• Nie Znaleziono Wyników

50 lat zawodów w chodzie sportowym o Puchar Obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "50 lat zawodów w chodzie sportowym o Puchar Obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku"

Copied!
191
0
0

Pełen tekst

(1)Kalisz 2015. 50 LAT ZAWODÓW W CHODZIE SPORTOWYM O PUCHAR OBROŃCÓW POCZTY POLSKIEJ W GDAŃSKU. Pod redakcją Jarosława Kisiela 0.

(2) 50 LAT ZAWODÓW W CHODZIE SPORTOWYM O PUCHAR OBROŃCÓW POCZTY POLSKIEJ W GDAŃSKU. Pod redakcją Jarosława Kisiela. Kalisz 2015 1.

(3) zespół naukowy Jarosław Kisiel (przewodniczący), Lesław Lassota, Czesław Lis, Mirosław Łuniewski, Wacław Mirek, Józef Żerko zespół wydawniczy dr Lesław Lassota mgr Jarosław Kisiel. konsultacja statystyczna mgr Stanisław Marmur mgr Mirosław Stasiewicz projekt okładki Jarosław Kisiel zdjęcia Krzysztof Kisiel, Mirosław Stasiewicz, Lesław Lassota, Stanisław Pawełczak, Mirosław Łuniewski, Czesław Lis, Marek Zaworski, Agnieszka Olesz skład, druk i oprawa Z.U.P. „DANGRAF”. recenzent prof. dr hab. Stanisław Zaborniak. ISBN 978-83-942270-0-5 Wydawnictwo: Jarosław Kisiel. Kalisz 2015. 2.

(4) List intencyjny Z wielka satysfakcją przyjąłem wiadomość o przygotowaniu pod kierunkiem mgr Jarosława Kisiel publikacji pt. „50 lat zawodów w chodzie sportowym o Puchar Obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku”. Cieszę się, że autorzy, dobrze znani w środowisku chodziarskim, podjęli się trudu opracowania historii tych zawodów. O wartości tej publikacji decyduje fakt, że autorzy korzystali z wyjątkowych materiałów źródłowych oraz dokumentacji fotograficznej otrzymanej od naszych najlepszych chłodziarek i chodziarzy. Uważam, że stanowi ona ważną pozycję w opracowaniu historii polskiej lekkiej atletyki a szczególnie jednej z jej konkurencji chodu sportowego i jego popularyzacji. Przedstawienie przez autorów dziejów powstania Poczty Polskiej w Gdańsku i związanego z nią Międzyzakładowego Klubu Sportowego Łączności „Konradia” jest świadectwem dbania o znajomość historii Polski i rozwijania patriotyzmu. W książce została również przypomniana sylwetka wybitnego sympatyka lekkiej atletyki a w szczególności chodu sportowego Witolda Kirkora, który wniósł wielki wkład w rozwój tej konkurencji olimpijskiej, w której odnosiliśmy duże sukcesy. Jestem pełen uznania dla zespołu autorskiego za napisanie tak ciekawego wydawnictwa, będącego kompletną historią dotychczasowych zawodów o „Puchar Obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku”. W imieniu swoim i całego środowiska lekkoatletycznego składam autorom serdeczne gratulacje. Jerzy Skucha Prezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki. 3.

(5) 4.

(6) SPIS TREŚCI. WSTĘP Józef Żerko Witold Zbigniew Kirkor – pasjonat „królowej sportów”........................................7 Jarosław Kisiel Poczta Polska w Gdańsku......................................................................................21 Wacław Mirek Historia Międzyzakładowego Klubu Sportowego Łączności „Konradia” w Gdańsku..........................................................................................27 Lesław Lassota Historia Pucharu Obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku......................................37 Czesław Lis Puchar Poczty w oczach sędziów chodu................................................................49 Mirosław Łuniewski Puchar w statystyce................................................................................................53. 5.

(7) 6.

(8) Witold Zbigniew Kirkor – pasjonat „królowej sportów” Józef Żerko – Uniwersytet Gdański. Próba ujęcia dokonań półwiecza pracowitego żywota Witolda Zbigniewa Kirkora. obejmującego etapy: zawodnika,. instruktora sportu, nauczyciela akademickiego, badacza w przemyśle okrętowym, działacza sportowego, sędziego klasy międzynarodowej IAAF w chodzie sportowym, organizatora zawodów, szkoleniowca kadr sędziowskich, wreszcie autora i publicysty w „Lekkoatletyce” oraz redaktora cenionego w świecie periodyku „Polish Maritime Research” – nie jest łatwa. Witold Zbigniew Kirkor pochodzi z niezwykłej rodziny. Jego dziadek – Michał Kirkor był cenionym chirurgiem, ale też i taternikiem uwiecznionym za pionierskie wejście na Giewont źlebem, później nazwanym źlebem Kirkora; matka Józefa była farmaceutką; ojciec – Józef – projektantem i architektem wielu obiektów w Zakopanem oraz budowniczym portu gdyńskiego. To ten związek ojca z Wybrzeżem zainspiruje zapewne Witolda do zrealizowania kilkumiesięcznej praktyki w Stoczni nr 3 w Gdańsku w 1946 roku, ukończenia studiów w 1956 r. w Politechnice Gdańskiej na Wydziale Budowy Okrętów w specjalności – siłownie okrętowe, podjęcia pracy w charakterze pracownika naukowo-badawczego zajmującego się w latach 1956-1991 eksploatacją silników okrętowych w Instytucie Morskim w Gdańsku. W życiu Witolda Kirkora wyróżnię dwa zasadnicze etapy. Etap pierwszy datowany od narodzin w dniu 18 stycznia 1927 roku w Krakowie trwający do 1946 roku, na który przypada czas nauki szkolnej w Zakopanem obejmujący siedmioletnią Publiczną Szkołę Powszechną nr 2 , którą ukończył w 1941 r. i trzyletnią Państwową Szkołę Zawodową dla Góralskiej Sztuki Ludowej (1941-1944) w Zakopanem. W jej trakcie przygotowywał się do egzaminu w zakresie „małej matury” którą zdał pomyślnie w 1945 r. a następnie po intensywnej nauce w szkole dla dorosłych – w Państwowym Liceum Ogólnokształcącym im. Oswalda Balcera złożył w 1946 r. egzamin dojrzałości. Matura zamyka więc pierwszy etap - bowiem jak wspomniano wcześniej już od maja do września odbywał kilkumiesięczną praktykę w Stoczni nr 3 w Gdańsku3.. 3. Mgr inż. Witold Kirkor, Życiorys z dnia 17.03.1961 – dokumenty rodzinne Zofii Kirkor.. 7.

(9) Wspomniana praktyka w przemyśle morskim otwiera drugi – zasadniczy etap życia na Wybrzeżu obejmujący lata 1946-2011, na który złożą się studia na Politechnice Gdańskiej, kariera zawodnicza w AZS w lekkiej atletyce, praca zawodowa w Instytucie Morskim oraz działalność społeczna w sporcie. Sięgając do życiorysu z 1961 roku dowiadujemy się kolejno: studia I stopnia ukończył na Wydziale Budowy Okrętów w PG w styczniu 1954 r. uzyskując dyplom inżyniera, następnie studia II stopnia w 1956 - legitymując się od tego czasu tytułem magistra inżyniera budownictwa okrętowego. W trakcie studiów prowadził bardzo ożywioną działalność na polu sportowym, poświęcając bardzo dużo czasu (wrzesień 1948 - grudzień 1956) (…) zarówno w Akademickim Związku Sportowym, Akademickim Związku Morskim a następnie w Akademickim Zrzeszeniu Sportowym jak i w Okręgowym Związku Sportowym, a później w Wojewódzkim Komitecie Kultury Fizycznej. Ponadto w lekkiej atletyce i narciarstwie uzyskuje stopień sędziego klasy państwowej4. Sięgając do „Foto – Kroniki Sekcji Lekkiej Atletyki AZS Wybrzeże” z lat 19501951 warto przywołać rezultaty obu braci Kirkorów Janusza i Witolda w konkurencjach lekkoatletycznych, bowiem znakomicie rywalizowali między sobą. Janusz Konkurencja 100 m 200 m 400 m 800 m Skok w dal Skok wzwyż Trójskok Rzut oszczepem. rok 1950 12,1 s 25,4 s 55,2 s 2:24,9 min 5,32 m 1,43 m 11,74 m 36,00 m. rok 1951 12,0 s 24,3 s 54,1 s 5,40 m 11,48 m 35,31 m. Sztafeta olimpijska5. -. 3:35,06 min. Witold rok 1950 rok 1951 12,2 s 12,1 s 25,4 s 56,5 s 52,9 s 2:17,1 min 5,85 m 5,72 m 1,45 m 1,50 m 11,38 m 11,54 m 32,05 m -. 3:35,06min. Odnosząc się do wspomnianych rezultatów Witolda Kirkora warto podkreślić jego rekord życiowy z 1951 r. w biegu na 400m p. pł. wynoszący 61,2 s i na 400m – 52,9 s; wszechstronność i udział w sześciu konkurencjach biegowych ponadto w skoku w dal, wzwyż, trójskoku, skoku o tyczce oraz rzucie oszczepem.. 4 5. Tamże. Skład sztafety: Sławomir Gołyński, Janusz Kirkor, Janusz Wyżnikiewicz, Witold Kirkor.. 8.

(10) Fot 1. Witold Kirkor. Doświadczenia zawodnicze i bardzo dobra znajomość zagadnień trenerskich w lekkiej atletyce zostaną z powodzeniem wykorzystane w sekcji lekkiej atletyki AZS PG w latach 1948-1956 prowadzonej przez W. Kirkora uwieńczonej również uzyskaniem w 1956 r. licencji instruktora I klasy. Z ...konieczności życiowej... musiał się rozstać jedynie z karierą zawodniczą. Zgodnie ze stosowaną wówczas praktyką Witold Kirkor otrzymał po ukończeniu studiów „nakaz pracy”6 w dniu 27.08.1956 r. z treści którego wynikało, że został skierowany do pracy w resorcie Ministerstwa Żeglugi – do Instytutu Morskiego w Gdańsku w charakterze starszego asystenta na czas od 1.08.1956 do 31.07.1959. Fakt ten potwierdził dyrektor Instytutu Morskiego 2 sierpnia 1956 roku pismem informując mgr inż. Witolda Kirkora o angażu w ...charakterze pomocniczego pracownika naukowego w Zakładzie Budownictwa Okrętowego...7. Z treści ankiety personalnej i życiorysu wyraźnie rysują się dalsze etapy pracy w Instytucie Morskim, a więc na stanowiskach: asystenta – do dnia 14.03.1961; następnie – starszego asystenta od 15.03.1961 do 31.01.1962 i adiunkta począwszy od 1 lutego 1962 r. Należy nadmienić iż w czasie adiunktury Dyrekcja IM powierzała mu szereg ważnych i odpowiedzialnych zadań badawczych oraz funkcji np. kierownika pracowni czy grupy tematycznej. Jak cenionym w poszczególnych latach był pracownikiem świadczą powierzone i pełnione funkcje: obowiązki kierownika Zakładu Żeglugi (1964-1979); kierownika Pracowni Energetyki (później Gospodarki Paliwowej), następnie Gospodarki PaliwowoEnergetycznej i Smarowniczej, czy w latach 1974-1981 kierownika grupy problemowej. 6 7. Nakaz pracy PG nr 105/56 z dnia 27.08.1956. Pismo Dyrektora Instytutu Morskiego Z. Ćwieka Os. 150/56 z dnia 02.08.1956.. 9.

