• Nie Znaleziono Wyników

View of Wysiądźmy na przystanku „biologia”, a potem zobaczymy, co dalej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Wysiądźmy na przystanku „biologia”, a potem zobaczymy, co dalej"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

ROCZNIKI PSYCHOLOGICZNE





TYTUS SOSNOWSKI1

WYSI DMY NA PRZYSTANKU „BIOLOGIA”,

A POTEM ZOBACZYMY, CO DALEJ

Artykuł Władysława Paluchowskiego stanowi wany głos w dyskusji nad statusem metodologicznym współczesnej psychologii. Liczba problemów, jakie poruszył autor, jest jednak tak wielka, e nie sposób odnie si do nich w całoci. Skupi si wic tylko na jednym, który jest mi, jako psychologowi o orientacji biologicznej, szczególnie bliski – na relacji midzy psychologi a naukami przy-rodniczymi. Dyskusja na ten temat toczy si w filozofii nauki od dawna. I jest to wany problem, gdy – z jednej strony – najbardziej wpływowe koncepcje współczesnej filozofii nauki, eby wymieni tu chociaby takich autorów, jak Carnap (1966), Feyerabend (1996), Hempel (1966), Kuhn (2001), Lakatos, (1995), Nagel (1961) czy Popper (2002), powstały w oparciu o analiz dokona nauk przyrodniczych, głównie fizyki, z drugiej za strony – koncepcje te wywarły silny wpływ na filozofi i metodologi psychologii. Zafascynowani tymi kon- cepcjami, zapominamy jednak czsto o zrónicowaniu nauk przyrodniczych, w szczególnoci – o rónicy midzy naukami o przyrodzie nieoywionej – fizyce czy chemii – a naukami biologicznymi. Jest to za rónica wana co najmniej z dwóch powodów: (1) psychologii jest znacznie „bliej” do biologii ni do fizy-ki; (2) biologia (a przynajmniej wiele jej działów) czuje si coraz mniej kom-fortowo w „gorsecie” metodologicznym skrojonym dla fizyki i zaczyna szuka swojej własnej filozofii i metodologii. Reprezentatywnym przedstawicielem



PROF. DR HAB. TYTUS SOSNOWSKI, Wydział Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego,

ul. Stawki 5/7, 00-183 Warszawa; e-mail: tytus@psych.uw.edu.pl

(2)

takiego stanowiska jest amerykaski biolog niemieckiego pochodzenia – Ernst Mayr (1988, 2004).

Specyficzn cech biologii, odróniajc j zwłaszcza od fizyki, jest to, e przedmiotem jej bada s zrónicowane populacje złoone z unikatowych osob-ników (variable populations composed of unique individuals, Mayr, 1988, s. 15). Główn przyczyn tego zrónicowania jest zrónicowanie genetyczne, cho du rol odgrywaj te rónice nabyte w trakcie ontogenezy. Od czasów Darwina (1872/1955, por. te: Browne, 2008; Mayr, 1988, 2004) wiemy, e zrónicowanie indywidualne jest nieodłczn cech kadego gatunku biologicznego oraz pod-staw doboru naturalnego i płciowego. Zrónicowanie to ma wane konsekwen-cje dla metodologii bada biologicznych. Jeeli na zrónicowan populacj za-działa jaki czynnik, to skutki tego za-działania bd zazwyczaj równie zrónico-wane, a efekty te dadz si opisa tylko w kategoriach statystycznych. Dotyczy to równie praw formułowanych przez psychologi. Jeli wic przez prawa ogólne bdziemy rozumieli prawa majce posta zda ogólnych, typu:

