenia n ab rały podróże w erbunkow e (W er­

bereisen), które odbyw ały się w myśl zaleceń Tiedem anna. Żądał on kap-

tow ania członków w sposób poufny i nakazyw ał załatw ianie wszystkiego, co możliwe, ustnie, gdyż pisanie jest niebezpieczne 10. Jesienią 1898 roku Boven­ schen udał się w podróż w erbunkow ą do kilku w iększych m iast P ru s Wscho­ dnich, w ym ieniając zawczasu listy z ludźmi, znanym i jako „gorliw i propaga­ torzy spraw y niem ieckiej” u . R ezultaty w ypraw y Bovenschena okazały się kiep­ skie. Na zebraniu w G ąbinie, na którym w ygłosił on pow tarzany wszędzie odczyt o polskim niebezpieczeństwie, zjaw iło się 14 osób, z których 13 goto­ wych było płacić po 50 fenigów, gdy koszty odczytu w ynosiły 24 m arki. Nie istniała możliwość utw orzenia oddziału. Pow stał on w praw dzie w kilka m ie­ sięcy później, ale nie przekroczył 20 zw erbow anych członków 12. Bovenschen odwiedził także Tapiewo, gdzie pierwsze oznaki działalności H akaty daw ały się zauważyć już w październiku 1895 roku. Zw erbow ano wówczas 13 osób i w ysłano delegację na zjazd do K rólew ca. Mimo tego Bovenschenow i w listo­ padzie 1895 roku odradzono przyjazd do Tapiew a, odmowę zorganizowania zebrania m otywowano w yboram i do sejm u pruskiego. W 1898 roku Boven­ schen określał tam tejszy oddział jako ausgezeichneter ale nic nie wiadomo p. jego żywszej działaln o ści1S.

N ajruchliw szy ośrodek H akaty znajdow ał się w O lsztynku. Nie istniały ża­ dne konkretne powody, dla których akcja organizacji antypolskiej w łaśnie w tym m ałym m iasteczku m iała zdobyć ta k w yraźne powodzenie. J a k w w ielu innych ośrodkach w całej Rzeszy w ynikało to z gorączkow ej działalności paru przywódców. Bovenschen w czasie sw ojej w izyty w jesieni 1898 roku zetknął się w Olsztynku z pow iatow ym inspektorem szkolnym, Sakobielskim (już trzy

6. D ie O stm a rk , 1896, n r 1, s. 3; n r 20, s. 83. N a p o sie d z en iu z a rz ą d u 1 7 IV 1895 p o s ta n o ­ w iono w y d zie lić P r u s y W sch o d n ie s p o d k o m p e te n c ji P o z n a n ia i p rz e k a z a ć B e rlin o w i (DZAM, Rep. 195, n r 174).

7. N p. w H a m b u rg u w k o ń cu 1895 m iało b y ć 250 cz ło n k ó w , w k o ń c u 1896 — 263 czło n k ó w (D ie O stm ark , 1896, n r 1, s. 3; n r 9, s. 60; 1897, n r l, s. 1).

8. DZAM, R ep. 195, ПГ 51.

9. DZAM, R ep. 195, n r 174; n r 35/1; ПГ 34/1.

10. DZAM, R ep. 195, n r 90, P o u fn y o k ó ln ik H a k a ty z 1 5 II 1895. B liżej o ty m A. G alos, op. cit., ss. 71 n n .

11. P ie rw s z e k o n ta k ty k o re s p o n d e n c y jn e z G ąb in e m n a w ią z a n o w je sie n i 1895, a le n ie trw a ły o n e d łu g o . W p a ź d z ie rn ik u 1898 stw ierd z o n o , że H a k a ta n a ty m te r e n ie całk o w icie „ u s n ę ła ” , czego d o w o d em b y ło n p . n ie p ła c e n ie od 2 la t sk ła d e k (DZAM, R ep , 295, n r 51, K o resp o n d en cja ).

12. DZAM, R ep. 195, n r 51, L ist głó w n eg o a g ita to r a H a k a ty w G ąb in ie , L e h m a n n a , z 4 IV 1839. B liżej o ty m A. G alos, op. cit., s. 82.

13. DZAM R ep. 195, n r 81, L ist z 8X 1 1898. 3. K o m u n ik a ty ...

(5)

34 Adam C a lo s

lata wcześniej polecił go ówczesnemu sekretarzow i, Thiessenowi, Hans L uther, zastępca sekretarza W ydziału dla P ru s Wschodnich) ” , daw nym członkiem bur- szemszaftu (tą drogą szukano z dużym pow odzeniem lokalnych działaczy H a­ katy), byłym proboszczem protestanckim . W praw dzie Sakobielski już w 1899 roku przeniesiony został do K opanicy koło B erlina, ale przed w yjazdem p rze­ kazał przew odnictw o oddziału dyrektorow i sem inarium , Buthowi. W rezu lta­ cie liczba członków tego oddziału rosła szybko z 30 w październiku 1898 roku, do około 100, a potem do blisko ćw ierć tysiąca członków (X 1898 — 30, IV 1899 — 95, V 1899 — 93, XI 1899 — 105, X II 1901 — 150, I 1902 — 164, IV 1902 — 176, V II 1902 — 187, I 1903 — 213, III 1903 — 230), z których znaczna część m ieszkała w różnych m iastach P ru s Wschodnich, n ieraz bardzo odległych od O lsztynka ” . Z O lsztynka próbow ano naw et tw orzyć nowe oddziały, na p rzy ­ kład w 1900 roku w W ystruci, z m iernym jednak rezultatem ” . Częste zebra­ nia, odczyty na bardzo różne tem aty (obok spraw polskich na przykład poli­ ty k a kolonialna czy ta k zw ana kolonizacja wewnętrzna), pokazy (latarnia m a­ giczna, przezrocza1 z Palestyny, A fryki itd.), zbiórki pieniężne (z ty m zresztą było różnie; gdy w 1902 roku członkowie oddziału zrobili zbiórkę na Burów, spotkała ich nagana ze stro n y zarządu głównego, gdyż pieniądze potrzebne były, jak pisano, dla Niemców, w alczących z Polakam i ” . Jednocześnie zda­ rzały się napom nienia o to, że oddział w płaca zbyt m ało składek ” ), znaczne czytelnictw o organu H akaty — miesięcznika „Die O stm ark” (na przykład w 1899 roku 60, potem 80 egzem plarzy), to tylko przykłady te j działalności ” . Z innych oddziałów w iększą rolę odgryw ała g rupa miejscowa w Olszty­ nie, założona także w czasie podróży Bovenschena w jesieni 1898 roku. W rok później liczba członków te j gru p y m iała rzekomo ulec p o tro je n iu 2", pomimo to nie mogła się ona rów nać, zwłaszcza do utw orzenia rejen cji w 1905 roku, z oddziałem w Olsztynku.

