• Nie Znaleziono Wyników

Ordynacja karnoprocesowa Józefa II na tle przemian procesu inkwizycyjnego w monarchii habsburskiej w XVIII wieku

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Ordynacja karnoprocesowa Józefa II na tle przemian procesu inkwizycyjnego w monarchii habsburskiej w XVIII wieku"

Copied!
17
0
0

Pełen tekst

(1)

M a ł g o r z a t a M o r a s (Kraków )

Ordynacja karnoprocesowa Józefa II na tle przemian

procesu inkwizycyjnego w monarchii habsburskiej

w XVIII wieku

Die Kriminalgerichtsordnung des Josef II. im Hinblick auf die

Änderungen des inquisitorischen Prozesses in der Habsburger

Monarchie im 18. Jh.

Emperor Joseph II's Code of Criminal Procedure in the light of the

changes in the inquisition process in the Habsburg monarchy in the

18th century

I . W prow adzenie. 2 . Głów ne cechy C onstitutio C rim inalis Theresiana i O rdynacji Karnoprocesow ej Józefa II. 3. Istotne m odyfikacje procesu inkw izycyjnego w O rdynacji. 3 .1 . Postępow anie dowodowe. 3 .2 . Pozycja oskarżonego. 3 .3 . W yrok i procedura odw oławcza. 4 . Zakończenie.

1. Einführung. 2 . D ie w ichtigsten Eigenschaften der C onstitutio C rim inalis Theresiana und die K rim in al­ gerichtsordnung des Josef II. 3. Bedeutende Ä nderungen des inqu isitorischen V erfahrens in der Ordnung. 3 .1 . D as Bew eisverfahren. 3 .2 . Position des Beschuldigten. 3 .3 . D as U rteil und das Berufungsverfahren. 4 . Schlussw ort.

1. Introd uction . 2 . M ain features o f the Constitutio C rim inalis Theresiana and Em peror Joseph II's Code of C rim inal Procedure. 3. Significant m odifications o f the inquisition process in the Code. 3 .1 . Processing the proofs. 3 .2 . Position o f the defendant. 3 .3 . The sen tence and appellation procedure. 4 . Closing rem arks.

1

O k re s sam o d zieln y ch rząd ów Józefa II ( 1 7 8 0 - 1 7 9 0 ) ch arak tery zow ały o b e j­ m u ją ce praw ie w szystkie sfery życia sp o łecz n e g o , p o lity czn eg o i g o sp o d a rcz e­ go d y n am iczn e re fo rm y zap oczątk ow an e za p an ow an ia M a rii T eresy (1 7 4 0 ­ - 1 7 8 0 ) . M ia ły o n e d op row ad zić do u n o w o cze śn ie n ia a rch aiczn y ch stru k tu r

(2)

m o n a rch ii h a b sb u rsk ie j1. Z a p an ow an ia M a rii T eresy d o strze żo n o , ja k w ielkie z n acze n ie dla stw o rzen ia stab iln eg o i ce n tralisty czn eg o p ań stw a, a w zw iązku z ty m tak że p rężn ie i sk u tecz n ie d ziałającej a d m in istra cji, m iało je d n o lite u sta­ w odaw stw o. P o d ję te re fo rm y stan o w iły tak że p ierw szy k ro k w k ieru n k u p a ń ­ stw a praw a (R e ch tssta a t), c h o ć p ro b lem y ro d z iło ich p rak ty czn e stosow an ie.

Z a p o c z ą tk o w a n e p rz e z M a rię T e resę , a k o n ty n u o w a n e p rz e z Jó z e fa II re fo rm y zb u rzy ły is tn ie ją c y od cz a só w śre d n io w ie c z a ład sp o łecz n y , z n o ­ sz ą c k o r p o r a c je i u p rzy w ilejo w an e g ru p y s p o łe c z n e . A b s o r p c ja k o rp o ra c ji p rz e z p ań stw o stw o rz y ła lukę w stru k tu rz e s p o łe c z n e j, gdyż d o ty ch cz a s to sta n y z a b e z p ie cz a ły w yk on yw an ie praw a. P rz e ję c ie p rz e z p ań stw o w szy st­ k ic h fu n k c ji p e łn io n y ch d o tąd p rz e z w ład zę sta n o w ą p o w o d o w ało u k ie ru n ­ k ow an ie sp o łe cz e ń stw a n a w s z e c h o b e c n e p ań stw o i ro z p rz e s trz e n ia ją c y się eta ty z m . D od atk o w o za p a n o w a n ia Jó z e fa II n a stą p iło p o d w ażen ie b o sk ie j le g ity m a c ji w ład zy n a rz e c z o św ie ce n io w y ch k o n c e p c ji u m ow y s p o łe c z n e j2. Z m ia n y g ro z iły k ry zy sem , a n aw et w y b u ch e m re w o lu c ji s p o łe c z n e j. D lateg o re fo rm y praw a p rz e p ro w a d z o n e p rz e z Jó z e fa II n a b ie ra ły n o w eg o w ym iaru . P o w sz e ch n e , je d n o lite o ra z zg od n e z d o k try n ą p raw a n a tu ry u staw y m iały b y ć sk u te cz n y m śro d k ie m o g ra n ic z a ją c y m o m n ip o te n c ję w ładzy, ale i cz y n ­ n ik ie m sta b iliz u ją c y m p ań stw o . W ty m ce lu p ró b o w a n o stw o rz y ć zu p ełn ie n o w ą p o d staw ę dla w ład zy p ań stw o w ej i praw a, zaró w n o w ra m a c h praw a k a rn eg o , a p rzed e w szy stk im p ry w atn eg o . C h o d z iło o stw o rz e n ie praw a, k tó ­ re z a p e w n ia ło b y je d n o s tc e n aw et w p ań stw ie a b so lu tn y m w o ln ą p rz e strz e ń . To p o w o d o w ało , iż p o sta n o w ie n ia zaw arte w K o d e k sie Jó z e fiń sk im z 1 7 8 6 r. w y k raczały p o za m a te rię p raw a p ry w atn eg o i m ia ły c h a ra k te r p raw p o d s ta ­ w ow y ch (k o n sty tu c y jn y c h )3.

1 O złym stanie struktur państwowych, a szczególnie administracji Józef II wypowiedział się w memorandum napisanym w 1765 r. z okazji powołania jego osoby na współregenta. Admi­ nistrację nazwał maszyną istniejącą sama przez się, dla samej siebie, bez koniecznego oddziały­ wania na zewnątrz. Cesarz podał w wątpliwość sens i celowość istnienia takiego aparatu admi­ nistracyjnego. Poza tym zwrócił uwagę na kosztowność administracji i ostatecznie stwierdził, iż lista braków jest nieskończona, za: I. Plattner, Josephinismus und Biuerokratie, [w:] Josephini­

smus als Augeklaerter Absolutismus, Boehlau Verlag, 2008, s. 56 i 57.

2 Józef II był od młodych lat pod wpływem doktryny szkoły prawa natury. Bazę dla zapoznania się z nauką tej szkoły stanowiło dzieło S. Puffendorfa „De officio hominis et civis...” (1673 r.). Inaczej niż Maria Teresa był on otwarty na nowe koncepcje. Jego zdaniem państwo było wynikiem umo­ wy społecznej, a monarcha pierwszym sługą państwa. W konsekwencji szczególna pozycja mo­ narchy nie była uzasadniona boską wolą, lecz wyłącznie służbą w interesie państwa i poddanych. Cesarz uznawał monarchę za człowieka porównywalnego z każdą jednostką, który wyróżniany był przez ten specjalny charakter służby, [za:] W. Ogris, Joseph II.: Staats- und Rechtsreformen, [w:] Elemente europaeischer Rechtskultur, Boehlau Verlag 2003, s. 125 i n.

3 Art. I § 1 Kodeksu Józefińskiego, konstytuował roszczenie każdego poddanego do władzy kró­ lewskiej o zapewnienie porządku i bezpieczeństwa. Co więcej obowiązkiem władzy było wyraź­ ne określenie praw poddanych, a także kierowanie ich działaniami, by zapewnić ogólny dobro­

(3)

Or d y n a c j a k a r n o p r o c e s o w a Jó z e f a I I n a t l e p r z e m i a n.

99

R efo rm y d otyczyły g łó w n ie pod staw ow ych g ałęzi praw a cy w iln eg o 4, k ar­ n eg o o raz o rg a n iz a cji sąd ow n ictw a. N ow a k od y fikacja praw a k arn eg o m a te ­ rialn eg o zaw arta w „P ow szech n ej ustaw ie o p rz estęp stw ach i k a ra ch ” z 1 7 8 7 r.

( C o n s titu tio C r im in a lis J o s e p h i n a - zw ana dalej C C J) o raz form aln eg o zaw arta

z k olei w „O rd y n acji K arn o p ro ceso w ej Jó zefa II ” z 1 7 8 8 r. (zw ana dalej O rd y n a­ cją) stan o w iły isto tn y elem e n t re fo rm p rzep row ad zany ch p rzez Józefa II i były cz ę ścią now ego, zap lanow anego i je d n o lite g o sy stem u praw a5.

2

O rd y n a cja zo stała u stan o w io n a „dla d o p ełn ien ia a d m in istra cji k ry m in aln ej i sp raw ied liw ości”. W e w p row ad zen iu p o d k reślan o , że je j p od staw ow ym celem by ło spraw iedliw e u karan ie p rzestęp cy . N ie zazn aczo n o n a to m ia st ju ż k o n ie c z ­ n o śc i oddziały w ania k ary na zm ian ę p ostaw y p rz e stę p cy i je g o re so c ja liz a cję , c h o ć w dalszych p rze p isach zn ajd u ją się w zm ian k i n a te n te m a t6.

