• Nie Znaleziono Wyników

View of The position of “Przyjaciel Ludu” towards attempts to unite the Polish community in America in the years 1880-1881

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of The position of “Przyjaciel Ludu” towards attempts to unite the Polish community in America in the years 1880-1881"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

T. 33. Lublin 2012

DANIEL KIPER

„PRZYJACIEL LUDU” WOBEC PRÓB ZJEDNOCZENIA POLONII AMERYKAN´SKIEJ

W LATACH 1880-1881

Prze;om lat siedemdziesi Batych i osiemdziesi Batych XIX wieku w zIyciu wychodz´stwa polskiego w Stanach Zjednoczonych odznacza; sieB duzIym ozIy-wieniem organizacyjnym. Masowy nap;yw emigracji ekonomicznej spowodo-wa; znaczne przeobrazIenia tej spo;ecznos´ci, co z kolei mia;o wp;yw na funk-cjonowanie instytucji polonijnych. Dawne organizacje polityczne i samopomo-cowe zak;adane przez emigrantów politycznych zast Bapiono nowym typem towarzystw o charakterze kos´cielnym i narodowym, skupiaj Bacych g;ównie emigracjeB zarobkow Ba. Dzia;a;y one niemal wy; Bacznie na poziomie lokalnym, pe;ni Bac wazIn Ba roleB integracyjn Ba w pierwszym okresie pobytu imigrantów na obcej ziemi.

Równolegle do procesów adaptacyjnych, od pocz Batku lat trzydziestych, podejmowano dzia;ania zmierzaj Bace do utworzenia jednej centralnej instytucji ; Bacz Bacej wszystkich cz;onków spo;ecznos´ci polskiej w Ameryce w jedn Ba ca;os´c´.

Pocz Batkowo próby te polega;y na werbowaniu pojedynczych cz;onków pod szyldem organizacji maj Bacej aspiracjeB do roli przywódczej1. WieBkszos´c´ tych akcji by;a inspirowana przez polsk Ba emigracjeB w Europie Zachodniej. Z cza-sem, kiedy rozwój polskiego zIycia organizacyjnego na szczeblu lokalnym przybra; wieBksze rozmiary, jedyn Ba realn Ba strategi Ba sta;a sieB idea stworzenia ponadlokalnej organizacji, opartej na strukturach federacyjnych, na podstawie

MGRDANIELKIPERV pracownik Os´rodka Archiwów, Bibliotek i Muzeów Kos´cielnych w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Paw;a II; e-mail: kiperus@kul.pl

1 F. S t a s i k, Polska emigracja polityczna w Stanach Zjednoczonych Ameryki

(2)

juzI nie pojedynczych cz;onków, ale towarzystw, grup, gmin, parafii itp. Próby takie, skierowane do towarzystw narodowych, podjeBto w roku 1870 oraz pieBc´ lat póz´niej, w roku 18752. Znamienne by;o, zIe czas i miejsce podjeBtych wte-dy dzia;an´ integracyjnych, zwi Bazane by;y z ukazaniem sieB pierwszych czaso-pism polskich w Ameryce.

Oddzia;ywanie prasy polskiej w Stanach Zjednoczonych na zIycie mieszka-j Bacych tam Polaków, przejawia;o rózIne stopnie intensywnos´ci. W pierwszym okresie, który trwa; V jak sieB przyjmuje V od 1870 do 1886 r., polskojeBzycz-ne czasopisma pojawia;y sieB sporadycznie i mia;y niewielki zasieBg oddzia;y-wania. W wieBkszos´ci by;y inicjatywami indywidualnymi przedsieBbiorczych jednostek. Powstawa;y zarówno w duzIych skupiskach polskiej ludnos´ci, jak Nowy Jork czy Chicago, ale tezI w przypadkowych i ma;o znanych miejscach, jak choc´by „Orze; Polski” za;ozIony w Washington, ma;ej osadzie w stanie Missouri, czy „Pielgrzym” wychodz Bacy w Union, Mo.

Za pierwsze czasopismo w jeBzyku polskim przyjmuje sieB „Echo z Polski”, wychodz Bace od pierwszego czerwca 1863 r. w Nowym Jorku. By;o tygodni-kiem, chociazI pocz Batkowo ukazywa;o sieB nieregularnie. Periodyk koncentro-wa; sieB na sprawach powstania styczniowego i mia; stosunkowo niewielki zasieBg odbiorców ws´ród Polonii3. Po upadku „Echa”, do roku 1880, w No-wym Jorku istnia;y efemerycznie cztery czasopisma: „Gazeta Nowoyorska”, „Kurier Nowoyorski”, „Swoboda” oraz „Ogniwo”4. W Chicago z kolei ton prasie polonijnej nadawa;a „Gazeta Polsko Katolicka”, integruj Baca wspólnoteB imigrantów wokó; hase; religijnych, oraz „Gazeta Polska w Chicago” redago-wana przez W;adys;awa Dyniewicza, jednego z najbardziej znanych wydaw-ców polskich w Ameryce. W redakcji „Gazety Polskiej” uczy; sieB zawodu dziennikarskiego Ignacy Wendzin´ski, póz´niejszy wydawca „Przyjaciela Ludu”.

Przyby; on do Stanów Zjednoczonych w roku 1870. Urodzi; sieB 23 stycz-nia 1828 w Bydgoszczy. UczeBszcza; do gimnazjum w Trzemesznie, gdzie juzI w m;odym wieku czynnie angazIowa; sieB w ruch narodowy5. Jako m;ody

2S. O s a d a, Historia Zwi Aazku Narodowego Polskiego, t. I, Chicago 1957, s. 39-42, 67-70; M. S z a w l e w s k i, Wychodz´stwo polskie w Stanach Zjednoczonych Ameryki, Lwów 1924, s. 97.

