dw unastościanie, nie przyporządkow uje go jednak żadnem u ciału p ro stem u ” (s. 7 0 -7 1 ).
Brak m iejsca nie pozw ala tutaj na bardziej szczegółow e przedstaw ienie inter pretacyjnych w ypow iedzi L loyda na tem at poglądów Platona. N ader interesująca w m oim odbiorze okazała się opinia autora na tem at tego, w jaki sposób - zdaniem P la to n a - m ożna rozłożyć wodę na ogień i pow ietrze. O tóż „dw udziestościan w ody m oże stać się dw om a ośm iościanam i pow ietrza i jed ny m czw orościanem ognia: pierw otna bryła o dw udziestu ścianach została rozbita na dw ie bryły o ośm iu ścianach i jed n a bryłę o czterech” (s. 73). C hciało by się pow iedzieć, że Platon stał na stanow isku swoistej zasady zachow ania ścian, czym różnił się od atom istów . „Podczas gdy oni sądzili - tw ierdzi Lloyd - że podstaw ow e cząsteczki substancji są bryłam i, Platon tw ierdził, że pierw otne bryły składają się z płaskich p ow ierz chni, utw orzonych z dwóch podstaw ow ych rodzajów trójkąta” (s. 72).
R ozdział ósm y, pośw ięcony A rystotelesow i, w ieńczy system atyczne ro zw aża nia L loyda na tem at starogreckich m yślicieli. Jest to - w m oim odbiorze - rozdział pozostaw iający u czytelników uczucie intelektualnego niedosytu. Z uw agi na rolę przypisyw aną, i słusznie, A rystotelesow i w dziejach dziedziny filozofii, autor m ógł obszerniej i bardziej w nikliw ie zanalizow ać poglądy tego najw ybitniejszego, obok Platona, filozofa Starożytności. M ożna sądzić, że to uczucie intelektualnego niedosytu m inie po lekturze innej książki Lloyda, a m ianow icie A ristotelian Explorations (1996).
K ończąc tę recenzję, w yrażę pogląd, że książka L loyda jest pu blikacją inspi rującą do dalszych przem yśleń na tem at ideow ych osiągnięć badaczy z przeszłości, nie tylko zresztą starogreckich. A le inspiruje ona także do tego, aby nie gubić z pola w idzenia refleksji nad sposobam i pisania o poglądach m yślicieli przeszłości, zw łaszcza tych znacznie oddalonych od naszej w spółczesności. W kontekście tych ostatnich uw ag rodzi się pytanie: czy w odniesieniu do postaw y prezentystycznej w upraw ianiu historii dziedziny filozofii i / lub historii dziedziny nauki je st do przyjęcia jednoznaczna ocena, bądź to pozytyw na, bądź to negatyw na ?
Stefan Z am ecki (W arszaw a)
Zdzisław S z y m a ń s k i : Józefa Supińskiego teoria rozw oju sp ołeczn o-go spodarczego. Lublin 1999, 315 s.
R ecenzow ana praca jest na gruncie nauki pierw szą sum ienną i usy stem a tyzow aną m onografią pośw ięconą poglądom naukow ym żyjącego w latach 18 0 4 -
w szechśw iata i Szkoły polskiej gospodarstw a społecznego, uchodzącego za propa gatora na ziem iach polskich idei Henry T hom asa B uckie’ a. D otychczasow e wyniki badań nad Supińskim miały na ogół charakter przyczynkarski, a jeg o oceny w nau ce, nie rzadko daleko idące, były niezgodne ze stanem faktycznym . Zdzisław Szy m ański w eryfikuje dotychczasow e ustalenia badaczy i ukazuje Supińskiego w no w ym świetle.
Jako ideę przew odnią dla swoich badań przyjął stanow isko S tanisław a Głąbiń- skiego sprzed półw iecza m ówiące, że system teoretyczny Supińskiego stano wi jednolitą całość i dlatego jedynie jako całość m oże być należycie zrozum iany i oceniony. A utor traktuje to stanow isko jak o przesłanie m etodologiczne, a przy poddaw aniu ocenie kw estionow anych przez siebie sądów różnych badaczy, głów ną przyczynę dochodzenia przez nich do niew łaściw ych w niosków , upatruje w odejściu od tego postulatu.