Na północy, na terenach zamieszkałych przez ludność niem iecką pow stały, początkowo efem eryczne, a od la t 1903—1904 trw ałe, ale niezbyt liczne od­ działy, zbliżone swoim charak terem do grup w Niemczech środkow ych czy zachodnich. Pew ne sukcesy m iała H akata na W armii, najgorzej natom iast w y­ glądała sytuacja na M azurach. Przykładem może być tu Szczytno. Już w kw ie­ tn iu 1898 roku zgłosił się stam tąd nadleśniczy W aldow dek laru jąc gotowość działania na rzecz O stm arkenvereinu. Ale gdy w jesieni Bovenschen próbo­ w ał utw orzyć tam oddział, W aldow stw ierdził otw arcie, że n ie w ierzy w po­ w odzenie H ak aty na tym terenie. W 1902 roku inni sym patycy antypolskiej organizacji, burm istrz i d y re k to r sem inarium , nie podejm ow ali się organizo­ w ania odczytu Bovenschena, podobnie w yglądała sytuacja w 1903 roku, gdy d y rek to r sem inarium napisał wręcz: „w tych w arunkach nie mogę sobie obie­

14. D ZAM , R ep . 195, n r 54, P ism o z X 1895.

15. W 1903 n a 213 cz ło n k ó w 108 b y ło z z e w n ą trz , z K ła jp e d y , W y s tru c i i O leck a (DZAM, R ep . 195, n r 54, L isty z 25 1 1903, 17 V III 1903).

16. DZAM, R ep . 195, n r 54, P ism o B u th a z 8 I I 1900.

17. DZAM, R ep. 195, n r 54, P ism o z 18 II 1902.

18. DZAM, R ep. 195, n r 54, P ism o B o v en sch e n a z 27 IV 1903.

19. DZAM, R ep. 195, n r 54. P o r. te ż liczn e w z m ia n k i o o d d ziale w O ls z ty n k u w D ie O st­ m a r k , 1898, n r 11, s. 131; 1899, n r 6, s. 49; n r 9, s. 75; n r 11, ss. 92—93; n r 12, -s. 105; 1900, n r 1, s. 8; n r 2, ss. 20—21; n r 3, s. 32; n r 4, s. 41; n r 11, s. 108.

20. D ie O stm a rk , 1899, n r 1, s. 10; 1900, n r 3, s. 32. 3 ·

(6)

cywać w yników agitacji” . Ostatecznie, wobec uporu przyw ódców H akaty, zor­ ganizowano zebranie, na którym odczyt w ygłosił Ludw ig W egener, działacz H akaty z Poznania. W końcu 1903 roku pow stał dość spory oddział, liczący 129 członków, w ty m także m ieszkańców wsi, i w ciągu następnych la t roz­ w ijał się prężnie (na początku 1904 roku m iał rzekom o liczyć 200 członków )21. Już jednak w 1906 roku nadszedł pow ażny kryzys, ze 187 członków w krótkim czasie odpadła1 połowa (90), a liczba uczestników zebrań nie przekraczała 30 osób 22. W K ętrzynie pierw szy odczyt agitatora H akaty odbył się w paździer­ niku 1897 roku, drugi — Bovensehena — w ro k później, zapow iadano u tw o ­ rzenie oddziału ze zw erbow anych 60 członków, ale nic nie wiadomo o dzia­ łalności w ciągu kilku następnych l a t 23.

C harakterystyczne dla P rusów Wschodnich było niekiedy tw orzenie grup miejscowych lub daleko posunięte przygotow anie do ich utw orzenia, a potem brak jakichkolw iek śladów działania H akaty. W Działdowie pierw sze kontakty naw iązano już w m aju 1895 roku, w styczniu 1906 roku oddział m iał liczyć 67 członków, a w czasie podróży Bovensehena w m aju 1907 roku próbow ano znowu, zresztą bezskutecznie, założyć grupę miejscową 24. W P iłkałach dzia­ łała podobno przed la ty spora grupa, ale we w rześniu 1912 roku trzeba było znów tw orzyć nową 2S. W Tapiew ie w 1898 roku, jak wspom niano wyżej, m ia­ ła istnieć ausgezeichnete Ortsgruppe, a tym czasem w 1913 roku trw a ły przy ­ gotow ania do utw orzenia oddziału 26. W B iskupcu w 1899 roku spodziewano się bliskiego założenia oddziału, a w grudniu 1904 roku Bovenschen jechał ta m na w erbunek, jak n a świeży teren 27. W M orągu akcja z la t 1898—1899 zdaw ała się zapowiadać powodzenie, ale w krótce nastąpił kryzys i niew ielką grupę miejscową z 20 członków założono dopiero w końcu 1904 roku 28.

W 1912 ro k u utw orzono w schodniopruską organizację prow incjonalną H a­ katy (O stpreussischer Provinzial-Verband). Z jej ram ienia w latach 1913— 1914 poszczególne oddziały zw iązku objeżdżał w ysłannik, najczęściej p astor Gello- neck. Jego spraw ozdania ukazują niem al żałosny, a w każdym razie kiepski stan większości miejscowych grup. Na początku 1913 roku w W ęgorzewie nie było n aw et spisu członków, a próby wzmożenia działalności daw ały połowicz­ ne rezultaty. W W ystruci spraw a O stm arkenverein u „źle stała”, w Tylży było „bardzo ciężko”, w Piław ie mówiono o działalności „ekstensyw nej”, w Ełku panow ały spory w ew nętrzne, w Olecku mało kto przychodził na; odczyty, w Prostkach g ru p a upadła, w B iałej Piskiej zjaw iło się 14 osób i nie p ro w a­ dzono w erbunku, w P iłkałach i w Tapiew ie oddziały dopiero raczkow ały, w G ąbinie świeżo utw orzono grupę, a w Stołupianach szykowano się dopiero do jej utw orzenia (powstała 5 kw ietnia 1913 roku). Jedynie w Pasym iu grupa

21. D e r G esellig e, 1904 z б I, d a n e c h y b a p rz e s a d n e , a le w V III 1905 b y ło w k a ż d y m ra z ie ok o ło 160 czło n k ó w . 22. DZAM, R ep . 195, n r 70, K o re s p o n d e n c ja ; D er G esellig e, 1903 z 1 8 IV ; P o s e n e r T a g e ­ b la tt, 1903 z 5 III. 23. D ie O stm a rk , 1897, n r 10, s. 80; 1899, n r 1, s. 10. 24. DZAM, R ep . 195, n r 79. 25. DZAM, R ep. 195, n r 10, k. 269.