N ależy zazn aczy ć, że O rd y n a cja nad al regu low ała p ro ces in k w izy cy jn y w sz­ czy nany e x o ffic io 7, k tó reg o ch arak tery sty czn y m i ce ch a m i b y ła p ise m n o ść, p o- śre d n io ść i ta jn o ść , ale w p row ad zała je d n o c z e śn ie w iele zm ian.

Z a zm ian ę m o ż n a u z n a ć u ję cie m a terii praw a k arn eg o m a teria ln eg o i p ro ­ cesow ego w o d ręb n y ch ak tach praw nych. Po w ydaniu a rch a icz n e j, n ie o d p o

-byt społeczny. Z kolei art. II § 1 kształtował obronę przed samowolnymi działaniami organów państwowych. Zgodnie z treścią tego przepisu obywatele otrzymali dzięki ustawom zupełną wolność. Elementy państwa prawa były więc w ograniczonym zakresie widoczne w monarchii absolutnej, za: W. Ogris, Joseph II.: Staats- Und..., dz. cyt., s. 153-164.

4 Reformy w ramach materii cywilnych miały w wielu przypadkach nowatorski charakter i za­ sługują na pozytywną ocenę. Dla przykładu w patencie o zaręczynach (Verlóbnispatent) wy­ danym 30 sierpnia 1782 r. uznano wszystkie przyrzeczenia małżeńskie za nieważne, ponieważ stwierdzono, że są one sprzeczne z indywidualną wolnością każdej jednostki. Z kolei w wydanym 16 stycznia 1783 r. patencie o małżeństwie (Ehepatent) zawarto teorię dystynkcji rozróżniającą charakter sakralny oraz kontraktowy małżeństwa. Nowością było określenie małżeństwa jako umowy cywilnoprawnej (za: A. Dziadzio, Osobowe prawo małżeńskie w Austrii na tle stosunków

państw o-Kościół katolicki (XVIII-XIX wiek), [w:] Krakowskie studia z historii państwa i prawa,

red. W. Uruszczak i D. Malec, Kraków 2004, s. 137-139).

5 Podstawowym uzasadnieniem dla wprowadzenia gruntownych reform było dobro ogólne, do­ bro wszystkich obywateli (allgemeine Wohlfahrt), co oznaczało podporządkowanie interesów jednostki interesom państwa.

6 Zgodnie z § 191 Ordynacji skazany, na którego orzeczona kara, poprawy w nim nie czyni pod­ legał najsurowszej karze, czyli holowaniu statków po Dunaju.

7 Ordynacja wykluczyła proces wszczynany na podstawie skargi w sprawach przestępstw krymi­ nalnych. Elementy skargowości przewidywały wcześniej obowiązujące akty prawne jak Ordyna­ cja Kryminalna Józefa I z 1707 r. (szerzej na temat tej Ordynacji patrz: J. Koredczuk, Ordynacja

(4)

w iad ającej zasad om g łoszon ym p rzez filozofów O św iecen ia C o n s titu tio C r im i-

n a lis T h e r e s ia n y z 1 7 6 8 r. (dalej: C C T ) k o n ie cz n a stała się ja k n ajszy b sza re fo r­

m a praw a k arn eg o, szczeg ó ln ie m a terialn eg o . R eform a praw a k arn eg o sta ła się w p aństw ie a u striack im spraw ą p rio ry teto w ą tak że z p ow od u k o n stru k cji C C T . B yła o n a ak tem praw nym sk ierow an y m do o rg anów w ym iaru spraw iedliw ości, a n ie do p od d anych. Taka fo rm a ustaw y b y ła sp rz e cz n a z k o n c e p c ją państw a Józefa II, ce sa rz likw id ow ał b o w iem w szelkie b a rie ry zn ajd u jące się p om ięd zy n im a je g o pod d anym i, co m iało słu ży ć efek ty w n em u p rzep row ad zen iu refo rm . Jó z e f II, u w ażając praw o k arn e za k lu czo w ą d zied zin ę, p rag n ął ja k n ajszy b ciej je z refo rm o w ać. D latego zd ecyd ow ał się n a ro zd zielen ie praw a k arn eg o m a te ria l­ n eg o od p ro c e d u ry sądow ej. K od y fikacja praw a k arn eg o m aterialn eg o (C C J) b y ła g otow a w cześn iej, i to w łaśn ie on a m iała p o n ie ść głów ny ciężar refo rm . N ależy p rzy jąć, iż n ie w ew n ętrzn e p rzek o n an ie ce sarza o k o n ie c z n o śc i ro z ­ d ziału p rzep isów form aln y ch od m aterialn y ch , czy w zględy le g isla cy jn o -sy ste- m aty zacy jn e, le cz p rzesłan k i p rag m aty czn e p rzesąd ziły o tak im sta n ie rzeczy. To o czy w iście n ie p ozbaw ia ch a ra k teru n ow ato rsk ieg o tego p o d ziału 8.

F orm a O rd y n a cji stan o w iła n o v u m . B yła b o w iem u staw ą zaw ierającą n o ­ w o cześn ie zbu dow ane, ja sn e i w p rzew ażającej m ierze zw ięzłe przepisy, co k o n trasto w ało np. z L eo p o ld in ą, b ę d ą c ą raczej tra k ta te m aniżeli k o d e k se m 9 lub z C C T , sta n o w ią cą p o d rę c z n ik dla sęd ziów 10.

P rzy stęp u jąc do m e ry to ry c z n e j analizy O rd y n acji, n ależy zazn aczy ć, iż w je j p rzep isach , p o d o b n ie ja k i w in n y ch u staw ach w p row ad zon y ch w d obie p a­ n ow ania Józefa II, o d zw iercied len ie zn alazła zasada ró w n o ści w o b e c praw a p od d anych. W O rd y n a cji zlikw idow ano p rzep isy staw iające w k orzy stn iejszej p o zy cji czło n k ó w o k reślo n y ch g rup sp o łecz n y ch lub d y sk ry m in u jące z uw a­ 8 W. Ogris, Joseph II.: Staats- Und..., op. cit., s. 150-153.

9 Leopoldina, czyli Riforma della legislazione criminale del 30 novembre del 1786 wydana została w Wielkim Księstwie Toskanii za panowania brata Józefa II - Leopolda. W zakresie systematy­ zacji przepisów prawa kodeks karny toskański miał charakter traktatu zawierającego wytyczne dla podmiotów stosujących prawo. Trudno o tym akcie mówić jak o kompilacji norm prawnych. Leopoldina była raczej manifestem ukierunkowanej na przyszłość, nowoczesnej polityki kry­ minalnej, za: H. Schlosser, Methodische Konzeption und System der augeklaerten toskanischen

„Leopoldina” vom 30. November 1786, „Zeitschrift fuer Neuere Rechtsgeschichte’, 21 Jahrgang

1999, nr 1, Manz, s. 147 i 151.

10 Dominująca była forma narratywna przepisu, w którym ustawodawca powoływał się na moty­ wy swego działania (tzn. utworzenia danego przepisu) oraz wytyczne działania dla sędziów. CCT stanowiła więc podręcznik dla sędziów. Za określeniem CCT jako podręcznika, a nie kodeksu opowiedzieli się F. Rulf, który podkreślał, iż wpływ na taki kształt CCT miał jego główny autor - rektor Uniwersytetu w Wiedniu - J.F. Hogler ([w:] „Ueber den indirecten Vorsatz nach § 1 des

St. G. B” XVIII, „Magazin uer Rechts- und Staatswissenschaft mit besonderer Rueksicht aud das

oesterreichische Kaiserreich” [Wiedeń] 1854, t. IX, s. 323). Kompilacyjny i podręcznikowy cha­ rakter CCT podkreślał także S. Salmonowicz, Prawo karne oświeconego absolutyzmu: z dziejów

(5)

Or d y n a c j a k a r n q p r q c e s q w a Jó z e f a I I n a t l e p r z e m i a n.

101

gi na p o ch o d z e n ie czy w yzn an ie. Te d y sk ry m in u jące z uwagi n a b ra k p rzy ­ n a le ż n o ści do u p rzyw ilejow anych g rup sp o łecz n y ch m iały stosu n k o w o silny w ydźw ięk w C C T 11. P rzep isy staw iające w lep szej sy tu acji o so b y o k reślon eg o p o ch o d z e n ia d otyczyły m .in . areszto w an ia12, k o n fro n ta c ji13, zastoso w an ia to r­ tu r14. O rd y n acja, w p rzeciw ień stw ie do C C T , n ie przew idyw ała try b ó w sz cz e­ g ólnych stoso w an y ch z uwagi na o so b ę p od sąd n eg o, je g o h o n o r czy p ozy cję sp o łe cz n ą . C C T n a to m ia st d op u szczała k orzy stn e dla w ybrany ch p o d m io tów ro d zaje p o stęp o w ań , a były to p o stęp o w an ie k o m isa ry cz n e 15 i p ostęp ow an ie o cz y sz cz a ją c e 16.

Isto tn ą zm ia n ą zw iązaną z zasad ą ró w n o ści o raz sk orelo w an ą z O rd y n acją, by ło w p row ad zen ie je d n o lity ch sąd ów k ry m in aln y ch w całej m o n a rch ii. P rz e­ stęp stw am i k ry m in aln y m i ju ż w p ierw szej in sta n c ji m iały zajm o w ać się sp e ­ cja ln ie stw o rzo n e sądy k ry m in aln e o b sad zo n e p rzez m a ją cy ch w y k ształcen ie p raw n icze p ro fesjo n aln y ch sędziów . C h o ć re fo rm a ta n ie z o stała w p e łn i z re­ alizow ana, to je d n a k sam a k o n c e p c ja zasługiw ała n a p ozy ty w n ą o c e n ę 17. K o m ­ 11 Grupą społeczną szczególnie dyskryminowaną przez CCT byli Żydzi. Dla przykładu, general­ ną zasadą było poddawanie torturom podsądnego tego samego dnia, lecz w przypadku Żydów, którzy byli „przyzwyczajeni do kłamstwa’, możliwe było rozłożenie ich w czasie (art. 38 § 13 CCT).

