Tadeusz Przeciszewski
Polityka społeczna na nowym etapie
rozwoju
Annales Universitatis Mariae Curie-Skłodowska. Sectio H, Oeconomia 21, 61-84
U N I V E R S I T A T I S M A R I A E С U R I E - S К Ł O D O W S К A L U B L I N — P O L O N I A
VOL. X X I, 4 SECTIO H 1987
Zakład Planowania Społeczno-Gospodarczego i Przestrzennego Wydziału Ekonomicznego UMCS
T a d e u s z P R Z E С I S Z E W S К I
Polityka społeczna na nowym etapie rozwoju
Социальная политика на новом этапе
Social Policy at the N ew Stage of Developm ent
UWARUNKOWANIA ZEWNĘTRZNE I WEWNĘTRZNE ROZWOJU POLITYKI SPOŁECZNEJ
W zakresie u w a ru n k o w ań zew n ętrzn y ch zasadnicze znaczenie m a fa k t u trz y m y w a n ia się jeszcze zjaw isk kryzysow ych, k tó ry ch pełne p rze zw yciężenie składa się n a podstaw ow e zadanie założeń rozw ojow ych k ra ju na la ta 1986— 1990. Z uw agi na konieczność przełam yw an ia w ie lu b a rie r w zrostu, zwłaszcza łączących się z ogrom nym zadłużeniem zagranicznym oraz opóźnieniem naukow o-technicznym , z założeń ty ch w yn ik a isto tn a szczupłość środków , jak a może być b ran a pod uw agę p rzy realizacji zadań polityk i społecznej w najbliższym pięcioleciu.
Liczni ekonom iści, a n a w e t n iek tó rzy politycy społeczni, widzą w ty c h zew n ętrzn y ch u w a ru n k o w an iach ekonom icznych tylko czynniki ham u jące dla rozbudow y, skądinąd w skazanej, św iadczeń społecznych. U w ażają oni, że w tej dziedzinie nie da się zrobić dużo w ięcej, poza p rze trw a n ie m z istn iejący m zakresem i poziomem tychże św iadczeń do „lepszych czasów ” .
W sferze u w a ru n k o w a ń w e w n ętrzn y ch rozw oju polityki społecznej s y tu a c ja też nie może być oceniana dużo lepiej. Chodzi tu o ogólne p o dstaw y teo rety czn e i m etodyczne tejże dyscypliny składające się na jej sw oistą część ogólną. W p ew n y m stopniu b rak i w tej dziedzinie w y p ły w a ją z jej m łodości, jak o że n au k a polityki społecznej pow stała później niż np. analogiczna n a u k a 'polityki ekonom icznej; p rzy jm u je się,.
62 T a d e u s z P r z e c i s z e w s k i
że o ile za początek tej ostatn iej m ożna uznać rok 1854, zw iązany z u k a zaniem się pierw szej p rac y na te n te m a t w N ie m c z e ch 1, to p o lity k a społeczna rodziła się w sposób m niej sp e k ta k u larn y w ty m sam ym k ra ju dopiero po 1872 ro k u (to jest po Zjeździe w Eisenach, na k tó ry m zostało pow ołane T ow arzystw o P o lity k i Społecznej). W naszych k o n k re tn y c h w a ru n k a ch pow ojennych zaciążyła na ty m też k ilk u letn ia p rze rw a jak a m iała m iejsce w lata ch 1950— 1957, w funkcjonow aniu placów ek n a u kow ych z dziedziny polityki społecznej.
W tej sy tu acji szczupłość środków , jakie będą m ogły być przezn a czone n a rozwój św iadczeń społecznych w najbliższych latach , m usi być dodatkow ym bodźcem dla przyspieszenia rozw oju polityki społecz nej w obydw u jej aspektach; teo rety czn y m i praktyczny m .
P ra cu ją c od w ielu la t nad re k o n stru k c ją tejże dyscypliny, p ra g n ą ł bym w obecnym opracow aniu zacząć od inform acji o ukazaniu się dw u m ateriałów , p rzygotow anych p rzy m oim a k ty w n y m w spółudziale, k tó re składają się na pew ien w stęp n y etap realizacji pow yższych postulatów . P ierw sze z ty ch m ateriałó w stanow ią w y n ik prac, po d jęty ch w roku 1983 w ram ach R ady K rajo w ej PRON, m ianow icie w — d ziałającym w ew nątrz K om isji In ic jaty w Społeczno-G ospodarczych — Zespole d/s P o lity k i Społecznej. P rz y b ra ły one form ę T e z w sprawie p o lity k i spo
łecznej, p rzy ję ty c h przez K o m itet W ykonaw czy R ady K rajow ej w koń
cu 1984 roku. W 1985 T e z y powyższe zostały w yd ane w postaci osobnej broszury, zaw ierającej rów nież szereg dokum entów tow arzyszących (w sensie ich podstaw w yjściow ych oraz k ieru n k ó w re a liz a c y jn y c h )2. Poza naw iązaniem dalej do n iek tó ry ch w ątk ó w tychże m ateriałó w konieczne jest w skazanie od razu na w stępie na ich różnorodne funkcje. Poza próbą ak tu alizacji założeń po lityk i społecznej w now ych w a ru n kach rozw ojow ych, ich dru g im celem było dążenie do stw orzenia przy- czynka do sform ułow ania ogólnej p latfo rm y PRON, jako in sty tu c ji po rozum ienia narodow ego. W zw iązku z tym , zaprezentow ana w Tezach koncepcja została u ję ta bardzo szeroko. P odjęła ona także pew ne dys k u sy jn e p roblem y o c h a ra k te rz e ogólnym oraz dotyczące gospodarki n ieuspołecznionej.
W pierw szym p rzy p ad k u chodziło o stopień uw zględnienia ''n iek tó ry ch postulatów , w ysuw an y ch przez środow iska w yznaniow e; dotyczących
1 Zob. K. H. R a u ; Volksw irtschajtspolitik. Była to druga część kilkutom o- wego dzieła Lehrbuch der politischen Okonomie, Bd. Winter, Heidelberg 1854. Tenże autor, profesor tzw. nauk państw ow ych na uniw ersytetach w Erlangen i Heidelbergu, stał się tym samym twórcą zarówno nazwy „polityka ekonomiczna”, jak i pierwszego podręcznikowego zarysu jej przedmiotu.
2 Tezy w sprawie polityki społecznej (na tle dokumentów towarzyszących) Rada Krajowa PRON, W arszawa, kw iecień 1985 r, s. 79 (maszynopis powielony).
głównie polityk i ludnościow ej, w ram ach k tó rej n ajb ard ziej sporny pro blem odnosi się do zagadnienia p rzery w an ia ciąży. W drugim p rzy p ad k u po d jęty został te m a t rozw oju drobnej w ytw órczości ty p u m iejskiego, nie tylk o w kontekście zaspokajania bieżących potrzeb ludności, lecz także jako czynnika w zrostu p rodukcji rolnej oraz indyw idualnego b u dow nictw a m ieszkaniow ego.
Na późniejszym etap ie prac R ady K rajow ej PR O N ta szersza te m a ty k a stała się przed m io tem bliższego zainteresow ania in n ych Zespołów i K om isji R ady K ra jo w e j, z K om isją d/s Rodziny oraz D ialogu i P o ro zum ienia N arodow ego n a czele; pozw ala to n a skoncentrow anie się Zes połu d/s P o lity k i Społecznej n a w ęższym zakresie w chodzącej w grę tem aty k i. T ak też zostanie to u ję te w dalszych rozw ażaniach.
D ruga g ru p a m ateriałów , k tó re w ym agają zasygnalizow ania w po w yżej sch arak tery zo w an y m kontekście, w y raża się w kolejnej broszu rze, przygotow anej pod m oją red ak cją w ram ach T ow arzystw a W olnej W szechnicy P o ls k ie js. B roszura ta stanow i ak tu alizację założeń szkoły naukow ej czy też n u r tu rozw ojow ego polityki społecznej, k tó ry m ożna określić w sposób podm iotow y jako „w szechnicow y” (od nazw y środo w iska jeszcze z o kresu m iędzyw ojennego, w k tó ry m k ieru n e k ten m iał swój początek) lub w sposób przedm iotow y, jako społeczno-pedagogicz- ny, poniew aż do u k ształto w an ia tego k ie ru n k u p rzyczynił się w znacz n y m stopniu dorobek polskiej pedagogiki społecznej. W term inologii m iędzynarodow ej te n rodzaj polityki społecznej w iąże się z przyw iązy w aniem w jej ram ach zasadniczego znaczenia do p racy socjalnej, jako synonim u jej realizacji w bezpośrednich k o n tak ta ch z ludźm i p o trzeb u jącym i oraz specjalnej tro sk i (w m ikroskali społecznej, tj. w zakładzie pracy, środow isku zam ieszkania i w rodzinie).
P rz y jm u ją c za p u n k t w yjścia powyższe dwie publikacje, zostaną w dalszych rozw ażaniach bliżej rozw inięte najb ard ziej ogólne problem y proponow anej koncepcji polityki społecznej: 1) jej p u n k t w yjścia t r a d y c y jn y — w łaśnie w postaci p racy socjalnej oraz now oczesny — w fo r m ie kateg orii jakości życia (i pracy), w y m ag ający podbudow y od stro n y now ych m ierników socjoekonom icznych; 2) część a k tu a ln y ch problem ów , dotyczących społecznych kosztów kry zysu, w ym agający ch także roz szerzenia podstaw em pirycznych system u postulow anego na przyszłość. Z uw agi na obszerność następnego w ażnego tem atu , związków m iędzy
* Polityka społeczna i praca socjalna w miejscu pracy i w środow isku za
mieszkania. M ateriały z konferencji naukowej z okazji 40-lecia PRL, odbytej
w W arszawie w dniu 20.X .1984 r. Warszawa, czerwdec 1985 r., Towarzystwo W ol nej W szechnicy Polskiej, Zarząd Główny, s. 185 (masz. powiel.).