3A. P a c z k o w s k i, Prasa polonijna w latach 1870-1939. Zarys problematyki, War-szawa 1977, s. 27-28.

4A. P a c z k o w s k i, Prasa polska na obczyz´nie (1870-1892), w: Prasa polska w

la-tach 1864-1918, red. J. eojek, Warszawa 1976, s. 226.

(3)

cz;owiek bra; czynny udzia; w Wios´nie Ludów i w powstaniu styczniowym, po którym skonfiskowano jego maj Batek. Prawdopodobnie w tym czasie prze-niós; sieB na prowincjeB, gdzie ima; sieB rózInych zajeBc´: utrzymywano, zIe by; w tym czasie nauczycielem i jednoczes´nie zajmowa; sieB kupiectwem6. CzeBs´-ciowo informacje te potwierdzi; Stanis;aw Artwin´ski, emigrant polityczny i redaktor „Ogniwa”, który w lis´cie do Agatona Gillera twierdzi;, zIe by; „ba-ka;arzem wiejskim”7. Zanim Wendzin´ski trafi; do Dyniewicza, pracowa; w re-dakcji „Or;a Polskiego” w Missouri, a takzIe prowadzi; szko;eB parafialn Ba w parafii s´w. Wojciecha8. Udziela; sieB równiezI jako sufler w teatrze polskim w Chicago. Dos´c´ szybko jednak postanowi; sieB uniezalezInic´ i za;ozIy; w;asny interes wydawniczy.

Pierwszy numer „Przyjaciela Ludu” wyszed; 1 maja 1876 r. w Chicago. By;o to trzecie czasopismo polskie w tym mies´cie. W ci Bagu trzech lat „Przy-jaciel” stara; sieB znalez´c´ czytelników ws´ród spo;ecznos´ci chicagowskiej i jed-noczes´nie utrzymac´ wysoki poziom dziennikarski. Spo;eczno-literacki profil czasopisma w pocz Batkowym okresie jego istnienia nie mia; zbyt duzIego grona sympatyków9. JuzI na pocz Batku problemy finansowe zmusi;y wydawców do zamiany miesieBcznika na tygodnik i umieszczaniu na jego ;amach, wzorem innych pism polonijnych, wieBkszej ilos´ci informacji. Od 9 maja 1879 r. po kolejnych tarapatach finansowych redakcja „Przyjaciela Ludu” przenios;a sieB do Milwaukee. Istnia;a tam polska parafia s´w. Stanis;awa Kostki, gromadz Baca stosunkowo liczn Ba spo;ecznos´c´ polsk Ba, która potencjalnie by;a gotowa do wzieBcia udzia;u w zIyciu narodowym. Dok;adne ustalenie liczby Polaków w tym okresie jest trudne. Dopiero w 1890 r. oszacowano, zIe stanowi Ba oni ok. 4,5% ludnos´ci miasta10. Przez d;ugi czas os´rodek ten by; pozbawiony swojego pisma. Dopiero w 1879 r. Wendzin´ski przeniós; tam „Przyjaciela” i zorganizowa; pierwszy os´rodek wydawniczy. Od tego czasu pozycja tygo-dnika nieco sieB umocni;a. Wendzin´ski redagowa; „Przyjaciela” korzystaj Bac z pomocy J. Rudnickiego, drobnego biznesmena, który zapewnia; druk i czcionki, co w zasadzie czyni;o go w;as´ciwym wydawc Ba czasopisma.

6 J. S k r z y p e k, Pocz Aatki czasopis´miennictwa polskiego w Stanach Zjednoczonych

Ameryki PóRnocnej, „Problemy Polonii Zagranicznej” 1(1960), s. 170.

7 Stanis;aw Artwin´ski do Agatona Gillera 26 lipca 1880, PAN, rkps 7893, k. 6. 8H. N a g i e l, Dziennikarstwo polskie w Ameryce, jego 30-letnie dzieje, Chicago 1894, s. 60.

9 TamzIe, s. 61.

10D. P r a s z a ; o w i c z, Stosunki polsko-niemieckie na obczyz´nie. Polscy i niemieccy

(4)

Pe;na nazwa tygodnika to: „Przyjaciel Ludu. Tygodnik Polski. Pismo dla Narodu Polskiego w Ameryce”. W stopce redakcyjnej okres´lono w jeBzyku polskim i angielskim jego profil. Mia; byc´ „pismem politycznym z urywkami historycznemi, literackiemi, z nauki, z sztuk pieBknych i rzeczy spo;ecznych”. W jego os´miostronicowych numerach, drukowanych w kazId Ba s´rodeB, sta;ym elementem by;y drobne wiadomos´ci polityczne z kraju i ze s´wiata. Informacje te, maj Bace formeB kroniki, uzyskiwano najczeBs´ciej z gazet krajowych oraz europejskiej prasy codziennej. Czasopismo nie rezygnowa;o z ambicji literac-kich. W kazIdym numerze na kilku stronach drukowano powies´ci lub nowele w odcinkach. Na dalszych stronach umieszczano informacje o wydarzeniach polityczno-spo;ecznych w Ameryce, a takzIe dotycz Bace spraw lokalnych w Milwaukee. By;y to najczeBs´ciej fragmenty przet;umaczone z gazet amerykan´-skich. Konieczne by;o uwzgleBdnienie zainteresowan´ czytelników, st Bad zespó; redakcyjny dba; o umieszczanie rózInych zagadnien´ z zIycia codziennego, zwi Bazanych m.in. z prowadzeniem domu, nabywaniem ziemi, nieruchomos´ci, poradami gospodarskimi, higienicznymi, s;owem V rózInymi wskazówkami, jak nalezIy sobie radzic´ z problemami zIyciowymi. Ostatnie strony wype;nia;y reklamy, które zapewnia;y sta;y dochód czasopismu i pozwala;y mu egzysto-wac´ przez niespe;na dziesieBcioletni okres, dochody bowiem z prenumerat przychodzi;y nieregularnie i st Bad czeBsto przynaglano abonentów do uregulo-wania kwestii finansowych. Obok dochodów z reklam, tygodnik czerpa; s´rod-ki na druk z rózInego typu og;oszen´: parafialnych, osób prywatnych, firm. Prenumerata roczna dla Stanów Zjednoczonych kosztowa;a 2 dolary, a dla Europy 3 dolary.