x (Px ! Qx) (czyli: dla kadego x, jeli x ma cech P, to x ma cech Q), to takich praw ogól-nych w psychologii po prostu nie ma. Wszystkie prawa psychologiczne s pra-wami statystycznymi. Jeli mówimy, e mied przewodzi prd, to rozumiemy, e kady kawałek miedzi przewodzi prd (czyli: dla kadego x, jeli x jest miedzi, to x przewodzi prd). Jeli natomiast mówimy, e frustracja prowadzi do agresji (pomijam tu aktualny stan bada nad agresj), to nie oczekujemy, e kada osoba poddana frustracji zachowa si agresywnie. Prawo to rozumiemy zupełnie inaczej (cho nie jest to uwidocznione w samym jego sformułowaniu): rednia czsto lub nasilenie zachowa agresywnych s wiksze w populacji poddanej frustracji ni w populacji nie poddanej takiemu oddziaływaniu. Jeli zgodzimy si z t ar-gumentacj to naleałoby konsekwentnie stwierdzi, e psychologia nie jest na-uk o człowieku (rozumianym jako jednostka), ale nana-uk o populacji ludzkiej, i tylko do populacji (a nie do jednostki) odnosz si prawa bdce wynikiem bada psychologicznych. Dotyczy to szczególnie efektów wszystkich oddziały-wa społecznych. Jeli podejmiemy jakie działanie o charakterze prawnym, pe-dagogicznym, politycznym czy moralnym, to jego efektem (jeli efekt taki wy-stpi) bdzie jaka zmiana w populacji. Na przykład, podniesienie wysokoci kar za przekroczenie dozwolonej szybkoci w ruchu drogowym moe spowodowa obnienie redniej liczby takich wykrocze. Nie moemy jednak przewidzie, jak zachowa si konkretny Kowalski. Sdz, e w tej ograniczonej przewidywalnoci ludzkiego zachowania mieci si równie (przynajmniej czciowo) to, co

(3)

nazy-wamy woln wol. Nie bd jednak rozwijał dalej tego wtku, gdy dyskusja zaprowadziłaby nas zbyt daleko.

Cho psychologowie doskonale zdaj sobie spraw z probabilistycznego cha-rakteru praw psychologicznych (statystyka jest przecie nieodłcznym elementem warsztatu naukowego psychologa), to niełatwo im zaakceptowa wszystkie wyni-kajce std konsekwencje. Nie tylko zreszt oni miewaj takie trudnoci. Szeroko cytowane jest stwierdzenie Einsteina, i „Bóg nie gra w koci ze Wszechwia-tem” [God does not play dice with the Universe], wyraajce jego wtpliwoci co do probabilistycznego charakteru teorii kwantowej (za: Albert Einstein, 2009). By moe dzieje si tak dlatego, e – jak napisał kiedy Stanisław Lem (1988) – ludziom w ogóle trudno jest pogodzi si z tez, e wiatem mog „rzdzi” prawa probabilistyczne.

Moe jednak powinnimy nieco złagodzi przedstawione wyej stanowisko? Obok psychologii ogólnej istnieje przecie psychologia rónic indywidualnych (PRI), która uczyniła rónice indywidualne głównym przedmiotem swych bada. Prawa psychologii rónic indywidualnych s jednak równie prawami statystycz-nymi. Przeanalizujmy krótko jeden z podstawowych modeli teoretycznych wyko-rzystywanych w PRI – model regresyjny. Jeli midzy dwiema cechami P i Q zachodzi wysoka korelacja, to nie znaczy to bynajmniej, e znajc poziom cechy P osoby x, moemy przewidzie poziom cechy Q tej osoby. Opierajc si na rów-naniu regresji, moemy jedynie oszacowa warto oczekiwan zmiennej Q, przewidywan dla danego poziomu zmiennej P. Interpretujc to bardziej „po ludzku” moemy powiedzie, e jeli mamy do czynienia z populacj majc okrelony poziom zmiennej P, to – posługujc si modelem regresyjnym – mo-emy przewidzie redni warto cechy Q w tej populacji. redni warto dla populacji, ale nie wynik konkretnej osoby. Indywidualny wynik danej osoby moe si zawsze róni od redniej dla populacji, a jego dokładna warto jest nieprzewidywalna.

