• Nie Znaleziono Wyników

Emisariusze polscy w Prusach Wschodnich (1833-1841)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Emisariusze polscy w Prusach Wschodnich (1833-1841)"

Copied!
15
0
0

Pełen tekst

(1)

Szostakowski, Stanisław

Emisariusze polscy w Prusach

Wschodnich (1833-1841)

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 2-4, 245-258

(2)

Stanisław Szostakowski

EMISARIUSZE POLSCY W PRUSACH WSCHODNICH

(1833— 1841)

M iejsce P r u s W schodnich w p o lsk im ru c h u n a ro d o w o -w y zw o leń czy m do­ by m ię d z y p o w stan io w ej (1831—1864) nie doczekało się d o tąd o pracow ania. Rozwojowi b a d a ń n a ty m o d cin k u n ie s p rz y ja ją an i u tr u d n ie n ia w y n ik a ją ce z isto ty sam ego te m a tu (skąpa liczba źródeł, ich specyficzny c h a r a k te r jako źródeł głów nie policyjnych), an i jego rozległe u w a ru n k o w a n ia tery to rialn e. Nie sposób b o w iem zajm ow ać się rolą tej p ro w in c ji p a ń s tw a pru sk ieg o w pol­ sk im r u c h u p a trio ty cz n y m bez u w z g lęd n ien ia szerokiego tła tery to rialn eg o . A w ięc te ry to rió w zam ieszkałych przez znaczny od setek ludności polskiej — W arm ii i M azur; zam ieszkałych przez ludność n iem ieck ą i litew ską, czyli cen­ tr a ln e j części P r u s W schodnich z K ró le w ce m i tzw. L itw ą P ru s k ą ; a także, te re n ó w b ezpośrednio są sia d u jący ch z P r u s a m i W schodnim i, tzn. części K ró ­ lestw a P olskiego i L itw y . N ie n a le ż y ró w n ież z apom inać o potężnym , in s p ir u ­ jący m w p ły w ie n a polski r u c h n a ro d o w o -w y zw o leń czy obozów i sto w arzy szeń W ielkiej E m igracji, ich p ro g ra m a c h i akcjach, co sta w ia p rz ed k a żd y m h is to ry ­ k ie m r u c h u patrio ty czn eg o — niezależnie od lokalizacji tego ru c h u — ko n ie­ czność p e n e tra c ji ró w n ież działań i zam ierzeń e m ig racy jn y ch . W p ra c y n in ie j­ szej odchodzim y zatem od trad y c y jn e g o sp o jrzen ia n a P r u s y W schodnie w y ­ łącznie przez p r y z m a t'o b s z a r u W arm ii i M azur. Oczyw iście M az u ry i W arm ia jako te r e n y zam ieszkałe przez ludność polską pozostaną zaw sze w c e n tr u m z ain tere so w a n ia badaw czego, nie należy je d n a k zapom inać o ich p ow iąza­ n iach z re sztą p a ń s tw a H o henzollernów , a ta k ż e — o globalnym , a n ie w y ­ cin k o w y m tr a k to w a n iu p ro w in c ji w sch o d n io p ru sk iej, przez k ie ro w n ik ó w i o r­ g a n izato ró w polskiegb r u c h u narodow o-w yzw oleńczego. N ie przeszkadzało to im dostrzegać różnic dzielących polskie i niepolskie części P r u s W schodnich, co znajdow ało w y ra z w treś ci k o n k re tn y c h zam ierzeń i działań. Tego rp d zaju całościowe tra k to w a n ie rozszerza ró w n ież p rocesy poznawcze, p o zw ala bo­ w iem ustalić zew n ę trzn e u w a ru n k o w a n ia k sz tałto w an ia się św iadom ości n a ­ rodow ej n a W arm ii i M azurach.

P r u s y W schodnie w o m aw ia n y m okresie — w b re w poglądom n iek tó ry ch h isto ry k ó w — n ie b y ły „zak ątk iem zap o m n ian y m przez Boga i ludzi.” K rz y ­ żow ały się tu drogi em isariuszy, o rganizow ano s k rz y n k i k o n tak to w e dla P o ­ laków z z ag ran icy i k r a ju , czujnie śledzono sy tu ację w n a d g ran icz n y c h obsza­ ra ch C e sarstw a Rosyjskiego. W y tw arz ało się w b re w w ład zo m — a czasem za ich cichą a p ro b atą — specyficzne p rzy m ierze m iędzy w y s ła n n ik am i em ig rac ji i k r a ju a żyw iołam i lib e ra ln y m i lu b też, po p ro stu ludźm i in te re s u K ró le w ­ ca, Tylży, K ła jp e d y . W w ielu p rz y p a d k a c h była to b u rż u az ja k u p iec k a p o ­ R e f e r a t w y g ł o s z o n y n a s e s j i , , Z w i ą z k i W a r m i i i M a z u r z z i e m i a m i p o l s k i m i w X I X i X X w i e k u ” , O l s z t y n 28 X 1980.

(3)

2 4 6

chodzenia żydowskiego. W śró d w ielu zagadnień zw iązan y ch z ro lą P r u s W scho­ dnich w polskim ru c h u w yzw oleńczym w ażne m iejsce z ajm u je p o b y t t u em i­ sariu szy polskich i to zarów no e m isariu szy e m ig rac y jn y ch , ja k i w y w o d zą ­ cych się z ziem polskich pod zaboram i. T ra k to w a li oni w p ra w d z ie te n te re n P ru s jako tym czasow e m iejsce pobytu, ale n a w ią z y w a li tu k o n tak ty , k o rz y ­ stali z pom ocy m ieszkańców , u w z g lęd n iali rolę tych ziem w p rz y g o to w y w a ­ nych przez siebie przedsięw zięciach in su re k cy jn y ch . To, jak i in n e z ag ad n ie­ nia z in te re s u ją c e j nas te m a ty k i — znalazło częściowe ty lk o odbicie w do­ tychczasow ej lite r a tu r z e h istorycznej. O pobycie w P r u s a c h W schodnich em i­ sariuszy Józefa U rb an o w icza i Szym ona K o n arsk ieg o pisał a u to r niniejszego o p raco w an ia *, n a to m ia s t lu źn e w z m ia n k i dotyczące w s ch o d n io p ru sk ich k o n ­ ta k tó w n iek tó ry ch em isariu szy działający ch n a L itw ie w lata ch czterdziestych pozostaw ił D aw id F a jn h a u z 2. Z nacznie lepiej p rz ed sta w ia się znajom ość d zia­ łalności k o n s p ira c y jn e j w P ru s a c h W schodnich w okresie p rz y g o to w ań do p o w stan ia o g ó lnokrajow ego w la ta c h 1845— 1846. N a te n te m a t istn ie je w a r ­ tościow e stu d iu m Ja n u s z a Jasiń sk ieg o 3, poza ty m o s p isk u k ró lew ie ck im pisali M a rian T yrow icz, R y sz a rd B en d er i A n d rz e j B u k o w s k i 4. Liczne n azw isk a u czestników k o n sp ira cji niepodległościow ej z n a jd u ją się je d n a k poza zasię­ g iem dotychczasow ych opraco w ań , nie u siłow ano ró w n ież d o k ład n iej analizo­ w ać sam ego zjaw iska. A r ty k u ł n iniejszy m a na celu przyczynić się do w y ­ p ełn ien ia ty c h lu k n a p o d staw ie głów nie m a te ria łó w C en tra ln eg o P a ń s tw o ­ w ego A rc h iw u m H istorycznego L SR R w W ilnie i N iem ieckiego A rc h iw u m C en tra ln eg o w M erserburgu..

Całość e m ig rac y jn y ch p oczynań m ają cy c h n a celu zw iązki z k ra je m , m ożna podzielić na c ztery okresy, przy czym w y ra źn ą cezurą jest tu W iosna L udów .

P ie rw sz y o k res o b e jm u je la ta 1833— 1836. B yły to początki działalności em isariuszy: e m ig rac ja zarów no d e m o k raty czn a, jak i a ry s to k ra ty c z n a u św ia ­ dom iła sobie w k ró tc e po u p a d k u p o w stan ia m ożliwość i konieczność przy g o ­ to w a n ia k r a j u do now ej w alki. L elew eliści podjęli w m a rc u 1833 ro k u „---b o h a te rsk ą , ale jednocześnie nie do końca p rz em y ślan ą i źle p rzy g o to w an ą próbę, k ie ro w a n ą przez p łk a Józefa Zaliw skiego, w z n o w ien ia w a lk p o w s ta ń ­ czych w k r a ju ( )” s, sw oich w y s ła n n ik ó w n a ziem ie polskie w ysłał r ó w ­ nież k o n s e rw a ty w n y Z w iązek Jed n o ści N arddow ej. P o d w zględem o rg a n iz a ­ cy jn y m „ e m is a rk a ” ta posiadała liczne u sterk i, nie została jeszcze u sta lo n a — m im o p o d e jm o w a n y ch p ró b — w łaściw a fo rm u ła działalności k o n sp ira cy jn ej w k ra ju . Od ro k u 1835 p rz ed m io tem działań było głów nie fo rm o w an ie siatk i S to w arzy szen ia L u d u Polskiego.