26. DZAM, R ep. 195, n r 81; R ep. 195, n r 10, k. 266.

27. DZAM, R ep. 195, ПГ 39.

(7)

36 Adam G a/os

zasługiw ała na pochw ałę 20. N iewiele lepiej w ypadły rezu ltaty w izytacji w lu ­ tym i m arcu 1914 roku (Wilamowo — schlaffende Gruppe, Księży Lasek — n ie ­ porządki finansow e, G ąbin — przyszło 7 osób, P iłkały — źle przygotow ane zebranie, Stołupiany — żadna działalność, D arkiejm y — „bardzo źle”, Tylża — „bez rezu ltató w ”, lepiej było tylko w W ystruci i K łajp ed z ie)3°. W pew nym stopniu na m inorow y ton spraw ozdań mogła w płynąć osobowość autora, ale ogólny obraz był na pewno praw dziw y (dowodzą tego inne m ateriały w te j sam ej teczce, w skazujące na kryzys organizacji w Prusach Wschodnich, cał­ kow itą bierność w ielu oddziałów itd.).

Podobnie w yglądała spraw a z organizacją D eutscher Frauenverein fü r die

O stm arken — „kobiecą H ak atą” — utw orzoną 14 m arca 1896, gdy nie udało

się utrzym ać fikcji niepolitycznego ch arak teru sam ej H akaty (do organizacji politycznej kobiety w tym czasie nie m iały praw a n ależ eć)31. W Prusach Wschodnich do 1914 roku pow stały cztery oddziały organizacji kobiecej (stan liczebny z 1914 roku): Olsztyn (utw orzony 1899) — 149, Sm ykowo (1903) — 49, K raplew o (1901) — 75, Ruszkowo (1904) — 28 32.

Rozwój liczebny „kobiecej H ak aty ” przedstaw ia tabela 2 (przed rokiem 1901 b ra k danych do P ru s Wschodnich, do 1909 roku b rak danych dla Śląska).

TA B ELA 2, R ozw ój liczeb n y „ k o b ie c e j H a k a ty ” (w lic z b a c h b ezw zg lęd n y ch )

L a ta

R zesza N ie m ie c k a

o g ó łem

W ty m

O d se tek c z ło n k iń H a k a ty z a m ie s z ­ k a ły c h w P r u s a c h W s ch o d n ic h w s to s u n k u do: 3 p ro w . w sc h . (od 1910—4 p r o ­ w in cje) P ru sy W sch o d n ie c z ło n k iń o g ó łem cz ło n k iń z a ­ m ie s z k a ły c h w p r o w in c ja c h w sc h o d n ic h 1901 1526 1006 173 11,3 17,2 1902 1594 1044 263 16,5 25,2 1903 1762 1203 378 21,5 31,4 1904 1930 1372 354 18,3 25,8 1905 2065 1473 357 17,3 24,3 1907 2244 1493 224 10,0 15,0 1910 2774 2143 314 11,3 14,7 1914 3415 2856 301 8,8 10,5

Ź ró d ło : DZAM, R ep. 195. D an e d o ty c z ą c e c a łe j o rg a n iz a c ji p o r A. G alos, H a k a ta w p ie r w ­

s zy c h la ta ch is tn ie n ia , s. 97.

W praw dzie w pierw szych latach XX w ieku rola P ru s W schodnich w o r­ ganizacji kobiecej była znaczna, ale do 1914 roku spadła ona do poziomu związku męskiego. Zresztą znaczenie organizacji kobiecej było bez porów nania mniejsze, a sam a działalność, niekiedy pseudocharytatyw na, m ało efektyw na.

29. DZAM, R ep. 195, n r 10, k. 266—282, R a p o rt G ello n ck a. 30. DZAM, R ep. 195, n r 10, k. 194—232.

31. P o r. A. G alos, op. cit., s. 64.

32. DZAM, R ep. 195a, III, S p ra w o z d a n ie za 1914 r.; na te m a t o rg a n iz a c ji k o b ie cej — DZAM. R ep. 195a, I, n r 1—43, O d d zia ły ; la , O k ó ln ik i, III, S p ra w o z d a n ia o raz Rep. 77, T it. 662, n r 121.

(8)

Dla przykładu najw iększy oddział w O lsztynie planow ał założenie niem iec­ kiego przedszkola, ale okazało się, że odpow iednie prow adzi już organizacja

V aterländischer F rauenverein (niewykluczone, że do swoich pryw atnych celów

próbow ała w ykorzystać zw iązek nauczycielka, prow adząca mocno kulejące, pryw atne przedszkole). Założenie szkoły cerow ania też okazało się niepotrze­ bne, bo dzieci uczyły się tego w szkole. Małe powodzenie m iała rów nież o tw ar­ ta przez „kobiecą H ak atę” biblioteka, a że i próby działalności tow arzyskiej kończyły się żałośnie, przez wiele la t niem al jedyną form ą działania te j orga­ nizacji było w erbow anie członkiń.

W ydaje się, iż nie w szystkie z przytoczonych w yżej faktów są absolutnie pewne. Czasami alarm y ze strony miejscowych działaczy m iały n a celu uzys­ kanie pomocy finansow ej od zarządu w B erlinie (niezbyt jednak często za­ pewne, gdyż zarząd nigdy nie kw apił się do hojnych zapomóg), albo też p ra ­ gnieniem uspraw iedliw ienia w łasnej bezczynności. N iem niej jednak cały obraz odpow iadał z pew nością rzeczywistości. H akata w P rusach Wschodnich, a szczególnie na M azurach, nigdy nie stała się organizacją masową.

Uderza fakt, że we w schodniopruskiej H akacie przedstaw iciele junkrów nie odegrali większej roli, co je st tym dziwniejsze, że przy trad y cy jn ej n ie­ chęci do polskości hasła nacjonalistyczne n a tra fia ły w te j grupie na sprzy­ jające podłoże. Opozycja wobec rządów Capriviego i chęć posiadania w łasnej organizacji propagandow ej w latach pow staw ania różnych tego ty p u związków stanow iły bezpośrednią genezę pow stania H akaty. Z różnych powodów ju n ­ kierski ch arak ter tego antypolskiego zrzeszenia nie utrzym ał się długo, a przy­ kładem tego mogą być konflikty między H akatą a Związkiem Rolników. Spore grupy w ielkich właścicieli pozostały w organizacji, ale nie oni nadaw ali jej ton. W Prusach W schodnich H akata zaczynała działać, gdy pierw otny, ju n ­ kierski ch arak ter zw iązku należał już do przeszłości, toteż rola junkrów w o r­ ganizacji była m niejsza niż w innych prow incjach wschodnich. W tych m iej­ scowościach, gdzie oddziały H ak aty pow stały wcześniej, junkrzy czasem od­ gryw ali w iększą r o l ę 3S, ale później było to już rzadkością. Jedynym przed­ stawicielem junkierstw a P ru s W schodnich, odgryw ającym w iększą rolę w w ła­ dzach H akaty, był Ryszard hr. E ulenburg-P rassen, m arszałek dw oru, członek Izby Panów, m ieszkający w okolicach K ętrzyna, ale i on działał tylko w p ier­ wszych latach istnienia Plakaty 3i. Łączyło się to z faktem , że H akata w P ru ­ sach W schodnich znajdow ała sw oje oparcie głów nie w m iastach i miastecz­ kach, rzadko k tó ry oddział docierał do wsi, a jeżeli to m u się udało, natych­ m iast podkreślał ten fak t w spraw ozdaniach do zarządu głów negoss. Przy bardzo słabej urbanizacji P ru s W schodnich i przy ogrom nej roli odgryw anej przez tam tejsze junkierstw o, m iejski c h arak ter H akaty stanow ił z pewnością poważną słabość (istnieją pew ne analogie między rozw ojem O stm arkenuereinu w P rusach W schodnich i na Śląsku; w te j ostatniej prow incji H akacie udało się jednak uzyskać większe w pływ y w śród w łaścicieli w iększych m ajątków ,