(11) Problemu Resortowego 106 „Optymalizacja gospodarki paliwowo-smarowniczej”; a od roku 1986 kierownika zespołu badawczego „Gospodarka Paliwowo-Smarownicza i Energetyczna” w ramach CPBR 13.2 „Doskonalenie i Eksploatacja Środków Trwałych w Gospodarce Narodowej”. W okresie XX-lecia 1960-1980 w działalności naukowo-badawczej z satysfakcją należy odnotować czynny udział W. Kirkora w około 200 pracach i opracowaniach; z czego w około 80 to on był kierownikiem poszczególnych zespołów. Jego czynny i twórczy udział został uwieńczony we wspomnianym okresie opublikowaniem ponad 25 referatów i artykułów o tematyce naukowo-badawczej. Z obowiązku kronikarskiego dodać wypada, iż w latach 1967-1970 był sekretarzem Podkomisji IV do spraw olejów silnikowych Międzyresortowej Komisji Oceny Przydatności Eksploatacyjnej Produktów Naftowych, czy też w latach 1966-1984 członkiem Międzyresortowego Zespołu ds. Badań Krajowych Olejów dla Floty, brał czynny udział w badaniach przydatności eksploatacyjnej na statkach olejów: Superol, Nettol i kilku typów oleju Marinol, przyczyniając się do częściowego zastąpienia nimi stosunkowo drogich olejów importowanych. O. wartości. naukowo-dydaktycznej. Witolda. Kirkora. jako. nauczyciela. akademickiego świadczy też jego równoległa praca dydaktyczna w Wyższej Szkole Morskiej w Gdyni (1974-1976) gdy wykładał na III roku studiów przedmiot „Systemy siłowni okrętowych”. Jak niespożyty był to umysł świadczy również fakt redagowania od 1975 roku przez W. Kirkora istotnego działu pt. „Maszyny i urządzenia” w specjalistycznym periodyku „Budownictwo Okrętowe”. Pracę redakcyjną prezentowaną na wysokim poziomie doceniła Rada Oddziału Wojewódzkiego Naczelnej Organizacji Technicznej w Gdańsku wyróżniając go specjalnym dyplomem uznania. Oczywiście bardziej satysfakcjonującym aktem uznania było przyznanie nagrody zespołowej II stopnia Państwowej Rady ds. Pokojowego Wykorzystania Energii Jądrowej za zrealizowanie na statku „Metalowiec” w 1967 r. właśnie pod jego kierownictwem pierwszego w Polsce badania za pomocą radioizotopów zużywania się w warunkach eksploatacji morskiej silnika okrętowego. Opinia dyrektora IM prof. dr R. Zaorskiego podkreśla iż Witold Kirkor ...Jest zdolnym pracownikiem, wykazuje ożywioną działalność zarówno w pracach zespołu maszynowego (badania eksploatacji statków) jak i w pracach komórki statecznościowej flotylli lugrotrawlerów B-11 i B-17. W obu dziedzinach wykazuje dobrą znajomość, stale 10.

(12) podwyższa swe kwalifikacje zawodowe poprzez studiowanie literatury technicznej, fachowej i poświęca się całkowicie pracy naukowej. Jest sumiennym, pracowitym i zdyscyplinowanym pracownikiem IM. Powierzoną mu pracę wykonuje dokładnie, stosunek do przełożonych, współpracowników i interesantów jest właściwy...8. To prawda, dbając o swój naukowy rozwój W. Kirkor w 1985 roku postanowił za pośrednictwem władz IM wystąpić do Politechniki Poznańskiej o zgodę na otwarcie przewodu doktorskiego. W dniu 31 maja 1985 r. zgodę takową uzyskał. Świadczy o tym odpowiedź Rady Wydziału Maszyn Roboczych i Pojazdów Politechniki Poznańskiej, w której oznajmiono, że Rada Wydziału podjęła pozytywną decyzję w dwóch kwestiach: wszczęcia przewodu doktorskiego zatwierdzając równocześnie temat dysertacji – „Procedura określania obszarów stosowalności wybranych typów siłowni do napędów towarowych statków morskich” i promotora w osobie doc. dr hab. inż. Włodzimierza Pihowicza9. Niestety po dwóch latach wytężonej pracy naukowo-badawczej nad realizacją podjętego tematu badań W. Kirkor musiał zrezygnować z jego kontynuacji ze względu na bardzo poważne kłopoty zdrowotne oraz ...wyczerpujące obowiązki służbowe i trudną sytuację rodzinną...10. Biorąc te motywy pod uwagę - w dalszej części cytowanego pisma Kierownik Zakładu Technicznej Obsługi Statków dr inż. R. Smolka wnioskował o powołanie adiunkta W. Kirkora na stanowisko docenta kontraktowego w IM na podstawie następującego uzasadnienia: ...Pracując od 26 lat na stanowisku adiunkta i pełniąc różne odpowiedzialne i o szerokim zakresie funkcje kierownicze, w sposób bardzo pozytywny i owocny wpływał i nadal wpływa na prawidłowy rozwój młodej kadry naukowo-badawczej Instytutu Morskiego oraz współpracujących ośrodków badawczych...11. Prawdą jest to, że (…)różne odpowiedzialne i o szerokim zakresie funkcje kierownicze (…) Witold Kirkor sprawował. Potwierdzają je zachowane liczne dokumenty osobowe. Ale najważniejszymi i najbardziej odpowiedzialnymi były te funkcje które dotyczyły badań w ramach CPBR, np. „Zgodnie z Zarządzeniem nr 19/86 Dyrektora Instytutu Morskiego w Gdańsku z dnia 1.10.1986r. w sprawie powołania Zespołów. 8. Charakterystyka , SW/L J [brak daty}. Zawiadomienie nr 209/85 – decyzja Rady Wydziału Maszyn Roboczych i Pojazdów Politechniki Poznańskiej] z dnia 28.05.1985. 10 Pismo Kierownictwa Technicznej Eksploatacji Statków dr inż. Romana Smolki z dnia 11.04.1988 T42/T/88 do Dyrekcji Instytutu Morskiego, s.3. 11 Tamże, s.3. Z zachowanej dokumentacji nie wynika, że stanowisko takie uzyskał. 9. 11.

(13) w Centralnych Programach Badawczo-Rozwojowych i problemach Resortowych z dnia 1 –października 1986 r. powierzam Obywatelowi Kierownictwo Zespołu Badawczego „Gospodarka Paliwowo-Smarownicza i Energetyczna 07” i funkcję kierownika Pracowni Gospodarki Smarowniczej i Trybologii w Zakładzie Technicznej Eksploatacji Statków Instytutu Morskiego z dniem1 kwietnia 1986 roku12. W związku z tymi badaniami konieczne okazało się podjęcie przez W. Kirkora z dniem 15 stycznia 1987 roku dodatkowej pracy (na części etatu) w Instytucie Technologii Nafty (ITN)– Oddział w Warszawie w ramach której rzeczywiście miał pełnić rolę merytorycznego łącznika pomiędzy ITN i armatorami statków, na których realizowano badania krajowego oleju silnikowego produkowanego według technologii opracowanej przez Instytut13. Po pozytywnym stanowisku Dyrekcji IM Instytut Technologii Nafty – Oddział w Warszawie zatrudnił W. Kirkora w wymiarze ½ etatu w Zakładzie Olejów Silnikowych – Pracowni Koordynacji Badań na czas określony do 31.12.1987 r. powierzając mu obowiązki specjalisty. Osobno należy podkreślić uzdolnienia redakcyjne i wydawnicze Witolda Kirkora, które docenione zostały przez „Okrętownictwo i Żeglugę” Sp. z o.o. z siedzibą w Gdańsku przy ul. Śląskiej 12, która zatrudniła go na stanowisku Redaktora Naczelnego Suplementu do BOiGM w Redakcji „Budownictwo Okrętowe i Gospodarka Morska” (kwiecień – czerwiec 1993) w wymiarze ½ etatu, a od lipca 1993 r. jako sekretarza Redakcji. Niezwykle istotnym jest więc dla W. Kirkora okres zatrudnienia w tej instytucji na stanowisku Redaktora Naczelnego periodyku anglojęzycznego „Polish Maritime Research” – (kwartalnika utworzonego przez niego) wysoko punktowanego w klasyfikacji międzynarodowej za teksty naukowe ukazujące wyniki badań i osiągnięcia naszych naukowców za granicą. Dbałość o jakość naukową i edytorską tego periodyku Redaktora Naczelnego Witolda Kirkora doceniona została dopiero po wielu latach – przy okazji jego 80-rocznicy urodzin w 2007 roku przez Kapitułę Medalu im. Prof. Jerzego Doerffera, która przyznała „Medal srebrny imienia Profesora Jerzego Doerffera”. Nadając Medal Redaktorowi mgr inż. Witoldowi Kirkorowi Kapituła wzięła pod uwagę długoletnie zaangażowanie związane z utworzeniem, redagowaniem i wydawaniem kwartalnika naukowego „Polish Maritime Research” 12. 14. . Trzeba przyznać, że był. Pismo Urzędu Gospodarki Morskiej Instytutu Morskiego z dnia 20.11.1986 DSP 68/N/86 do mgr inż. W. Kirkora i DSP 68/N/86 z dnia 15.04.1986. 13 Pismo Witolda Kirkora do Dyrekcji IM z dnia 15.01.1987 w sprawie wyrażenia zgody na podjęcie pracy w ITN. 14 Decyzja Kapituły Medalu im. Prof. Jerzego W. Doerffera z dnia 18 stycznia 2007 roku.. 12.