1 S . S z o s t a k o w s k i , W y p r a w a m a j o r a U r b a n o w i c z a d o P r u s W s c h o d n i c h w 1839 r o k u , K o m u n i k a t y M a z u r s k o - W a r m i ń s k i e ( d a l e j K M W ) , 1970, n r 4, s s . 491— 500; t e n ż e , S z y m o n K o ­ n a r s k i w P r u s a c h W s c h o d n i c h , K M W , 1977; n r 3—4, s s . 327— 336. 2 D . F a j n h a u z , R u c h k o n s p i r a c y j n y n a L i t w i e i B i a ł o r u s i 1846—1848, W a r s z a w a 1965. 3 J . J a s i ń s k i , D z i a ł a l n o ś ć k o n s p i r a c y j n a n a M a z u r a c h i W a r m i i w l a t a c h 1845— 1846. W i e k X I X . P r a c e o f i a r o w a n e S t e f a n o w i K i e n i e w i c z o w i w 60 r o c z n i c ą u r o d z i n , W a r s z a w a 1967, SS. 251— 262. 4 M . T y r o w i c z , P o l s k i o ś r o d e k r e w o l u c y j n y w K r ó l e w c u 1845— 1846, K o m u n i k a t y D z i a ł u I n f o r m a c j i N a u k o w e j , O l s z t y n 1948, n r 5(23); t e n ż e , Z d z i e j ó w p o l s k i c h r u c h ó w s p o ł e c z n y c h w X I X w i e k u . S t u d i a , s z k i c e , o d c z y t y , W a r s z a w a 1965, s s . 143— 155; R . B e n d e r , F l o r i a n C e y - n o w a w K r ó l e w c u (1843— 1846), K M W , 1961, n r 4, s s . 589— 593; A . B u k o w s k i , U d z i a ł F l o r i a n a C y n o w y w p o w s t a n i a c h 1846, 1848 i 1863 w ś w i e t l e ■ n o w y c h d o k u m e n t ó w , G d a ń s k i e Z e s z y t y H u m a n i s t y c z n e , 1960, n r 1— 2, s s . 5— 47. 5 U . W e n c e l - K a l e m b k o w a , D z i a ł a l n o ś ć g e n . J ó z e f a D w e r n i c k i e g o n a e m i g r a c j i w l a t a c h 1832— 1848, W a r s z a w a i i n . 1978, s . 40.

(4)

2 4 7

D ru g i o k res o d d ziały w an ia e m ig racji n a k ra j, to la ta 1837— 1841. O praco w an o w ów czas w to w a rz y stw a c h e m ig ra c y jn y c h i sy s tem aty czn ie w cie­ lano w życie p ro g ra m k ra jo w y p o d p o rz ąd k o w a n y idei ogólnonarodow ego p ow ­ s ta n ia zbrojnego, co w y s tę p u je w z am ierzen iach T o w a rz y stw a D em o k raty cz ­ nego P olskiego (dalej TDP) ". R ów nież czartoryszczyzna pod jęła z ak o n s p iro ­ w a n ą akcję polityczno-w ojskow ą. Rzucono hasło p o w stan ia „silnego, pow szech­ nego w całym k r a j u i w porę zrobionego” . T ak ie p o w stan ie n ie mogło być dziełem ludow ego r u c h u oddolnego, lecz ak cją k ie ro w a n ą p rzez jed n o litą w ła ­ dzę naczelną 7, a p rzygotow ać je m ieli em isariu sze k o n se rw a ty w n i.

Trzeci okres e m ig rac y jn ej „em isark i” o b e jm u jąc y la ta 1842— 1845 jest k o n ty n u a c ją p rzy g o to w ań pow stańczych. W iąże się on z działalnością n a zie­ m iach polskich Z w iąz k u N a ro d u Polskiego, a cech u je go niezła sp ra w n o ś ć o r­ g an iz ac y jn a i liczbow y w z ro st k a d r y w y s ła n n ik ó w e m ig racy jn y ch . T a k jak w p o p rzed n ich la ta c h p ry m w w y ja zd a ch do k r a ju w ied li delegaci obozu b u rżu az y jn o -d e m o k raty cz n eg o , tj. TD P. P o jaw iło się w ty m o k re sie rów nież zjaw isko w e w n ę trz n e j „ em is a rk i” polegającej na tym , że poszczególni k ra jo w i działacze k o n s p ira c y jn i często zm ieniali m iejsce p o b y tu w y k o n u ją c p rz y okazji zad a n ia o rganizacyjne.

O kres c z w a rty (1846—1848) to okres w zm ożonych działań bezpośrednio p r z e d . te r m in e m p lan o w an eg o po w stan ia, ok res n ie u d a n y c h p ró b p o w s ta ń ­ czych, a p o tem k ro k ó w m ający ch na celu w y p ra co w an ie n o w ej s tra te g ii k o n ­ sp ira c y jn e j w w a r u n k a c h k a ta s tro fy n a ro d o w ej w G alicji i w y d a rz e ń W iosny Ludów .

P rz e d staw io n a p ró b a u sy s te m aty z o w an ia bog atej i zróżnicow anej d z iałal­ ności e m isariu szy w k r a ju jest z konieczności uproszczona. W iele zjaw isk nie p o d d a je się generalizacji; byli em isariu sze przechodzący z jed n e j o rganizacji do d ru g iej, lu b n ie m ieszczący się w o d p o w iad ający ch im okresach. U stalone je d n a k w ęzłow e e ta p y i głów ne p ro b lem y e m ig rac y jn ej „ e m isark i” o d d ają jej s t r u k t u r ę w poszczególnych latach, zasadnicze założenia i zam iary , k tó re n ie p o z o staw ały bez w p ły w u na w y n ik i ak cji p ro p a g a n d o w e j i w ojskow ej w k ra ju .

E m isariu sze e m ig rac y jn i d ocierali do w szystkich zaborów . Je d n a k ż e w po­ szczególnych la ta c h częściej uczęszczane b yły bądź G alicja bądź z ab ó r pruski. T ras y p rz erz u tó w e m isariu szy podró żu jący ch z re g u ły za fałszy w y m i pasz­ p o rtam i w iodły przez p o łu d n io w e Niemcy, Saksonię, W ro cław lu b P ra g ę czeską. Dla jad ący ch do W ielkopolski w a ż n y m p u n k te m e ta p o w y m b y ł B e r­ lin 8. N a L itw ę i M azowsze docierano przez K rólew iec. W tra k c ie podróży k o rzy stan o z pomocy e m ig ra n tó w polskich, k re w n y ch , znajom ych, d e m o k ra ­ tów niem ieckich, a często ro zm aity ch h a n d la rz y i p ośredników . W k o re sp o n ­ dencji z k r a je m stosow ano szy fry i p se u d o n im y 9.

L a ta 1833— 1842 b y ły o k resem n iez m ie rn ie w a ż n y m w d ziejach „ em isar­ k i” polskiej w P ru s a c h W schodnich. N a stro je p rz y ja źn i wobec P o la k ó w po n ie d a w n y m u p a d k u p ow stania, k o n ta k ty zadzierzgnięte w okresie in te rn o

-, 6 P o r . S . K a l e m b k a -, T o w a r z y s t w o D e m o k r a t y c z n e P o l s k i e 1832— 1846, T o r u ń 1956, s. 182; A . B a r s z c z e w s k a - K r u p a , R e f o r m a c z y r e w o l u c j a . K o n c e p c j e p r z e k s z t a ł c e n i a s p o ł e c z e ń s t w a p o l ­ s k i e g o w m y ś l i p o l i t y c z n e j W i e l k i e j E m i g r a c j i , Ł ó d ź 1979, s . 214 i n . 7 M . H a n d e l s m a n , . F r a n c j a — P o l s k a 17951845, W a r s z a w a ' 1926, s . 281; S . S z o s t a k o w s k i , Z k a r t W i e l k i e j E m i g r a c j i . P r a s a o b o z u a r y s t o k r a t y c z n o - k o n s e r w a t y w n e g o W i e l k i e j E m i g r a ­ c j i w l a t a c h 1832— 1848, O l s z t y n 1974, s s . 50 n . 8 S . K a l e m b k a , o p . c i t . , s s . 187 n , 9 I b i d e m .

(5)

2 4 8

w a n ia k o rp u só w polskich, d w u zn aczn e lu b zd ecydow anie w ro g ie stanow isko w ładz p ru s k ic h — w szystko to w y w ie rało określo n y w p ły w n a k sz tałto w an ie się r u c h u polskiego.

Rok 1833 — ja k p o w iedziano — zapoczątkow ał działalność em isariuszy. D otychczasow ej lite r a tu r z e h isto ry cz n ej k r o k i e m isariu szy d e m o k raty czn y ch tego o k resu znane są lep iej niż ary sto k raty cz n y c h . Nie w ie m y np. zupełnie k tó rę d y p rz erzu can o działający ch n a L itw ie w ro k u 1833 N arcyza K o p e rn i- ckiego i n ieja k ie g o B ulew skiego I0. Można przypuszczać, że k o rz y s ta li oni z dróg tra n z y to w y c h w iodących przez P ru s y W schodnie. T a możliwość s ta je się p e w ­ nością w odniesieniu do czołowego w y s ła n n ik a „Młodej P o lsk i” — Szym ona K onarskiego.

B ogate życie K o n a rsk ieg o zaw ie ra w iele w ą tk ó w , z k tó ry c h n ie n a jm n ie j w ażn y jes t w s chodniopruski. T a k ja k w ie lu uczestn ik ó w p o w s ta n ia listo p a­ dow ego Szym on K o n a rsk i znalazł się w P ru s a c h W schodnich 13 lipca 1831 r o k u n . Był in te rn o w a n y od 14 lipca 1831 ro k u do 5 stycznia r o k u 1832. W ty m czasie n a w iąz ał d o b re sto su n k i z lib e raln ie i propolsko n astaw io n ą in telig en cją w sch o d n io p ru sk ą. W łaściciel m a ją tk u N eu -W ald eck (K asztano­ wo), Gotschalk, w ielk i s y m p a ty k Polaków , stał się p rzy ja cie le m K onarskiego i w s p o m a g a ł go finansow o. U ła tw ia ł m u tak że n a w ią z y w a n ie n o w y c h znajo­ m ości i k o n tak tó w , co okazało się b a rd zo p rz y d a tn e w działalności K o n a rsk ie ­ go jak o em isariusza. N a przełom ie listo p ad a i g ru d n ia 1831 ro k u K o n a rsk i p rz eb y w a ł n ieleg aln ie n a L itw ie. W sty czn iu ro k u 1832, za zezw oleniem w ładz pru sk ic h , w r a z z in n y m i P o la k a m i u d a ł się do F ra n c ji. Z w iązał się ta m z w ę­ glarzam i, a g d y w 1833 ro k u p a rty z an c i Z aliw skiego ru szy li do Polski, znalazł się ró w n ież w ich szeregach. M ia n o w a n y został o k ręg o w y m dow ódcą p a r ty ­ z a n tk i w w o jew ó d ztw ie aug u sto w sk im . G dy n ad zieje n a p o w stan ie ludow e zaw iodły, K o n a rsk i w ra z ze sw y m p rzy ja cie le m B e ren s d o rffe m przekroczył nieleg aln ie g ran icę p ru sk ą . Został tu aresztow any. In d a g o w an i przez policję b y li ró w n ie ż jego p rzy jaciele w schodniopruscy. M iejscow y l a n d r a t B riiderlow w yto czy ł proces G otsch alk o w i za p rz ec h o w y w an ie polskich o f i c e r ó w 12. K o­ n a rsk ieg o um ieszczono pod nad zo rem policji w E lblągu. I tu n a w ią z y w a ł on dalsze znajom ości m ogące pom óc w re alizacji jego planów : z k u p c e m — po- lonofilem Riesem , jego sy n em H e rm an n e m , k ra w c e m P o rs ch e m oraz z in n y ­ mi osobami.

