• Nie Znaleziono Wyników

Wyprawa majora Józefa Urbanowicza do Prus Wschodnich w 1839 roku

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Wyprawa majora Józefa Urbanowicza do Prus Wschodnich w 1839 roku"

Copied!
11
0
0

Pełen tekst

(1)

Szostakowski, Stanisław

Wyprawa majora Józefa

Urbanowicza do Prus Wschodnich w

1839 roku

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 4, 491-500

1970

(2)

A R T Y K U Ł Y

S T A N I S Ł A W S Z O S T A K O W S K I

WYPRAWA MAJORA JÓZEFA URBANOWICZA DO PRUS WSCHODNICH W 1839 ROKU

Rok 1834 był pod wielom a w zględam i niepom yślny dla obozu arysto­ kraty czno-konserwa ty wnego na emigracji. Poniósł on porażkę w w alce 0 w pływ y w poszczególnych „zakładach” w ewnątrzem igracyjnych, za­ chwiały się także nadzieje konserwatystów na interwencję dyplomatyczną państw Zachodu. Zaczęła wygasać masowa akcja protestacyjna podejmo­ wana zwłaszcza w A nglii w obronie postanowień Kongresu W iedeńskiego. Demokraci emigracyjni oskarżyli stronnictwo arystokratyczne o to, że chciało rozproszyć wychodźstw o polskie przez zamiar tworzenia legii, że krzyżowało niegodnym i środkami plany rew olucyjne Zaliwskiego, że po­ magało rządowi francuskiemu w prześladowaniu uchodźców polskich. Epi­ logiem tych oskarżeń był akt poitierski — ogłoszenie Adama Czartoryskie­ go za „nieprzyjaciela em igracji” — w ielka próba sił m iędzy obozem ary- stokratyczno-konserw atywnym a burżuazyjno-demokratycznym. W tej wyraźnie niekorzystnej dla siebie sytuacji obóz arystokratyczny postano­ wił uelastycznić taktykę działania. Fiasko zabiegów dyplom atycznych, a także obawa przed w ybuchem rew olucji ludowej i objęciem jej kiero­ w nictw a przez rewolucyjnych demokratów skłoniły Czartoryskiego i jego współpracowników do przechwycenia inicjatyw y powstańczej. Rzucono więc hasło powstania „silnego, powszechnego w całym kraju i w porę zro­ bionego”. Oczywiście, że takie powstanie nie mogło być dziełem ludowego ruchu oddolnego, lecz akcją kierowaną przez jednolitą władzę naczelną, szlachecką 1. Do Wielkopolski i Galicji ruszyli emisariusze: gen. Mycielski, dr Karol Marcinkowski, płk Feliks Breański. Krótki plan działań czartory- szczyzny opracowany w 1837 r. brzmiał: „W szystkie nasze kroki i zabiegi kierują się ku temu celow i [powstaniu — S. S.]. Te zabiegi są: 1) w kraju przygotowania moralne i ile można m aterialne = a) emisariusze; b) pisma; c) druki; 2) związki, składki z kraju [...]; 3) użycie jak najwięcej tu osób” 2. Obóz konserw atywny przeszedł zatem drogę rozwojową od „luźnej grupy politycznej do zwartej konspiracji politycznej i w ojskow ej” 3. Stwierdzono przy tym, że chociaż cała Polska w dawnych sw ych granicach winna ciągle 1 serio m yśleć o powstaniu i być gotowa na każdy przypadek, to jednak

1 M. H a n d e l s m a n , F r a n c ja -P o lsk a 1795— 1845, t. 2, W a rsz a w a 1926, ss. 281, 293. 2 Ib id e m , s. 248.

3 A. L e w a k , P r z e m ia n y id e o w e W ie lk ie j E m ig r a c ji (1831— 1846), P a m ię tn ik V P o w szech n eg o Z ja z d u H is to ry k ó w P o lsk ic h w W arsz a w ie, L w ó w 1930, s. 527.

(3)

492 S T A N I S Ł A W S Z O S T A K O W S K I

zabór rosyjski powinien przodować pod tym w zględem To ogólne zało­ żenie polityczne, trudne do realizacji ze względu na specyficzne stosunki panujące w K rólestw ie, paraliżujące każdą m yśl narodową i każdą próbę powstania — nie przeszkadzało konspiratorom konserw atyw nym w w yzna­ czaniu ważnej roli strategicznej zaborowi pruskiemu. W opracowanej w 1839 r. instrukcji dla pułkownika Breańskiego książę Adam Czartoryski stwierdzał, że położenie W ielkiego Księstwa Poznańskiego czyni je punk­ tem „zdolnym do zaprowadzenia polskiego w pływ u na sąsiednie prowin­ cje” 5. Szerzej książę wypowiada się na ten tem at w sposób następujący: „Silne są wrogi; przeciw którym powstać mamy, żadne środki mogące zmniejszyć ich potęgę i pomóc do ich zwalczenia nie pow inny być opusz­ czone z naszej strony. Mówi się tu najprzód o zaborze pruskim 73 roku, gdzie są jeszcze zabytki dawnego ducha polskiego, Gdańsk, Elbląng [!], To­ ruń. Powtóre, o dawnych Xiążęcych Prusach (Królewiec, Memel, Tylża), handlem z nami połączonych, gdzie populacje znaczne mówią po polsku i po litew sku, gdzie m ocne w spółczucie dało się poznać w czasie naszego powstania i przechodu naszych żołnierzy przez ten kraj.” 6. Przesłanki emocjonalne zostały tu, jak widać, wzmocnione argumentacją ekono­ miczną. Analogiczna wypowiedź Czartoryskiego dotycząca Prus K rólew ­ skich i Książęcych z 1834 r. jest nieco ostrożniejsza7, natom iast w planie