33. N p. 28 X1895 p ew ie n r o tm is tr z z T a p ie w a d o n o sił, że p o z y sk ał d la H a k a ty 5 w łaśc ic ieli m a ją tk ó w ry c e rs k ic h (DZAM, R ep. 195, n r 81).

34. N ale żał do czło n k ó w -zało ży cieli w X I 1894, 13 IV 1896 w y b r a n y z o sta ł d o z a rz ą d u głów ­ neg o i p rz ew o d n ic zy ł w y d zia ło w i d la P ru s W sch o d n ich ; d z ia ła ł zre s z tą ra c z e j w o d d ziale b e r ­ liń sk im (b y ł cz ło n k ie m je g o w y d zia łu ); D ie O stm a rk , 1896, n r 1, s. 2; n r 3, s. 33; DZAM, tfep. 195, n r 34, Bd. 1; W er is t’s, ró ż n e ro czn ik i.

(9)

38 Adam C a lo s

a ponadto rola m iast była tam nieporów nanie w iększa niż w Prusach W schod­ nich).

Dla zobrazow ania podłoża społecznego H akaty posłużono się dw iem a m e­ todam i. Z jednej strony w yodrębniono grupę ludzi, których można by określić term inem „aktyw istów ” (mieszczą się w n iej organizatorzy i przew odniczący oddziałów, często w ystępujący prelegenci, aktyw niejsi członkowie zarządów itd.). W sum ie udało się ustalić grupę ponad 150 osób. W ew nętrzny podział H akaty w Niemczech i P rusach W schodnich przedstaw ia tabela 3.

TA B EL A 3. P o c h o d ze n ie sp o łe c z n e ,.a k ty w is tó w ” H a k a ty w R zeszy N ie m ie c k ie j i w P r u s a c h W sch o d n ich (w o d se tk a ch ) R zesza P r u s y G ru p a sp o łe c z n a N ie m ie c k a W sch o d n ie W łaściciele ziemscy 10,1 3,0 Oficerowie 4,0 2,0 Wyżsi urzędnicy 19,6 J 10,0 Niżsi urzędnicy 8,7) Inni i nieznani 22,4 43,0 Szkolnictwo 8,4 5,0

W olne zaw ody 12,4 3,0 Przem ysłow cy 2,2 15,0 Rzem ieślnicy i kupcy 1.3 —

K ler 5,0 7,0

R entierzy 5,9 5,0

Ź ró d ło : DZAM, R ep. 195 D an e d o ty c z ą c e c a łej o rg a n iz a c ji A. G alos, H a ka ta w p ie r w s z y c h

la ta ch is tn ie n ia , s. 97.

W P rusach Wschodnich w porów naniu do sytuacji w całych Niemczech w idać w yraźnie m niejszy udział junkrów , urzędników i, ze zrozum iałych względów, przedstaw icieli przem ysłu, natom iast w ręcz dom inującą pozycję ludzi zw iązanych ze szkolnictwem 86, a ponadto drobnom ieszczaństw a, w nie­ w ielkim stopniu duchow nych protestanckich. Na przykład 25 kw ietnia 1905 roku p astor R auch z M iłom łyna w ygłosił prelekcję w Piszu n a tem at „Polskie niebezpieczeństwo” ” . W pojedynczych przypadkach do H akaty należeli księża katoliccy, pew ien proboszcz w ystępow ał na przykład w oddziale w O lsztynku.

Pochodzenie społeczne członków udało się obliczyć w stosunku do niespeł­ na tysiąca osób, a w ięc kilkunastu procent ogółu członków H ak aty w P r u ­ sach W schodnich i w stosunku do znacznej większości członkiń zw iązku kobiet.

36. P o p o d ró ż y w e rb u n k o w e j do P r u s W sch o d n ich w je s ie n i 1903 S ch o u ltz , n o w y s e k r e ­ ta r z H a k a ty , w y m ie n ia ł w s p ra w o z d a n iu a k ty w n y c h cz ło n k ó w i lu d z i, k tó r y c h m ia ł n a d z ie ją p o zy sk ać w 13 m iejsco w o ściac h P r u s W sch o d n ich . N a 47 osób 31 lu d z i b y ło z w ią z a n y c h ze s z k o ln ic tw e m , 7 z K ościołem , 4 k u p có w , 1 h o te la rz o raz 5 u rz ę d n ik ó w (DZAM, R ep. 195, n r 126, Bd. 1, S p ra w o z d a n ie z 17X 1903).

(10)

TA B ELA 4. P o c h o d z e n ie sp o łec zn e cz ło n k ó w H a k a ty (w o d s e tk a c h ) O rg a n iz a c ja m ęsk a O rg a n iz a c ja k o b ie c a G ru p a sp o łe c z n a R zesza N ie m ie c k a P r u s y W sch o d n ie R zesza N ie m ie c k a P r u s y W sch o d n ie Właściciele ziemscy i oficerowie 13,4 3,0 17,7 13,0 U rzędnicy 28,5 15,0 28,9 16,0 Szkolnictwo 14,0 25,0 6,4 8,0 Wolne zawody 6,5 3,0 2,6 10,0 Przem ysłow cy 15,7 3,0 5,5 10,0 Rzemieślnicy i kupcy 17,6 38,0 8Д 15,0 R entierzy 0,7 2,0 2,9 12,0 K ler 4,2 5,0 4,5 2,0 Inni i nieznani 1,3 6,0 23,3 16,0 Ź ródło: DZAM, R ep . 195, n r 126, B d. 1.

