S ł u p s k i e P r a c e G e o g r a f i c z n e 12 • 2015
Krzysztof R. Mazurski
Wyższa Szkoła Zarządzania „Edukacja” Wrocław
TURYSTYKA JAKO SZANSA
GOSPODARKI GWINEI-BISSAU
TOURISM AS THE CHANCE
FOR ECONOMY OF GUINEA-BISSAU
Zarys treści: Zachodnioafrykańska Gwinea-Bissau – jedno z najbiedniejszych państw
świata – ma nikłe szanse na poprawę poziomu życia ze względu na brak przemysłu,
infra-struktury technicznej i społecznej oraz zainteresowania ze strony rozwiniętych krajów. Dysponując jednak wieloma atrakcyjnymi regionami przyrodniczymi oraz żywą tradycyjną kulturą, ma ona zapoczątkować postęp w tym zakresie dzięki uznaniu turystyki za czynnik sprzyjający rozwojowi. Artykuł wskazuje możliwości takiego wykorzystania rekreacji i analizuje uwarunkowania działań. Uznano, że aktualnie turystyka jest najlepszą szansą wzbogacenia produktu krajowego.
Słowa kluczowe: Gwinea-Bissau, turystyka, gospodarka, rozwój
Key words:Guinea-Bissau, tourism, economy, development
Wprowadzenie
Gwinea-Bissau jest stosunkowo młodym państwem (dawną kolonią portugalską) niepodległym dopiero od 1974 r. Leży ona na zachodnim skraju Afryki, przy rozwi-niętym wybrzeżu Oceanu Atlantyckiego, jakby wciśnięta między Gwineę (Konakry) a Senegal. Rządy dawnej metropolii nie należały do najcięższych, ale też nie pozo-stawiły wielu trwałych i kulturowych dokonań w rozwoju społeczno-gospodarczym. Wskutek tego państwo to należy do najuboższych na świecie z dochodem w 2013 r. w wysokości około 600 USD per capita (www.dataworldbank.org). Brak infrastruk-tury technicznej (nikłe sieci dróg asfaltowych, energetyczna i bankowa, tylko lokal-ny zasięg internetu itp.) i tradycyjnego czynnika rozwoju, jakim jest przemysł mocno ograniczają szanse poprawy poziomu życia miejscowej ludności.
Wypróbowanym sposobem zmiany sytuacji, wprowadzanym stopniowo i ewolu-cyjnie, może stać się rekreacja pobytowa, a w szczególności turystyka. Do określe-nia i przeanalizowaokreśle-nia jako celu niniejszego opracowaokreśle-nia szans jej wykorzystaokreśle-nia użyto obserwacji z autopsji podczas pobytu w tym kraju w 2015 r. oraz wywiadów bezpośrednich, przeprowadzonych z właścicielami i pracownikami różnych firm ob-sługujących turystów. Ze względu na trudności w pozyskaniu oficjalnych danych dotyczących podjętego tematu oraz obejmujących go publikacji część informacji po-chodzi ze stron internetowych. Nawet te z nich, które nawiązują do turystyki, zawie-rają w zasadzie tylko wiadomości o walorach krajoznawczych (przyrodniczych i kul-turowych), znacznie rzadziej o zagospodarowaniu turystycznym – rzadko kiedy więcej aniżeli tylko o bazie noclegowej.
Gwinea-Bissau, po znacznym wyeliminowaniu w wyniku ataków terrorystycz-nych tradycyjterrorystycz-nych kierunków rekreacji pobytowej, a także turystyki (głównie chodzi o Egipt, Libię i Tunezję), zaczęła przyciągać uwagę organizatorów wyjazdów (także na rynku polskim) z powodu braku konkurencji oraz korzystnych warunków klima-tyczno-rekreacyjnych, choćby plaż, stąd rozpoznanie wpływu tej oferty na gospo-darkę Gwinei-Bissau ma duże znaczenie.
