Acia Universitatis Lodziensis
FOLIA IURIDICA
30
M arek Górski
OCHRONA PRAW NA
ŚRODOWISKA NATURALNEGO
MORZA BAŁTYCKIEGO
W YD A W N ICTW O UNIWERSYTETU ŁÓDZKIEGO 1987
KOMITET REDAKCYJNY
W Y D A W N IC T W UNIW ERSYTETU ŁÓDZKIEGO
A n d r z e j B ana siak, Boh dan B a r a n o w s k i, Z d z i s ł a w K la p c iń s k i W a c ł a w P io t r o w s k i (p rzew od n iczący), K r y s t y n a U r b a n o w i c z
R ED A K C JA W Y D A W N IC T W „F O L IA IU R ID IC A "
W i t o l d B ro n iew icz , St ela n Lelental, W i t o l d B rodz iń ski
RED A KTOR ZESZYTU
Eugen iu sz S m o k t u n o w ic z REDAKTOR W Y D A W N IC T W A UŁ E lżb ieta M a r c i s z e w s k a - K o w a l c z y k R EDAKTOR TE C H N IC Z N Y H a li n a P o lu b iń sk a OKŁADKĘ P R O JE K T O W A Ł A n d — •' ISSN 0208-6Э6Э
WSTĘP
U zyskiwanie żywności z oceaniu różni się w sposób oczywisty od pozyskiw ania środków egzystencji na konty nen tach, oba służące temu działania m ają je d n a k jed ną cechę wspólną, o podstaw ow ym znaczeniu dla ich celu. Cechą tą jest fakt, że przekroczenie pewnej granicy intensyfikacji takich działań daje skutki odw rotne niż zamie- rzane — e fe k ty są mniejsze, a także w y stę p u je zachw ianie r ó w n o wagi naturalnej. Jeszcze do niedaw na zasoby oceanów w y d a w ały się niemal 'nieograniczone i nieskończenie obfite — wielkość połowu za leżała jedynie od w ysiłku i zręczności rybaków. J e d n a k g w ałtow ny rozwój ry bołów stw a po II w ojnie światowej, spow odow any coraz do skonalszym jego uzbrojeniem technicznym, już na początku lat sie
demdziesiątych urealnił groźbę w yczerpania się żyw ych zasobów
mórz i postawił problem zapobiegania tem u zjawisku.
W spom niana intensyfikacja połowów nie jest n iestety jedy ny m źródłem zagrożenia życia biologicznego morza. O c e a n y bowiem, s ta nowiące istotne źródło żywności dla człowieka, służą od daw na ró w nież jako ostateczny zbiornik wszelkich odpadów. Do mórz dostaje się, w sposób celow y bądź przypadkow y, znaczna ilość różnorodnych substancji, często w y soce toksycznych — ropa naftowa, ścieki z fa b ry k chemicznych, bojowe substancje chemiczne, odpady radioaktyw ne, resztki metali, odpady organiczne pochodzenia ludzkiego i zwierzęce- cro, pro du k tÿ spalania silników spalinowych, p e sty c y d y i detergenty. Te i wiele innych aro źny ch substancji ko n c e n tru je się przede w sz y st kim na m ałych przestrzeniach mórz, będ ących podstaw ą niemal ca łego życia biologicznego w morzu — wzdłuż w ybrzeży i w strefie szelfowej.
D łuqookresowe skutki biologiczne zanieczyszczania oceanu takimi odpadami nie zostały jeszcze w pełni poznane. Zarów no ilość, iak i rozmaitość zanieczyszczeń rośnie szybciej niż zdolność gromadzenia
informacji o nich i o ich jednostkow ym i łącznym oddziaływaniu na środowisko morskie. Również n a tu ra ln a niestabilność wielu gatu n k ó w ryb pow oduje trudności w uchw yceniu źródła degradacji zasobów — nad m ierne połowy, zanieczyszczenie czy n a tu ra ln e zmiany środ o wiska. J e s t jed n a k pewne, że zanieczyszczenie ma cha ra kte r globalny
i stanowi istotne zagrożenie dla biosfery mórz.
Sytuacja M orza Bałtyckiego nie odbiega pod tym względem od normy, a n aw et jest w niektórych przypadkach gorsza. Stan zagroże nia przedstaw iono dokładniej w rozdziale I.
Istnienie wspom nianych wyżej zagrożeń środow iska naturaln eg o mórz i o ceanów w chwili obecnej nie budzi już wątpliwości. U św ia domienie sobie tego faktu spowodowało dążność do przeciwdziałania mu, przez podejm ow anie wielu bardzo różnorodnych działań. Poczes ne miejsce w śró d nich zajm ują posunięcia praw ne i organizacyjne, stw arzające norm y dla dalszych szczegółowych rozwiązań.
Działania praw n e są obecnie dość poważnie zróżnicowane, o b ej mują w zasadzie wszystkie gałęzie praw a. Podejm ow ane są zarówno na gruncie praw a m iędzynarodowego, jak i p ra w a w ew nętrzneoo p o szczególnych państw. Peg u łą jest w y p ra c o w y w a n ie ne w n y c h modeło- w ych rozwiązań w drodze w ielostronnych um ów międzynarodowych, k tó ry c h syctnatariusze zobowiązują się do w prow adzenia i przestrze- nania p rzy jęty ch w ym o qôw także w swoim praw ie w ew nętrznym . Umowy takie dotyczą obu źródeł zagrożeń — zapobiegają „przełowie- niu", inne zaś zanieczyszczeniom mórz i oceanów.
Od połow y lat siedemdziesiątych taki praw nom iędzy narod ow y s y s tem zapobiegania degradacji środow iska n aturalnego morza istnieje i na Bałtyku. System, oceniany jako kompleksowy, twórz? dwie k o n w encje — o ochronie żyw ych zasobów morza i zapobieqaniu zanie czyszczenia środow iska morskiego. Konw encie te tworzą ogólne ram y działań ochronnych, m ające być w y p ełn iane przez p o w o ła rp specHl- n e o rgan y m iędzynarodow e i p rak ty k ę p a ń stw -sygnatariuszy u k ła dów.
Stw ierdzając istnienie takiego system u m ię dzynarodow ej och ro ny śro dow iska n a tu ra ln e g o Bałtyku, n a p o ty k a się od razu problem w sp ół istnienia tego system u z rozw iązaniam i takich problem ów w poszcze gólnych p a ń stw ac h nadbałtyckich. W y ra ź n ie trzeba jednak podkreślić, ż e zqodnie z w ym ocam i praw a m ięd zy n aro do w ego współistnienie to ma polecrać przede w szystkim na realizo w an iu w p raw ie w e w n ętrzny m p rzy ję ty c h norm praw noroiędzynarodow ych.
Stwierdzenia te dotyczą oczywiście również i praw a polskiego, p o w o dując po w sta nie nastę p u jąc y c h pytań;
1. Czy polskie p ra w o w e w n ętrzn e z aw iera obecnie n o rm y rea liz u ją ce wym ogi p ra w a m ięd zyn arod o w ego (w dziedzinie o ch ro n y środ o w i ska n a tu ra ln e g o morza)?
2. Jeżeli tak, to: *
— czy system o chro n y w p ro w a dz on y tymi norm am i jest zupełny? — czy obecny sposób rozw iązania tego problem u można uznać za w łaściw y i jed yn ie możliwy?
Próbie odpowiedzi na pow yższe p y tan ia pośw ięcona jest w łaśnie n i niejsza praca. Zw rócono w niej u w ag ę głów nie na przepisy p raw a a d m inistracyjnego, uzn a ją c tę gałąź p ra w a za p o d sta w o w ą w dziedzinie ochrony środow iska n a tu ra ln e g o człowieka. Oczywiście m usiałem zająć się w p ra c y rów nież p rzed staw ieniem rozw iązań m ię dzynaro d ow ych w om aw ianej dziedzinie, chociażby w sk rótow y sposób.
O p ra c o w a n ie niniejsze je s t skróconą i u a k tu a ln io n ą w e rs ją r o z p ra wy doktorskiej obronionej w czerw cu 1981 r. przed Radą W ydziału P ra w a i A dm inistracji U n iw e rsy te tu Łódzkiego. Mimo u pływ u czasu, poruszone z agadnienia n ieste ty nie tylko nie straciły, ale w ręcz z y s k a ły na w adze i aktualności, w sk u tek p ostępującej d e g ra d a c ji środow iska n a tu ra ln e g o Bałtyku. K orzy stając z okazji chciałbym podziękow ać za r a d y i istotne w skazów ki u d z ie lan e w tra k c ie pisania p ra c y przez p r o motora — prof. dr. habil. Eugeniusza Smoktunowicza, a także za p rz y chylne przyjęcie jej przez recen zen tó w — prof. dr. habil. J an usza Bor kowskiego z U niw ersy tetu Łódzkiego oraz doc. dr. habil. R yszarda Pa czuskiego z U niw ersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu, k tó ry c h sugestii co do uzupełnienia treści w obecnym opracow aniu, ze względu na jego ograniczenie objętościowe, niestety nie mogłem w pełni u- względnić.