64 Tadeusz Przeciszew ski
p olityką społeczną a refo rm ą gospodarczą, zostanie on ty lk o zasygnali zow any w końcow ej p a rtii obecnych rozw ażań, z odłożeniem jego b a r dziej kom pleksow ego ujęcia do osobnego opracow ania.
MIEJSCE PRACY SOCJALNEJ W POLITYCE SPOŁECZNEJ
Chcąc w ym ienić głów ne szkoły, sposoby, podejścia lub też w iodące zadania p olityki społecznej, m ożna by sprow adzić je do czterech n astę p u jący ch (które podaje się w edług przybliżonej sekw encji historycznej ich form ułow ania i rozw oju):
1. Łagodzenie istn iejący ch zróżnicow ań dochodow ych — poprzez r e d y stry b u c y jn e św iadczenia pieniężne, k tó ry c h p u n k tem w yjścia była idea ubezpieczeń, zwłaszcza em erytaln ych. T aka koncepcja przyśw iecała pierw szej szkole naukow ej polityki społecznej, rozw ijającej się po 1872 rok u n a jp ie rw w k ra ja c h niem ieckojęzycznych, a n astęp nie w całej kon ty n e n ta ln e j Europie. Dziś tenże rodzaj polityki społecznej określa się term in e m polityki społecznej ty p u selektyw nego lu b polityki socjalnej.
2. Zaspokojenie p ew nych w ażnych potrzeb społecznych, niezależnie od w łasnych m ożliwości ekonom icznych poszczególnych rodzin. Za po czątek tego ty p u działań m ożna uznać proces w prow adzania obowiązku szkolnego v/ zakresie szkoły podstaw ow ej, a n astępn ie rozwój lecznictw a publicznego, finansow anego ze środków ubezpieczeń społecznych. W li te ra tu rz e angielskiej ten ty p polityki społecznej określa się p olityką społeczną ty p u uniw ersalnego, w in ny ch k ra ja c h — p olityką społeczną w e w łaściw ym tego słow a znaczeniu (to jest odnoszącą się w zasadzie do całego społeczeństw a, w odróżnieniu od w ąskiej polityki socjalnej m ającej na celu ochronę g ru p ludności specjalnej troski). H istorycznie te n ty p polityki społecznej w iąże się w lite ra tu rz e często z jego angiels kim rodowodem ; w yraził się on w zaaw ansow anej postaci, łączącej się z podjęciem publicznego sam orządow ego budow nictw a m ieszkaniowego w W lk. B rytanii, dokonanym po I w ojnie św iatow ej przez tam tejszy rząd labourzystow ski. K om pleksow y w yraz ujęcie to znalało w form ie I plan u 5-letniego w Zw iązku R adzieckim na lata 1928— 32, a po II W ojnie — w postaci w yodrębnienia się podsystem u planow ania społecz nego. To ostatnie n astąpiło w połowie lat sześćdziesiątych w w ielu k ra jach, a jego podstaw y teorety czn e zostały u g ru n to w an e na I M iędzyna rodow ej K on feren cji nt. planow ania społecznego w A tenach w roku 1964 4.
4 Social Problems Through Social Planning. The Role of Social Work. Pro ceedings of the X H -th International Conference of Social Work, Athens, 13—18 Sept. 1964. N ew York 1965.
3. O ile poprzednie sposoby podejścia — i jednocześnie etap y ro z w ojow e — p o lity ki społecznej k ład ły n acisk n a św iadczenia pieniężne i w n a tu rz e (rzeczowe), to p u n k tem w y jścia trzeciego k ieru n k u było bliższe zainteresow anie się sam ym i p o trzeb u jący m i w m ikroskali spo łecznej. N ajstarsza tra d y c ja tego ro d zaju łączyła się niew iątpliw ie z p ra cą c h a ry ta ty w n ą o przew ażający m c h a ra k te rz e w yznaniow ym . N a j w cześniej now oczesna i o p a rta n a rosnącej w liczbę św ieckich działalność tego ty p u rozw inęła się w S ta n ac h Z jednoczonych w łaśnie pod nazw ą p rac y socjalnej. Je j isto tn ą cechą było dość wczesne w y j ście poza oddolny i żyw iołow y ru c h w ty m zakresie w postaci p rz y stąpien ia do system atycznej akcji kształcenia i organizow ania się dzia łaczy społecznych i pracow ników etatow ych, dla k tó ry c h u staliło się ogólne określenie pracow ników socjalnych. W S tan ach Z jednoczonych pierw sza L etn ia Szkoła tego ty p u utw orzona została w N ow ym J o rk u w ro k u 1898, p rzek ształcając się stopniow o w stałą Szkołę (W ydział) P ra c y Socjalnej U n iw ersy teu C olum bia (o p e łn y ch p raw ach akadem ic kich).
N ależy zaznaczyć, że w Polsce m iędzyw ojennej idea ta została pod ję ta bardzo w cześnie, bo ju ż w roku 1924 w postaci S tu d iu m P ra c y S połeczno-O św iatow ej pow ołanego przez prof. H. R adlińską w ybitnego pedagoga społecznego; nastąp iło to w niep aństw ow ej w yższej uczelni — W olnej W szechnicy Polskiej.
Stopniow o też za głów ny w yró żn ik p rac y socjalnej p rzy jęto bezpo śred n ie zajm ow anie się, przez odpow iednio p rzyogtow aną k ad rę spec jalistó w (dobrow olnych i etatow ych), osobami, rodzinam i i środow iskam i — n ie tylko słabszym i ekonom icznie, lecz także niedostosow anym i spo łecznie.
O d ro k u 1928 ru c h p racy socjalnej wchodzi n a te re n m iędzynarodow y: początkow o w postaci M iędzynarodow ej K o n feren cji P ra c y Socjanej (ICSW), a n astęp n ie M iędzynarodow ego Stow arzyszenia Szkół P ra c y S ocjalnej (IASSW); jed n y m z w ażniejszych sp o tk ań tego ostatniego był 18 K ongres w P o rto Rico w ro k u 1976 n a te m a t ro li szkół pracy so cjaln ej.
4. C zw artym k ieru n k iem zaintereso w ań po lity k i społecznej jest te m aty k a przeo b rażeń s tru k tu r społecznych (w sensie relacji ilościow ych i dochodow ych m iędzy różnym i klasam i, w a rstw am i i gru pam i społecz- no-zaw odow ym i w m ak ro -sk ali społecznej). N ajd alej w ty m k ie ru n k u idą oczywiście socjalistyczne n u r ty polityki społecznej, aczkolw iek pełne p ra w a o byw atelskie uzyskała ta d yscyplina w k ra ja c h socjalistycznych nie od razu (w P R L dopiero w 1957 roku, a w ZSRR jeszcze później). W zw iązku z p ow staw aniem w k ra ja c h k ap italisty czn y ch rozw in iętych plan ow ania społecznego n a znaczeniu zy sk uje też stopniowo, począw szy
66 Tadeusz Przeciszewski
od połow y la t sześćdziesiątych jego odm iana długookresow a w form ie planow ania zm ian społecznych (Social Change). Jego przedm iotem są przeobrażenia s tr u k tu r społecznych, aczkolw iek bez w ychodzenia poza granice u stro ju kapitalistycznego.
Je śli za b ezdysk usyjn ą uznam y potrzebę analizow ania i prognozow a nia przeo b rażeń s tr u k tu r społecznych, jako istotny elem ent socjalisty cznej polityk i społecznej, to z pozostałych trzech jej n u rtó w i k ierun kó w zainteresow ań p rz y jm u je się za n a jb ard ziej istotn y w p rezentow anej tu jej szkole „w szechnicow ej” lub społeczno-pedagogicznej n u r t trzeci, zw iązany z rosnącą rolą i znaczeniem p racy socjalnej. W iąże się to być może w sposób n ajb ard ziej w y raźn y z c h arak terem k a d ry realizatorów polityk i społecznej na co dzień, w bezpośrednich k o n tak tach z ludźm i, nazy w an y m i p racow nikam i s o c ja ln y m i5.
A k tu a ln y m w y razem p rak ty czn y m om aw ianego n u rtu po lity k i spo łecznej jest p o stu lat podniesienia poziom u przygotow ania fachow ego pracow ników socjalnych, łączący się ze zw iększeniem m ożliwości k ształ cenia i doskonalenia zawodowego. P o stu la t ten znalazł rozw inięte po tra k to w a n ie w obydw u cytow anych w yżej publikacjach. W w a ru n k a ch a k tu a ln ej szczupłości środków jest to k ieru n ek działania p o lity ki spo łecznej rela ty w n ie m niej kosztow ny niż w iele innych. Poza ty m odnosi się on nie ty lk o do personelu etatow ego, lecz m a na celu m obilizację energ ii społecznej działaczy, zwłaszcza w środow isku m iejsca zam ieszka nia (związanego z funkcjonow aniem sam orządu osiedlowego). H asłem w yw oław czym stała się tu idea odbudow y m iędzyw ojennej W olnej W szechnicy w postaci w szakże ty p u specjalistycznego, n azyw anej w k rę gu działaczy T ow arzystw a W.W.P. W yższą Szkołą P ra c y Socjalnej. W broszurze R.K. PR O N poświęcony jej został ostatni dokum ent, po siad ający nieco b ardziej ograniczony i realisty czn y ch a ra k te r, m ianow i cie Założenia p rogram ow e i o rganizacyjne W ydziału P ra c y Socjalnej (proponow anego do pow ołania w jed nej z w yższych uczelni).