Przedstaw iciele szkolnictw a odgryw ali szczególnie dużą rolę jako organi­ zatorzy, prelegenci, organizatorzy oddziałów itp., w śród członków bowiem sta ­ now ili już znacznie m niejszy odsetek (choć i ta k znacznie wyższy niż w całym państwie). W śród członków natom iast zdecydow anie n a plan pierw szy w ybi­ jali się rzem ieślnicy w szelkiego rodzaju i drobni kupcy. U rzędnicy, a także ich żony, b ra li w Prusach Wschodnich, w porów naniu do reszty państw a, procen­ towo m niejszy udział w Hakacie. O rganizacja kobieca, m im o w ielu różnic, bardziej zbliżała się swoim charakterem do analogicznych odziałów w innych częściach Prus, aniżeli sam a H akata.

P rzedstaw iony w tab eli 4 skład społeczny H akaty w P rusach Wschodnich tłum aczy ogólny c h arak ter te j organizacji na ty m terenie. Dla konserw atyw ­ nych junkrów była to organizacja zbyt drobnom ieszczańska. N iekiedy uważali ją także za organ działania p artii narodow o-liberalnej. Z kolei w śród słabego na ty m terenie drobnom ieszczaństw a (jeżeli nie podlegało ono w pływ om jun- kierstw a), w iększe w pływ y posiadały p artie wolnomyślnych, niechętne H akacie i przez n ią naw zajem zwalczane. „Niebezpieczeństw a polskiego” nie uważano n a tym terenie za dostatecznie w ielkie, aby poniechać w alk i ryw alizacji w e­ w nętrznych. Jeżeli w Poznańskim i w części P ru s Zachodnich przed w ybo­ ram i dochodziło nieraz do w ystaw iania w spólnych kandydatów niem ieckich przeciwko ruchow i polskiem u, jeżeli naw et na G órnym Śląsku, zwłaszcza w czasie w yborów 1912 roku, C entrum zbliżyło się do p a rtii antypolskich, to nie zachodziły podobne zjaw iska w P rusach W schodnich. C harakterystyczne, że okresy przedw yborcze były dla agitatorów H ak aty w yjątkow o niesprzy­ jające. W Ełku w 1913 roku na tle w alki konserw atystów i narodow ych libe­ rałów doszło do ustąpienia przewodniczącego o d d ziału 38. W W ystruci w tym czasie narzekano, że wieś i konserw atyści trzy m ają się z dala od H akaty, u w a­ żając ją za rep rezen tan tk ę p a rtii narodow o-liberalnej ” . Czasami udaw ało się

38. DZAM, R ep. 195, n r 10, fc. 274. 39. DZAM, R ep. 195, n r 10, k . 279—280.

(11)

40 Adam G a lo s

ściągnąć do H akaty pojedynczych przedstaw icieli liberalizm u z p a rtii postępo­ w ej 40, ale przew ażnie lewica liberalna nastaw iona była w ro g o 4I. Stosunkowo slabo kontaktow ała się H akata z prasą P ru s W schodnich 42. Czasami niepow o­ dzenia tłum aczono przerostem życia organizacyjnego 4S, zjaw iskiem w ystępują­ cym w całych Niemczech, gdzie mówiono o V ereinsm üdigkeit czy V ereins­

m eierei, ale częściej narzekano na kosm opolityczne n a s tro je 44, czyli na brak

antypolskiego zelotyzmu. Przykładem tego może być następujące zdarzenie: w 1898 roku w G ąbinie ktoś opowiadał Bovenschenowi przy kuflu piwa, że w jakim ś lokalu Polak zaintonow ał Boże coś Polskę i Jeszcze Polska, a gdy rozmówca zaprotestow ał przeciw tem u energicznie, publiczność stanęła po stro ­ nie Polaka i on sam m usiał opuścić lo k a l48. Pew ien m ajor i dowódca baterii z Działdowa, gdy w 1895 roku przysłano mu antypolskie druki, odpisał, „proszę na przyszłość oszczędzić m i podobnych przesyłek. Moje poczucie narodow e nie potrzebuje dopraw dy pobudzania przez panów ” 46. Nie to jednak było n a j­ ważniejsze.

Jedną z charakterystycznych cech H akaty w Prusach W schodnich byl m niejszy, niż gdzie indziej, udział w n iej urzędników . Łączyło się to ze stano­ w iskiem w ładz prow incjonalnych wobec antypolskiej organizacji. W czasie swojej podróży w erbunkow ej w 1898 roku Bovenschen udał się w Gąbinie do prezydenta tam tejszej rejencji, Hegela, k tó ry w kilka la t później został p rezy­ dentem rejen cji olsztyńskiej. P rzy jął on Bovensehena chłodno i stw ierdził bez ogródek, że zebrania H akaty w swoim okręgu uważa za niew łaściw e. A gitacja organizacji antypolskiej byłaby w ręcz szkodliwa, toteż zapow iadał, że będzie jej p rzeciw d ziałał47. Tak w yraźnie niechętne stanowisko uległo po kilku latach zmianie, ale przejaw ów co najm niej wstrzemięźliw ości było znacznie więcej. Jeszcze w 1904 roku prezydent rejencji gąbińskiej bardzo sceptycznie w yrażał się o roli O stm arkenvereinu przy germ anizow aniu M azurów, tłum acząc to specyfiką teren u 4S.

Szczególnie w ażne było stanow isko landratów , których rola w całych P rusach była w ielka, a na terenach w schodnich, w ty m i w P rusach Wscho­ dnich, w iększa niż gdzie indziej. Gdy w 1903 roku przew odniczący oddziału H ak aty w W ystruci rozm aw iał z tam tejszym landratem , ten zapew niał w p raw ­ dzie o sw ojej życzliwości, ale w ypowiedział się przeciw ko urządzeniu odczytu B ov en seh en a4Í, w p arę la t później w 1906 roku w yraził się wręcz wrogo o H akacie s”. W G ierdaw ach w 1898 roku lan d rat mówił, iż popiera H akatę, ale jest przeciw ny metodom pracy, stosow anym w te j o rg an izacji51. W 1904 roku

40. DZAM, R ep . 195, n r 10, k . 225, K ła jp e d a w 1914 r.

41. W y s tą p ie n ie zn a n eg o p rzy w ó d cy F reisin n ig e V e re in ig u n g , R ic k e rta . p o słu ją c eg o z G d a ń sk a , p rz y c z y n iło się do k ry z y s u o d d ziału w S zcz y tn ie w 1906 r., g d y m ó w io n o o u ciecz­ ce ,,kół w y k sz ta łc o n y c h ” (DZAM, R ep. 195, n r 45).

42. O k o n ta k ta c h z ,,L y c k e r Z e itu n g ” w 1912 r. p o r. DZAM, R ep. 195, n r 135. 43. P r u s k a Iła w a w 1904 r. (DZAM, R ep. 195, n r 45).