WieBkszos´c´ artyku;ów polemicznych dotyczy;a miejscowych walk mieBdzy ugrupowaniami polonijnymi. Na ich podstawie mozIna usytuowac´ „Przyjaciela Ludu”, jako pismo sympatyzuj Bace z nurtem niepodleg;os´ciowym skupiaj Bacym sieB wokó; Zwi Bazku Narodowego Polskiego. CzeBs´ciowa zmiana profilu czaso-pisma u progu lat osiemdziesi Batych wi Baza;a sieB z koniecznos´ci Ba wejs´cia w rozgrywki frakcyjne polonijnej spo;ecznos´ci chicagowskiej. Walka o wp;ywy toczy;a sieB wówczas mieBdzy s´rodowiskami kos´cielnymi, skupionymi w wieBk-szos´ci pod przewodnictwem ksieBzIy zmartwychwstan´ców, a grup Ba s´wieckich dzia;aczy. Szczególn Ba roleB odegrali zw;aszcza dzia;acze towarzystw narodo-wych, m.in. Gminy Polskiej za;ozIonej w 1866 r. przez emigranta styczniowe-go Miko;aja Michalskiestyczniowe-go11. Na konflikty o pod;ozIu ideologicznym

nak;ada-11[S. B a r s z c z e w s k i], Zwi Aazek Narodowy Polski w Stanach Zjednoczonych

(5)

;a sieB w pewnym okresie rywalizacja w zakresie przodownictwa zak;adania osad polskich mieBdzy Dyniewiczem a zmartwychwstan´cami. Aspekty te by;y obecne w polemikach mieBdzy „Gazet Ba Polsk Ba Katolick Ba” a „Gazet Ba Polsk Ba” w okresie pobytu Henryka Sienkiewicza w Stanach Zjednoczonych12. Wen-dzin´ski w sporze o „rz Bad nad duszami” przez jakis´ czas pozostawa; na ubo-czu, jednak u schy;ku lat siedemdziesi Batych podzia; na obozy narodowe i kos´-cielne sta; sieB juzI na tyle g;eBboki i zasadniczy, zIe nie starcza;o miejsca dla nowego programu i nowej gazety. Ostatecznie „Przyjaciel Ludu” w sporach ideowych V jak pisze Henryk Nagiel V „zaj Ba; stanowisko równoleg;e do sta-nowiska „Gazety Polskiej”13.

Lata 1880 i 1881 stanowi Ba okres najwieBkszej s´wietnos´ci „Przyjaciela Lu-du”. Redakcja podnios;a poziom merytoryczny tekstów, a takzIe uatrakcyjni;a przekaz informacyjny, wype;niaj Bac szpalty biezI Bac Ba polityk Ba. Nawi Baza;a kon-takty z europejskimi korespondentami, stara;a sieB brac´ czynny udzia; w zIyciu organizacyjnym ca;ej Polonii14. Jednym z powodów szybkiego rozwoju cza-sopisma by;o jego czynne zaangazIowanie w promowanie scalania organizacyj-nego wychodz´stwa polskiego w Stanach Zjednoczonych, opieraj Bac sieB na Zwi Bazku Narodowym Polskim. Pierwsze symptomy wsparcia idei zjednocze-niowych zauwazIamy juzI w wydrukowanym apelu Ignacego Odrow BazIa, póz´-niejszego redaktora „Zgody”, wówczas cz;onka filadelfijskiego towarzystwa Zwi Bazek Narodowy Polski15. Decyzja o podjeBciu w Batków politycznych wi B a-za;a sieB przede wszystkim z umieszczaniem artyku;ów aktywizuj Bacych Pola-ków do dzia;an´ na rzecz ojczyzny, a takzIe po;ozIeniem wieBkszej wagi wydaw-ców na stroneB polemiczn Ba.

ZaangazIowanie Wendzin´skiego w politykeB emigracyjn Ba Polonii zosta;o dostrzezIone przez emigracjeB polsk Ba w Europie Zachodniej. Co prawda samo czasopismo spotyka;o sieB tam z krytycznymi uwagami dotycz Bacymi niskiego poziomu jeBzykowego, chwalono jednak kierunek, jaki obra;o, oraz to, zIe „w prostych s;owach podaje zdrowe mys´li”. O samym redaktorze pisano, izI „po-siada zdrowe zasady, wójtowski rozmach i spryt – a przy tem oddany jest wielce sprawie narodowej”16. Odbiorc Ba „Przyjaciela Ludu” by; w tym

okre-12H. S i e n k i e w i c z, Listy z podrózVy do Ameryki, Warszawa 1956, s. 577-581. 13N a g i e l, Dziennikarstwo polskie, s. 62.

