A C T A - U N I V E R S I T A T I S L O D Z I E N S I S
FOLIA H ISTORICA 16, 1933
A lin a B aT Szczew ska-K m pa
O PRZEMIANACH W ŚWIADOMOŚCI GENERACJI POWSTAŃCZEJ 1830— 1831 r.
O d 150 lat dzieje pow stania listopadowego są nieu: "annie obecne w nauce i kulturze polskiej oraz w świadomości narodu polskiego. W przełomowych momentach dziejowych zdają sią naw et zyskiwać w y mian tradycji stykającej się n ader blisko ze współczesnością.
Fenomenu tego nie można w ytłum aczyć rozpatrując dzieje powstania jedynie na płaszczyźnie walki z zaborcą, bez objaśnienia jego złożo nej w ielonurtow ej historii w ew nętrznej pozostającej w ścisłym związ ku z całokształtem przemian cyw ilizacyjnych i kulturowych, społecz nych i ideowych, estetycznych i moralnych, które współtworzyło w ów czas społeczeństwo polskie rozdarte między trzech zaborców.
W historiografii ostatnich pięćdziesięciu lat można prześledzić zna mienną ewolucję: od zdarzeniowo-faktograficznego ujm owania dziejów pow stania — niepozibawionego refleksji em ocjonalnej — ku analizie głębszych w arstw procesu dziejowego, odsłaniającego istotną, wielce złożoną genezę w ybuchu powstania i jego charakteru.
W dzisiejszej, potocznej świadomości historycznej utrw alanej w pod ręcznikach, w ty m również akademickich, najsilniej funkcjonuje mit pow stania jako kampanii m ilitarnej lub inaczej w ojny polsfco-rosyjskiej, choć fachowa historiografia daw no przekroczyła tę granicę ujm ując powstanie jako wojnę narodow ą lub w ręcz rewolucję.
Mimo w yraźnego poszerzenia problem atyki badawczej w latach po wojennych, inspirow anego do niedaw na przez Zespół Badań nad Dzieja mi Powstania Listopadowego PAN, kierow anego przez prof, der Józefa Dutkiewicza, rozwijanego przez jego uczniów, a zintensyfikowanego w związku z obecną okrągłą rocznicą — dylemat pow stanie narodow e czy rew olucja nie został 'definitywnie rozstrzygnięty. Sądzę, dż pozosta wienie tego pytania jako- otw artego zapow iada płodność w dalszych po szukiwaniach d formułowaniu now ych pytań badawczych.
Doceniając wagę podejmowanych a niezbędnych dalszych badań his torycznych nad dyplomacją, uwarunkowaniam i . międzynarodowymi, walką stronnictw poli tycznych w ew nątrz k raju i ich kontekstem gos podarczo-społecznym, sztuką m ilitarną pow stania i generalicją, stosun kiem różnych grup społecznych i zawodowych do powstania, dostrze gam zarazem dezintegrację obszaru badawczego, spowodowaną swois tą parcelacją tematyki, brakiem spoistości metodologicznej oraz zróż nicowanym warsztatem badawczym poszczególnych historyków 1. W ra mach historii — nie mówiąc już o dyscyplinach pokrew nych — dominu1 ją raczej badania „poziome” mieszczące się w ramach chronologicz nych wyznaczonych przez czas trwania powstania, przy pewnym nie dostatku badań „pionowych" w yznaczających pow staniu właściwe miej sce w 'polskim i europejskim procesie dziejowym XIX stulecia, w sze roko pojętych przemianach, które doprowadziły do jego wybuchu, za programowały jakby jego scenariusz, dokonując zarazem przełomu w świadomości społecznej i narodow ej tych grup społecznych, które wówczas naród ipołski stanowiły.
Opowiadam się za przełomowym charakterem pow stania listopado wego i zarazem za hipotezą, iż było ono dziełem młodej generacji ty leż w sensie m etrykalnym , co społecznym2. Przemiany, które dokony wały się w jej świadomości, izinamionowały irozbrat z politycznym ma razmem porczbiorowym , z „paraliżem 1812 iroiku", przyspieszając gw ał townie dyiferencjację postaw politycznych i społecznych, ideologicznych i moralnych, a którą z całą mocą ujaw niło pow stanie listopadowe.
W sensie biologicznym była to generacja „zrodzona w niewoli" mię dzy rokiem 1800 a 1810. Młodość tej generacji przypadła na lata bezpo średnio poprzedzające wybuch powstania listopadowego. Pod ciśnieniem wydarzeń powstańczych nastąpiło przyspieszenie jej dojrzewania. W iek dojrzały .tej generacji zamknąć można umownie w okresie W iosny Lu dów, a schyłek w dobie pow stania styczniowego. Generacja ta żyła bu rzliwie, pospiesznie, ale i krótko. Przebadana grupa w liczbie 641, skła dająca się z najaktyw niejszych przedstawicieli tej generacji, żyła śred nio 51 lat. W kraju dożywali oni średni 60 lat, na em igracji 49 lat, pod czas gdy — według obliczeń T. Łepkows,kiego — długość żywota g ene rałów dowodzących kampanią 1831 r. sięgała ok. 80 lat.
1 Por. P ow stanie listo p a d o w e 1830— 1831. D zieje w e w n ę trzn e . M ilitaria. Europa
w o b ec po w sta n ia , red. W. Z a j e w s k i , W a rsz a w a 1980, passim .