Środowisko geograficzne
Przyroda – jako część środowiska przyrodniczego – w znacznym, a niekiedy decy-dującym stopniu warunkuje działalność człowieka na określonym obszarze. W sposób szczególny odnosi się to do rekreacji na otwartym powietrzu (outdooring), a w tym i do turystyki. Jest to w pełni widoczne także w Gwinei-Bissau, położonej u ujścia czte-rech niezbyt długich – jak na kontynent afrykański – rzek. Są to znajdujące się na pół-nocy estuaria Cacheu, Mansoa, Gêba i Corubal – te dwie ostatnie tworzą potężny sątok zwany Canal de Gêba, dość niepostrzeżenie przechodzący w otwarty ocean. Terytorium państwa obejmuje 36 125 km2, które zamieszkuje nieco ponad 1,8 mln osób
(brak precyzyjnych statystyk). Daje to gęstość zaludnienia w wysokości 49,8 os./km2 –
dla Polski wynosi ona 126. W ostatnim ćwierćwieczu tempo wzrostu demograficz-nego sięgnęło 20%, przy czym coraz więcej osób – przy średniej długości życia wy-noszącej około 45 lat – osiedla się w nielicznych miastach. Największym z nich jest stolica – Bissau – która w połowie lat dziewięćdziesiątych miała 26 tys. mieszkań-ców (Geografia państw świata... 1996, s. 303), zaś obecnie – ponad 350 tys. Roz-mieszczenie ludności jest bardzo nierównomierne. Z jednej strony wpływa na to swoisty magnes miejskości, z drugiej – warunki naturalne. Wspomniane rozległe estua-ria są bagniste, porośnięte zaroślami namorzynów o zróżnicowanym składzie gatunko-wym. W dolnej części Canal de Gêba powstał malowniczy i przyrodniczo bardzo atrak-cyjny archipelag Bijagós. Na tutejsze wulkaniczne wybicia – niekiedy sięgające ponad powierzchnię wody i związane z rozwojem poszerzenia między tektonicznymi pły-tami atlantycką i afrykańską – rzeki naniosły potężne ławice sedymentów, głównie piaszczystych. W ten sposób utworzyło się osiemdziesiąt osiem wysp, z czego dwa-dzieścia jest zamieszkałych (Mazurski 2016). Od południowego wschodu rozciąga się podnóże Futa Dżalon, sięgające do 300 m n.p.m. i zajęte przez sawannę,
nato-miast większą część powierzchni kraju stanowią porozcinane płytkimi dolinami rzecznymi niziny, na których rosną lasy parkowe i podzwrotnikowe. Są one szybko karczowane, co inicjuje intensywną erozję i denudację gleb. Opady bowiem sięgają tu, zwłaszcza w strefie przybrzeżnej, 2000 mm/rok, ale na wschodzie i północnym wschodzie coraz częściej obserwowane są nasilające się susze. Pora deszczowa trwa od maja do października z nasileniem w lipcu i sierpniu – jest to okres bardzo nieko-rzystny dla przyjezdnych z powodu ulewnych deszczów (i związanej z tym wilgoci powietrza), gorąca i rozwoju populacji owadów. Średnie temperatury roku przekra-czają 20°C, zaś latem sięgają 30°C.
O wartości przyrody świadczy utworzenie trzech parków narodowych (według standardów gwinejskich): Parque Nacional de Largo du Curada, który obejmuje górny odcinek silnie brzegowo rozwiniętej zatoki na zachód od miasteczka Buba, PN de Cacheu na prawym brzegu ujścia Cacheu i PN da Ilheu Orango na najwięk-szej wyspie archipelagu Bijagós. Ponadto cały ten ostatni zespół ze względu na wielkie bogactwo gatunkowe ryb stanowi Światowy Rezerwat Biosfery UNESCO z siedzibą zarządu w Bubaque na wyspie Bubaque.