D rugi a k tu a ln y p o stu la t p rak ty czn y zw iązany z rozw ojem pracy so cja ln ej, łączy się z koncepcją rozbudow y tejże p racy w środow isku za m ieszkania. Posiada on dwa w ym iary: a) w ym iar długookresow y, w po staci k o n cen tracji w ty m p rzek ro ju szeregu służb społecznych, niezbę dny ch dla zaham ow ania procesu ro zprzestrzeniania się zjaw isk patologii społecznej, jak też b) a k tu aln y , w y n ik ający z konieczności zachow ania rów now agi m iędzy rozw ojem fu n k cji socjalnych zakładu p racy oraz ra
6 Tenże trzeci nurt polityki społecznej został przedstawiony szerzej w pierw szym opracowaniu, zaw artym w cyt. broszurze TWWP: I. L e p a l c z y k , T. P r z e c i s z e w s k i : Ogólne problem y pracy socjalnej w pedagogice społecz
nej i w polityce społeczn ej (s. 16— 45) oraz w „Słowie K ońcow ym ” T. Przeci-
dy narodow ej i sam orządu m ieszkańców , jako w ażny elem ent refo rm y gospodarczej.
Z asygnalizow any tylk o w Tezach, p o stu la t te n znalazł szerszą podbudow ę w broszurze TW W P, w postaci opracow ania zespołu a u to rs kiego na te n t e m a t 6.
JAKOSC ŻYCIA (I PRACY) JAKO DRUGA ZASADNICZA PODSTAWA PREZENTOWANEGO NURTU POLITYKI SPOŁECZNEJ
S zukając właściwTego rodow odu współczesnego pojęcia jakości życia, n iew ątp liw ie należałoby go dostrzec w socjalistycznej koncepcji sto su n ków m iędzyludzkich i ew olucji ty c h stosunków od społeczeństw a b u r- żuazyjnego do socjalistycznego. W k ra ja c h socjalistycznych używ a się a k tu a ln ie szerszej k ateg o rii w ty m zakresie, u jm ow an ej jako sposób ży cia. O b ejm u je ona nie tylko jakość życia (jako synonim poziomu i ja kości konsum pcji), lecz także jakość pracy, zw iązanej ze stosunkam i w pro d u k cji społecznej.
P rz y ty m n iew ątp liw ie socjalistycznym ch a ra k te rz e pierw otnego ro dow odu k ateg o rii jakości życia, rozum ianej w pow yższy szeroki sposób, próby bliższej definicji jej szczegółowej zaw artości oraz staty sty czn ej id e n ty fik a c ji n a stą p iły n a jp ie rw w ro zw iniętych k ra ja c h k ap italisty cz nych. W ynikało to z wyższego poziom u ogólnego rozw oju gospodarczego ty ch k rajó w , w yrażającego się także w w yższym poziomie konsum pcji. S y tu a cja ta stw orzyła konieczność w yjścia poza k atego rię do brobytu m a terialnego, określanego coraz pow szechniej poziom em życia. Ten o statn i zależy od w ysokości dochodów in d y w id u aln y ch oraz rozm iarów św iad czeń socjalnych, czyli m ówiąc ogólniej, od czynników m aterialn y ch , zw iązanych z posiadaniem (,,to h a v e ” w p rzy ję te j później term inologii m iędzynarodow ej). Zaczęto więc szukać ko lejn y ch czynników pozam a- te rialn y c h , od k tó ry c h zależy całokształt dobro by tu jedn ostek i rodzin (gospodarstw dom owych). Początkow o czynniki te ujm ow ano w form ułę w arto ści osobowych, czyli tego, czym się je s t sam ym , jakie m a się za in tereso w ania, asp iracje i pozam aterialn e m otyw y działania. N azw ano to w tejże term inologii elem entem „to b e ” (być, być kimś), w zbogaca jąc go n astęp n ie o bezpośredni elem ent stosunków m iędzyludzkich, ak ce p ta c ji społecznej; nazw a dla tego trzeciego elem entu, pośredniego m ię dzy „m ieć” i „być” , została d o brana w sposób może nie nazb y t szczęśli wy, w postaci czynnika „to love” (kochać, czy też raczej akceptow ać in nych, ja k też być przez nich akceptow anym ). P rz y takim logicznym rozw oju kateg o rii jakości życia, jej p rak ty c zn e etap y historycznego
6 W ybrane proble m y osiedlo wej polityki społecznej i planowania społecznego (w yniki badań i propozycje rozwiązań system owych). Zespół autorski: A. D ziew u- lak, S. D zięciołow ska, E. Kosel, L. Ślósarski, s. 78—107.
6 8 Tadeusz Przeciszewski
uk ształto w an ia p rzed staw ian e są w lite ra tu rz e przedm iotu w sposób ja k niżej.
P ierw szeń stw o w użyciu tego te rm in u p rzy p isu je się a m e ry k ań sk ie m u ekonom iście J . K. G albraith o w i, w p rac y T he A f fl u e n t S o c ie ty
(Społeczeństw o obfitości, Boston 1958 r.), k tó ry określił go jako „w yższy
w y m iar życia”. W p ra k ty c e politycznej m iał go użyć po raz pierw szy p rez y d e n t J. F. K en n ed y w czasie swej k am panii elek to raln ej w ro ku 1963.
W rozw iniętej form ie socjologiczno-statystycznej zajęli się tą k a teg o rią socjologiczną, jako jed n i z pierw szych, naukow cy fińscy na po czątku la t siedem dziesiątych. N ajbardziej in sp iru ją c ą rolę odeg rał tu prof. E rik A llard t z U n iw e ry te tu w H elsinkach, k tó ry w ro k u 1972 opublikow ał w spólnie z H. U usitalo a rty k u ł W y m ia r y dob ro bytu w po
r ó w n a w c z y m s tu d iu m społeczeństw s k a n d y n a w s k i c h 7. W sw oich p ra
cach w yróżnia on c ztery podstaw ow e pojęcia: a) dobrobytu i szczęścia, tj. elem entów o b iek ty w n y ch i subiektyw nych, b) poziom u życia i ja kości życia, tj. elem entów m ate ria ln y c h (i bezosobowych) oraz ludzkich, społeczno-środow iskow ych. U kład ty c h pojęć przedstaw ia schem at 1.
Schem at 1. Elem enty składow e pojęć dobrobytu, szczęścia, poziomu i jakości życia
Diagram 1. Constitutional elem ents of the notions of w ell-being, happiness, the level and the quality of life
Dobrobyt (potrzeby) Szczęście (pragnienia)
Potrzeby, których zaspokojenie Subiektywna percepcja i ocena tego, jest definiowane przez jak jednostka czuje się, jeśli chodzi Poziom posiadanie lub doskonalenie o materialne w arunki życiowe
życia środków m aterialnych i bez osobowych
Potrzeby, których zaspokoje Subiektyw na ocena i percepcja, w ja Jakość nie jest definiowane przez kim stopniu jednostka jest zadow olo życia stosunki m iędzyludzkie, lub na ze stosunków międzyludzkich i spo
przez to, jak jednostka odnosi się do innych ludzi i spo łeczeństwa
łecznych
Źródło: E. Allardt: Dimensions of Welfare in a C om parative Scandinavian Study. > U niversity of H elsinki 1975, nr 9, s. 4.
7 Dimensions of Welfare in a C om parative S tu d y of the Scandinavian Socie
ties. „Scandinavian Political Studies” 1972, Nr 7. W 1977 r. została wydana w Pol
sce jedna z następnych prac. E. A l l a r d t a : Public Policy and Dimensions of
Welfare. W pracy zbiorowej: Com parative Public Policies. Polish Academ y of
S ciences. Commitee on P olitical Sciences Ed. by J. Wiatr and R. Rose. W rocław— W arszawa 1977, s. 95—111.
W d rug im etapie E. A lla rd t uściślił treść pierw szej kolum ny, odpo w iadającej k ateg o rii dobrobytu; w ty m b ardziej szczegółowym podziale, katego rii poziom u życia p rzy p isuje składnik posiadania, konsum pcji (to have), a kateg orii jakości życia — dw a następn e: a) sta n y uczuciow e (to love), w y p ły w ające ze stosunków ~ m iędzyludzkich w m ik rog rupach (rodzina, środow isko lokalne) oraz w n iefo rm aln y ch g ru p ach p rzy jaciel skich; b) poczucie istn ien ia — a raczej bycia kim ś (to be) w yn ik ające z p restiżu osobistego i in n y ch w alorów osobistych.