! Zob. A. B a r s z c z e w s k a - K r u p a , U w agi o stru k tu r ze sp o łe c zn e j g en era cji
p o w sta ń c z e j 1830— 1831, re fe ra t w y głoszony w K om isji R uchów S połecznych K omi
te tu N auk H isto ry czn y ch PAN w K rakow ie w dniach 13— 14 listo p ad a 1980 r. w U ni w e rsy te c ie Jag iello ń sk im (m ateriały sesji w druku).
Biologiczny wyróżnik, aczkolwiek podrzędny, nie jest bez znaczenia z punktu widzenia rozpatryw anego tematu. W iadomo bowiem, iż rewo lucja listopadowa, zanim wyszła na ulicę, dokonała się przedtem w ser cach i umysłach ludzi młodych, co potw ierdzają rozliczne świadectwa pozostawione przez nich samych, jak rów nież relacje wpływowych zna komitości współczesnych, kitóre nie lekcew ażyły przecież całkiem „głupstw młodych półgłówków", „szaleńców i marzycieli" oraz nieroz ważnych „dzieciuchów", gotowych „zrobić jakieś zaburzenie"3. Przygo tow yw ane ,.zaburzenie" było dziełem ludzi o nie ustabilizowanym jesz cze miejscu w społeczeństwie, tak pod względem pozycji społecznej, jak i zawodowej.
W edług sondażowych badań, które przeprowadziłam w grupie ponad 1000 akademików warszawskich — aktyw nych uczestników powstania, z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić można, iż spraw cy nocy li stopadowej, deklarując pochodzenie szlacheckie lub rzadziej mieszczań skie byli w istocie w połowie co najm niej inteligentam i, niekiedy na w et już w drugim pokoleniu. Pozycja społeczna kształtującej się wów czas inteligencji nie dawała poczucia stabilizacji, na prestiż społeczny trzeba było osobiście zasłużyć4. Zasługiwała nań głównie inteligencja pióra, która dystansując ziemiańslwo pod względem zainteresow ań um y słowych starała się podjąć z nim ryw alizację o w pływ na opinię pu bliczną5.
W obec braku aktyw nej politycznie i kulturalnie burżuazji polskiej już przed 1830 r. ukształtow ały się w Królestwie Polskim zarysy p rogra mów alternatyw nych, które przedstaw iano z daleko idącymi uproszcze niami: ziemiański przestarzały i nieatrakcyjny dla reszty społeczeństwa, bo ograniczony wąskim interesem klasowym, oraz program inteligencki będący 'połowicznym subsytutem ideologii mieszczańskiej,, na tyle otw ar ty, iż dawał szansę integracji większości społeczeństwa na płaszczyźnie programu przemian politycznych i społecznych w duchu liberalnym albo demokratycznym.
Niepewne poczucie statusu społecznego tak w sensie indywidual nym, jak i zbioircwym nakazywało inteligencji w ypracow anie takiego system u wartości, w którym nie przywileje w ynikające z urodzenia, posiadanego majątku, czy dzierżenia w ładzy określałyby miejsce jed- nostki w społeczeństwie, lecz jej praca, zasługi osobiste i talenty
uży-3 К. К o ż m i a n , P am iętniki, t. 3, W ro cław 1972, s. 349— 368.
4 Por. R. C z e p u l i s — R a s t e n i s , In telig en cja W a rsza w у przed p o w sta n iem
s ty c zn io w y m , [w:] S p o łeczeń stw o p o lsk ie XV III i X IX w., red. W. К u 1 a, t. 5, W a r
szaw a 1972, s. 141— 158; i d e m , In telig en cja , [w:] P rzem iany sp o łeczn e w K ró lestw ie
P olskim 1815— 1864, W ro cław 1979, s. 325— 344.
5 Zob. w yw ód J. J e d l i c k i e g o , O bozy id eo w e K rólestw a w obec zm ian sp o łecznych, [w:] P rzem iany społeczne..., s. 482,
toczne dla społeczeństwa. W świadomości młodej inteligencji zaporą dla postępu była wszelka „kastowość" , „zapleśniala" mentalność szla checka,' w której widzieli zarazem przeszkodę na drodze do- podźwig- nięcia, -oświecenia i połączenia węzłami patriotyzm u w arstw nieuprzy- w ilejow anych z resztą narodu.
G eneracja (powstańcza, która z tym programem indentyfikowała się w znacznym stopniu — jak na to wskazują założenia programowe nie mal wszystkich związków tajnych w dobie Królestw a Kongresowego — pozbawiona by?a wszakże możliwości aktyw nego działania i w spółde cydowania o losach kraju i narodu, przynajm niej w oficjalnej strukturze instytucji państwowych. Niemożność skutecznego działania, naw et o t w artego formułowania swoich poglądów, w ybitniejsi przedstawiciele tej generacja kompensowali ilwórczą pracą n a d rozwojem now ej myśli fi lozoficznej i politycznej, naukow ej i artystycznej oraz społecznej, an gażując się jaw niej w nam iętne, bezkompromisowe spory między k la sycyzmem a romantyzmem, po stronie tego ostatniego. W alka między klasykam i a romantykami, międizy młodą a starą literaturą była zara zem parawanem, za którym kryły się głębokie różnice w postawach politycznych i ideowych oraz przeciwstawne koncepcje dotyczące per spektyw bytu narodowego.