działań powstańczych z 1837 r. jest mowa o rozpoznaniu „Prus Polskich, gdzie są jeszcze zabytki i wspomnienia narodowe, oraz Prus dawnych, czyli książęcych, które często Brandenburom nie sprzyjały i gdzie nie mało sło­ wiańskiej i łotewskiej populacji” 8. W instrukcji dla działających w kraju emisariuszy wśród w ym ienionych w ielu punktów korespondencji, obok Krakowa, Wrocławia, Berlina, Odessy, Wiednia, Rzymu i Stam bułu poda­ je się także Kłajpedę 9. Przytoczone wyżej oceny świadczą o zainteresowa­ niu konserwatywnej konspiracji terenem b. Prus Królewskich i Książęcych. Nie chodziło tutaj tylko o pozyskanie sprzyjającej Polsce ludności, w ażniej­ szym jak się w ydaje m otywem , zwłaszcza w odniesieniu do Warmii i Ma­ zur, była szczególna komunikacyjna i strategiczna rola tych ziem. N awet miejsce Żmudzi w planach insurekcyjnych było rozpatrywane z dwojakie­ go punktu widzenia: a) postawy mieszkańców; b) sąsiedztwa morza, Prus i K u rlan d ii,0.

20 maja 1839 r. dobił do portu w Kłajpedzie angielski statek „Atlas”.

1 B ib lio te k a C z a rto ry sk ic h w K ra k o w ie (d a le j BCz), rk p s 5321, k . 56, Z a s a d y i śr o d k i d zisie jsze g o d zia ła n ia , P a ry ż , 15 p a ź d z ie rn ik a 1837 r.

5 BCz, rk p s 5283, k. 113— 128 In s tr u k c ja d la P u łk o w n ik a B r e a ń sk ie g o m a ją c eg o

je c h a ć n a G ra n icę P r u s sk ą do K a lisza , g d zie b y ł obóz, 1839. M y śl t a w ró ż n y c h s fo rm u ­

ło w a n ia c h p o w ta rz a się w ie lo k ro tn ie , n p . „ K się stw o P o z n a ń sk ie je s t n a jw a ż n ie js z ą te ra z częścią P o ls k i p rz e z siłę, k tó r ą p o s ia d a w L a n d w e rz e i p rz e z w y ższy sto p ie ń c y w iliz ac ji. S tą d ró ż n e s p a d a ją o b o w ią zk i n a o b y w a te lstw ie teg o K r a j u ”. (Ibidem , k . 123).

6 Ib id e m k. 115.

7 P o r. In s tr u k c ję dla M a r c in k o w s k ie g o , P a ry ż , 14 p a ź d z ie rn ik a 1834 r.: „ P o lsk ie i ta k n a z w a n e S ta re P r u s y , G d a ń sk , E lb ląg , K ró le w ie c etc. s ą p u n k ta m i, k tó ry c h b y ­ n a jm n ie j z a n ie d b a ć n ie n a le ży , c h o ć , s i ę z d a j ą t e r a z m a ł o p r z y j a z n e [p o d k r. — S.S.j, s ą ta m w sz e la k o lic z n e p o p u la c je m ó w ią c e po p o ls k u i p o lite w s k u , n a k tó r y c h ja k iś w p ły w d a się z a p ro w a d z ić ” (c y tu ję za M . H a n d e l s m a n e m , op. cit., s. 282).

8 BCz, rk p s 5283, k. 105 Z a sa d y i ś r o d k i d zisie jsze g o dzia ła n ia . 9 BCz, r k p ; 5321, I n s tr u k c ja d la d z ia ła ją c y c h w k r a ju . n EC z, rki. r 5283, k. 101 Z a s a d y i ś r o d k i d z isie jsze g o dzia ła n ia .

(4)

W Y P R A W A M A J O R A J O Z E F A U R B A N O W I C Z A D O P R U S 493

Znajdował się na nim podróżny, przebrany za marynarza. Był to emisa­ riusz delegowany przez Adama Czartoryskiego, major Józef Urbanowicz. Dotychczasowe wiadomości o Józefie Urbanowiczu były bardzo skąpe. Marceli H a n d e l s m a n wspominał fragm entarycznie, że Urbanowicz w yjechał do Prus Wschodnich, na objazd Żmudzi i części A ugustow skie­ go n , ponadto w materiałach biograficznych W. Zamoyskiego znajduje się krótki opis w yprawy tego emisariusza n . Drobne wzmianki na ten temat, niezbyt zresztą ścisłe, odnajdujemy w e współczesnej prasie emigracyjnej. W Niem ieckim Archiwum Centralnym w Merseburgu znajduje się kore­ spondencja ministra spraw w ewnętrznych i policji, Rochowa, z królem Fryderykiem W ilhelm em III w sprawie Urbanowicza 13. Autorowi niniej­ szego udało się dotrzeć nie tylko do znanej Handelsmanowi instrukcji dla Urbanowicza, opracowanej przez Czartoryskiego, ale i do nie w ykorzysty­ w anych dotychczas przez badaczy m ateriałów pochodzących z archiwum domowego Czartoryskich 14.