Rozmaitość plemion, należących przede wszystkim do grupy Bantu, oraz ich trady-cyjny tryb życia (poza miastami oczywiście) spowodowany poważnym izolacjoni-zmem, szczególnie na Bijagós zamieszkałym przez 30 tys. osób, stanowi znaczną trud-ność przy zarządzaniu państwem, ale równocześnie duży walor krajoznawczy będący podstawą etnoturystyki (fot. 1). O głębokim tradycjonalizmie, coraz częściej wykorzy-stywanym jako atrakcja krajoznawcza w postaci imprez lub odwiedzin miejsc kultu,
Fot. 1. Tradycyjna wioska na wyspie Roxa (fot. autor)
świadczy powszechny religijny animizm, praktykowany w połowie lat dziewięć-dziesiątych XX w. przez 65% populacji, obecnie przez 40%. Muzułmanów było 30%, współcześnie ich liczbę szacuje się już na 50%, na razie niebędących fanaty-kami, zaś chrześcijan – 5%. Przeważa ludność Balante, stanowiąca 30% mieszkańców Gwinei-Bissau, kolejne plemiona pod względem liczebności to: Fulbejowie – 20%, Malinke – 14% i Mandinga – 13% (en.wikipedia.org). Wartości te są szacunkowe. Trudna do określenia większość obywateli tego kraju jest dwujęzyczna – poza włas-nym, lokalnym językiem w 44% posługuje się – głównie w kontaktach zewnętrz-nych – językiem kreolskim, powstałym na bazie języka portugalskiego, a tylko 14% zna ten ostatni. Portugalczycy dotarli do tej części Afryki w 1446 r., próbując ją zająć jako kolonię, co po długich walkach i buntach, trwających jeszcze w XX w., zakoń-czyło się pacyfikacją Bijagós w 1936 r. W wyniku walk wyzwoleńczych w latach 1961-1974 powstało niepodległe państwo, do niedawna targane wewnętrznymi wal-kami, a nawet wojną domową pod koniec XX w. Objęte nimi były na ogół tylko okolice Bissau, zaś prowincja pozostawała spokojna i bezpieczna. Opuszczenie dawnej kolonii przez Portugalię i słabość owego państwa połączone ze zobojętnie-niem wobec oddziaływania kulturalnego spowodowały wraz ze specyficznym fran-kofońskim otoczeniem dużą podatność na język francuski i kulturę Francji. Silny wpływ wywiera ośrodek francuski w stolicy, a pośrednim efektem dla turystyki jest coraz więcej (choć w wartościach bezwzględnych nie stanowi to dużo) czysto naro-dowościowo europejskich – francuskich lub belgijskich – i mieszanych małżeństw. Z reguły podejmują się one prowadzenia ośrodków i obiektów noclegowych, co podnosi ich standard i rozwija tę część usług turystycznych.
Gospodarka
Wytwórczość oparta na produkcji fabrycznej w Gwinei-Bissau nie istnieje. Funkcjonują tu jedynie niewielkie warsztaty rzemieślnicze i usługowe. Uwarunko-wane jest to podanymi wcześniej przyczynami, do których trzeba dodać wysoką korupcję i biurokrację, z powodu której na rejestrację działalności gospodarczej na-leży oczekiwać ponad 230 dni – gorzej pod tym względem jest tylko w Surinamie (www.dataworldbank.org). Pewną szansę stwarza istniejąca od kilkunastu miesięcy stabilizacja sytuacji politycznej, chroniona przez siły wojskowe zaprzyjaźnionych okolicznych państw. W tych okolicznościach jedyną gałęzią gospodarki narodowej wytwarzającą dochód jest rolnictwo. W zdecydowanej większości reprezentuje ono model samozaopatrzenia (dotyczy to szczególnie wydajnych upraw ryżu na zacho-dzie kraju, zamieszkałym przez ludność Malinke) z wyjątkiem niewielkich ilości wa-rzyw i owoców sprzedawanych na targowiskach lub przy ruchliwszych drogach. Cha-rakter towarowy mają natomiast plantacje orzeszków ziemnych (Arachis hypogaea). Sposób ich pozyskiwania – wyrywanie systemu korzeniowego z gleby – prowadzi nieuchronnie do jej denudacji, co skutkuje dalej postępującą deforestacją dla pozyska-nia nowych terenów uprawowych. Drugie miejsce co do znaczepozyska-nia ekonomicznego zajmuje palma kokosowa (Cocos nucifera), której orzechy również stanowią
przed-miot eksportu. Istotne jest rybołówstwo o niewielkiej wydajności spowodowanej po-siadaniem jedynie prymitywnego sprzętu połowowego oraz spadającą zasobnością przybrzeżnych łowisk. Wywołane jest to niewłaściwą polityką władz, które w zamian za pewne inwestycje (drogi, szkoły) lub kryptołapówki (pseudorządowe samochody) ze strony chińskiej udzielają długoletnich koncesji na korzystanie z zasobów środowi-ska, w tym wypadku – łowisk. Chińczycy dokonują tu nagminnie ewidentnych naru-szeń, jak choćby rejestrując licencję połowową na jeden statek, podczas gdy w rze-czywistości korzysta z niej kilka o tym samym oznakowaniu. Nie mogąc wpływać między wyspy archipelagu Bijagós – z przyczyn technicznych, ale i z powodu statutu biorezerwatu – skupują połów od miejscowych rybaków, korzystających z małych ło-dzi. Coraz wyraźniejsze staje się więc przełowienie wód przybrzeżnych kraju.
