• Nie Znaleziono Wyników

"Rocznik Elbląski" T. 7, 1976 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Rocznik Elbląski" T. 7, 1976 : [recenzja]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Jamiołkowska, Danuta

"Rocznik Elbląski" T. 7, 1976 :

[recenzja]

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 4, 571-573

1976

(2)

R E C E N Z J E

i

O M Ó W I

E

N I

A

R ocznik E lbląski, t. 7, 1976, ss. 230, Polsk ie T ow arzystw o H istoryczne, Oddział w Elblągu.

Po trzyletn iej przerw ie ukazał się kolejny, 7 tom „Rocznika E lbląsk iego”, pośw ięcony n iem al w całości tem atyce w spółczesnej. Elbląski Oddział P o l­ skiego T ow arzystw a H istorycznego, który w ydaje pism o na zlecenie i z fu n ­ duszów U rzędu M iejskiego w Elblągu, uczcił w ten sposób trzydziestolecie PRL.

W tom ie utrzym ano 5 podstaw ow ych działów , tzn. artykuły, źródła i m a­ teriały (w stosunku do poprzednich tom ów „Rocznika” poszerzono ten dział o „źródła”), recenzje i om ówienia, kronikę, bibliografię. Zapew ne nie zna­ leziono żadnego m ateriału do działu dysku sji i polem ik.

K om itet redakcyjny tom u 7, w porównaniu z tom em 6, u legł niew ielk im zmianom. Odeszli Stan isław Barański i Jan N ow icki, przybyła natom iast Da­ nuta M ilew ska, tak że obecnie w sklad kom itetu wchodzą: Marian Biskup — redaktor naczelny; Józef Lassota — sekretarz oraz A licja Bednarczuk, S tan i­ sław G ierszew ski, Leon Jan Łuka, wspom niana już Danuta M ilewska, Ireneusz Pietrzak, Z ygm unt Sztuba, Roman W apiński, Zdzisław Wąs i A lfred Z ienkie­ w icz — członkow ie.

N akład utrzym uje się nadal na poziom ie 700 + 80 egzem plarzy, objętość tom u w yn osi 19,25 ark. w yd. — n ieco m niej niż w poprzednich tomach.

Z u w agi na dość jednorodny charakter om aw ianego tomu, potraktow a­ nego „rocznicow o”, trudno oceniać, na ile w yd aw cy realizują tu daw niej na­ kreślony program badań. W zasadniczym dziale artykułów została zachowana słuszna proporcja m ięd zy autoram i z zew nątrz i m iejscow ym i (na 6 autorów — 4 pochodzi z Elbląga). W szystkie artykuły w tym dziale dotyczą historii najnow szej, w tej zaś przeważa tem atyka ekonom iczna.

Józef Gugała, który otw iera dział artykułów , p ostaw ił sobie za zadanie om ów ienie Podobozó w S tu tt h o fu i obozó w pra cy p r z y m u s o w e j na ter en ie El­

bląga w latach 1939— 1945. T ytuł jednakże zapow iada zbyt dużo w stosunku do

treści. Spraw a robotników przym usow ych została potraktow ana pow ierzchow ­ nie. Autor m ów i stosunkow o bardzo n iew iele na tem at struktury organizacyj­ nej obozów pracy przym usow ej w Elblągu, pośw ięcając sw ój artykuł w grun­ cie rzeczy przedstaw ieniu w arunków życia i pracy w ięźn iów w 2 podobozach Stutthofu w E lblągu na podstaw ie relacji w ięźniów . Szkoda również, że autor, dysponując dokum entem pow ołującym drugi podobóz Stu tthofu w Elblągu, przytoczył jedynie n iew ielk i jego fragm ent. M amy zbyt m ało m ateriałów do badań nad strukturą organizacyjną filii obozów koncentracyjnych, b y tego rodzaju m ateriałów nie w yk orzystyw ać w pełni. U zupełnijm y, że lekarz „zwa­ ny doktorem G abrielem ” (s. 11), to lekarz gim nazjum polskiego w K w idzynie, dr Franciszek Gabriel.

Ukraińcy, o których w spom ina autor na s. 19, nie m ieli nic w spólnego z armią W łasowa. B yli to tzw. H iw is (Hilfswillige), czyli dobrow olne pomoc­ nicze oddziały nacjonalistów ukraińskich.