14S k r z y p e k, Pocz Aatki czasopis´miennictwa, s. 177. 15„Przyjaciel Ludu” 26.05.1880, nr 1, s. 6.

(6)

sie Henryk Ka;ussowski, beBd Bacy czo;ow Ba postaci Ba emigracji polskiej w Sta-nach Zjednoczonych17.

Faktycznie w tym czasie Wendzin´ski wielokrotnie jez´dzi; z Milwaukee do Chicago, gdzie organizowa; wiece i namawia; do ; Bacznos´ci z tworz Bac Ba sieB organizacj Ba ponadlokaln Ba, jak Ba od 1880 r. sta; sieB Zwi Bazek Narodowy Polski. Nie ulega w Batpliwos´ci, izI to w duzIej mierze dzieBki niemu do organizacji tej przy; Baczy;y sieB najwazIniejsze towarzystwa narodowe w Chicago. Redakcja usilnie stara;a sieB zabierac´ g;os w imieniu ca;ego wychodz´stwa, rozszerzaj Bac geografieB wydawnicz Ba nie tylko do Polaków mieszkaj Bacych w Chicago, ale staraj Bac sieB aktywizowac´ s´rodowiska nowojorskie18. PozycjeB swoj Ba budowa-no na autorytetach emigracyjnych, przedrukowuj Bac listy Józefa Ignacego Kra-szewskiego i W;adys;awa Platera, wzywaj Bace do jednos´ci wychodz´stwa pod przewodnictwem ZNP19.

Czasopismo stawa;o sieB platform Ba, na której dyskutowano o sprawach kszta;tu przysz;ej organizacji jednocz Bacej ogó;. W trakcie, kiedy idea zjedno-czeniowa zyskiwa;a coraz wieBcej zwolenników, drukowano listy, które nad-chodzi;y z rózInych osad polskich. G;os w kwestiach zasadniczego kszta;tu takiej organizacji zabierali równiezI przedstawiciele duchowien´stwa. Jeden z jego przedstawicieli, anonimowy czytelnik podpisany jako „Bezstronny”, w lis´cie do redakcji widzia; problem, jaki zrodzi; sieB przed now Ba instytucj Ba w niezdrowej rywalizacji mieBdzy Filadelfi Ba a Chicago o to, któremu miastu przypadnie rola centralna. DuzIo jednak wazIniejsz Ba kwesti Ba by;o w jego mnie-maniu okres´lenie charakteru zjednoczenia: czy beBdzie bardziej narodowe czy religijne20.

17Jeden z pierwszych organizatorów zIycia politycznego i kulturalnego Polonii amerykan´-skiej. Urodzony w 1806 r., przyby; do Stanów Zjednoczonych w 1838 r. po tragedii rodzinnej. Kon´czy; prawo i nauki polityczne w Wilnie. Uczestniczy; w powstaniu listopadowym, a póz´-niej w Wios´nie Ludów. e Baczy; dwa pokolenia emigracji polskiego wychodz´stwa w Stanach Zjednoczonych: emigracjeB polistopadow Ba i emigracjeB z powstania styczniowego. Udziela; sieB w wielu miejscach w kraju i zagranic Ba, by ostatecznie zyskac´ miano ojca za;ozIyciela i organi-zatora pierwszych polskich narodowych stowarzyszen´ w Ameryce. Pocz Batkowo zwolennik walki zbrojnej, póz´niej zaangazIowany w sprawy Polonii, o której pisywa; do gazet krajowych, m.in. do „Gazety Polskiej” „Tygodnika Powszechnego” oraz „Tygodnika Ilustrowanego”. W tym okresie Ka;ussowski trzyma; sieB na uboczu walk frakcyjnych, jako przeciwnik ugrupowan´ klerykalnych trzyma; bardziej stroneB stowarzyszen´ narodowych; B. G r z e l o n´ s k i, Do New

Yorku, Chicago i San Francisco. Szkice do biografii polsko-amerykan´skich, Warszawa 1983, s. 45; K. M u r z y n o w s k a, Henryk Korwin-KaRussowski (1806-1894), „Problemy Polonii Zagranicznej” 4(1964-1965).

18„Przyjaciel Ludu” 16.06.1800, nr 4, s. 7.

19TamzIe, s. 3; „Przyjaciel Ludu” 22.06.1880, nr 5, s. 7. 20„Przyjaciel Ludu” 30.06.1880, nr 6, s. 3.

(7)

U progu lat osiemdziesi Batych XIX wieku rózInice mieBdzy towarzystwami narodowymi a parafialnymi by;y wyraz´ne i stanowi;y o istotnych podzia;ach spo;ecznych, politycznych czy s´wiatopogl Badowych. Pierwsze stara;y sieB ; Baczyc´ swoich cz;onków wokó; hase; niepodleg;os´ciowych. Liderami tych organizacji byli czeBsto emigranci polityczni, niekiedy, jak w przypadku Chicago, ich trzon stanowili przedstawiciele ziemian´stwa z zaboru pruskiego, zwani przez swych oponentów pogardliwie „szlacht Ba polsk Ba”, odstaj Bacy materialnie i in-telektualnie od wieBkszos´ci ch;opskich imigrantów21. Towarzystwa parafialne z kolei nastawione by;y przede wszystkim na zachowanie wiary i tradycji przodków, st Bad mia;y swoich sympatyków g;ównie ws´ród niewykszta;conej ludnos´ci ch;opskiej22. Grupy te by;y liczniejsze i bardziej wp;ywowe, zw;a-szcza w systemie parafialnym. Na ogó; stowarzyszenia parafialne by;y samo-wystarczalne, ale o duzIo mniejszym stopniu samodzielnos´ci w porównaniu do towarzystw narodowych. Ca;kowit Ba kontroleB nad nimi sprawowa;o duchowien´-stwo, maj Bace autorytet moralny, system szkó;, sierocin´ców, domów opieki, ochronek, a niekiedy banków, co dawa;o im podstawy do sprawowania w;a-dzy nad Poloni Ba23.