P o k ilk u m ies ię cz n y m pobycie w P ru s a c h K o n a rs k i i B e ren s d o rff decyzją w ład z p ru s k ic h zostali sk ie ro w an i do A n tw erp ii. D opłynęli ta m przez G dańsk 30 sie rp n ia 1833 ro k u , a w k ró tc e u d a li się do B rukseli. K o n a rsk i rozpoczął n o w y rozdział sw ego e m ig racy jn eg o życiorysu.

P rz e z cały okres p o b y tu na e m ig racji k o n ta k to w a ł się k o resp o n d en c y jn ie ze sw ym i w s p ó łp ra co w n ik a m i w P ru s a c h W schodnich, a za ich p o śre d n ict­ w e m — z k ra je m . S ta ły m i k o re sp o n d en ta m i K o n a rsk ieg o z P r u s W schodnich byli G otschalk, Riese i u rzęd n ik sąd o w y W eber. K o n ta k ty te w y p ły n ę ły ró w ­ nież w to k u śled ztw a p row adzonego przez w ładze rosyjskie, k tó re u ję ły em i­ sariu sza w 1838 ro k u , g d y p rz eb y w a jąc po raz trzeci w k r a ju tw o rzy ł siatkę o rg a n iz ac y jn ą S to w arzy szen ia L u d u Polskiego. Z w ypow iedzi K onarskiego

10 C e n t r a l n e P a ń s t w o w e A r c h i w u m H i s t o r y c z n e L S R R ( d a l e j C P A H L ) f . 1269, o . 1, j . 2, k . 236— 237, 318, 320, 426, 446—447; j . 3, k . 53— 58.

11 O p o b y c i e K o n a r s k i e g o w P r u s a c h W s c h o d n i c h z o b . S . S z o s t a k o w s k i , S z y m o n K o ­ n a r s k i , p a s s i m .

(6)

2 4 9

i in n y ch o skarżonych n a śledztw ie w y n ik a , że głó w n ą bazą k o resp o n d en cji spiskow ców z z ag ran icą m ia ła być K ła jp e d a. F u n k c je p o śre d n ik ó w w w y ­ m ian ie listów sp ełn iali m iejscow i k u p c y Diese i Holm.

S piskow cy dy sp o n o w ali d u ży m i zasobam i n ieleg aln ej lite r a tu r y . P o w staje pytan ie, ja k im sposobem książk i te docierały n a ziem ie lite w sk o -ru sk ie? L ite ­ r a t u r a h isto ry cz n a jako głów ne źródło z ao p atrzen ia w tej dziedzinie w y m ie ­ nia G alicję i Odessę, ró w n ież sa m K o n a rs k i w z ezn an iu z 3 w rz eś n ia 1838 r o k u podał, że książk i z z ag ran icy o d b iera ł z Galicji. Do zeznań K onarskiego p rzed k o m isją śledczą n ie n a leży je d n a k p rz y w iąz y w a ć n a d m ie rn e j wagi, gdyż — jak w iadom o — m iste rn ie u k r y w a ł on w z ezn an iach w szystko to, co się tylko dało u k ry ć i n ie ra z sp ro w ad z ał k o m isję na fa łszy w y trop. R ozm iary rew o lu cy jn eg o p r z e m y tu w sk az u ją n ied w u zn aczn ie n a P r u s y W schodnie, jak o n a głów ny k a n a ł p rz e rz u tu n iele g aln ej lite ra tu ry . P o tw ie rd z a ją to też n ie k tó ­ re ź ró d ła pru sk ie, a tak ż e uczestn ik spisku, S ta n is ła w Szum ski, k tó r y pisząc w s w y m p a m ię tn ik u ó o trzy m an iu w ro k u 1832 z T ylży dzieła Otto S paziera, a w lata ch 1836— 1837 ro z m a ity c h książek, w ty m 120 egzem plarzy K r a ju i E m igracji i 120 e g ze m p larzy W o j n y p a r ty z a n c k ie j C hrzanow skiego. O rg an i­ zacją w y s y łk i książek w T ylży i K łajp ed zie zajm ow ać się m ogli oprócz k u p ­ ców w sch o d n io p ru sk ic h rów nież zam ieszkali ta m od p o w s ta n ia Polacy. U w zg lęd n iając d oskonałą znajom ość k r a ju i języka, a tak że k o n ta k ty osobiste K onarskiego, zadzierzgnięte w czasie p o b y tu w P ru s a c h W schodnich, należy tę d ro g ę p r z e m y tu uznać za b a rd zo p ra w d o p o d o b n ą.

R ów nież a reszto w an ie K o n arsk ieg o m iało p e w ien zw iązek z k o n ta k ta m i w s chodniopruskim i. N a początk u 1838 ro k u spiskow cy zaczęli odczuw ać po­ trze b ę po siad an ia w ła sn e j d ru k a rn i. K o n a rsk i p o stan o w ił sprow adzić ją z P ru s i w ty m celu sk o n ta k to w ał się z k u p c e m w ileń s k im R osenthalem , k tó r y obie­ cał ściągnąć n ieleg aln ie z P r u s dow olną ilość czcionek polskich, co w sk azu je n a o g ro m n e m ożliwości k o n tra b a n d y . Do sfin alizo w an ia tra n s a k c ji w s k u te k aresz to w a n ia K o n arsk ieg o je d n a k już nie doszło.

In n y m e m isariu szem d e m o k ra ty c z n y m d ziałając y m na tere n ie P r u s W schodnich w r o k u 1833 b y ł Józef H o rd y ń sk i, oficer z 1831 ro k u . Do k r a ju p rz y b y ł p raw d o p o d o b n ie w zw iązk u z w y p r a w ą Zaliw skiego, a w czerw cu 1833 ro k u znalazł się w okolicach E łku. W spó łp raca w ła d z p ru s k ic h i ro s y j­ skich w ściganiu e m isariu szy d o p ro w ad ziła do p rz y ja zd u do E łk u m a jo ra c a r ­ skiego W ojaka. Z ao p atrzo n y w rysopis H ordyńskiego i polecenie aresz to w a ­ nia, p rz eb y w a ł on w miejscow ości K a tarzy n o w o , w pow iecie ełckim, skąd u d a ł się do G dańska. H o rd y ń s k i został u ję ty i w 1834 ro k u w y d a n y w ład zo m rosyjskim , k tó r e sk azały go n a kato rg ę. Z m a rł w Ir k u c k u 13 czerw ca 1840 roku. O w y d a n iu H ord y ń sk ieg o H e rm a n n Riese zaw iad o m ił K onarskiego, k tó ­ r y p rz e b y w a ł w ów czas w S z w a j c a r ii ls.

S k u tk ie m stałego p o ro z u m iew an ia się w ła d z p ru sk ic h i ro sy jsk ich była m iędzy in n y m i ob ław a n a „ p o d ejrza n y c h ” z obu s tro n g ran ic y p ru sk o -ro s y j- skiej. Do w ła d z w W ilnie nadeszło pism o od p rezesa re je n c ji g ą b iń sk iej za­ w iad am iające, że w jego obw odzie i trzech pozostałych m a być 18 i 21 listo­ p a d a 1833 ro k u p rz e p ro w a d z o n a ogólna „w izy tacja po zachodzie słońca” . P r e

-13 O . H o r d y ń s k i m z o b . P o l s k i r u c h n a r o d o w o w y z w o l e ń c z y p i e r w s z e j p o ł o w y X J X w . w ś w i e t l e p r u s k i c h d o k u m e n t ó w p o l i c y j n y c h . Z e b r a ł i o p r a c o w a ł E . K o b z d e j , W r o c ł a w 1970, s . 32; S z y m o n K o n a r s k i , D z i e n n i k z l a t 1831— 1834. P r z y g o t o w a l i d o d r u k u B . Ł o p u s z a ń s k i i A . S m i r n o w , W r o c ł a w i i n . 1977, s . 304; Ż y c i o r y s y u c z e s t n i ł c ó i o p o w s t a n i a l i s t o p a d o w e g o z e ­ b r a n e n a p a m i ą t k ę o b c h o d u j u b i l e u s z o w e g o 50 r o c z n i c y t e g o p o w s t a n i a p r z e z H i e r o n i m a K u n a s z o w s k i e g o , L w ó w 1880, s. 27.

(7)

2 5 0

zes p ro p o n o w ał a b y podobną „ w izy tac ję'’ zarządzić na p o g ran iczu rosyjskim . G e n e r a ł-g u b e rn a to r w ileń s k i oczywiście w y ra z ił n a to zgodę i k o n tro la doszła do s k u tk u 14.

E m isariusze m im o to docierali do P r u s i p rzek ra cz ali n ieleg aln ie granice. Tak, po z ałam a n iu się „zaw ilszczyzny” , uczynił W italis M aleszew ski, u jęty przez w ład ze p ru s k ie w 1833 ro k u w K ró lew cu , a o k re ślan y w rap o rc ie poli­ c y jn y m m ia n e m „niebezpiecznego e m isa riu sza ” 15.

M aleszew ski, później n a e m ig rac ji członek TD P, pochodził z B iałegosto­ ku. Po n ie u d a n e j próbie w y w o ła n ia p o w s ta n ia w Polsce znalazł się w P ru s a c h W schodnich. P rz e d n ie u c h ro n n ą e k s trad y c ją , n a żąd a n ie w ład z rosyjskich, u c h ro n iła go ucieczka. W ysłano za n im listy gończe, ale bez s k u tk u . Po prz e ­ d o sta n iu się n a Z achód zam ieszkał w e F r a n c j i ,e.