12 Aresztu nie stosowano lub czyniono to z dużą ostrożnością w stosunku do szlachty oraz in­ nych szanowanych osób, które uznawane były za czcigodne oraz co do których nie występowało niebezpieczeństwo ucieczki. W przypadku wątpliwości sąd mógł zasięgnąć opinii sądu wyższej instancji - art. 29 § 6 CCT.

13 CCT zakazywała poddawania osobistej konfrontacji osób szlacheckiego pochodzenia lub in­ nych czcigodnych osób, chyba że zarządził to sąd wyższej instancji lub sam monarcha (von Uns

selbst anbefohlen) - art. 35 § 9 - 12 CCT.

14 Osoby, cieszące się dużym szacunkiem i czcią, np. doradcy cesarscy, doktorzy, szlachta nie mogły być poddane przesłuchaniu przy jednoczesnym zastosowaniu tortur, chyba że chodziło o przestępstwa obrazy majestatu, zdrady kraju i inne wyjątkowo ciężkie przestępstwa (art. 38 §11 pkt 6 CCT).

15 Sądy wyższej instancji oraz wyższe urzędy danych krajów mogły podjąć decyzję o prowadze­ niu postępowania zgodnie z postanowieniami procedury cywilnej. Było to postępowanie prowa­ dzone w celu ochrony czci szanowanych obywateli (zu Verschonung der Ehre des Beschuldigten) - art. 47 CCT. Ta grupa zobowiązywana była do złożenia przysięgi oczyszczającej (juramentum

purgatorium).

16 Proces oczyszczający (Reinigungsprozess/Purgationsprozess) był rodzajem postępowania nad­ zwyczajnego, w którym zezwalano podsądnemu na oczyszczenie się przed sądem z zarzucanego mu przestępstwa za pomocą zwyczajnych dowodów oraz pism (art. 51 CCT).

17 W zakresie spraw karnych cesarz planował usunięcie licznych sądów ziemskich (Landgerich­

te) właściwych w ciężkich sprawach kryminalnych oraz zastąpienie ich przez sądy kryminalne (Kriminalgerichte) zlokalizowane w większych miastach. Utworzenie tych sądów nastąpiło po

wydaniu Constitutio Criminalis Josephina (1787 r.). W praktyce zorganizowano osobne sądy kry­ minalne jedynie w ok. 1/3 okręgów (cyrkułów), a w pozostałych sprawami karnymi zajmowały się senaty karne magistratów miejskich.

(6)

p e te n c je sądów k ry m in aln y ch m iały ch a ra k ter zu pełny zarów n o w zn aczen iu p o d m io tow y m , ja k i p rzed m io to w y m . T aki ch arak ter m iała ró w n ież O rd y n acja. In aczej n a to m ia st by ło w p rzypad ku C C T . P rzew idyw ała on a w yłączen ie w ła­ ściw o ści sądów gard łow ych w o d n iesien iu do osób p o d le g a ją cy ch ju ry sd y k cji sąd ów szczególn ych . U p rzyw ilejow an ie w iązało się ze spraw ow anym u rzęd em , h o n o re m lub p o siad an iem in n ej szczeg ó ln ej ce ch y sk u tk u jącej u p rzyw ilejow a­ n ą p o zy cją. D o ty ch o só b zaliczan o m .in. w y sok ich u rzęd n ik ów państw ow ych (np. m in istrów ), szlach tę w ed ług o trzy m an y ch przyw ilejów , d u ch o w n y ch 18, w ojskow ych. W ty ch p rzy p ad kach nie m iały zastoso w an ia p rzep isy o ju ry sd yk ­ cji, zgod nie z k tó ry m i sądy gardłow e by ły w łaściw e dla danej spraw y z uwagi na m ie jsce zam ieszk an ia p rzestęp cy , m ie jsce p o p e łn ie n ia p rzestęp stw a lub m ie j­ sce p o jaw ien ia się p rz e stę p cy 19.

3

W śró d p rzep isów reg u lu jący ch b ez p o śred n io p o stęp o w an ie k arn e w ażną i n o w ato rsk ą zm ian ą by ło w p row ad zen ie śled ztw a w stęp n eg o (V o r u n te r s u ­

ch u n g ) p row ad zon ego p rzez u rząd ds. k arn ych , p o rząd k u i b ezp ieczeń stw a,

zastęp u jąceg o in k w izy cję g en eraln ą. Śled ztw o to m iało na celu w yjaśn ien ie o k o lic z n o śc i p rzestęp stw a o raz w yk ry cie spraw cy. Po je g o z a k o ń czen iu p o d e j­ rzany, k tó rem u u d ow od n ion o p o p e łn ie n ie p rzestęp stw a, m ia ł z o sta ć p rzek a­ zany w rę ce sąd u k ry m in a ln e g o 20. In n ą n o w o ścią zw iązaną z w yraźnym ro z ­ d zielen iem śled ztw a w stęp n eg o od w łaściw eg o p o stęp o w an ia sądow ego było p rzy p orząd kow an ie p row ad zen ia śledztw a w stęp n eg o lok alny m o rg an o m śled ­ czym (w ładzom p o licy jn y m ), co sp ow odow ało p rak ty czn ie w y łączen ie fu n k ­

18 Sprawy dotyczące duchownych toczyły się przed sądami duchownymi. Jednakże powoli ogra­ niczano kompetencje sądów kościelnych. I tak 15 września 1775 r. Maria Teresa zniosła po­ wszechnie krytykowane prawo azylu. Z kolei Józef II zupełnie zakazał sprawowania sądownictwa przez biskupów w sprawach karnych. Jednakże w Galicji było to prawo martwe i mimo zakazu sądy duchowne nadal działały, nie zważając na toczące się świeckie śledztwo w tej samej spra­ wie. Ostatecznie cesarz zauważywszy tę sprzeczną z prawem cesarskim praktykę, zgodził się na wprowadzenie sądów mieszanych, za: J. Wawel-Louis, Początkowe sądownictwo austryackie

w Galicyi (1772-1784), Lwów 1897, s. 187-189.

19 Zgodnie z art. 19 § 2 i § 12 CCT. W CCT niejednoznacznie rozstrzygnięto kwestię właściwości sądowej, nie przypisując żadnej z właściwości cechy pierwszorzędnej. Z kolei § 37 Ordynacji wyraźnie wskazywał, że dla oceny właściwości organów wymiaru sprawiedliwości podstawowe znaczenie miało miejsce popełnienia przestępstwa - forum delicti commissi.

20 W Ordynacji Kryminalnej Józefa I z 1707 r. inkwizycję generalną (postępowanie ad rem) pro­ wadził sędzia inkwirent. Podobnie było w CCT. Opierała się ona na pojęciach inkwizycji głównie generalnej oraz inkwizycji specjalnej.

(7)

Or d y n a c j a k a r n o p r o c e s o w a Jó z e f a I I n a t l e p r z e m i a n.

103

c ji śled czy ch i osk arży cielsk ich sądu w p ierw szy m etapie p o stęp o w an ia21. To w łaśn ie od org anów śled czy ch zależał w ynik śled ztw a w stęp n eg o i w szczęcie w łaściw eg o p o stęp o w an ia sąd ow ego22.

P odstaw ow ym śro d k iem w szczy n ający m śled ztw o w stęp n e b y ł d on os, k tó ry je d n a k m u sia ł sp e łn ia ć w aru n k i m e ry to ry c z n e i fo rm aln e p rzew id zian e przez O rd y n a c ję 23. B rak i m e ry to ry c z n e stan o w iły p od staw ę do w sz cz ę cia z u rzędu p o stęp o w an ia w y jaśn iająceg o i p o d ję c ia cz y n n o ści sp raw d zający ch . N a to m ia st w sp o só b zaw iły i rozw lekły u reg u low ano zag ad n ien ie d e n u n cja cji w C C T . P rzep isy te były n iek o rzy stn e dla d en u n cja n ta (m ożliw e b y ło n aw et je g o aresz­ tow anie) i n ależy je o c e n ić ja k o z n ie ch ę ca ją ce do in fo rm o w an ia o p o p e łn io ­ n ych p rzestęp stw ach .

W a ż n e je s t to , że O rd y n acja, an alo g iczn ie zre sztą do p o sta n o w ie ń L eo p o ld i- ny24, k on sek w en tn ie realizow ała zasadę szy b k o ści p o stęp o w an ia, k tó rą p rzy jęła za podstaw ow ą. Z asad zie tej od p ow iad ała tak że m o żliw ość p rz y jęcia za w iążą­ ce zezn ań o sk arżon eg o oraz św iadków , złożon y ch w czasie śled ztw a w stęp n e- go25, a tak że m o żliw ość p rz y jęcia za p raw nie w iążący dow ód p rzy zn an ia się do w iny złożon eg o w fo rm ie p ise m n e j26.

21 Podział postępowania na dwa stadia nastąpił także w Pruskiej Ordynacji Kryminalnej z 1805 r. Zgodnie z nią oba stadia prowadził sędzia. Oznaczało to, że za rozdziałem stadiów postępo­ wania nie nastąpił rozdział kompetencji, które nadal skumulowane były w osobie sędziego, za G. Deppenkemper, Beweiswuerdigung als Mittel prozessualer Wahrhetserkenntnis, Goettingen 2004, s. 185.

22 CCT prowadzenie inkwizycji generalnej (ad rem) oraz specjalnej (adpersonam ) przypisywa­ ła sądom (wskazuje na to np. art. 25 § 5 CCT, art. 26 § 6 CCT). Jednocześnie CCT przewi­ dywała możliwość wykonywania czynności procesowych na etapie inkwizycji generalnej przez zwierzchności nieposiadające kompetencji sądowniczych, np. przeprowadzenie przesłuchania sumarycznego obwinionego. Natychmiastowe przesłuchanie miało spowodować wyznanie przez obwinionego prawdy (art. 30 § 6 CCT).