W ykaz szczegółow ych kom ponentów ty c h trz e ch podstaw ow ych składników p rzed staw ia zestaw ienie:
I. Posiadanie (to have) 1) dochód
2) m ieszkanie 3) zatrudnienie 4) zdrowie 5) w ykształcenie
II. A. Uczucie (to love) 1) w ięzi rodzinne
2) stosunki przyjacielskie 3) w ięzi społeczne B. Istnienie (to be)
4) prestiż osobisty 5) niem ożność zastąpienia 6) środki polityczne,
aktyw ność polityczna
7) robienie interesujących rzeczy
P rz y an alizow aniu u k ładu składników szeroko pojętego pojęcia do b ro b y tu , ro z p a try w a n y ch nie od stro n y społeczeństw a jako całości (sch araktery zow an eg o w yżej), lecz z p u n k tu w idzenia jedn ostk i ludzkiej, dostrzega się w ystępow anie n iew ątp liw y ch podobieństw z klasyfikacjam i op racow anym i w cześniej przez socjologów i psychologów , zwłaszcza znanego am ery kań sk ieg o psychologa A. H. M a slo w a 8. G rup a potrzeb składających, się n a szeroko pojęte posiadanie łączy się z zaspokojeniem e le m e n ta rn y c h potrzeb fizjologicznych i bezpieczeństw a. G ru pa II A, tra k to w a n a jako pierw szy, bardziej podstaw ow y etap jakości życia, do tycząca uczuć, odpow iada u M aslowa potrzebom przynależności, miłości oraz szacunku innych. G ru pa II B, rep re z en tu ją c a w yższy etap jakości życia, zw iązany z istnieniem , byciem „kim ś”, stan ow iłab y odpow iednik n a d rz ę d n e j po trzeb y sam orealizacji. Nie je st to w ięc u A llard ta now a w yjściow a k lasy fik acja potrzeb, lecz jej zw iązanie z podziałem dobrobytu na dw ie części: m aterialn ą, w sensie bezosobowym , rep rezen to w an ą przez poziom życia oraz po zam aterialną, łączącą się z szeroko p o jęty m i sto su n k am i m iędzyludzkim i i osobowym i, sk ład ającym i się n a jakość życia.
8 A. H. M a s l o w : Teoria hierarchii potrzeb. [w] P roble m y osobowości i m o
t y w a c ji w psychologii amerykańskiej. Pod red. J. Reykowskiego. Wyd. PWN.
70 Tadeusz Przeciszew ski
D rugim krokiem nap rzó d je st przejście od ocen ogólnych do kon k re tn y c h liczbow ych oszacow ań poszczególnych składników , dokonane n a p rzykładzie Danii, N orw egii, Szw ecji i F inlandii.
W ten sposób badan ia n ad jakością życia dokonały n astępu jeg o w aż nego k ro k u w rozw oju tego n u rtu , czy też k ieru n k u zainteresow ań poli ty k i społecznej, k tó ry nie uw aża za m ożliw e zam knięcie jej w ram ach potrzeb oraz u w aru n k o w ań w yłącznie m a te ria ln y c h (łączących się z do chodam i in d y w id u aln y m i gospodarstw dom ow ych oraz św iadczeniam i socjalnym i pieniężnym i i w n atu rze, tj. rzeczowym i). O ile n u r t rozw o jow y, w y rażający się w p racy socjalnej, k on centro w ał się p rzy ty m na stron ie n egatyw nej zagadnienia (łączącej się z pom ocą dla jed n ostek i środow isk, zn ajd u jący ch się w n iek o rzy stn ej sy tu acji ekonom icznej oraz n ieprzystosow anych społecznie), to przyjęcie za podstaw ę kategorii jakości życia u jm u je p roblem od stro n y pozyty w n ej. Chodzi tu o zwię kszenie zadow olenia z życia całego społeczeństw a — poprzez uw zględnie nie czynników p o zam aterialn y ch w kształto w an iu jego łącznego dobro by tu.
PROPOZYCJA OPRACOWANIA SYNTETYCZNEJ TABLICY SKŁADNIKÓW DOBROBYTU SPOŁECZNEGO JAKO PODSTAWY NUMERYCZNEJ
ROZWINIĘTEJ KONCEPCJI PLANOW ANIA SPOŁECZNEGO
J a k ju ż sygnalizow ano, p u n k tem w yjścia pow stania p lanow ania spo łecznego była potrzeba stero w an ia rozw ojem sfe ry usług społecznych jako podstaw y zaspokajania w ażnych p o trzeb ludności: nie ty lk o z dzie dziny ośw iaty, zdrow ia, k u ltu ry , tu ry s ty k i i w ypoczynku,, lecz także gospodarki m ieszkaniow ej i k o m u n aln ej. Stopniow o uleg ał rozszerze niu zakres zain tereso w ań tegoż planow ania, z n a jd u jąc w ażny w yraz w poszukiw aniu n ow ych m iern ik ów rozw oju, n azy w an ych coraz pow szechniej m iern ik am i (i w skaźnikam i) socjoekonom icznym i.
O ile sch arak tery zo w an a w yżej k ateg o ria jakości życia stanow iła sw oiste ukoronow anie poszukiw ań w zakresie ro d zaju zaspokajanych potrzeb, to n a jb a rd zie j podstaw ow e cechy nowego podejścia w dziedzi nie oceny m ożliwości ekonom icznych tego zaspokajania w y stąp iły ju ż znacznie w cześniej.
N ajogólniej rzecz u jm u jąc, tra d y c y jn y sy stem m iernik ó w i wskaź ników , d o m inujących jeszcze wszędzie w p ra k ty c e staty sty czn ej i p la nisty czn ej, w yw odzi się z założeń n a u k ekonom icznych — i to n a w e t w w y raźn ie w ąskim znaczeniu tego te rm in u . Z nalazł on w y raz: a) w w y
sokości dochodu (p ro d u k tu ) narodow ego n a 1 m ieszkańca (już n aw et łącznie z usługam i n iem a te ria ln y m i) — jak o m ie rn ik u w zrostu i pozio
m u ogólnego rozw oju, b) w rozm iarach jego części konsum ow anej (na 1 m ieszkańca) — jako m ie rn ik u poziom u życia, będącego odpow iedni kiem stopnia rozw oju społecznego (przynajm niej w znaczeniu ilościo wym). M ierniki te były i są przedm iotem szerokiej k ry ty k i, w k tó rej co raz większą rolę odgryw a p u n k t w idzenia socjologii i in n y ch n au k spo łecznych.
Za pierw szy e ta p zgłoszenia w y raźn y ch a lte rn a ty w n y c h propozycji uw aża się w lite ra tu rz e św iatow ej dw ie prace, k tó re u kazały się w ty m samym, 1966 roku:
1) J. D rew now skiego i W. Scotta — n a tem a t w skaźnika poziomu ż y c ia 9, stanow iącego ulepszoną w ersję m iern ika ekonom icznego; jest on znany w Polsce szeroko pod nazw ą tzw . m etody genew skiej (pochodzącej od siedziby In sty tu tu Rozw oju Społecznego ONZ).
2) p raca zbiorow a pod red ak cją R. A. B auera na te m a t w skaźników sp o łeczn y ch 10, idących ju ż w k ie ru n k u w y raźnie socjologicznym .
D rugi i n ajw ażniejszy etap zgłaszania now ych propozycji n astąp ił w pięć lat później, tj. na początku d ekady la t siedem dziesiątych tj. n ie m alże w ty m sam ym czasie, co rozwój bad ań n ad jakością życia. F o r m alnie rzecz tra k tu ją c , w iąże się on z sugestam i, przedstaw ion ym i przez dwóch auto ró w am eryk ańskich , W. N ordhausa i J. Tobina na k o n feren cji z 1971 roku, dotyczącej sposobów m ierzenia osiągnięć gospodarczych i społecznych 11. Rów nolegle zajął się ty m tem atem odpow iedni K o m itet Badawczy, pow ołany w Jap o n ii pod przew odnictw em prof. M. S hinoha- ra, a w ro k u 1975 ogłosił d ru k iem fran cu sk ą w e rsję tego m iern ik a P. K ende, używ ając nazw y, jak ą posługują się n iek tó rzy a u to rz y w P o l sce, m ianow icie konsum pcji r e a l n e j 12. A utorzy am ery k ań scy w ysunęli tu nazw ę MEW (M easure of Economic W elfare — M iernika d obrobytu ekonomicznego), Japo ń czy cy zaś NNW (Net N ational W elfare — C zyste go d o b ro by tu narodow ego). Osobiście p ro po n uję dla niego nazw ę SMD — S yntetycznego M iernika D obrobytu, gdyż określenie „ekonom iczny” do ty czy ty lk o jego fo rm y w artościow ej, nie zaś treści (która je st ju ż w d a leko idącym stopniu społeczno-socjologiczna).
Ze w zględu na to, że problem em ty m z ajm u ję się w ro zw in ięty spo
9 The Level of Living Index. United Nations Research Institute for Social D evelopm ent. Rep. nr 4, Geneva 1966.
10 Social Indicators. Mass., Inst, of Technology. Cambridge 1966.
11 W yniki tej konferencji zostały opublikowane w ogromnym tom ie serii prac am erykańskiego N arodowego Biura Badań Ekonomicznych: The M easurement of
Economic and Social Performance, red. M ilton Moss. NBER. N. York 1973. u Zob. Vers une évalu ation de la consommation réelle des ménages. „Con
72 Tadeusz Przeciszewski
sób w dw u cy tow anych a rty k u ła c h z rok u 1983, przedstaw ię ty lk o b a r dzo zwięzłe uw agi na te n tem at, k o n c e n tru ją c się n a odpowiedzi n a p y tanie, w jak im znaczeniu i stopniu m iern ik SMD odchodzi od d o ty ch czasowej konw ecji m ierników w ąskoekonom icznych 1S.