MozIliwos´ci instytucjonalne dla towarzystw narodowych w ramach systemu parafialnego by;y mocno ograniczone. Cz;onkowie tych organizacji gromadzili sieB g;ównie w redakcjach gazet, ksieBgarniach, domach kultury, czeBsto w salo-onach, które stawa;y sieB dla imigrantów centrami zIycia spo;ecznego i towa-rzyskiego, skutecznie rywalizuj Bac z Kos´cio;em24. Mieli oni s´wiadomos´c´ fak-tu, zIe w odreBbnej centralnej instytucji opartej na systemie federacyjnym, ich znaczenie i si;a znacznie by wzros;y, pod warunkiem sprawnie dzia;aj Bacej administracji, która bra;aby pod uwageB potrzeby materialne Polaków i jedno-czes´nie by;aby na tyle elastyczna, aby mog;a sieB dostosowywac´ do zmieniaj B a-cej sieB sytuacji zIycia imigrantów. WazIn Ba kwesti Ba w tym zakresie by;a choc´by odpowiednia regulacja w zakresie warunków przyjmowania cz;onków, na tych

21 J. R a d z i ; o w s k i, The Eagle and the Cross: A History of the Polish Roman

Catholic Union of America, 1873-2000, New York 2002. 22S z a w l e w s k i, Wychodz´stwo polskie, s. 97.

23Bank taki istnia; w parafii s´w. Stanis;awa Kostki, za;ozIony przez ks. Wincentego Ba-rzyn´skiego w roku 1875. Parafianie mogli pozIyczac´ tam pieni Badze zapewne na korzystniejszych warunkach nizI w bankach amerykan´skich.

24E. M o r a w s k a, Polonijne spoRecznos´ci lokalne i ich przemiany, w: Polonia

amery-kan´ska. PrzeszRos´c´ i wspóRczesnos´c´, red. H. Kubiak, E. Kusielewicz, T. Gromada, Wroc;aw 1988, s. 381.

(8)

samych warunkach w innym towarzystwie, w razie zmiany miejsca zamiesz-kania.

Wspomniany wyzIej duchowny, wypowiadaj Bacy sieB na ;amach „Przyjaciela Ludu”, nalezIa; niew Batpliwie do tych nielicznych przedstawicieli duchowien´-stwa polskiego w Stanach Zjednoczonych, które póz´niej popar;o Zwi Bazek Narodowy Polski25. Zaleca; wsteBpowanie towarzystw kos´cielnych do organi-zacji, która powinna przybrac´ charakter narodowy. „Mówic´ o religijnos´ci nie powinno byc´ obowi Bazkiem ani celem Zjednoczenia, bo do tego s Ba kos´cio;y i ksieBzIa, a Zjednoczenie ma byc´ dla Ojczyzny” V konstatowa;, dodaj Bac: „Z drugiej zas´ strony – im wieBcej towarzystw kos´cielnych nalezIec´ beBdzie, tem wieBcej beBd Ba mieli g;osów do zmuszenia Zjednoczenia, aby by;o katolic-kiem, gdyzI przewazInie z katolików sk;adac´ sieB beBdzie”26.

PrzyjeBcie takiego punktu widzenia okres´li;o dos´c´ jednoznacznie negatywny stosunek do propozycji zjednoczeniowych zmartwychwstan´ców, realizowanych w ramach dzia;alnos´ci Zjednoczenia Polskiego Rzymsko-Katolickiego. Nie ma najmniejszych w Batpliwos´ci co do tego, zIe „Przyjaciel Ludu” by; mu niecheBt-ny. S´wiadczy o tym wydrukowanie broszury Stowarzyszenia Kap;anów Pol-skich w Emigracji, zatytu;owanej OstrzezVenie duchowien´stwa oraz obywateli polskich w Galicji przed OO. Zmartwychwstan´cami. Dla przedstawicieli Zgro-madzenia by; to kamien´ obrazy, wykluczaj Bacy jak Bakolwiek mozIliwos´c´ wspó;-pracy27. W odpowiedzi na ;amach „Gazety Polskiej Katolickiej” posypa;y sieB fale krytyki pod adresem redaktorów „Przyjaciela Ludu” i pomys;ów zjednoczeniowych przez nich propagowanych28. Miesi Bac póz´niej jeden z ko-respondentów pisa; juzI otwarcie, zIe: „Zjednoczenie jedno kos´cielne, drugie polskie polityczne tezI do niczego nie doprowadzi”29. Ostrzega;, zIe dopusz-czenie do w;adz organizacji duchowien´stwa grozi jej ca;kowitym przejeBciem

25Logika wskazywa;aby tu na ks. Gulskiego, proboszcza parafii s´w. Stanis;awa w Mil-waukee, jes´li jednak wierzyc´ periodykowi, do paz´dziernika 1880 r. przebywa; on w Europie. Niewykluczone wieBc, zIe do akcji w; Baczy; sieB jakis´ duchowny z Chicago, odsunieBty od parafii skutkiem zakulisowych dzia;an´ zmartwychwstan´ców, b Badz´ chodzi;o o ks. Jan Frydrychowicza, proboszcza pierwszej polskiej parafii w Wisconsin, w którego obroneB zaangazIowa; sieB w tym okresie „Przyjaciel Ludu”.