44. M orąg w 1899 r. (DZAM, R ep. 195, ПГ 66).

45. DZAM, R ep. 195, n r 51, R a p o rt B o v en seh e n a z 1 X I 1898. 46. DZAM, R ep. 195, n r 156.

47. DZAM, R ep. 195, n r 51, R a p o rt B o v en seh e n a; A. G alos, op. cit., ss. 81—82. 48. T. G ry g ier, op. cit., s. 339.,

49. DZAM, R ep. 195, n r 70. 50. DZAM, R ep. 195, ПГ 70. 51. DZAM, R ep. 195, n r 48.

(12)

lan d rat R agnety pisał do zarządu H akaty, iż żałuje, że nie w iedział o pro­ jektow anej podróży w erbunkow ej Schoultza, gdyż zdecydow anie odradzałby ją, w ypow iadając się rów nież przeciwko tw orzeniu oddziałów H akaty 52. B ar­ dzo ostrożnie o możliwości w spółpracy w ypow iadał się lan d rat Biskupca w 1899 r o k u 53. Jeszcze w 1913 roku zaprotestow ali przeciw ko działalności H akaty w swoich pow iatach landraci w W ystruci i Olecku 5i. Do w yjątków należał udział lamdrata w H akacie, jak to m iało m iejsce w M orągu w 1904 r o k u 5S. O rganizacja antypolska bardziej mogła liczyć na władze m iejskie. Współ­ pracow ali z n ią burm istrzow ie W ęgorzewa w 1906 roku 55 i Szczytna 57, a do organizacji kobiecej należała żona burm istrza Olsztyna 5S. N iem niej w D ąbrów ­ nie bu rm istrz m iał być przeciw ny H akacie, ulegając w edług podejrzeń haka- tystów wpływ om znanego działacza polskiego, ks. A ntoniego W olszlegiera5S. Z tego w łaśnie powodu w ielokrotnie można spotkać w zmianki, że na zebrania w D ąbrów nie przychodzi niew ielu urzędników , że oglądają się oni na swoich zw ierzchników i mocno się zastanaw iają, nim zgłoszą sw ój akces do związku.

Podobne stanow isko w ładz nie oznaczało oczywiście łagodniejszego tr a k ­ tow ania ruchu polskiego 60. Chodziło raczej o to, że wobec słabości tego ruchu liczono ciągle, iż masa ludności m azurskiej (odnosiło się to bardziej do M a­ zur niż W armii) pozostanie lojalna wobec państw a pruskiego. Rzucanie h a ­ seł nacjonalistycznych m ogłoby zakłócić te n stan rzeczy. Władze w olały raczej uciekać się do takich środków, jak zwalczanie ru ch u polskiego przy pomocy p rasy drukow anej w dialekcie m azurskim . W pew nym stopniu podobnie u k ła­ dały się stosunki na Górnym Śląsku w XIX wieku, ślady tego widoczne były tam jeszcze na przełom ie X IX i XX wieku, ale niem al całkowicie zmiotła je radykalizacja ruchu polskiego na początku XX w ieku. Jeszcze bardziej zdecy­ dow anie przeciw staw iły się w ładze agitacji nacjonalistycznej na terenach za­ mieszkałych przez ludność litew ską uw ażając, że bez prześladow ań dojdzie do jej szybkiej germ anizacji.

Podobne stanow isko w ładz w yw arło w pływ nie tylko na pozycję, ale i na poczynania H akaty w Prusach Wschodnich. Przyznaw ała ona odrębność Ma ż u ró w 01, nie cofała się przed używ aniem w sw ojej działalności języka pol­ skiego (czy „mazurskiego”), co było nie do pom yślenia w innych prowincjach polskich, itp. Mogło to doprow adzić po 1903 roku do popierania H akaty przez

52. DZAM, R ep. 195, n r 126, Bd. 1, P ism o z 14 X I 1904.

53. DZAM, R ep. 195, n r 39.

54. DZAM, R ep. 195, n r 10, k . 257 i 273. 55. DZAM, R ep. 195, n r 56.

56. DZAM. R ep. 195, n r 30. 57. DZAM, R ep. 195, n r 70. 58. DZAM, R ep. 195a, I, n r 1, 1899. 59. DZAM, R ep. 195, n r 54, 1900.

60. N ie tu m ie jsc e n a o m a w ia n ie p o lity k i w ła d z w o b ec r u c h u p o lsk ieg o n a M azu rach i W arm ii. O z a g a d n ie n iu ty m p is a n o ju ż n ie ra z (zw ła szcza T. G ry g ier, op. cit.; ten że, W y b ó r

m a te r ia łó w do k w e s tii p o ls k ie j w P ru sa ch W sc h o d n ic h w X I X w ., Z a p is k i T o w a rz y stw a N au ­

k o w ego w T o ru n iu , t. 19, 1953; te n ż e . P o c zą tk i r u c h u lu d o w e g o n a M a zu ra c h (1896—1902), K o­ m u n ik a ty M azu rsk o -W arm iń sk ie, 1960, n r l; w n ie k tó r y c h a r ty k u ła c h są w z m ia n k i o s ta n o ­ w isk u w ład z w o b ec H a k aty ), p o n a d to s p o ro m a te r ia łu n a te n te m a t z n a jd u je się jeszcze w DZAM.

61. R e f e ra t B o v en sch e n a n a p o sied z en iu w y d z ia łu w G d a ń s k u w 1902, c y t. p rze z T. G ry - g iera, R o z w ó j r u c h u , s. 337.

(13)

42 Adam C a lo s

w ła d z e 6S, ale z d ru g iej strony do specyficznych fo rm w spółpracy między zw iązkiem a w ładzam i. Wiadomo, że H akata w yzyskiw ała wszelkie potknię­ cia ruchu polskiego, że naw iązyw ała kon tak ty z ludźm i, którzy z ty ch czy innych powodów zrażeni, odchodzili od tego ruchu 6S. Takie podziem ne śledze­ nie ru ch u polskiego, nieraz łatw iejsze dla organizacji niż dla w ładz, stało się jednym z głów nych przejaw ów działalności H ak aty 64. Nie brakow ało w posta­ w ie H ak aty pew nych niekonsekw encji (z jednej stro n y zapew niano o lojalności M azurów, z drugiej tru d n o się było hakatystom pow strzym ać przed w zyw a­ niem do stosow ania środków podobnie ostrych, jak w Poznańskiem 65), ale nie one dom inowały. Władze naczelne H akaty propagow ały w prow adzenie w P ru ­ sach W schodnich w pew nym zakresie polityki ko lo n izacy jn ej66, ale chodziło przy ty m o nieco odm ienne sp raw y niż w Poznańskiem . W prow adzenie tzw. „um acniania” leżało w in teresie w ielkiej w łasności niem ieckiej, zwłaszcza przez możliwość pozbycia się długów i podniesiene cen ziemi. Mimo słabych w pływ ów w śród w schodniopruskich junkrów , chodziło też i o ich interesy. Nie to zresztą było najb ard ziej charakterystyczne w działalności H akaty. Oszczędnie natom iast w ystępow ano na zew nątrz. Przyw ódcy H ak aty nieraz deklarow ali, że przekładają cichą i praktyczną pracę nad głośną propagandę °7, ale w rzeczyw istości rozm ijali się z praw dą. W Prusach W schodnich w w iększym niż gdzie indziej stopniu ta działalność praktyczna odgryw ała sporą rolę. Już w 1898 roku jeden z pastorów donosił władzom, że O stm arkenverein zapew nia m u nabyw ców n a gospodarstw a którym groziło przejście w polskie ręce, n a niem ałą skalę H akata tw orzyła też biblioteki niem ieck ie.cs. N atom iast rzadziej niż gdzie indziej od­ działy w schodniopruskie w ystępow ały do w ładz berlińskich z petycjam i o w prow adzenie now ych antypolskich kroków (jak np. oddział w Ostródzie, k tó ry w 1904 roku w czasie św ięta B ism arcka postulow ał w prow adzenie za­ sady uzależniania pozwolenia na osiedlanie się od względów narodow ych, co w krótce w zbliżonej form ie przybrało postać ustaw ow ą, obowiązek ukazyw ania się gazet polskich także po niem iecku i niedostarczanie adresatom listów z pols­