A utor pisząc rozpraw ę oparł się na źródłach rękopiśm iennych, penetrując m iędzy innym i C entralne A rchiw um we L w ow ie - m ieście, w którym spędził długie lata życia S upiński. W ykorzystał też ogrom ną kolekcję źródeł drukow anych oraz opracow ania, do których podszedł krytycznie. Pozw oliło mu to na w ysnucie now ych konkluzji. Podkreślić należy i to, że Szym ański przestudiow ał aparaturę pojęciow ą stosow aną przez Supińskiego, przez co m ógł zrozum ieć kontekst w y w odów tego m yśliciela i nie popełniać błędów swoich poprzedników , którzy niew łaściw ie interpretow ali poglądy Supińskiego, rozpatrując sens używ anych przez niego pojęć na sposób, jak to się czyni w obecnej nauce.
M ateria problem ow a została zaw arta w sześciu rozdziałach, składających się z podrozdziałów , spośród których każdy odnosi się do innej problem atyki. R oz dział pierw szy, pośw ięcony curriculum vitae, osadzony jest w kontekście ów czes nej m yśli społecznej, na osnow ie której Supiński konstruow ał sw oje poglądy teoretyczne. A utor pokazuje tu recepcje różnych prądów filozoficznych w Polsce. P rzedstaw ia dorobek pisarski Supińskiego, dokonując jeg o klasyfikacji oraz w ska zując na inspiracje ideowe.
W rozdziale drugim charakteryzuje założenia filozoficzne system u Supińskie go w ychodząc od om ów ienia dorobku filozofii m echanistycznej X V II wieku oraz ośw ieceniow ej, do których odw oływ ał się Supiński. A utor poddaje analizie poglą dy ontologiczne Supińskiego, zm ierzające do stw orzenia nauki społecznej w opar ciu o zasady przyrodnicze. Sporo uwagi koncentruje na lansow anym przez S upiń skiego głów nym praw ie rozwoju przyrody i społeczeństw a „działania siły rzutu i siły rozkładu”, które to praw o stanowi głów ną determ inantę rozw oju społecz nego. A utor om aw ia filozoficzną koncepcje człow ieka u Supińskiego oraz je go poglądy etyczne, jak o przeciw staw ne do polskich ideałów rom antycznych,
a zbieżne z utylitaryzm em ośw ieceniow ym . T akże w tym m iejscu ukazuje, jak o dość oryginalne, poglądy psychologiczne Supińskiego.
R ozdziały od trzeciego do szóstego odnoszą się do filozofii społecznej S up iń skiego oraz jeg o poglądów ekonom icznych. A utor przy prezentacji koncepcji społeczeństw a u Supińskiego naw iązuje do głów nych nurtów now ożytnej m yśli europejskiej i polskiej ekonom ii, a więc ośw ieceniow ej koncepcji postępu, um ow y społecznej i porządku naturalnego. W skazuje na w pływ determ inizm u g eo graficz nego, głoszonego przez M onteskiusza, na teorię społeczną Supińskiego i insp ira cje polskiego ekonom isty H enryka K am ieńskiego na poglądy ekonom iczne. S zy m ański zdecydow anie przeciw staw ia się poglądom B arbary Skargi jako by Supiń- ski czerpał inspiracje od C om te’a. Podobnie, w brew opiniom obiegow ym , nie uznaje go za zw olennika poglądów B uckie’a, w skazując iż dopiero w trzecim w ydaniu swojej pracy Supiński wspom niał o nim . Skłonny je st przeto tw ierdzić, iż istnieje raczej zbieżność stanow isk u tych m yślicieli.
A utor poddaje analizie praw a rozwoju społecznego, przedstaw ione przez S u pińskiego, spośród których najw ażniejszą rolę odgryw a praw o zasobu sp ołeczne go. Tu Szym ański dopatruje się inspiracji Saint-Sim ona, niem ieckiej starszej szkoły historycznej w ekonom ii, na czele z W ilhelm em R öscherem , a z polskich ekonom istów A ugusta C ieszkow skiego i H enryka K am ieńskiego.