Narastającym – i to szybko – problemem jest narkobiznes, który nie przynosi państwu zysku, a powoduje jedynie koszty związane z jego zwalczaniem. Przeciw-działanie mu nie ma większych szans ze względu na słabość służb granicznych i celnych oraz charakter granic, przez które bez większych problemów przenikają kurierzy z narkotykami przemycanymi z Ameryki Południowej.
Turystyka
Ze względu na rosnące i potencjalne znaczenie tej kategorii usług wątek udziału szeroko pojętej rekreacji w gospodarce Gwinei-Bissau należy przedstawić odrębnie. Formalny dostęp do tego państwa jest łatwy, otrzymanie wizy w aspekcie urzędowym nie sprawia problemów. Od strony technicznej rzecz jest trudniejsza z powodu nikłej liczby przedstawicielstw dyplomatycznych. W Europie możliwe jest to w ambasadzie gwinejskiej w Lizbonie i konsulacie honorowym w Luksemburgu. Już w Afryce naj-bliższe placówki wystawiające wizy znajdują się w Bandżul (stolicy Gambii) i Ziguin-chor (w Senegalu, blisko granicy). Z tamtego kierunku można dojechać samochodem jedną z nielicznych asfaltowych dróg lub dolecieć z Dakaru samolotem, ale tylko średniej wielkości lub awionetką. Z powodu małego ruchu pojazdów i w sezonie su-chym dość przejezdnych dróg gruntowych istnieją dobre warunki do turystyki rowe-rowej (en.wikivoyage.org). Zwykle Bissau jest punktem, z którego się wyrusza – rzadko w głąb kraju, przeważnie na Bijagós. Pływa stąd często prom do Bubaque (około 80 km), z przystępnymi cenami, ale podróż nim zajmuje do 5 godzin. Szybciej, w niecałe 2 godziny trasę tę przebywają motorowe łodzie osiągające 40-50 km/godz., ale ich wynajęcie kosztuje 350 euro (dzielone lub nie na współpasażerów). Można też skorzystać z awionetki (jeśli akurat ma paliwo, dowożone z Dakaru), co pociąga za sobą koszt 70-80 euro od osoby (przy trzech pasażerach), z dolotem na nieliczne więk-sze wyspy, skąd dalej trzeba płynąć łodzią. Taki środek lokomocji służy też do pozna-wania archipelagu, a zwłaszcza Orango, gdzie można wypatrywać hipopotamów. Oczy-wiście wyspa ta jest dostępna i łodziami. Koszt takiej wycieczki wynosi 90-100 euro i obejmuje także wstęp do parku narodowego i wynajęcie przewodnika.