26„Przyjaciel Ludu” 30.06.1880, nr 6, s. 3.

27Tekst zosta; wydrukowany w roku 1880 w nasteBpuj Bacych numerach: nr 10, 28.07, s. 3; nr 11, 4.08, s. 3; nr 12, 11.08, s. 3; nr 13, 18.08, s. 3; nr 14, 25.08, s. 3; nr 15, 1.09, s. 3.

28„Przyjaciel Ludu” 11.08.1880, nr 12, s. 2; S. W ; o s z c z e w s k i, Polonia

amery-kan´ska, Warszawa 1971, s. 156-159.

(9)

przez zmartwychwstan´ców. Im bardziej konflikt narasta;, tym bardziej polary-zowa;y sieB dwa obozy.

W okresie najbardziej intensywnych prac nad statutami ogólnej organizacji, która przyjeB;a nazweB Zwi Bazku Narodowego Polskiego, duzIo mniejsz Ba aktyw-nos´c´ przejawia;a „Gazeta Polska”, co prawda zIyczliwie nastawiona do tej inicjatywy. Nie angazIowa;a sieB jednak zbytnio w spory, oddaj Bac inicjatyweB w tym zakresie „Przyjacielowi Ludu”. To na jego ;amach prezentowano z de-talami etapy powstawania Zwi Bazku, azI do pierwszego Sejmu zwi Bazkowego. Przodownictwo w tych akcjach doprowadzi;o w kon´cu do sporu ambicjonal-nego mieBdzy obiema redakcjami, podyktowaambicjonal-nego walk Ba o czytelników30.

Punktem kulminacyjnym propagandy na rzecz ZNP by;y obszerne relacje z pierwszego Sejmu zwi Bazkowego, odbytego 20 wrzes´nia 1880 r. w Chica-go31. „Przyjaciel Ludu” przywo;a; przebieg obrad na przemian z obron Ba cz;onków ZNP przed ekskomunik Ba biskupa Krautbauera z Green Bay. Ten ostatni wkrótce na pros´beB ks. Leopolda Moczygemby zabroni; Polakom czytac´ omawiane czasopismo32. Obrona swoich racji przybiera;a niekiedy przesad-nie dramatyczn Ba formeB, polemikeB na argumenty zasteBpuj Bac inwektywami i oskarzIeniami o zdradeB. Redakcje pism polonijnych ucieka;y sieB do stosowa-nia przesadnej retoryki, przedstawiaj Bac uciemieBzIony naród, przelan Ba meBczen´-sk Ba krew i chwileB dziejow Ba, która nasta;a. W górnolotnym przekazie niewiele by;o o ubezpieczeniowym charakterze powstaj Bacej organizacji, a materialny aspekt instytucji by; w gruncie rzeczy najwazIniejszym kryterium decyduj Bacym o tym, czy imigrant zapisze sieB do Zwi Bazku.

W kreowaniu narodowej symboliki ma;o kto przes´cign Ba; W. Kitowskiego z Chicago, najbardziej cieBtego polemisty w „Przyjacielu”. W jednym z arty-ku;ów odwo;uj Bac sieB do motywu s´wieBtos´ci dziejów narodu i poczucia boskiej sprawiedliwos´ci, pogwa;conej przez tyranów, wplót; emocjonalizm romantycz-ny, kieruj Bac swój g;os do czytelników w s;owach:

Nasza krew meBczen´ska to s´wiadectwo zIycia naszego; nasza krew meBczen´ska to dowód zwierzeBcej ws´ciek;os´ci pastwienia sieB mocniejszego nad s;abszym. Nasza krew meBczen´ska to rozpacz nasza równaj Baca sieB rykowi dzikiego zwierza. Nasza krew meBczen´ska to niewoli naszej ci Bag;e wspomnienie. Nasza krew meBczen´ska to g;os wo;aj Bacy o pomsteB do nieba. Nasza krew meBczen´ska to znicz s´wieBty utrzymuj Bacy

30„Przyjaciel Ludu” 25.08.1880, nr 14, s. 4-5.

31O s a d a, Historia, s. 150-154; [B a r s z c z e w s k i], Zwi Aazek Narodowy Polski, s. 15-16.

32 M. H a i m a n, Zjednoczenie Polskie Rzymsko-Katolickie w Ameryce 1873-1948, Chicago 1948, s. 61.

(10)

i poteBguj Bacy ducha narodowego, znicz s´wieBty, który niby komet wa;eBsaj Bace sieB atomy gromadzi naoko;o siebie rozproszonych i niezgodnych synów ojczyzny33.

W przysz;os´ci kazIdej podobnej inicjatywie narodowej od razu towarzyszy;a tego typu stylistyka, maj Baca swe z´ród;o w romantycznym postrzeganiu s´wiata, historii i Boga. Formy te zosta;y powtórzone rok póz´niej w artykule progra-mowym „Zgody”, oficjalnego czasopisma ZNP, kiedy Ignacy Odrow BazI fakto-wi powstania organizacji nada; wymiar niemalzIe historiozoficzny34.