W form ie w prow adzenia do tej egzem plifikacji należy dodać, że po szczególne elem en ty k ry ty k i daw nych m ierników ekonom icznych m ają już sw oją długą historię; zasługą w ym ienionych autorów nie było w y m yślenie czegoś absolutnie nowego, lecz idea zebrania w ielu dotychcza sow ych elem entów k ry ty k i w jed ną całość, w ycenianą w edług m ożliwie jed n o lity ch k ry te rió w pozw alających na sum ow anie odnośnych jego części składow ych.
P ierw szy elem ent k ry ty k i rac h u n k u konsum pcji wiąże się z odrzu ceniem m iern ik a w y d atk ó w pieniężnych na rzecz przyjęcia koncepcji w zm iankow anej konsum pcji realn ej. Za ojca tego kieru n k u poszukiw ań może być u zn an y J. M. K eynes, k tó ry w swej znanej pracy z ro k u 1936 zapoczątkow ał badania n ad ogólną fu n k cją oszczędzania, k tó rej o d w ro t nością je st ogólna fu n k cja k o n s u m p c ji14. W zw iązku z tym , za kon sum pcję rea ln ą p ro p o n u je się przyjąć pełne w ydatki na dobra n ietrw a łe (jak np. żywność) i p ó łtrw ałe (jak np. odzież) oraz tylko ek w iw alent rocznego zużycia dóbr trw ałego użytk u. Oznacza to w p rak ty c e w yeli m inow anie z w y datk ó w pieniężnych ludności na spożycie przy ro stu w artości zasobu dóbr trw ałe j konsum pcji (czyli popularnie m ówiąc, m a ją tk u konsum pcyjnego). Nie jest to tylko prosty zabieg obliczeniowy, gdyż w ysokość rzeczyw istego poziom u życia ludności bardzo różni się od rozm iarów jej w y d atk ó w pieniężnych w okresach nierów nom iernego roz w oju: a) jest ona niższa od ty ch w yd atkó w w fazach szybkiego w zrostu gospodarczego, b) w yższa w fazie kryzysu, co łagodzi jego w ym ow ę w śred n ich okresach (tj. około 5 lat.) K ryzy s w poziomie konsu m p cji re aln ej n a stę p u je z opóźnieniem , w sto sun ku do kry zy su w dochodach, ró w ny m okresow i am o rty zacji dóbr trw ały ch .
Ju ż nie z przejściow ym , lecz z d efin ityw n ym obniżeniem konsum pcji realnej więżę się d ru gi elem ent k ry ty k i dotychczasowego sposobu m ie rzenia poziom u życia — w postaci nieuw zględniania pogorszenia stanu środow iska n atu raln eg o .
Z kolei na zw iększenie wysokości konsum pcji realnej oddziałuje w łączenie do m iern ik a oszacow ań w dw u dziedzinach pozarynkow ych:
13 Zob. T. P r z e c i s z e w s k i : a) Główne kierunki prac z d ziedzin y nowych
m ie rn ików i w s k a źn ik ó w socjoekonomicznych. „Polska 2000”, Biul. PAN, 1983,
nr 1, s. 27—50; b) W spraw ie niektórych p ro ble m ów m etodyczn ych b u d o w y sy s
temu obserwacji przemia n społecznych; ibid., s. 67—81.
14 Zob. T. P r z e c i s z e w s k i : W y d a tk i i preferencje m ie szkanio we ludności
a) ekw iw alentu tzw . sam oobsługi gospodarstw dom ow ych zarów no w sferze p ro du kcji m a te ria ln e j, jak usług n iem a te ria ln y ch , b) ew en tu aln ie także ekonom icznej w y cen y czasu wolnego.
Oszacowania liczbowe nowego m iern ik a SMD, dokonane w S tan ach Zjednoczonych i Jap o n ii w ykazały, że w sum ie je s t on w yższy od m ie r nika tradycyjnego. Oznacza to, że elem enty jego k o re k ty w górę (doli czenia) przew ażają n ad elem en tam i jego k o re k ty w dół (tj. odliczeniam i). Sala tej nadw yżki zależy od m etody w yceny pozary n kow ych kom po nen tó w tego m iernika, łączącej się z p rzyjm o w aniem w ysokości płac, w edług poziom u k tó ry c h są one w yceniane. Jeśli, ja k w S tan ach Z je d noczonych, w ycena ta n a stę p u je w edług p rzeciętnej płacy w k ra ju , n a d w yżka ta je st bardzo znaczna. N atom iast gdy, ja k w Japonii, w ycenia się te kom ponenty w edług płacy bliższej jej poziom u m inim alnego, n a d w yżka ta jest stosunkow o niew ielka.
Do pow yższych cech (jeśli pom inąć n ad m iern e szczegóły) sprow adza się dość już uzgodniona w lite ra tu rz e przedm iotu m etoda liczenia n ow e go m iern ik a, jako odpow iednika poziom u życia, identyfikow anego przez część auto ró w z k onsum pcją realną. Poziom życia ogranicza się do k om ponentów , k tó re m ożna nab y ć za pieniądze (to have, czyli zw iązanych z posiadaniem w artości m aterialny ch ).
M niej jeszcze uzgodniona, ale ty m bardziej in te resu jąc a , jest spraw a w łączenia do m iern ik a elem entów w łaściw ej jakości (czyli sposobu) życia, zależnych od czynników w zasadzie pozaekonom icznych, tak ich jak stosun ki m iędzyludzkie (to love) oraz sam orozw ój jedno stek lud z kich (to be). Je st to zagadnienie głów nie już drugiego w y m iaru sche m atu obliczeniowego SMD, związanego z k ieru n k a m i przeznaczenia w y tw orzonej konsum pcji realn ej (w ytw orzonej w dziedzinach jej pow sta w ania, om ówionych w yżej: pro du k cji m ate ria ln e j, usługach n ie m a te ria l nych, sam oobsłudze gospodarstw dom ow ych i czasie w olnym ). N a ty m w łaśnie etapie konieczne je st w yjście poza pojęcie dobrobytu ekono m icznego i k o n k rety zu jącej go katego rii konsum pcji realn ej, stanow ią cej odpow iednik obiektyw nego i m aterialnego poziom u życia — na rzecz posługiw ania się k ateg o rią do brobytu społecznego; ta ostatn ia m usi uw zględnić rów nież su b iek tyw n e i po zam aterialne ko m ponenty w łaści wej jakości, czy też sposobu życia.
P rz e d p rzy stąp ien iem do tego tem atu , należy bliżej określić, jakie e le m e n ty przeznaczenia SMD odnoszą się do szczebla poziom u życia, a ja k ie w chodzą ju ż do szerszej kategorii jakości życia, stanow iącej ko lejn ą część składow ą d o b rob y tu społeciznego.
D la zaproponow ania k lasy fik acji w tej dziedzinie konieczne było dokonanie przez a u to ra niniejszej p racy pró b y sy n tezy dw u kry terió w , stosow anych: a) w tra d y c y jn e j teorii w zrostu gospodarczego i socjologii,
74 Tadeusz Przeciszew ski
w yróżniającej tak ie elem en ty (i jednocześnie fazy) ogólnego rozw oju, jak : w zrost, rozwój i postęp, dotyczących m akro-skali społecznej; b) w now oczesnych badaniach z dziedziny jakości życia, prow adzonych głów nie przez socjologów i teo re ty k ó w k u ltu ry , w yróżniających po szczególne ko m ponenty poziom u i jakości życia w m ikroskali społecznej. W konsekw encji uzyskano dość jednoznaczne w yróżnienie trz e ch elem entów (faz) poziom u życia i ju ż bardziej dysku syjne n astęp n y ch trz e ch — jakości życia.
A. W zakresie elem entów (faz) rozw ojow ych poziomu życia propo n u ję następ u jące rozróżnienia: 1) społecznych aspektów w zrostu gospo darczego I. w postaci osiągniętego poziomu konsum pcji indyw idualnej (ze szczegółowymi oczywiście jej dalszym i podziałami); 2) społecznych aspektów w zrostu gospodarczego. II. w form ie sto p n ia realizacji praw a do p racy (pełnego zatru d n ien ia) i uzyskania w łaściw ych w arun ków p racy ; 3) osiągniętego poziom u ko n sum pcji społecznej, w iążącej się po ziom em rozw oju usług n ie m a te ria ln y ch (których efekty skład ają się na cechy jakościow e zasobów ludzkich, decydujące m iędzy innym i o w y dajności pracy).
B. W dziedzinie elem entów (faz) rozw ojow ych jakości życia zgłaszam sugestię uw zględnienia jako IV z kolei składnika k ategorii postępu spo łecznego. Za m iernik i szczegółowe p rzy jm u je się tu w lite ra tu rz e sto pień realizacji rów ności społecznej oraz m obilności społecznej czyli szanse na aw ans społeczny.
Sposób m ierzenia elem entów poziom u życia polega w zasadzie na sum ow aniu wysokości w yd atk ów lub nakładów , ponoszonych na zaspo kojenie odnośnych potrzeb (w zasadzie, gdyż np. realizacja p raw a do p racy jest sp raw ą już b ardziej skom plikow aną). N atom iast tru d n o wy m iern e kom ponenty jakości życia (np. stopień nierów nom ierności roz k ładu dochodów lub m obilności społecznej) posiadałyby c h a ra k te r w spółczynników przeliczeniow ych (oscylujących w okół jedności). Po p raw a sy tu acji w y rażałab y się w e w spółczynnikach np. 1,1 czy 1,2, k tó re stanow iłyby podstaw ę do k o rek ty osiągniętego poziom u życia w górę, n ato m iast pogorszenie — w e w spółczynnikach 0,9 lub 0,8, które służyłyby do k o rek ty tegoż poziom u w dół.