Członkowie sprzysiężenia Piotra W ysockiego: wojskowi i akadem i cy reprezentow ali tę część pokolenia, która — jak to określił J. Szac ki — miała najm niej do stracenia. „Nic ich nie skłaniało do solidar ności z chwalcami istniejącego porządku. Nie czuli się solidam i naw et ze światem własnych rodziców [...] Istniejącem u porządkowi nie zaw dzięczali niczego, na jego zmianie mogli zyskać wszystko! W szystko — to była ojczyzna"8.
Jak w ynika z polskich i obcych badań socjologicznych, .historycz nych i literaturoznawczych, każde ,,w stępujące" pokolenie dojrzewając intelektualnie i politycznie ma tendencje do kwestionowania w ypraco w anych uprzednio „zastanych" w arunków działania. Funkcja ta ulega nasileniu wówczas, gdy utarte norm y postępowania i funkcjonujące instytucje stają się w yraźną zaporą dla osobistego lub grupow ego aw an su bądź tw órczej pracy. Opozycyjności postaw wobec tego co przesta rzałe nie można wszakże odnosić do całego m etrykalnego pokolenia, lecz do tych jednostek i grup pokoleniowych, które ze względu na osiągniętą wiedzę, wykształcenie, sumę doświadczeń osobistych wkom ponowanych w ogólną sytuaciję społeczną i poli tyczną potrafią myśleć i działać śmielej i odw ażniej niż ich równieśnicy. Oni to w decydują
6 J. S z a c k i , H istoria je d n eg o rom ansu. O p o w ieść o M o chnackim , W arszaw a 19Ç4, s. 27—28.
cych momentach odgryw ają rolę przywódców pokoleniowych, nadając kierunek przedsięwzięcim o charakterze przełomowym.
G enerację powstańczą 1830— 1831 wyodrębnia z całości pokolenia, którego udziałem siało się pow stanie listopadowe, intensywność prze żyć, suma doświadczeń, głębokość ogólniejszej refleksji, której dostar- czyły przeżycia powstańców. Wiadomo, że reakcja na powstanie jako w ydarzenie o kluczowym znaczeniu dla kształtow ania się postaw spo łecznych, poiliityczinych ii umysłowych tego ipodooflenda była zróżnicowana. Zróżnicowanie lo było mniejsze, gdy posłużymy się węższą kategorią, tzn. kategorią generacji powstańczej uwzględniającą głównie promoto rów ruchu powstańczego i przedstawicieli tych środowisk społecznych, które były nosicielami idei insurekcyjnej, pow iązanej z postulatam i przebudow y społecznej k raju jako zasadniczej gw arancji skutecznej w al ki o niepodległy byt narodow y. Mimo zróżnicowanych odniesień kul turo wo-1 ter y tonalnych najw ybitniejsi przedstaw iciele tej generacji po chodzący z obszaru Królestwa, Galicji, Wileńszczyzny, Podola, W oły nia, czy Ukrainy mimo różnic w w ykształceniu — rzadko jednak scho dzącym poniżej poziomu średniego — stojąc przed wyborem zasadni czych decyzji na ogół w ybierali tę samą drogę: poświęcenia osobistego w imię demokratycznych zmian w ew nętrznych jako podstawowego wa- runkii odzyskania niepodległości narodow ej.
W ydaje się wszakże, że za nadrzędne w yróżniki w yodrębniające itę generację z ogółu uczestników powstania listopadowego uznać należy uświadomienie sobie swego miejsca w społeczeństwie, poznanie w a runków działania, uczestnictwo w planow aniu zmian, pokrew ieństw o w ytyczonych celów, posiadanie wspólnej czy pokrew nej wiedzy, ap ro bowanie wspólnych norm postępowania oraz w yłonienie przywódców posiadających zdolność szerszego i bardziej dalekowzrocznego prze widywania.
W yróżnikom tym odpowiada tylko ta część pokolenia, która świa domie doprowadziła do wybuchu powstania, usiłowała aktyw nie w pły wać na bieg spraw w duchu prowadzenia skutecznej wal-ki o niepodle głość z udziałem całego narodu i nalegała, by władże pow stania za rzuciły myśl o rokowaniach i układach na rzecz urucJhomienia tych sił społecznych, które za cenę zmian w życiu społecznym — ich zdaniem — skłonne były włączyć się w nurt walki narodowowyzwoleńczej.
W świadomości politycznej te j generacji, której najw ybitniejsi przedstawiciele w dobie powstania utożsamiani są w historiografii z le wicą powstańczą, z rewolucyjnymi demokratami, czy, jak ich do nie dawna określano, szlacheckimi rewolucjonistami, dominowało poczucie patriotyzmu. Był to wszakże patriotyzm, który w ykraczał poza potoczne, tradycyjne ujęcie zaw ierające się w haśle „Bóg, honor i ojczyzna". Treść
nowego rozumienia patriotyzm u wiązała się z hasłami Rewolucji Fran cuskiej 1789 r. Kojarzyła ona oddanie się na usługi sprawie narodow ej z równością, braterstw em i wolnością. Nie było to całkiem nowe w pol skiej myśli politycznej, lecz dla lego pokolenia oznaczało reaktyw ow a nie wartości, które przekreśliła przecież edukacja publiczna okresu Kró lestwa Polskiego.