23 § 3: na treść donosu składały się: określenie przestępstwa kryminalnego, miejsce i czas jego popełnienia, okoliczności przestępstwa, nazwisko, stan i miejsce pobytu przestępcy. Podobne wymogi odnośnie treści donosu zawierała Ordynacja Kryminalna Józefa I z 1707 r. - art. 3 § 11 tej Ordynacji.

24 Prowadzący postępowanie musieli kierować się w każdym z jego stadiów ustanowionymi przez ustawodawcę dyrektywami ogólnymi tj. efektywnością i szybkością. W szczególności należało działać niezwłocznie w odniesieniu do oskarżonego, który został uwięziony. Zatrzymanie miało być dla niego jak najmniej uciążliwe.

25 Specyficznym rozwiązaniem związanym z zasadą oszczędnego i szybkiego prowadzenia postę­ powania karnego było zaprzysięganie świadków już na etapie śledztwa wstępnego prowadzonego przez właściwe organy śledcze (§ 33). We wcześniej obowiązujących aktach prawnych zaprzysię- gano świadków dopiero na etapie inkwizycji specjalnej, np. Ordynacja Kryminalna Józefa I (za: J. Koredczuk, Ordynacja Kryminalna..., op. cit., s. 175) oraz CCT (art. 33 § 8 i § 9 CCT). 26 Zgodnie z art. 32 § 6 CCT zeznanie złożone w formie pisemnej, przed osobami prywatnymi, przed sędzią, lecz poza sądem itp. nie mogło zostać uznane za pełnoprawny dowód, a jedynie za bliską poszlakę.

(8)

In n ą n o w o ścią w p row ad zon ą p rzez O rd y n a cję b y ło zn a cz n e o g ran iczen ie u zn an io w o ści sęd zio w sk iej27. P rzy k ład em tego m oże b y ć en u m eraty w n y k a ta ­ lo g poszlak, na p od staw ie k tó ry c h p o d ejrz a n y m ó g ł z o sta ć p rzekazan y przez w ład zę w rę ce sąd u k ry m in aln eg o , co im p liko w ało w szczęcie p rzeciw k o n iem u p o stęp o w an ia sąd ow ego28. P oszlaki d okład nie w y m ien io n e p rzez ustaw odaw cę o g ran iczały sw obod ę org anów śled czy ch i ch ro n iły obyw ateli p rzed n ie słu sz ­ nym p o staw ien iem p rzed sąd em . W sp o só b zu pełny w yliczono tak że poszlaki m o g ą ce stw o rzy ć zgodny z praw em dow ód p o p e łn ie n ia p rzestęp stw a.

O graniczenie sw obody sędziow skiej kontrastow ało z postanow ieniam i zawar­ tym i w C C T , która delegowała wiele upraw nień na rzecz sędziów, w skutek czego pozycja podsądnego uzależniona została od sw obodnego uznania sądu. Silną p o­ zycję sędziego w C C T w zm acn iał b rak zasad n u llu m c rim en / n u lla p o e n a sin e lege, a także nieuw zględnienie zasady res iudicata29. Sędzia m iał m ożliw ość orzekania kar nadzw yczajnych nieprzew idzianych w C C T za dane przestępstw o30, a także karania na zasadzie analogii uczynków nieokreślonych przez ustawę jako prze- stępstw a31. O rdynacja w raz z „Józefiną” całkow icie odeszły od tych rozw iązań.

27 Cel ograniczenia uznaniowości sędziowskiej został określony przez Józefa II we wprowadzeniu do CCJ. Cesarz pragnął nadać wymiarowi sprawiedliwości nowy kształt, wprowadzić odpowied­ nie proporcje pomiędzy przestępstwami a karami, usunąć wszelką uznaniowość urzędników, w tym sędziów, a także wprowadzić nowoczesne ujęcie materii karnej. Ordynacja jako część systemu karnego musiała być zgodna z tymi celami.

28 Inna regulacja znalazła się w CCT. Podejrzany cieszący się złą sławą mógł zostać natychmiast poddany inkwizycji specjalnej, natomiast np. w odniesieniu do osób szlacheckiego pochodze­ nia konieczne było wcześniejsze dokładne przeprowadzenie inkwizycji generalnej, a szczególnie określenie corpus delicti.

29 CCT nie przewidywała kategorycznego zakazu ponownego karania za ten sam czyn przestępny. Sąd mógł ukarać podsądnego za ten sam czyn nawet kilkoma karami, jeżeli uznał to za konieczne na podstawie okoliczności sprawy: auch wegen eines einziegen Verbrechens mehrerei Straffen, in

soweit selbe fueglich nebeneinander stehen koennen, zu gleicher Zeit statt haben (art. 4 § 15 CCT).

30 Dla przykładu: zgodnie z art. 10 § 5 CCT mogły wystąpić przypadki, gdy „orzeczenie o utracie czci zostanie oddane do uznania sędziego" CCT, podobnie jak Codex Juris Bavarici Crimina- lis z 1751 r., dokonała wyraźnego rozróżnienia kar zwyczajnych i kar nadzwyczajnych. W CCT stworzono bardzo szeroką definicję kary arbitralnej. Zgodnie z CCT kara nadzwyczajna (poena

arbitraria) mogła zostać orzeczona, gdy ustawa nie przewidywała kary za dany czyn przestępny

lub też wyraźnie delegowała na rzecz sędziowskiego uznania określenie sposobu ukarania. Mo­ gła również zostać orzeczona, gdy w sprawie wystąpiły okoliczności łagodzące lub zaostrzające wymiar kary. Pomimo tak szeroko zakrojonej możliwości orzekania kary nadzwyczajnej, CCT wprowadzała pewne granice uznaniowości sędziowskiej. Sędzia miał działać rozsądnie, wywa­ żyć odpowiedni stosunek pomiędzy okolicznościami sprawy (łagodzącymi lub zaostrzającymi), samym przestępstwem i karą, żeby kara nie była zbyt surowa ani zbyt łagodna. Należy zaznaczyć, iż ustawodawca zakazał orzekania kar śmierci jako kar arbitralnych, za: E. Balogh, Die Verdacht­

strafe in Deutschland im 19. Jahrhundret, Berlin 2009, s. 16, 17.

31 Ukaranie na zasadzie analogii nie następowało bez kontroli, ponieważ konieczne było zatwier­ dzenie takiego wyroku przez sąd wyższej instancji. Ten ostatni informował o tym dwór królewski

(9)

Or d y n a c j a k a r n q p r q c e s q w a Jó z e f a I I n a t l e p r z e m i a n.

105

3 .1 W zak resie środ ków d ow odow ych O rd y n a cja nad al szczeg ó ln y statu s p rzypisyw ała tak im dow od om , ja k p rzy zn an ie się do w iny lub zezn an ia św iad­ ków. Z adaw ane w tra k c ie p rz e słu ch a n ia o sk arżon eg o p y tan ia m iały d op row a­ d zić do p o zn an ia p rzez sąd stan u spraw y n iezb ęd n eg o do w ydania w yroku. N a ­ leżało o k reślić, k to d o p u ścił się czy n u zab ro n io n e g o b ęd ąceg o p rzed m io tem p o stęp o w an ia o raz u d ział in n y ch osó b . W a ż n e by ło p o d an ie p rzyczyny p rz e ­ stęp stw a oraz zam iaru , o k reślen ia m ie jsca , czasu i sp o so b u p o p e łn ie n ia b a d a ­ neg o czy n u w raz z zastoso w an y m i środ kam i. Było to m in im u m k o n iecz n e dla w ydania w yroku. O w sp ółsp raw stw o py tano, gdy o k o licz n o ści spraw y w skazy­ w ały na w sp ó łu d ział in n y ch osób. O d tej zasady z o sta ł p rzew id zian y w yjątek, je ż e li o sk arżon y m była o so b a, k tó ra w cześn iej p o p e łn iła in n e p rzestęp stw a32. P y tan ia o w spółsp raw stw o m iało na celu u zyskanie in fo rm a c ji stan o w iący ch p od staw ę do w szczę cia ta jn e g o śled ztw a p rzez organy śled cze. Je d n o cz e śn ie p rzesłan k ą u zasad n iającą w szczęcie p o stęp o w an ia sądow ego p rzeciw k o k o n ­ k retn ej o so b ie b y ło je j zatrzy m an ie p rzez w ładzę w tow arzy stw ie przestęp cy , k tó ry dodatkow o w sk azał na tę o so b ę ja k o na w sp óln ika. O skarżony, a p o te m ew en tu aln ie u znan y za w in n ego, nie b y ł w yk lu czon y od sk ład an ia zezn ań , ale b y ł u znan y za św iadka niew iary god n eg o, a zatem na p od staw ie zezn ań w sp ó ł­ sp raw ców n ie m o g ło n a stą p ić zgodne z p raw em sk azanie. N a to m ia st w edług C C T p rzy sp e łn ien iu u staw ow ych p rze słan e k m ożliw e by ło sk azan ie na p o d ­ staw ie zezn ań n iew iary god n ych świadków .

P rzesłu ch an ie o sk arżon eg o n ie m o g ło p o le g a ć jed y n ie na sam y m p o tw ier­ d zen iu o k o lic z n o śc i spraw y p rzed staw io n y ch w pytaniu. C o w ięcej, zgodnie z § 1 0 6 O rd y n a cji p od sąd n y b y ł w p ew ien sp o só b ch ron io n y, p o n iew aż P o d n a j ­

s u r o w s z ą o d p o w ie d z ią i k a r ą , n ie p o w in ie n k o m is a r z z e z n a n ie I n k w iz y t a w ż a d ­ n y m in n y m r o z u m ie n iu b r a ć , j a k ty lk o w ty m , k t ó r e w o li I n k w iz y ta , i p r z y r o d z o ­ n e m u s łó w b r z m ie n iu z g o d n e je s t . A n i t e ż p r z e k ł a d a n i e fa łs z y w y c h p o s z la k ó w , lu b z m y ś lo n y c h d o w o d ó w , a l b o o b ie t n ic a u lż e n ia k a ry , lu b o t r z y m a n ia ła s k i, a n i j a k a g r o ź b a , a l b o t e ż j a k a k o l w i e k r z e c z y w is ta cz y n n o ść, n a p r z e c iw In k w iz y to w i u ż y w a n e b y d ź m a ją .