R o z d z i a ł 1
ŚRODOWISKO NATURALNE MORZA BAŁTYCKIEGO I JEGO ZAGROŻENIE
Q CECHY SR OD OW ISK A NA TU R A LN EG O BAŁTYKU A P O D A T N O ŚĆ TEGO OBSZARU M ORSKIEGO N A DEGRADACJĘ'
M orze Bałtyckie stan ow i właściw ie zatokę północnego A tlantyku, w dz ie ra ją c ą się głęboko w k o n ty n e n t północnoeuropejski. Zaliczane jest do mórz małych, bowiem jego pow ierzchnia wynosi 385 tys. k m 2. Cały Bałtyk otoczony jest k on tynentem . N a tu ra ln e połączenie z O c e a nem A tlan ty ckim stan o w ią jed y n ie cieśniny duńskie: Sund, o szeroko ś ci około 4000 m, oddzielający połu d n io w ą część Półw yspu S k a n d y n a w skiego od Zelandii, W ielki Bełt między Zelandią a Fionią o szerokości około 11 tys. m i M ały Bełt, o szerokości zaledw ie 600 m, między Fio nią i Półwyspem Jutlandzkim.
Bałtyk je s t nie tylko morzem małym, ale i płytkim, gdyż średnia głębokość jego wód wynosi 86 m, a m aksy m alna 459 (głębia Landsort między Gotlandią a Sztokholmem), podczas gdy M orze Śródziem ne ma średnią głębokość 1536 m i m aksy m aln ą 5121 m. N ajm niejsze głęb ok o ści w y s tę p u ją p rzy w y brzeżach i w cieśninach, gdzie dno ma łago dn y spadek. P onadto w różny ch częściach Bałtyku z na jdu ją się liczne ław i ce z niewielkimi głębokościami. Zasolenie Bałtyku jest również n ie wielkie, gdyż dopływ g ęstej w o d y oceanicznej ograniczają płytkie i w ąskie cieśniny duńskie, n a tom iast z około 250 rzek w pływ a do niego rocznie około 467 k m 3 w o d y słodkiej. Średnie zasolenie w yno si więc 7,8%, podczas g d y średn ia zasolenia M orza Śródziem nego 38%, a M o rza Północnego 32%. N ajm n iejsze zasolenie w y s tę p u je w zatokach w schodniego i północnego Bałtyku.
W zasadzie Bałtyk nie ma pływów, nie w y stę p u ją też silniejsze p rą dy. Dążność wód Bałtyku do w y ró w n a n ia w o d y z przyległym M orzem Północnym stw arza w cieśninach duńskich p rąd górny, p ow o d u ją c y odpływ w ód pow ierzchn io w y ch do oceanu. Pośrednio tw orzy się też
1 W aru n k i n atu raln e B ałtyku — cyt. za: K. Ł o m n i e w s k i , M o r z e B a ł ty c k ie , W a rsza w a 1975, s. 5— 31, 105— 138, 156— 215. ,
w ym ien n y prąd okołodenny, o k ieru n ku przeciw ny m prądow i górnem u. Na pozostałym obszarze Bałtyku w y stęp u ją słabe p rądy pow ierzch n io we, uzależnione głównie od wiatrów.
W o d y Bałtyku p od legają stosunkow o szybkiej wym ianie, p r a k t y cznie w okresie 20—30 lat2. Mimo tego jednak, począwszy od 1963 r.\ zaczął w y stę p o w a ć przez szereg lat w g łębiach Bałtyku b ra k tlenu i c o raz bardziej zaczęły się powiększać obszary zaniku m ak ro fau n y d e n nej, stw ierdzono w końcu zupełne p u sty n ie i n a w e t pojaw ił się s ia rk o wodór. O bszary te to Basen Gotlandzki, w lot do Zatoki Fińskiej, Ba sen Bornholmski, Głębia Gdańska (przez krótki okres także R ynna Słup ska). Proces ten jest pogłębiany sam oczynnym użyźnianiem (eutrofiza- cją) wód Bałtyku nadm iarem substancji b iogennych (fosforanów, a zo tanów, azotynów), jak i zanieczyszczaniem wód przez człowieka.
Całość życia biologicznego Bałtyku jest c h a ra k te ry s ty c z n a dla wód szelfowych3. Fau na Bałtyku, podobnie ja k i flora, nie je s t bogata w gatunki. Niskie zasolenie wód Bałtyku je s t s e lekcjonerem w s to su n ku do fauny Morza Północnego i wód oceanicznych, k tó re dzięki łączności naszego morza z tymi obszarami, pełnosłonym i i bogatym i w życie, m ogłyby się znaleźć w Bałtyku na sk u te k w y m ia n y wód m ię dzy tymi akwenam i. Drugim zasadniczym czynnik iem kształtu jący m obecny stan biocenozy bałtyckiej był rozwój geologiczny — Bałtyk w okresie polod o w co w y m miał kilka różnych faz, na przem ian słodko i słonowodnych, o zróżnicow anej w ten sposób faunie. W poszczegól nych fazach Bałtyk miał też (bądź nie miał — na przem ian) połączenia z oceanem światowym.
W Bałtyku żyje n iew iele g a tu n k ó w ry b użytkow ych. Do n a jw a ż niejszych, w kolejności znaczenia w połowach, należą: śledź, szprot, dorsz, płastugi (stornia, gładzica, zimnica), skarp, belona, a także trzy gatunki w ęd ro w n e — węgorz, łosoś i troć. W południow ej części Bał ty k u w y stę p u je tylko 26 g a tu n k ó w ryb m orskich i w ędrow nych, n a to m iast w M orzu Północnym 120 gatunków . Liczba ta w Bałtyku m aleje jeszcze bardziej ku północy, p rzyb y w a g a tu n k ó w słodkow odnych, k tó rych spo tyka się sporo w e w szystkich r e jo n a c h ujść rzecznych oraz wzdłuż wybrzeży. Bazę p ołow ow ą Bałtyku u zupełniają w te n sposób g a tunki słodkowodne: certa, sandacz, leszcz, płotka, okoń, szczupak, sieja, w p ły w a ją ce na tarła do Zatoki Puckiej.
Rybactw o jest jed nym z n a jsta rs z y c h sposobów z dobyw ania poży w ienia przez człowieka. N a d Bałtykiem istnieje z pew nością od
r.'omen-2 Por. Z. M i k u l s k i , W s p ó ł p r a c a k r a j ó w b a ł t y c k i c h w z a k r e s ie o p r a c o w a n ia
bilansu w o d n e g o , „P rzegląd Z achodn iopom orski" 1972, t. 16, z. 4.
tu przy by cia ludzi nad jego w o d y 4. H a obszarze dzisiejszej Polski w średniow ieczu i w iekach późn iejszy ch rybołów stw o było już na tyle rozwinięte, że po jaw iła się konieczność o chrony bazy połowowej. P rz y kładem jest w y d a n y w 1243 r. zakaz połowu ryb niewodami, uznanym i za narzędzia niszczące n a ry b e k i m łode ryby, czy też zarządzenie Ste fana Batorego z 1577 r. zak azu jące u ż y w a n ia do połow ów na Zalew ie W iślanym tzw. kajlka, sieci p o w o du jącej niszczenie ikry rybnej.
W okresie m ięd zy w o jen n y m mimo łow ienia kutram i połowy na Bałtyku były stosunkow o niewielkie. W początkach lat dw udziestych nie osiągały n aw et 100 tys. ton, w Polsce do 1930 r. oscylow ały w g r a n icach 2—-3 tys. ton. Dopiero po 1931 r., k ied y w p ro w a d z o n o nowe kutry, poło w y zwiększyły się do 18,1 tys. ton w 1936 r., z czego aż 15 tys. ton przyp ad ało na szprota. Zanik ławic tej ry b y spow odow ał jed n a k już w n a s tę p n y c h lata ch g w a łto w n y spa d ek ilości od ław ianych ryb. W końcu lat trzydziestych i w czasie II w o jn y św iatow ej g lo b al na w ysokość połow ów na Bałtyku p rzekroczyła 150 tys. ton, co spo w o dow ane było głównie przerzu cen iem przez Niem cy całej flotylli r y backiej z M orza Północnego i n asta w ie n ie m jej na poło w y dorsza, którego łow iono do 70 tys. ton rocznie (ponad 10 razy więcej niż na początku lat trzydziestych).
W okresie p o w o je n n y m 5 w ysokość ogólnobałtyckich połow ów w z ro sła pon ad cztero krotnie — do 800 tys. ton. P onad 50% w połow ach stanow i śledź, na drugie m iejsce ostatnio w y su n ą ł się szprot. W ten sposób łączny odłów ryb pelagicznych w yno si około 70% g lobalnych połowów, 20% stanow i dorsz, 10% p rzyp ada na płastugi oraz inne ryb y w ę d ro w n e i słodkowodne.
Połowy polskie niezupełnie p rzy po m in ają połow y ogólnobałtyckie. W n a szy ch połow ach aż do ostatn ich lat przew ażał dorsz. Dopiero ostatnio ilości p o ław ia n y c h ryb w trzech po d sta w o w y c h g a tu n k a c h (dorsz, śledź, szprot) są mniej w ięcej równe. Globalne połow y polskie (wraz z zalewami) osiągnęły w połowie la t siedem dziesiątych w y s o kość 158 tys. ton, czyli p rzekroczyły poziom połow ów ogólnobałtyc kich z 1945 r.
T ak znaczne zwiększenie ilości o d ław ia n y c h ry b w Bałtyku s p o w o d o w a n e zostało nie tylko unow o cześn ien iem i zintensyfikow aniem te c h nik połowowych, ale przede w szystkim k o rzy stn y m układem szeregu w a ru n k ó w w p ły w a ją c y c h n a p ro d u k ty w n o ść biologiczną morza. Szcze gólne znaczenie m iały tu k ilk a k ro tn e silne w le w y w ó d oceanicznych
4 R ozw ój h isto r y c zn y r y b o łó w stw a w P o ls c e — por. A. R o p e l e w s k i , 1000 lat
n a s z e g o r y b o ł ó w s t w a , G dyn ia 1963.