Tak jak nie ma w psychologii praw ogólnych w cisłym tego słowa znacze-niu, tak te nie ma w niej praw cile uniwersalnych. Fizycy rozumiej przez prawa uniwersalne takie prawa, które nie zawieraj ogranicze czasowych i prze-strzennych. Formułowanie takich praw opiera si z kolei na załoeniu, e wiat, który bada fizyka, jest jednorodny. Prawa fizyki, które obowizuj dzi, obowi-zywały te w przeszłoci i bd obowizywa w przyszłoci. Prawa, które obo-wizuj na Ziemi, oboobo-wizuj te w całym kosmosie. Jeli na przykład natrafimy na jakiej odległej planecie na czsteczki wody, to bdzie to taka sama woda, jaka

(4)

wystpuje na Ziemi. Do takiego uniwersalizmu swych praw nauki o zachowaniu aspirowa oczywicie nie mog. Nie ma podstaw, by sdzi, e jeli odkryjemy na innej planecie ywe organizmy (jeli w ogóle je odkryjemy), to bd one takie same jak na ziemi, tzn. bd miały taki sam kod genetyczny, taki sam metabo-lizm, takie same mechanizmy reprodukcji itp. Tak samo nie ma podstaw do stwierdzenia, e prawidłowoci zachowania, które odkrywamy dzi, wały w dowolnie odległym punkcie czasowym w przeszłoci i bd obowizy-wały w dowolnym punkcie czasowym w przyszłoci. Prawa nauk o zachowaniu nie s wic uniwersalne w podanym wyej znaczeniu, ale dotycz tego, co „tu i teraz”. Jeli przez „tu i teraz” rozumielibymy istnienie gatunku homo sapiens na Ziemi, to „teraz” obejmowałoby okres około 150 tysicy lat. Psychologia jednak nie siga swymi metodami tak daleko w przeszło i okno czasowe, przez które oglda wiat, jest znacznie wsze. W wikszoci bada problem uniwer-salnoci praw psychologicznych nie ma zreszt wikszego znaczenia. Jeli za pojawia si, to zazwyczaj jako problem podobiestw i rónic midzy yjcymi współczenie ludmi nalecymi do rónych kultur lub grup etnicznych (por. Kwiatkowska, Grzymała-Moszczyska, 2008). Jest to wic uniwersalizm rozu-miany bardzo wsko.

Midzy biologi i innymi naukami o zachowaniu a fizyk istnieje jeszcze jedna bardzo wana rónica. Kryje si ona w pojciu „historia”. Przebieg ewolucji (historia) gatunków ywych jest unikatowy i nieprzewidywalny (Jacob, 1973; Mayr, 1988). Podobnie unikatowa i nieprzewidywalna jest historia kadej spo-łecznoci ludzkiej. Wskutek tego, co podkrelał mocno Popper (1984), niemo-liwe s prawa rozwoju historycznego, np. takie, jakie proponował Hegel i niektó-rzy kontynuatoniektó-rzy jego myli, eby wymieni tu choby Marksa (por. Wheen, 2007) i Fukuyam (1996) (ten pierwszy nie mógł zna argumentacji Poppera, ten drugi natomiast j zlekcewaył). Unikatowa i nieprzewidywalna jest wreszcie historia ycia kadej jednostki. wiat biologii nie jest bowiem deterministyczny, przynajmniej w takim rozumieniu tego słowa, jakie proponował na pocztku XIX wieku Laplace. Zdaniem tego autora, gdyby jaka potna inteligencja znała wszystkie prawa przyrody i aktualny stan wiata, to mogłaby przewidzie bezbłdnie jego stan przeszły i przyszły. Pisał on:

Powinnimy patrze na obecny stan wiata jako na wynik jego stanu poprzedniego i przyczyn stanu póniejszego. Inteligencja, która by znała wszystkie siły działajce w przyrodzie w danym momencie i chwilowe połoenie wszystkich przedmiotów we wszechwiecie, byłaby w stanie uj w jedn formuł ruchy zarówno najwikszych ciał w wiecie, jak i najlejszych atomów, pod warunkiem, e byłaby to inteligencja zdolna