W śród e m isariu szy a ry sto k raty cz n y c h , działający ch w p ierw szy m okresie k o n tak tó w z k ra je m , n a u w a g ę zasługuje K a ro l M arcinkow ski. Książę A dam C zarto ry sk i z ao p atrzy ł go bo w iem w d o k u m en t, k tó ry ilu s tr u je stosunek obozu a ry sto k raty czn eg o , k o n serw a ty w n eg o , do P r u s W schodnich, a zwłaszcza do ich części zam ieszkałych przez ludność polską: „Polskie i t a k n a zw a n e S ta re P r u s y — c zy tam y w in s tru k c ji dla M arcinkow skiego z 11 X 1834 ro ­ k u — G dańsk, Elbląg, K ró lew iec etc. są p u n k tam i, k tó ry c h b y n a jm n ie j za­ niedbać n ie należy, choć się zd ają tera z m ało przy jazn e, są t a m w szelako liczne p opulacje, m ów iące po p o lsk u i po lite w sk u , n a k tó ry c h jak iś w p ły w da się zap ro w ad zić” 1’. Nie w iem y, czy M arcin k o w sk i d o ta rł do P r u s W schod­ nich, gdyż g łó w n y m m iejscem jego p o b y tu stał się Poznań. J a k w y n ik a z k o ­ re sp o n d en cji m iędzy C zarto ry sk im a M arcin k o w sk im , te n o sta tn i nie podjął s ta r a ń o zorganizow anie sieci k o n sp ira cy jn ej w k r a j u 18.

Rów nież w instrukcji, księcia A d a m a dla p u łk o w n ik a F elik s a B reańskiego; k tó ry w y ru s zy ł do k r a ju 10 m a ja 1835 roku, m ów i się o w y s y ła n iu książek e m ig racy jn y ch , m.in. do K ła jp e d y , celem nielegalnego ro zp ro w ad z e n ia ich na ziem iach polskich. J e d n a k że m isja B reańskiego, k tó r y d o ta rł ty lk o do D rez­ na, rów nież zakończyła się n iepow odzeniem I9. W ięcej szczęścia w działalności k o n sp ira cy jn ej m ia ł on w r o k u 1839, k ied y d o ta rł do W ielkopolski. I w ó w ­ czas z ao p atrzo n y b y ł w in s tru k c ję C zartoryskiego o b a rd zo z n am ien n e j w y ­ m owie: „Silne są w rogi, p rzeciw k tó r y m pow stać m am y, ż ad n e śro d k i m ogące zm niejszyć ich potęgę i pomóc do ich zw alczenia nie p o w in n y być opuszczone z n aszej strony. M ówi się tu n a jp rz ó d o zaborze p ru s k im 73 ro k u , gdzie są jeszcze z ab y tk i d aw nego d u ch a polskiego, G dańsk, E lbląngj!], T oruń. Po w tó ­ re, o d a w n y ch X iążęcych P ru s a c h (K rólew iec, M emel, Tylża), h a n d le m z n a m i połączonych, gdzie p o p u lacje znaczne m ów ią po polsku i po litew sk u , gdzie m ocne współczucie dało się poznać w czasie naszego p o w s ta n ia i przechodu naszych żołnierzy przez ten k r a j ”

14 K . S i d o r o w i c z - C z e m i e w s k a , S p r a w a e m i s a r i u s z a M i c h a ł a W o ł ł o w i c z a z r . 1833, G r o d n o 1934, s. 104. 15 D e u t s c h e s Z e n t r a l a r c h i v , M e r s e b u r g ( d a l e j D Z A M ) , R e p . 77, t i t . 379, n r 14, k . 24. 16 W 1842 г . M a l e s z e w s k i w n i ó s ł p o d a n i e d o w ł a d z p r u s k i c h o w p u s z c z e n i e g o d o W i e l ­ k i e g o K s i ę s t w a P o z n a ń s k i e g o , P r u s Z a c h o d n i c h l u b j a k i e g p ś i n n e g o p a ń s t w a p r u s k i e g o . P o ­ z w o l e n i a t a k i e g o n i e o t r z y m a ł . 17 H a n d e l s m a n , o p . c i t . , s . 282. 18 B i b l i o t e k a C z a r t o r y s k i c h ( d a l e j B C z ) , r k p . 5443; A . B a r s z c z e w s k a , o p . c i t . , s . 418. 19 B a r s z c z e w s k a , o p . c i t . , s . 419 n . 20 B C z , r k p . 5283. k . 113—128.. I n s t r u k c j a d l a p u ł k o w n i k a B r e a ń s k i e g o , m a j ą c e g o j e c h a ć n a g r a n i c ę p r u s k ą d o K a l i s z a , g d z i e b y ł o b ó z , 1839; W p l a n i e d z i a ł a ń p o w s t a ń c z y c h C z a r t o r y s k i e ­ g o z 1837 r o k u j e s t m o w a o r o z p o z n a n i u , , P r u s P o l s k i c h g d z i e s ą j e s z c z e z a b y t k i i w s p o m ­

(8)

2 5 1

C zarto ry sk i p ow ołuje się tu, jak w idać, n a w zg lęd y zaró w n o em o cjo n al­ ne, jak i ękonom iczne. W śród k o re s p o n d en tó w księcia A d a m a z K ra k o w a , W rocław ia, B e rlin a, Odessy, W iednia, R zy m u i S ta m b u łu n a ró w n o rz ęd n y m m iejscu byli w y m ien ie n i k o resp o n d en ci z K ła jp e d y ” . W szystko to św iadczy o z a in te re so w a n iu k o n s e rw a ty w n e j k o n s p ira c ji P r u s a m i K ró le w sk im i i K s ią ­ żęcymi. Nie ty le chodziło tu o p o zy sk an ie sp rz y ja ją c e j P olsce ludności, w a ż ­ niejsza, ja k się w y d a je, b y ła szczególna ro la k o m u n ik a c y jn a i strateg iczn a W arm ii i M azur. N a w e t m iejsce Ż m u d zi w p lan a ch in su re k c y jn y c h było roz­ p a try w a n e z p u n k tu w id zen ia są sied ztw a m orza i P r u s 22.

N ie należy jed n a k sądzić, że dostrzeg an ie m iejsca P r u s W schodnich w w a l­ ce narodow o -w y zw o leń czej b yło w y łą cz n y m p rz y w ile je m m y śli politycznej obozu a ry s to k raty cz n o -k o n se rw a ty w n eg o . A nalogiczne sta n o w isk o z ajm o w ał obóz b u rż u az y jn o -d e m o k raty cz n y . N ie pozostaw ił on w p ra w d z ie w spuściźnie a rc h iw a ln e j ty lu szczegółow ych w y p o w ied zi n a te n te m a t (co w y n ik a ło z in ­ nego c h a r a k te r u założeń p ro g ra m o w o -o rg a n iza cy jn y c h i strategicznych), ale rolę polityczną i w o jsk o w ą p ro w in c ji p ru s k ic h dostrzeg ał w całej pełni. I tak, L elew el k ła d ł n acisk n a konieczność p ro p a g a n d y re w o lu cy jn ej w d a w n y ch P ru s ac h K ró le w sk ich i Książęcych, tw ierd z ił, źe w 1831 r o k u „ktoś św ia d o ­ m y ” 23 w y m ien ia ł d ługi szereg n azw is k o b y w a teli pruskich- różnego stan u , żyw iących m yśl zjednoczenia d a w n y ch P r u s z Po lsk ą. D ow odził, że m y śl tę żyw i tak ż e lu d w ie js k i w P ru s ac h , p a sto ro w ie i proboszczowie, i to nasu n ęło m u k o n k r e tn y p ro g ra m działań: „C hciałbym , a b y ludzie w ręcz posiedzieli w ty c h k ra in a c h albo je p rz eb ieg li so n d u jąc m yśli, po ch w alając, w y ja śn iając , a raczej w c iąg ając sam y ch k ra jo w có w do rezo n o w a n ia o a w a n ta ż a c h z je d ­ noczenia, h an d lo w y ch , in d u s try jn y c h , politycznych. A b y p rzy p o m n ieć s ta ro ­ d a w n e zw iązki, k ie d y G dańskow i i P r u s o m było dobrze, k ied y P r u s y K ró le ­ w ieckie n iech ętn e dom ow i B ra n d e n b u rs k ie m u chciały się z P o lsk ą zjednoczyć, ty lk o szlachecką sw aw o lą odep ch n io n e były. Je śli s w a w o l a a ry s to k ra c ji te zw iązki położeniem n a tu r a ln y m połączone z ry w ała , s p ra w a w olności lu d u p o w in n a je odrodzić” 24. J a k w idzim y, L elew el poszedł d ale j niż k siążę C zar­ toryski, w y s u w a ją c p o stu laty u n ifik a cy jn e w zm ocnione a rg u m e n ta c ją społe­ czną. Co do z am iaró w pow stańczych, z w y k o rz y stan ie m P r u s W schodnich, nie w y o b ra ża ł sobie ich sukcesu bez jednoczesnego w y s tą p ien ia W ielkopolski z P r u s a m i 2S.

W łączenie te r y to r iu m P r u s W schodnich, a zwłaszcza W arm ii w o rb itę d z iałań p o w stańczych znalazło rów nież odbicie w f u n d a m e n ta ln e j p ra cy czoło­ w ego teo re ty k a w ojskow ego obozu d e m o k raty czn eg o — K a ro la B o g u m ira S to lzm an a 2e.