Powolna, lecz stale postępująca erozja w ychowania publicznego w ofi- cja^nym system ie ośw iaty nie sprzyjała — od czasu odebrania teki m inistra ośw iaty Stanisławowi Potockiemu, autorow i Podróży do Cie mnogrodu — kształceniu wyobraźni historycznej ani też rozszerzaniu poilitycznych horyzomtów u młodzieży. Programy szkolne, nastaw ione na kształcenie wą skospe с jal is tyczne, formalnie pom ijały tę sferę zagad nień humanistycznych, które — jak np. znajomość dziejów i literatury ojczystej — w pływ ają decydująco na zakres horyzontów w myśleniu o przyszłości. Liczne ^pamiętniki pozostawione przez uczniów Liceum Krzemienieckiego, Liceum św. Anny w Krakowie, szkół wojewódzkich w Królestwie Polskim wskazują, że oczekiwaniom młodzieży zdołali sprostać tylko nieliczni nauczyciele, którzy systematycznie lub okazjo nalnie podejmowali patriotyczne w ątki na marginesie innych w ykła dów. Jan Nepomucen Janowski np. z sentym entem wspomina jednego z profesorów w Liceum św. A nny w Krakowie, który w ykładając łaci nę daw ał do przetłumaczenia teksty w yrażające dość powszechne w la tach dwudziestych XIX w. mniemanie o możliwości połączenia przez A leksandra I Królestwa z Litwą i ,,dawnymi prowincjami polskimi". Tym sposobem — pisał J. N. Janow ski — „dawał nam [nauczyciel — A. B.] w cześnie роипас, czym była Polska, przynajm niej co do swojej rozciągłości i bądź co bądź zaszczepiał w nas uczucia patriotyczne, ob jaśniając niekiedy w kilku słow ach dyktow ane zdania"7.
Oficjalna polityka oświatow a rządów zaborczych zróżnicowana pod względem celów, metod i treści kształcenia nie sprzyjała w ytw orzeniu się pokrew nego typu mentalności, wspólnej wiedzy, nie ułatw iała też integracji na zbliżonych podstawach intelektualnych, czy wzorcach w y chowawczych. Udział młodzieży w życiu publicznym został sprowadzo ny do minimum. N ie istniały żadne oficjalne instytucje pozaszkolne ułatw iające adaptację społeczną młodych ludzi. Tak było w ośrodkach akademickich: w Krakowie i we Lwowie, w W ilnie i W arszawie, nie licząc miast wojewódzkich. Życie publiczne w szkole posiadało charak te r formalny, okolicznościowo-uioczystościowy i przebiegało w w arun kach przymusu ze strony zwierzchności szkolnej. Nadużycia ze strony
7 J. N. J a n o w s k i , N o ta tk i a u to b io g ra ficzn e 1803— 1853, w yd. M. T y r o w i c z , W ro cław 1950, s. 26.
władz szkolnych, liczne upokorzenia i zadraśnięcia godności osobistej uczniów prow adziły niekiedy do otw artych buntów młodzieży8; ukryta i jaw na w alka z gorliwymi przedstawicielam i oficjalnego systemu szkolnego była jedyną dostępną formą w yrażania protestu®, podobnie jak jedyną dozwoloną formą zaprawiania się do udziału w życiu pub licznym była możność wygłaszania mów pogrzebowych nad grobami kolegów i nauczycieli. W doświadczeniach szkolnych i wspomnieniach z lat uniw ersyteckich w yraźnie przebija niechęć znacznej części mło dzieży do paniczyków, tzw. ,,szremskich" zwanych także lampartami", którzy ze w zględu n a uiprzywifflejowaną sytuację m aterialną i tow a rzyską byli faworyzowani w szkole. Ten antyarystokiratyczny ton, w y niesiony z lat wczesnej młodości, z osobistych często upokarzających doświadczeń, towarzyszyć będzie tej generacji do schyłku życia. Ci przed, którym i rysow ały się niilkłe szanse na awans społeczny, tan. synowie drobnej i średniej szlachty, często stojącej na granicy ubóst wa, synowie średniozamożnego mieszczaństwa i inteligentów w naj lepszym wypadku m arzyć mogli o karierze urzędniczej, w ojskowej lub duchow nej — w dodatku bez gw arancji na jej realizację. To oni snuli najczęściej buntownicze, nie sprecyzow ane myśli o odmianie losu.
Ta część młodej generacji nad wyraz poważnie przykładała się do nauk, ona też była zarazem nader podatna na hasła patriotyczne i wol nościowe. Na podtrzym ywanie ducha patriotyzm u w pływ ały środowis ka domowe kultyw ujące tradycje wielkości dawnej Rzeczypospolitej, wielkości i 'rycerskości radów, których potomkom przypadła już — czę sto, za spraw ą zaborców — nędzna egzystencja. Kult Stefana Czarniec kiego, Stanisława Żółkiewskiego, Jana Sobiesikiego, a także Tadeusza Kościuszki i Napoleona, pam iątki narodowe i rodzinne tow arzyszyły tej generacji niemal od kolebki. O rientacja we współczesnym świecie po litycznym, umysłowym i społecznym była zasługą już samej młodzieży. System edukacji samokształceniowej w tym pokoleniu przybrał rozmia ry niespotykane dotąd. Z punktu widzenia zainteresow ań samokształ
8 M iędzy zw ierzchnością szkolną a m łodzieżow ą n ierzad k o dochodziło do sporów , k tó re p rz y b ie ra ły o stry c h a ra k te r i w y ch o d ziły poza ram y szkoły. O takim w y p ad k u w spom ina J. N. Janoiwski. G dy w Liceum św. A nny w K rakow ie w ro k u szkolnym 1819/1820 areszto w an o dw óch uczniów bez w iedzy re k to ra , doszło do zam ieszek w m ieście, w k tó ry ch ud ział w zięła m łodzież w liczbie 300— 400 osób — ibidem ,
s. 33— 35.