(3)

572 Recenzje i om ówienia

M arek Tarczyński w artykule R ajd elbląski kpt. G. L. Diaczenki na tle działań 29 Znam ieńskiego korpu su pancernego g w a rd ii (23— 2 6 1 1945) stara się w yjaśnić okoliczności, w jakich doszło do tego niecodziennego m anew ru w ojskow ego, podczas którego 3 batalion czołgów z 31 brygady pancernej, do­ wodzony przez kpt. Gienadija Diaczenkę i mjr. M ikołaja Tuza, przedostał się przez centrum Elbląga do m iejscow ości Rubno W ielkie na dw a tygodnie przed w yzw olen iem m iasta. D zięki tej braw urow ej akcji w ojskom radzieckim udało się zablokow ać lin ię kolejow ą i szosę w iodącą z Elbląga do Tolkm icka. Jednocześnie osiągnięto w ygodną rubież do dalszych działań, jako że głów ­ nym zadaniem arm ii było w yjście na brzeg Z alew u W iślanego i odcięcie jednostkom niem ieckim drogi na zachód. Do zajęcia się tym tem atem skłoniła autora dyskusja, jaka rozw inęła się ostatnio w środow isku elblążan w zw iązku z nadaniem jednej z ulic Elbląga im. kpt. G ienadija Lw ow icza Diaczenki. Roman Sulim a G illow — m ając ku tem u dow ody źródłow e — uważa, iż wraz z kpt. Diaczenką 3 batalionem czołgów dow odził m jr M ikołaj Tuz.

Z dzisław M isztal naszkicow ał proces przejm owania i odbudow y zakładów przem ysłow ych w Elblągu. O m awiany artykuł w niektórych partiach w iern ie pokryw a się z publikow aną w 4 tom ie „Rocznika E lbląsk iego” pracą Stan isła­ wa K. P estki i Ludw ika Z ielińskiego O d b u d o w a p rz em y s łu w Elblągu i po­

wiecie w latach 1945— 1949 — por. np. ss. 222— 223 i 63—64 (którą autor zre­

sztą cytuje). Czy warto publikow ać w tak niew ielk im odstępie czasow ym prace, dotyczące w gruncie rzeczy tego sam ego tematu?

A rtyku łow i Zdzisława M isztala brakuje ponadto krótkiego podsum ow a­ nia, chociażby w tej form ie, jak zrobili to M ieczysław Szym ański i W itold Jurek pisząc o rozw oju przem ysłu w Elblągu w latach 1945— 1970. Szkoda, że om awiając zniszczenia w ojenn e w przem yśle elbląskim autorzy nie pokusili się o dokonanie pew n ych porównań. Problem zniszczeń w ojenn ych dla sąsia­ dującego z elbląskim w ojew ód ztw a olsztyńsk iego om ów iła niedaw n o Janina Danuta Łaniec Porów naw cze spojrzenie na to zagadnienie zniszczeń w o ­ jennych w Elblągu m ogłaby — jak sądzę — doprowadzić do bogatszych w niosków .

B olesław C zerniawski p ostaw ił sobie za cel „ukazanie niektórych prze­ mian gospodarczo-społecznych zachodzących na w si elb ląskiej” 2. Jako punkt w yjścia przedstaw ił autor zniszczenia w ojenn e w roln ictw ie elbląskim , po czym omó.wił czynniki opóźniające i ułatw iające rozwój rolnictwa.

W arto zwrócić u w agę na zasygnalizow aną w artykule odm ienną niż na innych terenach Ziem Odzyskanych strukturę gospodarstw chłopskich w El- bląskiem , które obejm ow ały tu pow ierzchnię 7— 15 ha (na innych terenach 5—7 ha). W iązało się to z dużym obszarem ziem i do zagospodarow ania i sto­ sunkow o n iew ielk ą liczbą gospodarstw , nadających się do zasiedlenia bez w ięk ­ szych rem ontów.

W źródłach i m ateriałach znajdujem y obszerne S p r aw ozdan ie z badań ar­

cheologicznych na grodzis ku w Bielanach W ielkic h kolo Elbląga M ieczysław a

H aftki. Biorąc za podstaw ę uzyskane w toku w yk opalisk w yn ik i, autor w y ­

1 J . D. Ł an iec, S ta n zn iszczeń w o je n n yc h w g o spodarce w o je w ó d ztw a o lsztyń sk ieg o , K o­ m u n ik a ty M a z u rsk o -W arm iń sk ie, 1974, n r 2, ss. 162—198.

2 B. C ze rn iaw sk i, O n ie k tó ry c h a s p e k ta c h ro zw o ju r o ln ictw a w p o w iecie elb lą sk im

(4)

Recenzje i om ówienia 573 różnią tutaj trzy fazy osadnicze: najstarszą, przypadającą na w czesną epokę żelaza, fazę datowaną na okres VI/V II do IX w ieku, w czasie której pow stał gród, oraz ostatnią, najm łodszą fazę, która skończyła się najpóźniej w I poło­ w ie XIII w iek u wraz z upadkiem grodu. M ieczysław H aftka słusznie przy­ puszcza, że upadek grodu w B ielanach W ielkich można wiązać z ekspansją krzyżacką, której początek w tym rejonie przypada na rok 1237. K olejną po­ zycją w tym dziale jest interesujący przyczynek Zofii L ibiszow skiej i Jerzego Starnaw skiego, prezentujący odegraną w 1748 roku w teatrze szkolnym w E l­ blągu polską scenkę dram atyczną. W scence poruszono aktualne sp raw y p oli­ tyczne Polski, a styl scenki św iadczy, że język polski w Gim nazjum Elbląskim stał na całkiem niezłym poziomie.

