A C T A U N 1 V E R S I T A T I S L O D Z I E N S I S
FO LIA H IST O R IC A 72, 2001
T o m a sz P ietra s
W KWESTII POCHODZENIA BISKUPA KRAKOWSKIEGO
JANA MUSKATY
Problem pochodzenia Ja n a M uskaty - przyszłego biskupa krakowskiego
- należy do zagadnień budzących silne kontrowersje w literaturze przedm iotu,
ważny zaś jest dla zrozumienia jego późniejszej działalności. Niewątpliwie
środowisko, w jakim przyszedł na świat ten dostojnik, jego pochodzenie
narodowościowe, związki kulturalne, pow iązania polityczne i społeczne nie
pozostały bez wpływu na przyszłą działalność i polityczne sympatie krakow
-skiego infułata, który zasłynął jak o gorliwy stronnik czeskich W acławów
i zacięty wróg Ł okietka oraz polskości. Chciałbym więc przyjrzeć się temu
zagadnieniu nieco bliżej.
Ź ródła polskie niemal jednom yślnie pom aw iają go o szczególną wrogość
wobec narodu polskiego, co pow tarza większość historyków. W arto tu
przytoczyć rzekome słowa M uskaty cytowane przez świadków w jednym
z jego procesów kanonicznych. Biskup m iał powiedzieć: „G dybym nie m iał
dokonać tego, co zacząłem i gdybym nie wytępił narodu polskiego, wolałbym
um rzeć” 1. M ów iono, że otacza się tylko Niemcami, wbrew wcześniejszym
zapewnieniom wprow adza ich do kapituły krakowskiej, uważając Polaków
za niegodnych tych funkcji. W ładysław A braham nazwał go „ostatnią
podporą żywiołu niemieckiego wśród duchowieństwa w Polsce” 2, Adam
Kłodziński „nieoficjalnym przyw ódcą politycznym krakow skich Niemców,
nieprzejednanym wrogiem Łokietka i polskości” 3, Jan Fijałek pisał o nim:
„w róg zaciekły księcia i narodu polskiego, silny oparciem o m ożny żywioł
niemiecki w mieszczaństwie krakowskim i przeważającej części zakonów [...]
1 Analecta Vaticana 1202-1366 [dalej: Analecta], wyd. J. Ptaśnik, M onum enta Poloniae
Vaticana, t. 3, K rak ów 1914, nr 121, s. 90 - zeznanie kan on ik a k olegiaty św. F loriana
w K rakow ie - W łościbora.
2 W. A b r a h a m , Spraw a M u sk a ty, „R ozpraw y Akadem ii U m iejętności. W ydział H isto- ryczno-F ilozoficzny” 1894, t. 30, s. 168-169.
3 A . K ł o d z i ń s k i , Jeden c zy dwa bunty wójta A lberta, [w:] Studia historyczne ku czci
biskup-germanizator”4, Tadeusz Silnicki zaś: „Ślązak z pochodzenia, a Niemiec
z przekonań i kultury [...] fanatyczny wróg narodu polskiego” 5. Rom an
Gródecki dowodził, że:
Oczywiście ta ślepa nienawiść renegata [tj. M uskały] do Polaków m usiała się przyczynić do dalszego k on solidow an ia się całego duchow ieństw a m ałopolsk iego przeciw wrogim zakusom narzuconego sobie n iegodn ego pasterza, a rów nocześnie m usiała nawzajem budzić i p otęgow ać nienaw iść d o N iem ców 6.
Stefan Krakowski przedstawił M uskatę, „zaciekłego poplecznika wpływów
niemieckich i wroga polskości” , jak o przykład przenikania elementu
niemiec-kiego do K ościoła polsniemiec-kiego, co wywoływało „nienawiść narodow ościow ą”
polskiego kleru, która stała się główną pobudką do rozpoczęcia zdecydowanej
walki z kościelnymi wpływami niemieckimi i poparcia sprawy zjednoczenia
narodow ego Polski7. P odobnie Jan Baszkiewicz, k tóry widział w jego
działalności „przejaw ukrytej agresji niemieckiej” 8. T akie cytaty m ożna
mnożyć. Polakiem więc z pewnością M uskata nie był, z jakiej zatem nacji
mógł pochodzić ten „biskup-germ anizator”?
O
jego wyborze na biskupa krakow skiego w spom ina pięć polskich
roczników, z tej liczby tylko dwa - Rocznik Traski i Rocznik małopolski
(w jednej tylko redakcji - kodeksie Szamotulskiego) wymieniają narodow ość
nowego biskupa. N otują one niemal identycznie: „Episcopus Procopius
obiit, cui Iohannes dictus M uscata succesit T euthonicus”9. W edług Jan a
D ąbrowskiego zarów no te dwa roczniki, jak i kilka innych, np. Rocznik
Sędziwoja, to właściwie kilka redakcji tego samego rocznika, co zdaje się
potwierdzać powyższy przykład. Roczniki owe są kom pilacją wiadomości
4 J. F i j a ł e k , P rzeszłość Nankera - biskupa krakow skiego (13 2 0 - I X 1326), następnie
w rocławskiego (zm . 10 I V 1341), [w:] Księga pam iątkow a ku czci B. O rzechow icza, t. 1, Lwów
1916, s. 281.
5 T . S i l n i c k i , Biskup Nanker, W arszawa 1953, s. 21.
4 R. G r ó d e c k i , Powstanie p olskiej św iadom ości narodowej, K atow ice 1946, s. 34. 7 S. K r a k o w s k i , K ościół a państw o polskie do po czą tk u X I V w., W arszawa 1950, s. 179-180.
* J. B a s z k i e w i c z , Powstanie zjednoczonego państw a polskiego na przełom ie X III i X IV w.. W arszawa 1954, s. 225. Z nowszej literatury pośw ięconej M uskacie, a wolnej już od anty- niem ieckich emocji, warto wym ienić przede wszystkim prace: Z. K o z ł o w s k a - B u d k o w a ,
P rzyczyn k i do życiorysu Jana M u skaty, [w:] A rs historica. P race z dziejów powszechnych i Polski, Poznań 1976, s. 446 i n.; J. W y r o z u m s k i , M u skata Jan, [w:] P olski słownik biograficzny, t. 22, W rocław 1977, s. 291-295; S. G a w l a s , C złow iek uw ikłany iv wielkie pro cesy - p rz y k ła d M u skaty, [w:] C złow iek iv społeczeństw ie średniowiecznym , W arszawa 1997,
s. 391-401.
9 R ocznik Traski, wyd. A . Bielowski, [w:] M onumentu Poloniae H istorica [dalej: M PH],
t. 2, L w ów 1872, s. 853; Rocznik m ałopolski, wyd. A . Bielow ski, tam że, t. 3, L w ów 1878, s. 187, niem al identycznie: „E odem ann o episcopus P rocopius obiit cui Ioh ann es dictus M uscata successit. T eutonicus” .
zaczerpniętych z Rocznika kapituły krakow skiej, R ocznika cysterskiego
i Kompilacji franciszkańskiej, uzupełnioną informacjam i z kronik M arcina
z Opawy oraz W incentego zwanego Kadłubkiem . Sięgała ona początkow o
do 1325 r., a następnie“była kontynuowana indywidualnie w trzech redakcjach.
A utor kontynuacji należał najpraw dopodobniej do najbliższego otoczenia
Łokietka - m oże był spowiednikiem jego oraz jego syna - K azim ierza
Wielkiego. Był on dom inikaninem i pisał zapewne za czasów ostatniego
Piasta w K rakow ie. A ż do 1340 r. wszystkie redakcje m ają charak ter
franciszkański1". Franciszkanie krakowscy należeli do najwierniejszych stro n
-ników W ładysława Łokietka w M ałopolsce11. M ożna wywnioskować z tego,
że wzmiankę o niemieckim pochodzeniu M uskaty umieścił w rocznikach
jakiś franciszkanin krakowski lub przepisujący potem tę relację dom inikanin
- może ów T raska, blisko związany z dworem królewskim Ł okietka i jego
syna. M am y tu więc nie tyle wiadomość o narodow ości M uskaty, lecz
0 tym, jak postrzegali go przeciwnicy polityczni. Hipotezy o niemieckim
pochodzeniu M uskaty nie uznawali dziewiętnastowieczni badacze, bo opierali
się przede wszystkim na Długoszu, który nic takiego nie napisał. Już jednak
od czasów W ładysław a A braham a, który uznał, że biskup krakow ski
„pochodził z rodziny bliżej wprawdzie nieznanej, może nawet nieszlachcckiej,
lecz w każdym razie albo zniemczałej, albo zupełnie niemieckiej” 12, hipoteza
ta znalazła swe miejsce w historiografii, obok innej, o śląskim rodowodzie
biskupa Jana.
Jan Długosz w Rocznikach czyli Kronikach sławnego Królestwa Polskiego
napisał:
Biskup krakowski Prokop [...] umiera. (...) Jego następcą zostaje wybrany [...] Jan zwany M uskatą, mistrz nauk w yzw olonych, archidiakon łęczycki, szlachcic p ochod zący z W rocławia 1 mający jak o znak herbowy 9 złotych lilii na niebieskim p o lu 13.