(14) niezwykle dumny z wydawanego kwartalnika i z ofiarnej pracy całego zespołu redakcyjnego. Śmiało można powiedzieć – kwartalnik był dziełem jego życia. Znakomicie potrafił łączyć pracę naukowo-badawczą i publikacyjną przez wszystkie dziesięciolecia (od 1960 roku) z działalnością społeczną na rzecz „królowej sportów” – lekkiej atletyki. Widać to najpełniej w rozpropagowaniu szczególnej dyscypliny – chodu sportowego w Polsce, o której Zbigniew Dobrowolny napisze następujące słowa: „(…) ten jeszcze do niedawna Kopciuszek na królewskim dworze – wykpiwany i poszturchiwany – stał się równowartym partnerem innych, bardziej hołubionych konkurencji”15. A rzecz ta dokonała się dzięki uporowi i zabiegom Witolda i zgromadzonych przez niego entuzjastów - najpierw na Wybrzeżu, a potem w innych regionach kraju. Warto odwołać się do Who is Who, do tam zawartych stwierdzeń: ...Witold Zbigniew Kirkor (…) prekursor <ojciec> chodu sportowego w Polsce, który poprzez wprowadzenie tej olimpijskiej dyscypliny sportu do lekkoatletycznej krajowej struktury, organizację licznych imprez i zawodów chodziarskich, szkolenia sędziów i propagowanie tej konkurencji wśród młodzieży i w klubach sportowych stworzył warunki do powstania w Polsce grupy zawodników z Robertem Korzeniowskim na czele, którzy osiągali i osiągają poziom umożliwiający zajmowanie na najwyższej rangi imprezach międzynarodowych – czołowych pozycji z medalami olimpijskimi i mistrzowskimi włącznie, wprowadził poprawki do międzynarodowych przepisów sędziowania chodu sportowego, w szczególności zasadniczo upraszczające procedurę sędziowania i usuwające anonimowość sędziów oceniających; sędzia główny lub oceniający na wielu krajowych i międzynarodowych zawodach w chodzie sportowym, w tym podczas Mistrzostw Europy (Praga 1978 i Ateny 1982), zawodów o Puchar Europy i Świata (1965-1984) oraz Igrzysk Olimpijskich (Moskwa 1980 i Los Angeles 1984)... 16. A przecież ...w Igrzyskach Olimpijskich w Los Angeles – 1980 zabrakło reprezentacji Polski, gdyż polityka wzięła górę nad sportem. Jednak uczestniczył w nich przedstawiciel polskiej lekkiej atletyki i to z Wybrzeża. Był nim sędzia międzynarodowy chodu, długoletni przewodniczący Komisji Chodu Sportowego PZLA i członek Międzynarodowego Komitetu Chodu Sportowego IAAF – Witold Kirkor, który poza obowiązkami sędziowskimi. 15 16. Z. Dobrowolny, Dla wspólnego dobra… [w:] Sport z dn. 30.10.1980, nr 193. Kirkor Witold Zbigniew mgr inż.[w:] Who is Who, Verlag Personenzyklopadien, AG, Zug 2013, s.1815.. 13.

(15) reprezentował w USA Polskę na kongresie międzynarodowej federacji lekkoatletycznej (IAAF)...17. To prawda – jemu zawdzięczamy organizację i znakomite przeprowadzenie licznych zawodów chodziarskich w Polsce, w tym szczególnie w Trójmieście. Nie popełnię błędu przypisując mu współ-organizację od 1965 roku najdłuższej historycznie imprezy chodziarskiej w kraju jaką są Międzynarodowe Zawody w Chodzie Sportowym o Puchar Obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku organizowanej przez Międzyzakładowy Klub Sportowy Łączności „Konradia” Gdańsk przy zaangażowaniu władz Klubu w osobach: Bronisław Bazylewicz (prezes), Janusz Hubert, Alfons Dragański, Janusz Gardzielewski – (v-ce prezesi), Paweł Budlewski (sekretarz)18; no i liczne grono działaczy Klubu i Komisji Chodu Sportowego takich jak: Witold Kirkor (przewodniczący Komisji Chodu Sportowego PZLA), Tadeusz Chmielewski, Czesław Lis (sędzia międzynarodowy), Stanisław Pawełczak (sędzia chodu), Włodzimierz Szymański (statystyka wyników), Stefan Wróblewski (sędzia chodu), Józef Żerko (sędzia międzynarodowy), działacze klubu: Adam Gorski, Jan Gawroński, Mirosław Łuniewski, Edmund Paziewski (zawodnik i następnie trener klubowy), trenerzy kadry: Franciszek Szyszka, Jerzy Hausleber, Eugeniusz Ornoch, Krzysztof Kisiel, oraz wielu niezwykle oddanych działaczy GOZLA i z innych miejscowości w Polsce. Witold Kirkor będąc sędzią głównym tych zawodów dbał o niezwykle staranne ich przygotowanie, przeprowadzenie, właściwą obsadę sędziowską, dobór trasy oraz oprawę czy zabezpieczenie spikerskie. Jak mawiał – już sama nazwa Międzynarodowe Zawody w Chodzie Sportowym, wspaniała obsada zawodników, no i jego licencja sędziego międzynarodowego chodu sportowego IAAF, wraz z innymi sędziami takiej klasy musiały gwarantować jej sukces. I tak było każdego roku, bo nie tolerował „byle jakości” w każdym stadium przebiegu zawodów. Za jego sprawstwem w ramach tej imprezy rozgrywano w kolejnych latach Mistrzostwa Polski w poszczególnych kategoriach z udziałem czołówki zawodników z innych krajów. By utrzymać wysoki poziom i rangę zawodów chodziarskich zadbał o odpowiedni dobór i wyszkolenie panelu sędziowskiego, następnie o podnoszenie ich umiejętności oraz zdopingowanie najlepszych kandydatów do osiągnięcia najwyższej klasy – sędziego międzynarodowego IAAF. Dzięki takiej postawie i zaangażowaniu Witolda Kirkora do grona sędziów 17. 50 lat Okręgowego Związku Lekkiej Atletyki w Gdańsku 1945-1995, Gdańsk 1995, s. 15-16. Skład Zarządu MKSŁ „Konradia” był taki w latach 1970-1986 [w:] 50-lat Międzyzakładowego Klubu Sportowego Łączności „Konradia” w Gdańsku. Zarys historii. Gdańsk 1986, s.9-13. 18. 14.

(16) międzynarodowych dołączy: Marię Rduch – uważając, że kobiece dyscypliny ...dobrze byłoby, by sędziowała sędzina – kobieta..., Janusza Leleno, Romana Markowskiego, Adama Markowskiego, Czesława Lisa, Bogusława Nowackiego i Józefa Żerko. Zachęcając miejscowych sędziów chodu do szerszej współpracy pokusił się o utworzenie w 1972 roku jedynej – zamiejscowej agendy Polskiego Związku Lekkiej Atletyki z siedzibą w Gdańsku, która pod jego kierownictwem działając aż do roku 1980 stworzyła podwaliny do rozwoju tej dyscypliny w innych okręgach w Polsce, zajęła się nie tylko pracą szkoleniową w środowisku sędziowskim, ale też organizacją zawodów, obsadą sędziowską, statystyką, przeprowadzeniem najważniejszej rangi zawodów krajowych i międzynarodowych w Polsce.. Fot 2. Na zawodach w Russe – Krzysztof Kisiel, Jan Hadzijski, Witold Kirkor.(źródło. zbiory K.Kisiel). To prawda, że będąc od 1965 r. sędzią międzynarodowym chodu IAAF, członkiem Komitetu Chodu Sportowego Międzynarodowej Federacji Lekkiej Atletyki (1976-1984), przewodniczącym Komisji Chodu Sportowego PZLA (1972-1980), łatwiej mu było korzystając z tych możliwości i kontaktów zapraszać na organizowane w Polsce konferencje szkoleniowe dla sędziów znakomitych szkoleniowców z innych krajów europejskich, delegować poszczególnych sędziów do wyjazdów zagranicznych z reprezentacją Polski na mecze międzypaństwowe, na Mistrzostwa Europy i Świata oraz na konferencję szkoleniową w Boras w Szwecji.. 15.

(17) Jego biegła znajomość języka angielskiego, niemieckiego i rosyjskiego, profesjonalna znajomość przepisów sędziowskich w chodzie zaowocowała powołaniem Witolda Kirkora przez władze IAAF na: Igrzyska Olimpijskie, Mistrzostwa Świata i Europy, mecze międzypaństwowe w charakterze sędziego głównego (Igrzyska Olimpijskie Moskwa 1980 na 50 km), bądź sędziego oceniającego, jak miało to miejsce na Igrzyskach Olimpijskich w Los Angeles w 1984r. Witold Kirkor chcąc szerzej rozwinąć i rozpropagować chód sportowy w kraju szczególną troską otaczał zawodników i trenerów, udzielał rad i pomocy w szkoleniu. Dla jednych i drugich zawsze znajdował czas, chętnie służył radą gdy chodziło o prawidłową technikę chodu, właściwą interpretację przepisów. To on w Komisji Chodu Sportowego PZLA przedstawił i następnie wprowadził w życie koncepcję „Medalu chodziarza” przyznawanego zawodnikom po pokonaniu na oficjalnych zawodach znajdujących się w kalendarzu PZLA - 1000, 2000, 3000 kilometrów. Każdej z tych wielkości odpowiadał inny rodzaj medalu: brązowy, srebrny, złoty. Sam osobiście, następnie przy udziale Włodka Szymańskiego gromadził kopie protokołów zestawiając rankingi uzyskanych kilometrów. Ile trudu kosztowało pozyskanie wyników, sprawdzenie ich poprawności, no i ich umieszczenie w oficjalnej statystyce, by nie było przekłamań, dziś najlepiej mógłby zaświadczyć Kolega Włodek Szymański czy Mirek Łuniewski. Przychylam się do opinii cytowanej w Who ist Who, że dorobek chodu sportowego w Polsce, jego miejsce na krajowej i międzynarodowej arenie są zasługą Witolda Kirkora, który nie zrażając się przeciwnościami różnej natury, w wielu konkretnych sytuacjach - brakiem życzliwości i określonej pomocy w Centrali, potrafił zgromadzić wokół siebie zapaleńców, by kontynuować rozpoczęte dzieło, jak potem można było się przekonać ze znakomitym rezultatem. W tej mierze przydały się doświadczenia i umiejętności wyniesione podczas studiów jako zawodnika i trenera, nauczyciela akademickiego, działacza sportowego, wychowawcy, badacza i naukowca. Tu wypada odwołać się do kolejnego doświadczenia, jak to Witold Kirkor z ośmioma Kolegami: Januszem Chrobocińskim, Zbigniewem Delugą, Lucjanem Łukaszewskim, Stefanem Ołdakiem, Kazimierzem Pawlonką, Otto Pieszewiczem, Stanisławem Radtke i Maciejem Wawrzykowskim w ciągu czterech lat opracowali. 16.

