• Nie Znaleziono Wyników

"Wie heute bleiben : konkrete Schritte zu einer sinnovollen Praxis", Georg Sporchill, Freiburg-Basel-Wien 1974 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Wie heute bleiben : konkrete Schritte zu einer sinnovollen Praxis", Georg Sporchill, Freiburg-Basel-Wien 1974 : [recenzja]"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Julian Sulowski

"Wie heute bleiben : konkrete

Schritte zu einer sinnovollen Praxis",

Georg Sporchill, Freiburg-Basel-Wien

1974 : [recenzja]

Collectanea Theologica 48/3, 242-243

(2)

242

R E C E N Z J E

cza człow iek w procesie autentycznego n aw ró ce n ia (np. D aw id upo m n ian y przez N atana). S um ienie bow iem n ie je st w ed łu g a u to ró w je d y n ie u m ie ­ jętn o ścią m o ra ln ą odró żn ian ia d o b ra od zła. J e s t ono rac z e j p rze k o n an ie m n ak a z u ją c y m człow iekow i, co należy uczynić w k o n k re tn e j sy tu a cji, a czego m u uczynić n ie wolno. U znanie sw ego g rzechu polega zdaniem au to ró w n a sw oistym p rz y ła p a n iu się, że to ja w łaśn ie p o p ełn iłe m to zło, k tó re w s u ­ m ien iu potępiłem .

N astę p n ą o ry g in aln o ścią recen zo w an ej pozycji je s t zdecydow ane i k o n ­ se k w e n tn e zapobieganie m agicznem u p o jm o w a n iu sa k ra m e n tu p o je d n an ia . S tą d m ocno u w y puklono konieczność p o je d n a n ia się dzieci n a jp ie rw z b liź n i­ m i, ja k o w a ru n e k do autentycznego p o je d n a n ia się z Bogiem. W katech ezie 0 p rzeb aczen iu w in y zostaw iono sy tu a cję o tw a rtą . A u to rzy p ro w a d zą dziecko do przeżycia p ra w d y u ję te j w słow ach: „nie m am p ra w a do przeb aczen ia, m ogę tylk o prosić i spodziew ać się”.

N a p o d sta w ie dośw iadczenia d u szp aste rsk ieg o a u to rz y stw ie rd z ają, że ta k ie u sta w ie n ie w y ch o w an ia do p o k u ty w cale n ie je st d la dzieck a za tr u d ­ ne. U w ażne w cz y tan ie się w te k st, zre sztą b ard z o ciekaw y, w y d a je się po ­ tw ie rd z ać zd a n ie autorów . Tego ro d z a ju k a te c h e z a zaciekaw i dziecko, a m o­ że n a w e t p o rw ie je do tw órczości, p o zw a lając dziecku przeżyć f a k t w łasn ej grzeszności i odczuć potrzebę p rzeb aczen ia ze stro n y Boga. T ym sam ym dzie­ cko u tw o rzy sobie zgodne z O b jaw ien iem pojęcie grzechu i sa k ra m e n tu po­ kuty . P u b lik a c ję należałoby zatem polecić a u to ro m katech izm ó w d la dzieci 1 k a tec h ez dla k ate c h e tó w o raz w szystkim , k tó rzy za w zorem C h ry stu sa chcą być „p rz y jac ió łm i grzeszników ”.

ks. Ju lia n S u lo w sk i S J, W arszaw a

G eorg SPO R SC H ILL , W ie h eu te beichten. K o n k re te S c h r itte z u ein er sinno-

vollen P raxis, F re ib u rg -B a se l-W ie n 1974, V erla g H e rd e r, S. 136.

C h rze śc ijan ie p rz e s ta ją chodzić do spow iedzi. S p ad ek te j p ra k ty k i s tw ie r­ dza się nie ty lk o w k r a ja c h E u ro p y zachodniej. C oraz częściej m ów ią o tym d u szp asterze w n aszej ojczyźnie. S tą d k sią ż k a n in ie jsz a zasłu g u je n a szcze­ gólną uw agę. J e j re d a k to r, G. S p o r s c h i l l p rz e k o n a ł się w to k u p rac y p a ste rsk ie j w diecezji m o n a ch ijsk iej, że spow iedź p rz e sta ła p rzyciągać łudzi w spółczesnych. W p raw dzie w ielu z n ic h d om aga się osobistej rozm ow y ze spow iednikiem lu b spow iedzi poza tra d y c y jn y m kon fesjo n ałem i w now ej form ie, ale m ało k to w ie, ja k się do tego z a b rać i ja k ą korzyść d la życia duchow ego m ożna odnieść ze spow iedzi. S pow iednicy zaś coraz częściej stw ie rd z ają b ra k dyspozycji u p en iten tó w , zw łaszcza u now ożeńców lu b ro ­ dziców d ziecka p rze d ch rztem i u rodziców chrzestn y ch .