Samym herbem zajmę się nieco dalej. Czy jednak m ożna ufać Długoszowi,
który wszak pisał swe dzieło półtora wieku później? Z drugiej strony, mógł
korzystać z dokum entów z archiwum biskupów krakow skich, z których
potem wiele zaginęło, czerpał też z wiarygodnej, lokalnej - krakowskiej
tradycji, m ógł wreszcie oglądać, nie istniejący już od XV III w., nagrobek
M uskaty w klasztorze mogilskim. Inform acje Długosza potw ierdzają też
dwa inne źródła. Jednym z nich są Katalogi biskupów krakowskich, które
10 J. D ą b r o w s k i , Dawne dziejopisarstw o polskie do r. 1480, W rocław 1964, s. 65-66. 11 I d e m , Ruch fran ciszkański a odrodzenie P olski w X III i X IV >v., K raków 1928, s. 13-14. 12 W. A b r a h a m , op. cit., s. 124-125.
13 loannis Dlugossi Annales seu Cronicae incliti Regni Poloniae [dalej: D A ], opr. Z. Kozłowska- -Budkow a, J. G arbacik, A. K am iński, S. M ikucki, J. M itkow ski, K . Pieradzka, M . Plezia, W. Sem kow icz-Zarem ba, t. 4, W arszawa 1975, s. 287; Jana D ługosza R oczn iki czyli Kroniki
zgodnie inform ują o pochodzeniu Jan a M uskaty z W rocławia. W iadom
o-ści w interesującej nas spraw ie podaje K atalog IV , zredagow any ok.
1460-1461 r. przez zakonnika świętokrzyskiego, opierającego się na
wers-jach z X III-X IV w., oraz Katalog V, spisany ok. 1435 r. przez dom
inikanina krakow skiego na podstaw ie źródeł starszych. Czytamy tam: „ Io h a n
-nes M uscata. Hic nacione fuit de W ratislauia, cognom inatus M uscata”
(redakcja IV )14 i „Iohannes. Hic natione W ratislawiensis, cognom inatus
M uscatha” (redakcja V )15. T akże Jan Długosz we własnych Vitae epis-
coporum potwierdził wersję o wrocławskim pochodzeniu M uskaty dodając
od siebie informację o jego rycerskim rodowodzie i opis rzekom ego
her-b u 16. Sprawy rycerskiego pochodzenia M uskaty nie przesądził au to r
Kata-logu V, który oglądał pieczęć M uskaty przy jednym z dokum entów , nie
m ógł jed n ak rozpoznać herbu, więc z pew ną ostrożnością, i słusznie,
podchodził do tej kwestii: „Iste Iohannes M uschkatha an fuerit nobilis,
plene cognoscere non potui, [...] Presum o tam en m agis, quod fuit de
nobili stirpe ortus” 17. Takich wątpliwości nie mieli już autorzy herbarzy
i dziew iętnastowieczni historycy przed W ładysławem A braham em , np.
K asper Niesiecki, Ludwik Łętowski czy K onstanty H oszow ski18. M am y
jeszcze jedno źródło potwierdzające pochodzenie Jan a M uskaty z W
rocławia, o tyle cenniejsze, że jem u współczesne. Myślę o zapiskach n o tariu
-szy bolońskich z czasów jego studiów w tym mieście. Pod d atą 24
stycz-nia 1269 r. czytamy: „Iohannes M oscata de V astravia de P olostycz-nia” 19. Owo
tajemnicze Vastravia interpretuje się jak o zepsute Vratislavia, czyli W
roc-ław. Wiemy już, że przyszły biskup krakow ski pochodził z W rocławia
- albo z samego m iasta, albo przynajmniej z księstwa wrocławskiego, nie
m usiał być rycerskiego rodu, mógł zaś mieć związki z kulturą niemiecką,
skoro jak o Niemca określali go polityczni przeciwnicy20. Z
dotychczaso-14 K atalogi biskupów krakowskich [dalej: Katalogi], wyd. J. Szym ański, [w:] M P H , Seria N o w a , t. 10, cz. 2, W arszawa 1974, s. 65.
15 Ibidem, s. 101; o pochodzeniu M uskaty z W rocławia wspom inają także redakcje II, lubelska i wiślicka - ibidem, s. 33, 114, 288.
14 Ibidem, s. 183. 17 Ibidem, s. 102.
11 K . N i e s i e c k i , H erbarz polski, wyd. J. N . Bobrow icz, t. 4, Lipsk 1839, s. 249-254; L. Ł ę t o w s k i , K atalog biskupów, p rałatów i kanoników krakow skich, t. 1, K raków 1852, s. 221; K. H o s z o w s k i , Ż y w o t Jana M u skaty biskupa krakow skiego, „R oczniki C. K.
T ow arzystw a N au k ow ego K rakow skiego z Uniwersytetem K rakow skim P ołączon ego” 1866, t. 11(34), s. 278-279.
19 Chartularium Stu dii Bononiensis. D ocum enti, t. 10, B ologna 1927, nr 327, s. 150. 20 N ie m ożna ani całkow icie odrzucić inform acji o jego niem ieckim pochodzeniu - jak: J. D o w i a t , P olska państw em średniowiecznej Europy, W arszawa 1968, s. 296, ani też przyjąć jej za pewnik, jak np. T. T y c , N iem cy w św ietle poglądów P olski piastow skiej, „Strażnica Z achodn ia” 1925, R. 4, z. 7 -1 2 , s. 21.
wych rozważań wypływają trzy wnioski. 1. Jan M uskata m ógł być synem
mieszczanina wrocławskiego niemieckiego pochodzenia. 2. Był synem
jakie-goś rycerza z rodziny przybyłej z Niemiec. 3. Pochodził z rodziny
miejs-cowej, rycerskiej albo mieszczańskiej, ulegającej jednak wpływom kultury
niemieckiej, zapewne osiadłej w granicach m iasta W rocławia.
Czy jednak mieszczanin wrocławski w tym czasie musi oznaczać Niemca?
Niekoniecznie, ale M uskata wywodził się zapewne z bogatszych warstw
m ieszczaństwa, świadczą o tym choćby jego kosztow ne studia we Włoszech.
Patrycjat wrocławski był wtedy w znacznej mierze pochodzenia niemieckiego,
z czym zgadzają się nawet polscy badacze21, o niemieckich już nie
wspo-m inając22. Przyszły biskup krakowski przyszedł na świat ok. połowy X III w.,
a więc m iędzy pierwszą (ok. 1242 r.) a drugą (ok. 1261 r.) lokacją
W rocławia, czyli w okresie największego nasilenia m igracji, największego
napływu obcych - siłą rzeczy głównie niemieckich osadników. Osadnicy ci
tworzyli zwarte grupy trwale zachowujące swą odrębność, choć w środow
is-kach lokalnych, np. miejskich, częsta była asymilacja i to w obie strony,
dochodziło np. do germ anizowania się miejscowego rycerstwa. Pierwszą fazą
asymilacji była dwujęzyczność, co jak zobaczymy dalej, wystąpiło także
u M uskaty. W ytwarzał się patriotyzm lokalny, np. śląski czy wrocławski.
Od X III w. stopniowo pogłębiały się różnice etniczne i kulturalne między
Śląskiem a pozostałymi dzielnicami Polski, gdzie Ślązaków zaczęto postrzegać
jak o obcych. Już w Kronice wielkopolskiej m am y dowód na określanie
Ślązaków w innych dzielnicach Polski jako Niemców, nawet gdy mieli
słowiańskie imiona i posługiwali się językiem polskim. Czyżby tu tkwił
klucz do wyjaśnienia kontrowersyjnej wzmianki dwu m ałopolskich roczników
na tem at M uskaty? Niemieckość widziano np. w protegow aniu kolonistów,
m nichów niemieckich, m anifestowaniu niemieckiej kultury i obyczaju. Często
m ianem Niemców określano ludzi żyjących pod prawem niemieckim i
sto-sujących jako urzędowy język niemiecki, niezależnie od pochodzenia - byłoby
to więc określenie stanowe mieszczan w ustach rycerzy. Głównym kryterium
dla określenia narodowości pozostawał język, np. w procesach kanonizacyjnych
X III-X V w. „T heutonicus” oznacza człowieka posługującego się językiem
21 O. B a l z e r , O Niemcach w Polsce, „Kwartalnik H istoryczny” 1911, R. 25, s. 441; J. P t a ś n i k , Studia nad p atrycjatem krakow skim wieków średnich, cz. 1, „R oczn ik K rak ow sk i” 1913, t. 14, s. 26; i d e m , M iasta i m ieszczaństw o w> dawnej Polsce, W arszawa 1949, s. 258; K . T y m i e n i e c k i , K olonizacja a germ anizacja Śląska w wiekach średnich, K atow ice 1937, s. 26; M . F r i e d b e r g , Średniowieczne m iasta śląskie i rola w nich czynnika p o lskiego,
W rocław 1948, s. 190, 210; S. P i e k a r c z y k , Studia z dziejów m iast polskich w X I I I -X I V w.
Rola m iast w walce o zjednoczenie ziem polskich, W arszawa 1955, s. 69.