(Art. 104 § 1 CCT). Możliwość wymierzania kary na zasadzie analogii przewidziana została tak­ że przez Codex Iuris Bavarici Criminalis. Sędzia miał orzekać zgodnie ze swą najlepszą wiedzą i w zgodzie z sumieniem, wedle ex aequitate&analogia Juris, gdy przypadki nie zostały w ogóle lub nie zostały w sposób wystarczający określone przez ustawę (za: J. Eisele, Die Regelbeispielme­

thode im Strafrecht, Mohr Siebeck Tuebingen, 2004, s. 43).

32 Treść pytań dotyczących współsprawców została ograniczona, by nie doprowadzać do nie­ słusznych oskarżeń osób niewinnych. Zostało zakazane „wkładanie w usta” (in Mund zu legen) przesłuchiwanego nazwiska osoby, która miałaby być współsprawcą bez dysponowania przeciw­ ko takiej osobie poszlakami określonymi w § 52 (§ 105).

(10)

P rzestęp stw o i k ażdą o k o lic z n o ść u znaw ano za w ykazane, gdy obw in ion y p o d czas p rze słu ch an ia p rzy zn ał się do p o p e łn ie n ia zarzu can eg o m u czy nu przy je d n o cz e sn y m , k u m u latyw nym sp e łn ien iu u staw ow ych p rzesłan ek , a je d n ą z n ic h by ło zezn an ie p od sąd n eg o o sp o so b ie p o p e łn ie n ia p rzestęp stw a. Z g o d ­ n ie n a to m ia st z C C T p o d an ie tej in fo rm a c ji p rzez o sk arżon eg o p ow odow ało, iż zezn an ie staw ało się w iary god n iejsze. S p o só b p o p e łn ie n ia p rzestęp stw a m u siał z o sta ć p od an y p rzez p od sąd n eg o, gdy sk azan ie n astęp o w ało w yłączn ie n a p o d ­ staw ie p rzy zn an ia się do winy, a sąd n ie d ysp on ow ał żadnym in n y m dow od em czy poszlaką. Z dru giej stro n y m ożliw e by ło tak że sk azan ie n a p od staw ie do­ w odu z p rzy zn an ia się do w iny b ez w ery fik ow ania o k o licz n o ści sprawy.

P rzy zn an ie się do w iny p rzez ob w in ion eg o p o d czas śledztw a w stęp n eg o lub w łaściw eg o p o stęp o w an ia sądow ego nie m u siało z o sta ć p o w tó rz o n e po zak oń ­ cz e n iu p rz e słu ch a ń (raty fikacja), b y u zyskało m o c p ełn o w arto ścio w eg o dow o­ du. W y m ó g te n m ia ł is to tn e zn aczen ie w p o stę p o w an iu in k w izy cy jny m , w k tó ­ ry m stoso w an o tortu ry. P otw ierd zen ie było n ie z b ęd n e m .in . zgod nie z O rd y ­ n a c ją K ry m in aln ą Józefa I oraz C C T . W szy stk ie te akty d op u szczały m ożliw ość stoso w an ia p rz e słu ch a n ia p rzy jed n o cz e sn y m u życiu tortur. T w ó rcy O rd y n acji od eszli od tego, u zn ając, iż zezn an ia zło żo n e zgodnie z p rzep isam i O rd y n a­ c ji m iały ch a ra k ter d obrow oln y i dlatego te ż n ie b y ło k o n iecz n e ic h zatw ier- d zan ie33. O d w o łan ie złożon eg o zezn an ia zo stało z n aczn ie o g ra n icz o n e przez O rd y n a cję . M o g ło o n o n a stą p ić jed y n ie w tedy, gdy p od sąd n y u d ow od n ił o k o ­ licz n o śc i w skazu jące n a o czy w istą fik cy jn o ść p ierw o tn e g o p rzy zn an ia się do w iny lub u w iarygodnił, że z o sta ł n am ó w io n y do złożen ia fałszyw ego zeznania. P rzy zn an ie się do w iny n ie p o siad ało ró w n ież m o c y dow odu, gdy oskarżon y z m ie n ił zap ro tok o ło w an e zezn an ia n ie z w ło cz n ie p o ich od czy taniu .

P od staw ow ym dow od em o b o k dow odu z p rzy zn an ia się do w iny p od sąd - n eg o b y ły zezn an ia św iadków . O c e n ie pod d aw ano ja k o ś ć tego śro d k a d ow o­ dow ego. O ce n ia n o w iary g o d n o ść św iadków . Z a n iew iary go d n ych św iadków uznaw ano np. o so b y o d n o sz ą ce b ez p o śre d n ią k orzy ść z o sąd zen ia p rz e stę p ­ cy. T re ś ć zezn ań św iadków tak że o b ło ż o n a z o sta ła w ym ogam i, b y m o g ły one z o sta ć u znan e za w iarygodne. Z e zn an ie św iadka m u siało od p ow iad ać ro d z a ­ jo w i p rzestęp stw a, a p rzy n ajm n iej n ie m o g ło s ta ć w sp rz e cz n o śc i z isto tn y m i o k o lic z n o śc ia m i sprawy. P od o b n ie ja k w C C T , do stw o rzen ia p ełn eg o dow odu w ym agano zezn ań d w óch w iary god n y ch św iadków . Z e zn an ie je d n e g o w iary ­ god n ego św iadka m iało m o c p ołow y dow odu.

K atalog zg od ny ch z p raw em dow odów u zu p ełn iał dow ód z p oszlak w O rd y ­ n a cji, zw any d ow od em ze zbiegu o k o lic z n o śc i św iad czący ch p rzeciw k o o sk ar­ żon em u . B y ł to p ełn op raw n y dow ód o b o k dow odów z zezn ań o sk arżon eg o czy

33 Za dobrowolne zeznania można z pewnością uznać te złożone przed władzą na etapie śledztwa wstępnego.

(11)

Or d y n a c j a k a r n q p r q c e s q w a Jó z e f a I I n a t l e p r z e m i a n.

107

św iadków 34. O rd y n a cja od m aw iała n a to m ia st tego ch a ra k te ru p rzy p u szcze­ n io m , p o g ło sk o m , o ficjaln y m lub an o n im o w y m d o n o so m 35. Także n ik łe zn a­ cze n ie dla w y jaśn ien ia spraw y i p o zn an ia praw dy m a teria ln ej o p rzestęp stw ie m iała o so b ista w ied za i p rzek o n an ie sęd zieg o. Sęd zia nie m ó g ł w yk orzystać sw ej w iedzy o p rzestęp stw ie p rzy w yrokow aniu. Jeżeli tak o w ą p osiadał, m u sia ł złoży ć sw ój u rząd o raz w ystąp ić w ro li św iadka.

W O rd y n acji zm odyfikow ano tak że k atalog środków m ający ch na celu w y ­ k rycie praw dy m aterialn ej o badanym czynie przestępnym , usuw ając z n iego to r­ tu ry 36, a jed n o cz e śn ie tw orząc in sty tu cję kar za niep osłu szeństw o (U n g e h o rsa m -

s tr a fe n )37. Taka zm iana m u siała w płynąć na te o rię dow odow ą. W przypadku, gdy

podsądny nie przy znał się do w iny b ąd ź b rak było zeznań dw óch w iarygodnych świadków, zgodnie z legalną te o rią dow odow ą, następ ow ało o rzeczen ie zw ol­ nienia. N ato m iast przepisy O rd y n acji poszły w k ieru n k u m ożliw ości skazania na podstaw ie p ełnopraw nego dow odu ze zbiegu o k oliczności. D op u szczon e przez przepisy O rd y n acji poszlaki zostały enu m eratyw nie w yliczone. W przypadku skazania na podstaw ie dow odu z poszlak ustaw ow y czas w ykonania k ary m u siał zostać zm n iejszony o stopień. R ów nież p rzy p rzestępstw ach, za k tóre w ykony­

34 Poszlaki zgodnie z CCT nie stanowiły dowodu popełnienia przestępstwa i zasadą było, iż na ich podstawie nie można było skazać na karę zwyczajną.

35 Zgodnie z art. 34 § 3 CCT możliwe było skazanie na karę zwyczajną na podstawie donosów za przestępstwa niezagrożone karą śmierci lub surową karą na ciele. Ocenę donosów i okoliczności sprawy pozostawiano rozsądnemu uznaniu sędziego. Należy zaznaczyć, iż donosy nie mogły budzić żadnych wątpliwości (unfehlbaren Anzeigungen).

36 Tortury przewidziane były jeszcze przez CCT, lecz formalnie zniesiono je w Austrii zarządze­ niem z 23 grudnia 1775 r. Zgodnie z CCT był to prawnie przewidziany środek przymusu służący do nakłonienia przestępcy do przyznania się do winy. CCT określała jedynie przykładowy kata­ log najczęściej występujących informacji (poszlak) pozwalających na przystąpienie do przesłu­ chania przy jednoczesnym zastosowaniu tortur, pozostawiając dużą swobodę sądowi. Ustawo­ dawca nie stawiał wygórowanych wymogów, dlatego też zła sława podsądnego i przypuszczenia o możliwości popełnienia przestępstwa stanowiły podstawę do zastosowania tortur.