C elem n in ie jsz ej k siążk i je st służyć pom ocą do ożyw ienia spow iedzi in ­ d y w idualnej. A u to rem ro zdziału pierw szego, o spow iedzi ja k o m ożliw ości w k sz ta łto w a n iu życia chrześcijańskiego, je st R u p e rt F e n e b e r g . O m aw ia pn w nim sto su n ek spow iedzi do ro zm a ity c h n ab o ż eń stw p o k u tn y c h , do E u ­ ch a ry stii o ra z za g ad n ien ie indyw id u aln eg o w y zn a n ia grzechów i osobnego dla każdego p e n ite n ta rozgrzeszenia. N astęp n y rozdział, o d ro g ac h i pom o- pach do osobistego w y zn an ia grzechów , n a p is a ł je z u ita W olfgang F e n e - э e r g. R ozw aża on zagad n ien ie p rzy g o to w a n ia do spow iedzi, a w ięc ra c h u n - cu su m ien ia i żalu za grzechy. R ozdział za w ie ra w p rze w a ża jąc ej części ze­ staw ćw iczeń (m etodą ig n a cja ń sk ą) m a ją c y służyć ja k o pom oc do p rz e p ro ­ w adzenia dobrego ra c h u n k u sum ienia i w zb u d zen ia szczerego żalu za grze­ chy. T rzeci ro zd z iał n a p isa ł re d a k to r książki, G eorg S p o r s c h i l l . T reścią Jego rozd ziału są p rz y k a z a n ia Boże p o ję te ja k o c h rz eśc ija ń sk i p ro g ra m ży- ;ia. A u to r w o p arc iu o dośw iadczenie d u sz p a ste rsk ie p ra g n ie u k az ać cz y te l­ nikowi p rz y k a z a n ia Boże w k o n tek ście problem ów życiow ych człow ieka 'współczesnego. W to k u sw oich ro zw aż ań a u to r po m ag a czytelnikow i do

(3)

od-R E C E N Z J E

243

p ra w ie n ia d o b rej spow iedzi, a spow iednikow i u k a z u je je j n ajg łęb szy cel. Tym celem po w in n o być jego zd an iem d o p ro w ad zen ie p e n ite n ta do a u te n ­ tycznego d ośw iadczenia B oga w d o b re j spow iedzi. W reszcie o sta tn i rozd ział n a p isa ł G ilb e rt N i g g 1. O m aw ia on z a g ad n ien ie lę k u p rze d spow iedzią. W iele u w ag i pośw ięca no w em u Ordo p o en iten tia e, a k c e n tu ją c te jego p u n k ty , k tó re szczególnie m ogą w a ru n k o w a ć d ośw iadczalne d z ia ła n ia B oga i radość p ły n ą cą ze zbaw czego do tk n ięcia przez Boga w sa k ra m en c ie pokuty.

Z d an iem a u to ró w spow iedź in d y w id u a ln a , m im o pew nego k ry zy su , nie je st p r a k ty k ą p rz e sta rz a łą , lecz do m ag a się o ży w ien ia dydaktycznego, m e to ­ dycznego i treściow ego. W edług n ic h zn iechęcenie ludzi do spow iedzi w y ­ w odzi się z pew nego fo rm a liz m u d u sz p aste rzy , k tó rzy z a n ie d b u ją p o trze b ę a u te u tjz m u u ludzi w spółczesnych o raz p o trze b ę dośw iadczalnego przeżycia w yzw olicielskiej m ocy Boga, k tó ry ud ziela się człow iekow i w sa k ra m en c ie p o je d n a n ia z B ogiem i z Kościołem .

K sią żk a m oże w n ie je d n y m p u n k c ie pom óc ta k ż e polskim d u sz p a ste ­ rzom , k ate c h e to m , re fe re n to m diecezjaln y m o ra z u czestnikom teologicznego k sz tałcen ia dorosłych. Z re sz tą m o żn a ją polecić w szystkim poszu k u jący m d o b rej in fo rm a c ji oraz p ogłębienia p ra k ty k i s a k ra m e n tu p o je d n a n ia ja k o au ten ty c zn e g o sp o tk a n ia z C h ry stu sem ukrzy żo w an y m i z m a rtw y c h w sta ­ łym .

ks. Ju lia n S u lo w sk i S J , W arszaw a

Cytaty

Powiązane dokumenty

Autor polemizuje ze stanowiskiem tych uczonych, którzy dążą do cyberne- tyzacji humanistyki (cybernetyzm taki uważa autor za współczesny wariant

Autor zauważa, że teorię Żółkiewskiego cechuje redukcjo­ nizm: uwtórnienie funkcji semiotycznej w stosunku do rzeczowej, a tym samym kultury symbolicznej w

Antoni pozostał w Krasnostawskiem, gdzie stał się jednym z animatorów życia muzycznego, koncentrującego się w do­ mach ziemiańskich.. Najciekawszym jego przedsięwzięciem

Jest to spowodowane nie tylko tym, że nie zachowały się na miejscu źródła urzędowe, ale przede wszystkim brakiem pełnego dostępu do archiwów rosyjskich.. Jeszcze raz

Władze PRL prowadziły z Kościołem katolickim na Lubelszczyźnie walkę przy pomocy propagandy językowej, którą podzieliłam na propagandę ,,otwartą” oraz aluzyjną

Ze sporu, który toczy się na łonie współczesnej historiografi i ukraińskiej i do- tyczy etnicznego obrazu Rusi Kijowskiej, wyraźnie wyłaniają się dwa przeciwne stanowiska:

Odbyty w r. Jana Długosza stał się wzorem dla wszystkich późniejszych. Już wtedy wprowadzono rozdział na posiedzenia ogólne i sekcyjne, na referaty programowe i na rozprawy

Być może Autorzy starali się w tych miejscach, w możliwie naj- szerszym zakresie, wprowadzać wątki odnoszące się do samej miejscowości, ale nagromadzenie aż tak znacznej