Baza noclegowa jest bardzo skromna i skoncentrowana w Bissau i na Bijagós. W głębi lądu rzadko można znaleźć obiekty na miarę nawet umiarkowanych euro-pejskich potrzeb. W większości z tych lokali mogą korzystać tylko backpackersi i to
zahartowani w trudach podróży. W stolicy znajduje się kilka hoteli, z reguły niewiel-kich rozmiarów – ich liczba jest niestabilna z różnych przyczyn. Najbardziej zadbany, o w miarę dobrym poziomie wyposażenia i usług, jest czterokondygnacyjny (wyją-tek!) hotel „Ancar”, dysponujący nawet technologią wi-fi. Ceny w tych obiektach wy-noszą 130-350 euro za pokój, osiągając wysoki, zawyżony poziom, jak niemal wszystko w Bissau. Znacznie tańsze są nieliczne pensjonaty, wśród których najpopu-larniejszy wśród cudzoziemców jest „Pensão Creola”. Na archipelagu powstało już kilka ośrodków pobytowych typu lodge – z głównym obiektem administracyjno- -gastronomicznym ze stylizowanymi domkami o wystarczającym standardzie (z oświet-leniem elektrycznym – z prądem płynącym z okresowymi przerwami z generatorów – i z częścią sanitarną) (fot. 2). Ceny w nich można uznać za zadowalające, biorąc pod uwagę malownicze i atrakcyjnie położenie oraz konieczność dowożenia do nich wszystkiego z Bissau. W dużej mierze nastawione są one na przyjmowanie wędkarzy, ale zaczynają trafiać tu grupy – do 20-25 osób z powodu ograniczeń transportowych i logistycznych. Przykładowo w „Fishing Club Bijagós Chez Bob” na Rubane znajduje się trzydzieści miejsc w dwudzielnych domkach oraz dwa domki typu rodzinnego. Pełne utrzymanie w pokoju dwuosobowym kosztuje 65 euro, nocleg ze śniadaniem – 55 euro. Ośrodek dysponuje własną szybką łodzią, pracownikiem do opieki nad węd-karzami, oferuje różnego typu wycieczki i spotkania (www.chez-bob.sitew.com). Spe-cjalnością gastronomiczną na Bijagós są ryby, w które obfituje archipelag, w tym w płaszczki osiągające ponad 80 kg czy barrakudy do 2 m długości. Dużym uznaniem cieszy się carpaccio z ryby carranque.
Fot. 2. Ośrodek turystyczny na Rubane Island (fot. autor) Photo 2. The lodge on the Rubane Island (photo by author)
Dla turystyki duże znaczenie ma przyroda ożywiona, obejmująca bogaty i zróż-nicowany zespół roślinności lądowej – wyróżniają się w nim zwłaszcza imponujący puchowiec pięciopręcikowy, zwany potocznie kapokowcem (Ceiba pentandra) i cha-rakterystyczny dla Afryki baobab (Adansonia digitata). Trudniej dostępny, ale też bardzo ciekawy jest świat fauny morskiej. Poza wspomnianym hipopotamem nilowym (Hippopotamus amphibius), przystosowanym do życia w słonej wodzie u zachod-niego i południowego wybrzeża Orango, wyróżnia się w niej – obok ryb – żółw morski (Cheloniidae sp.). Ilha de João Viera stanowi jedno z najważniejszych miejsc w Afryce, gdzie ten ostatni gatunek jest obserwowany. Żółwie są też częste na pla-żach Bubaque, gdzie można również odwiedzić dwuizbowe muzeum biorezerwatu. W tym kraju powszechne są także nietoperze, ich duże skupisko bytuje w konarach drzew przy dawnych koszarach w Bolamo, co stanowi dodatkową atrakcję przy zwie-dzaniu tego miasta. Walory te wykorzystywane są do promowania tzw. ekoturystyki, a właściwie turystyki przyrodniczej jako formy krajoznawstwa. Ekoturystyka ozna-cza w istocie turystykę uprawianą z przestrzeganiem praw ekologicznych w stosunku do odwiedzanego środowiska i samego turysty (Mazurski 2007, s. 90).
W zakresie walorów kulturowych – poza folklorem i animistycznym kultem – wymienić trzeba pozostałości po architekturze kolonialnej z charakterystycznymi balkonami wzdłuż całych fasad (fot. 3). Jej szczególne nagromadzenie znajduje się w Bolamo, będącym stolicą tej portugalskiej kolonii do 1941 r., a założonym w 1872 r. Po opuszczeniu przez kolonizatorów przekształciło się ono w „miasto duchów”. Miejscowość znacznie się wyludniła, gospodarka w niej podupadła, a brak środków i mentalna postawa lokalnej społeczności (żyć z dnia na dzień) doprowadziły do du-żego zaniedbania, a nawet zrujnowania budynków, zaś ulice zamieniły się w piasz-czyste, rozmyte drogi. Wprawdzie władze państwowe chciałyby doprowadzić do wpi-sania Bolamo na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO – jest ono tego godne – ale wymaga to wielkiego wysiłku w celu uratowania i renowacji zabudowy oraz układu urbanistycznego. Obiektów w stylu kolonialnym jest znacznie mniej w Bissau,
Fot. 3. Pokolonialny dom w Bolamo (fot. autor)
gdzie powstało za to więcej okazalszych architektonicznie budynków, zwłaszcza pu-blicznych i rządowych, a także w latach 1945-1950 zbudowana została katedra kato-licka. Miasto jest jednakże mocno zaniedbane i zaśmiecone (fot. 4).