Dział zam yka inform acja Jerzego Starnaw skiego o odnalezionym po w oj­ nie w Elblągu fragm encie polskiego księgozbioru N iem ca-polonofila, H en ­ ryka N itschm anna (1826— 1905).

Dział recenzji i om ów ień zaw iera 5 recenzji 4 książek, jako że d w ie re­ cenzje dotyczą tej sam ej książki. Chodzi m ianow icie o pracę M. Boczara,

Galeona Z yg m u n ta Augusta. Próba rekonstr ukcji. Warto zwrócić u w agę na tę

pozycję, bow iem jej autor podjął się rzeczy bardzo trudnej — w iernej re­ konstrukcji na podstaw ie rejestru w yd atków budow anego w E lblągu galeonu, pośw ięcając tej pracy niem al dw adzieścia lat. W ynik tej pracy om aw iają na łam ach „Rocznika E lbląskiego” dwaj recenzenci.

Odnoszę w rażenie, iż dział recenzji jest zbyt skrom ny, bow iem w ciągu trzech lat, które u p łyn ęły od w ydania 6 tom u, ukazały się chyba w ięcej niż 4 publikacje, dotyczące historii Elbląga i regionu elbląskiego.

W kronice znalazło się 7 sprawozdań z działalności elbląskich placów ek kulturalnych i tow arzystw naukow ych, jak również S pr aw ozd an ie z obcho­

d ó w k o pern ikow sk ich w Elblągu w latach 1971— 1973. I znów pytanie — czy

kronika, która ma am bicję inform ow ania o całości życia kulturalnego Elbląga, daje p ełny obraz tego życia?

Tom zam yka prowadzona od początku Bibliografia historii Elbląga i r e ­

gionu za 1573 r. w r a z z uzup ełnieniami z lat wcze śnie jszy ch , zestaw iona tym

razem przez Teresę Sierzputow ską-Sobierajską (w poprzednich tom ach bib lio­ grafię sporządzali najp ierw H enryk Baranow ski, później Zofia Baranowska). O m awiając poprzednie tom y „Rocznika E lbląsk iego” postulow ałam w pro­ w adzenie streszczeń obcojęzycznych i indeksów, co byłob y dla czytelnika ogrom nym ułatw ieniem . N iestety, życzenie to nie doczekało się realizacji. K orzystnie natom iast zm ieniła się strona zew nętrzna om aw ianego tomu, któ­ ry w ydano w drukarni ZW CRS w Inow rocław iu na dobrym papierze (III kla­ sy), popraw iła się też strona techniczna ilustracji.

Danuta Jam io łk o w sk a

G eo rg ii T icin ii ad. M artin ů m C rom eru m ep istu la e (a. 1554—1585). E lib ris m anu sc rip tis co lleg it e d id it G eorgiu s A x er. W ro cław —W a rsza w a—K ra k ó w —G d a ń sk 1975, ss. 202, ilu ­

s tra c je .

Korespondencja głośnego dziejopisa daw nej Rzeczypospolitej i jednego z czołowych przedstaw icieli e lity intelektu aln ej X V I stulecia M arcina K ro­ mera, była, i jest dotąd, obiektem żyw ego zainteresow ania ze strony bada­ czy czasów Odrodzenia. Mimo dość licznych prac edytorskich, zapoczątkow a­

Cytaty

Powiązane dokumenty

pacjent zgłosił się do lekarza rodzinnego z pomiarami glikemii na czczo od 49 mg/ dl do 87 mg/dl (pomiary sporadyczne).. Zalecono USG jamy brzusznej – nie stwierdzono

Znaleźć przestrzeń ideałów maksymalnych algebry dyskowej A złożonej z funkcji ciągłych w domkniętym kole jednostkowym i holomorficznych wewnątrz tego

Systemy Informacji Geograficznej znane w literaturze anglosaskiej jako GIS 1 maj zastosowanie wsz dzie tam, gdzie jednym z atrybutów jest poło enie obiektu w przestrzeni

2 Fragmento da performance Eles não querem nada, apresentada no Teatro Movimento da Escola de Dança da Universidade Federal da Bahia, agosto 2011.. Autora:

En  el  estudio que proponemos a  continuación presentaremos, en  primer lugar, los  objetivos y  la  metodología de  la  lingüística cultural y  las  defi niciones

pomieszczeń również pomieszczenia mieszkalne. Należy zauważyć, że część pięknych historycznych budynków dworcowych pozostaje niewykorzystana i popada w

Okazuje się więc, że mieszkanie naszych staruszek mieści się przy ulicy, której nazwa jest nośnikiem wielu znaczeń, wszystkich niestety w przekładzie oddać się nie da,

W naszym przypadku ważne jest to, mianowicie, czy Rocznik spełnia wyma- gania stawiane publikacjom naukowym, a więc, czy umieszcza zgodne z profilem wydawniczym artukuły,