5 Por. S. M a c k i e w i c z , R y b o ł ó w s t w o ś w i a t o w e w s t a t y s t y k a c h F AO , „G o
d w latach pięćdziesiątych, w y d o b y w a ją c e n a g rom a dzone w w a rstw ie przyd en nej sole biogenne do w a rstw p ro d u k cy jn y c h morza. Rów nocze śnie zwiększone zasolenie po w o du je zwiększoną gęstość w o d y p o z w a lającą na zwiększenie ilości ryb p rzy d e n n y c h (dorsza i płastugi)®. W p ro w adzen ie z obszarów p rzy d e n n y c h wód starych, z a w iera ją c y c h dużo substancji biogenicznych, p o w od u je n a ty c h m ia sto w e u ruch om ienie c y klu p rodukcyjnego. Ta k o rzy stn a s y tu a c ja została jed n a k w ostatnim czasie w sk u te k na dm ie rne j intensyfikacji połow ów i postępującego zanieczyszczania wód morskich, szczególnie niek orzystn ie oddziałują cego na w a rs tw y przydenne, zmieniona.
O drębność cech środow iskow ych Bałtyku i swoista stru k tu ra k i e run ko w a ; to w a row a sprawiły, że żegluga bałty cka p rac u je w szcze gólnych w a run kach . Specyfika oceanograficzna i ładunkow a regionu pociąga za sobą szereg szczególnych w y m a g a ń pod względem b ezpie czeństw a nawigacji, w ym ogów ład u n k o w y c h i możliwości technicz nych flo ty1. Szczególnie skom plikow ane w a ru n k i n a w ig a c y jn e pa nu ją na w y brzeżach fińskich i szwedzkich, usia n y c h dziesiątkami tysięcy dro b n y ch w y se p e k szkierowych. Niezbyt w ielka słoność wód Bałtyku zmusza do dokładnego p rzestrzegania przepisów o w olnej burcie. S ta tek p rz y p ły w a ją c y z Morza Północnego musi np, posiadać r ez e rw ę na zanurzen ie w wodzie niem al słodkiej, w k tórej s ta te k zanurza się g łę biej. Słabo na Bałtyku są rozpoznane to ry wodne, niezbyt dokładne m apy i oznakow anie torów, duża zmienność głębokości dna w n ie k tó rych rejo n a ch przybrzeżnych.
Z tych względów liczba w y p ad kó w na Bałtyku jest stosun ko w o d u ża. A nalizy w ykazują, że 56% p rzypada na w ejścia na mieliznę, brzeg, skały, głazy itp. W e jśc ia na mieliznę p rzew ażają na p od ejściach do portów, w głów nej mierze dotyczą statk ó w małych. Znaczna większość w ypad kó w zdarza się w grudniu i styczniu, gdy p o g a rsz a ją się ogólne w arunki meteorologiczne (mgła, śnieżyce, k ra lodowa). W okresie tym występuje też zalodzenie, pociągające za sobą szereg konsekw encji n a tury ekonomicznej i organizacyjnej.
Bałtycki r y n e k przew ozów ma trzy cech y c h a ra k te ry sty c z n e :
— znaczne zwiększenie ilości przew ozów (z ok. 80 min ton w 1950 r.
do 260 min ton w 1970 r.), szczególnie w idoczne w p a ń stw ac h p r z e kształcający ch stru k tu rę gospodarczą z surow cow o-rolniczej na p r z e m ysłow ą (NRD, Polska, Finlandia);
6 Por. W . M a ń k o w s k i , Z za g a d n ie ń o c h r o n y ż y w y c h z a s o b ó w m ó r z i o c e a
n ó w , „C hrońm y Przyrodą" 1972, nr 4.
7 Por. S. Ł a d y k a , T. Ł o d y k o w s k i , W s p ó ł c z e s n a ż e g l u g a m o r s k a , G dynia 1906, s. 53 i n.
— swoista stru k tu ra k ieru n k o w a obrotów: w p rz e w aż a ją c e j ilości ładunki w przywozie, szczególnie suro w ce e n e rg e ty c z n e (z w y ją tk ie m Polski pod względem w ęgla i ZSRR pod w zględem r o p y naftowej) oraz zboże;
— ro sn ą c a rola ładu n ków tra n z y to w y c h spoza w łaściw ego zaplecza gospodarczego.
Szczególną rolę odg ryw a na Bałtyku żegluga prom ow a, do ro zw o ju k tó re j morze jest szczególnie p re d y s ty n o w a n e ze względu na n ie wielkie odległości, silnie rozczło n ko w an e wybrzeże, dużą ilość m a łych i płytkich portów. Znaczny w p ły w na rozwój tej żeglugi miał d y nam iczny w zrost ruchu tu rysty cz n e g o w okresie pow ojennym . Szcze gólny udział w tym m ają p aństw a sk andynaw skie, o w ysok iej stopie życiow ej i rozw iniętej m otoryzacji. Kolejnym czynnikiem przy śpiesza jący m rozwój połączeń pro m o w y ch jest też w zrost przew ozów tr a n z y tow ych system em k o n ten ero w ym . W szy stkie te czynniki spow od ow ały w p ro w a d z e n ie na Bałtyk dużej ilości połączeń promow ych, obsługiw a nych przez statki będące p o ten cjalnie bardzo dużym zagrożeniem dla czystości m o rza8.
Po rty bałtyckie z reg u ły zak ła d a n e były w zatokach, fiordach, przy ujściach rzek. Spow odow ane to było chęcią zapew nienia dobrego schronienia dla statków przy un iknięciu po w a ż n y c h na kła dów na k o n stru kcje h y drotechn iczne (falochrony, baseny, sztuczne nabrzeża). W szystk o to spowodow ało, że w większości po rty są nieco oddalone od otw a rte g o morza i m ają niew ielkie głębokości cumowisk, uniem ożli w ia ją c e w p ływ anie w iększych statków. Niedogodność ta spow odow ała po w stanie na początku XX w. tzw. aw an p o rtó w , p rz e su w a ją cy c h po d sta w o w e urząd zen ia po rto w e ku morzu. Były one ściśle zw iązane o rg a n izacyjnie i funkcjonalnie z daw n y m portem, n astę p n ie przekształciły się w zespół p o rto w y lub w y od ręb n iły zupełnie (Lubeka — T r a v e m ü n de, Rostock — W a rn e m ü n d e , Szczecin — Świnoujście). W drugiej p o łowie XX w. proces ten p rzyb rał na sile jeszcze w innej formie — roz poczęto budow ę całkowicie n o w y c h r ejo n ó w p rzeład u n k o w y c h na o tw a rty m wybrzeżu, p o z w alających na u n iknięcie ograniczeń batym e- trycznych (głębokościowych) w przyjm ow aniu statków (O berseeh aven w Rostocku, Port Północny w Gdańsku).
W s k a z a n e wyżej p rzyczyny powodują, że p o rty bałtyckie nie m ają św iatow eg o znaczenia, a ich obro ty k sz ta łtu ją się znacznie poniżej tych, jakie osiągają po rty zachodniej Europy. J e dnocześnie ilość p rz y j m o w a n y c h statków w stosunku do ilości p rze ład o w a n y ch to w a ró w je s t
8 J. D r z o m c z e w s k i , l e g l u g a p r o m o w a na B a łty k u , „T ech n ik a i G osp od ark a M orska" 1972, nr 2.
bardzo duża, co ma n iew ątpliw y w pływ na stopień zanieczyszczenia obszarów portow ych. P o rty bałtyckie w większości mają też dość s k ro m ne p ortow e te r e n y lądowe, u tru d n ia ją c e pom ieszczenie urządzeń n ie zbędnych dla fu nkcjonow ania n o w oczesnego p ortu (w tym i wszelkiego typu instalacji i urządzeń z a p o b ieg ający ch zanieczyszczeniu wód p o r towych).
Dostęp do Bałtyku ma siedem p ań stw — Finlandia, Szwecja, Dania, RFN, NRD, Polska i ZSRR. Obszar ty ch p ań stw w całości lub części stanow i zaplecze lądow e morza. Finlandia, NRD i Polska m ają k o n ta k t wyłącznie z tzw. Bałtykiem właściwym, pozostałe natom iast p a ń stw a g raniczą częściowo z innymi akwenami. Zaplecze lądow e Bałtyku, sk ładające się z całych p a ń stw lub ich części, ob ejm uje obszar 1,7 min km 2. Zam ieszkuje ten obszar około 90 min ludzi, z czego ponad 1/4 żyje w nadm orskich skupiskach osiedleńczych. Cechą szczególną stosunków ludnościow ych nad Bałtykiem jest duża n ieró w nom ierność w p rze s trz e n nym rozmieszczeniu osadnictw a. Pod względem gęstości zaludnienia można w yróżnić trzy r e jo n y — zachodni i po łu dn iow y (RFN, NRD, Da nia, Polska) — gęstość zaludnienia p rzek racza 100 osób/km 2, ZSRR — na obszarach nadbałty ckich 50 osób/km 2,- r e jo n półn ocn y (Szwecja, Finlandia) — gęstość zaludnienia nie przek racza 20.osób/km 2. Rozmiesz czenie ludności jest tu s p o w o d o w an e przede w szystkim w aru n kam i klim atycznym i i jako ścią gleb.