Przekaz propagandowy na korzys´c´ ZNP spowodowa;, zIe pod koniec roku 1880 do redakcji „Przyjaciela Ludu” trafia;y m.in. korespondencje z Europy, relacje z obchodów rocznicowych itp. Swoje teksty o pobycie Kos´ciuszki w Stanach Zjednoczonych umies´ci; tam Sygurd Wis´niowski; Agaton Giller zas´ wspomnienia Jana Dzia;yn´skiego35. DuzIo wczes´niej periodyk zacz Ba; wy-dawac´ Akta meAczen´skie 1861-1866, pisane przez Kraszewskiego pod pseudo-nimem Boles;awity. Czasopismo wydrukowa;o równiezI pierwsze odezwy Zwi Bazku Narodowego Polskiego, które obok materia;u informacyjnego do-tyczy;y pomocy potrzebuj Bacym Polakom, coraz liczniej przyp;ywaj Bacym do Stanów Zjednoczonych36. 4 maja 1881 r. „Przyjaciel Ludu” opublikowa; po raz pierwszy roczne sprawozdanie Zarz Badu Muzeum Narodowego w Raperswi-lu37. Nie uciekano bynajmniej od biezI Bacych polemik. Pojawia;y sieB spory liderów ZNP z „Gazet Ba Polsk Ba Katolick Ba”38. Teofila Samolin´ska, najbardziej znana w tym czasie patriotka polska w Chicago, regularnie nadsy;a;a od listopada listy, za;atwiaj Bac swoje porachunki z Dyniewiczem, nastawionym niecheBtnie do jej teatralnych przedstawien´39.

Wydarzeniem o wymiarze symbolicznym, które mia;o ocenic´ wartos´c´ do-tychczasowej pracy nad zjednoczeniem, by;y obchody 50. rocznicy powstania listopadowego, które „Przyjaciel Ludu” chcia; wykorzystac´ dla utwierdzenia swojej pozycji, nie tylko w Chicago i Milwaukee, ale takzIe w innych os´rod-kach polonijnych.

W omawianym okresie tygodnik mia; wszelkie dane ku temu, aby obj Bac´ dominuj Bac Ba roleB w konsolidacji s´rodowisk narodowych, zw;aszcza wobec ambiwalentnej postawy „Gazety Polskiej w Chicago”, która do kon´ca nie by;a

33TamzIe, s. 7. 34O s a d a, Historia, s. 168-173. 35 „Przyjaciel Ludu” 29.09.1880, nr 19, s. 6; 13.10.1880, nr 21, s. 3; 3.11.1880, nr 24, s. 2, 4; 10.11.1880, nr 25, s. 7-8; 1.12.1880, nr 28, s. 7; 15.12.1880, nr 30, s. 3. 36„Przyjaciel Ludu” 29.12.1880, nr 32, s. 5. 37„Przyjaciel Ludu” 4-11.05.1881, nr 49-50, s. 4, 8. 38„Przyjaciel Ludu” 6.02.1881, nr 38, s. 3. 39„Przyjaciel Ludu” 10.11.1880, nr 25, s. 4-5; 15.12.1880, nr 30, s. 5.

(11)

zdeklarowana w sporach politycznych. Zadaniu temu nie sprosta;. Zadecydo-wa; o tym przebieg walki o hegemonieB mieBdzy obozem kos´cielnym i narodo-wym. Sk;ócenie i brak jednos´ci wyp;yneB;y wyraz´nie na obchodach 50 roczni-cy obchodów roczniroczni-cy powstania listopadowego oraz wiecu upamieBtniaj Bacym powstanie styczniowe. Obok antyklerykalnych hase;, które dodatkowo pog;eB-bi;y zasadniczy roz;am ws´ród wychodz´stwa polskiego, postulowano tam po-wo;anie nowego czasopisma, które jeszcze raz po; Baczy;oby rozbit Ba PolonieB, opieraj Bac sieB na autorytecie Kraszewskiego i Gillera. G;os w tej sprawie pod-niós; Edward Wilkoszewski, lider Klubu Polskiego w Chicago. Byc´ mozIe akcja by;a inspirowana przez „GazeteB Polsk Ba”, której Wilkoszewski by; sta-;ym korespondentem40. Jednoczes´nie na mównicy pad;y nieprzychylne g;osy pod adresem „Przyjaciela Ludu”, którym towarzyszy;y „oklaski, s´miech i wrzawa”41. AtmosfereB uroczystos´ci opisa;a Teofila Samolin´ska, która nie odmówi;a sobie „osobistej wycieczki” pod adresem Dyniewicza, parodiuj Bac jego sposób mówienia.

DuzIo powazIniejszym ciosem dla tygodnika okaza; sieB spór Wendzin´skiego z wydawc Ba „Przyjaciela Ludu” J. Rudnickim. NajwazIniejsze etapy konfliktu opisa; Henryk Nagiel w rozprawie o dziennikarstwie amerykan´skim, porównu-j Bac z;os´liwie ich walkeB do operetki42. Toczony od miesieBcy spór s Badowy, poch;aniaj Bacy duzIe kwoty pienieBdzy, skon´czy; sieB zwycieBstwem Rudnickiego, który 25 maja 1881 r. poinformowa; czytelników o tym, zIe Wendzin´ski nie posiada odt Bad zIadnych praw do tygodnika43. W nasteBpnym numerze Rud-nicki zwróci; sieB do abonentów z pros´b Ba o poparcie, zw;aszcza wobec faktu, zIe „niektórzy nowo powstali nieprzyjaciele nasi staraj Ba sieB jak najusilniej nam szkodzic´”44. Owymi „nieprzyjació;mi” byli zapewne sojusznicy Wendzin´s-kiego, którego nowa redakcja od pocz Batku przedstawi;a jako najwieBkszego wroga. ZwycieBstwo Rudnickiego nie pomog;o jednak czasopismu. Tygodnik przeniós; sieB do Chicago i tam mocno podupad;. Od paz´dziernika 1882 r. wychodzi; nieregularnie, w o po;oweB mniejszej objeBtos´ci. Zanik; ostatecznie na pocz Batku 1884 r.45 Ostatni okres ukazywania sieB czasopisma Józef

Skrzy-40O s a d a, Historia, s. 130-136.