Szym ański przedstaw ia ciekaw e poglądy historiozoficzne S upińskiego. Z ostał on ukazany jak o zw olennik dialektycznej koncepcji procesu dziejow ego, ale inaczej rozpatrujący to zagadnienie niż to uczynił czołow y lum inarz epoki - Hegel. Stosow nie do sw ojego praw a rzutu i rozkładu tw ierdził on, iż na rozwój dziejow y w yw ierają w pływ czynniki m aterialne, a rów nolegle z nimi intelektualne, co m oże być zbieżne z nauką Saint-Sim ona i K am ieńskiego, natom iast nie m ożna się dopatryw ać punktów odniesienia do teorii C o m te’a. Z tego punktu w idzenia Supiński krytycznie oceniał dotychczasow e pisarstw o historyczne zarzucając mu opisow ość i finalistyczne podejście do w yjaśniania zjawisk. C hciał ażeby proces dziejow y był tłum aczony na sposób przyrodniczy. Tu m ożna doszukiw ać się an a logii do B uck le’a.
W rozdziale czw artym autor prezentuje dążenia Supińskiego do stw orzenia nauki o społeczeństw ie. Tu poddaje analizie jeg o pracę G ospodarstw o społeczne, zw racając uw agę nie tylko na cele praktyczne dzieła, które zdaniem S upińskiego m iało być skutecznym drogow skazem do w yprow adzenia Polski z zacofania cyw ilizacyjnego, ale także om aw ia koncepcje naukoznaw cze tego m yśliciela, odnoszące się do nauki o społeczeństw ie oraz nauki w ogólności. W edług S upiń skiego nauka o społeczeństw ie w inna opierać się na zasadach przyrodniczych.
W kontekście całościow ego spojrzenia Supińskiego na naukę, S zym ański ek s ponuje jego stanowisko, iż klasyfikacja nauk nie m oże mieć charakteru ostatecznego,
gdyż w nauce przez rozwój pojaw iają się coraz to now e dyscypliny, które rozsa dzają dotychczas obow iązujące schem aty klasyfikacyjne. W reszcie dochodzi do stw ierdzenia, iż stanow isko Supińskiego dotyczące zasad klasyfikacji nauk bar dziej odpow iada saintsim onow skiem u aniżeli com tow skiem u.
R ozdziały piąty i szósty pośw ięcone są kw estiom stricte ekonom icznym . Tu autor om aw ia takie aspekty życia gospodarczego ja k bogactw o, praca, w ydajność pracy, podział pracy, dochody z pracy, w łasność, w artość, w ym iana handlowa, gospodarka tow arow a, pieniądz, kredyt itp. W rozdziale szóstym przedstaw ia poglądy Supińskiego dotyczące zagadnień natury społecznej zw iązane z funkcjo now aniem gospodarki. Z najdują się tu wywody pośw ięcone roli państw a, solida ryzmu społecznego, ośw iaty, czy też wpływu elit intelektualnych na strategię gospodarczą.
W podsum ow ujących w nioskach w zakończeniu autor skłania się ku stanow i skom uczonych, iż pism a naukow e Supińskiego znam ionow ały koniec epoki rom antyzm u w polskiej myśli społecznej, a także, iż m ożna go uznać za prekursora polskiej socjologii. Jednakże ta socjologia nie czerpie inspiracji od C o m te’ uw a żanego za ojca socjologii.
Recenzowana praca jest oryginalną ze względu na krytyczne podejście do obie gowych sądów funkcjonujących w nauce polskiej i rzetelną z racji stawiania własnych tez i ich mocnego uzasadnienia w oparciu o analizę przekazów źródłowych. Jest to sumienna monografia, która z pewnością będzie służyła nie tylko badaczom Supiń skiego, ale również szerszemu ogółowi historyków myśli społecznej.
A n to ni K rawczyk (Lublin)
The M aking o f the Chemist. The Social H istory o f C hem istry in Europe, 1789-1914. Edited by D avid Knight and H elg eK rag h. C am bridge 1998 C am brid ge U niversity Press 353 s., tab., ilustr.
Oto bardzo szkicow e uwagi na tem at tej książki. Pow stała ona dzięki wysiłkom 19 historyków subdziedziny chem ii z Europy i Stanów Z jednoczonych A.P., realizujących program „The Evolution o f C hem istry in E urope, 1 789-1938” . Program ow i tem u patronow ało European Science Foundation (ESF), stow arzysze nie skupające ponad 60 narodow ych agencji w spierających podstaw ow e badania naukow e w ponad 20 krajach E uropy'.
C zytelnicy z pew nością zauw ażą, że daty uw idocznione w tytule om awianej książki nie pokryw ają się z datam i w nazw ie realizow anego program u. Co więcej, poszczególni autorzy nie podporządkow ali się zam ysłow i redaktorów książki, aby