8 M łodzi p rzed staw iciele tej g e n e ra c ji uczuleni by li n a w szelk ą dw uznaczność m o raln ą. S zczególnie surow o o cen iali n iek o m p eten cję zaw odow ą sw oich nauczycieli o raz p o d w ó jn ą g rę p o le g a ją c ą z je d n e j stro n y n a sc h le b ia n iu m łodzieży, z d ru g iej n ato m iast na d o noszeniu n a n ią zw ierzchnim w ładzom — ibidem , s. 38,
ceniowych był on nie ty le uzupełnieniem oficjalnego systemu szkolne go, ile jego zaprzeczeniem. Tutaj w ym ieniano zakazane lektury, doko nyw ano ich selekcji, tu dyskutow ano o nowych historiozoficznych, kon cepcjach J. Lelewela, w tych kręgach wymieniano obserw acje tyczące układów podliityiamych, które np. autonomię Królestwa Polskiego czyniły m artwą literą praw a pozbawioną liberalnego ducha.
Ferment umysłowy, któ ry od czasu Rewolucji Francuskiej obecny był w świadomości „oświeconych" Polaków, podtrzym ywały lektury ,.oświeceniowe" autorów europejskich i polskich. Zarazem młodzież za chłystywała się romantyczną poezją A. Mickiewicza, nie balladami wszakże, lecz bardziej Odq do młodości czy Konradem W allenrodem, w którym doszukiwała się bliskich swoim wyobrażeniom wskazówek program ow ych skierow anych na działanie.
Zycie młodzieży skupiało się w wąskich kręgach koleżeńskich, w n ie formalnych kołach przyjaciół. Literaturoznawcy fakt ten wiążą z ro mantycznym stylem życia, rzec by można z modą romantyczną. Sądzę, że za bardziej w iarygodną przyczynę tego stanu rzeczy można by uz nać raczej instynkt samozachowawczy młodziieży, która ze względu na tem atykę sipotkań grupow ała się w kręgach osób zaufanych, co chroni ło ją przed „argusowym" okiem tajn ej policji. ImtelekituaIno-patriotycran у charakter spotkań wzbogacały polityczne wiadomości o w ydarzeniach w Petersburgu, w związku z powstaniem dekabrystów 10. Rozprawiano o wieściach z Belwederu, przekazywano komentarze o pow staniu w Gre cji, w Hiszpanii11, a tuż przed powstaniem listopadow ym roizitcząsano go rąco doniesienia o rewolucji lipcowej we Francji i o w ydarzeniach w Belgii. Zakaz publicznej wymiany poglądów i dyskusji nadaw ał ko łom samokształceniowym charakter polityczny przez zepchnięcie ich w podziemie.
W dyskusjach poprzedzających .powstanie ntte można było jednakże dopatrzeć się śladu zamysłów rewolucyjnych, choć znamionował je wyraźnie duch patriotyczny, duch niepodległości narodowej. W 1826 r. zakazano studentom U niw ersytetu W arszaw skiego bywania w miejscach publicznych. Fakt ten sprawił, że spotkania młodzieży organizowano
od-10 J. N. Ja n o w sk i w spom ina, iż poznał ,,k u p czy k a" h an d lu w in n eg o o n a z w isku P estel, k tó ry „ rad b y ł z tego, że był im iennikiem n aczeln ik a n ied aw n o p rzed tem o d k ry te g o spisku w P ete rsb u rg u " , ibidem , s. 77.
11 „D uch w olności, polski duch p a trio ty c z n y " — ja k o d n o to w ał w ów czas J . . N. J a now ski — „p rz e b ija ł się m iędzy m łodzieżą u n iw e rs y te c k ą w K rakow ie, k tó ra w iosną 1823 r. zb ie ra ją c się g ro m ad n ie na R ynku K rakow skim d em o n stro w ała w okół ratu sza, śp iew ając: » Jeszcze P olska n ie zginęła, póki m y żyjem y, za p rzy k ład em W o ln y ch H iszpan w n et się w ybijem y« — ibidem , s. 48.
ląd w zupełnej konspiracji, ale i wówczas nie zmienił się ich charakter. Powszechnie deklamowano wiersze i śpiewano pieśni patriotyczne12.
Skupiska konspiracyjnej spiskowe młodzieży w kraju nie były zbyt liczne i terytorialnie łatwe do uchwycenia. W świadomości współczes nych bczyły tsiię jednak 'tylko dwa: w arszaw skie i wileńskie. O rolę przywódczą tych środowisk toczyły się zacięte boje13.