N ierów nom ierność w y stę p o w a n ia surowców, szczególne w a ru nki kli matyczne, specyfika stosunków glebowych, różna droga rozw oju histo rycznego powoduje, że rozwój ekonom iczny w układzie w ew nątrzreg io- nalnym w e wszystkich k ra ja c h nadbałtyckich cechuje się dużym zróż nicowaniem. W k r a ja c h s k a n d y n aw sk ic h najw y ższy stopień zagospo d a ro w a n ia rep re z en tu ją obszary nadmorskie, co głównie było u w a r u n k o w a n e klimatem. W k r a ja c h leżących na tom iast na południow ym w y brzeżu Bałtyku a k ty w n ie jsze ce n tra gospodarcze są w większości od sunięte od brzegu. Analizując stopień zróżnicow ania tery to ria ln e g o p o tencjału przem ysłow eg o można jed n a k stw ierdzić, że morze spełnia rolę istotnego czynnika lokalizacji i aktyw izacji działalności e k o n o micznej. Przybiera na sile proces k o n c e n tra c ji osad nictw a nad mo rzem, w zrasta rola lo kalizacyjna tra n s p o rtu morskiego. W okół portu m orskiego rozw ija się z reg uły ośrodek c e n tra ln y podporządk ow u jący sobie miasta satelitarne, suburbia itp. Spełniają one rolę k om p le m e n ta rn y c h ośrodków k o o p e ra c y jn y c h i sp e cja liz ac y jn y ch 9. Zwrócić też
9 Por. J. Z a 1 e w s k i , F o r m o w a n ie się k o m p l e k s ó w n a d m o r s k i c h na o b s z a r z e E u r o p y B a ł ly c k ie i, „T ech nika i G ospod ark a M orska" 1974, nr 3.
trzeba u w a g ę na rozw inięty na w y b rzeżach przem ysł stoczniowy, d a jący blisko 20% produkcji światow ej.
1.2. DEGRA DAC JA SR OD OW 1SKA NA TU R A LN EG O MORZA
M orza były zawsze zaśm iecane i zanieczyszczane przez ludzi m ie szkający ch n a d nimi i k o r z y s ta ją c y c h z nich, przez długie tysiąclecia była to je d n a k działalność na n iew ielk ą skalę. Dopiero w ie k XIX p rz y niósł w raz z rew o luc ją technologiczną nag ły w zrost jakościow y i iloś ciow y zanieczyszczenia mórz, a n a stę p n ie n a w e t oceanów . Pow stała konieczność rozwinięcia szerokiej w sp ó łp ra c y m ięd zynaro do w ej d la b a dania źródeł zanieczyszczeń oraz ich o graniczenia i eliminowania.
Źródła zanieczyszczeń są bardzo różnorodne. Dla właściw ego p r o w adzenia walki z nimi konieczne było ich zbadanie i sklasyfikow anie. W chwili obecnej p rzy jęta jest dość pow szechnie klasy fikacja za n ie czyszczeń śro do w iska m orskiego o p rac o w an a przez e kspertów ONZ. W y ró ż n ia ona n a stę p u jąc e rod zaje zanieczyszczeń:
1. Zanieczyszczenia pochodzące z lądu:
a) od p row adzan e kolektoram i, bądź bezpośrednio zanieczyszczenia „produkcyjne",
— zanieczyszczenia kom unalne, — o d p ady p rze tw ó rstw a spożywczego, — o d p ady przem ysłow e;
b) pochodzenia rolniczego, — pestycydy,
— n a w o z y m ineralne;
c) inne (m. in. odpadki w ojskowe, zanieczyszczenia termiczne). 2. Zanieczyszczenia pochodzące z morza:
a) zaśm iecanie przez statki i barki, — zanieczyszczenia kom u n aln e (bytowe), — odpadki spożywcze,
— odpadki przemysłowe, — m ate ria ły b agrow ane;
b) rozm yślne zanieczyszczenia przez statki, — ładunki stałe,
— ładunki płyn ne (m. in. m ate ria ły ropopochodne); c) przy p a d k o w e zanieczyszczenia przez statki;
d) zanieczyszczenia w sk u te k działalności innych urządzeń z n a jd u jących się na m orzu (np. ek sp lo a tac ja zasobów n a tu r a ln y c h dna m o r skiego).
a) p ro d u k ty spalinowe, b) pestycydy,
c) inne substancje.
Zanieczyszczenia są klasy fiko w an e również w zależności od ątop- nia ich szkodliwości. Bierze się wów czas pod u w agę n a s tę p u jąc e e le m enty:
— szkodliwość dla ż y w yc h zasobów morza, — zagrożenie dla zdrow ia ludzkiego, — przeszkody w żegludze i rybołów stwie, — zmniejszenie r e k r e a c y jn y c h w alorów morza.
A nalizując stopień szkodliwości poszczególnych rodzajów zan ie c zy szczeń, z tych p u nktów w idzenia można je klasyfikow ać w o d p ow ie d nie grupy, co jest p rzy d a tn e dla o p rac o w an ia czasow ego program u zw alczania zanieczyszczeń (pod względem pilności zagadnienia). Um ie szczenia źródła zanieczyszczeń w klasyfikacji jest też kon ieczn e ze względu na różny sposób (nie tylko techniczny, ale przede w szystkim polityczny i praw ny) zw alczania daneg o rodzaju zanieczyszczeń10.
M orze Bałtyckie otrzym u je po śred nio przez rzeki i k anały, ścieki kom unalne, k tó re z a w ie ra ją w szelkiego rodzaju zanieczyszczenia, n ie je d n o k ro tn ie z udziałem różnych substancji toksycznych i ich związków (fluoru, arsenu ifcp.), a także związków metali ciężkich — rtęci, ołowiu i innych, d e te rg e n ty ze środków p io rą c y c h itp. W obrębie tych ścieków byw a w iele związków organicznych, a także soli az o to w y ch i fosforo w y c h (tzw. soli biogenicznych), k tó re w p ły w a ją n a w zrost żyzności m o rz a 11.
Biorąc pod u w agę w skaźnik BZT-5 w ściekach i odpadach, o k reślo no p ro cen to w y udział poszczególnych p ań stw w zanieczyszczeniu Bał ty k u 12. Kształtuje się on następująco: Szwecja 39,17%, Finlandia 24,52%, ZSRR — 20,97%, Dania — 8,41%, Polska — 3,85%, NRD — 2,26%, RFN — 0,78%. Badania w y kazały, że zanieczyszczenia kom u n aln e mają najw iększe znaczenie w cieśninach duńskich, p ołu dniow ych w y b rz e żach Bałtyku (szczególnie polskich), Zatoce Fińskiej oraz w rejo n a c h dużych aglomeracji, najm niejsze są n atom iast w Zatoce Botnickiej. Zanieczyszczenia p rzem ysłow e n a jw y ra ź n ie jsze są na w ybrzeżach fiń skich i szwedzkich (powodowane w 70% przem ysłem celulozowo-pa-pierniczym ), radzieckich (przemysł drzewny, spożywczy oraz okręto-
--- if ■
10 A. W o j t a s i a k , Z o j i i e c z y s t c z e n i e m ó r z i o c e a n ó w , „W szech św ia t" 1976, z. 4. 11 A. M a j e w s k i , Badania stanu z a n i e c z y s z c z e n i a M o r z a B a ł ty c k ie g o , „G azeta C b serw a cy jn a P1HM" 1972, nr 6.
12 D ano na podst. P r o c e e d in g s on th e 21,h P u g w a s h C o n f e r e n c e on S c ien ce an d
wy) i duńskich (przemysł spożywczy, chemiczny, farm ac e u ty c z n y i d rze wny).
W n iek tó ry ch rejo n a ch Bałtyku, zwłaszcza w rejo n a ch dużych miast, z a n otow an o w y stę p o w a n ie metali ciężkich, spośród k tó ry c h n a jg ro ź niejsza jest rtęć (zwłaszcza m ety lek rtęci). B adania13 u w ybrzeży szw edz kich w f k a z a ł y 1 mg rtęci na 1 kg m asy ryb, przy czym większe ich ilości by ły u śledzi niż u dorszy. Zjawisko to św iadczy o p o s tę p u ją cym zanieczyszczaniu w ód m orskich — śledź trzym a się strefy p rzy brzeżnej, dorsz na tom iast strefy otw artej, gdzie ścieki kom u n aln e są bardziej rozcieńczone. W organizm ach bałtyckich stw ierdzono pon ad to obecność inn ych m etali ciężkich i innych substancji toksycznych (m. in. bardzo g roźnego arsenu), w ilościach je d n a k na razie nie za g ra ż ają c y ch większym populacjom ry b czy in nych organizmów.
Z lądu p rze d ostają się również do morza ścieki i w od y z a w ie ra ją c e naw ozy sztuczne oraz środki ow adobójcze stosow an e w rolnictw ie do zwalczania chw astów i szkodników roślin — m. in. DDT, związki PCB itp. Związki te rozk ład ają się bardzo powoli, szczególnie w zimnej w o dzie Bałtyku. N ajgroźniejszą ich właściwością jest zdolność do bioaku- mulacji — nie rozkładają się w organizmach, lecz p rzedostają poprzesz cały łańcuch pokarm ow y, p ocsąw szy od roślin planktonow ych, przy czym w k ażdym n astę p n y m organizmie ich ilość wzrasta. W organizmie p e sty c y d y skupiają się dodatk o w o tylko w n iek tó ry ch miejscach, tw o rząc w s k ra jn y c h w y p a d k a c h dawki śm iertelne n a w e t dla ludzi. Bada nia w ykazały, że zanieczyszczenie DDT i pochodnym i jest w Bałtyku
najw iększe na św iecie14.