(18) i następnie wydali drukiem opracowanie liczące 429 stron „Podręcznik sędziowania zawodów lekkoatletycznych”19. To w tym wydaniu Witold Kirkor w rozdziale V „Przeprowadzenie zawodów lekkoatletycznych” zamieścił autorskie opracowanie problematyki chodu sportowego obejmujące takie zagadnienia jak: technika chodu sportowego, ocena prawidłowości chodu sportowego, przygotowanie zawodów, trasa, start i meta, punkty odżywiania i odświeżania, obsługa lekarska, łączność, przeprowadzanie zawodów, uczestnictwo w zawodach w chodzie sportowym, osoby przeprowadzające zawody, przebieg konkurencji oraz sędziowanie chodu sportowego 20. W tym samym rozdziale V opublikował wspólnie z Stanisławem Radtke całościowe opracowanie pod tytułem: „Sędziowanie skoków” wykazując się doskonałą znajomością i tych dyscyplin lekkoatletycznych21. Kolejnym przyczynkiem było dokonanie przetłumaczenia przepisów chodu sportowego IAAF wspólnie z Adamem Markowskim z odpowiednim komentarzem oraz w „Lekkoatletyce” cyklu artykułów wyraźnie adresowanych nie tylko do działaczy w klubach sportowych, do zawodników, trenerów, sędziów lecz i do odbiorców – kibiców pasjonujących się lekką atletyką. Intencją W. Kirkora było stopniowe oswajanie „odbiorców” z tą konkurencją, następnie zachęcenie do jej uprawiania tych zawodników którzy nie spodziewali się że osiągną czołowe lokaty w konkurencjach biegowych, zważywszy, że ta dyscyplina nie wymagała ani specjalnych stadionów, urządzeń czy wielkich nakładów finansowych22. Jak już wspomniano, troską Witolda Kirkora było podjęcie współpracy szczególnie z trenerami, by chodem zainteresowali nie tylko chłopców, ale i dziewczęta. Z satysfakcją później obserwował ich pierwsze kroki, porażki i sukcesy, nie szczędził rad w trakcie szkolenia i zawodów. Z uznaniem doceniał rezultaty życiowe, rekordy 19. Podręcznik sędziowania zawodów lekkoatletycznych. Opracowanie zbiorowe pod redakcją Zbigniewa Delugi. Polski Związek Lekkiej Atletyki, Wydawnictwo Sport i Turystyka, Warszawa 1971, ss.429. 20 Tamże, s. 343-359. 21 Witold Kirkor, Stanisław Radtke, Sędziowanie skoków, [w:] Podręcznik sędziowania zawodów lekkoatletycznych. Opracowanie zbiorowe pod redakcją Zbigniewa Delugi. Polski Związek Lekkiej Atletyki, Wydawnictwo Sport i Turystyka, Warszawa 1971, s.256-282. 22 Witold Kirkor tylko w latach 1973-1978 zamieścił w „Lekkoatletyce” ponad 20 artykułów. Są to bardzo staranie przemyślane opracowania odnoszące się do poszczególnych zagadnień chodu sportowego. Dla przykładu: Chód sportowy. Propozycja dla Gminnych Rad LZS; Chody sportowe na świecie; Chodziarskie remanenty za rok 1973 (3 części); Chodziarski Puchar Europy po raz siódmy; Rekordowy sezon [1974]; Chodziarze w drodze do Pucharu Europy 1975; Pierwszy międzynarodowy mecz chodziarzy [1974, nr12]; Spacerem po Vasteras [1975, nr11]; Zabrakło tylko happy endu [1976, nr3]; Trójmecz i mistrzostwa świata chodziarzy [1976,nr11]; Nieefektowny sezon chodziarzy[1977, nr3]; Specyfika sędziowania chodów sportowych [1977, nr 7]; Chodziarski Puchar Europy po raz ósmy [1977, nr8]; Udany Puchar Chodziarzy [1977, nr11]; Lepsi drużynowo niż indywidualnie [1978, nr3]; Praskie posiedzenie Komitetu Sportowego IAAF [1978, nr 12].. 17.

(19) osiągnięte w kraju i zagranicą. Doskonałym przykładem są rezultaty Katarzyny Radtke [Schewe], która pod kierunkiem trenera Janusza Cyrklaffa wielokrotnie zdobywała tytuł Mistrza Polski, wysokie lokaty na arenie międzynarodowej jak miało to miejsce w 1991 r. w Tokio [12 lokata na 10km]; w Barcelonie [11]; czy na Mistrzostwach Świata w Stuttgarcie w 1993 r. [szósta]. Szczegółowo analizował rankingi prowadzone osobiście w latach 1975-1979; następnie te które były sporządzane przez Kolegów: Włodzimierza Szymańskiego i Mirosława Łuniewskiego [1980-1981]; Janusza Galickiego i Artura Rolaka [1982]. Wykorzystując wspomniane rankingi indywidualne wprowadził od 1981 roku klasyfikację o Puchar PZLA i od roku następnego – o Puchar Polski - odrębnie dla mężczyzn i dla kobiet. To właśnie te sporządzone rankingi pozwoliły ustalić nie tylko najlepszy klub lekkoatletyczny w danym roku w kraju, ale i równolegle rozwój chodu w I i II lidze LA na terenie poszczególnych okręgów 23. Z dużą troską, ale też czasami z niepokojem śledził rezultaty czołówki krajowej, w składzie której znajdowali się tacy zawodnicy jak: Tadeusz Chmielewski, Feliks Śliwiński, Jan Ornoch, Bogusław Kmiecik, Zbigniew Klapa, Bohdan Bułakowski, Marek Kasprzyk, Bogusław Duda, Mieczysław Górski, Stanisław Korneluk, Jan Raszka, Jerzy Pater, Zdzisław Szlapkin, Mirosław Stasiewicz. Martwiło go, że np. w roku 1976 …cała czołówka naszych chodziarzy (z wyjątkiem Bohdana Bułakowskiego) nie przejawiała zainteresowania pucharową rywalizacją.... Cieszyło natomiast, gdy w 1983 r. …najlepsze zawodniczki (Agnieszka Wyszyńska, Beata Bączyk, Kazimiera Mróz, Barbara Niewójt, Katarzyna Figurowska oraz Lucyna Rokitowska) zajęły sześć pierwszych lokat...24. W latach dziewięćdziesiątych XX w. obserwował znakomite rezultaty juniorów – braci Jacka i Grzegorza Mullerów, którzy na Mistrzostwach Świata w Seulu zdobyli na dystansie 10 km medale: Jacek - srebrny, a Grzegorz – brązowy. Z zadowoleniem śledził ich losy i kolejnych juniorów, pracę poszczególnych trenerów. Zachęcał, doradzał, dzielił się wnioskami z własnych obserwacji. Szczególnie widać to było w latach 1992 – 1996, gdy był v-ce prezesem ds. organizacyjnych Gdańskiego Okręgowego Związku Lekkiej Atletyki i członkiem Komisji Regulaminowej GOZLA. 23. Włodzimierz Szymański, Sekcje lekkoatletyczne posiadające chód sportowy w 1986r. [w:] Chodziarz, III Konferencja trenerów chodu sportowego.[ 08-09.11.1986 Gdańsk]. Praca zbiorowa pod red. Tadeusza Chmielewskiego, Polski Związek Lekkiej Atletyki, Warszawa 1987, s. 151-153. 24 Mirosław Łuniewski, Rankingi i Puchary Polski (PZLA) w chodzie sportowym [w:] Chodziarz. III Konferencja trenerów chodu sportowego [08-09.11.1986 Gdańsk]. Praca zbiorowa pod red. Tadeusza Chmielewskiego. Polski Związek Lekkiej Atletyki, Warszawa 1987, s. 128.. 18.

(20) w ramach której wspólnie z Januszem Ciepłuchą, Henrykiem Tokarskim, Jerzym Próchnickim i Czesławem Lisem korygowali odpowiednio regulaminy poszczególnych planowanych zawodów - tak, by były one przyjazne dla zawodników, trenerów, sędziów, organizatorów oraz dla kibiców. Starano się wówczas respektować starą prostą zasadę – każda ze stron uczestnicząca w zawodach winna czuć radość i satysfakcję z osiągniętych wspólnie rezultatów. Czy tak będzie podczas 50 edycji Międzynarodowych Zawodów w Chodzie Sportowym o Puchar Obrońców Poczty Polskiej w 2015 roku – niebawem się o tym przekonamy. Pragnę zaznaczyć, że jako autor artykułu zdaję sobie sprawę z wielu niedoskonałości tekstu i może zbyt skrótowego ujęcia poszczególnych wątków, czy być może – pominięcia niektórych osiągnięć Witolda Kirkora. Jako działacz i sędzia chodu zapamiętałem Witolda Kirkora jako osobę skromną, niezwykle obowiązkową, koleżeńską, wymagającą – ale życzliwą, kulturalną, chętnie spieszącą z pomocą i radą zarówno zawodnikom, trenerom i szczególnie młodszym stażem sędziom. Cieszę się, że dorobek Witolda Kirkora został doceniony za życia dwoma odznaczeniami państwowymi: Złotym Krzyżem Zasługi (14.11.1979) i Krzyżem Kawalerskim Odrodzenia Polski (27.05.1987) oraz licznymi medalami i odznakami takimi jak: złotą Odznaką Honorową PZLA (09.02.1963); srebrną (1967) i złotą (1986) Odznaką Zasłużony Pracownik Morza; Za Zasługi dla Gdańska (1971); Zasłużony Sędzia Lekkiej Atletyki (1973); brązową (1973), srebrną (1975) i złotą odznaką Zasłużony Działacz Kultury Fizycznej. Z wykazu wyróżnień zawierającego ponad 30 pozycji dodam też odznaki: Honorową Międzyzakładowego Klubu Sportowego Łączności „Konradia” (1973); LKS Pomorze Stargard Szczeciński (1975); Okręgowego Związku Lekkiej Atletyki w Elblągu (1987); Zasłużony Ziemi Gdańskiej (1980); Medal Pamiątkowy z okazji Jubileuszu 100 lat Polskiej Prasy Sportowej 1881-1981 [1981]; złoty medal 50-lecia Instytutu Morskiego (2000) oraz Medal Srebrny im. Profesora Jerzego W. Doerffera przyznany przez Kapitułę Medalu im. Prof. Jerzego W. Doerffera (2007). W uznaniu tych szczególnych zasług położonych na rzecz rozwoju polskiej lekkiej atletyki Krajowy Zjazd Delegatów Polskiego Związku Lekkiej Atletyki obradujący w Warszawie w dniu 18 stycznia 1997 r. nadał Witoldowi Kirkorowi tytuł Honorowego Członka Polskiego Związku Lekkiej Atletyki i rok wcześniej 17 września 1996 r. Zjazd Delegatów GOZLA tytuł Honorowego Członka Okręgowego Związku Lekkiej Atletyki 19.

(21) w Gdańsku, a Okręgowe Kolegium Sędziów za 60 lat sędziowania i aktywną działalność na rzecz społeczności sędziowskiej w 2010 roku wręczyło niezwykle okazałą statuetkę sportową25 .. 25. W. Kirkor zmarł 29 listopada 2011 roku. Pogrzeb odbył się 2 grudnia 2011r. na Cmentarzu Katolickim w Sopocie przy ul. Malczewskiego (kwatera 4, grób 235).. 20.