(5)

podda wszystkie te dane analizie; nic nie byłoby dla niej niepewne, widziałaby prze-szło i przyprze-szło. Doskonało, jak umysł ludzi zdołał nada astronomii, jest słabym odbiciem takiej inteligencji. Odkrycia w zakresie mechaniki i geometrii wraz z odkrycia-mi w zakresie powszechnego cienia zbliyły nasz umysł do moliwoci ujcia w jednej formule analitycznej przeszłoci i przyszłoci naszego wiata. Wszystkie wysiłki ludzkie-go umysłu, aeby pozna prawd, zbliaj ludzkie-go do inteligencji, jak sobie przed chwil wy-obrazilimy, jakkolwiek zawsze bdziemy nieskoczenie od niej dalecy (Laplace, Théorie de analitique des probabilités, Paris 1820 – za: Nagel, 1961, s. 248-249).

Tak rozumianego determinizmu nie da si dzi obroni nawet na gruncie me-chaniki klasycznej. Nie jest bowiem moliwe, jak pisze Nagel (1961), dokładne zmierzenie chwilowych wartoci wszystkich zmiennych charakteryzujcych stan układu fizycznego (czyli: dokładne ustalenie warunków pocztkowych) i jest te mało prawdopodobne, abymy rozporzdzali wszystkimi potrzebnymi prawami. Biologowie maj jednak dodatkowe argumenty przeciwko determinizmowi. Mu-tacje genetyczne, współdecydujce o ewolucji wiata biologicznego, maj cha-rakter przypadkowy i nieprzewidywalny. Gdybymy wic nawet znali doskonale stan wiata biologicznego w jakim momencie t1, to adna, nawet bardzo potna

inteligencja, nie byłaby w stanie przewidzie jego stanu w innym (odpowiednio odległym) momencie t2. Nieprzewidywalno ma bowiem w tym wypadku

cha-rakter ontologiczny, a nie wyłcznie metodologiczny.

Poniewa historii gatunku biologicznego, społeczestwa czy jednostki nie da si wydedukowa z teorii, otwiera si pole dla tzw. narracji historycznych. Jeli chcemy wyjani obecny stan gatunku biologicznego, społeczestwa lub jed-nostki, to przydatne moe by przeledzenie ich historii, czyli – mówic nieco innym jzykiem – zbadanie trajektorii zdarze, które doprowadziły do stanu obecnego. Badanie takich trajektorii jest wanym przedmiotem bada biologów ewolucyjnych i historyków. Ma ono równie swoje miejsce w psychologii. Przy-kładowo, jednym z celów wywiadu jest zazwyczaj przeledzenie przebiegu wyda-rze z przeszłoci, które doprowadziły do pojawienia si obecnych problemów pacjenta. Warto jednak pamita o ograniczeniach tak rozumianego wyjaniania. Jest to próba rekonstrukcji ex post prawdopodobnej trajektorii zdarze, które do-prowadziły do interesujcego nas faktu, którego jednak nie da si wydedukowa z praw naukowych, gdy jest to fakt unikatowy i niepowtarzalny. Prawa naukowe mona formułowa wtedy, gdy zjawiska opisywane przez te prawa s powta-rzalne, nie da si natomiast formułowa ich wówczas, gdy mamy do czynienia ze zjawiskami unikatowymi. Nie znaczy to oczywicie, e zjawiska bdce przed-miotem narracji historycznych nie wykazuj adnych prawidłowoci. Na kadym

(6)

etapie procesu historycznego działaj jakie czynniki przyczynowe, ale aden z nich nie wyznacza w sposób jednoznaczny nastpnego etapu tego procesu. W efekcie mamy do czynienia z sytuacj dobrze opisan przez biologi ewolu-cyjn: te same przyczyny mog prowadzi do rónych skutków, a te same skutki mog mie róne przyczyny (Mayr, 1988).