62. T. G ry g ie r, N ie k tó r e za g a d n ien ia , s. 363.

63. K o n ta k ty H a k a ty z F o sp ie sz y ń sk im , т. G ry g ie r, R o z w ó j r u c h u , s. 319; W . C h o jn a ck i, P o ls k a a k c ja naTOdo4DO-uśtDiada7niajqca n a M azu rach , Z a p is k i H is to ry c z n e , t. 22, 1956, ss. 250 n n ; s p ra w a F a lk e n b e rg a , W . C h o jn a c k i, op. cit., ss. 253 i in.

64. P o r. n p . DZAM, R ep. 195, n r 10, k . 270, 250—252. 65. P o r . n p . D ie O stm a rk , 1907, n r 5, s. 39.

66. N a z e b ra n iu z a rz ą d u H a k a ty w B y d g o szczy w 1907 r. w y su n ię to ż ą d a n ie p ra w a p ie r ­ w o k u p u d la p a ń s tw a , m .in . n a te r e n ie c a ły c h P r u s W sch. <DZAM, R e p . 195, n r 9c, k . 5—6), ale n a ty m sa m y m z e b ra n iu w y ra ż a n o w ą tp liw o ść w o b ec p r o je k tu d alsz eg o w z m a g a n ia p o li­ ty k i k o lo n iz a c y jn e j w r e j e n c ji o ls z ty ń sk ie j. W la ta c h 1912—1913 H a k a ta p ro w a d z iła a k c ję n a rzec z ro z c ią g n ię c ia tz w . „ u m a c n ia n ia ” n a ca łe P r u s y W s ch o d n ie (p ism o z a rz ą d u do V a le n ti- n ie g o , s zefa g a b in e tu cy w iln eg o W ilh elm a II, z 21 X I 1912 i p ism o k ilk u m in is tró w do c e sarz a z 4 H I 1913 p rz e c iw k o ro z c ią g n ię c iu „ u m a c n ia n ia ” n a ca łe P r u s y W sch o d n ie; DZAM, R ep. 89 H , V III, G en., n r 10, B d. 8, k . 29—30, 43—45; P ism o T ie d e m a n n a i B o v e n s c h e n a do m in is tr a r o ln ic tw o S c h o rle m e ra z 5 V 1913 i o d m o w n a o d p o w ied ź tr z e c h m in is tr ó w z 8 V 1913; DZAM, R ep. 195, A n h a n g n r 21).

67. S e k r e ta r z B in z e r p is a ł do H a n s e m a n n a , że w o li s p ro w a d z e n ie n a w sc h ó d je d n e j s p rz ą ta c z k i n iż p is a n ie w ie lu a rty k u łó w . T ie d e m a n n n a z w a ł to o b razo w o „ c ic h ą p r a c ą p o d - m in o w u ją c ą n a W sch o d zie” i g o rą c o z a leca ł, a b y b a r d z ie j d z ia ła ć p r a k ty c z n ie n iż p r o p a g a n ­ d o w o (DZAM, R ep. 195, n r 90, L is t B in z e ra z 12I I 1895; DZAM, R ep. 195, n r 90, L is t T ied e ­ m a n n a z 10 1 1895).

(14)

kim i adresam i) ·*. Stanow iło to słabe odbicie podobnych postulatów , nadsyła­ nych z innych części Niemiec i nie posiadało takiego znaczenia, ja k np. m em o­ riał oddziału H akaty w Bytom iu z 1903 roku.

Dopiero w przeddzień w ojny stan ten zaczął się zmieniać. I ta k na przy ­ kład na 28 czerw ca 1914 przew idziano zorganizowanie pierwszego zjazdu, ta k zwanego dnia niem ieckiego (D eutscher Tag) dla P ru s W schodnich70, co już znacznie w cześniej praktykow ano w innych prow incjach polskich.

Działalność H ak aty oceniano różnie. Przeciw nicy jej mówili, że odgryw a ona rolę zakulisowego rządu (Nebenregierung), naciskającego na rząd oficjalny o w prow adzenie w życie coraz to now ych antypolskich kroków . Sam i hakatyści tw ierdzili, że utw orzenie zw iązku było w ynikiem n a tu ra ln e j potrzeby ludności niem ieckiej na Wschodzie i że reprezentow ał on niezależną „narodow ą” opi­ nię 71. Dzieje H akaty w P rusach Wschodnich pozw alają na sform ułow anie jeszcze jednej oceny. P rezydent rejen cji opolskiej nazw ał H akatę w 1909 roku „nieodzownym oddziałem pomocniczym rządu” 7i. Nie bez pow odu znany z a n ty ­ polskiej akcji pastor M ax Skow ronek pisał do w ładz prow inicji, że H akata pom a­ ga jego d ziałalności,3. W yraźniej niż gdzie indziej H akata była H ilfstruppe der

Regierung, a je j sytuacja podlegała fluktuacjom w zależności od stanow iska

władz.

69. D ZAM . Kep. 77, T it. 871, n r 47 f, B d. 1, k . 203.

70. D e u tsc h e s Z e a itra l-A rc h iv P o ts d a m , R eich sk an zle i, R eg. 1900—1918, 07.01, II 2, I G r. 20, 6J, T. 13, k . 77.

71. A. G alos, op. cit., ss. 103—104.

72. A rc h iw u m P a ń s tw o w e w e W ro cław iu , R e je n c ja O p o lsk a, B iu ro P re z y d ia ln e , n r 94. 73. DZAM, R ep. 77, T it. 871, n r 47 f, B d. 1.