N ie w iem y, jakie były losy Urbanowicza do 1831 r. Wiadomo tylko, że pochodził spod Wilna i w latach 1831— 1835 był poddanym pruskim 15, a potem znalazł się w Szkocji, gdzie zamieszkał w Edynburgu, przy Brigh­ ton Street 10. Stąd, 18 grudnia 1838 r. napisał list do Adama Czartoryskie­ go prosząc go o pomoc w przeniesieniu się do Francji i umieszczeniu tam choć na pół pensji 16.Pośrednikiem w korespondencji z księciem miał być Szyrma. Ponieważ jakimś trafem list nie dotarł do rąk Szyrm y, Urbano­ wicz ponowił prośbę w dniu 1 stycznia 1839 r . 17. Zgłoszenie przez Urbano­ wicza usług księciu przypadło w momencie, kiedy w obozie arystokra- tyczno-konserwatywnym poszukiwano chętnych do udziału w trudnym i niebezpiecznym zajęciu emisariusza. Stąd prawie natychm iast książę Adam podjął decyzję. Już 18 lutego opracował własnoręcznie instrukcję dla Urbanowicza następującej treści:

„Cel wysłania P. Urb. zawierałby się pokrótce w następnych punktach: 1. Ustanowić pewną i regularną komunikację Żmudzi z nami; przez M emel i morską drogą do Anglii, w lecie, przez Memel i Berlin (okaziami pewnem i do ambassady angielskiej) w zimie, komunikacja na listy i także na druki.

2. Zwiedzić i poznać doskonale całą linię pograniczną Żmudzi i części Augustowskiego dla przekonania się, gdzie i jak można by dostawić broń, proch ... [nieczyt.] i bezpiecznie złożyć w wybranych na to miejscach.

11 M. H a n d e 1 s m a n , op. cit., s. 250.

12 W. Z a m o y s k i , J e n e r a ł Z a m o y s k i 1803— 1868, t. 4, P o z n a ń 1918, ss. 87— 88. 13 In fo rm a c ji p o w y ższej u d z ie lił d r J a n u s z J a s i ń s к i.

14 W b. A rc h iw u m D o m o w y m C z a rto ry s k ic h (BCz E w 1565) z n a jd u je się te c z k a z a o p a trz o n a n a p ise m J ó z e f U rb a n o w icz. Z a w ie ra o n a lis ty i ró ż n e m a te r ia ły b io g ra ­ ficzn e w ję z y k u p o lsk im , fr a n c u s k im , a n g ie lsk im i n ie m ie c k im z l a t 1838— 1855 z w ią ­ z a n e z osobą U rb a n o w ic za .

13 D e u tsc h e s Z e n tr a la rc h iv M e rse b u rg , R ep. 89, С X II, N r 35, B d. 4 R o ch o w do k ró la 31 V III 1839 r.

16 B Cz E w rk p s 1565 U rb a n o w ic z do k się c ia A d a m a C z a rto ry sk ie g o 18 X I I 1838. 17 Ib id e m . P ro sz ą c k się c ia C z a rto ry sk ie g o o po m o c w p rz e n ie s ie n iu do F r a n c ji U rb a n o w ic z u s k a rż a się je d n o c ze śn ie n a ob m o w y , n ie c h ęć ze s tro n y w s p ó łe m ig ra n tó w i p rz e śla d o w a n ia z ich s tro n y , zły k lim a t i zły s ta n z d ro w ia . Z a p e w n ia o w ie rn o ś c i d la k s ię c ia i n a rz e k a , że o p u ścił żonę i dzieci. D ru g i lis t je s t o p a trz o n y n a s tę p u ją c ą u w a ­ gą: „NB. to je s t p o w tó rn e m o je p is a n ie do W aszej K siąż ę ce j M ości, bo p o w z iąłem w ia d o m o ść od p a n a S zy rm y , że m ó j lis t p rz e ch o d z ą c ja k ą ś d z iw n ą i tr u d n ą do o p o w ie­ d z e n ia k o le ją , r ą k p a n a S z y rm y n ie d o sze d ł”.

(5)

484 S T A N I S L A W S Z O S T A K O W S K I

3. Zwiedzić i poznać w tym celu nadbrzeża morskie L itw y i Kurlandii, zwiedzając porta uważać pilnie zdolności m iejscow e do obrony z strony morza i lądu — i jakby je ufortyfikować [dopisek na marginesie]. Rozpy- tać się także wszędzie o stosunkach handlowych i innych ze Szwecią i jej wyspami, szczególnie z wyspą Gottland.

4. Rozpoznać stan teraźniejszy Żmudzi i Kurlandii pod w zględem ducha całej populácii i każdej klasy z osobna i znaczniejszych osób oraz pod w zględem zasobów materialnych i przekonać się o ile i w jaki sposób te prowincie m ogłyby być przygotowane do powstania.

5. W tym celu w ynaleźć jedną lub kilka osób (lepiej mniej jak nadto, najwięcej po jednym w każdym powiecie), ludzi m ających charakter, dobrą reputację,. wziętość i kredyt w obyw atelstw ie, znanych z roztropności, tęgich, m ałomówiących, niezwarzających się letko dla utworzenia z nich punktów oparcia środków przygotowawczego i przyszłego działania, podług okoliczności, czy w powiatowym obwodzie, czy też w obszerniejszej oko­ licy do tego wybranej, albowiem prócz obwodu powiatowego wypadnie może połączyć do jednego ... [nieczyt.] okolice leśne jedną całość w w zglę­ dzie powstania składające.

6. Zebrać spis przybliżony ludzi pieszych i konnych mogących z pewno­ ścią stanąć pod bronią i działać w razie potrzeby.

7. Te w szystkie albo z nim i połączone wiadom ości albo tam przywieźć albo przysłać, z pewnością, czekać na dalsze inštrukcie, a nie pozwolić ani sobie, ani drugiem u żadnego działania prócz przygotowawczego i strzegąc się najstaranniej tego w szystkiego, co by jego lub drugich skompromitować lub w ydać mogło, dlatego lepiej zawsze żeby niedosyć jak nadto czynić. 8. Zaprowadzać przekonanie o potrzebie koniecznej jednej władzy środ­ kowej na cały kraj, a zatem o potrzebie koniecznej jej p o d p i e r a n i a i j e j s ł u c h a n i a j e d y n i e . Oświecać i wym agać aby się strzegli w szelkich innych w pływ ów i kompromitujących agentów, i niew czesnych i częściowych w ybuchów i poruszeń” ls.

Instrukcja w skazuje na rozległość polityczno-strategicznych zaintere­ sowań czartoryszczyzny, a w swojej zasadniczej koncepcji nie odbiega od powszechnie przyjętych w obozie konserw atyw nym założeń w sprawie powstania: liczenia na zaufanych ludzi, potrzeby silnej władzy itp.

Czartoryski wystarał się od posła belgijskiego van de Weyer paszport dla Urbanowicza do Belgii, skąd m iał udać się w drogę dalej własnym spo­ sobem. Zaopatrzony w broń, publikacje em igracyjne i pieniądze, Urbano­ w icz w ostatnich dniach kw ietnia 1839 r. opuścił Edynburg, by 20 maja

1839 r. zjawić się w Kłajpedzie. 21 czerwca 1839 r. „Allgem eine Zeitung” zamieściła następującą wiadomość: „20 maja dobił do Memla angielski sta­ tek „Atlas”. Znajdował się na nim podróżny przebrany za marynarza, ma­ jor Urbanowicz, rodem z okolic Wilna. Miał przy sobie belgijski paszport, dość znaczną sum ę pieniędzy, rozmaite buntownicze pisma, proklamacje, broń palną i ślusarskie narzędzia do otwierania zamków i zrywania łań­ cuchów. Zaraz za przyjazdem wszedł w stosunek z dobrze znanym prze­ mytnikiem , który miał za wynagrodzeniem 15 f. szt. przeprawić go czy

18 BCz, rk p s 5283 W y s ia n ie M a jo ra U rb a n o w ic za do P r u s W sc h o d n ic h d n ia 18 lu te ­

go [1839]. J e s t to t e k s t o b ję to ści 3,5 s tr o n y f o r m a t u 16,5X10,5 cm z a o p a trz o n y ty tu łe m C za r to r y s k i (X ią żę W o je w o d a ). In s tr u k c ja . T e k s t je s t p e ie n p o p ra w e k i s k re śle ń .

(6)
(7)

496 S T A N I S L A W S Z O S T A K O W S K I

morzem, czy lądem na Żmudź. A le nim zdołał to wykonać, został areszto­ w any przez pruskie w ładze” 19. Podobne informacje ukazały się w innych pismach niem ieckich, skąd zostały przedrukowane przez czasopisma emi­ gracyjne. Już w pierw szych jednak notatkach prasy em igracyjnej na te­ mat Urbanowicza zastanawia podana oficjalna m otywacja jego podróży. Wbrew oczyw istym faktom dzienniki emigracyjne stwierdzają, że Urbano­ wicz udał się na Żmudź, by odwiedzić żonę i d z ie c i20. M otyw ten w ielo­ krotnie przewija się w późniejszych zabiegach m ających na celu zw olnie­ nie Urbanowicza z pruskiego więzienia. Tego rodzaju argumentacja nie była oczyw iście dziennikarskim w ym ysłem i została świadom ie podjęta przez kierow nictwo konspiracji czartoryszczyzny; chodziło o to, żeby przy okazji ujęcia uzbrojonego emisariusza nie kompromitować Hotelu Lam­ bert, programowo odżegnującego się w stosunkach z dworami europejski­ mi od w szelkich rew olucyjnych i nielegalnych poczynań, a także by uła­ tw ić w ydobycie emisariusza z potrzasku. Że tak, a nie inaczej postępowano w związku ze sprawą Urbanowicza świadczy list W ładysława Zamoyskiego do Adama Czartoryskiego z 28 czerwca 1839 r. Zamoyski zawiadamiał księ­ cia Adama o rozmowie z de W eyerem na tem at Urbanowicza. Poseł bel­ gijski nie zdawał się być zbyt przejęty losem majora. Oświadczył Zamoy­ skiemu, że w ydaw ał paszport do Belgii i nie może odpowiadać za dalsze kroki Urbanowicza. W odpowiedzi de W eyerowi relacjonowanej Czarto­ ryskiemu Zamoyski użył znamiennego zwrotu: „Mówiłem o Urbanowiczu t a k j e m u j a k i n n y m [podkr. — S. S.], że zapewne ruszył do żony, którą już raz odwiedzał [...]” 21. W zakończeniu listu w yrażał obawę, że majora Prusacy dręczyć będą długim w ięzieniem , ciesząc się jednocześnie, że ujęty nie posiadał przy sobie listu księcia 22.

Jakie były dalsze losy Urbanowicza po zejściu ze statku? Porozumiał się on z kłajpedzkim przemytnikiem , Żydem Perelm anem, który m iał go za 15 funtów szterlingów przeprawić morzem czy lądem na Żmudź. Po­ dróż nie nastąpiła jednak natychm iast, Urbanowicz przebywał w Kłajpe­ dzie już kilka dni, na razie bezowocnie. Tymczasem odwiedził go chirurg Schrader, przebywający w Prusach z resztkami korpusu gen. Giełguda. Schrader przyw itał Urbanowicza słowami: „Jeszcze Polska nie zginęła”. B ył on poinformowany przez kapitana du Naisseur (zapewne kapitana statku „Atlas”) o przyjeździe majora do Kłajpedy i przybył rzekomo zao­

18 C y tu ję za W. Z a m o j s k i m , op. cit., ss. 70, 87— 88.

20 P o r. np . M ło d ą P o lsk ę , 1839, n r 18 z 26 V I (D o d atek ): „ G az e ta M e r k u ry S z w a b - sk i d o n io sła n a w ie rz e lis tu o trz y m a n e g o z n ad g ra n ic P r u s z ac h o d n ic h , że m a jo r U rb a n o w ic z d. 20 m a ja z o sta ł u ję ty w M em lu i że zn alezio n o p rz y n im zn ac z n e su m y p ie n ię żn e , p is m a re w o lu c y jn e , b ro ń i n a rz ę d z ia p o trz e b n e do o tw ie ra n ia zam k ó w i ła m a n ia k a jd a n . S tą d n a tu r a ln e o s k a rż e n ie o z a m ia r z ab icia c a ra i w z n ie c e n ia in s u ­ re k c ji n a L itw ie . W iem y z p e w n eg o ź ró d ła , że U rb a n o w ic z w rzeczy s a m e j o p u ścił E d in b u rg o s ta tn ic h d n i k w ie tn ia i że u d a ł się do M em la, a le n ie w ż a d n y c h celach re w o lu c y jn y c h , ty lk o w chęci o g lą d a n ia m ło d e j m a łż o n k i s w o jej i d z ia te k , k tó re w k r a ju zo stały . S p o d z ie w am y s ię p rz e to , że rz ą d p ru s k i nie p o c zy ta m u p rz y w ią z a ­ n ia o jco w sk ieg o za z b ro d n ię s ta n u i u w o ln i go z w ię z ie n ia ” .

21 W. Z a m o y s к i, op. cit., s. 88 S p ra w a h ip o te ty c z n e g o p ie rw sze g o w y ja z d u U rb a n o w ic z a do k r a ju n ie zo sta la w y ja śn io n a , ta k ja k w ie le in n y c h z ag a d e k z jego życia.

- Ib id em . N ie w iad o m o , czy Z am o y sk i m ó w ią c o liśc ie k sięc ia m ia ł n a m y śli ja k iś a u te n ty c z n y lis t C za rto ry sk ieg o , czy też o m a w ia n ą in s tru k c ję .

(8)

W Y P R A W A M A J O R A J Ó Z E F A U R B A N O W I C Z A D O P R U S 497

fiarować mu swoją pomoc. W istocie rzeczy, jak stwierdził później sam Urbanowicz, Schrader okazał się denuncjatorem 23. Po spotkaniu się ze Schraderem, Urbanowicz został aresztowany i doprowadzony do starosty Wagena. Zabrano mu dokumenty, pieniądze w liczbie 338 talarów i m ie­ nie osobiste. Po w stępnym śledztw ie umieszczono go w więzieniu w Ś w ię­ tej Siekierce 24, skąd później przeniesiono do Kłajpedy. Zaczął się dla Ur­ banowicza okres duchowej i fizycznej udręki. Utrzym ywano go za jego w łasne (zarekwirowane) pieniądze, dorobiono za jego pieniądze zamki do celi, którą uważano za nie dość bezpieczną, kazano płacić za tłum aczenie jego dokumentów. Koronny zarzut oskarżenia brzmiał: przestępstwo poli­

tyczne. Bliskim współpracownikiem starosty Wagena był pułkownik ro­ syjski z Połągi, Eychler 25. W okresie śledztwa i w ięzienia Urbanowicza rząd rosyjski nie szczędził landratowi W agenowi orderów, koni i zaprzę­ gów konnych. Tak m ijały tygodnie i miesiące, a major wciąż przebywał w w ięzieniu.

Działacze em igracyjni z otoczenia księcia Adama podjęli próby oswo­ bodzenia Urbanowicza. Szły one dwoma torami: legalnym i nielegalnym . Na drodze legalnej wykorzystyw ano oficjalne czynniki angielskie. Lord Palm erston dwukrotnie sam pisał do posła angielskiego w Berlinie, sir George Hamiltona, żeby próbował uzyskać wolność w ięźnia 2G. N ie przy­ niosło to większych rezultatów, chociaż z drugiej strony władze pruskie nie kw apiły się również z w ydaniem majora Rosji, tłumacząc sw oje po­ stępowanie okolicznością, że Urbanowicz był tylko podejrzany o zbrodnię, nie zaś o b w in io n y 27. Pod koniec 1839 r. nawiązano z Urbanowiczem kon­ takt nielegalny, w ykorzystując w tym celu zaufanych Anglików, przede w szystkim J.L. Low z Dundee, w Szkocji. Funkcję łącznika między J.L. Low a Czartoryskim pełnił Józef Straszewicz, wydawca pism em igracyj­ nych „Souvenirs de la Pologne” i „Le Polonais”. J. L. Low był bogatym kupcem, posiadającym kilka statków, kursujących między Rosją, Kłajpedą a Dundee. W Kłajpedzie znajdował się jego agent Hagus, prawdopodobnie Prusak. Z polecenia Low Hagus przeprowadził rozpoznanie sytuacji Urba­ nowicza i nawiązał z nim kontakt. Początkowo Urbanowicz oznajmił Ha- gusowi, że nie chce przyjąć do wiadomości żadnych krętych spraw jego an­ gielskich przyjaciół i że oczekuje zwolnienia w ciągu najbliższych 2— 3 tygodni. Być może oczekiwał na rezultat prośby do króla Fryderyka Wil­ helma III, przesłanej w dniu 26 września 1839 r. Kiedy jednak zwolnienie nie przychodziło, Urbanowicz za pośrednictwem Hagusa zwrócił się o po­ moc do Anglików, prosząc ich, aby w imię ludzkości w zięli pod uważną

23 C ały te n opis p ie rw s z y c h d n i p o b y tu U rb a n o w ic z a w P r u s a c h po ch o d zi z p ism a U rb a n o w ic z a do k r ó la p ru s k ie g o F r y d e r y k a W ilh e lm a IV z 28 IV 1842 r. (BCz Ew , rk p s 1565 A la M a ie ste L e R o i de P ru sse , kopia.).

24 D e u tsc h e s Z e n tr a la rc h iv , M erse b u rg , R ep . 89, С X II, N r 35, B d 4 R o ch o w do k ró la 31 V III 1839.

25 W liśc ie do k ró la p ru s k ie g o U rb a n o w ic z celo w o oczyszcza się z z a r z u tó w n a tu r y p o lity c z n e j c h a r a k te r y z u ją c ró w n ie ż o d n a jg o rs z e j s tr o n y sw o ich p rz e śla d o w c ó w . Ό E y c h le rz e pisze, że b y l on w y rz u c o n y z a rm ii p ru s k ie j ze w z g lę d u n a sw o je n ie m o ­ r a ln e p ro w a d z e n ie się. 23 W. Z a m o y s k i , op. cit., s. 88. 27 D e u tsc h e s Z e n tr a la rc h iv , M e rse b u rg , R ep . 89, С X II, N r 35, В. 4, R o ch o w do k ró la 31 V III 1839 r. 32. K o m u n i k a t y

(9)

498 S T A N I S Ł A W S Z O S T A K O W S K I

rozwagę jego nieszczęśliw e położenie 28. O pomoc prosił major również bra­ ta swojej żony Szymkiewicza, zamieszkałego w Tylży, który odwiedził go w w ięzieniu kontaktując się także z Hagusem.

W liście do J.L. Low Hagus pytał, jak daleko ma się angażować w spra­ w ę Urbanowicza. Nie wiadomo, jaka była decyzja J.L. Low, wiadomo tylko, że lord Dudley Stuart przesłał na prośbę Czartoryskiego w dniu 13 stycznia 1840 r. J. L. Low 10 funtów szterlingów prawdopodobnie na pokrycie do­ tychczasowych kosztów związanych z Urbanowiczem 29. Urbanowicz nadal pozostawał w więzieniu.

Kto w ie, jak długo jeszcze trwałaby jego poniewierka 30, gdyby nie śmierć Fryderyka W ilhelma III i w stąpienie na tron Fryderyka Wilhelma IV. Rozkazem królewskim z 29 czerwca 1840 r. Fryderyk W ilhelm IV za­ decydował, że ekstradycja Urbanowicza do Rosji nie może nastąpić i że pow inien on być w ydalony do A nglii z zakazem powrotu do Prus pod groźbą 2 lat kary twierdzy. O decyzji królewskiej zawiadomił majora m i­ nister Rochow pismem z 3 lipca 1840 31. W ten sposób po piętnastom ie- sięcznej niew oli Urbanowicz mógł wreszcie opuścić Kłajpedę. A le i w tym mom encie spotkała go szykana Wagena. Landrat polecił w ysłać Urbano­ wicza nie do Londynu, dokąd uwolniony miał zamiar się udać, tylko do Hull. Ostatnie 5 dukatów Urbanowicza rozkazał oddać kapitanowi statku, który z litości uzupełniając tę sum ę dał wreszcie w ygnańcow i m iejsce na statku.

21 listopada 1840 r. książę Czartoryski przedstawił francuskiemu m ini­ strowi spraw wewnętrznych podanie Urbanowicza o pozwolenie przyjazdu do Paryża. Nota w tej sprawie została powtórzona 18 stycznia 1841 r . 32. Dyrektor policji odpowiedział 23 stycznia 1841 r., mówiąc o vo tre recom ­

mandations, a także o tym, że Urbanowicz otrzyma paszport i ·— skoro

znajduje się w ciężkim położeniu m aterialnym — także zapomogę pie­ n iężn ą 33. Zapomoga nie rozwiązała jednak zapewne trudności finansow ych Urbanowicza, skoro mieszkając już w Paryżu zwracał się 28 kwietnia 1842 r. do króla pruskiego Fryderyka W ilhelma IV z prośbą o zwrócenie mu pieniędzy zagarniętych w Kłajpedzie, w tym również sum w yłudzo­ nych przez Perelmana. Prośba jest obszerna i przy okazji informująca —

choć w krzyw ym zwierciadle — o niektórych posunięciach Urbanowicza w K łajpedzie3’.

N ie wiadomo, czy i jak Fryderyk W ilhelm IV odpowiedział na list pol­ skiego emigranta, fakt ten nie w płynął jednak w najm niejszym stopniu na jego dolę. W 1843 r. spotykam y Urbanowicza w zawiązanym przez Oli- zara i Woronicza stowarzyszeniu pod nazwą Fundatorów i Przyjaciół Trze­

28 B Cz EW , r k p s 1565 H ag u s do J . L . L o w : th e r e fo r he h u m b ly so lic its th o se h is

k i n d E n g lish F rie n d s, h o p in g t h e y w i l l w ith fu le r ig o f h u m a n ity , ta k e h is m o s t w r e t ­ c h e d care in to a serio u s c o n sid e ra tio n .

23 B Cz E w , rk p s 1565 S tra s z e w ic z do C z a rto ry sk ie g o 7 I 1840. N a m a rg in e s ie lis tu

d o p isek „ O d p isa ł z p o le c e n ia x ię c ia [...] [p o d p is n ie c zy te ln y ]. L . [ow] D. S tu a r t p ro sz o n y d. 13 sty c z n ia , b y p o sia ł n a rę c e P. J . L . L o w f. 10 od x ię c ia .”

33 U rb a n o w ic z p o n o w ił p ro ś b ę do k ró la 23 I 1840.

31 BCz E w , rk p s 1565 A n d e n e h e m a lig e n P o ln isc h e n C a p ita in H e rr n v o n U rb a n o ­

w ic z z u M e m e l. W ź ró d ła c h p ru s k ic h U rb a n o w ic z je s t n a z y w a n y k a p ita n e m .

32 BCz E w , rk p s 1565 N o ta p. P a ille t p o d a n a D y re k to ro w i p o lic ji w in te re s ie J a ­ n ic k ie g o i M a jo ra U rb a n o w ic z a z 18 I 1841 (te k s t fra n c u sk i).

33 Ib id e m . D y re k to r p o lic ji do C z a rto ry sk ie g o z 23 I 1841 (te k s t fra n c u s k i). 34 BCz EW , rk p s 1565 A la M a ie ste L e R o i de P ru sse.

(10)

W Y P R A W A M A J O R A J O Z E F A U R B A N O W I C Z A D O P R U S 499

ciego Maja 35. 25 stycznia 1847 r. Urbanowicz w liście do Dyrektora Zwią­ zku 3 Maja Feliksa Breańskiego narzeka na intrygi i krytykę w środowisku em igracyjnym, pisze że chciano go „zrobić szpiegiem ” i prosi o skreślenie go z listy członków Przyjaciół 3 Maja 36. Wśród drobnych listów Urbano­ wicza z lat następnych, dotyczących przeważnie spraw i kłopotów codzien­ nego życia, na uw agę zasługuje notatka zrobiona ręką kogoś z otoczenia Czartoryskiego: „Paryż dnia 29 maja 1850. Urbanowicz Józef z Paryża, b yły Major i Emigrant z 1831 r. obecnie znajdujący się w szpitalu, 93 rue de R euilly fg. St. Antoine, składając św iadectwo dra Stańskiego, że jest chorym z niedostatku, prosi Min. Spr. W ewnętrznych o przywrócenie m u zmniejszonych subsydiów z początkiem bieżącego roku zamiast 35 fr. m ie­

sięcznie na fr. 45” 37. 22 lutego 1854 r. Urbanowicz prosił z Beauvais m ini­ stra spraw wewnętrznych, aby mu pozwolił powrócić do Paryża, skoro tylko wróci do zdrowia. O tym samym pisał w liście do Hipolita Błotnickie- go 3S.

Urbanowiczowi pozwolono wrócić do Paryża, gdzie zamieszkał przy Quai d’Austerlitz 89. Ostatnim śladem po nim jest list do Hipolita B łotnic- kiego z 1 lutego 1855 r . 39. 35 W . Z a m o y s k i , op. cit., s. 266. 36 B Cz E w , r k p s 1565 U rb a n o w ic z do D y re k to ra Z w ią z k u 3 M aja , 25 I 1847. 37 B C z E w , rk p s 1565 p ism o z 29 V 1850. 38 Ib id e m , p ism o U rb a n o w ic z a z 22 I I 1854. 33 Ib id e m , p ism o U rb a n o w ic z a z 1 II 1855.