BIBLIOGRAFIA

Albert Einstein (2009); http://en.wikiquote.org/wiki/Albert_Einstein (2009, October, 27).

Browne, J. (2008). Darwin o powstawaniu gatunków: biografia. Warszawa: Muza. Carnap, R. (1966 / 2000). Wprowadzenie do filozofii nauki. Warszawa: Aletheia.

Darwin, K. (1872 / 1955). O powstawaniu gatunków drog doboru naturalnego, czyli o utrzymaniu

si! doskonalszych ras w walce o byt (VI wyd. angielskie). Warszawa: Pastwowe

Wydawnic-twa Rolnicze i Lene.

Feyerabend, P. K. (1996). Przeciw metodzie. Wrocław: Wydawnictwo Siedmioróg. Fukuyama, F. (1996). Koniec historii. Pozna: Zysk i S-ka.

Hempel, C. G. (1966 / 2000). Filozofia nauk przyrodniczych. Warszawa: Aletheia. Jacob, F. (1973). Historia i dziedziczno"#. Warszawa: Pastwowy Instytut Wydawniczy. Kuhn, T. S. (2001). Struktura rewolucji naukowych. Warszawa: Fundacja Aletheia.

Kwiatkowska, A., Grzymała-Moszczyska, H. (2008). Psychologia midzykulturowa. W: J. Strelau, D. Doliski (red.), Psychologia: podr!cznik akademicki (t. 2, s. 449-496). Gdask: Gdaskie Wydawnictwo Psychologiczne.

Lakatos, I. (1995). Pisma z filozofii nauk empirycznych. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN. Lem, S. (19883). Filozofia przypadku. Kraków: Wydawnictwo Literackie.

Mayr, E. (1988). Toward a new philosophy of biology: Observations of an evolutionist. Cambridge, MA: Harvard University Press.

Mayr, E. (2004). What makes biology unique? Cambridge, NY: Cambridge University Press. Nagel, E. (1961). Struktura nauki. Warszawa: PWN.

Popper, K. R. (1984). N!dza historycyzmu. Warszawa: Wydawnictwo Krg.

Popper, K. R. (2002). Logika odkrycia naukowego. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN. Wheen, F. (2007). Marks: Kapitał. Biografia. Warszawa: Muza SA.

Cytaty

Powiązane dokumenty

przykładem jest relacja koloru zdefiniowana na zbiorze wszystkich samochodów, gdzie dwa samochody są w tej relacji, jeśli są tego samego koloru.. Jeszcze inny przykład to

nierozsądnie jest ustawić się dziobem żaglówki w stronę wiatru – wtedy na pewno nie popłyniemy we właściwą stronę – ale jak pokazuje teoria (i praktyka), rozwiązaniem

W przestrzeni dyskretnej w szczególności każdy jednopunktowy podzbiór jest otwarty – dla każdego punktu możemy więc znaleźć taką kulę, że nie ma w niej punktów innych niż

Spoglądając z różnych stron na przykład na boisko piłkarskie, możemy stwierdzić, że raz wydaje nam się bliżej nieokreślonym czworokątem, raz trapezem, a z lotu ptaka

Następujące przestrzenie metryczne z metryką prostej euklidesowej są spójne dla dowolnych a, b ∈ R: odcinek otwarty (a, b), odcinek domknięty [a, b], domknięty jednostronnie [a,

nierozsądnie jest ustawić się dziobem żaglówki w stronę wiatru – wtedy na pewno nie popłyniemy we właściwą stronę – ale jak pokazuje teoria (i praktyka), rozwiązaniem

W przestrzeni dyskretnej w szczególności każdy jednopunktowy podzbiór jest otwarty – dla każdego punktu możemy więc znaleźć taką kulę, że nie ma w niej punktów innych niż

Zbiór liczb niewymiernych (ze zwykłą metryką %(x, y) = |x − y|) i zbiór wszystkich.. Formalnie: