• Nie Znaleziono Wyników

Biuletyn katechetyczny

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Biuletyn katechetyczny"

Copied!
27
0
0

Pełen tekst

(1)

Jan Charytański

Biuletyn katechetyczny

Collectanea Theologica 39/3, 151-176

(2)

39/1969/f. III

BIULETYN KATECHETYCZNY

Zawartość: I. RUCH KATECHETYCZNY W ŚWIECIE. 1. Europa: Austria, Francja, Irlandia. — 2. Ameryka: Stany Zjednoczone, Kolumbia, Nikaragua. — 3. Azja: Indie, Japonia, Taiwan. II. Z PEDAGOGIKI POLSKIEJ: św iato­ pogląd w w ychow aniu. III. Z DYDAKTYKI POLSKIEJ. 1. Problem nauczy­ ciela. 2. Rodzice a szkoła. *

I. RUCH KATECHETYCZNY W SWIECIE 1. Europa

A u s t r i a

Ruch katechetyczny w A ustrii wchodzi w r. 1968 w zupełnie nową fazę. Znam ienne są zm iany personalne, programowe, jak również wprowadzenie nowych podręczników.

U stąpienie L. L e n t n e r a

Dnia 23.11.1968 r. opuścił sw e stanow isko w Instytucie K atechetycznym w W iedniu dotychczasow y jego rektor doc. dr L. L e n t n e r, jak rów nież w ycofał się z funkcji naczelnego redaktora m iesięcznika „C hristlich-päda­ gogische B lätter.” Odejście podyktow ane zostało nie tylko złym stanem zdrowia, ale również tragedią życia osobistego tak w ielkiego, znanego i ce­ nionego naukowca. Redakcję organu Związku K atechetów A ustrii prowadził L. L e n t n e r od 1948 r. Po habilitacji w 1958 r. powierzono mu w ykłady z teologii pastoralnej i katechetyki na uniw ersytecie w iedeńskim . Liczne sa­ m odzielne prace naukowe, jak i w ydaw nictw a zbiorowe, działalność pisarska w różnych czasopismach rozsław iły jego im ię na skalę europejską i uczy­ niły go w pew nym sensie autorytetem .

N iestety, nie potrafił dostosować sw ych poglądów teologicznych i k ate­ chetycznych do w spółczesnych w ym agań, związanych ze zm ianami zachodzą­ cym i w K ościele i w św iecie.

Wg Christlich-pädagogische Blätter 81 (1968) 65 opracował ks. P. Priebe

* B iuletyn niniejszy opracowali członkow ie Koła K atechetów W ydziału Teo­ logicznego A kadem ii Teologii K atolickiej pod redakcją ks. Jana C h a r a t y ń - s k i e g o SJ (Warszawa), ks. Janusza T a r n o w s k i e g o (Warszawa), ks. W ładysława K u b i k a SJ (W arszawa-Kraków).

(3)

Nowy katechizm

Dalszym znakiem zmiany kierunku katechezy w A ustrii jest zastąpienie katechizm u, ułożonego pod redakcją L . L e n t n e r a , a obowiązującego w szko­ łach od 1967 r., nowym katechizm em . Konferencja biskupów A ustrii posta­ nowiła w prowadzić w roku szkolnym 1968/69 na okres próby w e wszystkich diecezjach katechizm biblijny, opracowany przez znanego autora doc. dr A lberta H ö f e r a pod tytułem Glaubensbuch. Dla klasy 5 i 6 katechizm w y ­ szedł już z druku. Dla następnych klas jest jeszcze w przygotowaniu. Ma­ teriał biblijny i katechizm ow y są ze sobą w ew nętrznie powiązane, a układ dyktuje rok kościelny. Położono duży nacisk na stronę dydaktyczną i p sy­ chologiczną. Książka posiada poza tym liczne ilustracje i zawiera duży wybór pieśni.

Wg C hristilich-pädagogische Blätter 81 (1968) 228 opracował ks. P. Priebe N ow y program

N owi kierownicy życia katechetycznego objęli reformą całą szkołę pod­ staw ow ą. Biskupi A ustrii na w iosennej konferencji zatw ierdzili ad e x p c r i-

m en tu m nowy plan nauczania dla pierwszych czterech lat szkoły podstaw o­

w ej. Opracowania dokonała podkomisja m iędzydiecezjalna pod kierunkiem doc. dr Alberta H ö f e r a z Grazu. Realizow anie jednak planu wym aga osob­ nego zezw olenia w ładz kościelnych.

Przewidziano trzy form y wprowadzenia w życie nowego planu:

1. Pełne wprowadzenie uwzględnia oddzielenie pierwszej spow iedzi od pierwszej komunii. Pierw sza komunia przypada w 2 klasie, a pierwsza spowiedź dopiero w 4 klasie. Z tego powodu dzieci klas 3 i 4, które już były u spowiedzi, pogłębią dzięki nowem u programowi życie pokuty chrześcijańskiej.

2. Tam, gdzie jest niem ożliw e przeniesienie przygotowania do spowiedzi na 4 klasę, można wprowadzić za pozw oleniem odnośnej w ładzy now y plan z w łączeniem jednak do II k lasy przygotowania do pierwszej spowiedzi. 3. W reszcie można wprowadzić nowy plan nauczania ograniczając się do

pierwszej klasy w roku 1968/69, a pozostałe klasy uczyć w g planu tra­ dycyjnego.

Num er 318 przedstaw ia plan katechizacji na cztery pierwsze lata szkoły podstaw ow ej, tak zwaną Unterstufe. Ta grupa klas stanowi tylko pierwszy stopień planu obejmującego cały okres szkolny dzieci i m łodzieży. Celem jej jest przede w szystkim w łączenie dziecka w życie chrześcijańskiej wspólnoty dorosłych. Natom iast w klasach starszych tym celem będzie ukazanie w św ie­ tle Objawienia egzystencji człow ieka. Podstawą podziału m ateriału k ateche­ tycznego w czterech pierwszych latach jest rok liturgiczny ze sw ym i okre­ sami. One wyznaczają poszczególne grupy tem atyczne. Podział na te grupy oraz zachowanie ich następstw a, obowiązuje w szystkich katechetów. N ato­ m iast podział na poszczególne jednostki tem atyczne w danej grupie jest już pozostaw iony inicjatyw ie nauczającego.

Nauka Pism a św. o sakram entach i życiu chrześcijańskim rozdzielona jest na w szystk ie lata nauczania. Przy czym dobór poszczególnych ksiąg Pism a św. czy zagadnień dwu pozostałych działów, uzależniony jest od roz­ w oju dziecka. Jedynie w ażniejsze prawdy powracają co kilka lat.

W całym nauczaniu podkreślony jest społeczny aspekt O bjawienia i Zba­ w ienia, szczególnie zaś odnośnie Eucharystii i sakram entu pokuty. Program przew iduje również specjalne spotkania z rodzicam i dzieci, jak również różne form y w spółdziałania z parafią. We wskazaniach m etodycznych uderza mocne podkreślenie różnego rodzaju ćwiczeń, aktyw ności ucznia, a nawet zabaw.

(4)

N iem niej zaskakującym jest niesprecyzow anie zasadniczej m yśli danego roku. Jeśli nawet w niektórych klasach można odkryć taką przewodnią ideę, napotyka się szereg jednostek, czy nawet pew ne grupy tem atyczne, które nie mają żadnego związku w ew nętrznego z celem danego roku. Odnosi się to przede w szystkim do ostatnich grup tem atycznych każdego niem al roku, których treść stanow i Pism o św. St. Testamentu.

Wg Christlich-pädagogische Blätter 81 (1968) 205—227 opracował ks. P. Priebe Dni katechetyczne

W pierw sze dni W ielkiego Tygodnia (8 i 9 kw ietnia 1968 r) odbyły się ponow nie w Grazu ogólnoaustriackie dni katechetyczne pod hasłem „Wy­ chow anie do w iary”. Punktem w yjścia w ich planowaniu było stwierdzenie, że proces sekularyzacji i laicyzacji tak wśród dorosłych, jak i wśród m ło­ dzieży zrobił znaczne postępy. K atecheci austriaccy stoją wobec niew iado­ m ej, jakie muszą być czynniki, które m łodego człow ieka naszych czasów pociągną ku w ierze.

W rozw iązyw aniu powyższego problem u m iały służyć pomocą następu­ jące referaty: Dypl. psycholog dr Herman S t e n g e r CSSR: S truktura i roz­

w ó j w i a r y u m łodzieży i dzieci z p u nktu w idzenia psychologii. Prof. dr Jerzy

H a n s e m a n : Rola nauczania religii w ży ciu w i a r y ucznia. Prof. dr Bruno D r e h e r z Bonn: Nauka religii a parafialne du szpasterstw o.

opracował ks. P. Priebe Laikat w katechizacji

Praw dziw ie skuteczna katechizacja m usi być w spólnym dziełem ducho­ w ieństw a i laikatu. Również tym problem em zajęli się duszpasterze Austrii. Dnia 7.II.68 r. pod przewodnictwem bpa Edwarda M a c h e i n e r a , k ierow ­ nika w ydziału katechetycznego archidiecezji Salzburg, odbyła się konferencja, w której uczestniczyli w szyscy kapłani zatrudnieni w duszpasterstwie i w szkolnictw ie. Założeniem konferencji była realizacja uchw ał Soboru W a­ tykańskiego II. Jej hasło brzmiało: „Laikat wzm acnia nauczanie religii”. Celem należytego przygotowania św ieckich do w ypełniania tego nowego za­ dania postulowano utworzenie przy uniw ersytetach i przy A kadem ii pedago­ gicznej studium filozoficzno-teologicznego dla świeckich.

Wg Christlich-pädagogische Blätter 81 (1968) 91 opracował ks. P. Priebe

F r a n c j a

Dyrektoria diecezjalne

Do ostatniego czasu każda diecezja w e Francji w ydaw ała swoje w łasne rozporządzenia czy instrukcje odnośnie katechizacji. Tego rodzaju system nie zdał egzam inu, chociażby ze w zględu na ciągłą m igrację ludności. Z dru­ giej jednak strony nie można nie brać pod uwagę różnic w sytuacji poszcze­ gólnych regionów. Przy ustalaniu nowego programu katechetycznego w ybra­ no drogę pośrednią: ogólna orientacja i podstaw ow e założenia są w spólne dla całego Kościoła francuskiego, co znalazło w yraz zarówno w dyrektorium dla całej Francji, jak i w opracowaniu nowego katechizm u. Dalsze rozw ią­ zania pozostawiono poszczególnym okręgom apostolskim , które w ydają w tej

(5)

spraw ie sw oje dyrektoria. Szczególnym przedm iotem tego om ówienia jest d y­ rektorium okręgu Paryża i okręgu diecezji centralnej i wschodniej Francji.

Dyrektoria poruszają następujące zagadnienia: wspólnota rodzinna, w sp ól­ nota chrześcijańska, komunia uroczysta.

Uderza mocne zaakcentowanie znaczenia w spólnoty szkolnej. Odtąd dzie­ ci będzie się grupowało na katechizacji w edług klas, a ściślej m ówiąc w edług kursów rów noległych do poziomu szkolnego. Dla tych, którzy powtarzają klasy w szkole, przewiduje się stw orzenie osobnych grup ze specjalnym programem (les „groupes de p e r f e c t i o n n e m e n t Na pierwsze jednak m iejsce w ysuw ają dyrektoria znaczenie w spólnoty rodzinnej: w katechizacji nic nie może się dziać bez uwzględniania rodziny. W artykułach dotyczących in icja­ cji liturgicznej i życia sakram entalnego daje się zauważyć pew ne wahania, jeżeli chodzi o Bierzm owanie. Mówi się o nim krótko, albo nawet nie m ówi się wcale. Dowodzi to z pewnością braku zadowalających rozwiązań odnośnie tego sakramentu.

Osobno omawia się zagadnienie „komunii uroczystej”, obecnie używa się raczej nazw y „w yznanie w iary”. Zasadnicza m yśl jest tutaj jasna: pragnie się uniknąć ujm ow ania katechizacji jako przygotowania do uroczystej ko­ m unii św., a lat po niej następujących jako nauki utrwalającej. W nowym programie jest oczyw iście m iejsce na kom unię uroczystą, ale oczyszczoną z „atrakcyjności”.

Dla przykładu warto podać kilka szczegółów z rozporządzenia biskupów okręgu paryskiego:

K atechizacja grupuje dzieci i m łodzież w ed łu g ich poziomu szkolnego (art. 4).

Dzieci i m łodzież uczęszczają na katechizację bądź w parafii zam iesz­ kania rodziców, bądź też w parafii, na terenie której leży szkoła (art. 5).

Rok katechetyczny rozpoczyna się i kończy rów nolegle z rokiem szkolnym (art. 8).

Katecheza rozpoczyna się kursem przygotowawczym i dwuletnim kur­ sem elem entarnym . Po nich następuje kurs średni z w ym iarem 2 godzin tygodniowo. Druga godzina poświęcona jest pracy w m ałych grupach celem utrwalenia, albo celebracji liturgicznej (art. 13, 14 i 15).

Do Sakram entu Pokuty w ym aga się dojrzałości m oralnej i duchowej. Niezbędna jest wiara, że Bóg kocha i przebacza, oraz zrozum ienie, że grzech zwrócony jest przeciw Bożej m iłości, że m iejscem pojednania człowieka z B o­ giem jest K ościół. Ponadto trzeba okazać pragnienie otrzymania przebacze­ nia od Jezusa Chrystusa. Dzieci i m łodzież powinny spowiadać się więcej razy w roku (art. 24).

Dopuszczenie do pełnego udziału w zgromadzeniu eucharystycznym nie jest zw iązane z żadnym rokiem nauczania. Każdemu dziecku od 7 roku życia można udzielić Komunii św., jeżeli w ykazuje ono dojrzałość i wystarczającą dyspozycję. W ym agane jest w tym w zględzie spełnienie następujących w a ­ runków: dziecko m usi zdawać sobie sprawę, że przyjm uje Ciało Pańskie, m usi być zdolne do m odlitw y osobistej i chcieć staw ać się lepsze, oraz m usi w iedzieć, że Eucharystia spełnia się w K ościele. Częścią przygotowania są krótkie rekolekcje (art. 26).

Do kom unii uroczystej może być dopuszczone dziecko, które uczestni­ czyło w katechizacji przynajm niej 4 lata od zapisania się na dwuletni kurs elem entarny (art. 28).

N ależy zaznaczyć, że dyrektorium już w eszło w życie i obowiązuje od września 1968 roku.

Wg Catéchèse 8 (1968) 461^492 opracował ks. Zdzisław Fortuniak

(6)

Kongres w Paryżu

W dniach 16—18 kw ietnia 1968 r. odbył się w Paryżu p iąty narodowy kongres poświęcony nauczaniu religii. W zięło w nim udział 10 tys. osób, z czego 1/3 stanow ili przedstaw iciele laikatu. Kongres zajm ował się przede w szystkim zagadnieniem ludzi ochrzczonych, ale niepraktykujących. Problem ten był zasadniczym tem atem w szystkich referatów.

A. S a u d r e a u , dyrektor Narodowego Centrum Nauczania Religii, stwierdził, że katecheza, która chce odpowiedzieć na pytania staw iane przez tę grupę ludzi, m usi zastanow ić się, czy przem awia do nich zrozumiałym językiem . Jeżeli chce ona prowadzić do zrozumienia znaków Bożego dzia­ łania, m usi uwzględnić znaki aktualne. Zdaniem S a u d r e a u przynależność do w spólnoty kościelnej w ym aga dialogu prowadzonego w atm osferze w o l­ ności.

W ramach kongresu toczyły się dyskusje w m ałych zespołach. D otyczyły one następujących zagadnień: dialog z rodzicami na tem at Chrztu; dialog z rodzicam i dzieci katechizowanych; dialog w codziennym życiu z n iew ie­ rzącymi; dialog na tem at w iary z m łodzieżą, która przeżywa kryzys re li­ gijny; kultura m asowa w prasie dziecięcej i m łodzieżowej; dialog z obco­ krajowcami i im igrantami; dialog z chorymi; katecheza narzeczonych.

W szystkie m ateriały z kongresu ukazały się drukiem w form ie książko­ w ej pt. Des croyances à la foi. A c te s du 5e Congrès national de l’Enseigne­

ment religieux, Paris 1968.

Wg Catéchèse 8 (1968) 302 opracował ks. Z dzisław Fortuniak

I r l a n d i a

Stow arzyszenie katechetów

W drugim półroczu 1967 r. pow stało w Irlandii Stow arzyszenie K ateche­ tów Irlandii. Inicjatorem tego Stow arzyszenia jest Filip W a 1 s h e CM. W lipcu 1967 r. skierow ał on okólnik do profesorów katechetyki na u niw er­ sytetach i w sem inariach, do inspektorów diecezjalnych (40) oraz do osób w yspecjalizow anych w dziedzinie katechetyki w różnych ośrodkach Europy i Stanów Zjednoczonych (35). W okólniku tym naszkicow ał cel projektow a­ nego przez siebie stowarzyszenia, prosząc o uwagi. Celem tym, jego zdaniem, powinno być kierow anie nauczaniem religii w całej Irlandii, co dotąd n ale­ żało w yłącznie do kom petencji episkopatu.

P ierw sze spotkanie m iało m iejsce w D ublinie 17 sierpnia 1967 r. W tym sam ym czasie odbywał się kurs katechetyczny przy U niversity College w D ublinie pod kierownictw em ojców H o f i n g e r a i N e b r e d y SJ z Ma­ nili. Obaj organizatorzy kongresów katechezy m isyjnej w zięli w ięc udział w głów nych obradach tworzącego się stowarzyszenia. Zebrani pow ołali spo­ śród sieb ie grupy robocze do przestudiowania i opracowania zasadniczych problem ów pracy stowarzyszenia.

U tw orzony na zjeździe K om itet Organizacyjny zwrócił się do hierarchii z prośbą o zatw ierdzenie stow arzyszenia. Dnia 4.X.1967 r. biskupi irlandzcy ogłosili zatw ierdzenie irlandzkiego stow arzyszenia katechetów, prosząc jedno­ cześnie o przedłożenie im projektu statutu.

Wg Lumen Vitae 23 (1968) 158—160 opracował ks. Julian S u low ski SJ

(7)

2. Ameryka S t a n y Z j e d n o c z o n e

W ydawnictwa w ychow aw cze a ekumenizm

Ostatnio w Stanach Zjednoczonych pojaw ia się coraz więcej rozmaitych m ateriałów do nauczania religii. W edług raportu ojca A lw ina 1 11 i g a, gen e­ ralnego dyrektora P aulist-N ew m an Press, eksplozja ta została spowodowana potrzebą skuteczniejszej pracy. Stąd Paulist Press koncentruje się obecnie przede w szystkim na różnego rodzaju pismach m łodzieżowych, a zmniejsza ilośó publikacji dla dorosłych. W ydaje się w ięc serie różnych broszurek dla m łodzieży począwszy od przedszkolaków aż do studentów szkół w yższych.

Produkcja różnych pism religijnych w r. 1967 w zrosła do 1,2 miliona czasopism religijnych i do 300 m ilionów książek i traktatów religijnych. Oczy­ w iście, w ydaw nictw a katolickie stanowią zaledwie część tej całości. Niem niej w ydaw ca katolicki kw estionuje słuszność kontynuowania działalności w y ­ dawniczej po lin ii wyznaniowej. Pluralizm życia am erykańskiego może bo­ w iem w ym agać w cześniej czy później od w ydaw ców katolickich, aby w zięli pod uwagę bardzo złożony problem podjęcia się niew yznaniowego prowadze­ nia w ydaw nictw religijnych.

Formacja religijna

Z roku na rok zw iększa się ilość osób opuszczających katolickie szkoły. Również ze względu na brak środków finansow ych szkolnictwo katolickie nie w ytrzym uje konkurencji ze szkolnictw em państwowym .

N ie tylko z tego powodu kw estionuje się utrzym ywanie szkolnictwa w y ­ znaniowego. Drugim ważnym powodem jest coraz powszechniejsze u św ia­ dam ianie sobie konieczności form acji religijnej do życia w św iecie plura­ listycznym , co dokonuje się o w iele naturalniej, gdy dzieci i m łodzież uczęsz­ czają do szkoły razem z inaczej m yślącym i.

Znam iennym dla wzrostu znaczenia w ychow ania religijnego jest zjedno­ czenie działalności trzech organizacji narodowych zaangażowanych w nau­ czaniu katolickim .

Celem w spółdziałania tych organizacji jest zapew nienie form acji chrześ­ cijańskiej w iększej liczbie katolików — zarówno dorosłych, jak i dzieci, oraz podniesienie jakości tej form acji. /

Poszukuje się obecnie koncepcji w ychow ania, w której należycie byłoby uwzględnione zaangażowanie Kościoła w życie świata w spółczesnego. Taka koncepcja w ym aga całkowitej rew izji form aktualnych.

K ształcenie katechetów

Cztery katolickie colleges w Chicago ułożyły jednolity program studiów służący pogłębianiu kom petencji teologicznej i katechetycznej u tych, którzy interesują się nauczaniem religii.

Program ten kładzie nacisk przede w szystkim na problem y teologiczne i katechetyczne, wychodząc z założenia, że tylko przez pogłębienie teologii odnajdzie się zasady pozw alające dokonać głębokich przem ian w struktu­ rach i form acji religijnej. Ponadto uwzględnia on antropologię teologiczną, oraz dorobek psycho-socjologii.

K atechetów szkoli także Pius X II R eligious Education Center (Detroit, Michigan). Ośrodek ten w spółpracuje i uzgadnia swój program z centrum Lum en Vitae.

(8)

Na uniw ersytecie Notre Dam e (Indiana) program prowadzący do lic en ­ cjatu przygotow uje zasadniczo nauczycieli religii do szkół katolickich (Scho*

lar-teachers). Natom iast program doktorancki na tymże uniw ersytecie przy­

gotowuje profesorów uniw ersyteckich, specjalistów kom petentnych do oce­ ny i tworzenia program ów nauczania oraz inspektorów nauczania religii.

Oddolna reforma katechizacji

Jednocześnie z ruchem odnowy katechetycznej na studiach uniw ersytec­ kich i w szkoleniu diecezjalnym pojaw ia się także w Stanach Zjednoczo­ nych szereg ciekawych inicjatyw oddolnych.

Pew na w iejsk a parafia katolicka rozpoczęła katechizację dorosłych po­ sługując się nowoczesnym i środkami przekazu. Wśród uczestników znalazło się 67 katolików i protestantów. Tematem katechezy było S ło wo Boże; w p r o ­

wadzenie do Pisma św.

Oryginalne doświadczenie przeprowadzili bracia Maryści, którzy organi­ zują nauczanie religii w La porte, w stanie Indiana, bez sal katechetycznych i książek. Bracia pragną doprowadzić m łodzież do otwartej dyskusji w ych o­ dząc od film u, pow ieści i literatury przygodowej, nowoczesnych płyt i od różnych wydarzeń om awianych w dziennikach. Poprzez doświadczenie ży­ ciowe i reflek sję dochodzą do problem atyki religijnej i m oralnej. Dyskusje odbywają się w rezydencji braci, w m ieszkaniach m łodzieży i wszędzie, gdzie zakonnicy mogą się spotkać z m łodzieżą w atm osferze m łodzieżowej.

Podobne doświadczenie przeprowadza także parafia w San Jose (K ali­ fornia). W przekonaniu, że klasa szkolna nie jest w łaściw ym m iejscem nau­ czania religii, rozpoczęła ona nauczanie w m ałych grupkach, po 10 dzieci, które spotykają się co tydzień w domu nauczyciela religii. Grupy te są do­ bierane w oparciu o naturalne środowisko koleżeńskie i sąsiedzkie. K ate­ checi zaś zbierają się raz na m iesiąc i po w ysłuchaniu w ykładu teologicz­ nego o tem atach najbliższych czterech spotkań z dziećmi, w spólnie układają katechezy na następny m iesiąc. Po roku eksperym entow ania z klasam i VII, VIII i IX parafia przyjęła ten system katechizacji dla swoich 1700 dzieci, jako system bardziej osobowy. System ten, nazwany V ita lited Christianity dąży również do integracji K ościoła i rodziny, kładąc nacisk na form ację do­ rosłych i odpowiedzialność rodziców. Inicjatorzy i kierow nicy tego sposobu katechizacji są przekonani, że może on być w łaściw ą odpowiedzią na zapo­ trzebowanie nowych struktur i zapobiec aktualnem u kryzysowi katechizacji.

Prądy spontaniczne, „niezinstytucjonalizow ane”

Obok prób inicjow anych przez czynniki oficjalne w zrasta aktywność grup, które można by nazwać Kościołem „niezinstytucjonalizow anym ”. P o­ w staw anie tego rodzaju grup może być spowodowane przez zbyt opieszałe do­ konyw anie się reform y w K ościele instytucjonalnym lub przez n iesp raw ie­ d liw ość społeczną. Grupy tworzą się spontanicznie i jak się w ydaje w od­ powiedzi na głębokie zapotrzebowanie religijne.

Do takich grup nafeżą znani w Stanach Zjednoczonych „Catholic pen- tecostals”, którzy pow stali praw ie jednocześnie w różnych regionach kraju.

Reporter M i c h e l s opisuje jedno z ich spotkań: „Byłem na jednym z takich zebrań m odlitw y w obrębie uniw ersytetu katolickiego. Zgromadzenie trwało cztery godziny. Zablokowany razem z 200 osobami zapytywałem sie­ bie sam ego, dlaczego ta grupa zebrała się tutaj mimo bliskości kościoła? Z kolei cisnęły m i się następne pytania: ile spośród tych osób przyszłoby na m odlitw ę zorganizowaną w pobliskim kościele? — N iew iele, nasuwała się jedyna m ożliwa odpowiedź. Lecz dlaczego? N ie w iem . Wiem tylko, że tu jest w ielk i żar religijny i całkow ite zaangażowanie religijne, które rzadko

(9)

kiedy m ogło zostać osiągnięte w form acji religijnej w edług dawnych struk­ tur. Chyba ten fakt ukazuje, że Kościół w tedy staje się żyw y, kiedy jest w spólnotą. W łaśnie chyba „Catholic p en tecostals” usiłują stw orzyć in ten ­ syw ne życie w spólnotow e”.

Innym prądem tworzącym ferm ent staj się „ruch hippie”. „Hippie” n ie­ koniecznie jest m łody. M oże m ieć lat 18 lub 80. Doświadcza przykrego uczu­ cia nieprzynależności, które jest charakterystyczne dla m łodości. Młodzi są jedynie korzeniem i pożywką tego ruchu.

„H ippies” potępiają nietolerancję. Pragną oni rew olucji całkow icie pozba­ wionej przemocy. Ich najm ocniejszą bronią jest ich obecność, ich najbar­ dziej w ym ow nym św iadectw em — być spraw iedliwym (just being). Jako pa­ cyfiści i anarchiści nie są zresztą bez sukcesów, świadomi, że nie m ają żad­ nego znaczenia w strukturach, w których się urodzili, są przekonani, że ich w ielkim zadaniem jest zm ienić te formy. Misją „hippies” jest nadanie sensu św iatu w okół siebie i otworzenie się na piękno istnienia.

Ruch „hippies” jest buntem przeciw dehum anizującej obłudzie życia k lasy średniej w Am eryce. Chcą pomóc innym przez zdobycie poznania sa ­ m ych siebie.

Poniew aż hum anizacja człow ieka przez poznanie siebie i m iłość jest jedną z głów nych idei braterstwa w szystkich w Chrystusie, dlatego ruch ten bliski chrześcjaństwa, a naw et można powedzieć, że jest on w pewnym sensie ruchem chrześcijańskim , choć dokonuje się poza chrześcijaństwem zinstytucjonalizowanym .

Wg Lum en Vitae 23 (1968) 537—546 opracował ks. Julian S ulo w ski SJ K o l u m b i a

Kongres K atechetyczny w Medellin

W dniach od 11 do 17 sierpnia .1968 r. odbył się szósty w ielk i kongres katechezy m isyjnej, tym razem w M edellin, Kolumbii. W poprzednich latach tego rodzaju spotkania odbywały się: w N ijm egen (1959), Eichstatt (1960), Bangkok (1962), Katigondo, A fryka (1964), M anili (1967). Organizował je O. J. H o f i n g e r z East A sian Pastoral Institute. W ostatnim kongresie w zięło udział praw ie 200 ekspertów z w ielu krajów całego świata. Wśród nich było 2 kardynałów i 20 biskupów.

Kongres przygotow yw ał Social Investigation Centre z Bogoty, który z ra­ m ienia CELAM przeprowadził w stępne studium nad sytuacją katechetyczną w A m eryce Łacińskiej. Jedną z form pracy przygotowawczej b yły zjazdy regionalne w miastach: San Jose, Costa Rica, Manizalez, Buenos-Aires, A via- ca i Rio de Janerio.

W oparciu o w yniki tych kongresów regionalnych ustalono głów ne te­ m aty dla kongresu w M edellin. A oto one: form acja katechetów; katecheza i liturgia; Biblia i katecheza; form acja dorosłych i w ychow anie religijne w rodzinie; przeobrażenia postaw i przejawów religijnych w A m eryce Ła­ cińskiej; zasady w spółczesnego ruchu katechetycznego jako podstawa re­ form y katechizacji w A m eryce Łacińskiej.

Ponadto powołano kom isje specjalne, złożone z ekspertów danej dzie­ dziny. K om isje te zajęły się problem em ekumenizmu, środkami społecznego przekazu, m iędzynarodową współpracą katechetyczną. W skład ostatniej ko­ m isji w chodzili dyrektorzy, ich zastępcy lub delegaci głów nych instytutów katechetycznych z Paryża, Strasburga, Brukseli, Monachium i Manili.

Zasadniczym hasłem kongresu było aggiornamento w duszpasterstwie A m eryki łacińskiej. N ie dyskutowano nad podstawam i teoretycznym i, ale zwrócono się przede w szystkim ku analizie aktualnej sytuacji tej części

(10)

świata. W iele uwagi poświęcono zagadnieniom dem ograficznym . Na k on ty­ nencie tym za 40 lat będzie 400 m ilion ów m ieszkańców , przy czym prze­ w agę będą m ieli ludzie m łodzi. Dokonuje się jednocześnie ogromna ew olu ­ cja kulturow a. Podnosi się rolnictwo, rozw ija się przem ysł, a z nim urba­ nizacja. Zanika analfabetyzm . D zięki środkom m asowej kom unikacji kultura powszechna dociera do najbardziej zam kniętych krańców. Jednocześnie jed ­ nak zaznacza się mocniej sekularyzacja, laicyzacja. Pow staje nowa, plura­ listyczna społeczność.

W tej sytuacji, w edług uczestników kongresu, w Am eryce Łacińskiej trze­ ba koniecznie przebudować dotychczasowe, tradycyjne form y duszpasterstwa, a zw łaszcza katechizacji i znaleźć nowe. Katecheza m usi uwzględniać postępu­ jące przem iany socjalne i kulturowe. Jednocześnie należy bardziej uw zględ­ nić w katechezie w spółczesną antropologię chrześcijańską. Tak w łaśn ie w dyskusjach treść katechezy rozpatrywano jako chrześcijańskie, w oparciu o Objawienie, w yjaśnianie aktualnych sytuacji życia ludzkiego. Szczególne jednak znaczenie przypisyw ano postępowi, rozwojowi, który będąc zadaniem K ościoła i każdego człow ieka, łączy w sobie w szystk ie w artości. Zajęto się również najważniejszym fenom enem rodzącej się kultury, a m ianow icie k u l­ turą obrazu, która jest rów nież znakiem naszych czasów. Ukazując w agę tego problem u cytow ano dane z życia USA. Już 3-letnie dziecko spędza 24 m inuty przy telewizorze; dziecko 6-letn ie poświęca 14 godzin tygodniowo, 12-letnie — 28 godzin tygodniowo; student podczas sw ych studiów zużywa około 10 000 godzin na różnego rodzaju film y naukowe i około 15 000 godzin na programy telew izyjne. Ma on rów nież przeciętnie 20 film ów na tem aty zawarte w podręcznikach, którym i się posługuje. U czestnicy kongresu da­ w ali wyraz sw em u przekonaniu, że dawna klasyczna kultura ustępuje no­ w ej, której alfabetem jest obraz. Kościół nie m oże jej ignorować, lecz p o­ w in ien w pełni w ykorzystać, zwłaszcza w katechezie. Najdoskonalej tę pro­ blem atykę egzystencjalną i antropologiczną katechezy w yraził J. A u d i n e t, jeden z dyrektorów W yższego Instytutu D uszpasterstwa K atechetycznego w Paryżu: „Katecheza to działanie, w którym grupa ludzi analizuje swą sytuację życiową i ujm uje ją w św ietle E w an gelii”.

Jednakże należy zaznaczyć za O. M. v a n C a s t e r e m, że problem jed ­ ności w szystkich w artości był niejednokrotnie w w ypow iedziach uczestni­ ków nieco uproszczony. Zapominano o dotknięciu tych w artości przez grzech człowieka. R ów nież zbyt utożsam iano działanie Boga i Jego plany z dzia­ łaniem człow ieka. Odnosiło się to zwłaszcza do zagadnienia spraw iedliwości społecznej. N ie odróżniano tego co w pragnieniach ludzkich pochodzi rze­ czyw iście od Boga, od tego co jest tylko owocem zam kniętego antropocen- tryzmu, który o tyle dopuszcza religię, o ile sprzyja ona ziem skiem u rozw o­ jowi człow ieka.

Owocem bezpośrednim kongresu m iała być w spólna deklaracja. U łożenie jej nie było sprawą łatwą. Przechodziła aż trzy kolejne redakcje. Ostatnia w reszcie zawiera uzgodnione w nioski końcowe. We w stęp ie przedstawia ona założenia w spółczesnego ruchu katechetycznego. Część pierwsza om awia aktu­ alną sytuację w A m eryce Łacińskiej, jak również najpilniejsze zadania K oś­ cioła i w reszcie form ułuje cel sam ego dokumentu. Część druga, najw aż­ niejsza, ujm uje w zw ięzłych sform ułowaniach owoce obrad. Pluralizm sytu ­ acji domaga się rów nież pluralizm u form duszpasterskich. Konieczność uw zględnienia przemian społecznych i kulturalnych, w ym aga przebudowania w ielu struktur kościelnych, które dziś utrudniają ew angelizację. W k ate­ chezie należy ukazyw ać dynamiczną jedność m iędzy w artościam i ludzkimi a jednością z Bogiem w Chrystusie. Do tego jednak jest konieczna nowa interpretacja w iary, uwzględniająca jej charakter dynam iczny. N iem niej na pierw sze m iejsce w ysuw a się znaczenie źródeł zwłaszcza Pism a św., liturgii, przy pełnym jednak uw zględnieniu roli Urzędu N auczycielskiego,

(11)

jak również żywego św iadectw a społeczności chrześcijańskiej. W łaściwym zadaniem jest ukazywanie ciągłej aktualności w ezw ania Bożego.

Wg Lum en Vitae 23 (1968) 709—713; Vérité et Vie, seria 80, nr 585, s. 9—13 opracowali /cs. S tanisła w Madej i ks. Julian Sulow ski SJ N i k a r a g u a

Kursy katechetyczne

W lutym i marcu 1967 r. w Nikaragui odbyły się trzy serie różnych kur­ sów katechetycznych. Pierw szy z nich przeznaczony był dla katolików św iec­ kich, którzy ukończyli „Cursillo de Cristianidad”. Celem jego było pogłębianie świadom ości powołania chrześcijańskiego.

Drugi kurs zorganizowano dla księży i zakonnic. Przedyskutowano na nim takie problem y jak katechizacja dla dorosłych, konieczność pastoral­ nego kształcenia księży, zakonnic i świeckich, pośw ięcenie się dzielnicom za­ niedbanym dotychczas przez duszpasterstwo, oraz w ysunięto postulat zor­ ganizowania ośrodka katechetycznego celem stałego dokształcania w nim ak ­ tualnych i przyszłych katechetów.

Trzeci z kolei kurs, w którym uczestniczyło 160 aktualnych i przyszłych katechetów, pośw ięcony był m iędzy innym i zapoznaniu z historią katechi­ zacji, z m etodam i katechetycznym i oraz om ówieniu tak aktualnych proble­ m ów jak historia zbaw ienia i liturgia w katechezie.

Kursy te przyczyniły się do w iększego zjednoczenia katechetów w całym kraju, dały okazję do zapoznania się ze w spólnym i problemami i najnow ­ szym i zdobyczami w ruchu katechetycznym .

Wg Lumen Vitae 23 (1968) 361 opracował ks. Julian Sulow ski SJ 3. Azja

I n d i e

D ostosow anie katechezy do kultury i do tradycji narodowych

„Villupatu” czyli „śpiew z łu kiem ” to nazwa śpiewu przy akom pania­ m encie instrum entu, który przypomina łuk zaopatrzony w dzwoneczki. N ie­ jednokrotnie Hindusi czuwają całą noc śpiewając w ten sposób na cześć swoich bogów lub bohaterów. K atecheta w m iasteczku Tindivanam p osta­ now ił w ykorzystać tę tradycję dla zapoznania ludzi z historią św iętą. P rofe­ sor z Tindivanam ułożył seans, który opowiada o początkach chrześcijań­ stwa. Sam profesor jest w tym seansie reżyserem , dyrygentem i aktorem. Próbę te przedstawiam y na podstaw ie reportażu Hansa Józefa T h e y s - s e n a. Seans zaczyna się od następujących słów: „Stolarz robi m eble z drzewa, a kow al narzędzia z żelaza. My przyrządzamy nasz posiłek z ryżu i jarzyn. Bóg jednak w szystko w yprow adził z nicości”.

Ten język jest prosty, ale w ym ow ny. Tak przem awiał Chrystus w pro­ stych przypow ieściach i obrazach, a nie abstrakcyjnym i twierdzeniam i teo ­ logów.

Pow oli śpiew przechodzi w dialog m iędzy chórem i recytatorem . P y ta ­ nia i odpowiedzi przeplatają się. Szybkie uderzenie w bęben przenikają oto­ czenie. Korpus śpiew aka zgina się jak kłos na wietrze. Dzwoneczki łuku dzwonią. Śpiew ak jest poetą i fascynującym aktorem. Słow a w ytryskują z je ­ go ust, oczy mu błyszczą, a koła m agiczne zakreślane rękami opowiadają h i­ storię. Ludzie siedzący u jego stóp słuchają w napięciu. Są kobiety z dziećmi

(12)

śpiącym i na ich kolanach, starcy i m łodzieńcy w turbanach. Słuchają o ubo­ gim narodzeniu Pana Jezusa. Życie i czyny Jezusa stają się „w idzialne” w oczach obecnych. W yczuwają Jego w ielkość i m iłość, oraz opłakują n ie­ wdzięczność ludzi.

Solista śpiewa: „Krzyż niesiony przez Jezusa był z drzewa. Wy często udajecie się do lasu po drzewo na opał i w iecie, że drzewo teck jest bardzo ciężkie. Krzyż Jezusa nie b ył ciężki z powodu drzewa teck, lecz dlatego, że On niósł ciężar grzechów całej ludzkości. Krzyż był tak ciężki, że tysiąc słoni nie m ogłoby go unieść. Nasz Pan jednak niósł ten krzyż za nas...” W zruszenie aż do łez ukazało się nie tylko na twarzach kobiet. Kiedy w racaliśm y nocą — pisze reporter — powiedziałem : „Oto kazanie najbardziej sugestyw ne, jakie kiedykolw iek słyszałem ”. A przecież zostało w ygłoszone przez świeckich.

Wg Lum en Vitae 23 (1968) 362—363. opracował ks. Julian Sulow ski SJ.

J a p o n i a

Ecclesia serviens, doczesne zaangażowanie chrześcijanina, św iadectw o

Japonia jest jednym z krajów św iata najw yżej rozw iniętych pod w zg lę­ dem cyw ilizacyjno-technicznym . Wobec tej w ysoko rozwiniętej cyw ilizacji m isjonarz pracujący w Japonii 17 lat staw ia sobie pytanie: „W jakim celu my, m isjonarze jesteśm y tutaj? Co m ożem y dać tem u ludow i, czego by on jeszcze nie posiadał?” Odpowiedź na to pytanie nasuw ała się stopniowo, a m isjonarze ujm ują ją następująco: „Nasza rola w Japonii jest bardzo skromna, zasadniczo jest to rola służebna... Naszym zadaniem jest świadczyć, że poza postępem m aterialnym , naukowym i technicznym istnieje także inny św iat, inny w ym iar św iata i życia, gdzie Panem jest Bóg a nie p ie­ niądz, świadczym y, że Bóg posłał s^yojego w łasnego Syna w „nasz św iat”, aby przez Niego pojednać te dwa św iaty w nowy i doskonały w szech ­ św iat”.

Przykład tego ujęcia m ożem y odnaleźć w działalności dr Johna R a h- n e r a . Oprócz sw ych prac związanych bezpośrednio z życiem parafii m isjo­ narz uczestniczy w kierowaniu skautingiem w m ieście i w okręgu, prowadzi konferencje w Rotary-Club, w grupie UNESCO, w zw iązku lekarzy, w róż­ nych szkołach itp. Szczególną okazję do podkreślenia „obecności” Kościoła w życiu Japonii podsuwa kult, jakim m ieszkańcy tego m iasteczka otaczają chrześcijańskiego dobroczyńcę Juana Goto, który żył w tej okolicy około 350 lat tem u i zasłużył się przez zainstalow anie kanalizacji w odnej oraz przez rozw inięcie uprawy ryżu. Misjonarz zorganizował dla w szystkich m ieszkań­ ców specjalną uroczystość przed pom nikiem pośw ięconym Juanowi Goto. M i­ mo deszczu uczestniczyło w niej bardzo dużo ludzi z różnym i osobistościam i urzędowym i na czele. Także kierownik szkoły podstawowej przyprowadził ponad 100 uczniów. W ten sposób niekatolicy kontaktują się z Kościołem i nabierają dla niego sym patii.

Wg Lum en Vitae 23 (1968) 364—365 opracował ks. Julian S ulow ski SJ T a i w a n

K ształcenie katechetów

/

W roku 1968 wyspę zamieszkiwało około 13 milionów ludzi. 5% miesz­ kańców wyspy to chrześcijanie, a wśród nich mniej więcej połowę stanowią katolicy. Wyspa podzielona jest na 7 diecezji, posiada dwa seminaria

(13)

; i

1

sze, pięć niższych, uniw ersytet katolicki i liczne szkoły katolickie podsta­ w ow e i średnie. K atolicy rekrutują się z różnych w arstw społecznych. N aj­ częściej mają m iejsce nawrócenia indyw idualne, których m otyw y są bardzo różne: od szczerego szukania Boga do szukania korzyści m aterialnych.

Na w yspie pracuje około 1200 katechetów świeckich. Formacją ich zajm uje się pięć ośrodków, z czego trzy przeznaczone są dla mężczyzn, a dwa dla kobiet. Kurs trwa dwa lata. K ierow nicy ich (3 księża, 1 zakonnica i 1 osoba świecka) spotykają się raz lub dwa razy w roku i ustalają wspólny kierunek pracy. Ze w zględu na to, że odczuwa się zapotrzebowanie na kadry apostolskie przedstawiające różny stopień w ykształcenia ogólnego, poszcze­ gólne ośrodki specjalizują się w pracy na określonym poziomie. Ośrodki organizują także kursy dla pomocniczych katechetów oraz dla katechetów pracujących na zasadzie pracy społecznej. W celu pogłębienia i rozszerzenia znajomości problem ów, odbywają się spotkania katechetów, którzy już pra­ cują.

Praca katechetów obejmuje cały w achlarz zagadnień: odwiedzanie rodzin katolickich, kontakty z niekatolikam i, przygotow anie do Sakram entów św., organizowanie obozów dla m łodzieży pracującej i uczącej się, w szelka pomoc w parafii.

W przygotowaniu znajduje się specjalny statut, który ujednolici sytuację i zapewni katechetom odpowiednie w arunki pracy i życia.

Wg Catéchèse 8 (1968) 223—227. opracował ks. Z dzisław Fortuniak

II. Z PEDAGOGIKI POLSKIEJ

Światopogląd w w ychow aniu

Jednym z najczęściej poruszanych w e w spółczesnej literaturze pedago­ gicznej problem ów jest kształcenie i w ychow anie św iatopoglądowe. Zwraca się zwłaszcza uwagę na brak zaangażowania ideowego, co jest przejawem indyferentyzm u. Człowiek dzisiejszy zw ątpił w dotychczasowy światopogląd religijny, a nie przyjm uje innego, ale pozostaje w zupełnej obojętności. Tak sprawę staw ia Stefan P i e ń k o w s k i nie widząc w św ietle sw oich badań przejścia od światopoglądu religijnego do naukowego u m łodzieży szkół śred n ich 1. Zagadnienie w ydaje się w ażne dla każdego w ychow aw cy, nieza­ leżnie od tego, jaki reprezentuje światopogląd; perspektyw a bowiem bezideo- wości m łodzieży jest bardzo niepokojąca.

W naszym zagadnieniu najpierw przedstawim y określenie światopoglądu w ujęciu ogólnym, potem m arksistow skim , następnie problem związania światopoglądu z procesem w ychow aw czym , w reszcie podamy konkretne w sk a ­ zania pedagogiczne.

Ś w i a t o p o g l ą d w u j ę c i u o g ó l n y m

Jak rozum ieć „światopogląd”? Oto odpowiedź zawierająca się w p ub li­ kacji Karola K o t ł o w s k i e g o : „Tę bardzo skom plikowaną strukturę w y ­ tworzoną w psychice człowieka, w skład której wchodzą elem enty poznawcze, dotyczące istoty świata i człowieka, elem enty wartościujące (aksjologiczne), dotyczące sensu istnienia świata i człowieka, w reszcie jego ideały i dążenia,

(14)

nazywam y św iatopoglądem ” 2. W definicji tej autor w yszczególnia cztery e le ­ menty: a) poznawczy, b) wartościujący, c) elem ent ideałów, d) elem ent dą­ żeń — ukierunkowane postępowanie.

Elem entem poznawczym, w edług autora, są sądy dotyczące istoty otacza­ jącej rzeczywistość, nas samych, a w ięc św iata i człow ieka w swej istocie i złożoności. Poznanie to opiera się przede w szystkim na naukach szczegóło­ wych. Elem entem w artościującym (aksjologicznym) są sądy dotyczące sensu istnienia św iata i człow ieka. Ideały, które w ytw arzają się w każdej jednost­ kowej psychice na podłożu elem entu poznawczego i wartościującego, w zbu­ dzają w człowieku odpowiednie dążenie, ukierunkowują działanie i w yzn a­ czają drogę postępowania. W szystkie powyższe elem en ty (poznawczy, w ar­ tościujący i ideały) wchodzą w skład przekonania, o ile zostaną złączone z elem entem em ocjonalnym i stają się w łasnością osobistą. Przekonania są źródłem odpowiedniego postępowania.

Zygmunt P o n i a t o w s k i w definicji oprócz przekonania wyróżnia no­ w y elem ent: postaw a wobec świata. W edług niego, o ile do sądów poznaw ­ czych i w artościujących dołączy się uczuciowe zaangażowanie, w tedy po­ w staje w człow ieku przekonanie, które w pływ a na postępow anie. Gdy na­ bierze ono cechę stałości, staje się postawą 3.

Mikołaj K o z a k i e w i c z zwraca uwagę, że na pow stanie ideałów, w ar­ tości i norm postępowania, oprócz przekonań, m ają także w pływ:

1. epoka historyczna (środowisko społeczne), panujący w niej układ sił klasow ych, stosunki społeczne i kulturalne, obowiązujące społecznie pojęcia, oceny i normy m oralne,

2. „biografia indyw idualna” to znaczy osoba ludzka z indyw idualnym i cecham i intelektu, uczuć, charakteru, w rażliw ości i odczucia 4.

Ś w i a t o p o g l ą d w u j ę c i u m a r k s i s t o w s k i m

Światopogląd m arksistow ski utożsam iany z naukowym , określa Karol K o t ł o w s k i następująco: „jest to struktura dynamiczna, przejawiająca się w uzasadnionych naukowo przekonaniach, dotyczących spraw św iata i czło­ wieka, ukierunkowujących jego świadom e działanie” 5.

Autor w yrńżnia dwa elem enty: a) przekonania, b) ukierunkowane św ia­ dome działanie. Przekonania w ed łu g niego, są to sądy poznawcze i w artościu­ jące nie jakiekolw iek, ale uzasadnione obiektyw nie przez szczegółow e nauki i filozofię m aterializm u dialektycznego i historycznego. Przedm iotem zaś przekonań jest świat, człow iek wraz ze społecznością, geneza i sens istn ie­

1 Por. S. P i e ń k o w s k i , Świa to pogląd m ło d z ieży szkół średnich, W y­ chowanie, nr 21, 1962, 5—7.

2 K. K o t ł o w s k i , Filozofia w arto ści a zadania pedagogiki, W rocław - -W arszawa-K raków 1968, 181; por. t e n ż e , Ś wia to pogląd i jego kształcenie, Kwartalnik Pedagogiczny, nr 2, 1960, 114.

8 Por. Z. P o n i a t o w s k i , P rzy ro d o zn a w stw o a światopogląd, Warszawa 1968, 9—10.

4 „Przez w szelki „św iatopogląd” pojedynczego człow ieka będziem y rozu­ m ieli zbiór rzeczyw iście żyw ionych przezeń przekonań (pojęć i sądów) o św ię­ cie i życiu jako całości, jak rów nież rzeczyw iście uznawanych ideałów, w a r­ tości i przestrzeganych norm postępowania, wyznaczonych przez całokształt klasow ych, kulturow ych i innych stosunków społecznych danego okresu h is­ torycznego, jak rów nież przez specyficzne cechy intelektu, uczuć i charakteru jednostki, będące w ynikiem jego indyw idualnej b iografii” — M. Ko z a k i e - k i e w i c z, O świa to poglą dzie i w ychowaniu , W arszawa 1965, 14.

5 K. K o 11 o w s k i, d z . cyt., 1943.

u

(15)

nia w św ietle nauk szczegółow ych i filozofii m aterializm u m arksistowskiego. A oto podstaw ow e tezy światopoglądowe:

1. św iat w swej istocie jest m aterialny i istnieje niezależnie od naszej świadomości;

2. istnieje powszechny zw iązek i w zajem ne uwarunkowanie przedmiotów i zjaw isk w przyrodzie i społeczeństwie;

3. m ateria znajduje się w ciągłym ruchu i rozwoju;

4. napędową siłą rozwoju stanowią sprzeczności dialektyczne;

5. rozwój polega na przechodzeniu zmian ilościow ych w jakościowe w dro­ dze skoków;

6. św iat jest poznawalny;

7. świadom ość ludzka jest w ytw orem m aterii w w ysokim stopniu zorgani­ zowanej czyli mózgu i ginie wraz z jego rozkładem 8.

Pow staje pytanie, jak rozumieć naukowość światopoglądu. Otóż cechą od­ różniającą św iatopogląd naukowy od nienaukowego jest system atyczność, to znaczy, że przekonania opierają się na sądach naukowo uporządkowanych i uzasadnionych. Stąd światopogląd naukowy jest system em przekonań, a nie zbiorem twierdzeń przekonaniowych. Ponadto naukowy światopogląd w er y fi­ kuje się podobnie jak twierdzenia naukowe 7.

Charakterystyczne jest, że Zygmunt P o n i a t o w s k i rów nież podkreśla naukowość św iatopoglądu m arksistowskiego, jednak sprzeciw ia się podzia­ łow i na: naukow y-m arksistow ski i nienaukow y — każdy inny, przede w szyst­ kim religijny. Przyjm uje on zasadę relatyw izm u pojęcia nauki w stosunku do danej epoki. Światopoglądy m aterializm u pozam arksistow skiego są też naukowym i. Jeżeli obecnie uznaje się i twierdzi, że światopogląd m arksistow ­ ski, wśród innych m aterialistycznych, jest najbardziej naukowym , to tylko z dwu racji:

1. poziom nauki w spółczesnej jest w yższy niż w latach m inionych, 2. m aterializm m arksistow ski w największym stopniu i doskonalej od innych system ów w chłonął zdobycze nauki w sp ó łczesn ej8.

Ś w i a t o p o g l ą d a w y c h o w a n i e

Zagadnienie to zostało szeroko om ówione w publikacji zbiorowej opraco­ w anej pod redakcją Wojciecha P o m y k a ł o Ideologia i św iatopogląd w w y -

chowaniu. Jest to w ybór artykułów z czasopism a „W ychowanie” organu To­

w arzystw a Szkoły Św ieckiej. W wyborze uwaga została skupiona na proble­ mach ideowego i św iatopoglądowego zaangażowania. Taki punkt widzenia przy redagowaniu książki sprawia, że jej lektura budzi żyw e zainteresow anie także u ludzi o odmiennym światopoglądzie, a interesujących się w ych o­ w aniem . Oto głów ne m yśli zawarte w e wspom nianej publikacji.

Zdaniem S u c h o d o l s k i e g o „w ychow ywać” znaczy organizować um ie­ jętność działania człow ieka w jego realnym życiu, polegającym zarówno na tym , żeby ten „św iat” sobie przyswajać, jak i na tym, by powodować jego postęp i rozwój. Ten punkt w idzenia odróżnia koncepcję pedagogiki socjali­ stycznej od koncepcji psychologicznych, jak i socjologicznych 9.

W edług Józefa T e j c h m y , aby w ychow anie było skuteczne, powinno być

6 Por. K. K o t ł o w s k i , dz. cyt., 137—141. 7 Por. M. K o z a ki e w i c z, dz. cyt., 18—19. 8 Por. Z. P o n i a t o w s k i , dz. cyt., 18.

9 Por. Niektóre p ro b le m y filozofii człdwieka, w yw iad z prof. Bogdanem S u c h o d o l s k i m , w: Ideologia i św iatopogląd w wychowaniu . Wyboru dokonał W. P o m y k a ł o , Warszawa 1967, 40—41.

(16)

powiązane z losam i narodu. Potrzebne są ogólniejsze cele i p e rsp e k ty w y 10. Sporą część książki zajm ują m ateriały z dyskusji o patriotycznym i inter- nacjonalistycznym w ychow aniu. W artykule Józef T e j c h m a pisze: „U w a­ żam, że jednym z podstaw owych w arunków kształcenia aktyw nych postaw patriotycznych, poczucia związku z narodem, jego losem , jego problem am i — jest tw orzenie takich sytuacji, w których ludzie będą odczuwali, w iedzieli, dostrzegali pożyteczność sw ojego działania i aktyw ności społecznej, oddziały­ w ania na życie” n .

Inni uczestnicy dyskusji podkreślają, że z historii człow iek m oże czerpać poczucie dum y n arod ow ej12, że złu w postaci atom izacji społecznej zaradzić m ożna przez atrakcyjny cel narodowy. Bez szerszych perspektyw , bez w izji przyszłości człow iek jest m ały, rozm ienia sw e życie na d ro b n els. Z dyskusji o socjalistycznym ideale w ychow aw czym na czoło spraw w ysuw a się n ie­ bezpieczeństw o bezideowości, stabilizacji. Sprawy lodów kow o-sam ochodow e stały się nie środkiem ułatw iającym egzystencję, lecz jej celem ; postawa J u ­ dyma jest nie do przyjęcia np. przez stu d e n tó w 14 W rozdziale O sy tu ac ji

ideologicznej w śród m ło d z ie ży stw ierdza się na w stępie pew ne zmęczenie,

zwłaszcza wśród grup inteligenckich, m anierą b ezid eow ości15. Przedstaw iciele takich organizacji jak ZMW, ZMS, ZHP, przeciw staw iający niekiedy ideologię konsum pcji i rozrywce, spotkali się w dyskusji z zarzutem, że przegadali spraw ę ideologii w pracy z młodzieżą, oraz, że nabyw anie i „konsum ow anie” m odnych artykułów jest pożyteczne, natom iast krytyce w inna podlegać po­ stawa, w której grom adzenie rzeczy staje się jedynym m otyw em postępow a­ nia i celem ż y c ia 16. Z ainteresow anie m łodzieży głów nie rozrywką i „kon­ sum pcją” bierze się z braku innych odpowiedzialnych zadań. Szereg cierpkich uwag poświęcono tradycyjnem u w ychow aniu dom owem u i szkolnem u. To ostatnie, zwłaszcza gdy idzie o licea, nie nadąża w w alce światopoglądowej za postepem w tej dziedzinie. „Istotne sukcesy w tym zakresie można osiąg­ nąć już w szkole podstaw owej pod warunkiem , że przezw ycięży się słabość polegającą na dysproporcji pom iędzy „podm ywaniem ” tradycyjnego św iato­ poglądu a pozytyw nym kształceniem zasad now ego” 17.

J a k k s z t a ł t o w a ć ś w i a t o p o g l ą d ?

N ajw ażniejszym zadaniem w ychow aw czym w obecnych czasach jest for­ m owanie naukowego św iatopoglądu, w ten sposób, by w ychow anek m yślał, żył i postępow ał zgodnie z przekonaniem jako m arksista. Tak sądzi K o z a ­ k i e w i c z . W edług niego ideałem w ychow aw czym „jest taki stan rzeczy, w którym człow iek nie tylko posiada p ew ien zwarty, m arksistow ski św iato­ pogląd, ale jeszcze potrafi go w yrazić w ścisłych form ułach naukowej filo ­ zofii m arksizm u-leninizm u, bronić go, twórczo stosować i rozw ijać” 18. W ycho­ 10 Por. J. T e j c h m a , P ra w id ło w e rozumienie w y c h o w a w c zy c h funkcji

historii, ta m ż e , 56.

11 J. T e j c h m a , dz, cyt., 67. 12 Por. tamże, 66.

13 Por. J. D a n e c k i , Co to dziś zn aczy patriota?, tamże, 69.

14 Por. J. T e j c h m a , P o d s ta w o w y problem — id eowe zaangażowanie,

tamże, 81.

15 Por. W. P o m y k a ł o , W prow adzen ie do dyskusji, tamże, 113. 18 Por. J. D a n e c k i , Gło sy w dyskusji, tam że, 126.

17 S. O s t r o w s k i , Z p ro b le m a ty k i kształtow an ia naukowego św ia to p o ­

glądu, tamże, 206.

' 18 M. K o z a k i e w i c z , O św iatopoglądzie i w ychowaniu , Warszawa 1965, 23.

(17)

w aw ca ma nauczyć m łodego człowieka prawidłow o rozumieć świat oraz okreś­ lać sw oje w nim m iejsce i nakłaniać go do życia zgodnego z tą wiedzą i przekonaniem.

K ształtow anie światopoglądu trwa przez cały okres rozwoju człowieka, od wczesnego dzieciństwa do osiągnięcia pełnej dojrzałości. Jest to proces długofalow ej, system atycznej pracy, która nie polega tylko na przekazywaniu wiadomości, przyswajaniu faktów , uogólnień, ale na przeobrażaniu wiedzy, w iadom ości naukowych w osobiste przekonania, które staną się źródłem dążeń człow ieka 19. Chodzi o w ytw orzenie w psychice wychowanka „uczucio­ wego prześw iadczenia”, że coś jest cenne, słuszne i w artościowe, a nie tylko 0 podanie czy zrozum ienie dowodów racjonalnych opartych na naukowych tw ierd zen iach 20. D latego w każdej pracy św iatopoglądowej należy uw zględ­ nić dwa najw ażniejsze czynniki: a) w łaściw ości psychiczne każdego okresu rozwojowego, b) specyficzne światopoglądowe zadania i m ożliwości w nau­ czaniu poszczególnych przedm iotów szkolnych i różnych form pracy poza­ le k c y jn e j21. Stąd form owanie światopoglądow e dokonuje się w dwu środo­ wiskach, w których w ychow uje się i rozwija człowiek: w rodzinie i w szkole. Oba te środowiska powinny uzgodnić sw oje działanie. W wydanym ostatnio

Poradn iku dla rodziców podaje się następujące zalecenia:

1. odpowiadać na pytanie dziecięce tylko zgodnie z prawdą, a gdy rodzice nie znają w łaściw ej informacji, powinni poszukiw ać jej wraz z dziećmi w od­ powiednich źródłach wiedzy;

2. zwalczać przesądy i zabobony;

3. wdrażać dziecko do postępowania zgodnego z przekonaniami; 4. dawać dziecku osobisty p rzy k ła d 22.

W yliczeniem błędów, jakie popełniają rodzice w wychow aniu św iatopoglą­ dowym zajm uje się Czesław C z a p ó w. Oto najbardziej typowe braki peda­ gogiczne:

1. przekazyw anie system u w yjaśniania i wartościowania św iata wraz z jego w yidealizow anym i upiększonym obrazem, nie odpowiadającym rze­ czywistości, który został po prostu spreparowany na użytek młodzieży;

2. nakazuje się przy tym, aby taki obraz przyjęła jako prawidłowy 1 w cielała go w życie. Młodzież dochodzi w tedy do w niosku, że w ogóle nie w arto podporządkowywać się jakim kolw iek prawdom i zasadom;

3. przy wpajaniu dzieciom określonych sądów nie pam ięta się o tym, czy rów nocześnie zostało w szczepione przeświadczenie o ich prawdziwości;

4. nie inform uje się dzieci o innych ideologiach, nie pomaga się w roz­ w iązyw aniu trudności płynących ze zetknięcia się z nimi, co prowadzi do indyferentyzm u. D latego podaje autor radę, by zaprawiać dzieci i m łodzież do logicznego i krytycznego m yślenia, w olnego od naleciałości m agicznych, unikając narzucania, a przygotow ując postaw ę świadom ego wyboru i prze­ żyw ania w artości wybranych. Opieka w ychow awcza nie może głuszyć, ale powinna budzić sam odzielność, godność osobistą i od pow iedzialn ość23.

K ształcenie zaś naukowego światopoglądu w szkole dokonuje się przez: 1. zbliżanie dzieciom i m łodzieży obrazu rzeczyw istości zgodnego z obiek­ tyw nym i osiągnięciam i nauki;

2. ukazywanie roli i m iejsca człow ieka w św iecie tak, aby człowiek i jego spraw y stały się punktem w yjścia dla oceny i wartościowania zachodzących w życiu zjawisk;

19 Por. E. I. M o n o z s o n, Kształcenie naukowego światopoglądu ucznia, Nowa szkoła 10/11, 1967, 33, 34.

20 Por. E. I. M o n o z s o n, tam że, 33—41. 21 Por. M. K o z a k i e w i c z , dz. cyt., 87.

22 Por. Poradnik dla rodziców. Rodzice, dzieci, w ych ow an ie, hasło Ś w ia ­

topogląd, opracowane przez M. K o z a k i e w i c z a , 283—285.

(18)

3. pomoc w znalezieniu odpowiedzi na pytanie, co jest wartością i o co należy zabiegać, czego w ym agać od siebie i innych, jaki jest sens ż y c ia ;24 4. zw iązanie kształcenia św iatopoglądowego z procesam i poznawczym i i całym rozwojem um ysłowym dokonującym się na różnych zajęciach szkol­ nych 25.

Dokonując powyższego sprawozdania stwierdzam y, że w naszej pracy w szczepiania chrześcijańskiej w izji św iata m łodzieży, możem y się niejednego nauczyć od pedagogów wychodzących z odm iennych ideowo punktów w id ze­ nia.

opracowali ks. Józef F ijałk owski

o. M aksym ilian Walaszek OP ks. Sta nisła w Stradom ski

III. Z DYDAKTYKI POLSKIEJ 1. Problem nauczyciela

D ydaktyka jako dyscyplina naukowa podaje ogólną teorię nauczania i uczenia się. Ustala praw idłow ości procesów dydaktycznych zarówno w obrę­ bie w szystkich przedm iotów nauczania, jak i na w szystkich szczeblach sy ste­ mu szkolnego. Rozważa zasadnicze m om enty procesu nauczania, określa za­ sady i odkrywa stale nowe m etody nauczania, aby przyjść z pomocą nauczy­ cielow i w jego codziennej pracy dydaktycznej zapewniając jej oczekiwane powodzenie.

Dydaktyka zajm uje się także samym nauczycielem , jego osobowością. K ształcenie bowiem , będące przedm iotem rozważań dydaktyki, realizuje się w procesie działalności nauczycieli i uczniów, czyli głów nie w toku nau­ czania i uczenia się. Od nauczyciela zaś, który w tym procesie spełnia rolę kierowniczą, zależy przede w szystkim poziom w iedzy opanowanej przez ucz­

niów oraz um iejętność zastosowania jej w praktyce, stosunek uczniów do przyrody i ludzi, ich postawa moralna, a w reszcie zdolność i chęć do dalszego poznawania otaczającej nas rzeczyw istości społecznej i przy­ rodniczej w oparciu o rozbudzone zainteresowania i zam iłowania. Pow szech­ nie głosi się dzisiaj tezę, że nauczyciel jest czynnikiem decydującym o w y ­ nikach nauczania i w ychow ania. Nic w ięc dziwnego, że na tem at sam ego nauczyciela, jego osobowości, funkcji społecznej i dydaktycznej istnieje bar­ dzo bogata literatura. Problem em nauczyciela zajm uje się w iele prac m ono­ graficznych, rozpraw i artykułów , które stały się podstawą do wyodrębnienia się naw et osobnej gałęzi w iedzy pedagogicznej, tzw. pedeutologii.

Pedeutologia polska okresu m iędzyw ojennego zwracała uwagę na nau­ czyciela jako jednostkę, która w pływ a decydująco na efekty nauczania i w y ­ chowania. Problem atykę zawodu nauczycielskiego rozważała jednak prawie w yłącznie z psychologicznego punktu w idzenia. Interesow ały ją głów nie cechy osoobwości nauczyciela, które decydują o jego skutecznym w pływ ie na ucznia, a następnie analizow ała czynniki decydujące o pojaw ianiu się danych cech. Wyrazem takiego podejścia do problem u nauczyciela są m iędzy innym i prace: J. Wł. D a w i d , O d u szy nauczycielstw a (powstała w roku 1912); Z. M y s ł a k o w s k i , Co to je st talent pedagogiczny? (drukowana po raz pierw szy w roku 1925); M. K r e u t z , Osobowość nauczyciela — w y c h o ­

24 Por. W. D e w i t z, W ychowanie św ia to poglą dow e w domach dziecka

i internatach, W ychowanie, nr 7, 1962, 32—35.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Obiektywne bariery w dost"pie do kultury dotycz# nie tylko osób nie- pe$nosprawnych ruchowo, ale tak e s# zwi#zane z dojazdem wszystkich osób z obrze y województwa,

Po pewnym czasie marszu ten Niemiec podszedł do nas, rozejrzał się czy inni Niemcy na nas nie patrzą, zaczął mówić, że na to co się tu dzieje nie może patrzeć bo odchodząc

Nuklearne rozbrojenie świata okazało się iluzją już wów- czas, gdy nie udało się powstrzymać Indii, Pakistanu, a także Izraela i ostatnio Korei Północnej przez

Praw- dą jednak jest, że w istocie rzeczy chodzi o wygo- dę człowieka – pozbawienie zwierząt możliwości rozrodczych ułatwia ich kontrolowanie, utrzyma- nie

Na przestrzeni wieków wielokrotnie podejmowano próby zdefi- niowania poczucia szczęścia.. Również we współczesnej psychologii podkreśla się, że dążenie do

Większość aktywnych matematyków ma liczbę Erdősa mniejszą niż 8.. Około 63 laureatów Nagrody Nobla oraz wszyscy laureaci Nagrody Nevanlinny mają liczbę Erdősa

Z tego względu wydaje się oczywiste, że konieczne jest istnienie w języku SQL instrukcji, których zadaniem jest wprowadzanie danych do bazy, modyfikacja uprzednio

Z tego względu wydaje się oczywiste, że konieczne jest istnienie w języku SQL instrukcji, których zadaniem jest wprowadzanie danych do bazy, modyfikacja uprzednio