T ak w ięc m yśl p olityczno-w ojskow a p o d staw o w y ch obozów e m ig rac y j­ nych, co do ro z u m ien ia szczególnej roli te r y to r iu m P r u s W schodnich i p o trze ­

n i e n i a n a r o d o w e , o r a z P r u s d a w n y c h , c z y l i k s i ą ż ę c y c h , k t ó r e c z ę s t o B r a n d e n b u r o m n i e s p r z y j a ł y i g d z i e n i e m a ł o s ł o w i a ń s k i e j i ł o t e w s k i e j p o p u l a c j i ” ; B C z , r k p . 5283, k . 105. Z a s a d y i ś r o d k i d z i s i e j s z e g o d z i a ł a n i a . 21 B C z , r k p . 5321, I n s t r u k c j a d l a d z i a ł a j ą c y c h w k r a j u . 22 B C z , r k p . 5283. Z a s a d y i ś r o d k i d z i s i e j s z e g o d z i a ł a n i a . 23 Z d a n i e m H e n r y k a M o ś c i c k i e g o b y ł t o M i c h a ł P i e t k i e w i c z : Ы . M o ś c i c k i , S z y m o n K o ­ n a r s k i , W a r s z a w a 1949, s . 47. 24 J o a c h i m L e l e w e l , L i s t y e m i g r a c y j n e , W y d . H . W i ę c k o w s k a , K r a k ó w —W r o c ł a w 1948, t . l , s . 241. 25 I b i d e m . 26 K . B . S t o l z m a n , P a r t y z a n t k a c z y l i w o j n a d l a t u d ó t u p o w s t a j ą c y c h n a j w ł a ś c i w s z a , W a r ­ s z a w a 1959.

(9)

2 5 2

b y pozyskania ta m tejsz ej ludności dla celów in s u re k cy jn y ch , b y ła zgodna. W ty m d u c h u in stru o w a n o też p rz y b y w a ją c y c h do k r a ju em isariuszy. J e d n y m z n ich b y ł w y s ła n n ik p ra w ico w y c h u g ru p o w a ń w A nglii — M ichał O stro w ­ ski. B ył on p odoficerem 4 p u łk u piechoty z o k resu p ow stania. A resztow ano go 11 lutego 1835 ro k u w G d a ń sk u n a s ta tk u '„ J o h a n n e ” , p ły n ąc y m z K ła j­ p e d y do H u ll ” . Śledztw o w ykazało, że w 1831 r o k u w ra z z p u łk ie m prz e ­ szedł on do P ru s , n a stęp n ie sk o rz y sta ł z a m n estii i pow rócił do Rosji, gdzie został w cielony do g a rn iz o n u stacjo n u jąceg o w R e w a lu (Tallin). Z R ew ala u ciek ł do K ła jp e d y . W iosną 1834 r o k u o trzy m ał od zam ieszkałych w K ła jp e - dzbie zam ożnych P o la k ó w w s p arcie pien iężn e i z n ie ja k im k a p ita n e m M ülle- re m u d a ł się do L iverpoolu. I ta m b y ł „w sp o m a g an y przez polskich p rz y ja ­ ciół”. Nie w iadom o ja k długo t r w a ł p o b y t O strow skiego w L iverpoolu, nie są rów nież z n an e jego tam tejsz e k o n tak ty . J a k o łącznik em ig rac ji polskiej w A n ­ glii u d a ł się o k rężn ą d ro g ą (przez L izbonę i Helsinki) z p o w ro te m dó K ła j­ pedy. Po jakim ś czasie w ład ze a reszto w ały go i ze w zg lęd u n a b r a k d o k u ­ m en tó w poleciły m u opuścić te r e n P ru s . W y k o n u jąc to polecenie (tak p rz y ­ n a jm n ie j zezn aw ał w śledztw ie) zam ierzał udać się z k a p ita n e m F re u n d e m do A nglii, je d n a k w drodze „ J o h a n n e ” , ze w zg lęd u n a nieznaczne uszkodze­ nie, m u siała zatrzym ać się w G dań sk u . T u został ponow nie u ję ty i p o d d a n y d robiazgow ej rew izji. Znaleziono u niego 3 listy, z k tó ry c h pierw szy, an o n i­ m ow y, a d reso w an y b y ł do c h a ry ta ty w n e g o zw iąz k u w H u l l 28, d ru g i i trzeci p odpisane przez W łodzim ierza G adona 28 do m ala rz a Sam ockiego 30 w L o n d y ­ nie i p rzeb y w a jąc eg o w A nglii m a jo ra N ow ickiego 31. L isty G ad o n a z a w ie ra ­ ły n a s tęp u jąc e zalecenie: „M ichał O strow ski u stn ie opow ie w szystko, czego n ie m ożna zaw ierzyć pism u, a b y nikogo nie sk om prom itow ać. U p rasza się o n ad sy łan ie w szy stk ich odpow iedzi i listów n a adres: P a n n a C h a rlo tta G rif­ fin w K łajp ed zie 32, p oniew aż w te d y p e w n iej i szybciej treść d otrze do w ła ś ­ ciw ych rą k .” Nie u leg a w ątpliw ości, że działający z ra m ie n ia bliżej n iezn a­ n y ch sił e m ig rac y jn y ch M ichał O strow ski p rz y b y ł z m is ją do K ła jp e d y , po czym, po sk o n ta k to w an iu się z tu te jsz y m o śro d k iem p atrio ty cz n y m , podjął p ró b ę p o w ro tu do A nglii z n a w iąz an ą drogą dla książek i k orespondencji. P olski ośrodek k o n sp ira cy jn y w K ła jp e d zie tw o rz y li w s p o m n ia n y W łodzi­ m ierz G adon i n iez n an y z im ien ia h r. Zaleski. L a n d r a t k łajp e d zk i W aagen zarządził re w izję w d om ach obu po d ejrzan y ch . U G ad o n a nie w y k ry to nicze­ go zdrożnego, lecz p a p ie ry znalezione w m ie sz k an iu Zaleskiego uzn an o za ta k in te res u jąc e, że w zięto je na przech o w an ie pod u rz ęd o w y m zam knięciem . R osyjski k o n s u la t g e n era ln y w G d a ń s k u sk ie ro w ał doniesienia do ks. w a r ­ szaw skiego . Iw a n a Paskiew icza, g e n e ra ł-g u b e rn a to ra w ileńskiego i m in is te r­ stw a s p ra w w e w n ę trz n y c h w P e te r s b u r g u o istn ie jąc y m w K łajp ed zie k o m i­ tecie polskim, k ie ro w a n y m przez Zaleskiego i G adona.

27 W y p r a w ą O s t r o w s k i e g o o p r a c o w a n o n a p o d s t a w i e m a t e r i a ł ó w ś l e d z t w a : D Z A M R e p . 89, C . X I I , n r 35, k . 46— 58. 28 T e g o z w r o t u ( c h a r a t a t y w n y ) u ż y t o w ś l e d z t w i e . B y ć m o ż e c h o d z i ł o o p o w s t a ł e w 1832 r o k u . , , T h e H u l l L i t e r a r y P o l i s h A s s a c i a t i o n ” . L i s t p i s a n y b y ł p o a n g i e l s k u , z a l a k o w a n y z o d ­ c i s k i e m p i e c z ą c i w y o b r a ż a j ą c e j s i l n i e z a k o r z e n i o n e i r o z g a ł ę z i o n e d r z e w o z n a p i s e m : , . A n n u m T e m p e n e l e C h a n g e ! ” : p i s m o n i e p o s i a d a ł o d a t y , m i e j s c o w o ś c i a n i p o d p i s u , a z a w i e r a ł o p r o ś b ą o u d z i e l e n i e O s t r o w s k i e m u p o m o c y i k r ó t k ą j e g o b i o g r a f i ą . 29 W ł o d z i m i e r z G a d o n , b y ł y m a r s z a ł e k s z l a c h e c k i , z w o l e n n i k o b o z u C z a r t o r y s k i e g o . 30 T e j o s o b y n i e u d a ł o s i ę z i d e n t y f i k o w a ć . 31 W i n c e n t y N o w i c k i , m j r 13 p u ł k u u ł a n ó w , o p i e k u n ż o ł n i e r z y p o l s k i c h w P o r t s m o u n t h , p ó ź n i e j s z y c h c z ł o n k ó w G r o m a d L u d u P o l s k i e g o . 32 G r i f f i n o w i e — z n a n a r o d z i n a k u p i e c k a w K ł a j p e d z i e .

(10)

2 5 3

N a te m a t z a trzy m a n y ch P o la k ó w w y w ią za ła się ró w n ież ożyw iona ko­ re sp o n d en c ja m iędzy n a d p re z y d e n te m S ch ö n em a m in is tra m i R ochow em i von L o ttu m em . S chön sy stem aty czn ie in fo rm o w ał o p rz eb ieg u śledztw a, w ładze b erliń sk ie in s tru o w a ły go i w y k a z y w a ły duże zain tere so w a n ie całą sp raw ą. Do a u to rs tw a w szy stk ich listów p rzy zn a ł się w k o ń c u W łodzim ierz Gadon. Z n am ien n a jest w y s tę p u jąc a w k o re sp o n d en c ji S ch ö n a i la n d r a ta W aa g en a p ró b a m in im alizo w an ia p rz ew in ień P olaków . S tw ierdzono, że w czasie po­ p rzedniego p o b y tu O strow skiego w K ła jp e d zie nie zauw ażono u niego nicze­ go, co m ogłoby p o tw ierd zić podejrzen ia. Okazało się jed n ak , że poza G riffi- n a m i ta jn e p ism a od e m ig ra n tó w p olskich o d b iera ł na poczcie w K ła jp e d zie ró w n ie ż k u p iec D rake. M im o to, a tak że m im o ż ąd a ń w ła d z ro sy jsk ic h w y d a ­ nia O strow skiego, n a p o d staw ie a rt. 2 k o n w e n cji z 17/29 m a rc a 1830 ro k u , w ład ze p r u s k ie m ie k w a p iły się z p o tęp ie n ie m go. M ało tego, sam S chön w y ­ stosow ał, 6 m a rc a 1835 rok u , list do m in is tra von L o ttu m a, w k tó r y m prosił go o łas k ę d la O strow skiego (winy G ad o n a i Zaleskiego, zostały, ja k widać, zu p ełn ie zbagatelizow ane) w n a s tę p u ją c y c h słow ach: „Położenie O stro w sk ie­ go b y łoby w ta k im p r z y p a d k u [w y d an ia w ład zo m rosyjskim ] b a rd zo sm u tn e i w y d a je się, że stał się on w in n y m u czestnictw a, lecz jego o statn ie znalezie­ nie się n a te re n ie p ru s k im nie było zam ierzone, a jego u d a n ie się do A nglii, k tó re m iało zakończyć jego b łęd n e krążenie, u w a ru n k o w a n e było p rz y p ad k a m i, będ ący m i poza jego mocą. B iorąc pow yższe pod rozw agę, Je g o Ekscelencja, jeżeli by odm ów ił c es arsk o -ro s y js k ie j g u b e rn ii w y d a n ia nieszczęśliwego czło­ w iek a, k tó ry , po n iez am ierzo n y m p rzek ro c ze n iu p ra w a całym i lata m i, krążąc od w y b rz eż a do w ybrzeża, bezskutecznie szu k ał schro n ien ia, a obecnie z n a j­ d u je się w n iebezpieczeństw ie to i przez nieszczęśliw y p rz y p a d e k m oże być on sk a z an y na śm ierć lu b n a n a js m u tn iejsz e koleje ży cia” 3S.