(11)

500 S T A N I S Ł A W S Z O S T A K O W S K I

T H E E X P E D IT IO N O F T H E M A JO R J O S E P H U R B A N O W IC Z IN 1839 S U M M A R Y

A f te r a f a ilu r e o f th e d é m a rc h e , th e c o n s e r v a tiv e - a r is to c r a tic p a r t y in e x ile b e ­ g a n to ta k e o v e r th e in s u rre c tio n a l a c tiv ity fr o m th e D e m o c ra tic p a rty . T h e e m is ­ s a r ie s , g e n e r a l M y cie lsk i, d r C h a rle s M a rc in k o w s k i a n d c o lo n e l F e lix B re a ń s k i s e t o ff to G r e a t P o la n d a n d G a lic ia a f t e r 1937. I t w a s d e c id e d t h a t th o u g h th e w h o le P o la n d w ith in its p re v io u s b o r d e rs o u g h t to t h in k a b o u t in s u r re c tio n , b u t th e a n n e ­ x e d t e r r i t o r y u n d e r R u s s ia n r u l e o u g h t to b e f i r s t to b e g in . Y et, th e C o n s e rv a tiv e P a r t y w a n te d t h e s e c to r of p a r titio n e d P o la n d a n n e x e d b y P r u s s ia to g e th e r w ith th e te r r i t o r i e s o f p re v io u s K in g ’s a n d D u c a l P r u s s ia , of co u rse, to ta k e a n im p o r ta n t s tr a te g ic a n d p o litic a l p a rt. In 1839, m a jo r J o s e p h U rb a n o w ic z th e e m is s a ry of t h a t p a r t y in e x ile s e n t b y C z a rto ry s k i cam e to M em el in d is g u ise of a s a ilo r on t h e b o a rd of t h e E n g lish sh ip „ A tla s ” , h e w a s c h a r g e d w ith a c o n s p ir a to r ia l m issio n in th e te r r i to r ie s o f S a m o g itia a n d A u g u sto w o d is tr ic t. A fte r so m e d a y s of h is s ta y in g in M em el, U rb a n o w ic z w a s a r r e s te d b y th e P r u s s ia n a u th o r itie s a n d p u t in to p ris o n . T h e p e rs o n s a c tiv e ly en g ag e d in p o litic s g a th e re d ro u n d th e d u k e C z a rto ry s k i in e x ile m a d e a tte m p ts to m a k e h im fr e e a g ain . S o m e o f th e m w e re le g a l th e o th e rs ille g a l. T h e le g a l a tte m p ts w e r e m a d e b y th e h e lp of E n g lish o ffic ia l p e rs o n s. L o rd P a lm e r s to n in te rc e d e d fo r h im th ro u g h th e m e d ia tio n o f th e E n g lish a m b a ss a d o r in B e rlin . T h e ille g a l c o n ta c t w ith U rb a n o w ic z w a s k e p t th r o u g h th e good o ffices o f J.L.LOW a m e r c h a n t a n d th e o w n e r of s h ip s fro m D u n d e e. A ll th e a tte m p ts tr y i n g to m a k e U rb a n o w ic z fr e e w e re n o t su c c e ss fu l a t a ll. H e w a s re le a s e d , a t la s t, a f t e r 15 m o n th s lo n g s ta y in g in p ris o n ju s t a f t e r th e d e a th o f F r e d e r ic k W illia m I I I w h e n h is h e ir F r e d e r ic k W illia m IV m o u n te d t h e th ro n e . H a v in g l e f t P r u s s ia a n d a f te r te m p o ra ry s ta y in g in E n g la n d U rb a n o w ic z s e ttle d d o w n in F ra n c e . F o r som e tim e h e b e lo n g e d to a c o n s e rv a tiv e F e d e r a tio n of th e 3rd of M ay fro m w h ic h h e re s ig n e d in 1847.

Cytaty

Powiązane dokumenty

izolacja - > wtedy może pojawić się smutek, złość a nawet strach, jednak jeśli pomyślimy sobie, że kwarantanna sprawi, że będziemy mieć więcej czasu dla

Przyjmuje się także, iż rewolucja zakończyła się w 1976 r., wraz ze śmiercią Zedonga, jednak za definitywny koniec uważa się aresztowanie Bandy Czworga i dojście do władzy

Istnieją trzy powody, dla których Brazylia może być rozpatrywana jako poważny kandydat na stałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ. Po pierwsze, kraj ten z mo- carstwa

We specifically focus on how different forms of control (process, outcome, and normative) relate to employees’ trust in their employing organizations and examine whether such trust

Jego celem jest przedstawienie czy- telnikom wartości kontaktów handlowych między UE i Indonezją oraz odpo- wiedź na pytanie: „Czy Indonezja może stać się ważnym partnerem

O entrecho do Don Giovanni ou O dissoluto absolvido segue, em traços gerais, a lin- ha tirsiano-zorrillana e mozartiana, invertendo, porém, a ordem das motivações e co-

Pojęcie środowiska uzyskuje czytelny sens jedynie wówczas, gdy dostrzega się w tezie Bachtina przywoływaną już formułę H um boldta: słowo to nie ergon, lecz

Słowa te skierował dr Zdzisław Jaroszewski do licznej grupy osób zebranych na terenie "Ośrodka szkolno-wychowawczego dla dzieci niewidomych" w Owińskach