W czesna młodość tej generacji — nie licząc tak wybitnych jak M au rycy Mochnacki, W iktor Heltman, czy kilku jeszcze młodych, lecz już znanych i uznanych pisarzy i publicystów wileńskich i warszawskich — była dość uboga intelektualnie, poiLitycznie zdezorientowana, mgliście w yobrażająca sobie osobistą przyszłość i przyszłość narodu. Słowem generacja powstańcza nie była przygotow ana do udźwignięcia wydarzeń, które wywołała w 1830 r. Była ona w ew nętrznie niejednolita i rozdarta, gdy w najważniejszym momencie swego życia stanęła przed koniecz nością wyboru, a raczej w yborów politycznych i moralnych.
W ybuch rewolucji listopadowej sprzyjał identyfikacji tylko na za sadzie: „kto nie z nami len przeciw nam". K ryterium to w ystarczające w momencie wybuchu pow stania .stało się zawodne w czasie jego trw a nia, w obliczu bezkompromisowej i trudnej walki politycznej uw ikłanej w gruntowną przebudowę hierarchii wartości, która zadecydowała o sta tecznie o obliczu tej generacji w powstaniu i po jego upadku.
W odpowiedzi' na pow stańczy dylemat: jak w alkę orężną uczynić skuteczną, generacja ta zaangażowała się bez reszty. Nie wystarczało już tylko „przylgnięcie" do powstania w obaw ie pirzed pomówieniem, że jest się „złym Polakiem"14. Trzeba było politycznie myśleć, a zatem się gać do bardziej złożonych motywacji uzasadniających nowe rozumienie pojęcia patriotyzm u”. Rozumienie tego pojęcia podlegało szybkiej ew o lucji, by nie powiedzieć wręcz rewolucyjnym przeobrażeniom . Nowa konkretyzacja patriotyzm u w yrastała z w yraźnej opozycji wobec sfer rządzących, które usiłowały ,,zmienić rew olucję w powstanie pokornie proszące" — jak to określił W. Zwierkowski oceniając odezwę W y
12 Np. A ntoniego O oreckiego Śm ierć zd ra jcy o jc z y z n y , N oc b y le ciem na m il czen ie ponure, J e szc ze P olska nie zginęła, C ześć p o ls k ie j ziem i, cześć, Z a n tó w kę —
pieśni n iezw y k le p o p u larn e w śród m łodzieży ak ad em ick iej sław iące] odw agę n ie m ieckiego stu d e n ta —k o n s p ira to ra K arola Ludw ika Sanda, k tó ry zaszty leto w ał w M an nheim ie lite ra ta i k o n fid en ta rząd u p e te rsb u rsk ie g o A u g u sta K otzebuego w 1819 r. 13 Por. ^polemikę J. N. J a n o w s k i e g o z M . M ochnackim , op. cit., s. 101,
12 0— 1 2 1.
14 J. N, Ja n o w sk i ta k m o ty w o w ał zrazu p rz y stą p ie n ie do p o w stan ia: „P rzylgnąłem ta k do niego [pow stania — A.B. bo nie b rać w nim udziału, stać n ie ja k o na boku i być o b ojętnym św iad k iem w yp ad k ó w n ie godziło się i nie m ożna by ło m nie m łode m u pod k a rą zasłużenia na n azw ę złego P olaka", ibidem , s.'l5 2 ,
działu W ykonawczego Rady A dm inistracyjnej z dnia 2 grudnia 1830 r.ls Towarzystwo Patriotyczne, które było domeną działania najaktyw niej szych części tej generacji, dość szybko nadało pojęciu „patriotyzm" konkretną treść. Nä najbliższym posiedzeniu (3 grudnia) od razu ,.obja wiła się republikancka równość, braterstw o i wolność połączone z p a triotyzmem i gotowością poświęcenia się dla spraw y narodow ej". Se nator i mieszczanin — jak wspomina pamiętnikarz — wyższej rangi oficer i żołnierz, szlachcic d chłopek, nauczydieil d szkolny młodzieniec, wysoki urzędnik i stróż kam ieniczny są obok siebie jak bracia, jak równi, jak wolni, a wszyscy wołają: rozbrójmy Mosikali, idźmy za Bug i Niemen, walczmy, nie wchodźmy w układy, bądźmy samoistnym na rodem nie podległym woli despoty, precz z łaskami cara, nie prośmy, ale wskrześmy nasze prawa, niechaj Chłopicki zaraz kroki nieprzyja cielskie rozpoczyna, niech na Litwie i Rusi pow stają”16.
Rozumienie patriotyzm u jako przygotowań do nieuniknionego starcia z despotyzmem carskim, przeciw ko którem u stanąć miiał zjednoczony w walce naród bez względu na podziały społeczne, w yrażało poglądy znacznej części zdecydowanego na w alkę orężną społeczeństwa. Prze konanie o szansie na zwycięstwo było dość powszechne.