Nie mogąc zbytnio rozw ijać tego tem atu , zaznaczam tylko, że V fa za rozw ojow a w y rażałab y się w k atego rii in te g rac ji społecznej, nato m iast VI — w sam orozw oju (sam orealizacji) — w ycenianych w analo giczny sposób w spółczynnikow y. P odkreślam , że w odnośnej lite ra tu rze przedm iotu n a stę p u je ju ż szerokie oszacow yw anie w ielkości liczbo w ej poszczególnych k o n k retn y c h kom ponentów jakości życia, a główny problem wiąże się z w łaściw ym uogólnieniem i syntezą tego ogromnego
m ate ria łu liczbowego; próba tego ty p u p o d jęta została w łaśnie w syg nalizow anych w yżej m oich dw u a rty k u ła c h z tej dziedziny, stanow ią cych oczywiście nie jakieś przełom ow e odkrycie, a ty lk o jed en z w ielu kroków na drodze zbudow ania podstaw obliczeniow ych dla now oczesnej koncepcji poziom u i jakości życia. P race z tej dziedziny pow inny sta nowić jed en z głów nych n u rtó w rozw ojow ych n a u k i polityki społecz- n e j — jeśli nie m a być ona ty lko socjalnym uzupełnien iem d om in ują cego, w ąskoekonom icznego p u n k tu w idzenia.
W celu przybliżenia obrazu sy n tetyczn ej tab licy składników dobro b y tu społecznego, jako podstaw y num ery cznej rozw iniętej koncepcji planow ania społecznego, załącza się niżej dw a schem aty, przedstaw iające jej dw a w y m iary : a) dziedziny w y tw arzan ia w y n ik ające z koncepcji SMD — Syntetycznego M iernika D obrobytu, jako rozw inięcia pojęcia ko nsum p cji rea ln ej (schem at 2); b) kom p o n enty poziom u oraz jakości życia (i pracy) zg rupow anych w edług k olejn ych składników (faz) ogól nego rozw oju społecznego (schem at 3).
Schem at 2. Treść w ierszy syntetycznej tablicy. Dziedziny w ytw arzania dobrobytu społecznego (mieszczące się w ramach SMD — Syntetycznego Miernika Dobrobytu
— ang. MEW)
Schem e 2. The content of the lines of the synthetic table. The domains of produ- cing the social w elfare (within the SMD — Synthetic M easure of W elfare —
Eng. MEW) 1. A. Produkt m aterialny bieżący
2. 1. Produkcja m aterialna dóbr 3. 2. W ytwarzanie usług m aterialnych
4. 3. Odliczenie produktów pośrednich i kosztów wym uszonych w gospodarce narodowej (związanych głów nie z zanieczyszczeniem środowiska naturalnego) 5. 4. Produkt m aterialny bieżący netto
6. B. Przyrost w artości m ajątku konsumpcyjnego 7. 5. Publicznego
8. 6. Indywidualnego (gosp. domowych) 9. C. Świadczenie usług niem aterialnych 10. D. Samoobsługa gospodarstw domowych 11. 7. W zakresie produkcji dóbr
12. 8. W dziedzinie św iadczenia usług m aterialnych
13. 9. W dziedzinie świadczenia usług niem aterialnych gospodarczych 14. 10. W dziedzinie świadczenia usług niem aterialnych pozagospodarczych 15. 11. Odliczenie kosztów w ym uszonych gospodarstw domowych
16. 12. Samoobsługa gospodarstw domowych netto 17. Razem sfera społeczna gospodarki C + D 18. E. Czas w olny
19. 13. Przeznaczony na życie rodzinne, odpoczynek i rekreację 20. 14. Pośw ięcony na rozwój osobowy w łasny
21. F. Fundusz Świadczeń Społecznych (na rzecz G. D.)
76 Tadeusz Przeciszew ski
22. 15. W zakresie konsum pcji społecznej rzeczowej 23. 16. W postaci świadczeń społecznych pieniężnych
24. Ogółem SMD (konsumpcja bież. oraz przyrost majątku konsumpcyjnego) Schem at 3. Treść kolumn syntetycznej tablicy. Kom ponenty (rodzaje potrzeb) po ziom u oraz jakości życia (i pracy) zgrupowane wg kolejnych składników (faz)
ogólnego rozwoju społecznego
Schem e 3. The content of the columns of the synthetic table. The components (types of the needs) of the level and quality of life (and work) grouped accor ding to the subsequent elem ents (phases) of the general economic developm ent
1. I. Konsumpcja indywidualna 2. 1. W yżywienie
3. 2. Pozostałe dobra nietrw ałe 4. 3. Renta m ieszkaniowa
5. 4. Renty uzyskiw ane z pozostałych dóbr użytku trwałego 6. 5. U sługi m aterialne
7. 6. U sługi niem aterialne
8. II. Zatrudnienie i w arunki pracy
9. 7. Zatrudnienie (realizacja prawa do pracy) 10. 8. Warunki pracy
11. III. Konsumpcja społeczna 12. 9. Zdrowie
13. 10. W ykształcenie
14. 11. Upow szechnienie kultury 15. 12. W ypoczynek
16. 13. Stan środowiska naturalnego 17. 14. Zabezpieczenie społeczne 18. IV. Elementy postępu społecznego
19. 15. Egalitaryzm (stopnień równomierności rozkładu) 20. 16. Stopień m obilności społecznej
21. V. Elementy integracji społecznej 22. 17. Więzi rodzinne i życie seksualne 23. 18. Stosunki przyjacielskie
24. 19. Stopień udziału w decyzjach publicznych 25. VI. Elem enty sam orozwoju (samorealizacji) 26. 20. Praca twórcza i interesująca
27. 21. Zaangażowanie społeczno-m oralne
O gólna idea te j tablicy, jako tab licy dw uw ym iarow ej, w yw odzi się z pom ysłu dw u naukow ców w ęgierskich, któ rzy przygotow ali odpowiedni ra p o rt dla UNESCO w ro k u 1976 15. O ile jed n a k w pracy ich b rak było przy jęcia w y raźn y ch k ry te rió w budow y poszczególnych w ierszy i ko lum n, we w łasnej w e rsji k ry te ria te uściśliłem i uporządkow ałem , w
y-15 E. H a n k i s s , R. M a n c h i n : Quality of Life Models (Hungarian Ex
perience in QOL Research, UNESCO, Paris 1976 r. s. 84, wyd. II zob.: Indicators
of Environmental Quality and Quality of Life. ’’Reports and Papers in Social
korzy stu jąc m iędzy in n y m i doświadczenia budow y tab licy przepływ ów m iędzygałęziow ych; dlatego dziedziny w y tw arzan ia um ieściłem o statecz nie — odw rotnie niż W ęgrzy — w w ierszach tablicy, a k ieru n k i p rze znaczenia, w y k o rzy stan ia dobrobytu społecznego — w kolum nach tablicy. U zupełniająco n ależy zaznaczyć, że podobne pró b y opracow yw ania sy n tety czn y ch tab lic — p rzy coraz bardziej rozbudow anym u w zględnia niu kom ponentów jakości życia, odpow iadającym zaspokajaniu różno ro d n y ch potrzeb psychospołecznych — podejm ow ane są w e w spółcze snym św iecie coraz częściej. Szczytow ym p u n k tem p rac tego ty p u było zorganizow anie, w ram ach IX Św iatow ego K on gresu Socjologicznego w U ppsali (Szwecja) w roku 1978 sym pozjum naukow ego, poświęconego studiom porów naw czym z dziedziny jakości życia. Stanow iło ono p ierw sze m iędzynarodow e spotkanie o tak szerokim zakresie, w k tó ry m ucze stniczyli rów nież uczeni z k rajó w socjalistycznych. R eferaty, przygoto w ane na to sym pozjum , uzupełnione o dw ie p race au toró w z ZSRR i B ułgarii, zostały w y d an e w form ie zaktualizow anej w tom ie odpow ied nich m ateriałó w p o k o n feren cyjn y ch w roku 1980 16.
Znaczenie tego sym pozjum i p rezen tu jącej jego w yniki p ub likacji z ro k u 1980 m ożna porów nać z rolą tem u z 1965 przedstaw iającego w y niki K o n feren cji w A ten ach w 1964 roku. O ile przed p iętnastom a la ty u k ształtow ała się pierw sza w yjściow a koncepcja planow ania społecznego oraz zwrócono uw agę na jego tzw . afiliację ekonom iczną (tj. zw iązki z plan ow an iem gospodarczym w sferze n iem a te ria ln y ch usług społecz nych), to w U ppsali m ożna mówić o zbudow aniu podstaw dla w pełni d o jrzałej fo rm y planow ania społecznego; n astąpiło to w postaci rozw i niętego uw zględnienia p o trzeb psychospołecznych, łączących się z k a te gorią jakości życia. T ow arzyszyła tem u rozbudow a sy n tety czn y ch m o deli (tablic) — składników d obrobytu społecznego lu b też ogólnego ro zw o ju — stanow iących podstaw ę n u m ery czną nie tylk o dla samego plano w ania społecznego, lecz także dla całości syntetycznego (zintegro w anego) planow ania społeczno-gospodarczego.
D rugi elem en t postępu w tej dziedzinie łączy się ze w zrostem roli uczonych z k rajó w socjalistycznych w pogłębianiu koncepcji jakości (sposobu) życia, jako podstaw y nowego podejścia do planow ania oraz prognozow ania rozw oju i postępu społecznego. O ile na k on ferencji w A ten ach ich ro la była niew ielka, to w y d an y w ro ku 1980 tom po- k o n fe re n c y jn y z U ppsali p rez e n tu je już w yn iki badań w ęgierskich, rad zieckich i bułg arsk ich , a jed n y m z dw u red ak to ró w całego tom u jest w ęgierski profeso r A. Szalai z B udapesztu.