22 G . A. H. S t e n z e l , Geschichte Schlesiens, Breslau 1853, s. 203; G . P f e i f f e r , D as
Breslauer P a trizia t im M ittelalter, „D arstellungen und Quellen zur Schlesiens G esch ichte” 1929,
niemieckim, a pochodzenie terytorialne to argum ent pom ocniczy23. Nie
m am y więc pewności, czy współcześni rocznikarze określając M uskatę jako
Niemca myśleli o jego pochodzeniu z Rzeszy. T rudno powiedzieć, czy mieli
na myśli używany przezeń język, pochodzenie ze Śląska czy sym patie
kulturalne bądź polityczne. Pewne jego związki z kulturą niemiecką wydają
się niewątpliwe, co wcale nie wyklucza jego pochodzenia z wrocławskiego
patrycjatu.
O
rodzinie biskupa Jan a nie wiemy prawie nic. Jego brat Stefan pojaw ia
się w źródłach tylko raz - na dokum encie datow anym 15-22 sierpnia
1316 r. i to znanym jedynie z niemieckich regestów w ydrukow anych przez
G riinhagena. W dokum encie tym książę wrocławski Henryk (VI) potwierdził
sprzedaż 5 łanów i 9 i 1/2 m orgi ziemi należących do folw arku M aga
(M agnitz-M agnice) w obrębie m iasta W rocławia. Nabyw cą był mieszczanin
wrocławski K o n rad Sebinwirt, a sprzedającym - Stefan, b rat biskupa
krakow skiego Jana. Przy akcie sprzedaży obecni byli wszyscy synowie
Stefana, a więc bratankow ie Jan a M uskaty24. M agnice należały do pod-
wrocławskiej parafii Ołtaszyn i, podobnie jak kilkadziesiąt innych podwroc-
ławskich folwarków, stanowiły zapewne własność m ieszczańską25. Wiemy już
z pewnością, że ojciec, a przynajmniej brat biskupa krakow skiego, byli
mieszczanami wrocławskimi i to raczej zamożnymi. Ów Stefan, jak sądzę,
m usiał być starszym bratem biskupa, skoro odziedziczył m ajątek w mieście,
dla Jan a zaś wybrano karierę duchow ną, do czego, nawiasem mówiąc,
chyba niespecjalnie czuł powołanie. Innych wzmianek o Stefanie ani o jego
dzieciach nie odnalazłem w źródłach.
O
bracie M uskaty wspominali już wcześniejsi historycy, ale nikt nie
wymienił imienia jego siostry. W źródłach występuje niejaki Gerlach określany,
też przez samego M uskatę, jak o „gener episcopi Cracoviensis” 26. Był to
jeden z jego głównych współpracowników, długoletni kom endant największego
zam ku biskupiego w Lipowcu, który pom agał M uskacie pacyfikować b
un-tującą się M ałopolskę, może nawet kontaktow ał się w jego imieniu z
ościen-nymi władcam i. „ G e n e r” nie m oże tu oczywiście oznaczać zięcia, bo
mielibyśmy wtedy z pewnością wzmiankę o córce biskupa (!) w aktach
23 O znaczeniu terminu „Teuthonicus" zob.: J. D o w i a t , op. cit., s. 300; B. Z i e n t a r a ,
C udzoziem cy iv Polsce X - X V w. i ich rola w zw ierciadle polsk iej opinii średniowiecznej, [w:] Sw ojskość i cudzoziem szczyzn a w dziejach kultury polskiej, red. Z. Stefanow ska, W arszawa
1973, s. 20; M. C e t w i ń s k i , P olak A lbert i Niem iec M roczko, [w:] N iem cy-P olska średnio-wieczu, red. J. S t r z e l c z y k , Poznań 1986, s. 159-163.
24 Regesten zu r schlesischen Geschichte N am ens des Vereins f ü r Geschichte und A lterthum
Schlesiens [dalej: Regesten], wyd. C. G rünhagen, [w:] C odex D iplom aticus Silesiae [dalej: C D S],
t. 18, Breslau 1898, nr 3606.
23 M . G o l i ń s k i , Socjotopografia późnośredniowiecznego W rocławia, W roclaw 1997, s. 273. “ A nalecta, nr 121, s. 87, 89; nr 124, s. 98.
procesowych, lecz szwagra27. N ajpraw dopodobniej ów Gerlach jest identyczny
z G erlachem von Culpen, mieszczaninem krakow skim w 1310 r. oraz
z Gerlachem de Culpen, wójtem wielickim, pozbawionym tego stanow iska
przez Łokietka za zdradę28. Wiemy o kontaktach G erlacha z biskupem
Janem . W dzień św. Jakuba, tj. 25 lipca 1312 r. przebywał on w Lipowcu
- w zam ku M uskaty i w jego obecności zapisał klasztorow i cystersów
w Mogile cztery jatki mięsne należące do wójtostwa wielickiego. W dokum
en-cie tym wymieniona jest też żona G erlacha, a więc zapewne siostra biskupa
krakowskiego - Adelajda oraz wspomniane ich dzieci29. Jeśli chodzi o rodzinę
de Culpen, nie udało mi się rozszyfrować miejscowości jej pochodzenia.
M oże to C ulpin-K ulpin koło Lauenburga w Szlezwiku-Holsztynie, albo
któraś z wielu miejscowości o nazwie C ulm en-K ulm 30. N ajpraw dopodobniej
familia ta przybyła do M ałopolski ze Śląska, jak większość tamtejszych
rodzin patrycjuszowskich. N a Śląsku spotykam y w połowie XIV w. wśród
tamtejszego duchowieństwa Lutka de Culpen, który był kanonikiem
wroc-ławskim, proboszczem w Dom asławiu i M ałujowicach, kantorem kolegiaty
Świętego Krzyża we W rocławiu31. W diecezji wrocławskiej charakterystyczna
jest dom inacja przedstawicieli stanu mieszczańskiego wśród kanoników ,
zwłaszcza kolegiackich32. Takiego pochodzenia był też zapewne ów Lutko,
27 Słownik łaciny średniowiecznej w Polsce, red. M . Plezia, t. 4, W rocław 1975-1977, s. 504, pkt II.
21 M oim zdaniem, nastąpiło to nie w 1311-1312 r., za udział w buncie wójta Alberta, jak przyjmuje większość historyków , lecz w 1307-1308 r., w związku ze sprawą M uskaty.
W 1312 r. Gerlach nie był więc już faktycznie wójtem wielickim, lecz tylko rościł pretensje d o utraconego w ójtostw a wydając bezprawnie wspom niany dokum ent.
2* Diplomatei m onasterii Clarae Tumbae prope Cracoviam , wyd. E. Janota, F. Piekosiński, K raków 1875, nr X L VII, s. 37.
30 Słow nik nazw geograficznych P o lsk i Zachodniej i Północnej, red. S. R osp on d , cz. 2, W rocław-W arszawa 1951, s. 575, 583; R itter's Geographisch - Statistisches Lexikon, R. O. Henne- A m R hyn, Bd. 1, Leipzig 1874, s. 357, 821; D as Ortsbuch fü r die Deutsche Reich, Berlin 1930, s. 80, 197, 636; M istn i jm en a v Cechach jejich vznik, puvodni, zm en y, орг. A . Profus, t. 2, Praha 1949, s. 19. M ożn a jeszcze wskazać miejscowości: C u lp in -K ólp in -K iełp in na Pom orzu, K u lm -C h ełm Żarski na Śląsku, K ulm -C hlu m ec w Czechach, C u lm en -K u lm -C h ełm n o, Kulm w Turyngii, Brandenburgii, Szwajcarii i na Węgrzech.
31 R egesty śląskie 1349-1354, wyd. W. K orta, t. 1-3, W rocław 1975-1990, t. 1, nr 23, 27, 116, 123, 161, 187, 211, 276, 284, 357, 564, 621, 663, 664, 836; t. 2, nr 19, 179, 191, 197, 485, 557, 612, 615, 717, 747, 750, 992, 1061 (kanonik wrocławski); t. 2, nr 613; t. 3, nr 61, 341, 457 (kantor); A nalecta, nr 338, 343, s. 334, 338-339 (D om asław ); nr 343, s. 338-339 (kantor); Bullarium Poloniae, wyd. I. Sułkow ska-K uraś, S. Kuraś, t. 1, R zym 1982, nr 1875 (M olw icz-M ałujow ice); R. S a m u l s k i , Untersuchungen über die persönliche Zusam m ensetzung
des Breslauer D om kapitels im M ittela lter bis zum Tode des Bischofs N anker (1341 r . ) , cz. 1,
W eimar 1940, s. 71, 124, 128, 138, 159.
3Z J. K ł o c z o w s k i , Kler katolicki tv Polsce średniowiecznej, problem pochodzenia i dróg
awansu, „Kwartalnik H istoryczny” 1981, R. 88, s. 932; A . R a d z i m i ń s к i, Duchowieństwo kapitu ł katedralnych w Polsce X I V i X V w. na tle porów n aw czym - studium nad rekrutacją i drogam i awansu, Toruń 1995, s. 110.
a pewnie również inny członek tej rodziny, H anko - kanonik i kantor
wrocławski oraz kanonik krakow ski33.
Przeglądając literaturę przedm iotu natrafiłem na jeszcze jedną, bardzo
dziwną wzmiankę o bracie biskupa Jana M uskaty. Oto w wydanym w 1838 r.
album ie pt. Galicja w obrazach w artykule o Bieczu czytamy:
T ego czasu [w 1311 r.] zrobił ówczesny biskup krakowski p ochod zący ze Śląska [oczywiście M uskata] wraz z wójtem m iasta Biecza, swym bratem Henrykiem , proboszczem m iechow skim i z k ilkom a przybyłym i d o Polski cudzoziem cam i spisek na korzyść B olesław a, księcia opolsk iego, co było pow odem , iż Biecz znowu d o dóbr królew skich p rzyłączon o34.
A utor tych słów jest nieznany. Rom an K aleta dom yślał się w nim
Józefa von M ehoffera, samą informację potraktow ał dość poważnie, jako
m oże przejętą z obcej, praw dopodobnie niemieckiej literatury35. Nie
znalaz-łem w źródłach innej wzmianki o H enryku - wójcie bieckim ok. 1311 r.
Pierwszy znany z imienia wójt tego m iasta pojaw ia się dopiero w 1379 r.36
W ydaje mi się, że m ożna wyjaśnić pomyłkę jednego ze współautorów tegoż
album u. Proboszczem Bożogrobców z M iechowa był bowiem w tym czasie
właśnie H enryk, którego D ługosz uznał, zresztą niesłusznie, za b ra ta
rodzonego wójta krakowskiego A lberta - właściwego przywódcy buntu
przeciw Łokietkow i z lat 1311-1312. Dziewiętnastowieczny au to r wiedział
o utracie Biecza przez biskupów krakowskich w tym czasie i przyjm ując za
Długoszem powiązania biskupa M uskaty z buntem mieszczan, po prostu
wstawił imię wójta bieckiego w miejsce w ójta Alberta. O udziale mieszczan
bieckich w tej rebelii innych wzmianek nie mamy. Myślę też, że gdyby
rzeczywiście wójt Biecza czy proboszcz miechowski był bratem biskupa
krakow skiego, mielibyśmy w źródłach więcej śladów kontaktów M uskaty
z k tó rą ś z tych osób, a tymczasem wiemy, że nad Biecz i M iechów
wyraźnie przedkładał on Lipowiec i Mogiłę. Dzięki miechowskiemu
kroni-karzowi Nakielskiemu wiemy, że proboszcz Henryk był z pochodzenia
Czechem, co raczej wyklucza jego pokrewieństwo z M u skatą37. G dyby zaś
jego dom niem any brat okazał się wójtem bieckim, m ogłoby to tylko
potwierdzić mieszczańskie i śląskie koligacje biskupa krakow skiego.
Ist-nienie H enryka M uskaty wypadnie jednak raczej odrzucić jak o pomyłkę
historiograficzną.
33 R egesty śląskie, t. 2, W rocław 1983, nr 392; R. S a m u l s k i , op. cit., s. 33; M. D . K o -w a l s к i, P rałaci i kanonicy krako-w skiej kapitu ły katedralnej o d pon tyfik a tu biskupa N ankera
do śm ierci biskupa Z a w iszy z K urozw ęk (1 3 2 0 -1 3 8 2 ), K raków 1996, nr 82, s. 178.
34 Galicja w obrazach, wyd. P. Piller, z. 12, L w ów 1838, s. 72.
35 R. K a l e t a , Z am ek w Bieczu, [w:] Biecz. Studia historyczne, red. R. K aleta, W rocław 1963, s. 86.
36 Słow nik historyczno-geograficzny w ojewództwa krakow skiego w średniowieczu, opr. J. W iś-niewski, J. Laberschek, Z. Leszczyńska-Skrętowa, F. Sikora, cz. 1, z. 1, W rocław 1980, s. 72-82. 37 E. D ł u g o p o l s k i , W ładysław Ł okietek na tle swoich czasów, W rocław 1951, s. 145-146.
Powracając jednak do naszego bohatera, trzeba stwierdzić, że bardzo
zagadkowe, bliskie więzi łączyły go z biskupem wrocławskim Henrykiem
z W ierzbna, który określał się jak o przyjaciel M uskaty38, gościł go u siebie
w trudnych latach wygnania, apelował w jego sprawie w K urii, świadkował
w procesach kanonicznych, a naw et towarzyszył m u w niebezpiecznej
podróży do K rakow a, zakończonej uwięzieniem przez Łokietka. Nie
od-nalazłem w źródłach w pełni przekonującego dow odu na łączące ich więzy
krwi, tylko jedna drobna wzm ianka z akt procesu 1309-1310 r. m oże tę
hipotezę potwierdzić. Oto przedstawiciel arcybiskupa nie chciał zgodzić się
na przesłuchanie w charakterze świadków M uskaty biskupa H enryka,
kustosza wrocławskiego Jana, kanonika wrocławskiego M ajnarda i
głogow-skiego H ulm ana jako osobiście związanych z biskupem krakow skim , a nawet
z nim spowinowaconych czy też w dalszym stopniu spokrew nionych39.
Zapewne chodziło o biskupa Henryka, bo o związkach pozostałych z
bis-kupem M uskatą nic nie wiemy. Tezę o pokrewieństwie obu infułatów
przyjm ują niektórzy historycy40, warto więc przyjrzeć się nieco bliżej tej
sprawie. Ród W ierzbnów był silnie rozrodzonym i wpływowym śląskim
rodem rycerskim. W XII w. był on zapewne blisko powiązany z rodam i
Lisów, Strzegomiów i Gryfitów. Pierwsi pewni przedstawiciele rodu Wierzbnów
to komesi Jan, Stefan i M ikołaj, występujący w źródłach w 1209 r. Ich
gniazdem rodowym była wieś Wierzbna pod Świdnicą. Z rodu tego wywodziło
się wielu dostojników śląskich zarów no świeckich, jak i duchownych. Od
połowy X III w. ród ten podzielił się na dwie linie heraldyczne. W śród
W ierzbnów , zwłaszcza w linii biskupa H enryka, często pow tarzały się
w XIII w. imiona Jan i Stefan, a więc M uskaty i jego b rata 41. Jest to
jednak słaby argum ent za pokrewieństwem, były to bowiem dość popularne
im iona chrześcijańskie, wcale nie przypom inające tych charakterystycznych,
chętnie dziedziczonych w innych rodach możnowładczych. Znalazłem jeszcze
dw a argum enty potwierdzające hipotezę o pokrewieństwie M uskaty z rodem
“ A nalecta, nr 111, s. 70; nr 131, s. 131.
55 Ibidem, nr 129, s. U l : „coniuncte persone et affines”; „affinis” - sąsiadujący, pow inowaty,
bliski, krewny - przez m ałżeństw o lub w sensie duchowym ; dalszy krewny z linii bocznej, brat żony, krajan z jednej dzielnicy - zob.: Słownik łaciny średniowiecznej w Polsce, red. M . Plezia, t. 1, W arszawa 1953, s. 343-344; M . K o c z e r s k a , U w agi o term inologii pokrew ieństw a
i pow inow actw a w polskich źródłach średniowiecznych, [w:] Genealogia - problem y m elodyczn e w badaniach nad polskim społeczeństw em średniowiecznym na tle porów n aw czym , red. J. Hertel,
Toruń 1982, s. 31.
40 J. B a s z k i e w i c z , op. cit., s. 324, przyp. 404; K . P i e r a d z k a , H en ryk z W ierzbna, [w:] P olski słownik biograficzny, t. 9, W rocław 1960-1961, s. 425.
41 M. C e t w i ń s k i , R ycerstw o śląskie do końca X II! w. B iogram y i rodow ody, W rocław 1982, s. 197; A. I a r n a s - T o m c z y k , R ód Wierzbnów do końca X IV w. Genealogia i rozsiedlenie, W rocław 1993, s. 27-29, 77 i п.; o Lisach zob. też - B. Ś l i w i ń s k i , L isow ie K rzelow scy tv X I V -X V tv. i ich antenaci. Studium genealogiczne, G dańsk 1993, s. 155 i in.
W ierzbnów, o których więcej dalej. T eoria ta wydaje mi się jednak słabsza
od tezy o mieszczańskim pochodzeniu biskupa Jana. Przyjaźń obu biskupów
m oże mieć związek z doświadczeniami z m łodości, zaczynali wszak karierę
w tej samej kapitule wrocławskiej. Także ich tem peram enty i przekonania
polityczne były zbliżone, obaj byli zdeklarowanymi stronnikam i czeskimi
i próbow ali uniezależnić się od miejscowych książąt oraz wyemancypować
się spod władzy gnieźnieńskiego m etropolity.
Pewnym dodatkowym kryterium określenia narodowości M uskaty mogłyby
być jeszcze imiona jego rodzeństwa. Imię Stefan to, podobnie jak Jan,
popularne imię chrześcijańskie, znane u nas już od początku chrześcijaństwa
(w dwu formach: Stefan i Szczepan), równie powszechne było ono jednak
i u Niemców. Tylko imię dom niemanej siostry biskupa Adelajdy (form a
źródłow a Adilheidis) może nam dostarczyć pewnych wskazówek. Jest ono
pochodzenia starogórnoniemieckiego (od edel + heit, tj. „szlachetnego
charak-teru ”). W Polsce, dokąd dotarło ono z Niemiec, było znane od XI w.,
jednak występowało dość rzadko, tylko jako imię dynastyczne w rodzie
Piastów. Spotykamy je wśród imion mniszek w XJII w. - cystersek śląskich,
a więc zapewne zakonnic pochodzenia niemieckiego. W śród miejscowych
mieszczan i rycerzy częstsze jest to imię dopiero w X JV -X V w.42 M amy
więc kolejny, choć słaby, argum ent potwierdzający związki rodziny Jan a
M uskaty z kulturą niemiecką.
Nie tylko powiązania rodzinne biskupa Jana, lecz także niektóre epizody
z jego dalszej działalności zdają się potwierdzać dotychczasowe wnioski co
do jego pochodzenia. Tezie o mieszczańskim rodowodzie krakowskiego
biskupa nie przeczy jego wczesna kariera duchowna. Takie awanse synów
mieszczańskich wśród kleru kanonicznego zdarzały się na Śląsku częściej
niż w jakiejkolwiek innej polskiej diecezji. Także jego późniejsza rola jako
pośrednika w sporze śląskim między biskupem wrocławskim Tom aszem II
a księciem Henrykiem IV Probusem , najsilniej popieranym właśnie przez
mieszczaństwo wrocławskie, może, moim zdaniem, wskazywać na koligacje
towarzysko-rodzinne wśród mieszczan Wrocławia. Właśnie spośród przybyszów
z innych krajów osiadłych na Śląsku lub ich dzieci, słabo zintegrowanych
z lokalnym środowiskiem, związanych z niemiecką kulturą i wykazujących
kosm opolityczne tendencje, dobierali swych współpracowników w polskiej
polityce królowie czescy z rodu Przemyślidów43, co dotyczyło i M uskaty.
Już ja k o biskup krakow ski obracał się on często wśród miejscowego
mieszczaństwa - np. mieszkał chętnie w miejskim klasztorze dom inikanów ,
42 B. S e l c h o w , D as Namenbuch. Eine Sammlung, Leipzig 1934, s. 28; J. S. B y s t r o ń ,
Księga imion w Polsce używanych, W arszawa 1938, s. 98; Słownik staropolskich nazw osobowych,
red. W. Taszycki, t. 1, W roclaw 1965, s. 15-16.
43 A. B a r c i a k , C zechy a ziem ie południowej P olski w X II I oraz p o cz. X IV »v., K atow ice 1992, s. 89.
ze źródeł znamy jego dobre stosunki z wójtem krakowskim Albertem,
posądza-no go o rom ans z niejaką Gerussą, córką byłego wójta sądeckiego. Większość
tamtejszych mieszczan przybyła, tak jak i on, z sąsiedniego Śląska. Jego
kontakty z m oźnow ładcam i z wielkich rodów m ałopolskich były rzadsze
i wyłącznie urzędowe. M uskata chętnie przebywał w swym zamku lipowieckim
położonym na samej granicy Śląska Opolskiego, a na wygnanie udał się także
na Śląsk - do rodzinnego m iasta W rocławia. Co do języka i obyczaju
M uskaty, był on raczej niemiecki. M ożna o tym wnioskować z zeznań
świadków w procesach biskupa, którzy cytują jego wypowiedzi świadczące
o niechęci do Polski i Polaków. Ze względu na pełnione funkcje kościelne
biskup Jan musiał znać także język polski. Jak widzimy, przez całe życie nie
wyzbył się jednak związków z wyniesioną z dom u kulturą niemiecką, chętnie
obracał się w środowisku, z którego wyrósł — zamożnych mieszczan, często
wracał też do swej śląskiej „bliższej ojczyzny” .
Pewnych dodatkow ych danych do interesującego nas zagadnienia może
jeszcze dostarczyć wnikliwa analiza znaczenia jego przezwiska oraz herbu.
Przezwisko to44 pojawiło się w źródłach po raz pierwszy w czasie jego
studiów bolońskich — 24 stycznia 1269 r. (w postaci M o scata)’5, lub nawet
pół roku wcześniej - 5 września 1268 r. (w postaci R e m u s c a t/6. Scholar
Jan m iał wtedy niespełna 20 lat, trudno więc stwierdzić z pewnością czy
przezwisko to oddaw ało znaczeniem jakąś przypisywaną m u cechę i otrzym ał
je we Włoszech, czy też przywiózł je do Bolonii z rodzinnego Śląska. W yraz
„ m uskata” mógł także oznaczać miejscowość, przydom ek jego rodziny, lub
jeszcze coś innego. Przezwisko to m oże pochodzić od łacińskiego wyrazu
„m usca” oznaczającego po prostu muchę, jak interpretow ał to już przed
100 laty Szczęsny M oraw ski: „M u sk a ta - M uszyn, tj. M uchy Syn” 47.
M ożna wykluczyć tezę, że był to przydom ek rodziny M uskatów , ponieważ
nie używał go brat Jana - Stefan i zwykle nie tworzono polskich przydomków
opartych na łacińskiej podstawie48. Pojawiały się w literaturze przedm iotu
także inne pomysły. M oże przezwisko to jest przekształconym włoskim
wyrazem „m uscato” , oznaczającym „pachnący piżm em ” , a m oże pochodzi
od nazwy słodkiego wina m uszkatołow ego „m oscato” , zamiłowanie do
którego m u przypisywano49, albo od polskiego przydom ka „M uszka” bądź
44 R óżne formy: M uscata, M uschata, M uschat, M uszcath, M uscath, M isscath, M uskatha, M uskatka, M uszkatha, M uszchata, M uschkatha, M uskata, M oskala, Rem uscat.
45 Charlularium, t. 10, nr 327, s. 150. 46 Ibidem, t. 8, nr 134, s. 72.
47 S. M o r a w s k i , Sądecczyzna, t. 1, K raków 1863, s. 188.
41 J. P a k u l s k i , Geneza, recepcja i znaczenie p rzyd o m k ó w rycerskich if średniowiecznej
Polsce. Uwagi problem ow e, [w:] Genealogia - p roblem y m etodyczn e..., s. 98-1 1 6 .
49 E. D ł u g o p o l s k i , op. cit., s. 75; T. S i l n i c k i , K. G o ł ą b , A rcybiskup Jakub Świnka
„M yszka” . Jan M uskata był jedyną postacią noszącą to przezwisko. Co
prawda w XV w. spotykamy w źródłach przydomek M uskota oraz przezwisko
M uskała, jednak ich pochodzenie było zapewne inne50.
Ze wszystkich tych propozycji dosyć praw dopodobne wydają mi się te
wywodzące przezwisko, czy raczej przydom ek, M uskata od nazw różnych
miejscowości, w których łacińskiej nazwie występuje trzon „m usca” . W śród
obecnych na Śląsku w XIII i XIV w. rycerzy obcego pochodzenia spotykamy
m. in. rodziny M uschen i M uschow . O pierwszej z nich, piszącej się
w XIV w. de Mussin, M uschin, Muschczin, Muczin lub M uschen, a w XV w.
de M oschen wiemy, że pochodziła zapewne z Turyngii, a jej przedstawiciele
byli aktywni na Śląsku - głównie w ziemi kłodzkiej i nyskiej od końca
X III w. Zarów no ta późna d a ta przybycia do Polski, jak i opis herbu (dwa
rogi turze, potem odw rócone, wreszcie płozy) nie pasują do ewentualnej
rodziny M uskaty. W tej sytuacji nawet obecność w tej rodzinie imion Jan
i Stefan nie w ystarczą do pow iązania jej z postacią M uskaty. D ruga
z wymienionych rodzin - rycerzy de Muschow, Muscov, Muschowe, Muzowe,
pochodząca zapewne z M utzschen pod G rim m a w Miśni lub stanow iąca
boczną gałąź wyżej wspom nianego rodu z Turyngii, pojaw iła się na Śląsku
już w połowie X III w., gdzie jej przedstawicieli widzimy głównie w Świd-
nickiem i Oleśnickiem. Także w tym przypadku opis herbu, identycznego
jak w rodzinie poprzedniej, właściwie wyklucza jakiekolwiek jej pokrewieństwo
z Janem M u skatą51. Musimy więc odrzucić hipotezę o pochodzeniu biskupa
krakow skiego z niemieckiego rycerstwa osiadłego w X III w. na Śląsku.
Pozostaje jednak jeszcze możliwość, że był on synem miejscowego
rycerza, choć ulegającego kulturze niemieckiej, a przezwisko M u skata
pochodzi od nazwy rodzinnej wsi na Śląsku i jest przydom kiem tej rodziny.
Miejscowości o podobnie brzmiącej nazwie niemieckiej lub polskiej, leżących
na Śląsku lub w najbliższym jego sąsiedztwie, znalazłem 20” . Co do
8 z nich udało mi się ustalić średniowieczny rodow ód. Są to: M uchobór
M ały - Klein M ochbern (1193 r. M uchobor, 1360 r. M uchbor) i M uchobór
50 Słow nik staropolskich nazw osobowych, t. 3, W rocław 1977, s. 585.
sl T. J u r e k , Obce rycerstw o na Śląsku do p o ło w y X I V w., Poznań 1996, s. 2 56-258. 52 W ybór m iejscowości na podstawie: Słownik geograficzny K rólestw a Polskiego i innych
krajów słowiańskich, red. F. Sulimierski, B. Chlebow ski, W. W alewski, t. 6, W arszawa 1885,
s. 789-819; Słownik nazw geograficznych P olski Zachodniej i Północnej, cz. 1, W rocław -W arszaw a 1951, s. 201; cz. 2, s. 616; Spis m iejscowości P R L , opr. J. Jodłow ska, W. Pypno, R. Rączka, W arszawa 1967, s. 723-725; W ykaz urzędowych nazw m iejscow ości w Polsce, t. 2, W arszawa 1981, s. 4 9 2 -4 9 7 . Są to następujące miejscowości: M echnice (M uchenilz), M oskiew (M uske T eich), M oskw in a (M uskow iter K aule), M oszyce (M uschlitz), M ucharz (M uchar), M uchobór M ały (K lein M ochbern), M uchobór W ielki (G ross M ochbern), M u ch ow iec-M u ch ow ice (M üc-kendorf), inny M uchow iec, M u ch ów -M u ch ow o (M ochau), M uchów ek, M ucków , M uszczyna (M oschendorf), M uszkow ice (M oschw ilz), M uszkow o (M auskow ), M uszków , M uszyn (M os- chenhof), M uszynek (M ückenvorwerk), M użaków (Bad M uskau) i M yszęcin (M uschten).
Wielki - G ross M ochbern (1356 r. M echbor) - dwie wsie podwroclawskie,
dziś w granicach m iasta, M uchów - M uchowo - M ochau (1203 r. M uchovo)
- wieś w księstwie legnickim, potem jaw orskim 53, M echnice - M uchenitz
(1228 r. Neunychen, 1279 r. Mechnice) - wieś w księstwie opolskim , Musz-
kowice - M oschow itz (1282 r. Muscowitcz) - wieś w księstwie wrocławskim,
potem ziębickim, M uszków (1249-1272) - wieś koło Ryczyna, G łogow a lub
K rosna, M użaków - Łęknica - Bad M uscau (1253 r. M uzakow , 1380 r.
M usików) - wieś nad Nysą, na pograniczu Łużyc i księstwa głogowskiego,
potem żagańskiego oraz M ucharz (1254, 1389 r.) - wieś na pograniczu
M ałopolski i Śląska Opolskiego, od 2 połowy XJII w. w księstwie
oświęcim-skim. Właściwie nie m ożna na podstawie innych wzmianek źródłowych niż
brzmienie samego przezwiska powiązać osoby tego biskupa z żadną z
powyż-szych miejscowości. Postaram się jednak wskazać te z nich, które wydają
się najbardziej praw dopodobne jak o rodzinna wieś Jan a M uskaty.
W pierwszej kolejności należałoby wymienić oba M uchobory jak o m
iej-scowości położone w bezpośrednim sąsiedztwie W rocławia, z którego przecież
wywodziły M uskatę już współczesne zapiski bolońskie i gdzie m iał
nieru-chom ość jego brat, a sam biskup często przebywał. M oże więc ojciec
przyszłego biskupa krakow skiego to drobny okoliczny rycerz, którego
synowie, jeśli nie on sam, próbowali zrobić karierę w sąsiednim, szybko
rozrastającym się W rocławiu, germ anizując się przy okazji, jeden - Stefan,
w szeregach tamtejszego patrycjatu, a drugi - Jan, w służbie K ościoła. O ba
M uchobory były jednak w X III w. własnością kościelną54, co wyklucza je
z naszych rozważań. Trzeba więc poszukać innej miejscowości. N a drugim
miejscu wymieniłbym Muszkowice. Wieś ta za czasów M uskaty należała
także do księstwa wrocławskiego. Nie mniej ważne wydają się jej związki
z rodem W ierzbnów, a o teorii łączącej M uskatę z tym rodem już pisałem.
O tóż z Księgi Henrykowskiej wiemy, że w 1266 r. książę wrocławski H
en-ryk (III) nadał tę wieś niejakiemu Janowi z Osiny. Jak o zastaw na poczet
posagu znalazła się ona w ręku Nikosza z rodu W ierzbnów. M im o wykupu
wsi po śmierci córki Jana, rycerz ten M uszkowic nie odzyskał. D opiero
książę Henryk IV Probus nakazał synom Nikosza po jego śmierci zwrócić
wieś Janowi z Osiny. Po paru latach wystąpili oni ponownie z pretensjam i
53 Tak przyjmuje A . K ł o d z i ń s k i , op. cii., s. 154. W początkach X IV w. aktyw ny był w K rakowie ród patrycjuszowski de M uchow (von M uchow e), np. H einus - H einem annus - rajca krakowski kilkakrotnie w latach 1300-1310, Am ilis - A m ulegius - rajca 1307-1324, synow ie H cinem annusa - H anco - Iohannes, Theodricus i Pesco oraz syn H anca - Iohannes. Zob.: N ajstarsze księgi i rachunki m iasta K rakow a o d r. 1300 do 1400, wyd. F. Piekosiński, J. Szujski, K raków 1878, s. 219 i in.
54 M uchobór W ielki był w łasnością biskupów wrocławskich, potem klasztoru w Lubiążu, M uchobór M ały zaś klasztoru Panny M arii na Piasku we W rocławu - zob. M . M ł y n a r s k a - - K a l e t y n o w a , W rodaw w Х 11-Х Ш w., przem iany społeczne i osadnicze, W rocław 1987, s. 137.
do Muszkowic. Jeszko (Jaśko?) Nikoszowic z bratem Burhardem
naje-chali i spalili sporną wieś, za co zostali skazani na banicję. B urharda
schwytano i ścięło, a jego brat, za cenę pow rotu do łask księcia, m usiał
w 1282 r. oficjalnie zrezygnować z M uszkowic na rzecz ich nowego
właś-ciciela - księcia Henryka, który z kolei sprzedał je klasztorow i henryko-
wskiemu. Po niedługim czasie Jeszko, skazany za nowe rozboje, podzielił
los brata. Jeszcze w 1302 r. jeden z czterech synów Jeszka - Burhard
zbrojnie dochodził swych praw do utraconej wsi i spalił tam klasztorną
owczarnię. I on m arnie skończył zabity przez sąsiada za kradzież k o
-nia55. Jak widzimy, także tem peram ent potencjalnych kuzynów pasuje do
Jan a M uskaty. M oże rodzina ta właśnie po utracie M uszkowic przeniosła
się do m iasta W rocławia? Ów Jeszko mógłby więc być starszym bratem
rodzonym , bratem stryjecznym albo stryjem biskupa, a spraw a M
usz-kowic m ogła mieć pewien wpływ na negatywny stosunek M uskaty do
Probusa w początkowym okresie jego sporu z biskupem Tom aszem , ale
to już zbyt daleko idące spekulacje. T a gałąź rodu W ierzbnów była
w dalszym stopniu spokrew niona z biskupem wrocławskim Henrykiem.
Nikosz był zapewne stryjecznym bratem jego ojca - J a n a 56. M oże więc
potencjalni kuzyni - Jan M uskata i Henryk z W ierzbna znali się i na
płaszczyźnie rodzinnej? Hipotezę tę wypada jednak uznać za słabo
uzasa-dnioną. Bardziej przekonują mnie argum enty przemawiające za m
ieszczań-skim rodowodem M uskaty.
Pow racając do przezwiska. T akże sam o słowo „m u sc a ta ” m a, jak
zauważyła Zofia Kozłowska-Budkowa, swe łacińskie znaczenie i to jak
najbardziej pasujące do naszych rozw ażań57. W słownikach łaciny
średnio-wiecznej du C ange’a i F ranza B latta w ystępują słowa „m uscata, -ae”
i „m uscatus, -i” w znaczeniu nux aromatica, tj. gałki m uszkatołow ej.
Potwierdza to też Słownik łaciny średniowiecznej w Polsce - „m uscata, -ae f.”
znaczy według niego: „nux - gałka m uszkatołow a, osnówka nasiona rośliny
zwanej M yristica fragrans H outt (czyli m uszkatow ca wonnego), pochodzącej
z M oluków , używana jako przyprawa korzenna” . Nazwy „m uscata m inor”
i „m uscata m aior” oznaczały też inne rośliny krajow e - bodziszek cuchnący
i czerwony. Podobne znaczenie - kwiat m uszkatołow y m iało również słowo
„m uscatum , -i (m oscatum , -i)” 58. Słowo to przeszło do języka polskiego
55 Liber fundationis claustri Sancle M arie Virginis in Heinrichów czy li Księga H enrykow ska, wyd. J. M atuszew ski i S. R ospond, przel. R. G ródecki, W rocław 1991, s. 59-64, 157-161.
56 A . T a r n a s - T o m c z y k , op. cit., tablica załącznikowa. 57 Z. K o z ł o w s k a - B u d k o w a , op. cit., s. 446.
511 Słownik łaciny średniowiecznej w Polsce, red. M. Plezia, t. 6, z. 4 (48), W rocław 1987, s. 565-566; Glossarium m ediae et inßm iae L atinilatis conditum a Carolo du Fresno (...) Domino
du Cange, t. 5, Paris 1938, s. 555; Novum glossarium m ediae et inj'imiae L a tin itatis ab anno D C C C usque a d annum M C C , ed. F. Blatt, cz. 5, H afniae 1965, s. 992-993.
jak o „m uszkat” 59. M ożna widzieć w tej gałce m uszkatołow ej przedm iot
handlu ojca biskupa Jan a - m ieszczanina w rocław skiego. T a hipoteza
wydaje mi się bez wątpienia najlepsza.