N a stęp n y m skutkiem o ddziaływ ania zanieczyszczeń na środow isko n a tu ra ln e morza jest dop row ad zen ie do jego eutrofizacji (przeżyźnie- nia). J a k w spom niano wyżej, ścieki k o m u n aln e z a w ie ra ją częściowo tzw. sole biogenne, podobnie w o d y deszczowe z a w iera ją c e naw o zy sztuczne spłu kiw ane z pól. Związki te zakłócają autonom iczną go sp o da rką biologiczną morza, pow odując w zrost ilości głównie roślinności planktonow ej. Pow oduje to zachw ianie łańcucha p ok arm ow ego — n a d produkcję niektórych ogniw. W ten sposób zwiększa się n adm iernie ilość m artw y c h substancji organicznych w strefie przydennej. O rg a n i zmy tej strefy nie na d ą ża ją z rozkładem d o d a tk o w y c h substancji, przy niedostatku tlenu stw arza to k o rz y s tn e w aru nk i dla rozprzestrzenienia się siarkow odoru, k tó ry p o w sta je w sposób n a tu r a ln y w sk u te k ferm e n
,s M. S I a n i a k , O ch r o n a ś r o d o w i s k a m o r s k i e g o p r z e d z a n i e c z y s z c z e n i e m o leja m i
lub s u b s ta n c ja m i s z k o d l i w y m i in n ym i niż o leje , „B id o w n ictw o O k rętow e" 1974, nr 2.
M J. Z a t o r s k a , Stan z a n i e c z y s z c z e n i a B a łty k u , „T ech nika i G ospod ark a M or ska" 1973, nr 5, s. 319— 320.
tacji siarkowej. Przy zwiększonym dopływ ie m artw y c h substancji o rg a nicznych wzrasta również ilość siarkowodoru. Zniszczyć siarkow odór może jed y n ie tlen, k tó ry w niew ielkich zbiornikach w odnyc h dostaje się do w a r s tw -d e n n y c h dzięki pionow ej cyrkulacji w o d y w y w o ły w a n e j zmianą jej gęstości w sku tek podgrzania w o kresie letnim. W Bałtyku na tom iast c y rk u lacja pionow a w zasadzie nie w ystępuje, d otarcie w o dy powierzchniow ej, bo gatej w tlen, do w a r s tw y den n y c h jest możli w e tylko w w y n ik u silnego w y le w u sło ny ch w ó d oceanicznych. W l e w y te są jed na k rzadkie i w niew ielkim stopniu d o c ie rają do głębi środk ow ego Bałtyku. Czynniki te po w o du ją w ostatn ich latach coraz w yraźniejsze w y stę p o w a n ie obszarów, gdzie siark o w o d ó r zniszczył ż y cie dna (zarówno fito- jak i zoobentos) i mamy tam do czynienia z p u styniam i biologicznymi. P u stynie takie w y stę p u ją obecnie w Zatoce Fińskiej, u wybrzeży Szwecji w rejo n a ch Sztokholm— Norköping i M a
lmö — Bornholm oraz pow yżej Zatoki G d a ń skiej13.
Zjawisko eutrofizacji obok tw orzenia s p rz y ja ją c y ch w a ru n k ó w do p o w sta w a n ia w sp om nianych pustyń biologicznych ma jeszcze jedn ą c e chę c h a ra k te ry s ty c z n ą — stopniow e nasilanie się, dzięki p o w staw aniu w procesie m ineralizacji dużej ilości soli biogenicznych. W pierwszym okresie pow o du je ono w y r a ź n y wzrost p ro duktyw ności morza, je d n a k w dalszym przedziale czasu możliwy jest g w a łto w n y spadek w y d a jn o ś ci pozyskiw ania żywności. N a spadek ten stym ulująco może w płynąć też zachw ianie rów n ow ag i biologicznej w skutek na dm ie rne j e k sp lo a ta cji jakiegoś g a tun ku ryb czy też ,,przełowienia" całego basenu m or skiego, a więc o graniczenia możliwości działania jed nego z ogniw ła ń cucha biologicznego morza.
Na wzrost eutrofizacji w p ły w a ją też ścieki p rzem ysłow e z za k ła dów p rze tw ó rstw a roślinnego i zwierzęcego oraz o d p a d y ze statków rybackich. Są to z reg u ły o dp ad y organiczne podlegające m in eraliza cji i po w o d ujące p o w sta w a n ie dalszych ilości soli biogenicznych.
Dużą rolę od g ry w a na Bałtyku zanieczyszczenie wód m orskich przez statki, sp o w odo w an e dużym ruchem na bez mała w szystkich tra sa ch żeglugow ych oraz intensyfikacja żeglugi promowej.
Badania w y k a z a ły 16, że w ciągu doby na statku z 50-osobową zało gą, przy mocy siłowni 10 tys. KM i silnikach zasilanych paliw em cięż kim powstaje:
a) ścieków s a n ita rn y c h — 9 m3 (w tym feka lny ch 1,5 m3);
1,1 Por. L. Ż m u d z i ń s k i , Z o o b e n to s w s k a ź n i k i e m s o z o l o g i c z n e j s y t u a c j i Bał t y k u , „ Z eszy ty Z akładu O cea n o g ra fii MIR" 1974, S o a o lo g ia 9.
10 For. J. P a w s к i, A. W i e w i ó r a . C h a r a k t e r y s t y k a s t a t k u j a k o o b i e k t u z a n i e c z y s z c z a j ą c e g o w o d y m o r s k i e i p o r t o w e , „T ech nika i G ospod ark a M orska" 1974,
b) ścieków z a w iera ją c y c h s u bstancje ro popochodne — 4— 10 m3 (w tym substancji takich około 400 kg);
c) odpadów stały ch — 0,5 m3.
Ilości te tra k to w a n e jako p rzy kłado w e będą się oczywiście zm ie niać w zależności od typu i wielkości statku, np. na prom ach znacznie większe będą ilości ścieków sa nita rn y c h . Tym niemniej, w y k a z ten daje obraz zanieczyszczeń p o w o d ow a n ych norm alną eksp lo a tac ją s ta tku, dotychczas z regu ły u s u w a n y c h do morza. O b ie k ty w n ie należy j e d nak stwierdzić, że w ogólnym bilansie zanieczyszczenia po w o d o w a n e przez statki stanow ią dość niew ielki o dsetek (z w yłączeniem istotnych zanieczyszczeń olejowych).
O d rę b n y problem tw orzy zanieczyszczenie ro p ą naftową, p o w s ta ją ce w skutek eksploatacji zbiornikowców. Źródłami zanieczyszczenia są tu zwykle przecieki ze zbiorników p aliw ow ych i przedziałów silniko
wych, nieszczelności przew odów p rze łado w ujących ropę, niedo
zwolone p łukanie zbiorników czy w y p uszczanie do morza w ód b a la s towych. Szczególnie groźne, ze wzglądu na rozm iary szkód, są w y le w y w skutek aw arii i w yp adk ó w morskich. Ropa nafto w a może dostać się do morza również w sku tek norm alnej działalności bądź aw arii p lat form wiertniczych, po szukujących czy e k sp lo a tu ją c y ch ro pę na obsza rach szelfowych. Skutki aw arii tego rodzaju obiektów mogą być jesz cze groźniejsze niż w ypadk i tankow ców .
Istotne w ostatnich latach znaczenie zyskuje też, zwłaszcza w oko licach dużych aglom eracji nadbrzeżnych, zanieczyszczenie su b s ta n c ja mi ropopochodnym i w pro w a dz a n ym i do morza przez sieć m iejskiej k a nalizacji burzowej. Substancje tak ie są z m y w an e z ulic przede w sz y stkim w czasie silnych opadów atm osferycznych. W o d y opadow e od prow a d z an e są bezpośrednio do odbiorników jako ,,nie w y m agające" oczyszczenia.
Skutki zanieczyszczenia wód m orskich ropą naftow ą są różnorodne. Zanieczyszczenie rejo n ów w y d o b y c ia r o p y naftow ej oraz g łów nych miejsc jej przeładunków i wielkich po rtów jest ta k znaczne, że w p ły wa to na stan flory i fauny morza. W rejo n a c h tych ilości dw utlenku w ęgla w p row adzo neg o do w o d y z w ęglow o d anam i z aw arty m i w ropie są rów ne ilości dw utlenku w ęgla pow stającego w w yniku fotosyntezy fitoplanktonu. O becność ro p y naftowej w wodzie w pływ a u jem nie na rozwój wielu organizmów morskich. Już jej k o n c e n tra c ja rzędu 0,01 mg/l p o w oduje śmierć ikry i n a ry b k u wielu g a tu n k ó w ryb. Dośw iadcze n ia 17 w y k azały m. in. że po w ielogodzinnym p rzeb yw aniu organizm ów
17 Por. B. A. M i r o n o w, B i o ło g i c z e s k i je a s p i e k t y z a g r ia z n ie n ija mori ?j, „Izw ic- e lija A N SS.3R" 1972, Sierija G io o g ra ficzesk a ja , N° 2,
w wodzie z a w iera ją c e j 0,25 mg/l ro p y no rm aln ie rozw ija się jed y n ie ryba głowacz. In n e g atun k i nie w y trz y m a ły tej kon cen tracji. Po w ierz chniow a błonka ropy, mimo że nie u trz ym u je się długo, jest p ra k ty c z nie zabójcza dla p tak ó w m orskich — sklejając im pióra zakłóca r ó w n o w a g ę term iczną i u tru d n ia latanie. F a lo w a n ie m orza pow o du je przechodzenie ro p y w stan emulsji, k tó re j k rop la tonąc p o w o du je z a tru w a n ie f a u n y bentonicznej. Z tego po w od u bardzo groźn e je s t u s u w anie rozlewisk r o p y z pow ierzchni w o d y przez użycie, s orbe ntó w w iążących je w krop le i o p a d a ją c y ch na dno. Daje to p ozorny efekt „oczyszczenia” w o d y 18. Z em ulgow ana ropa o s iadająca na dnie może po pew n y m czasie w sk u te k m ieszania się w ód w y p ły n ą ć na pow ierzchnię i spow odow ać skażenie w t ó r n e 19. Dodatkow o ropa p rzedo stająca się na w ybrzeża skutecznie niszczy ich w a lo ry r e k re a cy jn o -tu ry sty c z n e.