41„Przyjaciel Ludu” 2.02.1880, nr 37, s. 5. Relacja z obchodów nades;ana przez Samolin´-sk Ba spotka;a sieB z ostr Ba replik Ba ze strony narodowych towarzystw chicagowskich na czele z Gmin Ba Polsk Ba. Cz;onkowie towarzystw starali sieB podkres´lac´ solidarnos´c´ Polaków na obcho-dach i jednos´c´ ze Zwi Bazkiem Narodowym Polskim. „Przyjaciel Ludu” 23.11.1881, nr 40, s. 4.

42N a g i e l, Dziennikarstwo polskie, s. 64. 43„Przyjaciel Ludu” 25.05.1881, nr 52, s. 1. 44„Przyjaciel Ludu” 1.06.1881, nr 1, s. 5.

45N a g i e l, Dziennikarstwo polskie, s. 65; S. Z i e l i n´ s k i, Bibliografia czasopism

(12)

pek uzna; za konsekwencjeB uporu Rudnickiego, staraj Bacego sieB podkres´lac´ swoje prawa do tygodnika46.

Pozostaje spraw Ba dyskusyjn Ba, czy „Przyjaciel Ludu” liczy; na zostanie organem oficjalnym ZNP. Skutkiem tego, zIe centrum organizacji w jej po-cz Batkowym okresie by;o na Wschodzie (Nowy Jork, Filadelfia), roleB propaga-tora nowej organizacji przejeB;o nowojorskie „Ogniwo”. Przez krótki okres periodyk móg; pe;nic´ w Chicago roleB nieoficjalnego organu prasowego ZNP. Póz´niej jednak, gdy powsta;a „Zgoda”, wydawnictwo mia;o juzI raczej rangeB drugorzeBdn Ba. Przeniesienie redakcji „Zgody” do Milwaukee mog;o byc´ jedn Ba z przyczyn upadku „Przyjaciela Ludu”, niemaj Bacego juzI ani czytelników, ani oparcia w duzIej organizacji. S Badz Bac z listy abonentów, wieBkszos´c´ nak;adu by;a wysy;ana do Chicago.

Upadek „Przyjaciela Ludu” wpisa; sieB w schy;ek pierwszego okresu dzie-jów prasy polsko-amerykan´skiej. Z wszystkich czasopism polskich powsta;ych przed rokiem 1880, jedynym czasopismem, któremu uda;o sieB przetrwac´ próbeB czasu, by;a zatem „Gazeta Polska” W;adys;awa Dyniewicza.

THE POSITION OF “PRZYJACIEL LUDU” TOWARDS ATTEMPTS TO UNITE THE POLISH COMMUNITY IN AMERICA

IN THE YEARS 1880-1881 S u m m a r y

The article is a contribution to the research into the Polish periodical “Przyjaciel Ludu” that was published at the end of the 19th century in Chicago and Milwaukee. The periodical was at first a monthly, and then a weekly. It was published in 1876-1884. It had a popular-literary character and a rich choice of subjects ranging from politics, history, religion to current events. The prevailing aspect of the deliberations included in the present article is a reflection on the role the periodical played in the integration of the Polish community in America under the leadership of Zwi Bazek Narodowy Polski. First of all the polemic character of the periodical is analyzed as well as the circumstances in which the periodical collapsed.

Translated by Tadeusz KarRowicz

S=owa kluczowe: Prasa polska na obczyz´nie XIX wieku, emigracja polska, Stany

Zjednoczone.

Key words: Polish press abroad in the 19th

century, Polish emigration, the United States of America.

Cytaty

Powiązane dokumenty

11 S. Okliński, Czynniki wpływające na akceptację szarej strefy w społeczeństwie, s. Rachunki Narodowe według sektorów i podsektorów instytucjonalnych 2000-2003. Cichocki,

Ukazała stanowisko Norwegów wobec inicjatyw podejmowanych w tym okresie przez Polaków oraz okoliczności cofnięcia przez rząd norweski uznania dla emigracyj- nego rządu

B RUNER W., K OPANKIEWICZ Z.: Nowe ubezpieczenia społeczne: ubezpieczenie na wypadek choroby i macierzyn´stwa, ubezpieczenie od wypadków i chorób zawodowych, ubezpieczenie

Kobiet (głównie fotografie z obozów PWK), konspiracji pomorskiej(zdjęcia konspirato- rów pomorskich i ich rodzin, zdjęcia punktów kontaktowych), fotografie (na ogół paszpor-

Kolejne dwa artykuły, przygotowane przez archiwistów Archiwum P ań st­ wowego w Olsztynie, dotyczą ważnych problemów zasobu tegoż Archiwum.. Mgr Sławomir Maksymowicz

Z kolei zastosowanie w trakcie całego procesu transform acji źródeł i po­ stępowania badawczego jednolitych standardów informatycznych gwarantuje powtarzalność

Association for History and Computing (AHC) jest międzynarodową or­ ganizacją, stawiającą sobie za cel promowanie stosowania technologii kom­ puterowej na każdym

We conducted an empirical study allowed us to explore and describe the formation and dynamics of professionally important qualities as a determinant of competence, in