Chyba równie kontrow ersyjna jest spraw a herbu Ja n a M uskaty. Jan
D ługosz opisuje go w swym Katalogu biskupów i w Rocznikach jak o
dziewięć złotych lilii na błękitnym polu, tak ąż inform ację dopisał też
w Kalendarzu katedry krakowskiej60. Późniejsi heraldycy i inni badacze
próbow ali dopasow ać do tego opisu różne znane herby szlacheckie, np.
Szymon Starowolski, K asper Niesiecki i K onstanty Hoszowski przypisywali
m u herb Gozdawa-Lilia, a Niesiecki też W ierzbno61. Jednak herby te raczej
niewiele m ają wspólnego z opisem Długosza. H erb G ozdaw a, czyli Lilia
przedstawiał np.: „w polu czerwonym lilię srebrną w zielonym kielichu” ,
choć barw a m ogła też być błękitna i złota. N ajstarsza pieczęć z tym herbem
pochodzi z 1308 г., a opis z 1402 r.62 Już nieco bardziej podobny był herb
W ierzbno używany w linii biskupa Henryka. Przedstawiał on: „w polu
błękitnym pas złoty, a nad nim i pod nim od czoła i od podstaw y po trzy
lilie andegaweńskie złote w pas” (pieczęcie z 1261, 1283 i 1315 r.)(’3. A ntoni
M ałecki zauważył, że bardzo podobne było godło kapituły wrocławskiej,
której M uskata był członkiem dziewięć lilii na błękitnym poluM. N ajpraw
-dopodobniej Długosz opisał więc godło M uskaty z czasów, gdy był on
kanonikiem wrocławskim. Przypuszcza się, że lilie trafiły do herbu biskupstwa
wrocławskiego z dużej pieczęci biskupa Tom asza II używanej w latach
1286-129265. Nie znamy również pieczęci M uskaty jak o archidiakona
łęczyc-kiego i kolektora świętopierza. Zachowały się na szczęście trzy pieczęcie
biskupie Jan a M uskaty: m ała, okrągła z 1296 r., duża, podłużna, ostroow alna
z 1296 i 1304 r. oraz średnia, okrągła z 1300 r.66 Pieczęć najmniejsza
przedstaw ia popiersie biskupa, w otoku napis: „ ’•‘SE C R E I V[M]: EPI[SCOPl]
C R A C O V IEN [SIS]” . M ała pieczęć posłużyła do kontrasygillacji dużej
” Pierwsze wzm ianki p ochod zą z 1464 r. Z ob. Słownik staropolski, red. S. Urbańczyk i in., t. 4, W rocław 1963-1965, s. 368.
60 D A , 1. 4, s. 287; D R , 1 .4 , s. 366; Katalogi, s. 183; N ajdaw niejsze roczn iki krakow skie
i kalendarze, wyd. Z. K ozłow ska-B ud kow a, M PH , Seria N o w a , t. 5, s. 122.
“ S. S t a r o w o l s k i , M onumenta Sarm atarum , K raków 1655, s. 685; K . N i e s i e c k i ,
op. cit., s. 254; K . H o s z o w s k i , op. cit., s. 279.
° J. S z y m a ń s k i , Herbarz średniowiecznego rycerstwa polskiego, Warszawa 1993, s. 126-127. 65 Ibidem, s. 292-293.
M A. M a ł e c k i , Studia heraldyczne, t. 1, L w ów 1890, s. 295.
65 R . Ż e r e l i k , Kancelaria biskupów wrocławskich do 1301 roku, W rocław 1991, s. 231. 66 F otografie, ryciny lub opis tych pieczęci zob: F. P i e k o s i ń s k i , P ieczęcie polskie
wieków średnich, K raków 1899, nr 218, 219, 229, fig. 162, 163, 168, s. 146-147, 151; i d e m , R ycerstw o polskie w ieków średnich, t. 3, R ycerstw o m ałopolskie w dobie piastow skiej, K raków
1901, s. 242, po s. CLXIII; A . M a ł e c k i , op. cit., s. 295; Z. K o z ł o w s k a - B u d k o w a ,
ostroowalnej o długości 7 i 1/2 cm, znanej też z innego egzemplarza.
W yobraża ona biskupa krakowskiego siedzącego na stolcu z poręczami
zakończonym i głowami zwierząt. Po obu jego stronach dwie gwiazdy.
W lewej ręce trzym a pastorał, prawicę zaś wznosi do błogosławieństwa.
Najciekawsza jest tarcza herbow a umieszczona u stóp postaci. Pole dw
u-dzielne w słup. Z lewej strony wyraźnie widać trzy korony ułożone
piono-wo, a z prawej podobnie rozlokowane trzy dziwne przedm ioty. M arek
Adamczewski dopatryw ał się w symbolice trzech koron związku z p ro
-gramem politycznym M uskaty - ideą trzech królestw, Czech, Polski i
Wę-gier, zjednoczonych pod berłem królów czeskich z rodu Przemyślidów67.
W ydaje się to bardzo praw dopodobne. Już au to r V Katalogu biskupów
krakowskich nie mógł rozpoznać herbu na pieczęci, choć podobnie jak
Długosz sądził, że posiadając herb był M uskata zapewne „szlachetnego
ro d u ”68. Tymczasem w X III-X JV w. tak wysoka godność kościelna
po-zwalała na przybranie herbu. Co do owych trzech dziwnych przedm iotów
na tarczy herbowej, widziano w nich: gałki lub róże69, kule bądź róże70,
wreszcie gałki m uszkatołow e71. W edług tej ostatniej propozycji herb M
us-katy byłby tzw. herbem mówiącym. H ipoteza ta jest bardzo przekonująca.
Pow racając do pieczęci, m a ona w otoku napis: ,, + S[IG ILLU M ] IO H A N -
NIS D EI GRAC[IA] EPISCOPI [C R A ]C O U IEN SIS” . N a średniej pieczęci
Jan a M uskaty odnajdziemy nieco inny herb: trzy korony ułożone - dwie
u góry i jedna niżej. W edług Antoniego M ałeckiego i Franciszka Piekosiń-
skiego, to godło kapituły krakowskiej przejęte przez nią z wyżej opisanego
osobistego herbu biskupa72. Zaszedł tu więc podobny proces, jak w
przy-padku herbu biskupstwa wrocławskiego. N apis w otoku: ,,*SECRETV[M ];
IO II[A N N ]IS EPI[SCOPI] C[RA]COVIE[N]S[lS]” . W arto jeszcze w
spo-mnieć, że Jan M uskata był pierwszym z polskich biskupów, który użył
pieczęci herbowej. Stworzony przez niego system sfragistyczny, m. in. duże
majestatyczne ostroow alne pieczęcie obok małych okrągłych pieczęci
sek-retnych służących do kontrasygillacji, wzorowany był na systemie stosow
a-nym współcześnie przez biskupów wrocławskich Tom asza II i Ja n a III
Rom kę73.
47 M . A d a m c z e w s k i , Pieczęcie i herby Pabianic tv okresie staropolskim ( X V I -X V I I I w .), „Pabianiciana" 1993, t. 2, s. 8.
“ K atalogi, s. 102.
" F. P i c k o s i ń s k i , P ieczęcie..., s. 146-147; i d e m , R ycerstw o..., t. 3, s. 242. 70 A . M a ł e c k i , op. cit., s. 293.
71 Z. K o z ł o w s k a - B u d k o w a , op. cit., s. 447.
72 A . M a ł e c k i , op. cit., s. 295; F. P i e k o s i ń s k i , R ycerstw o..., t. 3, s. 242. 75 R. Ż e r e l i k , op. cit., s. 231-232, 286-287.
Pieczęcie: duża z 1296 i 1304 r., średnia z roku 1300 i m ała - z 1296 r. Herb osobisty M uskaty, rysunek własny.