W y p a d k i m orskie m ogą p o w o do w a ć rów nież zanieczyszczenia sze regiem innych substancji, n ieje d n o k ro tn ie bardzo toksycznych, p rze wożonych obecnie na w yspecjalizo w any ch statkach (nip. chem ikaliow
cach).
Prace w ydo b yw cze czy poszukiw aw cze na dnie m orskim p ow o du ją również zanieczyszczenia innego rodzaju niż su bstan cjam i ropo p ocho d nymi. Dla p rzykładu — ek sp lo a tac ja k ru sz y w p o w o d u je zm ętnienie w o dy, zm niejszenie tlenowości w a r s tw przy denn ych, niszczenie tarlisk.
Źródła oficjalne nie n o to w a ły d otychczas p r z y p a d k ó w zatopienia w Bałtyku odpadó w radio a k ty w n y ch . Były natom iast p rzypad ki z a to pienia b o jow y c h śro dkó w chem icznych p ozostałych po II w o jn ie św ia towej. Brak je s t szczegółowej do k um en tacji ty c h przypadków , co nie pozwala na stw ierdzen ie a k tu a ln eg o stopnia zagro żen ia środow iska morskiego, w y n ik a ją c e g o z ew e n tu aln e j nieszczelności pojem ników.
N a obszarze Bałtyku w y stę p u ją źródła zanieczyszczenia term ic z n e go, pow sta ją c ego w sk u te k użycia w ó d m orskich do chłodzenia bloków en ergetycznych. W chwili obecnej nie m ają one w iększego znaczenia w całościow ym obrazie zanieczyszczenia morza, n ie można wykluczyć jedna k ich w zrostu z chwilą ro zw oju en erg ety ki, zwłaszcza jądrowej, bezpośrednio na wybrzeżach. W tym ostatnim w y p a d k u p o w sta je k o lejna możliwość zanieczyszczenia rad io a k ty w n eg o , p o ten cjalnie d o ty ch czas w y stę p u ją c a w sku tek e ksploatacji statk ó w o napędzie jądrowym . E lektrow nie jąd ro w e n a w y b rz e ża c h Bałtyku to sp ra w a stosun k ow o
18 P. O ż a r o w s k i , U s u w a n ie r o p y i z a n i e c z y s z c z e ń o l e j o w y c h z p o w i e r z c h n i
w o d y , „А ’.'га" 1974, nr 10 — zauw aża toż, że u su w a n ie ropy za p om ocą d e te rg e n tó w
powoduje- g o rsze sk u tk i niż p o z o sta w ie n ia morzu m o ż liw o ś c i „sa m o o czy szczen ia " . 18 Por. A. B ę d k o w s k i , T ec h n ik a l i k w i d o w a n i a r o z l e w ó w o l e j o w y c h na p o w i e r z c h n i w ó d p o r t ó w , „G ospod ark a W odn a" 1978, nr 6.
niedalek iej przyszłości, czego przy k ładem jest chociażby b u d o w an a obecnie w Polsce e lek trow nia nad Jezio rem Żarnowieckim.
Zanieczyszczenia powietrza, a zwłaszcza ich oddziaływ anie na ś ro dowisko n a tu ra ln e morza, są jeszcze bardzo słabo zbadane. Tym n ie mniej jest już w tej chwili wiadomo, że takie p ow iązania muszą ist nieć ze w zglądu na ogólne oddziały w an ie n a siebie poszczególnych elem entów środow iska. W iad o m y m je s t również, że zanieczyszczenie pow ietrza na w ybrzeżach Bałtyku musi istnieć ze względu na d uży p o tencjał przem y słow y państw tego regionu. Badań w y m a g a ją więc sto pień i źródła zanieczyszczenia powietrza, k ierun ki ich przem ieszczania się, sposób i skutki oddziaływ ania na środow isko n a tu r a ln e morza.
Stosunkow o słabo z b a d an y jest też problem oddziaływ ania z a n ie czyszczeń w ody morskiej na sam e statki. W y d a je się być bow iem n ie w ątp liw y np. fakt przyspieszenia korozji w sk u te k o ddziaływ ania r o z puszczonych w wodzie n iektó rych zanieczyszczeń chem icznych20.
81 Por. i . M o w s i o w i с z, W p ł y w z a n i e c z y s z c z e ń m o r z a na l l o ‘ę m o rsk ą ,
PRAWNOMIĘDZYNARODOWA OCHRONA Śr o d o w i s k a n a t u r a l n e g o m o r z a
2.1. RYB ÜLÔWSTWO I .IEGO O C H R O N A W PRAW IE M IĘDZY NAR OD OW Y M
2.1.1. S Y T U A C JA P R A W N A R Y B O Ł Ó W ST W A W A KTU A LN Y M M IĘ D Z Y N A R O D O W Y M P R A W IE M O R Z A
W olność ryb ołó w stw a była od G rocjusza jedn ą z u z n a n y ch wolności morza pełnego. IV k o n w e n c ja g e n e w sk a o rybołów stw ie i ochronie żyw y ch zasobów mórz pe łn y c h z 1958 r. u z n a je rów nież wolność r y bołówstwa, pozw alając na jej ogran iczenie jedynie:
— m iędzynarodow ym i porozum ieniam i w zak re sie rybołów stw a, m a jącym i na celu np. ochronę ry b ołó w stw a na o k reślonyc h akw enach,
— szczególnymi interesam i i up raw n ie n iam i p a ń s tw n adb rzeżn ych w zakresie oc h ro n y zasobów na obszarze m orza pełn ego p r z y le g a ją cego do iah morza terytorialnego,
— innymi ograniczeniam i przew idzianym i w tejże konwencji.
Z drugiej jed na k stro n y och ro na in te resó w w ła sn eg o ry b o łó w stw a , przybrzeżnego stanow i od d aw n a jedną z p o d sta w o w y c h przyczyn ro z ciągania w ład zy p a ń s tw nadbrzeżn y ch na przyległe do ich w yb rzeży obszary morskie. Tego rodzaju działania dały o sobie znać po II w o j nie światow ej, przy b ie ra jąc różne formy — początkow o najczęściej p o legały na tw orzeniu p rzyległego do m orza te ry to ria ln e g o tzw. pasa w y łączneao rybołów stw a. Pas ten miał różną szerokość, z reg uły od 3 do 12 km, je d n a k już w koń cu lat czterdziestych pojaw iły się p ie r w sze próby ze stro n y n iek tó ry ch p a ń stw p o łudniow o am erykań skich tw o rzenia pasa 200 milowego. W w yn ik u rozszerzenia się tej prak tyk i na k o lejn y c h k o n ferencjach praw a morza u z na no p ra w o p a ń s tw nad brzeż nych do tw o rzenia takiej w ła śn ie szerokości stref ekonomicznych. W strefach tych p a ń stw o n ad b rzeżn e g w a r a n tu je sobie w yłączność
połowów, p raw o je d n o stro n n e g o w p ro w a d z a n ia środków o chron y r y b ołów stw a oraz inne upraw n ien ia, w m niejszym stopniu zw iązane z r y bołówstwem.
D okonyw anie połow ów w strefach ekonom icznych przez statki in n ych p ań stw jest zwykle możliwe na drodze p łatnych zezwoleń, o k reś lających rejo n y i limity połowów. J e s t to tzw. system um ów licen cyjnych. Opłaty, k tóre ostatnio dość w yraźnie wzrastają, uzależnione są z regu ły od pojem ności statk u oraz ilości i g a tu nk u łow ionych ryb. Licencje są sprzedaw ane przez władze p ań stw a nadbrzeżnego, które ko ntrolują realizację ich w arunków . Drugą formą dopuszczenia innych p aństw do połow ów w strefach ekonom icznych są m iędzynarodow e spółki rybackie, posiadające zwykle ch a ra k te r spółki akcyjnej. Udzia łowcami są przedsiębiorstwa p aństw ow e lub p ry w a tn e z udziałem ka pitału państwowego.
W spom inając o instytucji stref jury sd y kcji rybołówczej należy stwierdzić, że ich w prow adzenie nie jest pierwszym i tym samym jedyn ym znanym w p rak ty c e m iędzynarodow ej sposobem zawłaszcza nia obszarów morskich przyległych do morza terytorialnego. W nauce radzieckiej1 wyróżnia się n astęp u jące typy stref, przy czym kry teriu m podziału jest dobro chronione daną strefę:
a) celna —• dla celów walki z k o n trabandą, po raz* pierwszy w p ro wadzona w m arcu 1935 r. przez USA, o szerokości 100 Mm:
b) fiskalna (finansowa) — stosow ana obecnie orzez Kambodżę, Tndie, Jugosław ię — o szerokości 12 Mm, Egipt — 18 Mm;
c) im igracyjna — Indie, Portugalia, Urugwaj;
d) san itarn a — A roentyna, W enezuela, N ow a Zelandia — 12 Mm, Egipt, A rab ia Saudyjska — 18 Mm;
e) Jurysdykcji sadowej i adm inistracyjnej — W ielka Brytania — 3 Mm, Izrael — 6 Mm, Liban — 20 Mm:
f) 'bezpieczeństwa — od 1947 r. USA o szerokości 1200 Mm: g) neutralności — Belgia, Brazylia, Nowa Zelandia, Norwegia, Gre- fcja — 3 Mm;
h) obronna — w reionie m orskich baz woiennych, o różnej szero kości — Francja;
i) kontroli morskiej — dla zabezoieczenia przestrzegania nrzenisów w e w n ętrzn y c h — Eaint, o szerokości 6 Mm:
i) ko n serw acji -—-d la ochrony żywych zasobów.