37 Wyjątkowy status przyznania się do winy potwierdza fakt, że mimo prawa sądu do oparcia wy­ roku na innych zgodnych z prawem dowodach, w tym na podstawie dowodu z poszlak, sąd mógł zastosować kary za nieposłuszeństwo w przypadku, gdy podsądny kłamał, maskował się. Innymi słowy oskarżony mógł zostać zmuszony do wyznania swej winy przez chłostę i post. Wymusza­ nie zeznań nie zostało więc zupełnie zniesione w przeciwieństwie do regulacji Leopoldiny. Jed­ nocześnie zastosowanie kar za nieposłuszeństwo dopuszczał sam Anzelm Feuerbach. Według niego, użycie przymusu mogło nastąpić w przypadkach odmowy odpowiadania na każde zadane pytanie lub uporczywego nieodpowiadania na określone pytania lub po prostu w przypadku nie­ zgodnego z ustawą zachowania. Dopuszczał wówczas zastosowanie przymusu wobec krnąbrne­ go podsądnego w celu złamania jego nieposłuszeństwa lub ukarania, zastrzegając, że rozszerze­ nie możliwości zastosowania tych środków na inne przypadki kreowałoby groźne i nadużywane narzędzie w rękach sędziów. Kary te bowiem mogły zostać z łatwością przekształcone w quasi- tortury, obowiązujące jedynie pod inną nazwą (za: A. von Feuerbach, Lehrbuch des gemeinen in

(12)

w ana była kara pierw szego stop n ia, należało o rz ec łagodniej n iż zwykle. Poza tym nigdy nie m ożn a było zaostrzyć k ary przez p u bliczn ą stygm atyzację albo karę ch ło sty za p o m o cą rózg. R odzaj k ary p ozostaw ał w ięc niezm ienny.

K ontrastow ało to z postanow ieniam i C C T , zgodnie z k tórą dowód z poszlak w przypadku przestępstw zagrożonych surow ym i, a zarazem najczęściej określa­ nym i przez ustawę sankcjam i, tj. karą śm ierci, karą na ciele lub karą pociągającą za sobą konsekw encje rów now ażne karze śm ierci, nie m ó g ł stanow ić podstaw y skazania. N ależało w ów czas zastosow ać tortury, które m iały doprow adzić do uzy­ skania dow odu z przyznania się do winy. Jeżeli te n środek nie m ó g ł m ieć zasto­ sow ania, m ożliwe było orzeczenie kary nadzw yczajnej. N atom iast w przypadku drobnych przestępstw niezagrożonych tak surow ym i karam i sąd m ó g ł działać w e­ dle rozsądnego uznania. W ynikiem sędziowskiej analizy m ó g ł być w yrok skazujący na zw yczajną karę przew idzianą za przestępstw o (d ie in d e m G esetz e a u sg em es-

sen -o r d e n tlic h e S tra fe). C C T ponadto w odniesieniu do przestępstw krym inalnych

większej wagi, nie przewidywała m ożliw ości skazania na podstaw ie poszlak i orze­ czenia kary zw yczajnej. N atom iast O rdynacja stw orzyła sądowi taką m ożliw ość, ch o ć kara m iała zostać złagodzona, jeśli chod zi o czas trw ania. O rdynacja zm ie­ niała w ięc sens term in u kary z podejrzenia.

O rd yn acja, analogicznie do p o stan ow ień Leopoldiny, nie przew idyw ała in ­ sty tu cji przysięgi o czy szczającej w p o stęp ow an iu karnym , co było p o su n ięciem now oczesn y m i od pow iad ającym p o stu latom ośw ieceniow ym . Środ ek te n p rze­ w idywała w ograniczon y m zakresie C C T . T en rodzaj przysięgi m ogły złożyć tyl­ ko osoby honorow e. D od atkow o niem ożliw e było oczyszczenie się z zarzutów przez tę czy n n o ść w przypadku ciężk ich p rzestęp stw krym inalnych zagrożonych karą na życiu lub ciele. Przysięga oczy szczająca stanow iła także su rogat tortur, p oniew aż w od n iesien iu do osób cieszący ch się dużym szacu n k iem i czcią, np. szlach ty czy duchow ieństw a, zasadą b y ł zakaz stosow ania tortur. Z o stali w ięc oni zobow iązyw ani do złożenia przysięgi oczy szczającej (ju r a m e n t u m p u r g a t o r iu m ), k tó ra stanow iła tzw. to rtu ry duchow e (to r tu r a s p ir itu a ls).

M a ją c p ow yższe n a uw adze, n ależy stw ierd zić, że O rd y n a cja zm odyfikow ała o b o w ią z u ją cą w n ie m ie ck im p ro cesie in k w izy cy jny m p ozy ty w n ą leg aln ą te o rię dow odow ą, c h o ć nad al p rzypisyw ała on a p o szczeg ó ln y m d ow od om w a rto ści ary tm e ty czn e. W p ro w ad zając now e rozw iązan ia, ja k zaliczen ie dow odu z p o ­ szlak do pod staw ow ego k atalo g u środ ków d ow odow ych, b ad an ie ja k o śc i do­ w odów , zakaz stoso w an ia to rtu r, zm od yfikow ała o n a pozy ty w ną leg aln ą te o rię dow odow ą. N ależy zazn aczy ć, że n ie była to je sz c z e neg aty w n a legaln a t eo ria dow odow a, k tó ra w e w łaściw ej, w zo rco w ej fo rm ie p o jaw iła się po raz p ierw szy w U staw ie K arn ej Z a ch o d n io g a licy jsk iej z 1 7 9 6 r.38

38 Za tym, że Ordynacja przewidywała zmodyfikowaną formę legalnej teorii dowodowej opowia­ dają się W. Sellert, H. Rüping, Studien- und Quellenbuch zur Geschichte der deutsche Strafrecht­

(13)

Or d y n a c j a k a r n q p r q c e s q w a Jó z e f a I I n a t l e p r z e m i a n.

109

3 .2 . Praw o do obrony, regu low an e p rzez O rd y n a cję , m iało o g ra n icz o n y c h a ­ rakter. Sęd zia, p o d o b n ie ja k w in n y ch ak tach praw nych re g u lu ją cy ch p ro ces inkw izycyjny, zobow iązan y b y ł do b ad an ia z u rzęd u o k o lic z n o śc i p rzem aw ia­ ją c y c h n a k orzy ść p od sąd n eg o. W zak resie środ ków dow od ow ych O rd y n acja p o św ięcała o so b n y ro zd ział d ow od om w sk azu jący m n a n ie w in n o ść o sk arżo ­ neg o (ro zd ział X I). Było to b ez p reced en so w e u regulow anie, p o n iew aż w żad ­ n ej w cześn iej o b o w iązu jącej p ro ced u rze k arn ej ta k ich szczeg ółow y ch re g u la cji nie p rzew id zian o. W O rd y n a cji p o m in ię to u reg u low anie o b ro n y p row ad zonej p rzez p ro fesjo n a listę , co zo stało szerok o d o p u szczo n e w L eo p o ld in ie39. O rd y ­ n a c ja zakazyw ała u d ziału o b ro ń cy w e w szystkich fazach p o stęp o w an ia k a rn e ­ go. U d z ia ł o so b y trz e c ie j św iad czącej p o m o c praw ną przew id zian y b y ł jed y n ie w p o stęp o w an iu od w oław czym p o le g ający m n a w n ie sie n iu reku rsu. O sąd zon y m ó g ł w ów czas sk o rzy stać z p o m o cy p raw nej. Sąd p rzy d zielał m u rzeteln eg o, rozsąd n eg o m ężczy zn ę do p o m o cy 40, k tó ry p od g ro źb ą k ary m u sia ł n ależycie w yw iązyw ać się ze sw ych obow iązków . Sk azan y m ó g ł om aw iać sw o ją spraw ę z tą o so b ą w w ięzieniu , le cz zaw sze w o b e c n o ś c i zarząd cy w ięzien ia i w ję z y ­ ku, k tó ry m zarząd ca w ładał. O b ro n a była dodatkow o o g ran iczan a p rzez zakaz w glądu w akta k ry m in aln e. O rd y n a cja n aw et w ta k isto tn e j spraw ie, ja k ą by ło w n iesien ie reku rsu , n ie przew idyw ała p o m o c y p ro fesjon alisty . Tak w ię c praw o do sk orzy stan ia z usług zaw odow ego o b ro ń cy p rak ty czn ie w O rd y n a cji n ie w y­ stęp o w ało. P o d o b n e re g u la cje zaw ierała C C T 41.

spflege, Band I, Von den Anfängen bis zur Aufklärung, Scientia Verlag Aalen 1989, s. 466. Także

A. Dziadzio, Powszechna historia prawa, Warszawa 2008, s. 155. Autor zaznaczył, iż Ordynacja zezwalała na pewną swobodę w zakresie oceny materiału dowodowego przez sędziego. Chodziło o przypadek, gdy w sprawie występowały uzasadnione wątpliwości odnośnie do wiarygodności zebranych środków dowodowych.

39 W Leopoldinie dopuszczono możliwość ustanowienia adwokata, co w porównaniu z innymi aktami regulującymi proces inkwizycyjny miało charakter bezprecedensowy. Oskarżony miał prawo do otrzymania kopii wszystkich protokołów występujących w procesie. Miały one zostać dostarczone do niego lub jego adwokata. Następnie, po przekazaniu protokołów sprawy podsąd- nemu, musiał zostać zagwarantowany czas na przygotowanie obrony, m.in. na przedstawienie wszelkich zarzutów i innych materiałów działających na jego korzyść. Ustawa przewidywała tak­ że instytucję obrońcy z urzędu. Ustanowienie adwokata z urzędu było możliwe, jeżeli podsądny był biedny oraz nie miał własnego obrońcy (§ 13, § 24 i § 50 Leopoldiny).

40 Ciekawe, że ustawodawca wskazuje jedynie na pomoc prawną, nie używając takich słów jak prawnik, adwokat. Osobą świadczącą tę pomoc miała być jedynie rozsądna i rzetelna. Innymi słowy, nie musiał to być prawnik.