Fotografie pieczęci - F. P i e k o s i ń s k i , Pieczęcie polskie wieków średnich, K rak ów 1899, Fig. 162, 163, 168
Z interpretacji przezwiska i herbu biskupa M uskaty wynika, że jego
rodziców należałoby szukać zapewne wśród mieszczan wrocławskich parających
się handlem korzeniam i i innymi tow aram i orientalnymi. Przyjrzyjmy się
zatem tej grupie społecznej. Z dokum entu transakcji księcia H enryka III
z m ieszczanam i wrocław skim i Reinoldem ze Strzegom ia i H enrykiem
z Banz z 10 czerwca 1266 r., wiemy o zakupie przez nich od księcia
47 i 1/2 kram u. Chodzi tu oczywiście o tzw. bogate kram y. Te książęce
kram y, znane z wiadomości pośrednich sprzed 1242 r., m usiały się mieścić
koło dom u kupców niemieckich - sukiennic na Rynku lub w pobliżu
Nowego T argu we wschodniej części m iasta. O dtąd aż po koniec XVIII w.
liczba bogatych kram ów na R ynku wrocławskim pozostaje niezmienna,
wytwarza się zam knięta korporacja bogatych kram arzy (institores magni,
Reichkrämer) licząca 48-96 osób. G rupa ta, wspólnie z kupcam i sukiennymi
(mercatores, Grossisten), na wiele lat zm onopolizow ała wrocław ską radę
miejską, stając się właściwym patrycjatem . Owi kram arze handlow ali np.:
m igdałam i, ryżem, figami, olejem, kminkiem, liściem laurowym ,
rodzyn-kam i, cukrem , pieprzem , imbirem , szafranem , gałką m uszkatołow ą (!),
cynam onem , ałunem, kamieniem winnym, cyną, ołowiem, m osiądzem ,
żela-zem itp., oczywiście wyłącznie detalicznie. Ich kram y, w interesującym nas
okresie jeszcze wyłącznie drewniane, znajdowały się na R ynku - podwójny
rząd kram ów przylegał od północy do sukiennic. O zamożności tej grupy
społecznej świadczy wysokość płaconego podatku - czynsz uiszczany księciu
z pojedynczego kram u przed 1266 r. wynosił pięć w iardunków , czyli był
wyższy niż późniejszy czynsz z kamery sukiennic, ogółem płacili oni jednak
mniej podatków miejskich niż kupcy - sukiennicy. K ram arze sprzedający
tow ary wschodnie musieli mieć kontakty z kupcami wędrującymi po
wiel-kich drogach handlowych Europy, towary te docierały wtedy do W rocławia
bądź drogą m orską przez Wenecję, bądź drogą lądow ą z kolonii
genueńs-kich na K rym ie74. D om y bogatych kram arzy w 2 połowie X III w. nie
przylegały jeszcze do kram ów , musieli więc oni mieszkać w innych
dziel-nicach m iasta. Najbogatsi z nich mieszkali zapewne w dom ach, też jeszcze
niemal wyłącznie drewnianych, przy Rynku, reszta zaś głównie przy ulicy
K ram arzy, która przebiegała ok. 100-200 m od kram ów , a pokryw ała się
ze środkow ym odcinkiem obecnej ulicy K otlarskiej, od K uźnicznej do
Szewskiej75. Jeśli więc rzeczywiście przyszły biskup krakow ski urodził się we
W rocławiu, jak twierdził Edm und D ługopolski76, to najpraw dopodobniej
właśnie tam .
Niemiecki historyk W rocławia - G erhard Pfeiffer opracow ał na podstawie
zachowanych dokum entów genealogie najważniejszych wrocławskich rodzin
patryq'uszowskich77. M ateriał źródłowy jest bardzo niepełny i fragmentaryczny,
74 O bogatych kramarzach wrocławskich zob.: K. M a l e c z y ń s k i , D zieje W rocławia, cz. 1, W roclaw 1948, s. 66-67; J. D r a b i n a , M iasta śląskie w średniowieczu, K atow ice 1987, s. 194; M . M ł y n a r s k a - K a l e t y n o w a , op. cit., s. 130, 169; M. G o l i ń s k i , P odstaw y
gospodarcze m ieszczaństw a wrocławskiego tv X III w., W rocław 1991, s. 26-28; i d e m , So- cjotopografia..., s. 463.
75 M. G o l i ń s k i , Topografia zaw odow a Starego M iasta we W rocławiu, „Śląski K wartalnik H istoryczny S ob ótk a” 1990, R. 45, z. 3, s. 262-263; i d e m , S ocjotopografia..., s. 29.
L
»
9
zwłaszcza przed rokiem 1287, gdy zaczyna się lista rajców. M oże wśród
rodzin patrycjuszowskich wymienionych przez tego badacza ukrywa się też
familia biskupa krakowskiego? O to rodziny, które pojaw iają się w źródłach
przed 1287 r.: rodzina pierwszego w ójta H enryka, rodzina z Bolesławca, ze
Zgorzelca, z Banz, z M ühlheim, z K olonii, Stillvogt, z Zeitz, z R adom ska,
R uthenus - z Rusi, z Lwówka, z Czciradza, ze Słupca oraz sześć osób,
których przynależności rodzinnej nie udało się autorow i ustalić: G odefridus
Albus, Hellenbrecht, Zacharius, Engelger, Hcrdegen, Theodricus. Wśród
wymienionych osób prawie wszyscy to kupcy lub bogaci kram arze, m ożna
wykluczyć z tego grona tylko trzy rodziny bogatych rzemieślników -
złot-ników , płatnerzy: Stillvogt, z Zeitz i Theodricus oraz rodziny z Rusi
i z Radom ska. Pozostaje więc 14 rodzin. N a pierwszej liście rajców z lat
1287-1314 odnajdujem y dalsze 39 rodzin patrycjuszowskich i 14 postaci
o niezidentyfikowanej przynależności rodzinnej. O statnio wyniki te
uzupeł-nił M ateusz Goliński. W okresie od lokacji m iasta po koniec X III w.
wskazał on 208 postaci pewnych lub praw dopodobnych mieszczan
wroc-ławskich78. W śród nich jednak tylko trzy osoby określone są w źródłach
jak o bogaci kram arze. Są to: H enryk79, Heyso - Heidenreich?80 oraz Ja n 81.
Drugi z nich wystąpił w 1287 г., a pozostali przed 1280 r. jak o świadkowie
dokum entów wystawionych dla klarysek. W przypadku Ja n a i H enryka
chodziło o kupno przez mieszczanina A rnolda ze Strzegomia sołectwa
w Ż ernikach82. N ajbardziej praw dopodobny jak o ojciec J a n a M uskaty
wydaje się ów Jan , za którym przemawia też kryterium imionowe. Ź ródła
z tego okresu nie przekazały nam bowiem informacji o żadnym
miesz-czaninie wrocławskim o imieniu Stefan. W śród 14 Janów aktywnych we
W rocławiu do końca X III w., m. in. członków wymienionych już rodzin
Engelgera, z Lwówka i z Zeitz83, tylko o nim możemy powiedzieć z
pew-nością, że był bogatym kram arzem i to może już w okresie, na który
datuje się narodziny przyszłego biskupa krakowskiego. Oczywiście ze
wzglę-du na fragm entaryczność źródeł nie m ożna hipotezy tej w żaden sposób
zweryfikować.
Podsum owując: po przeanalizowaniu odrzuciłem hipotezę wywodzącą
biskupa Ja n a ze śląskiego rodu rycerskiego W ierzbnów , a dokładniej
- z rodziny dawnych właścicieli M uszkowic, którzy po utracie tej wsi osiedli
71 M. G o l i ń s k i , Biogram y m ieszczan wrocławskich do końca X III tv., W rocław 1995. 78 Ibidem, nr 75, s. 25.
*° Ibidem, nr 104, s. 36. 11 Ibidem, nr 109, s. 36.
12 Schlesisches Urkundenbuch. Im Aufträge der Historischen Kom mission f ü r Schlesien, t. 4, K öln -W eim ar-W ien 1988, nr 400; Regesten, cz. 2, C D S, t. 7, Breslau 1875, nr 1621.
we Wrocławiu przejmując język i obyczaj niemiecki. Z a bardziej przekonującą
uznałem teorię Zofii Kozłowskiej-Budkowej o mieszczańskim rodowodzie
przyszłego krakowskiego infułata, którą rozwinąłem. Jan M uskata przyszedł
więc na świat najpraw dopodobniej we W rocławiu, m oże właśnie przy ulicy
K ram arzy lub przy Rynku, jak o zapewne młodszy syn patrycjusza
wroc-ławskiego - bogatego kram arza, handlującego m. in. tow aram i orientalnym i,
m oże właśnie znanego ze źródła sprzed 1280 r. Jana. Języka i obyczaju był
zapewne niemieckiego, choć pewnie uważał się przede wszystkim za Ślązaka,
znał też praw dopodobnie język polski. M iał brata Stefana, który pozostał
we W rocławiu oraz siostrę - Adelajdę, potem żonę G erlacha dc Culpen,
pochodzącego z podobnej, zapewne też śląskiej rodziny mieszczańskiej,
bratanków oraz siostrzeńców lub siostrzenice. Jego przezwisko, podobnie
jak herb, który sobie obrał, pochodzą od gałki m uszkatołow ej - jednego
z towarów, którymi handlował jego ojciec. Związków ze Śląskiem i rodzinnym
m iastem , podobnie jak ze środowiskiem społecznym, z którego wyrósł, nie
wyrzekł się ten biskup krakow ski aż do śmierci.
T a b l i c a 2
G enealogia R odziny Jana M uskaty
N. ? JA N *?, t p o ok. 1280? bogaty kramarz wrocławski
X N.
ST E FA N
* przed (ok.) 1250?, t p o 15/22.08.1316 m ieszczanin wrocławski, właściciel ponad 9 łanów
w obrębie dóbr m iasta W rocławia X N. JA N M U S K A T A * ok. 1250, t 7.02.1320 biskup krakowski *?, t 25.07.1312/29.01.1339 m ieszczanin krakow ski,
burgrabia w Lipowcu *?, f po 25.08.1312 X Gerlach de Culpen wójt wielicki, A D E L A J D A N . SY N O W IE obecni we Wrocławiu 15/22.08.1316 obecne w Lipowcu 25.07.1312 N . DZIEC I