T ak więc można stwierdzić, że działania m aiace na celu noddanie
w jakimś stooniu w}a=nei inrvsdvkcii i^k najw iększych obszarów m o r
skich przyległych do w ła sn y ch w yb rzeży sa obecnie b ardzo
rozwinie-1 Por. m. in. p o g lą d y N. A. S e r k o w a nt. stref p r z y le g ły ch — S o w r i e m ie n n o j e
te i chyba nie do zaham owania. Zadaniem organizacji m iędzynarodo w ych może być jed y n ie ich ograniczenie do rozsądnych rozmiarów.
Problematyczny, na razie ze względów technicznych tylko teo re tycznie, je s t sposób w y k o n y w a n ia rybołóstw a na morzu pełnym. P ro blemem jest, czy należy uznać te obszary za obszary wolności r y b o łówstwa, czy też eksp lo a tac ję zasobów morza pełneg o w jakiś sposób ograniczyć, np. przez uznanie ich za wspólne dziedzictwo ludzkości i poddanie pod zarząd organizacji m iędzynarodowej, k tórej celem bę dzie co najm niej ochrona ty ch zasobów przed przełowieniem.
N a Bałtyku w latach sześćdziesiątych i siedem dziesiątych p aństw a nadbrzeżne wprowadziły p asy wyłącznego rybołóstw a o szerokości 12 Mm, na obszarze k tó ry c h statki p ań stw obcych mogły dokonyw ać połow ów tylko po zaw arciu przez p aństw a ich ban dery odpowiedniej um ow y z p ań stw em nadbrzeżnym. Umowy takie były zaw ierane na zasadzie wzajemności, przy czym regułą było resp ektow an ie d o ty c h czasowych, tra d y c y jn y c h miejsc połow ów d ok on yw anych przez r y b a kó w p aństw sąsiednich2. Ten d encja do rozszerzania stref ekonom icz n ych do 200 Mm nie ominęła je d n a k pod k o n iec lat 70-<tych również i Bałtyku. W a ru n k i n a tu ra ln e nie pozwoliły n a stosow anie pełnej szerokości stref, morze zostało jed n a k całkowicie podzielone na s tre fy ekonomiczne poszczególnych państw, przy czym granice końcowe nie są jeszcze w zasadzie ściśle u stalone w sk u te k braku odpowied nich um ów m iędzy narod o w ych 3.
2.1.2. K S Z T A Ł T O W A N IE U M O W N Y C H N O R M P R A W A M lĘD ZY N A R O D O W B G O D O T Y C Z Ą C Y C H O C H R O N Y ŻY W Y C H Z A S O B Ö W M O R Z A
I R E G U L A C JI W Y K O N Y W A N IA R Y B O Ł Ó W ST W A
Pierwsze przepisy w e w n ętrzn e o ochronie rybołów stw a p ow stały w la ta c h 1488 i 1491 w Anglii oraz w ro ku 1584 w e Francji. P ie rw sza um owa m iędzynarodow a o ochronie biologicznych zasobów mo rza to konw encja b rytyjsko-francuska z 3 VIII 1839 r. dotycząca granic rybołówstwa. Umowa ta regulow ała przede w szystkim tec h niczne i tery to rialn e zagadnienia w y k o n y w a n ia rybołów stwa, zn ajdo w ały się w niej jednakże i p raw n e przepisy o c harakterze ochron nym np. zakaz połowu ostryg w określonych rejo n a ch od zachodu do wschodu słońca. Konw encja stała się podstaw ą do opracow ania
s Por. toż u sta w ę z 12 II 1970 r. o u sta n o w ie n iu p o lsk iej strefy ryb lô .v stw a m o rsk ieg o — Dz.U. nr 3, poz. 14.
3 Por. toż u sta w ę z 17 XII 1877 r. o p o lsk iej strefie r y b o łó w stw a m o rsk ieg o — Dz.U. nr 37, poz. 163.
regulam inu prow adzenia ry b ołów stw a na w odach morskich między brzegami Fran cji i Wielkiej Brytanii, podpisanego 24 V 1843 r.4 Regu
lamin ten zaw ierał m. in. szereg przepisów o ochronie ś le
dzia, m akreli i ostryg, ustalał w ym iary oczek sieci i okresy ochronne. Pod koniec XIX w. konieczność ochrony żyw ych zasobów morza zaczęła być coraz częściej dostrzegana. Zajmow ały się tymi pro b le
mami m. in. m iędzynarodow e k o n g res y w Saibles d'O lonne
w 1896 r., w Bergen — 1898 r., Sztokholmie w 189У r. i w Paryżu w 1У00 r. Kongresy te zaleciły pow ołanie komisji międzynarodowej, mającej za zadanie o pracow y w an ie sposobów regulow ania ryb o łów stw a morskiego w skali m iędzynarodowej.
Pierwsza tego typu komisja pow ołana została trak tatem p o dpisa ny m między USA i W ielk ą Brytanią 11 IV 1908 r., dotyczącym zasad w ykon yw an ia rybołów stw a na w odach przybrzeżnych. Komisja miała za zadanie o pracow anie sposobów ochrony żyw ych zasobów.
W 1923 i. Francja i W ielka Brytania wprowadziły uzupełnieniem do regulam inu z 1843 r. ochronę ostryg na k anale La Manche. W la tach 1923— 1937, 1941, 1953 podpisano szereg um ów o ochronie kul/baka w północnej części Pacyfiku, głównie między USA i Kanadą. W o k re sie m iędzyw ojennym podpisano również szereg um ów o ochronie n ie k tó ry c h g atu n k ó w ryb na Bałtyku, o czym bliżej w następ ny ch p u n k tach.
Remigiusz Zaorski'1 w y odrębnia na stę pu jąc e cechy rozwoju praw a tra ktatow ego w om awianej tu dziedzinie:
— późne p ojaw ienie się um ów wielostronnych,
rozpoczęcie działań oc hronnych od g atu n k ó w o najw iększej w a r tości gospodarczej,
indywidualizacja um ów (pod względem chronionych ga tunków i rejonów),
— po w oływ anie komisji m iędzynarodow ych dla prowadzenia badań nau kow y ch i opracow yw ania program ów ochrony.
Definicja ochrony rybołów stw a sformułowana została w art. 2 k o n wencji genew skiej z 1958 r. o rybołów stw ie i ochronie żyw ych zaso bów morza pełnego6. Definicja ta s ta ra ła się w yjaśnić problem atyczną k w estię przyczyny podejm owania środków ochronnych — w celu uchronienia określonych g atu n kó w od wyginięcia czy też dla zapew
4 G. F. M a r t e n s — N o u v e a u R e cu eil G e n e r a l 1953, ser. I, t. 9, s. 527 i n. R. Z a o r s k i , O ch r o n a z a s o b ó w b i o lo g i c z n y c h m o r z a w u m o w a c h m i ę d z y n a r o
d o w y c h , G dańsk 1957, s. 34.
T ekst k o n w e n c ji — P olsk i In stytut Sp raw M ięd zy n a ro d o w y ch , Zb ió r d o k u m e n
nienia ludzkości pożywienia. Zgodnie z tą definicją ochrona żyw ych zasouów morza ma polegać na podejm ow aniu takiego zespołu środkow, k tó ry umożliwi osiągnięcie stałej, optym alnej eksploatacji mórz. Eks ploatacja optym alna to taka, k tó ra zapew nia uzyskan ie m aksym alnej ilości środków żyw nościow ych i innych p roduktów morza.
Podane rozum ienie o chrony ży w ych zasobów zakłada stosowanie środków och ro nn ych w momencie takiego zmniejszenia ilości o dła wianych ryb w o kreślonym rejonie, k tó re w skazuje na zmniejszenie stada ryb. Zastosow ane wów czas środki m ają n a celu w zrost ilości ryb do stanu uznanego za optymalny, co zakłada czasowe ogranicze nie ich stosowania.
Zestaw środków ochrony ryb ołów stw a je s t dość zróżnicowany w poszczególnych konw encjach. Początkowo kon w e n c je ograniczały się do zalecania przeprow adzania badań n a u k o w y c h i uchw alania r e gulam inów ochronnych, późniejsze przew id y w ały stosow anie p o je d y n czych środków ochronnych, jak np. k o n w en cja londyńska z 1946 r. w spraw ie reg ulow ania oczek sieci rybackich i w ym iarów r y b 7. K on w encje podpisane po rzym skiej konw encji technicznej z 1955 r. p rz e w idują już daleko szerszy katalog. W sposób najpełniejszy środki ochrony klasyfikuje k on w e n c ja o rybołów stw ie na północno-wschod- nim A tlan ty k u z 24 I 1959 r.8
Konw encja NEAFC uzn aje za środki ochrony żyw ych zasobów morza na stę pu jąc e działania:
1) regulacja w ym iaró w oczek sieci rybackich;
2) zakaz poław iania ryb niew ym iarow ych, k tó re nie mogą być za trzym ane n a pokładzie statku lub z niego w yła do w yw an e , bądź w y staw iane lub oferowane na sprzedaż;
3) u stanaw ianie zam kniętych sezonów połowów;
4) ustanaw ianie obszarów zam kniętych dla rybołów stw a;
5) regulow anie narzędzi połow ów i urządzeń innych niż reg u lo w a nie rozm iarów oczek sieci rybackich;
6) popraw ianie i powiększanie zasobów morza, co może obejmować sztuczne rozmnażanie, transp lan tację organizm ów i narybku;
7) regulacja całkowitej ilości połowów bądź ogólnej działalności rybołówczej;
8) inne środki ochrony (np. ograniczenie ilości statków pro w a d z ą cych połowy lub ich wielkości, zakaz przepływ u przez określone ob szary itp).