16 The Quality of Life C om parative Studies. Rd. A. Szalai and F. M. A n drews. Sage Studies in International Sociology 20, B everly H ills 1980, California.
78 Tadeusz Przeciszewski
ANALIZA PRZEMIAN SPOŁECZNYCH W OKRESIE KRYZYSU — JAKO PUNKT WYJŚCIA DALSZEJ MODERNIZACJI PRZEDMIOTU
POLITYKI SPOŁECZNEJ
J a k zasygnalizow ano, za czw arty n u rt, czy też k ieru n e k z a in tere so w ań p o lity k i społecznej, u znaje się już od daw na badanie p rzeo b rażeń s tr u k tu r y społecznej. Teza ta jed n ak była form ułow ana w całości lite r a tu ry , ze szczególnym uw zględnieniem podręczników z dziedziny p o lity k i społecznej, w sposób raczej w erb aln y i hasłow y, bez jej dostatecznego rozw inięcia liczbowego.
W łączenie tej te m a ty k i do przedm iotu polity ki społecznej n a stę p u je dopiero ostatn io — w w y n ik u dw u procesów: 1) Procesu o c h a ra k te rz e długofalow ym i u n iw e rsa ln y m w e w spółczesnym świecie, łączącym się z rozw ojem subd y scy p lin y planow ania społecznego, w ram a ch którego w y o d ręb n ia się coraz częściej sygnalizow aną wyżej jego fo rm ę długo okresow ą — w postaci tzw . planow ania zm ian społecznych. 2) P ro cesu ak tu aln eg o i specyficznie polskiego, zw iązanego z koniecznością oceny społecznych kosztów k ry zysu — w form ie udziału w ty ch kosztach po szczególnych klas, w a rstw i g ru p społeczno-zawodow ych.
Ten o statn i te m a t został p o d jęty w e w stęp nej części w y m ien ion ych
T e z w sprawie p o lity k i społecznej, jako niezbędne rozpoznanie sy tu a c ji
społecznej w p u nk cie w yjścia (tj. w okresie k ryzysu i początków w y chodzenia z niego).
Biorąc za p u n k t w y jścia sy tuację w końcu ro k u 1984 (tj. w o sta tn im roku, odnośnie do k tórego d y sponujem y p ełnym i danym i R ocznika S ta ty stycznego GUS 1985) m ożna uściślić znaną tezę, że podstaw ow e w skaź niki ekonom iczne w tym że roku były jeszcze znacznie niższe niż w punk cie szczytow ym naszego rozw oju osiągniętym w ro k u 1978. W przeliczen iu n a 1 m ieszkańca p ro d uk cja społeczna, rep re z en to w a n a przez dochód naro d o w y w ytw orzony, była niższa o ok. 19°/o, n ato m iast dochód n aro d o w y podzielony, czyli m ożliw y do przeznaczenia n a cele k rajo w e, niższy aż o 24°/o. A czkolw iek ju ż powyższe w skaźniki globalne m ają sw oją w łasną w ym ow ę, w sensie ograniczenia m ożliwości zw ięk szenia św iadczeń p o lity ki społecznej i całości konsum pcji, to pogłębione rozeznanie sy tu a c ji daje dopiero możliwość śledzenia różnorodnych zm ian s tru k tu ra ln y c h . Są one szczególnie silne i znam ienne w okresach nag łych zm ian tem p a w zro stu , a zwłaszcza jego spadku, z jakim m ieliśm y do czy n ien ia w la ta c h 1979— 1982. Zm iana głów nych elem entów podziału do chodu narodow ego w iąże się ze s tru k tu rą gospodarczą k ra ju , skład ając się na sw oiste koszty ekonom iczne kryzysu. P o leg ały one, ogólnie biorąc, na rato w a n iu osiągniętego poziom u życia ludności — kosztem ty m bardziej rad y k aln eg o ograniczenia możliwości rozw ojow ych gospodarki n aro d o w ej. U trzy m a n ie w roku 1984 spożycia ogółem na 1 m ieszkańca —
w rozm iarach ty lk o o 6,8°/o niższych niż w 1978 — w ym agało obniżenia poziomu a k u m u lacji o blisko 59%. Z kolei w s tru k tu rz e spożycia s ta ra no się zachow ać n a poziom ie m ożliw ie ja k n ajm n iej uszczuplonym w y sokość tzw . konsum p cji społecznej, stanow iącej podstaw ę św iadczeń so cjalnych i usług społecznych, co uczyniło niezbędnym nieco silniejsze zm niejszenie konsu m p cji in d y w id u alnej (która spadła o 9,6%).
D ochodzim y do n ajb ard ziej istotnego elem en tu zm ian s tr u k tu ra l n ych o w łaściw ym c h a ra k te rz e społecznym , sk ład ający ch się n a sw oiste koszty społeczne k ryzy su . Biorąc pod uw agę podział n a trz y podstaw o w e klasy i w a rstw y społeczne, jak im i są robo tn icy (nazyw ani przez GUS pracow nikam i zatru d n io n y m i n a stanow iskach robotniczych), p ra cownicy um ysłow i (zatru dn ien i n a stanow iskach nierobotniczych) oraz rolnicy indyw idu aln i, pow staje py tan ie, kosztem k tó ry c h g ru p społecz n ych udało się in n y m w yjść rę k ą b ardziej obronną z załam ania kryzysow ego?
M iernikiem pozycji społecznej poszczególnych g ru p będą tu ich do chody in d y w id u aln e (tj. bez św iadczeń społecznych). T em at te n p odej m ow any jest w naszej p u b licy sty ce dość szeroko, ale p rzy u jm o w an iu go w sposób często bardzo su b iek ty w n y , w połączeniu z sądam i w a rto ściującym i z p u n k tu w idzenia poczucia in dyw id u aln ej spraw iedliw ości społecznej. Z d y sk u sji tej w ynika, n iestety , n iez b y t w iele dla w y p ro w adzenia jakich ś rac jo n aln y c h k ieru n k ó w p o lityk i społecznej i docho dowej (ze szczególnym uw zględnieniem płac) n a przyszłość. D latego w pracach Zespołu d/s P o lity k i Społecznej R K PR O N dążono do stw o rzenia jak g dy by półoficjalnego d o k u m entu w tej dziedzinie, op artego zarów no na d an y ch sta ty s ty k i GUS, ja k i n a w y n ik ach różnych b ad ań ankietow ych i sondaży.
W w y niku ich w szechstronnej an alizy zary so w u je się obraz n a s tę pujący:
1. W okresie przed k ry zy sem p iram id a dochodów in d y w id u aln y c h w P R L p rzed staw iała się w p ew n y m stopniu podobnie ja k w in n y c h krajach ; w „ śro d k u ” d rab in y społecznej znajdow ali się robotnicy, k tó ry ch w ynagro d zenia b y ły przew yższane przez dochody pracow ników um ysłow ych, podczas gdy n a dole tejże d ra b in y uplasow ały się docho dy rolników ind y w idu aln ych . O dpow iednie różnice w zględne b y ły n ie zbyt w ielkie (ulegając po ro k u 1945 daleko idącem u tzw. spłaszczeniu w porów naniu z okresem m iędzyw ojennym , k ied y to pozycja p raco w n i ków u m ysłow ych odznaczała się u p rzy w ilejow an iem , a dro b nych ro l ników ta k niskim poziomem, iż gran iczy ła z dyskrym in acją).
2. Począw szy od 1979 różnice powyższe zaczęły się rad y k a ln ie zm ie niać; ju ż w 1980 ro k u śred n ie w yn ag ro d zen ia robotników praw ie zrów n a ły się z w ynag ro dzen iam i p racow ników um ysłow ych, a w la ta c h n a
80 Tadeusz Przeciszewski
stępn y ch w ysu nęły się ponad te ostatnie. W 1981 dochody rolników zna lazły się ponad p rzeciętn y m i w ynagrodzeniam i rodzin pracow niczych łącznie, z tym , że tu o dw rotnie — różnica ta w latach następny ch ulegała stopniow ej re d u k c ji (a poza ty m m usi być ro zp atry w an a na tle zasadni czo niższych św iadczeń socjalnych dla rolnictw a indyw idualnego, w po ró w n a n iu z p raco w n ikam i gospodarki uspołecznionej). Za n a jb ard ziej więc isto tn ą cechę zm ian s tru k tu ry społecznej w okresie k ry zysu uznać m ożna zjaw isko znalezienia się średnich w ynagrodzeń pracow ników um ysłow ych poniżej poziom u w ynagrodzeń pracow ników na stan o w i skach robotniczych.
Szczegółowy obraz staty sty czn y tego zjaw iska nie jest zbyt p rz e jrz y s ty i jednoznaczny, gdyż zależy od sfery i działu gospodarki narodow ej, w któ ry ch z a tru d n io n e są obydw ie p orów nyw ane g ru p y pracow nicze (któ re to subtelności staty sty czn e prow adzą do licznych nieporozum ień w publicystyce na te n tem at):
1. Średnio w całej gospodarce uspołecznionej płace robo tnik ów zna lazły się n a jb ard ziej ponad p rzeciętną dla tej gospodarki w 1983 (w wys. l,l°/o), podczas gdy pracow ników um ysłow ych najb ard ziej po niżej przeciętnej (ze w zględu na m niejszą ich liczebność o 2,1%). W ostatnim an alizow anym roku 1984 różnice te zm niejszyły się, przy w dalszym ciągu nieznacznie w yższych jed n ak płacach robotników . W stępne dane k o m u n ik a tu GUS za 1985 (z 4 lutego 1986) w skazują na m niej więcej stabilizację tej relacji a poziomie 1984.