(22) Historia Poczty Polskiej w Gdańsku Jarosław Kisiel – Akademia Wychowania Fizycznego w Poznaniu. Po zakończeniu I wojny światowej Polska odzyskała niepodległość z prawem dostępu do morza Bałtyckiego. Był to wąski pas Pomorza Gdańskiego, ale bez Gdańska. Na podstawie zawartego 28 czerwca 1919 roku traktatu wersalskiego, miasto Gdańsk otrzymało statut „Wolnego Miasta Gdańsk” (WMG) będącego pod kuratela Ligi Narodów. Historia Poczty Polskiej w Wolnym Mieście Gdańsku rozpoczyna się wraz z podpisaniem traktatu wersalskiego, na podstawie którego (Art. 104) Polska uzyskuje prawo do zorganizowania służby pocztowej i telegraficznej: ...Pomiędzy Rządem Polskim a Wolnym Miastem Gdańskiem zawarta zostanie konwencja: w ułożeniu jej brzmienia zobowiązują się pośredniczyć Główne Mocarstwa sprzymierzone i stowarzyszone; otrzyma ona moc obowiązującą jednocześnie z ukonstytuowaniem się Wolnego Miasta Gdańska; konwencja ta: [...] zapewni Polsce nadzór i zarząd Wisły i całej sieci kolejowej w granicach Wolnego Miasta, z wyjątkiem tramwajów i innych kolei, służących głównie potrzebom Wolnego Miasta, jako też nadzór i zarząd komunikacji pocztowych, telegraficznych i telefonicznych między Polską i portem gdańskim...26. Służby te miały za zadanie ułatwić kontakty Polaków zamieszkałych na terenie WMG z rodzinami i administracją w Polsce. W styczniu 1921 roku powołano Dyrekcję Poczt i Telegrafów Rzeczypospolitej Polskiej, która mieściła się przy placu Heweliusza. Podlegały jej trzy polskie urzędy pocztowe: „Gdańsk 1” w gmachu przy pl. Heweliusza na Starym Mieście, „Gdańsk 2” na Dworcu Głównym w pomieszczeniach PKP, oraz „Gdańsk 3” w gdańskim porcie, tzw. Poczta Morska. Pierwszy Polski Urząd Pocztowo – Telegraficzny w Gdańsku rozpoczął swoją działalność w dniu 10 marca 1920 roku27.Od 1930 roku, funkcję głównego urzędu pocztowego w Gdańsku pełnił „Gdańsk1”. 26. A. Bartnicki: Traktat Wersalski: narodziny "systemu wersalsko-waszyngtońskiego",Warszawa 1967( bpn.) 27 Fr. Bogacki, J. Romanowski: Obrona Poczty Polskiej w Gdańsku, Warszawa 1970 (bpn.). 21.

(23) Fot .1. Budynek Dyrekcji Poczty i Telegrafów Rzeczypospolitej Polskiej w Gdańsku (źródło. Muzeum Poczty Polskiej w Gdańsku). Działalność Poczty Polskiej drażniła niemieckie władze Wolnego Miasta Gdańska, które nie mogły znieść umieszczenia w różnych punktach miasta polskich skrzynek pocztowych, a także będących w obiegu znaczków pocztowych. Oburzał ich fakt, że na znaczkach znajdują się motywy, z okresu przynależności miasta do Polski. Te dwie sprawy miały według nich urażać uczucia ludności niemieckiej.. Fot. 2. Skrzynka pocztowa (źródło. Muzeum Poczty Polskiej w Gdańsku). Fot.3. Znaczek pocztowy (źródło. Muzeum Poczty Polskiej w Gdańsku). W kwietniu 1939 r. w placówce nr 1 utworzono komórkę samoobrony Poczty Polskiej. Dowodził nią podporucznik rezerwy Konrad Guderski, który przybyły ze sztabu Głównego Wojska Polskiego. Faktycznie był pracownikiem wywiadu i używał pseudonimu „Konrad’. Został on skierowany do Gdańska w celu przeszkolenia pocztowców oraz przygotowania budynku Dyrekcji Poczty i Telegrafów Rzeczpospolitej Polskiej do obrony.. 22.

(24) Fot. 4. Legitymacja służbowa Konrada Guderskiego (źródło. Muzeum Poczty Polskiej w Gdańsku). W dniu 1 września 1939 roku, równocześnie z rozpoczęciem o godz. 4.45 ostrzału Westerplatte przez pancernik Schleswig – Holstein, rozpoczął się atak na budynek Poczty Polskiej. Atakowały niemieckie oddziały składające się z gdańskiej Policji Porządkowej (Schutzpolizei) oraz pododdziały SS Wachsturmbann "E" i SS-Heimwehr Danzig wspierane przez trzy samochody pancerne i artylerię. Gmachu Urzędu Pocztowego „Gdańsk 1”, broniło 50 pocztowców. Obroną kierował „Konrad”, ppor. rezerwy Konrad Guderski. Zakładano, że pocztowcy będą się bronić 6 godzin, do czasu przybycia z pomocą Wojsk Polskich. W czasie walk o budynek Poczty Polskiej oddziały niemieckie przypuściły trzy ataki. Pierwszy przeprowadzony od frontu, został odparty mimo, że oddziałom niemieckim udało się dostać do budynku przez wybite dziury w ścianach Krajowego Urzędu Pracy, sąsiadującego z Pocztą. Najgroźniejszy był drugi atak przeprowadzono go przy wsparciu artyleryjskim. Zakończył się niepowodzeniem napastników. W jego wyniku obrońcy ponieśli straty nie tylko w systemie obrony, ale także w stanie osobowym. Najboleśniejsza była śmierć dowódcy obrony ppor. Konrada Guderskiego. Po jego śmierci obroną kierował Alfons Flisykowski28. Po kolejnym ataku z udziałem saperów oraz miotaczy ognia, w wywołanym pożarze żywcem spłonęło prawdopodobnie pięciu pocztowców. O godz. 19 podjęto decyzję o kapitulacji. Jako pierwszy z płonącego budynku wyszedł dyrektor poczty Jan Michoń. Mimo, że niósł białą flagę, został przez napastników zastrzelony. 28. Fr. Bogacki, J. Romanowski: Obrona Poczty Polskiej w Gdaosku, Warszawa 1970 (bpn.). 23.

(25) Straty po stronie walczących pocztowców wynosiły: zginęło ośmiu obrońców na miejscu (w tym właśnie Guderski), czterem osobom udało się uciec i ukryć. Pozostali trafili do niewoli.. Fot. 5. Moment kapitulacji (źródło. Muzeum Poczty Polskiej w Gdańsku). Obrońcy Poczty Polskiej zostali przez niemiecką Policję Porządkową aresztowani i umieszczeni w Victoriaschule, miejscu, w którym w pierwszych dniach wojny więziono i torturowano gdańskich Polaków. Rannych umieszczono w szpitalu miejskim. Niemcy nie uszanowali też wojskowego statusu pocztowców. Uznano ich nie za polskich żołnierzy, lecz za obywateli Wolnego Miasta Gdańska, którzy dopuścili się czynu bandyckiego, terrorystycznego. W pokazowym procesie przed niemieckim sądem polowym, w dniu 8 września sądzono 28 pocztowców, a w dniu 30 września pozostałych 10. Wszyscy zostali skazani na śmierć za uprawianie partyzantki. Wyrok przez rozstrzelanie wykonano 5 października. Po wojnie dawny Plac Heweliusza otrzymał nazwę Placu Obrońców Poczty Polskiej. Z okazji 40. rocznicy bohaterskiej obrony, 1 września 1979 r. odsłonięto na nim Pomnik Obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku.. 24.

(26) Fot. 6. Uroczyste odsłonięcie w dniu 1 września 1979 r. Pomnika Obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku. (źródło. zbiory własne ). ...I Sekretarz KC PZPR Edward Gierek, prezes Rady Ministrów Piotr Jaroszewicz i przewodniczący Rady państwa Henryk Jabłoński w towarzystwie obrońców Poczty Polskiej Władysława Milewczyka i Andrzeja Górskiego...29. Fot. 7. Pocztówka okolicznościowa. 75 Rocznica obrony Poczty Polskiej w Gdańsku. (źródło. zbiory własne). 29. XVI Międzynarodowe zawody w chodzie sportowym o „Puchar Obrooców Poczty Polskiej w Gdaosku”. „Folder MKSŁ „Konradia” Gdańsk 28.IX.1980, s. 3. 25.

(27) 26.

(28) Międzyzakładowy Klub Sportowy Łączności „Konradia” Gdańsk Wacław Mirek – Akademia Wychowania Fizycznego w Krakowie W okresie międzywojennym na obszarze „Wolnego Miasta Gdańsk” (WMG), żyło około 400 tys. mieszkańców. Polacy stanowili około 9 – 12 % całkowitej populacji ludności tam mieszkającej30. Mino, że konstytucja „Wolnego Miasta Gdańsk” gwarantowała Polakom i innym grupom narodowościowym swobodny rozwój narodowy, to jednak od samego początku istnienia WMG władze gdańskie stosowały różnorodne szykany i wymyślane utrudnienia wobec mieszkających tam rodaków. Zwiększyły się one po 1933 roku po dojściu Adolfa Hitlera do władzy w Niemczech. Prowadzona przez niego bezwzględna polityka dążyła do przyłączenia WMG do III Rzeszy. Wobec wzrastającej kampanii antypolskiej i narastającego poczucia zagrożenia Polacy zaczęli się zrzeszać w różnorodne organizacje polonijne31. Powstawały stowarzyszenia różnych grup zawodowych i społecznych, a także kluby sportowe. Obok istniejącego już Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” i Klubu Sportowego „Gedania” do życia powołano w 1936 roku Pocztowy Klub Sportowy (PKS)32.. Fot.1. Pocztowy Klub Sportowy (źródło. prussport.wordpress.com). 30. A. Drzycimski: Polacy w Wolnym Mieście Gdańsku (1920-1933),Wrocław, 1978, H. Stępniak: Ludność polska w Wolnym Mieście Gdańsku (1920-1939), Gdańsk 1991, 32 M. Kleina: Rozwój Międzyzakładowego Klubu Sportowego Łączności 'Konradia' w Gdańsku w latach 1936-1976. AWF Kraków 1978, praca mgr 31. 27.

(29) Inicjatorami powstania „PKS –u” byli pracownicy Poczty Polskiej w Gdańsku tacy jak: Alfons Flisykowski, Franciszek Dobrzychowski, Franciszek Kuntz, Eryk Budziński, Józef Bieliński, Jan Michoń, którzy są bardziej znani jako jej obrońcy niż jako sportowcy. Pocztowy Klub Sportowy zrzeszał wszystkich pracowników Poczty Polskiej w Gdańsku. Jednym z głównych celów nowo powstałego klubu było utrzymanie wysokiej sprawności fizycznej wśród Pocztowców, a także zacieśnienia kontaktów towarzyskich pomiędzy nimi. W klubie działało pięć sekcji sportowych strzelecka, lekkoatletyczna, gimnastyczna, piłki siatkówki oraz piłki nożnej33. Najważniejsza z nich była sekcja strzelecka, gdzie nabyte przez pracowników Poczty umiejętności przydały się w późniejszym okresie. Zajęcia sportowe członkowie tej sekcji odbywali w Wejherowie i Rumii – Zagórzu. Klub „PKS” nie posiadał własnych obiektów sportowych na których by można przeprowadzać zajęcia sportowe, dlatego korzystał z gościnności Klubu Sportowego „Gedania”, do którego należał stadion w Gdańsku – Wrzeszczu przy ulicy Niedziałkowskiego. W barwach tego klubu występowali zawodnicy PKS-u we wszelkich rozgrywkach międzynarodowych. Niemcy utrudniali działanie polskim klubom sportowym zdając sobie sprawę, że w owym czasie sport miał podwójne znaczenie – krzewił nie tylko tężyznę fizyczną, ale cementował środowisko, budził uczucia patriotyczne zagrzewał do walki o polskość34. Sportowcy publicznie przeciwstawiali się próbom germanizacji i atakom antypolskim. Z tego powodu jedynie „Gedania” była oficjalnie zarejestrowana w niemieckich związkach sportowych, a sportowcy „PKS-u” występowali na tzw. podwójnej karcie. Reprezentacja Pocztowego Klubu Sportowego w ostatnich dniach spokoju przed wybuchem II wojny światowej uczestniczyła w Ogólnopolskich Mistrzostwach Sportowych Pocztowców. Odbyły się one we Lwowie w dniach 14 – 15 sierpnia 1939 roku. Najwyższe miejsce indywidualnie wywalczył Franciszek Kuntz w rzucie oszczepem. Drużyna siatkarzy uplasowała się na IV miejscu.. 33. J. Gebert: Z Gdańskich boisk stadionów, Gdańsk 1970, (bpn) A. Kaczmarski, R. Sadowski: Z historii lekkoatletyki na Pomorzu Gdańskim. AGNI, Pruszcz Gdański 2011, s 340. 34. 28.

(30) Po wybuchu II wojny światowej sportowcy polscy jak również. działacze. zostali. przez. okupanta. niemieckiego poddani ostrym represjom35. Po. zakończeniu. II. wojny. światowej. reaktywacja klubu nastąpiła bardzo szybko. Już w październiku 1945 roku, na swoim pierwszym zebraniu. organizacyjnym,. przyjmuje. on. nazwę. Pocztowy Klub Sportowy „Pocztowiec”36. Głównymi inicjatorami jego powstania byli pracownicy Poczty Polskiej w osobach Eugeniusz Skonieczny, który objął funkcję prezesa, Zygmunt. Chwirot,. Alfons. Pytlewicz,. Leon. Fot. 2. Reprezentanci Pocztowego. Monczyński, Michał Zwierzycki. Pamiętając. doświadczenie. przedwojenne. Klubu Sportowego. –. brak. (źródło.prussport.wordpress.com). własnego stadionu, już wiosną 1946 roku zapadła decyzja o jego budowie. W realizacji tego zamierzenia z pomocą przeszedł Urząd Miejski w Gdańsku, który przekazał boisko sportowe położone na Biskupiej Górce w Gdańsku w posiadanie klubu37. Po zagospodarowaniu stadionu, nadano mu imię. „Obrońców Poczty Polskiej”. Służył on sportowcom „PKS-u” do 1949 roku, kiedy to włączono go do Zrzeszenia Związkowych Klubów Sportowych, który to nomen omen rozwiązano już w następnym roku. W ramach reorganizacji polskiego sportu, „Koło Sportowe Łączności” w 1954 roku, włączono do Federacji „Kolejarz – Łączność” działającej przy Wojewódzkim Zarządzie Łączności. W tej formie organizacyjnej działał do 1957 roku. Ważną datą w historii klubowej był dzień 12 marca 1957 roku. Na walnym zebraniu sprawozdawczo – wyborczym ulega rozwiązaniu Federacja „Kolejarz” a następuje reaktywacja Pocztowego Klubu Sportowego „Konradia” Gdańsk. Przyjmując imię dowódcy obrony Poczty Polskiej w Gdańsku ppor. rezerwy Konrada Guderskiego, jednocześnie nawiązał w swej działalności sportowej do tradycji sportowców, pracowników Poczty Polskiej w Gdańsku, którzy polegli w jej obronie.. 35. T. Jurga: Obrona Polski 1939. Warszawa: Instytut Wydawniczy PAX, 1990, s. 771. A. Gochniewskiego: 60 lat gdańskiego sportu. Ludzie i zdarzenia, Gdańsk 2005 (bpn) 37 M. Kleina, „Rozwój Międzyzakładowego Klubu Sportowego Łączności 'Konradia' w Gdańsku w latach 1936-1976”. AWF Kraków 1978, praca mgr 36. 29.

(31) W nowo wybranym zarządzie funkcję Prezesa do spraw sportowych obejmuje Janusz Hubert, dobry „duch” tego klubu, który doprowadził do rozgrywania zawodów w chodzie sportowym o „ Puchar Obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku”. Prężnie działający klub, w 1968 roku PKS „Konradia” skupiał w swoich szeregach 268 sportowców, trenujących 6 sekcjach: lekkoatletycznej, strzeleckiej, szachowej, tenisa stołowego, łuczniczej, gimnastyczna. Dnia 26.11.1971 roku na Walnym zebraniu członków klubu zostaje podjęta uchwała o zmianie nazwy klubu. Zebranie prowadził Witold Kirkor. Dotychczasowy Pocztowy Klub Sportowy „Konrada” przekształcony zostaje na Międzyzakładowy Klub Sportowy Łączności „Konradia” w Gdańsku. Jedyną osobą na sali, która była przeciwna zmianie klubu był Edmund Paziewski. Nowy klub został zgłoszony do. pionu. łączności i. sportowego Federacji. resortu Sportowej. Łączność. Swoją siedzibę miał w Rejonowym. Urzędzie. Poczty. Oddział Ewidencji Opłat RTV, przy ulicy Targ Rakowy 7/8. Bardzo istotnym elementem w działalności MZKSŁ „Konradii” było doprowadzenie do powstania w roku 1972 komisji chodu sportowego. Fot.3. Siedziba Klubu. Targ Rakowy 7/8. (źródło. zbiory własne). Polskiego Związku Lekkiej Atletyki. Posiedzenia komisji odbywały się w siedzibie klubu. Szefem komisji był Witold Kirkor. W skład komisji wchodzili działacze Wybrzeża, sympatycy chodu sportowego: Włodzimiesz Szymański, Eugeniusz Ornoch, Tadeusz Chmielewski, Paweł Budlewski, Edmund Paziewski, Mirosław Łuniewski, Janusz Hubert. Pod koniec lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku siedziba klubowa zostaje przeniesiona do mieszczącego się obok barku przy ulicy Masońskiej 1, przy zachowaniu starego adresu korespondencyjnego. Lata transformacji ustrojowej w Polsce nie są korzystne dla działalności klubowej tak ja całego polskiego sportu. Po roku 1989 Międzyzakładowy Klub Sportowy Łączności „Konradia” w Gdańsku przeżywa coraz cięższe chwile. Z powodu braku środków finansowych zostaje 30.

(32) ograniczone szkolenie młodzieży. Zawieszona zostaje działalność szkółki chodziarskiej. Ograniczono również bardzo udział zawodników w imprezach sportowych. Priorytetem klubu były międzynarodowe zawody w chodzie sportowym o „Puchar Obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku”, które przeprowadzano systematycznie do 2011 roku. Ograniczenie pomocy ze strony władz miasta Gdańska a szczególnie ze strony resortu Łączności powoduje ze w 2012 roku nie odbyły się zawody pucharowe. Na koniec tego roku zarząd Międzyzakładowego Klubu Sportowego Łączności „Konradia” w Gdańsku podjął decyzje o zawieszeniu jego działalności W powojennym okresie działalności największe sukcesy dla barw klubowych przyniosła sekcja lekkoatletyczna, a właściwie jedna konkurencja chód sportowy. Jej rozwój związany był z działalnością na Pomorzu przedwojennego olimpijczyka, Stefana Szelestowskiego, wiceprezesa Gdańskiego Okręgowego Związku Lekkiej Atletyki. On to przekonał zawodników i działaczy klubowych, aby zaczęli uprawiać wyczynowo chód. W pierwszych latach powojennych klub sportowy. Pocztowy. Klub. Sportowy. przygotowywał reprezentantów Polski do zawodów listonoszy, które w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych były bardzo popularne. W ubiegłego. latach wieku. pięćdziesiątych pierwszym. Fot.4. Hausleber i Szyszka (źródło. Przegląd Sportowy). szkoleniowcem został Franciszek Szyszka, w. końcu lat pięćdziesiątych Jerzy Hausleber38. Obydwaj w okresie studiów reprezentowali barwy „AZS” Gdańsk. Ich zapał w propagowaniu chodu szybko przynosi efekty, pojawiają się znakomici zawodnicy między innymi Wiesław Sarnecki, W okresie studiów reprezentował barwy „AZS” Gdańsk, po podjęciu pracy w resorcie łączności reprezentuje Polską Pocztę na międzynarodowych mistrzostwach listonoszy. Sportowego. „Konradia”.. Jego. trenerem. Wstępuje do Pocztowego Klubu. został. słynny. potem. szkoleniowiec. meksykańskich chodziarzy, Jerzy Hausleber. Sprawował on funkcję szkoleniowca w tym 38. A. Kaczmarski, R. Sadowski: Z historii lekkoatletyki na Pomorzu Gdańskim. AGNI, Pruszcz Gdański 2011, s. 355.. 31.

(33) klubie, aż do wyjazdu w 1966 roku z Polski do Meksyku. Wiesław Sarnecki wywalczył na mistrzostwach Polski, na dystansach od 10 km do 50 km, w sumie 10 medali Jego największym osiągnięciem był triumf w chodzie na dystansie 20km, na Mistrzostwach Polski rozgrywanych w Bydgoszczy w 1963 roku, kiedy to wynikiem 1:32;08,2 godz. poprawił najlepszy ówczesny rezultat. Na tych samych mistrzostwach, srebrny medal zdobywa Edmund Paziewski. Jest to jego pierwszy medal na imprezie mistrzowskiej, w ten sposób rozpoczyna się era Edmunda Paziewskiego najwybitniejszego chodziarza „Konradii”. Podczas swojej długoletniej kariery sportowej, zdobył on dla klubu siedem medali mistrzostw Polski, wszystkie na dystansie 20 km. Dwukrotnie startował na Mistrzostwach Europy w Budapeszcie w 1966 roku i w Atenach w 1969 roku. W 1971 roku Paziewski zdobywa ostatni medal w historii klubu w kategorii seniorów na Mistrzostwach Polski przeprowadzonych w Warszawie. Był to medal srebrny. W latach lat 50. i 60. ubiegłego wieku czołowymi zawodnikami byli Eugeniusz Rogowski (zdobył dwa medale na Mistrzostwach Polski), Janusz Wiśniewski (medal na Mistrzostwach Polski). 39. , Andrzej Klajnert, Józef i Stanisław Barburzyńscy, Stefan. Kamieński, Stanisłąw Pawełczak, Jerzy Jackiewicz, Tadeusz Konarzewski, Henryk Dietrich, Jan Krajewski, Sławomir Trocha, Lech Mikosik, Bogdan Czarnecki, Mirosław i Leonard Łuniewscy 40 Na mistrzostwach Polski juniorów rozgrywanych w dniach 24 – 26 lipca 1964 roku w Lublinie na dwóch pierwszych miejscach plasują się reprezentanci „Konradii”: Stefan Kamieński i Stanisław Pawełczak, a miejsce czwarte zajął ich kolega klubowy Andrzej Kleiner41. Pocztowy Klub Sportowy „Konradia” rozpoczął w 1965 roku organizować największą imprezę w chodzie sportowym w kraju. – „Międzynarodowe zawody w. chodzie sportowym o „Puchar Obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku” odbywające się co roku na początku września. W debiucie na dystansie 10 km zwyciężył zawodnik gospodarzy Edmund Paziewski42. 39. H. Kurzyński, S. Pietkiewicz, J. Rozum, T. Wołejko: Historia Finałów Lekkoatletycznych Mistrzostw Polski 1920-2007. Konkurencje męskie. Szczecin – Warszawa: Komisja Statystyczna PZLA, 2008, s. 232. 40 Przykład Stoczniowców Gdańskich, „Lekka Atletyka” 1968, nr 11, s 24. 41 Mistrzostwa Polski Juniorów, „Lekka Atletyka” 1964, nr 9, s 4. 42 A. Kaczmarski, R. Sadowski: Z historii lekkoatletyki na Pomorzu Gdańskim, AGNI, Pruszcz Gdański 2011, s 386.. 32.