Zestaw środków przy ję ty c h przez tę k o n w e n c ję został w z isa d z ie
7 Dz.U. 1947, nr 62, poz. 359. • Dz.U. 1963, nr 45, poz. 250.
bez zmian rec y p o w an y w kon w encji gdańskiej z 1973 г., a także przez inne konw encje.
Żadna z kon w en cji nie zajm uje się n ieh um an itarn ym sposouern p row adzenia połowów, pociągającym za sobą nadmierne, zoęune cier pienia określonych gatu n ków tau n y morskiej.
Przedstaw iony zestaw środków jest dość bogaty i zróżnicowany, i^odkreślić je d n a k należy, że właściwe rezultaty daje stosow anie do piero kilku lub n a w e t wszystkich środ k ów łącznie. Poszczególne środki stosow ane p ojedynczo często bowiem zawodzą, są mało elastyczne, trudno dopasow ują się do zm ieniających się metod i technik poło w ow ych oraz sytuacji biologicznej poszczególnych akwenów. Obecnie regułą jest również niedecydow anie w um ow ie m iędzynarodow ej o za stosow aniu w określonym czasie i m iejscu danego srouka, lecz pozos taw ienie sw obody decyzji w ty ch sp ra w ac h komisji rybołówczej po wołanej d a n ą umową, l e g o rodzaju rozwiązanie stanow i o now oczes ności danej konwencji.
Rzymska konferencja techniczna w 1955 r. sformułowała postulaty, jakim pow inny odpowiadać optym alnie skon struow ane m iędzynarodo w e rybołów cze ko n w e n c je ochronne. N ależy stwieruzić, że w w ięk szości obecnie obow iązujących um ów (w tym i k onw encji gdańskiej) p ostulaty te zostały spełnione. Można w ten sposób określić n a jw a ż niejsze po zy tyw ne cechy obecnie obow iązujących konw encji ry b o łó w czych:
a) um ow y obowiązują na obszarach wód morskich m ogących sta nowić przedmiot odrębnej identyfikacji i określonego uregulowania;
b) wszystkie pań stw a u ży tk ujące tak w yodrębniony obszar wód m orskich m ają możliwość p rzystąpienia do um ow y i uczestniczenia w opracow aniu i badaniu środków ochrony
rybołówstwa,-c) podejm ow ane środki ochrony rybołów stw a oparte są na w y n i k a c h przeprow adzonych studiów n a u k o w y c h i prac naukow o-badaw czych, przy czym w badaniach takich najczęściej uczestniczą w szyst k ie pań stw a — sygnatariusze umowy;
d) um ow y w sposób ścisły definiują p ra w a i obowiązki k o n tra h e n tów oraz p roced urę wprow adzenia w życie środków ochronnych, w sposób ścisły precyzują też ch a ra k te r i rodzaj środków ochronnych, k tóre mogą być zastosowane;
e) um ow y przew idują skuteczne środki egzekucyjne.
O statni pun kt budzi trochę wątpliwości, gdyż z reguły w y p ra c o w a nie skutecznych środków kontroli i egzekucji postanow ień um ow y stw arza najw ięcej problemów. Tym niemniej niektóre konw encje taki system, u z n a w a n y powszechnie za skuteczny, w y pra c ow a ły i stosują. Przykładem jest k o nw encja NEAFC.
2.1.3. M I Ę D Z Y N A R O D O W E O R G A N I Z A C J E R Y BO L ÛW CZ E
O chron a rybołów stw a w ym aga p row adzenia szerokiej, rozb ud ow a nej działalności. Dla jej właściwego i skutecznego przep ro w adzen ia muszą być realizow ane trzy e tapy działań;
— zuieranie d a nych s taty sty czn ych ob razujących wysokość poło w ów oraz wielkości i rozmieszczenie zasobów,
— wybór odpow ieanich środków ochrony rybołówstwa, — zastosow anie w y o ra n y c h środków ochrony.
Z tych pow odów regułą jest p o w oływ anie przez k on w encje o c h ron ne specjaln ych komisji, m ający ch za zadanie opraco w yw anie odpo wiednich środków ochronnych. Państw a — stro ny kon w en cji zobo- wiązują się do uwzględnienia i stosow ania zaleceń przedstaw ionych przez komisje.
l e g o rodzaju organizacje stanow ią pierw szą grupę organizacji m ię dz ynarodow ych zajm ujących się rybołówstwem . Obszar ich działania ograniczony jest do określonego rejonu geograficznego, zadanie to bezpośrednia realizacja celów o chronnych i stosow anie odpowiednich środków.
W grupie tej można wyróżnić na stę pu jąc e rodzaje komisji: a) komisje m ające za zadanie ułożenie regulam inów określających program ochrony;
b) komisje dla p rzeprow adzenia b adań n a u k o w y c h nad życiem p e w n y c h gatu n k ó w i opracow ania na tej podstaw ie propozycji w sk a z u jący ch odpowiedni p rogram ochrony;
c) kom isje prow adzące studia n aukow e i w y d a ją ce regulam iny o stosow aniu środków ochronnych;
d) komisje opracow ujące, oparte na b adaniach naukow ych, p ro p o zycje rozszerzenia bądź zmiany konwencji, nie posiadające upraw nień do samodzielnego przeprow adzania badań n a uk ow yc h dla celów o c h r o ny biologicznych zasobów morza.
Druga g rup a organizacji ma za zadanie przede wszystkim prze p ro w adzanie badań n a uko w yc h oraz udzielanie innej pomocy w zakresie rybołów stw a poszczególnym państwom, szczególnie rozw ijającym się. O rganizacje te mają zasięg ogólnoświatowy, bądź ograniczony do o- kreślonego morza czy oceanu. Do tej g ru p y zaliczyć należy przede w szystkim m iędzynarodow e organizacje badań morza oraz FAO — Organizację ONZ ds. W y ż y w ien ia i Rolnictwa.
M iędzynarodow a Rada Badań M orza (ICES) pow stała w 1902 r. jest organizacją międzynarodową, k tórej p ierw otnym celem było b a danie biologii morza, a obecnie także p roblem atyka ochrony żyw ych
zasobów mórz. ICES jest nau ko w y m ciałem doradczym dla k o n w e n cji NEAFC i konw encji gdańskiej. O bszary innych mórz objęte są działalnością innych organizacji badawczych, np. na Morzu Śródziem nym działa od 1919 r. M iędzynarodow a Komisja Badań N aukow ych
Morza Śródziemnego oraz od 1949 r. O gólnorybacka Rada Morza
Śródziemnego.
Zdaniem FA O je s t udzielanie krajo m rozw ijającym się pomocy W dziedzinie rolnictwa, ryb o łów stw a i leśnictwa. Od 1965 r. w r a m ach FA O działa D epartam ent oraz Komitet Rybołówstwa. D ep arta m ent prowadzi działalność naukowo-badaw czą, ustala ogólnośw iatowe prog ram y badań, ustala plan rozw oju rybołówstwa. Badania dotyczą racjonalnej eksploatacji zasobów mórz, ochrony rybołów stwa, poszu kiw ania n ow ych zasobów oraz ulepszania metod badawczych.
e
PR A W N O M JĘD ZY N A R O D O W A O C H R O N A W O D MORSKICH PRZED ZANIECZYSZCZENIEM2.2.1. ZA SA D Y P R A W A M IĘ D Z Y N A R O D O W E G O A O C H R O N A Ś R O D O W IS K A M O R SK IEG O
1. Zasada wolności morza pełnego w p raw ie um ow nym pojawiła
się w art. 2 k onw encji g en ew sk iej z 29 IV 1958 r. w spraw ie mórz p e łn y c h 9. Zgodnie z tą zasadą w szystkie państw a m ają praw o do k o rzystan ia z morza pełnego, k tó re nie podlega zwierzchnictwu żadnego z nich. L. Ehrlich10 uważa, że zasada ta to obowiązek każdego państw a wobec każdego innego państw a, z k tó ry m pozostaje w stosunkach praw nom iędzynarodow ych, nieprzeszkadzania temu drugiem u p a ń stw u czy też jego obywatelom w ró w n ym k o rzystaniu z otw artego morza we w szystkie dozwolone sposoby, czyli oznacza wolność żeglugi, ry b o łówstwa, zakładania kabli i ruro ciągó w podmorskich, dokonyw ania przelotów nad morzem pełnym. Zasada ta, jako jed y n y p ra w n y śro dek ochrony morza przed zanieczyszczeniem, w obecnej chwili nie zdaje egzaminu. Przyczyną je s t ograniczenie przez kon w e n c ję g e n e w sk ą możliwości oceny praw idłowości k o rzy sta n ia z morza. K onw en cja ze zwala bowiem na „rozsądne" (reasonable) korzystan ie z mórz, u znając inne postępow anie za niezgodne z zasadą wolności morza pełnego. W konw encji nie zostały jednakże określone k r y te ria oceny i u z n a nia postępow ania za „rozsądne".
* P o lsk i In stytu t Spraw M ię d zy n a ro d o w y ch , Zbió r d o k u m e n t ó w , s. 394.
10 L. E h r l i c h , S u w e r e n n o ś ć a m o r z e w p r a w i e m i ę d z y n a r o d o w y m , W arszaw a 1961, s. 140.