T en h u m a n ita r y z m S ch ö n a m ia ł n iew ątp liw ie źródło w a n ta g o n izm ie p ru sk o -ro s y js k im (mimo o ficjalnie d e k la ro w a n e j i zazw yczaj realiz o w a n e j po­ lity k i zbliżenia obu p aństw ), a tak że w m e a n d ra c h p o lity k i w ład z w schod- n io p ru sk ich wobec potężnego są siad a i s p ra w polskich. O ile w ład ze p ro w in ­ cji zajm o w ały zdecydow anie stan o w isk o w zak resie g e rm a n iz o w a n ia sw oich p o d d an y ch p o słu g u jąc y ch się języ k iem p.olskim, o ty le inaczej p a trz y ły n a P o ­ lak ó w n ap ły w o w y ch , k tó ry c h działalność m ogła p rzysporzyć kło p o tó w głów ­ nie C e s a rs tw u R osy jsk iem u , i k tó rz y m ało w y k o rz y sty w a li w sw oich p la ­ n a ch ludność m a z u rs k ą i w a rm iń s k ą . M iało to jak iś zw iązek z p r u s k ą legi­ slacją n ie a k c e p tu ją c ą s u ro w y c h k o d e k só w carskich, a tak ż e z w ojskow o- -stra te g ic z n y m położeniem p ro w in c ji, stan o w iąc ej w y s u n ię ty b a stio n p a ń ­ stw a otoczony m o rze m i posiadłościam i C e sa rstw a Rosyjskiego. I choć w źró­ dłach nie zachow ał się ślad decyzji w s p ra w ie M ichała O strow skiego, należy przypuszczać, że został on w y d a lo n y do A n g lii bez p ra w a p o w ro tu do Prus.

W k o ń cu l a t trzy d ziesty ch X IX w ie k u o b s e rw u je m y p e w ien s p a d e k zain - ' tere so w a ń „ em is a rk i” d e m o k ra ty c z n ej te re n e m P r u s W schodnich. W iąże się to n iew ątp liw ie z p rz ejśc io w y m o d w ró c en ie m u w a g i T D P od K ró le stw a P o l­ skiego i L itw y i k o n c e n tro w a n ia działalności n a te re n ie W ielkopolski. Można przypuszczać, że i w ty m okresie z n an y e m isariu sz A dolf Z a l e s k i 34, m o n tu ­ jący w k r a ju sia tk ę S to w arzy szen ia L u d u Polskiego, a p rz e b y w a ją c y w W

il-33 C P A H L , f. 378, o . 216, j . 82.

34 A d o l f z a l e s k i (1810—1853), k a r b o n a r i u s z i c z ł o n e k T P D . W i e l o k r o t n i e p r z e b y w a ł w k r a ­ j u j a k o e m i s a r i u s z .

(11)

2 5 4

nie w ro k u 1839, k o rz y stał ze w sch o d n io p ru sk ic h d róg p rz erz u tu . W sk a zy w a ­ ły b y n a to k o n ta k ty w ileń sk ich działaczy z osobam i z P r u s W schodnich, a t a k ­ że p ró b a ucieczki, po w y k r y c iu s p isk u przez w ładze, jego przy w ó d có w J a n a W oźniakow skiego, J a n a R okickiego i Józefa P aw ło w sk ieg o n a Z achód via

P ru s y W schodnie. <

Z działalnością obozu a ry sto k raty cz n o -k o n se rw a ty w n eg o n a p rzełom ie lat trzy d ziesty ch i czterd ziesty ch X IX w ie k u b yło zw iązan y ch dw ó ch .em isariuszy: Józef U rb an o w icz ss i D om inik Szym kiewicz.

20 m a ja 1839 ro k u , do p o r tu w K łajp ed zie w p ły n ą ł a n g ielsk i statek „ A tla s ”. Z n ajd o w a ł się n a n im podróżny, p r z e b ra n y za m a ry n a rz a . B ył to e m isariu sz d e leg o w an y przez A d a m a C zartoryskiego, m a jo r Jó zef U rb a n o ­ wicz. N ie w iem y, jak ie b y ły losy U rb an o w icza do 1831 rok u . W iadom o tylko, że pochodził spod W ilna, w la ta c h 1831— 1835 był p o d d a n y m p ru sk im , a po­ te m znalazł się w Szkocji, gdzie zaoferow ał sw o je u słu g i ks. A d am o w i C z ar­ toryskiem u.

C zarto ry sk i w y s ta ra ł się u posła belgijskiego v an de W ey era a poszport dla U rban o w icza do Belgii, s ta m tą d em isariu sz m ia ł udać się dalej w ła sn y m sposobem. Z ao p a trz o n y w broń, p u b lik a c je e m ig rac y jn e i pieniądze, U rb a n o ­ wicz w o sta tn ic h d n iach k w ie tn ia 1839 r o k u opuścił E d y n b u rg , b y 20 m aja zjaw ić się w K łajpedzie. 21 czerw ca „A llgem eine Z e itu n g ” zam ieściła w iad o ­ mość: „20 m a ja dobił do M em la a n g ielsk i s ta te k „ A tla s” . Z n ajd o w a ł się na n im podró żn y p r z e b ra n y za m a ry n a rz a , m a jo r U rbanow icz, ro d e m z okolic Wilna. M iał p rz y sobie b elg ijsk i paszport, dość znaczną su m ę pieniędzy, roz­ m a ite b u n to w n icze pism a, p ro k lam ac je, b ro ń p a ln ą i ślu sarsk ie narzędzia do o tw ie ra n ia z am k ó w i z ry w a n ia łańcuchów . Z ara z za p rz y ja zd e m w szedł w sto su n ek z dobrze z n a n y m p rz em y tn ik iem , k tó ry m ia ł za w y n a g ro d ze n iem lć f. szt. p rz ep ra w ić go czy m orzem , czy ląd e m n a Żmudź. Ale n im zdołał to w ykonać, został aresz to w a n y przez p ru sk ie w ła d ze ” . P o d o b n e in fo rm a cje u k a ­ zały się w in n y c h p ism ach n iem ieckich i p rz e d ru k o w a n e przez czasopisma e m ig racy jn e. Ju ż w pierw szy ch jed n a k n o ta tk a c h p ra s y e m ig ra c y jn e j n a te ­ m a t U rb an o w icza z as ta n aw ia o ficjalna m o ty w acja jego podróży. W b rew oczy­ w isty m fa k to m , dzienniki em ig rac y jn e stw ie rd za ją , że U rb an o w icz u d a ł się n a Ż m udź, b y odw iedzić żonę i dzieci. M otyw te n w ielo k ro tn ie p rz e w ija ł się w późniejszych zabiegach m ają cy c h n a celu zw olnienie U rb an o w icza z p r u ­ skiego więzienia. Tego ro d z a ju a rg u m e n ta c ja n ie b y ła oczywiście d z ie n n ik a r­ s k im w y m y słe m i została św iadom ie p o d jęta przez k iero w n ictw o k o n sp racji czartoryszczyzny; chodziło o to, żeb y p rz y okazji u jęcia u zbrojonego em isa­ riu sza n ie k o m p ro m ito w ać H o te lu L am b ert, p ro g ram o w o odżegnującego się w sto su n k a c h z d w o ra m i eu ro p ejsk im i od w szelkich re w o lu cy jn y ch i n iele ­ g aln y ch poczynań, a także by u łatw ić w ydobycie em isariusza z potrzasku. Ze ta k , a n ie inaczej p ostępow ano w zw iązk u ze s p ra w ą U rb a n o w icza św iadczy list W ład y sław a Zam oyskiego do A d a m a C z artoryskiego z 28 czerw ca 1839 ro k u . Z am oyski z aw iad am iał księcia A d a m a o rozm ow ie z de W ey e rem na te m a t U rbanow icza. Poseł belgijski nie z d aw a ł się z b y t p rz ejęty losem m a­ jora. O św iadczył Z am oyskiem u, że w y d a w a ł p asz p o rt do B elgii i n ie może odpow iadać za dalsze k ro k i U rbanow icza. W odpow iedzi de W&yerowi — r e ­ lacjo n o w an ej C zarto ry sk iem u — Zam oyski u żył zn am ien n eg o zw rotu: „Mówi­ łem o U rban o w iczu t a k j e m u j a k i n n y m [podkr. — S. S.], że zapew ne

(12)

2 5 5

ru s z y ł do żony, k tó rą ju ż r a z o d w i e d z a ł ”. W zak ończeniu lis tu w y rażał obaw ę, że P ru s a c y dręczyć b ę d ą m a jo ra d łu g im w ięzieniem , cieszył się jed n o ­ cześnie, że u ję ty nie p osiadał p rz y sobie listu księcia.