(34) W latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku sprawne działanie klubu i organizacja zawodów w chodzie sportowym na Wybrzeżu to zasługa Janusza Huberta, który pełnił funkcję urzędującego wiceprezesa, Paweł Budlewski sekretarza klubu i trenera Edmunda Paziewskiego. W 1967 roku po wyjeździe Jerzego Hausleber, funkcję szkoleniowca, w klubie obejmuje Edmund Paziewski, który rozpoczyna szeroko zakrojoną pracę z młodzieżą. Młodzi adepci chodu rekrutują się głównie z dzielnicy Suchanino są to Feliks Śliwinski, Tadeusz Chmielewski, Tadeusz Konarzewski, Janusz Wiśniewski, bracia Leonard i Mirosław Łuniewscy.. Fot. 5. Edmund Paziewski (źródło. zbiory własne). Fot.6. Mirosław Łuniewski (źródło. zbiory własne). Nie posiadając własnych obiektów sportowych, zajęcia szkoleniowe w okresie letnim odbywały się na stadionie zaprzyjaźnionego klubu „Lechii” Gdańsk, a w okresie zimowym na obiektach Wyższej Szkoły Wychowania Fizycznego w Gdańsk (obecna nazwa Akademia Wychowania Fizycznego i Sportu). W latach siedemdziesiątych czołowi zawodnicy klubu to: Feliks Śliwiński, który po odbyciu służby wojskowej w „Zawszy” Bydgoszcz przeniósł się do „Lechii” Gdańsk, oraz Bogdan Łęczyński, Lech Mikosik, Stanisław i Wojtek Stankiewiczowie, Mirosław i Leonard Łuniewscy, Mirosław Stasiewicz, Krzysztof Drajski, Jerzy Maryszczuk, Bogdan Morawski, Sławomir Obuchowicz. O swoich pierwszych krokach w klubie „Konradia” wspomina Mirosław Łuniewski: ...Felek Śliwiński mieszkał w dzielnicy Gdańska, która nazywa się Suchanino i to właśnie on zaprowadził mnie z bratem Leonardem, w dniu 14 maja 1969 po raz pierwszy na trening na stadion Lechii. Oprócz Felka zawodnikami z Suchanina byli już Tadek Chmielewski, Tadek Konarzewski, Janusz Wiśniewski. Nowych młodzieńców było sporo. Kilka lat trenowali tylko najwytrwalsi: Leonard 33.

(35) i Mirosław Łuniewscy, Sławek Trocha, Bogdan Łęczyński, Lech Mikosik, Stanisław i Wojtek Stankiewiczowie. Po 4 latach trenowania z tej grupy pozostałem tylko ja i pojawiam się na chodziarskich trasach do dzisiaj...43 W dniu 2 lipca 1971 roku rozegrano w Tarnowie. Mistrzostwa Polski młodzików. Dwa pierwsze miejsca zajmują zawodnicy „Konradii” Gdańsk. Wygrał Sławomir Trocha, a drugie miejsce przypadło Mirosławowi Łuniewskiemu. W Gdańsku w 1971 roku rozegrano zawody w chodzie sportowym na dystansie 50 km, udział nich wziął mający wówczas 19 lat Leonard Łuniewski. Uzyskał wynik 4:43;34 godz, który był nowym rekordem Polski juniorów i jest on wciąż aktualny. Rok później, na VI Igrzyskach Młodzieży Szkolnej w Łodzi w dniu 23 lipca 1972 roku, na dystansie 5.000 m młodzików zwyciężył Marek Witkowski, a drugie miejsce zajął Mirosław Łuniewski obydwaj z „Konradii” Gdańsk. W 1975 roku pracę w klubie rozpoczyna na stanowisku kierownika Adam Gorski, Zostaje również głównym organizatorem najstarszej cyklicznej imprezy sportowej na Wybrzeżu, „Pucharu Obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku”. W przygotowaniach pomagali mu nestor gdańskich działaczy, wiceprezes „Konradii” Janusz Hubert oraz trener Edmund Paziewski.. Fot. 7. Zdjęcie z uroczystości otwarcia zawodów w roku 1975 (źródło. zbiory C. Lis).. Startujący w Magdeburgu (NRD) 1975 roku, mający wówczas 18 lat, Mirosław Łuniewski uzyskał na dystansie 50 km wynik 4:52;17 godz. Był to wówczas najlepszy wynik w historii polskiego chodu 18-latków, który przetrwał aż 32 lata do 2007 roku. 43. Wypowiedz Mirosław Łuniewskiego.. 34.

(36) Do największych sukcesów w roku 1976 należy zaliczyć zdobycie złotego medalu i tytułu mistrza Polski juniorów w chodzie na 20 km przez Mirosława Stasiewicza. Ustanowił on jednocześnie nowy rekord Polski w tej kategorii 1:37;51,0 godz. trzecie miejsce i medal brązowy zdobył kolega klubowy Krzysztof Drajski. Cenne osiągnięcie odnotował Bogdan Morawski, który na koniec sezonu lekkoatletycznego 1976, ustanowił nowy rekord Polski w chodzie godzinnym juniorów przechodząc 11.709 m44 W reprezentacji Polski w tym okresie startowali Mirosław Stasiewicz. Krzysztof Drajski, Jerzy Maryszczuk, BogdanMorawski Zmniejszenie otrzymywanych środków finansowych otrzymywanych od z resortu sport a także zmniejszenie wsparcia z Ministerstwa Łączności przyczyniają się do zmiany klubowego systemu szkolenia zawodników. W latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku w klubie działa szkółka chodziarska, która przygotowała młodych adeptów chodu sportowego dla innych klubów lekkoatletycznych Pomorza. Była to jedyna taka szkółka w kraju. W niej zaczynali swoje kariery sportowe zawodniczki i zawodnicy: Beata Janaszek – Ornoch, Monika Floryszczyk, Sonia Sarnawska, Krzysztof Morawski, Dariusz Topolewski, bracia Janusz i Dariusz Paziewski, Marek Żukowski.. Fot. 8. Mecz Poska – Szwecja juniorów Kartuzy 1988 – od lewej A. Gorski, K. Kisiel(źródło. zbiory K.Kisiel).. 44. M. Kleina, Rozwój Międzyzakładowego Klubu Sportowego Łączności 'Konradia' w Gdańsku w latach 1936-1976. AWF Kraków 1978, praca mgr. 35.

(37) W 1989 roku w kategorii juniorek młodszych Beata Janaszek zajmuje drugie miejsce w zawodach pucharowych. Janaszek i Floryszczyk po przejściu o klubu „Flota” Gdynia zostają czołowymi zawodniczkami polskimi.. Fot. 8. Pocztówka pamiątkowa ( źródło. zbiory własne).. Po roku 1989 Międzyzakładowy Klub Sportowy Łączności „Konradia” w Gdańsku przeżywał trudne chwile. Z powodu braku środków finansowych szkolenie zostało mocno ograniczone, prowadzono tylko masowe zajęcia propagujące lekką atletykę. Ograniczono udział zawodników w imprezach sportowych. Chód sportowy w klubie uprawia znikoma ilość zawodników rekrutująca się ze środowisk rodzinnych, jednak i ta grupa powoli się wykrusza. Priorytetem klubu były międzynarodowe zawody w chodzie sportowym o „Puchar Obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku”, które przeprowadzano systematycznie do 2011 roku. Ograniczenie pomocy ze strony władz miasta Gdańska a szczególnie ze strony resortu Łączności powoduje ze w 2012 roku nie odbyły się zawody pucharowe. Na koniec tego roku zarząd Międzyzakładowego Klubu Sportowego Łączności „Konradia” w Gdańsku podjął decyzje o zawieszeniu jego działalności.. 36.

(38) Historia Pucharu Obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku Lesław Lassota – Uniwersytet Rzeszowski. Kilkuletnie starania miłośników chodu sportowego skupionych przy Pocztowym Klubie Sportowym „Konradia” w Gdańsku, o przeprowadzenie zawodów w chodzie sportowym ulicami miasta Gdańska zostały uwiecznione sukcesem w 1965 roku. Wówczas to odbyły się pierwsze zawody o „Puchar Obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku”. Zostały one rozegrane w dniu 4 września 1965 roku. Kierownikiem zawodów był Janusz Hubert, a sędzią głównym Roman Markowski. Przeprowadzono je na dystansie 10 km, w „obwodzie zamkniętych ulic centrum Gdańska”45. Na starcie stanęło ośmiu zawodników wywodzących się z klubów Pomorza, oraz najstarszy ówcześnie czynny polski chodziarz Bolesław Michoń ze „Startu” Lublin . Mimo tak skromnej obsady o przeprowadzonych zawodach poinformowała miejscowa gazeta „Dziennik Bałtycki”, patron medialny zawodów, z dnia 5 września zamieszcza następującą informacje46: ...Paziewski zwycięża w chodzie sportowym: Dla uczczenia pamięci obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku, poległych w jej obronie w 1939 r. odbyły się w sobotę w Gdańsku I Ogólnopolskie zawody w chodzie sportowym. Zawody odbyły się na dystansie 10km w obwodzie zamkniętym ulic centrum Gdańska. Przed zawodami uczestnicy złożyli wieńce na pamiątkowej płycie przed historycznym budynkiem Poczty Polskiej. Zwyciężył Pazieski „ Conradia” – 48;11,6 min, zdobywając puchar ministra łączności, 2) Czaplinski” GKS Wybrzeże”- 48;11.8 min, zdobywając puchar ZW.Zaw. Prac Łączności 3) Ornoch „ Flota – 49;40,2 min , zdobywając puchar WKKKFiT.... W roku następnym zawody zostają przeprowadzone na trasie Westerplatte Poczta Polska. Udział bierze w nich 11 zawodników głównie z 5 klubów gdańskich, oraz reprezentant „Warszawianki” Warszawa, Leszek Wiśniewski, który uplasował się na miejscu ósmym. Zwyciężył pracownik Poczty Polskiej reprezentant „Konradii” Edmund Paziewski. 45 46. Paziewski zwycięża w chodzie sportowym, „Dziennik Bałtycki” 1965 nr 211 s 2 Tamże s2.. 37.