2. J e st rzeczą bardzo in te resu jąc ą , że płace robotników u trz y m a ły się do ro k u 1983 w ra m a c h trad y c y jn e g o u k ład u (tj. poniżej średniej) w dw u w ażnych działach sfery p ro d uk cji m a te ria ln e j: w przem yśle i budow n ictw ie (a ponadto w h a n d lu w ew n ętrzny m , jako rep rezen tan cie usług m aterialn y ch ).
3. P łace ro b o tn ik ó w przew yższyły w ro k u 1983 płace pracow ników um ysłow ych w dw u pozostałych działach sfery m a te ria ln e j, tj. rolnictw ie uspołecznionym i tra n sp o rc ie (w racając w ro ku 1984 do tradycy jneg o uk ład u w rolnictw ie).
4. P odstaw ow ym m echanizm em , pow odującym spadek śred niej płacy pracow ników u m ysłow ych poniżej płac robotników , było stałe pogarsza nie się w zględnej re la c ji płac ogółu pracow ników sfe ry usług n iem ate ria ln y ch (w śród k tó ry c h zdecydow anie przew ażają p racow nicy um ysłowi) — w stosunku do sfe ry p ro d u k cji m a te ria ln e j. R elacja ta, będąca już n iezb y t k o rzy stn ą w w yjściow ym ro k u 1978 (w wysokości niecałych 84°/o), obniżyła się w 1983 o blisko 9 pun któ w (tj. do nieco ponad 75%). D ane GUS za ro k 1984 w sk azu ją n a popraw ę ty c h n iek o rzy stn y ch p ro p orcji (bez przy w ró cenia je d n a k jeszcze relacji z w yjściow ego 1978 roku), a w stępne in fo rm a c je za 1985 ro k n a jej stabilizację n a poziom ie ro k u
1984 (z w y ją tk ie m p e w n e j dalszej p o p raw y w dziale N auk a i Rozwój Techniki).
P ow yższy obraz sta ty sty c z n y zm ian s tru k tu ra ln y c h w p rze k ro ju spo łeczno-socjalnym p rz e d sta w ia oczyw iście tylk o zjaw iska przeciętne i n a jb a rd zie j ogólne, bez w chodzenia w rozm aite szczegóły (na k tó re nie m a tu ta j m iejsca). W analizach n aszy ch p o w strz y m u je m y się też od jakich kolw iek u proszczonych ocen, ograniczając się do w skazania na ogrom p roblem ów p o lity k i społecznej w n ajb liższych latach , zw iązanych ze złagodzeniem i stop n io w ą lik w id acją p o w stały ch d ysproporcji. Będzie je ona je d n a k m u siała podjąć w całej rozciągłości, gdyż ta k ogólne hasło założeń p lan u 5-letniego w zak resie poziom u spożycia, ja k odbudow a w 1990 jego globalnego sta n u z ro k u 1980 tu nie w y starcza. Podobnie ja k m usi być realizo w an e słuszne zadanie p la n u w zakresie odbudow y m ożliw ości rozw ojow ych gospodarki w dziedzinie bazy m a te ria ln e j (tj. w ysokości n ak ład ó w in w e sty c y jn y ch ), n iezbędna je s t realizacja zadania odbudow y społecznych sił w y tw ó rczy ch w postaci przy w rócen ia w p ła cach tzw . p rem ii z ty tu łu w ykształcen ia. P re m ia ta stanow i niezbędny w a ru n e k zarów no u trz y m a n ia bodźców do aw an su społecznego m łodzieży robotniczej i chłopskiej, ja k też praw idłow ego w y k o rzy stan ia rosnących środków m a te ria ln y c h (przeznaczonych n a przezw yciężenie procesu d e k ap italizacji m a ją tk u trw ałe g o i n a stę p n ie jego zasadniczą m odernizację). Z p u n k tu w idzenia p rzed m io tu zain tereso w ań p o lityk i społecznej należy dołożyć sta ra ń , ab y an alizy p rzem ian społecznych, p o d jęte z ko nieczności w w y n ik u b olesnych procesów kryzysow y ch, sta ły się w p rz y szłości sta ły m k ie ru n k ie m jej b a d a ń i fo rm u ło w an ia po stu lató w na p rz y szłość — zgodnie z założeniam i ro zw ijającej się coraz b ardziej subd yscy - p lin y p lan o w an ia zm ian społecznych.
*
* *
D otychczasow a koncep cja p o lity k i społecznej, ro zw ijana w Polsce L udow ej przez przew ażającą liczbę jej przedstaw icieli, teo retyk ów i p ra k ty ków , je s t ściśle zw iązana z zaw arto ścią jej aktu alneg o, syntetycznego m iern ik a, ujm ow anego w postaci tzw . FS S — F u n d u szu Św iadczeń Spo łecznych n a rzecz ludności. W ram a ch tego fu n d u szu w y stę p u ją dw ie g ru p y św iadczeń: p ieniężne oraz w n a tu rz e (czyli rzeczowe), polegające n a odnośnych u słu gach społecznych (od ośw iaty poczynając, a n a dopła ta c h do czynszów m ieszk an iow y ch oraz u sług ko m u n aln y ch kończąc).
W odróżnieniu od tra d y c y jn e g o podejścia (uzupełnionego raczej tylk o o bardzo ogólnikow e zasygnalizow anie te m a ty k i przeo brażeń s tr u k tu r społecznych), pro p on o w ana pow yżej k o ncepcja p o lity k i społecznej ko n
82 Tadeusz Przeciszew ski
c e n tru je się na je j sw oistym trzecim n u rcie (tj. poza św iadczeniam i pie n iężny m i i u sługam i społecznym i). P u n k te m w yjścia tego n u r tu b y ł roz w ój p rac y socjalnej, polegającej n a bezpośrednim zajęciu się osobam: i środow iskam i nie ty lk o słabym i ekonom icznie, lecz także niedostosow a n y m i społecznie. W ym agało to, poza środdkam i pieniężnym i i innym : m ate ria ln y m i, podjęcia rów nież am bitnego p ro gram u kształcenia w ysokc k w alifik o w an y ch sp ecjalistó w z tej dziedziny, zarów no etato w y ch , jak działaczy społecznych, nazyw an ych coraz pow szechniej, wszędzie w świe- cie, praco w n ik am i socjalnym i.
Pow yższy, n e g a ty w n y p u n k t w yjścia poza p o trzeb y finansow e i rz e czowe, znalazł w o sta tn ic h k ilk u n a stu la ta c h w ażne uzupełnienie w po staci rozw oju p lan o w an ia społecznego, b adań n ad kateg orią jakości, spo sobu, życia oraz, o p a rty c h na uw zględnieniu in n y ch elem entów pozam a- te ria ln y c h i p ozarynkow ych, poszukiw ań w dziedzinie now ych m ierników socjoekonom icznych.
Z aproponow any w tekście sch em at sy n tety czn ej tab licy składników d o b ro b y tu społecznego, stanow i rozw inięcie w ysiłk u w ielu socjologów i sta ty sty k ó w społecznych z różnych k rajów , p rzy k o n ty n u ac ji zwłaszcza dorobku uczonych w ęgierskich z te j dziedziny. R e p rezen tu je on próbę m ożliw ie pełnego uchw y cenia nie tylko sk ład nik ów jakościow ych i po- z am aterialn y ch , lecz tak że całościowego, zbliżonego do system ow ego, u jęc ia p rzedm io tu p o lity k i społecznej i, stanow iącego jej now oczesną podbudow ę, p lan o w an ia społecznego.
Z kolei dążenie do określenia społecznych kosztów k ry z y su (oraz początków w ychodzenia z niego) składa się na w y n ik prac zespołowych, poleg ający ch w dużym stopniu na uogólnieniu dorobku krajow ego z za k re s u a k tu a ln y c h b a d a ń n ad p rzeo brażeniam i społecznym i w tym okresie.
U znając o statn ie dw a te m a ty — sy ntety czn ej tab lic y oraz przeobrażeń społecznych w czasie k ry z y su — za n ajw ażn iejsze w y nik i obecnego opracow ania, a u to r zaprasza w szystkich zain tereso w an y ch do dyskusji n a d zarysow anym i problem am i.
W e w łasn ym zakresie p rac u ję obecnie n ad dalszym ciągiem pro p o no w anej m o d ern izacji przed m iotu p o lity k i społecznej — w postaci zw ią zków m iędzy tą o sta tn ią a refo rm ą gospodarczą.
Na zakończenie p ra g n ę przypom nieć, że p rzed staw io ne rozw iązania n ie są w y n ik iem w yłącznie w łasnych b ad ań i analiz, lecz stanow ią także re z u lta t p rac zespołow ych, p odejm ow anych w T ow arzystw ie W olnej W szechnicy Polskiej oraz Zespole d/s P o lity k i Społecznej R. K. PR N . O ile podejście, rep re z en to w a n e w punkcie w yjścia, nazw ałem „w szech- n icow ym ” lu b „społeczno-pedagogicznym ” , to jego rozw in iętą postać m ożna określić jak o m ery to ry czn ie zw iązaną n a jb a rd zie j z k ateg orią j a