Fot. 4. Stara część Bissau (fot. autor)
Photo 4. The old part of Bissau (photo by author)
Wnioski
Gwinea-Bissau przedstawia bardzo niski poziom urbanizacji i niemal całkowity brak industrializacji przy równocześnie bardzo niskim globalnym produkcie krajo-wym. Infrastruktura techniczna państwa jest na etapie inicjalnym, co z jednej strony hamuje rozwój, ale z drugiej – ogranicza masowy napływ turystów. Biorąc pod uwagę wysoki współczynnik efektu mnożnikowego, związanego z usługami turystycznymi, należy uznać turystykę za najkorzystniejszy wariant rozwoju gospodarczego prowa-dzącego do wzrostu poziomu życia. Wykazane braki zarazem predestynują ten kraj do wdrażania zasad turystyki miękkiej/łagodnej, co polegałoby na uprawianiu jej w aspekcie m.in. ochrony środowiska, zachowania dziedzictwa kulturowego, akcep-tacji różnorodności i użycia lokalnych zasobów (Mazurski 2007, s. 84-85).
Praktycznie oznaczałoby to powstawanie rozproszonych, niedużych ośrodków typu lodge o stonowanej i stylizowanej architekturze, większe wykorzystanie miej-scowych produktów spożywczych oraz lokalnego folkloru w umiarkowany sposób. Kierunkami zasadniczymi dla ruchu turystycznego powinny być tu turystyka przy-rodnicza i kulturowa w aspektach folklorystycznym i etnicznym. Dochody z tego rodzaju usług winny stopniowo ograniczać import niektórych dóbr i pobudzać inne
gałęzie gospodarki narodowej. Jest to duża szansa dla Gwinei-Bissau, by w turysty-ce uniknęła ona gigantomanii, niszcząturysty-cej lokalną tożsamość, i mogła stopniowo po-prawiać poziom życia swoich obywateli.
Literatura
Geografia państw świata, 1996, red. G. Bateman, V. Egan, tłum. E. Bajkiewicz-Grabowska
i in., Warszawa
Mazurski K.R., 2007, Origins and evolution of tourism, Wrocław
Mazurski K.R., 2016, Bijagós – Polinezja Atlantyku, „Na Szlaku” 30, 3, s. 16-17 en.wikipedia.org/wiki/Guinea-Bissau z dnia 4.01.2016
en.wikivoyage.org/wiki/Guinea-Bissau z dnia 4.01.2016 www.chez-bob.sitew.com/#Presenation.A z dnia 4.01.2016 www.dataworldbank.org/country/guinea-bissau z dnia 4.01.2016
Summary
Guinea-Bissau is the old Portuguese colony, independent since 1974. Rule of the for-mer metropolis did not leave many permanent and cultural achievements within the range of the social-economic development. Hereupon this state belongs to poorest in the World. The lack of the technical infrastructure and of the traditional factor of develop-ment, which is an industry, strongly limit chances of the improvement of subsistence level of the local population. With the tried way of the change of such situation, being realized gradually and evolutionarily, as a serious chance can become a stationary rec-reation, and particularly tourism. For the definition and analysings of possibilities of its fulfilment, there were used observations from the autopsy during the stay in this country in 2015, and direct interviews, carried out with different persons. In consideration of dif-ficulties in the gaining of official data, concerning of undertaken theme and including its publication, the part of data comes from websites. Guinea-Bissau, after the considerable elimination of traditional directions of the stationary recreation, and also tourism – main-ly towards Egypt, Libya and Tunisia, began to attract attention of organizers of depar-tures. This is why the recognition of the title country, from the point of view of its reali-zation and the influence on the economy of Guinea-Bissau, counts for much.