(39) W roku 1967 zawody zostają przeprowadzone na stadionie „AZS” Gdańsk. Spowodowane to zostało, że w okresie planowanej daty zawodów 9 września w Gdańsku przebywał prezydent Francji generał Charles de Gaulle i w planie wizyty miał zwiedzanie starówki miasta.. Fot. 1. Prezydent Francji generał Charles de Gaulle na Długim Targu( źródło. Dziennik Bałtycki).. Wzięło w nich udział 13 zawodników rekrutujących się z klubów gdańskich i jeden reprezentant Podkarpacia, mieszkaniec Jasła, Janusz Ciepielowski. W pięćdziesięcioletniej historii zawodów jest to jedyny mieszkaniec tego miasta, który wystartował w nich. Zawody wygrał, zgodnie z przewidywaniami, najlepszy wówczas polski chodziarz Edmund Paziewski z „Konradii” Gdańsk47. W roku 1968 zawody powracają na tradycyjną już trasę Westerplatte - Poczta Polska. Gazeta codzienna „Dziennik Bałtycki” pisze: ...Wczoraj odbyły się na 10 – kilometrowej trasie Westerplatte - Poczta Polska w Gdańsku IV Ogólnopolskie zawody w chodzie sportowym o Puchar Obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku. Na starcie tej już tradycyjnej imprezy stanęło 13 zawodników z całego kraju. O godzinie 15.00 zebrali się przed pamiątkową płyta przed historycznym gmachem Poczty Polskiej w Gdańsku. Start na Westerplatte poprzedzony został również złożeniem wiązanek kwiatów na płycie przed czołgiem. Trasa zawodów prowadziła ulicami Gdańska a meta znajdowała się przed Budynkiem Poczty Polskiej...48.. 47 48. E Paziewski zwycięzcą zawodów w chodzie o Puchar Obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku Paziewski zwycięzcą na trasie Westerplatte - Poczta Polska, „Dziennik Bałtycki” 1968 nr 214 s 2. 38.

(40) Z każdym rokiem zawody zyskują coraz większą popularność i przybywają na nie nowi adepci chodu sportowego. W roku 1969, na stracie stanęło stratuje 25 zawodników reprezentujących. 10. klubów. z. całej. Polski.. Klasyfikacja. zawodów. została. przeprowadzona w kategorii „open”, ale po raz pierwszy w komunikacie końcowym, zaznaczony został podział na kategorie wiekowe: młodzik, junior senior. Kolejny raz zwycięzcą został Edmund Paziewski. W latach 70 i 80 – tych ubiegłego wieku w zawodach tych startowali wszyscy polscy chodziarze. Start w Gdańsku był dla nich nobilitacją, umożliwiał im konfrontację z olimpijczykami: Janem Ornochem, Bohdanem Bulakowskim, Bogusławem Dudą, Stanisławem Rolą oraz z zawodnikami zagranicznymi. Zawody o „Puchar Obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku” stały się popularne w Europie. W 1970 roku po raz pierwszy wystartowali w nich zawodnicy zagraniczni z Węgier i Rumunii. Reprezentant właśnie tego kraju Marin Persinaru zwyciężył na dystansie głównym 20 km, przełamując dotychczasową pasę E. Paziewskiego. Miejscowy „Dziennik Bałtycki” pisał: ...W sobotę na trasie pomiędzy Westerplatte a Pocztą Polską w Gdańsku odbyły się VI Międzynarodowe zawody w chodzie sportowym o „Puchar Obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku”. Zawody w imieniu ministra łączności doc. dr inż. Edwarda Kowalczyka otworzył dyrektor Okręgu Poczty i Telekomunikacji w Gdańsku Maksymilian Machowina. Uczestnicy zawodów złożyli wiązanki kwiatów zarówno na płycie pamiątkowej przed budynkiem byłej Poczty Polskiej w Gdańsku, jak i pod pomnikiem na Westerplatte. Na dystansie 20 km konkurencji seniorów startowało 19 zawodników, z których trzech wycofało się, a jeden (Węgier Miklas Vandroczki) został zdyskwalifikowany. Zwyciężył Marin Persinaru (PTT Bukareszt, Rumunia) w czasie 1.36:15,8, 2) F;dmund Paziewski (Konradia) - 1.36.53.4, 3) Jerzy Jackiewicz (Spójnia) 1.37:54,0, 4) Eugeniusz Ornoch (Flota) - 1.40:03,4, 5) Tadeusz Grabowski (Flota) 1.43:13,2, 6) Tadeusz Chmielewski (Neptun Gdańsk) - 1.44:20,6. W konkurencji juniorów na dystansie 10 km startowało 17 zawodników, z których jeden wycofał się, a 4 zostało zdyskwalifikowanych. Zwyciężył .Jan Ornoch (Flota) - 46:50,0, przed Czesławem Kozłowskim (Spójnia) - 48:13,2 i Bogusławem Kmiecikiem (Start ł.ódź) - 49:03,8...49. W 1971 roku zawody w kategorii seniora zostają rozegrane na trasie „Poczta Polska – Westerplatte – Poczta Polska”, na dystansie 20km. Na starcie stanęło 30. 49. O Puchar Obrońców Poczty Polskiej, Dziennik Bałtycki 1970 nr 212 s 2.. 39.

(41) zawodników, a zwyciężył Jan Ornoch z „ Floty” Gdynia. Po raz pierwszy przeprowadzono także chody na krótszych dystansach w kategoriach młodzika, juniora młodszego i juniora. Ten podział wszedł na stałe do programu zawodów.. Fot. 2. Start do chodu przed budynkiem Poczty Polskiej (źródło. zbiory własne).. W 1975 roku, ze względu na dużą ilość pragnących wziąć udział w zawodach seniorów, przeprowadzono chód w tej kategorii wiekowej na dwóch dystansach 10 i 20 km. Chód na 10 km rozrywano na trasie Westerplatte – Długi Targ. Swój udział w zawodach wspomina Marek Zaworski, wówczas czołowy zawodnik, aktualnie, nauczyciel, trener, organizator zawodów z Zaniemyślu : ...W 1975 roku Puchar Poczty odbywał się po raz ostatni na trasie Westerpaltte – Długi Targ. Byłem początkującym chodziarzem. Zaliczyłem jedne mistrzostwa Polski (Ogólnopolska Spartakiada Młodzieży) juniorów, które odbyły się w Białymstoku. W dotychczasowych zawodach startowałem tylko na bieżni. Już start na szosie był dla mnie atrakcją. Na OSM uzyskałem doskonały jak na owe czasy i mój trening wynik około 51 minut. W nagrodę mój starszy kolega klubowy Zbigniew Klapa zabrał mnie na „Puchar Poczty Polskiej”. Pamiętam ogromne wrażenie jakie na mnie zrobiły zawody – oprawa, liczna grupa zawodników w różnych kategoriach wiekowych i ta rywalizacja na szosie. Dwudziestka szła tam i z powrotem. Tych co szli na dziesięć kilometrów przewieziono na półmetek Wystartowaliśmy, gdy seniorzy na 20 km osiągnęli półmetek. Ja szedłem bez żadnej orientacji co do tempa, miejsca. Szło mi się dobrze i na pewno nie liczyłem się z tak dobrym czasem. Pamiętam, że złamanie 50 minut było marzeniem. 40.

(42) W obrębie Starego Miasta szło się jak na skrzydłach. Pamiętam szczególnie moment wejścia na Długi Targ (chyba od strony Złotej Bramy, jak to dziś oceniam). Finisz był na wprost Neptuna. No i wynik: 48,24,4 min pamiętam do dziś...50.. Fot.3. Zwycięzca chodu juniorów w 1975 roku – Mirosław Stasiewicz (źródło. zbiory M. Stasiewicz).. Dystansem głównym był chód na 20 km, w którym startowali również juniorzy starsi. O zawodach pisze „Dziennik Bałtycki”: ...Największe zainteresowanie wzbudził chód seniorów na dystansie 20 km, który zakończył się zwycięstwem Jana Ornocha (Flota Gdynia). Zawodnik ten przebył ten dystans w dobrym czasie 1:26;3l,6 i z dużą przewagą nad nad następnym na mecie Jarosławem Kazmierskim (Skra Warszawa) 1:29:51,6 i Janem Raszka (Górnik Zabrze) 1:30;13,0. Na wyróżnienie zasługuje, Stanisław Korneluk z Floty. który w silnej konkurencji zajął VI miejsce. wyprzedzając reprezentantów ZSRR Władimira Gronowa (VII m) i W1adimira Machniowa (VIII m)...51.. 50 51. Wypowiedz Marka Zaworskiego Jan Ornoch zwycięzcą chodu sportowego, Dziennik Bałtycki 1975 nr 190, s 6.. 41.

Obraz

Fot. 2.  Skrzynka pocztowa (źródło.
Fot. 4. Legitymacja służbowa Konrada Guderskiego (źródło.
Fot. 5.  Moment kapitulacji (źródło. Muzeum Poczty   Polskiej w Gdańsku)
Fot. 6. Uroczyste odsłonięcie w dniu 1 września 1979 r. Pomnika  Obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku
+7

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zajęcia prowadzą Natalia Kalina i Bożena Kubas – absolwentki Wydzia- łu Wychowania Fizycznego Uniwersy- tetu Rzeszowskiego, pod czujnym okiem trenera GUKLA Bratkowice i wykła-

• Zawodnik – Członek Uczniowskiego Klubu Sportowego Marki reprezentujący Klub i uczestniczący w zajęciach organizowanych przez Uczniowski Klub Sportowy Marki.. Klub finansowany

KS Deichman Sksm Abus Sobótka Grupa Kolarska Viktoria Rybnik ACK Stará Ves

Priorytetem klubu były międzynarodowe zawody w chodzie sportowym o „Puchar Obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku”, które przeprowadzano systematycznie do 2011 roku..

[r]

Romek Hanna (Stoczek 45 Białystok) 2 Bijata Anastazja (MKS ŻAK Biała Podl.) 1 Trykacz Maria (RSCT Radzyń Podlaski[1]) 4 Majcher Nadia (MKS Lewart AGS Lubartów) 2 Bandzarewicz

[r]

juniorzy młodsi -