(15)

44 Adam G a lo s

DER O STM A R K EN V ER EIN (H K T -V E R EIN ) IN O STPR EU SSEN ( Z u s a m m e n f a s s u n g )

D er V e rfa s s e r h a t es sich in d ie se m A rtik e l zu m Z iel g e setzt, d ie V e rh ä ltn is s e d a r z u ­ ste lle n , u n te r d e n e n d ie a n tip o ln isc h e O rg a n is a tio n D e u ts c h e r O s tm a rk e n v e re in (von d e n P o le n a ls H K T -V e re in ,.H a k a ta ” b e z e ic h n e t, v o n d e n A n fa n g s b u c h s ta b e n s e in e r B e g rü n d e r: H an sem a n n , K e n n e m a n u n d T ie d e m a n n ) a u f d em G e b ie t d e r d a m a lig e n P ro v in z O stp re u ­ ß e n ih r e T ä tig k e it e n tw ic k e lte . D ie H a u p tq u e lle b ild e te n h ie rz u d ie e ig e n e n A k te n des V erein s, d ie sich h e u te in d em D eu tsch en Z e n tr a la r c h iv in M e rse b u rg b e fin d e n . D e r H K T -V e re in h a tte v e rh ä ltn is m ä ß ig v ie le M itg lie d e r in d e n ö s tlic h e n P ro v in z e n d es p re u ß is c h e n S ta a te s , d ie w e n ig s te n d a v o n a b e r g a b es in O s tp re u ß e n . D azu w u r d e n d ie O r ts g ru p p e n d es V e re in s m e is te n s a u ß e rh a lb d e r G eb ie te g e g rü n d e t, a u f d e n e n d ie P o le n e in e n h ö h e re n P ro z e n tsa tz d e r G e sa m tb e v ö lk e ru n g b ild e te n . Es w a r so tr o tz v ie le r B e m ü h u n g e n d e r V e re in s fü h re r, d ie a u f v e rs c h ie d e n e A rt u n d W eise ih r e E in flü ß e a u f d ie se m G eb ie t zu v e r g r ö ß e r n tr a c h te te n . E s h in g m it d e r a n d e rs a r tig e n S o z ia ls tru k tu r d es H K T -V erein s in O stp re u ß e n im V erg leich m it d e r je n ig e n in d en ü b r ig e n p re u ß is c h e n O stp ro v in z e n zu sam m en . E in e g e rin g e re R olle s p ie lte n in d e m V e re in d ie J u n k e r - G r o ß g ru n d b e s itz e r u n d B ea m te , e in e g r ö ß e r e R olle d a g e g en die S c h u lle ite r u n d L e h r e r , u n d d ie g r ö ß te d ie V e r tr e te r d es K le in b ü rg e rtu m s so w ie d ie e v a n ­ g e lisc h e n G eistlic h e n . A u f ein em d e r a r tig e n G eb ie t, w ie es O stp re u ß e n d a m a ls w a r, b e d e u te te d as e in e B e s c h rä n k u n g d e r E rfo lg sc h a n c e n . So w u r d e h ie r d e r H K T -V e re in m e h rm a ls zu m K a m p fp la tz f ü r v e rs c h ie d e n e p o litis c h e P a r te ie n . V on w e s e n tlic h e r B e d e u tu n g w a r es au c h , d a ß d ie V e r tr e te r d e r h ö h e re n B ü r o k r a tie ein e d em V e re in a b g e n e ig te H a ltu n g e in n a h m e n , w e n n g le ic h d ie s h ä u fig e r in d e n A n f a n g s ja h r e n sein es B e ste h e n s in E rs c h e in u n g t r a t, als in d e r s p ä te r e n Z e it. D iese e ig e n a rtig e H a ltu n g g e g e n ü b e r e in e r a n tip o ln is c h e n O rg a n isa tio n w u rd e m it d e r B e g rü n d u n g ein g en o m m en , d a ß das, in s b e s o n d e re in M a s u re n u n te r e n tw ic k e lte p o ln isc h e N a tio n a lb e w u ß ts e in a u s g e n u tz t w e rd e n k ö n n te , u m d ie p o ln isc h e B ew eg u n g in d ie se n G e b ie te n d u r c h d ie Z u n e ig u n g d e r B e v ö lk e ru n g f ü r d ie p re u ß is c h e M o n a rc h ie zu b e k ä m p fe n , s e lb s t m it G e b ra u c h d e r p o ln isc h e n S p ra c h e f ü r d ie se n Z w eck , n ic h t a b e r d u r c h d ie e rz w u n ­ g en e V e rb re itu n g d es d e u tsc h e n N a tio n a lism u s. D iese E in ste llu n g d e r B e h ö rd e n b e e in f lu ß te se lb s t d e n H K T -V erein , d e s s e n T ä tig k e it in O stp re u ß e n w e n ig e r e x tr e m n a tio n a lis tis c h e P a ro le n e n th ie lt, als es in d e n ü b r ig e n p o ln isc h e n P ro v in z e n d es p r e u ß is c h e n S ta a te s d e r F all w ar; d a f ü r a b e r w a r s ie um so m e h r a u f p r a k tis c h e B e k ä m p fu n g d e r p o ln isc h e n B ew eg u n g e in g e ­ s te llt.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Badania ankietowe w Internecie najbardziej przypom inają ankietę pocztową, choć w niektórych przypadkach m ożna też doszukać się podobieństw a do ankiety

– fragmenty elewacji frontowej oraz elewacji bocznych budynku wraz z po- zostałościami okienek piwnicznych,.. – zespół ścianek działowych wraz z

z przyjemnością prezentujemy Państwu prace lau- reatów VII edycji konkursu fotograficznego „Prze- glądu Socjologii Jakościowej” odbywającego się pod hasłem „Wszystko

Następnie autor podaje „negatywną&#34; definicję luksusu, twierdząc, że należą doń dobra nie znajdujące się w żadnej z powyższych czterech kategorii, by w dalszej

Według moich obliczeń we współczesnym języku rosyjskim istnieje ponad 70 000 skrótowców, zaś w ję-... Istniejąca zaś już kilka lat

Wielka Wieś jest osadą wiejską położoną na obszarze współczesnej gminy Szadek, której dotyczy najstarszy zapis źródłowy, gdyż odnosi się on do doku­ mentu z 1295

W praktyce jednak okazuje się, że mimo nieustannej pogoni za zmieniającym się krajobra- zem gospodarczym oraz społecznym i wynikającymi z tego staraniami ze strony władz Instytutu

Jednak istotne z punktu widzenia badanej pro- blematyki nie było otrzymanie „twardych” danych dotyczących stosun- ku ludzi do własnego zdrowia i wyglądu, lecz