Ja k ie b y ły dalsze losy U rbanow icza po zejściu ze s ta tk u ? P o ro z u m ia ł się on z k ła jp e d z k im przemytnikiem.'^ Ż y d em P e re lm an e m , k tó ry m iał go za 15 fu n tó w szterlingów p rz ep ra w ić m o rze m czy lą d e m n a Żmudź.. Po d ró ż nie n a s tą p iła je d n a k n a ty c h m ia st, U rb an o w icz p rz e b y w a ł w K łajp ed zie już k il­ k a dni, n a razie bezowocnie. T y m czasem odw iedził go c h ir u r g S c h ra d e r, prz e ­ b y w a jąc y w P r u s a c h z re sztk a m i k o rp u s u gen. G iełguda. S c h ra d e r p rz y w i­ tał U rb an o w icza słow am i: „Jeszcze P o lsk a nie zginęła” . B ył on p o in fo rm o ­ w a n y p rzez k a p ita n a d u N aisseu r (zapew ne k a p ita n a s ta tk u „ A tla s”) o przy - jeżdzie m a jo ra do K ła jp e d y i p rz y b y ł rzekom o zaofiarow ać m u sw oją pomoc. W istocie rzeczy, jak stw ie rd ził później sa m U rbanow icz, S c h ra d e r o k azał się d e n u n cjato re m . Po s p o tk a n iu się ze S ch ra d ere m . U rb an o w icz został a reszto ­ w a n y i d o p ro w ad zo n y do s ta ro s ty W aageha. Z ab ra n o m u d o k u m en ty , p ien ią ­ dze w liczbie 338 ta la ró w i m ienie osobiste. Po w s tę p n y m śledztw ie um iesz­ czono go w w ię zien iu w Sw iętom iejscu, sk ą d później przeniesiono do K ła j­ pedy. K o ro n n y z a rz u t o sk arżen ia brzm iał: p rz estęp stw o polityczne. Bliskim w s p ó łp ra co w n ik ie m s ta ro s ty W aag en a był p u łk o w n ik ro sy jsk i z Połągi, E ychler. W okresie śled ztw a i w ięzienia U rban o w icza rz ą d ro sy jsk i n ie szczę­ dził lan d ra to w i. W a a g en e ro w i o rd eró w , koni i zaprzęgów k o nnych. T ak m ijały tygodnie i m iesiące, a m ajo r w ciąż p rz e b y w a ł w więzieniu.

Działacze e m ig rac y jn i z otoczenia księcia A d a m a podjęli p ró b y osw obo­ dzenia U rbanow icza. Szły one d w om a to ram i: le g a ln y m i nieleg aln y m . N a- drodze leg aln ej w y k o rz y sty w a n o o ficjalne czynniki angielskie. L o rd P a l ­ m ers to n d w u k ro tn ie sam pisał do posła angielskiego w B erlinie, s ir G eorge H am iltona, żeby p ró b o w a ł u zyskać w olność d la w ięźnia. Nie przyniosło to w iększych re zu lta tó w , chociaż z d ru g iej stro n y w ładze p ru s k ie nie k w a p iły się rów nież z w y d a n ie m m a jo ra Rosji, tłum acząc sw oje p o stęp o w an ie okoliczno­ ścią, że U rb an o w icz b y ł ty lk o p o d e jrz a n y o zbrodnie, n ie zaś obw iniony. Pod koniec 1839 ro k u n a w iąz an o z U rb an o w iczem k o n ta k t n ielegalny, w y k o rz y ­ stu ją c w ty m celu z au fa n y ch A nglików , p rzed e w szystkim J. L. L ow a w D u n ­ dee, w Szkocji. F u n k c ję łącznika m iędzy J. L. L o w em a C z arto ry sk im pełnił Józef Straszew icz, w y d a w c a pism e m ig rac y jn y ch „ S ouvenirs de la P o lo g n e” i „Le P o lo n a is”. J. L. L o w był b o g a ty m k u pcem , p o sia d ając y m k ilk a s ta t­ ków , k u r s u ją c y c h m iędzy Rosją, K ła jp e d ą a D undee. W K łajp ed zie zn ajd o w ał się jego a g e n t H agus, p raw d o p o d o b n ie P ru s a k . Z polecenia L o w a H a g u s prz e ­ p ro w a d ził rozpoznanie sy tu a cji U rb an o w icza i n a w iąz ał z n im k o n tak t. Po­ czątkow o U rb an o w icz oznajm ił H agusow i, że nie chce .przyjąć do w iadomości żadnych k rę ty c h s p ra w jego angielskich przy jació ł i że oczekuje zw olnienia w ciągu n ajbliższych dw óch, trzech tygodni. Być może oczekiw ał n a re z u lta t pro śb y do k ró la F r y d e r y k a W ilh elm a III, przesłan ej w d n iu 26 w rześn ia 1839 ro k u . K iedy je d n a k zw olnienie nie przychodziło, U rb an o w icz za p o śre d n i­ ctw em H ag u sa zw rócił się o pomoc do A nglików , prosząc ich, aby w imię ludzkości w zięli pod u w a żn ą rozw agę jego nieszczęśliw e położenie.

W liście do J. L. L o w a H a g u s py tał, jak daleko m a się angażow ać w s p ra w ę U rbanow icza. Nie w iadom o, ja k a była decyzja L. J. Low a, wiadomo, tylko, że lo rd D u d ley S t u a r t przesłał m u, 13 stycznia 1840 ro k u , n a prośbę C zartoryskiego 10 fu n tó w szterlingów , p raw d o p o d o b n ie n a pokrycie doty ch ­

(13)

2 5 6

czasow ych kosztów zw iązan y ch z U rbanow iczem . U rbanow icz n a d a l pozo­ sta w a ł w w ięzieniu.

K to wie, jak długo jeszcze tr w a ła b y jego p o n iew ierk a, g d y b y nie śm ierć F r y d e r y k a W ilh e lm a III i w s tą p ien ie n a tr o n F r y d e r y k a W ilh elm a IV. Roz­ k a zem k ró lew sk im z 29 czerw ca 1840 ro k u zadecydow ano, że e k strad y c ja U rbanow icza do Rosji nie może nastąp ić i że p o w in ien o n być w y d a lo n y do A nglii z zakazem p o w ro tu do P r u s pod groźbą d w óch lat k a r y tw ierdzy. 0 decyzji k ró lew sk iej z aw iad o m ił m a jo ra m in is te r Rochow pism em z 3 lipca 1840 roku. W te n sposób po piętnastom iesięcznej niew oli, U rb an o w icz mógł w reszcie opuścić K łajp ed ę. Po p rz y b y ciu do A nglii, a n a s tę p n ie do F ra n c ji b r a ł a k ty w n y udział w p ra ca ch T o w a rz y stw a 3 M aja w s p o m in ając często z goryczą sw ój p rz y m u s o w y p o b y t w P ru sach .

D o m in ik Szym kiew icz b y ł d łu g o le tn im em isariu szem i k o n sp ira to re m d z ia łając y m z ra m ie n ia H o te lu L a m b e r t n a p o g ran iczu p r u s k o - lite w s k im 3C. U rodzony w 1796 ro k u p ra w d o p o d o b n ie n a L itw ie, p rz e b y w a ł od r o k u 1817 w K łajpedzie, a od 1829 w Tylży, gdzie p ra co w a ł jako tłu m acz i nauczyciel języków obcych. Po u p a d k u p o w s ta n ia p o p a d ł w p o d ejrzen ie w ielo k ro tn eg o n ielegalnego p rzek ra cz an ia g ran ic y i p rz ek a zy w an ia z P r u s do Rosji k o re ­ sp o n d en cji e m ig rac y jn ej z F ra n c ji. N a w niosek m in istró w s p ra w w e w n ę trz y c h 1 sp raw ied liw o ści i n a pod staw ie n a k az u k ró lew sk ieg o z 5 m a ja 1833 roku, Szym kiew icza przeniesiono na stanow isko tłu m a cz a do S ą d u O kręgow ego we W rocław iu, aby w t e n sposób oddalić go od Tylży. -W czasie p o b y tu w e W ro ­ cław iu ciążyło na n im p o d ejrzen ie (na po d staw ie in fo rm acji o trzy m an y c h z p a ry s k ie j a g e n tu r y policyjnej), że w 1837 r o k u rozsiew ał w P a r y ż u f a b r y ­ ko w an e polskie polecenie kasowe.

S ta ra n ia Szym kiew icza o pozw olenie p o w ro tu do P r u s W schodnich za­ kończyły się p o m y śln y m re zu lta tem . K ró l n a k az em z 22 listo p ad a 1838 roku, n a w niosek m in istró w s p ra w w e w n ę trz n y c h i spraw iedliw ości, przeniósł S zym kiew icza do S ą d u O kręgow ego w K ró lew cu . T en n a d a l je d n a k k o n ty ­ n u o w a ł działalność p a trio ty czn ą, k o n ta k tu ją c się z em ig rac ją polską w P a ­ ryżu, o czym donosił c arsk ie m u m in istro w i s p ra w w e w n ę trz n y c h h r a b ie m u N esselrode ro sy jsk i a m b a sa d o r a P a ry ż u hr. P a h le n 37.

W czerw cu 1841 ro k u u z y sk a ł S zym kiew icz p a sz p o rt zagran iczn y i u d a ł się legalnie do M azan n a L itw ie, pod o ficjaln y m p re te k s te m odw iedzenia sw oich k r e w n y c h 38. J e d n a k że po p rz y b y ciu ta m został pozbaw iony przez w ła d ze ro sy jsk ie do k u m en tó w , k tó ry m i się leg ity m o w ał i o d d a n y pod nad zó r policji. B ezp o śred n im p ow odem ak cji policyjnej b y ły k o n ta k ty Szym kiew icza z pozostającym i pod n a d zo rem K a ta r z y n ą U rb an o w icz i jego rodzoną siostrą S łow aczyńską. P r z y okazji, p rz ejrzan o s k ru p u la tn ie całą dotychczasow ą bio­ g rafię Szym kiew icza. U jaw n io n o jego u d ział w p o w s ta n iu 1831 rok u , a także okoliczności, w k tó ry c h opuścił on gran ice C e sarstw a Rosyjskiego. S tw ie r­ dzono, że popełnił on 3 p rz estęp stw a: sam ow olnie opuścił k ra j; sam ow olnie

3fi N a t e m a t d z i a ł a l n o ś c i S z y m k i e w i c z a p o z a k i l k u z d a n i o w ą w z m i a n k ą u F a j n h a u z a , o p . c i t . , s . 77, 346, n i e z n a j d u j e m y ż a d n e g o e c h a w p r a c a c h h i s t o r y k ó w p o l s k i c h . A b y ł a t o d z i a ­ ł a l n o ś ć d ł u g o l e t n i a i r o z l e g ł a , z n a j d u j ą c a o b s z e r n e o d b i c i e z a r ó w n o w m a t e r i a ł a c h p r u s k i e g o M i n i s t e r s t w a S p r a w W e w n ę t r z n y c h , j a k i r o s y j s k i c h a k t a c h p o l i c y j n y c h , z o b . D Z A M , R e p . 7 7 - D . I .V . , n r 3; C P A H L f . 378, n / o , 1841, j . 116. 37 C P A H L , f . 378, n / o , 1841, j . 116, k . 33. 38 M i a ł p r z y s o b i e p a s z p o r t w y d a n y 12 c z e r w c a 1841 r . p r z e z P r e z y d i u m P o l i c j i K r ó l e ­ w i e c k i e j i z a ś w i a d c z e n i e s ą d u k r ó l e w i e c k i e g o , ż e u d z i e l a m u s i ę u r l o p u n a - 2 m i e s i ą c e .