41 Udział obrońcy na etapie inkwizycji był zawsze zakazany, natomiast po zakończeniu inkwi­ zycji oraz przedsięwzięciu wszystkich czynności niezbędnych do wydania wyroku końcowego podsądny uzyskiwał czas na zastanowienie w wymiarze 3 dni. Po upływie tego czasu musiał zostać wysłuchany przez sąd, który mógł na wniosek podsądnego dopuścić pomoc prawnika do sporządzenia pisma służącego obronie (art. 36 § 9 CCT). Sędzia według własnego uznania uwzględniał to żądanie. Musiał wziąć pod uwagę wskazania określone przez ustawodawcę. Je­

(14)

O b ro n a o sk arżon eg o u legła w z m o cn ie n iu w sku tek p rz y jęcia w pew nym zak resie zasady in d u b io p r o reo . Z asad a p rzew id zian a zo stała p rzy dow odzie z zezn ań św iadków , tzn . je ż e li zarów no za n ie w in n o ścią p rzesłu ch iw an eg o , ja k i za jeg o sk azan iem , zeznaw ała tak a sam a liczb a św iadków , k tó ry c h zezn an ia m iały ta k ą sam ą w agę u znaw ano za praw dziw ą o k o lic z n o ść k o rz y stn iejsz ą dla p rzesłu ch iw an eg o . P od o b n ie rz e cz się m iała w przypadku d ow odu z poszlak. D ziałan ie n a k orzy ść o sk arżon eg o p rzy w ystąp ien iu w ątp liw ości m iało m iejsce tak że w tra k c ie g ło so w an ia nad w yrok iem . Jeżeli skład sądu n ie d o szed ł do p o ­ ro zu m ien ia o d n o śn ie do w yroku, to sp o rząd zan o go zgod nie z n ajłag o d n iejszą, czyli n a jk o rz y stn iejsz ą dla o sk arżon eg o opinią.

3 .3 . Je d n o cz e śn ie p ozy cja o sk arżon eg o zo stała w z m o cn io n a p rzez praw o do w n iesien ia rekursu, praw o do w n io sk ow an ia o łaskę, a tak że p rzez p ro c e ­ durę zatw ierd zan ia w yroków p rzez sąd w yższej in sta n cji, co m iało g w aran to ­ w ać w łaściw e stoso w an ie praw a, a n aw et je g o łag o d n ie jszy w ym iar. K o n tro la w yroków za p o śre d n ictw em p ro ced u ry zatw ierd zan ia o rz e c z e ń b y ła k o n tro lą u p rzed n ią (ap rio ry czn ą), w y stęp u jącą p rzed o g ło szen iem w yroku. N a to m ia st k o n tro la w yroków przez reku rs b y ła k o n tro lą n a stę p c z ą (a p o ste rio ry cz n ą ), n a ­ stę p u ją c ą po o sta tecz n y m sp o rząd zen iu w yroku o raz po je g o ogłoszeniu .

W y d łu żen ie p ro ced u ry z p ow odu p rzek azan ia całej d o k u m en ta cji spraw y sądow i w yższej in sta n c ji istn ia ło w przypad ku ciężk ich p rz estęp stw k ry m in al- n y ch 42. O bow iązyw ała w ów czas p ro ced u ra d w u in stan cy jn a. W o d n iesien iu do p o zo stały ch p rzestępstw , w yrok przekazyw any b y ł sądow i k ry m in aln e m u w yż­ szej in s ta n c ji wtedy, gdy o rz ecz en ie o p ierało się tylko na d ow odzie z p oszlak, o rz e c z o n o in n e n iek o rzy stn e dla sk azan eg o o b o strz e n ia k ary 43 lub w y m ierzo ­ n a k ara m iała ch a ra k ter długotrw ały. W ty ch p rzy p ad kach zatw ierd zen ie było o b lig ato ry jn e. Poza ty m i obow iązkow y m i przy p ad kam i O rd y n a cja p rzew id y­ w ała je d e n fakultatyw ny, gdy sąd m ia ł zam iar złag o d zić karę ustaw ow ą. W ra ­ m a c h C C T n a to m ia st zaliczan o tę p ro ced u rę do tzw. zastrzeżo n y ch p rzy p ad ­ ków. Z asad ą było, iż w yrok ow an ie n ależało do k o m p e te n cji sąd ów gardłow ych żeli sprawa była oczywista, to żądanie uznawano za bezzasadne oraz służące wydłużeniu postę­ powania. Mogło zostać uwzględnione, jeżeli podsądny przedstawił odpowiednie uzasadnienie 0 niemożności samodzielnej obrony (np. z uwagi na zły stan zdrowia). Sąd zezwalając na udział obrońcy, umożliwiał mu wgląd w akta procesowe. Obrońca mógł także sporządzić pytania arty­ kułowane, wedle których sąd miał przeprowadzić ponowne przesłuchania wybranych świadków (art. 36 § 11 CCT).

42 Do tego katalogu należały przestępstwa obrazy majestatu, zdrady kraju, wzniecania zamieszek 1 tumultów, gwałtu na osobie sprawującej urząd publiczny, sprzeniewierzenia sprawowanego urzędu, fałszerstwa papierów państwowych, fałszerstwa monety (pieniędzy), pomocy w uciecz­ ce ze służby wojskowej, morderstwa, zlecenia morderstwa, pojedynku, uprowadzenia człowieka, rabunku i podłożenia ognia (§ 169).

43 Takimi obostrzeniami mogły być: upublicznienie osoby przestępcy, wystawienie go pod prę­ gierzem, uderzenia za pomocą kija, cięcie rózgami, zgrzebłem (§ 170).

(15)

Or d y n a c j a k a r n q p r q c e s q w a Jó z e f a I I n a t l e p r z e m i a n.

111

(H alsg erich ten ), le cz w p o szczeg ó ln y ch sp raw ach w ład ca m ó g ł z a strz e c ju ry s ­ dykcję dla in n y ch organów . W y ró ż n ia n o dw ie grupy zastrzeżo n y ch spraw. D o pierw szej n ależały te, k tó re w yk lu czały k o m p e te n c je sąd ów zarów no w ram ach p row ad zen ia śledztw a, ja k i w yrok ow an ia44, co o zn aczało, że sąd g ard łow y po p rzep row ad zen iu p o stęp o w an ia su m ary czn eg o , le c z n ie in k w izy cji, p rze k a­ zyw ał spraw ę sądow i w yższej in sta n cji. T en o sta tn i n ie z w ło cz n ie in fo rm o w a ł o ta k im p rzypad ku dw ór (dem H ofe) w raz z w y łu szczen iem k on iecz n y ch ro z ­ p orząd zeń.

W zak resie dru giej grupy sądy m iały praw o do p row ad zen ia in k w izy cji i w y­ daw ania w yroków , le cz je d n o c z e śn ie w ym agane by ło zatw ierd zen ie d ziałan ia p rzez sąd w yższej in sta n cji. D o ty ch spraw n ależały w szystkie ciężk ie k ry m in a l­ ne p rzestęp stw a45 oraz p rzypad ki w ątpliw e i n ie ja sn e, a szczeg óln ie, gdy w yrok sk azu jący zap ad ł p rzew agą jed n eg o g ło su lub sk azan o ob w in ion eg o na p o d sta ­ w ie p o szlak 46.

Przyp adki o k reślo n e w dru giej g rupie od p o w iad ają p ro ced u rz e zatw ier­ d zania w yroków p rzew id zian ej p rzez O rd y n ację , le cz k atalo g p rz estęp stw nie je s t tożsam y. N ależy zazn aczy ć, iż p ro ced u ra p o tw ierd zan ia w yroków zo stała op isana w C C T w sp o só b ogólny. P ro ce d u ra zaw arta w O rd y n a cji stan o w iła n a to m ia st k on tro lę w yroków . U staw od aw ca d okład nie op isyw ał cały sc h e m a t p o stęp o w an ia o raz o k reśla ł m ożliw e ro z strz y g n ię cia sądu w yższej in sta n cji.

R ekurs z k olei b y ł śro d k iem odw oław czym . M ó g ł z o sta ć w n iesio n y p rz e ­ ciw w yrok om sąd ów k ry m in aln y ch n iższej in sta n cji, k tó re m o g ły b y ć o g ło sz o ­ ne i w yk onane n iezw ło czn ie, a dodatkow o n ie m iała w o b e c n ic h zastosow an ia p ro ced u ra zatw ierd zen ia w yroku p rzez sąd w yższej in sta n c ji oraz p rzeciw w y­ ro k o m sądu w yższej in sta n c ji z a o strz a ją cy m w yroki sądów n iższej in s ta n c ji47. W p ierw szy m p rzypad ku w n iesien ie od w ołan ia u zasad n ian o zarzu tem u zn a­ n ia o sk arżon eg o za w in n ego b e z ustaw ow ego dow odu, a w d ru gim przypadku - zbyt su row ym o sąd zen iem c o n t r a leg e m . N a to m ia st reku rs n ie przysługiw ał, gdy zastoso w an ie m iała p ro ced u ra zatw ierd zen ia w yroku, a w sku tek n iej w y­

44 Do pierwszej grupy zaliczano sprawy karne, gdzie przestępstwa bezpośrednio zagrażały monarchii, czyli przestępstwo obrazy majestatu (dem Laster unser beleidigten Majestaet) oraz wszystko, co bezpośrednio uderzało w ten majestat: m.in. rebelie, publiczne zamieszki, zdrada kraju, a także inne przestępstwa wpływające na szeroko rozumiane bezpieczeństwo i dobro pań­ stwa (art. 21 § 4 pkt 1-3).

45 Do tej grupy przestępstw zaliczano m.in. czary, herezję, bluźnierstwo, fałszerstwo monety, porwanie, pojedynek i inne (art. 21 § 5 pkt 1-11).