Zwolennicy bezkompromisowej wąlki orężnej wyobrażali sobie, że jedność narodu jest Skuteczną gw arancją jej prowadzenia. W świado mości młodych, a ściślej młodej lewicy powstańczej, mit jedności na rodowej zrazu odgryw ał ważną rolę. W ąski zakres społecznych doś wiadczeń, bez możliwości w ym iany poglądów, której zamykała drogę cenzura w Królestwie Kongresowym, nie ułatw iał młodej generacji orientacji w rzeczywistym układzie sił społecznych, ma które można było liczyć w w alce o niepodległość. Początkowa euforia w ywołana udziałem ludu warszawskiego w nocy z 29/30 listopada posłużyła mi- tologizacji jego zdolności do udziału w życiu publicznym. W krótce nastąpiło rozczarowanie. Umiłowania wolności, zacności, ba! naw et ry cerskości nikt nie mógł ludowi stolicy odmówić! Lecz działało ono ra czej instynktownie. Nad brakiem w yrobienia politycznego jego przed stawicieli w Towarzystwie Patriotycznym ubolewali przywódcy Towa rzystwa stw ierdzając, że choć wśród ^warszawskich rzemieślników „duch był dobry", to nie przejawiali oni większej chęci do udziału w życiu politycznym ani też nie wykazali ,.baczności na kierunek spraw y pow stania". Lud warszawski patriotyzm swój w yrażał głównie gniewem i złorzeczeniami wobec szpiegów i podłości obalonego rządu, lecz pod
18 W . Z w i e r k o w - s k i , R y s pow stania w a lk i i działań P olaków 1830 I 183i roku,
s k r e ślo n y w d ziesięć lat po w y p a d k a c h na tu la ctw ie w e Francji, w yd. W . L e w a n
d o w s k i , W a rszaw a 1973, s. 47. 18 Ibidem , s. 48— 49.
względem rozumienia toczących się wypadków nie był zbyt daleko wzroczny17. W rozum ieniu najw ybitniejszych przyw ódców tej g en e racji lud miejski i wiejski w powstaniu traktow any był instrum entalnie. Jego aktywność zasługiwała na uw agę wówczas, gdy popychała spra wę powstania naprzód.
v O kres walki o cele powstania listopadowego — posługując się ty tułem książki W ładysław a Boirtmowiskiego — przypadający na d y k tatu rę Józefa Chłopickiego nie pozostawiał wątpliwości co do kapitulanc- kich tendencji władz rządzących. Hasło ,,zgody, jedności i ufności" za lecane z góry w konfrontacji z bezczynnością dyktatora przyspieszyło reorientację w obozie „zapaleńców i wichrzycieli". Zdemaskowanie po lityki dyktatora i jego politycznych przyjaciół w świadomości młodej generacji wprowadziło w yraźny podział poM yozny w yrażający się w k a
tegoriach r,my" i ,,oni".
„W edług nich — pisał jeden z »zapaleńców« — szło tylko o pozby cie się Moskali, choćby i przez układy, i o nic więcej. M y zaś wszyscy
[...] wręcz przeciwnego byliśmy zdania. Nam szło nie o samo pokona nie i wypędzenie z kraju Moskali, ale oraz i o w ewnętrzne reformy, o zainteresow anie ludu w iejskiego w sprawie niepodległości narodo wej i powołanie go do broni w imię wolności, w imię lepszej na przy szłość jego doli, którą mu należało zaręczyć przyznaniem własności girumito w ej i to było -podług nas w arunkiem szczęśliwego powodzenia w nieuniknionej i już bliskiej wojnie. Nie w ierzyliśm y w żadne u k ła dy z carem i sama myśl oburzała nas..."18.
O kreślenie w łasnej tożsamości politycznej oznaczało wzbogacenie em ocjonalne dotąd traktow anego patriotyzm u przez czynniki racjonal ne pozwalające pojednać hasła ,,rew olucji socjalnej" z hasłami ^woj ny narodow ej", podczas gdy sfery rządowe przeciw staw iały je sobie, starając się nadać pow staniu charakter kampanii militarnej.
W tym m iejscu chciałbym podzielić się refleksją nad treścią świa domości w pow staniu listopadowym. S. Kieniewicz, w referacie o roz w oju polskiej świadomości narodow ej wygłoszonym na X Zjeździe His toryków Polskich w Lublinie w 1969 r., stwierdził, iż ,.narodowo św ia domym Polakiem był w dobie rozbiorów ten, który się z tą u tratą [nie podległości — A. B.] nie godził"19, stw ierdzając zarazem, iż najwyż szym szczeblem świadomości narodowej był udział w dążeniach nie podległościowych o charakterze rewolucyjno-powstańczym. Przemiany w świadomości generacji powstańczej 1830— 1831 r. zdają się potw ier
11 J a n o w s k i , op. cit., s. 187. 18 Ibidem , s. 177.
S. K i e n i e w i c z , R o zw ó j p o ls k ie j św iadom ości n a ro d o w ej w X IX w ., „W spół c zesn o ść” 1969, R. 14, n r 20.
dzać tę tezę, z jedną wszakże uwagą, iż przeobrażenia świadomościowe przybrały w tym pokoleniu niespotykane temipo rozwoju. Powolny ziraau poslęp w yrażający się w pragnieniu, aby Polacy mimo braku własnego państw a utrzym ali swą odrębność językową i kulturalną, w gotowości poparcia usiłowań mających na celu um ocnienie narodo wości polskiej, uległ gwałtownemu przyspieszeniu wraz z wybuchem powstania.