(14)

2 5 7

w s tą p ił w służbę obcego p a ń stw a ; pro w ad ził szkodliw ą działalność wobec p a ń s tw a rosyjskiego 3S.

Ś ledztw o trw a ło długo i było drobiazgow e. Nie m ożna było je d n a k w y ­ ciągać z b y t daleko idących k o n sek w en cji wobec o b y w a tela p ruskiego, co do k tó reg o jego w łasn e w ład ze n ie w y k a z y w a ły p re te n sji, a n a w et, za p o śre ­ d n ictw e m posła prusk ieg o w P e te rs b u rg u , in te rw e n io w a ły w jego obronie. D latego ostatecznie po p ółrocznym śledzw ie, c ar p o d jął decyzję w y k lu czającą Szym kiew icza spośród rosy jsk ich p o d d a n y ch z jednoczesnym zakazem p o w ro tu do Rosji i w y d a lając ą go z g ran ic Im p e riu m z p rz ek a za n iem jego m ienia sp a d ­ kobiercom , o ile ta k ic h posiada 40. W m a rc u 1842 r o k u Szym kiew icz znalazł się w K rólew cu. P rzed łu ż en ie u rlo p u dla odbycia podróży zostało m u u s p r a ­ w ied liw io n e jako pow stałe nie z jego woli, p rzeto jego sto su n ek słu żb o w y u zn an y został jako n a d a l tr w a ją c y (!).

Szym kiew icz nie poniechał je d n a k sw ych „ m a ch in a cji” a n i ta jn e j spe­ d ycji to w a ro w ej do Rosji, o czym m in iste r N esselrode donosił p ru s k ie m u m i­ n istro w i sp raw ied liw o ści M iihlerow i. D latego też z ałatw iono o dm ow nie jego podanie o p rzeniesienie z K ró le w ca do T ylży lu b R agnety, jako do m iejsco­ wości, położonych jeszcze bliżej g ra n icy ro sy jsk iej niż K ró lew iec 41.

N a p rzy k ład zie sto su n k u do Szym kiew icza w id ać w y ra źn ie skom pliko­ w a n y c h a r a k te r polity k i p ru s k ie j tego okresu.

S um ując, należy stw ierdzić, że w ru c h u e m isariu szy polskich l a t 1833— 1841 zw iązki z P r u s a m i W schodnim i b y ły isto tn y m e le m en tem działalności. P o b y t tu u m ożliw iał p o d trzy m y w a n ie ak cji k o n sp ira cy jn ej na ziem iach za­ b o ru rosyjskiego, p rz y okazji p o p u lary z u ją c s p ra w ę p o ls k ą w ś ró d ludności P rus. Miało to w p ły w n a w y tw o rzen ie się w P ru s a c h o śro d k a rew olucyjnego, przyg o to w u jąceg o p o w stan ie 1846 roku. Nie mogło tak że pozostać bez w p ły w u na k ształto w an ie się św iadom ości n a ro d o w ej M azu ró w i W arm iak ó w .

39 C P A H L , f . 378, n / o , 1841, j . 116, k . 33. G e n . g u b e r n a t o r w i l e ń s k i M i r k o w i c z d o N e s s e l - . r o d e g o 17 X I 1841.

40 D Z A M , R e p . 7 7 - D .I V , n r 3, k . 28. 41 I b i d e m , k . 34.

(15)

2 5 8 P O L N I S C H E E M I S S Ä R E I N O S T P R E U S S E N (1833—1841) Z u s a m m e n f a s s u n g D i e S t e l l e O s t p r e u s s e n s i n d e r p o l n i s c h e n n a t i o n a l e n F r e i h e i t s b e w e g u n g г и г Z e i t z w i s c h e n d e n A u f s t ä n d e n h a t b i s h e r u m s o n s t a u f e i n e B e a r b e i t u n g g e w a r t e t . D i e E n t w i c k l u n g d i e s e r F o r s c h u n g e n b e g ü n s t i g t e n w e d e r d i e S c h w i e r i g k e i t e n , d i e a l l e i n a u s d i e s e m T h e m a h e r ­ v o r g e h e n ( b e s c h r ä n k t e A n z a h l v o n Q u e l l e n m a t e r i a l , s e i n s p e z i e l l e r C h a r a k t e r , e s s i n d h a u p t s ä c h l i c h P o l i z e i q u e l l e n ) n o c h d i e t e r r i t o r i a l e n B e d i n g u n g e n . I n d e r e r w ä h n t e n Z e i t w a r O s t p r e u s s e n — e n t g e g e n d e n M e i n u n g e n e i n i g e r H i s t o r i k e r — k e i n e „ v o n G o t t u n d d e ń M e n s c h e n v e r g e s s e n e G e g e n d ” . H i e r k r e u z t e n s i c h d i e W e g e v o n E m i s s ä r e n , h i e r f u n g i e r t e n K o n t a k t k ä s t e f ü r P o l e n a u s d e m A u s - u n d I n n l a n d , w a c h s a m w u r d e d i e L a g e i n d e n G r e n z ­ s t r e i f e n d e s R u s s i s c h e n R e i c h e s b e o b a c h t e t . E s e n t s t a n d e i n e s p e z i f i s c h e V e r s t ä n d i g u n g z w i s c h e n E m i s s ä r e n d e r E m i g r a t i o n u n d d e m l i b e r a l e n E l e m e n t o d e r a u c h e i n f a c h m i t G e s c h ä f t s l e u t e n a u s K ö n i g s b e r g , T i l s i t u n d M e m e l . Z w a r b e t r a c h t e t e n d i e E m i s s ä r e d a s G e b i e t O s t p r e u s s e n a l s v o r ü b e r g e h e n d e n A u f e n t h a l t s o r t , a b e r s i e k n ü p f t e n h i e r K o n t a k t e a n . n a h m e n d i e H i l f e d e r E i n w o h n e r i n A n s p r u c h , b e r ü c k s i c h t i g t e n d i è R o l l e d i e s e r G e g e n d i n d e n \ o n i h n e n v o r b e r e i t e t e n i n s u r r e k t i o n s u n t e r n e h m e n . D i e J a h r e 1833— 1841 s i n d e i n ä u s s e r s t w i c h t i g e r . Z e i t r a u m i n d e r G e s c h i c h t e d e r p o l n i s c h e n E m i s s ä r e n t ä t i g k e i t i n O s t p r e u s s e n . D i e f r e u n d s c h a f t l i c h e n S t i m m u n g e n g e g e n ü b e r P o l e n n a c h d e r N i e d e r l a g e d e s A u f s t a n d e s , d i e w ä h r e n d d e r I n t e r n i e r u n g d e r p o l n i s c h e n K o r p s g e f e s t i g t e n K o n t a k t e , d i e z w e i d e u t i g e o d e r e n t s c h i e d e n f e i n d l i c h e E i n s t e l l u n g d e r p r e u s s i s c h e n B e h ö r d e n a l l e s d a s ü b t e e i n e n b e s t i m m t e n E i n f l u s s a u f d i e F o r m i e r u n g d e r p o l n i s c h e n B e w e g u n g a u s . U n d e s w a r d i e s e i n e w e i t r e i ­ c h e n d ! : B e w e g u n g . E s w u r d e n 12 N a m e n v o n E m i s s ä r e n f e s t g e l e g t , v o n d e n e n e s S p u r e n o d e r s o g a r G e w i s s h e i t g i e b t , d a s s s i e s i c h i n d e n J a h r e n 1833— 1841 a u f d e m G e b i e t O s t p r e u s s e n a u f h t e l t e n .

Cytaty

Powiązane dokumenty

patrz: młodszy okres przedrzymski - okres wpływów rzymskich • cmentarzysko z okresu wczesnego średniowiecza (XI-XII w.?).. Ratownicze badania wykopaliskowe, przeprowadzone od 7 do

– fragmenty elewacji frontowej oraz elewacji bocznych budynku wraz z po- zostałościami okienek piwnicznych,.. – zespół ścianek działowych wraz z

Raport z wyników badań statutowych Zakładu Transportu Międzyna- rodowego Kolegium Gospodarki Światowej na temat „Transformacja rynkowa w Polsce i Europie Środkowej i Wschodniej

Udział eksportu w saldzie handlu zagranicznego w pełniejszy sposób ilustruje skalę zjawiska naruszenia równowagi bilansu handlowego w krajach bałtyckich w ujęciu globalnym

Według moich obliczeń we współczesnym języku rosyjskim istnieje ponad 70 000 skrótowców, zaś w ję-... Istniejąca zaś już kilka lat

Wielka Wieś jest osadą wiejską położoną na obszarze współczesnej gminy Szadek, której dotyczy najstarszy zapis źródłowy, gdyż odnosi się on do doku­ mentu z 1295

W praktyce jednak okazuje się, że mimo nieustannej pogoni za zmieniającym się krajobra- zem gospodarczym oraz społecznym i wynikającymi z tego staraniami ze strony władz Instytutu

Jednak istotne z punktu widzenia badanej pro- blematyki nie było otrzymanie „twardych” danych dotyczących stosun- ku ludzi do własnego zdrowia i wyglądu, lecz