46 W. Ogris, M aria Theresia judex, [w:] Elemente europaeischer Rechtskultur, Boehlau Verlag, Wiedeń 2003, s. 643, 644.

47 Dotyczyło to tylko określonych rodzajów przestępstw, gdzie procedura była dwuinstancyjna. W odniesieniu do pozostałych przypadków, gdy zastosowanie miała procedura zatwierdzania wyroków obowiązywał zakaz reformationis in peius.

(16)

ro k sąd u n iższej in sta n c ji z o sta ł zatw ierd zony lub zm ien io n y n a k orzy ść o sk ar­ żonego. Sk u tk iem w n iesien ia rek u rsu by ło o d ro cz en ie w yk onania w yroku aż do m o m e n tu ro z strz y g n ię cia p o stęp o w an ia od w oław czeg o48. C C T posłu g iw ała się słow em reku rs, a raczej p o ję c ie m G n a d e n - r e c u r s . Jak w ynika z n o m e n k la tu ­ ry, n ie ch o d z iło o śro d ek zask arżen ia, le cz m ożliw ość stoso w an ia praw a łaski. Z g o d n ie z O rd y n acją, p ro ced u ra m o g ła b y ć w n iesio n a w ów czas, gdy p od sąd - ny d ysp on ow ał o d p ow ied n im u zasad n ien iem form aln y m bąd ź m aterialn y m . Jed n ak n ie m o g ła p ow od ow ać p o g orszen ia sy tu acji p od sąd n eg o w y stęp u jącej p rzed je j w szczęciem . O b o w iązy w ał w ię c zakaz r e fo r m a t io n is in p e iu s . Z k o ­ lei zgodnie z C C T , sąd w yższej in sta n cji, ro z p a tru ją c reku rs, b a d a ł przekazan e akta spraw y i w eryfikow ał, czy o rz e c z o n a k ara była p ro p o rc jo n a ln a do p o p e ł­ n io n eg o p rzestęp stw a. Jeżeli sąd u znał, że n ie u karan o sp raw cy od p ow ied n io, m ó g ł to z m ie n ić n aw et na n iek o rzy ść p od sąd n eg o, w ię c zakaz r e fo r m a t io n is in

p e i u s n ie obow iązyw ał.

In n ą is to tn ą zm ian ą w p row ad zon ą p rzez p rzep isy O rd y n a cji by ło o g ra n i­ cze n ie k o m p e te n cji sąd o w n iczy ch m o n a rch y w sp raw ach k arn ych . W ię k sz o ść k o m p e te n cji sąd o w n iczy ch m o n a rch a sced o w a ł na sądy w yższych in sta n c ji - sądy ap elacy jn e i N ajw yższą Izb ę Sp raw ied liw ości. To o g ran icze n ie k o n tra sto ­ w ało z p rzep isam i C C T . N a szerok i zak res k o m p e te n c ji sąd o w n iczy ch m o n a r­ ch y zgod nie z C C T w skazu je fakt, iż w yliczen ie przypadków w y m ag ający ch p ro ced u ry zatw ierd zen ia w yroków lub zastrz eg a ją cy ch a b in itio w łaściw o ść o rg anów w yższej in sta n cji, u znaw ano za p rzykładow e. W ła d c a p o siad ał b o ­ w iem praw o do w yw ołania każdej spraw y p rzed sw ój m a je sta t w każdym czasie, n iezależn ie od stad iu m p o stęp o w an ia i m o żliw ość p o w o łan ia k o m isji m a ją ce j p op ro w ad zić p o stę p o w an ie w danej spraw ie w o d erw an iu od p rzep isów C C T . S p o só b p ro ced o w an ia o k reślan y b y ł p rzez m o n a rch ę ja k o n ajb ard ziej o p ty m al­ ny w sto su n k u do ch a ra k teru sprawy. In n y m i słowy, M a ria T eresa zag w aran to ­ w ała so b ie siln ą k o n tro lę n ad w y m iarem spraw ied liw ości.

4

P rz y to cz o n e pow yżej m o d y fik acje p ro c e su in k w izy cy jn eg o zaw arte w O r­ d yn acji n ie z m ien iły je g o w szystkich n eg aty w nych ce ch . N adal przew id ziano siln ą ro lę sęd zieg o p row ad zącego p o stęp o w an ie, słab ą p o zy cję p od sąd n eg o, b ra k p u b liczn e j i u stn ej rozpraw y, n ied op u szczen ie do u działu ob roń cy , a tak ­ że m o żliw ość stoso w an ia w o b e c p od sąd n eg o kar za n iep o słu szeń stw o. A b s­

48 Zgodnie z CCT wniesienie Gnaden-Rekurs powodowało odroczenie wykonania kary tylko w przypadku, gdy jej wykonanie wiązało się z nieodwracalnymi skutkami, np. piętnowanie, kara śmierci. W pozostałych przypadkach kara podlegała egzekucji.

(17)

Or d y n a c j a k a r n o p r o c e s o w a Jó z e f a I I n a t l e p r z e m i a n.

113

tra h u ją c od o ce n y p o szczeg ó ln y ch przepisów , n ależy zazn aczy ć, iż p o d o b n ie ja k p o z o sta łe ustaw odaw stw o jó zefiń sk ie, O rd y n a cja b y ła n o w oczesn y m aktem praw odaw czym siln ie ak cen tu ją cy m zasadę ró w n o ści w szystkich p od d anych w o b e c praw a, o g ra n icz a ją cy m sw o b od n ą in te rp re ta c ję u staw y p rzez sęd ziego, a tak że m o d y fik u jący m o b o w ią z u ją cą w n ie m ie ck im p ro cesie in kw izycyjnym pozy ty w ną te o rię dow odow ą w k ieru n k u n eg aty w n ej te o rii dow odow ej.

Szczeg óln ie zm iany w zak resie p o stęp o w an ia d ow odow ego były isto tn e z p u n k tu w id zenia p od sąd n eg o, gdyż m ó g ł o n z o sta ć sk azan y tylko na p o d ­ staw ie d op u szczon ych p rzez praw o środ ków d ow odow ych, a je g o zezn an ia nie m o g ły b y ć w ym u szon e p rzez tortu ry . C o praw da m o żliw ość stoso w an ia na etap ie p o stęp o w an ia sądow ego kar za n iep o słu szeń stw o k olid ow ała ze stw ier­ d zen iem , iż zezn an ia p o d sąd n eg o były d obrow oln e, jed n a k ż e na etap ie śled z­ tw a w stęp n eg o zak azano stoso w an ia tego ro d z a ju kar, w ię c zezn an ia w ów czas zło żo n e m iały ch a ra k ter dobrow olny. C o w ię ce j, ro zd ział fu n k cji p ro ceso w y ch i w p row ad zenie zasady, iż śled ztw a w stęp n eg o n ie p row adzi sąd, w p ły n ęło na o b iek ty w izację o ce n y m a te ria łu dow odow ego p rzez sęd zieg o. R ów n ież p o św ię­ ce n ie całeg o ro zd ziału d ow od om n ie w in n o ści o sk arżon eg o , w ra m a ch k tó reg o w yraźnie zaak cen to w an o o bow iązek o cen y m a te ria łu dow odow ego p rzez s ę ­ dziego n a k orzy ść p od sąd n eg o, m od yfik ow ało pozy ty w ną te o rię dow odow ą. D od atkow o w p row ad zen ie sform alizow an y ch p ro ced u r od w oław czych, ja k im i były p ro ced u ra zatw ierd zan ia w yroków p rzez sąd w yższej in sta n cji, czy p ro c e ­ dury w szczy n an e n a sk u tek w n iesien ia rek u rsu lub łaski b y ły now ym u reg u lo ­ w an iem ty ch m aterii, słu żący m p o p raw n em u sto so w an iu p rzep isó w O rd yn acji. Je d n o cz e śn ie ro zw iązan iem n o w ato rsk im i k orzystny m dla p od sąd n eg o było w p row ad zenie zasady zakazu r e fo r m a t io n is in p e iu s .

R easu m u jąc, re g u la cje zaw arte w O rd y n a cji z p e w n o ścią n ie stan o w ią re w o ­ lu cji w zak resie u reg u low ania p ro ced u ry k arn ej, a raczej k olejn y etap ew olu cji. P om ięd zy k lasy czn y m p ro c e se m ink w izy cy jny m a n o w oczesn y m p o stę p o w a­ n iem m ieszan y m w ystęp ow ała fo rm a p o śre d n ia m o d y fik u jąca p ostęp ow an ie in k w izy cy jne, o d p o w iad ająca is tn ie ją cy m w ów czas sto su n k o m sp o łeczn y m i u stro jo w i państw ow em u .

Cytaty

Powiązane dokumenty

vované moderné výchovno-vzdelávacie programy založené na podporovaní kog- nitívneho, psychomotorického, socio-morálneho a emocionálneho rozvoja die- ťaťa; vyňať zo zákona

Podstawowa forma organizacji politycznej społeczeństwa – państwo − jest z jednej strony osłabiane na rzecz tworzenia się zsynkretyzowanego ładu globalnego, a z drugiej

Młodzież wyposażona w odpowiednie wartości (miłość bliźniego, tolerancję, odwagę, dobro) powinna przyczynić się do właściwego rozwoju społeczeństwa obywatelskiego

Uszkodzony 22 sierpnia na minie „Karmeliuk” został wyremontowany w warsztatach kolejowych w Stanisławowie (możliwe, że uszkodzony „Karmeliuk” tak naprawdę

Spośród wielu figur ST, które mogły inspirować słowa Jezusa podczas ostatniej wieczerzy, obraz cierpiącego Sługi z Iz 53 jest najmocniej poświadczony w Ewangeliach i był

This phenomenon had not been encountered in previous projects because ground- water recharge with bored wells is generally only used in circumstances where there are weak