Powstanie nadało nową jakość świadomości narodow ej splatając ją nierozerwalnie ze świadomością społeczną. I tę nową jakość w pow sta niu reprezentow ała głównie młoda generacja powstańcza. Jej dramat, a być może dramat narodu, polegał na tym, iż w powstaniu nie posia dała cn a głosu decydującego. Pozbawiona możliwości instytucjonalne go działania, odsunięta od ośrodków centralnej władzy, starała się wszakże zachować wpływ na bieg w ydarzeń. Co niecierpliwsi jej przed stawiciele pospieszyli z ofiarą krw i na linie bojowe. Pozostali mobili zowali opinię publiczną w yw ierając nacisk na cywilne i wojskowe władze w celu nadania pow staniu pożądanego kierunku.
W prasie, w szczególności na łamach „Nowej Polski" i ,,Gazety Polskiej", toczyła się jakby druga w ojna skierow ana przeciwko tym, którzy hamowali pow stanie20. Wielostronnie rozw ażania teoretyczne d po lityczne, cboć nie uratow ały powstania od klęski militarnej, osiągnęły sukces nie tylko w przemianach świadomościowych, które pod .presją w ydarzeń dokonyw ały się w śród tej generacji, ale siprawiły, iż ich od działywaniu podlegała znaczna część społeczeństwa. Upowszechniała się treść pojęć „rewolucja narodowa", „rew olucja socjalna", a drukow any w ,,Nowej Polsce" z 16 lutego 1831 r. Katechizm polityczny objaśniał, co to jest rew olucja powszechna nawiązując do wzoru Rewolucji Fran cuskiej, a nie do rewolucji lipcowej.
Postęp w w yobrażeniach — od enigmatycznie pojm owanego patrio tyzmu do rewolucji socjalnej rozumianej jako wszelki postęp społecz ny, reforma agrarna, rozszerzenie praw a głosu na większą liczbę oby wateli, tendencja do zrów nania majątkowego i dążenie do republiki — jest miarą praw dziw ej rewolucji, która dokonała się w um ysłach21. Po pularyzow ano pojęcia liberalizmu i całkiem nowe: eainteiimonizmu, n a rodu, postępiu.
Klęska pow stania nie była klęską tego pokolenia. Doświadczenia wyniesione z powstania w połączeniu z ogromnym dorobkiem twórczej
*» Po la ta c h J. N. J a n o w s k i zakończył ją k o n k lu zją: ,,w re w o lu cjach b ia d a pias- tunom w ładzy, Retorzy n ie um ieją o d g ad y w ać opinii publicznej, u p rzed zać je j żądań, a p rzy n ajm n iej stosow ać się do je j o b jaw ó w ", op. cit., s. 215.
!1 Por. J. D u t k i e w i c z , Z badań nad term inologią p o w sta n ia listopadow ego, „Z eszyty N au k o w e UŁ” 1959, S. I, z. 12, s. 97— 116.
myśli w kwestiach ważnych i żyw otnych dla narodu zaowocować miały bogactwem i taką mnogością koncepcji teoretycznych w sferze myśli politycznej, filozoficznej, etycznej, ekonomicznej, społecznej i artystycz nej — nie mówiąc już o konkretnych dokonaniach — z których, mimo upływu blisko 150 dat, czerpie nadal inspirację współczesna nam, szero ko pojęta kultura polska.
U n iw e rsy te t Łódzki
A lin a B arszczew ska-K rupa
LES T PA N SFO R M A TIO N S
DANS LA CON SCIENCE DE LA G ÉN ÉRA TIO N D'INSURRECTION 1830— 1831
L 'In su rrectio n de N o v em b re é ta it l ’o e u v re d 'u n e je u n e g é n é ra tio n , je u n e a u sens de l'â g e ainsi q u 'au sens social. Les ch an g em en ts qui s'o p é rè re n t dans sa conscience sig n ifiaien t la ru p tu re av ec le m arasm e qui a v a it a p p a ru ap rès les p a rta g e s de la Pologne. L 'In su rrectio n de N ovem bre a c c é lé ra la d ifféren ciatio n des a ttitu d e s p o litiq u es et sociales, id éologiques et m orales. La g é n é ra tio n d 'in su rre c tio n 1830— 1831 se d istin g u e de ses c o n tem p o rain s p ar l'in te n sific a tio n de ses é p re u v e s, le to ta l de ses ex p érien ces, la p ro fo n d eu r d 'u n e réflex io n g é n é ra lis a n te . Les d iscrim in an ts p rin cip au x qui d istin g u en t c e tte g é n é ra tio n de l ’en sem b le de p a rtic ip a n ts de l’In su rre c tin o sont: le fait de se re n d re co n scien te de sa place dans la société, la c o n n aissan ce des conditions d’action, la p a rtic ip a tio n dans la p lan ificatio n des tran sfo rm atio n s sociales, la p a re n té des objectifs, la p o ssessio n du sa v o ir com m un o u sim ilaire, l'a p p ro b a tio n des norińes d 'a c tio n com m unes e t la n om ination des chefs a y a n t le don de p ré v o ir l'a v e n ir lointain. La défaite de l'in s u rre c tio n n ’é ta it pas celle de la g é n é ra tio n . Les e x p erien ces conquises p e n d a n t l'in su rre c tio n liées à l ’acquis de l ’idée l'c ré a tric e dans les problèm es im p o rtan ts et v itau x pour la n atio n fra u c tifiè re n t en d o n n an t l’a b o n d an ce des co nceptions th éo riq u es dans la sp h ère do l’idée po litiq u e, p h ilosophique, éth iq u e, ~ économ ique, so ciale e t artistiq u e.